Cukrowy detoks to GŁUPOTA.
Вставка
- Опубліковано 30 вер 2024
- Najnowsze seminarium: goo.gl/g378ar
Mój IG: goo.gl/ugZPTF
Mój FB: on. 1lEd6O7
--------------------------------------------------------------------------------------
Sprawdź moją stronę: goo.gl/8rsGbg
Cukrowy detoks, X dni bez słodyczy - to głupota.
Kontakt w sprawach biznesowych: biznes@jacekbilczynski.pl
JB.
![Dlaczego tak wiele osób choruje? MEGA PORADNIK jak zachować zdrowie. Jakub Mauricz [Expert w RR]](/img/n.gif)
Jeśli chodzi o cukier u mnie zdało egzamin tylko kategoryczne "NIE", ponieważ małe grzeszki z zachowaniem umiaru po jakimś czasie zawsze kończyły się obżarstwem. Od czasu rezygnacji z cukru zaczęłam bardzo doceniać słodycz znajdującą się w owocach a moja dieta obróciła się o 180° na lepsze. W tym momencie jestem w stanie zasłodzić się kostką gorzkiej czekolady.
Chyba mówisz o tym co chcialem tu napisac czyli o progu słodkości, jeśli ograniczymy cukier, miód, slodziki itp. Wszystko co daje slodki smak to po jakims czasie będzie nas zaspokajac mniejsza ilość np. Nie tabliczka a kostka czekolady. Ps. Musze zrobic sobie wyzwanie czy jeszcze dam radę zjesc całą 300g milke z karmelem i orzechami 🤣🤣🤣
Wlasnie o to chodzi .Detoks cukrowy polega na wyeliminowaniu cukru z diety na stale a nie ma tym zeby Ktos nie mogl sie doczekac az zacznie sie na nowo obrzerac slodyczami takie osoby moga David odpusicic .Jednak nie zgadzam sie z tym panem pomiewaz po 4-6 tygodniach nie jedznia cukru i produkow wysokoweglowodanowych orgaznizm
Sie poprostu odzwyczja Od tego cukru i nie czeka sie z nieciepliwoscia az sie go Zje bujda .Cialo wychodzi z uzaleznienia Od toksycznej substancji i juz tego nie potrzbuje i Tak jak mowisz zaczyna sie zadowalac cukrem naturaln z owocow Dokladnie tak jest jak mowisz .Kto nie odstawial cukru nigdy to moze teoretyzowac w ten bzdurny sposob .Pomijajac fakt jak swietnie czlowiek sie czuje bez cukru i znika depresja i poprawia sie Stan psychiczny i naprawde warto i Detoks cukrowy polega na wyeliminowaniu cukru z diety a nie ma okresowym odstawniu i wroceniu do obrzerania sie slodyczami bo to faktycznie jest bezsesu
@@monikagazda6357 Odstawiłam kiedyś słodycze na miesiąc, ale po jakimś czasie znowu wróciłam. Jest też aspekt psychologiczny. Jeśli ,,pocieszam się" słodkim jedzeniem lub zajadam emocje to sam detoks nie pomoże. Zgadzam się z tym, co pisze Pani o efektach odstawienia cukru. Zazdroszczę dyscypliny ;)
Ale jak jesz owoce to dalej jesz cukier czyli nie odstawiłeś cukru, ja jak odstawiłem cukier to nawet owoców nie jem.
@@olgiert7550 Sęk w tym, że ilość cukru w owocach jest dużo mniejsza niż w typowych słodyczach a do tego razem z nim dostarczamy błonnik i mikro/makroelementy. Poza tym ciężko zjeść na raz kilogram jabłek a dla większości ludzi zjedzenie tabliczki czekolady lub wypicie butelki coli nie sprawia problemu.
Chyba pierwszy przekaz z którym się nie zgodzę, u mnie jest różnica już po 20 dniach bez cukru (w każdej postaci) i czuję różnicę, a co więcej nie mam ochoty na słodycze, mogę wejść na głodniaka do sklepu i nie kupię jak kiedyś batonika (albo 3). Dodam, że próbowałam już odstawić cukier kilka razy w życiu i nie udawało się, tym razem jest inaczej 😊 więc może nie zawsze jest to głupota, szczególnie jeśli walczymy o własne zdrowie. Pozdrowionka 😊
Udało się pani utrzymać dyscyplinę?
Czy Nadal sie trzymasz?jak to zronilas?
Moze i tak jest wsrod wiekszosci spoleczenswa, ja natomiast zaczynalem od detoksu cukrowego i leci mi juz 2 rok bez cukru z produktow przetworzonych. Sam mam dzieciaka, prace czesto po 10-11 godz, silownie, przygotowania do 3-go maratonu i daje rade. Tten pierwszy detoks byl impulsem ktory to wszystko zapoczatkowal wiec nie nazwal bym tego glupota
Ja stopniowo ograniczałem cukier i słodycze. W tym momencie jako słodycz wystarczą mi owoce suszone. Kiedyś byłem wręcz uzależniony. Codziennie po obiedzie "coś słodkiego" musiało być. Teraz większość kupnych słodyczy są dla mnie za słodkie (takiego Marsa czy MilkyWay to nie ma szans zjeść). Zauważyłem też, że kiedy brało mnie na słodycze to tak naprawdę byłem po prostu głodny.
Udało ci się to właśnie dlatego, że robiłeś to stopniowo, a nie z dnia na dzień jak większość ludzi co je słodycze przez całe życie i nagle odstawiają na 3 tygodnie. Tak czy siak gratuluję dobrej zmiany :)
No i to to chodzi .Nie zgadzam sie z tym panem po odstawieniu cukru sie nie chce go juz o to chodzi w detoksie a nie ze konczysz Detoks i obzerasz sie slodyczami absolutnie to tak nie dziala ! Tak jest jak mowisz jak Od stawiasz cukier to juz sie go nie chce i chce sie go zdecydowanie mniej rowniez slodycze przetworzone staja sie “ za slodkie “ w smaku tak dziala deroks cukrowy a nie tak jak on mowi ze siegniesz po wieksze ilosci bujda ! Z wlasnegi doswiadczen is Wlasnie in wiecej jem slodyczy tym wiecej zaczynam po nie siegac bo cukrow jest uzalezniajacy i do tego sluzy wlasnie detoks cukrowy zeby na nowo sie Od tego cukru odzwyczaic i ma to
Sluzyc wyeliminowaniu cukru z diety a nie chwilowego “postu „zastąpić cukier można naturalnymi słodkimi owocami daktylami i suszonymi owocami jak najbardziej .Osobscie się ich boje są wysokokaloryczne i wole owoce swierze ale Ci co nie maja problemów z nadwaga mogą spokojnie po nie sięgać i są zdrowe
Szanuję twoją opinię natomiast z praktyki wynika, że nie do końca tyczy się to wszystkich osób w tym samym stopniu. W moim otoczeniu, ze mną na czele detoksy się sprawdziły. Kategoryczne odmówienie sobie używek i konsekwentne trzymanie się postanowienia powoduje przestawienie głowy w tryb - jestem w stanie bez tego żyć - ciężkie uzależnienienia od cukru mijają z każdym dniem...
Ja nie umiem zjeść wafelka,kostki czekolady,albo jem ogromne ilości albo w ogóle.Jak nie jem słodyczy przez jakiś czas to już mnie mniej do nich ciągnie i czuję się lepiej.U mnie sprawdza się raz na jakiś czas większą ilość słodyczy a potem"detoks"
Miałem dokładnie to samo i w sumie żyło mi się dobrze. W pewnym momencie jednak stwierdziłem żeby zrobić ten detoks na stałe bo słodycze mogę zastąpić naturalnymi odpowiednikami(oczywiście na początku trzeba się trochę przemóc), ale potem jest już łatwo.
Moim zdaniem kręcenie takich filmów to głupota. Psujesz głowę ludziom człowieku.
Robiłem chalange nie jeść mięsa na miesiąc nie jem ponad rok. Robiłem chalange nie używać cukru przez miesiąc nie jem kilka lat już cukru. Robiłem chalange nie pić alkoholu przez miesiąc nie piłem przez ponad 4 miesiące ani kropelki. Miałem tak jeszcze z kilkoma rzeczami w moim przypadku chalange to najlepsze rozwiązanie bo kto nie jest w stanie powstrzymać się od czegos np na tydzień. Po tym tygodniu jeżeli rezygnujesz z czegoś niezdrowego i jesteś osobą która jest świadoma to widzisz skutki w postaci lepszego samopoczucia, większej energii czy czemuś podobnemu. Skoro więc przeżyłeś już tydzień, czujesz się lepiej niż przedtem i wcale nie było tak ciężko to może jeszcze jeden tydzień. Tak buduje się bardzo silne nawyki i styl życia. Ja z mojej strony chalange rekomenduje bo najzwyklej łatwiej się patrzy na "poświęcenie" na tydzień niż na wieki ;). Mała dygresja w AA mają coś takiego żeby nie pić tylko dzisiaj. Pytają czy jesteś w stanie nie pić tylko i wyłącznie jeden dzień?? No jeden dzień to dam rade... Tak się wychodzi z najcięższych nałogów.. Pozdrawiam Cię Jacek i grono fanów.
To zależy od konkretnej osoby czy da rade doprowadzić challenge do końca, czy podda się szybko. Czyli u każdego skuteczne jest coś innego. Ja ze swojego doświadczenia wiem, że jeśli mówię sobie, że od jutra nie jem słodyczy, to wręcz tym bardziej chce mi się słodyczy. Dlatego odpuszczam sobie tego typu postanowienia i mówię sobie że mogę jeść wszystko co tylko chcę i ile chcę. Wtedy automatycznie jem mniej słodyczy i w ogóle mniej, bo wiem, że mogę wszystko ale akurat teraz nie jestem głodna albo nie mam ochoty. Gdy zaczynam sobie wymyślać, czego nie będę jadła od jutra, od razu mam ochotę na wszystko co niezdrowe i na większe ilości, bo "od jutra dieta, to już nie będę mogła zjeść czekolady przez x czasu, więc teraz się nażrę na zapas po raz ostatni". Ale to "dzisiaj ostatni raz" wlecze się w nieskończoność dzień w dzień przez wiele miesięcy i ostatecznie to na mnie działa odwrotnie niż zamierzyłam :P Zagmatwałam, ale mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi. Dlatego nie robię sobie tego typu postanowień, czy challengy bo to mnie do niczego nie prowadzi, wręcz przeciwnie. Ważne, żeby znaleźć dla siebie dobre rozwiązanie. To co u mnie czy u ciebie okazuje się skuteczne, nie znaczy, że u innych się takie okaże.
Miałeś taką potrzebę? Ja nie mam. A utrzymuję rzeźbę przez znaczną część roku. Ponieważ uwielbiam , zresztą Jacek też odpowiedział że pija okazjonalnie single malt. Wszytko robić z głową , najlepiej na carbcycling.... Itp
Problem w tym, że to o czym mówisz nie jest dla 97 % naszego społeczeństwa.
Chodzi o poprawę jakości życia Kowalskiego, a nie fit fanatyzm.
Basia czy Kasia, która ma na głowie pracę, dzieci i dom, nie jest gotowa na takie zmiany i hasła "walcz, nie poddawaj się" nie robią na niej wrażenia.
Gratuluję samozaparcia i dyscypliny (ja bym tak nie mógł). Ale o tym czy coś jest zdrowe czy nie decyduje ilość. Życzę byś za 20 lat mógł powiedzieć nie jem tego, tego, tego i tego i jeszcze tego. Nie robię tego, tego, tego, tego i jeszcze tego i jestem z tym prawdziwie szczęśliwy.
W społeczeństwie tak kolorowo nie będzie, zamiast kategorycznie "nie", lepiej sprawdzi się "tak, ale z rozsądkiem", bo nie będzie na miesiąc czy dwa, a na lata i będzie faktycznie poprawiało jakość życia.
Wracamy do tego co powiedziałem na końcu, zadaj sobie pytanie z czym jesteś w stanie życi każdego dnia przez długie lata, jeśli dla Ciebie to 0 tego, tego, tego i jeszcze tego wszystko jest pięknie, ale pamiętaj, że niekoniecznie kolega z pracy czy szkoły będzie miał tak samo.
Zgadzam się z tym, co pisze Jacek. Trzeba brac pod uwagę, że człowiek ma tendencję do dążenia do wygody - czyli robi wszystko, by było mu dobrze, unika stresów itp. co jest całkowicie normalne. Jeśli jest mi źle w pracy, szukam innej, jeśli jest mi źle w związku, odchodzę od partnera. Jeśli nagła rezygnacja ze słodyczy powoduje u mnie frustrację i dużo gorsze samopoczucie (jest to kwestia uzależnienia od cukru pewnie), to zaczynam znowu jeść słodycze. A jeżeli robię coś wbrew sobie, tkwię w stresującej pracy, bo tak trzeba, codziennie biegam mimo że bolą mnie stawy, bo wyczytałam gdzieś hasełko "żadnych wymówek", to jest to zwykły masochizm i prędzej czy później odbije się na zdrowiu psychicznym. Poczynając od nerwicy. Przez wiele lat funkcjonowałam w takim schemacie wpojonym przez rodziców "tylko robiąc coś przeciw sobie coś osiągniesz, pracuj mimo zmęczenia, ucz się mimo zmęczenia, rób to czego nie chcesz, bo tak trzeba", dziś mam silną nerwicę, taką, że jeśli znów chcę zrobić coś wbrew sobie, zaczynam się dosłownie dusić, tracę oddech, gardło się zaciska ze stresu i to jest dla mnie sygnał że powinnam przystopować. To nie jest dobre dla nikogo. Należy żyć w zgodzie ze sobą. Co nie znaczy, żeby zaniechać próby schudnięcia, no bo bycie otyłym nie jest ani zdrowe ani wygodne. Ale bez porywania się od razu na głęboką wodę, no chyba że ktoś jest w stanie temu podołać, not o gratulacje. Moim zdaniem najlepsza jest metoda małych kroczków, dziś rezygnuję z cukru do herbaty, po dwóch tygodniach rezygnuję z czekolady po obiedzie i tak dalej i tak dalej. Ale zostawiam sobie otwartą furtkę dla słodyczy, nie zakazuję sobie ich całkowicie tylko zmniejszam ilość ;) Mało jest osób u których podziała hasło "od jutra nie jem słodyczy", a więcej jest osób, u których to podziała na odwrót i będą ich jedli jeszcze więcej, patrz mój wcześniejszy komentarz.
@@Caenthe Zdecydowanie się z Wami zgadzam. Mój przypadek jest zupełnie inny ze względu na historię która mnie ukształtowała ponieważ przez 10 lat byłem narkomanem który dosięgnął dna. Byłem wrakiem człowieka, zniszczony wewnętrznie oraz psychicznie od ogromnej ilości toksyn które zażywałem. Po ogromnej ilości zmian których nie zacznę tutaj wymieniać bo piszę o tym książkę w chwili obecnej jestem okazem zdrowia bo to właśnie je postawiłem na 1 miejscu w mojej piramidzie wartości. Jako jedyny z rówieśników szkolnych i nie tylko odmłodniałem, a nawet już dawno przekroczyłem możliwości kiedy miałem zdrowy młody organizm. Doszedłem również do tak silnej równowagi psychicznej, że zaczołem kontrolować swoje emocje a co za tym idzie każde zachowanie. Prawdopodobnie moje postępowanie wynika z faktu że jeżeli przeżyłeś kilka razy własną śmierć nie zawładnie tobą jakiś batonik który tak naprawdę po wnikliwszym przeanalizowaniu daje mnóstwo niekorzystnych efektów i tylko jeden pozytywny. Moja recepta na każdy sukces to odpowiednie wytłumaczenie sobie pewnych rzeczy które robimy lub nie i które chcielibyśmy zmienić. Bo tylko i wyłącznie jeżeli wytłumaczymy sobie odpowiedzialnie sami sobie to zmiana jest trwała i bez najmniejszego poczucia braku czegokolwiek ze starej niekorzystnej sytuacji. Dziękuję za wasze wspaniałe historie i pozdrawiam serdecznie.
Jacek godne podziwu i szacunku jet to, że potrafisz przez 7-8 minut ciągiem, bez żadnych cut'ów nawijać w temacie, nie wychodząc z niego, udzielając trafnych wskazówek, po prostu mówiąc mądre rzeczy! Co do samej treści - zgoda w 100%. Pozdrawiam!
Mi też to bardzo imponuje
Ja chciałam napisac co mi pomogło.
Przez ostatnie pół roku jadłam bardzo dużo słodyczy ponieważ miałam na nie ogromną ochotę i bardzo mi smakowały. Po prostu niebo w gębie. To się dla mnie skończyło źle, przytyłam, osłabłam i układ pokarmowy zaczął mi bardzo szwankować. Stąd wiem że słodycze są niesamowicie szkodliwe dla organizmu.
Po tym zmieniałam dietę na taką która zawiera wszystkie potrzebne substancje odżywcze. Zażywam suplementy. I się okazało że zniknęła mi prawie całkowicie potrzeba jedzenia słodyczy. Gdy zjem nawet małą ilośc to mój żołądek bardzo źle reaguje. Okazuje się że to niedobory pokarmowe sprawiają że pojawia się taka ogromną potrzeba jedzenia cukru.
Ja zrezygnowałam całkowicie z cukru. Nawet pomarańcze czy jabłka są dla mnie za słodkie i organizm się źle po nich czuje. Jem kiwi i kwaśne jabłka. I mój układ pokarmowy powoli wraca do zdrowia a ja mam więcej siły.
Zapomniałeś o "odtruciu" kubków smakowych. Słodycze dosłownie palą w język nadmiarem cukru, a każde kupnie ciasto smakuje jak cukier z cukierniczki. To skłania do robienia własnych (zdrowszych) słodyczy, a ciasto z 1/4 cukru z przepisu wciąż może być za słodkie. Słodkie stają się jabłko, marchewka, czy nawet biała kapusta.
Niestety autor już na starcie popełnił błąd mówiąc że organizm oczyszcza się sam to mit oczywiście robi to ale nie całkowicie bo gdyby był w stanie to ludzie by nie chorowali na np. nowotwory. Potrzebuje do tego narzędzi i warunków czyli ziół, suplementów i diety wegetariańskiej na okres czyszczenia. Niektóre metale ciężkie nie wyjdą sobie od tak tylko trzeba je czymś wciągną zresztą jak ma sie oczyścić w pełni jeśli cały czas ktoś wrzuca toksyny? Niestety żyjemy w czasach gdzie organizm cały czas jest poddawany toksykacji.
Dieta w której jest nadmiar węgli czyli lwia część ludzi mają zwiększony głód o 40-80proc i nawet więcej, dodatkowo cukier biały czyli sacharoza to toksyna i należy go wymienić na zdrowy zamiennik.
Wrzucam proste hasło. Dieta KETO i ile korzyści. Pogrążanie cukrzycy czy nowotworów. Odstawienie cukru to nie tylko ucieczka od nawyku. To leczenie, to ratowanie życia. Ile ludzie odstawiło insulinę w cukrzycy dzięki odstawieniu cukru. Warto mieć to na uwadze. ciastka czy szeregi innych słodyczy to nie jest naturalne pożywienie człowieka.
Szanuję ten wkład w estetykę filmu nawet w podróży ;)
Dziękuję bardzo - to dużo znaczy!
Ma Pan rację, po co odsunąć cukier (prosty) chociażby na kilka dni, co nie? Jeszcze ktoś może odsunie dzięki temu cukier (prosty) na dłuższy czas od siebie a po słodycze będzie sięgał rzadziej i w mniejszych ilościach, tylko nie to! Jeszcze zacznie jeść świadomie! Jeszcze przestanie chcieć jesc słodycze, bo challenge przejdzie w styl życia. Nie no, nie ma sensu, prawda?
Zastanawia mnie, dlaczego projektuje Pan swoje wizje na innych. Nie, nie każdy tak reaguje jak w pańskiej wizji. I nie, nie chodzi o ograniczenia, tylko o świadome jedzenie.
Poza tym osoby, które odsunely od siebie cukier sięgają czasem po słodycze i inne rzeczy pełne cukru prostego, jak KAŻDY.
Ale jedzą ich mniej niż wcześniej, bo tolerancja na cukier spadła. Tak, też znam takie osoby. Także ludzie - to wcale nie jest głupota. Takie jest moje zdanie.
Na film natrafiłem przypadkiem, kliknąłem że względu na tytuł. Na wstępie zaznaczę że nie jestem zwolennikiem jakiejś konkretnej jednej diety czy sposobu żywienia. Nie rozumiem przesłania tego filmu, bez urazy, ale trochę taki brak merytoryki w jakości HD. Tytuł mówi że detoks cukrowy to głupota czyli jakieś założenie, a brak żadnych podstaw czy dowodów na tezę. Zakładanie że każdy po miesiącu bez cukru rzuci się na słodycze? no nie każdy. Nie każdy, nie może przeżyć bez czekolady miesiąca itd. Są ludzie którzy bez detoksu nie jedzą cukru bądź jedzą go mało. Zasadniczo ktoś może wyciągnąć wniosek żeby jeść tak jak mu odpowiada, stąd zapewne tylko pochlebnych komentarzy 😄
Pierdoletta, racjonalizowanie spożywania sacharozy nie posiadającej żadnych wartości odżywczych. Nie oglądajcie takich demotywatorów.
Chyba że chodzi o taki chwilowy detoks i ćwiczenie samodyscypliny to myślę że taka rezygnacja z czegoś- choćby tylko na pewien czas (niekoniecznie z czekolady) jest dobra.
Cukier uzależnia :) dlatego jem słodycze ale tylko własne wypieki - od cukrowych rzeczy ze sklepu wpadałam w pętle jedzenia słodyczy codziennie. Gdy pieke sama i używam np erytrytolu, zadawałam się kawałkiem ciasta które mam wpisane w dzienne zapotrzebowanie a na drugi dzień nie myśle o jedzeniu słodyczy. Myśle ze akurat sprawa cukru i wysokoprzetworzonych słodyczy jest bardziej zagmatwana niż mięsny challenge:) od trzech miesięcy nie jem sklepowych słodyczy i czuje się lepiej - czuje ze „nie muszę” zjeść słodkiego po obiedzie lub na śniadanie:) a kostka gorzkiej czekolady jest jak najlepsza słodycz:) ba, spróbowałam tortu i mi nie smakował ... zmieniły mi się smaki a wcześniej jadłam wszystko co słodkie jak leci :p potrafiłam zjeść trzy batony naraz wiec uważam, ze akurat cukier jest bardzo uzależniający i warto ograniczyć jego spożycie by zobaczyć jak inne rzeczy potrafią być pyszne
Nie jem mięsa 20 lat. Cukru od 3 miesięcy z powodów zdrowotnych. Mobilizuje mnie to ale dodatkowo jest to ciężkie. Cukier jest wszędzie.
Witam. Co za głupoty wygadujesz!!! Kompletna ignorancją i niekompetencja!!!!!!!
Proponuje żebyś się trochę bardziej zainteresował w tematem diety i nadmiernego spożycia cukru przez większość ludzi... Biały cukier zawarty w większości przetworzonych produktów spożywczych uzależnia tak bardzo jak wszelkiego rodzaju narkotyki i dlatego potrzebny jest detox od tej substancji by przywrócić naturalny poziom glukozy we krwi. Polecam inne ciekawe wykłady na youtobe.
Pozdrawiam ;)
Radek Radek niestety uzależnienie od cukru jest mitem powielanym w internecie nieustannie. Naukowe stanowisko jest jednoznaczne i dalekie od owych internetowych farmazonów. Spożycie cukru od 1970 roku spadło, wzrosło natomiast spożycie kalorii ogólnie ale nie wynika to z cukru tylko łatwego dostępu do jedzenia i smakowitości pokarmów.
Spróbuj odstawić, wyeliminować biały cukier itp. ze swojego jadłospisu i opisz swoje doświadczenia...Pozdrawiam ;)
Radek Radek różnic polega na tym, ze na tym kanale nie mowimy o dowodach anegdotycznych - bo ja się tak czuje to znaczy ze tak działa, tylko k dowodach naukowych. Co oczywiście nie oznacza ze nie możesz mieć swojego zdania, możesz nawet jeśli stoi w konflikcie z naukowym stanowiskiem. ;) Pozdrawiam.
Ja odstawiłem cukier rok temu w sensie takim, że przestałem słodzić kawe, herbate. Teraz nie mogę przełknąć kawy słodzonej, a dodatkowo czuje wstręt do napojów typu cola, fanta, sprite. Piję tylko wodę. Nawet whisky pije tylko z lodem bo cola jest okropnie słodka. Mam więcej energii, nie czuje zamuły w ciagniu dnia, fajne doświadczenie. Raz na tydzień zjem sobie jakieś ciastko lub trochę czekolady, to mi smakuje akurat.
Gościu ćpiesz ? To ćpiej dalej.
Gadanie głupot jak zawsze...
Od czerwca układam dietę na redukcję schudłem 10 kg ektomorfik.moj cel to rekompozyca ciała.Wyeliminowalem cukier słodkości itd.przez pierwszy miesiąc dostawienia cukru śniło mi się że jem słodycze. owszem czasami zdarzało mi się podjadać słodkie ale było to w minimalnych ilościach natomiast teraz już gdy spróbuję coś słodkiego to jest mi niedobrze.czy to znaczy że odzwyczaiłem się od cukrów?
A co z "resetem kubków smakowych"? Slyszalem o tym ze np. 2 tygodniowy detox od slodyczy zresetuje nasze kubki smakowe i tolerancje na slodkie. I tak jak wczesniej po zjedzeniu 3 czekolad zjadlbym kolejną tak po takim detoxie po polowie czekolady bede juz mial dosyc, bede zmulony. To dziala?
Nie działa☺
Po obejrzeniu tego mam wrażenie ze to opinia w stylu ja nie próbowałem wiec uważam ze to głupie, bo ktoś mi tak powiedział, albo po prostu opinia osoby z sukcesem (za co oczywiście należy pogratulować) która nie potrzebuje wprowadzać żadnych zmian w swoim życiu, bardziej szkodliwa opinia niż pomocna.
Absolutnie się nie zgadzam, tak właśnie tworzy się nawyki we wszystkim, spróbuję coś robić przez jakiś czas i zobaczę czy będę w stanie to utrzymać lub nie. W najgorszym wypadku będę coś robić tylko przez pewien czas i więcej tego nie spróbuje w najlepszym mam nowy nawyk.
Tak jest ze wszystkim, nie tylko z treningiem i dietą, ale i z nauką i pracą.
To jest po prostu inne podejście w drodze do czegoś celów zamiast pomału i ciągle, od razu na hura. To drugie podejście też czasami działa bo są ludzie co potrafią zrobić zmiany duże i przy nich trwać.
A co do samego detoksu cukrowego, smak może po pewnym czasie się zmienić, może sie okazać ze nasz ulubiony donat jest za słodki. Wszytko zależy też dla czego ktoś chce wprowadzać taką restrykcje i czy jest to odpowiednie działanie dla danej osoby. Dla otyłej osoby która chce tylko trochę schudnąć może być to bezsensowne i za teudne, ale dla kogoś kto chce wskoczyć na nowy poziom sportowy może to mieć pewien sens.
Jacku ja się z tobą nie zgodzę w kwestii miticznego uzależnienia od cukru i detoksu, zgodzę się w w kwestii zrównoważonej diety oraz tego że każdy powinien sobie wybrać model żywieniowy jaki mu odpowiada i jest dla niego korzystny. Ja od cukru szczególnie od słodkich napoi odzwyczajałem się parę lat temu stopniowo, kończąc na piciu tylko wody jak zwierzęta. Ale jakiś czas temu dodatkowo ograniczyłem z diety wysoko glikemiczne produkty (białe pieczywo etc), oraz wszystkie przekąski (kiedyś ponczuś albo dwa na śniadanie to był standard, teraz nawet z dobrej piekarni zjem od wielkiego dzwona) zrobiłem to dość radykalnie. I np. słodzenie herbaty albo jej nie słodzenie to kwestia przyzwyczajenia. Wcześniej uświadomienie co jest dla mnie korzystne a co nie. Teraz nawet jak sięgnę po coś słodkiego to bardziej z "uzależniania" psychicznego albo nawyku że kiedyś to robiłem, bo po pierwszym kęsie mnie mdli i nie wiem czy to przełknąć, czy wypluć. Oraz wyostrzyło się wyczuwanie słodkiego smaku, nawet w keczupie potrafię go wyczuć co mi przeszkadza. Smak owoców stał się zupełnie inny bardziej intensywny, a owoce słodsze. To samo z napojami typu cola czy pepsi, kiedyś wchodziło mi jak złoto teraz po prostu czuje niesmak. Jak stwierdziłem ze dawno nie jadłem słodkiego i czas to "uczcić", kupiłem dorożczóweczke + princepolo XXL, o ile z drożdzówka nie było problemów o tyle poprawiając wafelkiem zemdliło mnie na dobre dwie godziny, przepijanie gorzką kawą nie pomogło, w akcie desperacji myślałem o piołunie ale nie miałem pod ręką (jeśli ktoś pił wie jakie to cierpkie i nie dobre ;-/) trzeba było przecierpieć. Nawet batoniki proteinowe, które przydały by się przy długodystansowje jeździe na rowerze pow 2h są dla mnie za słodkie i tutaj faktycznie jest to problemem gdy chce dostarczyć kalorie. Ale nie każdy jest taki jak ja i nie każdy jest identyczny więc jak ktoś dorzuci sobie gorzką czekoladę myślę ze nie ma tragedii ale jak podjada ciastka i inne dziadostwo to najpierw bym zweryfikował swoją dietę a następnie zadał bym sobie pytanie: "Co sobie tym rekompensuje" albo "Poczucie jakiego braku mi to wypełnia" (spożywanie cukru).
Mój problem z tym że nie mogę zrobić rozwodu z cukrem bo zawsze gdzieś się pojawia :(
Wychodzi na to, że organizm zrobi po swojemu. Z powodu niedoboru jakiegokolwiek składnika i wytworzy kortyzol co skończy się tak czy inaczej oponą od bizona i to przednią.nasze organizmy są strasznie przebiegłe. więc co zrobić? Żeby pozbyć się opony.od 2 lat odstawiłem cukier całkowicie, 2 posiłki dziennie, a efekt jest odwrotny. Albo waga stoi, slbo rośnie czasami trochę spadnie a potem wraca spowrotem. Nie mam już siły jak oszukać swój organizm codzienni godzina do półtora na roweże, praca średnio obciążona, ale jednak cały dzień w ruchu. Podejżewam, że w 99% jest to sprawka kortyzolu, gdyż jego jest 10 razy więcej nisz ma być, bo zawsze coś wyniknie w ciągu dnia więc teraz tak myślę, że to jego sprawka.
ja się z tym trochę nie zgodzę. Kiedyś eliminowałem wybrane grupy produktów, żeby sprawdzić na sobie czy mi coś szkodzi (chodziło o trądzik) i po odstawieniu słodyczy zawierających sporo cukru na 3 tygodnie do teraz (to już będzie parę lat) nie jem raczej ciast, czekolad itd. Jem jedynie te gorzkie bo mi bardziej pasują, chyba smakowo. Gdzie kiedyś duża milka oreo to na jednym posiedzeniu szła. Teraz w ogóle nie mam na nie z reguły ochoty a jak już gdzieś zjem mnie mdli :P
Kategorycznie cukier NIE. Porada ze detox cukrowu to głupota to tą informację przekazuje osoba z niewiedza. Lepiej zeby nie przekazywała żadnej informacji.
Proszę nie wprowadzać ludzi w błąd, że po dłuższym czasie „smak na czekoladę” nie zmniejsza się. Odsyłam do nauki o neurobiologii. Ogólnie cały film ma bardzo złe wybrzmienie. Jest niemerytoryczny i szkodliwy. Takie luźne gadanie, bez szczegółów, z renomą kogoś kto się zna wprowadza ludzi w złe rozumowanie. Polecam usunąć film.
Czyli ograniczenie cukru o 90% a nie o 100% też da korzyści zdrowotne? (nie licząc mniejszej ilości spożywanych kalorii oczywiście)
Jacku nie do końca się zgadzam. Sam przez miesiąc zrobiłem sobie detoks cukrowy rok temu i od tamtej pory do dzisiaj jem bardzo mało cukru, po prostu nie czuję potrzeby. Rok temu lubiłem wciągnąć dwa Prince Polo jeden po drugim, dzisiaj jak raz w miesiącu zjem jeden, to czuję wręcz przesłodzenie. Kiedyś w sklepach gdy przechodziłem obok pączków i różnych słodkich wypieków, zazwyczaj coś wrzuciłem do koszyka. Dzisiaj kompletnie nie zwracam na to uwagi, nie kupuję i nie jem takich rzeczy, bo nie są już dla mnie takie smaczne. Ja zdecydowanie polecam detoksy cukrowe, ale przynajmniej miesięczne i przy zachowaniu zdrowego odżywiania (świeżo wyciskane soki warzywne robią robotę, ochota na słodkie odchodzi). Jeśli po miesiącu nadal kogoś będzie mocno ciągnęło do słodkiego, to prawdopodobnie oznacza, że nie zadbał o uzupełnianie potrzebnych organizmowi witamin i minerałów.
Osiągnięcie stanu o jakim piszecie jest możliwe dzięki wyrównaniu krzywej insulinowej ktora rozregulowywuja duże ilości cukru prostego. Jeśli więc tak jak mówi Jacek zaplanuje się obecność cukrów prostych w diecie w postaci słodyczy w ilościach takich aby nie tworzyć dużych amplitud insulinowych efekt będzie taki sam bez całkowitej eliminacji cukru.
@Ewelina Grobelniak Dokładnie - trzeba zadać sobie pytanie - jaką potrzebę zaspokajają te ciastka i cukierki, bardzo często nie ma to nic wspólnego z apetytem - jemy emocjami.
Problem polega na tym, iz cukier eliminujemy z marszu w 100%, zamiast stopniowo. Zaś sama eliminacja cukru z diety ma jak najbardziej pozytywny wpływ na nasz organizm.
Ja się nie zgodzę. Ale to tylko w wypadku gdy ktoś potem zjada tony słodyczy. Mam stan przedcukrzycowy i wyrzuciłem niemalże wszystkie węglowodany proste i duża poprawa np cery brak skoków i spadków energii. Jak ktoś zdrowy przejdzie głównie na węglowodany złożone będzie miał zbliżone efekty. Proste zostawić na przed i po treningu.
Nie zgadzam się, ponieważ ja po kilku miesiącach bez cukru oduczyłam swój organizm tej dużej dawki cukru i teraz już nie zjem tych przecukrowanych produktów, bo jest mi niedobrze. Przeszłam na erytrytor, cukier biały czy ciemny jest fuj i z autopsji ludzie, którzy mają efekt jojo po prostu nie dotarli do siebie, że warto zmienić styl życia, najpierw odłożyć na bok a potem samoistnie nie mieć już tak dużej ochoty na sam cukier.
A po odłożeniu cukru waga leci jak oszalała, bo można go zamienić na inne słodkie zdrowe zamienniki. Warto się oduzależnić. Ja wyleczyłam dzięki temu chorobę skóry a mojej kuzynce cofnął się guz.
Nie zgadzam sie z panem .Po detoksie cukrowym sie nie chce juz jesc slodyczy i je sie tego mniej odzwyczja sie Od cukru .Cukier jest uzalezniajacy i Ja osobiscie nie potrafie zjesc slodkiego raz na jakis czas jezdzac raz je sie tego coraz wiecej i coraz czesciej .Czekolada jak sie Ja uwielbia mozna zamienic ma taka wysokoprocetowa z duzo iloscis Kakao i mala iloscia cukru .czekolady mleczne maja Czasem ponad 50% cukru i trzeba zwraca na to uwage .Jesli chodzi o to ze Ktos nie moze sie soczekac zeby zjesc slodycze po
Detoksie cukrowym to taki czlowiek fajtycznie nie powinien tego robic.Detoks
Cukrowy sluzy do
Tego zeby wyeliminowac cukier z diety i odzwyczaic sie Od niego i nie jest dla takich osob ktore zaczna po
Jego ukonczeniu obrzerac sie slodyczami taki osoby niech sobie owy detoks faktycznie odpuszcza i w tym
Jednym sie zgadzam
Polecam film: "Caly ten cukier". Ja odstawilam cukier rok temu i uwazam, ze byl to dobry pomysl, a nie glupota. Widocznie niektorym brakuje wiedzy na temat szkodliwosci cukru i nazywaja starania innych osob glupota :)
Gratuluję Pani wiedzy, niekoniecznie jednak ta bazująca na wspomnianym programie, który raczej należy nazwać "show" stoi w zgodzie ze stanowiskiem naukowym. Na tym kanale prezentuję stanowisko naukowe, dalekie od dowodów anegdotycznych, o których Pani wspomina. A tu nauka mówi dość jasno, cukier nie uzależnia (pomijając nieliczne opracowania prowadzone na gryzoniach, w bardzo kiepski metodologicznie sposób) i to ilość decyduje o wpływie na zdrowie a nie produkt sam w sobie. Nadmiar każdego składnika pokarmowego, w tym cukrów prostych będzie stanowił problem, ale nie jest to powód do oczerniania produktów. Swoją drogą spożycie cukrów dodanych na przestrzeni ostatnich 40 lat spadło, a nie wzrosło.
Starań innych nigdy nie nazywam głupotą, ignorancję tak. Wierzę teraz w Pani starania i chęć zgłębienia tematu i poszerzenia swojej wiedzy nie tylko o dowody anegdotyczne. Dla ułatwienia zostawiam kilka pozycji naukowych, z przyjemnością ową bibliografię rozwinę o kilkadziesiąt wiarygodnych, godnych uwagi pozycji, w imię walki z zabobonami i mitycznymi anegdotami.
Appetite. 2017 Jul 1;114:64-72. doi: 10.1016/j.appet.2017.03.024. Epub 2017 Mar 19.
Eating dependence and weight gain; no human evidence for a 'sugar-addiction' model of overweight.
Eur J Nutr. 2016; 55(Suppl 2): 25-43.
Published online 2016 Nov 30. doi: 10.1007/s00394-016-1345-3
PMCID: PMC5174149
PMID: 27900447
Controversies about sugars: results from systematic reviews and meta-analyses on obesity, cardiometabolic disease and diabetes
Eur J Nutr. 2016; 55(Suppl 2): 11-16.
Published online 2016 Jun 20. doi: 10.1007/s00394-016-1227-8
PMCID: PMC5174138
PMID: 27324026
Controversies about sugars consumption: state of the science
Eur J Nutr. 2016; 55(Suppl 2): 55-69.
Published online 2016 Jul 2. doi: 10.1007/s00394-016-1229-6
PMCID: PMC5174153
PMID: 27372453
Sugar addiction: the state of the science
Mi dobrze robi ograniczenie cukrów do minimum, ale nie chodzi tu o odstawianie snickersów :D. Nie słodzę porannej owsianki, napojów nigdy, staram się dodać mało składników do farszu naleśników. Pomogło też oduczenie się kojarzenia kawy z deserem. Po jakimś czasie wszystko jest za słodkie i kiedy na "cukrowym rozhulaniu" mogłam zjeść 2 kremówki do kawy i było mi mało, po tym ogarniczeniu ledwo jedną mieszczę, jeśli w ogóle mam na nią ochotę.
Ja po przeczytaniu książki Detoks cukrowy zrozumiałam ze im mniej mamy kalorii które sa dla nas za małe wtedy jemy bardzo duzo słodyczy ale jeśli nasze zapotrzebowanie kaloryczne bedzie dobre wtedy ogarniamy słodycze a kiedy je ogarniemy wtedy robimy bilans ujemny .Ale i tez zgadzam sie z Toba Jacku ze można mieć ten kawałek czekolady kazdego dnia badz deser i tez jest dobrze i jest harmonia piękna w dietetyce tez nie głupi pomysł .
Tez uważam ze jak ludzie chce spróbować Detoks cukrowy powinni dobrze wyliczyć swoje zapotrzebowanie bez odejmowania kalorii .Czekolada po 3 tygodniach ma zupełnie inny smak i juz nie smakuje nam az tak jak wcześniej także tez to cos daje .Ja juz nie jadam 2 kg makowca na raz i nie jadam pół kilo cukierków michałków .Pozdrawiam serdecznie .
Jakie to jest piękne, kiedy Jacek potrafi wszystko pięknie ładnie merytorycznie wszystko wytłumaczyć, a mimo wszystko znajdą się osoby które będą mówić ze woda butelkowana czy cukier zabijają, bo zięba im tak powiedział. :/
Nie wiem co to zięba, ale ludzie piszą z doświadczenia
Ja nie jem cukru (z owocow tylko cytryne 😁) jestem glupia?
Jesteś piękny o mamo
Nie wiem czy bardziej lubię słuchać Twoich mądrości czy oglądać tą nieskazitelną jakość nagrania 😍 też mam alfę a moje filmy tak nie wyglądają 😡 niesprawiedliwe 😡
Pierwszy :)! Brawo za kolejny dobry film!
Zgadzam się z Tobą, ale nie do końca. Bo to wszystko zależy od tego jaka jest nasza intencja. I tak uczę swoje dziewczyny planowania przyjemności w diecie, bo uważam że zdrowa relacja jest najważniejsza, ale kiedy one zobaczą że mogą, są zdolne do tego aby nie opychać się rogalikami - np. przez dwa tygodnie nie jedzą ich wcale - bardzo często potem już po nie nie sięgają. Bo intencja jest taka, aby uwolnić się od nadmiaru. Ostatnio moja klientka napisała mi - zaplanowałam sobie ten mój wymarzony sernik, ale wiesz co, ja już go nie chcę - nasze hasło to rzucam słodkie - słodka jestem dość. Więc chyba wszystko zależy od tego PO CO COŚ ROBIMY. Moim zdaniem to jest ważniejsze niż to coś co robimy. Dzięki za super film, uwielbiam Twoje nagrania. Montaż na 11/10 - też tak kiedyś chcę 🙂 dobrego dnia 🙂
obejrzałam, przespałam się z tym, jeszcze raz obejrzałam
i kurcze zabiłeś mi ćwieka
Mówimy konkretnie o cukrze. O białej śmierci, środku uzależniającym. Zaraz w tyle głowy pojawiają się jeszcze "insulina", "cukrzyca".
W naturze słodycz znajdziemy tylko w owocach i niektórych warzywach, i chyba tylko taki cukier jest dla nas "bezpieczny". Detoks od cukru, bo większość z nas oprócz słodyczy przyjmuje cukier z całą masą innych produktów, najczęściej nie mając o tym pojęcia, bo cukier jest we wszystkim. I jego nadmiar widać również w kondycji skóry.
Nie wiem, chyba pierwszy raz się z Tobą nie zgadzam.
Kilka miesięcy temu zrezygnowałam ze sklepowych słodyczy i ciast, nawet tych pieczonych w domu. Zrezygnowałam też z mąki pszennej-chleba ,makaronów, kopytek itp. Bardzo mi to pomogło. W zanadrzu mam zawsze gorzką, solidną czekoladę,którą delektuje się, kiedy mam ochotę na coś słodkiego-czyli jakieś dwa,trzy razy w tygodniu. Rzecz jasna są to rozsądne ilości... Nie mam napadów wilczego głodu i nie wiszę na szybie witryny z ciastkami jak glonojad. Półki z tanimi "czekoladami " mijam z obojętnością. Mąż przywiózł z Niemiec zapas fantastycznych slodyczy-nie kuszą. Daję radę bez problemu. A jak już zdarzy mi się faktycznie poczestowac czyimś wypiekiem, bo nie wypada odmówić- zjem kawałek i... wiem,że nic się nie stanie, bo nagle nie zacznę objadac się słodyczami. Już tego nie potrzebuję.
Pozdrawiam wszystkich.
głupoty, po miesiącu bez słodyczy już się wcale nie chce ich jeść i dużo łatwiej całkowicie z nich zrezygnować, a po drugie widział ktoś kiedyś kogoś kto je 1 kostkę czekolady?
Rozumiem, że mówisz z doświadczenia i po miesiącu bez słodyczy już nigdy w Twoim życiu one się nie pojawią ;)
Gratuluję, ale większość naszego społeczeństwa nie skorzysta na takim rozwiązaniu.
"Kostkę" traktuj przysłowiowo, dobre relacje z żywieniem traktuj dosłownie.
Ja poprę Ma niek'a
kwestia przyzwyczajenia, no ewentualnie jakiś uwarunkowań genetycznych (węglami nie pogardzę ale bardziej mnie ciągnie do tłuszczu choć na ketozie nigdy nie byłem świadomie ani nie jestem, na przemian z warzywami szczególnie zielonymi albo z duża zawartością białka), oraz ostrego jedzenia po którym większość społeczeństwa spełniło by marzenia Elona Muska i wykonała by (w tym przypadku) jedno osobową misje w kierunku marsa na porannym posiedzeniu. Też jadłem słodycze jak wszyscy, o ile napoje słodkie musiałem stopniowo redukować od kolorowych sikaczy przez wody smakowe aż by w końcu skończyć na wodze źródlanej, mineralnej, kranówie (przy czym tutaj też trzeba sobie wybrać taką która ci smakuje by się nie katować) To resztę odstawiłem radykalnie, nie u już. Mam też znajomych w pracy co słodzili kawę, herbatę, przestali było ciężko, ale jak wtedy sobie nie wyobrażali by przestać słodzić teraz sobie nie wyobrażają by wrócić do słodzenia kawy czy herbaty - więc kwestia nawyku. Co nie oznacza że się czekolada u mnie nie pojawia, bo się pojawia :-) gorzka scho-ka-kola, gdzie jedno pudełko (16 kawałków) starcza mi od 2-8 tygodni ;-)
Ma niek ja znam kilka takich osób :D
Sądze, że dieta zawierająca wszystko , ale z umiarem jest najzdrowasza. Uzuwanie poszczególnych składników z diety trwa na krótko i później wracamy do stanu poprzedniego. Każdy musi opracować swój własny plan jedzenia dostosowany do stylu życia i zawierający wszystko. Bo nie zapominajmy o tym, że zrównoważone jedzenie może być też przyjemnością!
Smacznego
Chciałbym być na tyle silny aby utrzymać dietę. Lecz widzę coś ciekawie wyglądającego to jem, najwyżej będzie nie dobre, lecz kocham testować smaki, ostatnio pomidorową z bananem jadłem bo stwierdziłem że będzie mega - i jest super mega. Odmawiałem czekolady przez dzień i pod koniec dnia zjadłem całą ... ze mną jest coś źle.
Szanuję ludzi co są w stanie utrzymać dietę !
Moim zdaniem jeśli chcemy być zdrowsi, sprawniejsi nie powinniśmy przechodzić na detoks cukrowy, powinnyśmy go wyeliminować z codziennej diety. Chodzi mi o słodkie napoje gazowane, batoniki, czekolady itp wszystkie produkty spożywcze tzw. sklepowe. Bardzo ważne jest czytanie składów i zdobywanie wiedzy na temat wpływu niektórych składników na nasz organizm. A owoce i cukry złożone spokojnie wystarczają aby nie czuć głodu cukrowego. Pozdrawiam :)
Każdy inaczej definiuje Detoks, jednak nie zgodzę się że "odtrutka" czy "detoks" jest głupotą. W przypadku Kandydozy/Drożdżycy, zalecana jest dieta bez cukrowa, czyli wyeliminowanie wszelkich cukrów prostych. I dla mnie taka dieta, to właśnie Detoks na Candidia, która sam miałem namnozona i ten Detoks pomógł
Absolutnie zgodzę się z tym, iż dla większości społeczeństwa tego typu działania DETOKSOWE będą skutkować negatywnie. Wiadomo, jest tez niewielki procent społeczeństwa dla którego będzie to wejście w zdrowsze i bardziej rozsądne nawyki i zobaczenie ze nic nie tracą nie jedząc określonych produktów tudzież cukru. Istotne jest to co powiedziałeś, ze jeżeli ktoś kocha czekoladę, to po 6 tyg jej niejedzenia no cóż stety niestety jej nie znienawidzi. Będzie po tym kilkutygodniowym wyzwaniu na niego wygłodniały. Pytana o tego typu praktyki odpowiadam ze jest to raczej słaby pomysł, patrząc na dany przypadek oczywiście. Trochę chyba zapomina się mierzyć siły na zamiary, od jednego batona w tygodniu nie przytyjemy i nie pogorszymy swojego stanu zdrowia. Będzie to bardziej prawdopodobne w momencie, w którym będziemy czuć zawód bo nagle okaże się, że po cudownym wyzwaniu przez tydzień jemy codziennie dwie tabliczki czekolady. Zadręczymy się myślą porażki, słabej woli, wyrzutami sumienia. To wygeneruje dodatkowy stres, który to właśnie będzie na nas negatywnie wpływać. Tu można jeszcze trochę napisać, ale gratuluję materiału i podejścia👏🏼. Kto ogląda niech się uczy, bo Pan Jacek to mądry Pan. Złoty środek i zdrowa głowa a nie katowanie się. Keep going like this👌🏼💪🏼
Żyje już 3 lata na low-carb i keto. Ciasta czy słodkie jem na Boże Narodzenie i Wielkanoc. Latem nieco więcej owoców ale głównie z naszego regionu a mało egzotycznych. Nie ma dla mnie z tym problemu. W roku przechodzę też około 50-60 dni postu. Czuję się świetnie. Doszedłem do tego od palenia 2 paczek fajek dziennie, palenia trawy, 50 piw w weekend, 2 litrów koło dziennie i ton słodkiego. Da się i uważam, że warto spróbować.
Raz podjelam sie wyzwania, miesiąc bez curku. Od tego czasu nie slodze kawy, herbaty, słodyczy nie jadam chyba ze jest jakas okazja albo po prostu mam ochote. Ale jest to nie wielka ilosc. Wystarczy kes i jest mi juz za slodko. Czasami takie diety pomagaja, ale trzeba do tego podejsc swiadomie ;)
Wiadomo jeśli sie ktos zmusza przez dluzszy czas to potem się rzuci na słodkie.Ale ja ograniczam sensownie.chce przestać slodzic kawę Bo muszę pić słodką teraz ograniczylam do 1,5 łyżeczki. Ale skoro sięgnięcie po batonik ma mi wyluzować głowę To warto a nie katować się brakiem smaku przez miesiac.
Generalnie masz rację Jacku ale jak by nie patrzeć jeśli już wyrzucać coś z diety to jednak głównie cukier. Ja przynajmniej czułem się wtedy najlepiej także na umyśle. Szkoda tylko, że trudno wytrzymać a jak już raz się odpuści to wiadomo co będzie ;)
Brawo, w końcu jakiś głos rozsądku! Bywało że przez długi czas trzymałem bardzo rygorystyczną dietę (dokładne liczenie kalorii, brak cukru, białego pieczywa, zero alkoholu) i jedyne co z tego miałem to napięcie psychiczne i co za tym idzie wyższy poziom kortyzolu :P Co ciekawe po zmianie modelu żywienia na 80/20 (na pięć posiłków w ciągu dnia przypada jeden uważany w świecie fitness za niezdrowy) albo nawet 60/40 formę ciągle trzymam na niezłym poziomie i nie mam oporów żeby zjeść ciastko do kawy albo wypić parę drinków raz w tygodniu ze znajomymi. Luz i zdrowe podejście jest najważniejsze (zwłaszcza jeżeli ktoś nie jest profesjonalistą i nie zarabia w ten sposób na życie).
zgadzam się z Tobą. u mnie challange tego typu zawsze kończyły się w ten sposób. obecnie nie robię czegoś takiego bo kończyło się to jeszcze gorszym efektem. Teraz jakoś odnalazłam balans i akurat wcinam rogala marcińskiego bo miałam na niego ochotę i nie czuję się z tym źle. nie jem go codziennie bo wtedy czułabym się ze sobą źle ale od czasu do czasu, czemu nie :)
Tak! Wszystko z zdroworozsądkowym podejściem ;)
Wielokrotnie słyszłam od fanów detoksów, że po takim już nie czują ochoty na słodkie (to dlaczego ciągle je robią?). więc zrobiłam 30 dniowy eksperyment na sobie. Wnioski: Ze zdwojoną siłą uzupełniałam cukier owocami, fit ciastami, batonikami, dżemami 100% itp po 30 dniach ważyłam 2 kg więcej, chodziłam nienajedzona psychicznie i jak miałam ochotę na słodkie tak miałam. Jednocześnie dla takiego wzmocnienia sprawczości życiowej w ogóle, na zasadzie "potrafię" to mogą takie challenge być pomocne. Też uważam, że każdy musi się przejechać na sobie
ja mam prosty sposób na to ;) nie słodze kawy i herbaty, jak mam ochotę na czekoladę to sobie zjem ;) nie jem codziennie, ale 2 razy w tygodniu coś takiego ;) fajnie bo to już taki mój nawyk żywieniowy i nie pije słodkich pić typu sprite cola ;)
Sama niestety doświadczyłam tego, o czym mówisz. Po miesięcznym detoksie cukrowym mój apetyt na słodycze wzrósł do tego stopnia, że nie umiałam go opanować. Teraz pozwalam sobie jeden lub dwa razy w tygodniu na niezdrowe słodycze i wychodzę na tym dużo lepiej. Najważniejsza jest równowaga! :)
Bardzo wartościowy materiał. Przywrócił mi wiarę w sens podejmowania diety. Dziękuję.
ja naturalnie nigdy nie lubilem slodyczy, ciast i innych slodkich rzeczy
racja, też robię cukrowy detoks( więc przestaję
Zgadzam się w 100 %... wszystko można wyśrodkować w diecie by i sylwetka była spoko i psychika w normie... kwestia zdrowia to wiadomo już sprawa indywidualna w zależności od schorzenia 🙏👍👌😉
Dzięki Jacek 👍🔝
Jestem jedną z tych osób co potrafi zjeść małą ilość słodyczy, jeżeli po nie sięgam. 2-4 kostek czekolady, 2ciastka itd. zamiast słodyczy wolę owoce i bakalie
Najpierw łapka w górę, a teraz siadam i oglądam:) Pan Jacek nigdy nie zawodzi.
Jak 2-3 dni nie jjem słodyczy to o nich zapominam, jak na jjem się słodyczy to następnego dnia po przebudzeniu szukam... słodyczy
Przyjemnie sie słuchało :) 👍
ja na szczęście nie lubie słodyczy, bleee...
Cześć Jacek jak organizm sie zachowa gdy skonsumuje 400g tłuszczu w jednym posiłku naraz?
Idealna dieta jest tylko jedna - ketogeniczna. Dzięki niej wyleczyłem się z uzależnienia od cukru i metabolicznych schorzeń z tym związanych. Mając kilka dych na karku czuję się jak nowonarodzony
r6team Dobrze mówisz. Ten młody człowiek jeszcze nie doświadczył choroby i ma inne priorytety.
No dobra, ale można się odzwyczaić od niektórych swoich złych nawyków przez załużmy 1/2tyg "postu od cukru". Moim np. Małym wielkim krokiem było nie słodzenie herbaty i kawy, ale co do słodyczy zgadzam się z Toba w 100%...teraz wliczam w bilans i żyje mi się o wiele lepiej, niż tylko czekanie kiedy będę mogła pochłonąć wszystko🙈
Obecnie nie jem słodyczy ale dla mnie to trochę bez sensu co on mówi. Nie ma różnicy czy nażresz się słodyczy raz na miesiąc w jeden dzień, czy będziesz jadł taką samą ilość ale małymi porcjami. To zależy od preferencji, ja na przykład jak jadłem słodycze to nie umiałem zjeść np. czekoladki, albo kulki lodów musiałem albo zjeść tego bardzo dużo albo nie jadłem w ogóle. Dlatego raz na miesiąc robiłem sobie takie dni w które zjadałem całe pudełko lodów z jakimś wafelkiem, a potem przez miesiąc miałem ten "okropny" detoks.
Dzięki Jacku, 👍👍👍pozbyłam się wyrzutów sumienia.
Trafne spostrzeżenie. Sam jem ogromne ilości słodyczy i sam myślałem że jestem uzależniony. Zauważyłem jednak za jem słodycze z nudów tak.. Jeżeli jestem czym zajętym praca itp wcale nie mysle o jedzeniu.
Straszne jest to że przetworzony cukier wpychają niemal wszędzie! Da się, ale z roku na rok jest coraz ciężej nabywać produkty (gotowe) gdzie nie będzie aż tyle cukru.
eMDe to prawda.nawet keczup ma cukier,chleb tez
Nie spróbujesz to się nie dowiesz!!!. A ten tu gada żeby nie próbować bo nie ma to sensu Co za bzdury
Gwoździa do kontaktu też wsadzasz żeby sprawdzić czy wierzysz na słowo, że to "zaboli"?
Szkoda, że nie ma badań, które można by zrobić i które by określiły jaka dieta jest najlepsza dla danej osoby. To by tak ułatwiło życie! A tak trzeba metodą prób i błędów, a jest tyle dodatkowych zmiennych, że w sumie nigdy nie wiadomo, na ile na wynikach można polegać... ech...
Poszukaj dokładniej 😉
Miło się ogląda dzięki tak dobremu wyostrzeniu 🖒
Dziękuję za ten filmik.
Cieszmy się życiem, po prostu :)
Jaki jest tytuł piosenki z wstępu ?
I dobry materiał dzięki pozdro dla Ciebie :)
Ekstra materiał, sam przez to przechodziłem 😏
Czekam na vloga😏
w PUNKT!
Dziękuję za ten filmik 👍
MIałęś powiedzieć czemu to wszystko głupota a gadasz do okoła jak pijany
Ja czasem czuje jak mój organizm domaga się cukru. I nie chce oszukiwać organizmu więc jem jakieś ciacho 😜 Krzywda mi się nie dzieje😜
Najlepsze podejście , nic takiego nie szkodzi jak nadmiar czegoś najlepsze właśnie podejście to 80/20
Jak zawsze 👌 równowaga przede wszystkim 😙
Nie mylmy słodyczy z cukrem we wszystkich produktach ,wyszedłem ze stanu przedcukrzycowego na zero ograniczając cukier do 20-30g na dzień i produkty wysokim IG ,i to nie dieta na miesiąc tylko na stałe 😉
Jacek! Proszę Cię przestań w końcu przepraszać za wszystko na filmikach..! Są swietnie zmątowane i naprawde jesteś w czolowce tego typu kanalow na YT jesli chodzi o samą jakość video. A i jeszcze taka sugestia do filmów bo ostatnio mi sie to rzuciło w oczy: strasznie przeciągasz, jakby film o diecie był jakimś vlogiem, Twoje wcześniejsze filmiki były moim zdaniem wypelnione metoryką od 1 sekundy do ostatniej, a teraz dodajesz jakies czesanie grzywki czy przeglądanie się w obiektywnie- no Jacek.. XD
W obiektywnie nie widać odbicia ;)
Już o tym rozmawialiśmy, chodzi o swobodę, masz przed kamerą Jacka, który bawi się tym co robi, który zachowuje się normalnie, nie encyklopedię, która przekazuje wiedzę. Nawet jeśli zakładam, że wideo potrwa 3 minuty to wciąż podchodzę do tego z dystansem.
You just have to get used to it. :D
Pozdro!
Jak żyć :D kiedy naogladalam i nasluchalam sie wcześniej o "detoxach" a teraz mowisz, że to mit? :D super, że to mowisz! Nie ma czegos takiego jak odtruwanie, nasz organizm sam sobie świetnie z tym radzi :) pozdrawiam !
Szanujemy bardzo!
Polecam bardzo tych Panów wyżej! ;)
Jacku. Wiem, że podchodzisz sceptycznie do wszystkiego rodzaju "oczyszczania organizmu", ale jak skomentujesz badania na temat autofagii japońskiego naukowca (Yoshinori Ohsumi), który dostał Nagrodę Nobla w 2016r. Według niego głodówka nasila autofagię co przekłada się na wyeliminowanie zbędnych produktów komórkowych.
Odpowiedz jest prosta. Wnioski z tego badania nie są takie jak pisałeś. Taka interpretacje tych badań podają blogi którym na rękę jest głosić takie tezy. Jeśli sam przeczytałbys wyniki tych badań to dowiedziałbys się że nie miały ona nic wspólnego z głodówkami.
Dzięki za odpowiedź