Jakub, jak zawsze trafisz z tematami kolejowymi. Z przyjemnością obejrzałem film. Ciekawe wiadomości, piękne ujęcia z ręki i z drona. Dziękuję, miło zaczęła się niedziela. Pozdrawiam
Ten basen portowy był potrzebny ponieważ piasek do produkcji był sprowadzany barkami z Gnojna - to na Narwi za Pułtuskiem. Do dziś pozostały tam ślady po wyrobiskach. Do młyna także zboże było dowożone transportem wodnym, a sam przenośnik został rozebrany całkiem niedawno - niecałe 10 lat temu.
Antagoniusz - nie wiem, bo nie mam pełni informacji. To byłby projekt na lata, wymagający koordynacji różnych podmiotów i - zapewne - wnikliwych analiz, tak celowości, jak wykonalności. Jeden decyzyjny to by mogło być za mało...
Antagoniusz - dziękuję za dobre słowo :) . Szczęściem dla obu stron prezes TVP jest ostatnią osobą, z którą miałbym ochotę rozmawiać; jakkolwiek kocham ludzi i staram się u każdego widzieć wartość i dobre strony, tak obecny prezes TVP (mamy lato 2019) stanowi dla mnie wyjątkowo trudne wyzwanie...
Obejrzałem ten odcinek ponownie, po paru miesiącach. Sam mieszkam na Tarchominie i znam trochę okolice, które były pokazane w tym odcinku. Jakby nie było, przez 29 lat, zdążyłem trochę "pozwiedzać" i poznać częściowo tereny Białołęki. I chyba ta tęsknota za mijającym czasem, znikającymi budowlami, zamykanymi i zdewastowanymi zakładami produkcyjnymi powoduje, że ponowne oglądanie tego typu wideo opowieści powoduje wzruszenie i mocniejsze bicie serca. Do tego przyczynia się także niesamowicie spokojna ale i ekspresyjna narracja Autora. Przypomina o tym co jeszcze jest ale za chwilę może tego już nie być.
Marek Kusal - bardzo dziękuję. Ano, tak to jest, że to, co dziś jest i co „było od zawsze” jutro w tajemniczy sposób może zniknąć. Trzeba dokumentować. Pozdrawiam serdecznie.
Rzetelnie, dokładnie z pasją ja jestem pełen podziwu dla starań Pana Kuleckiego. Tylko co kolejny odcinek się zastanawiam kto daje te łapki w dół? Co za ciul...?
Z prefabrykacją nie jest tak źle. Co prawda nie stawia się już całych blokowisk z prefabrykatów, używane są elementy np. schodów czy stropów. W infrastrukturze wykorzystuje się bardzo często prefabrykowane przepusty, elementy peronów, konstrukcje hal produkcyjnych, małej architektury.
Jako były pracownik Polfy Tarchomin moge powiedziec ze bocznica do Polfy rozdzielała sie na wiele torów na terenie zakładu tam sa ogromne magazyny budynki długie na 200 m i na nich były rampy rozładunkowe od razu przy torze jak perony :) Lekarstwa sie robiło całymi tonami pakowało na wagony i na wschód oni kupowali wszystko i nie narzekali :)W Polfie tez wiele obiektów sie nieustannie redukuje ( kiedyś były olbrzymie zbiorniki w których sie chodowało bakterie na cukrze i te bakterie robiły lekarstwa , cukier sie wsypywało całymi tonami ) teraz jak sie na te hale wchodzi to przypomina to sceny z filmu park jurajski takie opuszczone zakłady instalacje :)
Z Kuleckim dzień zawsze lepiej się zaczyna 😉 Ma Pan wspaniałą zdolność opowiadania każdej historii w ciekawy i interesujący sposób. Aż się chce tam pojechać po obejrzeniu odcinka 😀 Dziękuję za ten i życzę kolejnych udanych epizodów 😉 Swoją drogą, już niedługo wskoczy Panu 10 tysięcy subskrypcji... 🙂
Lokalizacja Polfy Tarchomin wcale nie była pomyślana ze względu na rodzaj produkcji i wiatry. Ten zakład (jeszcze nie w tej postaci) zaczął funkcjonować już w 1823 roku jako fabryka chemiczna Spiessa i z tym profilem (bardzo szeroko rozumianym) produkcji trwał aż do Powstania Warszawskiego. Po wojnie już znacjonalizowany rozpoczął produkcję farmaceutyczną (penicylina). Tarchomin jako osiedle mieszkaniowe zaczął powstawać dopiero w połowie lat 80-tych.
Prośba, jak pokazujesz mapkę zaraz po materiale z terenu rysuj strzałkę w miejscu gdzie była i w kierunku gdzie patrzy kamera, czasami ciężko się połapać nietubylcom jakim ja jestem przykładowo ;-)
Witam Panie Jakubie, odcinki z eksploracji takich zapomnianych linii kolejowych to moja ulubiona tematyka, która w Pana wykonaniu jest niezwykle przyjemna do oglądania. Dzisiejszy materiał nie jest wyjątkiem, dużo informacji merytorycznych i piękne ujęcia. Mam pytanie odnośnie rozwiązania układu szyn w 13:11. Dlaczego szyny w momencie wejścia na most rozchodzą się skośnie, co widać tutaj, po czym przez most przechodzą w wąskim rozstawie, by po jego opuszczeniu znów się skośnie zejść? Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie ;)
Kurczę, polecił mi ktoś ten odcinek i w ogóle cały kanał, obejrzałem i muszę powiedzieć że sympatycznie się to ogląda, subik daję i na dłużej zostaję, pzdr :)
Ta bocznica była wykorzystywana jaszcze stosunkowo niedawno. Ostatni pociąg, który przez przypadek miałem okazję zobaczyć przejechał tamtędy na przełomie 2010/2011 - dokładnie niestety nie pamiętam. Stałem wtedy samochodem na ulicy odlewniczej, rogatki były wzdłuż ulicy i przejeżdżał SM42 z dwoma wagonami na teren zakładu po drugiej strony ulicy...
Z Zakładów Faelbet był transportowany cement po wybuchu reaktora w Czarnobylu, który był wykorzystywany podczas akcji ratowniczej. Transport odbywał sie przez Nieporęt, Radzymin, Tluszcz... Szkoda że wtedy nie było takiego dostępu do aparatów.
Świetna dokumentacja odchodzącej w mrok historii, wspaniałej kolejowej historii naszego Miasta, Kraju. Może w końcu kogoś to poruszy i nastąpi powrót do kolei, ekonomiczny, historyczny.
Z zainteresowaniem obejrzałem pana film czekam na kolejne . a co do szyn tam ułożonych to najprawdopodobniej były produkcji huty Kościuszko w Chorzowie nie istniejącej już , miałem przyjemność zwiedzić w/w hutę z młodzieżą szkolną w roku 1970 , kilka grup w latach 60 i 70 obwoziłem po Polsce . Pozdrawiam
Hehehe, przejazd na Odlewniczej... Najszybsze egzaminy na prawo jazdy tylko tam. Z WORDu w lewo i po zintegrowanym obowiazku calkowitego zatrzymania pojazdu i ponownego ruszenia z biegu numer 1 (bo przecie to juz na przelomie stuleci wyglądało jakby zaraz chcieli to rozebrac zlomiarze) mozna bylo dziarsko ruszyc do autobusu do domu. Kolega ze szkoly średniej odwalil taki manewr i potem ze trzy miesiace mieliśmy debaty o tym czy egzaminator byl meskim przyrodzeniem, czy nie ;-) A material, jak zwykle, pierwsza klasa.
Sowieckie sztabówki... po nich można się przekonać jak bardzo im na nas zależało... bardzo dokładne ówczesne odwzorowania kartograficzne, w zasadzie to chyba najdokładniejsze.
Urodziłem się na Ochocie ale od wielu lat mieszkam na Jelonkach. Tu też są bocznice które łączyły nie istniejące już zakłady Nowotko. Może byłby to temat na odcinek? Pozdrawiam
Za późno. Nie zdążyłem. W ciągu ostatniego roku zrównano wszystko z ziemią. Wcześniej zlikwidowano bocznice do dawnej betoniarni, a także do Ciepłowni Wola. Ostatnio zburzono też nastawnię wykonawczą Jl1.
Szkoda niewykorzystanych szans kolejowego transportu w stolicy... Refleksja tym bardziej aktualna, że właśnie na urlopie naocznie przekonuję się o zniszczeniach i zarośnięciu linii 208 między Brodnicą a Lidzbarkiem... 😥 Pozdrawiam i dziękuję za film 👍
Przez most jeszcze w okolicy 2009-2010 roku jeszcze jeździły składy do jednej z bocznic, stąd jej dobry stan zachowania. Szkoda że bocznice na Utracie już praktycznie nie istnieją, choć formalnie jeszcze punkt zdawdczo-odbiorczy jest, nawet przejazd kolejowy w ciągu jednej z ulic musiał zostać wyremontowany. Ale faktycznie torowisko zostało rozmontowane przez "wolontariuszy" jakiś czas temu.
Tytus Bomba - dokładnie! Precyzja odwzorowania to jedno, a staranność i piękno formy - to chyba po prostu element dawnego, dobrego stylu... który nie znosił bylejakości.
Mariusz Marchewka - dziękuję za info... dotychczasowe zeznania sugerowały ostatnie transporty w 2009... ale w końcu linia była przejezdna jeszcze chyba w 2017.
@@PokoleizKuleckim Kiedyś widziałem rozmowę z prezesem któregoś z dawnych faDomów i mówił, że realizują zamówienia do np. Szwecji właśnie do mieszkaniówki. Co do naszej wielkiej płyty - kolega widzi co się teraz dzieje na budowach i mówi: wielka płyta będzie stać dalej jak się rozsypie to co się teraz buduje :/
Ostatni użytkownik bocznicy - Firma PS Trade Trans Sp. z o.o wynajmowała magazyn w kompleksie magazynów przy ulicy Annopol pod papier drukarski w rolach, który był dostarczany koleją z zagranicy pod samą rampę magazynu w wagonach H(a)bbillns a następnie z magazynu rozwożony ciężarówkami do drukarni. Bocznica była dzierżawiona od PKP PLK, S.A. posiadała własny regulamin oraz była konserwowana ( łącznie z wymianą części podkładów i szyn oraz elementów mostu nad kanałem) do czasu kradzieży, bodajże w roku 2013, części szyn na wysokości Centrum handlowego przy Marywilskiej i z drugiej strony Gospodarstwa Ogrodniczego. Na potrzeby bocznicy aktualizowana była metryka tego nietypowego przejazdu przez ulicę Odlewniczą a wcześniej od nowa zabudowane rogatki i nowe płyty przejazdowe na przejeździe kolejowym przez ulicę Annopol koło Coca Cola HBC Polska . Bocznica ta miała zaszczyt być kontrolowaną przez UTK. Były także przymiarki wykorzystania infrastruktury tej bocznicy pod układ torowy planowanej nowej zajezdni tramwajowej na Białołęce.
Czekam na materiał na temat starego przebiegu torowisk po Warszawie zanim nie zbudowano linii średnicowej. O znaczeniu stacji Warszawa Główna do czasu przejęcia ruchu przez centralną, oraz jej historię po przejęciu przez centralną do czasu jej zamknięcia/likwidacji.
Głowy nie dam, ale pracowałem w Polfie Tarchomin w 1968r. i wydaje mi się, że część pracowników, w godzinach zmian, dojeżdzała pociągiem do specjalnego przystanku kolejowego. Tych "chłoporobotników" było sporo. Wtedy do Polfy przybywały całe składy kolejowe pełne metanolu, spirytusu, tłuszczy nie wiem jak dzisiaj Polfa sobie radzi bez kolei. Pozdrawiam
Architekci krajobrazu- dobre oni tworzą szkłem i alumunium Jak zwykle świetny klimat super materiał wielkie dzięki A tak przy okazji Kubo gdzie jest odc.66 nie było go wcale czy co dopiero dzisiaj zauważyłem w swoich subskrybcjach pozdrawiam jutro jadę na16 .00 do roboty pobawić się kolejką,,na żywo,,siema🚎🚃🚃🚃🚃🚃
8:00 Faelbet produkował betonowe prefabykaty, jednak raczej innego przeznaczenia niż budownictwo mieszkaniowe. To nie była tzw. fabryka domów - ta znajdowała się przy ul. Myśliborskiej na Tarchominie - Starych Świdrach (do dziś można zobaczyć jej pozostałości po południowej stronie ul. płk. Kuklińskiego). Zakład działał tam od lat 50. Druga, być może bardziej znana fabryka domów znajdowała się na ul. Poleczki na Wyczółkach (Ursynów).
Kolejna "Fabryka Domów" mieściła się na Kawęczynie, przy ul. Chełmżyńskiej 249. Była ona zbudowana na licencji francuskiej. Jak już wcześniej pisałem, prowadziła do niej bocznica z Utraty, częściowo na nasypie, poprzez nieużytki, które z czasem zamieniły się w ogródki działkowe. Owa fabryka domów miała własną zakładową lokomotywę oz. PKP SM-42. Sama bocznica była linią jednotorową. Bezpośrednio przed fabryką było kilka torów odstawczych, do manewrowania wagonów podczas wyładunku kruszywa, lub cementu. A bywały i inne ładunki.
Nieźle. W 2003 robiłem tam prawo jazdy w Wordzie tuż obok i myślałem, jak chyba wszyscy kursanci, że to ściema z tym przejazdem po to by oblewać egzaminowanych :)
Byłem dzisiaj i most jest zamknięty z tabliczką Obiekt Kolejowy Wstęp Wzbroniony. O ile część nad Płochocińską wygląda solidnie, to w moście na Kanałem są widoczne pojedyncze ubytki desek - tylko dla odważnych :) Gdyby nie GPS, to można się zgubić w miejscu, gdzie był rozjazd między główną linią a bocznicą do młyna - tak tam zarosło. Pluję sobie w brodę, że nie poszedłem zwiedzać 10 lat temu, gdy linia była kompletna - miałbym porównanie.
Super materiał, pamiętam czasy (lata 80 i 90) jak tym mostem na Kanałem Żerańskim przejeżdżały całkiem długie zestawy towarowe ciągnięte przez SM-42, pociąg przejeżdżał, a my dalej z kolegami urządzaliśmy zabawy na nasypie i na moście :-)
Na końcu ulicy Annopol (w stronę Kanału Żerańskiego) jest jeszcze całkiem świeży przejazd z pełnymi rogatkami i sygnalizacja. Ciekaw jestem, czy był kiedykolwiek wykorzystany...
Jak bylem w Polsce w 2009 roku to widzialem PKP Cargo pociag przejechal most i puzniej na Annopol i przestawiali duzo wagonow. Nawet zrobilem tego zdjecie na przejazdzie przy tych bramkach.
Obawiam się, że kolej w przemyśle nie wróci do dawnej świetności. System Hub&Spoke, który jest esencją transportu towarowego w kolejnictwie, odchodzi do lamusa. W lotnictwie ten model jest wypierany przez model Point-to-Point, zamiast Jumbo Jetów latają Dreamlinery. W kolejnictwie dzieje się to samo, tylko że zamiast prowadzenia mniejszych składów wykorzystuje się ciężarówki.
To jest bardzo ważne spostrzeżenie. Tak, jak dreamliner wykończył samoloty czterosilnikowe, tak usługi bocznicowe przegrywają z ciężarówkami. W lotnictwie rozdrobnienie postępuje: 321xlr i planowany NMA to właśnie kontynuacja trendu.
@@PokoleizKuleckim A ja myślę, że kolej - nie tylko "w zakresie bocznicowym" - ale generalnie w przewozie towarów w Polsce, po 1989 przegrała z ciężarówkami dlatego, że powstające prywatne firmy transportowe miały "lepsze przełożenie" i na legislatorów i na właścicieli towarów, które trzeba było przewieźć niż państwowa kolej. Nikt mnie nie przekona, że np. lepiej wieźć tysiące ton złomu przez pół Polski ciężarówkami niż jednym pociągiem, a jak Pan wspomniał wokół same złomowiska.
@@pantomograf6089 - niestety, w ten sposób zbliżamy się do sedna sprawy... jeśli jeszcze wziąć pod uwagę to, że branża naftowa w Polsce to domena spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa, a winiety autostradowe tenże też zasilają, a babranie się w bocznice to wysiłek wymagający miłości do kolei i zaangażowania... to mamy to, co mamy.
@@PokoleizKuleckim Ale, jak widzę na google maps/street view (nie jestem z Warszawy), nie wszędzie w stolicy likwiduje się bocznice - wręcz przeciwnie - poniżej stacji Warszawa-Okęcie w ciągu ostatnich lat wyremontowano stare bocznice. Chodzi mi o tory idące wzdłuż głównego szlaku do Piaseczna. A nawet widzę, że powstała tam (wzdłuż ul.Zatorze) jakaś bocznica do przeładunku (chyba?) paliw płynnych ze zbiornikami przy wiadukcie na ul.Poleczki. Wiem Pan może jakie jest przeznaczenie tych instalacji?
Pan Tomograf - zgadza się; tu panuje rozkwit. To jest nowy terminal paliwowy Okęcia; dotychczasowa baza Petrolotu została odcięta od sieci, tak wiec nie ma już potrzeby prowadzenia kłopotliwych manewrów i przekraczania kilku przejazdów kolejowych kat. D.
Witam Panie Jakubie. Ciekawy materiał. Historia nie których bocznic jest smutna, ponieważ dziś króluje system TIR a nie kolejowy transport. Szkoda tylko, że są też dzikie wysypiska śmieci, taka dbałość o środowisko naturalne. Niestety wraz z rozwojem cywilizacji stajemy się posiadaczami niezliczonych opuszczonych budynków, obiektów przemysłowych itd. W samym Grudziądzu nadal jest bocznica kolejowa biegnąca od zakładów ciepłowniczych do linii kolejowej to samo dotyczy nie istniejacej od dawna bocznicy bocznicy gdzie wożono węgiel do portu Mariny w Grudziądzu. Pamiętam jak była fabryka obok, która produkowała maszyny rolnicze istnalo coś w rodzaju dworca PKP przy porcie Szulca. I szła dalej do portu wiślanego. Boczna Ca która szła od GZPGUM już dawno nie istnieje. Ale są jeszcze stare fragmenty gdzie można znaleźć takie tory i dowiedzieć się jaka była kierunkowość tych bocznic. Pozdrawiam serdecznie Szanownego Pana.
Bardzo ciekawy odcinek pokazujący industrialne oblicze Stolicy. Szkoda ,że to powoli zanika, a razem z tym kolej przemysłowa, która jak sam Pan stwierdził w filmie mogłaby nadal służyć. W jaką to "stronę idzie" ? Bo chyba raczej w złą ....
Nie strasz zimą :)Ciekawy ale i smutny materiał.Jak nie kolej do osiedli to może tramwaj puścić.W Krakowie część osób chce aby bocznice wykorzystać do ruchu miejskiego pociągów.Ciężki a nawet bardzo ciężki temat ale może coś z tego będzie.Fajnie jak by i w Warszawie coś myśleli.
ziuru1miechow - spokojnie, jeszcze parę lat i zim wcale nie będzie ;) . Po prawdzie to tramwaj i metro pomału docierają w okolice. Z naciskiem na: pomału.
od lat słyszy się tiry na tory ... i się tylko słyszy .... pewnie w każdym dużym mieście są takie bocznice które mogłyby odciązyć drogi ... ale ... to se ne vrati :-(
Opanuj się gościu, przy tej ilości ciężarówek które dziś jeżdżą to jest fizycznie nie możliwe, żeby je sprawnie załadować, przewieźć i rozładować, niestety w transporcie najbardziej liczy się czas a nie wasze marzenia, cięzarowki nie mogą stać kilka czy kilkanaście godzin na wjazd na pociąg i później kolejne kilka na zjazd... Nie po to ułatwiane były prze lata procedury na granicach żeby teraz jakiś wariat kazał "tirom na tory"...
To jest po prostu czysty (i nie zawaham się użyć tego określenia) kretynizm naszych decydentów i to chyba wszystkich szczebli. Można by było korzystać z transportu ekologicznego, w miarę ekonomicznego - to nie, bo samochodzik lepszy... Bo wprowadzić toto na ulice jest prościej, szybciej, wygodniej, niż zadbać o tabor i infrastrukturę torową! Przecież kto widział i zna okolice Szczęśliwic i Odolan, ten doskonale wie, CO rozjechało, po prostu rozsmarowało tamte tereny niemal momentalnie po wycofaniu się kolei. Pozdrawiam. PS.: jakoś wcześniej umknął mi ten odcinek, dopiero dziś obejrzałam i komentuję.
Niestety nie ma sensu spedycja kolejowa. Szukałem pewien czas temu cennika, żeby wysłać pojazd na drugi koniec kraju. Jak zobaczyłem koszty to zwątpiłem, mniej więcej przy 10ciu transportach taki wagon platformę opłacałoby się kupić, a nie wynajmować. Chore założenia, jakby żaden skład towarowy nie kursował i dopięcie jednego wagonu było nierealne. Logika nakazuje myśleć, że będzie taniej, w końcu jeden lub dwóch ludzi prowadzi skład 40tu pojazdów, a nie jak kierowca jeden zestaw. Tak samo energia/paliwo są pobierane 2-3 razy intensywniej przez lokomotywę w stosunku do ciągnika, ale pudeł na haku ma wielokrotnie więcej. Niestety, ktoś na górze ma wykolejone wyobrażenie o spedycji kolejowej. Nie bankrutują tylko dlatego, że mają stałych klientów skazanych na transport szynowy jak kopalnie, huty i podobne zakłady transportujące gigantyczne ilości towarów masowych.
@@PokoleizKuleckim to się zaczęło chyba po przemianach ustrojowych jak PKP postanowiło zostać dobrze prosperującą, rentowną firmą. Takie cyrki jak pogrywanie sobie z osiowym (opłata za postój składu, liczona od osi, a więc potencjalnej ładowności i możliwości transportowych), ekstremalnie krótkie czasy na wyładunek itp. Przy szybko rozwijającym się transporcie samochodowym sami sobie strzelili kolano. Z punktu widzenia firmy transportowej zestaw dostarczy ładunek precyzyjnie, bez względu czy to polna droga nawet. Spora konkurencja, a więc i ceny dość mocno w ryzach. Wysyłka czegoś kilkaset kilometrów torami ma sens ekonomiczny gdyby wynająć lokomotywę manewrową na dwa dni służby (jeden jazda, drugi powrót do stacji macierzystej) od prywatnego operatora. Koszt ze dwa trzy razy większy niż spedycja pojedynczego ładunku na wagonie, ale do jednostki prowadzącej, nawet słabej manewrówki można dopiąć ich ze 20-30 spokojnie (no chyba, że wysyłamy pod górkę tak stromą jak do Zakopanego). Niestety, PKP to jest beton, który nie zauważył chyba upadku ustroju słusznie minionego. Transportują więc tylko to co wymaga przewiezienia pociągiem i to zwykle od tych, którzy mają swoje bocznice i zakładowe oddziały kolejowe, do odbiorców również nastawionych na odbieranie przesyłek kolejowych. Są to więc głównie kopalnie, elektrownie i przemysł ciężki. Trzyma ich jeszcze to, że masa to państwowe spółki, które nie uznają prawa rynku i daje to gwarancję, że będzie klient na usługi przewozu (nie chce rozwijać tematu mafii węglowej, każdy chyba wie). Jednak i na tym polu pojawia się konkurencja nastawiona na zysk, która działa biznesowo, oferuje konkrety w sensownych ekonomicznie cenach.
@@PokoleizKuleckim Koszt dostępu do infrastruktury kładzie opłacalność transportu kolejowego, niestety. Do tego powolność, niepunktualność transportu cargo. Stąd przewaga towarów masowych
@@aniaw1810 - hm... niewidzialna ręka rynku? W USA na przykład giganci w stylu CSX oddali obsługę małych przesyłek i bocznic w ręce ajentów... ma tata z mamą firmę, mają jedną lokomotywę i kilka umów bocznicowych... tata jeździ na loku, mama wypisuje faktury... doczekamy tego u nas?
Ta odnoga na północ kończy się na zachód od aresztu śledczego Białołęka i na południe od osiedla przy Cieslewskich. Tam na zdj. satelitarnych są jakieś stare hale zakładowe.
Coraz bardziej podobają mi się napisy końcowe :) Ciekawe jakby wyglądały te wielkie superprodukcje, stworzone przez jedną osobę :D Pozdrawiam PS Niedaleko mnie też jest nieczynna linia kolejowa, gdzie poznajdowałem szyny i kilka mostów, przez które przeszedłem, ale nie polecam tak korzystać ! ! !
na start "reformy państwa" "zlikwidowano 298 zakładów przemysłu spożywczego, zlikwidowano 150 zakładów przemysłu włókienniczego, 113 zakładów przemysłu odzieżowego i skórzanego, 103 zakłady przemysłu drzewnego, 53 zakłady poligraficzne i papiernicze, 62 zakłady przemysłu meblarskiego, 199 zakładów przemysłu mineralnego (hut szkła, produkcji ceramiki budowlanej i porcelany), 73 zakłady przemysłu metalowego, 190 zakładów budowy maszyn, 89 zakładów przemysłu elektronicznego, 26 zakładów przemysłu precyzyjnego, 27 zakładów przemysłu samochodowego, 16 hut, 60 kopalń, 2 elektrownie oraz 13 stoczni i 9 zakładów naprawy taboru kolejowego." to co się dziwić, że kolej nie miała kogo obsługiwać, na kim zarabiać PS świetny materiał, jak zwykle zresztą
Taishō daitai - jest taki plan. Warmia i Mazury przewijają się między odcinkami, ale jako epizody; marzy mi się potraktowanie tematu całościowo. Zobaczymy, może się uda.
Dokąd prowadziła linia w poprzek Odlewniczej czyżby do Polfy? Mogłeś rozwinąć materiał o magistrale i bocznicach przy Toruńskiej pomiędzy płochocińską a S8 : )
Nie chciałbyś może opowiedzieć coś o bocznicach na Służewcu towarowym? Pamiętam jak za dzieciaka przejeżdżałem autobusem 136 przez torowisko i była duża bocznica, choć już nie używana zawsze ciekawiła co tam kiedyś było. Dodatkowo wzdłuż toru wyścigów konnych szła jakaś bocznica 🤔
Film jak zwykle obejrzany z ogromną przyjemnością. Uwielbiam Twój profesjonalizm w prezentowaniu naszej kolejowej rzeczywistości. A tak z innej mańki... to nieźle "seksowny" numer odcinka się dziś trafił ;-) Pozdro znad morza :-)
08:44 Trochę muszę się nie zgodzić działając w branży budowlanej. Idea dobra, wykonanie często było dużo gorsze jak to w czasach komuny. Obecnie wraca moda na prefabrykaty, szczególnie że wpisuje się to w styl dzisiejszego budownictwa. Kwadratowe bryły, klocki itp. Może nie są tworzone w fabryce scentralizowanej, ale rozstawia się wytwórnie na osiedlu gdzie ma powstać kilkadziesiąt bloków, a potem dźwigami montuje. Mniej ludzi to wymaga, szybsza budowa i niższe koszty mieszkań. Obecnie uważa się to za przyszłość budownictwa tak jak gotowe drewniane domki.
Dziękuję za branżowe sprostowanie. Ekstremalnym wydaniem prefabrykacji połączonej z recyklingiem są dla mnie domy z kontenerów... niektóre kompletnie kosmiczne...
Bo w Polsce tak naprawdę nie ma pomysłu na dobrą kolej. W Opolu wystarczyło by przedłużyć istniejącą bocznice o 100 metrów i pociągiem można by dojechać w 5 minut z dworca głównego do największego centrum handlowego w Opolu pod same drzwi zamiast 20 minut autobusem MZK. A jakby pomyśleć to wystarczyłoby zbudować tramwaj o napędzie spalinowym lub akumulatorowym i w większości dużych polskich miast bezkolizyjnie z ruchem drogowym dzięki wykorzystaniu istniejących linii/bocznic zrobić kolej miejską.
@@PokoleizKuleckim Myślę, że pozwoleń by było trzeba, i odcinki na części podzielić, bo byłoby dużo roboty... Zresztą, służę nie, bo sam przy niej mieszkam i ogarniam temat 😉
kolejLOVE - co fakt, to fakt: tą okolicą to można kilka odcinków obronić. Co do pozwoleń, to czasem nie taki diabeł czarny, jak go malują... ale nie wyprzedzamy faktów.
Jakub, jak zawsze trafisz z tematami kolejowymi. Z przyjemnością obejrzałem film. Ciekawe wiadomości, piękne ujęcia z ręki i z drona. Dziękuję, miło zaczęła się niedziela. Pozdrawiam
Dziękuję :)
W Bydgoszczy też są takie miejsca pofabryczne bocznice😃film jak zwykle ciekawy😎
Ten basen portowy był potrzebny ponieważ piasek do produkcji był sprowadzany barkami z Gnojna - to na Narwi za Pułtuskiem. Do dziś pozostały tam ślady po wyrobiskach. Do młyna także zboże było dowożone transportem wodnym, a sam przenośnik został rozebrany całkiem niedawno - niecałe 10 lat temu.
Dziękuję za uzupełnienie!
Antagoniusz - nie wiem, bo nie mam pełni informacji. To byłby projekt na lata, wymagający koordynacji różnych podmiotów i - zapewne - wnikliwych analiz, tak celowości, jak wykonalności. Jeden decyzyjny to by mogło być za mało...
@Antagoniusz - dziękuję za dobre słowo :) . Chyba jednak opowiem o czym innym... może też będzie ciekawie :)
Antagoniusz - dziękuję za dobre słowo :) . Szczęściem dla obu stron prezes TVP jest ostatnią osobą, z którą miałbym ochotę rozmawiać; jakkolwiek kocham ludzi i staram się u każdego widzieć wartość i dobre strony, tak obecny prezes TVP (mamy lato 2019) stanowi dla mnie wyjątkowo trudne wyzwanie...
Antagoniusz - skuteczny jest i zasłużony sprawie... położył na szali resztki własnej reputacji... nie, nie, nie mogę... dajmy temu spokój :) .
Obejrzałem ten odcinek ponownie, po paru miesiącach. Sam mieszkam na Tarchominie i znam trochę okolice, które były pokazane w tym odcinku. Jakby nie było, przez 29 lat, zdążyłem trochę "pozwiedzać" i poznać częściowo tereny Białołęki. I chyba ta tęsknota za mijającym czasem, znikającymi budowlami, zamykanymi i zdewastowanymi zakładami produkcyjnymi powoduje, że ponowne oglądanie tego typu wideo opowieści powoduje wzruszenie i mocniejsze bicie serca. Do tego przyczynia się także niesamowicie spokojna ale i ekspresyjna narracja Autora. Przypomina o tym co jeszcze jest ale za chwilę może tego już nie być.
Marek Kusal - bardzo dziękuję. Ano, tak to jest, że to, co dziś jest i co „było od zawsze” jutro w tajemniczy sposób może zniknąć. Trzeba dokumentować. Pozdrawiam serdecznie.
Rzetelnie, dokładnie z pasją ja jestem pełen podziwu dla starań Pana Kuleckiego. Tylko co kolejny odcinek się zastanawiam kto daje te łapki w dół? Co za ciul...?
"(...) zastanawiam kto daje te łapki w dół". Frustraci, pracownicy PKP, albo cyniczni, prymitywni dewloperzy ;D
Z prefabrykacją nie jest tak źle. Co prawda nie stawia się już całych blokowisk z prefabrykatów, używane są elementy np. schodów czy stropów. W infrastrukturze wykorzystuje się bardzo często prefabrykowane przepusty, elementy peronów, konstrukcje hal produkcyjnych, małej architektury.
Jako były pracownik Polfy Tarchomin moge powiedziec ze bocznica do Polfy rozdzielała sie na wiele torów na terenie zakładu tam sa ogromne magazyny budynki długie na 200 m i na nich były rampy rozładunkowe od razu przy torze jak perony :) Lekarstwa sie robiło całymi tonami pakowało na wagony i na wschód oni kupowali wszystko i nie narzekali :)W Polfie tez wiele obiektów sie nieustannie redukuje ( kiedyś były olbrzymie zbiorniki w których sie chodowało bakterie na cukrze i te bakterie robiły lekarstwa , cukier sie wsypywało całymi tonami ) teraz jak sie na te hale wchodzi to przypomina to sceny z filmu park jurajski takie opuszczone zakłady instalacje :)
też to tak pamiętam.
Z Kuleckim dzień zawsze lepiej się zaczyna 😉 Ma Pan wspaniałą zdolność opowiadania każdej historii w ciekawy i interesujący sposób. Aż się chce tam pojechać po obejrzeniu odcinka 😀 Dziękuję za ten i życzę kolejnych udanych epizodów 😉 Swoją drogą, już niedługo wskoczy Panu 10 tysięcy subskrypcji... 🙂
Serdecznie dziękuję.
1:07, coś Ty! jeszcze w 2008-2009 w okolice Annopola jeździły SM42 z jednym-dwoma wagonami :)
To by się zgadzało z tym co sam tam widziałem
Lokalizacja Polfy Tarchomin wcale nie była pomyślana ze względu na rodzaj produkcji i wiatry.
Ten zakład (jeszcze nie w tej postaci) zaczął funkcjonować już w 1823 roku jako fabryka chemiczna Spiessa i z tym profilem (bardzo szeroko rozumianym) produkcji trwał aż do Powstania Warszawskiego. Po wojnie już znacjonalizowany rozpoczął produkcję farmaceutyczną (penicylina). Tarchomin jako osiedle mieszkaniowe zaczął powstawać dopiero w połowie lat 80-tych.
Dziękuję za uzupełnienie. Mniemam jednak, że lokalizacja pomogła fabryce przetrwać w tym miejscu aż do dziś .
Tarchomin jako blokowisko to koniec lat 70-tych (początki budowy). Wcześniej sporo domów jednorodzinnych, ale to okolice ulicy Modlińskiej.
Prośba, jak pokazujesz mapkę zaraz po materiale z terenu rysuj strzałkę w miejscu gdzie była i w kierunku gdzie patrzy kamera, czasami ciężko się połapać nietubylcom jakim ja jestem przykładowo ;-)
Witam Panie Jakubie, odcinki z eksploracji takich zapomnianych linii kolejowych to moja ulubiona tematyka, która w Pana wykonaniu jest niezwykle przyjemna do oglądania. Dzisiejszy materiał nie jest wyjątkiem, dużo informacji merytorycznych i piękne ujęcia. Mam pytanie odnośnie rozwiązania układu szyn w 13:11. Dlaczego szyny w momencie wejścia na most rozchodzą się skośnie, co widać tutaj, po czym przez most przechodzą w wąskim rozstawie, by po jego opuszczeniu znów się skośnie zejść? Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie ;)
Tomasz B. O proszę, dziękuję bardzo za wyjaśnienie :)
Dziękuję. Będzie o tym w osobnym odcinku.
Kurczę, polecił mi ktoś ten odcinek i w ogóle cały kanał, obejrzałem i muszę powiedzieć że sympatycznie się to ogląda, subik daję i na dłużej zostaję, pzdr :)
Dziękuję, kłaniam się nisko :) .
Ta bocznica była wykorzystywana jaszcze stosunkowo niedawno. Ostatni pociąg, który przez przypadek miałem okazję zobaczyć przejechał tamtędy na przełomie 2010/2011 - dokładnie niestety nie pamiętam. Stałem wtedy samochodem na ulicy odlewniczej, rogatki były wzdłuż ulicy i przejeżdżał SM42 z dwoma wagonami na teren zakładu po drugiej strony ulicy...
Kojarzę to miejsce
Z Zakładów Faelbet był transportowany cement po wybuchu reaktora w Czarnobylu, który był wykorzystywany podczas akcji ratowniczej. Transport odbywał sie przez Nieporęt, Radzymin, Tluszcz... Szkoda że wtedy nie było takiego dostępu do aparatów.
Jacek Czarnik - dziękuję za piękne uzupełnienie historii.
Świetny film, super się ogląda👍👌
jak zwykle hale straszą zamiast dawać pracę, tory zamiast transportować gniją..
Świetny film, odkryłem te rejony wawy na nowo, leci sub
Świetna dokumentacja odchodzącej w mrok historii, wspaniałej kolejowej historii naszego Miasta, Kraju.
Może w końcu kogoś to poruszy i nastąpi powrót do kolei, ekonomiczny, historyczny.
Z zainteresowaniem obejrzałem pana film czekam na kolejne . a co do szyn tam ułożonych to najprawdopodobniej były produkcji huty Kościuszko w Chorzowie nie istniejącej już , miałem przyjemność zwiedzić w/w hutę z młodzieżą szkolną w roku 1970 , kilka grup w latach 60 i 70 obwoziłem po Polsce . Pozdrawiam
Dziękuję. Coś mi se właśnie kołacze, że szyny były od Kościuszki.
Hehehe, przejazd na Odlewniczej... Najszybsze egzaminy na prawo jazdy tylko tam. Z WORDu w lewo i po zintegrowanym obowiazku calkowitego zatrzymania pojazdu i ponownego ruszenia z biegu numer 1 (bo przecie to juz na przelomie stuleci wyglądało jakby zaraz chcieli to rozebrac zlomiarze) mozna bylo dziarsko ruszyc do autobusu do domu. Kolega ze szkoly średniej odwalil taki manewr i potem ze trzy miesiace mieliśmy debaty o tym czy egzaminator byl meskim przyrodzeniem, czy nie ;-)
A material, jak zwykle, pierwsza klasa.
Sowieckie sztabówki... po nich można się przekonać jak bardzo im na nas zależało... bardzo dokładne ówczesne odwzorowania kartograficzne, w zasadzie to chyba najdokładniejsze.
Dokładnie. Stały się moimi ulubionymi; jeśli chodzi o kolej to nie mają sobie równych.
Jest potencjał tych bocznic,pytanie czy ktoś odważny i z pomysłem przywróci ruch do tych obiektów.Bardzo ciekawy odcinek pozdrawiam
Jak zawsze świetny dokument 👍👍👍👍 miło się ogląda. Pozdrawiam autora 👍😊
11:16 kocham takie mosty
Heh... mnie również. Mówią też na to: warkocze.
Ciekawe jaki jest plan zagospodarowania miejscach po torach... Może by tam puścić tramwaj jak już powstaną bloki?
fantastyczny odcinek, a że mieszkam na Tarchominie to podjadę jakoś w te okolice na spacer :)
Polecam. Dziękuję :)
Urodziłem się na Ochocie ale od wielu lat mieszkam na Jelonkach. Tu też są bocznice które łączyły nie istniejące już zakłady Nowotko. Może byłby to temat na odcinek? Pozdrawiam
Za późno. Nie zdążyłem.
W ciągu ostatniego roku zrównano wszystko z ziemią. Wcześniej zlikwidowano bocznice do dawnej betoniarni, a także do Ciepłowni Wola. Ostatnio zburzono też nastawnię wykonawczą Jl1.
Szkoda niewykorzystanych szans kolejowego transportu w stolicy... Refleksja tym bardziej aktualna, że właśnie na urlopie naocznie przekonuję się o zniszczeniach i zarośnięciu linii 208 między Brodnicą a Lidzbarkiem... 😥 Pozdrawiam i dziękuję za film 👍
To ja dziękuję.
Czekamy z niecierplilością na
70-te urodziny 😆😆😆 Pozdrowienia z Łodzi "Fabrycznej"😊😊😊
Się robi ;) . Pozdrawiam Łódź "Fabryczną" ;) .
Piękna nostalgia bocznicowa na podkładach... pentatonicznych.
Dziękuję. .. na tym się mniej więcej kończy moja wiedza muzyczna :)
Zadziwiające jaki materiał jest stworzyć jedna osoba. Fajne zdjęcia z drona i ta zimowa aura
Przez most jeszcze w okolicy 2009-2010 roku jeszcze jeździły składy do jednej z bocznic, stąd jej dobry stan zachowania. Szkoda że bocznice na Utracie już praktycznie nie istnieją, choć formalnie jeszcze punkt zdawdczo-odbiorczy jest, nawet przejazd kolejowy w ciągu jednej z ulic musiał zostać wyremontowany. Ale faktycznie torowisko zostało rozmontowane przez "wolontariuszy" jakiś czas temu.
Piękne są mapy sztabowe - porażają dokładnością i zdumiewają estetyką wykonania :)
Tytus Bomba - dokładnie! Precyzja odwzorowania to jedno, a staranność i piękno formy - to chyba po prostu element dawnego, dobrego stylu... który nie znosił bylejakości.
Fajny materiał z nutką melancholii. Pozdrawiam
Dziękuję i pozdrawiam również!
Jeszcze ze 2-3 lata temu jeżdziliśmy tam drezyną od przejazdu na Odlewniczej przez most do rozwidlenia na młyn gdzie kończył się tor.
Dokładnie; gdy zaczynałem zdjęcia, główna linia była w miarę kompletna; znaczące ubytki zauważyłem dopiero ostatnio.
@@PokoleizKuleckim Obecnie okolice przejazdu na ulicy Annopol są pozbawione nawet nasypów.
do magazynów przy Odlewniczej jeszcze w 2011 roku widziałem podstawione wagony. Pewnie był to schyłek funkcjonowania bocznicy.
Mariusz Marchewka - dziękuję za info... dotychczasowe zeznania sugerowały ostatnie transporty w 2009... ale w końcu linia była przejezdna jeszcze chyba w 2017.
Kubo, dopełnię. Prefabrykowane elementy są nadal używane przy budowie metra 😉
...a takze np. elementów peronów kolejowych
Prefabrykuje sie także żelbetowe elementy hal fabrycznych i niektóre przęsła wiaduktów
Dokładnie. Chodziło mi o mieszkaniówkę: inna skala, inne problemy.
@@PokoleizKuleckim Kiedyś widziałem rozmowę z prezesem któregoś z dawnych faDomów i mówił, że realizują zamówienia do np. Szwecji właśnie do mieszkaniówki. Co do naszej wielkiej płyty - kolega widzi co się teraz dzieje na budowach i mówi: wielka płyta będzie stać dalej jak się rozsypie to co się teraz buduje :/
Piotr Fi - coś w tym jest... natomiast trwałość nie równa się jakości.
Witam jak zwykle fajne pozdr🚦🚦🚦😀
Jeżdżę górą codziennie, niesamowity jest ten system
moje okolice, bardzo ciekawy film
Ostatni użytkownik bocznicy - Firma PS Trade Trans Sp. z o.o wynajmowała magazyn w kompleksie magazynów przy ulicy Annopol pod papier drukarski w rolach, który był dostarczany koleją z zagranicy pod samą rampę magazynu w wagonach H(a)bbillns a następnie z magazynu rozwożony ciężarówkami do drukarni. Bocznica była dzierżawiona od PKP PLK, S.A. posiadała własny regulamin oraz była konserwowana ( łącznie z wymianą części podkładów i szyn oraz elementów mostu nad kanałem) do czasu kradzieży, bodajże w roku 2013, części szyn na wysokości Centrum handlowego przy Marywilskiej i z drugiej strony Gospodarstwa Ogrodniczego. Na potrzeby bocznicy aktualizowana była metryka tego nietypowego przejazdu przez ulicę Odlewniczą a wcześniej od nowa zabudowane rogatki i nowe płyty przejazdowe na przejeździe kolejowym przez ulicę Annopol koło Coca Cola HBC Polska . Bocznica ta miała zaszczyt być kontrolowaną przez UTK. Były także przymiarki wykorzystania infrastruktury tej bocznicy pod układ torowy planowanej nowej zajezdni tramwajowej na Białołęce.
Serdecznie dziękuję za wyśmienite podsumowanie filmu.
Czekam na materiał na temat starego przebiegu torowisk po Warszawie zanim nie zbudowano linii średnicowej.
O znaczeniu stacji Warszawa Główna do czasu przejęcia ruchu przez centralną, oraz jej historię po przejęciu przez centralną do czasu jej zamknięcia/likwidacji.
Głowy nie dam, ale pracowałem w Polfie Tarchomin w 1968r. i wydaje mi się, że część pracowników, w godzinach zmian, dojeżdzała pociągiem do specjalnego przystanku kolejowego. Tych "chłoporobotników" było sporo. Wtedy do Polfy przybywały całe składy kolejowe pełne metanolu, spirytusu, tłuszczy nie wiem jak dzisiaj Polfa sobie radzi bez kolei. Pozdrawiam
Bardzo dziękuję za wspomnienia! Pozdrawiam!
Architekci krajobrazu- dobre oni tworzą szkłem i alumunium Jak zwykle świetny klimat super materiał wielkie dzięki A tak przy okazji Kubo gdzie jest odc.66 nie było go wcale czy co dopiero dzisiaj zauważyłem w swoich subskrybcjach pozdrawiam jutro jadę na16 .00 do roboty pobawić się kolejką,,na żywo,,siema🚎🚃🚃🚃🚃🚃
adrian bigon - dziękuję. Był 66... ale nie był po kolei ;) .
8:00 Faelbet produkował betonowe prefabykaty, jednak raczej innego przeznaczenia niż budownictwo mieszkaniowe. To nie była tzw. fabryka domów - ta znajdowała się przy ul. Myśliborskiej na Tarchominie - Starych Świdrach (do dziś można zobaczyć jej pozostałości po południowej stronie ul. płk. Kuklińskiego). Zakład działał tam od lat 50.
Druga, być może bardziej znana fabryka domów znajdowała się na ul. Poleczki na Wyczółkach (Ursynów).
les69op - dziękuję za sprostowanie. Fakt, zabudowania „fabryki domów” wciąż straszą przy Myśliborskiej.
Kolejna "Fabryka Domów" mieściła się na Kawęczynie, przy ul. Chełmżyńskiej 249. Była ona zbudowana na licencji francuskiej. Jak już wcześniej pisałem, prowadziła do niej bocznica z Utraty, częściowo na nasypie, poprzez nieużytki, które z czasem zamieniły się w ogródki działkowe. Owa fabryka domów miała własną zakładową lokomotywę oz. PKP SM-42. Sama bocznica była linią jednotorową. Bezpośrednio przed fabryką było kilka torów odstawczych, do manewrowania wagonów podczas wyładunku kruszywa, lub cementu. A bywały i inne ładunki.
Jak zawsze super ciekawy odcinek
lowcaduchow - dziękuję!
W 2008 byłem świadkiem używania tych rogatek przy ul. Odlewniczej.
Nieźle. W 2003 robiłem tam prawo jazdy w Wordzie tuż obok i myślałem, jak chyba wszyscy kursanci, że to ściema z tym przejazdem po to by oblewać egzaminowanych :)
Byłem dzisiaj i most jest zamknięty z tabliczką Obiekt Kolejowy Wstęp Wzbroniony. O ile część nad Płochocińską wygląda solidnie, to w moście na Kanałem są widoczne pojedyncze ubytki desek - tylko dla odważnych :)
Gdyby nie GPS, to można się zgubić w miejscu, gdzie był rozjazd między główną linią a bocznicą do młyna - tak tam zarosło. Pluję sobie w brodę, że nie poszedłem zwiedzać 10 lat temu, gdy linia była kompletna - miałbym porównanie.
Dokładnie - jeszcze 10 lat temu cała linia była przejezdna, a niewiele dawniej - eksploatowana. W poszukiwaniach pomocny jest lidar na Geoportalu.
Super materiał, pamiętam czasy (lata 80 i 90) jak tym mostem na Kanałem Żerańskim przejeżdżały całkiem długie zestawy towarowe ciągnięte przez SM-42, pociąg przejeżdżał, a my dalej z kolegami urządzaliśmy zabawy na nasypie i na moście :-)
Piękny BTS na silosie Faelbetu, ale jakie tam mocne wrażenia? Dostęp wygodny po schodach, nawet spocić się nie ma kiedy. ;)
Ścianka alpinistyczna, zjazdy linowe, tym podobne.
@@PokoleizKuleckim no sąąąąąąą, ale tak nisko... Tam nawet wiatr się nie rozpędza przy ładnej pogodzie. ;)
Chyba najlepszy twój film. Like już leci!!!
Dziękuję!
Na końcu ulicy Annopol (w stronę Kanału Żerańskiego) jest jeszcze całkiem świeży przejazd z pełnymi rogatkami i sygnalizacja. Ciekaw jestem, czy był kiedykolwiek wykorzystany...
Myślę, że nie był. Kojarzę miejsce.
Jak bylem w Polsce w 2009 roku to widzialem PKP Cargo pociag przejechal most i puzniej na Annopol i przestawiali duzo wagonow. Nawet zrobilem tego zdjecie na przejazdzie przy tych bramkach.
Witam klasa łapka w górę wybornie 👍🏆🥇🎥💪🙏🙌👌🎇✨🎆👀
Świetny film Jakubie. A może nagrasz coś o lini kolejowej nr 937 do Jeziornej i dalszej bocznicy do EC Siekierki albo o bocznicy do STP Kabaty.
Dziękuję. .. i proszę bez spoilerów ;) . Coś powstaje.
Ooo, EC Siekierki, mniam :-)
Ciekawy film. Szkoda że te bocznice nie odnalazły się w nowej rzeczywistości.
Obejrzałem z przyjemnością nie powiem ;D
Podwójna szyna - można prosić o uzupełnienie info czemu tam jest?
Gdy się jedna zepsuje, pociąg zwęża koła i jedzie dalej :)
Chyba splot torów - prześwity 1435mm i 1520mm
Jest to odbojnica używana na łukach do zminimalizowania skutków potencjalnego wykolejenia.
Szyna po wewnętrznej stronie łuku chroni przed skutkami wykolejenia ciężkiego składu.
@@erpiik 23:28 nie wygląda to na łuk, dlatego dopytuje.
Takie rogatki w stylu angielskim, bardzo interesujący odcinek
Dziękuję. Rzeczywiście, rogatki rzadkie obecnie. Podobne były przy Waryńskim, na Kolejowej... było, minęło.
Hmm,a wszystkiemu winny jest postęp.świat sie zmienia nic nie stoi w miejscu i bocznice juz nikomu nie są potrzebne.Jak zwykle super odcinek.
Dziękuję. Dokładnie - świat się zmienia.
Czym zajmowały się te zakłady koło aresztu śledczego?
Nie wiem; stawiam na jakąś budowlankę.
Obawiam się, że kolej w przemyśle nie wróci do dawnej świetności. System Hub&Spoke, który jest esencją transportu towarowego w kolejnictwie, odchodzi do lamusa. W lotnictwie ten model jest wypierany przez model Point-to-Point, zamiast Jumbo Jetów latają Dreamlinery. W kolejnictwie dzieje się to samo, tylko że zamiast prowadzenia mniejszych składów wykorzystuje się ciężarówki.
To jest bardzo ważne spostrzeżenie. Tak, jak dreamliner wykończył samoloty czterosilnikowe, tak usługi bocznicowe przegrywają z ciężarówkami. W lotnictwie rozdrobnienie postępuje: 321xlr i planowany NMA to właśnie kontynuacja trendu.
@@PokoleizKuleckim
A ja myślę, że kolej - nie tylko "w zakresie bocznicowym" - ale generalnie w przewozie towarów w Polsce, po 1989 przegrała z ciężarówkami dlatego, że powstające prywatne firmy transportowe miały "lepsze przełożenie" i na legislatorów i na właścicieli towarów, które trzeba było przewieźć niż państwowa kolej. Nikt mnie nie przekona, że np. lepiej wieźć tysiące ton złomu przez pół Polski ciężarówkami niż jednym pociągiem, a jak Pan wspomniał wokół same złomowiska.
@@pantomograf6089 - niestety, w ten sposób zbliżamy się do sedna sprawy... jeśli jeszcze wziąć pod uwagę to, że branża naftowa w Polsce to domena spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa, a winiety autostradowe tenże też zasilają, a babranie się w bocznice to wysiłek wymagający miłości do kolei i zaangażowania... to mamy to, co mamy.
@@PokoleizKuleckim
Ale, jak widzę na google maps/street view (nie jestem z Warszawy), nie wszędzie w stolicy likwiduje się bocznice - wręcz przeciwnie - poniżej stacji Warszawa-Okęcie w ciągu ostatnich lat wyremontowano stare bocznice. Chodzi mi o tory idące wzdłuż głównego szlaku do Piaseczna. A nawet widzę, że powstała tam (wzdłuż ul.Zatorze) jakaś bocznica do przeładunku (chyba?) paliw płynnych ze zbiornikami przy wiadukcie na ul.Poleczki. Wiem Pan może jakie jest przeznaczenie tych instalacji?
Pan Tomograf - zgadza się; tu panuje rozkwit. To jest nowy terminal paliwowy Okęcia; dotychczasowa baza Petrolotu została odcięta od sieci, tak wiec nie ma już potrzeby prowadzenia kłopotliwych manewrów i przekraczania kilku przejazdów kolejowych kat. D.
Witam Panie Jakubie.
Ciekawy materiał. Historia nie których bocznic jest smutna, ponieważ dziś króluje system TIR a nie kolejowy transport.
Szkoda tylko, że są też dzikie wysypiska śmieci, taka dbałość o środowisko naturalne. Niestety wraz z rozwojem cywilizacji stajemy się posiadaczami niezliczonych opuszczonych budynków, obiektów przemysłowych itd. W samym Grudziądzu nadal jest bocznica kolejowa biegnąca od zakładów ciepłowniczych do linii kolejowej to samo dotyczy nie istniejacej od dawna bocznicy bocznicy gdzie wożono węgiel do portu Mariny w Grudziądzu. Pamiętam jak była fabryka obok, która produkowała maszyny rolnicze istnalo coś w rodzaju dworca PKP przy porcie Szulca. I szła dalej do portu wiślanego. Boczna Ca która szła od GZPGUM już dawno nie istnieje. Ale są jeszcze stare fragmenty gdzie można znaleźć takie tory i dowiedzieć się jaka była kierunkowość tych bocznic.
Pozdrawiam serdecznie Szanownego Pana.
Dziękuję I również pozdrawiam.
No dobrze, a co za zakład przemysłowy był obok aresztu? Bo tego nie powiedziałeś i nie pokazałeś :P Reszta oczywiście świetna jak zawsze.
Czołem Magdo! Problem w tym, że... nie wiem. Ale znany w towarzystwie Kamil N. i również znany Piotr K. powinni wiedzieć.
Bardzo ciekawy odcinek pokazujący industrialne oblicze Stolicy. Szkoda ,że to powoli zanika, a razem z tym kolej przemysłowa, która jak sam Pan stwierdził w filmie mogłaby nadal służyć.
W jaką to "stronę idzie" ? Bo chyba raczej w złą ....
Ech... to są tak zwane mieszane uczucia... na tę sytuację złożyło się wiele czynników. My, miłośnicy dostojnego złomu zawsze będziemy cierpieć.
Nie strasz zimą :)Ciekawy ale i smutny materiał.Jak nie kolej do osiedli to może tramwaj puścić.W Krakowie część osób chce aby bocznice wykorzystać do ruchu miejskiego pociągów.Ciężki a nawet bardzo ciężki temat ale może coś z tego będzie.Fajnie jak by i w Warszawie coś myśleli.
ziuru1miechow - spokojnie, jeszcze parę lat i zim wcale nie będzie ;) . Po prawdzie to tramwaj i metro pomału docierają w okolice. Z naciskiem na: pomału.
Mega💪
Kocham kolejową infrastrukture i stare tory
Świetny materiał :) Trzeba przyznać że wiele takich bocznic czy szlaków znika z mapy...
Czy jest gdzieś film ze Służewca Przemysłowego ?
Tomasz Bak - jeszcze się robi. Zaznaczam, że będzie bez zdjęć lotniczych, bo tak blisko Okęcia to byłby kryminał ;) .
@@PokoleizKuleckim Świetnie bo to moje rejony od 40 lat
jak zwykle, doskonale!
Tory znikaja nawet gdy sa wykorzystywane. Niestety... www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Wlasciciel-dzialki-rozebral-tory-i-zablokowal-pociagi-n130393.html
Wiadomo kto rządzi w Gdańsku i się nie dziwię że tak się stało.
Paweł Pakulski no patrz, a to PLK, a nie miasto napisalo, ze bocznica nieuzywana i nic do niej nie maja.
@@karolhoeft5856 A urzędnikowi było też ciężko wysłać pismo do firmy zapytaniem czy jeszcze jej te tory są potrzebne
od lat słyszy się tiry na tory ... i się tylko słyszy .... pewnie w każdym dużym mieście są takie bocznice które mogłyby odciązyć drogi ... ale ... to se ne vrati :-(
Opanuj się gościu, przy tej ilości ciężarówek które dziś jeżdżą to jest fizycznie nie możliwe, żeby je sprawnie załadować, przewieźć i rozładować, niestety w transporcie najbardziej liczy się czas a nie wasze marzenia, cięzarowki nie mogą stać kilka czy kilkanaście godzin na wjazd na pociąg i później kolejne kilka na zjazd... Nie po to ułatwiane były prze lata procedury na granicach żeby teraz jakiś wariat kazał "tirom na tory"...
To jest po prostu czysty (i nie zawaham się użyć tego określenia) kretynizm naszych decydentów i to chyba wszystkich szczebli. Można by było korzystać z transportu ekologicznego, w miarę ekonomicznego - to nie, bo samochodzik lepszy... Bo wprowadzić toto na ulice jest prościej, szybciej, wygodniej, niż zadbać o tabor i infrastrukturę torową! Przecież kto widział i zna okolice Szczęśliwic i Odolan, ten doskonale wie, CO rozjechało, po prostu rozsmarowało tamte tereny niemal momentalnie po wycofaniu się kolei.
Pozdrawiam.
PS.: jakoś wcześniej umknął mi ten odcinek, dopiero dziś obejrzałam i komentuję.
Te zakłady na Odlewniczej to dawna Warszawska Fabryka Pomp?
Chyba tak; muszę zweryfikować.
Na rogu Marywilskiej i Odlewniczej jest aktualnie Powen Wafapomp czyli dawna WFP
Łukasz Leleń - o to to. Dziękuję.
Niestety nie ma sensu spedycja kolejowa. Szukałem pewien czas temu cennika, żeby wysłać pojazd na drugi koniec kraju. Jak zobaczyłem koszty to zwątpiłem, mniej więcej przy 10ciu transportach taki wagon platformę opłacałoby się kupić, a nie wynajmować. Chore założenia, jakby żaden skład towarowy nie kursował i dopięcie jednego wagonu było nierealne. Logika nakazuje myśleć, że będzie taniej, w końcu jeden lub dwóch ludzi prowadzi skład 40tu pojazdów, a nie jak kierowca jeden zestaw. Tak samo energia/paliwo są pobierane 2-3 razy intensywniej przez lokomotywę w stosunku do ciągnika, ale pudeł na haku ma wielokrotnie więcej. Niestety, ktoś na górze ma wykolejone wyobrażenie o spedycji kolejowej. Nie bankrutują tylko dlatego, że mają stałych klientów skazanych na transport szynowy jak kopalnie, huty i podobne zakłady transportujące gigantyczne ilości towarów masowych.
Może sytuacja wyglądałaby inaczej przy pięćdziesięciu platformach? Mam wrażenie, że w tym kraju opłacają się tylko przesyłki całopociągowe...
@@PokoleizKuleckim to się zaczęło chyba po przemianach ustrojowych jak PKP postanowiło zostać dobrze prosperującą, rentowną firmą. Takie cyrki jak pogrywanie sobie z osiowym (opłata za postój składu, liczona od osi, a więc potencjalnej ładowności i możliwości transportowych), ekstremalnie krótkie czasy na wyładunek itp. Przy szybko rozwijającym się transporcie samochodowym sami sobie strzelili kolano. Z punktu widzenia firmy transportowej zestaw dostarczy ładunek precyzyjnie, bez względu czy to polna droga nawet. Spora konkurencja, a więc i ceny dość mocno w ryzach. Wysyłka czegoś kilkaset kilometrów torami ma sens ekonomiczny gdyby wynająć lokomotywę manewrową na dwa dni służby (jeden jazda, drugi powrót do stacji macierzystej) od prywatnego operatora. Koszt ze dwa trzy razy większy niż spedycja pojedynczego ładunku na wagonie, ale do jednostki prowadzącej, nawet słabej manewrówki można dopiąć ich ze 20-30 spokojnie (no chyba, że wysyłamy pod górkę tak stromą jak do Zakopanego). Niestety, PKP to jest beton, który nie zauważył chyba upadku ustroju słusznie minionego. Transportują więc tylko to co wymaga przewiezienia pociągiem i to zwykle od tych, którzy mają swoje bocznice i zakładowe oddziały kolejowe, do odbiorców również nastawionych na odbieranie przesyłek kolejowych. Są to więc głównie kopalnie, elektrownie i przemysł ciężki. Trzyma ich jeszcze to, że masa to państwowe spółki, które nie uznają prawa rynku i daje to gwarancję, że będzie klient na usługi przewozu (nie chce rozwijać tematu mafii węglowej, każdy chyba wie). Jednak i na tym polu pojawia się konkurencja nastawiona na zysk, która działa biznesowo, oferuje konkrety w sensownych ekonomicznie cenach.
@@hvnterblack - i dlatego firmy kupują własny tabor... i lokomotywy dwutrakcyjne z możliwością jazdy manewrowej... przyroda nie znosi próżni.
@@PokoleizKuleckim Koszt dostępu do infrastruktury kładzie opłacalność transportu kolejowego, niestety. Do tego powolność, niepunktualność transportu cargo. Stąd przewaga towarów masowych
@@aniaw1810 - hm... niewidzialna ręka rynku? W USA na przykład giganci w stylu CSX oddali obsługę małych przesyłek i bocznic w ręce ajentów... ma tata z mamą firmę, mają jedną lokomotywę i kilka umów bocznicowych... tata jeździ na loku, mama wypisuje faktury... doczekamy tego u nas?
Ta odnoga na północ kończy się na zachód od aresztu śledczego Białołęka i na południe od osiedla przy Cieslewskich. Tam na zdj. satelitarnych są jakieś stare hale zakładowe.
Zgadza się. To samo pokazuje geoportal i Baza Kolejowa. Pytanie tylko, co to za hale.
Coraz bardziej podobają mi się napisy końcowe :) Ciekawe jakby wyglądały te wielkie superprodukcje, stworzone przez jedną osobę :D Pozdrawiam
PS Niedaleko mnie też jest nieczynna linia kolejowa, gdzie poznajdowałem szyny i kilka mostów, przez które przeszedłem, ale nie polecam tak korzystać ! ! !
Super odcinek :)
na start "reformy państwa"
"zlikwidowano 298 zakładów przemysłu spożywczego, zlikwidowano
150 zakładów przemysłu włókienniczego, 113 zakładów przemysłu
odzieżowego i skórzanego, 103 zakłady przemysłu drzewnego, 53
zakłady poligraficzne i papiernicze, 62 zakłady przemysłu
meblarskiego, 199 zakładów przemysłu mineralnego (hut szkła,
produkcji ceramiki budowlanej i porcelany), 73 zakłady przemysłu
metalowego, 190 zakładów budowy maszyn, 89 zakładów przemysłu
elektronicznego, 26 zakładów przemysłu precyzyjnego, 27 zakładów
przemysłu samochodowego, 16 hut, 60 kopalń, 2 elektrownie
oraz 13 stoczni i 9 zakładów naprawy taboru kolejowego."
to co się dziwić, że kolej nie miała kogo obsługiwać, na kim zarabiać
PS
świetny materiał, jak zwykle zresztą
Może coś o koleji warmińsko-mazurskiej
Taishō daitai - jest taki plan. Warmia i Mazury przewijają się między odcinkami, ale jako epizody; marzy mi się potraktowanie tematu całościowo. Zobaczymy, może się uda.
Ciechanów👍
pozdrawia Jakuba!
Pozdrawiam również :)
Dokąd prowadziła linia w poprzek Odlewniczej czyżby do Polfy? Mogłeś rozwinąć materiał o magistrale i bocznicach przy Toruńskiej pomiędzy płochocińską a S8 : )
ostatnią bocznicą była chłodnia MORSPOL istniejąca do dziś
Nie chciałbyś może opowiedzieć coś o bocznicach na Służewcu towarowym? Pamiętam jak za dzieciaka przejeżdżałem autobusem 136 przez torowisko i była duża bocznica, choć już nie używana zawsze ciekawiła co tam kiedyś było. Dodatkowo wzdłuż toru wyścigów konnych szła jakaś bocznica 🤔
Jak najbardziej, ale zbieram materiał i ciągle znajduję coś nowego. Temat rzeka.
@@PokoleizKuleckim łoł! Ale super, już nie mogę się doczekać :). Póki co życzę wesołych świąt 🍻
22:40 Widocznie transport kolejowy był nieopłacalny dla tych zakładów dlatego z niego zrezygnowali.
Pewnie tak; może być też tak, że niektóre zakłady padły. A może też być tak - czego nie wiem, ale jest to jedna z opcji - że "wygaszono popyt".
Super! 👍👍👍👍👍
Super łapka w ciemno
Film jak zwykle obejrzany z ogromną przyjemnością. Uwielbiam Twój profesjonalizm w prezentowaniu naszej kolejowej rzeczywistości. A tak z innej mańki... to nieźle "seksowny" numer odcinka się dziś trafił ;-)
Pozdro znad morza :-)
Jak zwykle ciekawie
Zapraszam na Targówek Przemysłowy, masa tematów na kolejne odcinki. Jak zwykle świetny odcinek.
Za głośny podkład muzyczny względem komentarza. Np. nie idzie zrozumieć nazwy tej stacji pasażerskiej, którą podałeś w 5:20.
KLARNET, klarnet robi bardzo pozytywną robotę :)
Dziękuję. Niestety tylko cyfrowy; nigdy się nie nauczyłem gry na żadnym dęciaku... może kiedyś.
08:44 Trochę muszę się nie zgodzić działając w branży budowlanej. Idea dobra, wykonanie często było dużo gorsze jak to w czasach komuny. Obecnie wraca moda na prefabrykaty, szczególnie że wpisuje się to w styl dzisiejszego budownictwa. Kwadratowe bryły, klocki itp. Może nie są tworzone w fabryce scentralizowanej, ale rozstawia się wytwórnie na osiedlu gdzie ma powstać kilkadziesiąt bloków, a potem dźwigami montuje. Mniej ludzi to wymaga, szybsza budowa i niższe koszty mieszkań. Obecnie uważa się to za przyszłość budownictwa tak jak gotowe drewniane domki.
Dziękuję za branżowe sprostowanie. Ekstremalnym wydaniem prefabrykacji połączonej z recyklingiem są dla mnie domy z kontenerów... niektóre kompletnie kosmiczne...
Bo w Polsce tak naprawdę nie ma pomysłu na dobrą kolej. W Opolu wystarczyło by przedłużyć istniejącą bocznice o 100 metrów i pociągiem można by dojechać w 5 minut z dworca głównego do największego centrum handlowego w Opolu pod same drzwi zamiast 20 minut autobusem MZK. A jakby pomyśleć to wystarczyłoby zbudować tramwaj o napędzie spalinowym lub akumulatorowym i w większości dużych polskich miast bezkolizyjnie z ruchem drogowym dzięki wykorzystaniu istniejących linii/bocznic zrobić kolej miejską.
Panie Jakubie,powtarzam się Szacun☺
Piotr Piotrowski - dziękuję, kłaniam się nisko.
Dziękuję Panie Jakubie👍
Oj, nie wzywaj tych architektów krajobrazu, bo zaszprejują wszystko do reszty...
Dlaczego na mostach są montowane dodatkowe szyny? Chyba że to coś innego.
To tzw. odbojnice - w razie wykolejenia prowadzą koła taboru tak, aby ten nie zniszczył konstrukcji, tudzież nie spadł. Będzie o tym za jakiś czas.
Może odcinek o warszawskiej Olszynce? 🤔
kolejLOVE - uo rany... żeby to porządnie zrobić, trzeba by z pół roku zdjęć... muszę ogarnąć to, co na dyskach zalega.
@@PokoleizKuleckim Myślę, że pozwoleń by było trzeba, i odcinki na części podzielić, bo byłoby dużo roboty... Zresztą, służę nie, bo sam przy niej mieszkam i ogarniam temat 😉
kolejLOVE - co fakt, to fakt: tą okolicą to można kilka odcinków obronić. Co do pozwoleń, to czasem nie taki diabeł czarny, jak go malują... ale nie wyprzedzamy faktów.