A "O Jeden Most za Daleko"? Attenborough nawet zrobił tam autentyczny zrzut spadochronowy, kręcił na lokacji w Holandii, a do konsultacji wykorzystał faktycznych uczestników zdarzeń.
wiecej O jeden Most za Daleko jest niemal w 100% tozsamy z powiescia a powiesc w 100% opisuje PRAWDZIWE zdarzenia nawet te drobne ! dialogi sa autentyczne jakie Ryan zanotowal po biotwie w rozmowach z zolnierzami i z kronik jednostek . czyli czysta historia Market Garden do podszewki !!!!!
Co do Listów: warto obejrzeć koło siebie "Listy z Iwo Jimy" i "Sztandar chwały", ta sama bitwa, tego samego reżysera, widziane z obu stron frontu. Co do realizmu się nie wypowiem, bo się nie znam.
Dla mnie zawsze najbardziej wiarygodne są filmy z lat 40-50-60 (mówię o filmach polskich) ponieważ grają tam i reżyserują je ludzie którzy tę wojnę pamiętają.Oczywiście nie unikają one sztuczności zwłaszcza w grze aktorów która dziś wydaje się dość teatralna,ale z drugiej strony oddają one realia wojny,sposób ubierania i opisują często zdarzenia które dziś umykają twórcom filmów.Kiedy oglądam dziś Czas Honoru czy Wojenne Dziewczyny do szału doprowadzają mnie te śliczne fryzury,te eleganckie ciuchy i ci wszyscy bohaterscy chłopcy w oficerkach i świetnie skrojonych bryczesach.A tymczasem wystarczy obejrzeć Kolumbów (1970)żeby dowiedzieć się że w społeczeństwie była bieda,że nie każdego było stać na oficerki ,że niektórzy chodzili w drewniakach,że żarcie było na kartki.że żeby zdobyć kawałek mięsa trzeba było się nieżle nakombinować narażając się przy tym nawet na utratę życia.Że kartkowa marmolada robiona była z buraków(kto dzisiaj wie jak smakuje marmolada,nawet ta owocowa?) a za handel białym chlebem groziła śmierć.Tak,białego chleba nie można było ot tak kupić na straganie jak to pokazuje Polański w Pianiście.Taki chleb sprzedawało się po cichu,spod lady w ciemnej bramie gdzie nikt nie widzi bo gdyby przyuważył to żandarm to można było skończyć w Oświęcimiu albo w zbiorowym grobie.To samo dotyczy odzieży.Nie ,piękne skórzane kurtki które były drogie i większości ludzi nie było na nie stać tylko ciuchy jakie pozostały w szafach z przed wojny.Prochowce,chustki na głowach a nie kapelusze czy wielokrotnie naprawiane buty.Przemysł nie produkował wtedy w Polsce odzieży na sprzedaż dla polaków.Cała produkcja przeznaczona była dla niemców.Dla wojska albo niemieckiej ludności cywilnej i nie można było sobie ot tak pójść do sklepu żeby kupić nową modną kurteczkę bo zeszłoroczna wyszła z mody.Dlatego wzorami dla mnie są Kolumbowie,Kanał czy Pasażerka.Nawet w Stawce większej niż życie więcej jest realizmu(mimo komunistycznej propagandy i przekłamań historycznych) niż w przeciętnej dzisiejszej produkcji.A tak na prawdę jak ktoś chce "zobaczyć" tamte czasy powinien czytać książki pisane przez ludzi którzy tę wojnę przeżyli.ua-cam.com/video/urkiS2Y95Qg/v-deo.html
Rosyjski z 2013 za to był tragiczny, propaganda od pierwszych sekund i te kretyńskie ujęcia jak w murzyńskim teledysku, albo "bitwie warszawskiej" Hoffmana:)
Wprawdzie nigdy nie analizowałem tego filmu pod kątem poprawności wykonania - czy jak tu teraz usłyszałem "Patosu z powiewającą amerykańską flagą" ale muszę przyznać że "Byliśmy Żołnierzami" z Melem Gibsonem zrobił na mnie spore wrażenie. Zwłaszcza jak oglądałem ten film po raz pierwszy jako tak naprawdę dzieciak.
też pierwsze co mi do głowy przyszło to das boot - mimo że to bardzo stary film - to jednak oglądając go dzisiaj nie czuję żeby w żaden sposób się postarzał.
Nie ma czegoś takiego, jak "prawdziwy" czy "realny" film. Nie w tych kategoriach należy to oceniać. Nawet jeżeli intencją reżysera jest pokazanie wszystkich aspektów naszej rzeczywistości, w jak najbardziej bezpardonowy, bezkompromisowy sposób, to najpewniej polegnie. Nigdy nie uda mu się pokazać tego wszystkiego, co niesie za sobą życie. Zawsze ukaże to w mniej lub bardziej symboliczny i subiektywny sposób. Zawsze będzie osadzony w realiach czasów, w których tworzy, na miarę swoich możliwości i aspiracji itp. Ponadto zatraci ducha jednej z najbardziej pierwotnych cech sztuki, jako takiej (nie istotne, czy to książka, film, obraz), Mianowicie: stworzenie opowieści, która ma dokonać katharsis.
I to jest bardzo mądry komentarz. Miałam na studiach zajęcie gdzie jedna grupa przedstawiała gwałty wojenne w byłej Jugosławii za wojny. Nikt normalny nie chce tego oglądać na filmie, bez względu na płeć. Człowiek w realu zrobił takie okropności że normalnym jest że nie chcemy widzieć tego w filmie. I to jest zdrowy odruch zdrowej psychiki. Dlatego pewne okropności wojny w filmach lepiej zostawić w symbolicznej czy niewidocznej formie. Nie musimy widzieć jak żołdactwo gwałci kobiety w wieku wszelakim, wystarczy że film zmusza nas byśmy się domyślili co się wydarzyło.
Jak kręcili "Pluton" to aktorzy normalnie dźwigali cały sprzęt na plan,spali w koszarach ,gryzły ich komary i ogólnie Stone im nie dawał wytchnienia żeby byli brudni,zmęczeni i wkurwieni na cały świat ,żeby wyglądało realnie...tak gdzieś na you tubie słyszałem
Kapitalnie to ująłeś. Jak mawiał mój ukochany Belfer ze szkoły lat siedemdziesiątych: "nic dodać, nic ująć, ocena pięć", he, he. Masz stuprocentową rację, zrobiono z czegoś strasznego, czym jest jakakolwiek wojna coś wręcz groteskowego, zabawowego, na poziomie gierek komputerowych... Dlatego nie dziwmy się że młode chłopaki często dzisiaj wykazują zadziwiającą niefrasobliwość (nie chciałem pisać po swojemu, bo pewnie by wielu obraziło) i zdziecinnienie ponieważ są regularnie "karmieni tym komercyjnym szlamem". Wstawka o krakowskiej "czwórce", BOSKA, choć muszę przyznać że dzisiaj to już tylko "lekki powiew" tego co było kiedyś i dobrze, he, he. Pozdrawiam Krajana.
Szkoda że nie wspomniałeś o polskich filmach. Można porównać było "Westerplatte" kręcone na terenie placówki przed przebudową portu gdańskiego z koszmarną "Tajemnicą Westerplatte" sprzed paru lat mającą koszmarne efekty komputerowe. Podczas gdy film z lat 60-tych to w mojej opinii jedna z najlepszych polskich produkcji wojennych jakiej nie możemy się wstydzić nawet na tle produkcji amerykańskich i radzieckich dzięki wykonaniu.
Mój Dziadek był uczestnikiem dwóch Wojen tą 1920 r i 1939 r jak opowiadał to łzy miał w oczach. Żołnierze dosłownie srali i szczali w gacie ze strachu czy to Niemcy czy Rosjanie czy Polacy. Mówił że często dochodziło do strasznych Jatek, mordowania jeńców było na porządku dziennym mówił też że stres wywołany walką powodował niezwykłe okrucieństwo jak z jednej tak i z drugiej strony. Dowódcy nie raz musieli powstrzymywać żołnierzy by nie dokonywali mordu! Film to często Apoteoza Wojny w którym bohaterowie są nieskazitelni ,śmierć na polu chwały piękna i pełna patosu. Nic podobnego Dziadek mówił jak przylali z Artylerii i trafili do flaki latały z innymi częściami ciała w powietrzu opowiadał że nie raz były takie widoki że na wymioty się zbierało. I skwitował Wojna to gadanie Starych i Śmierć Młodych! Do końca życia był bardzo nerwowy!
Jeśli chodzi o batalistykę, to zachwycił mnie film "Przełęcz ocalonych", wydawał mi się bardzo realistyczny pod tym względem, gdzie dbano o każdy szczegół. "Dunkierka" zachwyciła mnie sposobem przedstawienia historii. Jedna historia z 3 różnych perspektyw, każda ma inne tempo i to, że widzisz te same sceny z innych miejsc w zupełnie innym czasie. Jeśli chodzi o "Midway ", to dostałem to, czego się spodziewałem, dobrze się bawiłem. Dla mnie to film, który ma skrótowo pokazać wydarzenia historyczne, a jeśli chcesz się dowiedzieć więcej, to musisz się zagłębić i poczytać. Jeśli chodzi o mnie i filmy wojenne, to zachwyciły mnie "Ślicznotka z Memphis" oraz "Wzgórze rozdartych serc". :)
@@Sven-ql3ch film dobry poza scenami a la Rambo jak gość biega sam po japońskich tunelach, scena :ciągnę ruchomy punkt strzelecki na pałaszu i kopię granaty - ŻENADA
"Lecą żurawie" świetnie pokazywał przeżycia cywilów podczas wojny, czy "Tak tu cicho o zmierzchu" był realistyczny, hmmm? Dla mnie dziełem był serial "Karny Batalion", filmowo można się przyczepić do paru rzeczy, ale treść po prostu gniotła. Obejrzałem i z dobry tydzień myślałem co ja widziałem...
Jeszcze jedna rzecz, o której pisał też Kurt Vonnegut; WIEK ŻOŁNIERZY. Większość bohaterów w filmach o wojnie jest granych przez dojrzałych 30 paro, 40, 50 letnich mężczyzn. Jeszcze co do generałów ok, ale zwykli żołnierze na froncie? W rzeczywistości w większości to byli bardzo młodzi ludzie, także dzieciaki...
Cięzko jest znaleźć takie filmy które w pełni oddawałyby realia wojny, z tych które przychodzą mi do głowy to: Don't Cry, Nanking (Nanjing 1937) z 1995r, Swołocz z 2006r, The Flowers of War (Kwiaty Wojny) z 2011r, Gallipoli z 2015r, Bitwa o Sewastopol z 2016r. Polecam też obejrzeć Zatopić pancernik Bismarck z 1960r, Gallipoli z 1981r, Wojna Zimowa z 1989r i The Siege of Jadotville (Oblężenie Jadotville) z 2016r.
Polecam film "Operacja Dunkierka". To złoto ma scene, gdzie w 1940 niemiecki oficer w mundurze z lat 60tych strzela do amerykańskich komandosów uzbrojonych w niemieckie mp1941.
Jest trailer na kanale Asylum: m.ua-cam.com/video/qTkhZNLWt6s/v-deo.html Film to oczywiście z zrzynka z Dunkierki Nolana. Ja film oglądałem jakiś czas temu na CDA, ale nie wiem czy dalej się tam znajduje
Trailer wymiata 1:01, oficer strzela z bazooki, która weszła do użycia w 1942, a obok stoi gostek z wąsem przypominający trochę Irytującego Historyka na mocnych sterydach, Olmax 2119 ską wytrzasnąłeś taką perełkę:)?
Było znowienie wydania dvd. Ja kupiłam a 20-25 zł. Kiedyś wydanie dvd były za jakieś horrendalne pieniądze. A co do dostępności na Netfliksie, to wystarczy przestawić język aplikacji na np angielski. Ja tak oglądam Potomków Słońca. Owszem koreańska drama, ale o wojnie i związku lekarki i koreańskiego żołnierza sił specjalnych, którzy są na misji w fikcyjnym bliskowschodnim kraju, który gra grecka wyspa Zakhintos (czy jak się to tam pisze)
Z filmów najbliższych ideałowi wskazałbym "When Trumpets Fade" [tak jak "Szeregowiec.." z 1998 roku- dobry rocznik ...) o bitwie w lesie Hurtgen.. Wojna bez patosu, mega ponury klimat, bezsens krwawych walk o jakiś głupi las, randomowość śmierci.. No i to walące z buta zakończenie... Pod wieloma względami film niemal tak dobry jak "Szeregowiec..", choć skromniejszy budżetowo, pozbawiony patosu, powiewających flag (bo defilada w scenie początkowej ma na celu nie epatowanie symboliką, a kontrastowanie z dalszym ciągiem, wzmacniając wymowę całości [patrz tytuł filmu])... Bezsprzecznie polecam !!!!
pominąłeś dwa całkiem ciekawe filmy, mianowićie przedstawienie walko o wyspę Iwo-Jima z perspektywy obu stron konfliktu, czyli: "Sztandary Chwały" i "Listy z Iwo-Jimy"
@@waldomarify powiedziałbym raczej to "szyfry" bardzuejbskupiają się na etnicznym pochodzeniu. Rasizm jest tam pokazany wprost. "Sztandary" pokazują etniczne pochodzenie jako tło dla postaci.
1944 nawet ok zgodziłbym się też jest brutalny i są sceny gdzie trupy leżą i muszą chodzić wśród nich ale jakby dali jakąś większą akcje to nic by się nie stało ale fakt. Film oddaje realia,
4:35 "Niewiedza na temat, jak wygląda wojna, jest znacznie bardziej niebezpieczna dla społeczeństw, niż jakakolwiek dosadna przemoc na ekranie telewizora" 👏To powinno dotrzeć do rządzących! Szczególnie chodzi mi o pokazywanie zabawy w Powstanie Warszawskie
W tym nowym filmie "1917" (również nie pozbawionym wad) strasznie spodobało mi się, jak Schofield ostrzeliwał się z niemieckim żołnierzem nad rzeką. W wielu filmach wychyliłby się raz, strzelił, wychyliłby się drugi, strzelił, trafiłby i pobiegł do budynku. W tej scenie strzelił, dał sobie chwilę na uspokojenie oddechu, wychylił się ponownie, strzelił, dał sobie moment... i nawet po trafieniu przeciwnika powtórzył tę sekwencję, no bo skąd mógł wiedzieć, że trafił, skoro od razu ukrył się, nie obserwując skutków strzału? Jedna z realistyczniejszych scen, jakie widziałem w kinie wojennym.
*Generation Kill* - Co prawda nie film, a miniserial, do tego opowiadający o czasach dość współczesnych, bo o wojnie w Iraku, ale jest dość dobrym przedstawieniem realiów tamtego okresu.
Prosze sobie porównać sceny z Ataku na Pearl w ,,Pearl Harbor" Michalela ,,Bang Bang Bang"" Baya, a sceny ataku na ten sam port w ,,Midway" Emmericha i to samo tyczy się Rajdu Dollitle'a. Między 2001 rokiem, a 2019 przeskok technologiczny powinien być wyższy, a tu taka niespodzianka. Tak samo jest z filmem ,,Patriota" z Gibsonem. Emmerich po prostu zapomniał jak się robi dobre, realistyczne filmy, gdzie CGI jest tylko drobnym dodatkiem, a nie całokształtem filmu. ,,Pearl Harbor" to jeden z najlepszych filmów jakie kiedykolwiek oglądałem : zawsze pod koniec kręci mi się łezka w oku.
Co do fekaliów, to jest świetny tekst z *Sagi o wiedźminie* Sapkowskiego. Bornhart mówi do Ciri, pokazując jej zwłoki przyjaciół: *- To jest krew, to są flaki, a to jest gówno. To człowiek ma w środku.* [cytuję z pamięci]
Pluton, Stalingrad, Kompania braci, Pacyfk, Idz i patrz, Hurt Locker, Snajper, Lowca Jeleni, Czas Apokalipsy ,Helikopter w Ogniu.To sa filmy oddajace dokladnie realizm wojny, bez zbednego patosu.
Ja oglądając furie wybuchłem śmiechem widząc ten absurd, jedna wielka propaganda, jeden czołg, z załogą starców i nowicjuszy miał pokonać najlepszy odział armii niemieckiej?
Bitwa o Ardeny gdzie czołgi Patton grały niemieckie Tigery II. Bezcenne... A tak na poważnie to dla mnie najlepszym filmem wojennym (a raczej antywojennym) jest o Jeden most za daleko. Dobrze oddał realia i głupotę dowództwa brytyjskiego (a raczej ego Montgomery'ego) i wypunktowanie tych głupot przez gen. Sosabowskiego (polscy żołnierze nie mają w tym filmie ogromnego czasu ekranowego ale zgodnie z prawdą pokazany jest gen. Sosabowski jako jedyny dowódca, który był przeciw wysyłaniu na pewną śmierć żołnierzy biorących udział w tej operacji). Ten film powinien dostać Oscara ale mówił o przegranej bitwie aliantów na własne życzenie. Jeszce należy dodać wzrost rywalizacji na linii USA- ZSRR z przełomu lat 70-tych i 80-tych (Afganistan i takie tam...) i mamy odpowiedź na taką niesprawiedliwość wobec tego genialnego filmu. I skończe tutaj złotą myślą z powyższego materiału. Wojna to gówno.
tak tylko z MASH jest ta kwestia gdzie pomimo że dzieje się w korei to wielu amerykanów traktuje to jako alegorie wojny w wietnamie która ta wojna zaćmiła wojnę w korei
No a co sądzicie o polskich filmach wojennych i dziejących się podczas II Wojny Światowej? Mnie się podoba film o łodzi podwodnej "Orzeł" i dziesiątki innych. W Orle podoba mi się m. innymi brak muzyki, która została zastąpiona naturalnymi odgłosami urządzeń, wody, wystrzałów itp.
Warto też wspomnieć o częstym czarnobiałym przedstawieniu wojny, czyli nasi są mega dobrzy a tamci mega źli. Dlatego osobiście cenię film "Tora Tora Tora" który ukazywał atak na Pearl Harbour zarówno z punktu widzenia Amerykanów jak i Japończyków. To też przyczyniło się do nie uzasadnionych oskarżeń o gloryfikowanie strony japońskiej. Mocarstwa są dobre lub złe, ale ludzie w okopach są zwykle tacy sami.
Co do podejścia do wojny i śmierci w dawnych wiekach warto zauważyć, że śmierć jako taka była dużo bardziej obecna i „codzienna” a warunki samego, codziennego życia o tyle cięższe i gorsze niż nawet w okolicach I wojny. Tak więc to co dziś wydaje nam się sztucznym patosem lub pozą przyjmowaną w pamiętnikach post-factum wcale nie musi być nieszczerą kreacją. Warto poczytać np. Listy szeregowca Wheelera z wojen napoleońskich.
O jeden most za daleko.Bardzo dobry i dokladny film.Nawet scena kiedy żołnierze 9 PD SS pomagają rannym brytolom była na faktach.Weterani Arnhem to potwierdzaja.A wobec Hohenstaufen nigdy nie przedstawiono zarzutu zbrodni wojenej.Nie wspomne o umundurowaniu wyposażeniu i detalach np: oznaczenia dywizyjne na pojazdach.Dla mnie najlepszy wojenny film.
Słyszałem, że brytyjski weteran, zaproszony na plan jako konsultant, bardzo się zbulwersował, widząc angielskich oficerów przemykających pod ostrzałem chyłkiem, ponieważ "British officers don't duck!" - i tak wg. niego było podczas prawdziwej walki. Jeśli tak, to byłby to ciekawy przypadek prawdziwej sytuacji, która rzetelnie przedstawiona w filmie wyglądałaby nierealnie czy wręcz komicznie.
tak. 4 pancernych i pies w pełni oddają czas 2 w światowej. Tylko nie wiem czemu nie puszczają tego serialu co rok podczas wakacji. Była taka tradycja.
Ja bardzo lubię "When the trumpets fade". Może też ideał to nie jest ale nie pokazuje amerykanów jako niezwyciężonych herosów a pokazuje ciężar walk w lesie Hurtgen, bitwy trochę w cieniu niemieckiej ofensywy w Ardenach. A w tym lesie amerykanie dostali niezły wpiernicz, gdzie straty sięgały nawet 80% stanów etatowych, dosyłany żółtodziobów prosto z uzupełnień i ponawiano bezsensowne ataki w mega trudnym terenie, gdzie dla wielu były to pierwsze i ostatnie wymarsze na akcje bojowe. Generalnie polecam książkę o tej bitwie "Krwawy las". EDIT: Jeszcze bym tu dodał "Cienka czerwona linia" i "O jeden most za daleko". Na pewno nie wszystko robią dobrze ale są jednymi z tych lepszych filmów wojennych.
Oglądałem kiedyś film, o tym jak się Chińczycy z Japończykami tłukli się w górach i był to najlepiej pokazany film wojenny jaki kiedykolwiek oglądałem, sceny były przerzucane z jednej strony konfliktu na drugą, co nie zdarza się chyba nigdzie bo zawsze ukazuje się "tę właściwą" stronę, poza tym sama akcja była bez przesady ale rzeźnicka i tym mnie film ujął
Świetny materiał. Filmem, który był dla mnie najlepszym, były "Listy z Iwo Jimy". Nie znam się może na filmach, ale ten był interesujący i poruszający, rozrywka połączona z refleksją. Zdecydowanie polecam.
No, to jest ten problem. Pokazać nieuromantyzowany obraz wojny, żeby ludzie nie myśleli głupot trzeba. Atrakcyjny i porywający film na którym da się zarobić też w sumie trzeba. No i na koniec skonfrontować to z ludźmi wrzeszczącymi o "epatowaniu przemocą" (mówiąc o filmie wojennym!) też trzeba... Nie ma łatwo.
Najlepszy film batalistyczny to ,,Jak rozpętałem II wojnę światową '' I ta piękna scena , jak feldfebel zarobił kamieniem w czajnik . A tak poważnie to wojenne kino rosyjskie , ma ciekawe filmy , choć też lubią sobie nieżle posłodzić . Ja ja i da da tawariszczi i kameraden !
Dałoby się nakręcić film 100% realistyczny. Nikt nie chciałby go jednak oglądać. Byłby tak samo nudny jak kamery POV na hełmach prawdziwych żołnierzy. Filmy wojenne to tylko zawsze ugrzeczniona rzeczywistość żeby: było ciekawie, jakoś to wyglądało, na tym zarobić. Zainspiruj się prawdziwą wojną, nakręć film w 100% realistyczny, będzie nudny, nikt tego nie obejrzy, straciłeś pieniądze. Brawo!
Moim zdaniem genialne jest „Sand Castle” od Netflixa. Może nie ma tam wielkich scen batalistycznych, ale mialem wrażenie, że film doskonale oddaje realia wręcz bezsensownego położenia Amerykanów na Bliskim Wschodzie.
Midway wygląda totalnie jak gra komputerowa. Jakim cudem Pearl Harbour , które jest prawie dwie dekady starsze ma o wiele lepsze efekty specjalne? Pomijam tutaj fakt nedznego scenariusza i pompatyczne scenki ale sam atak był pokazany świetnie.
Jeden z najgorszych filmów wojennych jaki obejrzałem była Furia z Bradziem Piciem .Dobra pierwsze 15 min robiło nadzieję a potem Ufffffffff tylko gorzej .Beznadziejna gra ,głupi scenariusz a końcowa scena z czołgiem na środku drogi i kompanią Niemców którzy ,co najmniej z dziesięciu posiadało Panzershrek i Panzerfaust.O mój Panie już filmy z Chuckiem Norrisen seria Zaginiony W Akcji były bardziej realne. Tam przynajmniej biegli w rzędzie i padali zanim dostali. Tutaj szkopy biegają wokół czołgu jak kurczak bez głowy oczywiście już nie mają rusznic przeciwczołgowych .Pogubili ? A na zakończenie prawdziwy smaczek Bradziu przed śmiercią oczywiście Bochaterską daje wykład młodemu o życiu,wojnie i bezsensie.Potem pomaga koledze wyjść z czołgu, wszystko to dzieje się przy odbezpieczonych granatach .Chyba bardzo opóźniony zapłon? Tak ten film to było dno ,dna. Niepolecam
Bodaj najmniej realizmu jest w komediach wojennych typu "Jak rozpętałem II WŚ", ale te filmy miały przede wszystkim pomóc ludziom w uporaniu się z ciężkimi powojennymi przeżyciami i tchnąc nieco pozytywnej energii Polaków. I to się udało. Wiele niekomediowych filmów wojennych powstaje jednak - jak sądzę - z powodu fascynacji reżysera jakimś wydarzeniem i wtedy ciężko jest o obiektywizm, bo owa fascynacja pociąga za sobą pompatyczność.
"Jak rozpętałem II WŚ". Tak było!
Hahahahahah
chłop
Pewnie, że tak było - zwłaszcza gra w "trzy karty" 😉
A "O Jeden Most za Daleko"? Attenborough nawet zrobił tam autentyczny zrzut spadochronowy, kręcił na lokacji w Holandii, a do konsultacji wykorzystał faktycznych uczestników zdarzeń.
wiecej O jeden Most za Daleko jest niemal w 100% tozsamy z powiescia a powiesc w 100% opisuje PRAWDZIWE zdarzenia nawet te drobne ! dialogi sa autentyczne jakie Ryan zanotowal po biotwie w rozmowach z zolnierzami i z kronik jednostek . czyli czysta historia Market Garden do podszewki !!!!!
Ta,i Connery bodajże ,który jako polski dowodca krzyczu śnur,śnur.Zawsze mam ubaw z tego.
@@janko9521 : Gene Hackman grał gen.Sosabowsiego . Muzyka momentami nadaje się na piknik, a nie na wojnę. Film jak na tamte czasy w miarę przyzwoity.
@@teodormorawski4022Fakt,Connery gra innego generala,ale i tak zawsze mnie te niby-polskie okrzyki śmieszą.
@@janko9521 : Kwestie po polsku w filmach zagranicznych poprawnie mogą zagrać chyba tylko Polacy.
Das Boot i Stalingrad z 1993, Wojna Zimowa, 1944, Listy z Iwo Jimy, a z naszych to mało znana Elegia.
Co do Listów: warto obejrzeć koło siebie "Listy z Iwo Jimy" i "Sztandar chwały", ta sama bitwa, tego samego reżysera, widziane z obu stron frontu. Co do realizmu się nie wypowiem, bo się nie znam.
"idź i patrz" - dobrze pokazane co sie dzialo na tyłach frontu wschodniego.
mam na dvd...pierze mózg
Dla mnie jest to film z kategorii tych, które ogląda się raz...
@@waldomarify Tak, po takim filmie nie ma co kręcić następnych, bo co tu jeszcze dodawać..
Bardzo dobrze kojarzę taki film . Nazywa się " Westerplatte " w reżyserii Różewicza .
Dla mnie zawsze najbardziej wiarygodne są filmy z lat 40-50-60 (mówię o filmach polskich) ponieważ grają tam i reżyserują je ludzie którzy tę wojnę pamiętają.Oczywiście nie unikają one sztuczności zwłaszcza w grze aktorów która dziś wydaje się dość teatralna,ale z drugiej strony oddają one realia wojny,sposób ubierania i opisują często zdarzenia które dziś umykają twórcom filmów.Kiedy oglądam dziś Czas Honoru czy Wojenne Dziewczyny do szału doprowadzają mnie te śliczne fryzury,te eleganckie ciuchy i ci wszyscy bohaterscy chłopcy w oficerkach i świetnie skrojonych bryczesach.A tymczasem wystarczy obejrzeć Kolumbów (1970)żeby dowiedzieć się że w społeczeństwie była bieda,że nie każdego było stać na oficerki ,że niektórzy chodzili w drewniakach,że żarcie było na kartki.że żeby zdobyć kawałek mięsa trzeba było się nieżle nakombinować narażając się przy tym nawet na utratę życia.Że kartkowa marmolada robiona była z buraków(kto dzisiaj wie jak smakuje marmolada,nawet ta owocowa?) a za handel białym chlebem groziła śmierć.Tak,białego chleba nie można było ot tak kupić na straganie jak to pokazuje Polański w Pianiście.Taki chleb sprzedawało się po cichu,spod lady w ciemnej bramie gdzie nikt nie widzi bo gdyby przyuważył to żandarm to można było skończyć w Oświęcimiu albo w zbiorowym grobie.To samo dotyczy odzieży.Nie ,piękne skórzane kurtki które były drogie i większości ludzi nie było na nie stać tylko ciuchy jakie pozostały w szafach z przed wojny.Prochowce,chustki na głowach a nie kapelusze czy wielokrotnie naprawiane buty.Przemysł nie produkował wtedy w Polsce odzieży na sprzedaż dla polaków.Cała produkcja przeznaczona była dla niemców.Dla wojska albo niemieckiej ludności cywilnej i nie można było sobie ot tak pójść do sklepu żeby kupić nową modną kurteczkę bo zeszłoroczna wyszła z mody.Dlatego wzorami dla mnie są Kolumbowie,Kanał czy Pasażerka.Nawet w Stawce większej niż życie więcej jest realizmu(mimo komunistycznej propagandy i przekłamań historycznych) niż w przeciętnej dzisiejszej produkcji.A tak na prawdę jak ktoś chce "zobaczyć" tamte czasy powinien czytać książki pisane przez ludzi którzy tę wojnę przeżyli.ua-cam.com/video/urkiS2Y95Qg/v-deo.html
Film Stalingrad, ten niemiecki z 1993 bardzo realistycznie pokazuje wojnę
Ze Stalingradu warto też wspomnieć o Hunde, wollt ihr ewig leben z 1959
w 3D fajnie widac
Rosyjski z 2013 za to był tragiczny, propaganda od pierwszych sekund i te kretyńskie ujęcia jak w murzyńskim teledysku, albo "bitwie warszawskiej" Hoffmana:)
Dokładnie. I nawet wspomniany przez Gambrinusa motyw "gówniany".
Przełęcz ocalonych
4
Wojenne...
A to na siebie
Maszyna losująca xd
Klocuch wiecznie żyw xd
Wprawdzie nigdy nie analizowałem tego filmu pod kątem poprawności wykonania - czy jak tu teraz usłyszałem "Patosu z powiewającą amerykańską flagą" ale muszę przyznać że "Byliśmy Żołnierzami" z Melem Gibsonem zrobił na mnie spore wrażenie. Zwłaszcza jak oglądałem ten film po raz pierwszy jako tak naprawdę dzieciak.
Jeszcze "Cienka czerwona linia"
Zapadł mi w pamięć. Jako nastolatka przyzwyczajonego do "Parszywej 13stki" to był nie mały szok.
Das Boot jest chyba całkiem dokładnie zrobiony.
Choć oczywiście nie idealny.
przychylam się do opini.
@@simon1313ss3 Pomyślałem o tym samym filmie.
taaak, absolutne arcydzieło gatunku !
Das Boot jest na podstawie książki tego rudzielca z filmu wiec była pisana in situ.
też pierwsze co mi do głowy przyszło to das boot - mimo że to bardzo stary film - to jednak oglądając go dzisiaj nie czuję żeby w żaden sposób się postarzał.
Nie ma czegoś takiego, jak "prawdziwy" czy "realny" film. Nie w tych kategoriach należy to oceniać. Nawet jeżeli intencją reżysera jest pokazanie wszystkich aspektów naszej rzeczywistości, w jak najbardziej bezpardonowy, bezkompromisowy sposób, to najpewniej polegnie. Nigdy nie uda mu się pokazać tego wszystkiego, co niesie za sobą życie. Zawsze ukaże to w mniej lub bardziej symboliczny i subiektywny sposób. Zawsze będzie osadzony w realiach czasów, w których tworzy, na miarę swoich możliwości i aspiracji itp. Ponadto zatraci ducha jednej z najbardziej pierwotnych cech sztuki, jako takiej (nie istotne, czy to książka, film, obraz), Mianowicie: stworzenie opowieści, która ma dokonać katharsis.
Czekam na film stworzony przez krytyków filmowych.
I to jest bardzo mądry komentarz. Miałam na studiach zajęcie gdzie jedna grupa przedstawiała gwałty wojenne w byłej Jugosławii za wojny. Nikt normalny nie chce tego oglądać na filmie, bez względu na płeć. Człowiek w realu zrobił takie okropności że normalnym jest że nie chcemy widzieć tego w filmie. I to jest zdrowy odruch zdrowej psychiki. Dlatego pewne okropności wojny w filmach lepiej zostawić w symbolicznej czy niewidocznej formie. Nie musimy widzieć jak żołdactwo gwałci kobiety w wieku wszelakim, wystarczy że film zmusza nas byśmy się domyślili co się wydarzyło.
Jak kręcili "Pluton" to aktorzy normalnie dźwigali cały sprzęt na plan,spali w koszarach ,gryzły ich komary i ogólnie Stone im nie dawał wytchnienia żeby byli brudni,zmęczeni i wkurwieni na cały świat ,żeby wyglądało realnie...tak gdzieś na you tubie słyszałem
Kapitalnie to ująłeś. Jak mawiał mój ukochany Belfer ze szkoły lat siedemdziesiątych: "nic dodać, nic ująć, ocena pięć", he, he. Masz stuprocentową rację, zrobiono z czegoś strasznego, czym jest jakakolwiek wojna coś wręcz groteskowego, zabawowego, na poziomie gierek komputerowych... Dlatego nie dziwmy się że młode chłopaki często dzisiaj wykazują zadziwiającą niefrasobliwość (nie chciałem pisać po swojemu, bo pewnie by wielu obraziło) i zdziecinnienie ponieważ są regularnie "karmieni tym komercyjnym szlamem". Wstawka o krakowskiej "czwórce", BOSKA, choć muszę przyznać że dzisiaj to już tylko "lekki powiew" tego co było kiedyś i dobrze, he, he. Pozdrawiam Krajana.
Szkoda że nie wspomniałeś o polskich filmach. Można porównać było "Westerplatte" kręcone na terenie placówki przed przebudową portu gdańskiego z koszmarną "Tajemnicą Westerplatte" sprzed paru lat mającą koszmarne efekty komputerowe. Podczas gdy film z lat 60-tych to w mojej opinii jedna z najlepszych polskich produkcji wojennych jakiej nie możemy się wstydzić nawet na tle produkcji amerykańskich i radzieckich dzięki wykonaniu.
O tak, 'Westerplatte' należy doceniać, nawet nie lubiąc filmów wojennych!
Mój Dziadek był uczestnikiem dwóch Wojen tą 1920 r i 1939 r jak opowiadał to łzy miał w oczach. Żołnierze dosłownie srali i szczali w gacie ze strachu czy to Niemcy czy Rosjanie czy Polacy. Mówił że często dochodziło do strasznych Jatek, mordowania jeńców było na porządku dziennym mówił też że stres wywołany walką powodował niezwykłe okrucieństwo jak z jednej tak i z drugiej strony. Dowódcy nie raz musieli powstrzymywać żołnierzy by nie dokonywali mordu! Film to często Apoteoza Wojny w którym bohaterowie są nieskazitelni ,śmierć na polu chwały piękna i pełna patosu. Nic podobnego Dziadek mówił jak przylali z Artylerii i trafili do flaki latały z innymi częściami ciała w powietrzu opowiadał że nie raz były takie widoki że na wymioty się zbierało. I skwitował Wojna to gadanie Starych i Śmierć Młodych! Do końca życia był bardzo nerwowy!
Co powiecie o "Listach z Iwo Jimy"? Seriale "Kompania Braci" i "Pacyfik".
ale, że pluton Olivera Stone'a tu nie trafił to jestem w szoku, chyba pierwsza produkcja pokazująca, że jankesi święci nie są...
Polecam "Idź i patrz" (1985). Radziecki film w reżyserii Elema Klimowa.
Czekałem aż bedzie wspomniane o 'Niemieckich Tygrysach" z filmu "Bitwa o Ardeny" ....
"Helikopter w ogniu" to jeden z najbardziej realistycznych i dobrze ukazujących realia wojny filmów.
Jeśli chodzi o batalistykę, to zachwycił mnie film "Przełęcz ocalonych", wydawał mi się bardzo realistyczny pod tym względem, gdzie dbano o każdy szczegół. "Dunkierka" zachwyciła mnie sposobem przedstawienia historii. Jedna historia z 3 różnych perspektyw, każda ma inne tempo i to, że widzisz te same sceny z innych miejsc w zupełnie innym czasie. Jeśli chodzi o "Midway ", to dostałem to, czego się spodziewałem, dobrze się bawiłem. Dla mnie to film, który ma skrótowo pokazać wydarzenia historyczne, a jeśli chcesz się dowiedzieć więcej, to musisz się zagłębić i poczytać. Jeśli chodzi o mnie i filmy wojenne, to zachwyciły mnie "Ślicznotka z Memphis" oraz "Wzgórze rozdartych serc". :)
Przełęcz ocalonych był w sumie realistyczny ale wszystko było bardzo filmowe,nie zmienia to faktu że film był bardzo fajny
@@Sven-ql3ch film dobry poza scenami a la Rambo jak gość biega sam po japońskich tunelach, scena :ciągnę ruchomy punkt strzelecki na pałaszu i kopię granaty - ŻENADA
"Tak tu cicho o zmierzchu", "Lecą żurawie", "Ballada o żołnierzu" - bardzo realistyczne filmy o wojnie.
"Lecą żurawie" świetnie pokazywał przeżycia cywilów podczas wojny, czy "Tak tu cicho o zmierzchu" był realistyczny, hmmm? Dla mnie dziełem był serial "Karny Batalion", filmowo można się przyczepić do paru rzeczy, ale treść po prostu gniotła. Obejrzałem i z dobry tydzień myślałem co ja widziałem...
@@wojciechwojciechowski8886 ; Podzielam Twoje zdanie w 100% . Karny Batalion to mistrzostwo.
Los człowieka 1959 Dziecko wojny 1962 podobnie...
Jeszcze jedna rzecz, o której pisał też Kurt Vonnegut; WIEK ŻOŁNIERZY. Większość bohaterów w filmach o wojnie jest granych przez dojrzałych 30 paro, 40, 50 letnich mężczyzn. Jeszcze co do generałów ok, ale zwykli żołnierze na froncie?
W rzeczywistości w większości to byli bardzo młodzi ludzie, także dzieciaki...
Tora Tora Tora i O jeden most za daleko wypadają nieźle.
Cięzko jest znaleźć takie filmy które w pełni oddawałyby realia wojny, z tych które przychodzą mi do głowy to: Don't Cry, Nanking (Nanjing 1937) z 1995r, Swołocz z 2006r, The Flowers of War (Kwiaty Wojny) z 2011r, Gallipoli z 2015r, Bitwa o Sewastopol z 2016r. Polecam też obejrzeć Zatopić pancernik Bismarck z 1960r, Gallipoli z 1981r, Wojna Zimowa z 1989r i The Siege of Jadotville (Oblężenie Jadotville) z 2016r.
Polecam film "Operacja Dunkierka". To złoto ma scene, gdzie w 1940 niemiecki oficer w mundurze z lat 60tych strzela do amerykańskich komandosów uzbrojonych w niemieckie mp1941.
XD?
Są jakieś sceny na YT z tego?
Jest trailer na kanale Asylum:
m.ua-cam.com/video/qTkhZNLWt6s/v-deo.html
Film to oczywiście z zrzynka z Dunkierki Nolana.
Ja film oglądałem jakiś czas temu na CDA, ale nie wiem czy dalej się tam znajduje
@@Olmax-ir1cz
O kurde dobry towar.
Najlepsze są komentarze
"Pobrałem to z pirata a i tak czuję się oszukany"
XD
Trailer wymiata 1:01, oficer strzela z bazooki, która weszła do użycia w 1942, a obok stoi gostek z wąsem przypominający trochę Irytującego Historyka na mocnych sterydach, Olmax 2119 ską wytrzasnąłeś taką perełkę:)?
Szukalem filmu Nolana XD
3:09 "Ola, ja się nazywam Fernando Riviera, a to jest Płachta na byka!!!"
Hahahaha Wspaniale!
Dwa słowa: "Idź i patrz!"
Arcydzieło Białoruskiego kina ;)
A z polskich Jarzębina czerwona i Hubal.
Tora! Tora! Tora! - jeśli chodzi o odwzorowanie historii, jeden z najlepszych filmów.
"Ocalony" i "helikopter w ogniu". Dwa swietne filmy
Na tym kanale bynajmniej według mnie mówicie z o wiele większa pasja niż na TvGry ale i tak was uwielbiam
sirhana kto się wyzywa ten się sam tak nazywa ;)
Ej, ale Mostu na rzece Kwai nie ma na polskim Netflixie, szef leci z VPNa
Kiedyś był
Było znowienie wydania dvd. Ja kupiłam a 20-25 zł. Kiedyś wydanie dvd były za jakieś horrendalne pieniądze. A co do dostępności na Netfliksie, to wystarczy przestawić język aplikacji na np angielski. Ja tak oglądam Potomków Słońca. Owszem koreańska drama, ale o wojnie i związku lekarki i koreańskiego żołnierza sił specjalnych, którzy są na misji w fikcyjnym bliskowschodnim kraju, który gra grecka wyspa Zakhintos (czy jak się to tam pisze)
Bardzo lubię obalanie mitów i błędnych wyobrażeń powszechnych...Nie ma lepszego sposobu zniechęcania do wojny jak pokazanie jej prawdziwej twarzy!
z wojennych filmów w ścisłej czołówce wymienił bym też "Ślicznotkę z Memphis" oraz "Tora Tora Tora"
Z filmów najbliższych ideałowi wskazałbym "When Trumpets Fade" [tak jak "Szeregowiec.." z 1998 roku- dobry rocznik ...) o bitwie w lesie Hurtgen.. Wojna bez patosu, mega ponury klimat, bezsens krwawych walk o jakiś głupi las, randomowość śmierci.. No i to walące z buta zakończenie...
Pod wieloma względami film niemal tak dobry jak "Szeregowiec..", choć skromniejszy budżetowo, pozbawiony patosu, powiewających flag (bo defilada w scenie początkowej ma na celu nie epatowanie symboliką, a kontrastowanie z dalszym ciągiem, wzmacniając wymowę całości [patrz tytuł filmu])... Bezsprzecznie polecam !!!!
"Na zachodzie bez zmian" zajebisty film.
Książka lepsza
Mądrego to, aż miło posłuchać. Super materiał.
pominąłeś dwa całkiem ciekawe filmy, mianowićie przedstawienie walko o wyspę Iwo-Jima z perspektywy obu stron konfliktu, czyli:
"Sztandary Chwały" i "Listy z Iwo-Jimy"
"Sztandar chwały" w moim odczuciu pokazuje stosunek do mniejszości etnicznej. Polecam: "szyfry wojny" i "kokoda".
@@waldomarify powiedziałbym raczej to "szyfry" bardzuejbskupiają się na etnicznym pochodzeniu. Rasizm jest tam pokazany wprost. "Sztandary" pokazują etniczne pochodzenie jako tło dla postaci.
@@Pprokop87 Tak, tak ale chodziło mi o to, że w "Sztandarze" jest pokazane co się działo z tą postacią po wojnie ale nie będę spoilerował.
"Wojna zimowa" Finlandia 1989 i "Tali-Ihantala 1944" Finlandia 2007 - polecam.
Ten sam krawat i koszula co w filmie o 5 buildach postaci z kanału gry tv :D
Kręcone jeden po drugim.
Generał też nosi ciągle taki sam mundur!
i ta sama osoba, podejrzane dość
ⁿ00
Miłósnikom wojny polecam : "Johny poszedł na wojnę" oryg. 'Johny got his gun" 1971 - jeżeli wytrzymacie do końca - możecie iść na wojnę.
Nie pamiętacie. Przed "Das Boot" było "Okrutne morze" na prozie Nicholasa Monsarrata
Bardzo fajny artykuł :)
Za ten tramwaj nr 4 dałbym drugiego lajka :D
Estoński "1944" myślę że wyszedł naprawdę dobrze.
taak, zwłaszcza dobrze oddawał bezradność Estończyków uwikłanych w bratobójcze walki...
Ja polecam Wojnę Zimową (1989)
1944 nawet ok zgodziłbym się też jest brutalny i są sceny gdzie trupy leżą i muszą chodzić wśród nich ale jakby dali jakąś większą akcje to nic by się nie stało ale fakt. Film oddaje realia,
Polecam nieznany żołnierz dla odmiany fiński.
4:35 "Niewiedza na temat, jak wygląda wojna, jest znacznie bardziej niebezpieczna dla społeczeństw, niż jakakolwiek dosadna przemoc na ekranie telewizora" 👏To powinno dotrzeć do rządzących! Szczególnie chodzi mi o pokazywanie zabawy w Powstanie Warszawskie
W tytule brakuje przymiotnika amerykańskich. Kpl. pominięto resztę światowego kina. a szkoda, bo jest w czym wybierać.
Racja
W tym nowym filmie "1917" (również nie pozbawionym wad) strasznie spodobało mi się, jak Schofield ostrzeliwał się z niemieckim żołnierzem nad rzeką. W wielu filmach wychyliłby się raz, strzelił, wychyliłby się drugi, strzelił, trafiłby i pobiegł do budynku. W tej scenie strzelił, dał sobie chwilę na uspokojenie oddechu, wychylił się ponownie, strzelił, dał sobie moment... i nawet po trafieniu przeciwnika powtórzył tę sekwencję, no bo skąd mógł wiedzieć, że trafił, skoro od razu ukrył się, nie obserwując skutków strzału?
Jedna z realistyczniejszych scen, jakie widziałem w kinie wojennym.
A Kompania Braci? W sumie to taki 10h film.
Arcydzieło, wracam co dwa dwa lata do tego miniserialu.
@@Jaruzel666 albo Pacyfik
Też miałem nadzieję, że szef o tym wspomni
Dziwię się że nie wspomniano o tych 2 serialach. Kompania Braci to niedościgniony ideał ,Pacyfik troszkę słabszy, no i Okręt wspomniany wcześniej.
@@Jageronimo25 nie wspomnial bo to material o slabych filmach lul
do 98' była ukazywana western'owa przemoc? Chyba nie oglądałeś Bravehart 😜 pozdrawiam, świetny materiał! 💪
*Generation Kill* - Co prawda nie film, a miniserial, do tego opowiadający o czasach dość współczesnych, bo o wojnie w Iraku, ale jest dość dobrym przedstawieniem realiów tamtego okresu.
Prosze sobie porównać sceny z Ataku na Pearl w ,,Pearl Harbor" Michalela ,,Bang Bang Bang"" Baya, a sceny ataku na ten sam port w ,,Midway" Emmericha i to samo tyczy się Rajdu Dollitle'a. Między 2001 rokiem, a 2019 przeskok technologiczny powinien być wyższy, a tu taka niespodzianka. Tak samo jest z filmem ,,Patriota" z Gibsonem. Emmerich po prostu zapomniał jak się robi dobre, realistyczne filmy, gdzie CGI jest tylko drobnym dodatkiem, a nie całokształtem filmu.
,,Pearl Harbor" to jeden z najlepszych filmów jakie kiedykolwiek oglądałem : zawsze pod koniec kręci mi się łezka w oku.
Bardzo fajnym filmem wojennym są Ścieżki Chwały dziś trochę zapomniane działo Kubicka A naprawdę warte uwagi niestety trochę trudno znaleźć.
Co do fekaliów, to jest świetny tekst z *Sagi o wiedźminie* Sapkowskiego. Bornhart mówi do Ciri, pokazując jej zwłoki przyjaciół:
*- To jest krew, to są flaki, a to jest gówno. To człowiek ma w środku.*
[cytuję z pamięci]
Pluton, Stalingrad, Kompania braci, Pacyfk, Idz i patrz, Hurt Locker, Snajper, Lowca Jeleni, Czas Apokalipsy ,Helikopter w Ogniu.To sa filmy oddajace dokladnie realizm wojny, bez zbednego patosu.
Jeszcze dorzuciłbym "Na Zachodzie bez zmian" i lista kompletna )
Hurt locker to gówno nie realizm
Cienka Czerwona Linia. Dla mnie jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy, film pokazujący co się dzieje w głowie żołnierza.
Może "Idź i patrz" (1985) ?
Najbardziej realistyczny film wojenny jaki widziałem. Zafundował mi kaca moralnego na kolejny tydzień po obejrzeniu.
Świetny materiał. I wielki plus za wspomnienie o Jazydach.
Szefo, dawaj teraz top 10 filmów wojennych w grach
Czekaj co
Losowanko:
Top 3 / filmy / gry wojenne
Szef:
Aha.
a może "top 10 gier w filmach wojennych"?
Najlepszy prowadzący. Rzeczowo, na spokojnie, bez błaznowania.
A z polskich świetny a mało znany jest "szwadron" dziejący się w realiach powstania styczniowego.
może i realistyczny, ale strasznie nudny
Ja oglądając furie wybuchłem śmiechem widząc ten absurd, jedna wielka propaganda, jeden czołg, z załogą starców i nowicjuszy miał pokonać najlepszy odział armii niemieckiej?
Nie tylko w tramwaju nr 4 ;) W 9 nie jest lepiej :P Pozdrawia Krakus
Bitwa o Ardeny gdzie czołgi Patton grały niemieckie Tigery II. Bezcenne... A tak na poważnie to dla mnie najlepszym filmem wojennym (a raczej antywojennym) jest o Jeden most za daleko. Dobrze oddał realia i głupotę dowództwa brytyjskiego (a raczej ego Montgomery'ego) i wypunktowanie tych głupot przez gen. Sosabowskiego (polscy żołnierze nie mają w tym filmie ogromnego czasu ekranowego ale zgodnie z prawdą pokazany jest gen. Sosabowski jako jedyny dowódca, który był przeciw wysyłaniu na pewną śmierć żołnierzy biorących udział w tej operacji). Ten film powinien dostać Oscara ale mówił o przegranej bitwie aliantów na własne życzenie. Jeszce należy dodać wzrost rywalizacji na linii USA- ZSRR z przełomu lat 70-tych i 80-tych (Afganistan i takie tam...) i mamy odpowiedź na taką niesprawiedliwość wobec tego genialnego filmu. I skończe tutaj złotą myślą z powyższego materiału. Wojna to gówno.
Ależ jest w 100% realistyczna produkcja historyczna, jest to "Kapitan Bomba" :D
Oraz Generał Italia.
co to za nick
Wspaniały materiał panie prezesie. Proszę o więcej.
7:34 Te, szefu, ale M*A*S*H się dzieje w Korei nie w Wietnamie
tak tylko z MASH jest ta kwestia gdzie pomimo że dzieje się w korei to wielu amerykanów traktuje to jako alegorie wojny w wietnamie która ta wojna zaćmiła wojnę w korei
@@tasior99 Tam generalnie krytykują wojnę, każdą. Czy to Wietnam czy Korea
Zgadza sie, jednak zalozenie tworcow serialu bylo pod plaszczykiem Korei krytykowac dziejaca obecnie w tamtych czasach wojne w Wietnamie.
@@damic3237 Nie, behindowo konkretnie chcieli robic pojazdy po Nixonie za Wietnam, ale nie pozwolono im uzyc Wietnamu. Poczytaj behindy.
No a co sądzicie o polskich filmach wojennych i dziejących się podczas II Wojny Światowej? Mnie się podoba film o łodzi podwodnej "Orzeł" i dziesiątki innych. W Orle podoba mi się m. innymi brak muzyki, która została zastąpiona naturalnymi odgłosami urządzeń, wody, wystrzałów itp.
Brak ,,Cienkiej czerwonej linii " w filmie świadczy o tym jak rewelacyjnie oddał on realia wojny.
Zgadzam się najbardziej realistyczny film wojenny jaki widziałem z tego samego roku co szeregowiec Ryan ale dziś nikt o nim nie pamięta niestety.
Warto też wspomnieć o częstym czarnobiałym przedstawieniu wojny, czyli nasi są mega dobrzy a tamci mega źli. Dlatego osobiście cenię film "Tora Tora Tora" który ukazywał atak na Pearl Harbour zarówno z punktu widzenia Amerykanów jak i Japończyków. To też przyczyniło się do nie uzasadnionych oskarżeń o gloryfikowanie strony japońskiej. Mocarstwa są dobre lub złe, ale ludzie w okopach są zwykle tacy sami.
4:23 w kompani braci w jednym odcinku gdy walczyli w ardenach ktoś się pytał kto mu nasrał do okopu
Co do podejścia do wojny i śmierci w dawnych wiekach warto zauważyć, że śmierć jako taka była dużo bardziej obecna i „codzienna” a warunki samego, codziennego życia o tyle cięższe i gorsze niż nawet w okolicach I wojny.
Tak więc to co dziś wydaje nam się sztucznym patosem lub pozą przyjmowaną w pamiętnikach post-factum wcale nie musi być nieszczerą kreacją.
Warto poczytać np. Listy szeregowca Wheelera z wojen napoleońskich.
filmy szefa - lubię, bez zastrzeżeń
O jeden most za daleko.Bardzo dobry i dokladny film.Nawet scena kiedy żołnierze 9 PD SS pomagają rannym brytolom była na faktach.Weterani Arnhem to potwierdzaja.A wobec Hohenstaufen nigdy nie przedstawiono zarzutu zbrodni wojenej.Nie wspomne o umundurowaniu wyposażeniu i detalach np: oznaczenia dywizyjne na pojazdach.Dla mnie najlepszy wojenny film.
Słyszałem, że brytyjski weteran, zaproszony na plan jako konsultant, bardzo się zbulwersował, widząc angielskich oficerów przemykających pod ostrzałem chyłkiem, ponieważ "British officers don't duck!" - i tak wg. niego było podczas prawdziwej walki. Jeśli tak, to byłby to ciekawy przypadek prawdziwej sytuacji, która rzetelnie przedstawiona w filmie wyglądałaby nierealnie czy wręcz komicznie.
Świetny film.
Scena ucieczki Willisem - James Caan wiozący nieprzytomnego oficera - niesamowita.
Brakuje mi tu "Byliśmy żołnierzami" moim zdaniem mocny i dość realistyczny. No i jeszcze "Helikopter w ogniu"
Właśnie miałem napisać że jeszcze Helikopter w ogniu
Byliśmy Żołnierzami i realizm ? Nie mogę się tutaj zgodzić absolutnie. Bardzo nierealistyczna walka.
"Helikopter w ogniu" tak,ale "Byliśmy żołnierzami" to jeden z gorszych filmów wojennych jakie widziałem,kupa patosu i "reklama" żółtych taksówek.
Ja dodałbym tutaj "Bestię" z 1988 roku o wojnie w Afganistanie , film nie jest bardzo znany ale jest naprawdę dobry !
podbijam ,film jest zajebisty
Uwielbiam gdy Szef żartuje z taką powagą ♥
Dla mnie pierwszym filmem, który zrywał z tą "westernową" teatralnością był "Pluton", czyli sporo wcześniej niż 1998.
Prawie idealny wojenny 😆 oczywiście ze "4 pancerni i pies" 😆😆 pozdrawiam
tak. 4 pancernych i pies w pełni oddają czas 2 w światowej. Tylko nie wiem czemu nie puszczają tego serialu co rok podczas wakacji. Była taka tradycja.
Nie wszystko jest w tym serialu realistyczne np. walka z Tigrem. Ale fajny jest
To zwykły film propagandowy, nic specjalnego.
Ja bardzo lubię "When the trumpets fade". Może też ideał to nie jest ale nie pokazuje amerykanów jako niezwyciężonych herosów a pokazuje ciężar walk w lesie Hurtgen, bitwy trochę w cieniu niemieckiej ofensywy w Ardenach. A w tym lesie amerykanie dostali niezły wpiernicz, gdzie straty sięgały nawet 80% stanów etatowych, dosyłany żółtodziobów prosto z uzupełnień i ponawiano bezsensowne ataki w mega trudnym terenie, gdzie dla wielu były to pierwsze i ostatnie wymarsze na akcje bojowe. Generalnie polecam książkę o tej bitwie "Krwawy las".
EDIT: Jeszcze bym tu dodał "Cienka czerwona linia" i "O jeden most za daleko". Na pewno nie wszystko robią dobrze ale są jednymi z tych lepszych filmów wojennych.
Brutalność wojny dobrze pokazuje 1 scena z rosyjskiego filmu Admirał.
Świetny konkretny przekaz! Fajny sarkazm... Tramwaj nr. 4... Zastanawiają mnie 224 łapki w dół.... Heh....
Opowiadać o filmach wojennych i nie wspomnieć o filmie "Pluton". Nie ładnie.
pozdr.
Oglądałem kiedyś film, o tym jak się Chińczycy z Japończykami tłukli się w górach i był to najlepiej pokazany film wojenny jaki kiedykolwiek oglądałem, sceny były przerzucane z jednej strony konfliktu na drugą, co nie zdarza się chyba nigdzie bo zawsze ukazuje się "tę właściwą" stronę, poza tym sama akcja była bez przesady ale rzeźnicka i tym mnie film ujął
Cienka czerwona linia (1998)
Świetny materiał. Filmem, który był dla mnie najlepszym, były "Listy z Iwo Jimy". Nie znam się może na filmach, ale ten był interesujący i poruszający, rozrywka połączona z refleksją. Zdecydowanie polecam.
4:23 Kapitan Bomba?
No, to jest ten problem. Pokazać nieuromantyzowany obraz wojny, żeby ludzie nie myśleli głupot trzeba. Atrakcyjny i porywający film na którym da się zarobić też w sumie trzeba. No i na koniec skonfrontować to z ludźmi wrzeszczącymi o "epatowaniu przemocą" (mówiąc o filmie wojennym!) też trzeba...
Nie ma łatwo.
4:23 CK Dezerterzy i scena w latrynie hahaha
Najlepszy film batalistyczny to ,,Jak rozpętałem II wojnę światową '' I ta piękna scena , jak feldfebel zarobił kamieniem w czajnik . A tak poważnie to wojenne kino rosyjskie , ma ciekawe filmy , choć też lubią sobie nieżle posłodzić . Ja ja i da da tawariszczi i kameraden !
Tylko Rambo 3, nie ma bardziej realistycznego filmu wojennego.
😂😂
Dwóch takich Rambotłuków i Wietnam wygrany .
a dlaczego tylko 3 a 1i 2?:-)
Dałoby się nakręcić film 100% realistyczny. Nikt nie chciałby go jednak oglądać. Byłby tak samo nudny jak kamery POV na hełmach prawdziwych żołnierzy. Filmy wojenne to tylko zawsze ugrzeczniona rzeczywistość żeby: było ciekawie, jakoś to wyglądało, na tym zarobić.
Zainspiruj się prawdziwą wojną, nakręć film w 100% realistyczny, będzie nudny, nikt tego nie obejrzy, straciłeś pieniądze. Brawo!
Talvisota z 1989 ;)
Moim zdaniem genialne jest „Sand Castle” od Netflixa. Może nie ma tam wielkich scen batalistycznych, ale mialem wrażenie, że film doskonale oddaje realia wręcz bezsensownego położenia Amerykanów na Bliskim Wschodzie.
"Johnny Got His Gun".
Johnny poszedł na wojnę to dobre antywojenne kino, polecam jeszcze książkę "Na Zachodzie bez zmian".
Fajnie prowadzona część i aż dziwne, że tego gościa już u Was nie widuje.
Midway wygląda totalnie jak gra komputerowa. Jakim cudem Pearl Harbour , które jest prawie dwie dekady starsze ma o wiele lepsze efekty specjalne? Pomijam tutaj fakt nedznego scenariusza i pompatyczne scenki ale sam atak był pokazany świetnie.
Jeden z najgorszych filmów wojennych jaki obejrzałem była Furia z Bradziem Piciem .Dobra pierwsze 15 min robiło nadzieję a potem Ufffffffff tylko gorzej .Beznadziejna gra ,głupi scenariusz a końcowa scena z czołgiem na środku drogi i kompanią Niemców którzy ,co najmniej z dziesięciu posiadało Panzershrek i Panzerfaust.O mój Panie już filmy z Chuckiem Norrisen seria Zaginiony W Akcji były bardziej realne. Tam przynajmniej biegli w rzędzie i padali zanim dostali. Tutaj szkopy biegają wokół czołgu jak kurczak bez głowy oczywiście już nie mają rusznic przeciwczołgowych .Pogubili ? A na zakończenie prawdziwy smaczek Bradziu przed śmiercią oczywiście Bochaterską daje wykład młodemu o życiu,wojnie i bezsensie.Potem pomaga koledze wyjść z czołgu, wszystko to dzieje się przy odbezpieczonych granatach .Chyba bardzo opóźniony zapłon? Tak ten film to było dno ,dna. Niepolecam
szkoda że zabrakło "Tora! Tora! Tora!"
Na drugim biegunie "Pearl Harbor" - najgorszy film z tego gatunku.
Bodaj najmniej realizmu jest w komediach wojennych typu "Jak rozpętałem II WŚ", ale te filmy miały przede wszystkim pomóc ludziom w uporaniu się z ciężkimi powojennymi przeżyciami i tchnąc nieco pozytywnej energii Polaków. I to się udało. Wiele niekomediowych filmów wojennych powstaje jednak - jak sądzę - z powodu fascynacji reżysera jakimś wydarzeniem i wtedy ciężko jest o obiektywizm, bo owa fascynacja pociąga za sobą pompatyczność.