Kupiłem w 88r. w komisie kolumny altus140 w wersji eksportowej. Gdy w latach 90' kupiłem magnaty ribon wire 8. To pozbyłem się tego polskiego dziadostwa bez żalu.
Jestem pod ogromnym wrażeniem Pana materiałów. Obejrzałem już kilkadziesiąt Pana produkcji. Nie wiemy ktoś czyta te komentarze ale dziękuję za to co Pan robi. Pozdrawiam serdecznie.
Sądzę, że wygląd tych klocków był jednak ich najmocniejszą stroną. Aluminiowe fronty i niezłe wzornictwo nie pozostawiały wiele do życzenia. Gorzej było z projektem elektrycznym i wykonaniem, choć dla mnie, użytkownika monofonicznego magnetofonu Kasprzaka ta wieża to i tak był "Hi-End".
To fakt. Większość z obecnego młodego pokolenia bez wujka Google i cioci Wiki, nie będzie wiedziało, jak krzesać ogień bez zapalniczki czy choćby zapałek 😉
miałem kiedyś taka WSkę do pary z altusami 110, dostałem w prezencie w stanie bardzo zużytym zwłaszcza kolumny. Ale za dzieciaka cieszyło podwójnie bo wyglądało potężnie i jeszcze te ogromne głośniki basowe 😀 po kilku latach przeprowadziliśmy z bratem "tuning" tejże WSki polegający na wymianie wszystkich kondensatorów na nowe + dodanie większych w sekcji zasilania, faktycznie trochę poprawił się bas i ogólnie kontrola głośnika i "lampeczka" nie przygasała 😅
100%/100% dziś elektronika polska istnieje tylko w historii a to co po niej zostało to fakt że za PRL coś polskiego produkowano w kraju a dziś nie istnieje nic . Tego archiwalnego sprzętu elektronicznego z lat PRL będzie coraz mniej w obiegu bo widzę że wielu oddaje je do utylizacji. Za kilka lat pozostaną tylko prywatne zbiory i muzea, wtedy ludzie bardziej docenią to że mieliśmy kidyś producentów elektroniki domowej.
Ale super film! Nie wiedziałem że można gdzieś jeszcze zobaczyć tak interesujący wykład o klasyce polskiej elektroniki. Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam !
Miło było obejrzeć z racji sentymentu. Sam posiadam jeszcze taką wierzę WS442, AWS306, FS042, MDS442 oraz GS434 Bernard jako osobne urządzenie i ma się całkiem dobrze cały zestaw trochę wewnętrznie odmłodziłem. Mówię tu głównie o elektrolitach które wszystkie wymieniłem, wymieniłem potencjometry a w Tosce wyczyściłem choć wzmacniacza nie używam, pracuje jako tuner i wyczyściłem wszystkie isostaty. Dodatkowo w wzmacniaczu dobudowałem brakujący opóźniacz włączenia kolumn. Obecnie cały zestaw umila nam wieczorne słuchanie płyt winylowych. A całość gra miło i przyjemnie.🙂 Pozdrawiam
Dlatego pracując na początku lat 90-tych w autoryzowanym serwisie Unitry i Tonsila wyleczyłem się z zachwytu polską elektroniką. Nie serwisowalne płytki, praktycznie jednorazowe połączenia mechaniczne - dobrze że to miniona epoka i tylko jest co wspominać. Abstrakcyjnie wygórowane ceny, kuriozalne windowanie cen i porównywanie Diory do Akai czy Sony dając za przykład aukcje na e-bay ...
Też tak myślę, nawet jeśli zdarzały się jakieś konstrukcje bardziej udane to i tak były one o dekadę zapóźnione w stosunku do zachodnich produkcji. I w rezultacie droższe - a więc niesprzedawalne. Ale to tylko pojedyncze modele. Większość konstrukcji polskich to był sprzęt dobry tylko dlatego, że czasami był w sklepach. Elektronika wymaga nowoczesnych technologii a PRL i nowoczesne technologie się za bardzo nie znały...
Też nie rozumiem tych zachwytów nad tymi gratami,tak dla przykładu tzw. "szuflady" z Diory chyba wszystkie buczały lub brumiły wada fabryczna.Inny przykład to nieszczęsne wzmacniacze w zestawach typu "mini wieża" takich przykładów jest wiele,Na bazie sentymentu za młodością ceny tego złomu są doprowadzone do granic absurdu. W 1984r miałem okazję porównać tani wzmacniacz JVC i nasz Hi-End czyli WS 503 i wtedy moja fascynacja krajowym sprzętem śię skonczyła.
W wieku lat 15, a więc 15 lat temu otrzymałem taki sprzęt. W gimnazjalnej rządzy posiadania dobrego dźwięku rozpocząłem "tunning" WS-442. Wymiana zasilacza na toroidalny, zmiana diód na mostek prostowniczy, kondensatorów toru audio na nowe i trochę wyższej klasy, wymiana zasuszonej Elwy. Cały makaron wyleciał z obudowy, sygnał wejściowy ze złącz szedł bezpośrednio na potencjometr, z niego bezpośrednio na płytkę. Nie wiem ile to pomogło wzmacniaczowi. Sprawiło jednak, że rozumiem totalne podstawy elektroniki, lutowania i rzeźby :D
Tez sie bawilem tym kiedys ale najwiecej daje pominiecie przedwzmacniacza wymiana trafa to nie wiem po co a za kase plus wlasny czas wlozona w wymiane kondensatorow i innych czesci mozna bylo wtedy kupic normalny wzmak typu kenwood 2x70w - 14lat temu
to zabawne, bo oglądając ten film, a jednocześnie będąc programistą mam takie wrażenie, że można wyszukać wiele błędnych wzorców projektoych spotykanych w obu branżach :D
@Marioo integra ic To ostatnia wersja rozwojowa, wiec warto spiąć to klamrą omawiającą cała historię. Poza tym można wziąć egzemplarz produkowany na eksport, aby pokazać różnicę np. w MacWatts.
Mam sll-4421 korzystam codziennie i sprzęt gra bezawaryjnie od lat. Fakt jakości super to niema ale do słuchania muzyki radia czy podłączonego laptopa sto razy lepszy od 5.1 i innego chińskiego super sprzętu z marketu. Co do środka mogli się bardziej postarać ale cóż takie były czasy i inżynierowie. CIEKAWOSTKA ,,co do płytki zabezpieczenia na radiatorze, jest tam dlatego że ws432 to synek od ws318 w którym nie występowała takowa płytka tylko bezpiecznik topikowy na wyjściu,w 432 jest on pominięty.,,
Kurczę, to nie wyglądało aż tak dziadowsko w tych czasach. Mówię o obudowach. Te szybki i podświetlenia były wówczas bardzo estetyczne. Przyciski nie były krzywe i chybotliwe, gałki też wydawały się pracować normalnie. Po latach to po prostu skompostowało ;) Patrząc na elektronikę - wygląda, że piętą achillesową całej polskiej produkcji elektroniki były płytki drukowane, a ściślej projektowanie ich. Trudno to dziś pojąć, ale jakby w PRL nikt nie umiał ich poprawnie projektować? Nie było narzędzi? Nie było procedur? Projekt takiej płytki był po prostu radosną twórczością konstruktora? Jakbym miał na nowo wymyślać koło, żeby zaprojektować taką płytkę bez komputera, to bym użył kalki. I na małych arkusikach rysowałbym od ręki fragmenty bloków. Potem by się te papierki poukładało razem i ogólnie byłaby łatwa "edycja" w stylu dokładania czegoś pomiędzy blokami bez przerysowywania od nowa. A te płytki nie były jakościowo złe. Ba, wprost przeciwnie. Były rewelacyjne w porównaniu z chińskim badziewiem z lat 90-tych. Widziałem zachodni sprzęt gdzie ścieżki przenosiły się do chmury albo odłaziły przy lutowaniu. Do tego porządne, twade. Tylko te projekty. Magnetofon Diora MDS-454 - fabrycznie źle zaprojektowana płytka (wszystkie sztuki to miały) - nie dało się poprawnie zapisywać taśm typu IV. Naprawiłem to w swoim, żeby naprawić, znalazłem, totalnie zaszokowany - że fizyczne połączenia na płytce drukowanej nie odpowiadają schematowi urządzenia. Przeciąłem ścieżkę, zrobiłem crossa i nagle zaczęło działać.
3 роки тому+4
Przypuszczalnie stanowisko projektanta płytek to była niezła fucha, obstawiona przez "szwagra królika". W większości polskiego sprzętu widać tę samą amatorską rękę. To się dało zrobić lepiej i wraz ze mną zrobiłoby to lepiej z 10 tysięcy elektroników (zajmowałem się zawodowo projektowaniem PCB - wyłącznie przez jakieś dwa lata, a potem od czasu do czasu). No ale... Laminat to inna inszość, aczkolwiek czasem rzucano szklano-epoksydowy. Był jednak dużo droższy i najczęściej można znaleźć to papierowe dziadostwo. Ale i tak dużo lepsze od chińskiego badziewia z lat dziewięćdziesiątych, jeszcze z tą głupią maską. W polskich płytkach czasem także przesuwała się maska wierceń i wszystkie dziury trafiały trochę obok, osłabiając luty. Pierwotnie podświetlenia wyglądały dobrze, ale pstryczki kolebały się i zacinały od nowości. Mieliśmy wtedy obniżone oczekiwania :)
Przyciski serii Isostat miały tę cechę, że do ich wciskania trzeba było mieć niezłą krzepę... a strzelały tak że budziły ludzi śpiących w drugim pokoju. Ja poradziłem sobie z tym w ten sposób, że przyciski programatora przerobiłem na dotykowe, a w pozostałych wymieniłem sprężyny na słabsze, przez co pracowały znacznie delikatniej.
@@adamdarski8919 Ja miałem inny "patent" na głośne isostaty - wciskałem takim specjalnym ruchem jakby 2 na raz, trzymając ten co miał wyskoczyć zwiększając nacisk na ten co miał zaskoczyć. Wtedy szło ciszej. Za dzieciaka bawiło mnie też, że jak się energicznie wdusiło guzik od programu w starym neptunie, to ten drugi wesoło wyskakiwał sobie z programatora ;) Działało w różnych sprzętach, mało która nakładka mogła się oprzeć sile spręzyny ;)
Swoją drogą izostaty na kablach to dobry pomysł. Ruchome elementy w połączeniu z kiepskiej jakości laminatem z dala kierują moje myśli na wyrwane pola lutownicze i drutowanie... Przerobiłem tuzin konsol Rambo w których właśnie takie połączenie gniazd joysticka. Tam najlepiej było kontroler wpiąć i nie wypinać oraz nie szarpać kablem 🙂
Pan Adam się czepia, przyczepię się i ja. Napisy wszystkie po zagranicznemu bo na export... a ostrzeżenie o wysokim napięciu na tyle - dalej po naszemu. Piękne. Dziękuję za uwagę ;)
Panie Śmiałku Adamie kryzys czy nie kryzys tandeta czy nie w każdym razie jak ktoś miał takie coś na początku lat 90 to był królem wioski albo osiedla...I wszyscy chcieli mieć go za kolegę :)
Panie Adamie fajny kanał, aż się łezka kręci w oku jak sie przypomni niektóre sprzęty. Mam w szafie jeszcze gołego Spectruma ZX i wzmacniacz z tunerem Unitry Kleopatra Hi-Fi z upalonym jednym kanałem i tak teraz myślę żeby to doprowadzić do stanu używalności. Zapomniałem jeszcze o moim rodzynku Menuet UKF w stanie bardzo dobrym, tam tylko naprawiłem napęd gramofonu. Ehh te sprzęty mają duszę.
👍 👍 👍 👍 👍 👍 👍 🍀 Strasznie mocno chciałem mieć za PRL taką wieżę, albo czarnego Radmora z zielonym podświetleniem i z sensorami dotyku. Niestety żadnej się "nie dorobiłem". Choć w pewnym momencie udało mi się dostać super fajny radiomagnetofon z zachodu. Ten zresztą ma wystąpić w filmie, który właśnie się u mnie kręci... i kręci... i kręci... I ciągle nie może nakręcić... Wracając do Twojego filmu, jak zwykle super robota! Uwielbiam tę serię i czekam na nią zawsze z niecierpliwością! 👍 👍 👍 👍 👍 👍 👍 🍀 P.S. Od 13:15 - niby wersja na francuski rynek, a napisy ostrzegające, by wyjąć wtyczkę przed otwarciem obudowy lub wymianą bezpiecznika po polsku... Widać Francuzów nie trzeba ostrzegać o takim niebezpieczeństwie... :P
Bo napisy z przodu to taki pic na wodę, że niby wersja exportowa - a z tyłu musiało znaleźć się ostrzeżenie wymagane przepisami, po polsku (co wskazuje na to, że nie był to żaden eksport)
@@adamdarski8919 Spotkałem się kiedyś z pomysłem że to buble puszczone na rynek wewnętrzny przez to że nie nadawały się na eksport. I ma to sens. Wtedy na pierwszym miejscu były dewizy.
Radio Bielsko, Vox, Złote Przeboje wbrew pozorom przynajmniej na Śląsku jest co słuchać w aucie ;) Acz i tak lepiej aux i telfon podpiąć bo w domu na uj słuchać radia jak jest yt? playlista i wyebane jaja, zwłaszcza jak komputer wpięty do HiFi Streo 2x 160WAT PS.Ew.Radio Katowice bo wiadomości z dróg i czasem starego rocka/bluesa puszczą
Aaa, to w końcu wiem, dlaczego Rema Toccata włącza głośniki po chwili ;) Ach, ten Telpod.Jak nie palące się GMLe, to trzeszczące potencjometry, ewentualnie kondensatory silników wesoło wybuchające w pralkach w trakcie wirowania ;)
3 роки тому+3
Telpod to była chyba największa popelina ze wszystkich polskich zakładów zjednoczenia (wstyd, bo z Krakowa). W ich budynkach bywałem często, ponieważ wszystko wynajęli firmom i zrobiło się tam zaplecze wielu firm. Tam powstał ten film: ua-cam.com/video/H73wnjuRu7c/v-deo.html
@Marioo integra ic Regulacja 5 zakresowa barwy dźwięku to niewypał.Duzo zniekształceń. Możliwość słuchania w trybie Direct ( z pominięciem przedwzmacniacza) i wtedy brzmienie okazuje się przyjemne / neutralne
MAM TUNER FM I WZMACNIACZ Z MODULEM BLUETOOTH NA CHINCH GRA MI W SALONIE DO DZIS ... FRANCUSKIE NAPISU DO TEGO 50W Tonsile .. nawet mlodym robi wrazenie vs ichniejsze JBL ki .. Szacun zza rzeki z krzemionek Panie Adamie
Mój ojciec pieczołowicie kompletował tą wieżę przez drugą połowę lat 80tych. Każdy segment kupowany w innym miejscu Polski. Nie potrafię powiedzieć, czy to od zestawu ale była jeszcze do tego czarna szafka z napisem "tower2000" w której mieściły się wszystkie komponenty a na górze stał gramofon "Bernard". Jako dzieciak byłem zafascynowany tymi migającymi światełkami. Z tunerem było coś nie tak, może stereokoder w nim padł, bo nie pamiętam żeby jakakolwiek stacja odbierała na nim stereo. Po przestrojeniu tuner odbierał fonię kanałów telewizyjnych i to z pasma UHF (nie były już wtedy używane kanały których fonia faktycznie wchodziła na UKF). Dla mnie dziwna sprawa, bo u nas w TV był wtedy NICAM.
Wczoraj trafiłem ten sprzęt. Wzmacniacz tuner i szuflada. Jest mi znany z przeszłości ale swojego nie testowałem. Wszystko usyfione i zakurzone ale myślę że pomału doprowadzi się do dobrego stanu
Mam ten zestaw w troszkę nowszej wersji i kolorystyce czarnej. Chciałem ją mieć, gdyż całe dzieciństwo zazdrościłem jej bratu ciotecznemu. Po latach odkupiłem od niego zestaw wraz z Altonami. Szybki serwis, wymiana pasków, smarowanie potencjometrów oraz izostatów i śmiga 🙂 Choć na codzień używam spiętego z komputerem amplitunera Technics, to mam sentyment do tej Diory... Szczególnie kiedy winylowy Fogg trafia na talerz 😉
Właśnie tę porażkę naprawiłem , nie wciąga taśm , gra równo, nawet dość dobrze nagrywa , szuflada się wysuwa miekko wkońcu jest na 4 łożyskach co mnie miło zaskoczyło , sprzęt dość prosty w naprawie i ta satysfakcja bezcenna. Tuner i wzm też z tej serii naprawiałem i też nie było trudne . Kup dziś sprzęt który jest łatwy w naprawie i ma dostępne schematy serwisowe. Celem obecnych producentów audio elektroniki jest poprostu zarobek a nie martwienie się tym że za pare lat ktoś ten sprzęt będzie chciał za grosze naprawić. Nawet w nowoczesnym sprzęcie można znaleźć mankamenty o których sam się przekonałem już wiele razy. Sprzęt elektroniczny PRL był robiony nie na jeden sezon mody lecz na wiele sezonów tak jak wszystko inne z dziedziny techniki. Dziś uszkodzenie jakiegoś mikrokontrolera w urządzeniu audio klsyfikuje takie urządzenie tylko do oddania na wysypisko segregacji elektroniki .
To były czasy, gdzie głównym hasłem było...,,Przekujemy kowadła na imadła, a i imadła na kowadła" Ważne, że hasło działało marketingowo, a że sprzęt nie zawsze tak jak trzeba, to już inna para kaloszy 😉
W kwestii wad konstrukcyjnych wzmacniacza: przy wiekszej mocy zarowki podswietlajace panel migaly wesolo w rytm basu. Powodem bylo genialne zapiecie ich na uzwojenia trafa zasilajace koncowke mocy. Ot, taki dodatkowy wskaznik wysterowania :)
3 роки тому
A tak, to w ogóle genialne zasilać je tak wysokim napięciem (mają rezystory w szeregu).
Ta półeczka z 16:46 to kwantyzator z ogranicznikiem aproksymacji. W dziesiątkach modeli japońskich wzmacniaczy z tamtej epoki, trafiały się nie optymalne rozwiązania a że, w PRL-u produkowano z pięć modeli wzmacniaczy na dekadę to i większe zagęszczenie tam udziwnień.
@@Adam_Lyskawa ja stawialem na miejsce na urzadzenie podsluchowe sb :) nie w kazdym jest ale poleczka musi byc jakby co no bo jak bez niej to zamontowac?
Mam taką wieżę kupioną 1991 r. w sklepie firmowym w W-wie. Wszystkie napisy widoczne, nic nie reaguje z lakierem. Płyty czołowe, obudowy wyglądają jak nowe... Może to kwestia miejsca przechowywania, np. długotrwała ekspozycja na słońce?
3 роки тому+1
Być może, ale przede wszystkim doboru farb. Pewno lano co było. Oba segmenty podobny były ze sobą od początku, z jednego wszystko zlazło, z drugiego nie. To dość częste w tamtych czasach i widziałem już takie historie wiele razy.
He he miałem to a właściwie starszy brat 😉 ale ja na niej działałem jako nastolatek .Po chyba 3 latach nabyliśmy kolejny luksus jak na 1987 rok 😅 CD player marki LENCO , pierwsza płyta CD Kylie Minogue 😁 Ach to była jakość 🤩 ale niestety ten Unitrowski wzmacniacz nie dawał rady poziomu wzmocnienia z CD i po prostu zniekształcenia były straszne .Ale wkrótce kupiliśmy Technicsa piecyk i tam było wszystko z DAC iem na czele .Spoko film.
Jakość i estetyka przylutowanych komponentów kondensatorów pewnie zależała od tego kto i w jakiej kondycji danego dnia był na zmianie)) Pewnie skacowany po jakiejś uroczystości potężnie zakoropionej procentami, lutownicy nie mógł utrzymać w rękach
Winowajcą takiego, a nie innego wyglądu szybek czołowych w tych zestawach jest brak zastosowania blokera UV przy ich produkcji, podyktowany - a jakże - cięciem kosztów, bądź w ogóle jego dostępnością. Analogiczny problem dotyczył wielu innych sprzętów (np. zodiak - zależnie od serii posiadał ów bloker lub nie), jak również liczników z pierwszych serii fiatów 126p, potocznie nazywanych "kapliczkami". W XXI wieku także nie jest różowo pod tym względem i zmatowiałe reflektory to plaga wielu współczesnych samochodów. Matowieją, żółkną, tworzy się na nich charakterystyczna chropowata struktura - ot, wszystko to efekt destrukcyjnego działania słońca.
Bylo to marzeniem w Polsce ,a pamietam w Kanadzie w latach 2008 mozna bylo kupic za nic moj Technics sprzedalem za 200$ na wyprzedazy garazowej bo zawalal living room,telewizor plaski a tu takie pudla staly. Pozdrawiam!
co ciekawe podczas montażu były one skręcane kluczem pneumatycznym i nie było z tym problemów, klucz pasował do każdego wkręta. Głowica musiała mieć spory luz. Najciekawsze było to że klucze nie miały żadnego automatycznego wyłącznika czy sprzęgła poślizgowego - jego rolę spełniał operator, który musiał luźno trzymać klucz w dłoni tak że po dokręceniu wkręta klucz przekręcał się uwalniając tym samym przyciskany kciukiem wyłącznik. Nie było to łatwe do opanowania dla początkujących, a uszkodzone wskutek zbyt kurczowego trzymania klucza gniazda wkrętów naprawiano... wsadzając w nie ułamaną zapałkę, których pudełko było nieodłącznym wyposażeniem stanowiska montażysty. Ot, takie wspomnienia z Diory...
"Sytuację uratowała ścieżka, przenosząc się - jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli - do chmury. Została zastąpiona drucikiem przez wyraźnie zbyt nerwowego serwisanta" :)
Zagraniczny sprzęt nie dudnił i buczał, nie cykał i syczał, więc jak ktoś był przyzwyczajony do tej patologii dźwiękowej, mając jeszcze na dodatek Altusy z tubką, to faktycznie, można było być rozczarowanym Pioneerem i czymkolwiek w zasadzie.
Jeśli działanie wejścia słuchawkowego jest tutaj tożsame z rozwiązaniem w Tosce, to w/g mnie był to absolutny dramat. Dlaczego? Wpięcie słuchawek było jedyną formą odcięcia zestawu głośnikowego. Pamiętam jak w 1 połowie lat 90 (jako nastolatek) słuchałem czegoś na słuchawkach. Była głęboka noc. Leżałem rozkoszując się muzyką docierającą bezpośrednio do moich uszu, aż w pewnym momencie niechcący zahaczyłem o kabel. Jack wysunął się z gniazda, a muzyka RYKNĘŁA wprost przez duże, podłogowe kolumny... Trzeba było widzieć minę mojej mamy, która zaspana i wzburzona zawitała rychło do mojego pokoju... :)
3 роки тому
Tu na szczęście głośniki odłącza się tymi przyciskami o nazwach A i B
@ Zawsze przed wyłączeniem wzmaka wyłączałem głośniki jednym z tych przycisków, żeby nie było słychać stuku w kolumnach - producent poskąpił na przekaźniki odcinające sygnał i załączające go z opóźnieniem. Zawsze bałem się, że ten stuk może uszkodzić kolumny.
Рік тому
On w dobrze wyregulowanym wzmacniaczu nie jest niebezpieczny.
Te dodatkowe płytki nad końcówką to było zabezpieczenie przeciwprzeciążeniowe/przeciwzwarciowe. Dźwięk tragiczny, głównie z winy przedwzmacniacza, już wolałem brzmienie Fonici. Może by tak film o zestawie ZM9000? W razie czego mam do użyczenia kompletną wieże :)
Miałem taki zestaw , ale mam jakieś wrażenie że gałka wzmocnienia i strojenia w tunerze , były o wiele mniejszej średnicy niż te które widzę w Twoim materiale. Były bardziej dopasowane wzorniczo do gałki zapisu w magnetofonie. Ale w PRLu ..było wszystko możliwe i w zakresie niedoborów materiałowych , zakładało się takie gałki ... jakich było pod dostatkiem w danej chwili....np od wersji malowanej na czarno. Bardzo mi to przykro mówić ...ale grało to ... nie za pięknie :( , choć muszę przyznać że jak otrzymałem ten zestaw od ojca i to z głośnikami Altus 110 , to się modliłem i głaskałem , nie spałem , a na koniec to sobie nawet sam zazdrościłem że to ma ktoś taki jak ja . Ten sprzęt nawet pachniał jak grał ..nowością i bezkompromisowym luksusem :). Tak to pamiętam . ps . dwa dni po pierwszym włączeniu , tuner zaczął gubić stacje.....ale naprawili chłopaki od ręki w serwisie:) ..wymienili UL1550 ..i po kłopocie.
3 роки тому+1
Ten układ psuł się często i zwykle napięcie pływało, rozstrajając się. Problem pewno był w Altusach, to fatalne kolumny.
@ Tak, tak Zwlaszcza że to stabilizator napiecia dla warikapów. Swoją drogą...nawet takiego stabilizatora nie za bardzo można było sprawnie zrobić. Smutne.. A Altusy ...no cóż ...poza pięknym projektem graficznym ...były zaprzeczeniem całej pracy inżynierów z Wrześni . To ani glosnik zamkniety ani otwarty ..z odpowietrznikami w postaci siteczek ....jako bass-reflex😃😃 Ale ..aby nie było...mam swoje 140 ktore kupiłem potem i są one piękne i nostalgiczne. Grają..oczywiście ...tak jak mają grać..." epokowo i ...wspomnieniowo" 😃😃😃
3 роки тому+2
Ich problem numer jeden był taki, że do jednego wata nie grały, tylko emitowały nieartykułowane dźwięki :) A w blokach zwykle słuchano z mocami ułamków wata, zwłaszcza że miały wysoką sprawność. To były kolumny na dyskotekę, ale dziwnym trafem sprzedawane do domów.
EKHM... Niekiedy zamiast 1621 wchodził MC1309, podobny, choć mający nieco mniej elementów na zewnątrz. Był on tez produkowany w NRD jako (chyba) A290. Miałem płytę od Zodiaka z takowym.
3 роки тому
W filmie o Tosce siedzi właśnie taka proteza. Montowano go na małej płytce albo na pająka, gdy nie dało się kupić oryginału.
Na PSZOKach czasami (no i rzadziej już na śmietnikach) leżą rzeczy, za które na "portalach aukcyjnych" czasami wołają jakieś chore pieniądze. W miastach "całe szczęście" są "przytomni" niektórzy "zbieracze metali kolorowych" i potem za grosze można je odkupić na różnych giełdach staroci. (pod Halą, pod Rzeźnią, na Chemiku, etc. ;)) A potem przychodzi ktoś znajomy do domu i pyta: -o jakie fajne, skąd to masz? -ze śmietnika... :|
@@TakJakbyLuksusowo Po tych PSZOKach ganiają sami handlarze, potem ten złom faktycznie ląduje na portalach aukcyjnych za paskarskie ceny. Ci pazerni handlarze nawet za gałki potrafią wołać po 15 zł. Cóż, ludzie sobie sami nakręcili tę koniunkturę na złom wmawiając sobie jaki to jest "cudowny" sprzęt. Na YT są kanały, gdzie reklamują się "serwisanci", którzy rozkładają taki złom na czynniki pierwsze, czyszczą i składają z powrotem. Nie wiem ile to kosztuje, ale ja na pewno za mniej niż 500 zł przy tym nakładzie pracy tego bym nie zrobił. Abstrakcyjna cena zakupu od handlarza mający sprzęt z PSZOK za flaszkę, plus koszt podzespołów, plus koszt takiego kosztownego serwisu, i taki wzmacniacz o wątpliwej wartości muzycznej kosztuje więcej niż jakiś Sansui.
@@NecrosDeus Skoro jest popyt, jest i podaż. ;) Ja osobiście nigdy nie kupiłem żadnego sprzętu po "detejlingu" jakby to dzisiaj nazwać. Moda na PRL robi swoje, niezależnie czy mowa o rzeczywiście solidnym sprzęcie, czy raczej czymś co bazuje raczej na sentymencie ;) Są też PSZOKi z których nie idzie nic wyciągnąć, ale nie dlatego że idzie w obrót dalej jako pełnowartościowy sprzęt, a raczej na odzysk i "przetop". Nawet Ci plastikowego elementu nie oddadzą, bo nie, bo jeszcze ktoś doniesie.
Oj, miało się. To był szał. Brat zjeździł za nią pół kraju 😎. Do tego Altusy 140-stki i Master Of Puppets. Tynk się sypał, sąsiedzi szaleli 🤣.
Haha oj tak tak.. Ciśnienie akustyczne i bumbienie jak atomowy radziecki samolot..
Ja dawałem rady na Getonach 70 podpiętych do nowszego Radmora. 🤘
Kupiłem w 88r. w komisie kolumny altus140 w wersji eksportowej. Gdy w latach 90' kupiłem magnaty ribon wire 8. To pozbyłem się tego polskiego dziadostwa bez żalu.
Oooo , jak lecialo Master of puppets to grubo i ciezko bylo 😀💪💪💪
Jak zawsze rewelacja. Bardzo dziękuję!
Jestem pod ogromnym wrażeniem Pana materiałów. Obejrzałem już kilkadziesiąt Pana produkcji. Nie wiemy ktoś czyta te komentarze ale dziękuję za to co Pan robi. Pozdrawiam serdecznie.
Czyta :) Dziękuję również za miłe słowa.
Sądzę, że wygląd tych klocków był jednak ich najmocniejszą stroną. Aluminiowe fronty i niezłe wzornictwo nie pozostawiały wiele do życzenia. Gorzej było z projektem elektrycznym i wykonaniem, choć dla mnie, użytkownika monofonicznego magnetofonu Kasprzaka ta wieża to i tak był "Hi-End".
Porownuj to z tym co wtedy bylo dostepne. Czyli tego Kasprzaka. Do tego dostepnosc kolumn dobrej jakosci tez bylo ograniczeniem finansowym .
Idą czasy mroczniejsze niż były w latach 70 i 80ych. Materiał wspaniały dziękuję Panie Adamie.
To fakt. Większość z obecnego młodego pokolenia bez wujka Google i cioci Wiki, nie będzie wiedziało, jak krzesać ogień bez zapalniczki czy choćby zapałek 😉
@@riddick9547 A większość starych pryków nie wie co to jest Google ani Wiki.
miałem kiedyś taka WSkę do pary z altusami 110, dostałem w prezencie w stanie bardzo zużytym zwłaszcza kolumny. Ale za dzieciaka cieszyło podwójnie bo wyglądało potężnie i jeszcze te ogromne głośniki basowe 😀 po kilku latach przeprowadziliśmy z bratem "tuning" tejże WSki polegający na wymianie wszystkich kondensatorów na nowe + dodanie większych w sekcji zasilania, faktycznie trochę poprawił się bas i ogólnie kontrola głośnika i "lampeczka" nie przygasała 😅
Było jak było. Dziś nie możemy się niczym pochwalić. No może cebulę mamy dobrą.
100%/100% dziś elektronika polska istnieje tylko w historii a to co po niej zostało to fakt że za PRL coś polskiego produkowano w kraju a dziś nie istnieje nic . Tego archiwalnego sprzętu elektronicznego z lat PRL będzie coraz mniej w obiegu bo widzę że wielu oddaje je do utylizacji. Za kilka lat pozostaną tylko prywatne zbiory i muzea, wtedy ludzie bardziej docenią to że mieliśmy kidyś producentów elektroniki domowej.
Ale super film! Nie wiedziałem że można gdzieś jeszcze zobaczyć tak interesujący wykład o klasyce polskiej elektroniki. Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam !
Miło było obejrzeć z racji sentymentu. Sam posiadam jeszcze taką wierzę WS442, AWS306, FS042, MDS442 oraz GS434 Bernard jako osobne urządzenie i ma się całkiem dobrze cały zestaw trochę wewnętrznie odmłodziłem. Mówię tu głównie o elektrolitach które wszystkie wymieniłem, wymieniłem potencjometry a w Tosce wyczyściłem choć wzmacniacza nie używam, pracuje jako tuner i wyczyściłem wszystkie isostaty. Dodatkowo w wzmacniaczu dobudowałem brakujący opóźniacz włączenia kolumn. Obecnie cały zestaw umila nam wieczorne słuchanie płyt winylowych. A całość gra miło i przyjemnie.🙂 Pozdrawiam
Dlatego pracując na początku lat 90-tych w autoryzowanym serwisie Unitry i Tonsila wyleczyłem się z zachwytu polską elektroniką. Nie serwisowalne płytki, praktycznie jednorazowe połączenia mechaniczne - dobrze że to miniona epoka i tylko jest co wspominać. Abstrakcyjnie wygórowane ceny, kuriozalne windowanie cen i porównywanie Diory do Akai czy Sony dając za przykład aukcje na e-bay ...
Też tak myślę, nawet jeśli zdarzały się jakieś konstrukcje bardziej udane to i tak były one o dekadę zapóźnione w stosunku do zachodnich produkcji. I w rezultacie droższe - a więc niesprzedawalne. Ale to tylko pojedyncze modele. Większość konstrukcji polskich to był sprzęt dobry tylko dlatego, że czasami był w sklepach. Elektronika wymaga nowoczesnych technologii a PRL i nowoczesne technologie się za bardzo nie znały...
Też nie rozumiem tych zachwytów nad tymi gratami,tak dla przykładu tzw. "szuflady" z Diory chyba wszystkie buczały lub brumiły wada fabryczna.Inny przykład to nieszczęsne wzmacniacze w zestawach typu "mini wieża" takich przykładów jest wiele,Na bazie sentymentu za młodością ceny tego złomu są doprowadzone do granic absurdu.
W 1984r miałem okazję porównać tani wzmacniacz JVC i nasz Hi-End czyli WS 503 i wtedy moja fascynacja krajowym sprzętem śię skonczyła.
16:45 Ten fragment bardzo mi poprawil humor. Dziekuje panie Adamie 😄
do zakupionej w bomisie płytki od Tarabana dorobiłem stereo na 1621... i usłyszałem kanał lewy... kanał prawy
Dzieńdoberek! Kolejny swietny material
W wieku lat 15, a więc 15 lat temu otrzymałem taki sprzęt. W gimnazjalnej rządzy posiadania dobrego dźwięku rozpocząłem "tunning" WS-442. Wymiana zasilacza na toroidalny, zmiana diód na mostek prostowniczy, kondensatorów toru audio na nowe i trochę wyższej klasy, wymiana zasuszonej Elwy. Cały makaron wyleciał z obudowy, sygnał wejściowy ze złącz szedł bezpośrednio na potencjometr, z niego bezpośrednio na płytkę. Nie wiem ile to pomogło wzmacniaczowi. Sprawiło jednak, że rozumiem totalne podstawy elektroniki, lutowania i rzeźby :D
Było słychać różnice?.?
@@kaczork1349 na pewno dynamika na plus. Faktyczną rożnice wskazały by jedynie pomiary lub ślepe testy 😜
Tez sie bawilem tym kiedys ale najwiecej daje pominiecie przedwzmacniacza wymiana trafa to nie wiem po co a za kase plus wlasny czas wlozona w wymiane kondensatorow i innych czesci mozna bylo wtedy kupic normalny wzmak typu kenwood 2x70w - 14lat temu
miałem taką, tylko bez equalizera, Boże ale tęsknię za tym sprzętem... Pana wiedza poraża, fajnie by było nauczyć się tego co Pan wie... :]
Półka w ws432 to pozostałość po ws 418 gdzie na tej półce był zamontowany wskaźnik wysterowania
Tylko po co ja dawali skoro byla nie potrzebna ?
Dzień doberek 😁 Uwielbiamy oglądać Pana filmiki i cofnąć się w czasie ⌚ Pozdrawiamy serdecznie
Używam do dzisiaj tego wzmacniacza, który mam podłączony do komputera kolumny oczywiście altusy 110 😉
to zabawne, bo oglądając ten film, a jednocześnie będąc programistą mam takie wrażenie, że można wyszukać wiele błędnych wzorców projektoych spotykanych w obu branżach :D
WooW, grubo dzisiaj😁🤩
Super! Łapka w górę.
Czekam niecierpliwie na odcinek, w którym omówiony zostanie Amplifier WS 4421 i Tuner AS 9461.
@Marioo integra ic
To ostatnia wersja rozwojowa, wiec warto spiąć to klamrą omawiającą cała historię.
Poza tym można wziąć egzemplarz produkowany na eksport, aby pokazać różnicę np. w MacWatts.
Dziękujemy za kolejny ciekawy odcinek.
Mam sll-4421 korzystam codziennie i sprzęt gra bezawaryjnie od lat. Fakt jakości super to niema ale do słuchania muzyki radia czy podłączonego laptopa sto razy lepszy od 5.1 i innego chińskiego super sprzętu z marketu. Co do środka mogli się bardziej postarać ale cóż takie były czasy i inżynierowie. CIEKAWOSTKA ,,co do płytki zabezpieczenia na radiatorze, jest tam dlatego że ws432 to synek od ws318 w którym nie występowała takowa płytka tylko bezpiecznik topikowy na wyjściu,w 432 jest on pominięty.,,
Miałem ten sprzęt. Pięknie grały te Altusy. Potem posypały się gąbki i gdzieś zutylizowałem cały zestaw. Głupi był człowiek za młodu...
😍Miałem :). Super materiał !
Panie Adamie świetny odcinek oczywiście inne także, pozdrawiam
Ile zabiegów , znajomości ,podchodów i wiadomo czego kosztowało , zdobycie całego zestawu . To właściwie dobry temat na kolejny odcinek . Pozdrawiam
A teraz idziesz i kupujesz.
Kurczę, to nie wyglądało aż tak dziadowsko w tych czasach. Mówię o obudowach. Te szybki i podświetlenia były wówczas bardzo estetyczne. Przyciski nie były krzywe i chybotliwe, gałki też wydawały się pracować normalnie. Po latach to po prostu skompostowało ;) Patrząc na elektronikę - wygląda, że piętą achillesową całej polskiej produkcji elektroniki były płytki drukowane, a ściślej projektowanie ich. Trudno to dziś pojąć, ale jakby w PRL nikt nie umiał ich poprawnie projektować? Nie było narzędzi? Nie było procedur? Projekt takiej płytki był po prostu radosną twórczością konstruktora? Jakbym miał na nowo wymyślać koło, żeby zaprojektować taką płytkę bez komputera, to bym użył kalki. I na małych arkusikach rysowałbym od ręki fragmenty bloków. Potem by się te papierki poukładało razem i ogólnie byłaby łatwa "edycja" w stylu dokładania czegoś pomiędzy blokami bez przerysowywania od nowa. A te płytki nie były jakościowo złe. Ba, wprost przeciwnie. Były rewelacyjne w porównaniu z chińskim badziewiem z lat 90-tych. Widziałem zachodni sprzęt gdzie ścieżki przenosiły się do chmury albo odłaziły przy lutowaniu. Do tego porządne, twade. Tylko te projekty. Magnetofon Diora MDS-454 - fabrycznie źle zaprojektowana płytka (wszystkie sztuki to miały) - nie dało się poprawnie zapisywać taśm typu IV. Naprawiłem to w swoim, żeby naprawić, znalazłem, totalnie zaszokowany - że fizyczne połączenia na płytce drukowanej nie odpowiadają schematowi urządzenia. Przeciąłem ścieżkę, zrobiłem crossa i nagle zaczęło działać.
Przypuszczalnie stanowisko projektanta płytek to była niezła fucha, obstawiona przez "szwagra królika". W większości polskiego sprzętu widać tę samą amatorską rękę. To się dało zrobić lepiej i wraz ze mną zrobiłoby to lepiej z 10 tysięcy elektroników (zajmowałem się zawodowo projektowaniem PCB - wyłącznie przez jakieś dwa lata, a potem od czasu do czasu). No ale... Laminat to inna inszość, aczkolwiek czasem rzucano szklano-epoksydowy. Był jednak dużo droższy i najczęściej można znaleźć to papierowe dziadostwo. Ale i tak dużo lepsze od chińskiego badziewia z lat dziewięćdziesiątych, jeszcze z tą głupią maską. W polskich płytkach czasem także przesuwała się maska wierceń i wszystkie dziury trafiały trochę obok, osłabiając luty.
Pierwotnie podświetlenia wyglądały dobrze, ale pstryczki kolebały się i zacinały od nowości. Mieliśmy wtedy obniżone oczekiwania :)
Przyciski serii Isostat miały tę cechę, że do ich wciskania trzeba było mieć niezłą krzepę... a strzelały tak że budziły ludzi śpiących w drugim pokoju. Ja poradziłem sobie z tym w ten sposób, że przyciski programatora przerobiłem na dotykowe, a w pozostałych wymieniłem sprężyny na słabsze, przez co pracowały znacznie delikatniej.
@@adamdarski8919 Ja miałem inny "patent" na głośne isostaty - wciskałem takim specjalnym ruchem jakby 2 na raz, trzymając ten co miał wyskoczyć zwiększając nacisk na ten co miał zaskoczyć. Wtedy szło ciszej. Za dzieciaka bawiło mnie też, że jak się energicznie wdusiło guzik od programu w starym neptunie, to ten drugi wesoło wyskakiwał sobie z programatora ;) Działało w różnych sprzętach, mało która nakładka mogła się oprzeć sile spręzyny ;)
Nivea i Bułgaria, to były czasy. To se newrati. Dziękuję.
Podziwiam Pana wiedzę.
Swoją drogą izostaty na kablach to dobry pomysł. Ruchome elementy w połączeniu z kiepskiej jakości laminatem z dala kierują moje myśli na wyrwane pola lutownicze i drutowanie... Przerobiłem tuzin konsol Rambo w których właśnie takie połączenie gniazd joysticka. Tam najlepiej było kontroler wpiąć i nie wypinać oraz nie szarpać kablem 🙂
Pan Adam się czepia, przyczepię się i ja. Napisy wszystkie po zagranicznemu bo na export... a ostrzeżenie o wysokim napięciu na tyle - dalej po naszemu. Piękne. Dziękuję za uwagę ;)
Może tłumacz tego nie umiał? :)
Panie, ciekawe programy pan robi..pozdrawiam
Mialem ale bez magnetfonowu, tzn. z innego zestawu. Wymienilem w 1998 na wieze Kenwooda... ktora mam do dzis.
Mam taką wieżę uchowała się u mnie :)))) teraz wiem że, to rarytas :))))
POZDRAWIAM SERDECZNIE PANA
Panie Śmiałku Adamie kryzys czy nie kryzys tandeta czy nie w każdym razie jak ktoś miał takie coś na początku lat 90 to był królem wioski albo osiedla...I wszyscy chcieli mieć go za kolegę :)
Na początku lat 90'tych to może już nie był królem osiedla mając tę wieżę, ale w drugiej połowie lat 80'tych z pewnością.
To teraz czekam na odcinek z wieżą Diora Midi :)
Mialem to cudo ok 30 lat temu...
ja też :)
Uwielbiam ! 16:13 😀 18:37 😂 19:00🤣🤣 19:18🤯
Panie Adamie fajny kanał, aż się łezka kręci w oku jak sie przypomni niektóre sprzęty. Mam w szafie jeszcze gołego Spectruma ZX i wzmacniacz z tunerem Unitry Kleopatra Hi-Fi z upalonym jednym kanałem i tak teraz myślę żeby to doprowadzić do stanu używalności. Zapomniałem jeszcze o moim rodzynku Menuet UKF w stanie bardzo dobrym, tam tylko naprawiłem napęd gramofonu. Ehh te sprzęty mają duszę.
Posiadanie czegokolwiek było luksusem !!!
👍 👍 👍 👍 👍 👍 👍 🍀
Strasznie mocno chciałem mieć za PRL taką wieżę, albo czarnego Radmora z zielonym podświetleniem i z sensorami dotyku. Niestety żadnej się "nie dorobiłem". Choć w pewnym momencie udało mi się dostać super fajny radiomagnetofon z zachodu. Ten zresztą ma wystąpić w filmie, który właśnie się u mnie kręci... i kręci... i kręci... I ciągle nie może nakręcić... Wracając do Twojego filmu, jak zwykle super robota! Uwielbiam tę serię i czekam na nią zawsze z niecierpliwością!
👍 👍 👍 👍 👍 👍 👍 🍀
P.S. Od 13:15 - niby wersja na francuski rynek, a napisy ostrzegające, by wyjąć wtyczkę przed otwarciem obudowy lub wymianą bezpiecznika po polsku... Widać Francuzów nie trzeba ostrzegać o takim niebezpieczeństwie... :P
Bo napisy z przodu to taki pic na wodę, że niby wersja exportowa - a z tyłu musiało znaleźć się ostrzeżenie wymagane przepisami, po polsku (co wskazuje na to, że nie był to żaden eksport)
@@adamdarski8919 Może i tak było rzeczywiście... a może po prostu niedopatrzenie...
@@adamdarski8919 Spotkałem się kiedyś z pomysłem że to buble puszczone na rynek wewnętrzny przez to że nie nadawały się na eksport. I ma to sens. Wtedy na pierwszym miejscu były dewizy.
Panie Adamie, jest stacja FM w Polsce, której da się słuchać bez żenady. To Radio Poznań, 103,6 w mojej okolicy.
Stacji radiowych bez zenady jest bez liku - jak Gustow! Au-c! ;)
Radio Bielsko, Vox, Złote Przeboje wbrew pozorom przynajmniej na Śląsku jest co słuchać w aucie ;) Acz i tak lepiej aux i telfon podpiąć bo w domu na uj słuchać radia jak jest yt? playlista i wyebane jaja, zwłaszcza jak komputer wpięty do HiFi Streo 2x 160WAT PS.Ew.Radio Katowice bo wiadomości z dróg i czasem starego rocka/bluesa puszczą
@@dominojahas Hm, na uj słuchać radia? Dla mnie radio to nie tylko muzyka, ot co.
@@michazonk193 Napisałem - w mojej okolicy 😋
Ciekawostką jest to że sygnał 103.6 (nadajnik w Wałczu) dociera aż do zachodniej granicy państwa
Aaa, to w końcu wiem, dlaczego Rema Toccata włącza głośniki po chwili ;)
Ach, ten Telpod.Jak nie palące się GMLe, to trzeszczące potencjometry, ewentualnie kondensatory silników wesoło wybuchające w pralkach w trakcie wirowania ;)
Telpod to była chyba największa popelina ze wszystkich polskich zakładów zjednoczenia (wstyd, bo z Krakowa). W ich budynkach bywałem często, ponieważ wszystko wynajęli firmom i zrobiło się tam zaplecze wielu firm. Tam powstał ten film:
ua-cam.com/video/H73wnjuRu7c/v-deo.html
@ Jak się dołoży do tego Toral i ich PCB, to już mamy cały obraz polskiej elektroniki. Szkoda tylko, że jest to obraz nędzy i rozpaczy.
Jestes Pan ,Wielkim Elektronikiem .
Proponuje wskoczyć w serie ws 354 i elementy wieży najbardziej niedoceniane aczkolwiek dojrzałe konstrukcje !
@Marioo integra ic Regulacja 5 zakresowa barwy dźwięku to niewypał.Duzo zniekształceń. Możliwość słuchania w trybie Direct ( z pominięciem przedwzmacniacza) i wtedy brzmienie okazuje się przyjemne / neutralne
@@jarek9859 ws 354 w direct gral rewelacyjnie i bil na glowe te dudniaco syczace ws-y 443, 442
@@zino7945wiem u mnie gra pięknie nadal !
Posiadanie klucza nasadowego było luksusem , potwierdzam
Teraz może czas na odcinek o tym właściwym SSL, czyli o konsoletach studyjnych ;-)
MAM TUNER FM I WZMACNIACZ Z MODULEM BLUETOOTH NA CHINCH GRA MI W SALONIE DO DZIS ... FRANCUSKIE NAPISU DO TEGO 50W Tonsile .. nawet mlodym robi wrazenie vs ichniejsze JBL ki .. Szacun zza rzeki z krzemionek Panie Adamie
No pięknie!
Miałem w latach 80-tych taką wieżę - 4 elementy.
Mój ojciec pieczołowicie kompletował tą wieżę przez drugą połowę lat 80tych. Każdy segment kupowany w innym miejscu Polski. Nie potrafię powiedzieć, czy to od zestawu ale była jeszcze do tego czarna szafka z napisem "tower2000" w której mieściły się wszystkie komponenty a na górze stał gramofon "Bernard". Jako dzieciak byłem zafascynowany tymi migającymi światełkami. Z tunerem było coś nie tak, może stereokoder w nim padł, bo nie pamiętam żeby jakakolwiek stacja odbierała na nim stereo. Po przestrojeniu tuner odbierał fonię kanałów telewizyjnych i to z pasma UHF (nie były już wtedy używane kanały których fonia faktycznie wchodziła na UKF). Dla mnie dziwna sprawa, bo u nas w TV był wtedy NICAM.
System NICAM istniał zawsze równolegle z fonią analogową. Przecież trzeba było zapewnić odbiór w starszych typach odbiorników.
Wczoraj trafiłem ten sprzęt. Wzmacniacz tuner i szuflada. Jest mi znany z przeszłości ale swojego nie testowałem. Wszystko usyfione i zakurzone ale myślę że pomału doprowadzi się do dobrego stanu
pozdrawiam
Fajny filmik
O kurcze i mój sentyment z czasów gdy miałem te klocki upadł haha
Mam ten zestaw w troszkę nowszej wersji i kolorystyce czarnej. Chciałem ją mieć, gdyż całe dzieciństwo zazdrościłem jej bratu ciotecznemu. Po latach odkupiłem od niego zestaw wraz z Altonami. Szybki serwis, wymiana pasków, smarowanie potencjometrów oraz izostatów i śmiga 🙂 Choć na codzień używam spiętego z komputerem amplitunera Technics, to mam sentyment do tej Diory... Szczególnie kiedy winylowy Fogg trafia na talerz 😉
WS-432 działa do tej pory teraz "podpięty pod jutuba" :) A reszta wieży zarówno czarnej jak i srebrnej na strychu
Standard bo wzmacniacz z tego ma tylko jakas wartosc reszta segmentow to zlom
ciekawy kanał ciekawy film leci łapka pod film
te magnetofony z szufladą ..marzenie to było ...kolega miał i mi przeszło ;) ...wciągał taśmy, zacinał się porażka :)
Właśnie tę porażkę naprawiłem , nie wciąga taśm , gra równo, nawet dość dobrze nagrywa , szuflada się wysuwa miekko wkońcu jest na 4 łożyskach co mnie miło zaskoczyło , sprzęt dość prosty w naprawie i ta satysfakcja bezcenna. Tuner i wzm też z tej serii naprawiałem i też nie było trudne . Kup dziś sprzęt który jest łatwy w naprawie i ma dostępne schematy serwisowe. Celem obecnych producentów audio elektroniki jest poprostu zarobek a nie martwienie się tym że za pare lat ktoś ten sprzęt będzie chciał za grosze naprawić. Nawet w nowoczesnym sprzęcie można znaleźć mankamenty o których sam się przekonałem już wiele razy. Sprzęt elektroniczny PRL był robiony nie na jeden sezon mody lecz na wiele sezonów tak jak wszystko inne z dziedziny techniki. Dziś uszkodzenie jakiegoś mikrokontrolera w urządzeniu audio klsyfikuje takie urządzenie tylko do oddania na wysypisko segregacji elektroniki .
Trzeba było sobie zrobić.
Mam do tej pory
Też mam , tylko że czarną pozdrawiam
032 w wersji czarnej? Nigdy nie widziałem. Masz jakieś zdjęcia? Wydawało mi się do tej pory, że dopiero 042 była srebrna i czarna...
@@huluk posiadam czarna i srebrna 😊 pozdrawiam
@@lukaszwiktorowski zgadza się, mam 042 nie pamiętałem dokładnie oznaczenia
To były czasy, gdzie głównym hasłem było...,,Przekujemy kowadła na imadła, a i imadła na kowadła" Ważne, że hasło działało marketingowo, a że sprzęt nie zawsze tak jak trzeba, to już inna para kaloszy 😉
Mam cały taki zestaw w stanie kolekcjonerskim. Wylicytowałem 10 lat temu za 200zł na allegro. Tylko tuner do przestrojenia.
Tylko wzmacniacz ma jakas wartosc
Wzmacniacz idealny do garażu dla osób pamiętających czasy PRL
Do łupaniny
Mam taki wzmacniacz składak z części zakupionych na giełdzie WOLUMEN
W kwestii wad konstrukcyjnych wzmacniacza: przy wiekszej mocy zarowki podswietlajace panel migaly wesolo w rytm basu. Powodem bylo genialne zapiecie ich na uzwojenia trafa zasilajace koncowke mocy. Ot, taki dodatkowy wskaznik wysterowania :)
A tak, to w ogóle genialne zasilać je tak wysokim napięciem (mają rezystory w szeregu).
skoro nie miały własnego zasilania z trafo, trzeba je było zasilać tym napięciem które było dostępne...
A powinny mieć, już nawet nie żarówki, a wskaźnik wysterowania. Przy okazji byłoby napięcie dla żarówek.
@ pamietam jak kiedys to przerobilem dajac osobne trafko do oswietlenia bo oryginalnie to byla tragedia - stare czasy
@@adamdarski8919 Mozna bylo zasilic je np z uzwojenia przedwzmacniacza, no ale...
Chętnie obejrzałbym taki film na temat wieży WSH-110 i TSH-110. Produkowano ten zestaw chyba na przełomie lat 70/80.
@Marioo integra ic U mnie ten zestaw brzmiał znakomicie.
Naprawdę umiesz wyciągnąć piękno z tragedii jaką była tamta elektronika 😁
Dalej mam taką wieżę :)
Było turbo biednie i byle jako ale sam wygląd trafia w mój gust, sam mam taką brakuje mi tylko korektora.
Ta półeczka z 16:46 to kwantyzator z ogranicznikiem aproksymacji.
W dziesiątkach modeli japońskich wzmacniaczy z tamtej epoki, trafiały się nie optymalne rozwiązania a że, w PRL-u produkowano z pięć modeli wzmacniaczy na dekadę to i większe zagęszczenie tam udziwnień.
O tym nie pomyślałem. Obstawiałbym raczej odszraniacz ;)
@@Adam_Lyskawa ja stawialem na miejsce na urzadzenie podsluchowe sb :) nie w kazdym jest ale poleczka musi byc jakby co no bo jak bez niej to zamontowac?
To nie są filtry starszego typu tylko po prostu filtry produkcji Diory, filtry 7x7 produkował Polfer czyli przedsiębiorstwo zależne ZRK
Te filtry zostały opracowane wcześniej, albo przynajmniej takie mam informacje. Natomiast produkowane były długo.
Po tym sprzęcie został mi jedynie szary czopek z sześcioboczną końcówką do programatora oraz trzy srebrne gałki.
Mam taką wieżę kupioną 1991 r. w sklepie firmowym w W-wie. Wszystkie napisy widoczne, nic nie reaguje z lakierem. Płyty czołowe, obudowy wyglądają jak nowe... Może to kwestia miejsca przechowywania, np. długotrwała ekspozycja na słońce?
Być może, ale przede wszystkim doboru farb. Pewno lano co było. Oba segmenty podobny były ze sobą od początku, z jednego wszystko zlazło, z drugiego nie. To dość częste w tamtych czasach i widziałem już takie historie wiele razy.
z 91 to już pewnie polakierowane zachodnim lakierem, dlatego taki wytrzymały
He he miałem to a właściwie starszy brat 😉 ale ja na niej działałem jako nastolatek .Po chyba 3 latach nabyliśmy kolejny luksus jak na 1987 rok 😅 CD player marki LENCO , pierwsza płyta CD Kylie Minogue 😁 Ach to była jakość 🤩 ale niestety ten Unitrowski wzmacniacz nie dawał rady poziomu wzmocnienia z CD i po prostu zniekształcenia były straszne .Ale wkrótce kupiliśmy Technicsa piecyk i tam było wszystko z DAC iem na czele .Spoko film.
Mam cały czas działający Amplituner Tosca :)
Jakość i estetyka przylutowanych komponentów kondensatorów pewnie zależała od tego kto i w jakiej kondycji danego dnia był na zmianie)) Pewnie skacowany po jakiejś uroczystości potężnie zakoropionej procentami, lutownicy nie mógł utrzymać w rękach
To co na pcb w wiekszosci bylo lutowane na fali automatycznie, jedynie naprawde duze gabarytowo i nietypowe elementy lutowano recznie.
Winowajcą takiego, a nie innego wyglądu szybek czołowych w tych zestawach jest brak zastosowania blokera UV przy ich produkcji, podyktowany - a jakże - cięciem kosztów, bądź w ogóle jego dostępnością. Analogiczny problem dotyczył wielu innych sprzętów (np. zodiak - zależnie od serii posiadał ów bloker lub nie), jak również liczników z pierwszych serii fiatów 126p, potocznie nazywanych "kapliczkami". W XXI wieku także nie jest różowo pod tym względem i zmatowiałe reflektory to plaga wielu współczesnych samochodów. Matowieją, żółkną, tworzy się na nich charakterystyczna chropowata struktura - ot, wszystko to efekt destrukcyjnego działania słońca.
W kolekcji mam nowszą Diorę SSL042 oraz sporo innego starego sprzętu z lat 70/80- tych ,nie tylko polskiego
Mam magnetofon NAD z podobnego okresu, tam też występuje poplątanie z pomieszaniem.
Mam taki zestaw ale czarny i tuner radiowy ma na 7 stacji programator. Jest to podłaczone pod Tv i nieraz gra sobie z niego radio.
Miałem tylko zawsze był problem z kołysaniem dźwięku wian pasków w sklepie kosztowało majątek
Kiedyś to było, wzornictwo nie powala, gdyby nie sentyment nie było by zainteresowanych tym sprzętem.
Mialem taki zestaw w wersji eksportowej, pod nazwa Continental Edison. Ale to byl wtedy wypas.
Jakby kiedyś stary kupił mi taką wieże to bym się .....zeszczal....zesrał...i na koniec obydwa na raz
Bylo to marzeniem w Polsce ,a pamietam w Kanadzie w latach 2008 mozna bylo kupic za nic moj Technics sprzedalem za 200$ na wyprzedazy garazowej bo zawalal living room,telewizor plaski a tu takie pudla staly.
Pozdrawiam!
Też bym ze szczęścia wiele uczynił wtedy :)
Racjonalizacja poprzez eliminację.🙃
Oj te wkręty z podstawy nieźle mi utrudniły naprawę toski. Polecam odkręcać je imadłem chirurgicznym.
co ciekawe podczas montażu były one skręcane kluczem pneumatycznym i nie było z tym problemów, klucz pasował do każdego wkręta. Głowica musiała mieć spory luz. Najciekawsze było to że klucze nie miały żadnego automatycznego wyłącznika czy sprzęgła poślizgowego - jego rolę spełniał operator, który musiał luźno trzymać klucz w dłoni tak że po dokręceniu wkręta klucz przekręcał się uwalniając tym samym przyciskany kciukiem wyłącznik. Nie było to łatwe do opanowania dla początkujących, a uszkodzone wskutek zbyt kurczowego trzymania klucza gniazda wkrętów naprawiano... wsadzając w nie ułamaną zapałkę, których pudełko było nieodłącznym wyposażeniem stanowiska montażysty. Ot, takie wspomnienia z Diory...
"Sytuację uratowała ścieżka, przenosząc się - jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli - do chmury. Została zastąpiona drucikiem przez wyraźnie zbyt nerwowego serwisanta" :)
Dostałem to w prezencie od wujka jak ten kupił sobie Pioneera jakoś w 94’, straszny to był badziew.
Zagraniczny sprzęt nie dudnił i buczał, nie cykał i syczał, więc jak ktoś był przyzwyczajony do tej patologii dźwiękowej, mając jeszcze na dodatek Altusy z tubką, to faktycznie, można było być rozczarowanym Pioneerem i czymkolwiek w zasadzie.
Adamie, wymienił byś sobie żarówki i wyczyścił szybki, bo to powinno się ładnie, równomiernie podświetlać :)
Jeśli działanie wejścia słuchawkowego jest tutaj tożsame z rozwiązaniem w Tosce, to w/g mnie był to absolutny dramat. Dlaczego? Wpięcie słuchawek było jedyną formą odcięcia zestawu głośnikowego. Pamiętam jak w 1 połowie lat 90 (jako nastolatek) słuchałem czegoś na słuchawkach. Była głęboka noc. Leżałem rozkoszując się muzyką docierającą bezpośrednio do moich uszu, aż w pewnym momencie niechcący zahaczyłem o kabel. Jack wysunął się z gniazda, a muzyka RYKNĘŁA wprost przez duże, podłogowe kolumny... Trzeba było widzieć minę mojej mamy, która zaspana i wzburzona zawitała rychło do mojego pokoju... :)
Tu na szczęście głośniki odłącza się tymi przyciskami o nazwach A i B
@ Zawsze przed wyłączeniem wzmaka wyłączałem głośniki jednym z tych przycisków, żeby nie było słychać stuku w kolumnach - producent poskąpił na przekaźniki odcinające sygnał i załączające go z opóźnieniem. Zawsze bałem się, że ten stuk może uszkodzić kolumny.
On w dobrze wyregulowanym wzmacniaczu nie jest niebezpieczny.
Radioodbiornik internetowy? Zdrada :P
Te dodatkowe płytki nad końcówką to było zabezpieczenie przeciwprzeciążeniowe/przeciwzwarciowe. Dźwięk tragiczny, głównie z winy przedwzmacniacza, już wolałem brzmienie Fonici. Może by tak film o zestawie ZM9000? W razie czego mam do użyczenia kompletną wieże :)
👍👍👍
Miałem taki zestaw , ale mam jakieś wrażenie że gałka wzmocnienia i strojenia w tunerze , były o wiele mniejszej średnicy niż te które widzę w Twoim materiale. Były bardziej dopasowane wzorniczo do gałki zapisu w magnetofonie. Ale w PRLu ..było wszystko możliwe i w zakresie niedoborów materiałowych , zakładało się takie gałki ... jakich było pod dostatkiem w danej chwili....np od wersji malowanej na czarno. Bardzo mi to przykro mówić ...ale grało to ... nie za pięknie :( , choć muszę przyznać że jak otrzymałem ten zestaw od ojca i to z głośnikami Altus 110 , to się modliłem i głaskałem , nie spałem , a na koniec to sobie nawet sam zazdrościłem że to ma ktoś taki jak ja . Ten sprzęt nawet pachniał jak grał ..nowością i bezkompromisowym luksusem :). Tak to pamiętam . ps . dwa dni po pierwszym włączeniu , tuner zaczął gubić stacje.....ale naprawili chłopaki od ręki w serwisie:) ..wymienili UL1550 ..i po kłopocie.
Ten układ psuł się często i zwykle napięcie pływało, rozstrajając się. Problem pewno był w Altusach, to fatalne kolumny.
@ Tak, tak
Zwlaszcza że to stabilizator napiecia dla warikapów. Swoją drogą...nawet takiego stabilizatora nie za bardzo można było sprawnie zrobić. Smutne.. A Altusy ...no cóż ...poza pięknym projektem graficznym ...były zaprzeczeniem całej pracy inżynierów z Wrześni . To ani glosnik zamkniety ani otwarty ..z odpowietrznikami w postaci siteczek ....jako bass-reflex😃😃 Ale ..aby nie było...mam swoje 140 ktore kupiłem potem i są one piękne i nostalgiczne. Grają..oczywiście ...tak jak mają grać..." epokowo i ...wspomnieniowo" 😃😃😃
Ich problem numer jeden był taki, że do jednego wata nie grały, tylko emitowały nieartykułowane dźwięki :) A w blokach zwykle słuchano z mocami ułamków wata, zwłaszcza że miały wysoką sprawność. To były kolumny na dyskotekę, ale dziwnym trafem sprzedawane do domów.
💪
Pragnęliśmy...
EKHM... Niekiedy zamiast 1621 wchodził MC1309, podobny, choć mający nieco mniej elementów na zewnątrz. Był on tez produkowany w NRD jako (chyba) A290. Miałem płytę od Zodiaka z takowym.
W filmie o Tosce siedzi właśnie taka proteza. Montowano go na małej płytce albo na pająka, gdy nie dało się kupić oryginału.
@ Nie zawsze, u mnie była płytka robiona pod niego. Być może potem przeskoczono na 1621, a w razie braków robiono pająka ;)
W czwartek przytargałem taką z PSZOK-u, ktoś wywalił ;-)
@@Janensn ja też;) widać prawdziwe skarby leżą.na śmietniku
Na PSZOKach czasami (no i rzadziej już na śmietnikach) leżą rzeczy, za które na "portalach aukcyjnych" czasami wołają jakieś chore pieniądze. W miastach "całe szczęście" są "przytomni" niektórzy "zbieracze metali kolorowych" i potem za grosze można je odkupić na różnych giełdach staroci. (pod Halą, pod Rzeźnią, na Chemiku, etc. ;))
A potem przychodzi ktoś znajomy do domu i pyta:
-o jakie fajne, skąd to masz?
-ze śmietnika... :|
@@TakJakbyLuksusowo Po tych PSZOKach ganiają sami handlarze, potem ten złom faktycznie ląduje na portalach aukcyjnych za paskarskie ceny. Ci pazerni handlarze nawet za gałki potrafią wołać po 15 zł. Cóż, ludzie sobie sami nakręcili tę koniunkturę na złom wmawiając sobie jaki to jest "cudowny" sprzęt. Na YT są kanały, gdzie reklamują się "serwisanci", którzy rozkładają taki złom na czynniki pierwsze, czyszczą i składają z powrotem. Nie wiem ile to kosztuje, ale ja na pewno za mniej niż 500 zł przy tym nakładzie pracy tego bym nie zrobił. Abstrakcyjna cena zakupu od handlarza mający sprzęt z PSZOK za flaszkę, plus koszt podzespołów, plus koszt takiego kosztownego serwisu, i taki wzmacniacz o wątpliwej wartości muzycznej kosztuje więcej niż jakiś Sansui.
@@NecrosDeus Skoro jest popyt, jest i podaż. ;) Ja osobiście nigdy nie kupiłem żadnego sprzętu po "detejlingu" jakby to dzisiaj nazwać. Moda na PRL robi swoje, niezależnie czy mowa o rzeczywiście solidnym sprzęcie, czy raczej czymś co bazuje raczej na sentymencie ;)
Są też PSZOKi z których nie idzie nic wyciągnąć, ale nie dlatego że idzie w obrót dalej jako pełnowartościowy sprzęt, a raczej na odzysk i "przetop". Nawet Ci plastikowego elementu nie oddadzą, bo nie, bo jeszcze ktoś doniesie.