jako technik realizacji nagrań i nagłośnień chciałbym tylko napisać, że naprawdę bardzo profesjonalnie Pan przedstawił temat, zostały przekazane wszystkie najważniejsze informacje, bezbłędnie i zrozumiale. Ja akurat nic nowego się nie dowiedziałem, ale bardzo przyjemnie się oglądało i słuchało kogoś kto naprawdę umie przedstawić temat :)
A gdzie jakieś informacje o zniekształceniach i dodatkowych szumach wprowadzanych przez te urządzenia? Jako technik realizacji nagrań powinieneś zapytać o to w pierwszej kolejności.
@@mateuszwilk4423 Autor porusza bardziej błahe problemy o których większość oglądających nie ma pojęcia i których większość nie rozumie. Zniekształcenia i szumy to jednak dość ważna wartość użytkowa tych urządzeń na którą należy zwrócić uwagę. Poziom zniekształceń wzmacniaczy czy nośników był poruszany, czemu nie powiedzieć w jakim stopniu korektor psuje dźwięk?
Tak jest. Zawsze powtarzam, że to nasze ucho jest najważniejszym sędzią. Najbardziej liczy się własna przyjemność, a nie, co myślą, piszą i gadają inni. Ludzki słuch jest u każdego tak różny, że nie ma i nigdy nie będzie jednej charakterystyki, która dogodzi wszystkim. I tu świetnie pomaga dobry eq w osiągnięciu większej przyjemności z odbioru ulubionych nagrań. Nie wspomnę o drobnej korekcji charakterystyki tłumienia pomieszczenia, która także działa jak niechciane eq.. Zawsze byłem i będę za korekcją pasmową (użytą z głową) w domowym sprzęcie audio. Zresztą w studio także go używam do pewnych zadań (31 band).
Posiadanie i używanie korektorów to jest jak pytanie który z kolorów jest ładniejszy. Miałem ich wiele ale jak dla mnie to naprawdę malo który jest naprawdę dobry. Dziś robią u mnie tylko za monitory i raczej tylko do wizualnego uzupełnienia zestawu. Dla mnie to prosta regulacja bass/sopran i tylko po to by nadrabiać niedoskonałości nagrania lub sprzętu albo kształtu pomieszczenia. Ja powiadam "Każdy gra tym co ma" i jeśli tylko mu to odpowiada to brawo dla niego 😁 Nie oszukujmy się ale mało kogo stać na wzmacniacze lampowe McIntosh'a z kolumnami za furę pieniędzy i odtwarzaczami najwyższej pólki stojącymi w specjalistycznej sali odsłuchowej. Cieszmy sie tym co mamy i po prostu rozkoszujmy się muzyką 😁👍
Największą wadą tych urządzeń były szumy, jak był wzmacniacz, i jego tor regulacji barwy dźwięku był dobrze zrobiony, nie używało się korektora. Ja mam do dziś zestaw Diora SSL502 tu poszli na łatwiznę bo korektor nie ma własnego zasilacza, był zasilany ze wzmacniacza, wtyk DIN przesyłał napięcie symetryczne =38 -38 Voltów, oraz masę. Był sterowany ze wzmacniacza tj, tylko on/off korekcja bez mian ręcznie. Model FS506 otrzymał widowiskowy wyświetlacz, coś na wzór Technics.który pokazywał wskazania dla poszczególnych pasm. Cóż do dziś sprawny. Diora zastosowała wzmacniacze operacyjne, to był krok naprzód.
Nie zawsze płaska charakterystyka może być miła w odsłuchu. Kiedy pracowałem w studiu nagrań przegrywaliśmy mastery na płyty CD lub kasety i zespół brał do odsłuchania w domach. Najlepsze efekty dawało odsłuchanie w samochodzie 😀 Po pewnym czasie przestałem sugerować się analizatorem widma a z czasem coraz rzadziej go używałem na rzecz ucha. 😀
3 роки тому+3
W korekcji nie chodzi o uzyskanie płaskiej charakterystyki, a dobrej :)
Dobry bonus na końcu odcinka, porównujący różne częstotliwości. Tylko nie mieści mi się w głowie, jak te różne częstotliwości są przesyłane równolegle w jednym kabelku, np tym prowadzącym sygnał do głośnika. Jest jakiś odcinek na kanale, który by to wyjaśniał ? :)
Nasycenie taśmy magnetofonowej powodowało spory wzrost w środkowej części pasma przy obcięciu dołu i góry. Ten uśmiech miał sens w przypadku korzystania z magnetofonu i nagrywania z wysokimi poziomami.
Ewenement - interesująca lekcja i badanie słuchu w jednym ;) Usłyszałem wyraźnie wszystkie prezentowane częstotliwości, znaczy chyba jeszcze do końca nie ogłuchłem :)
Miałem Macwatts FS 0422. Z dnia na dzień jeden kanał zaczął grać ciszej i lekko buczeć. Znalazłem 2 małe kondensatory z wielką rezystancją wewnętrzną, wlutowane blisko grzejących się tranzystorów. Wymieniłem, sprawność przywrócona, sprzedany za 50zł na portalu aukcyjnym. Ludzie wręcz bili się o niego, mieli pretensje że już sprzedany a chcieli zapłacić więcej :D Gdybym go nadal miał, zrobiłbym tzw. "recap" bez patrzenia czy trzeba, czy nie. Kiedyś wyrzuciłem na śmietnik ZRK 140T ponieważ buczał i nie miał wysokich tonów, a wiedziałem że jest najpodlejszym szpulowcem. Ehh... a mogłem też wymienić elektrolity i od czasu do czasu puścić go przy znajomych ;)
Po co był potrzebny korektor ? Bo wieża była wtedy wyższa i wyglądała na potężniejszą :) Poza tym w połączeniu z regulatorami niskie-wysokie dawało taki "umc...", że nic poza nim nie było słychać. Ale z tymi fragmentami pasma przefiltrowanego szumu to jest dobrze pokazane - widać teraz dokładnie jakie częstotliwości za co odpowiadają.
Adam , twoje przeszkolenie uświadomiło mi że moje słuchawki są do bani bo na dole brzęczą jak tłumik w polonezie a na górze nic się nie dzieje , chyba pójdę do laryngologa ... Fajny odcinek jak zawsze , taki mały korektor miałem zakupiony w dawnych latach do mojego ówczesnego zestawu samograjów, zakupiony i oddany tego samego dnia bo po odsłuchaniu okazało się że nic pozytywnego nie wnosił do całokształtu a jak na moją kieszeń mało nie kosztował...
@@mirek190 To nie kwestia słuchawek, po prostu masz dobry słuch. Większość słuchawek przeniesie całe omówione przez Pana Adama pasmo. Problemem jest postępująca z wiekiem utrata słuchu. Starzejące się ucho obcina słyszane częstotliwości stopniowo, od najwyższych w dół. To normalne zjawisko i występuje u wszystkich, ale w różnym stopniu. Zdarza się, że ktoś bliski 40tki słyszy częstotliwości bliskie 20 kHz, ale to wielka rzadkość. Zwykle 16kHz jest już nieosiągalne dla większości dorosłych
@@b_jar W przypadku najwyższych tonów to głównie nasz słuch a nie słuchawki, jednak środek czy dół pasma zależy od konkretnego modelu słuchawek. Nie trzeba wiele wydać na dobrze brzmiące słuchawki ale unikać śmieci za kilkadziesiąt złotych.
Mam jeszcze w piwnicy korektor graficzny 2x12 pasm , kiedyś za dzieciaka dorobiłem do niego swojego rodzaju analizator widma, podłączając pod potencjometry, tak aby nie miały wpływu ich położenie 12 zakupionych linijek led stereo. Ledy ładnie poprzyklejałem do szybki którą potem pomalowałem na czarno. Wyglądało to i działało całkiem fanie .
Jak zwykle odcinek oglądnąłem z radością. Ten czarny nawet kiedyś miałem, po kilku dniach od zakupu przestał działać - pamiętam jak w letnie przedpołudnie niezadowolony targałem go pod pachą do sklepu RTV w celu złożenia reklamacji i co ciekawe będąc na miejscu kupiłem płytę KOMBI (w sumie to wyboru wielkiego nie było) ... :) Po naprawie już nie zepsuł mi się nigdy. Zamieniłem go dopiero po roku 2000 na korektor Universum.
Najbardziej zszokowało mnie to, że korektor wykonali na pojedynczych tranzystorach. Ale w PRL-u produkowano chyba tylko dwa typy wzmacniaczy operacyjnych (ULY7701 i ULY7741?) i domyślam się że to był towar mocno reglamentowany. :P
@@mpingo91 Racja, CEMI robiło tylko te dwa typy. Na szczęście Diorze nie strzeliło do głowy robić na polskich opampach, pewno szumiały gorzej niż cały fs-042
Jestem w szoku, usłyszałem wszystkie pasma na słuchawkach BT z biedronki;) Powiem szczerze - absolutnie się nie spodziewałem. Byłem pewny, że utną Górę oraz dół!;)
Niestety, jakiś czas temu przestałem słyszeć nietoperze. Bardzo lubiłem te "igiełki" w uszach, kiedy przelatywały. Najlepsze były miny tych których pytałem czy słyszeli. Patrzyli na mnie jak na wariata😄
Posiadam korektor Tachnics SH-8055 który jest rozbudowaną maszynką posiadająca nie tylko 3 pary wejść/wyjść, ale także wejście na mikrofon pomiarowy , generator szumu różowego i analizator widma ,dzięki czemu można pomierzyć jaka charakterystyka kolumn ( lewej i prawej z osobna) dociera do miejsca słuchacza ( tam ustawiamy mikrofon) No I na bieżąco można ją korygować widząc na analizatorze widma by kolumny zestroić tam gdzie są ubytki w paśmie. Dzięki temu dopasować można zestaw kolumn do warunków w pomieszczeniu. 12 suwaków na kanał robi też swoje 😉
Świetny odcinek,fajnie omówione bardzo mi się podoba plus piękne słownictwo.....żeczowe,przyjazne i świetnie oddające szczegóły no i elektroakustyka jedna z ulubionych rozrywek,stąd mile widziane wzczegulne słownictwo. Dzięki już jestem fanem kanału.
Swego czasu w "Radioelektroniku" był opublikowany schemat korektora 8 pasmowego, który zbudowałem w nieco poszerzonej wersji 12 kanałowej (wzorowanych na wypasionym Kenwoodzie GE1000 i GE1100. Było z tym nieco zabawy, bo trzeba było na podstawie istniejących rozwiązań obliczyć 2 kondensatory obwodu rezonansowego wzmacniacza (na scalaku UL741 lub podobnym). Znaczy najpierw znaleźć ciąg wartości w powiązaniu do częstotliwości, a potem podstawić własne i obliczyć pojemności. Oczywiście trzeba było przeprojektować płytki, bo te z czasopisma niezbyt pasowały do elementów, ale w latach 90 się chciało mieć coś, czego nie mają inni. Potencjometry kupowało się bezpośrednio w krakowskim "Telpodzie". Hulał pięknie! Nie uruchomiłem tylko częstotliwości 16 Hz, bo wg obliczeń potrzebne były kondensatory o pojemności prawie farada! :D. Pół szkoły mi go zazdrościło jak przyniosłem na imprezę, oczywiście bez obudowy, której się nigdy nie dorobił :D
Radioelektronik - dobra gazeta. Był w niej opis wzmacniacza słuchawkowego - przedruk holenderskiego czasopisma "Elektuur". Wykonałem wzmacniacz z tej gazety. Jest super - jak ktoś potrzebuje to udzielę więcej informacji.
Wspaniały materiał! Ach, zabawiałem się tak kiedyś i ja. Teraz dla mnie pasmo przenoszenia sprzętu audio nie ma większego znaczenia, bo z racji wieku mój słuch kończy swoją czułość w okolicy 9 kHz. Szkoda.
Świetny odcinek. Podziwiam Pana Adama. Uświadomił mi on, że w sumie to wszystkie pasma są potrzebne, żeby to czego się słucha miło brzmiało. W latach 90. w niektórych wieżach nie było korektorów graficznych, tylko można było ustawić rodzaj muzyki np. classic, disco, rock itd.
No więc to był korektor tylko "zapresetowany". Wybranie presetu ustawiało fabrycznie "przedustawioną" (preset) charakterystykę korektora. Oszczędzali tak na potencjometrach. Zrobić to na cyfraku było pięć razy taniej, no i suwaki nie zaczynały z czasem trzeszczeć.
Na (długi) koniec, czyli praktycznie całą drugą połowę odcinka, dałeś naprawdę ciekawe porównanie tego, co w poszczególnych pasmach się znajduje z muzyki i z mowy. W pierwszej połowie mamy pokazane czym jest korektor, jakie są jego rodzaje, no ciekawy odcinek musze przyznać. :) Oczywiście nie odmówiłeś sobie już tradycyjnego narzekania na PRL, choć źle nagrane płyty znaleźć można z każdego zakątka świata, o czym jakiś czas temu mówił Piotr Kaczkowski w swojej audycji. PS. Nie bez kozery pasmo telefoniczne (300 - 3400 Hz) jest tak właśnie ograniczone, bo tam właśnie znajduje się to, co najistotniejsze z mowy do jej zrozumienia. PPS. Zaskakująco dobrze słyszę pasmo 16 kHz i ze zdziwieniem odkryłem, że wiedząc jaki tekst mówisz, to nawet na 16 kHz tekst da się jeszcze zrozumieć. Pozdrawiam!
Nie interesują mnie korektory muzyczne ale film obejrzałem bo lubię relaksującą charakterystykę filmów z tego kanału .......podziwiam poziom wiedzy autora i doceniam pietyzm i szczegółowość.
Super odcinek jak zawsze. Aha.... sprawia przyjemność włączenie gramofonu czy magnetofonu podpiętego pod korektor. Niemniej w obecnych czasach pecet z dobrą kartą muzyczną w zupełności wystarczy do porządnego odtwarzania muzyki. Ale.... czasami przyjemnie jest nacisnąć klawisz play, puścić dźwignię by opadła igła na płytę czy poregulować korektor :)
Ja mam taki duzy korektor ,a konkretnie FS 042 , lecz u mnie nie ma suwaka na 16 kHz tylko na 12,5 kHz . Mysle ,ze dla srednio wprawnego ucha ,to nawet lepsza czestotliwosc , bardziej zauwazalna 😀 . Za to moj Sound Processor (Technics) ma juz lepiej rozbudowane pasmo do korekcji.
1:04 Panie Adamie święta racja. Ustawienie korektora "V" to było podbicie sopranów i basów, dla "lepszego odbioru", a do tego delikatne wyciszenie środka. To młodziakom się podoba do dziś. Jest basowe walnięcie i syk hi-hatu, czyli to co w dyskotece najistotniesze. A reszta jakby kompletnie nie miała znaczenia.
Większość właśnie tak ustawiała, zostawiała i słuchała muzy (wszelakiej ) i powstawało twierdzenie że korektor psuje dźwięk. Przecież każda płyta , kaseta ,cd itd. było nagrywane na innym sprzęcie i trzeba było to korygować , ale komu by się chciało gdy się leży na kanapie. Przychodził kolega , stwierdzał że - źle gra - wywal korektor (szedł w odstawkę) , a sprzęt dalej basuje i sopranuje, kolumny skaczą po pokoju i sąsiedzi walą do drzwi - jest zabawa.
@@BlaugranaFAN Wieża 042 kolegi, kontur on, basy i soprany pokręcone gałkami na maxa, korektor w 2 uśmiechy i Altusy 140 (poprzerabiane - "ulepszone"). Jeszcze mi zimno na wspomnienie tego brzmienia (a 33 lata minęło).
" tanie wieże zachodnie " - tanie ale nie na polską kieszeń. To samo tyczy się polskich wyrobów z tamtych czasów. Więc albo ludzi nie było stać albo swoje trzeba było odstać, względnie wiedzieć kiedy i gdzie " rzucą ". Super materiał. P. S. Materiał super. Czuję niedosyt ! Pozdrawiam
@@andrzejzgoda4844 Czytaliście w moich myślach Towarzyszu. Mam jedyny słuszny GE70. Wygląda bogato i pannom się podoba. Szczególnie jeśli do tego jest czekolada. Taaaka duża.
Generalnie to daje like. Bawi mnie samo podejście do sprawy. Polskie korektory to jakaś pomyłka dla ucha sdrowego człowieka. Niech będzie, ze można coś poprawić. Miałem korektory do tak zwanych zestawów wieżowych z górnej półki. Nie będę wymieniał marek, by nie wprowadza kryptorkeklamy. Czyste brzmienie jest chyba najlepsze. Jest brytyjska marka wzmacniaczy bez potrzeby takiego zastosowania.
Tak sobie pomyślałem, że świetnym przykładem źródła dźwięku któremu korektor może coś "pomóc" są pocztówki dźwiękowe. Tam nawet prostym korektorem idzie "podreperować" jakoś dźwięk i można czasem cokolwiek zrozumieć ;) Czyli to jednak nie przewrażliwienie, że niektóre z moich vinyli dość dziwnie brzmią w niektórych zakresach...
Miałem ten korektor ze wzmacniaczem amplitunerem Radmor 5412 był super jest aktywny do tej wieży .Był to najlepszy korektor Polski aktywny ze wzmacniaczami operacyjnymi Ma 741.Tworzył wieże był odbiornik średnie krótkie osobno i był magnetofon bardzo szerokim.nie jest typowe extra flat.Radmor produkuje radary morskie .
2 роки тому
741 to bardzo marny układ, raczej nie nadający się do zastosowań audio. No ale nie produkowaliśmy lepszego.
Są wzmacniacze mocy z wzmacniaczami operacyjnymi ważne jest sprzężenie zwrotne wzmacniacze dlatego układ czasem dziwnie wygląda i dobre są wzmacniacze lampowe przenoszą całe pasmo brak brzmienia sprzężenia zwrotnego Hight End najlepsza jakość.
5:04 Mój kolega miał teorię że korektor graficzny to taki z migającym kolorowo analizatorem widma w odróżnieniu od zwykłego korektora, który tych światełek nie posiadał :-)
Fajnie by było dokręcić materiał i badanie tego mniejszego korektora. Aż się o to prosi. A swoją droga stoi mi nieużywany SONY E2000ESD. Tam jak dobrze pamiętam pasmo podzielone jest na 91 części, a wszystko realizowane cyfrowo. Przedstawienie takiego dużego korektora było by ciekawe ale i długie. Próbowałem zauważyć różnice w poszczególnych pasmach ale to jak Adam powiedział potrafią tylko specjaliści.
Ja bym dodał jeszcze jedną drobną uwagę. Korektor służy również do korekcji akustyki konkretnego pomieszczenia i to chyba ma większe znaczenie. To że jedna płyta ma dużo basu a inna mniej chyba też zależy od twórców nagrania bo tak chcieli. Technics wypuścił fajne urządzenie SH-8000 dzięki któremu i oczywiście przy pomocy korektora ale 31-pasmowego można dostroić sprzęt praktycznie do "linii prostej" oczywiście mówię o układzie sprzęt + pomieszczenie.
8 місяців тому+1
Do korekt pomieszczeń można używać korektorów tercjowych (czyli 31-33 pasmowych), ale to wciąż jest półśrodek. Idealną metodą jest wyłapanie rezonansów i stłumienie ich pułapkami akustycznymi (tłumikami) i ewentualnie rozpraszaczami. Mogą to być tkaniny, książki, klocki drewna (miękkie boazerie) albo specjalne twory z materiałów stratnych. Tercjowych korektorów w estradzie używa się tam, gdzie nie da się zmienić akustyki, a w studiach - w przypadku niedoskonałości instrumentów, które ciężko inaczej wyeliminować. Ja np. używam korektora do kształtowania charakterystyki mikrofonu, którym nagrywam narrację, bo jest on raczej mikrofonem dla blach perkusyjnych i chórów, a nie nagrań lektorskich. Jednak ma lekkie brzmienie i stawiam to nad niedoskonałością pasmową, którą zmieniam korektorem właśnie. Ale to wszystko jest proces kreowania brzmienia, a w domach mamy już gotowy produkt, którego domyślnie się już nie rusza.
Świetny odcinek - może z tego powodu, ze nigdy nie udało mi się takowego zakupić do mojej wieży TSH-110 i WSH-110 - nie bardzo mogłem sobie pozwolić na taki wydatek.
Taki korektor to z jednej strony moda, a z drugiej konieczność. Krajowe wieże jako tako radziły sobie z wiernością odtwarzanego dźwięku, ale nie można tego powiedzieć o kolumnach czy jakości nagrań. Sporo nagrań z lat 70 czy początku 80 wykonanych było na taśmach kiepskiej jakości, na źle ustawionym magnetofonie oraz z kiepskich jakościowo płyt czy audycji. Taki korektor dawał możliwość podniesienia nieco wysokich tonów, ale kosztem drastycznego zwiększenia poziomu szumów. Co zaradniejsi szli w drugą stronę i obniżali nieco wartości dolnych skrajów pasma, ale i to więcej psuło niż poprawiało. Stąd też pewnie wzięło się stwierdzenie, że im więcej wysokich tonów można wydobyć ze sprzętu tym wyższa jakość. Gdzieś tam w tle co niektórym zaczną majaczyć "wspaniałe" kolumny typu Altus robione we Wrześni. Kto je zna ten wie, że wysokich tonów mają aż nadmiar i ich charakterystyka pokrywa się często niedostatkami nagrania. Bywały przypadki palenia głośników wysokotonowych przez zbyt mocne podbicie wysokich tonów, człowiek mógł już nie słyszeć najwyższych częstotliwości, ale tuner i wzmacniacz 19 kHz z pilota stereo potrafiło przesłać dość głośno i podbicie skraju wysokiego pasma uszkadzało głośniki. Sytuacja była diametralnie inna jeśli ktoś w tamtych latach posiadał lepszy sprzęt. Często dochodzono do wniosku, że korektor jest zbędny, a Altusy grają bardzo źle... Zauważyłem, że na kanale nie ma nic o głośnikach więc może warto omówić kilka podstawowych typów samych głośników, a może i nawet trafią się jakieś kultowe kolumny?
3 роки тому+2
Głośniki są w planach, tylko trzeba się do nich dorwać i jeszcze do takich w stanie niekrytycznym.
No tak, tylko żeby świadomie wprowadzić korekcję nagrania trzeba najpierw użyć analizatora, a dopiero potem możną wprowadzać korekcję. Żeby miało to jakiś sens i pożądany efekt to korektor musiał mieć tak ze dwa razy więcej punktów regulacji niż zabawki Unitry. To co oferowała Unitra faktycznie było po to żeby można sobie było ustawić ładnie suwaki ;-)
Poprawnie czyta sie "ikolajzer" .A jesli chodzi o wysokie tony ,to najlepiej slyszalne dzwieki dla zwyklego czlowieka to regulacja na 12-14 kHz ,a basy na 50-60 Hz .
Bardzo ciekawe. 8 kHz i 16 kHz - laptop i słuchawki od smartfona i całkiem sporo słychać. Teraz już wiem jak nagrywano głos ze słuchawki przy rozmowie telefonicznej na starych Kobrach ;).
Korektor graficzny jest, czy był często używany . Ja mam jeszcze korektor parametryczny , nieco bardziej egzotyczny sprzęt ( segment od ruskiej wieży ).
Fantastyczny film :) Z radością przywitałbym jeszcze jakiś materiał na temat użycia korektora w nagrywaniu, miksowaniu i masterowaniu muzyki. Sam używam do robienia muzyki tylko cyfrowych EQ w formie wtyczek vst. Przy nagrywaniu i wstępnym 'miksowaniu' materiału (nie umiem dobrze miksować i masterować) i to jest totalna konieczność i jedno z podstawowych narzędzi. Pozdrawiam.
Do dziś wspominam z rozrzewnieniem kompletowanie Radmora lub Toski, a co bardziej zasobniejsi w portfele, pewexowskie cudeńka z drugiego obszaru płatniczego za dewizy od ,,koników" lub ,,wujka" marynarza. 😉
Korektora używa się tak: przesuwasz suwaki, aż dźwięk będzie ci się podobać. Na większości filmów na YT, w modzie jest ustawianie basu i sopranu na środku (defeat), bo podobno tak każe adiobiblia. Nie rozumiem jak można słuchać takiej "puszki". Przy okazji: poszukuję ONKYO EQ-201, srebrno-grafitowy. Jeżeli ktoś ma na zbyciu to wezmę.
Interesując się tematem korektorów graficznych trafiłem kiedyś na dwa ciekawe układy scalone. Pierwszy to KA22233 służący o realizacji 3 pasmowego korektora graficznego, typowo 100Hz, 1kHz i 10kHz w wersji stereo. Drugi to KA22234 służący do realizacji 5 pasmowego korektora graficznego, typowo 100Hz, 330Hz, 1kHz, 3.3kHz i 10kHz w wersji stereo. Ich schemat wewnętrzny i filtry na trzech (KA22233) albo pięciu tranzystorach (KA22234) mają jak widzę podobne założenia jak ten korektor FS015. Mogę się założyć że powyższe układy były powszechnie stosowane w zagranicznych radiomagnetofonach, gdzie często widziałem 3 albo 5 pasmowe korektory graficzne z wymienionymi tu pasmami. Podobnie jak w przypadku wzmacniaczy mocy często spotkałem KA2206 albo KA2209. Dziś nie wiem czy jest sens robić taki korektor na samych tranzystorach kiedy powyższe układy KA22233 albo KA22234 można kupić ale to pewnie tylko przez internet.
3 роки тому
Takie specjalizowane układy były dużo wygodniejsze przede wszystkim i ograniczały ilość części potrzebnych na zbudowanie odpowiednika na tranzystorach.
@ Tak ale kiedyś chciałem sobie zrobić taki korektor graficzny a powyższe scalaki były nawet nie do kupienia w sklepie elektronicznym. Teraz też i obawiam się że można je kupić tylko przez internet. Generalnie znając schemat wewnętrzny samego KA 22233 bez problemu można to zrealizować na tranzystorach (filtry) i wzmacniaczach operacyjnych. Dziś nie ma to za bardzo sensu bo korektory graficzne są jako część oprogramowania w smartfonach i komputerach a pasm jest więcej.
Wreszcie mogę zabłysnąć i przyczepić się do czegoś! Według Wikipedii gniazda DIN nie są starsze od RCA cinch. RCA wprowadziło je w połowie lat 30 tych, a DIN to przełom 60 i 70 lat. Czyli Din jest 30 lat młodszym rozwiązaniem. A tak swoją drogą, wtyczki DIN uważam za lepsze rozwiązanie z kilku powodów o których nie będę się rozpisywał. To tyle pozdrawiam autora i wszystkich oglądających.
3 роки тому+2
Mowa o polskich realiach - RCA wprowadzono dopiero w latach osiemdziesiątych, DIN - tu już strzelam - od końca lat pięćdziesiątych. Też uważam DIN-y za lepsze i wygodniejsze. Wbrew temu co się mówi, były także najbardziej niezawodne (w każdym razie w polskich realiach).
@ A to mnie Pan zaskoczył! Ja mam dokładnie przeciwne doświadczenia. Kable połączeniowe z wtyczkami DIN polskiej produkcji w latach '70-tych to był jakiś koszmar. Właściwie nie chowałem lutownicy, wciąż coś nie stykało albo się właśnie ułamało przy kolejnej próbie wpięcia/wypięcia kabla.
3 роки тому+2
Bo trzeba było je samemu lutować :) Kołki siedziały w bakelitowej wyprasce, więc były całkowicie odporne na wielokrotne lutowania. Całość była dość pancerna i trzymała się kupy. Gniazdka były już termoplastyczne, ale tu miejsca było więcej. W razie potrzeby można było wyjąć złącze w gniazdku i dogiąć albo wymienić na nowe. No i sześć, a nawet dziewięć kanałów w jednej obudowie (zwykle drugi i ekran pracowały razem). RCA były termoplastyczne i po lekko przydługim lutowaniu miewały luzy, a same blaszki sprężynujące były rachityczne. O polskich jackach w ogóle nie wspomnę, bo to był koszmar. Fabryczne kable często lutowała młodzież na praktykach, więc bywało jak bywało.
Gniazda RCA w dzisiejszej formie na pewno nie istniały w latach 30-tych. W tamtych czasach były wtyczki bananowe, jednobiegunowe, więc do przeniesienia sygnału mono potrzebne były dwie (a kabel sygnałowy to były dwa pojedyncze kabelki skręcone ze sobą). Co ciekawe, „banany“ służyły wtedy także jako wtyczki sieciowe (obowiązkowo należało wkładać wtyczkę najpierw do kontaktu zerowego, potem do fazowego). Dwubiegunowe (sygnał + masa) gniazda cinch pojawiły się w początkach lat 60-tych razem z kablami ekranowanymi, a DINy to nieco późniejszy zachodnioniemiecki wynalazek, który nie przyjął się nigdzie poza Europą.
@@adamdarski8919 Co do tego, że DINy nie przyjęły się poza Europą to nieprawda. Takie gniazda i ich różne wariacje były powszechnie wykorzystywane chociażby w komputerach (i to do całkiem niedawna, patrz klawiatury i myszy na PS/2), telewizorach (S-Video), instrumentach (MIDI) czy konsolach (np. wyjście wideo w konsolach Segi czy port kontrolera w PC Engine). Chyba, że chodziło wyłącznie o sprzęt audio. Tu przyznam rację, DINy faktycznie widziałem do tej pory tylko w europejskich konstrukcjach, głównie Unitry.
Kurcze - musiałem obejrzeć to jeszcze raz w słuchawkach, bo głośniczki laptopa nie dawały rady do 125Hz. Poza tym w generatorze tonów sprawdziłem, że kwadratowa fala jest lepiej słyszana/odtwarzana na laptopie, niż sinusoidalna o niskiej częstotliwości.
3 роки тому+1
W przypadku kwadratowych fal nie słyszy się częstotliwości podstawowej, tylko wyższe harmoniczne.
Korektor może być użyteczny do wycinania sprzężeń podczas imprez z użyciem mikrofonów. Tak, wiem, że do tego są jeszcze inne urządzenia elektroniczne. Ukłony :)
10:20 największa energia blach perkusyjnych znajduje się poniżej 100Hz a nawet poniżej 50Hz. Tym instrumentem wycina się dół pasma. Prawdopodobnie w nagraniu już wcześniej został obcięty dół pasma dlatego nie wyszedł w pokazie.
3 роки тому+3
Chyba kotłów :) Blachy siedzą głównie w kilku kilohercach.
@ Nieprawda. Uderz w talerz - najlepiej ride 30" i włóż pod niego głowę. Przekonasz się z jaką częstotliwością będzie Ci wibrować czaszka w trakcie wybrzmiewanie. Oczywiście nie mówię o paśmie użytecznym którego czas jest bardzo krótki. Dlatego do nagrywania blach używa się mikrofonów z małą membraną a przed mixem obcina się dolne częstotliwości.
@@sebastian_drazczyk A gdzie można sobie uderzyć w taki ride 30"?
3 роки тому+1
Talerz gra całym pasmem, ale z racji swojego kształtu jest zwarty dla częstotliwości poniżej kilkuset herców - jak głośnik niskotonowy bez obudowy. Już z odległości metra nie słychać nic z tych tonów.
jako technik realizacji nagrań i nagłośnień chciałbym tylko napisać, że naprawdę bardzo profesjonalnie Pan przedstawił temat, zostały przekazane wszystkie najważniejsze informacje, bezbłędnie i zrozumiale. Ja akurat nic nowego się nie dowiedziałem, ale bardzo przyjemnie się oglądało i słuchało kogoś kto naprawdę umie przedstawić temat :)
"... nic nowego się nie dowiedziałem..." - teraz nie mam już żadnych wątpliwości, że jesteś technikiem realizacji nagrań.
A gdzie jakieś informacje o zniekształceniach i dodatkowych szumach wprowadzanych przez te urządzenia?
Jako technik realizacji nagrań powinieneś zapytać o to w pierwszej kolejności.
@@daras- było wspomniane i nawet o przesunięciach fazowych, nie było tylko pomiarów bo mało kto by wiedział o co w nich w ogóle chodzi.
@@mateuszwilk4423 Autor porusza bardziej błahe problemy o których większość oglądających nie ma pojęcia i których większość nie rozumie.
Zniekształcenia i szumy to jednak dość ważna wartość użytkowa tych urządzeń na którą należy zwrócić uwagę.
Poziom zniekształceń wzmacniaczy czy nośników był poruszany, czemu nie powiedzieć w jakim stopniu korektor psuje dźwięk?
Czy ktoś tu może się wypowiedzieć w kwestii Inżynier dźwięku trudno nim zostać? trzeba posiadać jakieś umiejętność?
Prosto i dokładnie przedstawione. Takie programy powinny być prezentowane w TV, a nie jakieś Idole czy Voice of Poland.
Zasada jest taka, lepiej uciąć to czego jest za dużo niż podbijać to czego nie ma. A poza tym super materiał.
Tak jest. Zawsze powtarzam, że to nasze ucho jest najważniejszym sędzią. Najbardziej liczy się własna przyjemność, a nie, co myślą, piszą i gadają inni. Ludzki słuch jest u każdego tak różny, że nie ma i nigdy nie będzie jednej charakterystyki, która dogodzi wszystkim. I tu świetnie pomaga dobry eq w osiągnięciu większej przyjemności z odbioru ulubionych nagrań. Nie wspomnę o drobnej korekcji charakterystyki tłumienia pomieszczenia, która także działa jak niechciane eq.. Zawsze byłem i będę za korekcją pasmową (użytą z głową) w domowym sprzęcie audio. Zresztą w studio także go używam do pewnych zadań (31 band).
Posiadanie i używanie korektorów to jest jak pytanie który z kolorów jest ładniejszy.
Miałem ich wiele ale jak dla mnie to naprawdę malo który jest naprawdę dobry.
Dziś robią u mnie tylko za monitory i raczej tylko do wizualnego uzupełnienia zestawu.
Dla mnie to prosta regulacja bass/sopran i tylko po to by nadrabiać niedoskonałości nagrania lub sprzętu albo kształtu pomieszczenia.
Ja powiadam "Każdy gra tym co ma" i jeśli tylko mu to odpowiada to brawo dla niego 😁
Nie oszukujmy się ale mało kogo stać na wzmacniacze lampowe McIntosh'a z kolumnami za furę pieniędzy i odtwarzaczami najwyższej pólki stojącymi w specjalistycznej sali odsłuchowej.
Cieszmy sie tym co mamy i po prostu rozkoszujmy się muzyką 😁👍
Największą wadą tych urządzeń były szumy, jak był wzmacniacz, i jego tor regulacji barwy dźwięku był dobrze zrobiony, nie używało się korektora. Ja mam do dziś zestaw Diora SSL502 tu poszli na łatwiznę bo korektor nie ma własnego zasilacza, był zasilany ze wzmacniacza, wtyk DIN przesyłał napięcie symetryczne =38 -38 Voltów, oraz masę. Był sterowany ze wzmacniacza tj, tylko on/off korekcja bez mian ręcznie. Model FS506 otrzymał widowiskowy wyświetlacz, coś na wzór Technics.który pokazywał wskazania dla poszczególnych pasm. Cóż do dziś sprawny. Diora zastosowała wzmacniacze operacyjne, to był krok naprzód.
Nie zawsze płaska charakterystyka może być miła w odsłuchu. Kiedy pracowałem w studiu nagrań przegrywaliśmy mastery na płyty CD lub kasety i zespół brał do odsłuchania w domach. Najlepsze efekty dawało odsłuchanie w samochodzie 😀
Po pewnym czasie przestałem sugerować się analizatorem widma a z czasem coraz rzadziej go używałem na rzecz ucha. 😀
W korekcji nie chodzi o uzyskanie płaskiej charakterystyki, a dobrej :)
@ zgadzam się, ale "dobrej" to dla każdego znaczy coś innego 😀
@alfa delta diory nie dalo sie wogole sluchac
Dobry bonus na końcu odcinka, porównujący różne częstotliwości. Tylko nie mieści mi się w głowie, jak te różne częstotliwości są przesyłane równolegle w jednym kabelku, np tym prowadzącym sygnał do głośnika. Jest jakiś odcinek na kanale, który by to wyjaśniał ? :)
Świetny odcinek. A komentarz na końcu trafiony w punkt. "Nie ma sensu pytać o sens". Pozdrawiam i gratuluję.
Nasycenie taśmy magnetofonowej powodowało spory wzrost w środkowej części pasma przy obcięciu dołu i góry. Ten uśmiech miał sens w przypadku korzystania z magnetofonu i nagrywania z wysokimi poziomami.
Ufff, wyszło, że jeszcze do końca nie jestem głuchy i słyszę wszystkie prezentowane częstotliwości.
Ewenement - interesująca lekcja i badanie słuchu w jednym ;) Usłyszałem wyraźnie wszystkie prezentowane częstotliwości, znaczy chyba jeszcze do końca nie ogłuchłem :)
Zawsze byłem ciekawy jak działa lampa Kineskopowa Panie Adamie super Pan to wytłumaczył dziękuję Panu za to.
Miałem Macwatts FS 0422. Z dnia na dzień jeden kanał zaczął grać ciszej i lekko buczeć. Znalazłem 2 małe kondensatory z wielką rezystancją wewnętrzną, wlutowane blisko grzejących się tranzystorów. Wymieniłem, sprawność przywrócona, sprzedany za 50zł na portalu aukcyjnym. Ludzie wręcz bili się o niego, mieli pretensje że już sprzedany a chcieli zapłacić więcej :D
Gdybym go nadal miał, zrobiłbym tzw. "recap" bez patrzenia czy trzeba, czy nie.
Kiedyś wyrzuciłem na śmietnik ZRK 140T ponieważ buczał i nie miał wysokich tonów, a wiedziałem że jest najpodlejszym szpulowcem. Ehh... a mogłem też wymienić elektrolity i od czasu do czasu puścić go przy znajomych ;)
No i tym sposobem piątek dopiero się zaczyna a nie kończy.
Po co był potrzebny korektor ? Bo wieża była wtedy wyższa i wyglądała na potężniejszą :) Poza tym w połączeniu z regulatorami niskie-wysokie dawało taki "umc...", że nic poza nim nie było słychać. Ale z tymi fragmentami pasma przefiltrowanego szumu to jest dobrze pokazane - widać teraz dokładnie jakie częstotliwości za co odpowiadają.
Wtedy nie bylo umc. Ale lubilem sobie podkrecic bass korektorem
Adam , twoje przeszkolenie uświadomiło mi że moje słuchawki są do bani bo na dole brzęczą jak tłumik w polonezie a na górze nic się nie dzieje , chyba pójdę do laryngologa ...
Fajny odcinek jak zawsze , taki mały korektor miałem zakupiony w dawnych latach do mojego ówczesnego zestawu samograjów, zakupiony i oddany tego samego dnia bo po odsłuchaniu okazało się że nic pozytywnego nie wnosił do całokształtu a jak na moją kieszeń mało nie kosztował...
Ja mam sluchawki Bose qc 35 na Bluetooth.
Wszystkie czestotliwosci slyszalem bardzo ladnie ;)
@@mirek190 To nie kwestia słuchawek, po prostu masz dobry słuch. Większość słuchawek przeniesie całe omówione przez Pana Adama pasmo. Problemem jest postępująca z wiekiem utrata słuchu. Starzejące się ucho obcina słyszane częstotliwości stopniowo, od najwyższych w dół. To normalne zjawisko i występuje u wszystkich, ale w różnym stopniu. Zdarza się, że ktoś bliski 40tki słyszy częstotliwości bliskie 20 kHz, ale to wielka rzadkość. Zwykle 16kHz jest już nieosiągalne dla większości dorosłych
@@b_jar W przypadku najwyższych tonów to głównie nasz słuch a nie słuchawki, jednak środek czy dół pasma zależy od konkretnego modelu słuchawek. Nie trzeba wiele wydać na dobrze brzmiące słuchawki ale unikać śmieci za kilkadziesiąt złotych.
Mam jeszcze w piwnicy korektor graficzny 2x12 pasm , kiedyś za dzieciaka dorobiłem do niego swojego rodzaju analizator widma, podłączając pod potencjometry, tak aby nie miały wpływu ich położenie 12 zakupionych linijek led stereo. Ledy ładnie poprzyklejałem do szybki którą potem pomalowałem na czarno. Wyglądało to i działało całkiem fanie .
Jak zwykle odcinek oglądnąłem z radością. Ten czarny nawet kiedyś miałem, po kilku dniach od zakupu przestał działać - pamiętam jak w letnie przedpołudnie niezadowolony targałem go pod pachą do sklepu RTV w celu złożenia reklamacji i co ciekawe będąc na miejscu kupiłem płytę KOMBI (w sumie to wyboru wielkiego nie było) ... :) Po naprawie już nie zepsuł mi się nigdy. Zamieniłem go dopiero po roku 2000 na korektor Universum.
Ta retro tehnologia jest fascynująca - miło popatrzeć jak to się kiedyś robiło za kamiena łupanego ;)
Najbardziej zszokowało mnie to, że korektor wykonali na pojedynczych tranzystorach. Ale w PRL-u produkowano chyba tylko dwa typy wzmacniaczy operacyjnych (ULY7701 i ULY7741?) i domyślam się że to był towar mocno reglamentowany. :P
@@mpingo91 Racja, CEMI robiło tylko te dwa typy. Na szczęście Diorze nie strzeliło do głowy robić na polskich opampach, pewno szumiały gorzej niż cały fs-042
Podniósł mnie Pan na duchu. Pomimo wieku słyszę jeszcze 16 Khz .
Polecam świetną apke na Android Badanie Słuchu. Profeska! Ja mam o dziwo też wyniki niemalże jak w wielu 25 lat, a spodziewałem się gorszych. :)
Bardzo wartościowy odcinek, jeden z moich ulubionych jak do tej pory.
Jak zwykle ciekawy odcinek. Pozdrawiam Pana Panie Adamie.
Jestem w szoku, usłyszałem wszystkie pasma na słuchawkach BT z biedronki;) Powiem szczerze - absolutnie się nie spodziewałem. Byłem pewny, że utną Górę oraz dół!;)
Niestety, jakiś czas temu przestałem słyszeć nietoperze. Bardzo lubiłem te "igiełki" w uszach, kiedy przelatywały. Najlepsze były miny tych których pytałem czy słyszeli. Patrzyli na mnie jak na wariata😄
Mnie sie kiedyś koleś pytał czy widziałem białe myszki. Pewnie tez był zdziwiony ,ze nie widziałem :)
@@grzeniu9972 Może widziałeś tylko nie wiesz że widziałeś bo... ich nie widziałeś.
@@60nexus Bardzo możliwe. I nie wykluczone ,ze przyjdzie czas, że je zobaczę :)
Posiadam korektor Tachnics SH-8055 który jest rozbudowaną maszynką posiadająca nie tylko 3 pary wejść/wyjść, ale także wejście na mikrofon pomiarowy , generator szumu różowego i analizator widma ,dzięki czemu można pomierzyć jaka charakterystyka kolumn ( lewej i prawej z osobna) dociera do miejsca słuchacza ( tam ustawiamy mikrofon) No I na bieżąco można ją korygować widząc na analizatorze widma by kolumny zestroić tam gdzie są ubytki w paśmie. Dzięki temu dopasować można zestaw kolumn do warunków w pomieszczeniu.
12 suwaków na kanał robi też swoje 😉
Świetny odcinek,fajnie omówione bardzo mi się podoba plus piękne słownictwo.....żeczowe,przyjazne i świetnie oddające szczegóły no i elektroakustyka jedna z ulubionych rozrywek,stąd mile widziane wzczegulne słownictwo. Dzięki już jestem fanem kanału.
🤔😉😀😀👍👍👌👌👍👍 Czatowałem na kolejny odcinek! Retro jest super! Niech żyje Adam Śmiałek i jego kanał godny pochwałek!
Super materiał, tu widać (słychać) o co chodzi z tą korekcją i poszczególnymi pasmami.
Swego czasu w "Radioelektroniku" był opublikowany schemat korektora 8 pasmowego, który zbudowałem w nieco poszerzonej wersji 12 kanałowej (wzorowanych na wypasionym Kenwoodzie GE1000 i GE1100. Było z tym nieco zabawy, bo trzeba było na podstawie istniejących rozwiązań obliczyć 2 kondensatory obwodu rezonansowego wzmacniacza (na scalaku UL741 lub podobnym). Znaczy najpierw znaleźć ciąg wartości w powiązaniu do częstotliwości, a potem podstawić własne i obliczyć pojemności. Oczywiście trzeba było przeprojektować płytki, bo te z czasopisma niezbyt pasowały do elementów, ale w latach 90 się chciało mieć coś, czego nie mają inni. Potencjometry kupowało się bezpośrednio w krakowskim "Telpodzie". Hulał pięknie! Nie uruchomiłem tylko częstotliwości 16 Hz, bo wg obliczeń potrzebne były kondensatory o pojemności prawie farada! :D. Pół szkoły mi go zazdrościło jak przyniosłem na imprezę, oczywiście bez obudowy, której się nigdy nie dorobił :D
Radioelektronik - dobra gazeta. Był w niej opis wzmacniacza słuchawkowego - przedruk holenderskiego czasopisma "Elektuur". Wykonałem wzmacniacz z tej gazety. Jest super - jak ktoś potrzebuje to udzielę więcej informacji.
Wspaniały materiał! Ach, zabawiałem się tak kiedyś i ja. Teraz dla mnie pasmo przenoszenia sprzętu audio nie ma większego znaczenia, bo z racji wieku mój słuch kończy swoją czułość w okolicy 9 kHz. Szkoda.
To i tak jest Pan lepszy odemnie bo mój słuch kończy się na 7kHz;)
Świetny odcinek. Podziwiam Pana Adama. Uświadomił mi on, że w sumie to wszystkie pasma są potrzebne, żeby to czego się słucha miło brzmiało. W latach 90. w niektórych wieżach nie było korektorów graficznych, tylko można było ustawić rodzaj muzyki np. classic, disco, rock itd.
No więc to był korektor tylko "zapresetowany". Wybranie presetu ustawiało fabrycznie "przedustawioną" (preset) charakterystykę korektora. Oszczędzali tak na potencjometrach. Zrobić to na cyfraku było pięć razy taniej, no i suwaki nie zaczynały z czasem trzeszczeć.
Na (długi) koniec, czyli praktycznie całą drugą połowę odcinka, dałeś naprawdę ciekawe porównanie tego, co w poszczególnych pasmach się znajduje z muzyki i z mowy. W pierwszej połowie mamy pokazane czym jest korektor, jakie są jego rodzaje, no ciekawy odcinek musze przyznać. :) Oczywiście nie odmówiłeś sobie już tradycyjnego narzekania na PRL, choć źle nagrane płyty znaleźć można z każdego zakątka świata, o czym jakiś czas temu mówił Piotr Kaczkowski w swojej audycji.
PS. Nie bez kozery pasmo telefoniczne (300 - 3400 Hz) jest tak właśnie ograniczone, bo tam właśnie znajduje się to, co najistotniejsze z mowy do jej zrozumienia.
PPS. Zaskakująco dobrze słyszę pasmo 16 kHz i ze zdziwieniem odkryłem, że wiedząc jaki tekst mówisz, to nawet na 16 kHz tekst da się jeszcze zrozumieć.
Pozdrawiam!
Świetny film!
Na prawdę fajnie się oglądało i słuchało.
Bardzo dobrze Pan tłumaczy.
Pozdrawiam
a co z tego zrozumiałś i co dzięki temu uslyszałeś?
Nie interesują mnie korektory muzyczne ale film obejrzałem bo lubię relaksującą charakterystykę filmów z tego kanału .......podziwiam poziom wiedzy autora i doceniam pietyzm i szczegółowość.
Mam 75 lat i 16 kHz jeszcze śladowo do mnie dociera. Słuchawki DT 770 PRO
Polecam dobrą kartę dźwiękową z wbudowanym wzmacniaczem słuchawkowym, słuchawki dostają skrzydeł, ja używam asus xonar w połączniu z 770.
Uff ale ulga.... Wychodzi na to, że mam porządne słuchawki 😁👍
Zdecydowanie,kredka jako wskaźnik,zdecydowanie lepiej mi "leżała " 😊👌
Kredka pojechała na występy do Praktycznych ;)
@ jednak czlowiek do pewnych rzezy sie przyzwyczaja :)
Boże jak ja ten eq kochałem!!! 😍
Super odcinek Adam !!!!
Dzięki 😎🤝👍
Super odcinek jak zawsze. Aha.... sprawia przyjemność włączenie gramofonu czy magnetofonu podpiętego pod korektor. Niemniej w obecnych czasach pecet z dobrą kartą muzyczną w zupełności wystarczy do porządnego odtwarzania muzyki. Ale.... czasami przyjemnie jest nacisnąć klawisz play, puścić dźwignię by opadła igła na płytę czy poregulować korektor :)
Ja mam taki duzy korektor ,a konkretnie FS 042 , lecz u mnie nie ma suwaka na 16 kHz tylko na 12,5 kHz . Mysle ,ze dla srednio wprawnego ucha ,to nawet lepsza czestotliwosc , bardziej zauwazalna 😀 . Za to moj Sound Processor (Technics) ma juz lepiej rozbudowane pasmo do korekcji.
1:04 Panie Adamie święta racja. Ustawienie korektora "V" to było podbicie sopranów i basów, dla "lepszego odbioru", a do tego delikatne wyciszenie środka. To młodziakom się podoba do dziś. Jest basowe walnięcie i syk hi-hatu, czyli to co w dyskotece najistotniesze. A reszta jakby kompletnie nie miała znaczenia.
Większość właśnie tak ustawiała, zostawiała i słuchała muzy (wszelakiej ) i powstawało twierdzenie że korektor psuje dźwięk. Przecież każda płyta , kaseta ,cd itd. było nagrywane na innym sprzęcie i trzeba było to korygować , ale komu by się chciało gdy się leży na kanapie. Przychodził kolega , stwierdzał że - źle gra - wywal korektor (szedł w odstawkę) , a sprzęt dalej basuje i sopranuje, kolumny skaczą po pokoju i sąsiedzi walą do drzwi - jest zabawa.
Przeciez nie beda mlodzi sluchac muzyki dyskotekowej bez korektora z wybijajacym sie chamskim srodkiem pasma na 1 plan
E tam, pierwsze co, to był włączany loudness. Korektorem tylko pogłębiało się jego działanie. :-)
@@BlaugranaFAN Wieża 042 kolegi, kontur on, basy i soprany pokręcone gałkami na maxa, korektor w 2 uśmiechy i Altusy 140 (poprzerabiane - "ulepszone"). Jeszcze mi zimno na wspomnienie tego brzmienia (a 33 lata minęło).
Panie Adamie, jak najwięcej Pana na YT, jak najwięcej proszę:)
Fajnie i prosto opowiedziane
Piękna robota...
Pozdrawiam....tak to właśnie jest..
" tanie wieże zachodnie " - tanie ale nie na polską kieszeń. To samo tyczy się polskich wyrobów z tamtych czasów. Więc albo ludzi nie było stać albo swoje trzeba było odstać, względnie wiedzieć kiedy i gdzie " rzucą ". Super materiał.
P. S. Materiał super. Czuję niedosyt ! Pozdrawiam
Ja mam taki z wyświetlaczem LCD Technicsa z Pewexu. Podnosi to prestiż mojego zestawu i podoba się pannom które wizytują w mojej willi. Serwus!
Technicsa też mam SH GE70. Teraz nieużywany ale zwykle był ustawiony na płasko a radość dawały skaczące słupki.
@@andrzejzgoda4844 Czytaliście w moich myślach Towarzyszu. Mam jedyny słuszny GE70. Wygląda bogato i pannom się podoba. Szczególnie jeśli do tego jest czekolada. Taaaka duża.
Z innej bajki, ale jak o czymś myślisz, to zapalasz niebieskie?
Zawsze ustawiam uśmiech na obu pięciosuwakowych :-)
Szacun Panie. Łapa w górę.
Generalnie to daje like. Bawi mnie samo podejście do sprawy. Polskie korektory to jakaś pomyłka dla ucha sdrowego człowieka. Niech będzie, ze można coś poprawić. Miałem korektory do tak zwanych zestawów wieżowych z górnej półki. Nie będę wymieniał marek, by nie wprowadza kryptorkeklamy. Czyste brzmienie jest chyba najlepsze. Jest brytyjska marka wzmacniaczy bez potrzeby takiego zastosowania.
bardzo ciekawy i merytoryczny odcinek
Gdy wrócę do tworzenia filmów, to narrację będę w końcu prawidłowo korygować. Dziękuję
Jak zwykle zarąbisty materiał panie Adamie zdrowia życząc
Ale frajda posłuchać tak poszatkowanego pasma!
Świetny odcinek :) Załatałem dziurę w zasobie podstawowej wiedzy
Hura, wciąż coś słyszę na 16 kHz!
Tak sobie pomyślałem, że świetnym przykładem źródła dźwięku któremu korektor może coś "pomóc" są pocztówki dźwiękowe. Tam nawet prostym korektorem idzie "podreperować" jakoś dźwięk i można czasem cokolwiek zrozumieć ;)
Czyli to jednak nie przewrażliwienie, że niektóre z moich vinyli dość dziwnie brzmią w niektórych zakresach...
Kolejny świetny odcinek!! Pozdrawiam!! 👍🏼
P. S.
Na koncie YT Premium słychać wszystkie zakresy, a to pewnie dlatego, że mamy dostęp do dźwięku HQ.
I to podsumowanie w zupelmosci mi wystarcza, mimo iz kiedys uwielialem wszelkiego rodziaju wieze i zestawy glosnikowe :)
Miałem ten korektor ze wzmacniaczem amplitunerem Radmor 5412 był super jest aktywny do tej wieży .Był to najlepszy korektor Polski aktywny ze wzmacniaczami operacyjnymi Ma 741.Tworzył wieże był odbiornik średnie krótkie osobno i był magnetofon bardzo szerokim.nie jest typowe extra flat.Radmor produkuje radary morskie .
741 to bardzo marny układ, raczej nie nadający się do zastosowań audio. No ale nie produkowaliśmy lepszego.
Są wzmacniacze mocy z wzmacniaczami operacyjnymi ważne jest sprzężenie zwrotne wzmacniacze dlatego układ czasem dziwnie wygląda i dobre są wzmacniacze lampowe przenoszą całe pasmo brak brzmienia sprzężenia zwrotnego Hight End najlepsza jakość.
FS 042 Diory to jedna wielka pomyłka,szkoda że o tym nie wiedziałem kupując to w 1988r,lepiej było to szybko sprzedać.
Adaś tyś jest mistrz!
💪😎👌 Bardzo fajny odcinek! Jak zresztą zwykle u Ciebie! Sam próbuję robić coś podobnego, ale strasznie powoli się to rozkręca... 💪😎👌
Dużo roboty strasznie...
@ Strasznie... 🤘😁🤘
Fantastyczny odcinek!
5:04 Mój kolega miał teorię że korektor graficzny to taki z migającym kolorowo analizatorem widma w odróżnieniu od zwykłego korektora, który tych światełek nie posiadał :-)
Ten kanal to nieoceniony skarb !
Miałem korektor Radmora nic nie dawał prócz według mnie wspaniałego wyglądu haha
"Denzel Washington" to najlepszy korektor - nadal na rynku! ;)
Fajnie by było dokręcić materiał i badanie tego mniejszego korektora. Aż się o to prosi. A swoją droga stoi mi nieużywany SONY E2000ESD. Tam jak dobrze pamiętam pasmo podzielone jest na 91 części, a wszystko realizowane cyfrowo. Przedstawienie takiego dużego korektora było by ciekawe ale i długie. Próbowałem zauważyć różnice w poszczególnych pasmach ale to jak Adam powiedział potrafią tylko specjaliści.
Do korygowania, nie ma za co ;-)
Rewelacyjne opracowanie :)
Super prezentacja jak zawsze.
Ja bym dodał jeszcze jedną drobną uwagę. Korektor służy również do korekcji akustyki konkretnego pomieszczenia i to chyba ma większe znaczenie. To że jedna płyta ma dużo basu a inna mniej chyba też zależy od twórców nagrania bo tak chcieli. Technics wypuścił fajne urządzenie SH-8000 dzięki któremu i oczywiście przy pomocy korektora ale 31-pasmowego można dostroić sprzęt praktycznie do "linii prostej" oczywiście mówię o układzie sprzęt + pomieszczenie.
Do korekt pomieszczeń można używać korektorów tercjowych (czyli 31-33 pasmowych), ale to wciąż jest półśrodek. Idealną metodą jest wyłapanie rezonansów i stłumienie ich pułapkami akustycznymi (tłumikami) i ewentualnie rozpraszaczami. Mogą to być tkaniny, książki, klocki drewna (miękkie boazerie) albo specjalne twory z materiałów stratnych. Tercjowych korektorów w estradzie używa się tam, gdzie nie da się zmienić akustyki, a w studiach - w przypadku niedoskonałości instrumentów, które ciężko inaczej wyeliminować. Ja np. używam korektora do kształtowania charakterystyki mikrofonu, którym nagrywam narrację, bo jest on raczej mikrofonem dla blach perkusyjnych i chórów, a nie nagrań lektorskich. Jednak ma lekkie brzmienie i stawiam to nad niedoskonałością pasmową, którą zmieniam korektorem właśnie. Ale to wszystko jest proces kreowania brzmienia, a w domach mamy już gotowy produkt, którego domyślnie się już nie rusza.
Oczywiście że w "Uśmiech" ustawiałem ;) he i ustawię :D
Świetny odcinek - może z tego powodu, ze nigdy nie udało mi się takowego zakupić do mojej wieży TSH-110 i WSH-110 - nie bardzo mogłem sobie pozwolić na taki wydatek.
Taki korektor to z jednej strony moda, a z drugiej konieczność. Krajowe wieże jako tako radziły sobie z wiernością odtwarzanego dźwięku, ale nie można tego powiedzieć o kolumnach czy jakości nagrań. Sporo nagrań z lat 70 czy początku 80 wykonanych było na taśmach kiepskiej jakości, na źle ustawionym magnetofonie oraz z kiepskich jakościowo płyt czy audycji. Taki korektor dawał możliwość podniesienia nieco wysokich tonów, ale kosztem drastycznego zwiększenia poziomu szumów. Co zaradniejsi szli w drugą stronę i obniżali nieco wartości dolnych skrajów pasma, ale i to więcej psuło niż poprawiało. Stąd też pewnie wzięło się stwierdzenie, że im więcej wysokich tonów można wydobyć ze sprzętu tym wyższa jakość. Gdzieś tam w tle co niektórym zaczną majaczyć "wspaniałe" kolumny typu Altus robione we Wrześni. Kto je zna ten wie, że wysokich tonów mają aż nadmiar i ich charakterystyka pokrywa się często niedostatkami nagrania. Bywały przypadki palenia głośników wysokotonowych przez zbyt mocne podbicie wysokich tonów, człowiek mógł już nie słyszeć najwyższych częstotliwości, ale tuner i wzmacniacz 19 kHz z pilota stereo potrafiło przesłać dość głośno i podbicie skraju wysokiego pasma uszkadzało głośniki. Sytuacja była diametralnie inna jeśli ktoś w tamtych latach posiadał lepszy sprzęt. Często dochodzono do wniosku, że korektor jest zbędny, a Altusy grają bardzo źle... Zauważyłem, że na kanale nie ma nic o głośnikach więc może warto omówić kilka podstawowych typów samych głośników, a może i nawet trafią się jakieś kultowe kolumny?
Głośniki są w planach, tylko trzeba się do nich dorwać i jeszcze do takich w stanie niekrytycznym.
No tak, tylko żeby świadomie wprowadzić korekcję nagrania trzeba najpierw użyć analizatora, a dopiero potem możną wprowadzać korekcję. Żeby miało to jakiś sens i pożądany efekt to korektor musiał mieć tak ze dwa razy więcej punktów regulacji niż zabawki Unitry. To co oferowała Unitra faktycznie było po to żeby można sobie było ustawić ładnie suwaki ;-)
Poprawnie czyta sie "ikolajzer" .A jesli chodzi o wysokie tony ,to najlepiej slyszalne dzwieki dla zwyklego czlowieka to regulacja na 12-14 kHz ,a basy na 50-60 Hz .
Fajny odcinek, dziękuję Panie Adamie!!
Świetny materiał pozdrowionka
Bardzo dobry odcinek ! Dziekuje za niego .
Suuuuper! Wielkie dzięki!
Bardzo ciekawe.
8 kHz i 16 kHz - laptop i słuchawki od smartfona i całkiem sporo słychać.
Teraz już wiem jak nagrywano głos ze słuchawki przy rozmowie telefonicznej na starych Kobrach ;).
Adamie , klasa.
Korektor graficzny jest, czy był często używany . Ja mam jeszcze korektor parametryczny , nieco bardziej egzotyczny sprzęt ( segment od ruskiej wieży ).
Fantastyczny film :) Z radością przywitałbym jeszcze jakiś materiał na temat użycia korektora w nagrywaniu, miksowaniu i masterowaniu muzyki. Sam używam do robienia muzyki tylko cyfrowych EQ w formie wtyczek vst. Przy nagrywaniu i wstępnym 'miksowaniu' materiału (nie umiem dobrze miksować i masterować) i to jest totalna konieczność i jedno z podstawowych narzędzi. Pozdrawiam.
masz jakieś źródło na wtyczki VST?
Dziękuję.
Do dziś wspominam z rozrzewnieniem kompletowanie Radmora lub Toski, a co bardziej zasobniejsi w portfele, pewexowskie cudeńka z drugiego obszaru płatniczego za dewizy od ,,koników" lub ,,wujka" marynarza. 😉
Korektora używa się tak: przesuwasz suwaki, aż dźwięk będzie ci się podobać. Na większości filmów na YT, w modzie jest ustawianie basu i sopranu na środku (defeat), bo podobno tak każe adiobiblia. Nie rozumiem jak można słuchać takiej "puszki". Przy okazji: poszukuję ONKYO EQ-201, srebrno-grafitowy. Jeżeli ktoś ma na zbyciu to wezmę.
Interesując się tematem korektorów graficznych trafiłem kiedyś na dwa ciekawe układy scalone. Pierwszy to KA22233 służący o realizacji 3 pasmowego korektora graficznego, typowo 100Hz, 1kHz i 10kHz w wersji stereo. Drugi to KA22234 służący do realizacji 5 pasmowego korektora graficznego, typowo 100Hz, 330Hz, 1kHz, 3.3kHz i 10kHz w wersji stereo. Ich schemat wewnętrzny i filtry na trzech (KA22233) albo pięciu tranzystorach (KA22234) mają jak widzę podobne założenia jak ten korektor FS015. Mogę się założyć że powyższe układy były powszechnie stosowane w zagranicznych radiomagnetofonach, gdzie często widziałem 3 albo 5 pasmowe korektory graficzne z wymienionymi tu pasmami. Podobnie jak w przypadku wzmacniaczy mocy często spotkałem KA2206 albo KA2209. Dziś nie wiem czy jest sens robić taki korektor na samych tranzystorach kiedy powyższe układy KA22233 albo KA22234 można kupić ale to pewnie tylko przez internet.
Takie specjalizowane układy były dużo wygodniejsze przede wszystkim i ograniczały ilość części potrzebnych na zbudowanie odpowiednika na tranzystorach.
@ Tak ale kiedyś chciałem sobie zrobić taki korektor graficzny a powyższe scalaki były nawet nie do kupienia w sklepie elektronicznym. Teraz też i obawiam się że można je kupić tylko przez internet. Generalnie znając schemat wewnętrzny samego KA 22233 bez problemu można to zrealizować na tranzystorach (filtry) i wzmacniaczach operacyjnych. Dziś nie ma to za bardzo sensu bo korektory graficzne są jako część oprogramowania w smartfonach i komputerach a pasm jest więcej.
Robiłem taki prosty korektor z analizatorem widma. Z 3 płytek się to składało, 10 rzędów diod. Chyba z jakiegoś czasopisma elektronicznego. Działało.
Super :-)
Wreszcie mogę zabłysnąć i przyczepić się do czegoś! Według Wikipedii gniazda DIN nie są starsze od RCA cinch. RCA wprowadziło je w połowie lat 30 tych, a DIN to przełom 60 i 70 lat. Czyli Din jest 30 lat młodszym rozwiązaniem. A tak swoją drogą, wtyczki DIN uważam za lepsze rozwiązanie z kilku powodów o których nie będę się rozpisywał. To tyle pozdrawiam autora i wszystkich oglądających.
Mowa o polskich realiach - RCA wprowadzono dopiero w latach osiemdziesiątych, DIN - tu już strzelam - od końca lat pięćdziesiątych. Też uważam DIN-y za lepsze i wygodniejsze. Wbrew temu co się mówi, były także najbardziej niezawodne (w każdym razie w polskich realiach).
@ A to mnie Pan zaskoczył! Ja mam dokładnie przeciwne doświadczenia. Kable połączeniowe z wtyczkami DIN polskiej produkcji w latach '70-tych to był jakiś koszmar. Właściwie nie chowałem lutownicy, wciąż coś nie stykało albo się właśnie ułamało przy kolejnej próbie wpięcia/wypięcia kabla.
Bo trzeba było je samemu lutować :) Kołki siedziały w bakelitowej wyprasce, więc były całkowicie odporne na wielokrotne lutowania. Całość była dość pancerna i trzymała się kupy. Gniazdka były już termoplastyczne, ale tu miejsca było więcej. W razie potrzeby można było wyjąć złącze w gniazdku i dogiąć albo wymienić na nowe. No i sześć, a nawet dziewięć kanałów w jednej obudowie (zwykle drugi i ekran pracowały razem). RCA były termoplastyczne i po lekko przydługim lutowaniu miewały luzy, a same blaszki sprężynujące były rachityczne. O polskich jackach w ogóle nie wspomnę, bo to był koszmar. Fabryczne kable często lutowała młodzież na praktykach, więc bywało jak bywało.
Gniazda RCA w dzisiejszej formie na pewno nie istniały w latach 30-tych. W tamtych czasach były wtyczki bananowe, jednobiegunowe, więc do przeniesienia sygnału mono potrzebne były dwie (a kabel sygnałowy to były dwa pojedyncze kabelki skręcone ze sobą). Co ciekawe, „banany“ służyły wtedy także jako wtyczki sieciowe (obowiązkowo należało wkładać wtyczkę najpierw do kontaktu zerowego, potem do fazowego). Dwubiegunowe (sygnał + masa) gniazda cinch pojawiły się w początkach lat 60-tych razem z kablami ekranowanymi, a DINy to nieco późniejszy zachodnioniemiecki wynalazek, który nie przyjął się nigdzie poza Europą.
@@adamdarski8919 Co do tego, że DINy nie przyjęły się poza Europą to nieprawda. Takie gniazda i ich różne wariacje były powszechnie wykorzystywane chociażby w komputerach (i to do całkiem niedawna, patrz klawiatury i myszy na PS/2), telewizorach (S-Video), instrumentach (MIDI) czy konsolach (np. wyjście wideo w konsolach Segi czy port kontrolera w PC Engine). Chyba, że chodziło wyłącznie o sprzęt audio. Tu przyznam rację, DINy faktycznie widziałem do tej pory tylko w europejskich konstrukcjach, głównie Unitry.
Kurcze - musiałem obejrzeć to jeszcze raz w słuchawkach, bo głośniczki laptopa nie dawały rady do 125Hz. Poza tym w generatorze tonów sprawdziłem, że kwadratowa fala jest lepiej słyszana/odtwarzana na laptopie, niż sinusoidalna o niskiej częstotliwości.
W przypadku kwadratowych fal nie słyszy się częstotliwości podstawowej, tylko wyższe harmoniczne.
Korektor może być użyteczny do wycinania sprzężeń podczas imprez z użyciem mikrofonów.
Tak, wiem, że do tego są jeszcze inne urządzenia elektroniczne.
Ukłony :)
10:20 największa energia blach perkusyjnych znajduje się poniżej 100Hz a nawet poniżej 50Hz. Tym instrumentem wycina się dół pasma. Prawdopodobnie w nagraniu już wcześniej został obcięty dół pasma dlatego nie wyszedł w pokazie.
Chyba kotłów :) Blachy siedzą głównie w kilku kilohercach.
@
Nieprawda. Uderz w talerz - najlepiej ride 30" i włóż pod niego głowę. Przekonasz się z jaką częstotliwością będzie Ci wibrować czaszka w trakcie wybrzmiewanie. Oczywiście nie mówię o paśmie użytecznym którego czas jest bardzo krótki. Dlatego do nagrywania blach używa się mikrofonów z małą membraną a przed mixem obcina się dolne częstotliwości.
@@sebastian_drazczyk A gdzie można sobie uderzyć w taki ride 30"?
Talerz gra całym pasmem, ale z racji swojego kształtu jest zwarty dla częstotliwości poniżej kilkuset herców - jak głośnik niskotonowy bez obudowy. Już z odległości metra nie słychać nic z tych tonów.
@ Zgoda gra całym pasem ale najwięcej energii kinetycznej poruszającej powietrze ma w jego najniższej części. Wiemy dokładnie o co chodzi 🙂
Słyszalne pasmo jako "dodatek do muzyki". Ciekawa teza.
Bez 30 Hz i 16 kHz obroni się spokojnie każdy koncert, więc tak trochę jest.
Heh - miało się ustawiony korektor - ale nie "w uśmiech" tylko "w studnię" - ależ to było PRO! :D