Świetny film Tomaszu. Parę miesięcy temu właśnie zamieściłem komentarz nawołujący do stworzenia takiego filmu, bo tego mi brakowało w twojej działalności. Piwo to przyjemność, ale i wielkie zagrożenie. Zwłaszcza jeśli ktoś pije regularnie od dłuższego czasu to polecam mu odstawić alkohol na jakiś okres.
W 17:02 Kopyr już się w tych procentach zamieszałeś :) Ale fajny odcinek. Taka zbitka wszystkiego co i tak już gdzieś mówiłeś na różnych filmach. Czekam na więcej.
Wszystkie rzeczy w nadmiarze są szkodliwe, a w szczególności te przyjemne. Więc należy do wszystkiego podchodzić z umiarem. No i czym by było życie, bez tych przyjemnych rzeczy ;)
Pierwszy raz napiłem się piwa w 85 roku. Podpieprzyłem dziadkowi małą butelkę Bałtyckiego - browar szczeciński. Te piwo w nocy rozlewano i na rano świeże szło na GS-owskie sklepy, pijalnie piwa itd a po dwóch dniach latem było już kwaśne. Tego smaku zakosztowałem kilka razy jako gówniarz a smaki i zapachy szczególnie wbijają się w pamięć. Tego (pysznego) smaku piwa już nigdy potem nie znalazłem. pod koniec lat 90 pracowałem w hurtowni piwa i smakowałem wszystkiego co się dało i były wtedy piwa, które były smaczne jednak przez ostatnie ćwierćwiecze chyba wszystkie piwa staczają się po równi pochyłej i ni kuta nie mają tego w sobie co kiedyś, że nie wspominając już tych najlepszych z poprzedniego systemu. I teraz nie wiem, czy mi się tak popsuł smak (a dokładnie pamiętam ten z przeszłości) czy się tak wszystko psuje byle rachunek ekonomiczny się zgadzał? Dzisiaj już nie piję piwa, które tak lubiłem bo mi nie smakuje, bo coś z dzisiejszym piwem jest nie tak.
Koncernowe piwo owszem, ale rzemieślnicze czy domowe myślę, że spokojnie jest w stanie odtworzyć smak piwa sprzed 50 lat. Sprzed 500 lat nie wiem, ale sprzed 50 bez problemu.
Moje podejście jest takie (a alkohol lubię, krafcik, whisky, naleweczki...). Alkohol jest trucizną niezależnie od ilości. Proste. Natomiast zdrowy organizm potrafi sobie z pewną ilością trucizny poradzić. Im jesteś młodszy, organy bardziej wydolne, tym więcej organizm może. Rada dla kolegów 40+ - USG wątroby. Ja złapałem obtłuszczenie wątroby (odwracalne), a wcale (a przynajmniej tak mi się wydawało) dużo nie piłem. Piwko wieczorem, naleweczka, etc... A tu niespodzianka :)
Liczyłem że powiesz coś że alkohol jest nosicielem smaku, jak alkohol wpływa na starzenie się piwa w przypadku piw leżakowanych. Cóż, poczekam na kolejne literki. Pozdrawiam.
Z sinupretem masz rację. Pediatra powiedział, że nie ma przeciwskazań dla dziecka przy takiej ilości alkoholu. W Polsce jedynie przez ustawę antyalkoholową nie zalecane jest dla dzieci.
Dzięki. Świetny materiał. Mogło by się wydawać że będziesz bronił piwa jak niepodległości, a tu takie miłe zaskoczenie. P.s. Teraz wiem po czym mam te kace ;)
S Jak skala (skale) by sie przydało. Ale S pewnie dla Slodu zarezerwowane. przydało by sie dokładnie omówić skale goryczy, barw, belinga, plato. Sporo przydatnych informacji. Może M jak miara 🤣
@@pusikat2318 W lecie nie patrzysz na cukry...jak z nieba leje się 35stopni...asfalt płynie...a przed Tobą ktoś stawia zroszonego pokala i w środku masz zimny np. Okocim Limonka albo Mojito
dr Bartek Kulczyński zalecał nie przekraczanie dwóch małych (330ml) piw dziennie i koło 6 tygodniowo (mężczyźni, kobiety 50% tej dawki), i staram się tego trzymać. Polecam jego filmik "Czy piwo jest zdrowe"
to jednak takie trochę pieprzenie. bo ogólnie tak. ale jednak te śmiertelna dawki różnych substancji bardzo się różnią między sobą. jak ta dawka śmiertelna różni się o faktor 10000x, to trudno mówić że 'różnica sprowadza się do dawki'
Spotkałem się z tym, że w niektórych sklepach pytali o dowód przy zakupie bezalkoholowego. Zapytałem kasjerki o co chodzi, ta odpowiedziała, że to polityka prewencyjna sieci. Jedno pytanie - czy w ogóle to jest legalne, żeby sprawdzać komuś dowód czy odmówić sprzedaży produktu, który powinien być sprzedany bez żadnych limitów wiekowych?
Nie tylko dawka czyni truciznę ale też stężenie. Stąd, jak zauważyłeś, rak przełyku jest bardziej prawdopodobny przy mocnych alkoholach, ale przy piwie bym się tego nie obawiał. Nawet jeśli alkohol w wódce jest czystszy, to nadal wolę pić piwo, bo wiem, że nie zrobi takiego spustoszenia w przełyku i kolejnych organach
Ale to też chodzi o to, że czysta wódka mniej obciąża wątrobę, bo jest po prostu czystsza od piwa i łatwiej sobie z nią radzi, cała reszta w piwie dodatkowo obciąża wątrobę, która bardziej się męczy przy usuwaniu tej samej ilości alkoholu. Dotyczy to również wina itd, czy nawet kolorowych wódek.
ta bezpieczna dawka alkoholu nie zalezy az tak bardzo od plci i wagi imo ale od schorzen/chorb przewleklych jakie czlowiek ma (a mozliwych schodzen sa dziesiatki i setki - i to od nich to co robi alkohol glownie zalezy imo)
Od płci i wagi też. Oraz od indywidualnej zdolności trawienia alkoholu (konkretniej ilości enzymów odpowiedzialnych za ich rozkład - ciekawostka: ponoć Azjaci mają ich zazwyczaj mniej). Oczywiście od chorób/dolegliwości też, ale te zmienne się poniekąd sumują
Ważny film, dziękuję. Post za pasem - warto rozważyć odstawienie na kilka tygodni alkoholu i w tym czasie eksplorować rynek piw bezalko. Po przerwie zawsze lepiej smakuje a i nasze ciało się trochę zregeneruje. Pozdrawiam.
Kopyr, to teraz o tym dopiero mówisz, po tylu latach "degustacji" ? Ech...to trzeba będzie przerzucić się na zdrowszy ognisty napój czyli vodkę (żart).🤣🤣🤣 Rzeczywiście prawda boli 🙂ale piwka się nie wyrzeknę . Już widzę jak Beergeek "degustuje" 2 piwa tygodniowo. Tomek, świetny odcinek edukujący w szczególności dla młodych piwoszy i nie tylko 😊. Na zdrowie
@@gd7668 tak ale ja w zime praktycznie piwa nie pijam... w lato to sobie czasem kupie do warunkow przyrodniczych..zwlaszcze ze mieszkam blisko rzeki i nawet fajnie latem piwo w okolicach rzeki machnac - zwlaszcza ze agroturystyka kwitnie i jest fajny klimacik
Ponawiam komentarz z odcinka "Bezalkoholowe znaczy bezalkoholowe. Czego nie rozumiesz?": Jako ciekawostkę dodam, że wg Ustawy o Wychowaniu w Trzeźwości, alkoholem jest wszystko to, co ma powyżej 0,5% alkoholu. Natomiast wg Ustawy o Oznakowaniu Towarów Spożywczych, alkoholem nazywamy produkty zawierające powyżej 1,2% alkoholu (w obu przypadkach obj.). I ta druga ustawa ma większy sens, bo zwykły kefir zostawiony w cieple może śmiało dobić do jednego procenta.
....i z tego powodu nie kupiłem kraftbox'`a, to dla mnie za dużo [%]/mies. i kusiło by mnie aby często degustować a jeśli jednak byłbym silnej woli, to zasypałbym dom tym towarem.
Właśnie przejrzałem sobie kilka stron z badaniami na ten temat i wiele z nich mówi, że dla mężczyzny dwa takie lagerki 5% dziennie nie powinny przynieść negatywnych skutków zdrowotnych, oczywiście poza odwodnieniem, dlatego warto uzupełniać minerały i się nawadniać porządnie. Tych różnych opinii/badań na temat ilości "bezpiecznej" spożywania alkoholu jest masa i wiece co wam powiem? Że teraz mówią tak, zaraz będą mówić inaczej. Jak byłem mały straszyli dziurą ozonową, dziś o tym ani słowa. Jedni straszą mięsem, drudzy roślinami i tak w kółko. Trzeba mieć swój rozum, regularnie się badać i po prostu obserwować swój organizm, Alkohol uzależnia i to jest prawda, dlatego jeśli po dwóch piwach łapiesz cug na kolejne i kończysz na 10, to już jest problem. Jeśli natomiast moim zdaniem wypijesz sobie piwko, dwa wieczorem, pracujesz normalnie, zarabiasz na rodzinę i jesteś porządnym człowiekiem, to tak sobie żyj. Co do kaca po piwie - ostatnio kupiłem sobie dwa kormorany portery i Atak chmielu, czyli trzy piweczka. Kolejnego dnia łeb tak mnie nakurwiał, jakbym z litr łychy wypił. Katastrofa.
No, bo 2 Portery Warmińskie + Atak Chmielu to 120 ml etanolu, czyli dokładnie 3 setki wódki. W odróżnieniu od wódki jeszcze dodatkowo pewne ilości alkoholi wyższych, więc i kac większy. Co do dziury ozonowej to się o niej nie mówi, bo po zakazie używania freonu zaczęła się ona zmniejszać i warstwa ozonu się odbudowała. Dzisiaj pewnie byliby tacy, którzy by protestowali, że im się wolność ogranicza i odbiera wspaniałe dezodoranty z freonem i dlaczego NWO chce zniszczyć lodówki. 🙄
Dziura ozonowa nie jest na ustach ludzi, bo została ograniczona i zaczęła się odbudowywać. Ale gdy o niej mówiono też wprowadzono zakazy globalne i też ludzie podnosili głos, bo to, bo tamto. I dzisiaj jakoś nie ma spray'ów czy lodówek z freonem i każdy z nas nie narzeka na to, jakoś nie tęsknimy, a warstwa ozonu przez ostatnie kilkadziesiąt lat powoli zaczęła wracać do formy pierwotnej
Tylko ze taki mężczyzna statystyczny siedzi 8h w robocie, pozniej autem do domu, kanapa, telewizor i w międzyczasie gówniane żarcie (przetworzone wyroby mięsne, pieczywo itp). Dorzucanie do tego 2 lagerków to puste kalorie (cukier) i do tego alkohol. Niebezpieczna jest taka narracja.
Większość i tak nie zrozumie ale właśnie w szczerym wniosku, że "katastrofa" po wypiciu 3 piw można określić, że pacjent nie ma problemu alkoholowego :D
@@pusikat2318 Widzę, że fan teorii spiskowych, a gdzie można to sprawdzić, że dziura ozonowa w ogóle istniała? Fajnie tak pisać narracje, że coś było i wraca do normy to źle, ale, że w ogóle istniało to już nie można podważyć? Zdjęcia satelitarne i pomiary, to nic trudnego
Zapomniałeś wspomnieć że +/- 0,5 punkta procentowego dotyczy również piwa bez alkoholowego - czyli tam gdzie jest napisane 0,00% jest tożsame z napisem "bezalkoholowe" bo nie zawiera alkoholu, nie ma różnicy między 0,00% a alc max 0,5% ;)
Nie dotyczy. Bo gdyby dotyczyło, to nie miałbyś napisu "alkohol poniżej 0,5%" lub "alc. max 0,5%". Jeśli jest samo 0,5% alkoholu, to wtedy owszem dotyczy, ale wówczas nie jest to piwo bezalkoholowe.
@@BrowarKopyrapiwo bezalkoholowe to produkt o zawartości alko poniżej 0,5%. słowo "bezalkoholowe" oznacza zawartość alkoholu na poziomie 0,0000% - zawsze, nie zależnie od tego co napiszą na etykiecie.
Na logikę masz rację, ale generalnie to nie. Napojem alkoholowym jest napój zawierający powyżej 0,5% alkoholu obj. czyli poniżej jest bezalkoholowy i nie podlega przepisom o napojach alkoholowych. Nie ma tu znaczenia czy margines jest 0,5 punktu procentowego, bo to wynika z innych przepisów o znakowaniu żywności. Tak jak mówiłem na filmie, równie dobrze możemy sobie w Polsce uchwalić, że napoje alkoholowe mają powyżej 0,75% alk. obj. i nie ma problemu, bo UE mówi, że ma być poniżej 1,2%.
ZROBIŁEŚ MI weekend tym filmem. Osobiście nie do końca zgadzam się z tym co mówisz. Alkohol jest trucizną i to jest faktem, ale jest ogromna różnica między piciem alkoholu o wysokim stężeniu, a piciem piwa, biorąc pod uwagę ten sam okres czasowy. Nie wspominając już o tym jak jedzenie wpływa na neutralizacje skutków picia. Nie spożywanie pokarmu przy piciu alkoholu, powoduje szybkie "zajechanie" swoich "flaków". "Alkoholizm weekendowy" jest najbezpieczniejszy, gdyż podczas kilkudniowej przerwy w piciu (pon-pt) wątroba z łatwością regeneruje się. Większym zagrożeniem są wszelkiego rodzaju konserwanty, antybiotyki, wypełniacze, które to producenci używają do produkcji taniej żywności. Innym faktem jest to, że preparat na covid zabił w ciągu kilku ostatnich lat więcej osób niż alkohol. Sory za składnie, ale piszę to, robiąc 10 innych rzeczy. Pozdrawiam. p.s. W dobie nudnego karftu cieszę się, że nagrałeś ten film i wbiłeś kolejny gwóźdź do trumny wszystkim pseudorzemieślnikom, których bardzo wielu w tym kraju. Nudny, drogi kraft = przejście na pyszne niemiecki pilsy za 2zł za 0,5l przy zakupie większej ilości. Cheers!
To co piszesz to jest absolutna bzdura. Żadne konserwanty do żywności nie są tak szkodliwe jak alkohol. Alkohol i alkoholizm generuje pewnie więcej ofiar niż cały COVID19, a już na pewno niż powikłania po szczepieniu do których chyba pijesz.
Jak dla mnie kiedy ziomek na weekend walnie 0.7 z kolegą i poprawi kilkoma piwami to większy problem niż jak wypije 2-3 piwa przez cały tydzień. Po jednym piwie raczej się rzucać i awanturować nie będziesz a po takiej jednej pisiaduwie już tak.
To jest kretynizm, Stezenie nie ma nic wspolnego ze szkodliwoscia. Czy tych 5 jednostek wlejesz sobie na raz czy w przeciagu pieciu godzin, twoja watroba musi wykonac taka sama robote. Jedzenie tez nie wplywa na "neutralzacje" skutkow picia. Tluszcz czyni jedzynie, ze opoznia przyswajanie alkoholu, przez co de facto wolnie sie upijasz. Dlatego w Rosji przed tym jak flaszka laduje na stole najpierw znajduja sie tam jakies ryby w oleju. A i w trakcie trzeba "zakusywat´". Ale dawka alkoholu jest wciaz taka sama.
No jest różnica, ale niestety odwrotna... :) Tą samą ilością alkoholu mniej się trujesz przy piciu wódki. A tak precyzyjniej się wyrażając, to nie alkoholu, a ilością całej reszty, której w wódce prawie nie ma (bo woda się nie liczy ;))
To zupełnie zrozumiałe. Melanoidyny działając jako radical scavenger (inhibitor reakcji rodnikowych) zatrzymują metabolizm etanolu na etapie aldehydu. Ulubiony przez milusińskich mix porteru bałtyckiego z bourbonem jest przez biochemików nazywany headhunter punch i nie bez powodu.
Oj tam, oj tam. Wczoraj kupiłem cały pakunek bardzo znośnego "Jungle IPA" z Innych Beczek w cenie 7.35 za butelkę. Podobny pakunek lżejszej ale równie zacnej w smaku "Zissou APA" w tej samej cenie zostawiłem na półce, leży i czeka na klienta.
@@hanskloss407 no tak, ale to piwo chyba jest na każdej stacji, a przynajmniej na wielu. I siedząc w tym nie chcesz pić tego samego, jeśli to "znośne" jest to znaczy że omija cię coś lepszego.
@@pawekrasowski8060 Jungle IPA na stacji benzynowej?? To ja poproszę jej adres, bo na pewno nie występuje ono na każdej, przynajmniej we Wrocławiu. I zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że nie ma go na ŻADNEJ, jako że nie znalazłem go nawet (a szukałem!) w najlepszym wrocławskim sklepie specjalistycznym z piwem. A napisałem o nim "bardzo znośne" jako że znam tylko kilka (na palcach jednej ręki można policzyć) wyraźnie lepszych polskich IPA.
I to jest prawdziwie obiektywne podejście jeśli już gadamy konkretnie o wpływie alkoholu. Jasne jest, że dobrze być świadomym w każdym temacie, nawet jak już myślałeś że o piwie wiesz wszystko, to się kończy piciem więcej alkoholu w mniejszej objętości(bo ja np na kraftach pijam mniej niż piłbym) podobnie na keto jesz więcej kalorii nie jedząc dużo(bo tłuszcze są kaloryczne) Ale wady alkoholu są wydaje mi się dłuższe niż tylko rak. Bo w takim razie ile razy fajki są gorsze, a ludzie palą. Zastanowienie, a następnie pytanie ile razy bardziej rakotwórcze są nasze wędliny, zastanowienie. Tak naprawdę nigdy nie jest do końca dobrze, jeśli coś używasz regularnie i nie jesteś sobie w stanie tego odmówić, choćby to była kawa. Bo czemu sterują twoją twoje przyzwyczajenia a nie ty. Ale myśląc o takich rzeczach jak prawdopodobieństwo zachorowania na raka, to jest na każdym kroku w produktach. Ryba zdrowa jest, ale zjedz zbyt dużo tuńczyka, metale ciężkie. Słonecznik, jest całkiem dobry ale powyżej 30 czy 60g ten sam problem za dużo jakiegoś metalicznego pierwiastka. Więc naprawdę na twoje życie gorzej wpłynie alkohol w tym sensie że możliwe że będziesz gorzej spał jeśli wypijesz przed snem niż ten potencjalny rak. Więcej wpłynie jeśli będziesz jeść gorszej jakości jedzenie ogólnie i nie mówię że zaraz jakieś bio same, ale po prostu przetworzone bardzo jakieś gówniane gotowce. Na pewno bardziej rakotwórcze od rzeczy "ukrytych" albo nie do końca uściślonych jest jak masz w produktach które jesz wypisane po kolei chemiczne składniki tłuszcze utwardzone. Poza tym alkohol ma konsekwencje społeczne, więc poza ilością alkoholu czy częstością spożywania po prostu właściwa relacja z tym jest potrzebna. Jak z wszystkim i u każdego to może inaczej wyglądać.
Alkohol niestety jest trucizną. Ale nie przesadzał bym i nie rezygnował z niego całkowicie. No chyba, że jesteś alkoholikiem jak ja. Wtedy nie pij. Ja nie piję już 6 miesięcy i o piwie mogę sobie co najwyżej filmiki obejrzeć. Owszem, czuję się zdrowszy, silny i konar płonie. Ale bez przesady, bo wielu ludzi plecie bzdury jak to wspaniale czują się bez alko. Jest ok ale bez szału. No i cały syf świata widzisz na trzeźwo, co jest często dość trudne do wytrzymania.
Przeraziłem się, Panie Tomaszu. Nie rozumiem, jak Pan może prowadzić kanał yt promujący picie trucizny. Nie oszukujmy się.... prawda Pana zabili. Optuję za zawieszeniem kanału, wyruszam na krucjatę. Piszę to ironicznie jako technolog żywności pracujący od lat w sklepie alkoholowym ;) Pozdrawiam i życzę udanego dzionka
Kurde ciężko sie zgodzić z początkiem gdzie mówisz o ilościach alko, które nie powodują skutków negatywnych. Wystarczą dwa piwa przed samym snem i większość nocnego odpoczynku idzie w pomkę, a sen jest dla człowieka rzeczą super ważną i nawet jedna gorsza noc źle na nas działa.
Mało tego bólu, ale mam sporą tolerancję gdyż jakiś czas temu sobie zapodałem odcinek Huberman Lab o alko i tam jest 2h biczowania. Polecam w opór, jest kilka ciekawostek (np. wpływ alko na płat czołowy).
te kanadyjskie dane sa zanizone imo kto pije 3 piwa na tydzien nei musi si emartwic (jakas specjalna zauwazalna szkodliwoscia, zakladajac ze nie jest chory na jakies szczegolne choroby).. jak juz pije powiedzmy 7 to sadze ze to juz nieco obciąża
ja nie jestem az takim pesymista co do tego alkoholu...szkodzi to co rujnuje organizm lub go meczy ...np mnie bardzej rujnuje zla dieta smiaciowa, myzle ze wiecej niz wielu piwo.. z biologia organizmu to chyba jest tak ze bardziej szkodzi brak jakiegos czynnika ktory jest koneiczny niz jakis czynnik typu alkohol ejsli nei ejst wlewany hektolitrami.. moim zdaniem piwo w normie nei szkodzi wogole - chyab ze ktos akurat horuje na cos na co male dawki alkoholu moga nie pomagac.. ..ja sadze ze jesli chodzi o umiarkowane dawki szkodliwosc czegos jest w zasadzie zerowa - jesli ktos zas meczy organizm w rozne sposoby to juz co innego ale raczej sa bardziej hardkorowe czynniki niz 2-3 piwa na tydzien...
ja np pije duzo energetykow i ostatni rok mialem sporo problemy potoz strasznie zaczely mnei bolez zyly jak i cos pod zebrem...podejrzewalem cukier i energetyki..odstawilem i jedno i drugie i poprawa nieznaczna.... odstawilem herbate (na wodzie z kranu) i poprawa drastyczna - nie wiem czym to wytlumaczyc - wrocenie do energetykow i cukru nie zaburzylo poprawy.. wiec ja mam cos z organizmem czmu szkodzi herbata albo doslownie cos z wodą w rurach...ot taka historia dziwna (podejrzewam ze organizm mam zagrzybiony akkimis drozdzakami i nie jestem folarzem realnei cos takiego jest, i akurat ta herbata lub ta woda cos wybitnie mi szkodzi - energetyki wbrew temu co sie mowi nie az tak)
Mimo wszystko podawanie alkoholu wagowo, gdy piwo sprzedajemy na objętość, jest bez sensu. Przecież 500ml RISa i 500ml grodziskiego będzie miało inną gęstość, więc na przykład zawartość alkoholu 2500ml grodziskiego 2% wagowo nie będzie równa zawartości 500ml RISa 10% wagowo. A z lodami akurat mam problem z podawaniem wartości odżywczych na ml (w lodach pudełkowych). Na wadze mogę sobie bez problemu odmierzyć dokładnie 100g lodów, a weź sensownie odmierz 100ml z litrowej bryły...
problem w tym, że 1000 ml wody wymieszane z 1000 ml spirytusu nie da 2000 ml wódki, tylko trochę mniej. Wagowo to się zawsze zgadza (jeżeli pominąć parowanie oczywiście). Z tym problemem spotkał się niejaki Mendelejew, który wyjaśniał niedobory alkoholu w jakiejś gorzelni
@@czajla To nie zmienia faktu, że dla klienta dalej ta informacja jest znacznie mniej czytelna (co innego gdyby jednocześnie podawano ilość napoju w butelce wagowo, nie objętościowo). Poza tym ten problem chyba nie dotyczy branży piwowarskiej i winiarskiej (nie licząc win wzmacnianych)
Kurw...mam 27lat i dopiero dowiaduje się że mogłem legalnie od komunii kupować se browarki 3%. Ileż się nie potrzebnie starszych kumpli do sklepu ganiało 😂
Nie wydaje mi sie żeby ogólnie dzieci chętnie piły piwa zero, ze wzgledu np na smak. Chyba ze mówimy o radlerach i taki rzeczach ale no to już jest cukier więc szkoda podawac to dzieciom
Czepiam się, ale Ty, @Browar Kopyra też to robisz wielokrotnie. W kontekście alkoholu bardziej pasowałoby tutaj ''...ryzyko'' zamiast ''szansa na zachorowanie''. Szansę to ludzie chcą mieć na wygranie dziesięciu baniek, a nie na przejebanie w loterii złego podziału komórki. Cheers
W której linijce Twojego pierwszego komentarza w tym wątku występuje fraza "regularnie spożywających alkohol", bo ja ją widzę dopiero w tym przedostatnim komentarzu? 🤔
@@grzybowylas7493 szkodliwy ta, ale nie musi wywoływać trwałych szkód. Czekam, aż who i inne organizacje zdrowotne wyskoczą z jakimś newsem, że alkohol w dowolnej ilości ma permanentne działanie antyzdrowotne. Będzie szok i niedożywienie :D
@@BrowarKopyra jasne, jest to potem rozpisane dalej, ale "dawka alkoholu" jesli dobrze pamiętam ma podaną po prostu ilość alkoholu (15g jesli dobrze pamiętam?) i to potem ułatwia obliczenia :p
Ja bym był na twoim miejscu bardzo ostrożny z tymi rewelacjami, nie pochodzącymi z publikacji naukowych ale z jakichś wynurzeń "kanadyjskiej agencji". Jest bowiem całkiem sporo i to najnowszych NAUKOWYCH publikacji medycznych, które ujawniają wręcz PROZDROWOTNY wpływ alkoholu w przypadku niektórych chorób. Np. "Association of alcohol consumption with morbidity and mortality in patients with cardiovascular disease" z roku 2021, która udowadnia następujące twierdzenia: 1. Nie wydaje się, aby średnie lub umiarkowane spożycie alkoholu przez osoby z chorobami układu krążenia zwiększało ryzyko zgonu lub przyszłych incydentów sercowo-naczyniowych. 2. Nieduży poziom spożycia alkoholu wiąże się z najlepszymi wynikami. Następne: "Alcohol Consumption: A New Risk Factor for Arterial Stiffness?" z roku 2022, cytuję " Low-to-moderate daily alcohol consumption (1-2 drinks/day) is associated with reduced risk, whereas greater amounts of alcohol consumption and a "binge" pattern of drinking are associated with increased cardiovascular risk and mortality" Itd, itp, czyli w sumie potwierdzanie opinii XIX-wiecznych lekarzy zalecających osobom z problemami krążeniowo-sercowo-ciśnieniowymi codzienną dawkę w postaci kieliszka koniaku pod hasłem że jeżeli nawet nie pomoże, to na pewno nie zaszkodzi. Naprawdę, nie dajmy się zwariować jakimś "kanadyjczykom"! Alkohol etylowy nie jest żadna trucizną, a ponadto stara mądrość ludowa głosi że "pity w miarę nie szkodzi nawet w największych ilościach" ;).
@@grzybowylas7493 No to nie przedawkowujmy! Naukawy limit wynosi "1-2 drinki dziennie" czyli tłumacząc "na nasze" 1-2 średniolekkie piwa dziennie. Dopiero jak ktoś ma tendencje do przedawkowywania to bym optował nawet za pełną abstynencją. Ja się trzymam limitu już od 50 lat ;).
Świetny film Tomaszu. Parę miesięcy temu właśnie zamieściłem komentarz nawołujący do stworzenia takiego filmu, bo tego mi brakowało w twojej działalności. Piwo to przyjemność, ale i wielkie zagrożenie. Zwłaszcza jeśli ktoś pije regularnie od dłuższego czasu to polecam mu odstawić alkohol na jakiś okres.
Naprawdę wartościowy i ciekawy materiał
Krótko, konkretnie i zdroworozsądkowo. 👍
Już mogę powiedzieć, że film zacny
Bardzo dobrze, że nagrałeś taki odcinek. Pomocny.
W 17:02 Kopyr już się w tych procentach zamieszałeś :)
Ale fajny odcinek. Taka zbitka wszystkiego co i tak już gdzieś mówiłeś na różnych filmach. Czekam na więcej.
Ciekawy fajnie przedstawiony i fachowo temat 👏. Pozdrawiam
Bardzo ciekawy materiał
Fantastyczne rozeznanie w temacie! 🤟💣🤟
Dobra robota 👍
fajny film. Dzięki
Bardzo dobry film 👍 Seria zdecydowanie do kontynuowania ❗
Wroga trzeba trzymać blisko siebie 😀
kierwa i teraz mi to mówi... kiedy przez ostatnie 13 lat namawiał mnie do alkoholizmu
Przydatna wiedza 👍
Walimy szota za każdym razem przy każdym "prawda nas zaboli"
Święte Słowa , prawda potrafi zaboleć .
Wszystkie rzeczy w nadmiarze są szkodliwe, a w szczególności te przyjemne. Więc należy do wszystkiego podchodzić z umiarem. No i czym by było życie, bez tych przyjemnych rzeczy ;)
Kopyr ty się nie boj. Ty zakonserwowany jesteś ;)
Pierwszy raz napiłem się piwa w 85 roku. Podpieprzyłem dziadkowi małą butelkę Bałtyckiego - browar szczeciński. Te piwo w nocy rozlewano i na rano świeże szło na GS-owskie sklepy, pijalnie piwa itd a po dwóch dniach latem było już kwaśne. Tego smaku zakosztowałem kilka razy jako gówniarz a smaki i zapachy szczególnie wbijają się w pamięć. Tego (pysznego) smaku piwa już nigdy potem nie znalazłem. pod koniec lat 90 pracowałem w hurtowni piwa i smakowałem wszystkiego co się dało i były wtedy piwa, które były smaczne jednak przez ostatnie ćwierćwiecze chyba wszystkie piwa staczają się po równi pochyłej i ni kuta nie mają tego w sobie co kiedyś, że nie wspominając już tych najlepszych z poprzedniego systemu. I teraz nie wiem, czy mi się tak popsuł smak (a dokładnie pamiętam ten z przeszłości) czy się tak wszystko psuje byle rachunek ekonomiczny się zgadzał? Dzisiaj już nie piję piwa, które tak lubiłem bo mi nie smakuje, bo coś z dzisiejszym piwem jest nie tak.
Koncernowe piwo owszem, ale rzemieślnicze czy domowe myślę, że spokojnie jest w stanie odtworzyć smak piwa sprzed 50 lat. Sprzed 500 lat nie wiem, ale sprzed 50 bez problemu.
Moje podejście jest takie (a alkohol lubię, krafcik, whisky, naleweczki...). Alkohol jest trucizną niezależnie od ilości. Proste.
Natomiast zdrowy organizm potrafi sobie z pewną ilością trucizny poradzić. Im jesteś młodszy, organy bardziej wydolne, tym więcej organizm może. Rada dla kolegów 40+ - USG wątroby. Ja złapałem obtłuszczenie wątroby (odwracalne), a wcale (a przynajmniej tak mi się wydawało) dużo nie piłem. Piwko wieczorem, naleweczka, etc... A tu niespodzianka :)
obtłuszczenie wątroby to ne od piwa kolego :) .... poczytaj albo zapytaj sie dobrego lekarza od czego
@@RufusBiker77 Ale czemu nas trzymasz w zawieszeniu, jak wiesz to się podziel od czego to się zrobiło :)
Najlepiej pić piwo z zielona herbatą, bo ta działa antynowotworowo, więc przy odpowiednim stosunku herbaty do piwa powinno się wyrównywać :D
Ale obniża testosteron, więc nie bardzo :)
Zawarte w liściach zielonej herbaty polifenole hamują absorpcję żelaza z pożywienia i przyczyniają się do jego wypłukiwania.
@@gorekslonko No to do tego do lizania starą podkowę
@@jakubthomas8947 nic z tego. Ile byś nie lizał starej podkowy to wydalisz ją w nie zmienionej postaci.
@@gorekslonko czyli jeszcze trzeba to zagryzać garścią gwoździ ;)
prawda nasza boli
:)
Kuźwa ..wypijam więcej niż jedno piwo w tygodniu, taki ze mnie samobójca. Pozdrawia birgik
Pozdrawiam Kopyra
4-6 jednostek alloholu to ja konsumuje w dzien powszedni. W weekend zwykle kolo 8 jednostek dziennie ....
Liczyłem że powiesz coś że alkohol jest nosicielem smaku, jak alkohol wpływa na starzenie się piwa w przypadku piw leżakowanych. Cóż, poczekam na kolejne literki. Pozdrawiam.
mojemu zdrowiu szkodzi nie-picie piwa. Jak to ująć w statystykach?
Z sinupretem masz rację. Pediatra powiedział, że nie ma przeciwskazań dla dziecka przy takiej ilości alkoholu.
W Polsce jedynie przez ustawę antyalkoholową nie zalecane jest dla dzieci.
Dzięki. Świetny materiał. Mogło by się wydawać że będziesz bronił piwa jak niepodległości, a tu takie miłe zaskoczenie.
P.s. Teraz wiem po czym mam te kace ;)
S Jak skala (skale) by sie przydało. Ale S pewnie dla Slodu zarezerwowane. przydało by sie dokładnie omówić skale goryczy, barw, belinga, plato. Sporo przydatnych informacji. Może M jak miara 🤣
Nie piję alkoholu i bardzo dobrze mi z tym. A piwowarstwo wspieram bo uwielbiam napoje z pianką vol. 0,0
@@pusikat2318 W lecie nie patrzysz na cukry...jak z nieba leje się 35stopni...asfalt płynie...a przed Tobą ktoś stawia zroszonego pokala i w środku masz zimny np. Okocim Limonka albo Mojito
7:35 to zająkniecie się w słowie uzależniający chyba nie przypadkowe haha
Po piwie może być większy kac, ale po wódce, większy kac moralny 😉😉
True.
Różnica między lekarstwem a trucizną sprowadza się do dawki.
Otóż to. Jak mawiał Paracelsus.
dr Bartek Kulczyński zalecał nie przekraczanie dwóch małych (330ml) piw dziennie i koło 6 tygodniowo (mężczyźni, kobiety 50% tej dawki), i staram się tego trzymać. Polecam jego filmik "Czy piwo jest zdrowe"
@@stachoo417 zapisałeś się do newslettera?...rano do porannej kawki lub herbaty?😉
to jednak takie trochę pieprzenie. bo ogólnie tak. ale jednak te śmiertelna dawki różnych substancji bardzo się różnią między sobą. jak ta dawka śmiertelna różni się o faktor 10000x, to trudno mówić że 'różnica sprowadza się do dawki'
@@bogaczew Ty przeczytaj co napisałeś i powiedz jeszcze raz z czym ty się nie zgadzasz?
Spotkałem się z tym, że w niektórych sklepach pytali o dowód przy zakupie bezalkoholowego. Zapytałem kasjerki o co chodzi, ta odpowiedziała, że to polityka prewencyjna sieci. Jedno pytanie - czy w ogóle to jest legalne, żeby sprawdzać komuś dowód czy odmówić sprzedaży produktu, który powinien być sprzedany bez żadnych limitów wiekowych?
Nie jest. Ale co zrobić?
Nie tylko dawka czyni truciznę ale też stężenie. Stąd, jak zauważyłeś, rak przełyku jest bardziej prawdopodobny przy mocnych alkoholach, ale przy piwie bym się tego nie obawiał. Nawet jeśli alkohol w wódce jest czystszy, to nadal wolę pić piwo, bo wiem, że nie zrobi takiego spustoszenia w przełyku i kolejnych organach
Ale to też chodzi o to, że czysta wódka mniej obciąża wątrobę, bo jest po prostu czystsza od piwa i łatwiej sobie z nią radzi, cała reszta w piwie dodatkowo obciąża wątrobę, która bardziej się męczy przy usuwaniu tej samej ilości alkoholu. Dotyczy to również wina itd, czy nawet kolorowych wódek.
Prawda nas ZA BO LA ŁA
ta bezpieczna dawka alkoholu nie zalezy az tak bardzo od plci i wagi imo ale od schorzen/chorb przewleklych jakie czlowiek ma (a mozliwych schodzen sa dziesiatki i setki - i to od nich to co robi alkohol glownie zalezy imo)
Od płci i wagi też. Oraz od indywidualnej zdolności trawienia alkoholu (konkretniej ilości enzymów odpowiedzialnych za ich rozkład - ciekawostka: ponoć Azjaci mają ich zazwyczaj mniej). Oczywiście od chorób/dolegliwości też, ale te zmienne się poniekąd sumują
Ważny film, dziękuję. Post za pasem - warto rozważyć odstawienie na kilka tygodni alkoholu i w tym czasie eksplorować rynek piw bezalko. Po przerwie zawsze lepiej smakuje a i nasze ciało się trochę zregeneruje. Pozdrawiam.
Kopyr, to teraz o tym dopiero mówisz, po tylu latach "degustacji" ? Ech...to trzeba będzie przerzucić się na zdrowszy ognisty napój czyli vodkę (żart).🤣🤣🤣 Rzeczywiście prawda boli 🙂ale piwka się nie wyrzeknę . Już widzę jak Beergeek "degustuje" 2 piwa tygodniowo. Tomek, świetny odcinek edukujący w szczególności dla młodych piwoszy i nie tylko 😊. Na zdrowie
ja akurat w zime to pije jedno piwo raz na 3 miesiace ale chyab dzis sobie tą łomże akurat walne, nasze zdrowie kolego kopyr i naszych kolegow!
Ale Ty wiesz, że zima to trwa trzy miesiące? :D
@@gd7668 tak ale ja w zime praktycznie piwa nie pijam... w lato to sobie czasem kupie do warunkow przyrodniczych..zwlaszcze ze mieszkam blisko rzeki i nawet fajnie latem piwo w okolicach rzeki machnac - zwlaszcza ze agroturystyka kwitnie i jest fajny klimacik
Kom w ciemno, dla zasięgu.
Kanda zagłada! Inne badania od bardzo wielu lat pokazują co innego! Odnośnie jednostek spożywanych tygodniowo/codziennie.
Świat się kończy… można zamknąć internet… włączam Kopyra, a tam pierwsze słowa to: alkohol szkodzi zdrowiu…
Można było wkleić filmik z Ryszardem Rewińskim, mleko vs piwo :) Myślę, że Pan Ryszard wyczerpał ten temat.
Mój pradziadek pracował przed IIWŚ w Kuntersztynie i dostawał beczułkę ciemnego piwa dla dzieci na każde święta...
Ta, dla dzieci ;)
@@gd7668 ciemne było dla dzieci, dla dorosłych była odrębna beczka...
@@UnholdPL No tak, bo kto normalny ciemne piwo pija. A żeby się nie zmarnowało to pewnie niech będzie dla bombelków :P
Świadomość, pozbawia komfortu picia.
Ponawiam komentarz z odcinka "Bezalkoholowe znaczy bezalkoholowe. Czego nie rozumiesz?": Jako ciekawostkę dodam, że wg Ustawy o Wychowaniu w Trzeźwości, alkoholem jest wszystko to, co ma powyżej 0,5% alkoholu. Natomiast wg Ustawy o Oznakowaniu Towarów Spożywczych, alkoholem nazywamy produkty zawierające powyżej 1,2% alkoholu (w obu przypadkach obj.). I ta druga ustawa ma większy sens, bo zwykły kefir zostawiony w cieple może śmiało dobić do jednego procenta.
A to ciekawe bo wcześniej bezpieczna dawka to około 200ml etanolu lub nawet 280ml tygodniowo.
Źródło?
....i z tego powodu nie kupiłem kraftbox'`a, to dla mnie za dużo [%]/mies. i kusiło by mnie aby często degustować a jeśli jednak byłbym silnej woli, to zasypałbym dom tym towarem.
Ale można Kraftbox mini gdzie jest 6 piw :)
Zabrakło mi tylko na koniec : wasze zdrowie
Trochę mi zabrakło info o bezalkoholowych piwach, jak się je robi itp
ua-cam.com/video/N-1kySF7K_0/v-deo.html
Swoja drogą skoro mamy Porto i w ogóle "wina wzmacniane", to nie było nigdy prób z piwami wzmacnianymi?
4 x porter = flaszka wódki. Proste. Kopyr bawi i uczy.
Ale na co ten alkohol szkodzi? Bo o tym ani słowa nie było.
S jak style piwa
Prawda boli. Ale Ty to serio masz predyspozycje na kaznodzieję. Chodziłbym/słuchałbym wszystkich kazań ;)
Zaraz wjeżdża Didymos na kanale niepiwnym. Zapraszam.
Właśnie przejrzałem sobie kilka stron z badaniami na ten temat i wiele z nich mówi, że dla mężczyzny dwa takie lagerki 5% dziennie nie powinny przynieść negatywnych skutków zdrowotnych, oczywiście poza odwodnieniem, dlatego warto uzupełniać minerały i się nawadniać porządnie. Tych różnych opinii/badań na temat ilości "bezpiecznej" spożywania alkoholu jest masa i wiece co wam powiem? Że teraz mówią tak, zaraz będą mówić inaczej. Jak byłem mały straszyli dziurą ozonową, dziś o tym ani słowa. Jedni straszą mięsem, drudzy roślinami i tak w kółko. Trzeba mieć swój rozum, regularnie się badać i po prostu obserwować swój organizm, Alkohol uzależnia i to jest prawda, dlatego jeśli po dwóch piwach łapiesz cug na kolejne i kończysz na 10, to już jest problem. Jeśli natomiast moim zdaniem wypijesz sobie piwko, dwa wieczorem, pracujesz normalnie, zarabiasz na rodzinę i jesteś porządnym człowiekiem, to tak sobie żyj.
Co do kaca po piwie - ostatnio kupiłem sobie dwa kormorany portery i Atak chmielu, czyli trzy piweczka. Kolejnego dnia łeb tak mnie nakurwiał, jakbym z litr łychy wypił. Katastrofa.
No, bo 2 Portery Warmińskie + Atak Chmielu to 120 ml etanolu, czyli dokładnie 3 setki wódki. W odróżnieniu od wódki jeszcze dodatkowo pewne ilości alkoholi wyższych, więc i kac większy.
Co do dziury ozonowej to się o niej nie mówi, bo po zakazie używania freonu zaczęła się ona zmniejszać i warstwa ozonu się odbudowała. Dzisiaj pewnie byliby tacy, którzy by protestowali, że im się wolność ogranicza i odbiera wspaniałe dezodoranty z freonem i dlaczego NWO chce zniszczyć lodówki. 🙄
Dziura ozonowa nie jest na ustach ludzi, bo została ograniczona i zaczęła się odbudowywać. Ale gdy o niej mówiono też wprowadzono zakazy globalne i też ludzie podnosili głos, bo to, bo tamto. I dzisiaj jakoś nie ma spray'ów czy lodówek z freonem i każdy z nas nie narzeka na to, jakoś nie tęsknimy, a warstwa ozonu przez ostatnie kilkadziesiąt lat powoli zaczęła wracać do formy pierwotnej
Tylko ze taki mężczyzna statystyczny siedzi 8h w robocie, pozniej autem do domu, kanapa, telewizor i w międzyczasie gówniane żarcie (przetworzone wyroby mięsne, pieczywo itp). Dorzucanie do tego 2 lagerków to puste kalorie (cukier) i do tego alkohol. Niebezpieczna jest taka narracja.
Większość i tak nie zrozumie ale właśnie w szczerym wniosku, że "katastrofa" po wypiciu 3 piw można określić, że pacjent nie ma problemu alkoholowego :D
@@pusikat2318 Widzę, że fan teorii spiskowych, a gdzie można to sprawdzić, że dziura ozonowa w ogóle istniała? Fajnie tak pisać narracje, że coś było i wraca do normy to źle, ale, że w ogóle istniało to już nie można podważyć?
Zdjęcia satelitarne i pomiary, to nic trudnego
Lepiej mieć świadomość
Zapomniałeś wspomnieć że +/- 0,5 punkta procentowego dotyczy również piwa bez alkoholowego - czyli tam gdzie jest napisane 0,00% jest tożsame z napisem "bezalkoholowe" bo nie zawiera alkoholu, nie ma różnicy między 0,00% a alc max 0,5% ;)
Nie dotyczy. Bo gdyby dotyczyło, to nie miałbyś napisu "alkohol poniżej 0,5%" lub "alc. max 0,5%". Jeśli jest samo 0,5% alkoholu, to wtedy owszem dotyczy, ale wówczas nie jest to piwo bezalkoholowe.
@@BrowarKopyrapiwo bezalkoholowe to produkt o zawartości alko poniżej 0,5%. słowo "bezalkoholowe" oznacza zawartość alkoholu na poziomie 0,0000% - zawsze, nie zależnie od tego co napiszą na etykiecie.
Na logikę masz rację, ale generalnie to nie. Napojem alkoholowym jest napój zawierający powyżej 0,5% alkoholu obj. czyli poniżej jest bezalkoholowy i nie podlega przepisom o napojach alkoholowych.
Nie ma tu znaczenia czy margines jest 0,5 punktu procentowego, bo to wynika z innych przepisów o znakowaniu żywności.
Tak jak mówiłem na filmie, równie dobrze możemy sobie w Polsce uchwalić, że napoje alkoholowe mają powyżej 0,75% alk. obj. i nie ma problemu, bo UE mówi, że ma być poniżej 1,2%.
@@BrowarKopyra a to wiem, wspominałeś przy szlenkerli kiedyś o 1,2% :)
O takiego Kopyra nic nie robiłem
ZROBIŁEŚ MI weekend tym filmem. Osobiście nie do końca zgadzam się z tym co mówisz. Alkohol jest trucizną i to jest faktem, ale jest ogromna różnica między piciem alkoholu o wysokim stężeniu, a piciem piwa, biorąc pod uwagę ten sam okres czasowy. Nie wspominając już o tym jak jedzenie wpływa na neutralizacje skutków picia. Nie spożywanie pokarmu przy piciu alkoholu, powoduje szybkie "zajechanie" swoich "flaków". "Alkoholizm weekendowy" jest najbezpieczniejszy, gdyż podczas kilkudniowej przerwy w piciu (pon-pt) wątroba z łatwością regeneruje się. Większym zagrożeniem są wszelkiego rodzaju konserwanty, antybiotyki, wypełniacze, które to producenci używają do produkcji taniej żywności. Innym faktem jest to, że preparat na covid zabił w ciągu kilku ostatnich lat więcej osób niż alkohol. Sory za składnie, ale piszę to, robiąc 10 innych rzeczy. Pozdrawiam.
p.s. W dobie nudnego karftu cieszę się, że nagrałeś ten film i wbiłeś kolejny gwóźdź do trumny wszystkim pseudorzemieślnikom, których bardzo wielu w tym kraju. Nudny, drogi kraft = przejście na pyszne niemiecki pilsy za 2zł za 0,5l przy zakupie większej ilości. Cheers!
To co piszesz to jest absolutna bzdura. Żadne konserwanty do żywności nie są tak szkodliwe jak alkohol.
Alkohol i alkoholizm generuje pewnie więcej ofiar niż cały COVID19, a już na pewno niż powikłania po szczepieniu do których chyba pijesz.
gr8 b8 m8
Jak dla mnie kiedy ziomek na weekend walnie 0.7 z kolegą i poprawi kilkoma piwami to większy problem niż jak wypije 2-3 piwa przez cały tydzień. Po jednym piwie raczej się rzucać i awanturować nie będziesz a po takiej jednej pisiaduwie już tak.
To jest kretynizm, Stezenie nie ma nic wspolnego ze szkodliwoscia. Czy tych 5 jednostek wlejesz sobie na raz czy w przeciagu pieciu godzin, twoja watroba musi wykonac taka sama robote. Jedzenie tez nie wplywa na "neutralzacje" skutkow picia. Tluszcz czyni jedzynie, ze opoznia przyswajanie alkoholu, przez co de facto wolnie sie upijasz. Dlatego w Rosji przed tym jak flaszka laduje na stole najpierw znajduja sie tam jakies ryby w oleju. A i w trakcie trzeba "zakusywat´". Ale dawka alkoholu jest wciaz taka sama.
No jest różnica, ale niestety odwrotna... :) Tą samą ilością alkoholu mniej się trujesz przy piciu wódki. A tak precyzyjniej się wyrażając, to nie alkoholu, a ilością całej reszty, której w wódce prawie nie ma (bo woda się nie liczy ;))
Kiedyś wypiłem 2 Portery do pizzy i miałem bańkę :D
To już 250ml wódki
"Kwiiik kwiiik młodzież pije piwa bezalkoholowe...kwiiik patologia".
A zaraz do wnuczka 6-latka "Masz tu sękacza/Pawełka/lody polane adwokatem"
Wszystko szkodzi, nawet wódka.
ja degustuje 4 portery, a potem idę spać XD
Po 4 nawet bym nie doszedł do łóżka xd
@@marcinf6324 ja jestem duży i gruby, więc wiesz ;P
@@dazzoth A to inna kwestia. Ja 185 cm i 63 kilo "masy" dwa pilsy i motylem jestem :D
To zupełnie zrozumiałe. Melanoidyny działając jako radical scavenger (inhibitor reakcji rodnikowych) zatrzymują metabolizm etanolu na etapie aldehydu. Ulubiony przez milusińskich mix porteru bałtyckiego z bourbonem jest przez biochemików nazywany headhunter punch i nie bez powodu.
@@marcinf6324 można spać w fotelu 😃
Tomek czy to prawda, że od piwa głowa się kiwa?
Od wina zaś pęka łysina 🍺
Ja pier... Właśnie sobie uświadomiłem że pije 13 flaszek wódki na miesiąc
Ceny 🍺 zrobiły się zdecydowanie prozdrowotne w tym nieszczęśliwym kraju.
Oj tam, oj tam. Wczoraj kupiłem cały pakunek bardzo znośnego "Jungle IPA" z Innych Beczek w cenie 7.35 za butelkę. Podobny pakunek lżejszej ale równie zacnej w smaku "Zissou APA" w tej samej cenie zostawiłem na półce, leży i czeka na klienta.
@@hanskloss407 no tak, ale to piwo chyba jest na każdej stacji, a przynajmniej na wielu.
I siedząc w tym nie chcesz pić tego samego, jeśli to "znośne" jest to znaczy że omija cię coś lepszego.
@@pawekrasowski8060 Jungle IPA na stacji benzynowej?? To ja poproszę jej adres, bo na pewno nie występuje ono na każdej, przynajmniej we Wrocławiu. I zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że nie ma go na ŻADNEJ, jako że nie znalazłem go nawet (a szukałem!) w najlepszym wrocławskim sklepie specjalistycznym z piwem. A napisałem o nim "bardzo znośne" jako że znam tylko kilka (na palcach jednej ręki można policzyć) wyraźnie lepszych polskich IPA.
@@hanskloss407 dobrych ipek wychodzi od zarąbania
@@pawekrasowski8060 Natomiast dobrych ipek w cenie 7.34 za 1/2l wychodzi nie aż tak wcale dużo, a rzekłbym nawet że nie ma ich niemal wcale.
Łeee, a myślałem że seria już upadła 😉🤪
I to jest prawdziwie obiektywne podejście jeśli już gadamy konkretnie o wpływie alkoholu.
Jasne jest, że dobrze być świadomym w każdym temacie, nawet jak już myślałeś że o piwie wiesz wszystko,
to się kończy piciem więcej alkoholu w mniejszej objętości(bo ja np na kraftach pijam mniej niż piłbym)
podobnie na keto jesz więcej kalorii nie jedząc dużo(bo tłuszcze są kaloryczne)
Ale wady alkoholu są wydaje mi się dłuższe niż tylko rak. Bo w takim razie ile razy fajki są gorsze, a ludzie palą. Zastanowienie, a następnie pytanie ile razy bardziej rakotwórcze są nasze wędliny, zastanowienie. Tak naprawdę nigdy nie jest do końca dobrze, jeśli coś używasz regularnie i nie jesteś sobie w stanie tego odmówić, choćby to była kawa. Bo czemu sterują twoją twoje przyzwyczajenia a nie ty. Ale myśląc o takich rzeczach jak prawdopodobieństwo zachorowania na raka, to jest na każdym kroku w produktach. Ryba zdrowa jest, ale zjedz zbyt dużo tuńczyka, metale ciężkie. Słonecznik, jest całkiem dobry ale powyżej 30 czy 60g ten sam problem za dużo jakiegoś metalicznego pierwiastka.
Więc naprawdę na twoje życie gorzej wpłynie alkohol w tym sensie że możliwe że będziesz gorzej spał jeśli wypijesz przed snem niż ten potencjalny rak.
Więcej wpłynie jeśli będziesz jeść gorszej jakości jedzenie ogólnie i nie mówię że zaraz jakieś bio same, ale po prostu przetworzone bardzo jakieś gówniane gotowce. Na pewno bardziej rakotwórcze od rzeczy "ukrytych" albo nie do końca uściślonych jest jak masz w produktach które jesz wypisane po kolei chemiczne składniki tłuszcze utwardzone.
Poza tym alkohol ma konsekwencje społeczne, więc poza ilością alkoholu czy częstością spożywania po prostu właściwa relacja z tym jest potrzebna. Jak z wszystkim i u każdego to może inaczej wyglądać.
Alkohol niestety jest trucizną. Ale nie przesadzał bym i nie rezygnował z niego całkowicie.
No chyba, że jesteś alkoholikiem jak ja.
Wtedy nie pij.
Ja nie piję już 6 miesięcy i o piwie mogę sobie co najwyżej filmiki obejrzeć.
Owszem, czuję się zdrowszy, silny i konar płonie. Ale bez przesady, bo wielu ludzi plecie bzdury jak to wspaniale czują się bez alko. Jest ok ale bez szału. No i cały syf świata widzisz na trzeźwo, co jest często dość trudne do wytrzymania.
Pan Alkohol 😅
B jak Brzęczka #pdk😀
Przeraziłem się, Panie Tomaszu. Nie rozumiem, jak Pan może prowadzić kanał yt promujący picie trucizny. Nie oszukujmy się.... prawda Pana zabili. Optuję za zawieszeniem kanału, wyruszam na krucjatę. Piszę to ironicznie jako technolog żywności pracujący od lat w sklepie alkoholowym ;) Pozdrawiam i życzę udanego dzionka
Najbardziej destrukcyjne dla organizmu wydaje się być oddychanie. Ono zawsze prowadzi do śmierci.
Kurde ciężko sie zgodzić z początkiem gdzie mówisz o ilościach alko, które nie powodują skutków negatywnych. Wystarczą dwa piwa przed samym snem i większość nocnego odpoczynku idzie w pomkę, a sen jest dla człowieka rzeczą super ważną i nawet jedna gorsza noc źle na nas działa.
1-2 butelki tygodniowo. W zasadzie, to 1-2 unity, co oznacza małe piwo 250ml o zawartości alkoholu 5%, góra 1 duże 0,5l.
Dla dziecka to akurat znane opiewa coś w opiece jakieś zero zero bo chyba że smoczek dla uspokojenie
Mało tego bólu, ale mam sporą tolerancję gdyż jakiś czas temu sobie zapodałem odcinek Huberman Lab o alko i tam jest 2h biczowania. Polecam w opór, jest kilka ciekawostek (np. wpływ alko na płat czołowy).
te kanadyjskie dane sa zanizone imo kto pije 3 piwa na tydzien nei musi si emartwic (jakas specjalna zauwazalna szkodliwoscia, zakladajac ze nie jest chory na jakies szczegolne choroby).. jak juz pije powiedzmy 7 to sadze ze to juz nieco obciąża
Będzie B jak bieganie?
„Panie majster co to jest pół litra?!” :P
Co to jest halba? 🤦♂️#takzjebać
@@BrowarKopyra To widzisz, zależy na jakiej budowie 🤷♂
Przecież z "pół litra" to nie ma żadnego sensu.
@@BrowarKopyra Bo to nie jest dowcip, to jest codzienność :D
@@BrowarKopyra Z halba poza Śląskiem nie ma żadnego sensu.
ja nie jestem az takim pesymista co do tego alkoholu...szkodzi to co rujnuje organizm lub go meczy ...np mnie bardzej rujnuje zla dieta smiaciowa, myzle ze wiecej niz wielu piwo.. z biologia organizmu to chyba jest tak ze bardziej szkodzi brak jakiegos czynnika ktory jest koneiczny niz jakis czynnik typu alkohol ejsli nei ejst wlewany hektolitrami.. moim zdaniem piwo w normie nei szkodzi wogole - chyab ze ktos akurat horuje na cos na co male dawki alkoholu moga nie pomagac.. ..ja sadze ze jesli chodzi o umiarkowane dawki szkodliwosc czegos jest w zasadzie zerowa - jesli ktos zas meczy organizm w rozne sposoby to juz co innego ale raczej sa bardziej hardkorowe czynniki niz 2-3 piwa na tydzien...
ja np pije duzo energetykow i ostatni rok mialem sporo problemy potoz strasznie zaczely mnei bolez zyly jak i cos pod zebrem...podejrzewalem cukier i energetyki..odstawilem i jedno i drugie i poprawa nieznaczna.... odstawilem herbate (na wodzie z kranu) i poprawa drastyczna - nie wiem czym to wytlumaczyc - wrocenie do energetykow i cukru nie zaburzylo poprawy.. wiec ja mam cos z organizmem czmu szkodzi herbata albo doslownie cos z wodą w rurach...ot taka historia dziwna (podejrzewam ze organizm mam zagrzybiony akkimis drozdzakami i nie jestem folarzem realnei cos takiego jest, i akurat ta herbata lub ta woda cos wybitnie mi szkodzi - energetyki wbrew temu co sie mowi nie az tak)
Mimo wszystko podawanie alkoholu wagowo, gdy piwo sprzedajemy na objętość, jest bez sensu. Przecież 500ml RISa i 500ml grodziskiego będzie miało inną gęstość, więc na przykład zawartość alkoholu 2500ml grodziskiego 2% wagowo nie będzie równa zawartości 500ml RISa 10% wagowo.
A z lodami akurat mam problem z podawaniem wartości odżywczych na ml (w lodach pudełkowych). Na wadze mogę sobie bez problemu odmierzyć dokładnie 100g lodów, a weź sensownie odmierz 100ml z litrowej bryły...
problem w tym, że 1000 ml wody wymieszane z 1000 ml spirytusu nie da 2000 ml wódki, tylko trochę mniej. Wagowo to się zawsze zgadza (jeżeli pominąć parowanie oczywiście). Z tym problemem spotkał się niejaki Mendelejew, który wyjaśniał niedobory alkoholu w jakiejś gorzelni
@@czajla To nie zmienia faktu, że dla klienta dalej ta informacja jest znacznie mniej czytelna (co innego gdyby jednocześnie podawano ilość napoju w butelce wagowo, nie objętościowo). Poza tym ten problem chyba nie dotyczy branży piwowarskiej i winiarskiej (nie licząc win wzmacnianych)
@@MPiotroff gęstość piwa niewiele się różni od gęstości wody, nie znalazłem danych ale różnica jest góra kilka procent zdaje sie
Prawda nasza boli? XD
Też.
Ja wohl, ja wohl, ich liebe alkohol
Najlepiej to by było w ogóle nie oddychać.
nie ma reguły znam takich co nie pili nie palili dbali o siebie i poszli do piachu i też znam takich co pija na umór palą na umór i zyja
Kurw...mam 27lat i dopiero dowiaduje się że mogłem legalnie od komunii kupować se browarki 3%. Ileż się nie potrzebnie starszych kumpli do sklepu ganiało 😂
Jakie 3%? Skąd akurat wziąłeś tę wartość?
@@BrowarKopyra Wydaje mi się że w filmie coś było, pisałem w nocy także tego 😂
dobrze, że piwo podrożało 2x, to będę mniej kupował...
A co myślisz o piciu piw zero przez dzieci? Zawsze lepsza opcja niż energetyki czy Cola i wspierasz lokalne browary a nie korporacje.
Nie wydaje mi sie żeby ogólnie dzieci chętnie piły piwa zero, ze wzgledu np na smak. Chyba ze mówimy o radlerach i taki rzeczach ale no to już jest cukier więc szkoda podawac to dzieciom
@@wojtekch88 Trochę racja ale jednak Radlery mają mniej cukru niż Cola oraz nie mają kwasu fosforowego. I sok i aromaty a nie sam aromat.
Czepiam się, ale Ty, @Browar Kopyra też to robisz wielokrotnie. W kontekście alkoholu bardziej pasowałoby tutaj ''...ryzyko'' zamiast ''szansa na zachorowanie''. Szansę to ludzie chcą mieć na wygranie dziesięciu baniek, a nie na przejebanie w loterii złego podziału komórki. Cheers
Sponsor główny: PARPA :)
Tak coś czułem, że jedno - dwa w tygodniu to bezpieczna granica :)
Czyli jedna Ipka siedmioprocentowa, albo nawet i porterek.
No to już wykracza poza bezpieczne, ale myślę, że nadal ryzyko pozostaje niewielkie.
Po kropli alkoholu? Po piwie 5%? Czy po tygodniowym ciągu?
Co to w ogóle za bzdury.
Wypiłem wiele razy kilka kropel Sinupretu. I co? Zeżarło? 🤔
Twierdzenie, że po jednym piwie organizm będzie się regenerował 45 dni to jest absurd.
W której linijce Twojego pierwszego komentarza w tym wątku występuje fraza "regularnie spożywających alkohol", bo ja ją widzę dopiero w tym przedostatnim komentarzu? 🤔
Jak mawiali w szkole na Chemii: "Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, wszystko zależy od dawki"
@@grzybowylas7493 szkodliwy ta, ale nie musi wywoływać trwałych szkód. Czekam, aż who i inne organizacje zdrowotne wyskoczą z jakimś newsem, że alkohol w dowolnej ilości ma permanentne działanie antyzdrowotne. Będzie szok i niedożywienie :D
Jedno piwo to nie przypadkiem około 2 jednostek alkoholu? Zazwyczaj taki przelicznik widziałem
Co to znaczy piwo? Jest piwo Grodziskie, jest porter bałtycki, jest micro IPA, jest Quad IPA. Przecież to tłumaczę na filmie.
@@BrowarKopyra jasne, jest to potem rozpisane dalej, ale "dawka alkoholu" jesli dobrze pamiętam ma podaną po prostu ilość alkoholu (15g jesli dobrze pamiętam?) i to potem ułatwia obliczenia :p
Standardowa jednostka alkoholu to 200 g piwa 5%, 100 g wina 10% lub 25 g wódki 40%.
Ja widziałem przelicznik, że piwo to nie alkohol.
Jednostka to wg Ministerstwa Zdrowia UK - 1 alco unit - 10 ml czystego alko. Zatem 500 ml piwa 5% to 2,5 jednostki (500x0.05)
No i 4 portery to 1600 kcal....
Jak się nie obrócisz, to dupa z tyłu. 😕
niby człowiek wiedział, a jednak się łudził.
Ja bym był na twoim miejscu bardzo ostrożny z tymi rewelacjami, nie pochodzącymi z publikacji naukowych ale z jakichś wynurzeń "kanadyjskiej agencji". Jest bowiem całkiem sporo i to najnowszych NAUKOWYCH publikacji medycznych, które ujawniają wręcz PROZDROWOTNY wpływ alkoholu w przypadku niektórych chorób. Np. "Association of alcohol consumption with morbidity and mortality in patients with cardiovascular disease" z roku 2021, która udowadnia następujące twierdzenia: 1. Nie wydaje się, aby średnie lub umiarkowane spożycie alkoholu przez osoby z chorobami układu krążenia zwiększało ryzyko zgonu lub przyszłych incydentów sercowo-naczyniowych. 2. Nieduży poziom spożycia alkoholu wiąże się z najlepszymi wynikami.
Następne: "Alcohol Consumption: A New Risk Factor for Arterial Stiffness?" z roku 2022, cytuję " Low-to-moderate daily alcohol consumption (1-2 drinks/day) is associated with reduced risk, whereas greater amounts of alcohol consumption and a "binge" pattern of drinking are associated with increased cardiovascular risk and mortality" Itd, itp, czyli w sumie potwierdzanie opinii XIX-wiecznych lekarzy zalecających osobom z problemami krążeniowo-sercowo-ciśnieniowymi codzienną dawkę w postaci kieliszka koniaku pod hasłem że jeżeli nawet nie pomoże, to na pewno nie zaszkodzi. Naprawdę, nie dajmy się zwariować jakimś "kanadyjczykom"! Alkohol etylowy nie jest żadna trucizną, a ponadto stara mądrość ludowa głosi że "pity w miarę nie szkodzi nawet w największych ilościach" ;).
@@grzybowylas7493 No to nie przedawkowujmy! Naukawy limit wynosi "1-2 drinki dziennie" czyli tłumacząc "na nasze" 1-2 średniolekkie piwa dziennie. Dopiero jak ktoś ma tendencje do przedawkowywania to bym optował nawet za pełną abstynencją. Ja się trzymam limitu już od 50 lat ;).