Mam dwie małe uwagi - bo wyszło trochę chaotycznie, więc może komuś to pomoże: 10:08 - warto tu było wspomnieć skąd te mnożenie x4, bo trochę tak nagle z czapki mnożysz węgle przez liczbę która nie wiadomo skąd się wzięła. Chodzi o kalorykę 1g węglowodanów - 4 kcal - dlatego x4. 10:20 - delikatne zamieszanie - 18 to był ekstrakt resztkowy. A dodajemy nie ekstrakt resztkowy a kalorykę węglowodanów czyli 16 nie 18. Bo wtedy to ma sens. Po prostu delikatna pomyłka.
Po 40 to już jest degustowanie, nie picie. W ciągu ostatniego miesiąca wypiłem 5 piw. Kiedyś niepicie wydawało mi się smutne, a dziś staje sie to dla mnie naturalne, a wręcz jest to konieczność z pewnych względów. Nie wyrzekam się piwa, bo nie nalezy wyrzekać się tego, co się kocha. Jednak era picia sie skonczyła, raczej już degustacja. xD
Uwaga: W popularnych aplikacjach do liczenia kalorii (np. Fitatu) ze znaczkiem "zweryfikowane" są wpisane piwa Komes: Potrójny Złoty alk. 9%, ekst. 18,00% - 215kcal/500ml, Poczwórny Bursztynowy alk. 10%, ekst. 18,5% - 215kcal/500ml oraz Porter Bałtycki - 300kcal/500ml. Jestem ciekawy jak wygląda proces weryfikacji, bo ewidentnie coś tu nie gra :D
Przekształcając wzór można "obliczyć" (w przybliżeniu) ekstrakt początkowy dla piwa znając % alkoholu i kaloryczność (per 100 ml) - co się często może przydać, bo koncerny często nie podają ekstraktu. Wzór brzmi: Ekstrakt początkowy = (0.225 * alkohol) + (0.25*kcal)
3 miesiące jestem na diecie pudełkowej z wyliczona kaloryką i przyjętym "miejscem" na piwo. Praktycznie codziennie wypijam jedno i to w rozmaitych stylach i do tej pory schudłem przeszło 10kg przy mojej wysokiej tendencji do tycia. W tym czasie OMBF skutkował przybraniem na wasze o dwa kilogramy, bo zrobiłem sobie dwa dni przerwy. Kaloryka jest nieubłagana, to działa, ale należy się pilnować i nie ka tu miejsca na ustępstwa
Kwestia apetytu po wypiciu piwa dotyczy przede wszystkim wyrzutu insuliny. Łatwo to zaobserwować pijąc piwo bez żadnego jedzenia - insulina spowoduje szybki transport uwolnionego cukru do komórek przez co człowiek wchodzi w lekką hipoglikemię. A z kolei alkohol we krwi powoduje, że się nie ograniczamy i po prostu jak się chce jeść to się je. Ja to widzę po sobie szczególnie jak jestem na ujemnym bilansie (większa insulinowrażliwość = szybciej wpadam w hipo). To jest ten sam mechanizm co zjedzenie słodyczy na czczo. Po zbilansowanym posiłku nie ma czegoś takiego bo wchłanianie z przewodu pokarmowego jest rozłożone w czasie. PS Jako hipoglikemię mam na myśli poziom glikemii po pierwszym posiłku w ciągu dnia (czyli nie na czczo) które jest niższe od minimum na jakim funkcjonuje się normalnie. Jest to oczywiście uwarunkowane osobniczo, więc generalnie każdy może to odczuwać inaczej.
O ok. 10% zawyża, ale owszem jest to zbliżone. Tylko warto wiedzieć skąd to się bierze. Ekstrakt x 4kcal x 5 (100ml), czyli taki uproszczony wzór to Wartość kaloryczna = Plato * 4kcal * X * 0,9. Gdzie X to ilość setek piwa, 5 przy 0,5l a 3,3 przy 0,33l.
Hej, szkoda, że nie pociągnąłeś mocniej tematu laktozy i pastry. Dobrze zbalansowany Pastry Sour Ale, jest jak kolka mega pijalny i mega kaloryczny. Imperialny Stout czy Porter zmęczy po jednej butelce, a kwas z lakto, (jeszcze przy upale, schłodzony, z owocem) mimo 16-20 ekstraktu będzie wchodził, a samej laktozy pewnie ponad 5. Pozdrawiam #BrowarDomowyStrzal
hehe, z tą laktozą to jest jeszcze druga sprawa... upierdliwa za przeproszeniem... o ile się orientuję, wśród dorosłych zdolność trawienia tego dwucukru stanowi problem... więc i absorbcja tego cukru jest utrudniona.
Ja tak mam, że jak zaczynam pić piwo bez głodu to już po pierwszym mam uczucie "coś bym zjadł". Co kończy się zjedzeniem normalnego posiłku, czegoś słodkiego i dodatkowo słonych przekąsek :/ Dlatego staram się pić nie częściej niż raz w tygodniu
Ja mam całkowicie odwrotnie tzn. bez problemu wypiję litrowy sok z biedry w kilka godzin, natomiast po jednym RISie lub nawet porterze tak mnie zamula że mam dość tego typu piw na kilka miesięcy.
Co do apetytu po piwie to na mnie dzialą odwrotnie, jestem głodny wypije dwa piwa i mogę kolacji nie jest, po prostu mnie zapycha i się nie chce jeść gorzej jak się wchłonie to trochę gastro łapie
Świadomość żywieniowa w Polsce to dno i 100 metrów mułu i 95% ludzi nie ogarnie o co tak naprawdę z bilansem kalorycznym chodzi, ludzie się rozmieniają na drobne, a olewają kompletne fundamenty.
Jednym z powodów dla których przestałem pic piwo jest właśnie kaloryczność. U nas najbardziej popularne piwo perła, ma 250kcla co niszczyło mi całkowicie dzień, a przecież lepiej jest wypić pije która miała jeszcze więcej. Efekt jest taki żenić pół roki nie pije plus trenuje, a waga moja z 96,6 spadła do 77,6
Serio? A co jest niby w temacie, żeby aż osobny odcinek ? Proces głównie fizyczny, z czasem na dojedzenie resztek przez pół -sniete drożdże. I gdzie tu aj-waj??
Panie Tomaszu, kalorii z alkoholu nie wliczamy do bilansu. Alkohol nie jest składnikiem odżywczym i nie jest takowo traktowany przez nasz organizm, podobnie jak wspomniane wysokokaloryczne drzewo. Pozdrawiam!
I to jest kolejny argument dla którego ludzie przechodzą na piwo bez alko. Wielu pije piwo dla smaku a nie dla 5% alkoholu - za mało żeby poczuć szmer, a czasem za dużo aby wsiąść za kółko. Piwa bezalkoholowe mają często o połowę kalorii mniej, a to już robi nieco ponad 100 kalorii na butelkę 0,5. Tyle co 100g twarożku...
oho, widzę, że po ponad 20 latach picia odkrywamy Amerykę, co mnie dziwi o tyle że szanowny pan Tomasz przecież warzył piwo w domu, liczył ilość cukru w brzeczce itd. - to tak ciężko obliczyć wtedy było ileż to piwo może mieć kalorii? Wystarczy zapytać wujka Googla cóż to jest to tajemnicze BLG: "W piwowarstwie stosowane są 3 skale do pomiaru ilości cukrów w brzeczce. Jedną z nich jest Skala Ballinga (Blg) określana w oBlg. Skrót pochodzi od nazwiska chemika, który ją opracował. Za pomocą areometru określa się stopnie, które odpowiadają procentowemu, wagowemu udziałowi cukrów w roztworze. Jeśli zatem mamy do czynienia z 16oBlg, to 100 g brzeczki zawiera 16 g cukrów i 84 g wody. Areometr, skalibrowany w odpowiedniej temperaturze (najczęściej 20oC), mierzy gęstość roztworu cukru"
Kalorie kaloriami, ale ja jako piwosz (albo raczej beer geek), piwowar i człowiek, który objada się jedzeniem codziennie przed spaniem mam masę ciała 59 kg, wzrost 178 cm. Sportu nie uprawiam od pół roku ze względu na kontuzję. Może coś ze mną jest nie tak, nie wiem.
Mam 185 cm wzrostu. Waga to 63 kilosy :D Potrafiłem na kolację zjadać 4 domowe zapiekanki, poprawić michą lodów z wkruszonym kitkatem i polewą czekoladową a przed snem i tak stwierdzałem że zjem jeszcze ciasteczko. Więc tak są ludzie, którzy dietetyką się nie śnili :D
@@marcinf6324 Aa ok, czyli nie jestem sam. Ja jeszcze dodam, że zdarza mi się obudzić w środku nocy i wpie... kabanosy albo jakieś chrupki. Tak dla lepszego snu. Ale matka i teściowa i tak będą gadały, że muszę więcej jeść i że wyglądam jakbym był na głodówce (postu nie uprawiam, bo jestem niewierzący).
Powiem więcej, dietetyk diety keto nawet ci powie że nie możesz mieć za mało kalorii, bo wtedy organizm się przyzwyczai i zrujnujesz metabolizm. Ale w praktyce mało kto z nas będzie mieć deficyt i trzeba być świadomym, nie liczyć ale właśnie wiedzieć. Ja na keto jak pilnowałem żeby to były zwykłe posiłki i nic pomiędzy to chudłem, a jak za dużo jadłem albo tłuszczu było za dużo, to grubłem. Żadna dieta nie uzasadni na plus że ty dostarczasz pół litra 20% alkoholu które ma pewnie z 20 węgli na 100 i to jest ten problem. O wymrażanych mówię ale wszystko co powyżej ipki jest że tak powiem niedietetyczne koniec. Co nie oznacza że nie będę pić. Ale trzeba być tego trochę świadomym.
Ja nie mam czasu na picie piwa, 5 razy w tygodniu mam późnym popołudniem/wieczorem treningi (w tym sobota i niedziela), na picie zostaje mi poniedziałek i piątek 🤷 gdzie i tak nie mogę zachlać bo będę w gorszej formie na treningu. Kaloryczność jakoś nie robi mi większej różnicy bo i tak jestem na masie, więc mógłbym dobić kalorie piwem zamiast czymś innym po prostu.
Nie widzę problemu, żeby "wygospodarować" sobie miejsce na kilka piw w ciągu tygodnia. Najprościej to po prostu ruszyć dupe i spalić trochę kcal. PS: rada dla tych co lubią czasem siąść ze znajomymi i wypić więcej piw - zamiast ładować w siebie 8 czy więcej, lepiej np. po czwartym zacząć sobie sączyc jakieś dobre 0%. Kalorii mniej, łeb na drugi dzień nie będzie boleć a i nasza elokwencja podczas rozmowy na tym zyska😉 Ale nie ma co się oszukiwać, nie da się połączyć redukcji masy ciała i picia dziennie chociażby jednego porteru, nie tracąc przy tym mięśni i nie wpędzając się w niedobory mikroelementów.
No dobra ale alko nie trawi się tak samo jak tluszcz/białko. To raczej bezwartościowe kalorie których nie da się przyswoić, a i trzeba zużyć duzo energii na jego rozłożenie w watrobie
No pewnie i jeszce trawienie jest zaburzone kiedy jednoczesnie spozyjesz wlasnie weglowodany z piwem i dodatkowo alkohol poglebia hipoglikemie i tak powtarzany wielokrotnie proces prowadzi w bardzo zla strone. Ten tłuszczyk od piwa jest szalenie niebezpieczny zwłaszcza połaczony z tłuszczykiem od tłuszczy trans oprocz odkladania sie tego wszystkiego to wali to wszystko w watrobe i trzustke.
W teorii tak, w praktyce nie. Owszem jeśli nie jesz, a tylko pijesz to nie odłożysz tych kalorii w tłuszcz, bo nie ma takiego mechanizmu w organizmie. Dlatego nie ma grubych żuli. Ale jeśli jesteś normalnym człowiekiem, który je normalne posiłki i do tego pije piwo, to nie ma ch... we wsi, żebyś nie odczuł tych kalorii. Nawet jeśli neutralizacja alkoholu spowoduje, ze nie wszystko z tych 400 kcal organizm zużyje na ogrzanie, to i tak będzie to coś co dodatkowo wprowadzasz do bilansu energetycznego. A poza tym pamiętajmy o ekstrakcie resztkowym, który w wielu sztosach może sięgać kilkudziesięciu gramów cukru na butelkę.
Też uważam że kalorii z alkoholu nie powinno się wliczać, dokladnie z tego samego powodu co wspomniane kaloryczne drzewo. Alkoholu nie spalamy tylko metabolizujemy w wątrobie. Ale jak wiadomo alkohol wzmaga apetyt i to już może być problem.
@@BrowarKopyra ja to bym wszystkim, którzy próbują wyjaśnić, że alkohol nie tuczy, pewien eksperyment. Niech wypijają 4 piwa dziennie wieczorem nie zmieniając nic w diecie oraz ruchu. Jeśli przez 3 miesiące nie przytyją to wejdę pod stół i odszczekam :)
Najgorsze jest to jak człowiek jest na redukcji. Żeby walnąć 2 ipki po 300kcal każdą, trzeba na prawdę zapierdalać. Jeżeli ktoś nie wie o czym mówię niech włączy aplikacje do biegania itp, pójdzie pobiegać. Spalisz te 600kcal a tu szybkie dwa piwka i dupa. Cały trening poszedł się jeb... a jak ktoś lubi walnąć 5 jak ja... ?
Powiem tak jak wyjebałem z diety słodkie napoje i piwo ograniczyłem do dwóch posiadówek w tyg (z grubsza kieruje się alc Unit co UK proponuje) to nagle cyk 3 miechy i prawie 5 kg mniej no i nie pierdzielam tłustego do alko bo alko upośledza metabolizm tłuszczy
Teraz tak z przymrużeniem oka dla wszystkich tych których powyższy materiał zmartwił. Przed zamiarem picia proponuje godzinę pobiegać i bez wyrzutów 3 lagery można wciągnąć :) Albo idąc po piwo wybrać sklep na drugim końcu miasta i iść tam na nogach. :))
Mam dwie małe uwagi - bo wyszło trochę chaotycznie, więc może komuś to pomoże:
10:08 - warto tu było wspomnieć skąd te mnożenie x4, bo trochę tak nagle z czapki mnożysz węgle przez liczbę która nie wiadomo skąd się wzięła. Chodzi o kalorykę 1g węglowodanów - 4 kcal - dlatego x4.
10:20 - delikatne zamieszanie - 18 to był ekstrakt resztkowy. A dodajemy nie ekstrakt resztkowy a kalorykę węglowodanów czyli 16 nie 18. Bo wtedy to ma sens. Po prostu delikatna pomyłka.
Po 40 to już jest degustowanie, nie picie. W ciągu ostatniego miesiąca wypiłem 5 piw. Kiedyś niepicie wydawało mi się smutne, a dziś staje sie to dla mnie naturalne, a wręcz jest to konieczność z pewnych względów. Nie wyrzekam się piwa, bo nie nalezy wyrzekać się tego, co się kocha. Jednak era picia sie skonczyła, raczej już degustacja. xD
Ja dodam że nawet po 30 się kończy :D
5 piw to ja degustuję dzieńnie 😁
@@soulfly1125 i tak trzymac 😂
Uwaga: W popularnych aplikacjach do liczenia kalorii (np. Fitatu) ze znaczkiem "zweryfikowane" są wpisane piwa Komes: Potrójny Złoty alk. 9%, ekst. 18,00% - 215kcal/500ml, Poczwórny Bursztynowy alk. 10%, ekst. 18,5% - 215kcal/500ml oraz Porter Bałtycki - 300kcal/500ml. Jestem ciekawy jak wygląda proces weryfikacji, bo ewidentnie coś tu nie gra :D
Kiedy nowy odcinek alkoholiku?
Przekształcając wzór można "obliczyć" (w przybliżeniu) ekstrakt początkowy dla piwa znając % alkoholu i kaloryczność (per 100 ml) - co się często może przydać, bo koncerny często nie podają ekstraktu. Wzór brzmi: Ekstrakt początkowy = (0.225 * alkohol) + (0.25*kcal)
Ciekawy materiał,pozdrawiam.
Bardzo dobry temat. ✅
3 miesiące jestem na diecie pudełkowej z wyliczona kaloryką i przyjętym "miejscem" na piwo. Praktycznie codziennie wypijam jedno i to w rozmaitych stylach i do tej pory schudłem przeszło 10kg przy mojej wysokiej tendencji do tycia. W tym czasie OMBF skutkował przybraniem na wasze o dwa kilogramy, bo zrobiłem sobie dwa dni przerwy. Kaloryka jest nieubłagana, to działa, ale należy się pilnować i nie ka tu miejsca na ustępstwa
11:28 kolejny argument za tym, żeby pić pilsy i lagery do cholery
Nowa jednostka kaloryczności piwa - Perlenbacher😁
Kwestia apetytu po wypiciu piwa dotyczy przede wszystkim wyrzutu insuliny. Łatwo to zaobserwować pijąc piwo bez żadnego jedzenia - insulina spowoduje szybki transport uwolnionego cukru do komórek przez co człowiek wchodzi w lekką hipoglikemię. A z kolei alkohol we krwi powoduje, że się nie ograniczamy i po prostu jak się chce jeść to się je. Ja to widzę po sobie szczególnie jak jestem na ujemnym bilansie (większa insulinowrażliwość = szybciej wpadam w hipo). To jest ten sam mechanizm co zjedzenie słodyczy na czczo. Po zbilansowanym posiłku nie ma czegoś takiego bo wchłanianie z przewodu pokarmowego jest rozłożone w czasie.
PS Jako hipoglikemię mam na myśli poziom glikemii po pierwszym posiłku w ciągu dnia (czyli nie na czczo) które jest niższe od minimum na jakim funkcjonuje się normalnie. Jest to oczywiście uwarunkowane osobniczo, więc generalnie każdy może to odczuwać inaczej.
Bardzo wartościowy film. A czy można prosić w przyszłości o materiał o indeksie glikemicznym piwa?
ua-cam.com/video/qHz1K7Z6dnc/v-deo.html
@@koksipll dzięki! Obejrzę w domu.
Nie zdarzyło mi się wypić 3 butelek risa 30 plato na raz. Szkoda piwa, do upijania się najlepiej użyć wódki.
No ale tu w ogóle nie chodzi o upijanie się. Upijanie się tymi risami jest tylko efektem ubocznym. Nie do końca pożądanym.
Najprościej pomnożyć ekstrakt razy 20. Wychodzi z grubsza ilość kalorii na 500 ml.
O ok. 10% zawyża, ale owszem jest to zbliżone. Tylko warto wiedzieć skąd to się bierze. Ekstrakt x 4kcal x 5 (100ml), czyli taki uproszczony wzór to
Wartość kaloryczna = Plato * 4kcal * X * 0,9. Gdzie X to ilość setek piwa, 5 przy 0,5l a 3,3 przy 0,33l.
K jak Kopyra.
K jak k*rwa ;)
super film sam sie intresuje alkoholami ale głownie piwami .Pozdrawiam i do zobaczenia na jakmś festiwalu .
Ja często piję od 170ml do 250ml piwa i mi zupełnie wystarcza do degustacji a efekty alkoholowo-kaloryczne są prawie żadne
Hej, szkoda, że nie pociągnąłeś mocniej tematu laktozy i pastry. Dobrze zbalansowany Pastry Sour Ale, jest jak kolka mega pijalny i mega kaloryczny. Imperialny Stout czy Porter zmęczy po jednej butelce, a kwas z lakto, (jeszcze przy upale, schłodzony, z owocem) mimo 16-20 ekstraktu będzie wchodził, a samej laktozy pewnie ponad 5. Pozdrawiam #BrowarDomowyStrzal
hehe, z tą laktozą to jest jeszcze druga sprawa... upierdliwa za przeproszeniem... o ile się orientuję, wśród dorosłych zdolność trawienia tego dwucukru stanowi problem... więc i absorbcja tego cukru jest utrudniona.
No to spoko, ja wypije porządnie raz na tydzień lub 2 , ale wtedy mało jem bo mi się nie chce 😂
10:18 Brakuje appki do tych obliczeń :)
Ja tak mam, że jak zaczynam pić piwo bez głodu to już po pierwszym mam uczucie "coś bym zjadł". Co kończy się zjedzeniem normalnego posiłku, czegoś słodkiego i dodatkowo słonych przekąsek :/ Dlatego staram się pić nie częściej niż raz w tygodniu
Alkohol ogólnie wzmaga apetyt, ale podobno chmiel również, więc piwo jest pod tym względem szczególnie mocne
@@qj0n Przy winie mam to samo a przy innych alkoholach muszę zagryźć, żeby wyneutralizować smak
Ja mam całkowicie odwrotnie tzn. bez problemu wypiję litrowy sok z biedry w kilka godzin, natomiast po jednym RISie lub nawet porterze tak mnie zamula że mam dość tego typu piw na kilka miesięcy.
Litrowy soknl to idzie do obiadu na raz, a nie jakies kilka godzin
Super wykład 👏👏👏
Co do apetytu po piwie to na mnie dzialą odwrotnie, jestem głodny wypije dwa piwa i mogę kolacji nie jest, po prostu mnie zapycha i się nie chce jeść gorzej jak się wchłonie to trochę gastro łapie
Ja dziś planuje wypić 4 litry piwa :-D fakt że takiej ilości soku raczej od początku roku nie wypiłem ;-D
Mi zawsze po piwie odpala się gastro
Świadomość żywieniowa w Polsce to dno i 100 metrów mułu i 95% ludzi nie ogarnie o co tak naprawdę z bilansem kalorycznym chodzi, ludzie się rozmieniają na drobne, a olewają kompletne fundamenty.
Muszę się napić browara teraz żeby przetrawić te wiadomości 😏
Jednym z powodów dla których przestałem pic piwo jest właśnie kaloryczność. U nas najbardziej popularne piwo perła, ma 250kcla co niszczyło mi całkowicie dzień, a przecież lepiej jest wypić pije która miała jeszcze więcej. Efekt jest taki żenić pół roki nie pije plus trenuje, a waga moja z 96,6 spadła do 77,6
Bardzo ciekawa seria czekam na więcej. Cieszę się że kaloriami nie muszę się martwić. 185 cm wzrostu i 63 kilogramy.
Trzeba odmówić sobie jedzenia danego dnia. Wyjdzie taniej, dietetycznie i mocniej wejdzie, to może przy dobrych wiatrach na jednym się skończy ;)
11:28 Perełka najlepsza
Na ostatnim lotnym festiwalu piwa, na którym posmakowałem po raz pierwszy browaru gwarek to w dwa dni spożyciem kalorii na cały tydzień lekko mysle 😅
Kurka wódka, Kopyr wybrał mój temat odcinka. Mogę spokojnie umierać.
To teraz L jak lagerowanie 😏
Serio? A co jest niby w temacie, żeby aż osobny odcinek ? Proces głównie fizyczny, z czasem na dojedzenie resztek przez pół -sniete drożdże. I gdzie tu aj-waj??
Panie Tomaszu, kalorii z alkoholu nie wliczamy do bilansu. Alkohol nie jest składnikiem odżywczym i nie jest takowo traktowany przez nasz organizm, podobnie jak wspomniane wysokokaloryczne drzewo. Pozdrawiam!
I to jest kolejny argument dla którego ludzie przechodzą na piwo bez alko. Wielu pije piwo dla smaku a nie dla 5% alkoholu - za mało żeby poczuć szmer, a czasem za dużo aby wsiąść za kółko. Piwa bezalkoholowe mają często o połowę kalorii mniej, a to już robi nieco ponad 100 kalorii na butelkę 0,5. Tyle co 100g twarożku...
oho, widzę, że po ponad 20 latach picia odkrywamy Amerykę, co mnie dziwi o tyle że szanowny pan Tomasz przecież warzył piwo w domu, liczył ilość cukru w brzeczce itd. - to tak ciężko obliczyć wtedy było ileż to piwo może mieć kalorii?
Wystarczy zapytać wujka Googla cóż to jest to tajemnicze BLG:
"W piwowarstwie stosowane są 3 skale do pomiaru ilości cukrów w brzeczce. Jedną z nich jest Skala Ballinga (Blg) określana w oBlg. Skrót pochodzi od nazwiska chemika, który ją opracował. Za pomocą areometru określa się stopnie, które odpowiadają procentowemu, wagowemu udziałowi cukrów w roztworze. Jeśli zatem mamy do czynienia z 16oBlg, to 100 g brzeczki zawiera 16 g cukrów i 84 g wody. Areometr, skalibrowany w odpowiedniej temperaturze (najczęściej 20oC), mierzy gęstość roztworu cukru"
A to się tyczy tylko brzeczki czy produktu końcowego też? Ekstrakt to ml cukru na 100ml produktu?
Docent ile piw pije a jaki chudy
Bo on uwzględnia piwo w bilansie kalorycznym.
Znaczy nic więcej nie spożywa :P
I tak jak pisał niżej kopyr: „nie ma grubych żuli” :D
Zapewne nie ma dużego apetytu i dlatego nie przekracza swojego dziennego zapotrzebowania na energię.
Kiedyś krążyła legenda, że Docent nie je, tylko pije.
@@marcin_pudelko To nie legenda :P
Na szczęście nie liczę kalorii :v
10:50 Kopyr matematyk XD
Najlepsza seria się zapowiada, niby śmieszne, niby głupie ale jakie prawdziwe
Genialna koszulka! :D
[PYTANIE] : Jaki styl piwny ma największą zawartość witamin z grupy B ?
Niefiltrowane, czyli wszystko z solidnym zmętnieniem i osadem drożdżowym.
@@BrowarKopyra Dzięki
Ja mogę wypić dwa piwa w tygodniu i mi wystarczy, to się nazywa supermoc ;)
Brawo Ty!
Gdzie kupię taką koszulkę ?
Już nigdzie, bo Koszulkowo.com po przeniesieniu sklepu po prostu wywaliło te wzory. 🤷♂️
@@BrowarKopyra no trudno. Dziękuję z odpowiedź. Pozdrawiam z Chrząstawy :-)
Bardzo dołujący odcinek... zwłaszcza że dziś piąteczek
ciężko się to ogląda :P ciekawy, ale faktycznie bolesny temat
11:23 musiałem dwa razy się przysłuchać. Byłem pewny że sformułowanie "to ryje banie", jest w rzeczywistości "to je*anie" XD
KońKretny materiał
Fajna czołówka ;)
Kalorie kaloriami, ale ja jako piwosz (albo raczej beer geek), piwowar i człowiek, który objada się jedzeniem codziennie przed spaniem mam masę ciała 59 kg, wzrost 178 cm. Sportu nie uprawiam od pół roku ze względu na kontuzję. Może coś ze mną jest nie tak, nie wiem.
Mam 185 cm wzrostu. Waga to 63 kilosy :D Potrafiłem na kolację zjadać 4 domowe zapiekanki, poprawić michą lodów z wkruszonym kitkatem i polewą czekoladową a przed snem i tak stwierdzałem że zjem jeszcze ciasteczko. Więc tak są ludzie, którzy dietetyką się nie śnili :D
@@marcinf6324 Aa ok, czyli nie jestem sam. Ja jeszcze dodam, że zdarza mi się obudzić w środku nocy i wpie... kabanosy albo jakieś chrupki. Tak dla lepszego snu. Ale matka i teściowa i tak będą gadały, że muszę więcej jeść i że wyglądam jakbym był na głodówce (postu nie uprawiam, bo jestem niewierzący).
To nie ryje banię tylko wątrobę :P
Namówiłeś mnie Pan na zostanie abstynentem. :)
Na kalorie nie patrzę
Powiem więcej, dietetyk diety keto nawet ci powie że nie możesz mieć za mało kalorii, bo wtedy organizm się przyzwyczai i zrujnujesz metabolizm. Ale w praktyce mało kto z nas będzie mieć deficyt i trzeba być świadomym, nie liczyć ale właśnie wiedzieć. Ja na keto jak pilnowałem żeby to były zwykłe posiłki i nic pomiędzy to chudłem, a jak za dużo jadłem albo tłuszczu było za dużo, to grubłem. Żadna dieta nie uzasadni na plus że ty dostarczasz pół litra 20% alkoholu które ma pewnie z 20 węgli na 100 i to jest ten problem. O wymrażanych mówię ale wszystko co powyżej ipki jest że tak powiem niedietetyczne koniec. Co nie oznacza że nie będę pić. Ale trzeba być tego trochę świadomym.
Wychodzi na to że trzeba stworzyć rozszerzoną wersję wzoru Spejsona uwzględniająca kaloryczność
Ja nie mam czasu na picie piwa, 5 razy w tygodniu mam późnym popołudniem/wieczorem treningi (w tym sobota i niedziela), na picie zostaje mi poniedziałek i piątek 🤷 gdzie i tak nie mogę zachlać bo będę w gorszej formie na treningu. Kaloryczność jakoś nie robi mi większej różnicy bo i tak jestem na masie, więc mógłbym dobić kalorie piwem zamiast czymś innym po prostu.
To teraz L jak Laktoza - Browar Mem can't wait
Nie widzę problemu, żeby "wygospodarować" sobie miejsce na kilka piw w ciągu tygodnia. Najprościej to po prostu ruszyć dupe i spalić trochę kcal.
PS: rada dla tych co lubią czasem siąść ze znajomymi i wypić więcej piw - zamiast ładować w siebie 8 czy więcej, lepiej np. po czwartym zacząć sobie sączyc jakieś dobre 0%. Kalorii mniej, łeb na drugi dzień nie będzie boleć a i nasza elokwencja podczas rozmowy na tym zyska😉
Ale nie ma co się oszukiwać, nie da się połączyć redukcji masy ciała i picia dziennie chociażby jednego porteru, nie tracąc przy tym mięśni i nie wpędzając się w niedobory mikroelementów.
W Fitatu często jest podana kaloryczność piwa, średnio 1 piwko 500 ml ma około 230-250 kcal.
Pewnie, zwłaszcza Risy, DIPki, imperiale itp...
230-250 w przypadku lagerów. Hejzi dipy i inne ulepy z ekstraktem 18% to już ok. 350. Niestety, nie jest lekko.
@@tomekwiraszka7312 Ja mówię o zwykłych najpopularniejszych piwach 5-6% koncerniakach ze sklepu a nie jakiś kraftach ;)
Jason Momoa pije codziennie Guinnessa i mu nie przeszkadza.
Guinness to akurat nie ma za wiele alkoholu.
@@BrowarKopyra ale nie jest to 0.
No dobra ale alko nie trawi się tak samo jak tluszcz/białko. To raczej bezwartościowe kalorie których nie da się przyswoić, a i trzeba zużyć duzo energii na jego rozłożenie w watrobie
No pewnie i jeszce trawienie jest zaburzone kiedy jednoczesnie spozyjesz wlasnie weglowodany z piwem i dodatkowo alkohol poglebia hipoglikemie i tak powtarzany wielokrotnie proces prowadzi w bardzo zla strone. Ten tłuszczyk od piwa jest szalenie niebezpieczny zwłaszcza połaczony z tłuszczykiem od tłuszczy trans oprocz odkladania sie tego wszystkiego to wali to wszystko w watrobe i trzustke.
W teorii tak, w praktyce nie. Owszem jeśli nie jesz, a tylko pijesz to nie odłożysz tych kalorii w tłuszcz, bo nie ma takiego mechanizmu w organizmie. Dlatego nie ma grubych żuli. Ale jeśli jesteś normalnym człowiekiem, który je normalne posiłki i do tego pije piwo, to nie ma ch... we wsi, żebyś nie odczuł tych kalorii. Nawet jeśli neutralizacja alkoholu spowoduje, ze nie wszystko z tych 400 kcal organizm zużyje na ogrzanie, to i tak będzie to coś co dodatkowo wprowadzasz do bilansu energetycznego. A poza tym pamiętajmy o ekstrakcie resztkowym, który w wielu sztosach może sięgać kilkudziesięciu gramów cukru na butelkę.
Też uważam że kalorii z alkoholu nie powinno się wliczać, dokladnie z tego samego powodu co wspomniane kaloryczne drzewo. Alkoholu nie spalamy tylko metabolizujemy w wątrobie. Ale jak wiadomo alkohol wzmaga apetyt i to już może być problem.
Z alkoholu organizm może wytworzyć ciepło, czyli już ma zaoszczędzone kalorie, których nie musi brać z pożywienia lub tkanki tłuszczowej.
@@BrowarKopyra ja to bym wszystkim, którzy próbują wyjaśnić, że alkohol nie tuczy, pewien eksperyment. Niech wypijają 4 piwa dziennie wieczorem nie zmieniając nic w diecie oraz ruchu. Jeśli przez 3 miesiące nie przytyją to wejdę pod stół i odszczekam :)
Piłeś? nie jedz! :D
Najgorsze jest to jak człowiek jest na redukcji. Żeby walnąć 2 ipki po 300kcal każdą, trzeba na prawdę zapierdalać. Jeżeli ktoś nie wie o czym mówię niech włączy aplikacje do biegania itp, pójdzie pobiegać. Spalisz te 600kcal a tu szybkie dwa piwka i dupa. Cały trening poszedł się jeb... a jak ktoś lubi walnąć 5 jak ja... ?
K jak Kopyra Tomasz
Hehe super standup
Powiem tak jak wyjebałem z diety słodkie napoje i piwo ograniczyłem do dwóch posiadówek w tyg (z grubsza kieruje się alc Unit co UK proponuje) to nagle cyk 3 miechy i prawie 5 kg mniej no i nie pierdzielam tłustego do alko bo alko upośledza metabolizm tłuszczy
🖐🖐👍👍😉😉👍👍
Teraz tak z przymrużeniem oka dla wszystkich tych których powyższy materiał zmartwił. Przed zamiarem picia proponuje godzinę pobiegać i bez wyrzutów 3 lagery można wciągnąć :) Albo idąc po piwo wybrać sklep na drugim końcu miasta i iść tam na nogach. :))
3 lagery? A gdzie 3 RISy? 🤔 😳 To już 1,5-2h.
@@BrowarKopyra na risa to cross, imperialny - pod górę. trzeba zrobić tabelkę ;)
Siema Kopyra
Moje mleko ma 50 kcal na 100 ml i wypijam codziennie pół litra. Czyli obecnie wychodzi więcej niż piwa :P
Ale ja to chudy jestem ;)
Kalorie z alkoholu nie mają znaczenia. Cukry resztkowe tak, trochę białko, ale też nie do końca, alkohol nie. Wódką się nie najesz.
Ale ogrzejesz. A wówczas kalorie potrzebne na ogrzanie odłożysz.
Klasyczny RIS Komesa ma 30 Plato i 500 ml
No i to jest jakieś 540 kcal. 😳
Najlepszy przelicznik jest taki, że jedno piwo 500ml to 30 minut biegu. Biegaj po piwo to nie utyjesz.
Co to znaczy 1 piwo?
1 Perlenbacher, a taki porter bałtycki to są 2 Perlenbachery. 🤷♂️
@@BrowarKopyra Perlenbacher biegasz po płaskim. Porter przełajowo przez las, a imperialny to pod górę na Śnieżkę ;)
no i chuj, trzeba się będzie na wóde przerzucić
Ta koszulka niekorzystnie i dziwnie na Tobie leży jakoś jak damska czy cos xDD