Jakie materiały polecasz do zbioru kaczor nowak? Ciężko mi rozwiązywać tamtejsze zadania z tym co jest w krysickim i włodarskim, a niezupełnie wiem jakie inne książki miały by się do tego nadawać
To jest trudny materiał jak na Twój wiek. I czas też tu jest kluczowy. Na wszystko musi być wystarczająco dużo czasu. Są matematycy co poświęcili całe życie na pewne problemy (np. hipotezę Riemanna) i to okazało się za mało czasu.
Tak, analiza rzeczywista, analiza zespolona i analiza funkcjonalna to odrębne działy. Analiza rzeczywista bada rzeczy mikroskopowe (nieskończenie małe) oraz ich odwrotności czyli makroskopowe (nieskończenie duże). Analiza funkcjonalna to nauka o zbiorach, które są przestrzeniami liniowymi wyposażonymi w iloczyn skalarny (czyli też normę) oraz ich elementach. Biorąc pod uwagę fakt, że normę można zdefiniować róznorako, analiza funkcjonalna jest dużo bardziej "abstrakcyjna" niż mocno stąpająca po ziemi analiza rzeczywista.
Mam pytanie, czy jest trudne uczenie się matematyki z tych książek samemu? Czy może są inne na poczatek? W sensie bez wykładów i ćwiczeń, którze szczerze mi pomagały podczas nauki na studiach. Jestem na politechnice na chemii, więc moja przygoda ze stricte matematyką kończy się na algebrze 1 i analizie 2, a chciałbym poszerzyć dodatkowo swoją wiedzę z matematyki na potrzeby fizyki.
Nie jest trudne. Jedynie może być czasochłonne bez znaczenia czy jest do tego wykład czy nie. Ja uczyłem się matematyki w zdecydowanej większości z książek, bez wykładów. Momentami wydają się rzeczy trudne, ale z upływem czasu, im więcej nad nimi myślisz, to stają się łatwe. Trzeba mieć dużo samozaparcia.
Dobrze było by gdybyś poza samymi tytułami pokazywał spis treści + formę książki, bo nie wszystkie przedstawione przez ciebie tytuły są typowymi podręcznikami, dla przykładu "Rachunek różniczkowy i całkowy" Fichtenholza to bardziej essej z przykładami niż podręcznik z zadaniami
A ja myślałem, że mam spory zakres książek w swoim posiadaniu 😅. Chociaż domyślam się ile to musiało kosztować, bo przynajmniej w mojej opinii obecne ceny książek to „delikatna” przesada
@@takatanka9564 po części racja, też wolę papier !, ale kiedy na przykład ... wiesz: Proofs from THE BOOK, Aigner, Ziegler - Springera... za tam .....$ :) chcesz sobie poczytać...no to... co wygrywa
jak juz to polecam na TORze pobierac pdf z Z-LIBRARY masz tam wszystkie ksiazki na swiecie rowniez te ktore autor filmiku wlasnie podal, co do jednej wlasnie wyszukalem i pare pobralem :)
Do statystyki mam jedynie jedną książkę i to w dodatku zbiór zadań: Modele i metody statystyki matematycznej w zadaniach pani Alicji Jokiel Rokita. Znakomity zbiór zadań i znakomita pani profesor która mnie uczyła statystyki. Statystyka to obszerny dział i literatury jest pełno. Ale ten wspomniany zbiór zadań polecam.
To jest dobre pytanie. Oba zakresy są raczej różne, ale mają część wspólną, choć powiedziałbym że niewielką. Na przykład trochę wspólnego jest z teorii liczb lub z matematyki dyskretnej. Pytanie jakie mi się nasuwa to czy każdy problem z OM da się rozwiązać narzędziami wyuczonymi przez 5 lat studiów matematyki? Moja odpowiedź: nie. Studia nie mają tego na celu. Jutro widzę się z moim kolegą matematykiem i zadam mu te pytania :)
to jest bardziej na tej zasadzie ze zadania z Olimpiady obejmuja tematy proste ktorych uczysz sie w gimnazjium/liceum ale poziom i kreatywnosc ulozenia tych zadan wykracza poza jakakolwiek skale trudnosci.
@@lukamoz Ale czasami warto użyć jakichś metod chyba. Znaczy mam kolegów z olimpiady fizycznej którzy często walą jakieś szeregi Taylora, całki potrójne, czy inne rzeczy często
@@sebgor2319 ale z matma np. IMO jest troche inaczej nikt w dowodze nie da ci potrojnej calki, tam sa raczej bardzo podstawowe tematy ale rozwiazania sa bardzo logiczne i kreatywne.
Mam pytanie, nie wiem czy było tutaj już na kanale, ale ma Pan może jakieś godne polecenia książki jeśli chodzi o rachunek prawdopodobieństwa oraz teorii miary? Mam mieć w przyszłym semestrze te przedmioty i myślałem, żeby na wakacjach coś sobie zacząć. Z pozdrowieniami, student matmy na PWr :)
Jeśli rachunek prawdopodobieństwa to Jakubowski i Sztencel obie wersje - biała i czarna (chociaż dla matematyka lepsza będzie biała - czarna to jej odchudzona „lżejsza” wersja - opowiadam w jednym filmiku o nich). Teorii miary uczyłem się ze skryptów. Później zacząłem ze standardowego podręcznika Billingsley’a prawdopodobieństwo i miara - ale to później bo na początek to to zdecydowanie za trudna pozycja. Pozdrawiam kolegę po fachu :) i z tej samej uczelni :)
kaczor nowak props, na MIMUW troche jak biblia xd Kocham te panie !
Też je przerabiałem. Bardzo dobre książki.
Jakie materiały polecasz do zbioru kaczor nowak? Ciężko mi rozwiązywać tamtejsze zadania z tym co jest w krysickim i włodarskim, a niezupełnie wiem jakie inne książki miały by się do tego nadawać
@@trim1180 w kaczor nowak są odpowiedzi na końcu
Jestem w 2 liceum i mam 3 algebry kostrikina, ale średnio ogarniam szczerze, znaczy coś rozumiem, ale też mało czasu w sumie.
To jest trudny materiał jak na Twój wiek. I czas też tu jest kluczowy. Na wszystko musi być wystarczająco dużo czasu. Są matematycy co poświęcili całe życie na pewne problemy (np. hipotezę Riemanna) i to okazało się za mało czasu.
Ooo dziękuję bardzo za filmik :D
2:08 to jest nic w porównaniu z analizą funkcjonalną to jest mały pryszcz
Tak, analiza rzeczywista, analiza zespolona i analiza funkcjonalna to odrębne działy. Analiza rzeczywista bada rzeczy mikroskopowe (nieskończenie małe) oraz ich odwrotności czyli makroskopowe (nieskończenie duże). Analiza funkcjonalna to nauka o zbiorach, które są przestrzeniami liniowymi wyposażonymi w iloczyn skalarny (czyli też normę) oraz ich elementach. Biorąc pod uwagę fakt, że normę można zdefiniować róznorako, analiza funkcjonalna jest dużo bardziej "abstrakcyjna" niż mocno stąpająca po ziemi analiza rzeczywista.
@@pianoplayer281 hmm a możesz np na maila wysłać fotki wszystkich swoich półek z wszystkimi książkami?
@@maciej12345678 mogę zrobić i wstawie na kanał :) w krotce to zrobię :)
a co myślisz o książkach Musielaków?
@@maciej12345678 nie czytałem, wiem że na wydziale była polecana i znam ludzi którzy czytali, ja używałem Rudina i zbioru zadań Prusa i Stachury
Mam pytanie, czy jest trudne uczenie się matematyki z tych książek samemu? Czy może są inne na poczatek? W sensie bez wykładów i ćwiczeń, którze szczerze mi pomagały podczas nauki na studiach. Jestem na politechnice na chemii, więc moja przygoda ze stricte matematyką kończy się na algebrze 1 i analizie 2, a chciałbym poszerzyć dodatkowo swoją wiedzę z matematyki na potrzeby fizyki.
Nie jest trudne. Jedynie może być czasochłonne bez znaczenia czy jest do tego wykład czy nie. Ja uczyłem się matematyki w zdecydowanej większości z książek, bez wykładów. Momentami wydają się rzeczy trudne, ale z upływem czasu, im więcej nad nimi myślisz, to stają się łatwe. Trzeba mieć dużo samozaparcia.
Dobrze było by gdybyś poza samymi tytułami pokazywał spis treści + formę książki, bo nie wszystkie przedstawione przez ciebie tytuły są typowymi podręcznikami, dla przykładu "Rachunek różniczkowy i całkowy" Fichtenholza to bardziej essej z przykładami niż podręcznik z zadaniami
A ja myślałem, że mam spory zakres książek w swoim posiadaniu 😅. Chociaż domyślam się ile to musiało kosztować, bo przynajmniej w mojej opinii obecne ceny książek to „delikatna” przesada
no to trzeba się nauczyć jeżyka angielskiego, rosyjskiego i ściągać dostępne - pdf, djvu :) nic nie kosztuje....
@@marcinkoodziejski8938 mam masę pdf-ów, ale papier to papier i jednak osobiście wolę papierowe
@@marcinkoodziejski8938też na czytniku mam sporą bibliotekę angielskojęzycznych pdf-ów :) zazwyczaj czytam na wakacjach :)
@@takatanka9564 po części racja, też wolę papier !, ale kiedy na przykład ... wiesz: Proofs from THE BOOK, Aigner, Ziegler - Springera... za tam .....$ :) chcesz sobie poczytać...no to... co wygrywa
jak juz to polecam na TORze pobierac pdf z Z-LIBRARY masz tam wszystkie ksiazki na swiecie rowniez te ktore autor filmiku wlasnie podal, co do jednej wlasnie wyszukalem i pare pobralem :)
a coś do statysyki?
Do statystyki mam jedynie jedną książkę i to w dodatku zbiór zadań: Modele i metody statystyki matematycznej w zadaniach pani Alicji Jokiel Rokita. Znakomity zbiór zadań i znakomita pani profesor która mnie uczyła statystyki. Statystyka to obszerny dział i literatury jest pełno. Ale ten wspomniany zbiór zadań polecam.
Jak można porównać te książki do zadań z olimpiady matematycznej? W sensie jak trudność olimpiady wygląda na tle tych książek?
To jest dobre pytanie. Oba zakresy są raczej różne, ale mają część wspólną, choć powiedziałbym że niewielką. Na przykład trochę wspólnego jest z teorii liczb lub z matematyki dyskretnej. Pytanie jakie mi się nasuwa to czy każdy problem z OM da się rozwiązać narzędziami wyuczonymi przez 5 lat studiów matematyki? Moja odpowiedź: nie. Studia nie mają tego na celu. Jutro widzę się z moim kolegą matematykiem i zadam mu te pytania :)
to jest bardziej na tej zasadzie ze zadania z Olimpiady obejmuja tematy proste ktorych uczysz sie w gimnazjium/liceum ale poziom i kreatywnosc ulozenia tych zadan wykracza poza jakakolwiek skale trudnosci.
@@lukamoz Ale czasami warto użyć jakichś metod chyba. Znaczy mam kolegów z olimpiady fizycznej którzy często walą jakieś szeregi Taylora, całki potrójne, czy inne rzeczy często
@@sebgor2319 ale z matma np. IMO jest troche inaczej nikt w dowodze nie da ci potrojnej calki, tam sa raczej bardzo podstawowe tematy ale rozwiazania sa bardzo logiczne i kreatywne.
Mam pytanie, nie wiem czy było tutaj już na kanale, ale ma Pan może jakieś godne polecenia książki jeśli chodzi o rachunek prawdopodobieństwa oraz teorii miary? Mam mieć w przyszłym semestrze te przedmioty i myślałem, żeby na wakacjach coś sobie zacząć.
Z pozdrowieniami, student matmy na PWr :)
Jeśli rachunek prawdopodobieństwa to Jakubowski i Sztencel obie wersje - biała i czarna (chociaż dla matematyka lepsza będzie biała - czarna to jej odchudzona „lżejsza” wersja - opowiadam w jednym filmiku o nich). Teorii miary uczyłem się ze skryptów. Później zacząłem ze standardowego podręcznika Billingsley’a prawdopodobieństwo i miara - ale to później bo na początek to to zdecydowanie za trudna pozycja. Pozdrawiam kolegę po fachu :) i z tej samej uczelni :)