05:38-6:00 Panie Kacprze, jeśli coś ma prawdopodobieństwo wystąpienia 1/15mld, to nie znaczy, że możemy być prawie pewni, że w 15mld prób to się wydarzy. Prawdopodobieństwo to tylko około 0.632. Żeby prawdopodobieństwo realnie zbliżyło się do 1, potrzebna byłaby liczba prób o co najmniej rząd wielkości większa. Wydaje mi się, że sam wpadł Pan w opisywaną pułapkę. Takie sprostowanie, jak zawsze dziękuję za pracę włożoną w odcinek i pozdrawiam.
Możemy być prawie pewni ale nie pewni. Chodzi o to że szansa na to że zdarzenie x nie nastąpi jest tu kompensowana przezszansce na to że nastąpi więcej niż raz - może nawet 15 mld razy. Nie jest to pewność ale statystycznie wychodzi nam 1 zdarzenie na 15 mld prób czyli pewność a jako że zakładamy że statystyka mimo że jest nauką to nie jest idealna to prawie pewność.
@@legogosc05 też mnie to zaciekawiło, dlatego właśnie wyszukałem dlaczego tak się dzieje: jeżeli zdarzenie o prawdopodobieństwie 1/n spróbujemy wykonać n razy, to szansa, że uda się przynajmniej raz wynosi 1 - ((n - 1) / n)^n co wraz ze wrostem n zbliża się do 0.63212...
Kiedyś słyszałem taką fajną obserwacje, że skoro liczba Pi ma nieskończoną ilość miejsc po przecieku nigdy się nie powtarzającą to znaczy, że gdzieś w jej ciągu zakodowany jest na przykład binarny zapis zdjęcia dowolnej sytuacji we wszechświecie albo dowolnej informacji 😊
Jest to prawda. W dodatku kopii tego zdjecia moze byc nieskonczona liczba, bo sam ten wycinek ciagu moze sie powtarzac nieskonczenie wiele razy w calym ciagu.
Niekoniecznie, dlatego że w liczbie pi są relatywnie chaotycznie rozmieszczone liczby i żeby był zakodowany zapis sytuacji musi być porządek, a nie chaos. Poza tym w kodzie liczby pi jest zapisana... liczba pi i przybliżenia dla określonych sytuacji geometrycznych. W tym kontekście ma to sens.
@@sfsfsfsfds2342 I tu dochodzimy do zasady nieoznaczoności, która mówi, że się nie urodzi. Jeszcze się taki nie urodził, który by wywiódł porządek z chaosu, no chyba, że Bóg. My ludzie (i kosmici) raczej nie jesteśmy w stanie tego osiągnąć ;)
to jest najgłupsze (albo raczej najdalsze od prawdy) stwierdzenie jakie przeczytałem w ciągu ostatniego miesiąca. jakby ludzie nie byli zainteresowani materiałami które oglądają, to po co mieliby je oglądać?
Uwielbiam Twoją narrację, zaczyna się niewinnie, ciekawie, a koniec końców dochodzimy do grubych zagadnień, które zmieniają spojrzenie na wszechświat i zostaję z rozkminą dokąd to wszystko zmierza - po nitce do kłębka :D
Ten hipotetyczny mózg Boltzmanna wcale nie musi wyglądać, czy mieć budowy ludzkiego mózgu. Wystarczy, że ta hipotetyczna mieszanka materii wytworzy wrażenie umysłu. Niemal pewne jest, że ludzki mózg nie jest jedynym możliwym układem, który jest w stanie wyprodukować samoświadomy umysł.
Tak to ważna uwaga, bo pierwszą reakcją na "mózg Boltzmana" jest myśl: ale przecież biologiczna tkanka w przestrzeni Kosmosu natychmiast zamarznie/zginie. To by musiało być coś w miarę trwałego, co by generowało świadomość i wszystkie doświadczenia przez odpowiednio długi czas. BTW "czas" jest tu pojęciem trudnym do zdefiniowana: mózg Boltzmana może mieć własny zegar (tak jak np. komputery), bez wielkiego związku z upływem czasu w otaczającej go przestrzeni.
@@kwantowy_prokrastynatorja mam jeszcze inną teorię. Nasze mózgi to w istocie mózgi boltzmanna. Są przecież wynikiem losowej fluktuacji materii w kosmosie nieprawdaż?
kolejny dziwny fakt to to że jesteśmy w stanie określić wiek całego wszechświata i przy okazji oszacować jego średnice ale nie umiemy przewidzieć choćby sekundy przyszłości
5:10... nie zgadzam się z tym zdaniem. Nigdy nie możemy powiedzieć, że 'na 100% coś powinno się zdarzyć'. To czysto matematycznie nieprawidłowy wniosek.
Nie no nie mogę cię Kacper powoli oglądać bo w każdym odcinku mówisz w tonie jakby to była najważniejsza rzecz jaką usłyszymy w naszym życiu, nawet jeśli mówisz w danym momencie o rzeczach powszechnie wiadomych, o margarynie byś mówił z takim przejęciem jakby to był największy wynalazek ludzkości mający zmienić nasze życie.
Podoba mi się że tak dobrze wyjaśniłeś różnice między prawdopodobieństwem na jakieś wydarzenie a prawdopodobieństwem wystąpienia danego ciągu zdarzeń :) to jest bardzo niejasne i dużo ludzi popełnia ten błąd, nawet ja w przeszłości. Kiedyś pod jednym materiałem (też przykład z kasynem) źle było to wyjaśnione i pisałem w komentarzach że to jest głupie i nieprawdziwe
Tyle, że sam się myli. Stwierdzenie, że szympans napisałby konkretne słowo na 100% po wskazanym czasie dosłownie przeczy temu, co chłop próbuje przekazać.
@@Tarets mylisz się, to jak mówienie że po rzuceniu moneta 10 razy i wyniku "orzeł" to jedenasty raz musi być reszka bo jest mało prawdopodobne że będzie po raz jedenasty orzeł... Ale to błędne myślenie, tak, szansa na 10x orła jest bardzo mała, ale każde nowe losowanie jest znowu 50/50 więc nie ma znaczenia czy to 10 raz czy 100 raz każda kolejna próba jest 50/50. Dlaczego to tłumacze? Żeby wyjaśnić na przykładzie, zależy jakie masz podejście, a w tym o którym on mówi nie ma na myśli że kolejne słowo czy kolejna litera będzie może tą co trzeba a może nie, tu chodzi o napisanie całej książki przez szympansa za jednym razem, szansa na to jest mała, powiedzmy dla uproszczenia, jak wyrzucenie 100 tysięcy razy pod rząd orła, ale to jest prawdopodobne, nieważne jak mała jest szansa, póki jest i mamy dość czasu kiedyś to się wydarzy
@@Kennzi Nie, nie mylę się. Jeśli nie rozumiesz rachunku prawdopodobieństwa, to naprawdę nie powinieneś brać się za jego tłumaczenie innym po obejrzeniu filmiku w sieci. Każde jedno zdarzenie, które może się wydarzyć, z definicji jest prawdopodobne - w statystyce nie znaczy to absolutnie nic. Nie wiem skąd Ci się urwało, że warto teraz powtórzyć czym jest paradoks hazardzisty, skoro nie ma on tutaj nic do rzeczy. To co powiedział Kacper o pewności wystąpienia słowa kosmos jest kompletną bzdurą, co - jak teraz widzę - sam to przyznał lajkując komentarz, który mu ten błąd wytyka. Jeśli sądzisz, że rzucenie 6x kością gwarantuje wyrzucenie szóstki, to wybacz, ale nie masz kompetencji do oceniania merytoryki filmu.
Materiał na prawdę ciekawy. bardzo lubię tego typu tematykę. Dobrze się tego słuchało Jednocześnie przypomniała mi się rozmowa dwóch moich znajomych "skoro możliwe jest że wszystko jest możliwe to co według ciebie jest dalej niemożliwe?" "no parasola w dupie nie otworzysz"
5:46 mając 15 mld prób, to szansa, że ani razu nie pojawi się słowo kosmos to około 36,7879% więc na pewno nie jest to prawie pewne że pojawi się chociaż raz 😄 a można to obliczyć ze wzoru x=a^n, gdzie a to szansa wystąpienia danego zdarzenia, natomiast n to ilość prób i podstawiając pod a liczbę 14.999.999.999/15.000.000.000 czyli szansa, że nie będzie w tym przypadku słowa kosmo, a pod n liczbę 15.000.000.000 to x wynosi około 0,367879 czyli około 1/e.
Świetne rozważania filozoficzne i kosmologiczne. :) Dla wyluzowania wymyśliłem żarcik. Rozmowa dwóch pacjentów na oddziale psychiatrycznym: - Wiesz, muszę ci powiedzieć, tak naprawdę ja jestem Napoleonem Bonaparte... - Nie, mylisz się, naprawdę to jesteś mózgiem Boltzmanna postrzegającym rzeczywistość przez pryzmat świadomości Napoleona Bonaparte. Wypowiedź którego z nich ma większe szanse na prawdopodobieństwo bycia prawdą? Na serio, trudne pytanie i nie wiem, czy ktokolwiek umie na nie odpowiedzieć.
Naprawdę świetny filmik. Można by powiedzieć, że lekki powrót do korzeni z takimi rozkminami, które na pierwszy rzut oka nie mają sensu. Jednak cały materiał utrzymuje w napięciu i podsyca ciekawość z pozoru banalnymi pytaniami. Pozostawia jednak pewien niedosyt, a mimo to jest bardzo satysfakcjonujący. Poza tym piękna klamra kompozycyjna z tym słowem "kosmos". Oby więcej takich materiałów.
5:00 Nieważne ile jest prób, to że, jak powiedziałeś, słowo "kosmos" pojawi się NA 100% nigdy nie będzie prawdą (no chyba, że jest to nieskończoność prób;)).
Po każdym twoim filmie, czy po każdym tego typu filmie, artykule, książce itd. Wpadam w wir myślowy całkowicie do nikąd nie prowadzący. Rozkminy typu po co to wszystko itp. Każdy z nas napewno takie miał. Każdy problem nas/ludzkości/ziemian, dosłownie każdy największy nawet problem, ból jaki może doświadczyć człowiek jest wręcz cynicznie śmieszny w skali tego wszystkiego co jest dookoła nas. Jeszcze zrozumiałbym czy widział bym w tym sens gdybyśmy mieli żyć wiecznie, moglibyśmy nieskończenie i z ciekawością doświadczać przyszłości (oczywiście pomijam tu takie rzeczy jak znudzenie życiem, czy kwestie wiary),(sam jestem osobą wierzącą), chodzi mi tak bardziej o kwestie techniczne. To też nie jest tak, że przez brak tego sensu nie czerpię z życia i mam wszystko gdzieś i tak dalej, bo staram się zrobić wszystko aby tu było jak najlepiej, ale gdzieś tam z tyłu głowy jest przez cały czas „jakie to wszystko jest bezsensu, bezcelowe”. I jeśli naprawdę nasza tułaczka kończy się wraz z zatrzymaniem akcji serca, mózgu to mega słabo i trochę mnie to wku*wia, bo po pierwsze jestem w cholerę ciekawy co dalej, co będzie za 100/1000/1000000 lat, no a po drugie ten sens tylko tych kilkudziesięciu lat nas tutaj, mgnienie okiem. Więc tak jak mówię wierzę, ze cos tam po, jest, albo po prostu mam wielką nadzieję, że będzie. Ps: proszę tylko agnostyków, wiecie o co ;-)Uwielbiam fizykę i astronomię, umiem to połączyć z kwestiami duchowymi, a wręcz uważam, że gdyby tak głebiej się nad tym zastanowić to to się wogole ze soba nie gryzie. :-)
nie ważne ile zmiennych dasz to i tak będzie to to nieskończoną ilość razy się wydarzyło, pytanie jeżeli byłaby nieskończona ilość razy np, a takim czymś jest wszystko bo każda rzecz ma nieskończoną ilość małych cząstek bo nie wypbrażam sobie że jest jakaś granica w powiększaniu jakieś rzeczy, zawsze znajdziemy coś mniejszego i mniejszego i mniejszego i każda rzecz jest nieskończenie różna od innej
Wsztstko o czym pan mowi nie zawiera jednego czynnika Boga , niejestem wierzacy od kilku lat ale jednak ten cały porządek w tym chaosie coś nam chyba podpowiada ,pozdrawjam.
Założenie, że coś co ma szansę 1/15000000 wykona się po 15000000 próbach jest tak samo błędne, może się wykonać, a nie musi, przy pierwszych 15000000 próbach może się nie wykonać, przy kolejnych może się zdarzyć raz, dwa, czy nawet 100. Ilość prób podnosi szansę, ale nigdy nie jest ona 100%
Jak ja lubię twoje materiały. Odosobnienie od absurdu rzeczywistości otoczenia bliskiego, która realnie nie ma znaczenia dla rzeczywistości która jest ponad nami.
Dziękuję ci za ten filmik. Potwierdziło sie to co zawsze uważałem. Muszę wysłać to do pewnej upartej osoby, która co prawda świetnie rozwiązuje skomplikowane dzialania matematyczne, ale nie umie spojrzeć ponad to.
Kto wie, może nie będzie musiał czekać na określoną ilość prób, może to wydarzenie jeszcze nie należy do przeszłości i za kilka prób nastanie ten moment jak w przypadku ruletki, to się dzieje tylko trzeba być w odpowiednim czasie i miejscu a na To prawdopodobieństwo wynosi 1/2, ale nie koniecznie muszą zmiany nastąpić po sobie 😮
@@SebariusPl heheh, nie taka głęboka, w sumie to płytka dosyć, ale prawdziwa, jak nie zaczniesz szukać, rozglądać, zwracać uwagę, to na pewno nie znajdziesz sobie partnerki. Ja swoją znalazłem dopiero jak zacząłem szukać, i tak razem od 8 lat.
Bardzo profesjonalnie i wspaniale przedstawiony eksperyment z małpami piszącymi na maszynie! A sam problem mózgu Boltzmanna można byłoby jeszcze dogłębienij pomęczyć - mam wrażenie, że tylko lekko drapnąłeś temat :) dzięki za film!
Co do małp które wpisując losowo znaki moga napisac książkę. Istnieje strona libraryofbabel gdzie są książki z każdym możliwym ciągiem znaków Np jest książka w ktorej istnieje scenariusz tego odcinka(bez polskich znakow) i istniala tam juz od dawna
@@cukiercukier8283 Nie muszą istnieć żadne serwery. Wystarczy żeby przy odpytywaniu strony tekst książek był generowany po stronie klienta. Każda książka ma zdefiniowany odpowiedni generator liczb losowych, na podstawie którego generowana jest treść. Losowanie tekstu jest bardzo szybkie, więc tekst zwyczajnie może powstawać tam, gdzie użytkownik akurat zagląda. A nie zajrzy wszędzie, ani nawet w ułamek procenta dostępnych książek.
Szansa na wpisanie słowa kosmos przy takim samym prawdopodobieństwie dla każdego klawisza z 50 to dokładnie 1 do 15 625 000 000 jakby ktoś pytał, Kacper użył przybliżenia :D
Jest tylko jedna opcja... Nic nie kończy się w mózgu...zaczyna się w umyśle i dąży do poznania siebie a na tej drodze rodzi się wiele rodzajów świadomość na każdym z odpowiadających ich wygenerowanych rzeczywistośći. To niekończący się proces. Bo tam gdzie wyobraźnia tworzy nową rzeczywistość tam ją eksploruje. Tym samym zapada się w nią Poznaje i włada lub powoli uczy się władać nową wlasno odkrytą jakością i jej oddziaływaniem na poprzednie. Dodaje nowe wypadkowe i analizuje w stosunku do poprzednich. W tym procesie zapada się sama w siebie i sama siebie poznaje na nowo... To taki boski trik w imię wolnej woli. Myślę że koniec końców wszystkie samoświadome istoty docierają do tego punktu i po prostu tworzą nowe rzeczywistości.y
Kacper nie wiem czy to błąd, czy ja cos zle rozumiem 5:12 , jeśli szympans pisałby nawet 2000 lat to przecież nie ma i tak gwarancji ze padnie to słowo. Przecież dane sekwencje mogą się powtarzać, a niektóre nie wystąpić nigdy 🤷🏾♂️
Masz racje, on nie potrzebnie użył słowa "100%". Jednak nadal jeśli dasz małpie nieskończony czas napisze ona romea i julie po niemiecku od tyłu na 99%
Idąc tym tokiem rozumowania, zakładamy że wszechświat istnieje wieczność ale jego powierzchnia jest skończona, to my nie jesteśmy tutaj już pierwszy raz. Nie piszę tego komentarza pierwszym, ani ostatni raz bo przez te nieskończoność lat cząsteczki i fale znów się ułożą w taki sposób co umożliwi mi uzyskać ponownie świadomość i ponownie napisać ten komentarz Edit: to też oznacza że multiwersum istnieje. Ale nie w przestrzeni, tylko w czasie
Kacper Pitala Jakie są szanse, by zwykła szklana żarówka o mocy 60W, spadając na beton z wysokości niewiele ponad dwóch metrów, nie uległa rozbiciu? Ba, ona odbiła się od tego betonu i jak wysokiej jakości gumowa piłka, poleciała z powrotem do góry na niemal tą samą wysokość gdzie po jej złapaniu i wkręceniu do lampy, zaświeciła? Jakie zjawiska czy też zbiegi okoliczności musiały się w niej skumulować, które doprowadziły do takiego "cudu?" Z ciekawości i w tych samych warunkach, puściłem ją i kilka innych z tej samej wysokości. Żadna nie przetrzymała takiego upadku i żadna nie odbiła się od tego betonu nawet na pół centymetra.
A co jeśli istnieje coś też zupełnie innego od wszechświata gdzieś indziej w innym "wymiarze" w których są "rzeczy" których w tym wszechświecie nigdy nie poznamy. Może nie ma takiego czegoś jak wszechświat poza tym wszechświatem, ani czegoś takiego jak coś, ani czegoś takiego jak nic..bo te pojęcia dotyczą tylko naszego wszechświata w którym przyszło nam żyć. Może gdzieś indziej jest kompletnie coś innego. Musimy ograniczać się do ludzkich pojęć i zasad naszego uniwersum. Nie wiem jak to wytłumaczyć heh ;) Mam nadzieję, że ktokolwiek mnie rozumie.
Prawdziwość systemu można sprawdzić tylko wychodząc poza system. W Biblii masz opisany również świat aniołów, ich zwyczaje, wojnę i to wszystko przed grzechem pierworodnym. Jak mało ludzi zna te historie spisane za czasów starożytnych.
Nie. Za dużo zmiennych. Można założyć, że szansa na śmierć jutrzejszego dnia, według Twojego rozumowania, wynosi 50% - zginę lub nie. Fakt, zdarza się, że ktoś umiera uderzając tyłem głowy w kant wanny po poślizgnięciu się, ale szansa na to wydarzenie nie wynosi przecież 50/50. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć kiedy podróż do sklepu skończy się tragicznym wypadkiem, ale szansa na to (czy na jakąkolwiek inną śmierć) jest mniejsza od prawdopodobieństwa przeżycia. Procenty rzecz jasna zmieniają się np. z wiekiem, to są właśnie te zmienne, które można dowolnie stosować
Uwielbiam zawsze to jak przez pierwsze 5 minut tak się wczuwam i próbuję wszystko ogarnąć, a po tym czasie już mam taką papkę z mózgu, że lece na autopilocie do końca i dopiero jak odcinek się kończy to ogarniam
Dosłownie po słowach Kacpra "...i możemy się tutaj zatrzymać", film mi się zaczął buforować przez jakieś 5 sekund. Na początku myślałem, że to zabieg filmowy, ale no nie xd
Gdy mówiłeś o nieskończonej liczbie sekwencji, jakie małpy mogłyby poczynić, na myśl przyszło mi opowiadanie "Biblioteka Babel" Jorge Luisa Borgesa. Tam to, na niezliczonej liczbie półek, znajdowały się książki wypełnione po brzegi (dokładnie 410 stron) kompletnie losowymi znakami. Przy takiej ilości dało się odnaleźć chociażby katalog biblioteki bądź dokładny opis sceny śmierci człowieka, która jeszcze nie nastąpiła. Choć oczywiście olbrzymia ilość tych książek była kompletnym bełkotem. Fascynujące jednak jest to prawdopodobieństwo, że przy nieograniczonej liczbie powtórzeń, sekwencji, w końcu pojawi się coś znajomego, mającego większy lub mniejszy sens, czy tego chcemy, czy nie.
Witam pana Kacpra. Może teraz o przenikaniu przez obiekty? Zawsze mnie to interesowało. Istnieje teoria, że gdy będziemy np. Wibrować reką z czestotliwością cząstek, np. Betonu, możemy przez niego tą reką przeniknąć. Nie wiem czy jest to prawda, wiec zostawiam to dla ciebie.
Trochę przesadziłeś z tym, że małpa próbując napisać słowo "kosmos" 15.000.000.000 razy, napisze je chociaż raz poprawnie "prawie na pewno". Skoro przy pojedynczej próbie ma szansę napisania "kosmos" 1/15.000.000.000, to szansa, że w każdej z 15.000.000.000 nie pojawi się słowo "kosmos" wynosi (1-1/15.000.000.000)^15.000.000.000~1/e, gdzie e to liczba Eulera. Stąd szansa, że choć raz napisano "kosmos" poprawnie wynosi około 1-1/e~63%, co nie jest wcale takim "na pewno" :) Ponadto faktem jest to co powiedziałeś, że przy nieskończenie wielu rzutach monetą odsetek orłów i reszek będzie na pewno dążył do 50%. Jednocześnie - choć na pierwszy rzut oka może się to wydawać sprzeczne z poprzednim zdaniem - przy nieskończenie wielu rzutach będą się na pewno zdarzały dowolnie duże różnice między liczbą wyrzuconych do tej pory orłów i reszek.
przy nieskończoności ten szympans napisze nieskończoność razy każdą z możliwych do napisania nawet nie wyobrażalnie wielkich ciągów liter które mają sens, chyba że ten ciąg jest nieskończony to jest to szansa jest 1/ nieskończoność na matematyce zawsze zaokrąglamy, z tego co pamiętam, to do zera a jednak logiczne jest że to w końcu małpa będzie w nieskończoność pisać dany tekst
@@olaklucz8216 Masz racje do punkty z małpą która tak robi bo nasz wszechświat jeszcze nie jest papką latających atomów i wszystko póki co ma sens i składnie. Poczekaj na cieplną śmierć wszechświata gdzie każdy atom będzie latał jak chce to taka małpa może powstać
Nie wiem na ile te twoje filmy to twoja praca ale to nie ważne, mają one super tematykę są błyskowite, bardzo ciekawe i świetnie wytłumaczone :) Jesteś Największy.
W takim razie zakładając ze jesteśmy takim mózgiem ktory wykreowal sobie wszechświat to wcale nie musi on się znajdowac w podobnym do naszego. Mogą tam panowac kompletnie inne zasady i prawa a taki obserwator może np. prowadzić nad nami badania bo jeśli znajduje się poziom wyzej od naszej egzystencji to mógłby on teoretycznie ingerować w nas.
Dzięki za Twoje świetne materiały, mój mózg robi przy nich szpagat ale czuję po nich nieokreśloną ulgę, że nasze przyziemne sprawy są naprawdę mało znaczące co wzbudza we mnie pozytywne myślenie. Każdy ma swój świat w swojej głowie i ilu ludzi tyle światów. Pozdrawiam i proszę nie przestawaj rozkminiać ;p
Po spaleniu lolka i obejrzeniu filmu, zastanawiam się kto faktycznie spalił lolka. Przemysleń takich jak twoje, nie miałem nigdy. Szacunek za pomysły, charyzmę i związaną z tym twórczość. Pozdrawiam. :)
Nieźle odleciałeś przed świętami 🤣. Prowadziłem kiedyś podobną dyskusję, gość upierał się, że wszystko jest przypadkiem. Powiedziałem mu aby poszedł nakopać gwoździ przecież gwiżdże nie są tak skomplikowane jak choćby trawa której jest wszędzie pełno.
5:13 Prawie pewność nie jest gwarancją wystąpienia w żadnym konkretnym okresie czasu. Stąd skąd twierdzenie, że akurat 2000 lat daje gwarancję wyklepania słowa kosmos? 😅
Piękny odcinek, już nie będę się przejmował przyziemnymi problemami bo istnieje niezerowe prawdopodobieństwo, a nawet bardziej przekonujace, że hipoteza mózgu Boltzmanna jest prawdą.
@@ScoobyParalotniaokoło 13 minuty masz w pewnym sensie wytłumaczenie. A najprościej to czy w tym całym chaosie wszechświata my ludzie mogliśmy powstać całkiem przypadkiem?
@@ScoobyParalotnia Z tego co rozumiem, to ten materiał stawia pytanie: Jak to możliwe, że w tym cholernie chaotycznym wszechświecie istnieją jakiekolwiek dające się zrozumieć zasady? To jest to samo, o czym wspomniany prof. Krzysztof Meissner mówi w tym wideo: ua-cam.com/video/291sutj35Mo/v-deo.html
Trafiles w moje gusta, znam te wszystkie wyzej wymienione paradosksy, kocham rachunek prawdopobienstwa ale wiem ze w tych cholernych liczbach jest cos o czym jeszcze nie wiemy :) popatrz na paradoks daty urodzenia, to dopiero ciekawe ;) a te 26 czarnych w kasynie jest tak samo prawdopodobne jak 26 razy czarne i czerwone na przemian, co pewnie juz dla wszystkich byloby zupełnie naturalne.
A co jeśli grawitacja nie istnieje tylko tak naprawdę żyjemy we wszechświecie, w którym wszystko porusza się w losowe strony i tak się nieprawdopodobnie zdarzyło że wszystko dotychczas się ruszyło w taki sposób, w jaki to opisują zasady działania grawitacji?
Uczeni wyliczyli, że jest tylko jedna szansa na milion, by zaistniało coś tak całkowicie absurdalnego. Jednak magowie obliczyli, że szanse jedna na milion sprawdzają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć.
Gdy jeszcze chodziłam do przedszkola, czasem bawiłam się w policjanta. Nie umiałam pisać, ale znałam drukowanie litery, więc gdy na niby wypisywałam komuś mandat, zapisywałam na kartce przypadkowe drukowane litery. Gdy przedszkolanka popatrzyła na tę kartkę, okazało się, że jest tam napisane "OLABOGA". Nawet nie znałam tego wyrażenia, dowiedziałam się, że ono istnieje i co oznacza, kiedy przedszkolanka zaczęła sobie z tego żartować.
Najczęściej wybieraną spośród wszystkich liter na klawiaturze była litera "S" ponieważ w pewnym stopniu koreluje kształtem ze symbolem sinusoidy a więc fali, wibracji, tego co w pewnej części definiuje, określa i buduje nasz Wszechświat
Świetny materiał, jak każdy Twój z resztą. Szczególnie zainteresował mnie ten film, nie słyszałam nigdy o czymś takim jak mózg Boltzmana, kiedy zacząłeś opowiadać o tym, przypomniałam sobie swoją psychozę sprzed roku, gdzie jedną z moich wizji było bycie właśnie takim mózgiem, o tym, że dowiedziałam się jako byt, że nic nie jest rzeczywiste, nic co wiem o świecie nie istnieje, a siedzi w mojej głowie, umyśle. Kropka w kropke z hipotezą mózgu Boltzmana. Czy to może być dowód na jego istnienie? Skąd taka wizja? W matrixie też byłam, ale Matrixa oglądałam. Tu jest inaczej. Nic sobie nie wkręcam. Z ciekawości pytam 😊
15:08 Istnieje jest zależne od istnienia obserwatora. Według mnie wszechświat nigdy nie powstał bo istnieje od zawsze poprostu nieskończony cykl wielkich wybuchów i zapadania się jego.
Hej, z góry pozdrawiam, mam inne pytanie i może to stanie się ciekawym odcinkiem, mianowicie czym jest cień? Wiedomo że brakiem światła ale co by było gdyby nic nie rzucało cienia, poza tym i co najważniejsze słyszałem że cień może prześcignąć prędkość światła co nazywa się prędkością pozorną, jesli ręka rzuca cień i nią machniesz to stosunek odległości cienia do padajacego na rękę światła jest , hmm może inaczej; im większa odległość tym cień szybciej wraca i przekracza prędkość światła , słyszałem to od dziadka mojego kolegi który jest fizykiem, jestem bardzo ciekaw co o tym sądzisz. Pozdrawiam i życzę więcej inspirujacych filmów 🌟
05:38-6:00
Panie Kacprze, jeśli coś ma prawdopodobieństwo wystąpienia 1/15mld, to nie znaczy, że możemy być prawie pewni, że w 15mld prób to się wydarzy. Prawdopodobieństwo to tylko około 0.632. Żeby prawdopodobieństwo realnie zbliżyło się do 1, potrzebna byłaby liczba prób o co najmniej rząd wielkości większa. Wydaje mi się, że sam wpadł Pan w opisywaną pułapkę.
Takie sprostowanie, jak zawsze dziękuję za pracę włożoną w odcinek i pozdrawiam.
A dlaczego 0.632? W sensie jak się to liczy?
Pewnie małe niedopatrzenie, bo chwilę wcześniej właśnie mówił o tej pułapce, ale celna uwaga.
@@legogosc05 poszukaj sobie "schemat Bernoulliego", "rozkład prawdopodobieństwa w schemacie Bernoulliego"
Możemy być prawie pewni ale nie pewni. Chodzi o to że szansa na to że zdarzenie x nie nastąpi jest tu kompensowana przezszansce na to że nastąpi więcej niż raz - może nawet 15 mld razy. Nie jest to pewność ale statystycznie wychodzi nam 1 zdarzenie na 15 mld prób czyli pewność a jako że zakładamy że statystyka mimo że jest nauką to nie jest idealna to prawie pewność.
@@legogosc05 też mnie to zaciekawiło, dlatego właśnie wyszukałem dlaczego tak się dzieje:
jeżeli zdarzenie o prawdopodobieństwie 1/n spróbujemy wykonać n razy, to szansa, że uda się przynajmniej raz wynosi
1 - ((n - 1) / n)^n
co wraz ze wrostem n zbliża się do 0.63212...
Kiedyś słyszałem taką fajną obserwacje, że skoro liczba Pi ma nieskończoną ilość miejsc po przecieku nigdy się nie powtarzającą to znaczy, że gdzieś w jej ciągu zakodowany jest na przykład binarny zapis zdjęcia dowolnej sytuacji we wszechświecie albo dowolnej informacji 😊
Jest to prawda.
W dodatku kopii tego zdjecia moze byc nieskonczona liczba, bo sam ten wycinek ciagu moze sie powtarzac nieskonczenie wiele razy w calym ciagu.
Niekoniecznie, dlatego że w liczbie pi są relatywnie chaotycznie rozmieszczone liczby i żeby był zakodowany zapis sytuacji musi być porządek, a nie chaos. Poza tym w kodzie liczby pi jest zapisana... liczba pi i przybliżenia dla określonych sytuacji geometrycznych. W tym kontekście ma to sens.
@@jareknowak8712 jest to prawda? jest to jakos dowiedzione?
@@ChadaTrans ale ten chaos jest nieskonczenie długi, stad szana ze cos się z tego urodzi ;)
@@sfsfsfsfds2342 I tu dochodzimy do zasady nieoznaczoności, która mówi, że się nie urodzi. Jeszcze się taki nie urodził, który by wywiódł porządek z chaosu, no chyba, że Bóg. My ludzie (i kosmici) raczej nie jesteśmy w stanie tego osiągnąć ;)
Jesteś jednym z niewielu ytuberów, który potrafi zainteresować widza swoim materiałem
Tu poprostu zbierają się "ludzie normalni"
@@_vision_ raczej analfabeci którzy nie znają angielskiego i muszą oglądać słabszą kopie vsaucea:/
to jest najgłupsze (albo raczej najdalsze od prawdy) stwierdzenie jakie przeczytałem w ciągu ostatniego miesiąca. jakby ludzie nie byli zainteresowani materiałami które oglądają, to po co mieliby je oglądać?
lub ludzie którzy poprostu lubią styl filmów kacpra XD @@krolmuch
@@pettrenko9770 mało czytasz jak widać skoro to jest dla ciebie najgłupsze
Uwielbiam Twoją narrację, zaczyna się niewinnie, ciekawie, a koniec końców dochodzimy do grubych zagadnień, które zmieniają spojrzenie na wszechświat i zostaję z rozkminą dokąd to wszystko zmierza - po nitce do kłębka :D
Ten hipotetyczny mózg Boltzmanna wcale nie musi wyglądać, czy mieć budowy ludzkiego mózgu. Wystarczy, że ta hipotetyczna mieszanka materii wytworzy wrażenie umysłu. Niemal pewne jest, że ludzki mózg nie jest jedynym możliwym układem, który jest w stanie wyprodukować samoświadomy umysł.
Oczywiście, nazwa po prostu ma sugerować schemat działania, bo mózg kojarzy się naturalnie z myśleniem
Tak to ważna uwaga, bo pierwszą reakcją na "mózg Boltzmana" jest myśl: ale przecież biologiczna tkanka w przestrzeni Kosmosu natychmiast zamarznie/zginie. To by musiało być coś w miarę trwałego, co by generowało świadomość i wszystkie doświadczenia przez odpowiednio długi czas. BTW "czas" jest tu pojęciem trudnym do zdefiniowana: mózg Boltzmana może mieć własny zegar (tak jak np. komputery), bez wielkiego związku z upływem czasu w otaczającej go przestrzeni.
@@kwantowy_prokrastynatorja mam jeszcze inną teorię. Nasze mózgi to w istocie mózgi boltzmanna. Są przecież wynikiem losowej fluktuacji materii w kosmosie nieprawdaż?
"Niemal pewne jest..."
- nie mamy takiej wiedzy, poniewaz nie mamy bladego pojecia co to na prawde jest i jak dziala swiadomosc.
kolejny dziwny fakt to to że jesteśmy w stanie określić wiek całego wszechświata i przy okazji oszacować jego średnice ale nie umiemy przewidzieć choćby sekundy przyszłości
Bardzo ciekawy materiał. Uwielbiam takimi rozkminami męczyć swój umysł. :)
To nie męczy umysłu bo jest dosyć abstrakcyjne. Poprostu jest i my prawdopodobnie nigdy nie poznamy odpowiedzi
Niemożliwe to jest że twój film o tej porze
😂
Chyba się do USA przeprowadził
😂😂😂
@@rafal.qwertyalbo cały czas wrzucał o normalnej porze ale był w USA a teraz wrócił.. i tylko dla nas zmieniły się godziny wrzucania filmu..?
Raz na 15 000 000 000 razy 😂
5:10... nie zgadzam się z tym zdaniem. Nigdy nie możemy powiedzieć, że 'na 100% coś powinno się zdarzyć'. To czysto matematycznie nieprawidłowy wniosek.
Też o tym pomyślałem. Niby wyjdzie, że 100% ale i tak to mogłoby się nie zdarzyć przez te 2000 lat
@@MichMachu no nie :) Chodzi właśnie o to, że nie wychodzi 100% :)
mozebyc 100 ale mozebyc 99,9999999999999 do nieskonczonosci@@MichMachu
Nie no nie mogę cię Kacper powoli oglądać bo w każdym odcinku mówisz w tonie jakby to była najważniejsza rzecz jaką usłyszymy w naszym życiu, nawet jeśli mówisz w danym momencie o rzeczach powszechnie wiadomych, o margarynie byś mówił z takim przejęciem jakby to był największy wynalazek ludzkości mający zmienić nasze życie.
Podoba mi się że tak dobrze wyjaśniłeś różnice między prawdopodobieństwem na jakieś wydarzenie a prawdopodobieństwem wystąpienia danego ciągu zdarzeń :) to jest bardzo niejasne i dużo ludzi popełnia ten błąd, nawet ja w przeszłości. Kiedyś pod jednym materiałem (też przykład z kasynem) źle było to wyjaśnione i pisałem w komentarzach że to jest głupie i nieprawdziwe
Tyle, że sam się myli. Stwierdzenie, że szympans napisałby konkretne słowo na 100% po wskazanym czasie dosłownie przeczy temu, co chłop próbuje przekazać.
@@Tarets mylisz się, to jak mówienie że po rzuceniu moneta 10 razy i wyniku "orzeł" to jedenasty raz musi być reszka bo jest mało prawdopodobne że będzie po raz jedenasty orzeł... Ale to błędne myślenie, tak, szansa na 10x orła jest bardzo mała, ale każde nowe losowanie jest znowu 50/50 więc nie ma znaczenia czy to 10 raz czy 100 raz każda kolejna próba jest 50/50. Dlaczego to tłumacze? Żeby wyjaśnić na przykładzie, zależy jakie masz podejście, a w tym o którym on mówi nie ma na myśli że kolejne słowo czy kolejna litera będzie może tą co trzeba a może nie, tu chodzi o napisanie całej książki przez szympansa za jednym razem, szansa na to jest mała, powiedzmy dla uproszczenia, jak wyrzucenie 100 tysięcy razy pod rząd orła, ale to jest prawdopodobne, nieważne jak mała jest szansa, póki jest i mamy dość czasu kiedyś to się wydarzy
@@Kennzi Nie, nie mylę się. Jeśli nie rozumiesz rachunku prawdopodobieństwa, to naprawdę nie powinieneś brać się za jego tłumaczenie innym po obejrzeniu filmiku w sieci. Każde jedno zdarzenie, które może się wydarzyć, z definicji jest prawdopodobne - w statystyce nie znaczy to absolutnie nic. Nie wiem skąd Ci się urwało, że warto teraz powtórzyć czym jest paradoks hazardzisty, skoro nie ma on tutaj nic do rzeczy. To co powiedział Kacper o pewności wystąpienia słowa kosmos jest kompletną bzdurą, co - jak teraz widzę - sam to przyznał lajkując komentarz, który mu ten błąd wytyka. Jeśli sądzisz, że rzucenie 6x kością gwarantuje wyrzucenie szóstki, to wybacz, ale nie masz kompetencji do oceniania merytoryki filmu.
Materiał na prawdę ciekawy. bardzo lubię tego typu tematykę. Dobrze się tego słuchało
Jednocześnie przypomniała mi się rozmowa dwóch moich znajomych
"skoro możliwe jest że wszystko jest możliwe to co według ciebie jest dalej niemożliwe?"
"no parasola w dupie nie otworzysz"
5:46 mając 15 mld prób, to szansa, że ani razu nie pojawi się słowo kosmos to około 36,7879% więc na pewno nie jest to prawie pewne że pojawi się chociaż raz 😄 a można to obliczyć ze wzoru x=a^n, gdzie a to szansa wystąpienia danego zdarzenia, natomiast n to ilość prób i podstawiając pod a liczbę 14.999.999.999/15.000.000.000 czyli szansa, że nie będzie w tym przypadku słowa kosmo, a pod n liczbę 15.000.000.000 to x wynosi około 0,367879 czyli około 1/e.
Świetne rozważania filozoficzne i kosmologiczne. :)
Dla wyluzowania wymyśliłem żarcik. Rozmowa dwóch pacjentów na oddziale psychiatrycznym:
- Wiesz, muszę ci powiedzieć, tak naprawdę ja jestem Napoleonem Bonaparte...
- Nie, mylisz się, naprawdę to jesteś mózgiem Boltzmanna postrzegającym rzeczywistość przez pryzmat świadomości Napoleona Bonaparte.
Wypowiedź którego z nich ma większe szanse na prawdopodobieństwo bycia prawdą? Na serio, trudne pytanie i nie wiem, czy ktokolwiek umie na nie odpowiedzieć.
Nareszcie kolejny film. Obejrzałem wszystkie i nie mogę się doczekać kolejnych☺😁
Naprawdę świetny filmik. Można by powiedzieć, że lekki powrót do korzeni z takimi rozkminami, które na pierwszy rzut oka nie mają sensu. Jednak cały materiał utrzymuje w napięciu i podsyca ciekawość z pozoru banalnymi pytaniami. Pozostawia jednak pewien niedosyt, a mimo to jest bardzo satysfakcjonujący. Poza tym piękna klamra kompozycyjna z tym słowem "kosmos". Oby więcej takich materiałów.
5:00 Nieważne ile jest prób, to że, jak powiedziałeś, słowo "kosmos" pojawi się NA 100% nigdy nie będzie prawdą (no chyba, że jest to nieskończoność prób;)).
Po każdym twoim filmie, czy po każdym tego typu filmie, artykule, książce itd.
Wpadam w wir myślowy całkowicie do nikąd nie prowadzący.
Rozkminy typu po co to wszystko itp. Każdy z nas napewno takie miał.
Każdy problem nas/ludzkości/ziemian, dosłownie każdy największy nawet problem, ból jaki może doświadczyć człowiek jest wręcz cynicznie śmieszny w skali tego wszystkiego co jest dookoła nas. Jeszcze zrozumiałbym czy widział bym w tym sens gdybyśmy mieli żyć wiecznie, moglibyśmy nieskończenie i z ciekawością doświadczać przyszłości (oczywiście pomijam tu takie rzeczy jak znudzenie życiem, czy kwestie wiary),(sam jestem osobą wierzącą), chodzi mi tak bardziej o kwestie techniczne.
To też nie jest tak, że przez brak tego sensu nie czerpię z życia i mam wszystko gdzieś i tak dalej, bo staram się zrobić wszystko aby tu było jak najlepiej, ale gdzieś tam z tyłu głowy jest przez cały czas „jakie to wszystko jest bezsensu, bezcelowe”. I jeśli naprawdę nasza tułaczka kończy się wraz z zatrzymaniem akcji serca, mózgu to mega słabo i trochę mnie to wku*wia, bo po pierwsze jestem w cholerę ciekawy co dalej, co będzie za 100/1000/1000000 lat, no a po drugie ten sens tylko tych kilkudziesięciu lat nas tutaj, mgnienie okiem. Więc tak jak mówię wierzę, ze cos tam po, jest, albo po prostu mam wielką nadzieję, że będzie.
Ps: proszę tylko agnostyków, wiecie o co ;-)Uwielbiam fizykę i astronomię, umiem to połączyć z kwestiami duchowymi, a wręcz uważam, że gdyby tak głebiej się nad tym zastanowić to to się wogole ze soba nie gryzie. :-)
Czyli istnieje szansa że w innym wszechświecie istnieje szympans który opowiada na UA-cam że ma kolegę Kacpra🤔?
troche tak troche nie troche prawda troche nieprawda troche gowno prawda
Przy nieskończonej ilości prób, nie tylko istnieje szansa, ale jest pewne, że to wystąpiło. I to nieskończoną ilość razy :)
Kolegę czlowieka
ja myślę, że przy odpowiedniej liczbie prób była nawet sytuacja, że istniał youtube, który opowiada na Kacprze, że ma kolegę szympansa :)
nie ważne ile zmiennych dasz to i tak będzie to to nieskończoną ilość razy się wydarzyło, pytanie jeżeli byłaby nieskończona ilość razy np, a takim czymś jest wszystko bo każda rzecz ma nieskończoną ilość małych cząstek bo nie wypbrażam sobie że jest jakaś granica w powiększaniu jakieś rzeczy, zawsze znajdziemy coś mniejszego i mniejszego i mniejszego i każda rzecz jest nieskończenie różna od innej
Te filmy są tak ciekawe, że aż zapominam lajkować.
Kolejny rewelacyjny film dający zarówno masę ciekawych informacji, jak i możliwość zaczęcia zastanawiania się nad tym co jest napisane w tytule 😁
Wsztstko o czym pan mowi nie zawiera jednego czynnika Boga , niejestem wierzacy od kilku lat ale jednak ten cały porządek w tym chaosie coś nam chyba podpowiada ,pozdrawjam.
Założenie, że coś co ma szansę 1/15000000 wykona się po 15000000 próbach jest tak samo błędne, może się wykonać, a nie musi, przy pierwszych 15000000 próbach może się nie wykonać, przy kolejnych może się zdarzyć raz, dwa, czy nawet 100. Ilość prób podnosi szansę, ale nigdy nie jest ona 100%
Dokładnie, szukałem takiego komentarza
Jak ja lubię twoje materiały. Odosobnienie od absurdu rzeczywistości otoczenia bliskiego, która realnie nie ma znaczenia dla rzeczywistości która jest ponad nami.
Czy więc jesteśmy wiecznością której zostało dane obserwować/żyć siebie? To byłoby nieskończenie piękne! Nieskończonych możliwości przejawów.
co to są "Nieskończonych możliwości przejawów"
I zarazem przerażające.
Niech Pan nie przestaje tworzyć tych filmów, są absolutnie genialne. Jestem ogromnym fanem.
Jestem pod wrażeniem, że jak zacząłeś od liter i znaków nie wspomniałeś o bibliotece Babel. Ale i tak materiał zacny, dobra robota Kacper!
Dziękuję ci za ten filmik. Potwierdziło sie to co zawsze uważałem. Muszę wysłać to do pewnej upartej osoby, która co prawda świetnie rozwiązuje skomplikowane dzialania matematyczne, ale nie umie spojrzeć ponad to.
dla ciebie ponad to, dla niego poniżej
Ten film pozwolił mi uwierzyć, że kiedyś odnajdę partnerkę życiową. Bo chociaż szansa jest niewyobrażalnie niska, to nie jest zerowa.
Dzięki, Kacper.
Nie chcę cię martwić. Ale nie masz nieograniczonego czasu i przestrzeni...
Ale nie przejmuj się, nawet bez nich ta szansa zerowa nie jest.
Kto wie, może nie będzie musiał czekać na określoną ilość prób, może to wydarzenie jeszcze nie należy do przeszłości i za kilka prób nastanie ten moment jak w przypadku ruletki, to się dzieje tylko trzeba być w odpowiednim czasie i miejscu a na To prawdopodobieństwo wynosi 1/2, ale nie koniecznie muszą zmiany nastąpić po sobie 😮
Powiem Ci tyle, jeśli nie rzucisz monetą, to szansa na wypadnięcie orła bądź reszki jest zerowa
@@zales95 Kurczę, głęboka myśl :) Dziękuję.
@@SebariusPl heheh, nie taka głęboka, w sumie to płytka dosyć, ale prawdziwa, jak nie zaczniesz szukać, rozglądać, zwracać uwagę, to na pewno nie znajdziesz sobie partnerki. Ja swoją znalazłem dopiero jak zacząłem szukać, i tak razem od 8 lat.
Niemożliwe nie jest możliwe, dziękuje, DOBRANOC!
Idealny odcinek po otrzymaniu wyników z kolokwium z statystyki i rachunku prawdopodobieństwa xd
Bardzo profesjonalnie i wspaniale przedstawiony eksperyment z małpami piszącymi na maszynie! A sam problem mózgu Boltzmanna można byłoby jeszcze dogłębienij pomęczyć - mam wrażenie, że tylko lekko drapnąłeś temat :) dzięki za film!
Co do małp które wpisując losowo znaki moga napisac książkę.
Istnieje strona libraryofbabel gdzie są książki z każdym możliwym ciągiem znaków
Np jest książka w ktorej istnieje scenariusz tego odcinka(bez polskich znakow) i istniala tam juz od dawna
Bzdura
To serwery mieszczące takie teksty musiałby być większe od wszechświata przy założeniu z 1000gb tekstu mieści się w ziarnku piasku.
@@cukiercukier8283 Nie muszą istnieć żadne serwery. Wystarczy żeby przy odpytywaniu strony tekst książek był generowany po stronie klienta. Każda książka ma zdefiniowany odpowiedni generator liczb losowych, na podstawie którego generowana jest treść. Losowanie tekstu jest bardzo szybkie, więc tekst zwyczajnie może powstawać tam, gdzie użytkownik akurat zagląda. A nie zajrzy wszędzie, ani nawet w ułamek procenta dostępnych książek.
@@Qubaef Czyli nie ma żadnych książek jest losowo generowany kod w komencie korzystania z serwisu
@@cukiercukier8283 Zgadza się, dokładnie to napisałem powyżej.
Jak zwykle oglądam z przyjemnoscią. Dziękuję.
Szansa na wpisanie słowa kosmos przy takim samym prawdopodobieństwie dla każdego klawisza z 50 to dokładnie 1 do 15 625 000 000 jakby ktoś pytał, Kacper użył przybliżenia :D
Jak to się liczy?
@@hejtojaemilia 50^6 bo słowo kosmos ma 6 liter a wszystkich klawiszy jest 50.
Jest tylko jedna opcja... Nic nie kończy się w mózgu...zaczyna się w umyśle i dąży do poznania siebie a na tej drodze rodzi się wiele rodzajów świadomość na każdym z odpowiadających ich wygenerowanych rzeczywistośći.
To niekończący się proces.
Bo tam gdzie wyobraźnia tworzy nową rzeczywistość tam ją eksploruje.
Tym samym zapada się w nią
Poznaje i włada lub powoli uczy się władać nową wlasno odkrytą jakością i jej oddziaływaniem na poprzednie.
Dodaje nowe wypadkowe i analizuje w stosunku do poprzednich.
W tym procesie zapada się sama w siebie i sama siebie poznaje na nowo...
To taki boski trik w imię wolnej woli.
Myślę że koniec końców wszystkie samoświadome istoty docierają do tego punktu i po prostu tworzą nowe rzeczywistości.y
Kacper nie wiem czy to błąd, czy ja cos zle rozumiem 5:12 , jeśli szympans pisałby nawet 2000 lat to przecież nie ma i tak gwarancji ze padnie to słowo. Przecież dane sekwencje mogą się powtarzać, a niektóre nie wystąpić nigdy 🤷🏾♂️
i masz 100% racji.
Masz racje, on nie potrzebnie użył słowa "100%". Jednak nadal jeśli dasz małpie nieskończony czas napisze ona romea i julie po niemiecku od tyłu na 99%
@@pawehebda2583 nie No później powtórzył ze jeśli minie określony czas to małpa to napisze i to wydaje mi się błędem
Dziękuję obejrzałem z moim 7 letnim synem do obiadku
Jak Ty to pięknie ogarnąłeś 🎉
Szczęśliwej Gwiazdki 😁
Idąc tym tokiem rozumowania, zakładamy że wszechświat istnieje wieczność ale jego powierzchnia jest skończona, to my nie jesteśmy tutaj już pierwszy raz. Nie piszę tego komentarza pierwszym, ani ostatni raz bo przez te nieskończoność lat cząsteczki i fale znów się ułożą w taki sposób co umożliwi mi uzyskać ponownie świadomość i ponownie napisać ten komentarz
Edit: to też oznacza że multiwersum istnieje. Ale nie w przestrzeni, tylko w czasie
Zgadza sie, jest taka mozliwosc ze juz to pisales.
Moj mozg wymyslil Kacpra zeby wytlumaczyc sobie kosmos
Kacper Pitala
Jakie są szanse, by zwykła szklana żarówka o mocy 60W, spadając na beton z wysokości niewiele ponad dwóch metrów, nie uległa rozbiciu? Ba, ona odbiła się od tego betonu i jak wysokiej jakości gumowa piłka, poleciała z powrotem do góry na niemal tą samą wysokość gdzie po jej złapaniu i wkręceniu do lampy, zaświeciła?
Jakie zjawiska czy też zbiegi okoliczności musiały się w niej skumulować, które doprowadziły do takiego "cudu?"
Z ciekawości i w tych samych warunkach, puściłem ją i kilka innych z tej samej wysokości. Żadna nie przetrzymała takiego upadku i żadna nie odbiła się od tego betonu nawet na pół centymetra.
6:20 Widać że Kacper z prawdopodobieństwa przechodzi w nieskończoność a która jest ciężka do zrozumienia dla matematyków
Niemożliwym jest, żebym to zrozumiał. Genialny odcinek 🙂 Dziękuję za Twoją pracę!
A co jeśli istnieje coś też zupełnie innego od wszechświata gdzieś indziej w innym "wymiarze" w których są "rzeczy" których w tym wszechświecie nigdy nie poznamy. Może nie ma takiego czegoś jak wszechświat poza tym wszechświatem, ani czegoś takiego jak coś, ani czegoś takiego jak nic..bo te pojęcia dotyczą tylko naszego wszechświata w którym przyszło nam żyć. Może gdzieś indziej jest kompletnie coś innego. Musimy ograniczać się do ludzkich pojęć i zasad naszego uniwersum. Nie wiem jak to wytłumaczyć heh ;) Mam nadzieję, że ktokolwiek mnie rozumie.
Prawdziwość systemu można sprawdzić tylko wychodząc poza system. W Biblii masz opisany również świat aniołów, ich zwyczaje, wojnę i to wszystko przed grzechem pierworodnym. Jak mało ludzi zna te historie spisane za czasów starożytnych.
Genialny odcinek. Czekam z niecierpliwością na następny.
szansa zawsze jest 50/50, albo się stanie, albo nie.
Typowy błąd logiczny
Nie. Za dużo zmiennych. Można założyć, że szansa na śmierć jutrzejszego dnia, według Twojego rozumowania, wynosi 50% - zginę lub nie. Fakt, zdarza się, że ktoś umiera uderzając tyłem głowy w kant wanny po poślizgnięciu się, ale szansa na to wydarzenie nie wynosi przecież 50/50. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć kiedy podróż do sklepu skończy się tragicznym wypadkiem, ale szansa na to (czy na jakąkolwiek inną śmierć) jest mniejsza od prawdopodobieństwa przeżycia. Procenty rzecz jasna zmieniają się np. z wiekiem, to są właśnie te zmienne, które można dowolnie stosować
Uwielbiam zawsze to jak przez pierwsze 5 minut tak się wczuwam i próbuję wszystko ogarnąć, a po tym czasie już mam taką papkę z mózgu, że lece na autopilocie do końca i dopiero jak odcinek się kończy to ogarniam
Dosłownie po słowach Kacpra "...i możemy się tutaj zatrzymać", film mi się zaczął buforować przez jakieś 5 sekund. Na początku myślałem, że to zabieg filmowy, ale no nie xd
Andy Kaufman właśnie tak by zrobił, gdyby żył w naszych czasach.
Nawet tematycznie
Gdy mówiłeś o nieskończonej liczbie sekwencji, jakie małpy mogłyby poczynić, na myśl przyszło mi opowiadanie "Biblioteka Babel" Jorge Luisa Borgesa. Tam to, na niezliczonej liczbie półek, znajdowały się książki wypełnione po brzegi (dokładnie 410 stron) kompletnie losowymi znakami. Przy takiej ilości dało się odnaleźć chociażby katalog biblioteki bądź dokładny opis sceny śmierci człowieka, która jeszcze nie nastąpiła. Choć oczywiście olbrzymia ilość tych książek była kompletnym bełkotem. Fascynujące jednak jest to prawdopodobieństwo, że przy nieograniczonej liczbie powtórzeń, sekwencji, w końcu pojawi się coś znajomego, mającego większy lub mniejszy sens, czy tego chcemy, czy nie.
Ciekawe jakie jest prawdopodobieństwo, że jestem szympansem piszącym komentarz
Witam pana Kacpra. Może teraz o przenikaniu przez obiekty? Zawsze mnie to interesowało. Istnieje teoria, że gdy będziemy np. Wibrować reką z czestotliwością cząstek, np. Betonu, możemy przez niego tą reką przeniknąć. Nie wiem czy jest to prawda, wiec zostawiam to dla ciebie.
Trochę przesadziłeś z tym, że małpa próbując napisać słowo "kosmos" 15.000.000.000 razy, napisze je chociaż raz poprawnie "prawie na pewno".
Skoro przy pojedynczej próbie ma szansę napisania "kosmos" 1/15.000.000.000, to szansa, że w każdej z 15.000.000.000 nie pojawi się słowo "kosmos" wynosi (1-1/15.000.000.000)^15.000.000.000~1/e, gdzie e to liczba Eulera. Stąd szansa, że choć raz napisano "kosmos" poprawnie wynosi około 1-1/e~63%, co nie jest wcale takim "na pewno" :)
Ponadto faktem jest to co powiedziałeś, że przy nieskończenie wielu rzutach monetą odsetek orłów i reszek będzie na pewno dążył do 50%. Jednocześnie - choć na pierwszy rzut oka może się to wydawać sprzeczne z poprzednim zdaniem - przy nieskończenie wielu rzutach będą się na pewno zdarzały dowolnie duże różnice między liczbą wyrzuconych do tej pory orłów i reszek.
Są też naukowe obliczenia, które twierdzą że rzeczy poniżej pewnej granicy szans na wydarzenie, nigdy nie mają miejsca
przy nieskończoności ten szympans napisze nieskończoność razy każdą z możliwych do napisania nawet nie wyobrażalnie wielkich ciągów liter które mają sens, chyba że ten ciąg jest nieskończony to jest to szansa jest 1/ nieskończoność na matematyce zawsze zaokrąglamy, z tego co pamiętam, to do zera a jednak logiczne jest że to w końcu małpa będzie w nieskończoność pisać dany tekst
najciekawsze jest to że teoretycznie skoro wszechświat jest nieskończony to gdzieś jest małpa która właśnie tak robi, czy pisze jednak głupoty?
@@olaklucz8216 Masz racje do punkty z małpą która tak robi bo nasz wszechświat jeszcze nie jest papką latających atomów i wszystko póki co ma sens i składnie. Poczekaj na cieplną śmierć wszechświata gdzie każdy atom będzie latał jak chce to taka małpa może powstać
Dosłownie DZISIAJ kilka, godzin temu miałem rozkmine o dokładnie tym!
przypadek? :)
Nie wiem na ile te twoje filmy to twoja praca ale to nie ważne, mają one super tematykę są błyskowite, bardzo ciekawe i świetnie wytłumaczone :) Jesteś Największy.
Obejrzyj odcinek astrofazy z nim to się dowiesz jak robi odcinki i jak wiele pracy w to wkłada
Przecież to jest niegłęboka zbieranina ciekawostek.
Widzę że teoria Lema o małpie wystukującej encyklopedię mocno inspiruje :)
W takim razie zakładając ze jesteśmy takim mózgiem ktory wykreowal sobie wszechświat to wcale nie musi on się znajdowac w podobnym do naszego. Mogą tam panowac kompletnie inne zasady i prawa a taki obserwator może np. prowadzić nad nami badania bo jeśli znajduje się poziom wyzej od naszej egzystencji to mógłby on teoretycznie ingerować w nas.
Kacper, proszę, błagam zrób odcinek o tym czy żyjemy w symulacji🥺👊
Właśnie tym odcinkiem udowodnił, że tak jest.
Powyższy odcinek mógłby stanowić taki temat. Co prawda sam w sobie jest błędny, ale tym właśnie jest obarczone prawdopodobieństwo.
Dzięki za Twoje świetne materiały, mój mózg robi przy nich szpagat ale czuję po nich nieokreśloną ulgę, że nasze przyziemne sprawy są naprawdę mało znaczące co wzbudza we mnie pozytywne myślenie. Każdy ma swój świat w swojej głowie i ilu ludzi tyle światów. Pozdrawiam i proszę nie przestawaj rozkminiać ;p
Po spaleniu lolka i obejrzeniu filmu, zastanawiam się kto faktycznie spalił lolka. Przemysleń takich jak twoje, nie miałem nigdy.
Szacunek za pomysły, charyzmę i związaną z tym twórczość.
Pozdrawiam. :)
U mnie się mówi nie lolek, a pacek. Spalić packa.
Bez kitu ja po wiaderku z krainy wiatraków 😂
Dokładnie nie ma to jak film Kacpra po dobrym joincie, mozna popłynąć w kosmos z rozkminkami 😅 pozdro palacze z nl
Nieźle odleciałeś przed świętami 🤣.
Prowadziłem kiedyś podobną dyskusję, gość upierał się, że wszystko jest przypadkiem.
Powiedziałem mu aby poszedł nakopać gwoździ przecież gwiżdże nie są tak skomplikowane jak choćby trawa której jest wszędzie pełno.
To miłe, że nie jestem sam w tej sytuacji :-)
Mój ulubiony podkład muzyczny powrócił! 8:32 😴
Możliwe, że jest wiele poprawnych odpowiedzi na to pytanie.
🤓
W ruletce rachunek prawdopoboniestwa wypadnięcia czarnego lub czerwonego pola to nie 50%, a niecałe 49% powoduje to jedno dodatkowe zielone pole
5:13 Prawie pewność nie jest gwarancją wystąpienia w żadnym konkretnym okresie czasu. Stąd skąd twierdzenie, że akurat 2000 lat daje gwarancję wyklepania słowa kosmos? 😅
Z kolei okres czasu to pleonazm ;)
Piękny odcinek, już nie będę się przejmował przyziemnymi problemami bo istnieje niezerowe prawdopodobieństwo, a nawet bardziej przekonujace, że hipoteza mózgu Boltzmanna jest prawdą.
Wreszcie o normalnej godzinie tak trzymaj miłego oglądania❤
morda
@@kompom8988 xddd
Nie no, mi się podobają filmy o 3 w nocy, nie rozumiem, o co ci chodzi
Wreszcie jesteś,możesz nas częściej odwiedzać.Lubię Twoje programy.😊
Prof. Krzysztof Meissner kiedyś powiedział, że wśród fizyków jest bardzo wiele osób wierzących. Ten filmik - jak sądzę - pokazuje, dlaczego :)
Wybacz ale nie rozumiem dlaczego, wytłumaczysz?
te bardzo wiele to wciąż stosunkowo mniej, niż wśród losowej próbki ludzi.
@@ScoobyParalotniaokoło 13 minuty masz w pewnym sensie wytłumaczenie. A najprościej to czy w tym całym chaosie wszechświata my ludzie mogliśmy powstać całkiem przypadkiem?
@@KrzysiekKO No właśnie cały materiał mówi o tym, że moglibyśmy.
@@ScoobyParalotnia Z tego co rozumiem, to ten materiał stawia pytanie: Jak to możliwe, że w tym cholernie chaotycznym wszechświecie istnieją jakiekolwiek dające się zrozumieć zasady? To jest to samo, o czym wspomniany prof. Krzysztof Meissner mówi w tym wideo:
ua-cam.com/video/291sutj35Mo/v-deo.html
Trafiles w moje gusta, znam te wszystkie wyzej wymienione paradosksy, kocham rachunek prawdopobienstwa ale wiem ze w tych cholernych liczbach jest cos o czym jeszcze nie wiemy :) popatrz na paradoks daty urodzenia, to dopiero ciekawe ;) a te 26 czarnych w kasynie jest tak samo prawdopodobne jak 26 razy czarne i czerwone na przemian, co pewnie juz dla wszystkich byloby zupełnie naturalne.
A co jeśli grawitacja nie istnieje tylko tak naprawdę żyjemy we wszechświecie, w którym wszystko porusza się w losowe strony i tak się nieprawdopodobnie zdarzyło że wszystko dotychczas się ruszyło w taki sposób, w jaki to opisują zasady działania grawitacji?
Teorytycznie - prawda. Logicznie - podaj mi dealera też chce spróbować
1:01-1:50 czy na pewno taka sama szansa będzie w przypadku, gdy jednym z klawiszy [które możemy wcisnąć] będzie Backspace??
16:20 idealna godzina na rozkminę ;)
☘️
Uczeni wyliczyli, że jest tylko jedna szansa na milion, by zaistniało coś tak całkowicie absurdalnego. Jednak magowie obliczyli, że szanse jedna na milion sprawdzają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć.
szansa na napisanie kosmos przeze tą małpe to tak naprawde 50%. albo napisze albo nie
Ja bym to nazwał równaniem podstawowym, a rozszerzonymi właśnie te 1 na 15mld. W obu przypadkach jest jakaś prawda w logice
teraz wierze w dwa rozwiazania tego problemu i to ze oba sa prawdziwe chodz zupelnie sobie przeczą nazywam zjawiskiem \paradoks 50 procent
xd
Tak trzymać, świetne materiały!!
dziekuje za twoje filmy
Świetny materiał!! 🙌🏻
0:28 Liczyłem na słowo KRABY
Gdy jeszcze chodziłam do przedszkola, czasem bawiłam się w policjanta. Nie umiałam pisać, ale znałam drukowanie litery, więc gdy na niby wypisywałam komuś mandat, zapisywałam na kartce przypadkowe drukowane litery. Gdy przedszkolanka popatrzyła na tę kartkę, okazało się, że jest tam napisane "OLABOGA". Nawet nie znałam tego wyrażenia, dowiedziałam się, że ono istnieje i co oznacza, kiedy przedszkolanka zaczęła sobie z tego żartować.
Idę wszystkie oszczędności na zielone postawić. Dzięki za motywację.
Najczęściej wybieraną spośród wszystkich liter na klawiaturze była litera "S" ponieważ w pewnym stopniu koreluje kształtem ze symbolem sinusoidy a więc fali, wibracji, tego co w pewnej części definiuje, określa i buduje nasz Wszechświat
Mega dobry film. Dzięki 👍
0:07 to wiemy już z kąt biorą się scenariusze do tych filmów
Dzieki !
Mnie zawsze zastanawiało w jaki sposób można z całą pewnością stwierdzić, że dana rzecz lub jakieś wydarzenie jest absolutnie niemożliwe
14:19 klamra godna pełnometrażowej kinematografii. Ale uderzyło. Genialne.
Wcześnie. Szacun 👍
Świetny materiał, jak każdy Twój z resztą. Szczególnie zainteresował mnie ten film, nie słyszałam nigdy o czymś takim jak mózg Boltzmana, kiedy zacząłeś opowiadać o tym, przypomniałam sobie swoją psychozę sprzed roku, gdzie jedną z moich wizji było bycie właśnie takim mózgiem, o tym, że dowiedziałam się jako byt, że nic nie jest rzeczywiste, nic co wiem o świecie nie istnieje, a siedzi w mojej głowie, umyśle. Kropka w kropke z hipotezą mózgu Boltzmana. Czy to może być dowód na jego istnienie? Skąd taka wizja? W matrixie też byłam, ale Matrixa oglądałam. Tu jest inaczej. Nic sobie nie wkręcam. Z ciekawości pytam 😊
każdy ma swoją teorię i spojrzenie na świat i to jest piękne
Dzięki za rozmyślenia! Czekam na nowe :p
Szansa że coś się wydarzy lub nie zawsze wynosi 50%, prawdopodobieństwo to już inna kwestia, kwestia statystyki, a jednostce nic po statystyce
Idealnie po zajęciach odcineczek
15:08 Istnieje jest zależne od istnienia obserwatora. Według mnie wszechświat nigdy nie powstał bo istnieje od zawsze poprostu nieskończony cykl wielkich wybuchów i zapadania się jego.
Ah wielki Kacper jak zwykle niezawodzi. Kolejny odcinek i kolejny kryzys egzystencjalny rozpoczęty. Szczerze dziękuję
Kosmos to ja mam w głowie po tym filmie ale i tak spoko material pozdrawiam
Najlepszy Twój filmik jak do tej pory moim zdaniem
Kolejny, świetny film. Brawo.
Hej, z góry pozdrawiam, mam inne pytanie i może to stanie się ciekawym odcinkiem, mianowicie czym jest cień? Wiedomo że brakiem światła ale co by było gdyby nic nie rzucało cienia, poza tym i co najważniejsze słyszałem że cień może prześcignąć prędkość światła co nazywa się prędkością pozorną, jesli ręka rzuca cień i nią machniesz to stosunek odległości cienia do padajacego na rękę światła jest , hmm może inaczej; im większa odległość tym cień szybciej wraca i przekracza prędkość światła , słyszałem to od dziadka mojego kolegi który jest fizykiem, jestem bardzo ciekaw co o tym sądzisz. Pozdrawiam i życzę więcej inspirujacych filmów 🌟
Tajemnicza muzyka w tle robi swoje, człowiek bardziej ciekawy tego co będzie dalej w materiale.
ISTOTA , ISTNIENIE I PRZYPADŁÓŚĆ