Aga, słuchałam Cię 2 lata temu i teraz znowu ... Mojego syna nie ma już 12 rok i też mam jedno marzenie,żeby mi się znowu przyśnił, pierwszy raz przyśnił mi się tuż po śmierci i był to sen tak realny jak żaden inny. Był uśmiechnięty, w białej poświacie i powiedział "mamo no co ty, przecież ja żyję, ja żyję". Ja to zinterpretowałam zaraz po obudzeniu się,że tak,on żyje w innym świecie,tym lepszym. Teraz wiem,że to Bóg pozwolił mu przyjść do mnie we śnie, żeby pomóc mi pójść dalej, z tak wielkim bólem sama nie dałabym rady stawiać kolejnych kroków. Ktoś życzliwy powiedział mi kiedyś, że matki,które straciły dzieci to są matki święte. I masz rację, że nasze życie jest już inne, mamy inne spojrzenie na wszystko co nas spotyka,lepsze, mądrzejsze choć w cierpieniu. Moc w słabości się doskonali, a gdy staniemy przed Bogiem ,dowiemy się po co to wszystko było. Aga, otulam Cię sercem i modlitwą,jesteś pięknym człowiekiem❤️
Od lat walczę z depresja, wiele razy miałam myśli samobójcze. Dzięki pani wiem ze muszę walczyć aby nie złamać serca mojej mamy. Tak bardzo Pani dziękuje. Bardzo chciałabym Panią przytulić
Kochana,wiem,ze depresja moze zniszczyc zycie,niekiedy pozbawic...Pewnie wszystko to wiesz I moze przy koszmarze jaki przezywasz zabrzmi to mialko,ale depresja nie zawsze ma podlodze wylacznie psychologiczne.Jest wield czynnikow uaktywniajacych badz wyzwalajacych depresje.Miedzy innymi zaburzona gospodarka hormonalna naszego organizmu,niedobory vitamin I skladnikow mineralnych,pasozyty,niewlasciwe zywienie,metale ciezkie itd.Prosze nie poddaj sie,zdobywaj wiedze i zyj pieknie pomimo to❣Tak bardzo sie ciesze,ze historia Agnieszki pozwolila Ci zobaczyc aspect wszechogarniajacego cierpienia matki po stacie najukochanszego,jedynego dziecka.Kazde dziecko dla matki jest najukochansze I jedyne,nawet jesli jest matka kilkorga dzieci. Dodam tylko,ze moj Syn ma 28 lat a od 8 lat walczy o zycie,cierpi straszliwy bol kazdego dnia.Byl czas, kiedy bedac na granicy zycia prosil,abym pochowala jego cialo w gorach,gleboko w gorach prosil....Bol fizyczny polaczyl sie z bolem psychicznym I kilkakrotnie mowil o pragnieniu smierci,ale wygrywa walke o zycie.Wierze,ze ja wygra z pomoca Boga I wlasciwego leczenia.Jestesmy w polowie drogi,wstal z wozka inwalidzkiego I moze poruszac sie po mieszkaniu.Dalej jest bardzo slaby,ale odzyskuje nadzieje I odzyska zdrowie.Chce w to wierzyc I wierze.Kazdego dnia trace nadzieje,aby po chwili znow ja odzyskac.Kilka tygodni temu pytal:Mamo,czy ja dzisiaj umre?Moje serce rozpadalo sie w pyl,ale stanowczo odpowiedzialam:Bog pozwolil Ci odzyskac czesc zdrowia nie po to,abys teraz umarl,NIE UMRZESZ!Dziekuje Stworcy,ze ofiarowal mi mozliwosc powiedzenia synowi tych slow.Agnieszka,nie dostala takiej mozliwosci,ale tez nie musiala patrzec na swoje umierajace dziecko.To chyba blogoslawienstwo.Byl czas,kiedy Syn cierpial straszny bol,w swej bezsilnosc prosilam Boga Wszechswiata,zeby zabral syna,jesli taka jego wola.Moje najukochansze dziecko mowilo mi:mamo ja juz nie mam sily, dluzej nie wytrzymam,dlaczego tak strasznie musze cierpiec?Ja nie mialam odpowiedzi.Kiedy atak bolu mijal dyskretnie wychodzilam z domu,siadalam gdzies nieopodal I plakalam,plakalam ...Zadzialalo prywatne leczenie,pathogen zostal odnaleziony I zdaje sie ,ze czesciowo zniszczony.Jest lepiej,chociaz choroba nie ustapila.Rozpoczelismy kolejne prywatne leczenie,inne nie przynosilo efektow.Przeciwnie,poglebialo chorobe.Oczywiscie chorobie towarzyszy depresja.Dlugo poszukiwalismy wlasciwej pomocy psychologicznej,bez dotkniecia duchowosci rozmowy byly powierzchowne,nie przynosily ulgi.Ostatecznie,prawdopodobnie wowczas gdy byl gotow,otworzyla sie przestrze na wlasciwia pomoc polaczona z medytacja.Przynosi to Dawidowi ulge.Czyli na zasadzie,ze jak uczen gotow to I mistrz sie znajdzie🤗 Prosze,nie rezygnuj a pracy nad soba,poszukuj,dbaj o siebie,kochaj siebie najmocniej I najpiekniej.Przytulaj z wielka tkliwoscia swoja mala dziewczynke,swoje zagubione,samotne wewnetrzne dziecko kazdego dnia.Zapewniaj je o milosci I zadbaj o nie.Teraz ma Ciebie,coraz to doroslejsza,coraz madrzejsza.Dbaj o swoja Dziewczynke💗utulaj kazdego dnia.Ona juz nie jest sama,ma Ciebie!⚘❣ Sciskam Cie bardzo mocno.Slowa ktore skierowalas do Agnieszki swiadcza o Twojej ogromnej wrazliwosco,empatii,madrosci I zdolnosci do refleksji.Badz z siebie dumna. Dziekuje Ci,ze Twoje slowa wzbudzily we mnie potrzebe napisania o tym,co przygniata,a czasem rozmowa moje serce. Prosze nigdy nie zapominaj,ze jestes wyjatkowym I jedynym SKARBEM dla swoje Mamy.Kiedys wszyscy stad wywedrujemy,choc nasza swiadomosc,dusza pozostanie na wiecznosc,ale ofiaruj sobie I swojej Mamie radosc z faktu swego istnienia.Pomimo wszystko tutaj tez jest pieknie.😍
Droga Aniu, wiem jak się czuje mama po stracie dziecka w wyniku wypadku, ale nawet nie chcę myśleć, co czują rodzice których dzieci popełniły samobójstwo. Proszę walczyć, pracować z energią, spróbować spojrzeć na świat od drugiej strony, nie poddawać się🌼🐝🌻❤️. Przytulam bardzo mocno i przesyłam moc pozytywnej energii🌻😘🌻😘🌻😘🌻😘🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞
Nas niszczą demony, to one nas zniewalają, doprowadzają do depresji, samobójstw. One mnie próbowały zabić. Byłam sama w obcym kraju, wynajmowałam tu 4 domy tz.uciekałam z jednego do następnych.We wszystkich domach wszystko poniszczyły , biły mnie zrzucały ze schodów , rzucały mną o ściany itd. Nie dostałam pomocy od ludzi, uciekli i zostawili mnie samą. Nie miałam szans na przeżycie i zaczęłam krzyczeć o pomoc do Jezusa. Jezus przyszedł i zabrał te gady.Ja poznałam Jezusa. Jezus jest Duchem. Jezus pokazał mi całe moje życie i co szatan wyprawia na tej ziemi. Proście Jezusa o pomoc, proście swoimi słowami. Jezus naprawdę żyje. Jezus pomoże każdemu ale trzeba Go o to poprosić z wiarą.
@@kolejnydzien Ja niestety 😪😪 jestem mamą, która straciła 22 letniego syna w wypadku samochodowym, ale my w rodzinie wiemy dobrze że to nie był zwykły wypadek, tylko samobujstwo. Wysłał przed uderzeniem w drzewo sms z wiadomością, że dla niego to już koniec. To było 11 lat temu, ale ja każdego dnia wyrzucam sobie to, że nie wiedziałam że życie mu ciąży. Że nic nie zauważyłam, nie zrobiłam nic aby go uratować. Kochana ja też miałam znaki, nie wiem od Boga czy od kogo. Mówisz że gdybyś wiedziała, przykuła byś go do kaloryfera, ja tak samo myslam, że zamknęła bym go w złotej klatce, tylko pytanie,, czy w tej klatce nie zmarł by na zawał?,,, Ja myślę że kto ma odejść do Pana, to i tak odejdzie, w taki czy inny sposób.. Ja w noc przed wypadkiem miałam sen, śniło mi się strasznie dużo pieniędzy, a to znaczy wydatek. Rano pomyslam,, co ja mogę mieć za wydatek? Później w pracy o godz 11 ej, rzuciła mi się na myśl pieśń,, Anielski orszak niech Twą duszę przyjmie,,, wtedy się zdziwiłam dlaczego ta pieśń. O godz 14 ej Michał już nie żył. Mój mąż po pogrzebie wciąż wyzywal, że zrobił to specjalnie. Pewnej nocy Michał przyśnił mu się i powiedział,, tato przecież wiesz że nie zrobiłem tego specjalnie,,,. Smutne jest to że dopiero po pogrzebie jego koledzy opowiadali ze z Michałem działo się coś niedobrego. Michał był zawsze wesoły, uśmiechnięty, pełny życia, a w środku napewno strasznie cierpiał. Bardzo Pani współczuję, i dobrze wiem jak się Pani czuje.
Ten vlog wyświetlił mi się na głównej. Nie wiem czemu, bo boje się słuchać takich historii, ale postanowiłam go obejrzeć. Myśle, ze uchwyciła pani sedno, tego czym jest macierzyństwo. I nie bez powodu mamy czy babcie mówią nam, że przed narodzinami dziecka musimy się porządnie wyspać, bo później już nigdy nie zaśniemy spokojnie. I bynajmniej nie chodzi tu o krzyki niemowlaka po nocach. Macierzyństwo to męczeństwo. Ciągła obawa, czy naszemu dziecku nic nie grozi. Jestem młoda mama. Najstarsza córka ma 9 lat, bliźnięta 3,5 roku. I to jest absolutnie jedna z tych rzeczy, o które codzień proszę Boga, by nigdy za mojego życia nie miały miejsca. Gorączka, której nie można zbić drugą dobę, prowadzi matkę do obłędu ze strachu o dziecko, a co dopiero to?! To wspaniałe, że zdobyła się pani opowiedzieć swój dramat. Uważam, ze również to wspaniałe, ze nie została pani z tym wszystkim sama. Życzę, by odnalazła pani pokój serca. By synek tam z góry, czuwał nad pani szczęściem. By nigdy nie utraciła pani sensu życia ❤️
@@agataagata7707 jaką kontrolę? Pani z mojego komentarza wywnioskowała, że nie wypuszczam dzieci z domu, żeby ktoś ich nie skrzywdził? Przykro mi, ale to bardzo płytkie wnioski. Dzieci są skarbem, bez którego nie wyobrażam sobie życia. Moje życie nie jest lękiem. Jest wielką radością. Zdziwi się pani pewnie, ale dla mnie wychowanie dzieci to podarowanie im skrzydeł, by mogły pofrunąć na świat i by zrobiły dla niego dobrego. Na tym polega ten świat.
Trafiłam tu przypadkiem, ale wysłuchałam do końca. Chciałam coś napisać: moja koleżanka powiedziała mi coś pokrzepiającego po śmierci bliskiej mi osoby, że ma w sobie taką irracjonalną radość na przyszłe spotkanie z bliskimi, którzy odeszli. Nie mogła tego wytłumaczyć, ale czuje tę radość. Mówiła, że to jej daje siłę w najtrudniejszych chwilach i, że Ci bliscy się opiekują nami tu, którzy zostaliśmy. Bardzo mnie te słowa podniosły na duchu i od tamtej pory staram się być uważna na tę pomoc tych ukochanych co odeszli. I rzeczywiście wiele takich trudnych sytuacji nagle się rozwiązuje, jakby ktoś zmienił bieg życia. Nie znam Cię Agnieszko, ale przytulam Twoje matczyne serce. Jestem wierzącą osobą i czasami myślę jak Maryja zniosła widok mordowania ukochanego Syna? Ja bym umarła od tego widoku. Myśl, że jest Ktoś kto przeżył coś takiego daje mi siłę do życia. Bardzo Ci współczuję i serdecznie Cię pozdrawiam.
Witam Cię serdecznie i dziękuję za te mądrość którą przekazalaś. Temat bliskich którzy odeszli i opiekują się teraz nami, jest mi bardzo bliski i chciałabym kiedyś go poruszyć na kanale. Pozdrawiam serdecznie 😘❤️🧙♀️🌞
Trafiłam na pani kanał poprzez ten film. Oglądałam go kilka razy, tak ciepło opowiada pani o swoim synu... "Wiecie jak to mamusia....." :) Niestety nie każde dorosłe dziecko tego doświadcza. Bardzo wzruszyła mnie wspomniana rozmowa z pani tatą. Jak silnym, wspaniałym musiał być człowiekiem, żeby udźwignąć ten ból, który rozrywa serce i wesprzeć panią takimi podnoszącymi na duchu słowami w tej strasznej chwili. Życzę, aby pani serce znalazło ukojenie.
Straciłam tatę w wieku 5 lat, on miał 29 lat. To nieprawda, że człowiek jest przygotowany na odejście rodziców. To wszystko jest bardzo indywidualne i nigdy nie powiedziałabym komuś kto stracił bliską osobę, że mój ból jest większy... Ja miałam tylko 5 lat beztroskiego życia a potem ono się skończyło. Po śmierci taty już nic nie było ok. Do dzisiejszego dnia nie jestem w stanie się z tym pogodzić a minęło już ponad 30 lat. Nauczyłam się cieszyć z każdej chwili w życiu i nie brać nic za pewnik. Dziś mam swoją rodzinę i trójkę dzieci, dziś jestem za to wdzięczna. Codziennie dziękuję za przeżycie kolejnego dnia. Znam to marzenie...do dziś mi się nie przyśnił. Myślę że przyśni się w moim ostatnim śnie. Przytulam wszystkich którym życie rozpadło się jak potłuczone szkło. Jestem szkłem pękniętym w drobny mak, ale tak jak szyba w samochodzie jednak w jednym kawałku. Brakuje mi taty wciąż tak samo intensywnie.
Bardzo Panią rozumiem, ja pochowałam moją piękną cudowną o złotym sercu 24 Letnią Córkę, serce boli nadal, dlatego doskonale rozumiem.... Życzę dużo siły, dla nich jest lepszy świat, a dla tych co zostają jest trudny czas 😪
Ja Panią rozumiem i wiem jaki to jest ból bo też straciłam syn w tym samym wieku.Ten ból naszego serca nigdy nieopusci on każdego roku jest coraz większy.Pozdrawiam Panią.
Znalazlam ten filmik doslownie rok po premierze. Szczerze współczuję. Ogromną strata. Moja babcia która mnie wychowała przeżyła śmierć 2 dzieci w tym mojej mamy. Zawsze myślę jakby to było gdyby mama żyła. Pomimo że prawie jej nie znałam, tęsknię całym sercem. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję że mogłam to usłyszeć ❤💞💔
Dziękuję za podzielenie się historią o odejściu Pani Syna.Wzruszyłam się słuchając tej opowieści.Z pewnością był tak Pięknym Człowiekiem, jak Jego Mama. Przytulam Panią.
Popłakałam się 😪moja mama straciła dwóch synów a przed nimi odszedł tata😭zostałam jej tylko ja... I dzieli nas 1300 km... Serce ból... Przytulam piękna panią Agnieszke❤️
@@wiolettafalba9600 tak tylko zapytam z czystej troski o Mame-Czy Pani sumienie pozwala spokojnie zasypiać,wiedząc z jaką traumą zostawiła Pani Mamę sama?
Doskonale Cię rozumiem. Życie po śmierci dziecka to tylko gra i pozory. Matka wszystko wyczuwa. Gdy ja patrzyłam na syna gdy jeszcze żył. To przebiegło mi przez myśl...,,Jak coś mu się stanie to i tak będzie żył w niebie "Bo nie ma śmierci. Oni żyją. Tylko inaczej. I my też będziemy żyć tak jak oni. Bo tu jesteśmy tylko na chwilę. Tu jesteśmy pielgrzymami. A prawdziwe życie jest przy Bogu. Stamtąd przyszliśmy i tam wrócimy. I dzięki Bogu.
Z całego matczynego serca współczuję Pani.Uważam ,że dobrze Pani robi wspominając syna,rozmowa o nim leczy rany,dzielenie się z innymi jakim był wspaniałym człowiekiem to najlepsze lekarstwo. Niedawno,bo 12 sierpnia odeszła moja mama... nawet nie potrafię powiedzieć co czuję,wylałam morze łez dwa dni później i pogodziłam się z tym, że kiedyś się spotkamy...na pewno!
Metodami , zaczęłam rozumieć dlaczego tak się stało i poszłam w rozwój duchowy , mając takie doświadczenie i pomoc mojego syna z Góry , wiele się nauczyłam i pomagam innym ale zawsze gdy jest jakiekolwiek wspomnienie syna mam łzy w oczach był wspaniałym człowiekiem i najlepszym synem, a teraz jest moim Aniołem stróżem i zawsze mogę zwrócić się do niego o pomoc , a On zawsze mi jej udziela, wiele zrozumiałam i dzisiaj wiem , ze tak miało być dla mojego i Jego dobra , łącze się z Tobą w bólu , Ty tez doczekasz tego momentu Jola
Witaj Aga, mój syn Łukasz, 33 letni odszedł w 2013 roku... Też płakałam.. codziennie przez rok😥😥😥i pewnej nocy syn miał chyba tak dość moich łez, że postanowił do mnie przyjść, chwycić mnie za dłoń i na dobre pożegnać się, bo inaczej pewnie utopiła bym się w tym nieprzebranym morzu łez.. To nie prawda, że czas leczy rany... Przeciwnie jest gorzej... Córka Paulina straciła brata, wnuczka ukochanego wujka itd, itd .. Koszmar życia dla matki... Odchodzą wspaniali, najlepsi, kochający... Życzę Ci kochana dużo siły i dziękuję za ten kanał i Twoją obecność, pozdrawiam serdecznie 💖🍀🌹😘
Pani Agnieszko, najlepsze znaki na niebie nie pomogą... One nas tylko przygotowują... Każdy z nas ma swój czas... Utulam mocno.. Nie potrafię sobie wyobrazić bólu.. Tylko Bóg zna nasze ścieżki
Witam Cie serdecznie Agnieszko, napewno nie przypadek sprawil , ze ogladnelam twoj Film. Powiedzialas cos bardzo waznego. Chcialabym zeby moj syn mi sie przysnil, polecam Ci ksiazke " wędrowki dusz " i " sen nasza wirtualna rzeczywistosc. Moze to w jakis sposob poprowadzi cie dalej .Mattiew Walker. Przez cale Moje zycie widze i slysze wszystkich umarłych ale nie potrafie sie z nimi komunikowac. Wszystko widze jak w kinie. Oni rozmawiaja mowia tez do mnie ale ja we snie nie slysze swojego glosu. Tak ,wszystko jest tajemnica.
Tak, dokładnie. W tych emocjach zapomniałam o tym powiedzieć….mojego Syna nie ma, a świat jak gdyby nigdy nic funkcjonuje dalej. Nie mogłam tego pojąć❤️💔❤️
Przejdziemy w strefę cieni nie zmąciwszy ciszy. Toń wody się nie zmarszczy, nie drgną liscie w łanie. Serce się uspokoi, roztopia się rysy i tylko pustka będzie jedynym, żałosnym wołaniem....
Dziękuję, że podzieliła się Pani z nami swoją historią. Serce mi pęka i nie potrafię sobie wyobrazić, co Pani czuje. Obejrzałam film o Danielu i mogę powiedzieć tylko jedno - z jego oczu bije niesamowite dobro, Daniel musiał być człowiekiem z piękną, otwartą duszą. Jestem mamą 9 latka, którego kocham bezgranicznie. Mamy podobnie jak Pani ze swoim synem "swój język", silną więź i marzę o tym by żył w zdrowiu, kimkolwiek zechce być i cokolwiek zechce w życiu robić. By był. To prawda, że Daniel jest teraz w lepszym miejscu i jestem pewna, że jest szczęśliwy i wdzięczny za życie, które od Pani otrzymał, opiekę, miłość i wszystkie Wasze chwile. 🧡 Przytulam Panią mocno do serca.
Aguniu, dziękuję za twoją otwartość...Po śmierci już Wszystko inaczej, niech Bóg da Wam siłę do życia każdego dnia, wiara i modlitwa to lekarstwo na złamane serce. Ja straciłam w ostatnich 10. latach dwie siostry i ukochanego tatę..żal przeogromny. Nasze życie już nigdy nie będzie takie samo, mama zgorzkniała strasznie...trudno z nią rozmawiać...ale takie doświadczenia betonują świat. Życzę Ci aby kiedyś przyśnił Ci się Twój syn. Ufaj, przytulam do serca ciepło😚😌
On nie jest sam. Bóg ma inne plany, często niezrozumiałe dla nas i bardzo trudne. Ale milosc Maryi i Jezusa jest czymś co pomoże przezwyciężyć kazdy ból ❤
W październiku miną 4 lata, kiedy podobnie jak Tobie, mojemu mężowi świat sie rozsypał na kawałki, kiedy dowiedzieliśmy sie, ze Jego syn nie żyje, też miał 23 lata i całe życie przed sobą... Dziękuje Ci za ten film, bo mimo ze mój maz podobnie jak Ty, funkcjonuje, śmieje sie, żartuje to powtarza dokładnie Twoje słowa, Jego życie już nigdy nie bedzie takie jak przed a tragedia. Czasem trudno w to uwierzyć widząc jak swietnie sobie radzi, ale no właśnie na ile sobie radzi a na ile sie codziennie zmaga z tą tragedia i prze do przodu, bo nie ma innego wyjścia... Warto tez wspomnieć o nas, o osobach które przy Was sa, które nie zawsze wiedza co zrobić, jak sie zachować, które nie czuja Waszego bólu, ale go z Wami jednak dziela, które widząc Wasza rozpacz nie wiedza jak Wam pomoc i jak sie zachować. Ogromne wyrazy współczucia i dużo siły na kolejne lata ❤️ pozdrawiam serdecznie!
mama Ś.p.Agusi ❤. pani Ago, ma pani rację. rozumiem pani ból. moja Agniesiulka odeszła 18.12.2022. Dla mnie wciąż jest to wczoraj. ból, dławi , rozrywa, jest we mnie krzyk , niemy, nie umiem jeszcze wykrzyczeć. Bardzo mi Córeczki brakuje, mojego jedynego dziecka. nic juz nie jest ważne... żyć inaczej . pozdrawiam serdecznie. Małgosia
Serce pęka❤❤❤ Agnieszko oglądam Cię od jakiegoś czasu, robisz tu świetną robotę. Mam nadzieję, że los Ci wynagrodzi dobro, jakie dajesz innym❤️ I myślę, że nikt z nas, którzy Cię oglądają nie zapomni o Danielu❤️
Tak bardzo przytulam i bardzo wspolczuje.Jest pani silna kobieta,chociaz wiem ile to wymaga wysilku i ile lez kazdego dnia w samotnosci.Dziekuje ,chociaz tyle moge napisac.Od pîeciu lat jestem osierocona matka.Te kilka slow ktore pisze sprawiaja mi trudnosc,ale chce wyrazic moj szacunek do pani,za to,ze znalazla pani sile i opowiedziala o smierci swojego kochanego syna.Dziekuje,przytulam mocno.
Mimo ogromnego bólu, proszę aby Pani przeżywała każdy kolejny dzień z radością bo pani ukochany Syn z pewnością tego chce, mimo że nie ma Go tu na ziemi. Serdecznie pozdrawiam
Jest Pani tak ciepłą i pełną dobroci osobą mimo tak ogromnej tragedii, która spotkała Panią i Pani rodzinę. Życzę dużo sił na każdy kolejny dzień i by Miłość otoczyła Panią i dała ukojenie rozbitemu na kawałki sercu. Pani Syn jest na pewno z Pani bardzo dumny i docenia to wspaniałe, matczyne upamiętnienie, dzięki któremu my także mogliśmy troszkę go poznać. Będę o Nim i o Pani pamiętał w modlitwie. Pozdrawiam serdecznie.
Niewyobrażalny Bóóólllllll!!!!!!!!............straciłam 23 letnią Córkę ktòra była studentką Ceramiki i Szkła .To już pięć lat.Wyparowało ze mnie bardzo dużo Życia .......Dziękuję za Pani Wspomnienie.
Bardzo Ci współczuję I rozumiem. Ja też osiem lat temu straciłam syna. Mój Daniel zmarł nagle w wieku 38 lat w Niemczech. Mówiłam do niego mój Syn dżentelmen. Dziękuję Bogu za te wspaniałe 38 lat. Często mi się śni, jest uśmiechnięty i kiedy cieszę się, że go słyszę, to mówi mamuś zawsze będziesz mnie słyszeć. Te sny dają mi siłę, bo nieprawda, że czas goi rany. Takich nie. Życzę Ci dużo siły I pogody ducha. Pozdrawiam serdecznie. 😊
Szczerze wierzę w Pani przeczucia. Mnie też dotknęły. Moja córka była w klasie maturalnej, jak wychodziła z domu zamykałam za nią drzwi ale tego dnia wyjątkowo podeszłam do okna, patrzyłam za nią i nagle jakby ktoś włożył mi w usta słowa "patrzysz się za nią jakbyś widziała ją ostatni raz" przestraszyłam się, bo wypowiedziałam je na głos. Następnego dnia córka mówi mi, że ma na później do szkoły i nie pojedzie autobusem tylko z koleżanką autem, pomna tego co przytrafiło mi się poprzedniego dnia prosiłam ją aby jednak pojechała autobusem... niestety młoda przekorna buntowniczka postawiła na swoim ale tego dowiedziałam się dopiero po kilku godzinach, gdy zobaczyłam na progu domu policję, wypadek.....ledwo przeżyła, podobnych przeczuć doświadczałam nie raz i wierzę w to, że mój tato św pamięci przyszedł się ze mną pożegnać, poczułam jego dłoń na mojej głowie, niestety od moich dzieci usłyszałam, że to tylko mi się wydawało bo o nim myślałam. Życzę aby i Pani doświadczyła tego dotyku syna, który niesie ukojenie❤️
Ogromna, niewyobrazalna tragedia, bardzo mi przykro...Ściskam Panią mocno ♥️ życzę spełnienia marzenia, aby się przyśnił Pani Daniel. P.S Ma Pani cudowny ogród, jak w baśni 💚
Bardzo wstrząsająca jest pani tragedia łzy same płynęły mi z oczu nie mogłam się powstrzymać od płaczu ! Bardzo przeżyłam pani opowieść tym bardziej że, mam syna jedynaka którego kocham ponad Życie jest dla mnie wszystkim co najważniejsze ! Jestem z niego bardzo dumna jest wspaniałym Już dorosłym mężczyzną .Nie ma słów na pani tragedię ! Współczuję pani z całego serca !
współczuję z całego serca mój ja tak samo miałam sen e którym widziałam synka zakrawioneg oprócz inne sny bardzo źle ciągle się bałam o niego ostatnie pożegnanie tak samo płakałam jadąc do Anglii prawie całą drogę w tedy go widziałam ostatni raz kolega do którego po jechał. zabrał mi to to co powiedziałaś to wszystko jest prawda zwróciłam się do Boga i dużo się modlę daje na mszę święte często widzę go w snach odwiedza mnie bo on wiedział jak bardzo go kochałam
Wysłuchałam Panią,bardzo Panią rozumiem,bo też straciłam syna 39 lat, 29 marca tego roku,dzisiaj jest pół roku od jego śmierci.Jestem rozdarta,serce rozpadli się na male kawałeczki Bardzo boli !!!!!
Podziwiam panią,jest Pani bardzo dzielna. Ja straciłam czworo maleńkich DZIECI i do dziś nie mogę spokojnie mówić A minęło 20lat. Ja z moimi dziećmi nie mam wielu wspomnień. Dobrze?niedobrze?Sama nie wiem. Wiem że moje serce pękło nieodwracalnie. Mocno przytulam💔❤
Pani tam na dworcu już czuła co się stanie....my jako istoty duchowe wiemy takie rzeczy. Nasza Dusza - nasza Istota wie dużo więcej. Ma Pani wspaniałe połączenie ze Sobą 😃 Życzę wszystkiego najpiękniejszego Pani 💚
Powstrzymywania długo łza , musiała w końcu popłynąć. Życzę pani , żeby to największe marzenie się spełniło i wierzę, że tak będzie. Mój tata przyśnił mi się pół roku po śmierci. Widziałam jak w śnie rozmawia z człowiekiem, który też już nie żył. Był taki zadowoleny, uśmiechnięty.To już prawie 20 lat a ten sen pamiętam dokładnie. Życzę pani dużo sił i odwagi . Podziwiam, jak w prostych słowach potrafiła pani przekazać prawdę o życiu, tęsknocie, przemijaniu i miłości. Pozdrawiam i dziękuję.
Życzę Pani wszystkiego co najlepsze z serca. Płakałam przez pół filmu. Ja nie wiem jak to jest stracić dziecko, które już z nami żyło, z którym już przeżyliśmy wspólne lata. Straciłam dzieci nienarodzone. Ma Pani taką energię, że chciałabym kiedyś Panią na swojej drodze spotkać i napić się herbaty. Porozmawiać. Ściskam.
Pani Agnieszko serdecznie Panią pozdrawiam.Jest Pani bardzo ciepłą osobą emanującą dobrocią.Daniel może być dumny z Pani.Słowa otuchy dla Pani i wszystkich,którzy stracili najbliższe osoby.❤❤♥️
To prawda dopóki sama nie przeżyłam ciężkiej choroby syna do końca nie wiedzialam co to znaczy...Oczywiście że współczułam Oczywiście że było mi przykro gdy tylko o tym gdzieś slyszalam ale tego się nie da wogole porównać. Mój syn wyzdrowiał na szczęście ale wiem co to znaczy ...Przytulam wszystkich rodziców którzy to przeszli i życzę dużo siły ⚘❤❤
Niedawno straciłam najukochańsza osobę, radość mojego życia, każdego dnia moje serce pęka od nowa. Jestem teraz myślami przy Pani, bardzo współczuję i życzę dużo siły.. bardzo chce myśleć, że to nie koniec naszej podróży i kiedyś nasi bliscy powitają nas z otwartymi ramionami i uśmiechem na ustach.. 🖤
Boże, pierwszy raz jestem tu na tym kanale, ten film pojawił mi się na youtubie na głównej stronie. Mam łzy w oczach i silną potrzebę przytulenia Cię... Naprawdę podziwiam to, że po takiej tragedii masz w sobie tyle ciepła.
Tak bardzo chciałabym Panią przytulić. Płakałam jak to oglądałam. Tak myśle jak Panią pocieszyć i wiem że najlepszym będzie podzielenie się nadzieja jaka jest dla najbliższych nam osób które umarły. Bóg nie zapomina o takich osobach. Są w Jego pamięci i przyjdzie czas w którym wskrzesi Pani syna.
Bardzo dziękuję za Pani szczodrość podzielenia sie z nami tak ogromnym bolem. Tak jak Pani wspomniała na końcu - z pewnością Pani historia ustawia we właściwych proporcjach sprawy codzienne. Przytulam w modlitwie i Pania i Daniela i Waszych wszystkich bliskich. Niech Dobry Bog obdarza Was wszystkich swoim pokojem.
Aga wreszcie zdobyłam się na odwagę by wysłuchać tego vloga i Twojej historii. Potworna tragedia Cię spotkała, nie do opisania ludzkim językiem. Przeraża mnie nawet sama świadomość jak bardzo Ty cierpisz. Ale dziękuję, że podzieliłaś się tym z nami. Modlę się za Was oboje, jego tam a Ciebie tutaj. Mocno Cię przytulam.❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Bardzo łączę się z bolem prosze do Boga Ojca zywego Jezusa Chrystusa trzeba się modlić i Czytac Slowo Boze !!! Bedzie ukojenie!! Gwarantuje!! Blogoslawie Pania w imieniu JEZUSA CHRYSTUSA AMEN
Mnie też się oglądało ciężko, ponieważ jak Twoje serce Aga krwawi to moje serce też to odbiera, żal mi ciebie, przykro mi bardzo, że taka żałoba, cię spotkała, i nie ma słów pocieszenia, może być tylko zwyczajnie po ludzku zrozumienie twojego bólu, chcę, ci przesłać wiązankę najpiękniejszych kwiatów, najlepszych ziół aby ukoiły twoje serduszko. Myślę, że nasze życie to podróż z objazdami, katastrofami pełna radości, smutków, pozdrowień i pożegnań. A my nigdy nie wiemy, na którym przystanku musimy wysiąść. A propo przeczuć, to przed wypadkiem też czułam, że do domu nie dojadę. Dlatego musimy żyć, kochać, przebaczać i dawać z siebie wszystko. A kiedy znalazłam się w szpitalu i czekałam na operację to tylko miałam w głowie jedno, że tak mało się modliłam w życiu,. Pozdrawiam cię i przytulam. Dziękuję za niektóre przepisy, porady, te których nie znam. Też interesuje mnie przyroda i cały świat przyrodniczy, który staram się rozumieć i szanować.
Dzisiaj natrafiłam na Pani historie życia 🥺i nie jestem w stanie sobie wyobrazić bólu po stracie Syna , obecnie Sama jestem mama już właśnie dorosłych dzieci , najmłodsza córka za pare dni będzie obchodziła 18 lat i każde z nich chce iść w swoją drogę życiowa .Trudno mi się z tym oswoić na sama myśl o tym pęka moje 💔 Pani historia dała mi dużo przeżyć od radości do smutku , łez i współczucia bardzo mnie to poruszyło .Zadko cokolwiek komentuje w sieci ale Panią mocno przytulam i wieże ze jeszcze syn się Pani przyśni ,pozdrawiam cieplutko .
Pomodliłam się za Daniela oraz za pokój dla Ciebie. Proszę Boga, aby dał Ci znak. Myślę też, że nikt nie zrozumie lepiej ogromu Twego bólu niż Matka Jezusa, która patrzyła na brutalność śmierci swego Syna. Kiedy straciłam bliską osobę, co prawda nie dziecka, ale bliską i dusza moja wyła, poszłam do kaplicy z wystawionym Najświętszym Sakramentem. Osoba ta właśnie leżała pod butlą w stanie agonalnym. Potem w domu otworzyłam Pismo Święte i dostałam odpowiedź. Był to fragment mówiący o ucztowaniu Łazarza z Jezusem. Wiedziałam jako pierwsza z rodziny, że osoba ta odeszła i już ucztuje z Panem. Innym razem, również przez Pismo Święte dostałam odpowiedź w trudnej sprawie na temat mojej znajomej. Wszyscy myśleli, że nagle, bez przyczyny zachorowała psychicznie, a ja dostałam odpowiedź, że tu jest inna przyczyna problemu (nie będę go tu publicznie opisywać). Okazało się, że było to prawdą. Pismo Święte i Adoracja naprawdę działają cuda. A te "głosy", znaki, które masz, tak, to nie są złudzenia. Po prostu nasi aniołowie lub "ci drudzy" do nas mówią, dobrzy - przestrzegają, chronią, źli - szydzą, kłamią, kuszą. (Ten głos od "szczotki”: to nie był raczej głos anioła.) Warto nauczyć się rozróżniania duchów, wtedy nasi aniołowie wiele mogą nam pomóc, żebyśmy w tarapaty nie popadli. Pisał o tym Ignacy Loyola w „Ćwiczeniach duchowych”. Dobry duch zawsze pozostawia w sercu pokój i radość, zły - lęk, zamęt, gniew. Ja sama, na własnej skórze doświadczyłam uratowania życia, w sposób ponadnaturalny, kiedy mało nie wpadłam pod rozpędzony motocykl. Swoją drogą Twój Syn nosi imię potężnego proroka, który miał prorocze sny. Dobry to orędownik. Ściskam Cię Agnieszko, dobry, wrażliwy Człowieku.
Jestem do głębi poruszona Pani historią, która wstrząsnęła mną do łez. Tylko Bóg może ukoić taki ból; Jeśli Pani jeszcze Go nie odnalazła modlę się, aby to się stało, aby poznała Pani Jezusa Chrystusa jako swego Pana i Zbawiciela. To zmienia wszystko.
Bardzo ciężko emocje które rozrywają czlowieka od środka. Mogę tylko wysłać Ci energię miłości jako matka dla drugiej matki. Śliczny chlopak i napewno ma śliczną duszę ktora nigdy nie umiera. Myślę że cały czas jest z tobą jako cudowna energia,opiekuńcza energia.
Trafiłam na ten kanał pierwszy raz i to jest pierwszy filmik, który obejrzałam. Nie było łatwo... Bardzo Pani współczuję. Ale to jak Pani mówi o tym co jest ważne, wśród kwiatów, takim spokojnym głosem jest bardzo pomocne dla innych w trudnych chwilach. Pozdrawiam i dziękuję, że dzieli się Pani z innymi i w jakiś sposób, mimo swojej tragedii, wspiera innych.
Agnieszko Mocno przytulam do serca. Twój Synek patrzy codziennie Ciebie, codziennie towarzyszy w trudnych momentach . Jest mu lżej na serduszku,jak widzi Twój uśmiech,ktory jest czasem przez łzy,ale On będzie zawsze trwał przy Tobie i wysyłał dobrą energié. A którejś nocy przyśni Ci się takim jakiego zapamiętałaś-uśmiechniety,z mądrymi oczami,mocno , bardzo mocno przytuli i powie kocham Cię Mami najgoręcej na swiecie.♥️😍♥️ Jestes Agniesiu najjwspanialszą Mamą ♥️ Mocno ukochuję Gosia
Trafiłem na Pani kanał przypadkiem. Jestem głęboko poruszony tą opowieścią. Składam Pani szczere wyrazy współczucia. Mimo smutnej historii pięknie Pani opowiada, widać jaka jest Pani dumna z syna. Jestem przekonany, że Daniel wszytko to widzi z góry i również jest dumny z Pani bo jest Pani wspaniałą matką. Życzę wytrwałości i dużo siły aby pokonać ten ból i smutek choć wiem, że to nie będzie łatwe. Pozdrawiam serdecznie.
Mogę tylko domyślać się co Pani czuje, 20 lat temu moja siostra straciła córkę a moja siostrzenice, miała tylko 23 lata. Życzę Pani dużo siły, spokoju.
Droga Ago, mam rowniez syna, wspolczuje z calego serca, milosc Matki jest jedyna prawdziwa, bezwarunkowa miloscia, sciskam mocno, zycze sily, jestem calym sercem z Pania.
To wielki akt odwagi podzielenie się tak wielka traumą z innymi. Siedem lat temu straciłam w tragiczny sposób przyjaciółkę i przez te wszystkie lata trzymałam w sobie te wszystkie emocje. Nie potrafiłam nawet o tym mówić. Słuchając Twojej historii poleciały mi łzy. Dziękuję ze podzieliłaś się swoją historią, na pewno pomoże wielu ludziom odnaleźć sile aby spotkać się ze swoimi przeżyciami.mi pomaga świadomość ze ona na pewno nie chciałaby, abym cierpiała i jestem pewna , ze Twój syn nie chce żebyś cierpiala. Wysyłam Ci moc serdeczności i miłości.❤️❤️❤️
Moja córka ponad rok temu prawie umarła, traciła przytomność na moich rękach póki nie udzielono nam pomocy. Przeżyła, wywalczyła swoje życie ale zmiany w mózgu są tak rozległe, że jest dziewczynką w znacznym stopniu niepełnosprawną, dwa latka skończy w grudniu, nie mówi, nie trzyma główki, o siedzeniu i chodzeniu nawet nie mamy co marzyć. I jest niekiedy bardzo ciężko ale Bogu dziękuję za każdy dzień z nią, za to że była na tyle silna żeby z nami zostać, nauczyłam się doceniać najbardziej banalne rzeczy i cieszyć się życiem na nowo. Dlatego nawet nie chce sobie wyobrażać przez co Pani przechodzi przez cały ten czas bo wtedy ponad rok temu moje serce się rozsypywało a głowa odchodziła od zmysłów. Mam nadzieję i tego Pani życzę że będzie Pani miała mnóstwo Miłości i Światła w swoim życiu mimo ogromnego bólu. Pani Tata powiedział piękne słowa i myślę, że tak trzeba o tym myśleć.
Chciałabym tak wiele napisać ale nie umiem tego ubrać w słowa to jest tak cholernie niesprawiedliwe. Siedze i ryczę i patrze na moją dwulatke i myślę jak czasem sie na nią złoszczę a jednocześnie nie potrafię wyobraźić sobie bez niej życia. Dziękuję Aguś❤
Chylę czoła tak odważnym przemyśleniom. Dziękuję, bardzo pomogło mi wysłuchanie Pani historii. Oglądnęłam film o Pani Synu Danielu. Jest On teraz w miejscu, gdzie nie ma cierpienia. Tulę do ❤
Cudownie sie Ciebie slucha. Nawet nie chce Cie pocieszac i mowic jak to przykro ,bo nie ma takich słów. Sama mam dorosle dzieci i mie wyobrazam sobie tego bólu.😘
Pisalam-ze-mnie zamordowano córkę!minęlo 17 LAT!pisałam Pani w zeszłym roku-ja płaczę razem z Panią.czas nie leczy bolu-bo morderca Ani ma się dobrze i jest wolny!A ja walczę o sprawiedliwosc-sama z całym tzw.wymiarem sprawiedliwosci-wyję z rozpaczy!niech nasze zmarłe tragicznie Dziecj-spoczywaja w pokoju
Wiem co Pani czuje. Mnie też zabito syna. Walczę o prawdę i sprawiedliwość. Już w nic nie wierzę tylko w Boga. Nie dość że niewyobrażalna strata i ból. To jeszcze bezsilność i niesprawiedliwość.. Gdyby nie wiara w Boga i oddanie mu siebie do dyspozycji to życie nie miałoby sensu. A wiem doskonale że jesteśmy tu tylko na próbę. I właśnie tak Pan Bóg nas testuje. W którą stronę pójdziemy. A wszyscy będą rozliczeni. Na pewno nie na tym świecie. Bo tu jesteśmy tylko na chwilę.
Mój Boże. Tylko my matki wiemy co przechodzimy. A tu trzeba żyć i wypełniać codzienne obowiązki. I jeszcze walczyć i mieć siły. Ale tam gdzie są nasze dzieci gdy tam pójdziemy to będziemy w końcu szczęśliwe. Pan Bóg nam wszystko wynagrodzi. Nikt bez krzyża nie wejdzie do królestwa niebieskiego. Dużo siły Pani życzę i wytrwałości. Proszę mi wierzyć że nasze dzieci są bardzo szczęśliwe.
Dzień dobry Agnieszko, przypadkiem natrafiłam na Twoje video, gdzie opowiadasz o utracie swojego syna. Tak, to prawda, że ktoś kto nie stracił swojwgo dziecka, nie zrozumie i nie może czuć tego co czują rodzice. Jednak my z mężem rozumiemy Twój ból, bo 3 lata i dziewięć miesięcy temu nasi dwaj synowie zginęli w wypadku samochodowym trzy minuty od naszego domu. Jak my cierpimy, jak my za nimi tęsknimy, to tylko wiedzą ludzie, którzy utracili swoje dzieci. Próbujemy żyć tak godnie jak tylko potrafimy, bo chcemy aby nasi synowie zawsze byli z nas dumni. Ale to jest bardzo ciężko. Nasze serca są złamane na zawsze. I chociaż nasz starszy syn Sławomir zostawił troje dzieci i my je bardzo kochamy, to nic, ale to nic nie potrafi zastąpić naszych synów. Bezustanna tęsknota za nimi powoduje, że nasze serca są ciągle zdruzgotane. Mojemu mężowi nasze dzieci się śnią rzadko. Mnie sie śnią częściej. Kiedy już z tęsknoty i bezustannego bólu nie mogę sobie poradzić, to proszę ich aby przyszli do mnie we śnie, albo z jakimiś zapachami. Przeważnie przyjdą, jak nie jeden, to drugi. Aby dać mi znać że są lub któryś z nich jest, to przez różne zapachy, tzn. Przychodzą z różnymi zapachami. I dokładnie tak jak mówisz Agbieszko, to są nasze marzenia. Mieszkamy w Melbourne i już prawie 2 miesiące jesteśmy w lockdown. Możemy poruszać się tylko w obrębie 5 km. A cmentarz, gzie są groby naszych dzieci jest oddalony od naszego zamieszkania ok.15 km. więc jeździć tam nie możemy. Pod koniec września są urodziny naszego młodszego chłopca - Tomasza. Ułożyłam dla niego wiersz z piosenki Krzysztofa Krafczyka, który przepiszę na kartę urodzinową, którą z kwiatami zawieziemy na cmentarz, a o karę będziemy się martwić jak nas złapie policja. W komentarzach czytałam, że jedna z osób czasami myśli o samobójstwie. Jeśli kotoś inny jeszcze ma czasami takie zamiary, to my powiemy, że wy nie macie prawa rujnować życia tym którzy Was kochają i po Was by płakali i cierpieli tak jak Agnieszka albo my cierpimy.
Straszna tragedia. Oglądałam kiedyś wypowiedż kobiety która w wypadku samochodowym straciła trójkę synów. Mąż nie żył a synowie wnuków nie mieli. Uśmiechała się i była pełna wiary. Nie wiem jak żyła…. Z całego serca współczuję, życzę dużo siły i spokoju duszy. Spotkamy się z naszymi dziećmi ❤️❤️❤️
Agnieszko, piękna, wspaniała Istoto. Jesteś bardzo silna, by o tym wszystkim mówić. Jesteś opoką dla kobiet i dla całych rodzin, które przeżywają to samo i nadzieją, że można żyć, mimo tak bolesnej straty. Można również poprawić swoje życie, by tak nie cierpieć. Można to cierpienie uzdrowić. Można uzdrowić również choroby, wywołane w naszym ciele, nie tylko tak tragicznymi zdarzeniami. Można uzdrowić swoje prawo karmy, również niekomfortowe wydarzenia na całej linii rodowej w przeszłości, teraźniejszości i w przyszłości, które w obecnym życiu osiągają kumulację-apogeum przeżytych zdarzeń w przeszłości a my nie wiemy dlaczego to właśnie nas spotkało... Miałam niekomfortowe życie... Cały czas szukałam jak sobie z tym wszystkim poradzić... Jestem po trzech sesjach hipnozy regresyjnej.... Jest o wiele lepiej.... Każda z nich była u innego leczacego tą metodą, i była wstępem do kolejnej sesji.... Mogę polecić: "balczunasdorota@gmail.com".... Może Twój syn już wcielił się ponownie, a Twoje cierpienie i rozpamiętywanie bardzo przeszkadza mu w przeżywaniu szczęśliwego dzieciństwa a w przyszłości szczęśliwego życia. Zrób mu kochanie przepiękny prezent - anuluj ten ból spowodowany pustką, która powstała po stracie "części Ciebie".
Pierwszy raz oglądam Pani filmik. Bardzo wzruszyła mnie Pani historia. Współczuję utraty syna. Wzruszyłam się bardzo, łzy same płyną.💔 Życzę siły, zdrowia i spokoju. Mocno Panią przytulam i gorąco pozdrawiam.
Bardzo współczuję i mocno przytulam do serca ❤️, rozumiem i czuję cały Pani ból, 34 lata temu straciłam 3 letnią córeczkę. Nigdy nie zapomnę. Ściskam mocno ❤️
Piękny talerzyk.Nie kupuję ozdobnych bibelotow a ten talerzyk jest piękny a jego piękno dopelnia Pani opowieść.Modle się też bardzo za wszystkimi zmarlymi (od zawsze ,moj mlodszy brat zmarl w wieku 33 lat w 2015 roku i od tego czasu jeszcze intensywniej).
Piękny przekaz Wielkiej Miłości , mądrości i jakże pięknego , choć ogromnie krwawiącego matczynego serduszka !!! Jest Pani Pięknym człowiekiem i Pani syn patrząc gdzieś tam z góry jest bardzo dumny z tego jak cudownie wrażliwa kobieta go urodziła i wychowała . On będzie kochać Panią ZAWSZE !!! Ps. Polecam pani obejrzeć film dokumentalny pt. '' Chłopiec z Barry '' . Bardzo prosz
Skladam Pani i wszystkim mamom ktore pochowaly swoje dzieci,wyrazy wspolczucia.Ja omalze nie doswiadczylam tego ale upilnowalam mojego Syna.Mial zalamanie po rozpadzie zwiazku.Byl pod wplywem alkocholu i w szoku chcial wybiec z domu z glupota w glowie.Stanelam przy drzwiach i powiedzialam ze jak mnie za...bije to po moim trupie wyjdzie.3 dni i 3 noce siedzialam przy nim i pilnowalam.Udalo mi sie,przetrwalismy.Jest dobrze ,wrocil do normalnosci i fajnego zycia.
Moja Coreczka Klaudunia zmarła 19.07.2022 r w Dortmundzie mając 24 lata. Była z chłopakiem 6 lat. Zostawił ja dla innej, dla jej koleżanki. Tak naprawdę nie wiem, co się stało. Dzień przed jej śmiercią, rozmawiałam z nią i widziałam. Jej smierć nastąpiła o 03:00 w nocy w piwnicy. Była ubrana z plecakiem i pieniędzmi. 20.07 wypisywalam jej dokumenty i nagle wylała się moja kawa na te dokumenty, a Klaudunia już nie żyła, a ja o tym nie wiedziałam. Moje życie nie jest życiem. Żyje tylko dla drugiej córeczki.
Oglądając Pani filmik popłakałam się jakieś 6 razy. Zauważył to mój 2 letni synek przyszedł do mnie usiadł obok złapał mnie za rękę a druga wycierał łzy i coś mówił po swojemu...bardzo ci współczuję i nie wyobrażam sobie co bym zrobiła jakbym straciła mój skarb...całuje i przesyłam dobrą energię😘❤️❤️❤️Daniel od dziś będzie i w naszych sercach
Pani Agnieszko, mieszkaliśmy 3 lata w Kuala Lumpur... pewnego dnia wybraliśmy się trochę dalej, w głąb dżungli... gdzie spotkaliśmy Tomka, tatę Daniela. To było w rok po jego śmierci. Opowiadał nam o tym wszystkim co się stało, ze szczegółami...Jego ból, łzy i cierpienie było niewyobrażalne , jest niewyobrażalne....Zapraszamy do kontaktu, jeżeli tylko będzie Pani chciała ... Ala, Rysiek i mała Michalinka
Ja Panią również ściskam! ❤ Dokładnie 9 dni temu myślałam, że nie zobaczę więcej mojej Mamy i towarzyszyły mi emocje bólu związanego ze stratą, straszne myśli przychodziły do głowy. Jednak cała moja Rodzina, bliscy, znajomi zjednoczyli się w modlitwie za moją Mamą i wiem że Pan Bóg wysłuchał nasze prośby. Wierzę że spotka się Pani z synem tam, po drugiej stronie. Jest Pani bardzo ciepłą osobą, czuć to przez ekran smartfona ❤ Dobrego dnia 😘
5 stycznia 2013 roku nagle zmarł moj 26 letni syn Szymon. Piekny, wesoły przystojny mlody mężczyzna z marzeniami, wrażliwości ogromnej. Bol matki trwa do dziś i gdy widzę jego kolegów i koleżanki to tak bardzo zal,ból ściska gardło,serce, że ziemia usuwa się spod nóg. Moje życie dziele na czas przed i po naglej śmierci Szymka. Zyje i chce zrobić x moim życiem coś dobrego, coś szlachetnego na Szymka pamiątkę. Współczuję Pani i zn ten ból Matki. Dużo sil i przytulam serdecznie. Anna.
Witam, łzy płynęły mi same. Jestem młodą mamą a sama straciłam młodszego brata- który był moją "żywą lalkę" kochałam jak mama. Miał tylko 27 lat. Ze swoją śmiercią zabrał mi dobrych parę lat życia😭, moim rodzicom również. Powiem tak, niewyobrażalne cierpienie... Współczuję.
Nikt tego nie zrozumie, kto sam tego nie przeżyje. To jest nieludzki ból. Przyszłość umiera. Ludzie mówią... Musisz żyć, będzie dobrze itd...Wszelkie rady w tym stylu niech każdy zachowa dla siebie. Mój syn śni mi się zawsze uśmiechnięty. Tak doceniajcie i kochajcie wszystkie dzieci bo to jest najcenniejszy dar.
Pani Agnieszko tak bardzo mi przykro z powodu śmierci Pani syna 😥Jest Pani cudownym człowiekiem,a Pani syn patrzy na Panią z góry, jest cały czas z Panią i to on daje Pani ta energię,która Pani posiada.Tego bólu nie da się w żaden sposób opisać,serce będzie krwawić,ale Pani Agusiu proszę się trzymać i myśleć pozytywnie.Zawsze powtarzano mi,że jak człowiek się rodzi zapala się nad nim świeczka i dotąd będzie się świecić dopóki człowiek ma żyć.To nie jest pocieszenie,a może nawet dziwnie brzmi.10 lat temu w wypadku straciłam brata (47 lat ),a pół roku później zmarł ojciec.Tez pozostał ból i żałość w sercu,ale to nie taki sam ból jak po stracie dziecka.Kochana Pani Agusiu całym sercem jestem ❤️z Panią i gdyby stała Pani koło mnie to mocno bym Panią przytuliła.Musimy żyć dalej,a Ci ,którzy są po tamtej stronie są szczęśliwi, pilnują nas i dodają nam siły.Daniel pozostanie na zawsze w pamięci Wszystkich,którzy go kochali i znali,ale poprzez Pani przekaz również w naszej.Gorąco Panią pozdrawiam i dużo zdrowia oraz wytrwałości życzę ❤️❤️❤️
Witam,wiem co Pani czuje,bo sama straciłam 7 miesięcy temu mojego ukochanego syna,miał 37lat,mój swiat się zawalił,nie ma dnia żebym o nim nie myślałam,tak bardzo za nim tęsknię,a ból,rozrywa moje ciasto,zgadzam się z Panią,ktoś,kto nie stracił ukochanego dziecka,nie wie co to jest BÓL,pozdrawiam.
A wracając do wczorajszej mojej wypowiedzi,jestem szczęśliwa,bo mój ukochany syn zostawił tutaj,na ziemi cząstek siebie,mam dwie najukochansze wnusie,jeszcze raz cieplutko pozdrawiam
Aga, słuchałam Cię 2 lata temu i teraz znowu ... Mojego syna nie ma już 12 rok i też mam jedno marzenie,żeby mi się znowu przyśnił, pierwszy raz przyśnił mi się tuż po śmierci i był to sen tak realny jak żaden inny. Był uśmiechnięty, w białej poświacie i powiedział "mamo no co ty, przecież ja żyję, ja żyję". Ja to zinterpretowałam zaraz po obudzeniu się,że tak,on żyje w innym świecie,tym lepszym. Teraz wiem,że to Bóg pozwolił mu przyjść do mnie we śnie, żeby pomóc mi pójść dalej, z tak wielkim bólem sama nie dałabym rady stawiać kolejnych kroków. Ktoś życzliwy powiedział mi kiedyś, że matki,które straciły dzieci to są matki święte. I masz rację, że nasze życie jest już inne, mamy inne spojrzenie na wszystko co nas spotyka,lepsze, mądrzejsze choć w cierpieniu. Moc w słabości się doskonali, a gdy staniemy przed Bogiem ,dowiemy się po co to wszystko było. Aga, otulam Cię sercem i modlitwą,jesteś pięknym człowiekiem❤️
Od lat walczę z depresja, wiele razy miałam myśli samobójcze. Dzięki pani wiem ze muszę walczyć aby nie złamać serca mojej mamy. Tak bardzo Pani dziękuje. Bardzo chciałabym Panią przytulić
Kochana
Kochana,wiem,ze depresja moze zniszczyc zycie,niekiedy pozbawic...Pewnie wszystko to wiesz I moze przy koszmarze jaki przezywasz zabrzmi to mialko,ale depresja nie zawsze ma podlodze wylacznie psychologiczne.Jest wield czynnikow uaktywniajacych badz wyzwalajacych depresje.Miedzy innymi zaburzona gospodarka hormonalna naszego organizmu,niedobory vitamin I skladnikow mineralnych,pasozyty,niewlasciwe zywienie,metale ciezkie itd.Prosze nie poddaj sie,zdobywaj wiedze i zyj pieknie pomimo to❣Tak bardzo sie ciesze,ze historia Agnieszki pozwolila Ci zobaczyc aspect wszechogarniajacego cierpienia matki po stacie najukochanszego,jedynego
dziecka.Kazde dziecko dla matki jest najukochansze I jedyne,nawet jesli jest matka kilkorga dzieci.
Dodam tylko,ze moj Syn ma 28 lat a od 8 lat walczy o zycie,cierpi straszliwy bol kazdego dnia.Byl czas, kiedy bedac na granicy zycia prosil,abym pochowala jego cialo w gorach,gleboko w gorach prosil....Bol fizyczny polaczyl sie z bolem psychicznym I kilkakrotnie mowil o pragnieniu smierci,ale wygrywa walke o zycie.Wierze,ze ja wygra z pomoca Boga I wlasciwego leczenia.Jestesmy w polowie drogi,wstal z wozka inwalidzkiego I moze poruszac sie po mieszkaniu.Dalej jest bardzo slaby,ale odzyskuje nadzieje I odzyska zdrowie.Chce w to wierzyc I wierze.Kazdego dnia trace nadzieje,aby po chwili znow ja odzyskac.Kilka tygodni temu pytal:Mamo,czy ja dzisiaj umre?Moje serce rozpadalo sie w pyl,ale stanowczo odpowiedzialam:Bog pozwolil Ci odzyskac czesc zdrowia nie po to,abys teraz umarl,NIE UMRZESZ!Dziekuje Stworcy,ze ofiarowal mi mozliwosc powiedzenia synowi tych slow.Agnieszka,nie dostala takiej mozliwosci,ale tez nie musiala patrzec na swoje umierajace dziecko.To chyba blogoslawienstwo.Byl czas,kiedy Syn cierpial straszny bol,w swej bezsilnosc prosilam Boga Wszechswiata,zeby zabral syna,jesli taka jego wola.Moje najukochansze dziecko mowilo mi:mamo ja juz nie mam sily, dluzej nie wytrzymam,dlaczego tak strasznie musze cierpiec?Ja nie mialam odpowiedzi.Kiedy atak bolu mijal dyskretnie wychodzilam z domu,siadalam gdzies nieopodal I plakalam,plakalam ...Zadzialalo prywatne leczenie,pathogen zostal odnaleziony I zdaje sie ,ze czesciowo zniszczony.Jest lepiej,chociaz choroba nie ustapila.Rozpoczelismy kolejne prywatne leczenie,inne nie przynosilo efektow.Przeciwnie,poglebialo chorobe.Oczywiscie chorobie towarzyszy depresja.Dlugo poszukiwalismy wlasciwej pomocy psychologicznej,bez dotkniecia duchowosci rozmowy byly powierzchowne,nie przynosily ulgi.Ostatecznie,prawdopodobnie wowczas gdy byl gotow,otworzyla sie przestrze na wlasciwia pomoc polaczona z medytacja.Przynosi to Dawidowi ulge.Czyli na zasadzie,ze jak uczen gotow to I mistrz sie znajdzie🤗
Prosze,nie rezygnuj a pracy nad soba,poszukuj,dbaj o siebie,kochaj siebie najmocniej I najpiekniej.Przytulaj z wielka tkliwoscia swoja mala dziewczynke,swoje zagubione,samotne wewnetrzne dziecko kazdego dnia.Zapewniaj je o milosci I zadbaj o nie.Teraz ma Ciebie,coraz to doroslejsza,coraz madrzejsza.Dbaj o swoja Dziewczynke💗utulaj kazdego dnia.Ona juz nie jest sama,ma Ciebie!⚘❣
Sciskam Cie bardzo mocno.Slowa ktore skierowalas do Agnieszki swiadcza o Twojej ogromnej wrazliwosco,empatii,madrosci I zdolnosci do refleksji.Badz z siebie dumna.
Dziekuje Ci,ze Twoje slowa wzbudzily we mnie potrzebe napisania o tym,co przygniata,a czasem rozmowa moje serce.
Prosze nigdy nie zapominaj,ze jestes wyjatkowym I jedynym SKARBEM dla swoje Mamy.Kiedys wszyscy stad wywedrujemy,choc nasza swiadomosc,dusza pozostanie na wiecznosc,ale ofiaruj sobie I swojej Mamie radosc z faktu swego istnienia.Pomimo wszystko tutaj tez jest pieknie.😍
Droga Aniu, wiem jak się czuje mama po stracie dziecka w wyniku wypadku, ale nawet nie chcę myśleć, co czują rodzice których dzieci popełniły samobójstwo. Proszę walczyć, pracować z energią, spróbować spojrzeć na świat od drugiej strony, nie poddawać się🌼🐝🌻❤️.
Przytulam bardzo mocno i przesyłam moc pozytywnej energii🌻😘🌻😘🌻😘🌻😘🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞
Nas niszczą demony, to one nas zniewalają, doprowadzają do depresji, samobójstw. One mnie próbowały zabić. Byłam sama w obcym kraju, wynajmowałam tu 4 domy tz.uciekałam z jednego do następnych.We wszystkich domach wszystko poniszczyły , biły mnie zrzucały ze schodów , rzucały mną o ściany itd. Nie dostałam pomocy od ludzi, uciekli i zostawili mnie samą. Nie miałam szans na przeżycie i zaczęłam krzyczeć o pomoc do Jezusa. Jezus przyszedł i zabrał te gady.Ja poznałam Jezusa. Jezus jest Duchem. Jezus pokazał mi całe moje życie i co szatan wyprawia na tej ziemi. Proście Jezusa o pomoc, proście swoimi słowami. Jezus naprawdę żyje. Jezus pomoże każdemu ale trzeba Go o to poprosić z wiarą.
@@kolejnydzien Ja niestety 😪😪 jestem mamą, która straciła 22 letniego syna w wypadku samochodowym, ale my w rodzinie wiemy dobrze że to nie był zwykły wypadek, tylko samobujstwo. Wysłał przed uderzeniem w drzewo sms z wiadomością, że dla niego to już koniec. To było 11 lat temu, ale ja każdego dnia wyrzucam sobie to, że nie wiedziałam że życie mu ciąży. Że nic nie zauważyłam, nie zrobiłam nic aby go uratować. Kochana ja też miałam znaki, nie wiem od Boga czy od kogo. Mówisz że gdybyś wiedziała, przykuła byś go do kaloryfera, ja tak samo myslam, że zamknęła bym go w złotej klatce, tylko pytanie,, czy w tej klatce nie zmarł by na zawał?,,, Ja myślę że kto ma odejść do Pana, to i tak odejdzie, w taki czy inny sposób.. Ja w noc przed wypadkiem miałam sen, śniło mi się strasznie dużo pieniędzy, a to znaczy wydatek. Rano pomyslam,, co ja mogę mieć za wydatek? Później w pracy o godz 11 ej, rzuciła mi się na myśl pieśń,, Anielski orszak niech Twą duszę przyjmie,,, wtedy się zdziwiłam dlaczego ta pieśń. O godz 14 ej Michał już nie żył. Mój mąż po pogrzebie wciąż wyzywal, że zrobił to specjalnie. Pewnej nocy Michał przyśnił mu się i powiedział,, tato przecież wiesz że nie zrobiłem tego specjalnie,,,. Smutne jest to że dopiero po pogrzebie jego koledzy opowiadali ze z Michałem działo się coś niedobrego. Michał był zawsze wesoły, uśmiechnięty, pełny życia, a w środku napewno strasznie cierpiał. Bardzo Pani współczuję, i dobrze wiem jak się Pani czuje.
Ten vlog wyświetlił mi się na głównej. Nie wiem czemu, bo boje się słuchać takich historii, ale postanowiłam go obejrzeć. Myśle, ze uchwyciła pani sedno, tego czym jest macierzyństwo. I nie bez powodu mamy czy babcie mówią nam, że przed narodzinami dziecka musimy się porządnie wyspać, bo później już nigdy nie zaśniemy spokojnie. I bynajmniej nie chodzi tu o krzyki niemowlaka po nocach. Macierzyństwo to męczeństwo. Ciągła obawa, czy naszemu dziecku nic nie grozi. Jestem młoda mama. Najstarsza córka ma 9 lat, bliźnięta 3,5 roku. I to jest absolutnie jedna z tych rzeczy, o które codzień proszę Boga, by nigdy za mojego życia nie miały miejsca. Gorączka, której nie można zbić drugą dobę, prowadzi matkę do obłędu ze strachu o dziecko, a co dopiero to?! To wspaniałe, że zdobyła się pani opowiedzieć swój dramat. Uważam, ze również to wspaniałe, ze nie została pani z tym wszystkim sama. Życzę, by odnalazła pani pokój serca. By synek tam z góry, czuwał nad pani szczęściem. By nigdy nie utraciła pani sensu życia ❤️
Z całego serca dziękuję za te piękne, mądre i ciepłe słowa, serdecznie pozdrawiam ❤️💔❤️
To nie jest normalne co Pani opisuje... są rzeczy na które nie ma się wpływu, a Pani życie to jedne wielki lęk.... warto odpuść trochę tę kontrolę.
@@agataagata7707 jaką kontrolę? Pani z mojego komentarza wywnioskowała, że nie wypuszczam dzieci z domu, żeby ktoś ich nie skrzywdził? Przykro mi, ale to bardzo płytkie wnioski. Dzieci są skarbem, bez którego nie wyobrażam sobie życia. Moje życie nie jest lękiem. Jest wielką radością. Zdziwi się pani pewnie, ale dla mnie wychowanie dzieci to podarowanie im skrzydeł, by mogły pofrunąć na świat i by zrobiły dla niego dobrego. Na tym polega ten świat.
@@alabastrowakarnacja9687 ten komentarz z teraz przeczy temu co Pani napisała wcześniej. Wszystkiego dobrego 😊
@@agataagata7707 jeśli ktoś tego nie rozumie, to nic na to nie poradzę. Zresztą... szkoda słów.
Trafiłam tu przypadkiem, ale wysłuchałam do końca. Chciałam coś napisać: moja koleżanka powiedziała mi coś pokrzepiającego po śmierci bliskiej mi osoby, że ma w sobie taką irracjonalną radość na przyszłe spotkanie z bliskimi, którzy odeszli. Nie mogła tego wytłumaczyć, ale czuje tę radość. Mówiła, że to jej daje siłę w najtrudniejszych chwilach i, że Ci bliscy się opiekują nami tu, którzy zostaliśmy. Bardzo mnie te słowa podniosły na duchu i od tamtej pory staram się być uważna na tę pomoc tych ukochanych co odeszli. I rzeczywiście wiele takich trudnych sytuacji nagle się rozwiązuje, jakby ktoś zmienił bieg życia. Nie znam Cię Agnieszko, ale przytulam Twoje matczyne serce. Jestem wierzącą osobą i czasami myślę jak Maryja zniosła widok mordowania ukochanego Syna? Ja bym umarła od tego widoku. Myśl, że jest Ktoś kto przeżył coś takiego daje mi siłę do życia. Bardzo Ci współczuję i serdecznie Cię pozdrawiam.
Witam Cię serdecznie i dziękuję za te mądrość którą przekazalaś. Temat bliskich którzy odeszli i opiekują się teraz nami, jest mi bardzo bliski i chciałabym kiedyś go poruszyć na kanale. Pozdrawiam serdecznie 😘❤️🧙♀️🌞
Trafiłam na pani kanał poprzez ten film. Oglądałam go kilka razy, tak ciepło opowiada pani o swoim synu... "Wiecie jak to mamusia....." :) Niestety nie każde dorosłe dziecko tego doświadcza. Bardzo wzruszyła mnie wspomniana rozmowa z pani tatą. Jak silnym, wspaniałym musiał być człowiekiem, żeby udźwignąć ten ból, który rozrywa serce i wesprzeć panią takimi podnoszącymi na duchu słowami w tej strasznej chwili. Życzę, aby pani serce znalazło ukojenie.
Straciłam tatę w wieku 5 lat, on miał 29 lat. To nieprawda, że człowiek jest przygotowany na odejście rodziców. To wszystko jest bardzo indywidualne i nigdy nie powiedziałabym komuś kto stracił bliską osobę, że mój ból jest większy... Ja miałam tylko 5 lat beztroskiego życia a potem ono się skończyło. Po śmierci taty już nic nie było ok. Do dzisiejszego dnia nie jestem w stanie się z tym pogodzić a minęło już ponad 30 lat. Nauczyłam się cieszyć z każdej chwili w życiu i nie brać nic za pewnik. Dziś mam swoją rodzinę i trójkę dzieci, dziś jestem za to wdzięczna. Codziennie dziękuję za przeżycie kolejnego dnia. Znam to marzenie...do dziś mi się nie przyśnił. Myślę że przyśni się w moim ostatnim śnie. Przytulam wszystkich którym życie rozpadło się jak potłuczone szkło. Jestem szkłem pękniętym w drobny mak, ale tak jak szyba w samochodzie jednak w jednym kawałku. Brakuje mi taty wciąż tak samo intensywnie.
Współczuję i dużo siły życzę❤️💔❤️
Bardzo Panią rozumiem, ja pochowałam moją piękną cudowną o złotym sercu 24 Letnią Córkę, serce boli nadal, dlatego doskonale rozumiem....
Życzę dużo siły, dla nich jest lepszy świat, a dla tych co zostają jest trudny czas 😪
Z całego serca współczuję, życzę dużo siły, przytulam i serdecznie pozdrawiam❤️💔❤️
L
Ja Panią rozumiem i wiem jaki to jest ból bo też straciłam syn w tym samym wieku.Ten ból naszego serca nigdy nieopusci on każdego roku jest coraz większy.Pozdrawiam Panią.
ua-cam.com/video/bqmaqK5klkIk/v-deo.htmlolejny
Moim marzeniem jest to aby pzyśniła mi sie moj mama, którą stracilam bardzo wcześnie, mając 4 lata. Ściskam Cię ciepło💓
Z całego serca Ci tego życzę❤️💔❤️
Znalazlam ten filmik doslownie rok po premierze. Szczerze współczuję. Ogromną strata. Moja babcia która mnie wychowała przeżyła śmierć 2 dzieci w tym mojej mamy. Zawsze myślę jakby to było gdyby mama żyła. Pomimo że prawie jej nie znałam, tęsknię całym sercem. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję że mogłam to usłyszeć ❤💞💔
Mocno przytulam ❤️❤️❤️
Dziękuję za podzielenie się historią o odejściu Pani Syna.Wzruszyłam się słuchając tej opowieści.Z pewnością był tak Pięknym Człowiekiem, jak Jego Mama.
Przytulam Panią.
❤️💔❤️
ua-cam.com/video/bqmaqK5klkIb/v-deo.htmlhgvcfty76yuj
Popłakałam się 😪moja mama straciła dwóch synów a przed nimi odszedł tata😭zostałam jej tylko ja... I dzieli nas 1300 km... Serce ból... Przytulam piękna panią Agnieszke❤️
Współczuję z całego serca❤️💔❤️
@@wiolettafalba9600 tak tylko zapytam z czystej troski o Mame-Czy Pani sumienie pozwala spokojnie zasypiać,wiedząc z jaką traumą zostawiła Pani Mamę sama?
Doskonale Cię rozumiem. Życie po śmierci dziecka to tylko gra i pozory. Matka wszystko wyczuwa. Gdy ja patrzyłam na syna gdy jeszcze żył. To przebiegło mi przez myśl...,,Jak coś mu się stanie to i tak będzie żył w niebie "Bo nie ma śmierci. Oni żyją. Tylko inaczej. I my też będziemy żyć tak jak oni. Bo tu jesteśmy tylko na chwilę. Tu jesteśmy pielgrzymami. A prawdziwe życie jest przy Bogu. Stamtąd przyszliśmy i tam wrócimy. I dzięki Bogu.
Amen ❤️💔❤️
@@ElvisPe777 Idź precz antychryście.
Życzę Pani potężnego szczęścia. Pan Jezus Chrystus ma panią i pani syna w opiece.
❤️💔❤️
Z całego matczynego serca współczuję Pani.Uważam ,że dobrze Pani robi wspominając syna,rozmowa o nim leczy rany,dzielenie się z innymi jakim był wspaniałym człowiekiem to najlepsze lekarstwo. Niedawno,bo 12 sierpnia odeszła moja mama... nawet nie potrafię powiedzieć co czuję,wylałam morze łez dwa dni później i pogodziłam się z tym, że kiedyś się spotkamy...na pewno!
Bardzo współczuję i dużo siły życzę. Pozdrawiam serdecznie ❤️💔❤️
Piękne przesłanie, mądre, cudownie prawdziwe słowa...Niech dobrzy Aniołowie dają Ci siłę.💔
Dziękuję z całego serca❤️💔❤️
Dzisiaj poznałam Ciebie i Twojego syna Daniela. Kochana dużo siły ❤️❤️❤️
Dziękuję❤️💔❤️
Metodami , zaczęłam rozumieć dlaczego tak się stało i poszłam w rozwój duchowy , mając takie doświadczenie i pomoc mojego syna z Góry , wiele się nauczyłam i pomagam innym ale zawsze gdy jest jakiekolwiek wspomnienie syna mam łzy w oczach był wspaniałym człowiekiem i najlepszym synem, a teraz jest moim Aniołem stróżem i zawsze mogę zwrócić się do niego o pomoc , a On zawsze mi jej udziela, wiele zrozumiałam i dzisiaj wiem , ze tak miało być dla mojego i Jego dobra , łącze się z Tobą w bólu , Ty tez doczekasz tego momentu Jola
Dokładnie tak samo jest u mnie. Rozwój duchowy to droga bez końca i dzięki temu mogę funkcjonować, choć wspomnienia powodują łzy ❤️❤️❤️
Witaj Aga, mój syn Łukasz, 33 letni odszedł w 2013 roku... Też płakałam.. codziennie przez rok😥😥😥i pewnej nocy syn miał chyba tak dość moich łez, że postanowił do mnie przyjść, chwycić mnie za dłoń i na dobre pożegnać się, bo inaczej pewnie utopiła bym się w tym nieprzebranym morzu łez.. To nie prawda, że czas leczy rany... Przeciwnie jest gorzej... Córka Paulina straciła brata, wnuczka ukochanego wujka itd, itd
.. Koszmar życia dla matki... Odchodzą wspaniali, najlepsi, kochający... Życzę Ci kochana dużo siły i dziękuję za ten kanał i Twoją obecność, pozdrawiam serdecznie 💖🍀🌹😘
Witam, bardzo współczuję i dużo siły życzę❤️💔❤️
Fe b
Wyrazy współczucia. Daniel był cudownym człowiekiem. Realizował swoje marzenia. Był szczęśliwy. Miał cudowne życie.
❤️💔❤️
ua-cam.com/video/bqmaqK5klkIb/v-deo.htmljhuytftyuhj
1
Sprawdzony przepis na ciasto
B yg w
Niech Pan Błogosławi Pani. Jest mi bardzo przykro.
❤️💔❤️
Pani Agnieszko, najlepsze znaki na niebie nie pomogą... One nas tylko przygotowują... Każdy z nas ma swój czas... Utulam mocno..
Nie potrafię sobie wyobrazić bólu..
Tylko Bóg zna nasze ścieżki
❤️💔❤️
ua-cam.com/video/bqmaqK5klkIj/v-deo.htmlhgfdre56789io
Mam 4 dzieci. Nie wyobrazam sobie przezyc i zyc normalnie. Bardzo mocno przytulam Pania. Pozdrawiam.
Jestem pierwszy raz na
Twoim kanale ale filmik przepiękny aż łza kręci się w oku. Życzę Ci aby Twoje marzenie się spełniło. pozdrawiam
Dziękuję z całego serca ❤️💔❤️
Wiem, co Pani czuje. 8 lat temu zginął nasz Syn (27l.).Życie nasze zmieniło się diametralnie. Proszę się trzymać.
Witam Cie serdecznie Agnieszko, napewno nie przypadek sprawil , ze ogladnelam twoj Film. Powiedzialas cos bardzo waznego. Chcialabym zeby moj syn mi sie przysnil, polecam Ci ksiazke " wędrowki dusz " i " sen nasza wirtualna rzeczywistosc. Moze to w jakis sposob poprowadzi cie dalej .Mattiew Walker. Przez cale Moje zycie widze i slysze wszystkich umarłych ale nie potrafie sie z nimi komunikowac. Wszystko widze jak w kinie. Oni rozmawiaja mowia tez do mnie ale ja we snie nie slysze swojego glosu. Tak ,wszystko jest tajemnica.
Poruszajace piekne wyznanie. Najgorsze jest w tym wszystkim.to ze jak zdarza sie taka tragedia świat toczy sie dalej tak jakby nic sie nie stało. 💚💚💚🙏
Dokładnie tak a osoby pozostające ,same muszą poradzić sobie z tym cierpieniem ,bo nikt inny nie jest w stanie im pomóc 😔
Tak, dokładnie. W tych emocjach zapomniałam o tym powiedzieć….mojego Syna nie ma, a świat jak gdyby nigdy nic funkcjonuje dalej. Nie mogłam tego pojąć❤️💔❤️
❤️💔❤️
Przejdziemy w strefę cieni nie zmąciwszy ciszy. Toń wody się nie zmarszczy, nie drgną liscie w łanie. Serce się uspokoi, roztopia się rysy i tylko pustka będzie jedynym, żałosnym wołaniem....
Od smierci mojego syna minelo 17 lat a dla mnie bylo to wczoraj. Jestem wewnetrznie wypalona . Jestem innym czlowikiem.
Dziękuję, że podzieliła się Pani z nami swoją historią. Serce mi pęka i nie potrafię sobie wyobrazić, co Pani czuje. Obejrzałam film o Danielu i mogę powiedzieć tylko jedno - z jego oczu bije niesamowite dobro, Daniel musiał być człowiekiem z piękną, otwartą duszą. Jestem mamą 9 latka, którego kocham bezgranicznie. Mamy podobnie jak Pani ze swoim synem "swój język", silną więź i marzę o tym by żył w zdrowiu, kimkolwiek zechce być i cokolwiek zechce w życiu robić. By był.
To prawda, że Daniel jest teraz w lepszym miejscu i jestem pewna, że jest szczęśliwy i wdzięczny za życie, które od Pani otrzymał, opiekę, miłość i wszystkie Wasze chwile. 🧡
Przytulam Panią mocno do serca.
❤️💔❤️
Dziekuje Ci za to ze zechcialas sie podzielic swoja historia❤️
❤️💔❤️
Aguniu, dziękuję za twoją otwartość...Po śmierci już Wszystko inaczej, niech Bóg da Wam siłę do życia każdego dnia, wiara i modlitwa to lekarstwo na złamane serce. Ja straciłam w ostatnich 10. latach dwie siostry i ukochanego tatę..żal przeogromny. Nasze życie już nigdy nie będzie takie samo, mama zgorzkniała strasznie...trudno z nią rozmawiać...ale takie doświadczenia betonują świat. Życzę Ci aby kiedyś przyśnił Ci się Twój syn. Ufaj, przytulam do serca ciepło😚😌
Słucham, słucham i płaczę ....
Nie da się tego słuchać bez emocji...strasznie los Panią doświadczył.Z serca współczuję.😞😞😞😞😞❤❤❤
Dziękuję z całego serca❤️💔❤️
ua-cam.com/video/bqmaqK5klkIc/v-deo.htmlfgytu8iolk
On nie jest sam. Bóg ma inne plany, często niezrozumiałe dla nas i bardzo trudne. Ale milosc Maryi i Jezusa jest czymś co pomoże przezwyciężyć kazdy ból ❤
W październiku miną 4 lata, kiedy podobnie jak Tobie, mojemu mężowi świat sie rozsypał na kawałki, kiedy dowiedzieliśmy sie, ze Jego syn nie żyje, też miał 23 lata i całe życie przed sobą... Dziękuje Ci za ten film, bo mimo ze mój maz podobnie jak Ty, funkcjonuje, śmieje sie, żartuje to powtarza dokładnie Twoje słowa, Jego życie już nigdy nie bedzie takie jak przed a tragedia. Czasem trudno w to uwierzyć widząc jak swietnie sobie radzi, ale no właśnie na ile sobie radzi a na ile sie codziennie zmaga z tą tragedia i prze do przodu, bo nie ma innego wyjścia... Warto tez wspomnieć o nas, o osobach które przy Was sa, które nie zawsze wiedza co zrobić, jak sie zachować, które nie czuja Waszego bólu, ale go z Wami jednak dziela, które widząc Wasza rozpacz nie wiedza jak Wam pomoc i jak sie zachować. Ogromne wyrazy współczucia i dużo siły na kolejne lata ❤️ pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję i dużo siły życzę dla Ciebie i męża❤️💔❤️
Rozwaliła mnie ta historia. Bardzo mi przykro. Jest Pani bardzo silną osobą. To co Pani Tata powiedział jest niezwykle kojące. Pozdrawiam serdecznie.
❤️💔❤️
mama Ś.p.Agusi ❤. pani Ago, ma pani rację. rozumiem pani ból. moja Agniesiulka odeszła 18.12.2022. Dla mnie wciąż jest to wczoraj. ból, dławi , rozrywa, jest we mnie krzyk , niemy, nie umiem jeszcze wykrzyczeć. Bardzo mi Córeczki brakuje, mojego jedynego dziecka. nic juz nie jest ważne... żyć inaczej . pozdrawiam serdecznie. Małgosia
Serce pęka❤❤❤ Agnieszko oglądam Cię od jakiegoś czasu, robisz tu świetną robotę. Mam nadzieję, że los Ci wynagrodzi dobro, jakie dajesz innym❤️ I myślę, że nikt z nas, którzy Cię oglądają nie zapomni o Danielu❤️
Dziękuję z całego serca❤️💔❤️
Ewelina potem ppppp
ua-cam.com/video/bqmaqK5klkIj/v-deo.htmlkhgfdre5678ui
Tak bardzo przytulam i bardzo wspolczuje.Jest pani silna kobieta,chociaz wiem ile to wymaga wysilku i ile lez kazdego dnia w samotnosci.Dziekuje ,chociaz tyle moge napisac.Od pîeciu lat jestem osierocona matka.Te kilka slow ktore pisze sprawiaja mi trudnosc,ale chce wyrazic moj szacunek do pani,za to,ze znalazla pani sile i opowiedziala o smierci swojego kochanego syna.Dziekuje,przytulam mocno.
Z całego serca współczuję. Dużo siły życzę❤️💔❤️
Mimo ogromnego bólu, proszę aby Pani przeżywała każdy kolejny dzień z radością bo pani ukochany Syn z pewnością tego chce, mimo że nie ma Go tu na ziemi. Serdecznie pozdrawiam
Dziękuję❤️
ua-cam.com/video/bqmaqK5klkIj/v-deo.htmlkhgfdre56t7yuijk
Jest Pani tak ciepłą i pełną dobroci osobą mimo tak ogromnej tragedii, która spotkała Panią i Pani rodzinę. Życzę dużo sił na każdy kolejny dzień i by Miłość otoczyła Panią i dała ukojenie rozbitemu na kawałki sercu. Pani Syn jest na pewno z Pani bardzo dumny i docenia to wspaniałe, matczyne upamiętnienie, dzięki któremu my także mogliśmy troszkę go poznać. Będę o Nim i o Pani pamiętał w modlitwie. Pozdrawiam serdecznie.
❤️💔❤️
Niewyobrażalny Bóóólllllll!!!!!!!!............straciłam 23 letnią Córkę ktòra była studentką Ceramiki i Szkła .To już pięć lat.Wyparowało ze mnie bardzo dużo Życia .......Dziękuję za Pani Wspomnienie.
Współczuję z całego serca. Dużo siły życzę❤️💔❤️
Justyna mazur wa sniewska
@@kolejnydzienjustyna mazur
Justyn mazur WASNIEWSKA
Rowniez stracilam 24letnia corke
Bardzo Ci współczuję I rozumiem. Ja też osiem lat temu straciłam syna. Mój Daniel zmarł nagle w wieku 38 lat w Niemczech. Mówiłam do niego mój Syn dżentelmen. Dziękuję Bogu za te wspaniałe 38 lat. Często mi się śni, jest uśmiechnięty i kiedy cieszę się, że go słyszę, to mówi mamuś zawsze będziesz mnie słyszeć. Te sny dają mi siłę, bo nieprawda, że czas goi rany. Takich nie. Życzę Ci dużo siły I pogody ducha. Pozdrawiam serdecznie. 😊
Z całego serca współczuję i również dużo siły życzę, mocno przytulam❤️💔❤️😘😘😘
Szczerze wierzę w Pani przeczucia. Mnie też dotknęły. Moja córka była w klasie maturalnej, jak wychodziła z domu zamykałam za nią drzwi ale tego dnia wyjątkowo podeszłam do okna, patrzyłam za nią i nagle jakby ktoś włożył mi w usta słowa "patrzysz się za nią jakbyś widziała ją ostatni raz" przestraszyłam się, bo wypowiedziałam je na głos. Następnego dnia córka mówi mi, że ma na później do szkoły i nie pojedzie autobusem tylko z koleżanką autem, pomna tego co przytrafiło mi się poprzedniego dnia prosiłam ją aby jednak pojechała autobusem... niestety młoda przekorna buntowniczka postawiła na swoim ale tego dowiedziałam się dopiero po kilku godzinach, gdy zobaczyłam na progu domu policję, wypadek.....ledwo przeżyła, podobnych przeczuć doświadczałam nie raz i wierzę w to, że mój tato św pamięci przyszedł się ze mną pożegnać, poczułam jego dłoń na mojej głowie, niestety od moich dzieci usłyszałam, że to tylko mi się wydawało bo o nim myślałam. Życzę aby i Pani doświadczyła tego dotyku syna, który niesie ukojenie❤️
Dziękuję za życzenie❤️💔❤️
Ogromna, niewyobrazalna tragedia, bardzo mi przykro...Ściskam Panią mocno ♥️ życzę spełnienia marzenia, aby się przyśnił Pani Daniel.
P.S Ma Pani cudowny ogród, jak w baśni 💚
Dziękuję❤️💔❤️
Bardzo wstrząsająca jest pani tragedia łzy same płynęły mi z oczu nie mogłam się powstrzymać od płaczu ! Bardzo przeżyłam pani opowieść tym bardziej że, mam syna jedynaka którego kocham ponad Życie jest dla mnie wszystkim co najważniejsze ! Jestem z niego bardzo dumna jest wspaniałym Już dorosłym mężczyzną .Nie ma słów na pani tragedię ! Współczuję pani z całego serca !
❤️💔❤️
Ja też straciłam jedyna corkę i wiem co przeżywasz 😢
Bardzo się wzruszyłam.....sercem jestem z Tobą...nie jestem w stanie sobie wyobrazić co czujesz.....
❤️💔❤️
współczuję z całego serca mój ja tak samo miałam sen e którym widziałam synka zakrawioneg oprócz inne sny bardzo źle ciągle się bałam o niego ostatnie pożegnanie tak samo płakałam jadąc do Anglii prawie całą drogę w tedy go widziałam ostatni raz kolega do którego po jechał. zabrał mi to to co powiedziałaś to wszystko jest prawda zwróciłam się do Boga i dużo się modlę daje na mszę święte często widzę go w snach odwiedza mnie bo on wiedział jak bardzo go kochałam
Wysłuchałam Panią,bardzo Panią rozumiem,bo też straciłam syna 39 lat, 29 marca tego roku,dzisiaj jest pół roku od jego śmierci.Jestem rozdarta,serce rozpadli się na male kawałeczki Bardzo boli !!!!!
Z całego serca współczuję i dużo siły życzę❤️💔❤️
Podziwiam panią,jest Pani bardzo dzielna. Ja straciłam czworo maleńkich DZIECI i do dziś nie mogę spokojnie mówić A minęło 20lat. Ja z moimi dziećmi nie mam wielu wspomnień. Dobrze?niedobrze?Sama nie wiem. Wiem że moje serce pękło nieodwracalnie. Mocno przytulam💔❤
Współczuję i dużo siły życzę❤️💔❤️
Nie wiem co mam napisać…
To bardzo smutna historia, która ciagle żyje…
Współczuje i życzę ukojenia i spełnienia marzenia 💖
❤️💔❤️
Pani tam na dworcu już czuła co się stanie....my jako istoty duchowe wiemy takie rzeczy. Nasza Dusza - nasza Istota wie dużo więcej. Ma Pani wspaniałe połączenie ze Sobą 😃 Życzę wszystkiego najpiękniejszego Pani 💚
Powstrzymywania długo łza , musiała w końcu popłynąć. Życzę pani , żeby to największe marzenie się spełniło i wierzę, że tak będzie. Mój tata przyśnił mi się pół roku po śmierci. Widziałam jak w śnie rozmawia z człowiekiem, który też już nie żył. Był taki zadowoleny, uśmiechnięty.To już prawie 20 lat a ten sen pamiętam dokładnie. Życzę pani dużo sił i odwagi . Podziwiam, jak w prostych słowach potrafiła pani przekazać prawdę o życiu, tęsknocie, przemijaniu i miłości. Pozdrawiam i dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie ❤️💔❤️
Życzę Pani wszystkiego co najlepsze z serca. Płakałam przez pół filmu. Ja nie wiem jak to jest stracić dziecko, które już z nami żyło, z którym już przeżyliśmy wspólne lata. Straciłam dzieci nienarodzone. Ma Pani taką energię, że chciałabym kiedyś Panią na swojej drodze spotkać i napić się herbaty. Porozmawiać.
Ściskam.
Pozdrawiam serdecznie ❤️💔❤️
Pani Agnieszko serdecznie Panią pozdrawiam.Jest Pani bardzo ciepłą osobą emanującą dobrocią.Daniel może być dumny z Pani.Słowa otuchy dla Pani i wszystkich,którzy stracili najbliższe osoby.❤❤♥️
Dziękuję z całego serca❤️
Nikt kto nie przeżył ciężkiej choroby i śmierci dziecka, nie ma pojęcia o tym co przeżywają rodzice. Nigdy się tego nie zapomina.
❤️💔❤️
Tak właśnie jest, sama doświadczam tego o czym piszesz od ponad 4 lat, po tragicznej śmierci mojego jedynego syna 😥
Święta Prawda❤💯💔
To prawda dopóki sama nie przeżyłam ciężkiej choroby syna do końca nie wiedzialam co to znaczy...Oczywiście że współczułam Oczywiście że było mi przykro gdy tylko o tym gdzieś slyszalam ale tego się nie da wogole porównać. Mój syn wyzdrowiał na szczęście ale wiem co to znaczy ...Przytulam wszystkich rodziców którzy to przeszli i życzę dużo siły ⚘❤❤
Moja mama to wie , mój brat miał tylko 28 lat. Umierał na rekach Mamy
Po obejrzeniu Pani filmu mocno uściskałam swojego 3-letniego synka. Nie wyobrazam sobie zyc bez niego. Podziwiam Panią za tę siłę. Podziwiam
❤️💔❤️
Niedawno straciłam najukochańsza osobę, radość mojego życia, każdego dnia moje serce pęka od nowa. Jestem teraz myślami przy Pani, bardzo współczuję i życzę dużo siły.. bardzo chce myśleć, że to nie koniec naszej podróży i kiedyś nasi bliscy powitają nas z otwartymi ramionami i uśmiechem na ustach.. 🖤
Współczuję z całego serca❤️💔❤️
Boże, pierwszy raz jestem tu na tym kanale, ten film pojawił mi się na youtubie na głównej stronie. Mam łzy w oczach i silną potrzebę przytulenia Cię... Naprawdę podziwiam to, że po takiej tragedii masz w sobie tyle ciepła.
Dziękuję❤️💔❤️
Kochana Agusiu💕 przesyłam Ci moc dobrej energii,i dużo siły 🌹, życzę Ci z całego serca aby Twoje marzenie się spełniło,♥️
Dziękuję❤️💔❤️
Tak bardzo chciałabym Panią przytulić. Płakałam jak to oglądałam. Tak myśle jak Panią pocieszyć i wiem że najlepszym będzie podzielenie się nadzieja jaka jest dla najbliższych nam osób które umarły. Bóg nie zapomina o takich osobach. Są w Jego pamięci i przyjdzie czas w którym wskrzesi Pani syna.
❤️💔❤️
Bardzo dziękuję za Pani szczodrość podzielenia sie z nami tak ogromnym bolem. Tak jak Pani wspomniała na końcu - z pewnością Pani historia ustawia we właściwych proporcjach sprawy codzienne. Przytulam w modlitwie i Pania i Daniela i Waszych wszystkich bliskich. Niech Dobry Bog obdarza Was wszystkich swoim pokojem.
Z całego serca dziękuję❤️💔❤️
Wyrazy współczucia, dziękuję za odwagę, że mogłaś się z nami tym podzielić ❤️
❤️💔❤️
Aga wreszcie zdobyłam się na odwagę by wysłuchać tego vloga i Twojej historii. Potworna tragedia Cię spotkała, nie do opisania ludzkim językiem. Przeraża mnie nawet sama świadomość jak bardzo Ty cierpisz. Ale dziękuję, że podzieliłaś się tym z nami. Modlę się za Was oboje, jego tam a Ciebie tutaj. Mocno Cię przytulam.❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Dziękuję z całego serca❤️❤️❤️
Bardzo łączę się z bolem prosze do Boga Ojca zywego Jezusa Chrystusa trzeba się modlić i Czytac Slowo Boze !!! Bedzie ukojenie!! Gwarantuje!! Blogoslawie Pania w imieniu JEZUSA CHRYSTUSA AMEN
❤️💔❤️
Bardzo Ci współczuję.Jesteś wspaniałą kobietą oby twoje marzenie się spełniło.❤
❤️💔❤️
Mnie też się oglądało ciężko, ponieważ jak Twoje serce Aga krwawi to moje serce też to odbiera, żal mi ciebie, przykro mi bardzo, że taka żałoba, cię spotkała, i nie ma słów pocieszenia, może być tylko zwyczajnie po ludzku zrozumienie twojego bólu, chcę, ci przesłać wiązankę najpiękniejszych kwiatów, najlepszych ziół aby ukoiły twoje serduszko. Myślę, że nasze życie to podróż z objazdami, katastrofami pełna radości, smutków, pozdrowień i pożegnań. A my nigdy nie wiemy, na którym przystanku musimy wysiąść. A propo przeczuć, to przed wypadkiem też czułam, że do domu nie dojadę. Dlatego musimy żyć, kochać, przebaczać i dawać z siebie wszystko. A kiedy znalazłam się w szpitalu i czekałam na operację to tylko miałam w głowie jedno, że tak mało się modliłam w życiu,. Pozdrawiam cię i przytulam. Dziękuję za niektóre przepisy, porady, te których nie znam. Też interesuje mnie przyroda i cały świat przyrodniczy, który staram się rozumieć i szanować.
Dziękuję z całego serca❤️💔❤️
Zycze bardzo duzo sil.🙏Niech go Pan Bog ma w swojej opiece.Serdecznie pozdrawiam z NY🌞
Pozdrawiam dziękuję❤️💔💔
🖼🖼
Przytulam Ciebie mocno do serca.Sama jestem mamą czwórki dzieci po obejrzeniu tego filmu po prostu się popłakałam.Obiecuję modlitewne wsparcie.
Dziękuję z całego serca❤️💔❤️
Dzisiaj natrafiłam na Pani historie życia 🥺i nie jestem w stanie sobie wyobrazić bólu po stracie Syna , obecnie Sama jestem mama już właśnie dorosłych dzieci , najmłodsza córka za pare dni będzie obchodziła 18 lat i każde z nich chce iść w swoją drogę życiowa .Trudno mi się z tym oswoić na sama myśl o tym pęka moje 💔 Pani historia dała mi dużo przeżyć od radości do smutku , łez i współczucia bardzo mnie to poruszyło .Zadko cokolwiek komentuje w sieci ale Panią mocno przytulam i wieże ze jeszcze syn się Pani przyśni ,pozdrawiam cieplutko .
Dziękuję i pozdrawiam❤️💔❤️
Pomodliłam się za Daniela oraz za pokój dla Ciebie. Proszę Boga, aby dał Ci znak. Myślę też, że nikt nie zrozumie lepiej ogromu Twego bólu niż Matka Jezusa, która patrzyła na brutalność śmierci swego Syna. Kiedy straciłam bliską osobę, co prawda nie dziecka, ale bliską i dusza moja wyła, poszłam do kaplicy z wystawionym Najświętszym Sakramentem. Osoba ta właśnie leżała pod butlą w stanie agonalnym. Potem w domu otworzyłam Pismo Święte i dostałam odpowiedź. Był to fragment mówiący o ucztowaniu Łazarza z Jezusem. Wiedziałam jako pierwsza z rodziny, że osoba ta odeszła i już ucztuje z Panem. Innym razem, również przez Pismo Święte dostałam odpowiedź w trudnej sprawie na temat mojej znajomej. Wszyscy myśleli, że nagle, bez przyczyny zachorowała psychicznie, a ja dostałam odpowiedź, że tu jest inna przyczyna problemu (nie będę go tu publicznie opisywać). Okazało się, że było to prawdą. Pismo Święte i Adoracja naprawdę działają cuda. A te "głosy", znaki, które masz, tak, to nie są złudzenia. Po prostu nasi aniołowie lub "ci drudzy" do nas mówią, dobrzy - przestrzegają, chronią, źli - szydzą, kłamią, kuszą. (Ten głos od "szczotki”: to nie był raczej głos anioła.) Warto nauczyć się rozróżniania duchów, wtedy nasi aniołowie wiele mogą nam pomóc, żebyśmy w tarapaty nie popadli. Pisał o tym Ignacy Loyola w „Ćwiczeniach duchowych”. Dobry duch zawsze pozostawia w sercu pokój i radość, zły - lęk, zamęt, gniew. Ja sama, na własnej skórze doświadczyłam uratowania życia, w sposób ponadnaturalny, kiedy mało nie wpadłam pod rozpędzony motocykl. Swoją drogą Twój Syn nosi imię potężnego proroka, który miał prorocze sny. Dobry to orędownik. Ściskam Cię Agnieszko, dobry, wrażliwy Człowieku.
Dziękuję z całego serca❤️💔❤️
Jestem do głębi poruszona Pani historią, która wstrząsnęła mną do łez. Tylko Bóg może ukoić taki ból; Jeśli Pani jeszcze Go nie odnalazła modlę się, aby to się stało, aby poznała Pani Jezusa Chrystusa jako swego Pana i Zbawiciela. To zmienia wszystko.
❤️💔❤️
Bardzo ciężko emocje które rozrywają czlowieka od środka. Mogę tylko wysłać Ci energię miłości jako matka dla drugiej matki. Śliczny chlopak i napewno ma śliczną duszę ktora nigdy nie umiera. Myślę że cały czas jest z tobą jako cudowna energia,opiekuńcza energia.
❤️💔❤️
Strata dziecka, to najgorsze co moze nas spotkać! Bardzo współczuję 😪
❤️💔❤️
Trafiłam na ten kanał pierwszy raz i to jest pierwszy filmik, który obejrzałam. Nie było łatwo... Bardzo Pani współczuję. Ale to jak Pani mówi o tym co jest ważne, wśród kwiatów, takim spokojnym głosem jest bardzo pomocne dla innych w trudnych chwilach. Pozdrawiam i dziękuję, że dzieli się Pani z innymi i w jakiś sposób, mimo swojej tragedii, wspiera innych.
Dziękuję❤️💔❤️
Agnieszko
Mocno przytulam do serca.
Twój Synek patrzy codziennie Ciebie, codziennie towarzyszy w trudnych momentach .
Jest mu lżej na serduszku,jak widzi Twój uśmiech,ktory jest czasem przez łzy,ale On będzie zawsze trwał przy Tobie i wysyłał dobrą energié.
A którejś nocy przyśni Ci się takim jakiego zapamiętałaś-uśmiechniety,z mądrymi oczami,mocno , bardzo mocno przytuli i powie kocham Cię Mami najgoręcej na swiecie.♥️😍♥️
Jestes Agniesiu najjwspanialszą Mamą ♥️
Mocno ukochuję
Gosia
Dziękuję z całego serca❤️💔❤️
Trafiłem na Pani kanał przypadkiem. Jestem głęboko poruszony tą opowieścią. Składam Pani szczere wyrazy współczucia. Mimo smutnej historii pięknie Pani opowiada, widać jaka jest Pani dumna z syna. Jestem przekonany, że Daniel wszytko to widzi z góry i również jest dumny z Pani bo jest Pani wspaniałą matką. Życzę wytrwałości i dużo siły aby pokonać ten ból i smutek choć wiem, że to nie będzie łatwe. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję❤️💔❤️.
Pozdrawiam❤️
Mogę tylko domyślać się co Pani czuje, 20 lat temu moja siostra straciła córkę a moja siostrzenice, miała tylko 23 lata. Życzę Pani dużo siły, spokoju.
Współczuję❤️💔❤️
Dziękuję ❤️💔❤️
A co się stało że zginęła wieku 23 lat.
@@emiliatrajer9090 moja siostrzenica nie zginęła, Marzenka zmarła 😢
@@hdhdufj a co się stało jak można wiedzieć.
❤️ Kiedyś się spotkacie.
Miłość jest wieczna
Bądźmy wdzięczni za każdy darowany nam dzień.
Kochajmy ludzi
Życzę dużo siły.
Mariola B. ✨
Dziękuję ❤️💔❤️
Droga Ago, mam rowniez syna, wspolczuje z calego serca, milosc Matki jest jedyna prawdziwa, bezwarunkowa miloscia, sciskam mocno, zycze sily, jestem calym sercem z Pania.
Dziękuję z całego serca❤️💔❤️
Bardzo współczuję Ci straty syna. Jesteś silną kobietą, trzymaj się:))
❤️💔❤️dziękuję
ua-cam.com/video/bqmaqK5klkI/v-deo.html bnhjkuiopo;l.
To wielki akt odwagi podzielenie się tak wielka traumą z innymi. Siedem lat temu straciłam w tragiczny sposób przyjaciółkę i przez te wszystkie lata trzymałam w sobie te wszystkie emocje. Nie potrafiłam nawet o tym mówić. Słuchając Twojej historii poleciały mi łzy. Dziękuję ze podzieliłaś się swoją historią, na pewno pomoże wielu ludziom odnaleźć sile aby spotkać się ze swoimi przeżyciami.mi pomaga świadomość ze ona na pewno nie chciałaby, abym cierpiała i jestem pewna , ze Twój syn nie chce żebyś cierpiala. Wysyłam Ci moc serdeczności i miłości.❤️❤️❤️
Współczuję, życzę dużo siły, dziękuję i przesyłam moc energii❤️💔❤️
Moja córka ponad rok temu prawie umarła, traciła przytomność na moich rękach póki nie udzielono nam pomocy. Przeżyła, wywalczyła swoje życie ale zmiany w mózgu są tak rozległe, że jest dziewczynką w znacznym stopniu niepełnosprawną, dwa latka skończy w grudniu, nie mówi, nie trzyma główki, o siedzeniu i chodzeniu nawet nie mamy co marzyć. I jest niekiedy bardzo ciężko ale Bogu dziękuję za każdy dzień z nią, za to że była na tyle silna żeby z nami zostać, nauczyłam się doceniać najbardziej banalne rzeczy i cieszyć się życiem na nowo. Dlatego nawet nie chce sobie wyobrażać przez co Pani przechodzi przez cały ten czas bo wtedy ponad rok temu moje serce się rozsypywało a głowa odchodziła od zmysłów. Mam nadzieję i tego Pani życzę że będzie Pani miała mnóstwo Miłości i Światła w swoim życiu mimo ogromnego bólu. Pani Tata powiedział piękne słowa i myślę, że tak trzeba o tym myśleć.
Bardzo dużo siły życzę, przytulam i serdecznie pozdrawiam😘❤️🧙♀️🌞
Chciałabym tak wiele napisać ale nie umiem tego ubrać w słowa to jest tak cholernie niesprawiedliwe. Siedze i ryczę i patrze na moją dwulatke i myślę jak czasem sie na nią złoszczę a jednocześnie nie potrafię wyobraźić sobie bez niej życia. Dziękuję Aguś❤
❤️💔❤️
Chylę czoła tak odważnym przemyśleniom. Dziękuję, bardzo pomogło mi wysłuchanie Pani historii. Oglądnęłam film o Pani Synu Danielu. Jest On teraz w miejscu, gdzie nie ma cierpienia. Tulę do ❤
❤️💔❤️
Kochana,... to byly przeczucia i prorocze sny. Miewam je od mlodych lat. Intuicja Ci podpowiadała o tym co mialo się wydarzyć. Pozdrawiam serdecznie.
❤️💔❤️
Przepłakałam cały ten film! Dużo siły! ❤ Też były znaki w naszej rodzinie, że coś się zdarzy.
❤️❤️❤️
Ja wierzę w znaki, o których mówisz, bo też tego doświadczyłam. Pozdrawiam z serca całego.
❤️💔❤️
Cudownie sie Ciebie slucha.
Nawet nie chce Cie pocieszac i mowic jak to przykro ,bo nie ma takich słów.
Sama mam dorosle dzieci i mie wyobrazam sobie tego bólu.😘
❤️💔❤️
Pisalam-ze-mnie zamordowano córkę!minęlo 17 LAT!pisałam Pani w zeszłym roku-ja płaczę razem z Panią.czas nie leczy bolu-bo morderca Ani ma się dobrze i jest wolny!A ja walczę o sprawiedliwosc-sama z całym tzw.wymiarem sprawiedliwosci-wyję z rozpaczy!niech nasze zmarłe tragicznie Dziecj-spoczywaja w pokoju
❤️💔❤️
Dużo siły życzę ❤️❤️❤️
Z glebi serca bardzo wspolczuje
Wiem co Pani czuje. Mnie też zabito syna. Walczę o prawdę i sprawiedliwość. Już w nic nie wierzę tylko w Boga. Nie dość że niewyobrażalna strata i ból. To jeszcze bezsilność i niesprawiedliwość.. Gdyby nie wiara w Boga i oddanie mu siebie do dyspozycji to życie nie miałoby sensu. A wiem doskonale że jesteśmy tu tylko na próbę. I właśnie tak Pan Bóg nas testuje. W którą stronę pójdziemy. A wszyscy będą rozliczeni. Na pewno nie na tym świecie. Bo tu jesteśmy tylko na chwilę.
Mój Boże. Tylko my matki wiemy co przechodzimy. A tu trzeba żyć i wypełniać codzienne obowiązki. I jeszcze walczyć i mieć siły. Ale tam gdzie są nasze dzieci gdy tam pójdziemy to będziemy w końcu szczęśliwe. Pan Bóg nam wszystko wynagrodzi. Nikt bez krzyża nie wejdzie do królestwa niebieskiego. Dużo siły Pani życzę i wytrwałości. Proszę mi wierzyć że nasze dzieci są bardzo szczęśliwe.
Dzień dobry Agnieszko, przypadkiem natrafiłam na Twoje video, gdzie opowiadasz o utracie swojego syna. Tak, to prawda, że ktoś kto nie stracił swojwgo dziecka, nie zrozumie i nie może czuć tego co czują rodzice. Jednak my z mężem rozumiemy Twój ból, bo 3 lata i dziewięć miesięcy temu nasi dwaj synowie zginęli w wypadku samochodowym trzy minuty od naszego domu. Jak my cierpimy, jak my za nimi tęsknimy, to tylko wiedzą ludzie, którzy utracili swoje dzieci. Próbujemy żyć tak godnie jak tylko potrafimy, bo chcemy aby nasi synowie zawsze byli z nas dumni. Ale to jest bardzo ciężko. Nasze serca są złamane na zawsze. I chociaż nasz starszy syn Sławomir zostawił troje dzieci i my je bardzo kochamy, to nic, ale to nic nie potrafi zastąpić naszych synów. Bezustanna tęsknota za nimi powoduje, że nasze serca są ciągle zdruzgotane. Mojemu mężowi nasze dzieci się śnią rzadko. Mnie sie śnią częściej. Kiedy już z tęsknoty i bezustannego bólu nie mogę sobie poradzić, to proszę ich aby przyszli do mnie we śnie, albo z jakimiś zapachami. Przeważnie przyjdą, jak nie jeden, to drugi. Aby dać mi znać że są lub któryś z nich jest, to przez różne zapachy, tzn. Przychodzą z różnymi zapachami. I dokładnie tak jak mówisz Agbieszko, to są nasze marzenia. Mieszkamy w Melbourne i już prawie 2 miesiące jesteśmy w lockdown. Możemy poruszać się tylko w obrębie 5 km. A cmentarz, gzie są groby naszych dzieci jest oddalony od naszego zamieszkania ok.15 km. więc jeździć tam nie możemy. Pod koniec września są urodziny naszego młodszego chłopca - Tomasza. Ułożyłam dla niego wiersz z piosenki Krzysztofa Krafczyka, który przepiszę na kartę urodzinową, którą z kwiatami zawieziemy na cmentarz, a o karę będziemy się martwić jak nas złapie policja. W komentarzach czytałam, że jedna z osób czasami myśli o samobójstwie. Jeśli kotoś inny jeszcze ma czasami takie zamiary, to my powiemy, że wy nie macie prawa rujnować życia tym którzy Was kochają i po Was by płakali i cierpieli tak jak Agnieszka albo my cierpimy.
Straszna tragedia. Oglądałam kiedyś wypowiedż kobiety która w wypadku samochodowym straciła trójkę synów. Mąż nie żył a synowie wnuków nie mieli.
Uśmiechała się i była pełna wiary. Nie wiem jak żyła….
Z całego serca współczuję, życzę dużo siły i spokoju duszy. Spotkamy się z naszymi dziećmi ❤️❤️❤️
Agnieszko, piękna, wspaniała Istoto. Jesteś bardzo silna, by o tym wszystkim mówić. Jesteś opoką dla kobiet i dla całych rodzin, które przeżywają to samo i nadzieją, że można żyć, mimo tak bolesnej straty. Można również poprawić swoje życie, by tak nie cierpieć. Można to cierpienie uzdrowić. Można uzdrowić również choroby, wywołane w naszym ciele, nie tylko tak tragicznymi zdarzeniami. Można uzdrowić swoje prawo karmy, również niekomfortowe wydarzenia na całej linii rodowej w przeszłości, teraźniejszości i w przyszłości, które w obecnym życiu osiągają kumulację-apogeum przeżytych zdarzeń w przeszłości a my nie wiemy dlaczego to właśnie nas spotkało... Miałam niekomfortowe życie... Cały czas szukałam jak sobie z tym wszystkim poradzić... Jestem po trzech sesjach hipnozy regresyjnej.... Jest o wiele lepiej.... Każda z nich była u innego leczacego tą metodą, i była wstępem do kolejnej sesji.... Mogę polecić: "balczunasdorota@gmail.com".... Może Twój syn już wcielił się ponownie, a Twoje cierpienie i rozpamiętywanie bardzo przeszkadza mu w przeżywaniu szczęśliwego dzieciństwa a w przyszłości szczęśliwego życia. Zrób mu kochanie przepiękny prezent - anuluj ten ból spowodowany pustką, która powstała po stracie "części Ciebie".
Dziękuję❤️💔❤️
Pierwszy raz oglądam Pani filmik. Bardzo wzruszyła mnie Pani historia. Współczuję utraty syna. Wzruszyłam się bardzo, łzy same płyną.💔 Życzę siły, zdrowia i spokoju. Mocno Panią przytulam i gorąco pozdrawiam.
Dziękuję❤️💔❤️
Bardzo współczuję i mocno przytulam do serca ❤️, rozumiem i czuję cały Pani ból, 34 lata temu straciłam 3 letnią córeczkę. Nigdy nie zapomnę. Ściskam mocno ❤️
Z całego serca współczuję i dużo siły życzę❤️💔❤️
Piękny talerzyk.Nie kupuję ozdobnych bibelotow a ten talerzyk jest piękny a jego piękno dopelnia Pani opowieść.Modle się też bardzo za wszystkimi zmarlymi (od zawsze ,moj mlodszy brat zmarl w wieku 33 lat w 2015 roku i od tego czasu jeszcze intensywniej).
Przytulam ❤️💔❤️
Piękny przekaz Wielkiej Miłości , mądrości i jakże pięknego , choć ogromnie krwawiącego matczynego serduszka !!! Jest Pani Pięknym człowiekiem i Pani syn patrząc gdzieś tam z góry jest bardzo dumny z tego jak cudownie wrażliwa kobieta go urodziła i wychowała . On będzie kochać Panią ZAWSZE !!! Ps. Polecam pani obejrzeć film dokumentalny pt. '' Chłopiec z Barry '' . Bardzo prosz
Skladam Pani i wszystkim mamom ktore pochowaly swoje dzieci,wyrazy wspolczucia.Ja omalze nie doswiadczylam tego ale upilnowalam mojego Syna.Mial zalamanie po rozpadzie zwiazku.Byl pod wplywem alkocholu i w szoku chcial wybiec z domu z glupota w glowie.Stanelam przy drzwiach i powiedzialam ze jak mnie za...bije to po moim trupie wyjdzie.3 dni i 3 noce siedzialam przy nim i pilnowalam.Udalo mi sie,przetrwalismy.Jest dobrze ,wrocil do normalnosci i fajnego zycia.
Moja Coreczka Klaudunia zmarła 19.07.2022 r w Dortmundzie mając 24 lata. Była z chłopakiem 6 lat. Zostawił ja dla innej, dla jej koleżanki. Tak naprawdę nie wiem, co się stało. Dzień przed jej śmiercią, rozmawiałam z nią i widziałam. Jej smierć nastąpiła o 03:00 w nocy w piwnicy. Była ubrana z plecakiem i pieniędzmi. 20.07 wypisywalam jej dokumenty i nagle wylała się moja kawa na te dokumenty, a Klaudunia już nie żyła, a ja o tym nie wiedziałam. Moje życie nie jest życiem. Żyje tylko dla drugiej córeczki.
Oglądając Pani filmik popłakałam się jakieś 6 razy. Zauważył to mój 2 letni synek przyszedł do mnie usiadł obok złapał mnie za rękę a druga wycierał łzy i coś mówił po swojemu...bardzo ci współczuję i nie wyobrażam sobie co bym zrobiła jakbym straciła mój skarb...całuje i przesyłam dobrą energię😘❤️❤️❤️Daniel od dziś będzie i w naszych sercach
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam❤️💔❤️
Słucham i płaczę straciłam mojego synka 11 miesięcy temu miał 20 lat życie mam podzielone tak jak Pani, współczuję to jest ogromna tragedia dla matki.
Z całego serca współczuję i życzę dużo siły ❤️💔❤️
mojemu synowi do 20 roku brakowało 4 miesięcy. Umarł 6 lat temu
@@joannaostojska6413 Jutro minie cały rok jak wyszedł z domu i nie wrócił nie mam pojęcia jak sobie poradzę😪
@@marzenabukowska7697 czas tutaj nic nie pomaga,
@@marzenabukowska7697 Bardzo Pani współczuję
Pani Agnieszko, mieszkaliśmy 3 lata w Kuala Lumpur... pewnego dnia wybraliśmy się trochę dalej, w głąb dżungli... gdzie spotkaliśmy Tomka, tatę Daniela. To było w rok po jego śmierci. Opowiadał nam o tym wszystkim co się stało, ze szczegółami...Jego ból, łzy i cierpienie było niewyobrażalne , jest niewyobrażalne....Zapraszamy do kontaktu, jeżeli tylko będzie Pani chciała ... Ala, Rysiek i mała Michalinka
Witam, bardzo dziękuję. Pozdrawiam serdecznie ❤️💔❤️
Ja Panią również ściskam! ❤ Dokładnie 9 dni temu myślałam, że nie zobaczę więcej mojej Mamy i towarzyszyły mi emocje bólu związanego ze stratą, straszne myśli przychodziły do głowy. Jednak cała moja Rodzina, bliscy, znajomi zjednoczyli się w modlitwie za moją Mamą i wiem że Pan Bóg wysłuchał nasze prośby.
Wierzę że spotka się Pani z synem tam, po drugiej stronie. Jest Pani bardzo ciepłą osobą, czuć to przez ekran smartfona ❤ Dobrego dnia 😘
Dziękuję i przytulam ❤️❤️❤️
5 stycznia 2013 roku nagle zmarł moj 26 letni syn Szymon. Piekny, wesoły przystojny mlody mężczyzna z marzeniami, wrażliwości ogromnej. Bol matki trwa do dziś i gdy widzę jego kolegów i koleżanki to tak bardzo zal,ból ściska gardło,serce, że ziemia usuwa się spod nóg. Moje życie dziele na czas przed i po naglej śmierci Szymka. Zyje i chce zrobić x moim życiem coś dobrego, coś szlachetnego na Szymka pamiątkę. Współczuję Pani i zn ten ból Matki. Dużo sil i przytulam serdecznie. Anna.
Z całego serca współczuję i dużo siły życzę. Gdy widzę rówieśników Daniela mam to samo. Ból i rozrywający smutek.
Nasi synowie są przy nas❤️💔❤️
@@kolejnydzien ❤️❤️
Witam, łzy płynęły mi same. Jestem młodą mamą a sama straciłam młodszego brata- który był moją "żywą lalkę" kochałam jak mama. Miał tylko 27 lat. Ze swoją śmiercią zabrał mi dobrych parę lat życia😭, moim rodzicom również. Powiem tak, niewyobrażalne cierpienie... Współczuję.
❤️💔❤️
Nikt tego nie zrozumie, kto sam tego nie przeżyje. To jest nieludzki ból. Przyszłość umiera. Ludzie mówią... Musisz żyć, będzie dobrze itd...Wszelkie rady w tym stylu niech każdy zachowa dla siebie. Mój syn śni mi się zawsze uśmiechnięty. Tak doceniajcie i kochajcie wszystkie dzieci bo to jest najcenniejszy dar.
Dużo siły życzę❤️💔❤️
Tak, rzeczywiscie, przyszlosc umiera.
Dla mnie po smierci taty. I dla mojej mamy.
Słucham Ciebie i serce mi pęka. Straciłam córkę i doskonale Cię rozumiem. Współczuję i łączę się z Tobą w bólu ❤❤❤
Życzę Ci dużo siły ❤️💔❤️
witam 16 .08 .2020r.zginęła tragicznie moja córka Basia miała tylko 23 lata .Wiem co Pani czuje .Serce pęka z bólu.
Po prostu tak pięknie,spokojnie pani opowiada o tak trudnej sytuacji jaka spotkała panią 😔😢❤️jest mi bardzo smutno , ściskam panią bardzo mocno🤗😔❤️❤️
❤️
Pani Agnieszko tak bardzo mi przykro z powodu śmierci Pani syna 😥Jest Pani cudownym człowiekiem,a Pani syn patrzy na Panią z góry, jest cały czas z Panią i to on daje Pani ta energię,która Pani posiada.Tego bólu nie da się w żaden sposób opisać,serce będzie krwawić,ale Pani Agusiu proszę się trzymać i myśleć pozytywnie.Zawsze powtarzano mi,że jak człowiek się rodzi zapala się nad nim świeczka i dotąd będzie się świecić dopóki człowiek ma żyć.To nie jest pocieszenie,a może nawet dziwnie brzmi.10 lat temu w wypadku straciłam brata (47 lat ),a pół roku później zmarł ojciec.Tez pozostał ból i żałość w sercu,ale to nie taki sam ból jak po stracie dziecka.Kochana Pani Agusiu całym sercem jestem ❤️z Panią i gdyby stała Pani koło mnie to mocno bym Panią przytuliła.Musimy żyć dalej,a Ci ,którzy są po tamtej stronie są szczęśliwi, pilnują nas i dodają nam siły.Daniel pozostanie na zawsze w pamięci Wszystkich,którzy go kochali i znali,ale poprzez Pani przekaz również w naszej.Gorąco Panią pozdrawiam i dużo zdrowia oraz wytrwałości życzę ❤️❤️❤️
Z całego serca współczuję❤️💔❤️.
Bardzo dziękuję za wsparcie❤️.
Przytulam i serdecznie pozdrawiam❤️
Witam,wiem co Pani czuje,bo sama straciłam 7 miesięcy temu mojego ukochanego syna,miał 37lat,mój swiat się zawalił,nie ma dnia żebym o nim nie myślałam,tak bardzo za nim tęsknię,a ból,rozrywa moje ciasto,zgadzam się z Panią,ktoś,kto nie stracił ukochanego dziecka,nie wie co to jest BÓL,pozdrawiam.
Witam, życzę dużo siły miłości. Przytulam💔❤️💔
Również cieplutko pozdrawiam,życzę Pani dużo pozytywnej energii 😊✋
A wracając do wczorajszej mojej wypowiedzi,jestem szczęśliwa,bo mój ukochany syn zostawił tutaj,na ziemi cząstek siebie,mam dwie najukochansze wnusie,jeszcze raz cieplutko pozdrawiam
Tak bardzo Ci współczuję 😓❤😥😥😥