Zdrowa RODZINA vs dysfunkcyjna - czym się różnią?
Вставка
- Опубліковано 16 лип 2024
- #Rodzina #ToksyczniLudzie #DDA
👉 Zobacz książkę: www.empik.com/jak-uwolnic-sie...
👉 Po więcej zapraszam na Instagram: / czlowiekabsurdalny
👉 Co cechuje rodziny dysfunkcyjne? Jak wygląda zdrowa rodzina? Czym jest system rodzinny? Jakie role odgrywamy w rodzinie? Kim jest rodzinny "opiekun", "maskotka", "kozioł ofiarny"/ "czarna owca"?
👉 Podobne odcinki:
Jak działają dysfunkcyjne rodziny? • Jak działa DYSFUNKCYJN...
👉 Człowiek Absurdalny to kanał o ważnych życiowych pytaniach, które pewnego dnia zadaje sobie każdy z nas. Analizuję je z perspektywy filozofii, psychologii i literatury. Poruszam m.in takie wątki jak: wysoko wrażliwe osoby, nieśmiałość, lęk, depresja, choroba afektywna dwubiegunowa, borderline i inne zaburzenia osobowości, DDA, psychoterapia; również inne dyskutowane szeroko wątki, jak skuteczność CBD.
0:00 - Wstęp
2:40 - I. Jak działa system rodziny?
9:04 - II. Funkcje rodziny
11:24 - III. Dysfunkcyjne role rodzinne
16:29 - IV. Zdrowy system rodzinny - Наука та технологія
Bycie niewidzialnym dzieckiem to droga w jedną stronę. Rodzina automatycznie stwierdza, że ktoś taki nie ma własnych potrzeb i jest oburzona, jeśli takie zostaną zakomunikowane...
Znam to z własnego doświadczenia... Jako dorosła osoba cały czas musiałam walczyć o to, by móc mówić o swoich potrzebach.
Od rodziny dysfunkcyjnej najlepiej się odciąć.
a potem przenosi się to do pracy, związku itd, będąc przekonanym, że w ogóle nie ma się prawa czegokolwiek chcieć i żyje się po to aby zadowalać innych swoim kosztem.
Masz całkowitą rację
Panie Absurdalny, nawet Pan nie wie jaką dobrą robotę robi. Jak wiele tematów Pan porusza, które mnie dotykają. Przez ostatni rok, odkąd na Pana trafiłam, tak wiele rzeczy zaczynam dostrzegać. Dziękuję bardzo.
Myślę, że wielu rodziców świadomie albo nieświadomie wzbudza w dzieciach poczucie winy , nikt z nas nie prosił się na świat , nie musimy żyć według reguł rodziców, mamy prawo mieć inne poglądy, mamy prawo unikać z nimi kontaktu jeśli ta relacja zawsze była dla nas zbyt ciężka i kosztuje nas za dużo energii. Totalna bzdura, że własne dzieci poznajemy na stare lata, czasami rodzice z premedytacją odbierają nam szansę na spełnianie marzeń, przelewają swoje życiowe frustracje, wówczas trzeba sie ewakuować . Odciąć pępowinę. Uciec i poznać siebie na nowo bez tego poczucia winy i zgody na to że jesteśmy zupełnie różni mimo podobnego DNA . Kiedy już wiemy kim jesteśmy i z pełną świadomością możemy wspierać naszych rodziców ale nigdy kosztem własnej rodziny.
dobrze powiedziane
Niestety wielu rodzicow powolalo nas na swiat z egoistycznych pobudek typu szklanka wody na starość etc
@@TheEmpress185 Trzeba być chyba niespełna rozumu żeby coś takiego wymyśleć... Zastankwileś się chociaż przez chwilę ile kosztuje wychowanie dzieci? Mam na myśli wiele kosztów: materialne, emocjonalne i czasowe. Za same pieniądze wydane na Ciebie Twoi rodzice mieliby zapewnioną opiekę przez długie lata i nie musieliby się prosić o tę opiekę od Ciebie. Skoro tego nie rozumiesz i pozwalasz sobie na tego typu wypowiedzi, to albo jesteś niewdzięcznikiem albo miałeś wyjątkowo beznadziejnych rodziców.
W takim przypadku trzeba się trochę cofnąć w czasie. Takich rodziców ktoś wychował, i ktoś im nie dał tego co potrzebowali. Chyba nie do końca zrozumiałaś przekaz zawarty w tej książce.
Polowicznie sie zgodze ale polowicznie nie. Czlowiek nie prosi sie na swiat ale jak juz sie pojawi to co maja zrobic rodzice? Puscic w samowole? Nie wszyscy rodzice powinni nimi byc, zgadzam sie. Z przykroscia…ale jesli ktos chce dobrze dla dziecka, to tez nie moze robic tylko tego czego chce dziecko. O to wlasnie chodzi, ze trudno wprowadzic w dorosle zycie dziecko, biorac na barki jego sprzeciwy i narzekanie. To jest teudne dla dziecka ale i dla rodzica…zwlaszcza dla tego, ktory na prawde chce dobrze dla swojego dziecka ❤
Moja rodzina mnie zniszczyła a teraz nie akceptuje stanu zniszczenia i obwinia.
Standardzik. Tak oni robią. Znam to.
Mam tak samo :/
Same. Jeszcze mają pretensje, że poszłam na psychoterapię Za własne pieniądze
@@anielaarendt129 Boją się, że dojdziesz do prawdy.
To samo. Witam w klubie czarnych owiec.
To ja powiem tak z własnego doświadczenia. Kiedy chodziłam na terapię grupowa przez rok, w mojej rodzinie cały czas się o coś kłóciliśmy. Jeden trybik w maszynie został ruszony i względna stabilizacja okazała się złudna. Wszystko dlatego,że "przynosiłam" część terapii,moje emocje i przemyślenia do domu, do rodziców i miałam jaja,żeby te tematy poruszyć. Jednak z perspektywy czasu myślę,że było warto - nasze relacje stały się bardziej klarowne,wyszło sporo naszych problemów i potrzeb, których (bez wprowadzenia zamętu) nikt nie chciał sygnalizować.
W mojej rodzinie większość członków jest jak starsza siostra z historii. Dopóki ktoś nie wejdzie z butami w życie tych osób,będą sobie cierpieć w samotności,nie dopuszczając do tego nikogo innego.
To tylko spostrzeżenie. Nie mówię,że u każdego zadziała,że cokolwiek zmieni. Ale czasami nawet to,że w Was samych coś się zmieni, może Wam pomóc.
Pozdrawiam
Byłam jednocześnie najstarszym synem i córką z przykładu. Zawsze grzeczna, pomocna, bardzo dobrze się uczyłam. Problemy w mojej rodzinie? Ojciec, który był wiecznie w pracy (najpierw wyjazdy za granicę, potem własna firma), widziałam go tylko w niedziele. Matka z nieprzepracowanymi traumami z dzieciństwa, przekładająca na nas swoje problemy, niestabilna emocjonalnie. Skutek? U mnie zaczątek borderline zatrzymany przez depresję. U mojego brata charakter dzieciaka, który nic nie bierze na poważnie i żyje imprezami. U mojej 15-letniej siostry już zdiagnozowane przez psychiatrę borderline. A do matki wciąż nic nie dociera...
Hmm U mnie podobnie tylko inna historia choroba rozprzestrzeniała sie latami u jednej osoby nirzauważalnie przechodziła na reszte rodzinny by na końcu siać mocne opustoszenie niestety jedno ciągnie drugie za sb i nawet nie wiemy kiedy
co masz na myśli przez zaczątek borderline zatrzymany przez depresję? jakoś ciężko mi to sobie wyobrazić
Cóż - podstawą jest rozmowa lub, jeśli nie potrafimy, wysłuchanie ... refleksja, chęć pomocy, zmiany.
I, tak - zaczynanie od siebie.
Dla mnie, w sytuacjach 'kryzysowych', najważniejsze jest poczucie pełnej bliskości - wtedy można naprawić "wszystko".
A *pełna bliskość* to odczucie emocjonalne, cielesne, energetyczne - taka duchowość połączona z organoleptyką.
...
Coraz częściej całkowicie "wchodzę" w tematy poruszane przez Pana - dziękuję 🙂
Jeden z najbardziej treściwych fimów na kanale
Może Pan zrobi materiał o nadużywaniu praw rodzicielskich w związkach i po rozstaniu rodziców
Akurat jadę pociągiem, dziekuje za umilenie przejazdu!
Ja to lepiej pójdę spać. Za ciężkie tematy na wieczór jak dla mnie ale pożartować to lubię🙋
Pan w swoich materiałach przedstawia terapeutów w samych superlatywach. Ja dużo rozmawiam z nastolatkami po przejściach od ostatniego roku i jeszcze mi się nie zdarzyło żeby ktoś pochwalił swojego psychiatrę albo terapeutę. co jakiś czas słyszę nawet że psychiatrzy wyśmiewają pacjentów albo ignorują to co od nich słyszą. albo na przykład dobierają złe leki do przypadłości po których pacjent czuje się tylko gorzej. Sam też miałem styczność z tym systemem no i nie jestem zadowolony że tak powiem hehe. poza tym materiał jest dobry
Jeśli moge zapytać prosze mi powiedzieć jak można brać problemy nastolatków na poważnie jeżeli słyszymy tylko o depresji albo mama taka tata taki prawda jest iż każdy dorastał w jakimś środowisku i dla kogoś orażanie bycie wyśmiewanym jest normą a dla kogoś zupełnie nie współczesne problemy nastolatków to dla większości ludzi pestka w porównaniu z ich byłymi bądz aktualnymi problemami.Z drugiej jednak strony może to wynikać z ogólnej głupoty naszego społeczeństwa i tego że jesteśmy skazani na wymarcie przez wymienione przezemnie oraz ciebie typy ludzi.
@@zygmuntdmowski6783 No nie wiem czy można sobie ignorować tak problemy nastolatków jak pan napisał. My jako dorośli wiem już czego się mniej więcej spodziewać od życia ale oni nie. Dlatego trzeba to tłumaczyć na spokojnie a nie jak baran terapeuta mówić że "twoje problemy są niczym" i się naśmiewa kiedy dziecko się tnie bo nie umie sobie poradzić. to nie napawa chęcią do dalszego życia sam pan przyzna.
@@zygmuntdmowski6783 problemy nastolatków są sumą niewypowiedzianych problemów ich rodziców. Prawda jest taka, że [głównie ze względów ekonomiczno-politycznych] większość ludzi przez ostatnie parę pokoleń wychowywała się w domach, które były dysfunkcyjne. Mniejszość sobie z tym radzi, większość powiela schematy i rodzi dzieci, które też dorastają w środowisku dysfunkcyjnym. Pokolenia powojenne rzadko kiedy wychowywały się w normalnym domu. Bieda, problemy psychiczne po walkach, niewoli. O terapii jeszcze długo nikt nie pomyśli poważnie. Boomersi skupili się na kulturze pracy, zarabiania pieniędzy [w innych krajach], albo na kulturze przetrwania [u nas]. W rodzinach, gdzie nie było typowych dysfunkcji dzieci i tak nie dostawały wystarczającej ilości uwagi, żeby wyrosnąć na normalnych dorosłych, bo rodzice mieli zazwyczaj inne bardziej przyziemnie zmartwienia, co widać po naszym dzisiejszym społeczeństwie. Teraz dochodzi do załamania bo jakiś czas temu krótki sen dobrobytu się skończył i okazuje się, że większość się pięknie uśmiecha ale na antydepresantach, bo jednak ma problemy psychiczne. Ludzie z transpokoleniowym stresem pourazowym, którzy się skupili na pracy, żeby przetrwać i zapomnieć o wszystkim innym, co jest do d*. Jakoś tak u nas się utarło przez lata, że jest beznadzieja i trzeba sobie radzić zamiast narzekać. Jak błahe by one nie były, u źródeł problemów nastolatków są problemy na linii rodzic-dziecko + problemy związkowe, bo mało kto jest z na tyle normalnego domu, żeby umieć być w zdrowym związku i normalnie wychować kogoś innego.
@@zygmuntdmowski6783 szkoda, że te problemy będące "pestką" nie raz mogą doprowadzić do samobójstwa przez tego typu myślenie. Osobiście mam dosyć już martwienia o to, czy moja koleżanka właśnie nie popełnia samobójstwa, bo jej starzy mają jej problemy w dupie i nie chcą zabrać jej do psychiatry
Dzień dobry. Do niedawna myślałam, że aby być szczęśliwym i osiągającym sukcesy dorosłym, trzeba się "utwardzić" w dzieciństwie, czyli po prostu cierpieć. Dopiero mąż przekonał mnie, że tak nie jest, chociaż jakaś cząstka takiego myślenia jeszcze we mnie tkwi. Po prostu byłam wychowana w dysfunkcyjnej rodzinie, gdzie ojciec był fanatycznie krytyczny, a matka albo się nie odzywała, albo co najwyżej robiła histerie z mojego powodu (np. jeśli odważyłam się mieć swoje zdanie).
Powoli wychodzę z tego dołka, w zasadzie bez terapii, ze wsparciem męża i obserwowaniem innych, dobrze funkcjonujących rodzin. Swoich dzieci jeszcze nie mam, nie wiem, czy dam radę w przyszłości być dobrą matką, czy nie powtórzę błędów moich rodziców (i dziadków). Przez to wszystko choruję na schizofrenię, na szczęście choroba aktualnie w niczym mi nie przeszkadza, chociaż od czasu do czasu potrafi wyłączyć mnie z życia na kilka miesięcy, nawet rok.
Pozdrawiam Człowiek Absurdalnego i wszystkich Widzów. :)
Pozdrawiam serdecznie
Boże jakie to prawdziwe ja też jestem w podobnej sytuacji 😢😢 też nie dawno zdałam sobie sprawę że mam dysfunkcyjna rodzinę..ojciec całe życie krytykował i robił awanturę mi albo matce , za to matka z jednej strony nadopiekuńcza a z drugiej nieobecna ..jedynie mąż jest moim jedynym wsparciem i pocieszeniem . On jeden mnie broni, gdy wszyscy do około mówią że jestem taka bee. Pozdrawiam 🙂
Powodzenia - łączę się w jedności z podobnymi problemami :)
BARDZO DOBRA ANALIZA, JAK POWINNA DZIAŁAĆ ZDROWA RODZINA.PROBLEMY BARDZO CZĘSTO SĄ NIEZAUWAŻALNE I NIE ROZWIĄZANIE ,POTEM PROBLEMY NARASTAJĄ..
Super.
Tak bylo u mnie. Ja jako najmodsza bylam cicha. Najstarsza siostra, zawsze uwazala sie za lepsza i z gory patrzy na innych.
Srednia, walczyla.
Ja jak zaczelam mowic slowo ,,NIE,, w wieku 40 lat, zostalam oczerniona. Nawet mi probowano wmowic ze okazywanie emocji, to choroba psychiczna.
Obecnie zerwalam kontakt i tak jest ok.
Pozdrawiam
Im coraz więcej oglądam Twój kanał, tym coraz dobitniej widzę jak dysfunkyjna była moja rodzina.
Dzięki za robotę
Ps kwoty na twoim patronite są śmiesznie niskie
Mam już wszystkiego serdecznie dosyć. Mam 23 lata, jestem osobą niepełnosprawną wraz z zaburzeniami lękowo - depresyjnymi. Nie mam matury ani pracy ani prawa jazdy oraz mieszkam z rodzicami. Nie mam pojęcia czy się kiedykolwiek uczyłem po 11 roku życia, chciałbym to sobie przypomnieć i się tego dowiedzieć, to samo z czytaniem książki. Mam poczucie zmarnowania życia i bez tego czułbym się jak szmata, która się ocknęła że trzeba się uczyć. Chcę wiedzieć co robiłem przez 12 lat. Z niemocy bardzo mocno boli mnie brzuch i muszę to przerwać bo nie wiem co będzie dalej z moim zdrowiem somatycznym, chcę odważyć się żyć. Zostały mi jeszcze dwa lata normalnej poprawy matury, a potem mogę zdawać całą od nowa. Chcę studiować Fizykę, w tym roku poprawiam egzamin zawodowy po raz czwarty. Chodzę na psychoterapię i rehabilitację. Nie byłem na nielegalnych ravach w pandemii, mój były znajomy był, on w moim wieku miał pełną kontrolę nad swoim życiem i podróżował. Teraz siedzę i wysyłam CV do pracy, ale płaczę z bezradności, a potem chciałem posprzątać pokój. Co robić? Chciałbym zdawać pięć przedmiotów na maturze.
Kartka papieru I robisz plan..co robisz dzisiaj, w tym tygodniu, miesiacu, roku....powies ja drzwiach/szafie i jak cos wykonasz skreslasz. Zavzbij od latwych rzeczy np. Pokoju...to tak jak Forest Gump on tez na poczatku biegl tylko do bramy a pozniej do konca ulicy a pozniej....
Ostatnio udaję mi się odkładać myśli na bok i po prostu robić, ale to na krótką chwilę.
Tak tak bohater. Po 30 latach tej roli wyszłam z niej.
Bardzo lubię twoje programy
Bardzo lubię Twoje nagrania!
10:49 a dla pieska miłości nie ma :)
Bardzo ciekawy materiał
To samo pomyślałam. Poza rodziną. Widocznie to rodzina dysfunkcyjna 🤣
Oglądam coraz więcej twoich filmów I każdy kolejny pozwala mi zrozumieć coraz więcej psychologicznych problemów i zaczynam zauważać jak duża część dotyczy mnie
Bardzo fajny film 👍
Mega materiał.
Niech pan zrobi odcinek o tym jak wyprowadzić się z domu mam 35 lat mieszkam na wiosce ... Czuje się bezradny
Do dużego miasta coś wynająć i znaleźć tam pracę? Zależy czego chcesz w życiu
@@shion3948 nie zapomnij o kredycie :|
Dobry materiał rozwijaj sie nie będę ukrywał ty i jeszcze dwa pewne kanały to najciekawsze kanały dzięki którym wchodze na yt bo reszta jest mało ciekawa :D Chciał bym zobaczyc u cb analize serialu Ja jestem ciekaw twojego spostrzeżenia na ten serial zaczołem oglądac i wydaje sie ciekawy
A jakie to kanały?
@@DianaDorota Wojna idei i nwm ale się dowiem :D
Ja byłam w rodzinie wszystkim naraz (oprócz człowieka czynu): czarną owcą, wesołkiem, rozumiejącym "opiekunem"...
Byłam najstarszym dzieckiem samotnej matki (powstałam przez przypadek) mój biologiczny ojciec ma mnie gdzieś. Podczas wychowania byłam zarówno opiekunem bo wymagano ode mnie pomocy, czarna owce bo za wszystko byłam obwiniana, zawsze byłam ta gorsza osoba i można wręcz uznać ze byłam gnojona (matka nie widzi swoich błędów jedynie dobre rzeczy które robiła)
Przychodzi mi tu na myśl piosenka Kazika, Tata dilera
Byłam niewidzialna .....coż
Mój mąż został bohaterem - opiekunem. Tragedia dla małżeństwa i rodziny 😫
WCHODZIMY W CZASY SZTUCZNEJ INTELIGENCJI
Nadze dzieci to pokolenie Online..My Natomiast Ludzie Fizycznie inteligentji
Tu sa podzaly dzieci zaczynaja zaszywac die w Internecie a my wykonujemy prace domowe obowiazki .dzieci spelniaja marzenia a rodzice zaspwaja
Rodzice to nie roboty drodzy mlodziezy..zejdzcie na ziemie tu i teraz
Chrzanienie. U mnie w rodzinie w czasach mojej młodości było rozpatrywane przy stole co jest nie halo, a i tak potem były ciężkie nałogi dzieci, pretensje na terapii. Zawsze coś się znajdzie na niedoskonałość, a to tylko dołuje. Po terapiach człowiek wychodzi tak wymaglowany i zdołowany, często skłócony z rodziną, bo rozgrzebuje niedoskonałości, wymawia im w chwili słabości, bo nie może znieść schematów i zachowań np: w święta, mam dość terapii, rozpamiętywania co nie tak, rozkminiania, tak jak to robi Czł. Absurdalny. Serio Basta . Czasami myślę, że psychoterapeuci są spoko, a mam 45 lat i trochę doświadczyłam chodzenia na psychoterapie, a czasami myślę, to to nabijanie hajsu na zagubionych ludziach, których mi szkoda. NIKT, żaden specjalista jeszcze nie rozwiązał mojej traumy, że nie chcę sypiać z facetami bo dla mnie to jest przemoc cielesna wobec mnie i tutaj nie chodzi o brak libido, bo libido spore jest, ale o odrzut emocjonalny, a bardziej cielesny bo ukochany facet się ładuje we mnie na silę. To znaczy nie wiem czy ukochany, raczej nie, mówi, że kocha w fazie uniesienia cielesnego, czyli wtedy kiedy mu zależy na odbyciu aktu, a w życiu codziennym, to już nie bardzo, miga się od zabiegania o mnie.. Każdy psychoterapeuta na mnie patrzy wielkimi oczami i odsyła do następnego terapeuty. Albo mówi: rzuć. Bo tak najprościej radzić.
Może napisy po angielsku? Kanał by rozszerzył zasięg 😊
Tak i ludzie będą słuchać w obcym języku porad psychologicznych.....ile razy Ty słuchałaś materiałów medycznych w języku litewskim albo słowackim nawet z napisami ?
@@pawmal1988 w języku francuskim i angielskim słucham często lol ok boomer
@@zuzkakluska2567 właśnie, we francuskim i angielskim. Naprawdę wierzysz że ktoś z poza Polski będzie zaprzątał sobie głowę materiałem dotyczącym powiedzmy zdrowia, skoro we Francji i Anglii nasze dyplomy są zwykle nieuznawane ? Polecam temat do głębszej refleksji. A boomera sobie odpuść bo nie ogarniasz kiedy stosować tego mema XD. Algorytm YT nie będzie promował tego materiału wśród anglojęzycznej widowni bo kanał ma etykietę "Polska".
@@pawmal1988 Nawet dla paru osob warto, ktoś komus poleci itd To nie chodzi o żadny algorytm, tylko uwaga, w Polsce też są obcokrajowcy, może ktoś się zainteresuje. A poza tym dla mnie to jest boomerskie, że wydaje ci się, że ludzie nie sięgają po materiały z innych krajów, skoro sama to robię, zdarzy się, że w jakim dla mnie niszowym, bardzo obcym języku nawrt
@@pawmal1988 jest dużo kanałów polskich które oglądają ludzie z zagranicy?
witam jak roznica miedzy rodzina dysfuncyjna a dysfunkcjonalna
A ja co mam zrobić ojciec alkoholik matka pracoholiczka dysfunkcyjna na dzień dzisiejszy mam ząb.osobowosci i depresje a matka mówi do mnie huj z twoją depresja albo mi ubliża. Koleżanek przyjaciół znajomych mam zero. Jestem w złej formie a muszę liczyć tylko na siebie. Żyć mi się całkowicie niechce.
Ciekawy przykład.
prosze o mozliwie szybka odpowiedź
Na to jest sposob jedno magoczne słowo (SAM)
Jak pomóc komuś kto się załamał, odrzuca jakąkolwiek pomoc i "chwilowo" nie chce kontaktu?
więcej niż jedna osoba w rodzinie to...?
Lama XD.
@@majster5675 gratuluje! w nagrode otrzymujesz talon na dysfunkcyjne srodowisko rodzinne, wraz z cziperkami i mala cola :*
Czy autor książkę polecaną kupił samodzielnie czy wydawnictwo przekazało darmowo?
@@alexdeus5165 ma to znaczenie dla wiarygodności oceny.
Rodzina to fikcja!!!
Twoja na pewno.
Kiedy Marcin na odcinku?
proste pytanie , czekasz na odpowiedź , a otrzymujesz tytuły , artykuły, pisarzy i naukowców do poczytania ... strasznie przegadane masz filmy ..
Idzie się czasem na tym zawieść. Ale dzięki temu można sięgnąć po źródła
Skoro czujesz zniecierpliwienie to popracuj nad sobą. Z tymi filmami wszystko jest w normie. Zazwyczaj niecierpliwość bierze się z korzystania i przedawkowania mediów społecznościowych
Myślę, że filmik na UA-cam to nie jest dobre źródło indywidualnej porady. On wyjaśnił przede wszystkim jak ten mechanizm działania. Wyjście z tych schematów dla każdego może być inne, bo każdy jest inny i ma inne zasoby czy to emocjonalne czy intelektualne. Psycholog czy psychoterapeuta nie ma rozwiązać pacjentowi problemów tylko dać pewnie narzędzia, a odpowiedzialność za swoje życie każdy bierze sam.
@@weronika4186 Jak najbardziej się z Panią zgadzam. Z jakiegoś powodu utarło się,że psycholog rozwiązuje problemy za nas i dlatego niektórzy uważają terapię za wyraz słabości ("nie umiesz sobie poradzić z problemem,to idziesz do psychologa żeby go rozwiązał").
Ja raczej porównałabym terapię do książki kucharskiej - dostajesz przepisy(zalecenia/pomysły od terapeuty) ,ale czy "potrawa" się uda nie zależy od twórcy książki,tylko od kucharza,składników (stanu zdrowia,charakteru,otoczenia, wsparcia innych osób) itp.
Zazębiacie się z OcalSiebie :D
Jestem przykładem na to, że można mieć cechy kilku tych ról: jako najstarsza córka samotnej matki byłam zarówno bohateren jak, opiekunem, jak i uciekinierem