Wyobraźcie sobie być takim Dziwiszem xD Jesteś takim Dziwiszem, ale młodszym, lvl 27, seminarium skończone, nauka odbyta, szykuje się wiejski splendor do końca życia gdzieś na Podhalu. I wtedy nagle obcina Cię biskup, wysoka charyzma na karcie postaci, woła i mówi „Elo, będziesz moim sekretarzem”, no i duma rozpiera, nosisz za nim teczkę, notes, nie wiem kajak, ogarniasz kalendarz, a Twój szef (wymaksowana charyzma podkreślam) pnie się coraz wyżej w korpostrukturze, a Ty w sumie nic już nie musisz robić, właściwy koń obstawiony xD Twoje ziomki rówieśnicy koledzy z seminarium gdzieś tam rozstrzygają spory pasterskie, droczą się z ubekami, wyklepują dachówkę na dzwonnicy, a Ty król życia, w żadne parafie się nie będziesz bawić, czary mary dostajesz się na doktorat na KULu, czary mary mieszkasz w pałacu biskupim, a to nie jest Twoje ostatnie słowo xD Twój szef jest człowiekiem, który zostaje papieżem, ale też nadal jest człowiekiem, któremu ktoś musi nosić teczkę, i to jesteś Ty, więc bez kiwnięcia palcem dostajesz awans do Rzymu, no a w Rzymie to już bajlando. Zwiedzanko świata, bo Papa bierze Cię na wszystkie zagraniczne wycieczki. Awanse, bo ile można chodzić w czarnym stroju. Dostajesz od swojego szefa awans na biszopa i arcybiszopa, no jest wysoko. Twoim jedynym poważnym obowiązkiem (inb4 pozowanie do zdjęć) jest ogarnianie kalendarza Papieża. Jedynym pier***onym obowiązkiem xDDD Melanż trwa 27 lat, ale szef umiera, zostawia po sobie testament (oczywiście Ty masz być wykonawcą). W testamencie prosi, żeby spalić wszystkie jego osobiste notatki, więc wydajesz je w formie książki xDDD Właśnie, książki. Od kiedy nowy CEO odsyła Cię do Polski wskakujesz na karuzelę fejmu. W ciągu 11 lat wydajesz 9 książek, oczywiście jako profesjonalny naukowiec doktor teologii - żadnej teologicznej. Wydajesz seryjnie książki o Papieżu, ale na żadną nie zapominasz wcisnąć swojej facjaty. Idą takie klasyki jak „PAPIEŻ KTÓRY KOCHAŁ GÓRY” albo „WIĘCEJ SPORTU” bo znasz się też na piłce (pic rel). Przez piętnaście tłustych lat opowiadasz o tym, że Papież był wielkim Polakiem. W zamian dostajesz honorowe obywatelstwa miast i wsi, odbierasz więcej medali niż ruski generał, orderami zasługi możesz sobie obciążać hantle, spływają zewsząd - z Kolumbii, Austrii, Włoch, no w Polsce każdy prezydent czuje się w obowiązku przywiesić jeszcze jeden przynajmniej, kurwa lista tych wyróżnień nie mieści się na stronie na Wikipedii xDDD ale jeszcze Ci mało, dajesz sobie postawić dwa pomniki i płaskorzeźbę. Jesteś tak mądry że z całego świata dostajesz doktoraty honoris causa. Resztki swojego świętej pamięci szefa przerabiasz na biznes życia, rozdajesz i sprzedajesz krople krwi (jedna dla Kubicy, prawilnie), ciuchów, w sumie sam jesteś trochę relikwią, co nie? XD W przerwie na kawę udaje Ci się wpakować prezydenta Kaczyńskiego na Wawel. Jest w pyte I nagle bańka pryska na ostatniej prostej. Z szafy wypadają historie arcybiskupów molestujących dzieci, ale przede wszystkim historie ofiar, które próbowały się skontaktować z Papieżem, a osobą która trzymała łapę na jego korespondencji i kalendarzu byłeś właśnie Ty xDDD okazuje się że takie gagatki jak MacCarrick czy Maciel Degollado przekazywały Tobie hajsy za audiencje u Papieża, a w tym czasie zaniepokojeni szarzy księża pisali do Watykanu donosy, ale nikt im nigdy nie odpowiedział, bo listy, cóż, znikały. No i trochę przypał, bo najprościej byłoby zwalić winę na Papieża, ale poza Papieżem totalnie nie istniejesz. Masz cholernego pecha, bo wy wszyscy, wszyscy akolici Papy jesteście od przebywania w pobliżu Pierścienia Rybaka długowieczni jak Bilbo Baggins i żaden nie chce kopnąć w kalendarz. Gdyby chociaż jeden się przekręcił można byłoby zwalić na niego winę, że to Sodano / Somalo / Dziwisz / Ratzinger robił w kominku podpałkę z listów, nie dopuszczał świadków, wszystko wina jego ekscelencji XYZ, no ale jak na złość wszyscy macie telomery niemowlaka. Idziesz na wywiad do Kraśki, miły chłopak żaden bulterier, grzecznie pyta, nie drąży, w zasadzie masz puste pole żeby odegrać dowolną rolę, ale Ty nie umiesz odegrać żadnej roli xDDD I na tym pustym polu wywracasz się na twarz przed całą Polską udając, że nie znasz Maciela, który robił Ci kurwa przyjęcie urodzinowe w Rzymie xDDD Twój ziomek Degollado zrobił sobie z zakonu maszynkę do molestowania dzieci, przy okazji sam spłodził kilkoro, i został skazany dopiero przez Benedykta. Twój ziomek MacCarrick został wydalony dopiero przez Franciszka. Twój ziomek Jan Wodniak został zdemaskowany tak naprawdę dopiero przez polskich dziennikarzy, bo przez dekadę udawałeś, że nie ma sprawy. Twój ziomo pedofil, Twój ziomo pedofil, Twój ziomo pedofil, a Ty już sam nie wiesz, czy udawać kompletnego nieogara, czy wyzywać wszystkich starym szlagierem od antypolaków, czy ratować legendę papieża, czy własne rozbuchane ego xDDD
@@lukaszkonsek7940 niestety nie znam autora (tekst znam po prostu jako pastę), ale masz rację - powinienem zawrzeć tę informację w głównym komentarzu, mój błąd. Piona!
Dziwisz w milionerach: Hubert Urbański: Ekscelencjo Kardynale, pytanie za milion: Kto wygrał Ligę Mistrzów w sezonie 2018/2019 A Real Madryt B Liverpool C Lazio D Iskra Stolec Dziwisz: Papież Jan Paweł II bardzo lubił oglądać Ligę Mistrzów, szczególnie eliminacje i polskie drużyny. Pamiętam jak Wisła Kraków bardzo starała się o awans niestety nie było jej to dane, ale papież...
@@paulinagabrys8874 właśnie jest zupełnie na odwrót. Oczywiscie nuncjusz nic nie robi, ale kibicuje Napoli. Za Juve jest jego sekretarz i mają przez to straszną kosę xD
Ja sie dziwie że poczta polska nie jest patronem tego "dzieła". To przecież wygląda jak coś co idealnie by wyglądało obok tych wszystkich książek pokroju "101 werbli do trapu siostry Panzerfaustyny"
Dobry Sport - Sport nie równa się samemu Dobry. Ktoś omijał lekcje matematyki. Brak znaku między dwoma wyrazami może oznaczać mnożenie, które ma pierwszeństwo przed odejmowaniem. Nazywając Dobry poprzez d i Sport przez s otrzymujemy równanie ds - s i nie można tutaj zredukować wyrazu s. Pozdrawiam
Byłem kiedyś na ognisku, gdzie pojawiło się kilka ekip z różnych miejscowości i nie wszyscy się znali, więc przedstawiania się było całkiem sporo i byłem świadkiem jak typek zapytany jak się nazywa powiedział "jestem kolegą ". Tak mi się to kojarzy słuchając o Dziwiszu. "Hej, jestem kolegą Karola."
43:02 To zdjęcie ma mocne nawiązanie do sportu, ponieważ kardynał odpalił hipernapęd jak w Gwiezdnych Wojnach. Każda sytuacja jest dobra, by potrenować sprint, nawet msza.
O tym jak wielką rolę i jak ogromne znaczenie odgrywa muzyka taco hemnigwaya w naszym życiu nie trzeba nikogo przekonywać. Gdy słyszymy wypowiedzi o muzyce taco hemnigwaya czy tez sami wypowiadamy się na jej temat, albo gdy śledzimy wyczyny taco hemingwaya, to wydaje sie, że wszystko jest takie oczywiste i proste, ale jeśli zaczynamy stawiać pytania o to czym jest muzyka taco hemingwaya w ogóle, jaki jest ona dziś na prawdę, na czym polega jej istota i prawda, co w niej jest najcenniejsze i najpiękniejsze, co kryje w sobie fenomen muzyki taco hemingwaya, że tak dużo ludzi się nią emocjonuje i fascynuje i wreszcie co daje mi muzyka taco hemngwaya, co daje nam wszystkim, wówczas zagadnienie muzyki taco hemingwaya staje się bardziej złożone.
20:40 paczę na czcionkę i już widzę. To tak jak moje sprawka na studiach. Czarowało się z marginesami, odstępami między liniami, rozstrzelonymi akapitami, żeby wyszło więcej stron i typ się odwalił
Super teza, że dzieci o najwspanialszych wartościach to te, które lubią sport. Faktycznie łobuzy to tylko siedziały w domu, nerdzenie przed kompem, nauka, rozwój artystyczny, książki, a duchowa elita dzielnicy spotykała się na podwórkowych boiskach i chodziła na stadiony.
Totalnie dzieciaki, które były największymi sportowymi świrami w podstawówce były z reguły najgorsze jeśli chodzi o zachowanie. Byłem w klasie sportowej. Masakra.
Przesłuchałem to dwa razy z rzędu w ciągu dwóch godzin. Obecnie w pracy nie mogę oglądać ale słuchać jak najbardziej i o ja pierdole jakie to jest złoto.
Około 37:40 pada IMO bardzo istotna rzecz - to że ktoś jest księdzem, kardynałem, filozofem, naczelnikiem skarbówki, czyimś starym czy kurwa nawet papieżem nie czyni z niego wszechwiedzącego źródła mądrości z którego bez zastanowienia musimy korzystać i cytować bo to taki wielki człowiek powiedział - powinniśmy się chyba społecznie nauczyć mówić "słuchaj - pierdolisz bzdury, nie ma to sensu"
Ten wywiad jest jak wtedy, gdy ktoś cię pyta na imprezie, żebyś powiedział coś o sobie, a ty albo nie wiesz co powiedzieć albo nie robisz nic co uważasz za ciekawe lub zwyczajnie nie chce ci się gadać o sobie :D
W następnym odcinku biografia Jacka Baka z której cytatów zrobił zajebista kategorie Leszek Milewski w Quizie xD coś tam było,że były 4 zdania z czego 3 pochodziły z tejże biografii a jedno było z "Chłopaków Z Barakow"
Ogólnie w momencie jak mówiłeś o transferach i handlu ludźmi że w piłce to nie występuje, bardzo polecam książkę "Brudna piłka. Z archiwum Football Leaks". Nie mówię że jest to typowe niewolnictwo ale np cześć o sprowadzaniu do Europy zawodników z Ameryki południowej i sposoby wykorzystania ich kart zawodników do prania pieniędzy bez ich świadomego udziału pokazują że w piłce ten problem jest znacznie bardziej rozbudowany.
Są plotki, że podczas meczu wisły z lazio kardynał MIAŁ jednak odmienne zdanie, i tak się wkurwił na Ojca Świętego że tworzy teraz cenzopapy w internecie
Chciałam tylko wtrącić, że ksiądz Łukaszka to był strasznie równy gość, kiedy znałam go osobiście (za jego proboszcza w bardzo malutkiej małopolskiej wsi). Co roku fundował wycieczkę na lodowisko hokejowe w nowym targu oraz zawsze dokładał do innych wyjazdów (przydatne w okolicy, jakby nie było, biednej), znał bardzo dobrze języki (nawet prowadził w stanach rekolekcje po angielsku) i ogółem przenieśli go do jeszcze bardziej zadupiastej parafii właśnie temu, że przełożonemu się sprzeciwił.
Wiesz Mieciu, osobiście z przemiłą chęcią będę oglądać odcinki-recenzje książek sportowych. Normalnie generalnie sport nie leży w kręgu moich zainteresowań, ale ta recenzja przyciągnęła mnie na ten kanał, i myślę że sporo innych osób również. Myślę, że nikt się nie obrazi na takich "książkowych masochistów" 😉
Taka ciekawostka, mój ojciec jeździł kiedyś w okolice gdzie Dziwisz się wychowywał, i twierdzi że usłyszał że wszyscy jego starzy znajomi sprzed zostania księdzem dali mu ksywkę "głupi Stasiu", bo często miał coś do powiedzenia, ale nigdy nic mądrego XD
Ten wstęp jest fantastyczny, brzmi dokładnie tak samo jak dedykacje w Kronice Wincentego Kadłubka albo dowolnym innym staropolskim dziele literackim, w którym trzeba było wyrazić wdzięczność do wszelkich katolickich przełożonych, którzy umożliwili wgl upublicznienie czegokolwiek.
XDDDDDDDD Całokształt tej książki jest niebywale zabawny. Połączenie zdawkowości odpowiedzi udzielanych przez kardynała oraz ich brak treściwości ze względy na przekonania religijne, a do tego ewidentny skok na kasę ze strony redaktorów przeprowadzających ten wywiad czyni tą książkę idealną w swej beznadziejności
Czytałem kilka lat temu. Strata każdej chwili na to, każdej. Nawet siedząc w toalecie czytanie napisów na demostosie będzie ciekawsze, a na pewno o wiele wartościowsze
To każda to się powinna nazywać "Więcej sportu... i PAPIEŻA" Ten rozmazant z 33:56 to jakby Hidetoshi Nakata ale czy to on to nie wiem. Tak jak Dziwisz podczas tych wywiadów o swej osoby.
55:51 jakby ktoś jednak nie wiedział to wikipedia podaje że korpumpował sędziów z Bydgoszczy, ale afera wyszła dopiero w 2007, a książke wydali w czerwcu 2006 więc mogli jeszcze nie wiedzieć.
Może to kogoś zaboleć, albo wiele osób. Niestety osoby duchowne, nie sa zbytnio wykształconymi ludźmi. Już od poczatku przyszli duchowni są uczeni manipulacji, kłamstwa i tego, że to oni są tymi ktorzy mowia prawde. Wiem to z wlasnego doswiadczenie, gdyż moj dawny znajomy sobie poszedl na ksiedza i trzepie teraz takie siano , że hoho , jednoczesnie smiejac sie z moich innych znajomych ktorzy zapierdalaja za najnizsza po 8-10h, placa podatki itd :)
Fajnie by było, jakbyś zaczął recenzować złe gry o tematyce sportowej. Moim absolutnym faworytem jest Menedżer Piłkarski 2004/2005 (co ciekawe, gra była sprzedawana z co najmniej 3 różnymi wariacjami tytułu - Menedżer/Menadżer/Manager). Jest to nie tylko najgorsza gra sportowa, w jaką grałem, ale chyba ogólnie najgorsza gra. Liga Polska Manager to przy tym znakomity symulator. MP04/05 dodawali do płatków i Bravo SPORT, to wiele mówi o jakości. Nawet z perspektywy 10-latka, który dopiero co dostał 1 komputer bez gier i ledwo zdążył liznąć temat futbolu i się nim zajarać, gra była tak kosmicznie słaba, najeżona babolami i pozbawiona autentyzmu, że płyta szybko skończyła jako frisbee dla pieska
@@andredo4880 może po prostu skrypt go nie zdjął z boiska xD kiedyś jakiś grajek dostał czerwo, ale dalej w najlepsze biegał po boisku. I... dostał drugie czerwo. Dalej grał w meczu oczywiście Ale najśmieszniej było, jak wziąłem słynnego Tomasza Frankownyckiego z Wisławy Kraków. Raz, że było coś zjebane z transferami i dałem za niego 0 zł, (za 4-5 razem zawsze takie propozycje drugi klub przyjmował, podobnie z transferami np za 100 milionów jak stawiałeś zaporową cenę, które każdy klub sterowany przez cpu mógł wyłożyć XD), dwa że jak grałem z tą (sic!) Wisławą Frankownycki dalej w najlepsze biegał w jej barwach. Komicznie brzmiał komentarz "zawodnik Tomasz Frankownycki sfaulował zawodnika Tomasz Frankownycki"
Ja pierdole. Scrolowalem YT i przeleciał mi ten materiał. 10 miesięcy temu. Zawsze słucham czegoś pod prysznicem. To był pierwszy film jaki puściłem na nowym mieszkaniu pod prysznic😢 ja pierdole jak ten czas zapierdala, dałbym sobie głowę odjebac że to było z dwa miechy temu. Nawet gąbka i ręcznik wciąż ten sam a tu już 10 Miechów.
Gwoli wyjaśnienia żebym nie wyszedł na jakiegoś pojeba. Scrolowalem teraz, Mietka oglądam od zawsze. Chciałem sprostować bo z kontekstu wypowiedzi zabrzmiało inaczej.
Dziwisz to fachowiec pierwszej wody jeśli chodzi o sport, Pomysł na serię super ale chyba postawiłeś poprzeczkę za wysoko. Ciężko będzie znaleźć dzieło podobnego formatu. Jestem ciekawa kto to kupił i jaki był nakład tej ciekawej pozycji. MASAKRA! Dziwisz i sport
Co do powiedzen. To odpinanac wrotki w kontekscie wyszalec sie jest absurdalne. Jak zapinasz wrotki do wtedy sie rozpedzasz, wymijasz ludzi, doslownie mozesz jechac po bandzie. Jezeli je odpinasz juz tak nie szalejesz.
Mam nadzieję że dzieło trafi do kanonu lektur obowiązkowych w WueFu. Z obecnym ministrem szanse są spore. Złoto, będę wracał jak do Masola z Powrotem Wabiszczura. I nie martw się że po tej książce nic lepszego nie będzie. Gdzieś mi mignęła zapowiedź biografii Najmana
Antycypowali rynek, dzisiaj przecież sporo mamy takich książek znanych "celebrytów", które są o niczym lub materiałem gotowym z sieci, więc hej, trochę mistrzostwo
Jest jeszcze biografia Jerzego Brzęczka z całym rozdziałem rozmów z mistycznym kibicem z północy (choć akurat recenzji tej książki jest w internecie tak dużo, że chyba nie warto jej przypominać) 😅 także kilka zlych bądź co najwyżej średnich biografii jeszcze się znajdzie do tej serii 😉
Jakoś od połowy zacząłem odnosić wrażenie, że ta książka to nudny przedłużany wywiad z kimś na temat kogoś innego, przeplatany przez najnudniejsze z możliwych cytatów ojca świętego, będące doświadczeniem które jedynie marnuje cenny czas. Szczerze mówiąc to polecam każdemu zainteresowanemu gdy będzie w okolicach Krakowa zajechać do Wadowic do muzeum JP2 w jego dawnym domu. Zwiedzanie trwało nieco ponad godzinę, i muszę przyznać że było o wiele lepsze i o wiele lepiej się bawiłem niż ktokolwiek czytający tą książkę kardynała pragnącego zaistnieć za pomocą znajomości z nieżyjącym już papieżem. To jest nie tylko nudna książka, ale też watpliwa moralnie próba wybicia się przez kardynała.
Wyobraźcie sobie być takim Dziwiszem xD
Jesteś takim Dziwiszem, ale młodszym, lvl 27, seminarium skończone, nauka odbyta, szykuje się wiejski splendor do końca życia gdzieś na Podhalu. I wtedy nagle obcina Cię biskup, wysoka charyzma na karcie postaci, woła i mówi „Elo, będziesz moim sekretarzem”, no i duma rozpiera, nosisz za nim teczkę, notes, nie wiem kajak, ogarniasz kalendarz, a Twój szef (wymaksowana charyzma podkreślam) pnie się coraz wyżej w korpostrukturze, a Ty w sumie nic już nie musisz robić, właściwy koń obstawiony xD Twoje ziomki rówieśnicy koledzy z seminarium gdzieś tam rozstrzygają spory pasterskie, droczą się z ubekami, wyklepują dachówkę na dzwonnicy, a Ty król życia, w żadne parafie się nie będziesz bawić, czary mary dostajesz się na doktorat na KULu, czary mary mieszkasz w pałacu biskupim, a to nie jest Twoje ostatnie słowo xD
Twój szef jest człowiekiem, który zostaje papieżem, ale też nadal jest człowiekiem, któremu ktoś musi nosić teczkę, i to jesteś Ty, więc bez kiwnięcia palcem dostajesz awans do Rzymu, no a w Rzymie to już bajlando. Zwiedzanko świata, bo Papa bierze Cię na wszystkie zagraniczne wycieczki. Awanse, bo ile można chodzić w czarnym stroju. Dostajesz od swojego szefa awans na biszopa i arcybiszopa, no jest wysoko.
Twoim jedynym poważnym obowiązkiem (inb4 pozowanie do zdjęć) jest ogarnianie kalendarza Papieża. Jedynym pier***onym obowiązkiem xDDD Melanż trwa 27 lat, ale szef umiera, zostawia po sobie testament (oczywiście Ty masz być wykonawcą). W testamencie prosi, żeby spalić wszystkie jego osobiste notatki, więc wydajesz je w formie książki xDDD
Właśnie, książki. Od kiedy nowy CEO odsyła Cię do Polski wskakujesz na karuzelę fejmu. W ciągu 11 lat wydajesz 9 książek, oczywiście jako profesjonalny naukowiec doktor teologii - żadnej teologicznej. Wydajesz seryjnie książki o Papieżu, ale na żadną nie zapominasz wcisnąć swojej facjaty. Idą takie klasyki jak „PAPIEŻ KTÓRY KOCHAŁ GÓRY” albo „WIĘCEJ SPORTU” bo znasz się też na piłce (pic rel). Przez piętnaście tłustych lat opowiadasz o tym, że Papież był wielkim Polakiem. W zamian dostajesz honorowe obywatelstwa miast i wsi, odbierasz więcej medali niż ruski generał, orderami zasługi możesz sobie obciążać hantle, spływają zewsząd - z Kolumbii, Austrii, Włoch, no w Polsce każdy prezydent czuje się w obowiązku przywiesić jeszcze jeden przynajmniej, kurwa lista tych wyróżnień nie mieści się na stronie na Wikipedii xDDD ale jeszcze Ci mało, dajesz sobie postawić dwa pomniki i płaskorzeźbę. Jesteś tak mądry że z całego świata dostajesz doktoraty honoris causa. Resztki swojego świętej pamięci szefa przerabiasz na biznes życia, rozdajesz i sprzedajesz krople krwi (jedna dla Kubicy, prawilnie), ciuchów, w sumie sam jesteś trochę relikwią, co nie? XD W przerwie na kawę udaje Ci się wpakować prezydenta Kaczyńskiego na Wawel. Jest w pyte
I nagle bańka pryska na ostatniej prostej. Z szafy wypadają historie arcybiskupów molestujących dzieci, ale przede wszystkim historie ofiar, które próbowały się skontaktować z Papieżem, a osobą która trzymała łapę na jego korespondencji i kalendarzu byłeś właśnie Ty xDDD okazuje się że takie gagatki jak MacCarrick czy Maciel Degollado przekazywały Tobie hajsy za audiencje u Papieża, a w tym czasie zaniepokojeni szarzy księża pisali do Watykanu donosy, ale nikt im nigdy nie odpowiedział, bo listy, cóż, znikały. No i trochę przypał, bo najprościej byłoby zwalić winę na Papieża, ale poza Papieżem totalnie nie istniejesz. Masz cholernego pecha, bo wy wszyscy, wszyscy akolici Papy jesteście od przebywania w pobliżu Pierścienia Rybaka długowieczni jak Bilbo Baggins i żaden nie chce kopnąć w kalendarz. Gdyby chociaż jeden się przekręcił można byłoby zwalić na niego winę, że to Sodano / Somalo / Dziwisz / Ratzinger robił w kominku podpałkę z listów, nie dopuszczał świadków, wszystko wina jego ekscelencji XYZ, no ale jak na złość wszyscy macie telomery niemowlaka.
Idziesz na wywiad do Kraśki, miły chłopak żaden bulterier, grzecznie pyta, nie drąży, w zasadzie masz puste pole żeby odegrać dowolną rolę, ale Ty nie umiesz odegrać żadnej roli xDDD I na tym pustym polu wywracasz się na twarz przed całą Polską udając, że nie znasz Maciela, który robił Ci kurwa przyjęcie urodzinowe w Rzymie xDDD
Twój ziomek Degollado zrobił sobie z zakonu maszynkę do molestowania dzieci, przy okazji sam spłodził kilkoro, i został skazany dopiero przez Benedykta. Twój ziomek MacCarrick został wydalony dopiero przez Franciszka. Twój ziomek Jan Wodniak został zdemaskowany tak naprawdę dopiero przez polskich dziennikarzy, bo przez dekadę udawałeś, że nie ma sprawy. Twój ziomo pedofil, Twój ziomo pedofil, Twój ziomo pedofil, a Ty już sam nie wiesz, czy udawać kompletnego nieogara, czy wyzywać wszystkich starym szlagierem od antypolaków, czy ratować legendę papieża, czy własne rozbuchane ego xDDD
Złoto !
Piękny to jest tekst, ale można by napisać kto jest autorem
@@lukaszkonsek7940 niestety nie znam autora (tekst znam po prostu jako pastę), ale masz rację - powinienem zawrzeć tę informację w głównym komentarzu, mój błąd. Piona!
"Nauka odbyta" w tej paście brzmi zastanawiająco xd
ja pierdole, jak ci sie to chciało pisac?
Sądziłem, że najlepiej wydane 10zł to było jak zrobiłeś obiad dla 4 osób.
Też się dziwię
nie no, to coś z mąki było średnie
Mocne 😂
Myliles sie
😅😅😮😅
Dziwisz kibicował drużynie, która miała mafię kibiców pod przykrywką klubu, chłopak po prostu szukał czegoś znajomego po opuszczeniu Krakowa.
SPORT I STADION SŁUŻĄ ROZWOJOWI DUCHOWEMU A TO Z KOLEI PRZYCZYNIA SIĘ DO UPRAWIANIA DOBREGO SPORTU.
7:00 Bez kitu, gdy czytal ten wstep ksiedza-sportowca to od razu pomyslalem, ze to przypomina jakies wypracowanie w gimnazjum XD
Dziwisz w milionerach:
Hubert Urbański: Ekscelencjo Kardynale, pytanie za milion: Kto wygrał Ligę Mistrzów w sezonie 2018/2019 A Real Madryt B Liverpool C Lazio D Iskra Stolec
Dziwisz: Papież Jan Paweł II bardzo lubił oglądać Ligę Mistrzów, szczególnie eliminacje i polskie drużyny. Pamiętam jak Wisła Kraków bardzo starała się o awans niestety nie było jej to dane, ale papież...
...był za wygraną Apoelu, bo kibicował Cracovii. Podobno wymodlił też wylosowanie Barcy.
Opcja E, wygrał Juventus, bo ten klub jest ulubionym zespołem nuncjusza w Polsce, który nic nie robi i ogląda Serie A i Ligę Mistrzów xD
@@paulinagabrys8874 jaki Juventus? Mówił że lazio
@@paulinagabrys8874 właśnie jest zupełnie na odwrót. Oczywiscie nuncjusz nic nie robi, ale kibicuje Napoli. Za Juve jest jego sekretarz i mają przez to straszną kosę xD
Nie Dziwisz sie
Dziwne to streszczenie, nie pamiętam tej lektury - ale może była na humanie, a ja chodziłem do technikum
w klasach sportowych
Też chodziłem do technikum, ale wtedy Dziwisz dopiero rozpoczynał nosić kapcie JP2
Śmieszki śmieszkami, ale sądząc po ilości papaja w szkołach, wcale nie zdziwiłabym się, gdyby ta pozycja była lekturą.
Była na profilach sportowo-katechetycznym
@@pawepaterka3103 jest cos takiego? XDD
43:05 Ultra szybki Dziwisz pędzi Cię pobłogosławić xD
Koniecznie musi w tej serii się pojawić biografia Jacka Bąka!
Oj tak! Ciężko będzie przebić recenzję od tetryków (Milewski & Olkiewicz), ale warto spróbować 😁
Plus "Futbol na tak" Władysława Jerzego Engela
@@bartoszjaniszewski3327 George Engel i legendarne zdjecie z Pele i Beckenbaeurem
@@phelot8814 Tetrycy robiący książkę o Dziwiszu! pls do
@@rawairek świetny pomysł! Jestem za 😁
Europejczycy: książka ma 20x10x3 cm
Amerykanie: książka ma 1/50000 boiska futbolowego
Mietczyński: to jest taka książka jak moja dłoń XD
Dziwisz: Papież lubił góry i książka nie jest tak wielka jak one
papież był smutny i meksykanie... meksykanie też byli smutni : (
Kadra meksyku nauczyła się na błędach i zastąpiła spotkania z papieżem spotkaniami z prostytutkami na basenie.
☹️
))):
☹️
☹
Ja sie dziwie że poczta polska nie jest patronem tego "dzieła". To przecież wygląda jak coś co idealnie by wyglądało obok tych wszystkich książek pokroju "101 werbli do trapu siostry Panzerfaustyny"
To bylo jeszcze przed epoką świętobliwej Poczty Polskiej
Z tej wspaniałej lektury wynika tyle, że Dziwisz był chodzącym dodatkiem do papieża
skryba z asterixa i obelixa widząc księdza pawła: finally, a good opponent
Człowiek chciałby poczytać o kardynale i sporcie na książki kartach,
a tu nagle...
PAPIEŻ NA NARTACH
Sport + Stadion = Dobry Sport
Stadion = Dobry Sport - Sport
Stadion = Dobry
Chodziło o to że stadiony są dobre.
Ten komentarz potrzebuje więcej polubień, śmiechłam w niebogłosy xd
Dobry Sport - Sport nie równa się samemu Dobry. Ktoś omijał lekcje matematyki. Brak znaku między dwoma wyrazami może oznaczać mnożenie, które ma pierwszeństwo przed odejmowaniem. Nazywając Dobry poprzez d i Sport przez s otrzymujemy równanie ds - s i nie można tutaj zredukować wyrazu s. Pozdrawiam
Byłem kiedyś na ognisku, gdzie pojawiło się kilka ekip z różnych miejscowości i nie wszyscy się znali, więc przedstawiania się było całkiem sporo i byłem świadkiem jak typek zapytany jak się nazywa powiedział "jestem kolegą ". Tak mi się to kojarzy słuchając o Dziwiszu. "Hej, jestem kolegą Karola."
Ta książkę o Piątku - być jak Krzysztof Piątek gdzie napisali na okładce „historia polskiego geniuszu” XD
To jest sportowy odpowiednik tej książki kucharskiej Kasi Cichopek, którą pokazywałeś kiedyś w Ni Mom Pojęcia Co Robię.
43:02 To zdjęcie ma mocne nawiązanie do sportu, ponieważ kardynał odpalił hipernapęd jak w Gwiezdnych Wojnach. Każda sytuacja jest dobra, by potrenować sprint, nawet msza.
Powiem, że nigdy nie byłam bardzo sportowa, ale ten kanal jest wspaniały i bardzo uprzyjemniający czas
Ta książka powinna się nazywać „uwielbienie dla Jana Pawła 2 ale make it about sport”
O tym jak wielką rolę i jak ogromne znaczenie odgrywa muzyka taco hemnigwaya w naszym życiu nie trzeba nikogo przekonywać. Gdy słyszymy wypowiedzi o muzyce taco hemnigwaya czy tez sami wypowiadamy się na jej temat, albo gdy śledzimy wyczyny taco hemingwaya, to wydaje sie, że wszystko jest takie oczywiste i proste, ale jeśli zaczynamy stawiać pytania o to czym jest muzyka taco hemingwaya w ogóle, jaki jest ona dziś na prawdę, na czym polega jej istota i prawda, co w niej jest najcenniejsze i najpiękniejsze, co kryje w sobie fenomen muzyki taco hemingwaya, że tak dużo ludzi się nią emocjonuje i fascynuje i wreszcie co daje mi muzyka taco hemngwaya, co daje nam wszystkim, wówczas zagadnienie muzyki taco hemingwaya staje się bardziej złożone.
Że takich lektur nie dawali na polskim w liceum... Ten tekst to gotowy wstęp wielu nic nie znaczących rozprawek, zadanych przez polonistkę/polonistę
20:40 paczę na czcionkę i już widzę. To tak jak moje sprawka na studiach. Czarowało się z marginesami, odstępami między liniami, rozstrzelonymi akapitami, żeby wyszło więcej stron i typ się odwalił
ta sekcja sportowa to świetna sprawa, od dawnaj było wiadomo że świetnie poruszasz się w tej tematyce, jedziesz mieciu dalej
Super teza, że dzieci o najwspanialszych wartościach to te, które lubią sport. Faktycznie łobuzy to tylko siedziały w domu, nerdzenie przed kompem, nauka, rozwój artystyczny, książki, a duchowa elita dzielnicy spotykała się na podwórkowych boiskach i chodziła na stadiony.
Typ totalnie odrealniony.
Totalnie dzieciaki, które były największymi sportowymi świrami w podstawówce były z reguły najgorsze jeśli chodzi o zachowanie. Byłem w klasie sportowej. Masakra.
Przesłuchałem to dwa razy z rzędu w ciągu dwóch godzin. Obecnie w pracy nie mogę oglądać ale słuchać jak najbardziej i o ja pierdole jakie to jest złoto.
Około 37:40 pada IMO bardzo istotna rzecz - to że ktoś jest księdzem, kardynałem, filozofem, naczelnikiem skarbówki, czyimś starym czy kurwa nawet papieżem nie czyni z niego wszechwiedzącego źródła mądrości z którego bez zastanowienia musimy korzystać i cytować bo to taki wielki człowiek powiedział - powinniśmy się chyba społecznie nauczyć mówić "słuchaj - pierdolisz bzdury, nie ma to sensu"
To nie jest reklama księdza kardynała. To jest podziękowanie dla kardynała za ten DAR.
Ten wywiad jest jak wtedy, gdy ktoś cię pyta na imprezie, żebyś powiedział coś o sobie, a ty albo nie wiesz co powiedzieć albo nie robisz nic co uważasz za ciekawe lub zwyczajnie nie chce ci się gadać o sobie :D
Kiedy nauczyciel z nowego przedmiotu pyta żebyś powiedział coś o sobie w szkole.
W następnym odcinku biografia Jacka Baka z której cytatów zrobił zajebista kategorie Leszek Milewski w Quizie xD coś tam było,że były 4 zdania z czego 3 pochodziły z tejże biografii a jedno było z "Chłopaków Z Barakow"
Dzięki!! Dostałam tę książkę jako nagrodę na zakończenie liceum w 2008 roku. Coś mnie tknęło żeby nie czytać🤣
Ta książka powinna zająć honorowe miejsce obok książki kucharskiej Katarzyny Cichopek pt. Z maluchem przy stole
Taką książkę kupiłaby mi babcia gdyby wiedziała, że interesuje się sportem
Nie jestem fanką sportu, ale jesteś tak zajebisty w przekazie, że chłonę wszystko od Ciebie xD
Dziękuję za prezentację tego wiekopomnego dzieła. Nawet nie wiedziałam o istnieniu tej... "książki".
Ze sportem mnie nic nie łączy, ale tak lubię słuchać, jak mówisz, że chyba tu zostanę na dłużej.
świetnie się ogląda ten kanał Mieciu, widać że służy ci taki format.
to jak dziwisz pivotuje na papaja przy kazdej sytuacji jest tak mega smutne. to jakby na pierwszej randce ciagle mowic o swoim ex
Ogólnie w momencie jak mówiłeś o transferach i handlu ludźmi że w piłce to nie występuje, bardzo polecam książkę "Brudna piłka. Z archiwum Football Leaks". Nie mówię że jest to typowe niewolnictwo ale np cześć o sprowadzaniu do Europy zawodników z Ameryki południowej i sposoby wykorzystania ich kart zawodników do prania pieniędzy bez ich świadomego udziału pokazują że w piłce ten problem jest znacznie bardziej rozbudowany.
Mieciu niczym Midas, co nie nagra o czym nie nagra, to staje się jego film złotem. Czekam na więcej
"Dla jednych geniusz, dla drugich Adam Gessler"
Te pytania o basenie brzmią jakby prowadzący wywiad się poddał i zaczął trollować xD
Są plotki, że podczas meczu wisły z lazio kardynał MIAŁ jednak odmienne zdanie, i tak się wkurwił na Ojca Świętego że tworzy teraz cenzopapy w internecie
Jestem prawie pewna, że księża w seminariach mają zajęcia z lania wody. Jakoś muszą mówić te przydługie kazania.
Gdy otrzymałem powiadomienie, to sprawdziłem stan piwa w lodówce, są 4 więc otwieram i oglądam. Na trzeźwo mogę nie dać rady
Chciałam tylko wtrącić, że ksiądz Łukaszka to był strasznie równy gość, kiedy znałam go osobiście (za jego proboszcza w bardzo malutkiej małopolskiej wsi). Co roku fundował wycieczkę na lodowisko hokejowe w nowym targu oraz zawsze dokładał do innych wyjazdów (przydatne w okolicy, jakby nie było, biednej), znał bardzo dobrze języki (nawet prowadził w stanach rekolekcje po angielsku) i ogółem przenieśli go do jeszcze bardziej zadupiastej parafii właśnie temu, że przełożonemu się sprzeciwił.
bardzo fajny gosc tez go poznalem
Wiesz Mieciu, osobiście z przemiłą chęcią będę oglądać odcinki-recenzje książek sportowych. Normalnie generalnie sport nie leży w kręgu moich zainteresowań, ale ta recenzja przyciągnęła mnie na ten kanał, i myślę że sporo innych osób również. Myślę, że nikt się nie obrazi na takich "książkowych masochistów" 😉
Taka ciekawostka, mój ojciec jeździł kiedyś w okolice gdzie Dziwisz się wychowywał, i twierdzi że usłyszał że wszyscy jego starzy znajomi sprzed zostania księdzem dali mu ksywkę "głupi Stasiu", bo często miał coś do powiedzenia, ale nigdy nic mądrego XD
Mietczyński - dawaj fife. Seria jest fantastyczna :D
Już kocham ten content Mieciu, musisz znaleźć coś jeszcze do filmów. Powodzenia 👍❤️
Odruch Pawłowa… a nawet Jana Pawłowa🎉
to nie jest książka o Dziwiszu to jest podziękowanie dla Dziwisza
Ten wstęp jest fantastyczny, brzmi dokładnie tak samo jak dedykacje w Kronice Wincentego Kadłubka albo dowolnym innym staropolskim dziele literackim, w którym trzeba było wyrazić wdzięczność do wszelkich katolickich przełożonych, którzy umożliwili wgl upublicznienie czegokolwiek.
Cross z tetrykami byłby całkowicie komediowym złotem jako kółko dyskusyjne o absurdalnych tytułach w literaturze piłkarskiej
XDDDDDDDD Całokształt tej książki jest niebywale zabawny. Połączenie zdawkowości odpowiedzi udzielanych przez kardynała oraz ich brak treściwości ze względy na przekonania religijne, a do tego ewidentny skok na kasę ze strony redaktorów przeprowadzających ten wywiad czyni tą książkę idealną w swej beznadziejności
Czytałem kilka lat temu. Strata każdej chwili na to, każdej. Nawet siedząc w toalecie czytanie napisów na demostosie będzie ciekawsze, a na pewno o wiele wartościowsze
To każda to się powinna nazywać "Więcej sportu... i PAPIEŻA"
Ten rozmazant z 33:56 to jakby Hidetoshi Nakata ale czy to on to nie wiem. Tak jak Dziwisz podczas tych wywiadów o swej osoby.
55:51 jakby ktoś jednak nie wiedział to wikipedia podaje że korpumpował sędziów z Bydgoszczy, ale afera wyszła dopiero w 2007, a książke wydali w czerwcu 2006 więc mogli jeszcze nie wiedzieć.
Może to kogoś zaboleć, albo wiele osób. Niestety osoby duchowne, nie sa zbytnio wykształconymi ludźmi. Już od poczatku przyszli duchowni są uczeni manipulacji, kłamstwa i tego, że to oni są tymi ktorzy mowia prawde. Wiem to z wlasnego doswiadczenie, gdyż moj dawny znajomy sobie poszedl na ksiedza i trzepie teraz takie siano , że hoho , jednoczesnie smiejac sie z moich innych znajomych ktorzy zapierdalaja za najnizsza po 8-10h, placa podatki itd :)
Ostatnio mój ulubiony kanał :)
Idealnie przed snem wlatuje i można z uśmiechem zasnąć
Fajnie by było, jakbyś zaczął recenzować złe gry o tematyce sportowej. Moim absolutnym faworytem jest Menedżer Piłkarski 2004/2005 (co ciekawe, gra była sprzedawana z co najmniej 3 różnymi wariacjami tytułu - Menedżer/Menadżer/Manager). Jest to nie tylko najgorsza gra sportowa, w jaką grałem, ale chyba ogólnie najgorsza gra. Liga Polska Manager to przy tym znakomity symulator. MP04/05 dodawali do płatków i Bravo SPORT, to wiele mówi o jakości. Nawet z perspektywy 10-latka, który dopiero co dostał 1 komputer bez gier i ledwo zdążył liznąć temat futbolu i się nim zajarać, gra była tak kosmicznie słaba, najeżona babolami i pozbawiona autentyzmu, że płyta szybko skończyła jako frisbee dla pieska
Pamiętam jak grałem w to gówno, w 40 minucie Szczęsny senior dostał czerwoną i do końca meczu miałem pustą bramkę ale i tak wygrałem mecz 🤦😂
@@andredo4880 może po prostu skrypt go nie zdjął z boiska xD kiedyś jakiś grajek dostał czerwo, ale dalej w najlepsze biegał po boisku. I... dostał drugie czerwo. Dalej grał w meczu oczywiście
Ale najśmieszniej było, jak wziąłem słynnego Tomasza Frankownyckiego z Wisławy Kraków. Raz, że było coś zjebane z transferami i dałem za niego 0 zł, (za 4-5 razem zawsze takie propozycje drugi klub przyjmował, podobnie z transferami np za 100 milionów jak stawiałeś zaporową cenę, które każdy klub sterowany przez cpu mógł wyłożyć XD), dwa że jak grałem z tą (sic!) Wisławą Frankownycki dalej w najlepsze biegał w jej barwach. Komicznie brzmiał komentarz "zawodnik Tomasz Frankownycki sfaulował zawodnika Tomasz Frankownycki"
Czy Liga Polska Manager to była ta gra gdzie dało się kupować mecze?
@@debskidev Tak
Ale opowiadam o jeszcze innej grze, LPM przy tym gównie było całkiem przyzwoite
O ja ale dobre bugi, gówno mnie obchodzi piłka ale aż chcę przeanalizować co tam pozjebywali
Największy skok na kasę w historii polskiej literatury. Tymczasem Maja stasko i jej książka z cytatów z Twittera - widzisz mnie? XD
Jaka Wielka Brytania taka JK Rowling.
To jest ten typ książki, który możesz kupić na poczcie i chyba tylko tam
I na Allegro 🤣
Ale się uśmiałem oglądając to, więcej takich materiałów!
Całkiem dobrze się słuchało, obiecujący format
Ja pierdole. Scrolowalem YT i przeleciał mi ten materiał. 10 miesięcy temu. Zawsze słucham czegoś pod prysznicem. To był pierwszy film jaki puściłem na nowym mieszkaniu pod prysznic😢 ja pierdole jak ten czas zapierdala, dałbym sobie głowę odjebac że to było z dwa miechy temu. Nawet gąbka i ręcznik wciąż ten sam a tu już 10 Miechów.
Gwoli wyjaśnienia żebym nie wyszedł na jakiegoś pojeba. Scrolowalem teraz, Mietka oglądam od zawsze. Chciałem sprostować bo z kontekstu wypowiedzi zabrzmiało inaczej.
Czekam na 'Futbol na Tak' Engela i biografię Brzęczka
Coś tam wspomniał tylko o tym Lazio, że lubi nawet, a wg Wikipedii w 2003 został honorowym kibicem tego klubu xd
Dzięki Mieciu, fajnie się słuchało tego przy malowaniu figurek ;)
Dziwisz to fachowiec pierwszej wody jeśli chodzi o sport,
Pomysł na serię super ale chyba postawiłeś poprzeczkę za wysoko. Ciężko będzie znaleźć dzieło podobnego formatu.
Jestem ciekawa kto to kupił i jaki był nakład tej ciekawej pozycji.
MASAKRA! Dziwisz i sport
I takie filmy to się ogląda giga przyjemnie (głównie to słucha)
Co do powiedzen. To odpinanac wrotki w kontekscie wyszalec sie jest absurdalne. Jak zapinasz wrotki do wtedy sie rozpedzasz, wymijasz ludzi, doslownie mozesz jechac po bandzie. Jezeli je odpinasz juz tak nie szalejesz.
Zajebisty pomysł. Świeży a zarazem lubiany. Daje 10/10 i czekam na więcej
Zrób recenzję biografii Jarosława Jakimowicza, pls
Mam nadzieję że dzieło trafi do kanonu lektur obowiązkowych w WueFu.
Z obecnym ministrem szanse są spore.
Złoto, będę wracał jak do Masola z Powrotem Wabiszczura.
I nie martw się że po tej książce nic lepszego nie będzie.
Gdzieś mi mignęła zapowiedź biografii Najmana
Elo, nie jestem fanką sportu, ale lubię słuchać Miecia, a jak z wątkiem papjerzowym to najlepiej
Smiechłem, nie będę ukrywał. Okejka zostawiona i poprosimy więcej tego dobrego stafu
Ta książka jest dosłownie jak jakiś ujebany na ostatnią chwilę projekt na studia
Antycypowali rynek, dzisiaj przecież sporo mamy takich książek znanych "celebrytów", które są o niczym lub materiałem gotowym z sieci, więc hej, trochę mistrzostwo
Sport przyczynia się do uprawiania dobrego sportu
Kiedy kolejna recenzja??? Zajebiście się to ogląda!!!
Mam nadzieję że arcydzieło piłkarskiej literatury spod pióra mistrza Engela już czeka do omówienia w kolejnym odcinku
To bylo ciezsze niz najciezsze odcinki masola
Mieciu jesteś cudowny, posikałam się ze śmiechu
A kiedy recenzja tej książki dołączonej do jednego z filmów z Masola?
Jest jeszcze biografia Jerzego Brzęczka z całym rozdziałem rozmów z mistycznym kibicem z północy (choć akurat recenzji tej książki jest w internecie tak dużo, że chyba nie warto jej przypominać) 😅 także kilka zlych bądź co najwyżej średnich biografii jeszcze się znajdzie do tej serii 😉
Jakoś od połowy zacząłem odnosić wrażenie, że ta książka to nudny przedłużany wywiad z kimś na temat kogoś innego, przeplatany przez najnudniejsze z możliwych cytatów ojca świętego, będące doświadczeniem które jedynie marnuje cenny czas. Szczerze mówiąc to polecam każdemu zainteresowanemu gdy będzie w okolicach Krakowa zajechać do Wadowic do muzeum JP2 w jego dawnym domu. Zwiedzanie trwało nieco ponad godzinę, i muszę przyznać że było o wiele lepsze i o wiele lepiej się bawiłem niż ktokolwiek czytający tą książkę kardynała pragnącego zaistnieć za pomocą znajomości z nieżyjącym już papieżem. To jest nie tylko nudna książka, ale też watpliwa moralnie próba wybicia się przez kardynała.
43:49 aż się prosiło o nawiązanie do kapelana pewnej drużyny z ekstraklasy ;).
4:24 W takim razie polecam "przeczytać" książkę "Hejt Polski".
Na końcu zabrakło przepisu na piłkarską kremówkę ala Dziwisz.
Czuję, że to będzie piękna seria 🎉
nie wiedziałem że dziwisz ma tyle wspólnego z Gonciarzem w kwestii twardości opinii 😉😄 -humorystyczne
Ja tutaj z dużym opóźnieniem, ale po prostu dziękuję za tę recenzję!
Liczę, że doczekamy wydania rozszerzonego liczącego dokładnie 2137 stron.
Sportem się może nie interesuję, ale sranie na Dziwisza zawsze chętnie obejrzę.
Don Stanislao liczę że w końcu opowie prokuraturze jak zamiatał smrody kościelne pod dywan i że ktoś napisze o tym książkę
Najlepszy tworca YT 21 wieku
To Mieciu zajmuje się też streszczeniami książek? Szok. Może jeszcze filmy hedzie recenzował hehe
27:35 odruch jana pawłowa
Pamiętajmy, że każdy ksiądz podczas święceń kapłańskich przyrzeka posłuszeństwo swoim przełożonym biskupowi itd. Nie ma się co dziwić, że taki wstęp.