"W ogóle nie buduje mi się tolerancja na kawę" vs"...kiedy piję siódmą kawę danego dnia" - mechanizm zaprzeczenia w silnym uzależnieniu. Wyobraź sobie, co osoba z normalną tolerancją na kawę zrobiła by po siódmej - podpowiem: trafiłaby do szpitala. A więc wzrosła Ci tolerancja skoro potrzebujesz jej tak dużo. A stres w ciągu dnia może pojawiać się z powodu niedostatecznej ilości używki. Tak jak osoba paląca stresuję się w ciągu dnia, więc sięga po papierosa i potem wdycha tę nikotynę (substancję pobudzającą) i zauważa, że to ją odpręża. Jak to substancja pobudzająca uspokaja? Paradoks? Wyjaśnienie - stres wynikał z braku nikotyny w krwioobiegu, a nie z czynników zewnętrznych. Zapewne osoba zrobiła zbyt dużą przerwę między paleniem i organizm zareagował stresem na brak substancji, od której jest uzależniony. Pozostawiam do przemyślenia.
Też od dawna stosuję tą metodę. Pomaga mi np. w tym że gdy mam ochotę zjeść obiad oglądając YT (a wiem że u mnie zawsze skutkuje to przejedzeniem), to zastanawiam sie po co chcę to zrobić, mimo że mogę delektować się jedzeniem przy stole i uniknąć bólu brzucha. Było to dla mnie irracjonalne że wybierała opcję jedzenia z oglądaniem mimo że wiedziałam, że jest to napewno zły wybór. Jednak po zastanowieniu się nad sensem tego, dowiedziałam się, że lubię jeść po prostu w towarzystwie, a opcja wyciągnięcia telefonu i obejrzenia kogoś wydawała się prostsza, niż pójść do innych domowników i mile z nimi spędzić czas przy jedzeniu.
Jakiś czas temu zawiesiłam swoje konto na insta, a od 2 dni nie wchodzę na fb. Właśnie dlatego, że po zastanowieniu się po co mi to, okazuje się, że właściwie po nic. Ani to relaks, ani przyjemność, raczej nawyk. A teraz ty opowiadasz o tym prostym sposobie, a ja jestem gdzieś w trakcie odkrywania go samej dla siebie. Myślę, że to działa. Warto być odważnym i słuchać siebie. Dzięki za Uniwerek, Andrzeju :)
Odpoczynek od social mediów to świetna sprawa, zwłaszcza jeśli zamieni się np. bezmyślne, godzinne scrollowanie Fb czymś bardziej ... realnym, dającym niewspółmiernie więcej satysfakcji - uprawianiem sportu, wyjściem ze znajomymi, rozwijającą książką itp. Odkąd stosuję się do zasady sprawdzania fb tylko w niedzielę, gwoli 'bycia na bieżąco' z nadchodzącymi wydarzeniami, w których fajnie byłoby wziąć udział, osiągnąłem dość dziwny poziom spokoju umysłu. :P Wiecie, świat pędzi do przodu, dramaty większe lub mniejsze rozgrywają się każdego dnia, a ja wcale nie muszę o tym wiedzieć gdyż odciąga mnie to od tego co najważniejsze i na co mam wpływ - siebie, rodziny, najbliższego otoczenia. Czasem tylko trudno spożytkować te dłuuugie godziny wolnego czasu. :) Trochę się rozpisałem, ale wręcz pozytywnie zaskoczony jestem poprawą jakości życia, choć minęły dopiero dwa tygodnie. Polecam poczytać/pooglądać o 'cyfrowym minimaliźmie' (?), ciekawy temat. A nuż komuś jeszcze podpasuje. :D
Jejku genialne, dzięki Andrzej! Będę miał na siebie haka :D Mój wewnętrzny leń po usłyszenia pytania "Po co?" odejdzie jak te osoby, które chcą plotkować ^^
Wiedziałam, że jestem bestią swoich instynktów, ale dopiero po zastosowaniu "po co" zorientowałam się , jaka wielka jest ta bestia i trzeba ją koniecznie ujarzmić. Dzięki!
Ostatnio rozmawiałam ze znajomymi o tym co jest pomiędzy bodźcem a reakcją. I (tak jak ja dotychczas) przyznała, że najwazniejszy jest spontan i że kontrola?! to jakaś ściema! Dotychczas też tak myślałam. Do czasu kiedy zobaczyłam Twoje video. I czemu do cholery nikt o tym nie mówi!? Genialne w swojej prostocie i zupełnie niepopularne, a rozwiązałoby nie jeden problem. Od objadania się słodyczami, po kiepskie relacje. Jednak wymaga to zaangażowania i wkładu pracy i sił .. a tego współcześni zjadacze chleba boją się najbardziej. zostawiam im jednak ich yolo życie i zajmuję się swoim.
Wspaniale Andrzej, uwielbiam tę metodę też. bardzo często tak robię w ciągu dnia w różnych sytuacjach mniejszych i większych. wrzucając zdjęcia na social media też :) po co? chcę uwagi? Aha to dam ją sama sobie teraz, na przykład będąc chwilę sama ze sobą, robiąc sobie ładny manicure, pisząc co się dzieje w moich emocjach, robiąc jogę, medytując albo dając sobie masaż ;)
Miałam dokładnie tak samo z kawą. Zagalopowałam się i piłam jakieś 5 czy nawet więcej dziennie. I po co? Właśnie często bez sensu, trochę ze stresu, trochę z nudów, trochę żeby sobie zrobić przerwę. Jako, że jestem człowiekiem skrajnym w swych zachowaniach to dużo łatwiej było mi zrezygnować niż ograniczyć. Trochę była to walka bo kocham kawę. Kilka tygodni miałam ból głowy a później poczułam się super ekstra, pełna energii i lepiej się wysypiam. Zresetowałam chyba swój system i teraz po dość sporej przerwie piję jedną dziennie albo wcale, bo nadal lubię ale skoro jej nie potrzebuję TAK dużo to może i po co? :)) Ja w ogole od jakiegos czasu zadaję to pytanie ludziom (w różnych sytuacjach) i dość często spotykam się z reakcją podejżliwości i z tym, że oni w większości uważają, że ja z nich szydzę albo skoro zadaję takie właśnie pytanie, to najprawdopodobniej zakładam, że coś jest bez sensu (a najczęściej tak wcale nie jest!). Też tak masz ?
@@andrzejTucholski przetestowałam i w sumie bardzo spodobała mi się ta metoda. Czasem zebrałam się do czegoś szybciej, czasem ucinałam ciąg myśli, albo dawałam sobie spokój z czymś, żebym nie musiała się niepotrzebnie denerwować. Bardzo pomocna metoda. Najlepsze było to, że nawet nie próbowałam się oszukiwać, bo kłamstwo w własnej głowie wybrzmiewa najmocniej i dochodziłam do sedna sprawy. Dziękuję ci za ten film😁😊
Łał. Mega film. Wiem że już stary ale dopiero zaczęłam cię oglądać (przez to nie ma tak że dobrze). Film jest aktualny, przydatny i szczery. Wypróbuję metodę po co
Mój problem polega na tym, że kiedy wstaję z łóżka od razu kończą mi się pomysły co mogłabym robić. Pozostało mi jeszcze półtora miesiąca wakacji i do tej pory nie znalazłam żadnej pracy, a przez to czuję się beznadziejnie, bo nawet jeśli moja mama wcale tak nie myśli to widzę czasem jak na mnie spojrzy, kiedy znowu nic nie robię, a przez to znowu czuję się gorzej. Mam jakieś tam pomysły, że przecież mogłabym pouczyć się języka, przełamać się i znowu zacząć coś pisać, ale kiedy dochodzi do sytuacji, kiedy już mam to zrobić to widzę w swojej głowie kpiące spojrzenia innych domowników, które tylko demotywują. Więc cały mój dzień jest wypełniony bezsensownymi zadaniami, dlatego tak bardzo boję się pytać "po co?"
No i po co to oglądałam?? 🙈 jak zwykle coś ciekawego chciałam się dowiedzieć i się dowiedziałam. Dobrze, że z tego wyrka się ściągnąłeś :) świat się dowiedział po co☺️
Po co wchodzę setny raz na YT ? Żeby sprawdzić czy szanowny Andrzej dodał filmik!!! 😎 To jest jedyny sens- w innych przypadkach kiedy zadaje pytanie po co najczęściej odpowiadam 'a po gó***' 😂😂 A tak na serio to metoda bardzo fajna szczególnie właśnie w zastosowaniu do ludzi i negatywnych emocji. Po co mam to tolerować? No nie muszę. Wygrywam dzięki Tobie życie Andrzeju! 👍
Świetny filmik , dzięki za przypomnienie , o tej "metodzie" , myślę ze każdemu od czasu do czasu przyda się chwila wytchnienia , aby nabrać dystansu i przemyśleć swoje dalsze działania . Piąteczka i udanego weekendu :)
Hmmm.... Zaczynanie dnia od telefonu stało się moim nawykiem. Po co to robię? Żeby odpisać tym, którzy odpisali mi gdy spałam, żeby zobaczyć co nowego wrzucili moi znajomy, co kto skomentował u mnie. Czy warto? Uważam, że to pierwsze tak, resztę powinnam ograniczyć
Andrzeju film świetny! Jak zwykle trudne kwestie przedstawiasz w bardzo przystępny sposób. Mam tylko jedno zastrzeżenie... Ta muzyka w tle😏 za głośna i mam problem żeby się skupic na tym co mówisz. Zwłaszcza ostatnie 2 minuty filmu, kiedy gitarka się rozkręca muzę słychać lepiej niż Ciebie. Wolalam twoje filmy bez podkładu muzycznego.
panie Andrzeju, a co jak za często pytamy siebie "po co" :( ciągle zadaję sobie to pytanie i uświadamia mi tylko, że nic nie ma sensu i wszyscy umrzemy (to nie jest żart ok)
"Jak mam ochotę pójść do lodówki po przekąskę, zadają sobie pytanie: po co?" ja: "Bo się nudzę". Ty: "Bo się nudzę". ...tia... to jest prawda, odczułem to dziś kiedy pół dnia nie jadłem nic (i nie byłem głodny!) tylko dlatego, że miałem wciągające zajęcie. Tylko jak zrobić żeby zawsze mieć takie zajęcie? ;)
"W ogóle nie buduje mi się tolerancja na kawę" vs"...kiedy piję siódmą kawę danego dnia" - mechanizm zaprzeczenia w silnym uzależnieniu. Wyobraź sobie, co osoba z normalną tolerancją na kawę zrobiła by po siódmej - podpowiem: trafiłaby do szpitala. A więc wzrosła Ci tolerancja skoro potrzebujesz jej tak dużo. A stres w ciągu dnia może pojawiać się z powodu niedostatecznej ilości używki. Tak jak osoba paląca stresuję się w ciągu dnia, więc sięga po papierosa i potem wdycha tę nikotynę (substancję pobudzającą) i zauważa, że to ją odpręża. Jak to substancja pobudzająca uspokaja? Paradoks? Wyjaśnienie - stres wynikał z braku nikotyny w krwioobiegu, a nie z czynników zewnętrznych. Zapewne osoba zrobiła zbyt dużą przerwę między paleniem i organizm zareagował stresem na brak substancji, od której jest uzależniony. Pozostawiam do przemyślenia.
To takie proste aby dowiedzieć się czegoś ważnego o sobie bez żadnej ściemy. Andrzej dzięki za tę treść! Tydzień "Po co" przede mną! :)
Też od dawna stosuję tą metodę. Pomaga mi np. w tym że gdy mam ochotę zjeść obiad oglądając YT (a wiem że u mnie zawsze skutkuje to przejedzeniem), to zastanawiam sie po co chcę to zrobić, mimo że mogę delektować się jedzeniem przy stole i uniknąć bólu brzucha. Było to dla mnie irracjonalne że wybierała opcję jedzenia z oglądaniem mimo że wiedziałam, że jest to napewno zły wybór. Jednak po zastanowieniu się nad sensem tego, dowiedziałam się, że lubię jeść po prostu w towarzystwie, a opcja wyciągnięcia telefonu i obejrzenia kogoś wydawała się prostsza, niż pójść do innych domowników i mile z nimi spędzić czas przy jedzeniu.
Ale mega tok myslowy. No dokladnie!
Jakiś czas temu zawiesiłam swoje konto na insta, a od 2 dni nie wchodzę na fb. Właśnie dlatego, że po zastanowieniu się po co mi to, okazuje się, że właściwie po nic. Ani to relaks, ani przyjemność, raczej nawyk. A teraz ty opowiadasz o tym prostym sposobie, a ja jestem gdzieś w trakcie odkrywania go samej dla siebie. Myślę, że to działa. Warto być odważnym i słuchać siebie.
Dzięki za Uniwerek, Andrzeju :)
Odpoczynek od social mediów to świetna sprawa, zwłaszcza jeśli zamieni się np. bezmyślne, godzinne scrollowanie Fb czymś bardziej ... realnym, dającym niewspółmiernie więcej satysfakcji - uprawianiem sportu, wyjściem ze znajomymi, rozwijającą książką itp.
Odkąd stosuję się do zasady sprawdzania fb tylko w niedzielę, gwoli 'bycia na bieżąco' z nadchodzącymi wydarzeniami, w których fajnie byłoby wziąć udział, osiągnąłem dość dziwny poziom spokoju umysłu. :P
Wiecie, świat pędzi do przodu, dramaty większe lub mniejsze rozgrywają się każdego dnia, a ja wcale nie muszę o tym wiedzieć gdyż odciąga mnie to od tego co najważniejsze i na co mam wpływ - siebie, rodziny, najbliższego otoczenia.
Czasem tylko trudno spożytkować te dłuuugie godziny wolnego czasu. :)
Trochę się rozpisałem, ale wręcz pozytywnie zaskoczony jestem poprawą jakości życia, choć minęły dopiero dwa tygodnie.
Polecam poczytać/pooglądać o 'cyfrowym minimaliźmie' (?), ciekawy temat.
A nuż komuś jeszcze podpasuje. :D
Uwielbiam Twoje filmy, ale ta muzyka w ostatnich mnie drażni strasznie :(
Ok, rzuce uchem :)
Troche za glosna, może jakaś spokojniesza była by ok. ;)
Podpinam się pod komentarz. Muzyka moim zdaniem nie jest potrzebna, tylko rozprasza.
Jejku genialne, dzięki Andrzej!
Będę miał na siebie haka :D
Mój wewnętrzny leń po usłyszenia pytania "Po co?" odejdzie jak te osoby, które chcą plotkować ^^
Zrobię sobie naklejkę na kompa z PO CO. Dzięki za tą myśl, fajnie mieć takie proste narzędzie, żeby się autodemaskować
Bardzo otwarty film i taki ,,kumpelski'' a jednocześnie dobry merytorycznie. Dzięki Andrzej! :D
Wiedziałam, że jestem bestią swoich instynktów, ale dopiero po zastosowaniu "po co" zorientowałam się , jaka wielka jest ta bestia i trzeba ją koniecznie ujarzmić. Dzięki!
Ostatnio rozmawiałam ze znajomymi o tym co jest pomiędzy bodźcem a reakcją. I (tak jak ja dotychczas) przyznała, że najwazniejszy jest spontan i że kontrola?! to jakaś ściema! Dotychczas też tak myślałam. Do czasu kiedy zobaczyłam Twoje video. I czemu do cholery nikt o tym nie mówi!? Genialne w swojej prostocie i zupełnie niepopularne, a rozwiązałoby nie jeden problem. Od objadania się słodyczami, po kiepskie relacje. Jednak wymaga to zaangażowania i wkładu pracy i sił .. a tego współcześni zjadacze chleba boją się najbardziej. zostawiam im jednak ich yolo życie i zajmuję się swoim.
No ja lubie yolo, jak mam wolne, chce odpoczac, zero myslenia. Reszta zycia rozkminiona :D
Dziękuje ci za twoje filmy Andrzej! Dzięki tobie bardziej zaczęłam trochę bardziej rozumieć życie.
Uwielbiam twoje filmy :) Zawsze po niech mam mega fajne rozkminy na temat samej siebie :)
Wspaniale Andrzej, uwielbiam tę metodę też. bardzo często tak robię w ciągu dnia w różnych sytuacjach mniejszych i większych. wrzucając zdjęcia na social media też :) po co? chcę uwagi? Aha to dam ją sama sobie teraz, na przykład będąc chwilę sama ze sobą, robiąc sobie ładny manicure, pisząc co się dzieje w moich emocjach, robiąc jogę, medytując albo dając sobie masaż ;)
Miałam dokładnie tak samo z kawą. Zagalopowałam się i piłam jakieś 5 czy nawet więcej dziennie. I po co? Właśnie często bez sensu, trochę ze stresu, trochę z nudów, trochę żeby sobie zrobić przerwę. Jako, że jestem człowiekiem skrajnym w swych zachowaniach to dużo łatwiej było mi zrezygnować niż ograniczyć. Trochę była to walka bo kocham kawę. Kilka tygodni miałam ból głowy a później poczułam się super ekstra, pełna energii i lepiej się wysypiam. Zresetowałam chyba swój system i teraz po dość sporej przerwie piję jedną dziennie albo wcale, bo nadal lubię ale skoro jej nie potrzebuję TAK dużo to może i po co? :))
Ja w ogole od jakiegos czasu zadaję to pytanie ludziom (w różnych sytuacjach) i dość często spotykam się z reakcją podejżliwości i z tym, że oni w większości uważają, że ja z nich szydzę albo skoro zadaję takie właśnie pytanie, to najprawdopodobniej zakładam, że coś jest bez sensu (a najczęściej tak wcale nie jest!). Też tak masz ?
Ciekawe!
Przyjmuję wyzwanie 😁to może być bardzo ciekawe doświadczenie.
niesamowity material
Dobra, spróbuję przez tydzień tej metody i zobaczymy co z tego wyniknie
Daj znac koniecznie!
@@andrzejTucholski przetestowałam i w sumie bardzo spodobała mi się ta metoda. Czasem zebrałam się do czegoś szybciej, czasem ucinałam ciąg myśli, albo dawałam sobie spokój z czymś, żebym nie musiała się niepotrzebnie denerwować. Bardzo pomocna metoda. Najlepsze było to, że nawet nie próbowałam się oszukiwać, bo kłamstwo w własnej głowie wybrzmiewa najmocniej i dochodziłam do sedna sprawy. Dziękuję ci za ten film😁😊
Łał. Mega film. Wiem że już stary ale dopiero zaczęłam cię oglądać (przez to nie ma tak że dobrze). Film jest aktualny, przydatny i szczery. Wypróbuję metodę po co
100%. Zadaję sobie te pytanie jak chcę coś skomentować. I przypominam sobie bajkę o Sokracie "Trzy sita".
Ten filmik jest super😍 uwielbiam twoje rozkminy😂
Jak zawsze super wyjaśniony temat jasno, przystępnie i z dozą humorku. Dzięki Andrzej! :)
Te plotki w pracy- baaaaaaardzo prawdziwe.
Ale ogólnie- poruszający baaardzo prawdziwą kwestię w praktyczny sposób :)
dzięki Andrzej!
Mój problem polega na tym, że kiedy wstaję z łóżka od razu kończą mi się pomysły co mogłabym robić. Pozostało mi jeszcze półtora miesiąca wakacji i do tej pory nie znalazłam żadnej pracy, a przez to czuję się beznadziejnie, bo nawet jeśli moja mama wcale tak nie myśli to widzę czasem jak na mnie spojrzy, kiedy znowu nic nie robię, a przez to znowu czuję się gorzej. Mam jakieś tam pomysły, że przecież mogłabym pouczyć się języka, przełamać się i znowu zacząć coś pisać, ale kiedy dochodzi do sytuacji, kiedy już mam to zrobić to widzę w swojej głowie kpiące spojrzenia innych domowników, które tylko demotywują. Więc cały mój dzień jest wypełniony bezsensownymi zadaniami, dlatego tak bardzo boję się pytać "po co?"
Podejmuję wyzwanie!
Andrzeju, bardzo potrzebny film! Btw. Ogromny progres od x lat, bardzo dobrze chłopie wyglądasz! :) Dobrego dnia wszystkim i smacznej kawy!
Fajny, merytoryczny jak zwykle ale jednak tęsknię za tamtą formą szybkiego trajkotania i kolorowych porównań.
No i po co to oglądałam?? 🙈 jak zwykle coś ciekawego chciałam się dowiedzieć i się dowiedziałam. Dobrze, że z tego wyrka się ściągnąłeś :) świat się dowiedział po co☺️
Zmieniłam zdanie. Bardzo dobre :)
Co jest największym wyzwaniem aby pokierować własnym życiem skutecznie ?
Po co wchodzę setny raz na YT ? Żeby sprawdzić czy szanowny Andrzej dodał filmik!!! 😎 To jest jedyny sens- w innych przypadkach kiedy zadaje pytanie po co najczęściej odpowiadam 'a po gó***' 😂😂
A tak na serio to metoda bardzo fajna szczególnie właśnie w zastosowaniu do ludzi i negatywnych emocji. Po co mam to tolerować? No nie muszę. Wygrywam dzięki Tobie życie Andrzeju! 👍
dziekiiii!
Dobre :)
Cieszę się że odkryłem ten kanał
Świetny filmik , dzięki za przypomnienie , o tej "metodzie" , myślę ze każdemu od czasu do czasu przyda się chwila wytchnienia , aby nabrać dystansu i przemyśleć swoje dalsze działania . Piąteczka i udanego weekendu :)
Wzajemnie!
Świetny film, genialny kanał ❤️
Metody spróbuję, zaczynam od zaraz
Hmmm....
Zaczynanie dnia od telefonu stało się moim nawykiem.
Po co to robię?
Żeby odpisać tym, którzy odpisali mi gdy spałam, żeby zobaczyć co nowego wrzucili moi znajomy, co kto skomentował u mnie.
Czy warto? Uważam, że to pierwsze tak, resztę powinnam ograniczyć
Andrzeju film świetny! Jak zwykle trudne kwestie przedstawiasz w bardzo przystępny sposób. Mam tylko jedno zastrzeżenie... Ta muzyka w tle😏 za głośna i mam problem żeby się skupic na tym co mówisz. Zwłaszcza ostatnie 2 minuty filmu, kiedy gitarka się rozkręca muzę słychać lepiej niż Ciebie. Wolalam twoje filmy bez podkładu muzycznego.
panie Andrzeju, a co jak za często pytamy siebie "po co" :( ciągle zadaję sobie to pytanie i uświadamia mi tylko, że nic nie ma sensu i wszyscy umrzemy (to nie jest żart ok)
Według mnie, zmiana muzyki albo jej brak jest potrzebny.
"Jak mam ochotę pójść do lodówki po przekąskę, zadają sobie pytanie: po co?"
ja: "Bo się nudzę".
Ty: "Bo się nudzę".
...tia... to jest prawda, odczułem to dziś kiedy pół dnia nie jadłem nic (i nie byłem głodny!) tylko dlatego, że miałem wciągające zajęcie. Tylko jak zrobić żeby zawsze mieć takie zajęcie? ;)
Ja sobie zadaję pytanie "po co?" jak mam wstać w łóżka i wychodzi na to że nie wstaję....
Może ustal jeden podklad muzyczny dla uniwerku ? Ten podkład za glośny i odwraca uwagę od Ciebie
Muza rewelacja ,ale trochę rozprasza ,może trochę ciszej byłoby lepiej 😊