@@abstrakt2003 Jakie kłamstwa? Proszę o konkrety. Co jest fałszywe w nim? Interpretacja pana Roszkowskiego to jego interpretacja. Interpretacja może być fałszywa celowo lub nie. Nie twierdzę, że tego nie ma. On to szczerze robił. Uważa ją za prawdziwą. Mi bliżej do narracji konserwatywnych ostatnich lat, ale nie jestem za toporną propagandą. Jak był podręcznik Siergiejczyka to czy to samo środowisko krytykowałe tamte uderzające kłamstwa. Był krytykowany w czasach "WC kwadransu". Słynni "pampersi" i tego typu historie... .
@@szymonziarko7151 Feminizm zestawiony z nazizmem. Jak wszyscy wiemy, walka o prawa kobiet (w bardzo szerokim tych słów znaczeniu) to coś równie odrażającego co rasistowska, antydemokratyczna i zbrodnicza ideologia. Przecież te ośmielające się działać społecznie na rzecz równości płci feminazistki, gdyby tylko mogły, otworzyłyby obozy i rychło pozamykały tam tych wszystkich tych biednych chłopców-tradycjonalistów. Ideologie to coś z założenia złego, a w ogóle to tym mianem można nazwać tylko niezgodne z naszą filozofią poglądy. Ideologie "atakują sferę duchową człowieka", a należą do nich: socjalizm, liberalizm, fenomizm i gender. Zastanawiające, że dla nacjonalizmu jakoś zabrakło miejsca, ale płynne przejście z "gender" do nazizmu ma swój urok. "Utopijność jest cechą wyróżniającą ideologii, ponieważ usiłuje ona przekształcać świat na podstawie nierealnych kryteriów" - to zabawne, bo słowo "ideologia" moglibyśmy tu zastąpić "religią" i druga część zdania pasowałoby nawet lepiej. Wróćmy jeszcze do ataku na sferę duchową człowieka - należy pamiętać, że feminizm jest dla niej śmiertelnie niebezpieczny. Pomoc mogą nieść religia lub duchowni (o ile akurat nie są zajęci przeprowadzką do innej parafii). Podobno według Unii Europejskiej religie "usiłuje się już niwelować poprzez lansowanie ateizmu i wcielanie go w życie nawet metodami urzędniczo-administracyjnymi". Skandal. W podręczniku czytamy, że "podczas skrajnie lewicujących, neomarksistowskich manifestacji rzucane są pod adresem ludzi o tradycyjnej moralności i chrześcijańskich poglądach takie hasła jak na przykład "wyp…dalać!" albo jeszcze gorsze". Biedni, zagonieni w kozi róg "ludzie o tradycyjnej moralności" - przecież oni chcieliby tylko "je*ać pe*ałów" albo zabronić kobietom decydować o swoich ciałach, a te wstręciuchy ośmielają się wyrazić niezadowolenie z tego powodu.
Krzysztof świetna dyskusja, ten materiał z tak lotnym tematem na pewno złapie dobre zasięgi, przełoży się to na więcej subów i tak będziesz poszerzał swoje Perium😉. #Filip_Malinowski_u_Szymona
50:12-50:24 Winę za to często wydaje mi się ponosi wywoływanie do tablicy, uczeń niepewnie odpowiada i co postępuje to typowy tekst nauczycieli: "ty się mnie pytasz czy ja się ciebie pytam?" Po kilkunastu latach takiego kondycjonowania młody człowiek nabiera przekonania że musi być pewien swojego zdania i go absolutnie nie zmieniać nawet jeśli pierdoli głupoty (swoje albo powtarzane). Czyli: nieważne jaka jest prawda, prawda to to co ja (względnie autorytet) uważam za prawdę
Lub przez resztę życia nie odpowie na żadne pytanie do puki nie upewni się że to co ma zamiar powiedzieć jest poprawną odpowiedzią. Co skutkuje tym że taka osoba otrzymując pytanie nie wyjąknie ani słowa.
Jestem rocznik 2000 i miałam dokładnie to samo spostrzeżenie. Nauka historii kończy się na drugiej wojnie światowej, potem tylko się wspomina że był komunizm, strajki, Wałęsa, papież i czasem Szymborska. A potem już tylko wakacje :)
Bardzo przyjemnie słuchało mi się tej rozmowy, cieszę się że się odbyła. Co ciekawe, aczkolwiek niezbyt zaskakujące, jest to że pośród widzów Szymona jak i Krzysztofa są ludzie, którzy krytykują jednego za zbyt "prawicowe" poglądy, a drugiego za zbyt "lewicowe", a nie dostrzegają, że panowie tak na prawdę grają do tej samej bramki.
Który ma zbyt lewicowe? xd z tego co się orientuję Krzysztof nie określa ani nie chce wypowiadać się na tematy polityczne. Sama krytyka poszczególnych zjawisk w danym systemie nie czyni cię od razu lewicowym
@@theRabi2 Chodzi mi o to że widzowie się tak wypowiadają w komentarzach. Znaczy w poprzek, widzowie Krzysztofa uznają Szymona za zbyt prawicowego I vice versa
@@dawidwojacki5049 wiem, to nie było personalnie do Ciebie, napisałeś o tym bardzo wyraźnie :) Mi z kolei chodziło o pokazanie jak ludzie mają skrzywione postrzeganie (też pojęć) i nie mają pojęcia o czym mówią xd
Jako, że staram się zawsze oglądać ludzi z różnymi poglądami, bardzo bawi mnie fakt, że ten temat u wielu poruszany jest w tym samym tonie. Ah no i byłym zapomniał, jedno z lepszych cameo ever!
51:00 zabija w ciul, ale ludzie dalej mają tą potrzebę i część zaczyna się uczyć innych rzeczy lub w inny sposób, metody szkolne są najgorsze z dostępnych. nawet jeśli coś szkoła robi dobrze do świetnie zadbała żeby ludzie tego nienawidzili razem z całą resztą rzeczy ze szkoły dla nauczycieli powinien się liczyć stan i nastawienie uczniów, a nie oceny i czas trwania lekcji (im dłużej tym lepiej) test na dobrego nauczyciele, jak bardzo uczniowie pragną wyrwać po dzwonku z sali?
Tu ja bym odesłał do wstępu książki "Boże igrzysko" Normana Davisa, gdzie on tłumaczy dlaczego to właśnie on - Anglik - jest odpowiednią osobą do opisywania historii Polski. I tłumaczył to głównie brakiem interesu politycznego. A samo państwo polskie miało w tym ogromny interes, bo książka powstawała w latach 70tych-80tych, czyli no za PRLu. I ogólnie z wydaniem w Polsce się wstrzymywano i przesuwano i ostatecznie poszło już po upadku komunizmu.
Cieszę się, że Krzysztof wyjaśnił kwestie dot. swoich utopijnych tez dot. edukacji. Teraz z większością mogę się zgodzić. Jedyne co mi mniej odpowiada to zastąpienie matur przez jakiś proces rekrutacyjny. Sam proces rekrutacyjny jest super i może być bardziej wartościowy niż egzamin maturalny, ale z pewnej strony byłoby łatwiej napisać raz maturę, niż kilka razy test na uczelni. Zwłaszcza, że pojechanie np. na drugi koniec kraju na egzamin może być pewnym utrudnieniem i spodziewam się, że może to potęgować pewne nierówności (np. osobą ze wsi może być trudniej). Chyba, że byłoby to online. Myślę, że fajnie jak różne rzeczy są premiowane. W tym przypadku np. olimpiady. Przykładowo AGH ma też swoją wersję olimpiady, która może gwarantować przyjęcie na studia. A na np. PWr są dodatkowe kursy, które mogą znacznie zwiększyć szansę rekrutacji. Ale fajnie usłyszeć trochę realnego spojrzenia poza utopijnymi hasłami.
Drugi raz waszej rozmowy słucham i bardzo cieszę się z tematów jakie poruszacie. Chciałabym dodać tak lekkim słowem mały przykład do wypowiedzi pana Krzysztofa, w momencie gdy wspomina o tym, ze płeć i seksualność stały się czymś politycznym. Ja jestem osobą z bardzo specyficznym światopoglądem. Już dawno zauważyłam że w zależności od tego jaką kartą zagram, jaki pogląd przedstawię tak będę postrzegana. I na przykład gdy wyłożę kartę swojej orientacji seksualnej, która nie jest heteroseksualna to zaraz jestem szufladkowana jako "lewak". Zarówno przez środowiska konserwatywne jak i te bardziej liberalne. Moja orientacja seksualna jest traktowana jako wyznacznik moich poglądów i ludzie są w prawdziwym szoku gdy okazuje się że ta niehetreonormatywna koleżanka jest skrajną przeciwniczką aborcji niezależnie od przypadku. Po prostu ich mózgi nie umieją przetworzyć że ktoś o takiej orientacji seksualnej może mieć inny pogląd.
Niestety, kwestia "orientacji seksualnej" zawsze będzie polityczna, i to zaczyna się już od języka. Dla jednego będzie to orientacja seksualna, dla drugiego dewiacja. Dla jednego to problem zdrowia psychicznego, dla drugiego wybór lub styl życia. W zależności, czy wybierasz pierwszą czy drugą definicję, stajesz po którejś ze stron konfliktu.
@@gctechs dla mnie jest to orientacja seksualna Ale jej realizacja jest dewiacją. To nie jest problem zdrowia psychicznego. To nie jest też wybór. To cecha z jaką się rodzimy i na jaką niestety nie mamy wpływu.
@@selja3457 Albo się z tym rodzimy, albo nabywamy. Dzisiejsi upolitycznieni "naukowcy" nie mają monopolu na prawdę. Kwestia pozostaje, że światopoglądów może być wiele i opowiadając się po którymś z nich wybierasz także stronę w polityce.
I w takiej formie lubię słuchać Krzysztofa, w DKCP więcej mam wrażenie wodzi za nos i emocjonuje zamiast faktycznie podać czysto o co chodzi jak tutaj. Życzę Krzysztofowi aby zdołał dla każdego coś przykrego robić w czystszej formie bo ostatnio coraz ciężej się tego słucha
Przykro mi bardzo, że się już nie załapię na HIT. Idę teraz do 3kl LO i wiem, że gdybym od września miał ten przedmiot, mógłbym się tyyyle nauczyć. Praca z tak topornym materiałem zmusiła by mnie do poszukiwania wiedzy na własną rękę i dyskredytowania profesora tego podręcznika. Pewny jestem, że sam spędził bym sporo czasu żeby tylko pokazać prezentację i móc podyskutować z tą propagandą. Cóż, bywa i tak. Super rozmowa i pogląd tej apolityczności i konfrontowania wiedzy historycznej ze sobą bardzo trafny. Można powiedzieć, wojna idei hehe. Jeszcze tylko dodam, że Krzysztof ciekawie poruszył temat apolityczności fantasy gdyż w swiecie fikcyjnym pewne zasady po prostu obowiązują przez co każdy może wyciągnąć własną narrację z danego utworu. Jeszcze raz dzięki i oby była jeszcze okazja na podbne dyskusje.
Zajęcia dodatkowe z Europą Uniwersalis IV (która bywa czasami darmowa i można natrzaskać klucze dla wszystkich szkolnych komputerów) i wpuszczenie wszystkich uczniów na multiplayer byłoby bardzo ciekawym doświadczeniem. Przy okazji wspólnie omawiając historyczne popup'y. 50 godzin w roku szkolnym murowane na jedną rozgrywkę. (Potem opisy/tematy lekcji - lata 1444 do 1452, lata 1452-1460 itd.)
ja pierdziele kilkukrotnie spamowałem na różnych kanałach o tym otwartym źródle wiedzy z materiałami online cieszę się , że wielkie umysły youtube myślą podobnie lub zainspirowały sie moim komentarzem
Ciekawość świata i potrzeba zdobywania wiedzy jest dla ludzi zupełnie naturalna od najmłodszych lat. To rodzice najczęściej zabijają te cechy a szkoła dodatkowo jak ich nie zabija to zwykle nawet ich nie podtrzymuje/nie rozbudza.
Zgadzam się całkowicie - ja miałem to szczęście, że moi rodzice (oraz starszy brat, nie zapominajmy o udziale starszego rodzeństwa w wychowaniu dziecka!) zbierali od początku XX wieku (czyli kiedy byłem kaszojadem) karteczki do segregatora - na karteczkach tych były w prosty sposób (o ile dobrze pamiętam) wyjaśnione różne zjawiska fizyczne, chemiczne, biologiczne, może nawet społeczne. Rozbudziły one moją ciekawość świata od kiedy nauczyłem się czytać, dzięki czemu otworzyło się u mnie kolejne okno rozwojowe, co prawdopodobnie doprowadziło do "uściślenia" się mojego umysłu - w sensie zainteresowania naukami ścisłymi, w tym matematyką. Dzisiaj kończę studia fizyczne, ale mam również zapędy filologiczne, filozoficzne, a nawet teologiczne (pomimo bardzo słabej wiary ;) ). I rzeczywiście było tak, że w szkole podstawowej i gimnazjum najczęściej się nudziłem na zajęciach, bo zwyczajnie już to wszystko wiedziałem. Pomniejsze problemy zaczęły się dopiero w liceum, kiedy okazało się, że... nie umiem się uczyć. Nie umiem się uczyć. Uczyć się, czyli przyswajać wiedzę, a nie klepać z pamięci formułki, które zaraz gdzieś wylecą.
@@agnieszkakuc8736 Oczywiście, że przychodzą! Moja kuzynka kończyła niedawno studia z tym związane. Sama też mówiła, że jest sporo po studiach, którzy więcej wiedzą o polityce niż jak o tym czego mieliby uczyć.
Przekazywanie wiedzy a nauczanie to też dwie rózne rzeczy. Można pokazać dzieciom w pierwszej klasie jak się liczy za pomocą osi liczbowej: to jest przekazanie wiedzy Upewnić się że wszyscy umieją wykonać dodawanie i odejmowanie za jej pomocą to już jest nauczanie.
Podręczniki powszechnie dostępne i za darmo to jest marzenie - nie zliczę, ile razy interesowała mnie jakaś dziedzina, którą chciałam zgłębić korzystając z podręcznika, jako że zazwyczaj są dobrze zorganizowane, ale nie było to możliwe, bo kosz takiej książki to często 100zł+ :(
@@olafignacy3718 🤔 Powiem szczerze, że nie zaryzykowałabym stwierdzenia, że obaj są ,,wychyleni w prawo". Oglądają obu Panów od dłuższego już czasu, powiedziałabym, że o ile co do Szymona mogę, powiedzmy, przyznać rację, że jest lekko w prawo od środka, otyle Krzysztof od centrum (w mojej ocenie) skręca lekko w lewo. Jednakże zaletą obu Panów jest fakt, że oscylują blisko centrum. Być może dlatego, w moim zdaniem, tak dobrze słucha się ich dyskusji. W czasie, kiedy wiele osób postanawia mniej lub bardziej świadomie opowiedzieć się po stronie lewej lub prawej, taka forma dyskusji jaka się tutaj odbyła jest miłą (i bardzo potrzebną) odmianą od narracji pod tytułem ,,Porozmawiam z kimś o odmiennych poglądach, ale i tak doskonale wiem, że chu*ja ma rację". A co do podręcznika, to raczej wszyscy zgodzimy się, że szkoda drzew na to ,,dziełło"...😁
@@LadyFega Mądrze piszesz, Maja jeszcze niewiele ogladalem, wiec nie bede sie wypowiadał.Wielu ludzi, jak np. ja..nie opowiada sie po lewej czy po prawej stronie.Jestem liberałem. W Polsce..moim zdaniem nie ma ciekawej ,przydatnej prawicy. Wynika to z naszej historii.Szymona duzo ogladalem i wiem ze ma bardzo prawicowe poglady..nie do konca centrowe..choc czasem takiego udaje..Pozdrawiam
48:02 jeśli uczyło by się w atrakcyjniejszy sposób, przy okazji, i treści były by przydatne a nie jak teraz. to myślę że problem z chęciom do nauki byłby wiele wiele mniejszy
52:45 na Uniwersytecie Warszawskim Wydział chemii musimy dowiadywać się przez starsze roczniki lub pytając prowadzących kiedy będą mieć zajęcia w przyszłym roku jaką grupę gdyż danie wizytówek przeciążył oby serwer oraz zrobiłby problem ze byliby biedni wykładowcy którzy nikt do nich nie chce a to nie mile etc przez co mam wrażenie że u mnie czasem na siłę dla nich próbuje się ukryć takie informacje.
Lata temu w szkole średniej otrzymałem pytanie - co uważam na temat.... Czyli wypowiedzenie swojego punktu widzenia. Po wypowiedzeniu swojej myśli nauczycielka odpowiedziała, że nie o to chodziło i źle...super ha.
Gdyby MEN było apolityczne z definicji (tak jak kiedyś sądownictwo) to można by myśleć o podręczniku w kształcie takim jakim mówią rozmówcy, że podręcznik będzie pokazywał co na ten temat mówią konserwatyści a co liberałowie. Ale MEN jest przyspawany do partii która wygrała wybory i trzyma rządy.
6:25 to nie musi być katastrofa, a przynajmniej nie w ostatecznym rozrachunku. Ten przedmiot nawet w postaci propagandy wprowadzi ten temat do dyskusji wśród uczniów. Może rozbudzić dyskusje, bo nic tak nie motywuje do zainteresowania tematem jak możliwość kręcenia beki :) Historia współczesna jest bardzo trudna w sensownym prowadzeniu i bez wątpienia wymaga bardzo dobrego nauczyciela.
W kwestii braku limitu czasowego na egzaminach to może na uniwerku rzeczywiście nie ma sensu wprowadzać zdawania pod presją ale ja jako inżynier widzę że walka z czasem na egzaminie ma pewne przełożenie na moją pracę gdzie jadąc do klienta budować maszynę ledwo zdążę wyciągnąć śrubokręt i włączyć laptopa a dyrektor fabryki już pyta kiedy skończę bo chcą zacząć produkcję... i tak chodzi i co 15 minut pyta (mimo że pracy mam na kilka dni). Więc chociażby inżynier powinien nauczyć się rozwiązywać zadania pod presją czasu
Presja czasu jest w każdej profesji. Jak ktoś nie umie pracować pod presją czasu to do życia społecznego w dzisiejszym świece za bardzo się nie nadaje. Mało tego jak człowiek ma rodzinę to i presja czasu i konflikt różnych obowiązków dochodzi. I nie pracując m.in z młodzieżą wiem, że problem nie jestw tym jaka szkoła jest tylko w tym, że życie nie jest łatwe i przyjemne i jest czymś więcej niż łatwą gierką na telefon. Od ludzi, którzy powinni chcieć się czegoś nauczyć sami dla siebie często słyszę, że im się po prostu nie chce, że nie warto, że generalnie nauka nie powinna wymagać wysiłku i że wiedza nie jest im do niczego potrzebna. Za moich czasów szkoła nie była ideałem, bywało, że były kary fizyczne i np. linijką bito nas po rękach na matematyce, ale człowiek motywację do nauki miał i uczył się sam dla siebie. Choćby z ciekawości świata. Obecnie tego nie ma a nauka czegokolwiek kojarzy się z robieniem czegoś bez sensu niemalże za karę. Przy tak silnej demotywacji ludzi do samorozwoju żadne ulepszone metody nauczania czy lepsze szkoły do niczego się raczej nie przydadzą. A to, że młodzi ludzie nie są ciekawi świata uważam za bardzo wymowne i niepokojące. A co do pytania w tytule tego wideo- można uczyć się na własną rękę albo założyć własną, lepszą, prywatną szkołę. Ale trzeba chcieć.
39:00 Jak zlikwidować podstawę programową (matura) nie wiem. Jednak zlikwidować sito przed studiami można by było chociażby wprowadzając wykłady online i pierwszy rok bez ćwiczeń oparty na teorii. Sprawdzić kto umie się uczyć i chodzić do biblioteki. Kto ogląda wykłady i umie zrozumieć co jest mówione. Tak jak na politechnice pierwszy rok to matematyka, geometria, fizyka i ogólnie umiejętność myślenia. Najpierw test dopuszczający do egzaminu, a egzamin tylko dla tych którzy przebrną przez test. Po pierwszym roku mając oceny można już robić wyścig na kierunki (zapisywanie się pod kierunek na podstawie zdobytych punktów bazując na ocenach z poszczególnych przedmiotów). Koniec końców jestem zwolennikiem ECTSów i kolekcjonowania punktów na tytuł magistra. Uważam jednak że nie każdy student musi skończyć konkretny cykl studiów. Jeśli pozbiera ECTSy po śmieciowych kierunkach i napisze pracę magisterską na jaką jest zdolny... to nie będzie miał zaliczonego żadnego kursu studiów, ale będzie śmieciowym magistrem, który w przeciętnym korpo będzie dobry jak każdy inny bo wykaże że umie pracować i kolekcjonować zdolnośći potrzebne do przebrnięcia 5 lat... Mając wykłady online nie będzie też kosztowny dla państwa a na ćwiczenia i labolatoria się nie dostanie. Prawdopodobnie mając wolny czas będzie od początku studiów chodził do pracy.
WOS byl dobry w chwili gdy go dolozono do niego EDB. Te przedmioty sie skladaly ze soba. Nowa EDB to slaba rzecz. Wos zostal ogolocony przez ostatnia dekade
@@barbarazadrozna6407 ja uczylem w klasach LO i technikach oraz branzowych. WOS dzis wersus 13 lat temu to jestem za podstawa AWSu i SLD bo byla dobra do WOS i szczegolowa. Aktualna podstawa to gola taksonomia na ktora naklada sie tresci. A podreczniki to 190 stron
17:30 Liczyłem na rozwinięcie tego punktu z drugiej strony. Czy właśnie wybór szkoły/uczelni pod z góry wiadome oczekiwania/program to nie jest bańka informacyjna w najczystszej postaci?
Panie Szymonie, zagadał Pan Pana Krzysztofa 😁 Krzysztof Maj: Panie Krzysztofie, jednak w sytuacji, gdy rola "odkręcacza" przypadnie rodzicom, będą bardziej i mniej uprzywilejowani intelektualnie. Elity intelektualne powiedzą dzieciom co i jak, co jest propagandą a co nie, natomiast mniej uprzywilejowani intelektualnie tego nie zrobią. Sam Pan wie, bo wychował się Pan w środowisku intelektualnie uprzywilejowanym.
Co dokładnie ci nie pasuje? Ja się całkiem szybko wkręciłem w oglądanie jego filmów i nawet czasami streamów co jest o tyle ciekawe że nie oglądam stramów praktycznie w ogóle.
@@kapixniecapix3869 Ja osobiście preferuje bardziej opanowany styl np. Taki jaki ma Szymon ale faktycznie, obejrzałem parę filmów i przyznam że można się wkręcić. Na pewno największym plusem jest to że Pan Krzysztof jako wykładowca nie patrzy na ludzi którzy grają w gry(Bo sam w nie gra) oglądają anime czy czytają mangi jak na zwierzęta. Ponadto Pan Krzysztof wydaje się być bardzo przystępny. I tyle :)
Pomysł Konfederacji, jeden z tych mądrych, czyli bon edukacyjny i niech każdy rodzic sam decyduje, do jakiej szkoły wyśle, a szkoły niech na programy walczą. Prawda jest taka, że ktokolwiek do władzy się nie dorwie, będzie chciał indoktrynować poprzez edukację, bo to po prostu jest zbyt łakomy kąsek dla władzy.
Pomysł okej ale wykonanie w naszym kraju było by chujowe i założę się że było by multum malwersacji. Ministerstwo edukacji i szkolnictwa wyższego nie powino składać się z polityków partii rządzącej. To powinno być ponadpartyjne ministerstwo
To jest facet, który uczy jakiegoś miękkiego przedmiotu w stylu historia. Konkretnego fachu nie nauczysz się bez postawienia konkretnych wymagań i późniejszej weryfikacji tego w postaci egzaminu. No medycyna, inżynieria, programowanie.
Miałam "przyjemność" przeczytania tego podręcznika, ponieważ mój tata uczy historii w liceum, naprawdę dawno się tak nie śmiałam, jeżeli któryś stand uper nie ma pomysłu na cały program to wystarczy zakupić to cudo i gotowe. Opis HIT-u ,,komunizm, kościół polski, zła nowoczesność, nazizm, głupia młodzież i baby" wspominałam o Kościele ?
Zgadzam się z wieloma waszymi postulatami. Proszę tylko, by rozmowa była prowadzona spokojnie i rzeczowo. Ten pośpiech i pogoń za własnym słowem wprowadzał niepokój, przez co mam musze słuchać tego na raty XD Tylko spokój może nas uratować :D
Panowie Szymonie i Maj, aby sprawę uczciwie podsumować i skonfrontować swoje uwagi wypadałoby wymienić uwagi z autorem/redaktorem podręcznika prof. Roszkowskim. Jestem bardzo ciekaw takiej rozmowy. Może pomogłoby to zmienić podręcznik? Ponadto świetna dyskusja w wykonaniu panów.
Sam trochę nad tym myślałem. W dzisiejszych czasach mamy taki dostęp do informacji ze wkuwanie przestało mieć sens. Warto ludzi uczyć kreatywnie i ciekawie. Wiedzę szczegółową zapewnia,, wujek Google,,. Myślę że edukacja powinna opierać się na dyskusjach i filmach jak tu było wspomniane. Trwać obowiązkowo jedynie podstawówkę,potem ludzie decydowali by sami co robić dalej. Zaczoł bym też uczyć trzech bardzo ważnych sektorów. Nauka szybkiego zapamiętywania, przedsiębiorczość oraz nauka o funkcjonowaniu umysłu- czyli mieszanka psychologii, medytacji i innych metod pozwalających zrozumieć i programować procesy myślowe.
Co do wątpliwości Szymona odnośnie hasła "szkoła zabija aktywność" - sądzę, że na pewno to stwierdzenie strasznie się "osłuchało" i zbanalizowało; często jest też wypowiadane w ramach lenistwa poznawczego (szybko ulepiony, "dramatyczny" argument w spornych sprawach dotyczących edukacji). Tak z własnego doświadczenia: we mnie szkoła nie zabijała kreatywności, tylko samą chęć życia (mam tu na myśli konkretnie szkołę średnią) ;)
Całe szczęście we większości szkół nikt nie traktował historii poważnie, więc teraz nie będzie inaczej i 80% osób, które będą się tego "uczyły" co najwyżej zrobi sobie z tego ściągi i nie zapamięta
Co do immersywniej nauki i gier to przypominam sobie jak jeszcze pacholęciem będąc grając w Rome'a jedynkę układałem sobie legionistów w porządku od wielitów do triarii
Nauczyciel z tego co kojarzę nie ma obowiązku skorzystać z podręcznika i sugerowanego przez jakiekolwiek wydawnictwo rozkładu materiału w roku szkolnym. Nauczyciel ma przedstawić jedynie plan na rok szkolny zgodny z podstawą programową. Jeśli ktoś przygotowałby konspekty lekcji zgodne z podstawą programową i udostępnił reszcie nauczycieli, to dałby realną alternatywę i umożliwiłby prowadzenie lekcji nawet bez tego podręcznika [EDIT: zresztą o tym jest mowa od około 28:00 minuty, około 30:00 wspomniany podlinkowany pod filemem "cyfrowy HiT"]. Praca z podręcznikiem jest łatwiejsza, lepiej tak niż pracować na wydrukach i kserówkach, jednak właściwie z tego co kojarzę sprzed lat (pracowałem jako nauczyciel tylko przez rok i to 7 lat temu) jednak dosłownie nie widziałem ograniczeń. Ograniczeniem była wygoda. Stąd przykładowo jako matematyk nie starałem się nawet typować dzieci o specjalnych potrzebach ze względu na wyjątkowe uzdolnienia matematyczne, bo przygotowanie programu nauczania dla takiego ucznia na dodatkowe zajęcia nie kolidujące z programem nauczania oznaczałoby chyba przerobienie z uczniem podstawówki logiki, topologii i geometrii wykreślnej, ect. (materiału którego nie ma w podstawie programowej w całym cyklu nauczania, a jest możliwy do opanowania przez 10-12 letniego uzdolnionego ucznia). Dosłownie dlatego mimo że widziałem zdolnych uczniów (jak każdy nauczyciel) nie zgłaszałem ich do poradnii, bo to by mnie zalało pracą. Takie podejście zresztą było mi subtelnie zasugerowane przez dyrekcję - nie rób tego w tym roku bo się zajedziesz, jeśli chcesz zrób kółko zajęć dodatkowych. Mówili mi wprost że co prawda nie dostanę dodatkowej 1/9 etatu za to ale przynajmniej się nie zajadę. Było to dobre rozwiązanie jednak sugerujące, że jeśli uczeń nie trafi na nauczyciela wolontariusza, to jeśli jest zdolny to będzie zaniedbany.
demokracja w nauce zwłaszcza nauk społecznych właśnie dobitnie pokazuje że jak socjalizm nie działa... także z całym "dystansem" jaki mam do omawianego podręcznika to jednak może nauczanie zostawmy nauczycielom ;) (i tu niestety zostaje wiara że nauczyciel ma rozum i godność człowieka)
witam i pozdrawiam [ tak tak moja polityczna cenzura pomogła ukończyć studia mojej partnerce o dość konserwatywnych poglądach Uważam że uczelnie wyższe w Polsce są polityczne a konkretnie lewicowe
W kontekście podręcznika do HiTu, skoro przedmiot ten ma (w teorii) uczyć o historii XX w., to czy w ramach podręcznika nie dałoby się wykorzystać obecnie istniejących podręczników do historii?
Dałoby się. Jest świetna seria porządnych książek stosowana dotąd na studiach wyższych tzw. Trojaczki czyli 3 tomy Najnowsza Historia Świata. Uzupełnione o dodatkowe materiały może służyć do nauczania tego przedmiotu.
Przecież szkoła służy jako przechowalnia dzieci na czas kiedy rodzice muszą iść do pracy , żeby zarobić na przykład na to , żeby dzieci miały ubrania , książki i cały osprzęt do szkoły .
Liczę na nauczycieli, że jednak nie będą chcieli brać udziału w tej indoktrynacji. Aczkolwiek bycie anty może się dla nich źle skończyć. Znam przypadek postępowania dyscyplinarnego w sprawie politycznej. To ciekawe, że gość twierdzi, że zapomniał wszystko, czego nauczył się w szkole, mam 50 lat i wciąż sporo pamiętam. Pamiętam egzaminy wstępne, masakra, powrót do nich byłby złym pomysłem. Zdawałam na UJ i usłyszałam pytanie: Co pani wie o Różewiczu? I tylko na tej podstawie ktoś stwierdził, czy nadaję się. I odpadłam, choć wcześniej bałam udział w olimpiadach i konkursach, sama pisałam i na pewno nadawałam się na polonistykę. Co więcej, w ten sposób byłam rok w plecy, bo wszystkie egzaminy były początkiem lipca i nie miałam możliwości aplikowania na inną uczelnię. Nie wierzę w obiektywność takich egzaminów, dostaną się ci, którzy mają się dostać, a niekoniecznie najlepsi. Egzaminy zewnętrzne to jednak najbardziej obiektywna metoda, aczkolwiek na pewno należy je reformować.
Wspomniana inicjatywa "cyfrowy HiT": zrzutka.pl/cyfrowy-hit
Kanał rozmówcy: ua-cam.com/users/KrzysztofMMaj
czy mi się wydaje, czy obraz u Szymona jest odbity? Kojarzę książkę w tle zawsze po prawej stronie i z dobrym napisem???
Problem polega na tym, że ten podręcznik zawiera kłamstwa.
Jeśli problem stanowią fakty to o czym tu rozmawiać?
@@abstrakt2003 Jakie kłamstwa? Proszę o konkrety. Co jest fałszywe w nim? Interpretacja pana Roszkowskiego to jego interpretacja. Interpretacja może być fałszywa celowo lub nie. Nie twierdzę, że tego nie ma. On to szczerze robił. Uważa ją za prawdziwą. Mi bliżej do narracji konserwatywnych ostatnich lat, ale nie jestem za toporną propagandą. Jak był podręcznik Siergiejczyka to czy to samo środowisko krytykowałe tamte uderzające kłamstwa. Był krytykowany w czasach "WC kwadransu". Słynni "pampersi" i tego typu historie... .
@@szymonziarko7151 Feminizm zestawiony z nazizmem. Jak wszyscy wiemy, walka o prawa kobiet (w bardzo szerokim tych słów znaczeniu) to coś równie odrażającego co rasistowska, antydemokratyczna i zbrodnicza ideologia. Przecież te ośmielające się działać społecznie na rzecz równości płci feminazistki, gdyby tylko mogły, otworzyłyby obozy i rychło pozamykały tam tych wszystkich tych biednych chłopców-tradycjonalistów.
Ideologie to coś z założenia złego, a w ogóle to tym mianem można nazwać tylko niezgodne z naszą filozofią poglądy. Ideologie "atakują sferę duchową człowieka", a należą do nich: socjalizm, liberalizm, fenomizm i gender. Zastanawiające, że dla nacjonalizmu jakoś zabrakło miejsca, ale płynne przejście z "gender" do nazizmu ma swój urok.
"Utopijność jest cechą wyróżniającą ideologii, ponieważ usiłuje ona przekształcać świat na podstawie nierealnych kryteriów" - to zabawne, bo słowo "ideologia" moglibyśmy tu zastąpić "religią" i druga część zdania pasowałoby nawet lepiej.
Wróćmy jeszcze do ataku na sferę duchową człowieka - należy pamiętać, że feminizm jest dla niej śmiertelnie niebezpieczny. Pomoc mogą nieść religia lub duchowni (o ile akurat nie są zajęci przeprowadzką do innej parafii).
Podobno według Unii Europejskiej religie "usiłuje się już niwelować poprzez lansowanie ateizmu i wcielanie go w życie nawet metodami urzędniczo-administracyjnymi". Skandal.
W podręczniku czytamy, że "podczas skrajnie lewicujących, neomarksistowskich manifestacji rzucane są pod adresem ludzi o tradycyjnej moralności i chrześcijańskich poglądach takie hasła jak na przykład "wyp…dalać!" albo jeszcze gorsze". Biedni, zagonieni w kozi róg "ludzie o tradycyjnej moralności" - przecież oni chcieliby tylko "je*ać pe*ałów" albo zabronić kobietom decydować o swoich ciałach, a te wstręciuchy ośmielają się wyrazić niezadowolenie z tego powodu.
Dzięki za zaproszenie! To była intelektualna przyjemność.
tak Slaaneesh hołdować, wstyd Krzysztofie
Krzysztof świetna dyskusja, ten materiał z tak lotnym tematem na pewno złapie dobre zasięgi, przełoży się to na więcej subów i tak będziesz poszerzał swoje Perium😉. #Filip_Malinowski_u_Szymona
Panie Krzysztofie kiedy Wspólna sesja w Europkę?
@@lachanonim2820 Każda wizyta Krzysztofa na innym kanale przyśpiesza stream z Reksia na 100k subskrybcji
Panie Krzysztofie, kiedy wejdzie Pan w posiadanie jamnika?
Najpierw odcinek o arysto*arczuk u Krzysztofa, teraz o szkole u Szymona. Piekny ten piątek.
Trudno się nie zgodzić
Gostek ma obsesję ..na punkcie Tokarczuk
@@olafignacy3718 Najważniejsze, że ma racje na temat Tokarczuk
@@celex7038 skąd wiesz? Że ma racje
@@olafignacy3718 bo podał mase sensownych argumentów, w przeciwieństwie do naszej "wspaniałej" noblistli
Ślicznie dziękuję obu bohaterom rozmowy za merytoryczne podejście do tak ważnego tematu ;) dobra robota i pozdrawiam jamnikowe uniwersum
50:12-50:24 Winę za to często wydaje mi się ponosi wywoływanie do tablicy, uczeń niepewnie odpowiada i co postępuje to typowy tekst nauczycieli: "ty się mnie pytasz czy ja się ciebie pytam?" Po kilkunastu latach takiego kondycjonowania młody człowiek nabiera przekonania że musi być pewien swojego zdania i go absolutnie nie zmieniać nawet jeśli pierdoli głupoty (swoje albo powtarzane). Czyli: nieważne jaka jest prawda, prawda to to co ja (względnie autorytet) uważam za prawdę
Lub przez resztę życia nie odpowie na żadne pytanie do puki nie upewni się że to co ma zamiar powiedzieć jest poprawną odpowiedzią. Co skutkuje tym że taka osoba otrzymując pytanie nie wyjąknie ani słowa.
"Prawda jest q rzeźni" - Sławomir Mrożek, Rzeźnia.
Jestem rocznik 2000 i miałam dokładnie to samo spostrzeżenie. Nauka historii kończy się na drugiej wojnie światowej, potem tylko się wspomina że był komunizm, strajki, Wałęsa, papież i czasem Szymborska. A potem już tylko wakacje :)
To całkiem jak z fizyką albo historią muzyki, dla przykładu - najciekawsze i najżywotniejsze jest tylko napomknięte - albo i nie.
PS #azliteraturątonibyjak?
Bardzo przyjemnie słuchało mi się tej rozmowy, cieszę się że się odbyła. Co ciekawe, aczkolwiek niezbyt zaskakujące, jest to że pośród widzów Szymona jak i Krzysztofa są ludzie, którzy krytykują jednego za zbyt "prawicowe" poglądy, a drugiego za zbyt "lewicowe", a nie dostrzegają, że panowie tak na prawdę grają do tej samej bramki.
Który ma zbyt lewicowe? xd
z tego co się orientuję Krzysztof nie określa ani nie chce wypowiadać się na tematy polityczne.
Sama krytyka poszczególnych zjawisk w danym systemie nie czyni cię od razu lewicowym
@@theRabi2 Chodzi mi o to że widzowie się tak wypowiadają w komentarzach. Znaczy w poprzek, widzowie Krzysztofa uznają Szymona za zbyt prawicowego I vice versa
@@dawidwojacki5049 wiem, to nie było personalnie do Ciebie, napisałeś o tym bardzo wyraźnie :)
Mi z kolei chodziło o pokazanie jak ludzie mają skrzywione postrzeganie (też pojęć) i nie mają pojęcia o czym mówią xd
Chciałbym odcinek w którym Szymon, Krzysztof i jakiś historyk omawiają HIT.
Dołączam się.
super pomysł dołączam się również.
O tak!
Jest petycja? Można się podpisywać? Czy wystarczą łapki pod tą prośbą xD
👍
Jako, że staram się zawsze oglądać ludzi z różnymi poglądami, bardzo bawi mnie fakt, że ten temat u wielu poruszany jest w tym samym tonie. Ah no i byłym zapomniał, jedno z lepszych cameo ever!
Serwus
Świetna rozmowa, prosimy o więcej odcinków z Panem Majem
Mądrych ludzi to i miło posłuchać. 😌
Nie mogłem się doczekać
51:00 zabija w ciul, ale ludzie dalej mają tą potrzebę i część zaczyna się uczyć innych rzeczy lub w inny sposób, metody szkolne są najgorsze z dostępnych. nawet jeśli coś szkoła robi dobrze do świetnie zadbała żeby ludzie tego nienawidzili razem z całą resztą rzeczy ze szkoły
dla nauczycieli powinien się liczyć stan i nastawienie uczniów, a nie oceny i czas trwania lekcji (im dłużej tym lepiej)
test na dobrego nauczyciele, jak bardzo uczniowie pragną wyrwać po dzwonku z sali?
42:48 - chyba mój ulubiony moment w dyskusji. Świetne podejście do pracy!
Tu ja bym odesłał do wstępu książki "Boże igrzysko" Normana Davisa, gdzie on tłumaczy dlaczego to właśnie on - Anglik - jest odpowiednią osobą do opisywania historii Polski. I tłumaczył to głównie brakiem interesu politycznego. A samo państwo polskie miało w tym ogromny interes, bo książka powstawała w latach 70tych-80tych, czyli no za PRLu. I ogólnie z wydaniem w Polsce się wstrzymywano i przesuwano i ostatecznie poszło już po upadku komunizmu.
Cieszę się, że Krzysztof wyjaśnił kwestie dot. swoich utopijnych tez dot. edukacji. Teraz z większością mogę się zgodzić. Jedyne co mi mniej odpowiada to zastąpienie matur przez jakiś proces rekrutacyjny. Sam proces rekrutacyjny jest super i może być bardziej wartościowy niż egzamin maturalny, ale z pewnej strony byłoby łatwiej napisać raz maturę, niż kilka razy test na uczelni. Zwłaszcza, że pojechanie np. na drugi koniec kraju na egzamin może być pewnym utrudnieniem i spodziewam się, że może to potęgować pewne nierówności (np. osobą ze wsi może być trudniej). Chyba, że byłoby to online. Myślę, że fajnie jak różne rzeczy są premiowane. W tym przypadku np. olimpiady. Przykładowo AGH ma też swoją wersję olimpiady, która może gwarantować przyjęcie na studia. A na np. PWr są dodatkowe kursy, które mogą znacznie zwiększyć szansę rekrutacji. Ale fajnie usłyszeć trochę realnego spojrzenia poza utopijnymi hasłami.
Dzięki za film! Ciekawy i wartościowy
Drugi raz waszej rozmowy słucham i bardzo cieszę się z tematów jakie poruszacie. Chciałabym dodać tak lekkim słowem mały przykład do wypowiedzi pana Krzysztofa, w momencie gdy wspomina o tym, ze płeć i seksualność stały się czymś politycznym. Ja jestem osobą z bardzo specyficznym światopoglądem. Już dawno zauważyłam że w zależności od tego jaką kartą zagram, jaki pogląd przedstawię tak będę postrzegana. I na przykład gdy wyłożę kartę swojej orientacji seksualnej, która nie jest heteroseksualna to zaraz jestem szufladkowana jako "lewak". Zarówno przez środowiska konserwatywne jak i te bardziej liberalne. Moja orientacja seksualna jest traktowana jako wyznacznik moich poglądów i ludzie są w prawdziwym szoku gdy okazuje się że ta niehetreonormatywna koleżanka jest skrajną przeciwniczką aborcji niezależnie od przypadku. Po prostu ich mózgi nie umieją przetworzyć że ktoś o takiej orientacji seksualnej może mieć inny pogląd.
Niestety, kwestia "orientacji seksualnej" zawsze będzie polityczna, i to zaczyna się już od języka. Dla jednego będzie to orientacja seksualna, dla drugiego dewiacja. Dla jednego to problem zdrowia psychicznego, dla drugiego wybór lub styl życia. W zależności, czy wybierasz pierwszą czy drugą definicję, stajesz po którejś ze stron konfliktu.
@@gctechs dla mnie jest to orientacja seksualna Ale jej realizacja jest dewiacją. To nie jest problem zdrowia psychicznego. To nie jest też wybór. To cecha z jaką się rodzimy i na jaką niestety nie mamy wpływu.
@@selja3457 Albo się z tym rodzimy, albo nabywamy. Dzisiejsi upolitycznieni "naukowcy" nie mają monopolu na prawdę. Kwestia pozostaje, że światopoglądów może być wiele i opowiadając się po którymś z nich wybierasz także stronę w polityce.
I w takiej formie lubię słuchać Krzysztofa, w DKCP więcej mam wrażenie wodzi za nos i emocjonuje zamiast faktycznie podać czysto o co chodzi jak tutaj. Życzę Krzysztofowi aby zdołał dla każdego coś przykrego robić w czystszej formie bo ostatnio coraz ciężej się tego słucha
Przykro mi bardzo, że się już nie załapię na HIT. Idę teraz do 3kl LO i wiem, że gdybym od września miał ten przedmiot, mógłbym się tyyyle nauczyć. Praca z tak topornym materiałem zmusiła by mnie do poszukiwania wiedzy na własną rękę i dyskredytowania profesora tego podręcznika. Pewny jestem, że sam spędził bym sporo czasu żeby tylko pokazać prezentację i móc podyskutować z tą propagandą. Cóż, bywa i tak. Super rozmowa i pogląd tej apolityczności i konfrontowania wiedzy historycznej ze sobą bardzo trafny. Można powiedzieć, wojna idei hehe. Jeszcze tylko dodam, że Krzysztof ciekawie poruszył temat apolityczności fantasy gdyż w swiecie fikcyjnym pewne zasady po prostu obowiązują przez co każdy może wyciągnąć własną narrację z danego utworu. Jeszcze raz dzięki i oby była jeszcze okazja na podbne dyskusje.
Najpierw myśle "O! Krzysztof zrobił nowy film", klikam patrze: rozmowa Szymona z Krzysztofem: jeszcze lepiej!
Zajęcia dodatkowe z Europą Uniwersalis IV (która bywa czasami darmowa i można natrzaskać klucze dla wszystkich szkolnych komputerów) i wpuszczenie wszystkich uczniów na multiplayer byłoby bardzo ciekawym doświadczeniem. Przy okazji wspólnie omawiając historyczne popup'y. 50 godzin w roku szkolnym murowane na jedną rozgrywkę. (Potem opisy/tematy lekcji - lata 1444 do 1452, lata 1452-1460 itd.)
"Mhm" - Szymon 2k22 Tozależyzowane
Rozmowa świetna :)
mega rozmowa, brawo
Czekam na więcej takich świetnych filmów z krzysztofem😁❤️
ja pierdziele kilkukrotnie spamowałem na różnych kanałach o tym otwartym źródle wiedzy z materiałami online cieszę się , że wielkie umysły youtube myślą podobnie lub zainspirowały sie moim komentarzem
Ciekawość świata i potrzeba zdobywania wiedzy jest dla ludzi zupełnie naturalna od najmłodszych lat.
To rodzice najczęściej zabijają te cechy a szkoła dodatkowo jak ich nie zabija to zwykle nawet ich nie podtrzymuje/nie rozbudza.
Zgadzam się całkowicie - ja miałem to szczęście, że moi rodzice (oraz starszy brat, nie zapominajmy o udziale starszego rodzeństwa w wychowaniu dziecka!) zbierali od początku XX wieku (czyli kiedy byłem kaszojadem) karteczki do segregatora - na karteczkach tych były w prosty sposób (o ile dobrze pamiętam) wyjaśnione różne zjawiska fizyczne, chemiczne, biologiczne, może nawet społeczne. Rozbudziły one moją ciekawość świata od kiedy nauczyłem się czytać, dzięki czemu otworzyło się u mnie kolejne okno rozwojowe, co prawdopodobnie doprowadziło do "uściślenia" się mojego umysłu - w sensie zainteresowania naukami ścisłymi, w tym matematyką. Dzisiaj kończę studia fizyczne, ale mam również zapędy filologiczne, filozoficzne, a nawet teologiczne (pomimo bardzo słabej wiary ;) ).
I rzeczywiście było tak, że w szkole podstawowej i gimnazjum najczęściej się nudziłem na zajęciach, bo zwyczajnie już to wszystko wiedziałem. Pomniejsze problemy zaczęły się dopiero w liceum, kiedy okazało się, że... nie umiem się uczyć. Nie umiem się uczyć. Uczyć się, czyli przyswajać wiedzę, a nie klepać z pamięci formułki, które zaraz gdzieś wylecą.
Dzięki za rozmowę.
NIKT NIE PROSIL. KAZDY POTRZEBOWAL
Super znów was razem widzieć w dyskusji. :)
Pozdrawiam serdecznie
Świetny dialog
Jako że prawdopodobne w technikum ten przedmiot może na nas spaść, to ten temat jest dla mnie szczególnie ważny, cieszę sie ze ktoś go dalej porusza
Świetny materiał 😊
Wow! Ale rozmowa! Jeden z najlepszych materiałów na kanale.
Super!
Najgorsze jest to, że nie tylko rząd upolitycznia szkołę, ale i nowi nauczyciele, przychodzą z coraz to większą pulą ideologiczną do szkoły.
Przychodzą jacyś nowi nauczyciele? nie spotkałam się z takim przypadkiem...
Nauczyciele raczej uciekają że szkół
@@agnieszkakuc8736 Oczywiście, że przychodzą! Moja kuzynka kończyła niedawno studia z tym związane.
Sama też mówiła, że jest sporo po studiach, którzy więcej wiedzą o polityce niż jak o tym czego mieliby uczyć.
Myślałem że nie doczekam się następnej rozmowy z Krzysztofem, ah cudne rozmowy
Przekazywanie wiedzy a nauczanie to też dwie rózne rzeczy.
Można pokazać dzieciom w pierwszej klasie jak się liczy za pomocą osi liczbowej: to jest przekazanie wiedzy
Upewnić się że wszyscy umieją wykonać dodawanie i odejmowanie za jej pomocą to już jest nauczanie.
Śledzę kanały obu panów bo nie lubię zamykać się w swojej bańce :) Dziękuję za film i pozdrawiam!
Podręczniki powszechnie dostępne i za darmo to jest marzenie - nie zliczę, ile razy interesowała mnie jakaś dziedzina, którą chciałam zgłębić korzystając z podręcznika, jako że zazwyczaj są dobrze zorganizowane, ale nie było to możliwe, bo kosz takiej książki to często 100zł+ :(
Nie ma lepszej recepty na udany czwartek, niż słuchanie merytorycznej rozmowy dwóch ulubionych UA-camrów🥰
To dobrze, że mówią o szkodliwości ..tego " podręcznika"..tym bardziej że obaj są mocno wychyleni prawicowo
@@olafignacy3718 🤔 Powiem szczerze, że nie zaryzykowałabym stwierdzenia, że obaj są ,,wychyleni w prawo". Oglądają obu Panów od dłuższego już czasu, powiedziałabym, że o ile co do Szymona mogę, powiedzmy, przyznać rację, że jest lekko w prawo od środka, otyle Krzysztof od centrum (w mojej ocenie) skręca lekko w lewo. Jednakże zaletą obu Panów jest fakt, że oscylują blisko centrum. Być może dlatego, w moim zdaniem, tak dobrze słucha się ich dyskusji. W czasie, kiedy wiele osób postanawia mniej lub bardziej świadomie opowiedzieć się po stronie lewej lub prawej, taka forma dyskusji jaka się tutaj odbyła jest miłą (i bardzo potrzebną) odmianą od narracji pod tytułem ,,Porozmawiam z kimś o odmiennych poglądach, ale i tak doskonale wiem, że chu*ja ma rację".
A co do podręcznika, to raczej wszyscy zgodzimy się, że szkoda drzew na to ,,dziełło"...😁
@@LadyFega Mądrze piszesz, Maja jeszcze niewiele ogladalem, wiec nie bede sie wypowiadał.Wielu ludzi, jak np. ja..nie opowiada sie po lewej czy po prawej stronie.Jestem liberałem. W Polsce..moim zdaniem nie ma ciekawej ,przydatnej prawicy. Wynika to z naszej historii.Szymona duzo ogladalem i wiem ze ma bardzo prawicowe poglady..nie do konca centrowe..choc czasem takiego udaje..Pozdrawiam
@@olafignacy3718 Szymon na pewno. Maja nie sluchalem na tyle zeby sie wypowiadac..Pozdrawiam
Bardzo dobra rozmowa. Zamiast odchodzić od starych systemów t.j. edukacja, ZUS, NFZ to wbrniemy w je coraz bardziej
Było 30 lat, na próby zmian - nic nie zrobiono z tym xD
48:02 jeśli uczyło by się w atrakcyjniejszy sposób, przy okazji, i treści były by przydatne a nie jak teraz.
to myślę że problem z chęciom do nauki byłby wiele wiele mniejszy
Dla zasięgu!
Kox film
Ooo ale super kolaboracja
Mega dyskusja/wywiad/rozmowa
Wuncyj, prosze o cross w druga stronę
Oooo taaak!
52:45 na Uniwersytecie Warszawskim Wydział chemii musimy dowiadywać się przez starsze roczniki lub pytając prowadzących kiedy będą mieć zajęcia w przyszłym roku jaką grupę gdyż danie wizytówek przeciążył oby serwer oraz zrobiłby problem ze byliby biedni wykładowcy którzy nikt do nich nie chce a to nie mile etc przez co mam wrażenie że u mnie czasem na siłę dla nich próbuje się ukryć takie informacje.
Lata temu w szkole średniej otrzymałem pytanie - co uważam na temat.... Czyli wypowiedzenie swojego punktu widzenia.
Po wypowiedzeniu swojej myśli nauczycielka odpowiedziała, że nie o to chodziło i źle...super ha.
Ciekawa rozmowa. Czekam na więcej odcinków z Krzysztofem.
Gdyby MEN było apolityczne z definicji (tak jak kiedyś sądownictwo) to można by myśleć o podręczniku w kształcie takim jakim mówią rozmówcy, że podręcznik będzie pokazywał co na ten temat mówią konserwatyści a co liberałowie. Ale MEN jest przyspawany do partii która wygrała wybory i trzyma rządy.
Uczę w szkole od 26 lat i nie przypominam sobie, by za czasów wcześniejszych rządów była taka indoktrynacja.
6:25 to nie musi być katastrofa, a przynajmniej nie w ostatecznym rozrachunku. Ten przedmiot nawet w postaci propagandy wprowadzi ten temat do dyskusji wśród uczniów. Może rozbudzić dyskusje, bo nic tak nie motywuje do zainteresowania tematem jak możliwość kręcenia beki :) Historia współczesna jest bardzo trudna w sensownym prowadzeniu i bez wątpienia wymaga bardzo dobrego nauczyciela.
Portal "znany wykładowca"? Genialne!
W kwestii braku limitu czasowego na egzaminach to może na uniwerku rzeczywiście nie ma sensu wprowadzać zdawania pod presją ale ja jako inżynier widzę że walka z czasem na egzaminie ma pewne przełożenie na moją pracę gdzie jadąc do klienta budować maszynę ledwo zdążę wyciągnąć śrubokręt i włączyć laptopa a dyrektor fabryki już pyta kiedy skończę bo chcą zacząć produkcję... i tak chodzi i co 15 minut pyta (mimo że pracy mam na kilka dni). Więc chociażby inżynier powinien nauczyć się rozwiązywać zadania pod presją czasu
Presja czasu jest w każdej profesji. Jak ktoś nie umie pracować pod presją czasu to do życia społecznego w dzisiejszym świece za bardzo się nie nadaje. Mało tego jak człowiek ma rodzinę to i presja czasu i konflikt różnych obowiązków dochodzi. I nie pracując m.in z młodzieżą wiem, że problem nie jestw tym jaka szkoła jest tylko w tym, że życie nie jest łatwe i przyjemne i jest czymś więcej niż łatwą gierką na telefon. Od ludzi, którzy powinni chcieć się czegoś nauczyć sami dla siebie często słyszę, że im się po prostu nie chce, że nie warto, że generalnie nauka nie powinna wymagać wysiłku i że wiedza nie jest im do niczego potrzebna. Za moich czasów szkoła nie była ideałem, bywało, że były kary fizyczne i np. linijką bito nas po rękach na matematyce, ale człowiek motywację do nauki miał i uczył się sam dla siebie. Choćby z ciekawości świata. Obecnie tego nie ma a nauka czegokolwiek kojarzy się z robieniem czegoś bez sensu niemalże za karę. Przy tak silnej demotywacji ludzi do samorozwoju żadne ulepszone metody nauczania czy lepsze szkoły do niczego się raczej nie przydadzą. A to, że młodzi ludzie nie są ciekawi świata uważam za bardzo wymowne i niepokojące. A co do pytania w tytule tego wideo- można uczyć się na własną rękę albo założyć własną, lepszą, prywatną szkołę. Ale trzeba chcieć.
2:00 zgadzam się w 100 procentach
Krzysztof i 2 uśmiechnięte segregatory
No! No i fajne! :)
39:00 Jak zlikwidować podstawę programową (matura) nie wiem. Jednak zlikwidować sito przed studiami można by było chociażby wprowadzając wykłady online i pierwszy rok bez ćwiczeń oparty na teorii. Sprawdzić kto umie się uczyć i chodzić do biblioteki. Kto ogląda wykłady i umie zrozumieć co jest mówione. Tak jak na politechnice pierwszy rok to matematyka, geometria, fizyka i ogólnie umiejętność myślenia. Najpierw test dopuszczający do egzaminu, a egzamin tylko dla tych którzy przebrną przez test. Po pierwszym roku mając oceny można już robić wyścig na kierunki (zapisywanie się pod kierunek na podstawie zdobytych punktów bazując na ocenach z poszczególnych przedmiotów).
Koniec końców jestem zwolennikiem ECTSów i kolekcjonowania punktów na tytuł magistra. Uważam jednak że nie każdy student musi skończyć konkretny cykl studiów. Jeśli pozbiera ECTSy po śmieciowych kierunkach i napisze pracę magisterską na jaką jest zdolny... to nie będzie miał zaliczonego żadnego kursu studiów, ale będzie śmieciowym magistrem, który w przeciętnym korpo będzie dobry jak każdy inny bo wykaże że umie pracować i kolekcjonować zdolnośći potrzebne do przebrnięcia 5 lat... Mając wykłady online nie będzie też kosztowny dla państwa a na ćwiczenia i labolatoria się nie dostanie. Prawdopodobnie mając wolny czas będzie od początku studiów chodził do pracy.
Crossover moich dwóch ulubionych kanałów🤝😎🤝
WOS był przedmiotem bardzo istotnym dla rozwoju młodego człowiek w demokracji a HiT, ma go zastąpić o tym się mało mów.
WOS byl dobry w chwili gdy go dolozono do niego EDB. Te przedmioty sie skladaly ze soba. Nowa EDB to slaba rzecz. Wos zostal ogolocony przez ostatnia dekade
@@damianzurawski8570 ale teraz HiT ma zastąpić WOS i to jest najgorsze w tym
@@barbarazadrozna6407 ja uczylem w klasach LO i technikach oraz branzowych. WOS dzis wersus 13 lat temu to jestem za podstawa AWSu i SLD bo byla dobra do WOS i szczegolowa. Aktualna podstawa to gola taksonomia na ktora naklada sie tresci. A podreczniki to 190 stron
17:30 Liczyłem na rozwinięcie tego punktu z drugiej strony. Czy właśnie wybór szkoły/uczelni pod z góry wiadome oczekiwania/program to nie jest bańka informacyjna w najczystszej postaci?
Też mi się tak wydaje, I bardzo bym chciał aby autor tego stwiwrdzenia się odniósł do tego... @Krzysztof M. Maj
Panie Szymonie, zagadał Pan Pana Krzysztofa 😁
Krzysztof Maj:
Panie Krzysztofie, jednak w sytuacji, gdy rola "odkręcacza" przypadnie rodzicom, będą bardziej i mniej uprzywilejowani intelektualnie. Elity intelektualne powiedzą dzieciom co i jak, co jest propagandą a co nie, natomiast mniej uprzywilejowani intelektualnie tego nie zrobią. Sam Pan wie, bo wychował się Pan w środowisku intelektualnie uprzywilejowanym.
Lubię Twoje komentarze...nie zawsze się zgadzam ale dziś jak dla mnie komentarz w punkt...Pozdrawiam
Tak to prawda. Pan Szymon pijąc kawę, herbatę, wodę daje szansę Panu Krzysztofowi na wypowiedź.
Dobry kontent na wieczór
Mimo, że styl Pana Krzysztofa na jego kanale mi nie pasuje to jestem bardzo pozytywnie zaskoczony wystąpieniem w dzisiejszym materiale :)
Tak .tu brzmi całkiem całkiem..
Co dokładnie ci nie pasuje? Ja się całkiem szybko wkręciłem w oglądanie jego filmów i nawet czasami streamów co jest o tyle ciekawe że nie oglądam stramów praktycznie w ogóle.
@@kapixniecapix3869 Ja osobiście preferuje bardziej opanowany styl np. Taki jaki ma Szymon ale faktycznie, obejrzałem parę filmów i przyznam że można się wkręcić. Na pewno największym plusem jest to że Pan Krzysztof jako wykładowca nie patrzy na ludzi którzy grają w gry(Bo sam w nie gra) oglądają anime czy czytają mangi jak na zwierzęta. Ponadto Pan Krzysztof wydaje się być bardzo przystępny. I tyle :)
Pomysł Konfederacji, jeden z tych mądrych, czyli bon edukacyjny i niech każdy rodzic sam decyduje, do jakiej szkoły wyśle, a szkoły niech na programy walczą. Prawda jest taka, że ktokolwiek do władzy się nie dorwie, będzie chciał indoktrynować poprzez edukację, bo to po prostu jest zbyt łakomy kąsek dla władzy.
Pomysł okej ale wykonanie w naszym kraju było by chujowe i założę się że było by multum malwersacji. Ministerstwo edukacji i szkolnictwa wyższego nie powino składać się z polityków partii rządzącej. To powinno być ponadpartyjne ministerstwo
@@RPD49 Nie, tego ministerstwa w ogóle być nie powinno.
Nie, system partyjny to zło
@@RPD49 problem jest taki, że każdy okej pomysł będzie wykonany w tym kraju chujowo.
Конфедераця - она правая! Настоятельно рекомендую, П.
To jest facet, który uczy jakiegoś miękkiego przedmiotu w stylu historia. Konkretnego fachu nie nauczysz się bez postawienia konkretnych wymagań i późniejszej weryfikacji tego w postaci egzaminu. No medycyna, inżynieria, programowanie.
Andrzej Sapkowski napisał w "Wiedźmie - Chrzest Ognia" cytuję "Jak ktoś jest apolityczny to ja się pytam którą z polityk ma na myśli."
Więcej poproszę
Miałam "przyjemność" przeczytania tego podręcznika, ponieważ mój tata uczy historii w liceum, naprawdę dawno się tak nie śmiałam, jeżeli któryś stand uper nie ma pomysłu na cały program to wystarczy zakupić to cudo i gotowe. Opis HIT-u ,,komunizm, kościół polski, zła nowoczesność, nazizm, głupia młodzież i baby" wspominałam o Kościele ?
Zgadzam się z wieloma waszymi postulatami. Proszę tylko, by rozmowa była prowadzona spokojnie i rzeczowo. Ten pośpiech i pogoń za własnym słowem wprowadzał niepokój, przez co mam musze słuchać tego na raty XD Tylko spokój może nas uratować :D
Spoko materiał, pozdrawiam!
A gość wygląda trochę jak Lalo Salamanca :D
Panowie Szymonie i Maj, aby sprawę uczciwie podsumować i skonfrontować swoje uwagi wypadałoby wymienić uwagi z autorem/redaktorem podręcznika prof. Roszkowskim. Jestem bardzo ciekaw takiej rozmowy. Może pomogłoby to zmienić podręcznik? Ponadto świetna dyskusja w wykonaniu panów.
Bardzo dobry odc, Chcialbym zebys nagral debate z Michalem Matczakiem i jego pogladami. Dzieki
Prawda jest taka, że każda władza wpływa na edukację
Ta wpływa totalnie
Nie pamiętam tego za PO czy SLD. A uczę w szkole od 26 lat.
@@annabien2517 a np. wprowadzanie różnych lektur. Za po było więcej liberalnych i zagranicznych lektur.
Więcej takiej kooperacji
Witam i o zdrowie pytam
Szymonie, nagrywałeś film w odbiciu lustrzanym ;)
Potrzebowałam tego crossoveru
Sam trochę nad tym myślałem. W dzisiejszych czasach mamy taki dostęp do informacji ze wkuwanie przestało mieć sens. Warto ludzi uczyć kreatywnie i ciekawie. Wiedzę szczegółową zapewnia,, wujek Google,,. Myślę że edukacja powinna opierać się na dyskusjach i filmach jak tu było wspomniane. Trwać obowiązkowo jedynie podstawówkę,potem ludzie decydowali by sami co robić dalej. Zaczoł bym też uczyć trzech bardzo ważnych sektorów. Nauka szybkiego zapamiętywania, przedsiębiorczość oraz nauka o funkcjonowaniu umysłu- czyli mieszanka psychologii, medytacji i innych metod pozwalających zrozumieć i programować procesy myślowe.
Ah, godne duo
30:50 ale dziwnie to jest słyszeć grając właśnie w Europę Universalis xD
3:54 dlaczego skojarzyło mi się to z intrem smerfów?
Co do wątpliwości Szymona odnośnie hasła "szkoła zabija aktywność" - sądzę, że na pewno to stwierdzenie strasznie się "osłuchało" i zbanalizowało; często jest też wypowiadane w ramach lenistwa poznawczego (szybko ulepiony, "dramatyczny" argument w spornych sprawach dotyczących edukacji). Tak z własnego doświadczenia: we mnie szkoła nie zabijała kreatywności, tylko samą chęć życia (mam tu na myśli konkretnie szkołę średnią) ;)
Całe szczęście we większości szkół nikt nie traktował historii poważnie, więc teraz nie będzie inaczej i 80% osób, które będą się tego "uczyły" co najwyżej zrobi sobie z tego ściągi i nie zapamięta
Co do immersywniej nauki i gier to przypominam sobie jak jeszcze pacholęciem będąc grając w Rome'a jedynkę układałem sobie legionistów w porządku od wielitów do triarii
Ja na grach paradoxu naprawdę nauczyłem się nieźle geografii i zainteresowałem okresami historycznymi, które mnie zwykle nie kręciły.
Nauczyciel z tego co kojarzę nie ma obowiązku skorzystać z podręcznika i sugerowanego przez jakiekolwiek wydawnictwo rozkładu materiału w roku szkolnym. Nauczyciel ma przedstawić jedynie plan na rok szkolny zgodny z podstawą programową. Jeśli ktoś przygotowałby konspekty lekcji zgodne z podstawą programową i udostępnił reszcie nauczycieli, to dałby realną alternatywę i umożliwiłby prowadzenie lekcji nawet bez tego podręcznika [EDIT: zresztą o tym jest mowa od około 28:00 minuty, około 30:00 wspomniany podlinkowany pod filemem "cyfrowy HiT"]. Praca z podręcznikiem jest łatwiejsza, lepiej tak niż pracować na wydrukach i kserówkach, jednak właściwie z tego co kojarzę sprzed lat (pracowałem jako nauczyciel tylko przez rok i to 7 lat temu) jednak dosłownie nie widziałem ograniczeń. Ograniczeniem była wygoda. Stąd przykładowo jako matematyk nie starałem się nawet typować dzieci o specjalnych potrzebach ze względu na wyjątkowe uzdolnienia matematyczne, bo przygotowanie programu nauczania dla takiego ucznia na dodatkowe zajęcia nie kolidujące z programem nauczania oznaczałoby chyba przerobienie z uczniem podstawówki logiki, topologii i geometrii wykreślnej, ect. (materiału którego nie ma w podstawie programowej w całym cyklu nauczania, a jest możliwy do opanowania przez 10-12 letniego uzdolnionego ucznia). Dosłownie dlatego mimo że widziałem zdolnych uczniów (jak każdy nauczyciel) nie zgłaszałem ich do poradnii, bo to by mnie zalało pracą. Takie podejście zresztą było mi subtelnie zasugerowane przez dyrekcję - nie rób tego w tym roku bo się zajedziesz, jeśli chcesz zrób kółko zajęć dodatkowych. Mówili mi wprost że co prawda nie dostanę dodatkowej 1/9 etatu za to ale przynajmniej się nie zajadę. Było to dobre rozwiązanie jednak sugerujące, że jeśli uczeń nie trafi na nauczyciela wolontariusza, to jeśli jest zdolny to będzie zaniedbany.
o Euipo cisza - tylko ładne przydługie zabawne pierdu pierdu
demokracja w nauce zwłaszcza nauk społecznych właśnie dobitnie pokazuje że jak socjalizm nie działa... także z całym "dystansem" jaki mam do omawianego podręcznika to jednak może nauczanie zostawmy nauczycielom ;) (i tu niestety zostaje wiara że nauczyciel ma rozum i godność człowieka)
👍👍👍
witam i pozdrawiam [ tak tak moja polityczna cenzura pomogła ukończyć studia mojej partnerce o dość konserwatywnych poglądach Uważam że uczelnie wyższe w Polsce są polityczne a konkretnie lewicowe
Raczej: lewackie.
Wszystkie?
@@bartolomeodiaz7847 co za głupio zaczepne pytanie Pewnie że nie wszystkie trollu
KUL też???
A co znaczy wg. Ciebie lewicowy?
Polecam np oblicza 20 wieku lub na bitewnym szlaku czy historia na szybko
W kontekście podręcznika do HiTu, skoro przedmiot ten ma (w teorii) uczyć o historii XX w., to czy w ramach podręcznika nie dałoby się wykorzystać obecnie istniejących podręczników do historii?
Pewnie dałoby się, ale zapewne te podręczniki nie są zgodne z linią PiSu.
Dałoby się. Jest świetna seria porządnych książek stosowana dotąd na studiach wyższych tzw. Trojaczki czyli 3 tomy Najnowsza Historia Świata. Uzupełnione o dodatkowe materiały może służyć do nauczania tego przedmiotu.
Przecież szkoła służy jako przechowalnia dzieci na czas kiedy rodzice muszą iść do pracy , żeby zarobić na przykład na to , żeby dzieci miały ubrania , książki i cały osprzęt do szkoły .
Bzdura
Zadanie logiczne- kto ustala co jest obiektywne, a co nie w naukach społecznych? Podpowiadam, że fakty są tylko w nich rusztowaniem, a nie treścią.
Dobre pytanie.
Liczę na nauczycieli, że jednak nie będą chcieli brać udziału w tej indoktrynacji. Aczkolwiek bycie anty może się dla nich źle skończyć. Znam przypadek postępowania dyscyplinarnego w sprawie politycznej.
To ciekawe, że gość twierdzi, że zapomniał wszystko, czego nauczył się w szkole, mam 50 lat i wciąż sporo pamiętam.
Pamiętam egzaminy wstępne, masakra, powrót do nich byłby złym pomysłem. Zdawałam na UJ i usłyszałam pytanie: Co pani wie o Różewiczu? I tylko na tej podstawie ktoś stwierdził, czy nadaję się. I odpadłam, choć wcześniej bałam udział w olimpiadach i konkursach, sama pisałam i na pewno nadawałam się na polonistykę. Co więcej, w ten sposób byłam rok w plecy, bo wszystkie egzaminy były początkiem lipca i nie miałam możliwości aplikowania na inną uczelnię. Nie wierzę w obiektywność takich egzaminów, dostaną się ci, którzy mają się dostać, a niekoniecznie najlepsi. Egzaminy zewnętrzne to jednak najbardziej obiektywna metoda, aczkolwiek na pewno należy je reformować.
panowie spokojnie
6:40 ja już mam takie podejście