@@Rolkowy_Podroznikto zależy i jest skomplikowane (: każdy z nas ( ludzi ) inaczej postrzega pojęcie podróży, dla jednych jest to przemieszczanie "się" jako osoby po planecie Ziemia, dla innych brak ruchu w miejscu, też może oznaczać podróż, ponieważ jak mówisz My na Ziemi znajdujemy się w układzie słonecznym, gdzie planeta jest w ciągłym ruchu wokół.... i tak dalej, sądzę że w fizyce nam znanej nie występuje zjawisko "bezwzględnego nie poruszania się" wszystko wszędzie się porusza przemieszcza drga kwantynuje oddziałuje sprzęża integruje rozonuje wiąże kumuluje i tak bez końca więc nie można nie być w podróży (:
Kiedy cofniemy czas? W październiku - dokładnie o godzinę... (swoją drogą dobry temat na materiał - po kiego grzyba zmiana czasu w XXI wieku jest potrzebna)
Oszczędność w oświetleniu hal produkcyjnych. Stare zabudowy fabryczne miały wielkie, gigantyczne okna. Dzisiaj zmiana czasu jest bez sensu, bo pracuje się na 3 zmiany ze sztucznym oświetleniem.
Czasu nie da się cofnąć, ale umownie i politycznie namieszać w naturze owszem, i to cholernie wybijąć ludzi z naturalnego rytmu dobowego. Pseudonaukowi księgowi wciąż kombinują, co by tu jeszcze spieorzyć, by powielokronić zyski zachłannych korporacji. To może już w ramach ,,eko" całkowicie ludzkość położyć,, spać"...włącznie z ,,księgowymi" ? 😉
@@lukaszheliaszjest teoria, mówiąca o tym, że niemożliwe byłoby „wytworzenie” kolejnych linii czasowych, ponieważ do tego potrzebna jest nieskończona ilość energii.
Pominął Pan dość istotną rzecz. Cofając się w czasie gdzie tak naprawdę cofamy się w przestrzeni? Ziemia krąży wokół Słońca z prędkością 30 km/s, Słońce wokół centrum Drogi Mlecznej z prędkością 220-270 km/s, a Droga Mleczna w lokalnym systemie galaktyk porusza się z prędkością 630 km/s. Wyznaczenie współrzędnych nie byłoby proste. Ciekawe czy ktoś z przyszłości już tego próbował i wylądował w jakimś losowym miejscu przestrzeni kosmicznej :P
Często te prędkości będziemy dodawać w XYZ a czasem odejmować. Jeżeli Ziemia będzie obracać się wokół słońca w przeciwnym kierunku niż aktualny obieg słońca względem czarnej dziury w drodze mlecznej takie prędkości się odejmą a dodawać gdy będą lecieć w tym samym kierunku.
Jak cofnąć coś co nie istnieje? Czas jakim posługują się ludzie jest jedynie wyimaginowanym tworem ułatwiającym zrozumienie niektórych zjawisk i każdy obserwator odczuwa go inaczej, a dla takiego światła (z tego co mówi współczesna nauka) nie ma go wcale. Najpierw wiec należałoby dokładnie określić czym jest czas, czy w ogóle istnieje i czy chociaż hipotetycznie da się w nim dowolnie podróżować. Tak jak np. z energią, której nie da się stworzyć, ani zniszczyć, a można ją co najwyżej przekształcić z jednej formy w inną, podobnie może być z czasem, że nawet jeśli takowy istnieje to dowolne podróżowanie w nim może być wykluczone poprzez prawa fizyki.
@@tennickniejestdostepny A żeby było jeszcze ciekawiej , czas ,to pojęcie względne i subiektywne, gdyż każdy organizm,w tym i zwierzęta, drobnoustroje aż po struktury białkowe, mają z góry zaprogramowany genetycznie i termodynamicznie czas życia aż do całkowitego rozpadu. Martwa materia zmienia tylko postać energetyczną i trwa, a my jesteśmy tylko mimowolnymi uczestnikami w tym ,,przedstawieniu" . Co ciekawe, jedynymi świadomymi tych procesów.
@@krzysztofizdebski1223 ktoś mnie chyba zablokował w dyskusji o fotonach bo moje komentarze tam się nie pojawiają, więc dokończę wypowiedź tutaj. W ciemności ludzkie oko jest zdecydowanie bardziej czułe na słabe źródło światła niż aparaty fotograficzne. Zrobieniu zdjęcia w takich warunkach pomaga dłuższy czas naświetlania, który jednak się nie przyda przy utrwalaniu wizerunku poruszającego się obiektu i może właśnie w tym tkwi problem z uwiecznieniem na zdjęciu "ducha". Zaprojektowałem eksperyment mogący obalić lub potwierdzić moją teorię o fotonach przenikających do przeszłości i przyszłości, a filmik o tym zamieściłem na swoim kanale. W kolejnym komentarzu zamieszczę link do projektu wykrywania fotonów "zabłąkanych w czasie", ale filtry antyspamowe YT pewnie go skasują. P.S. polecam abyś dodał jakikolwiek film na swoim koncie, chociażby 2 minuty (żeby nie zrobił się z tego short) ładnych krajobrazów z opcją umożliwienia komentowania, bo bez tego nie ma możliwości, żeby z Tobą porozmawiać, gdy ktoś będzie miał kaprys blokowania Ciebie lub Twojego rozmówcy pod swoim komentarzem.
1:55 Będzie doświadczał upływu czasu dokładnie tak samo jak w każdym innym miejscu i dokładnie tak samo jak ta osoba na Ziemi, dopiero w momencie spotkania tych dwóch osób, zobaczyliby, że dla każdego czas płynął inaczej 😉 Ale wiadomo o co chodziło 😃
Aby wykonać jakąś czynność musimy mieć jakiś układ odniesienia. W trzech wymiarach go mamy, choć sobie nie zdajemy z tego sprawy. Natomiast jeżeli dołożymy jeszcze czas pojawia się bardzo dużo zmiennych, z którymi trzeba by sobie jakoś poradzić, np. zmienia się położenie Ziemi, położenie gwiazd, warunki atmosferyczne i tak można wymieniać. Do tego dochodzi jeszcze wspomniana w filmie termodynamika. Należy też mieć na uwadze zasadę zachowania energii.
W ''Największych Tajemnicach Świata'' omawiano dziś słynny mechanizm z Antykithiry. Jedna z wielu hipotez glosi, że być może był on wehikułem czasu lub częścią takiego wehikułu i umożliwiał nawigowanie w przestrzeni :) Podaję to jako ciekawostkę, bo pomimo genialności tego urządzenia, to jednak nie ma w nim żadnej elektroniki czy technologii nawet wykraczającej ponad XXI-wieczną elektronikę. Z drugiej strony mechanizm analogowy był bardziej niezawodny :) Dlatego gotówka w portfelu i w ''skarpecie'' ma przewagę nad kartami płatniczymi, gdyż jest niezaleźna od zaników prądu lub awarii sieci :) Co w ''ciekawych czasach'' (chińskie przysłowie) ma ogromną zaletę :)
Był film “Kiedy napęd WARP?”, jest i “Kiedy podróże w czasie?”. Ja chciałbym dodać jeszcze jeden kamyczek do tego ogródka. Naukowy, ale inspirowany fantastyką. Kiedyś czytałem, że bez tego nie powinniśmy ruszać w kosmos dalej niż na księżyc. A mówię tu o tarczach, osłonach, polach siłowych, czy jak je tam jeszcze inaczej nazywano. I nie mam na myśli kontekstu militarnego i ich zastosowania defensywne, ale głównie w ochronie pojazdu i jego pasażerów przed promieniowaniem, obłokami plazmy, czy przed kosmicznymi “drobinami” pędzącymi z zawrotną prędkością. Czy naukowcy mają jakieś pomysły w tej kwestii? Choćby czysto teoretyczne, ale oparte na nauce i naszych możliwościach. Czy jest to tylko zagadnienie bardziej z fantastyki naukowej i jeszcze długo takie pozostanie?
NASA podjęła prace nad napędem warp (napęd Alcubierre'a). Chcą na razie odksztalcić czasoprzestzreń wielkości żołędzia. Ale nawet i to wymaga ogromnej energii. W tym cały szkopuł. Odpowiednia moc. Lub jakiś trik, który znają kosmici. Bo jakoś sobie z tym kłopotem technicznym poradzili.
Podstawowa kwestia to czy czas rzeczywiście istnieje czy jest to czynnik wymyślony przez naukowców żeby wyjaśnić coś czego jeszcze nie rozumieją. Fizyka też miała być ukończona kilkadziesiąt lat temu
No właśnie to jest pytanie jak cofnąć coś co nie istnieje? Czas jakim posługują się ludzie jest jedynie wyimaginowanym tworem ułatwiającym zrozumienie niektórych zjawisk i każdy obserwator odczuwa go inaczej, a dla takiego światła (z tego co mówi współczesna nauka) nie ma go wcale. Najpierw wiec należałoby dokładnie określić czym jest czas, czy w ogóle istnieje i czy chociaż hipotetycznie da się w nim dowolnie podróżować. Tak jak np. z energią, której nie da się stworzyć, ani zniszczyć, a można ją co najwyżej przekształcić z jednej formy w inną, podobnie może być z czasem, że nawet jeśli takowy istnieje to dowolne podróżowanie w nim może być wykluczone poprzez prawa fizyki.
@@tennickniejestdostepny Podróże w czasie są możliwe = opierają sie na tym projekty wypraw międzygwiezdnych, gdzie usypia się całą załogę (hibernacja) a potem wybudza po dotarciu do celu wyprawy. Przynajmniej w jedną stronę podróż w czasie jest realna i łatwa do wyobrażenia. A czy w obie strony ? Oto jest pytanie :) Całkiem sporo przesłanek wskazuje na to, że istnieją portale czasoprzestrzenne (choćby ranczo Skinwater czy alaskański trójkąt ''bermudzki'') w których ludzie .spotykają czasem kryptydy i stwory żyjące miliony lat temu. Podczas jednego z badań w próbce wody zaczerpniętej z alaskańskiej rzeki, wyizolowano DNA należące do nieznanego gatunku. Różniło się nieznacznie od DNA ludzkiego ale na tyle wyraźnie, iż różnica była co najmniej taka jak między homo sapiens a szympansem :)
Podróże w czasie jeśli nawet istnieją to tworzą gigantyczne paradoksy. Po cofnięciu się w czasie byłyby dwie wersje nas samych. Już samo to wzbudza dużo wątpliwości co się dzieje z naszą drugą wersją i nami samymi.
Z SI, mogą być nieingerencyjne. Wykonać idealną kopię sfery celu i za pomocą SI, zbinaryzować człowieka do świata wirtualnego, gdzie wgranoby kopię oryginału.
Podobno czas nie istnieje a to co myslimy i robimy jest z góry ustalone. Czyli wszystko jest okreslone tak jak na wirtualnej statycznej matrycy. Takich matryc moze byc nieskonczenie wiele i zadna z nich nie ma mozliwosci przenikania sie wzajemnie. Dzieki temu nie ma mozliwosci podrozy w czasie bo czasu jako takiego nie ma. Jestemy w pewnym sensie takim wielowymiarowym filmem i nie mamy bezposrednio dostepu do wszystkich jego klatek stad w danym momencie Naszego pojmowania i rozumowania wydaje sie Nam, ze mamy na cokolwiek wplyw i ze podejmujemy jakies wlasne decyzje. Rzeczywistosc i to co Nam sie wydaje to idealna iluzja i efekt eksperymentu wyzszej instancji.
@@darekw1967 To tak zwana teoria wszechświata predestynowanego. Innymi słowy przykład: "Przeczytaliśmy w gazecie, że 50 lat temu kobieta zmarła w wyniku upadku z mostu. Cofamy się w czasie o 50 lat i chcąc temu zapobiec doprowadzamy do tej tragedii. W rzeczywistości nie staliśmy się nowym sprawcą zbrodni, a jedynie dopełniliśmy krąg, bo przeznaczenie z góry nadało nam taki los."
Ktoś juz poniżej to napisał, ale postawie tu swoja teze: cofanie sie w czasie jest mozliwe, ale możemy sie cofać tylko do tego samego punktu w przestrzeni z ktorego startujemy, takze za kazdym razem lądujemy w pustym kosmosie :-)
Panie doktorze przede wszystkim bardzo dziękuję za wszystkie treści które tam publikuje nie rozumiem absolutnie nie rozumiem jak można obrażać kogoś za wyrażenie swoich przemyśleń naukowych przemyśleń dlatego jeszcze raz pragnę wyrazić moje wyrazy uznania dla pana dokonam jeśli chodzi o to co zawarł pan w tym materiale pragnąłbym wrócić do fragmentu czysto teoretycznego ale jednak inspirującego odnośnie wielu światów tak jak I pan miał nikt inny nie jest w stanie udowodnić że nie istnieje wielościanCzyli w chwili kiedy dokonujemy czyn obserwacji lub jakikolwiek ingerencji materiał czasoprzestrzeni rozpoczyna się nowa gałąź lub może rozpocząć się nowa gałąź co powoduje cykl myślowy jeśli nie rozpoczyna się nowa gałąź fizyczny kontakt z naszym przodkiem powoduje anihilacji jeśli jest to odgałęzienie czasu historii to mamy szansę tam zaistnieć A to z kolei spowoduje kolejne odgałęzienie historii czasu pozdrawiam I bardzo dziękuję że można się wiele nauczyć przepraszam za interpunkcję ale dyktuję za pomocą programu w komputerze
Czas to wartość określająca i zależna od zmian. Zapis jednostajnej miary czasu, został ukształtowany i jest utrzymywany, przez ludzkie pojęcie. Jednak w swej istocie i naturze jest on względny. Przeniesienie się, do warunków przemian minionych lub nadchodzących, jest wyrwaniem się temporalnego podróżnika, tak w przeszłość jak i przyszłość, z uczestnictwa w przemianach swego czasu, i zapewne przynosi efekty, porównywalne do biblijnej przypowieści o synu marnotrawnym, czyniąc z niego włóczęgę, który z czasem, roztrwoni odziedziczony czas, nie mając pewności, czy czas rodzimy z którego wyszedł go jeszcze przyjmie.
(parafrazując Michio Kaku) Nie można zmienić przeszłości, bo wg zasad mechaniki kwantowej, czas jest rozszczepiany. Więc gdy próbujemy zmienić czas, to nie wpływa to na naszą przyszłość, tylko tworzy to alternatywną przyszłość. (koniec parafrazy) Dopiero gdy wywalimy "z równania" mechanikę kwantową, odpada możliwość wieloświatu, choć rzekłbym, że dalej nie ma gwarancji, że uda się zmienić przyszłość.
Jak cofnąć coś co nie istnieje? Czas jakim posługują się ludzie jest jedynie wyimaginowanym tworem ułatwiającym zrozumienie niektórych zjawisk i każdy obserwator odczuwa go inaczej, a dla takiego światła (z tego co mówi współczesna nauka) nie ma go wcale. Najpierw wiec należałoby dokładnie określić czym jest czas, czy w ogóle istnieje i czy chociaż hipotetycznie da się w nim dowolnie podróżować. Tak jak np. z energią, której nie da się stworzyć, ani zniszczyć, a można ją co najwyżej przekształcić z jednej formy w inną, podobnie może być z czasem, że nawet jeśli takowy istnieje to dowolne podróżowanie w nim może być wykluczone poprzez prawa fizyki.
@@tennickniejestdostepnyczas został określony wielokrotnie w równinach, choćby w kontekście elektrotechniki. Twoje pytanie nie podejmuje istoty sprawy, a jedynie spłyca do pojęcia filozoficznego, w którym założyłeś z góry jedną właściwą tezę - swoją.
@@ukaszkarpik3476 Po prostu Michio ma otwarty umysł. Ci od małpiej ospy, to są dopiero fantaści 😃 Ze zwykłego hiva robią jakąś małpiatkę = przecież to homofobiczne, ha, ha ;))))
@@tennickniejestdostepny Kopernik udowodnił, iż naukowe tezy są doczesne. Ponadto coraz częściej zdarza się coś, co wg nauki jest niemożliwe. Nauka to twór niedoskonałego człowieka. Ponoć istnieje Wszechświat Odwrotny, na którym każdy warunek fizyczny jest wprost odwrotnie proporcjonalny do naszego (, a zatem i czas). Funkcjonuje on od punktu do punktu - od końca do początku, zaś zgodnie z czasem - zawsze do przodu, tyle, iż (zaczyna od) tyłu. W odniesieniu do naszego, zmierza od skutku do przyczyny, jak i nasz w stosunku do niego, a zatem wzajemnie się wykluczają. Są sobie przeciwne. Zaś wszystko ma dobre (kreacyjne) i złe (dezintegracyjne odpowiedniki) - na przykład Odwrotna Czarna Dziura. Przeciwieństwa to dowód zmian (zachodzenia czasu). Dobro nie byłoby dobrem bez zła i zło złem bez dobra. Przyczyna i skutek to przeciwieństwa, choć zachodzą i się dopełniają. Zatem nie nic nie możne funkcjonować, gdyż jest przeciwne, a wszystko może.
Zgodnie z tym co mówisz: w 1:07 drugie prawo termodynamiki stawia warunek: jeśli "czas upływa" skutek: rzeczy stają się bardziej nieuporządkowane. Z tego że ktoś podał jako warunek "czas upływa", nie wynika że w takim razie czas może tylko upływać (czy tam płynąć do przodu), a nie może się cofać.
Teoria względności mówi bardzo jasno: interwał między przyczyną a skutkiem jest zawsze typu czasowego. Nie istnieje układ odniesienia, w którym skutek wyprzedza przyczynę. To jest możliwe tylko, jeśli zdarzenia są niezależne od siebie, czyli interwał ich jest typu przestrzennego. Podróżowanie w czasie oznaczałoby złamanie struktury kauzalnej (przyczynowo - skutkowej) naszej rzeczywistości. Prawa fizyki przestałyby działać i nawet... matematyka stałaby się sprzeczna sama ze sobą.
@@krzysztofizdebski1223 A co to kogo obchodzi? Z czarnej dziury i tak nic do nas nie dociera i nigdy nie dotrze, cokolwiek tam by się nie działo. Ale najprawdopodobniej pod horyzontem zdarzeń czarnej dziury wszystko działa tak samo. Obiekt wpadający pod horyzont zdarzeń nawet tego nie zauważa. Dla niego wszystko jest takie samo jak było. Nawet świat widziany przez niego się nie zmienia, spod horyzontu zdarzeń wszystko widać tak samo, informacja do czarnej dziury wpada. Ale spod horyzontu zdarzeń nie da się nic wysłać. On spod horyzontu zdarzeń np. mógłby odbierać ziemską TV, ale nie byłby w stanie nic do nas odesłać.
Nikodem Popławski z Torunia, którego przedstawiono jako nowego Kopernika, w jednym z programów przedstawiających jego teorię wieloświatów (czarna dziura to brama), wrzucił do miksera karteczkę z napisem INFORMACJA. Zmiksował ją w drobny mak i powiedział, że informacja dalej istnieje ;) Kłopot w tym jak ją teraz odtworzyć :)
@@krzysztofizdebski1223 Informacja to jest pewne uporządkowanie czegoś fizycznego. Np. bitów w komputerze (stanów poszczególnych komórek pamięci) czy kropel atramentu na kartce będącym abstrakcyjną reprezentacją rzeczywistości widzianej przez porządkującego. Ma ona sens dla zapisującego ją jak i dla odczytującego pod warunkiem, że obaj porozumieją się co do klucza (np. nauczą się czytać i pisać czy ustalą co znaczą poszczególne bity). Jeśli zniszczymy to uporządkowanie (karteczka w mikserze, zniszczenie pamięci komputera czy jej nadpisanie losowymi wartościami) to informacja zginie. Nie musi zginąć to, czego abstrakcyjną reprezentacją była owa informacja. Informacja to pewne uporządkowanie fizycznych obiektów poczynione wg. jakiegoś klucza, to wszystko.
Kopernik udowodnił, iż naukowe tezy są doczesne. Ponadto coraz częściej zdarza się coś, co wg nauki jest niemożliwe. Nauka to twór niedoskonałego człowieka. Ponoć istnieje Wszechświat Odwrotny, na którym każdy warunek fizyczny jest wprost odwrotnie proporcjonalny do naszego (, a zatem i czas). Funkcjonuje on od punktu do punktu - od końca do początku, zaś zgodnie z czasem - zawsze do przodu, tyle, iż (zaczyna od) tyłu. W odniesieniu do naszego, zmierza od skutku do przyczyny, jak i nasz w stosunku do niego, a zatem wzajemnie się wykluczają. Są sobie przeciwne. Zaś wszystko ma dobre (kreacyjne) i złe (dezintegracyjne odpowiedniki) - na przykład Odwrotna Czarna Dziura. Przeciwieństwa to dowód zmian (zachodzenia czasu). Dobro nie byłoby dobrem bez zła i zło złem bez dobra. Przyczyna i skutek to przeciwieństwa, choć zachodzą i się dopełniają. Zatem nie nic nie możne funkcjonować, gdyż jest przeciwne, a wszystko może.
A czym jest czas , aby w nim podróżować? Jeżeli fala elektromagnetyczna , to ta rozchodzi się we wszystkich kierunkach . Więc do którego czasu mamy się przenieść?
Z chaosu się zrodził ten wszechświat i w chaos się obróci. Tak entropia doprowadzi do początku, a więc to ona wszystko cofnie w czasie. Historia kołem się toczy.
Schemat jest standardowy: narodziny wszechświata, rozszerzanie (jak na sprężynie, którą jest przyciąganie grawitacyjne), zapadanie, kompresja, osiągnięcia masy krytycznej, dekompresja i od nowa. Koniec jednego Wszechświata jest początkiem drugiego. 1 - 1 - 2 -2, etc., a nie 1 - 1 - 1 - 1.
Skoro naukowcy mówią, że nigdy nie pojmiemy natury i istoty wszechświata a każde kolejne odkrycie będzie wymagać kolejnego i tak w nieskończoność to akurat podróże w czasie jawią się jako coś co może być dla nas dostępne.
Poza materią nia ma czasu. My jako małpki chcemy zrobić hop ✌️ Wiec po wyjściu z ciała zrobimy hop 👏 Fajne radio wszechświata nas zawoła i wyzwoli z cierpienia , gdzie na nowo połączymy się w jedność 🤝 koniec naszej zabawy jako małpki będzie jeśli ta zabawa nam się znudzi 👍 jak nie to dalej będziemy małpkować 🕺
Spójżmy na to bardzo szeroko. Są tylko dwie możliwości na podróże w czasie, wstecz. Pierwsza jest taka, że ludzie nigdy tego nie osiągną, bo do tej pory, takie sytuacje były by już gdzieś zauważalne. ( Jeżeli przyszłość dla nas jeszcze istnieje ). Lub druga, ludzkość w przyszłości wyginie i nie doszła do tego etapu.
Słyszałem, że kierunek czasu to nic innego jak prawdopodobieństwo. Rozbita szklanka nie poskłada się do kupy bo atomy z których była zbudowana mają poprostu więcej opcji na ułożenie się postrzegane przez nas jako rozbite. Podobno ułożenie się z powrotem w szklankę jest to możliwe tylko szalenie nieprawdopodobne.
@naukatolubie Czy kiedyś mógłby Pan przygotować odcinek o Wszechświecie.. zakładając że jest jeden.. i działa w układzie zamkniętym.. jest energia, która wypala się w gwiazdach itd. oddawane jest ciepło, różnorakie promieniowania.. czyli rozumiem że jak powstają straty to całkowita energia w końcu się wytraci.?
Kiedy cofniemy czas??? A mieliśmy już nie cofać... 🤣🤣🤣 W trywialnym rozumieniu to nie problem, gdyż nie zawracamy czasu, a przerywamy jegoż ciągłość w danym punkcie. Wieloświaty potwierdzono już dawno, a więc mamy cel - punkt odniesienia. Skaczemy po gotowych platformach w nieskończonej ilości, na których są różne czasy, co iluzorycznie z pozycji podróżnika do przeszłości, można nomenklaturyzować cofaniem się w czasie. Ponadto ponoć istnieje Odwrotna Czarna Dziura (, która "wypluwa" - wszystko musi znaleźć swoje ujście) i Wszechświat Odwrotny, na którym każdy warunek fizyczny jest wprost odwrotnie proporcjonalny do naszego (, a zatem i czas). Czy to oznacza, iż kres wszechświata jest skończony??? Schemat jest standardowy: narodziny wszechświata, rozszerzanie (jak na sprężynie, którą jest przyciąganie grawitacyjne), zapadanie, kompresja, osiągnięcia masy krytycznej, dekompresja i od nowa. Każdy Wszechświat ma swój czas. Wszechświat Odwrotny również funkcjonuje od punktu do punktu - od końca do początku, zaś zgodnie z czasem - zawsze do przodu, tyle, iż (zaczyna od) tyłu. Kosmos jest największym bytem, a Wszechświat to tylko jegoż mikroskopijną cząstką. Mowa o Makrokosmosie, zaś Mikro- to właśnie ten nasz. Wszystko ma dobre (kreacyjne) i złe (dezintegracyjne odpowiedniki) - na przykład Odwrotna Czarna Dziura. Swobodne przenoszenie się w czasie (, nie zaś jegoż cofanie, jak mawiają laicy), pomiędzy wszystkimi azymutami bez strat, wydaje się nader trudne. Łatwiej wykonać idealną kopię sfery celu i za pomocą SI, zbinaryzować człowieka do świata wirtualnego, gdzie wgranoby kopię oryginału. Jeżeli na strzałę zadziałają odpowiednie siły, zmieni się jej kierunek oraz zwrot. Wg Skali Kardaszewa znajdujemy się na etapie 0.7 i nawet co 1.0 nam daleko.
Polecam serial 12malp z 2015. Fantastycznie napisany scenariusz, który tłumaczy wszystko to co Ty w filmie. Nawet myślę, że czasem lepiej bo mieli więcej czasu xD
Tomek skrytykował filmy oparte na motywach podróży w czasie (''łatanie kiepskiego scenariusza''). Chyba brakuje mu poczucia humoru (część z nich to świetne komedie) a inne to ciekawe na ogół filmy S-F.
Odnośnie Hawkinga można przypuszczać oprócz celowości pójścia na taką imprezę, że zwyczajnie w przyszłości ludzie zapomną historii w której żyjemy więc wykorzystają go do innych celi. Jednak z perspektywy podróżnika w czasie raczej nie należałoby zmieniać biegu historii aby nie zaburzyć tego co jest
Uważam, że podróżujemy w czasie w przeszłość oglądając/czytając/słuchając materiałów z przeszłości i wracając do wspomnień. Uważam również, że podróż w przyszłość nie będzie nigdy możliwa, chyba, że podróżą w przyszłość nazywamy rozwój technologiczny. 🙂 Pozdrawiam, Jerzy
Zawsze można dokupić mały agregat na LPG, który w sytuacji kryzyzowej dorzuci nam kilka kilowat do magazynu, a oddatkowe ciepło "wrzucić " do domu 😊 Pozdrawiam serdecznie
Nie da się. Czas i przestrzeń istnieją od zawsze a strzałka czasu jest skierowana do przodu:) Fizyka nie zna przypadków cofania się czasu. Może być zakrzywienie czasoprzestrzeni przez masę lub wręcz zatrzymanie czasu w czarnej dziurze ale czas nie może się cofać. To wynika choćby z logiki.
Oczywiście, że da się podróżować w czasie - wystarczy poczekać. ;) A tak serio, to chyba nie rozumiemy jeszcze wystarczająco koncepcji samego czasu, aby wyciągać definitywne wnioski.
Wydaje mi się, że gdybym był podróżnikiem w czasie to nie chciałbym dawać byle komu tak potężnej broni. A nagłaśniając to przez uczęszczanie na przyjęcia czy mówienie w mediach społecznościowych spowodowałoby chęć większości społeczeństwa na korzystanie z takiego urządzenia do celów własnych powodując również chaos. Pozdrawiam 🫡
Podróże w czasie są możliwe ale tylko w głowie. Wspomnienia lub plany na przyszłość. Wygląda na to że przeszłość mija bezpowrotnie. Jeśli by tak nie było to każdy by cały czas umierał rodził się albo łamał rękę. Z punktu widzenia chrześcijanina np Pan Jezus Chrystus musiałby oddawać życie bez końca. Np w Ewangelii Mateusza 24 rozdziale a 14 wersecie są takie słowa Ta EWANGELIA CZYLI DOBRA NOWINA O KRÓLESTWIE BOŻYM BĘDZIE GŁOSZONA PO CAŁEJ ZAMIESZKANEJ ZIEMI NA ŚWIADECTWO WSZYSTKIM NARODOM A POTEM NADEJDZIE KONIEC. Królestwo Boże usunie wszystkie niegodziwe władze i rządy a samo będzie panować w Ich miejsce. Zaprowadzi trwały pokój i dobrobyt. Nie byłoby to w pełni możliwe gdyby ktoś np kogoś cofnął do czasu ludzkich rządów. Albo przeskoczył koniec tego świata i znalazł się pod rządami Królestwa Bożego. Uniknął sądu Bożego itp. Podróże w czasie to domena s f. Pozdrawiam
Czy cofanie czasu musi być tożsame z zachowaniem przyczyn i skutków? Może podróż w czasie wcale nie wpływa na wydarzenia z przeszłości? innymi słowy podróżować w czasie wstecz możemy ale po osiągnięciu przeszłości tworzymy tam alternatywną rzeczywistość w której nie będą miały miejsca wydarzenia o których wiemy spoglądając z przyszłości w przeszłość, czyli te, które znamy z historii? Wyruszając zaś w drogę powrotną w przyszłość, nie spotkamy już osób znanych nam sprzed rozpoczęcia podróży w przeszłość? Być może to nie podróże w czasie są niemożliwe a niemożliwym jest tylko zmiana tego co się już wydarzyło, zmiana skutków i przyczyn? Nasze podróże w czasie mogą generować nowe rzeczywistości i powrót do stanu rzeczy sprzed wyruszenia w podróż jest po prostu niemożliwy? Może po prostu całkowicie błędnie rozumiemy podróże w czasie, jako podróże do minionych wydarzeń a nie wymiarów...
Powiedziałeś, że może obserwujemy cofanie się czasu, a o nim nie wiemy.. a co jeśli spojrzeć wieczorem na gwiazdy na niebie.. niektóre z nich to bardzo odległe obiekty, jak wiemy światło to najszybsza znana nam "rzecz" ale do sedna.. gwiazda emitująca światło wysyła je w przestrzeń, które podróżuje i dociera do różnych punktów w jakimś czasie, więc możemy założyć, że światło, które my widzimy dziś, zostało wyemitowane jakiś czas temu, a ta sama gwiazda która je wyprodukowała, świeci już "innym" światłem, czyli de facto obserwujemy już "przeszłość" gdyż teraźniejszość omawianej gwiazdy jest już inna.. Nie wiem jak mogę lepiej wytłumaczyć o co mi dokładnie chodzi. Mam nadzieję, że ktoś zrozumie 😅.. PS. Bardzo ciekawy film. Pozdrawiam
Nieważnie jak płynie czas. Ważne jest jak porusza się wszechświat w swoim rozszerzaniu. Może porusza się po czymś, co przypomina wstęgę Mobiusa. Nagle góra staje się dołem a koniec początkiem. Może wszechświat w swoim rozszerzaniu zderzy się sam ze sobą. Powstanie pierwotna czarna dziura, która zapadnie się sama w siebie razem z całą czasoprzestrzenią. A wskutek tego zapadania odwróci się na " nice " , jakby przekręcał Pan koszulkę na lewą stronę. To będzie nowy wielki wybuch. Proszę jeszcze nie wzywać karetki. Skoro Einstein mógł sobie wyobrażać, że podróżuje na promieniu światła to ja chyba też mogę...:)
A co z obserwatorami nad świetlnymi? Oglądałem Andrzeja Dragana, konkretnie jego wykłady i rozmowy o jego pracy, wiążącej fizykę kwantową z teorią względności. Wspomina tam o bardzo niewielkiej różnicy między czasem a przestrzenią w kontekście wzorów matematycznych. Dodatkowo obecność obserwatorów nad świetlnych skutkuje pojawieniem się zaburzeń przyczynowości, tak jakby czas zmieniał kierunek upływu.
zawsze doświadczamy tylko teraźniejszości, przeszłość i przyszłość nie istnieje, nigdy ich nie było i nie będzie. W ogóle tego nie rozumiem ale gdy to piszę znowu jest tu i teraz.
To że na przyjęcie urodzinowe Hawkinga nikt nie przyszedł nie jest dowodem na to że podróże nie są możliwe. A będąc bardziej precyzyjnym, może nie są możliwe obecnie, ale to nie oznacza że nie będą możliwe w przyszłości. Być może analogicznie do komunikacji za pomocą fal elektromagnetycznych potrzebne są dwa urządzenia. Nadawcze i odbiorcze. Dopiero jak zbudowaliśmy odbiornik radiowy i antenę odkryliśmy jak wiele różnych fal do nas dociera i nas przenika. Podobnie może być z 'falami' czasowymi. Dopiero gdy zbudujemy odpowiedni odbiornik odkryjemy że socierają so nas fale z przyszłości. A może nawet przeszłości. Co do ciemnej materii nie upierałbym się tak bardzo przy jej istnieniu. W końcu jeszcze nikt jej nie odkrył. O wiele bardziej sensowne teorie pojawiają się na horyzoncie. Jak chociażby MOND. Być może wymaga dopracowania i wielu poprawek ale warto iść w tym kierunku. Dlaczego fizycy tak bardzo upierają się przy założeniu że masa grawitacyjna i bezwładnościowa są sobie równe? Dlaczego upierają się że masa jest wielkością skalarną, a nie tensorową. To by pozwoliło wyjaśnić ruch gwiazd w galaktyce bez wprowadzania pojęcia czarnej materii.
Zawsze byłem ciekawy, dlaczego z taką oczywistością przyjmuje się w mediach społecznościowych, że czarna dziura mogłaby dokądś prowadzić, skoro najprawdopodobniej czarna dziura nie jest w rzeczywistości dziurą tylko sferą/gwiazdą o przyciąganiu tak silnym, że fotony nie są w stanie opuścić jej pola grawitacyjnego.... Co nie pozwala na przyjęcie że jest to dosłownie dziura a tym samym, że może dokądkolwiek prowadzić... A jeśli czarna dziura miałaby nawet być tunelem czasoprzestrzennym, na ten moment przyjmijmy, że tunel czasoprzestrzenny byłby grawitacyjnie ściśniętym wszechświatem wokół niewielkiej przestrzeni. Jeśli by tak było i tunel faktycznie miałby działać jak tunel, to są dwie opcje 1) Każda czarna dziura prowadziłaby ,,dokądś" ale już nie w drugą stronę, ponieważ jest czarna, a to oznacza, że ,,wciąga" tylko z jednej strony - nie naszej. 2) Czarne dziury nie prowadzą donikąd i nie są tunelami. Będąc sferą prowadzą wyłącznie do swojego centrum, w którym grawitacja jest tak potężna, że rozrywa wszystko co w nią wpadnie. Tak więc, dalej nie mamy niczego co mogłoby pasować do opisu tunelu czasoprzestrzennego. Poza tym nawet jeśli by nim była to dlaczego zawsze ma wciągać materię od strony obserwatora? Przyjmijmy jednak, że grawitacja czarnej dziury byłaby w stanie rozerwać przestrzeń. Wydaje mi się, że takiego przerwania przestrzeni, powinniśmy szukać na linii pomiędzy obiektami o bardzo silnej grawitacji, występującymi możliwie najbliżej siebie nawzajem. Wtedy najsilniejsze naprężenie przestrzeni (strun) powinno pojawić się pomiędzy tymi obiektami. Chociaż moim zdaniem, jeśli wszechświat ma strukturę strunową, i wszystko jest ze sobą połączone, to zwyczajnie siła naprężająca struny w jednym miejscu, rozkłada się na struny wokół i dlatego nie obserwujemy żadnych przerw. Myślę, że wszechświat ma większą tendencję do rozciągania się i deformowania a tym samym nikłą, albo zerową tendencję do rozrywania się. To tak samo jak z próbą przerwania nici dentystycznej i gumki recepturki. Skoro przyjmujemy, że że struny działają bardziej jak gumki recepturki niż jak nici dentystyczne, to logicznym następstwem będzie przyjęcie, że wszechświat posiada o wiele silniejszą tendencję do rozciągania się i deformowania niż do rozrywania i destrukcji. Druga sprawa, że jeśli obiekty się do siebie zbliżają to naprężenia naturalnie by słabły. Musiałyby się od siebie oddalać, a przecież oddalanie się od siebie osłabiałoby by oddziaływanie grawitacyjne, dalej siły działające na struny. Wydaje mi się że energia we Wszechświecie rozkłada się zbyt równomiernie, żeby było możliwe rozerwanie przestrzeni w wyniku czego innego niż eksplozji. Czyli supernova? Znowu nikła szansa moim zdaniem. Supermasywna gwiazda ulega eksplozji. Wyrzuca swoją materię w każdą stronę. Nawet jeżeli w wyniku takiej eksplozji rozerwana by została czasoprzestrzeń nie byłoby już gwiazdy zdolnej generować pole grawitacyjne. Pole grawitacyjne musiałoby być generowane przez samą przerwę w czasoprzestrzeni, albo przez coś do czego ta przerwa miałaby prowadzić, (odkryła by drogę). Dalej czy w ogóle możliwy byłby tak potężny wybuch, żeby rozerwać przestrzeń na tak dużą odległość, żeby dotrzeć do kolejnego obiektu z własną grawitacją. Jak potężna musiałaby to być grawitacja, żeby zacząć zasysać materię na tak potężną odległość. I grawitacja zdolna do tego, po prostu nie ściągnęłaby z powrotem do siebie tych cząstek, które oddaliły się od siebie w wyniku wybuchu supernowej, czyli mówiąc prościej, czy natychmiastowo nie ,,załatała" by dziury powstałej właśnie w przestrzeni... Pomijając fakt, że cały przytoczony proces musiałby najpierw stworzyć, a potem podtrzymać bardzo długą i wąską przerwę w przestrzeni, a tym samym pewnie bardzo niestabilną. Dalej spekulować nie mogę bo zwyczajnie mam na to zbyt małą wiedzę.
Panie Tomaszu bardzo ciekawy materiał ale jak zwykle czegoś nie rozumiem ale czy przpadkiem nie jest tak że podróże w czasie wg teorii względności mogą odbywać się tylko w przeszłość a podróżnicy w czasie nas nie odwiedzają dlatego że przyszłość sie jeszcze nie odbyła. Ciekawy jestem odpiwiedzi i odrazu zaznaczam że Ja pracuje w logistyce a nie jestem naukowcem więc coś mogło mi się pomylić. Pozdrawiam i czekam na więcej takich materiałów np o antropicznym wszechswiecie postępów teorii strun albo obserwatorium VERA RUBIN
Jezeli przyjmiemy hipotezę rozgałęziających się wszechświatów, to nawet jeżeli udalo by się wysłać czlowieka w przeszłości jak mieli bysmy sie dowiedziec o powodzeniu operacji, skoro podroznik ląduje w nowej, równoległej rzeczywistosci a z nasszej perspektywy poporostu znika.
A może tak, czas leci , bo załamują się funkcje falowe cząstek, tj. obserwujemy je, wymieniają między sobą energię itd. A co jakby schłodzić wszystkie cząstki w ciele człowieka do równego zera , nie wiem jak to zrobić, może jakaś nowa supertechnologia blokująca wszystkie promieniowania jako obudowa do tego ciała, przez co stany kwantowe zostaną zachowane, może wtedy czas przestanie lecieć :) :( A tak realistycznie to myślę, że splatanie kwantowe ma bardzo wiele wspólnego z upływem czasu i w tym kierunku trzeba prowadzić badania, może więc w przyszłości faktycznie jakiś genialny Albert Zweistein odkryje tajemnice czasu.
Nie można schłodzić ciała do zera bezwzględnego bo cząstki musiałyby być w kompletnym bezruchu więc znalibyśmy wtedy dokładnie ich położenie i prędkość, a to z kolei przeczyłoby zasadzie nieoznaczoności- nie można znać dokładnie położenia i prędkości cząstki. Muszą wykazywać mikrodrgania.
@@funkcyjny7126 czyżby? A nie to że nie da się odizolować ich od promieniowania? Czyli nawet jeśli jakimś cudem zbudowalibyśmy pudełko idealnie czarne, umieścilibyśmy w nim cząstki, to ich funkcja falowa załamałaby się, bo były by zbyt zimne?
@@funkcyjny7126 W sumie moja odpowiedź jest bez sensu, przecież nie da się stworzyć ciała doskonale czarnego. Co do nieoznaczoności Heisenberga, założę się, że cząstki same z siebie coś tam promieniują tym bardziej nie da się ich schłodzić do 0. Miałeś rację z tą nieoznaczonością Heisenberga, kompletnie o niej zapomniałem :)
Odnośnie splątania kwantowego, to chyba jednak nie ma wiele wspólnego z czasem, bo to jest oddziaływanie nie przenoszące informacji, więc nie łamie teorii względności.
@@WojciechDudek77 mi raczej chodziło o stan kwantowy bez splątania, źle napisałem . Posiłkowałem się tym, że kwantowy efekt Zenona działa, więc może jest coś na rzeczy.
Nigdy nie uda nam się cofnąć w czasie i mamy na to jasny dowód, gdyby nam się to miało kiedyś udać, mielibyśmy dzisiaj turystów z przyszłości. Dziękuję za uwagę.
Są zdjęcia gdzie tacy turyści zostali uwiecznieni. Najbardziej znane to gość w slonecznych okularach i w t-shircie z nadrukiem. Wygląda jak kosmita pośród tłumu szaro i nudnie ubranych postaci ;))
a co jesli to my tworzymy przyszłosc i dopiero z tej obecnej przyszłości bedzie mozna sie cofnac w czasie???????? czyli np jutro lub za 1000 lat ktos wymysli wehikuł czasu to dopiero wtedy bedzie mozna podrozowac w czasie???
W 7:45 jest błąd naukowy. Wodór we wszystkich gwiazdach nie wypali się już za 10 milionów lat. Samo Słońce będzie jeszcze żyć ok. 4,5 miliarda lat. Więc ewentualna ciemna pustka (w zależności od ilości ciemnej energii we wszechświecie) czeka nas dużo później. Rozumiem, że chodziło o 10 bilionów, a nie milionów lat?
Czy są wykonywane badania na temat teorii materializmu fizycznego? Jakby ta teoria okazała się prawdziwa to teoretycznie możliwym (aczkolwiek niewykonywalne) byłoby przewidywanie przyszłości 😁
Przecież na etapie planowania ( teoretyzowania ) możemy po wymiarze czasowym poruszać się tak samo jak po wymiarach przestrzeni geometrycznej, wszystko zaczyna się komplikować w chwili gdy zaczynamy mieszać etap planowania z etapem realizacji planów ( opartych na teoriach ) na którym pewnych uruchomionych procesów już cofnąć się nie da. Przykładowo wprowadzone drogą inżynierii genetycznej lub środowiskowej zakłócenie, nie da się już cofnąć i będzie trzeba ponieść tego konsekwencje. Ileż to już razy na przestrzeni historii nauki narobiono szkód w skali globalnej, których konsekwencji nie ma jak cofnąć ? Ps. Szczerze powiedziawszy zaczyna mnie już nużyć, to całe teoretyzowanie. Niby fajna zabawa, ale mało kto liczy się z konsekwencjami tej nieodpowiedzialnej "zabawy" z rzeczywistością.
Cofnijmy się w czasie do roku 2020, 21 oraz 22, żeby zobaczyć i PRZYPOMNIEĆ sobie wszystkie przemiłe twarze promujące cudowne rozwiązania zdrowotne... ooo to Pan tez był przecież 😅
Cofnąć czasu się nie da ale być może da się cofać w czasie :) Niby podobne ale to jak z aferą Rywina = jeden przecinek decyduje o zmianie treści ustawy ;)))
Wedle obecnej wiedzy cofanie się w czasie jest teoretycznie możliwe, ale tylko do momentu uruchomienia owego przedsięwzięcia, czyli mało sensownie, a do tego trudne i nakładochłonne jak np. zamiana ołowiu w złoto w akceleratorze cząstek.
Może nie powinniśmy wszechświata cofać a jedynie cofnąć jednostkę/urządzenie do podróży w czasie? :P Może zmiana tego co już była rodzi nieprzewidywalne skutki i stąd podróże w czasie są ściśle restrykcyjne, ograniczone do obserwacji lub zakazane? Nie zobaczymy podróżników w czasie nawet gdyby tu byli. Może być też tak że do podróży w czasie nigdy nie dojdzie, może wyginiemy wcześniej i stąd brak podróżników.
Wg Pensrosa każda cząstka materialna jest zegarem. Postawą czasu jak i wszystkich procesów we wszechświecie jest cykl. I tym samym sam wszechświat jest cykliczny.
I to na na tyle cykliczny, iż bez końca jednego, nie byłoby drugiego Wszechświata. Nie chodzi tyle o miejsce na jego pomieszczenie, a energię, która z kompresji (końca) jednego, powoduje dekompresję (narodzenie) kolejnego.
A jeśli da się podróżować w czasie, ale nie czasoprzestrzeni? Może dlatego nie ma podróżników z przyszłości, bo cofając się w czasie zostajemy w tym samym miejscu we wrzechświecie, czyli nie trafimy na Ziemię tylko w pustą przestrzeń?
Czas nie istnieje. Nie możesz podróżować w nieistniejącym czasie. To co nazywamy czasem to dążenie chaosu do równowagi. Można przyspieszyć proces z punktu obserwatora, ale nie można go cofnąć. Porównam to do prędkości. Czy prędkość istnieje w sensie jakim rozumiesz prędkość ? Nie. Jadąc 100km/h pociągiem poruszasz się względem ziemi 100/h Wiec z jaką prędkością poruszasz się względem księżyca ? Z jaką względem słońca, a z jaką względem najdalszych galaktyk ? Prędkość jest względna. Czas też. Ale nie można cofnąć tego co prowadzi do równowagi. Prędkość spala energię, a to prowadzi do równowagi. Na co chodzi czas ? Jak długo będzie płyną z tą samą prędkością zanim wyczerpie dostępną energię ? Jedno jest pewne. Wyczerpanie energii nie spowoduje cofania w czasie. Brak energii oznaczać będzie równowagę. Nic nie będzie się zmieniać, nic się nie przesunie, nie zmieni niczego. Gdzie wtedy będzie czas ? :)
co rozumiesz przez równowagę? brak energii oznacza raczej chaos i nieporządek niż równowagę? potrzebujesz energii aby utrzymać atomy bez energii się rozpadną i powstanie chaos bardziej niż równowaga. po za tym skoro wszystko dąży do wytracenia energii to jak można mówić o równowadze w świecie gdzie koniec końców zabraknie światła
@@Quetrix1 Równowaga energetyczna. Do tego dąży entropia. Brak różnic. Nie wiem czy to w ogóle możliwe, Jeżeli tak to ile "czasu" musi minąć? Do tego zmierza wszechświat. Jak zimnio i ciepło spotkają się na środku. czyli nastąpi równowaga. Wszytko co widzisz w przyrodzie dąży do równowagi. To ogólna zasada rządząca każdym zjawiskiem.
@@Quetrix1 Nawet jeżeli cała materia wszechświata zamarznie, straci całą energię dalej poststanie materią z uwięzioną energią. Więc ciekawe czy rozbity świat na atomy i neutrina nie będzie sam ze sobą oddziaływać? Zacznie się zagęszczać tak bardzo, aż cykl się powtórzy ? Można by tak bez końca....
@@marekmarek4277 wydawało mi się że entropia nie dązy do równowagi a do tzw. chaosu i tylko energia jej się przeciwstawia a raczej to ona jest potrzebna do tworzenia czegoś uporządkowanego. Wszechświat dąży (teoretycznie) do śmierci jak wszystko co nas otacza więc kiedy wszystkie gwiazdy zgasna nie będzie równowagi a wieczne nic
Panie doktorze według wzoru interwału określa że czasu nie można cofnąć . Ciekawostką też jest że wzór Einsteina E=mc^2 . Jednak jeśli ten wzór działa to twierdzi że dotyczy to to obiektów materialnych co posiadają masę . Skoro tak czym jest masa ? E to jest energia c to pewien współczynnik . Słyszałem też że istnieją możliwości rozwiązania problemu w fizyce kwantowej ale czas występuje w formie liczb zespolonych . Inną ciekawą jest to że mogą istnieć obiekty które poruszają się z prędkością większą od prędkości światła a to jednoznacznie określa fakt że aby taką cząstekę która ma prędkość nadświetlną zatrzymać wymaga nieskończenie wielkiej energii .
Kopernik udowodnił, iż naukowe tezy są doczesne. Ponadto coraz częściej zdarza się coś, co wg nauki jest niemożliwe. Nauka to twór niedoskonałego człowieka. Wzory również posiadają limesy (tutaj prędkość światła). Jeżeli coś porusza się z prędkością milion, a milliard km/h, różnicy nie zobaczysz, więc dla ciebie nie ma ona znaczenia.
Podróż w czasie w przeszłość (ale też w przyszłość) staje przed jeszcze jednym, istotnym problemem: przemieszczanie się w przestrzeni! Wszystko we wszechświecie się porusza. Nawet znając dokładną lokalizację, przemieszczając się w czasie musimy uwzględnić wszystkie zmienne, czy nie wylądujemy w pustce kosmosu. Co do centymetra, czy nasza noga nie będzie zanurzona w betonowym chodniku. Co więcej, nie ma ruchu bez czasu, i nie ma czasu bez ruchu. Bo jak obserwujemy czas? Przez skutki jakie wywołuje, czyli nieustanny ruch. Czy jest "ujemny" ruch? No właśnie. Podróżując więc w czasie musielibyśmy złamać podstawowe prawa fizyki, a to niemożliwe. Nawet gdybyśmy znaleźli się w "bąblu" niejako oddzielającym nas od wszechświata, to prawa fizyki dla tego wszechświata się nie zmieniają, tylko ewentualnie dla nas. Nawet rozważając istnienie tuneli czasoprzestrzennych nie przeniesiemy się w czasie. Przemieścimy się w przestrzeni w skróconym czasie. Nawet ignorując te wszystkie dane, żebyśmy mogli przenieść się w czasie (i przestrzeni) to musielibyśmy poruszać się szybciej niż prędkość światła, albo czekać 20 lat, żeby przenieść się o 20 lat w jakikolwiek czas. Ewentualnie musielibyśmy znaleźć się blisko dużego ośrodka grawitacyjnego, np. czarnej dziury, i wtedy z pomocą grawitacji to zrobić. Co do czarnej dziury, to w momencie zbliżania się do niej, z naszej perspektywy czas "na zewnątrz" przyspiesza, natomiast z perspektywy zewnętrznego obserwatora, np. ze statku bardziej oddalonego od niej, czas w jej pobliżu zwalnia. Ten zewnętrzny obserwator nigdy nie zobaczy naszego zniknięcia w czarnej dziurze, bo dla niego będziemy stali w miejscu. To nie oznacza, że ktoś podróżuje w czasie, ale że czas działa inaczej w zależności od grawitacji. Potwierdzają to badania astronautów, dla których czas na orbicie biegnie inaczej. Są to oczywiście marginalne wartości, ale nadal zauważalne. Biorąc to pod uwagę, żeby "cofnąć" się w czasie musielibyśmy skorzystać z "ujemnej" grawitacji. A takiej nie ma, bo przeczy to definicji grawitacji.
Kopernik udowodnił, iż naukowe tezy są doczesne. Ponadto coraz częściej zdarza się coś, co wg nauki jest niemożliwe. Nauka to twór niedoskonałego człowieka. Ponoć istnieje Wszechświat Odwrotny, na którym każdy warunek fizyczny jest wprost odwrotnie proporcjonalny do naszego (, a zatem i czas). Funkcjonuje on od punktu do punktu - od końca do początku, zaś zgodnie z czasem - zawsze do przodu, tyle, iż (zaczyna od) tyłu. W odniesieniu do naszego, zmierza od skutku do przyczyny, jak i nasz w stosunku do niego, a zatem wzajemnie się wykluczają. Są sobie przeciwne. Zaś wszystko ma dobre (kreacyjne) i złe (dezintegracyjne odpowiedniki) - na przykład Odwrotna Czarna Dziura. Przeciwieństwa to dowód zmian (zachodzenia czasu). Dobro nie byłoby dobrem bez zła i zło złem bez dobra. Przyczyna i skutek to przeciwieństwa, choć zachodzą i się dopełniają. Zatem nie nic nie możne funkcjonować, gdyż jest przeciwne, a wszystko może.
Wg mnie to nie da się cofnąć w czasie, nawet jeżeli byłaby to projekcja 4D (X,Y,Z,Q, + T[s]) . Czasem można manipulować = spowalniać, ale to i tak jedynie do przodu, jak to jest w przypadku masywnych obiektów. Osoba X znajdująca się czy orbicie masywnej czarnej dziury dla niej czas upłynie znacznie wolniej, na ziemi wnuki tej osoby mogą być w wieku osoby X.
Argumentem odpowiadającym na zarzut, że gdyby można było podróżowac w czasie, to byśmy już spotkali istoty, które to robią; jest to, że być może podróże w czasie rządzą sie takimi prawami, że my tego nie dostrzegamy ze względu na ograniczoną percepcję. Drugi argument: być może w przyszości zostało stworzone prawo, które zabrania podróży w czasie i tylko pozawala na to nielicznym, ale w taki sposób żeby nikt tego nie zauważył?
Widzimy Leonarda da Vinci, Einsteina, Ramanadżana, Teslę. Lecz ich nauczyciele są schowani za tajemniczym ''channelingiem''. Ramanadżan tłumaczył, ze bogini Namagiri zsyła mu w snach wzory matematyczne. Wszystkie wzory Hindusa były bez dowodu.
Faktycznie mocnym argumentem wydaje się, że nikt nas z przyszłości nie odwiedził, aczkolwiek może dzieje się, iż w przyszłości będzie można się cofnąć do pewnego momentu albo nasza cywilizacja wyginęła, stąd nikt nie przybywa :)
Wielościany - nie tylko wehikuł kreuje punkty odniesienia. Podróżowanie w czasie to w rzeczywistości skakanie po gotowych platformach lub skupianie się na jednej (wybranej celowo przez nas lub przypadkowo przez "los").
Ciekawym przykładem jest podróż samolotem. Lecąc do Japonii przemieszczamy się jakby szybciej niż do stanów mimo, że lecimy podobną ilość godzin. W Ameryce będziemy za kilka godzin, a w Japonii na drugi dzień.
Większość ludzi nie ma czasu na podróżowanie.
😢
@@damianmisiek1106 Haha czyli żeby podróżować w czasie trzeba mieć czas na podróżowanie 😂
bzdura. nasz układ słoneczny podróżuje cały czas a my razem z nim. wszyscy jesteśmy podróżnikami wszechświata
@@kordianc4864 i pieniądz. Bo czas to pieniądz.
@@Rolkowy_Podroznikto zależy i jest skomplikowane (: każdy z nas ( ludzi ) inaczej postrzega pojęcie podróży, dla jednych jest to przemieszczanie "się" jako osoby po planecie Ziemia, dla innych brak ruchu w miejscu, też może oznaczać podróż, ponieważ jak mówisz My na Ziemi znajdujemy się w układzie słonecznym, gdzie planeta jest w ciągłym ruchu wokół.... i tak dalej, sądzę że w fizyce nam znanej nie występuje zjawisko "bezwzględnego nie poruszania się" wszystko wszędzie się porusza przemieszcza drga kwantynuje oddziałuje sprzęża integruje rozonuje wiąże kumuluje i tak bez końca więc nie można nie być w podróży (:
Kiedy cofniemy czas? W październiku - dokładnie o godzinę...
(swoją drogą dobry temat na materiał - po kiego grzyba zmiana czasu w XXI wieku jest potrzebna)
Oszczędność w oświetleniu hal produkcyjnych. Stare zabudowy fabryczne miały wielkie, gigantyczne okna.
Dzisiaj zmiana czasu jest bez sensu, bo pracuje się na 3 zmiany ze sztucznym oświetleniem.
po to żebyś nie miał Polski w dwóch strefach czasowych na raz
co roku mówią że to ten ostatni w którym się przestawia czas, i tak bez końca
Po muchomora
Czasu nie da się cofnąć, ale umownie i politycznie namieszać w naturze owszem, i to cholernie wybijąć ludzi z naturalnego rytmu dobowego. Pseudonaukowi księgowi wciąż kombinują, co by tu jeszcze spieorzyć, by powielokronić zyski zachłannych korporacji. To może już w ramach ,,eko" całkowicie ludzkość położyć,, spać"...włącznie z ,,księgowymi" ? 😉
Wystarczy spojrzeć na nocne niebo i gwiazdy by przeniesc sie w czasie. 😊
Być może niektóre z tych gwiazd już nie istnieją ;)
@@krzysztofizdebski1223 No co ty nie powiesz geniuszu
Nieprzyjście na przyjęcie Hawkinga to pierwsza zasada podróżowania w czasie XD
Płytko ale trafnie xD
A co jeśli on sam jest podróżnikiem w czasie? 🤔
A kto powiedział że będziemy w tej samej linii?
@@lukaszheliaszjest teoria, mówiąca o tym, że niemożliwe byłoby „wytworzenie” kolejnych linii czasowych, ponieważ do tego potrzebna jest nieskończona ilość energii.
Temporal prime directive. star trek wyjaśnił Hawkinga. Jeśli są podróżnicy w czasie to nie mogą oni ingerować w wydarzenia.
Nasz kraj regularnie się cofa w czasie, dzięki czemu ludzie zapominają co robili ich polityczni wybrańci i idą oddać głos raz jeszcze na to samo
Nawet jezeli wybralem rzad to po to by rzadzil krajem a nie po to by ukladal zycie jego mieszkancom.
@@kamilpieczykolan4988 a kraj to ludzie, więc rządzą ludźmi.
No właśnie, więc jak widać dla Polaków podróże w czasie to nic trudnego! 😉
@@kamilpieczykolan4988chyba sam nie wierzysz w to co piszesz
ile ty masz lat? kraj cofa się w czasie? ...polecam cofnąć się do lat 90, 80 ubiegłego wieku a potem wróć i porozmawiamy
Pominął Pan dość istotną rzecz. Cofając się w czasie gdzie tak naprawdę cofamy się w przestrzeni? Ziemia krąży wokół Słońca z prędkością 30 km/s, Słońce wokół centrum Drogi Mlecznej z prędkością 220-270 km/s, a Droga Mleczna w lokalnym systemie galaktyk porusza się z prędkością 630 km/s. Wyznaczenie współrzędnych nie byłoby proste. Ciekawe czy ktoś z przyszłości już tego próbował i wylądował w jakimś losowym miejscu przestrzeni kosmicznej :P
Dlatego cofać się musimy w czasoprzestrzeni.
Często te prędkości będziemy dodawać w XYZ a czasem odejmować. Jeżeli Ziemia będzie obracać się wokół słońca w przeciwnym kierunku niż aktualny obieg słońca względem czarnej dziury w drodze mlecznej takie prędkości się odejmą a dodawać gdy będą lecieć w tym samym kierunku.
Jak cofnąć coś co nie istnieje? Czas jakim posługują się ludzie jest jedynie wyimaginowanym tworem ułatwiającym zrozumienie niektórych zjawisk i każdy obserwator odczuwa go inaczej, a dla takiego światła (z tego co mówi współczesna nauka) nie ma go wcale. Najpierw wiec należałoby dokładnie określić czym jest czas, czy w ogóle istnieje i czy chociaż hipotetycznie da się w nim dowolnie podróżować. Tak jak np. z energią, której nie da się stworzyć, ani zniszczyć, a można ją co najwyżej przekształcić z jednej formy w inną, podobnie może być z czasem, że nawet jeśli takowy istnieje to dowolne podróżowanie w nim może być wykluczone poprzez prawa fizyki.
@@tennickniejestdostepny A żeby było jeszcze ciekawiej , czas ,to pojęcie względne i subiektywne, gdyż każdy organizm,w tym i zwierzęta, drobnoustroje aż po struktury białkowe, mają z góry zaprogramowany genetycznie i termodynamicznie czas życia aż do całkowitego rozpadu. Martwa materia zmienia tylko postać energetyczną i trwa, a my jesteśmy tylko mimowolnymi uczestnikami w tym ,,przedstawieniu" . Co ciekawe, jedynymi świadomymi tych procesów.
Może właśnie dlatego nie spotykamy żadnych podróżników w czasie. Po prostu żaden nie trafia w Ziemię i pojawia się gdzieś w przestrzeni i umiera.
Nasze myśli świetnie się poruszają w czasie. Przyszłość i przeszłość jest często ciekawsza od tego co dzieje się tu i teraz ;)
Chyba masz rację. Wielokrotnie śniła mi się przyszłość.
Tu i teraz jest suuuper!
Co ciekawe telepatia jest szybsza od prędkości światła :) A więc owa prędkość nie jest końcową granicą ...
@@Michal.123.S To czym jest NIC i kiedy jest TERAZ ?
@@krzysztofizdebski1223 ktoś mnie chyba zablokował w dyskusji o fotonach bo moje komentarze tam się nie pojawiają, więc dokończę wypowiedź tutaj. W ciemności ludzkie oko jest zdecydowanie bardziej czułe na słabe źródło światła niż aparaty fotograficzne. Zrobieniu zdjęcia w takich warunkach pomaga dłuższy czas naświetlania, który jednak się nie przyda przy utrwalaniu wizerunku poruszającego się obiektu i może właśnie w tym tkwi problem z uwiecznieniem na zdjęciu "ducha". Zaprojektowałem eksperyment mogący obalić lub potwierdzić moją teorię o fotonach przenikających do przeszłości i przyszłości, a filmik o tym zamieściłem na swoim kanale. W kolejnym komentarzu zamieszczę link do projektu wykrywania fotonów "zabłąkanych w czasie", ale filtry antyspamowe YT pewnie go skasują.
P.S. polecam abyś dodał jakikolwiek film na swoim koncie, chociażby 2 minuty (żeby nie zrobił się z tego short) ładnych krajobrazów z opcją umożliwienia komentowania, bo bez tego nie ma możliwości, żeby z Tobą porozmawiać, gdy ktoś będzie miał kaprys blokowania Ciebie lub Twojego rozmówcy pod swoim komentarzem.
Ja jestem z przyszłości. Nie byliśmy u Stephena Hawkinga, bo to marny imprezowicz. Było drętwo i jeszcze każdy miał przynieść coś ze sobą.
Fakt, nie potańczyłby. Obaliliście jego argument.
sztywno trochę
było mu przynieść jakiś gadżet, żeby się tak nie ślinił. na pewno by się ucieszył :D
Nie polewał alkoholu i w ogóle 😅
Moze trzeba bylo zawitac do Stivena ale Spilberga. Moze wtedy bylo by efektywniej.
Radzieccy naukowcy już dawno odkryli sposób na podróż w czasie. Wystarczy usiąść i poczekać.😁. Pozdrawiam.
Oraz Walt Disney = zahibernował się wg miejskiej legendy :)
Najlepszą forma podróży w czasie jest sen 😄 szkoda że obie opcje działają tylko w jedną stronę, a z przeszłości zostają nam tylko zmienne wspomnienia
1:55 Będzie doświadczał upływu czasu dokładnie tak samo jak w każdym innym miejscu i dokładnie tak samo jak ta osoba na Ziemi, dopiero w momencie spotkania tych dwóch osób, zobaczyliby, że dla każdego czas płynął inaczej 😉 Ale wiadomo o co chodziło 😃
Aby wykonać jakąś czynność musimy mieć jakiś układ odniesienia. W trzech wymiarach go mamy, choć sobie nie zdajemy z tego sprawy. Natomiast jeżeli dołożymy jeszcze czas pojawia się bardzo dużo zmiennych, z którymi trzeba by sobie jakoś poradzić, np. zmienia się położenie Ziemi, położenie gwiazd, warunki atmosferyczne i tak można wymieniać. Do tego dochodzi jeszcze wspomniana w filmie termodynamika. Należy też mieć na uwadze zasadę zachowania energii.
W ''Największych Tajemnicach Świata'' omawiano dziś słynny mechanizm z Antykithiry. Jedna z wielu hipotez glosi, że być może był on wehikułem czasu lub częścią takiego wehikułu i umożliwiał nawigowanie w przestrzeni :) Podaję to jako ciekawostkę, bo pomimo genialności tego urządzenia, to jednak nie ma w nim żadnej elektroniki czy technologii nawet wykraczającej ponad XXI-wieczną elektronikę. Z drugiej strony mechanizm analogowy był bardziej niezawodny :) Dlatego gotówka w portfelu i w ''skarpecie'' ma przewagę nad kartami płatniczymi, gdyż jest niezaleźna od zaników prądu lub awarii sieci :) Co w ''ciekawych czasach'' (chińskie przysłowie) ma ogromną zaletę :)
W sumie nie dowiedziałem się niczego nowego. Tak jak chyba każdy, kto interesuje się fizyką czy astrofizyką. Ale i tak przyjemnie się słuchało.
ziemia sie kreci, krazy wokol slonca, uklad sloneczny caly sie porusza - powodzenia i dobrej zabawy zycze w przypadku podrozy w czasie;)
On mówi o rzeczach, które już 6 lat temu były materiały - świetna wiedza i kanał
Bardzo Panu dziękuję. Pozdrawiam serdecznie z Wrocławia. Pa pa. 🇵🇱👍
Doskonały materiał. Dzięki Tomku za to co robisz.
Był film “Kiedy napęd WARP?”, jest i “Kiedy podróże w czasie?”. Ja chciałbym dodać jeszcze jeden kamyczek do tego ogródka. Naukowy, ale inspirowany fantastyką. Kiedyś czytałem, że bez tego nie powinniśmy ruszać w kosmos dalej niż na księżyc. A mówię tu o tarczach, osłonach, polach siłowych, czy jak je tam jeszcze inaczej nazywano. I nie mam na myśli kontekstu militarnego i ich zastosowania defensywne, ale głównie w ochronie pojazdu i jego pasażerów przed promieniowaniem, obłokami plazmy, czy przed kosmicznymi “drobinami” pędzącymi z zawrotną prędkością. Czy naukowcy mają jakieś pomysły w tej kwestii? Choćby czysto teoretyczne, ale oparte na nauce i naszych możliwościach. Czy jest to tylko zagadnienie bardziej z fantastyki naukowej i jeszcze długo takie pozostanie?
NASA podjęła prace nad napędem warp (napęd Alcubierre'a). Chcą na razie odksztalcić czasoprzestzreń wielkości żołędzia. Ale nawet i to wymaga ogromnej energii. W tym cały szkopuł. Odpowiednia moc. Lub jakiś trik, który znają kosmici. Bo jakoś sobie z tym kłopotem technicznym poradzili.
Podstawowa kwestia to czy czas rzeczywiście istnieje czy jest to czynnik wymyślony przez naukowców żeby wyjaśnić coś czego jeszcze nie rozumieją. Fizyka też miała być ukończona kilkadziesiąt lat temu
może ten świat nie istnieć. jesteśmy symulacją w prawdziwym świecie
No właśnie to jest pytanie jak cofnąć coś co nie istnieje? Czas jakim posługują się ludzie jest jedynie wyimaginowanym tworem ułatwiającym zrozumienie niektórych zjawisk i każdy obserwator odczuwa go inaczej, a dla takiego światła (z tego co mówi współczesna nauka) nie ma go wcale. Najpierw wiec należałoby dokładnie określić czym jest czas, czy w ogóle istnieje i czy chociaż hipotetycznie da się w nim dowolnie podróżować. Tak jak np. z energią, której nie da się stworzyć, ani zniszczyć, a można ją co najwyżej przekształcić z jednej formy w inną, podobnie może być z czasem, że nawet jeśli takowy istnieje to dowolne podróżowanie w nim może być wykluczone poprzez prawa fizyki.
@@tennickniejestdostepny Podróże w czasie są możliwe = opierają sie na tym projekty wypraw międzygwiezdnych, gdzie usypia się całą załogę (hibernacja) a potem wybudza po dotarciu do celu wyprawy. Przynajmniej w jedną stronę podróż w czasie jest realna i łatwa do wyobrażenia. A czy w obie strony ? Oto jest pytanie :) Całkiem sporo przesłanek wskazuje na to, że istnieją portale czasoprzestrzenne (choćby ranczo Skinwater czy alaskański trójkąt ''bermudzki'') w których ludzie .spotykają czasem kryptydy i stwory żyjące miliony lat temu. Podczas jednego z badań w próbce wody zaczerpniętej z alaskańskiej rzeki, wyizolowano DNA należące do nieznanego gatunku. Różniło się nieznacznie od DNA ludzkiego ale na tyle wyraźnie, iż różnica była co najmniej taka jak między homo sapiens a szympansem :)
Podróże w czasie jeśli nawet istnieją to tworzą gigantyczne paradoksy. Po cofnięciu się w czasie byłyby dwie wersje nas samych. Już samo to wzbudza dużo wątpliwości co się dzieje z naszą drugą wersją i nami samymi.
Z SI, mogą być nieingerencyjne. Wykonać idealną kopię sfery celu i za pomocą SI, zbinaryzować człowieka do świata wirtualnego, gdzie wgranoby kopię oryginału.
Masz bujne sny.
@@majkimo2634 Lepsze bujne sny niż pustogłowie.
Podobno czas nie istnieje a to co myslimy i robimy jest z góry ustalone. Czyli wszystko jest okreslone tak jak na wirtualnej statycznej matrycy. Takich matryc moze byc nieskonczenie wiele i zadna z nich nie ma mozliwosci przenikania sie wzajemnie. Dzieki temu nie ma mozliwosci podrozy w czasie bo czasu jako takiego nie ma. Jestemy w pewnym sensie takim wielowymiarowym filmem i nie mamy bezposrednio dostepu do wszystkich jego klatek stad w danym momencie Naszego pojmowania i rozumowania wydaje sie Nam, ze mamy na cokolwiek wplyw i ze podejmujemy jakies wlasne decyzje. Rzeczywistosc i to co Nam sie wydaje to idealna iluzja i efekt eksperymentu wyzszej instancji.
@@darekw1967 To tak zwana teoria wszechświata predestynowanego. Innymi słowy przykład: "Przeczytaliśmy w gazecie, że 50 lat temu kobieta zmarła w wyniku upadku z mostu. Cofamy się w czasie o 50 lat i chcąc temu zapobiec doprowadzamy do tej tragedii. W rzeczywistości nie staliśmy się nowym sprawcą zbrodni, a jedynie dopełniliśmy krąg, bo przeznaczenie z góry nadało nam taki los."
Ktoś juz poniżej to napisał, ale postawie tu swoja teze: cofanie sie w czasie jest mozliwe, ale możemy sie cofać tylko do tego samego punktu w przestrzeni z ktorego startujemy, takze za kazdym razem lądujemy w pustym kosmosie :-)
Panie doktorze przede wszystkim bardzo dziękuję za wszystkie treści które tam publikuje nie rozumiem absolutnie nie rozumiem jak można obrażać kogoś za wyrażenie swoich przemyśleń naukowych przemyśleń dlatego jeszcze raz pragnę wyrazić moje wyrazy uznania dla pana dokonam jeśli chodzi o to co zawarł pan w tym materiale pragnąłbym wrócić do fragmentu czysto teoretycznego ale jednak inspirującego odnośnie wielu światów tak jak I pan miał nikt inny nie jest w stanie udowodnić że nie istnieje wielościanCzyli w chwili kiedy dokonujemy czyn obserwacji lub jakikolwiek ingerencji materiał czasoprzestrzeni rozpoczyna się nowa gałąź lub może rozpocząć się nowa gałąź co powoduje cykl myślowy jeśli nie rozpoczyna się nowa gałąź fizyczny kontakt z naszym przodkiem powoduje anihilacji jeśli jest to odgałęzienie czasu historii to mamy szansę tam zaistnieć A to z kolei spowoduje kolejne odgałęzienie historii czasu pozdrawiam I bardzo dziękuję że można się wiele nauczyć przepraszam za interpunkcję ale dyktuję za pomocą programu w komputerze
Czas to wartość określająca i zależna od zmian. Zapis jednostajnej miary czasu, został ukształtowany i jest utrzymywany, przez ludzkie pojęcie. Jednak w swej istocie i naturze jest on względny. Przeniesienie się, do warunków przemian minionych lub nadchodzących, jest wyrwaniem się temporalnego podróżnika, tak w przeszłość jak i przyszłość, z uczestnictwa w przemianach swego czasu, i zapewne przynosi efekty, porównywalne do biblijnej przypowieści o synu marnotrawnym, czyniąc z niego włóczęgę, który z czasem, roztrwoni odziedziczony czas, nie mając pewności, czy czas rodzimy z którego wyszedł go jeszcze przyjmie.
Przepiękny jest ten odcinek. Dzięki! 🙂
Nie cofniemy, ale do przodu tak
Bardzo dobra robota
(parafrazując Michio Kaku) Nie można zmienić przeszłości, bo wg zasad mechaniki kwantowej, czas jest rozszczepiany. Więc gdy próbujemy zmienić czas, to nie wpływa to na naszą przyszłość, tylko tworzy to alternatywną przyszłość. (koniec parafrazy)
Dopiero gdy wywalimy "z równania" mechanikę kwantową, odpada możliwość wieloświatu, choć rzekłbym, że dalej nie ma gwarancji, że uda się zmienić przyszłość.
Michio Kaku jest dobry w pisaniu Sci-Fi, z nastawieniem na Fi.
Jak cofnąć coś co nie istnieje? Czas jakim posługują się ludzie jest jedynie wyimaginowanym tworem ułatwiającym zrozumienie niektórych zjawisk i każdy obserwator odczuwa go inaczej, a dla takiego światła (z tego co mówi współczesna nauka) nie ma go wcale. Najpierw wiec należałoby dokładnie określić czym jest czas, czy w ogóle istnieje i czy chociaż hipotetycznie da się w nim dowolnie podróżować. Tak jak np. z energią, której nie da się stworzyć, ani zniszczyć, a można ją co najwyżej przekształcić z jednej formy w inną, podobnie może być z czasem, że nawet jeśli takowy istnieje to dowolne podróżowanie w nim może być wykluczone poprzez prawa fizyki.
@@tennickniejestdostepnyczas został określony wielokrotnie w równinach, choćby w kontekście elektrotechniki. Twoje pytanie nie podejmuje istoty sprawy, a jedynie spłyca do pojęcia filozoficznego, w którym założyłeś z góry jedną właściwą tezę - swoją.
@@ukaszkarpik3476 Po prostu Michio ma otwarty umysł. Ci od małpiej ospy, to są dopiero fantaści 😃 Ze zwykłego hiva robią jakąś małpiatkę = przecież to homofobiczne, ha, ha ;))))
@@tennickniejestdostepny Kopernik udowodnił, iż naukowe tezy są doczesne. Ponadto coraz częściej zdarza się coś, co wg nauki jest niemożliwe. Nauka to twór niedoskonałego człowieka. Ponoć istnieje Wszechświat Odwrotny, na którym każdy warunek fizyczny jest wprost odwrotnie proporcjonalny do naszego (, a zatem i czas). Funkcjonuje on od punktu do punktu - od końca do początku, zaś zgodnie z czasem - zawsze do przodu, tyle, iż (zaczyna od) tyłu. W odniesieniu do naszego, zmierza od skutku do przyczyny, jak i nasz w stosunku do niego, a zatem wzajemnie się wykluczają. Są sobie przeciwne. Zaś wszystko ma dobre (kreacyjne) i złe (dezintegracyjne odpowiedniki) - na przykład Odwrotna Czarna Dziura. Przeciwieństwa to dowód zmian (zachodzenia czasu). Dobro nie byłoby dobrem bez zła i zło złem bez dobra. Przyczyna i skutek to przeciwieństwa, choć zachodzą i się dopełniają. Zatem nie nic nie możne funkcjonować, gdyż jest przeciwne, a wszystko może.
Zgodnie z tym co mówisz: w 1:07 drugie prawo termodynamiki stawia warunek: jeśli "czas upływa" skutek: rzeczy stają się bardziej nieuporządkowane. Z tego że ktoś podał jako warunek "czas upływa", nie wynika że w takim razie czas może tylko upływać (czy tam płynąć do przodu), a nie może się cofać.
Nie wiem czy dobrze rozumiem problem, ale wydaje mi się że skoro IIPT jest poprawne, to automatycznie oznacza że czas musi upływać w jednym kierunku.
W nocy z 26 października na 27 października (z godziny 3.00 na godzinę 2.00).
bardzo zgrabne podsumowanie :) pozdrawiam
Przełom będzie wtedy co zwykle. Tzn. Jak ktoś wpadnie na coś na co nikt jeszcze nie wpadł.
❤
Teoria względności mówi bardzo jasno: interwał między przyczyną a skutkiem jest zawsze typu czasowego. Nie istnieje układ odniesienia, w którym skutek wyprzedza przyczynę. To jest możliwe tylko, jeśli zdarzenia są niezależne od siebie, czyli interwał ich jest typu przestrzennego.
Podróżowanie w czasie oznaczałoby złamanie struktury kauzalnej (przyczynowo - skutkowej) naszej rzeczywistości. Prawa fizyki przestałyby działać i nawet... matematyka stałaby się sprzeczna sama ze sobą.
Często się spekuluje, że prawa fizyki przestają działać w czarnych dziurach. A może po prostu nie ma stałych praw fizyki ? :)
@@krzysztofizdebski1223 A co to kogo obchodzi? Z czarnej dziury i tak nic do nas nie dociera i nigdy nie dotrze, cokolwiek tam by się nie działo. Ale najprawdopodobniej pod horyzontem zdarzeń czarnej dziury wszystko działa tak samo. Obiekt wpadający pod horyzont zdarzeń nawet tego nie zauważa. Dla niego wszystko jest takie samo jak było. Nawet świat widziany przez niego się nie zmienia, spod horyzontu zdarzeń wszystko widać tak samo, informacja do czarnej dziury wpada. Ale spod horyzontu zdarzeń nie da się nic wysłać. On spod horyzontu zdarzeń np. mógłby odbierać ziemską TV, ale nie byłby w stanie nic do nas odesłać.
Nikodem Popławski z Torunia, którego przedstawiono jako nowego Kopernika, w jednym z programów przedstawiających jego teorię wieloświatów (czarna dziura to brama), wrzucił do miksera karteczkę z napisem INFORMACJA. Zmiksował ją w drobny mak i powiedział, że informacja dalej istnieje ;) Kłopot w tym jak ją teraz odtworzyć :)
@@krzysztofizdebski1223 Informacja to jest pewne uporządkowanie czegoś fizycznego. Np. bitów w komputerze (stanów poszczególnych komórek pamięci) czy kropel atramentu na kartce będącym abstrakcyjną reprezentacją rzeczywistości widzianej przez porządkującego. Ma ona sens dla zapisującego ją jak i dla odczytującego pod warunkiem, że obaj porozumieją się co do klucza (np. nauczą się czytać i pisać czy ustalą co znaczą poszczególne bity). Jeśli zniszczymy to uporządkowanie (karteczka w mikserze, zniszczenie pamięci komputera czy jej nadpisanie losowymi wartościami) to informacja zginie. Nie musi zginąć to, czego abstrakcyjną reprezentacją była owa informacja. Informacja to pewne uporządkowanie fizycznych obiektów poczynione wg. jakiegoś klucza, to wszystko.
Kopernik udowodnił, iż naukowe tezy są doczesne. Ponadto coraz częściej zdarza się coś, co wg nauki jest niemożliwe. Nauka to twór niedoskonałego człowieka. Ponoć istnieje Wszechświat Odwrotny, na którym każdy warunek fizyczny jest wprost odwrotnie proporcjonalny do naszego (, a zatem i czas). Funkcjonuje on od punktu do punktu - od końca do początku, zaś zgodnie z czasem - zawsze do przodu, tyle, iż (zaczyna od) tyłu. W odniesieniu do naszego, zmierza od skutku do przyczyny, jak i nasz w stosunku do niego, a zatem wzajemnie się wykluczają. Są sobie przeciwne. Zaś wszystko ma dobre (kreacyjne) i złe (dezintegracyjne odpowiedniki) - na przykład Odwrotna Czarna Dziura. Przeciwieństwa to dowód zmian (zachodzenia czasu). Dobro nie byłoby dobrem bez zła i zło złem bez dobra. Przyczyna i skutek to przeciwieństwa, choć zachodzą i się dopełniają. Zatem nie nic nie możne funkcjonować, gdyż jest przeciwne, a wszystko może.
A czym jest czas , aby w nim podróżować? Jeżeli fala elektromagnetyczna , to ta rozchodzi się we wszystkich kierunkach . Więc do którego czasu mamy się przenieść?
Ludzie się cofają mentalnie już od wielu lat
Uzyskany kontrolę nad czasem gdy opanujemy manipulowanie wielkimi energiami . Ujarzmimy grawitację i prędkość światła ...
Z chaosu się zrodził ten wszechświat i w chaos się obróci. Tak entropia doprowadzi do początku, a więc to ona wszystko cofnie w czasie. Historia kołem się toczy.
Schemat jest standardowy: narodziny wszechświata, rozszerzanie (jak na sprężynie, którą jest przyciąganie grawitacyjne), zapadanie, kompresja, osiągnięcia masy krytycznej, dekompresja i od nowa. Koniec jednego Wszechświata jest początkiem drugiego. 1 - 1 - 2 -2, etc., a nie 1 - 1 - 1 - 1.
@@Games20001 No tez mi sie ta teza wydaje za najbardziej prawdopodobna. Tylko mam z nia jeden problem, co jest poza granicami wszechswiata?????
@@Games20001Te a czy czasem za bardziej prawdopodobną hipotezę nie uznawano tej, że wszechświat będzie się rozszerzał w nieskończoność?
Skoro naukowcy mówią, że nigdy nie pojmiemy natury i istoty wszechświata a każde kolejne odkrycie będzie wymagać kolejnego i tak w nieskończoność to akurat podróże w czasie jawią się jako coś co może być dla nas dostępne.
Nigdy! Nigdy nie będziemy podróżować w czasie. Gdyby było to możliwe to odwiedzali by nas podróżnicy z przyszłości 😊
Poza materią nia ma czasu. My jako małpki chcemy zrobić hop ✌️ Wiec po wyjściu z ciała zrobimy hop 👏 Fajne radio wszechświata nas zawoła i wyzwoli z cierpienia , gdzie na nowo połączymy się w jedność 🤝 koniec naszej zabawy jako małpki będzie jeśli ta zabawa nam się znudzi 👍 jak nie to dalej będziemy małpkować 🕺
Spójżmy na to bardzo szeroko. Są tylko dwie możliwości na podróże w czasie, wstecz. Pierwsza jest taka, że ludzie nigdy tego nie osiągną, bo do tej pory, takie sytuacje były by już gdzieś zauważalne. ( Jeżeli przyszłość dla nas jeszcze istnieje ). Lub druga, ludzkość w przyszłości wyginie i nie doszła do tego etapu.
Witam. Mam pytanie. Dlaczego czly czas mówi Pan o teorii wielkiego wybuchu, kiedy teleskop Kamera Weeba już to obalił ?
Słyszałem, że kierunek czasu to nic innego jak prawdopodobieństwo. Rozbita szklanka nie poskłada się do kupy bo atomy z których była zbudowana mają poprostu więcej opcji na ułożenie się postrzegane przez nas jako rozbite. Podobno ułożenie się z powrotem w szklankę jest to możliwe tylko szalenie nieprawdopodobne.
@naukatolubie Czy kiedyś mógłby Pan przygotować odcinek o Wszechświecie.. zakładając że jest jeden.. i działa w układzie zamkniętym.. jest energia, która wypala się w gwiazdach itd. oddawane jest ciepło, różnorakie promieniowania.. czyli rozumiem że jak powstają straty to całkowita energia w końcu się wytraci.?
Kiedy cofniemy czas??? A mieliśmy już nie cofać... 🤣🤣🤣 W trywialnym rozumieniu to nie problem, gdyż nie zawracamy czasu, a przerywamy jegoż ciągłość w danym punkcie. Wieloświaty potwierdzono już dawno, a więc mamy cel - punkt odniesienia. Skaczemy po gotowych platformach w nieskończonej ilości, na których są różne czasy, co iluzorycznie z pozycji podróżnika do przeszłości, można nomenklaturyzować cofaniem się w czasie. Ponadto ponoć istnieje Odwrotna Czarna Dziura (, która "wypluwa" - wszystko musi znaleźć swoje ujście) i Wszechświat Odwrotny, na którym każdy warunek fizyczny jest wprost odwrotnie proporcjonalny do naszego (, a zatem i czas). Czy to oznacza, iż kres wszechświata jest skończony??? Schemat jest standardowy: narodziny wszechświata, rozszerzanie (jak na sprężynie, którą jest przyciąganie grawitacyjne), zapadanie, kompresja, osiągnięcia masy krytycznej, dekompresja i od nowa. Każdy Wszechświat ma swój czas. Wszechświat Odwrotny również funkcjonuje od punktu do punktu - od końca do początku, zaś zgodnie z czasem - zawsze do przodu, tyle, iż (zaczyna od) tyłu. Kosmos jest największym bytem, a Wszechświat to tylko jegoż mikroskopijną cząstką. Mowa o Makrokosmosie, zaś Mikro- to właśnie ten nasz. Wszystko ma dobre (kreacyjne) i złe (dezintegracyjne odpowiedniki) - na przykład Odwrotna Czarna Dziura. Swobodne przenoszenie się w czasie (, nie zaś jegoż cofanie, jak mawiają laicy), pomiędzy wszystkimi azymutami bez strat, wydaje się nader trudne. Łatwiej wykonać idealną kopię sfery celu i za pomocą SI, zbinaryzować człowieka do świata wirtualnego, gdzie wgranoby kopię oryginału. Jeżeli na strzałę zadziałają odpowiednie siły, zmieni się jej kierunek oraz zwrot. Wg Skali Kardaszewa znajdujemy się na etapie 0.7 i nawet co 1.0 nam daleko.
Ronald Mallett jest obecnie jednym z fizyków, który na serio traktuje temat. I wbrew temu co można sądzić jego prace wcale nie są ośmieszane.
Ja niemam czasu na ogladanie ha ha😂super kanal
Polecam serial 12malp z 2015. Fantastycznie napisany scenariusz, który tłumaczy wszystko to co Ty w filmie. Nawet myślę, że czasem lepiej bo mieli więcej czasu xD
Tomek skrytykował filmy oparte na motywach podróży w czasie (''łatanie kiepskiego scenariusza''). Chyba brakuje mu poczucia humoru (część z nich to świetne komedie) a inne to ciekawe na ogół filmy S-F.
Dzięki za odcinek ;)
No jasne ,że się da podróżować *w czasie* Ja ostatnio podróżowałem *w czasie* wakacji
Kwestia została rozwiązana.
🤣🤣🤣
Świetny material, to kiedy ogladamy dekolt?😊
żartuje😂 dzięki za monolog❤
Odnośnie Hawkinga można przypuszczać oprócz celowości pójścia na taką imprezę, że zwyczajnie w przyszłości ludzie zapomną historii w której żyjemy więc wykorzystają go do innych celi. Jednak z perspektywy podróżnika w czasie raczej nie należałoby zmieniać biegu historii aby nie zaburzyć tego co jest
Uważam, że podróżujemy w czasie w przeszłość oglądając/czytając/słuchając materiałów z przeszłości i wracając do wspomnień. Uważam również, że podróż w przyszłość nie będzie nigdy możliwa, chyba, że podróżą w przyszłość nazywamy rozwój technologiczny. 🙂
Pozdrawiam,
Jerzy
Witam. Drogi Panie mam nadzieję że zrobi kiedyś odcinek z naukowego punktu widzenia, teorie elona muska że żyjemy w symulacji. Pozdrawiam. 😊
Slyszałem iż laureaci Nobla zupełnie na serio rozważają takie matrixowe scenariusze.
Zawsze można dokupić mały agregat na LPG, który w sytuacji kryzyzowej dorzuci nam kilka kilowat do magazynu, a oddatkowe ciepło "wrzucić " do domu 😊
Pozdrawiam serdecznie
Nie da się. Czas i przestrzeń istnieją od zawsze a strzałka czasu jest skierowana do przodu:) Fizyka nie zna przypadków cofania się czasu. Może być zakrzywienie czasoprzestrzeni przez masę lub wręcz zatrzymanie czasu w czarnej dziurze ale czas nie może się cofać. To wynika choćby z logiki.
Oczywiście, że da się podróżować w czasie - wystarczy poczekać. ;)
A tak serio, to chyba nie rozumiemy jeszcze wystarczająco koncepcji samego czasu, aby wyciągać definitywne wnioski.
Wydaje mi się, że gdybym był podróżnikiem w czasie to nie chciałbym dawać byle komu tak potężnej broni. A nagłaśniając to przez uczęszczanie na przyjęcia czy mówienie w mediach społecznościowych spowodowałoby chęć większości społeczeństwa na korzystanie z takiego urządzenia do celów własnych powodując również chaos. Pozdrawiam 🫡
Podróże w czasie są możliwe ale tylko w głowie.
Wspomnienia lub plany na przyszłość.
Wygląda na to że przeszłość mija bezpowrotnie.
Jeśli by tak nie było to każdy by cały czas umierał rodził się albo łamał rękę.
Z punktu widzenia chrześcijanina np Pan Jezus Chrystus musiałby oddawać życie bez końca.
Np w Ewangelii Mateusza 24 rozdziale a 14 wersecie są takie słowa
Ta EWANGELIA CZYLI DOBRA NOWINA O KRÓLESTWIE BOŻYM BĘDZIE GŁOSZONA PO CAŁEJ ZAMIESZKANEJ ZIEMI NA ŚWIADECTWO WSZYSTKIM NARODOM A POTEM NADEJDZIE KONIEC.
Królestwo Boże usunie wszystkie niegodziwe władze i rządy a samo będzie panować w Ich miejsce.
Zaprowadzi trwały pokój i dobrobyt. Nie byłoby to w pełni możliwe gdyby ktoś np kogoś cofnął do czasu ludzkich rządów. Albo przeskoczył koniec tego świata i znalazł się pod rządami Królestwa Bożego.
Uniknął sądu Bożego itp.
Podróże w czasie to domena s f. Pozdrawiam
Czy cofanie czasu musi być tożsame z zachowaniem przyczyn i skutków? Może podróż w czasie wcale nie wpływa na wydarzenia z przeszłości? innymi słowy podróżować w czasie wstecz możemy ale po osiągnięciu przeszłości tworzymy tam alternatywną rzeczywistość w której nie będą miały miejsca wydarzenia o których wiemy spoglądając z przyszłości w przeszłość, czyli te, które znamy z historii? Wyruszając zaś w drogę powrotną w przyszłość, nie spotkamy już osób znanych nam sprzed rozpoczęcia podróży w przeszłość? Być może to nie podróże w czasie są niemożliwe a niemożliwym jest tylko zmiana tego co się już wydarzyło, zmiana skutków i przyczyn? Nasze podróże w czasie mogą generować nowe rzeczywistości i powrót do stanu rzeczy sprzed wyruszenia w podróż jest po prostu niemożliwy? Może po prostu całkowicie błędnie rozumiemy podróże w czasie, jako podróże do minionych wydarzeń a nie wymiarów...
Powiedziałeś, że może obserwujemy cofanie się czasu, a o nim nie wiemy.. a co jeśli spojrzeć wieczorem na gwiazdy na niebie.. niektóre z nich to bardzo odległe obiekty, jak wiemy światło to najszybsza znana nam "rzecz" ale do sedna.. gwiazda emitująca światło wysyła je w przestrzeń, które podróżuje i dociera do różnych punktów w jakimś czasie, więc możemy założyć, że światło, które my widzimy dziś, zostało wyemitowane jakiś czas temu, a ta sama gwiazda która je wyprodukowała, świeci już "innym" światłem, czyli de facto obserwujemy już "przeszłość" gdyż teraźniejszość omawianej gwiazdy jest już inna.. Nie wiem jak mogę lepiej wytłumaczyć o co mi dokładnie chodzi. Mam nadzieję, że ktoś zrozumie 😅.. PS. Bardzo ciekawy film. Pozdrawiam
Nieważnie jak płynie czas. Ważne jest jak porusza się wszechświat w swoim rozszerzaniu. Może porusza się po czymś, co przypomina wstęgę Mobiusa. Nagle góra staje się dołem a koniec początkiem. Może wszechświat w swoim rozszerzaniu zderzy się sam ze sobą. Powstanie pierwotna czarna dziura, która zapadnie się sama w siebie razem z całą czasoprzestrzenią. A wskutek tego zapadania odwróci się na " nice " , jakby przekręcał Pan koszulkę na lewą stronę. To będzie nowy wielki wybuch. Proszę jeszcze nie wzywać karetki. Skoro Einstein mógł sobie wyobrażać, że podróżuje na promieniu światła to ja chyba też mogę...:)
Myślę że to nastąpi już niedługo. Dzięki youtubowym celebrytom, już dziś możemy się cośnąć ale w rozwoju :)
A co z obserwatorami nad świetlnymi? Oglądałem Andrzeja Dragana, konkretnie jego wykłady i rozmowy o jego pracy, wiążącej fizykę kwantową z teorią względności. Wspomina tam o bardzo niewielkiej różnicy między czasem a przestrzenią w kontekście wzorów matematycznych. Dodatkowo obecność obserwatorów nad świetlnych skutkuje pojawieniem się zaburzeń przyczynowości, tak jakby czas zmieniał kierunek upływu.
zawsze doświadczamy tylko teraźniejszości, przeszłość i przyszłość nie istnieje, nigdy ich nie było i nie będzie. W ogóle tego nie rozumiem ale gdy to piszę znowu jest tu i teraz.
Bezpośrednio tak, pośrednio nie. Przeszłość determinuje nasze postrzeganie teraźniejszości. Złamię rękę, mam nie sprawną i czuję się wybrakowany.
To że na przyjęcie urodzinowe Hawkinga nikt nie przyszedł nie jest dowodem na to że podróże nie są możliwe. A będąc bardziej precyzyjnym, może nie są możliwe obecnie, ale to nie oznacza że nie będą możliwe w przyszłości. Być może analogicznie do komunikacji za pomocą fal elektromagnetycznych potrzebne są dwa urządzenia. Nadawcze i odbiorcze. Dopiero jak zbudowaliśmy odbiornik radiowy i antenę odkryliśmy jak wiele różnych fal do nas dociera i nas przenika. Podobnie może być z 'falami' czasowymi. Dopiero gdy zbudujemy odpowiedni odbiornik odkryjemy że socierają so nas fale z przyszłości. A może nawet przeszłości.
Co do ciemnej materii nie upierałbym się tak bardzo przy jej istnieniu. W końcu jeszcze nikt jej nie odkrył. O wiele bardziej sensowne teorie pojawiają się na horyzoncie. Jak chociażby MOND. Być może wymaga dopracowania i wielu poprawek ale warto iść w tym kierunku. Dlaczego fizycy tak bardzo upierają się przy założeniu że masa grawitacyjna i bezwładnościowa są sobie równe? Dlaczego upierają się że masa jest wielkością skalarną, a nie tensorową. To by pozwoliło wyjaśnić ruch gwiazd w galaktyce bez wprowadzania pojęcia czarnej materii.
Podróże w czasie nigdy nie będą możliwe inaczej byli byśmy odwiedzani przez przybyszy z przyszłości
Zawsze byłem ciekawy, dlaczego z taką oczywistością przyjmuje się w mediach społecznościowych, że czarna dziura mogłaby dokądś prowadzić, skoro najprawdopodobniej czarna dziura nie jest w rzeczywistości dziurą tylko sferą/gwiazdą o przyciąganiu tak silnym, że fotony nie są w stanie opuścić jej pola grawitacyjnego.... Co nie pozwala na przyjęcie że jest to dosłownie dziura a tym samym, że może dokądkolwiek prowadzić...
A jeśli czarna dziura miałaby nawet być tunelem czasoprzestrzennym, na ten moment przyjmijmy, że tunel czasoprzestrzenny byłby grawitacyjnie ściśniętym wszechświatem wokół niewielkiej przestrzeni. Jeśli by tak było i tunel faktycznie miałby działać jak tunel, to są dwie opcje
1) Każda czarna dziura prowadziłaby ,,dokądś" ale już nie w drugą stronę, ponieważ jest czarna, a to oznacza, że ,,wciąga" tylko z jednej strony - nie naszej.
2) Czarne dziury nie prowadzą donikąd i nie są tunelami. Będąc sferą prowadzą wyłącznie do swojego centrum, w którym grawitacja jest tak potężna, że rozrywa wszystko co w nią wpadnie.
Tak więc, dalej nie mamy niczego co mogłoby pasować do opisu tunelu czasoprzestrzennego.
Poza tym nawet jeśli by nim była to dlaczego zawsze ma wciągać materię od strony obserwatora?
Przyjmijmy jednak, że grawitacja czarnej dziury byłaby w stanie rozerwać przestrzeń.
Wydaje mi się, że takiego przerwania przestrzeni, powinniśmy szukać na linii pomiędzy obiektami o bardzo silnej grawitacji, występującymi możliwie najbliżej siebie nawzajem.
Wtedy najsilniejsze naprężenie przestrzeni (strun) powinno pojawić się pomiędzy tymi obiektami.
Chociaż moim zdaniem, jeśli wszechświat ma strukturę strunową, i wszystko jest ze sobą połączone, to zwyczajnie siła naprężająca struny w jednym miejscu, rozkłada się na struny wokół i dlatego nie obserwujemy żadnych przerw. Myślę, że wszechświat ma większą tendencję do rozciągania się i deformowania a tym samym nikłą, albo zerową tendencję do rozrywania się.
To tak samo jak z próbą przerwania nici dentystycznej i gumki recepturki.
Skoro przyjmujemy, że że struny działają bardziej jak gumki recepturki niż jak nici dentystyczne, to logicznym następstwem będzie przyjęcie, że wszechświat posiada o wiele silniejszą tendencję do rozciągania się i deformowania niż do rozrywania i destrukcji.
Druga sprawa, że jeśli obiekty się do siebie zbliżają to naprężenia naturalnie by słabły. Musiałyby się od siebie oddalać, a przecież oddalanie się od siebie osłabiałoby by oddziaływanie grawitacyjne, dalej siły działające na struny.
Wydaje mi się że energia we Wszechświecie rozkłada się zbyt równomiernie, żeby było możliwe rozerwanie przestrzeni w wyniku czego innego niż eksplozji. Czyli supernova?
Znowu nikła szansa moim zdaniem.
Supermasywna gwiazda ulega eksplozji. Wyrzuca swoją materię w każdą stronę.
Nawet jeżeli w wyniku takiej eksplozji rozerwana by została czasoprzestrzeń nie byłoby już gwiazdy zdolnej generować pole grawitacyjne.
Pole grawitacyjne musiałoby być generowane przez samą przerwę w czasoprzestrzeni, albo przez coś do czego ta przerwa miałaby prowadzić, (odkryła by drogę).
Dalej czy w ogóle możliwy byłby tak potężny wybuch, żeby rozerwać przestrzeń na tak dużą odległość, żeby dotrzeć do kolejnego obiektu z własną grawitacją.
Jak potężna musiałaby to być grawitacja, żeby zacząć zasysać materię na tak potężną odległość.
I grawitacja zdolna do tego, po prostu nie ściągnęłaby z powrotem do siebie tych cząstek, które oddaliły się od siebie w wyniku wybuchu supernowej, czyli mówiąc prościej, czy natychmiastowo nie ,,załatała" by dziury powstałej właśnie w przestrzeni...
Pomijając fakt, że cały przytoczony proces musiałby najpierw stworzyć, a potem podtrzymać bardzo długą i wąską przerwę w przestrzeni, a tym samym pewnie bardzo niestabilną.
Dalej spekulować nie mogę bo zwyczajnie mam na to zbyt małą wiedzę.
Panie Tomaszu bardzo ciekawy materiał ale jak zwykle czegoś nie rozumiem ale czy przpadkiem nie jest tak że podróże w czasie wg teorii względności mogą odbywać się tylko w przeszłość a podróżnicy w czasie nas nie odwiedzają dlatego że przyszłość sie jeszcze nie odbyła. Ciekawy jestem odpiwiedzi i odrazu zaznaczam że Ja pracuje w logistyce a nie jestem naukowcem więc coś mogło mi się pomylić. Pozdrawiam i czekam na więcej takich materiałów np o antropicznym wszechswiecie postępów teorii strun albo obserwatorium VERA RUBIN
Logiczne.
Jak by były możliwe, to byliby tacy, którzy by się zapętlili chcąc ciągle na nowo rozwiązać ten sam problem nieskutecznie
Lob być prezdentem po wsze czasy
@@ratelmiodozer3782 Co to jest ''lob''?
W ''Dniu świstaka'' gościu sobie z tym poradził i rozwiązał sporo problemów w jeden dzień :)
Jezeli przyjmiemy hipotezę rozgałęziających się wszechświatów, to nawet jeżeli udalo by się wysłać czlowieka w przeszłości jak mieli bysmy sie dowiedziec o powodzeniu operacji, skoro podroznik ląduje w nowej, równoległej rzeczywistosci a z nasszej perspektywy poporostu znika.
A może tak, czas leci , bo załamują się funkcje falowe cząstek, tj. obserwujemy je, wymieniają między sobą energię itd. A co jakby schłodzić wszystkie cząstki w ciele człowieka do równego zera , nie wiem jak to zrobić, może jakaś nowa supertechnologia blokująca wszystkie promieniowania jako obudowa do tego ciała, przez co stany kwantowe zostaną zachowane, może wtedy czas przestanie lecieć :) :( A tak realistycznie to myślę, że splatanie kwantowe ma bardzo wiele wspólnego z upływem czasu i w tym kierunku trzeba prowadzić badania, może więc w przyszłości faktycznie jakiś genialny Albert Zweistein odkryje tajemnice czasu.
Nie można schłodzić ciała do zera bezwzględnego bo cząstki musiałyby być w kompletnym bezruchu więc znalibyśmy wtedy dokładnie ich położenie i prędkość, a to z kolei przeczyłoby zasadzie nieoznaczoności- nie można znać dokładnie położenia i prędkości cząstki. Muszą wykazywać mikrodrgania.
@@funkcyjny7126 czyżby? A nie to że nie da się odizolować ich od promieniowania? Czyli nawet jeśli jakimś cudem zbudowalibyśmy pudełko idealnie czarne, umieścilibyśmy w nim cząstki, to ich funkcja falowa załamałaby się, bo były by zbyt zimne?
@@funkcyjny7126 W sumie moja odpowiedź jest bez sensu, przecież nie da się stworzyć ciała doskonale czarnego. Co do nieoznaczoności Heisenberga, założę się, że cząstki same z siebie coś tam promieniują tym bardziej nie da się ich schłodzić do 0. Miałeś rację z tą nieoznaczonością Heisenberga, kompletnie o niej zapomniałem :)
Odnośnie splątania kwantowego, to chyba jednak nie ma wiele wspólnego z czasem, bo to jest oddziaływanie nie przenoszące informacji, więc nie łamie teorii względności.
@@WojciechDudek77 mi raczej chodziło o stan kwantowy bez splątania, źle napisałem . Posiłkowałem się tym, że kwantowy efekt Zenona działa, więc może jest coś na rzeczy.
Nigdy nie uda nam się cofnąć w czasie i mamy na to jasny dowód, gdyby nam się to miało kiedyś udać, mielibyśmy dzisiaj turystów z przyszłości. Dziękuję za uwagę.
Są zdjęcia gdzie tacy turyści zostali uwiecznieni. Najbardziej znane to gość w slonecznych okularach i w t-shircie z nadrukiem. Wygląda jak kosmita pośród tłumu szaro i nudnie ubranych postaci ;))
a co jesli to my tworzymy przyszłosc i dopiero z tej obecnej przyszłości bedzie mozna sie cofnac w czasie???????? czyli np jutro lub za 1000 lat ktos wymysli wehikuł czasu to dopiero wtedy bedzie mozna podrozowac w czasie???
Czas płynie w jednym kierunku. Reszta to nasza ludzka iluzja.
W 7:45 jest błąd naukowy. Wodór we wszystkich gwiazdach nie wypali się już za 10 milionów lat. Samo Słońce będzie jeszcze żyć ok. 4,5 miliarda lat. Więc ewentualna ciemna pustka (w zależności od ilości ciemnej energii we wszechświecie) czeka nas dużo później. Rozumiem, że chodziło o 10 bilionów, a nie milionów lat?
Właśnie też napisałem komentarz i nie zauważyłem Twojego - tam raczej słychać 10 bilionów, ale w transkrypcji jest błąd
0:45 "Niestety bardzo często tylko i wyłącznie po to by łatać dziury w scenariuszu"
Jakieś przykłady? 🤨
Czy są wykonywane badania na temat teorii materializmu fizycznego? Jakby ta teoria okazała się prawdziwa to teoretycznie możliwym (aczkolwiek niewykonywalne) byłoby przewidywanie przyszłości 😁
Przecież na etapie planowania ( teoretyzowania ) możemy po wymiarze czasowym poruszać się tak samo jak po wymiarach przestrzeni geometrycznej, wszystko zaczyna się komplikować w chwili gdy zaczynamy mieszać etap planowania z etapem realizacji planów ( opartych na teoriach ) na którym pewnych uruchomionych procesów już cofnąć się nie da.
Przykładowo wprowadzone drogą inżynierii genetycznej lub środowiskowej zakłócenie, nie da się już cofnąć i będzie trzeba ponieść tego konsekwencje. Ileż to już razy na przestrzeni historii nauki narobiono szkód w skali globalnej, których konsekwencji nie ma jak cofnąć ?
Ps. Szczerze powiedziawszy zaczyna mnie już nużyć, to całe teoretyzowanie. Niby fajna zabawa, ale mało kto liczy się z konsekwencjami tej nieodpowiedzialnej "zabawy" z rzeczywistością.
Cofnijmy się w czasie do roku 2020, 21 oraz 22, żeby zobaczyć i PRZYPOMNIEĆ sobie wszystkie przemiłe twarze promujące cudowne rozwiązania zdrowotne... ooo to Pan tez był przecież 😅
Niestety cofnać czasu sie nie da, natomiast większość ludzi opanowała metode cofania sie w rozwoju😂
Hehe w punkt :)
Cofnąć czasu się nie da ale być może da się cofać w czasie :) Niby podobne ale to jak z aferą Rywina = jeden przecinek decyduje o zmianie treści ustawy ;)))
Gratulacje 👏 pięknie połowione.
A co to za wędeczka, ladnie pracuje 😉
Nawet jeśli ktoś to odkryje o ile jeszcze to nie miało miejsca, opinia publiczna się o tym nie dowie ;)
A skąd Pan wie, czy istoty znane nam pod nazwą kosmici nie są właśnie ludźmi z dalekiej przyszłości, którzy odnaleźli sposób cofania się w czasie?
Wedle obecnej wiedzy cofanie się w czasie jest teoretycznie możliwe, ale tylko do momentu uruchomienia owego przedsięwzięcia, czyli mało sensownie, a do tego trudne i nakładochłonne jak np. zamiana ołowiu w złoto w akceleratorze cząstek.
Czyli mało ekonomiczne ;) Lecz taki Elon Musk przyszłości, może nie będzie aż tak przesadnie kalkulował opłacalności wynalazku ;))
Nawet w Rick i Morty był poruszany ten temat, wyszło na to że można się przenieść do równoległego świata, ale nigdy nie można cofnąć czasu
Podróżujemy w czasie jakby nie patrzeć
Ja mam pytanko
Czy istnieje coś takiego jak przeszłość i przyszłość czy to tylko sobie tak ludzie "wymyślili"?
Może nie powinniśmy wszechświata cofać a jedynie cofnąć jednostkę/urządzenie do podróży w czasie? :P Może zmiana tego co już była rodzi nieprzewidywalne skutki i stąd podróże w czasie są ściśle restrykcyjne, ograniczone do obserwacji lub zakazane? Nie zobaczymy podróżników w czasie nawet gdyby tu byli. Może być też tak że do podróży w czasie nigdy nie dojdzie, może wyginiemy wcześniej i stąd brak podróżników.
Można włączyć sobie stary film, albo powspominać i już podróżujemy w czasie. Nasz mózg działa w 4 wymiarach. :]
No ba. Można sobie nawet wyobrazić, że jest się bogatym. Mój mózg potrafi być bogaty, ja niestety nie😂
Jest wiele zdjęć które trudno wyjaśnić 🤔
Wg Pensrosa każda cząstka materialna jest zegarem. Postawą czasu jak i wszystkich procesów we wszechświecie jest cykl. I tym samym sam wszechświat jest cykliczny.
I to na na tyle cykliczny, iż bez końca jednego, nie byłoby drugiego Wszechświata. Nie chodzi tyle o miejsce na jego pomieszczenie, a energię, która z kompresji (końca) jednego, powoduje dekompresję (narodzenie) kolejnego.
A jeśli da się podróżować w czasie, ale nie czasoprzestrzeni? Może dlatego nie ma podróżników z przyszłości, bo cofając się w czasie zostajemy w tym samym miejscu we wrzechświecie, czyli nie trafimy na Ziemię tylko w pustą przestrzeń?
Czas nie istnieje.
Nie możesz podróżować w nieistniejącym czasie.
To co nazywamy czasem to dążenie chaosu do równowagi.
Można przyspieszyć proces z punktu obserwatora, ale nie można go cofnąć.
Porównam to do prędkości.
Czy prędkość istnieje w sensie jakim rozumiesz prędkość ?
Nie.
Jadąc 100km/h pociągiem poruszasz się względem ziemi 100/h
Wiec z jaką prędkością poruszasz się względem księżyca ?
Z jaką względem słońca, a z jaką względem najdalszych galaktyk ?
Prędkość jest względna. Czas też. Ale nie można cofnąć tego co prowadzi do równowagi.
Prędkość spala energię, a to prowadzi do równowagi.
Na co chodzi czas ? Jak długo będzie płyną z tą samą prędkością zanim wyczerpie dostępną energię ?
Jedno jest pewne. Wyczerpanie energii nie spowoduje cofania w czasie. Brak energii oznaczać będzie równowagę.
Nic nie będzie się zmieniać, nic się nie przesunie, nie zmieni niczego. Gdzie wtedy będzie czas ? :)
co rozumiesz przez równowagę? brak energii oznacza raczej chaos i nieporządek niż równowagę? potrzebujesz energii aby utrzymać atomy bez energii się rozpadną i powstanie chaos bardziej niż równowaga. po za tym skoro wszystko dąży do wytracenia energii to jak można mówić o równowadze w świecie gdzie koniec końców zabraknie światła
@@Quetrix1
Równowaga energetyczna.
Do tego dąży entropia.
Brak różnic. Nie wiem czy to w ogóle możliwe, Jeżeli tak to ile "czasu" musi minąć?
Do tego zmierza wszechświat.
Jak zimnio i ciepło spotkają się na środku. czyli nastąpi równowaga.
Wszytko co widzisz w przyrodzie dąży do równowagi. To ogólna zasada rządząca każdym zjawiskiem.
@@Quetrix1
Nawet jeżeli cała materia wszechświata zamarznie, straci całą energię dalej poststanie materią z uwięzioną energią. Więc ciekawe czy rozbity świat na atomy i neutrina nie będzie sam ze sobą oddziaływać? Zacznie się zagęszczać tak bardzo, aż cykl się powtórzy ?
Można by tak bez końca....
@@marekmarek4277 wydawało mi się że entropia nie dązy do równowagi a do tzw. chaosu i tylko energia jej się przeciwstawia a raczej to ona jest potrzebna do tworzenia czegoś uporządkowanego. Wszechświat dąży (teoretycznie) do śmierci jak wszystko co nas otacza więc kiedy wszystkie gwiazdy zgasna nie będzie równowagi a wieczne nic
Panie doktorze według wzoru interwału określa że czasu nie można cofnąć .
Ciekawostką też jest że wzór Einsteina E=mc^2 . Jednak jeśli ten wzór działa to twierdzi że dotyczy to to obiektów materialnych co posiadają masę . Skoro tak czym jest masa ? E to jest energia c to pewien współczynnik .
Słyszałem też że istnieją możliwości rozwiązania problemu w fizyce kwantowej ale czas występuje w formie liczb zespolonych .
Inną ciekawą jest to że mogą istnieć obiekty które poruszają się z prędkością większą od prędkości światła a to jednoznacznie określa fakt że aby taką cząstekę która ma prędkość nadświetlną zatrzymać wymaga nieskończenie wielkiej energii .
Kopernik udowodnił, iż naukowe tezy są doczesne. Ponadto coraz częściej zdarza się coś, co wg nauki jest niemożliwe. Nauka to twór niedoskonałego człowieka. Wzory również posiadają limesy (tutaj prędkość światła). Jeżeli coś porusza się z prędkością milion, a milliard km/h, różnicy nie zobaczysz, więc dla ciebie nie ma ona znaczenia.
Podróż w czasie w przeszłość (ale też w przyszłość) staje przed jeszcze jednym, istotnym problemem: przemieszczanie się w przestrzeni! Wszystko we wszechświecie się porusza. Nawet znając dokładną lokalizację, przemieszczając się w czasie musimy uwzględnić wszystkie zmienne, czy nie wylądujemy w pustce kosmosu. Co do centymetra, czy nasza noga nie będzie zanurzona w betonowym chodniku.
Co więcej, nie ma ruchu bez czasu, i nie ma czasu bez ruchu. Bo jak obserwujemy czas? Przez skutki jakie wywołuje, czyli nieustanny ruch. Czy jest "ujemny" ruch? No właśnie. Podróżując więc w czasie musielibyśmy złamać podstawowe prawa fizyki, a to niemożliwe. Nawet gdybyśmy znaleźli się w "bąblu" niejako oddzielającym nas od wszechświata, to prawa fizyki dla tego wszechświata się nie zmieniają, tylko ewentualnie dla nas. Nawet rozważając istnienie tuneli czasoprzestrzennych nie przeniesiemy się w czasie. Przemieścimy się w przestrzeni w skróconym czasie.
Nawet ignorując te wszystkie dane, żebyśmy mogli przenieść się w czasie (i przestrzeni) to musielibyśmy poruszać się szybciej niż prędkość światła, albo czekać 20 lat, żeby przenieść się o 20 lat w jakikolwiek czas. Ewentualnie musielibyśmy znaleźć się blisko dużego ośrodka grawitacyjnego, np. czarnej dziury, i wtedy z pomocą grawitacji to zrobić.
Co do czarnej dziury, to w momencie zbliżania się do niej, z naszej perspektywy czas "na zewnątrz" przyspiesza, natomiast z perspektywy zewnętrznego obserwatora, np. ze statku bardziej oddalonego od niej, czas w jej pobliżu zwalnia. Ten zewnętrzny obserwator nigdy nie zobaczy naszego zniknięcia w czarnej dziurze, bo dla niego będziemy stali w miejscu. To nie oznacza, że ktoś podróżuje w czasie, ale że czas działa inaczej w zależności od grawitacji. Potwierdzają to badania astronautów, dla których czas na orbicie biegnie inaczej. Są to oczywiście marginalne wartości, ale nadal zauważalne.
Biorąc to pod uwagę, żeby "cofnąć" się w czasie musielibyśmy skorzystać z "ujemnej" grawitacji. A takiej nie ma, bo przeczy to definicji grawitacji.
Kopernik udowodnił, iż naukowe tezy są doczesne. Ponadto coraz częściej zdarza się coś, co wg nauki jest niemożliwe. Nauka to twór niedoskonałego człowieka. Ponoć istnieje Wszechświat Odwrotny, na którym każdy warunek fizyczny jest wprost odwrotnie proporcjonalny do naszego (, a zatem i czas). Funkcjonuje on od punktu do punktu - od końca do początku, zaś zgodnie z czasem - zawsze do przodu, tyle, iż (zaczyna od) tyłu. W odniesieniu do naszego, zmierza od skutku do przyczyny, jak i nasz w stosunku do niego, a zatem wzajemnie się wykluczają. Są sobie przeciwne. Zaś wszystko ma dobre (kreacyjne) i złe (dezintegracyjne odpowiedniki) - na przykład Odwrotna Czarna Dziura. Przeciwieństwa to dowód zmian (zachodzenia czasu). Dobro nie byłoby dobrem bez zła i zło złem bez dobra. Przyczyna i skutek to przeciwieństwa, choć zachodzą i się dopełniają. Zatem nie nic nie możne funkcjonować, gdyż jest przeciwne, a wszystko może.
Podróż w czasie jest możliwa! Wystarczy poczekać 😂
Można zahibernować załogę statku kosmicznego :) A jak jeszcze uda sie zbudować rakietę fotonową, to ula, la !!! :)))
Wg mnie to nie da się cofnąć w czasie, nawet jeżeli byłaby to projekcja 4D (X,Y,Z,Q, + T[s]) . Czasem można manipulować = spowalniać, ale to i tak jedynie do przodu, jak to jest w przypadku masywnych obiektów. Osoba X znajdująca się czy orbicie masywnej czarnej dziury dla niej czas upłynie znacznie wolniej, na ziemi wnuki tej osoby mogą być w wieku osoby X.
Argumentem odpowiadającym na zarzut, że gdyby można było podróżowac w czasie, to byśmy już spotkali istoty, które to robią; jest to, że być może podróże w czasie rządzą sie takimi prawami, że my tego nie dostrzegamy ze względu na ograniczoną percepcję. Drugi argument: być może w przyszości zostało stworzone prawo, które zabrania podróży w czasie i tylko pozawala na to nielicznym, ale w taki sposób żeby nikt tego nie zauważył?
Logiczne.
Widzimy Leonarda da Vinci, Einsteina, Ramanadżana, Teslę. Lecz ich nauczyciele są schowani za tajemniczym ''channelingiem''. Ramanadżan tłumaczył, ze bogini Namagiri zsyła mu w snach wzory matematyczne. Wszystkie wzory Hindusa były bez dowodu.
Widzimy Leonarda da Vinci, Einsteina, Ramanadżana, Teslę.
Lecz ich nauczyciele są schowani za tajemniczym ''channelingiem''.
Ramanadżan tłumaczył, ze bogini Namagiri zsyła mu w snach wzory matematyczne.
Przenoszę się w czasie codziennie
Idę spać o 22 a nagle jest 6
Nie masz snów?
@@dominikkurek1155 pewnie mam ale ich nie pamiętam
@@jodelka2113 wcale?
@@dominikkurek1155 wcale
@@jodelka2113 to zazdroszczę...
Faktycznie mocnym argumentem wydaje się, że nikt nas z przyszłości nie odwiedził, aczkolwiek może dzieje się, iż w przyszłości będzie można się cofnąć do pewnego momentu albo nasza cywilizacja wyginęła, stąd nikt nie przybywa :)
Raczej to pierwsze. Zgodnie ze współczesną nauką teoretycznie można wrócić najdalej do początku rozpoczęcia konkretnego eksperymentu z czasem.
Wielościany - nie tylko wehikuł kreuje punkty odniesienia. Podróżowanie w czasie to w rzeczywistości skakanie po gotowych platformach lub skupianie się na jednej (wybranej celowo przez nas lub przypadkowo przez "los").
Ciekawym przykładem jest podróż samolotem. Lecąc do Japonii przemieszczamy się jakby szybciej niż do stanów mimo, że lecimy podobną ilość godzin. W Ameryce będziemy za kilka godzin, a w Japonii na drugi dzień.