@@marek8658 jak coś wielkiego i złego się wydarzy to i tak część będzie krzyczeć że statyści, oszuści, rządy chcą nas zabić a zmiany które musimy poczynić to brak wolności itd itp.
@@ConradJabba dokładnie, widać po sytuacji z covidem, gdzie tyle osób zaprzecza, pisze o plandemiach, spiskach, itd. Ja już straciłam wiarę w ludzkość ogółem. I jakoś mi już mniej smutno, że mogłoby być już za późno.
👍 Staram się używać rzeczy, aż się rozpadną. Niestety żona:" nowe, nowe, nowe...!" Od 20 lat ogrzewam chatę gazem, gdzie wszyscy w okolicy kopcą węglem i plastikiem...Wiem, gaz to też CO2. Ale zawsze... Od ponad 25 lat DOBROWOLNIE segreguję odpady. Posadziłem 0,5ha lasu wokół domu. Staram się nie szkodzić Ziemi. To mój skromny wkład. Mam wpływ na siebie i dzieci. Na żonę, za późno 😂 Polecam innym i pozdrawiam.
Niestety w naszym społeczeństwie człowiek, który stara się żyć ekologicznie często odbierany jest jako człowiek gorzej radzący sobie, który nie może sobie pozwolić na nowe rzeczy.
Dokładnie tak często jest. Ja za każdym razem staram się wspominać, czemu kupuję używane rzeczy, czemu wolę naprawić jakieś urządzenie czy oddać buty do szewca, mimo że jest to porównywalnie cenowo niż nowa rzecz. To długi proces i mam nadzieję, że kiedyś stanie się to po prostu modne, bo wtedy ludzie zaczną się "lansować' na insta jacy to oni postępowi i lawina pójdzie. Do tego czasu niestety wygrywa wygoda :/
@@piotrpranga3817 wygoda zawsze będzie wygrywać bo 90% społeczeństwa jest z natury leniwa myślisz że dlaczego powstają wynalazki i pchany jest postem do przodu właśnie z lenistwa bo ludzie chcą sobie ułatwiać życie więc wymyślają wynalazki żeby ułatwić sobie różne sfery życia np. rolnictwo na początku były prymitywne narzędzia i ludzie musieli ciężko tyrać w polu a teraz mamy maszyny rolnicze które większość pracy robią w polu za człowieka co z tego że spalają benzynę i emitują CO2 do atmosfery jak praca w polu jest łatwiejsza i mniej wymagająca i tylko to obchodzi ludzi
Nie do końca. Gość pomija główny problem czyli przeludnienie planety. Jeśli nie potrafi zidentyfikować źródła problemów to jak chce te problemy rozwiązać? Z góry wiadomo, że wszystkie zaproponowane tutaj rozwiązania są skazane na porażkę.
@@tomaszratajek no właśnie to pomyśl trochę, a dojdziesz do wniosku, że problem nie leży w działalności człowieka tylko w działalności zbyt dużej liczby ludzi w stosunku do możliwości planety. No chyba że myślisz, że ludzie cofną się do ery kamienia łupanego i będą chodzić boso po lesie i żywić się tym co znajdą. Są jeszcze dzikie plemiona na Ziemi ale masowego powrotu do takiego stylu życia nie będzie.
Twoje zdrowie jest wazniejsze dla ciebie niz myslenie o planecie.Ziemia przez swoj dlugi okres istnienia przechodzila takie zmiany ze zycie nie bylo mozliwe wiec przestan sie zastanawiac czy ludzkosc moze zniszczyc ziemie bo to ziemia moze zniszczyc ludzkosc i to nie pod wplywem dzialania czlowieka tylko jej naturalnych procesow nad ktorymi nie jestesmy wstanie zapanowac.
@@tkinynanz twoja odpowiedz jest najmadrzejsza jaka przeczytalem zgadzam sie z toba w 100 procentach. czlowiek niestety nie ma zadnego wplywu na nasza planete zato planeta na nas jak najbardziej. reszta to fikcja globalistyczna.
Nie chcę rozkręcać emocji ale wnukowie naszych wnuków będą uciekać w góry przed potopem, a część zostanie unicestwiona aby starczyło jedzenia dla tych co mają przetrwać. Będzie trochę lepiej jak zaczeniemy kolonizować Marsa.
@@xeno-2137 Nie będzie też znacząco gorzej. Wkład jednej osoby to ułamek tego wszystkiego. Generalnie to bez znaczenia. Jedyne co można ocalić to swój czas i dobre samopoczucie, jak się chce oczywiście.
myślę, że właśnie o to chodzi, by samemu szukać a nie czerpać gotowce, inaczej ukazuje to naszą bezsilność na manipulacje jeśli sami nie jesteśmy w stanie sprawdzić faktów
@@Teecari dodatkowo jak ktoś nie wie jak szukać poprawnie informacji lub też nie potrafi stwierdzić czy dane źródło jest wiarygodne to wtedy jak najbardziej może paść ofiara manipulacji, niekoniecznie na tak dużym kanale popularnonaukowym z renomowanym prowadzącym
Coś tam studiuje i coś tam rozmawialiśmy sobie o tym pod kątem przyszłej pracy. Obecnie stety, niestety produkcja opiera się na mechanizmie gdzie usługa serwisowa starego sprzętu, co za tym idzie też transport i cała logistyka z tym związana wychodzi w excelku drożej od po prostu wywalenia na śmieci i kupna nowego. Tl;dr taniej jest kupić nowe, niż naprawiać stare.
@@gostek192 Pomijamy kwestię celowego planowania produkcji przedmiotu tak by wytrzymał określony czas, wszyscy o tym wiedzą, jedynie UE pomacha palcem i biznes kręci się dalej. Tego przegnitego systemu się nie naprawi, wszystko za pieniądze.
Jeżeli kogoś interesuje temat zmiany klimatu, polecam obejrzeć film "ciemne strony rybołówstwa" na Netflix. Pokazuje on jak wielką rolę w klimacie odgrywają oceany i jak człowiek je niszczy.
Teraz myślę jak temat ma się do diety planetarnej zaproponowanej przez naukowców dla lancet. W skrocie: Konsensus między zdrowiem człowieka a planety. Min wyrzuca mięsa, ale nie z ryb
tylko teoretycznie wysoki poziom przykład z pękającą sprżynom jest beznadziejny. . najpierw niech pan wyjaśni dlaczego 10 000 lat temu nastąpiło ocieplenie klimatu w wyniku którego poziom wody w oceanach npodniósł się o 80 m i dlaczego żwiat wtedy nie zginął nie było wtedy elektrowni węglowych ani samochodów.. Mam wrażenie że ten filmik robiony jest na zamówienie globalistów którzy chcą zniszczyć naszą cywilizacjęi Inie chodzi tuwcale o klimat.zresztą wysiłki Europejczyków nie mają sęśu jeśli Chiny USA i indie emitują wielokrotnie więcej CO2 niż cała Europa. w Chinach jest ok 1500 elektrowni węglowych i cokilka dni przybywają następne.. Proszę nie straszyć ludzi katastrofą klimatyczną
A jak ma być skoro nie informuje się ludzi co konkretnie sami mogą zrobić, żeby coś zmienić, a rządom zależy na tym, by wygrać kolejne wybory nic więcej
@@trader2137 to, że wolą nie oznacza tego, że będzie to dla nas zdrowsze, nie każde zwierze ma szeroki zakres tolerancji temperatury, wyłamując zwierzęta przez ocieplenie z łańcucha pokarmowego inne zaczną ginąć/wymierać co w konsekwencji i skupi się na ludziach. Człowiek bez roślin czy zwierząt jest niczym.
3 роки тому
Nie odnosiłem się do meritum, a do praktyki.
3 роки тому+3
@@trader2137 wypowiadanie się za ludzkość jest cokolwiek megalomańskie - ja tam nie wiem, co woli ludzkość :) i nie dam rady rozpytać, bo za dużo osób do zapytania ;)
@@trader2137 XD Korwin czy to ty? Nie no tak na serio to jest mniej więcej tak 2 stopnie więcej to jest masa to nie tak że nie będzie zimy czy coś i będzie więcej miejsc pracy to będzie tak że w Lato nie będzie się dało wyjść wszystkie rośliny regionalne prawdopodobnie zaczną umierać w okolicach równiaka jak i ludzie, dodatkowo do nas przeprowadzą się gatunki egzotyczne między innymi komary które przenoszą malarię lub też wielkie trujące tarantule etc etc jeśli nie zaczniemy walki z ociepleniem klimatu to nie dość że duża ilośc osób umrze to jeszcze my będziemy też nie mieli za wesoło w europie ponieważ chorobom też lepiej w cieplejszym klimacie przynajmniej większości ale nie wiem jak ty nie chcę wychodzić na 50 stopniowy żar podczas lata a w zimę cieszyć się 15 stopniami lub 20 stopniami gdzie jeszcze da się żyć jakoś ciekawe co na twój komentarz by powiezieli ludzie z Afryki lub też z Ameryki środkowej gdzie większość pewnie umrze ponieważ temperatura będzie nie do wytrzymania no chyba że twoim argumentem jest „oni i tak tam umierają” no cóż jak tak niech spadną na nas atomówki bo i tak my tutaj umieramy z różnych powodów
"I rozgniewały się narody, a nadszedł Twój gniew i pora na umarłych, aby zostali osądzeni, i aby dać zapłatę sługom Twym prorokom i świętym, i tym, co się boją Twojego imienia, małym i wielkim, i aby zniszczyć tych, którzy NISZCZĄ ZIEMIĘ." APOKALIPS (OBJAWIENIE) JANA 11:18
Fajnie i ciekawie opowiedziane. Czy się ludzie zmienią? Nie. Nasze pokolenia już nie, a te których świat zostawimy, oni już nie zmienią go, bo będzie za późno.
Ja tak elektronikę używam. Laptopa kupiłem w 2010 i dopiero w 2019 zmieniłem jak stary niedomagał, a jeszcze go odsprzedałem komuś do pracy. Z telefonami to samo robię. Wykorzystuję 3 lata (lub do końca wsparcia aktualizacji systemu), później odsprzedaję lub oddaję do dalszego użytku. TV mam jeden w życiu. Głośniki mam kupione z 2004 roku. Nadal świetnie grają. :) Polecam kupować z mózgiem - dobry sprzęt na lata. Fakt, że drożej, ale nie trzeba wymieniać co jakiś czas.
Co do analogii ze sprężynami, to można rzec że jest ich w klimacie nieskończenie wiele - każda zmiana pierwotnego stężenia gazów cieplarnianych prowadzi do nowej długoterminowej równowagi klimatycznej. Przy czym istotną kwestią w oceplaniu klimatu jest fakt, że problemem jest raczej jego mordercze tempo (około 10x szybsze niż przy końcu ostatniego glacjału, 6-7x szybsze niż przy końcu poprzedniego) oraz brak pewności co do poziomu końcowej równowagi gdy już się ustabilizuje emisje, niż sam wzrost średniej temperatury. Bo teza, że przedprzemysłowa norma temperatury jest w jakiś sposób optymalna, czy to dla człowieka, czy dla biosfery ogółem, czy nawet tylko dla dzikiej przyrody, jest karkołomna, by nie powiedzieć ewidentnie fałszywa. Nawet w poprzednim interglacjale było 1-1,5 stopnia powyżej normy holoceńskiej i życie na Ziemi miało się raczej lepiej niż w holocenie. Natomiast jaka byłaby optymalna, zwyczajnie nie wiemy, może 2 stopnie powyżej normy holocenu, może 4 a może 6. Pomysły, by w przyszłości ogromnym kosztem schładzać Ziemię do temperatury przedprzemysłowej są nie tylko dziwne, ale i szkodliwe. Jednak nie powinno to budzić entuzjazmu dla emisji cieplarnianych czy niszczenia ekosystemów sekwestrujących węgiel. Po pierwsze, z racji sprzężeń zwrotnych nie wiemy, jak daleko zajdzie wzrost temperatury przed ustabilizowaniem się. Zakładając, że pożądane byłoby ocieplenie o 3 stopnie, być może dopuszczalne byłoby wyemitowanie jeszcze z dwa razy tyle gazów cieplarnianych co dotychczas, a być może powinniśmy całkowicie skończyć już teraz. Po drugie, tempo ocieplenia jest dosłownie mordercze i to zarówno dla ekosystemów, jak i ludzi - marsz na północ choćby drzew jest za wolny i lasy słabną mimo ogółem lepszych warunków do wzrostu roślin; z kolei ludzie mają problem z masowymi migracjami.
Zapewne ktoś wspomni słynny argument że "po co mamy się starać, skoro Indie i Chiny najwięcej zaśmiecają i mają to gdzieś" - otóż - prawda. Chiny i Indie mają duży wpływ na światowy klimat i tego nie da się ukryć. Jednakże nasze drobne działania także mają wpływ. A tłumaczenie własnego lenistwa cudzymi działaniami nigdzie nas nie doprowadzi ;)
No wiesz - niby tak, jest to dobre podejście, ale z drugiej strony twierdzenie, że ,,jak Polska ograniczy swój wpływ, to wszystko będzie w porządku" też nie jest prawdziwe. Nasz wpływ nie przekracza 0,86% całego śladu węglowego (a więc mniej niż wpływ więc słonecznej), więc to trochę jak twierdzenie, że odganiając muchę od dachu ten się nie zawali. Generalnie, dobrze jest zmieniać mentalność społeczeństwa, edukować ludzi, czemu warto zachowywać się ekologicznie, odcinać się od pseudoekologów, a najlepiej odpolitycznić walkę ze zmianami klimatu, ale przy tworzeniu rozwiązań na dużą skalę trzeba wziąć pod uwagę bardzo wiele czynników i skonsultować je ze specjalistami z wielu dziedzin, a nie jedynie sprowadzać je do kwestii politycznej.
@@romanawxx7542 uważam, że kilka faktów może być przejaskrawionych. Oglądając ten dokument dochodzi do błędu poznawczego, a mianowicie "efektu potwierdzenia", bo szkoda mi zwierząt morskich i zależy mi na planecie.
No ogólnie to sam jestem weganem, ale to jest wegańska propaganda serio. Strasznie emocjonalny ten film, złe nastawienie miał ten gościu. Fakty spoko, ujęcia, ale no ogólny styl pokazania tego jest zenujacy.
Jest to wykonalne. Starczy zamknąć niektóre korporacje, które blokują rozwój alternatywnych i wydajnych źródeł energii. Przykład takie koncerny naftowe i ich wykupywanie firm, którym udało się osiągnąć bardzo dobre wyniki, ale znów ropa by się nie sprzedawała. Tak to właśnie dziś wygląda. Więc co to za problem, bo już wtedy emisja spadnie diametralnie, a to tylko jakieś osoby na tym ucierpią finansowo.
Chętnie trzymałby komórkę z androidem 4.2 dalej ale jej pamięć jest na tyle mala że usługi przestają działać więc jak trzymać ją do zepsucia - aha zepsucie się jej nie oznacza czarnego ekranu ale świadomego działania wytwórcy ustalającego - system ma przestać działać i już.
Ekstra materiał. Wg mnie warto o tym mówić i do wielu trafi taki przekaz. Ja na przykład zrezygnowałem już z nowego telefonu i na pewno będzie tak z następnymi rzeczami :)
Mam 50 cali tv lcd płaski od 2012 roku. Z rok temu od lewej strony do prawiej na ok 40 cm pojawił się mały wąski pasek małych pikseli czarnych. Z ogólnego mojego założenia ,kupie nowy jak się już nie włączy :)
Moj telewizor ma 8 lat, telefony zmieniam dopiero jak zaczyna pracować jak mucha w smole i nawet kompletny reset mu nie pomaga, komputer nawet dłużej trzymam - najczęściej dopiero jak zdechnie (tylko jeden zdążyłam zmienić trochę wcześniej). Sprzęty typu agd mąż dotąd naprawia, aż już się naprawić nie da bo np. już nie ma części do tego modelu.
Telewizora nie mam, laptop ten sam od 7 lat, telefon zmieniłem na wodoodporny, bo zbyt często niestety zalewałem poprzednie (wodoodporny na pewno dłużej posłuży), jak coś sie zepsuje to staram się to naprawić, dojeżdżam gdzie się da rowerem, dom ogrzewany gazem, czasem wrzucę parę polan do kozy, śmieci sortowane. Oczywiście dałoby się ekologicznej, ale i tak jak patrzę na otaczajcych mnie ludzi to nie jest źle.
Myślę że to chyba w miarę naturalne czyli logiczne że kupić coś jak się zepsuje albo puścić stare (niezniszczone i działające) rzeczy dalej bo komuś innemu może się przydać Ale większości ludzi trzeba tłumaczyć podstawowe rzeczy także nie dziwię się
Zgadzam się, co więcej - kupowanie rzeczy z drugiej ręki też ma taki sam sens. Dlatego jeżdżę 19to letnim autem, moje telefony mają 7 i 2 lata, a komputer odkupiłem za psie pieniądze od mojej uczelni. Wszystko się da i nie jest to wcale takie trudne.
Zasadnicze i moim zdaniem jedyne zagadnienie - to ile to będzie kosztowało i czemu u nas mamy płacić za produkowanie paneli słonecznych z użyciem CO2 w Chinach?
Polecam obejrzeć film w tej tematyce każdemu. Film nosi tytuł: "David Attenborough: Życie na naszej planecie". Jak obejrzałem to się przeraziłem. Jeżeli ludzie na całym świecie się nie opanują to za 200 lat będzie bardzo krucho. Ale co my tutaj w Europie zdziałamy, kiedy w wielu innych mniej cywilizowanych częściach świata ludzie mają głęboko w poważaniu dobro Ziemi. Myślę, że nie damy rady odwrócić trendów w kwestii globalnego ocieplenia. Postanowiłem to napisać, bo to poważny temat a nie każdy może sobie zdawać sprawę co tak na prawdę nam grozi w niedalekiej przyszłości.
Też właśnie tu zahaczamy o kwestie, kto powinien co zrobić w tym temacie. Dla Polski jedyne, co może zrobić, to przejść na energetykę atomową (przekonam Konserwatystów i Narodowców, że za pomocą tej właśnie energetyki można produkować głowice nuklearne, czyniąc z Polski niezależne mocarstwo atomowe), ale są takie państwa (np. Niemcy, Chiny, Norwegia i Indie), które mają możliwość przejść na odnawialne źródła energii, ale tego nie robią - a to one właśnie produkują najwięcej i wbrew temu, co twierdzą aktywiści, niewiele się zmieni, gdyby Polska stała się w tej chwili klimatycznie neutralna (nasz ślad węglowy wynosi ok. 0,86% - to mniej, niż wpływ energii słonecznej)
Nigdy nie jest za późno, dosłownie NIGDY, klimat i tak się zmieni nie do poznania, to jest pewne, będzie źle ale nie oznacza to że nie można zmienić naszych nawyków konsumpcyjnych i przede wszystkim ograniczyć rozmnażanie się jak króliki, polityka WSZYSTKICH krajów musi być spójna i konsekwentna, naprawdę jest bardzo dużo pracy przed nami, uświadamianie i edukacja ludzi musi być ekspresowa a nie tak jak jest obecnie rozłożona na długie lata (2060), więcej wiary w ludzi damy radę, uczymy się szybko, będzie fajnie :) ;) :)
Dzień dobry! Panie doktorze, czy mógłby Pan odnieść się do filmu "Kiss the Ground" dostępnym na platformie Natlifx, poruszającym problem ocieplenia klimatu i potencjalnym rozwiązaniu tegoż problemu, kryjacym się w glebie? Pozdrawiam serdecznie
Pod jednym z pana filmów zadałem kiedyś pytanie, na które do dzisiaj nie uzyskałem/znalazłem odpowiedzi: Jaka jest prawidłowa temperatura na ziemi?? Kto ustalił że wyższa temperatura jest zła?? Odpisał mi wówczas pan że to zależy od wielu parametrów, które składają się na bilans energii. Zaproponowałem by nagrał pan materiał o tych parametrach, z czego wynikają, dlaczego takie, a nie inne są brane pod uwagę, jak się zmieniały na przestrzeni epok i czy dodawane są jakieś nowe parametry, mnie osobiście to ciekawi. Ziemia pamięta czasy które były cieplejsze od naszych gdy na biegunach nie było lodowców i jakoś po tych czasach nastąpiły epoki lodowe(sami też żyjemy w epoce lodowej). Także jakoś ziemia wróciła zza tych punktów bez powrotu. Jak najbardziej zgadzam się ideą ograniczenia konsumpcji w stylu "kupuję bo wyszedł nowszy model od mojego". Pozdrawiam serdecznie.
Nie istnieje coś takiego, jak prawidłowa temperatura na Ziemi. Ziemia sobie poradzi - ludzkość niekoniecznie (o ile nic się nie zmieni), obecnie istniejące ekosystemy poradzą sobie w bardzo niewielkim stopniu; i tak, ekosystemy zawsze ginęły i powstawały nowe, tak było, jest i będzie, kwestia jest tylko w tempie, w jakim to następowało, a w jakim następuje od kilkuset lat - podpowiem, że im bliżej naszych czasów, tym szybciej. Planeta jako taka da sobie radę, życie jako takie przetrwa tysiące lat po tym, jak wyginą ostatni ludzie. Tylko czy aż tak zależy nam na tym, żeby wyginąć? Czy aż tak bardzo chcemy sobie pogorszyć jakość życia? Tak bardzo brakuje nam anomalii pogodowych i katastrof naturalnych? Bo na razie wszystko zmierza dokładnie w tym kierunku. A to dopiero początek.
Nie tylko ocieplenie klimatu to nasz problem, przeludnienie a konsekwencją więcej chorób. Zaśmiecanie oraz zanieczyszczenie powietrza. Masowe wymieranie gatunków m in. Ryb w oceanach a bez nich życia oraz pszczół. Można by tak wymieniać jeszcze sporo. Nie tylko zmiana klimatu nas zabija ale wiele innych czynników. Myśle ze można by również zrobić o tym materiał pod tytułem jak sami doprowadzamy świat do zagłady.
Polecam zastosowanie chociaż w jakimś stopniu w życiu folozofie minimalizmu. Daje fajne rezultaty na różnych obszarach życia i jest pożyteczna dla planety 😄
Witam, wg mnie to nie sama konsumpcja niszczy ten cały byt a to, że firmy produkują produkty nie po to by wyprodukować je dla konsumentów, tylko by mieć zysk. W zależności jaki jest popyt a jaka podaż towary sprzedawane są po kosztach lub czasami z dopłatą po to by pochwycić klienta. Branże są różne i każda ma swoje za uszami.
Ale jeśli żaden klient nie kupi - ani tanio, ani po kosztach, ani nie weźmie za darmo, ani nawet jak mu za to zapłacą - to produkcja się nie opłaci, więc produkcji nie będzie. A na pewno nie będzie tak dużo. Niekupowanie oczywiście nie jest realne, ale ograniczenia zakupów przez klientów jak najbardziej są. Byle nie dać się skusić na coś, czego nie potrzebujemy, bo cena niska, bo okazja, bo promocja - to są sztuczki, na które wiele osób daje się łapać, i tak to się kręci.
@@svliberte9625 Na pewno w zdaje się 4tej "Szklanej pułapce" :) A na serio to USA ma pady wszystkiego przez np. huragany. Ale o awarii na skalę państwa nie słyszałam. Jesteśmy uzależnieni od dostaw energii, szeroko rozumianej. Mamy wodę w kranie a nie w studni, zresztą kto teraz umie i wie gdzie ją wykopać. Ścieki znikają w odpływie a nie w szambie. Od paliwa do samochodów też i nie ma znaczenia czy to pojazd na ropę, benzynę czy prąd. Od prądu (energii elektrycznej) jesteśmy uzależnieni najbardziej. Wtedy padnie chyba wszystko. Świeczki zostaną. Nie zadziałają systemy w sklepach - towar jest a nie ma go jak sprzedać bo czytniki kodów nie działają. Banki i bankomaty, klapa. Netu nie ma. Paliwa nie zatankujesz bo prądu brak. Telefony komórkowe? Zapomnij - to technologia cyfrowa, nie ma analogowych wybieraków podpiętych pod własny (niskoprądowy) układ zasalania, niezależny od sieci energetycznej. Na farmie nie zadziała dojarka krów a nikt nie pamięta, że można ręcznie no i nie umie. Przykłady można mnożyć. Bez prądu większość ludzi nie ogarnie rzeczywistości. Windy, szpitale, samoloty, pociągi i przede wszystkim gotówka bo wirtualnej kasy nie będzie jak użyć. Buntujemy się tylko, że nic to nie daje...
Albo uda się zrobić działające w elektrowniach termojądrowych tokamak, albo wyginiemy. Budowa tych jest bardzo trudno, lub nie możliwa, a to może wyjaśniać dlaczego wszechświat milczy. Przemysł mamy od 200 lat, w skali ziemi to prawie nic, w skali wszechświata nic. Jeśli inne cywilizacje nie dały rady, przestały istnieć, możliwe, że nas spotka właśnie taki los.
Witam, mam prośbę, czy mógłbyś w którymś z następnych odcinków powiedzieć coś o przemianie beta- na poziomie kwarków? W szkole uczą nas tylko o tym że neutron zamienia się w proton z wydzieleniem elektronu, ale co tak właściwie dzieje się we wnętrzu tych cząstek?
@@Radek.68 wiem tylko tyle ile jest w programie nauczania, a chciałbym dowiedzieć się jak wygląda to nie na poziomie protonów i neutronów, ale głębiej, na poziomie kwarków, tego nie wiem, a jestem ciekawy, pozdrawiam :D Edit : (Wkradł się błąd, w komentarzu powyżej, napisałem "mógłbym" mając na myśli "mógłbyś" więc jeśli o to chodziło, to przepraszam za nieporozumienie :D)
@@Ernib1 No widzisz, teraz rozumiem, bo wcześniej napisałeś, że to Ty mógłbyś o tym powiedzieć, a nie że Rożek mógłby powiedzieć. :) Faktycznie, to nie są łatwe sprawy, a tak naprawdę to my nie wiemy, co tam jest i jak to działa. W tej chwili uważamy, że kwarki (fermiony) są niepodzielne, ale jeszcze niedawno tak mówiono o protonach. A jak zaczniemy zgłębiać się w mechanikę kwantową, fale materii (de Broglie’a), splątanie kwantowe, to dopiero widać, jak mało wiemy. :)
@@Radek.68owszem ludzkość uważa że kwarki a właściwie pary bądź trójki kwarków są niepodzielne, ale nieco z innego powodu niż kiedyś myślano o atomach, dwóch kwarków nie da się rozdzielić, ponieważ energia jakiej musielibyśmy im dostarczyć aby je rozdzielić jest już wystarczającą do kreacji nowych kwarków które natychmiast połącza się z tymi "rozdzielonymi" i to dlatego pojedyńcze niesparowane kwarki nie występują, tym bardziej wzmaga to we mnie ciekawość jak zachowują się one w przemianie o której wyżej była mowa i chciałbym dowiedzieć się o tym więcej P. S. Przepraszam jeszcze raz za nieporozumienie, mój błąd, ale już poprawiony :D
Ciekawa teoria. Biorąc pod uwagę cel istnienia życia, istotne jest to by ono trwało samodzielnie. Czym dla Pana jest "życie"? Większość stwierdzeń: czy nie jest za późno, czy damy rade, czy można coś zrobić... jest zwykłą paplaniną, buduje napięcie :) Co w żadnym przypadku nie ujmuje Pańskiej pracy. Dziękuje za ten materiał i pozostaję subskrybentem. pozdrawiam Grzegorz
Taaaaa i produkujmy jednorazowe samochody i sprzęty domowe. Może producenci wzięli by się za produkcję lepszych towarów aby działały dłużej. Wszystkie starania o klimat mają na celu zwiększenie produkcji a nie ratunek klimatu.
Dzień dobry. Wystarczy zacząć od siebie. Zastanowić się czy wszystkie przedmioty wokół nas są nam potrzebne? Przeanalizować czy dieta poniżej 2500 kalorii nam wystarczy? Szanować jedzenie. I zacząć być szczęśliwym 😁😁😁😁♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️
To mnie rozjebało, są ludzie którzy w związku pandemia rozwalą pół gospodarki, pogwałcą prawa ludzi, zaszczują ich strachem i wzajemną nienawiścią do siebie, i ci sami ludzie od 10 lat próbują wybudować u nas elektrownie atamową i mydlą oczy społeczeństwu ze wszystko idzie w dobrym kierunku by powstała... ludzie uważam że nasze codzienne nawyki są ważnym elementem ale co 4 lata podpisujecie swój głos na kartce papieru przekreślacie tym samym to co robicie na co dzień dla dobra planety, klimatu i środowiska. Jakby ja mogę segregować śmieci, jeść mniej mięsa, wymieniać elektronikę jak się zepsuje ale w ciągu godziny kilka set ton elektrownia węglowa ładuje w atmosferę. Myśleć trzeba globalnie.
Witaj! Naprawdę myślisz, że ludziom uda się uratować ziemię? Niestety, nie! Ale ratunek przyjdzie z góry! Ten, który stworzył ziemię i nas, nie pozwoli na zagładę JEGO DZIEŁA. To Bóg zniszczy tych, którzy rujnują ziemię. Zgładzi również tych, którzy postępują niegodziwie, aby posłuszni BOGU mogli cieszyć się wspaniałym, spokojnym życiem na ziemi. Co o tym myślisz?
Ludzie są takimi delikatnymi "płatkami śniegu", mając wielki problem z tym by nosić maseczkę, wiec tym bardziej nie zrobią nic by ograniczyć emisje co2...
@@endriupres6708 chociażby możesz obejrzeć filmy Pana Rożka aby się dowiedzieć jak CO2 szkodzi. Myślałem że każdy to wie, ale jak musisz coś nadrobić to się nie krępuj.
Tak zwany żart XD A sytuacja przedstawiona a snowpiercerze nie była żadną teorią spiskową, a pomyłką naukowców. Ogarnij temat zanim spróbujesz zabłysnąć.
@@dzidalbn Swoją drogą ciekawe jest to, że wyśmiewasz się z chemitrails, a nie wierzysz w zmiany klimatyczne. Jesteś chyba jakimś nowym gatunkiem 🤣 Tak, że już coś pojmuje, ale jednak nie do końca
Nie bardzo jestem w stanie sobie wyobrazić pewne rzeczy trzymać do momentu, aż się nie zepsują, bo nawet jeśli coś w starym sprzęcie pójdzie w diabły, to przecież można wymienić zepsutą część - o ile jest serwis, nowa część lub sami potrafimy/zdecydujemy się ją wymienić. Myśląc w taki sposób, żeby wymienić coś, aż się zepsuje, to niektórzy dalej używaliby telewizora firmy Rubin lub Unimor z czasów PRLu. A o komputerze to nie wspomnę - bo często w komputerach przecież psuje się zasilacz lub płyta główna - wiadomo, że po latach trudno dostać pasującą, ale utknąć na jakimś Pentium II 300MHz, gdzie standardem są kości 4-8GHz. Dziwne natomiast wydaje mi się kupowanie co roku czy tam co 2 lata nowego telefonu przykładowo iphone'a, bo Apple przykładowo co tyle prezentuje nowy model. Swój telefon używam jakieś 10 lat, choć realnie uważam, że wymiana co 5 lat lub trochę szybciej byłaby wręcz wskazana - mój android nie wspiera już nawet aplikacji youtube - a o aktualizacji można zapomnieć. Tak więc co z tego, że stary telefon mi działa, skoro nie obsługuje dość istotnych rzeczy?
Jakbym miał zmienić telewizor kineskopowy na telewizor LED dopiero jak ten pierwszy się zepsuje to pewnie jeszcze by to nie nastąpiło, a ponadto ten pierwszy ma duże zapotrzebowanie na prąd. Pomijam już "celowe postarzanie produktu" by psuł się po gwarancji. Jeśli sobie kupię nową większą lodówkę to starą mogę sprzedać lub oddać i ktoś nadal będzie z niej korzystać kiedy ja będę użytkować "ponad stan". Także tu się częściowo zgadzam, ale częściowo nie. Problem po prostu leży gdzie indziej.
Niestety, znamy problem, wiemy co robić, a i tak każdy ma to w d**** Przykre to, ja żyje skromnie u mnie Np: jedzenie się nie marnuje, ciuchy faktycznie kupuje jak mi się zużyją. Chociaż trochę się przyczyniam do tego. Ale jak to kiedyś słyszałem ze my jeszcze tych zmian nie odczuwamy tak bardzo ale ci co będą je znacznie odczuwać to będzie już ich problem żeby go rozwiązać. I tak będą płacić ciężkim życiem za błędy rządzących w naszych czasach.
Techniczny i naukowy. Poza tym Ziemia potrzebuje promieniowania słonecznego, żeby przetrwało na niej życie, z ludźmi włącznie, a nawet bardzo blisko czoła, więc nie możemy zablokować całości. No i jeszcze kwestia w tym, że problemem gazów cieplarnianych nie jest wyłącznie to, że są cieplarniane, ich wpływ na Ziemię nie zamyka się w podnoszeniu globalnej temperatury, więc nawet gdybyśmy byli w stanie ograniczyć dostęp promieniowania podczerwonego ze Słońca na tyle, żeby nie dochodziło do wzrostu temperatury, to to nie jest wszystko. Samo ograniczenie promieniowania jest jak leczenie syfa pudrem - to, że nie widać objawów, nie znaczy, że choroba znikła. Samo obniżenie temperatury to nie wyleczenie choroby, nie w tym przypadku.
Panie Tomaszu, mógłbyś przybliżyć temat powstawania elektrowni opartej na fuzji jądrowej we Francji? Czy jest to w ogóle możliwe i opłacalne? Wydaje mi się że jest to dość interesujący temat.
Świetny materiał. Oczywiście dobrowolnie ludzie nie zgodzą się na rezygnacje z konsumpcji a czy przymus się uda? Wątpie. Przy okazji zapytam, ile hektarów lasu musielibyśmy wysadzić żeby zrównać emisje co2 z absorbcją?
Na pytanie czy już za późno można zapytać a jezeli za późno to co - robimy imprezę i czekamy aż świat się skończy? Walczyć trzeba do końca - aby móc powiedzieć czyniłem sobie ziemię poddana do końca!
Skoro rośliny pochłaniają Co2, to nie da się stworzyć jakiejś maszyny, która tymczasowo będzie pochłaniać to wszystko i magazynować w swego rodzaju filtrach itp?
Jeżeli mają nastąpić jakieś zmiany w tej kwestii, trzeba zmienić mentalność ludzi. Nie zaprzeczam, że wolność, prawo własności ma swoje racje, ale mają one swoje granice - np. wspólnota mieszkaniowa ma swoje zasady. I tak samo na Ziemi, jesteśmy jej mieszkańcami i trzeba zrozumieć jej problemy. Gazy cieplarniane to jedno. Jest też kwestia tego, że Ziemia ma ograniczone zasoby - stąd też jest pewna ilość ludzi, którą jest w stanie utrzymać. Żeby utrzymać stałą liczbę ludzi na Ziemi, para powinna mieć średnio 2-3 dzieci. A bez tego to cóż, w ciągu ostatnich 200 lat przybyło 6 miliardów ludzi, siedmiokrotnie zwiększając ludność. Najwięcej ludzi przybyło w Afryce, Ameryce Południowej i Azji, ale Azja to bije rekordy - na 6 miliardów przyrostu, odpowiada za ~3.5 miliarda. Kuriozalne jest dla mnie to, że niektórzy co chwila kupują nowe telefony, bo "muszą mieć ten najnowszy", mimo, że nie ma wielkich zmian, że tak naprawdę tego nie potrzebują. Podobnie z innymi rzeczami.
Nie chcę negatywnie się wypowiadać, jednak proszę się nie opierać na starych danych. To co pan mówi dotyczy się ipcc 5 z 2012 roku. W tym roku będzie nowy. Natomiast co do temperatury, ostatnio kiedy stężenie gazów cieplarnianych było na poziomie dzisiejszym, średnia temperatura wyniosła 3,5 stopnia więcej niż epoka przedindustrialna. Wniosek nasuwa się sam. Pytanie nie czy tylko kiedy unas to nastąpi. Działania trzeba podejmować, bo możemy skończyć wyższą temperaturą niż 3,5 stopnia. Polecam choćby wykłady Marcina Popkiewicza lub analizy NOAA.
Ludzie się zmienią, robiąc to co robią najlepiej, czyli dopasują się do nowych warunków środowiskowych. Zmieni ich sytuacja. W tym wypadku cieplejszy klimat i wszystkie, z tym znane i nieznane, konsekwencje.
Kolejny zacny film Panie Tomaszu, jak zwykle zresztą. Ostatnio oglądałem film na netflixie 'Ciemne strony rybołówstwa' i musze przyznać, że zrobił na mnie niemałe wrażenie, aczkolwiek momentami wydawał się nieco tendencyjny. Myślę, że temat wydaje się bardzo ciekawy i wpisuje się niejako w pańską serię odnośnie klimatu na Ziemii. Może jakiś odcinek na ten temat? Pozdrawiam serdecznie.
W sumie to teoretycznie nigdy nie jest za późno na zmianę zachowania. Należy się tylko zastanowić nad tym, że to nie my (mali) decydujemy o tym jak zmienia się świat, tylko ci co dysponują dużymi pieniędzmi. Już się boję tego science-fiction kiedy jakaś korporacja lub państwo będzie dysponowało technologią do ograniczania ilości docierających do ziemi promieni słonecznych. To byłby pierwszy krok do płacenia za możliwość oglądania słońca. Już to widzę - tak jak certyfikaty CO2 byłyby certyfikaty na dostępność słońca. Bogaci by mieli, biedni nie 😁 Kasa rządzi światem, jak teraz jakąś technologią coś psuje to w przyszłości inną będzie niwelować te skutki psując coś innego. I koło obrotu pieniądza się zamknie. Jak to jest z tymi fantastycznymi technologiami, że zatrzymano transport masy bateryjnej płynący do Polski ze Szwecji, jak to jest z odpadami radioaktywnymi w niemieckiej kopalni soli w Gorleben, itd. itp. Pytanie odcinka powinno brzmieć - kiedy kasa przestanie rządzić światem i go niszczyć. Od człowieka wymagany jest wyższy poziom empatii, nikogo generalnie nie interesuje przyszłość następnych pokoleń, których nie widzimy i nie znamy czyli maksymalnie dzieci i wnuki, może prawnuki. Poza tym kto z nas chce, żyć jak ludzie pierwotni skoro takie Chiny, USA, Rosja itp. mają to wszystko w nosie. Nasze technologie odnawialne też nie zawitałyby do nas gdyby nie lobby Niemiec, które na tym kosza ogromną kasę. Cały populizm w koło ocieplenia klimatu ma utrzymać aktualny stan posiadania, czyli bogate państwa mają zostać bogate, a na biednych nałoży się cła, certyfikaty lub inne opłaty. My się będziemy umartwiać i żyć w nieustannym eko-terrorze, żeby inni mogli się z nas śmiać i kosić kasę. Nałóżmy cło 1000% na ropę i produkty z państw wydobywających ropę, zlikwidujmy plastik w przemyśle spożywczym - Nie! To przestańmy udawać, że nas obchodzi ekologia. Za rogiem stoją bogate państwa, które wybudują nam elektrownie atomowe, pożyczą nam pieniądze na ten cel lub sprzedadzą nam prąd uzależniając nas od siebie. Frajerem nie jestem i nie wierzę w bezinteresowną dbałość o ekologię oraz czyste intencje eko-populistów.
Ja naturalnie nie jestem przeciwnikiem stosowania energetyki odnawialnej - dopóki ma ona jakikolwiek sens. Bardzo wielu aktywistów nie zdaje sobie sprawy (albo nie bierze pod uwagę), że nie każde państwo ma możliwość produkcji energii z ,,eko-politycznie poprawnych" źródeł, takich jak wiatr, energia słoneczna, duże wodospady, czy aktywność geotermalna. Są oczywiście państwa, które w temacie ekologii mogą robić więcej (np. Niemcy, Wlk. Brytania, USA, Chiny, Indie i Rosja), ale są też takie, które nie mają możliwości osiągnięcia całkowitej neutralności klimatycznej (np. Polska). I odpowiedzią wcale nie jest polityka, czy światopogląd - a jedynie geografia. Oczywiście, Polska ma czym zastąpić węgiel: energetyką atomową, ale innych opcji nie widzę. Też Panu, Panie Tomaszu, nie zarzucam naiwności w sprawie produkcji energii, tym bardziej, iż nie podał Pan, że ,,Polska koniecznie musi przejść na energetykę wiatrową", ale jestem pewien, że Pan, jako poważna osobistość naukowa w zakresie zmian klimatycznych, bierze pod uwagę zagrożenia płynące z instalowania odnawialnych źródeł w sytuacjach, gdzie, mówiąc delikatnie, niekoniecznie znajduje to uzasadnienie. Oczywiście, Pańskie zdanie w tym temacie jest bardzo ważne, ale gdy mówimy o rozwiązaniach na dużą skalę, to muszą zaakceptować je również ekonomiści i politycy, lub inni specjaliści, którzy zajmują się tym, z czym dane rozwiązania byłyby przynajmniej częściowo powiązane. Proszę nie odebrać mojego komentarza jako afront w Pana stronę - starałem się jedynie wytłumaczyć to, z czego, jestem pewien, Pan zdaje sobie sprawę, ale pewnie niektórzy (zaznaczam, że mały procent z nich) z Pana widzów - niekoniecznie.
Czy biorąc pod uwagę historyczne stany w jakich znajdował się klimat Ziemi, można mówić o jakiejś jednej równowadze klimatu naszej planety? Czy klimat Ziemi ma swój jeden, docelowy stan? (I czy akurat w tym stanie ludzie mogą żyć na Ziemi?).
A teraz rozejrzyjcie się po domu/mieszkaniu, czy gdzieś nie pali się niepotrzebnie światło, woda ze spłuczki w kiblu nie cieknie i kran nie kapie. Niech takie proste rzeczy staną się nawykami.. Dobry materiał!
Ciekawy filmik. Wspomniał Pan o próbie zmniejszenie emisji CO2 przez zwiększenie powierzchni lasów i zmianę technologii. O morzach i oceanach - krótka wzmianka o "niewiadomych skutkach". Pewnie już Panu ktoś polecał obejrzenie filmu "Seaspiracy". Myślę, że warto też i tym pogadać :) ponieważ faktycznie, temat oceanów, wpływu wodorostów i glonów na emisję CO2 jest bardzo... nierozpowszechniany. Przyznam szczerze, że bardzo ten film zmienił moje myślenie o "ekologii". Ciekawe ile jeszcze takich "tematów tabu" jest nierozpowszechnianych :(
Super odcinek, tym bardziej, że nawet pocieszający, dający trochę wiary w przyszłość. A z tym turlaniem to chyba wiem skąd wzięła się inspiracja ;) Pozdrawiam.
2:07 imponująco to wygląda, ale pokazywanie parujących kominów chłodniczych, mówiąc o gazach cieplarnianych, nie przystoi tak duzemu kanałowi popularnonaukowemu
Może i masz rację, ale para wodna także jest gazem cieplarnianym a emitowana jest właśnie dlatego żeby elektrownia węglowa się nie przegrzała. (jeśli się mylę to przepraszam)
@@aniar.5775 to prawdą, powoduje efekt cieplarniany, nawet z dodatnim sprzężeniem. Bylo o tym mówione w którymś z odcinków (wzrost temp. -> wzrost parowania). Jednak ma ma ona krótką żywotność w atmosferze w porównaniu do gazów cieplarnianych, które mogą się utrzymywać w atmosferze tysiace lat. Ze względu na to nie uwzględniamy jej jako gaz cieplarniany przy okreslaniu współczynnika ocieplenia klimatu. Gdybyśmy nagle z dnia na dzień przeszli w całości na napęd wodorowy i przestali całkowicie wydalać CO2, a powstawałyby gigantyczne ilosci pary wodnej, to raczej by to wyszło na zdrowie dla klimatu. To pewnie wpadka montażysty, ale ludzie nie bedacy w temacie uważają, że te pękate kominy to tak straszliwie kopcą. A fakt jest taki, ze nawet te wysokiej w kształcie papierosa mają filtry takiej klasy, że wydobywa się z nich biały "dym" którym jest właściwie w większości para wodna. Co do przegrzania to efekty cieplne mamy nie tylko w elektrowniach węglowych, ale tez w zakladach chemicznych.
to co trzeba robić to pozbywać się CO2 z atmosfery co jest w sumie proste, można zacząć stosować na szeroką skale sztucznych liści oraz sadzić szybko rosnące drzewa potem ścinać je a potem takie drewno zakopać, zrobić meble czy cokolwiek innego byle by nie spalić.
Na dzień dobry można byłoby zacząć od produkcji bardzo trwałych rzeczy, np lodówka która wytrzyma 20-30,40? lat. Ile to już by dało i praktycznie każdy by to popierał. Ale, oczywiście nie każdemu by to się opłacało.... Prywatnie dopuki nie zobaczę wszelakich organizacji proekologicznych protestujących i lobbujacych (na poważnie) w tym kierunku to będę je uważał za narzędzie w rękach możnych tego świata ( czyli, nie wartych jakiegokolwiek wsparcie).
Kiedyś popsute rzeczy naprawiało się, a dziś wyrzuca się je i zastępuje nowymi. Hm...tylko czym zastąpić popsuty klimat? Chyba jednak trzeba się zabrać za naprawę. Póki się jeszcze da.
3 роки тому
Niedawno głośno było o dziwnie odkryciu dotyczącym mionów w polu magnetycznym. Planuje Pan to przystępnie opowiedzieć? Czy faktycznie to odkrycie dużej wagi?
Rozwiązanie nadmiernej konsumpcji nie jest na rękę żadnej branży. Sposób na ograniczenie konsumpcji w dużym stopniu jest nałożenie na producentów dłuższych i szerszych praw gwarancyjnych. Sprzęty wysoko emisyjne jak duże RTV AGD samochody itp powinny mieć 5 lat gwarancji minimum. Samochody 10 . W telefonach powinny wrócić wymienialne baterie. Problem przed jakim dziś wielu staje czy to to czy opłaca się kupić 1 produkt dużo droższy czy kilka tandetnych. I niestety tandetne się bardziej opłaca finansowo bo jak się zepsuje to i tak trzeba kupić nowy bo gwarancja się skończyła albo tej usterki nie obejmuje. Dziś już się nie robi produktów na 5-20 lat tylko na 1-5.
Miałem nadzieję, że ludzie którzy będą się odnosić do Pana wpisów publicznych będą stali po tej samej stronie i rozumieli problem, zamiast się pienić o to, że nikt im nie zabroni kupić nastepnego zakrzywionego telewizora. Jesteśmy w mniejszości.
W zasadzie od kiedy pamiętam wymieniałem sprzęt tylko jak już był nie do użytku. Zauważyłem tylko tendencję na przykładzie telefonu, że im nowszy tym szybciej postępuje jego degradacja. Nie myślałem, że jestem taki odklejony w takim postępowaniu..
Problem braku świadomości i zerowa obowiązkową edukacja o klimacie w szkołach nie wróży szybkich zmian. Dobrze, że weganizm, wegetarianizm czy inne próby ograniczenia produkcji CO2 robią się popularne. Tak jak np. kupowanie ciuchów w lumpeksach jest teraz eko, a nie "wiochą". Mam nadzieję, że Polska wyjdzie z tego zachłyśniecia się dorobytem
Ludzie nigdy się nie zmienią. Przeciwdziałanie zmianom klimatycznym musiałoby być czymś w rodzaju globalnego ascetyzmu, bo musieliby zmniejszyć poziom życia i dobrobytu o wiele poniżej obecnego. Dlatego wszystko w rękach rządów - i tego im nie trzeba mówić, bo globalne elity chyba już dawno doszły do tego wniosku, że tylko odgórne ograniczenia mogą obniżyć poziom życia i konsumpcji - a co za tym idzie - poziomu emisji gazów cieplarnianych
To oczywiste, ze ludzie się nie zmienia - zmienia ich okoliczności.
racja, coś wielkiego i złego musi się stać by ludzie masowo zmienili swoje przyzwyczajenia i zachowania
@@marek8658 żaden problem, odpowiednią odpowiedzialna edukacja przez rodziców, szkołę i otoczenie. A teraz mamy co mamy.
@@marek8658 jak coś wielkiego i złego się wydarzy to i tak część będzie krzyczeć że statyści, oszuści, rządy chcą nas zabić a zmiany które musimy poczynić to brak wolności itd itp.
@@ConradJabba dokładnie, widać po sytuacji z covidem, gdzie tyle osób zaprzecza, pisze o plandemiach, spiskach, itd. Ja już straciłam wiarę w ludzkość ogółem. I jakoś mi już mniej smutno, że mogłoby być już za późno.
@@trader2137 Tak tak ależ oczywiście - durniu
Te różne sposoby na zmniejszenie ilości co2 w atmosferze to jak dla mnie całkiem ciekawy materiał na odcinek 😉
👍 Staram się używać rzeczy, aż się rozpadną. Niestety żona:" nowe, nowe, nowe...!" Od 20 lat ogrzewam chatę gazem, gdzie wszyscy w okolicy kopcą węglem i plastikiem...Wiem, gaz to też CO2. Ale zawsze... Od ponad 25 lat DOBROWOLNIE segreguję odpady. Posadziłem 0,5ha lasu wokół domu. Staram się nie szkodzić Ziemi. To mój skromny wkład. Mam wpływ na siebie i dzieci. Na żonę, za późno 😂 Polecam innym i pozdrawiam.
Niestety w naszym społeczeństwie człowiek, który stara się żyć ekologicznie często odbierany jest jako człowiek gorzej radzący sobie, który nie może sobie pozwolić na nowe rzeczy.
Dokładnie tak często jest. Ja za każdym razem staram się wspominać, czemu kupuję używane rzeczy, czemu wolę naprawić jakieś urządzenie czy oddać buty do szewca, mimo że jest to porównywalnie cenowo niż nowa rzecz. To długi proces i mam nadzieję, że kiedyś stanie się to po prostu modne, bo wtedy ludzie zaczną się "lansować' na insta jacy to oni postępowi i lawina pójdzie. Do tego czasu niestety wygrywa wygoda :/
@@piotrpranga3817 wygoda zawsze będzie wygrywać bo 90% społeczeństwa jest z natury leniwa myślisz że dlaczego powstają wynalazki i pchany jest postem do przodu właśnie z lenistwa bo ludzie chcą sobie ułatwiać życie więc wymyślają wynalazki żeby ułatwić sobie różne sfery życia np. rolnictwo na początku były prymitywne narzędzia i ludzie musieli ciężko tyrać w polu a teraz mamy maszyny rolnicze które większość pracy robią w polu za człowieka co z tego że spalają benzynę i emitują CO2 do atmosfery jak praca w polu jest łatwiejsza i mniej wymagająca i tylko to obchodzi ludzi
Dlaczego chcesz oziębić klimat? wrzuć opone do pieca jak normalny człowiek i ciesz się ciepłym latem nad morzem polskim.
@Pi Ko masz rację używaj rzeczy aż się nie rozpadną. Nie zapomnij uwzględnić też w tym żony pomimo jej zgubnego wpływu na środowisko 😅
Mądry i porządny z Pana gość 👌
Nie do końca. Gość pomija główny problem czyli przeludnienie planety. Jeśli nie potrafi zidentyfikować źródła problemów to jak chce te problemy rozwiązać? Z góry wiadomo, że wszystkie zaproponowane tutaj rozwiązania są skazane na porażkę.
@@krymedw1812 problem nie leży w przeludnieniu tylko w działalności człowieka. O prawidłowym myśleniu jest też ten odcinek 😉
@@tomaszratajek no właśnie to pomyśl trochę, a dojdziesz do wniosku, że problem nie leży w działalności człowieka tylko w działalności zbyt dużej liczby ludzi w stosunku do możliwości planety. No chyba że myślisz, że ludzie cofną się do ery kamienia łupanego i będą chodzić boso po lesie i żywić się tym co znajdą. Są jeszcze dzikie plemiona na Ziemi ale masowego powrotu do takiego stylu życia nie będzie.
@@trader2137 Dla Ciebie 2 stopnie to po prostu 2 wiecej latem, niestety nie na tym to polega. Proponuje sie doksztalcic nim zaczniesz mowic.
@@krymedw1812 akurat przeludnienie dotyczy głównie krajów słabo rozwiniętych które emitują dużo mniej gazów cieplarnianych niż np. amerykanie.
Cieszę się że podjął Pan ten temat, bo nie ma nic ważniejszego wg. mnie.
Twoje zdrowie jest wazniejsze dla ciebie niz myslenie o planecie.Ziemia przez swoj dlugi okres istnienia przechodzila takie zmiany ze zycie nie bylo mozliwe wiec przestan sie zastanawiac czy ludzkosc moze zniszczyc ziemie bo to ziemia moze zniszczyc ludzkosc i to nie pod wplywem dzialania czlowieka tylko jej naturalnych procesow nad ktorymi nie jestesmy wstanie zapanowac.
@@tkinynanz twoja odpowiedz jest najmadrzejsza jaka przeczytalem zgadzam sie z toba w 100 procentach. czlowiek niestety nie ma zadnego wplywu na nasza planete zato planeta na nas jak najbardziej. reszta to fikcja globalistyczna.
Obiecuję wszystkim tutaj obecnym, że dopóki nie zepsuje mi się mój telefon nie kupię nowego!
Polecam goraco
Bo cię nie stać na nowy
@@identifiedaerialobject Raczej "Bo w jakim celu"
To już niedługo :p
Mój Samsung Galaxy S2 w tym roku będzie obchodził 10 urodziny i nadal ma się bardzo dobrze.
Wszystkim którzy to czytają życzę miłego dnia
zawsze jest sens działać, bo może być chociaż trochę lepiej
Widzę że przytoczyłeś bardzo optymistyczne dane
@@marysia5365 nie trzeba być ascetą, by dbać o środowisko i podejmować mądre konsumenckie decyzje.
Nie chcę rozkręcać emocji ale wnukowie naszych wnuków będą uciekać w góry przed potopem, a część zostanie unicestwiona aby starczyło jedzenia dla tych co mają przetrwać. Będzie trochę lepiej jak zaczeniemy kolonizować Marsa.
@@marysia5365 napewno nie będzie lepiej jak zaczniesz do ognia delwać benzynę razem z resztą, zamiast gasić woda
@@xeno-2137 Nie będzie też znacząco gorzej. Wkład jednej osoby to ułamek tego wszystkiego. Generalnie to bez znaczenia.
Jedyne co można ocalić to swój czas i dobre samopoczucie, jak się chce oczywiście.
zdecydowanie za krotkie filmiki, czuje niedosyt i rozszerzajac temat musialbym duzo wnecie poszeperac
myślę, że właśnie o to chodzi, by samemu szukać a nie czerpać gotowce, inaczej ukazuje to naszą bezsilność na manipulacje jeśli sami nie jesteśmy w stanie sprawdzić faktów
@@Teecari studiując i pracując nieraz ciężko znaleźć dodatkową godzinę w ciągu dnia na szukanie informacji
@@Teecari dodatkowo jak ktoś nie wie jak szukać poprawnie informacji lub też nie potrafi stwierdzić czy dane źródło jest wiarygodne to wtedy jak najbardziej może paść ofiara manipulacji, niekoniecznie na tak dużym kanale popularnonaukowym z renomowanym prowadzącym
Tak jest, nadmierny konsumpcjonizm, antropocentryzm zbliża nas do ściany przetrwania, jako materialnej cywilizacji. Zgadzam się w 100%. Pozdrawiam
Kto z uczniów ogląda filmy Pana Tomasza Rożka z własnej woli, nie z rozkazu nauczycieli👇👇👇
Mój 10-latek ogląda namiętnie. Bez rozkazu.
Ludzie są jacy są i nie będą nigdy lepsi.
Ludzie jako masa nie ludzie jako człowieczeństwo myślę że już tak
7:35 Można też naprawić, a dopiero gdy nie warto lub się nie da to kupić nową rzecz
Niestety, ale niemożliwość lub nieopłacalność naprawy dotyczy chyba większości produkowanych obecnie rzeczy
+1
Ja tak robię z telefonem - w zasadzie zmieniam go dopiero, jak tata uzna, że jest to absolutnie konieczne. I tak wymieniam telefon co 2-3 lata.
Coś tam studiuje i coś tam rozmawialiśmy sobie o tym pod kątem przyszłej pracy. Obecnie stety, niestety produkcja opiera się na mechanizmie gdzie usługa serwisowa starego sprzętu, co za tym idzie też transport i cała logistyka z tym związana wychodzi w excelku drożej od po prostu wywalenia na śmieci i kupna nowego. Tl;dr taniej jest kupić nowe, niż naprawiać stare.
@@gostek192 Pomijamy kwestię celowego planowania produkcji przedmiotu tak by wytrzymał określony czas, wszyscy o tym wiedzą, jedynie UE pomacha palcem i biznes kręci się dalej. Tego przegnitego systemu się nie naprawi, wszystko za pieniądze.
Jeżeli kogoś interesuje temat zmiany klimatu, polecam obejrzeć film "ciemne strony rybołówstwa" na Netflix. Pokazuje on jak wielką rolę w klimacie odgrywają oceany i jak człowiek je niszczy.
Potwierdzam. Świetny dokument
Obejz sobie sos ziemia home albo postęp globalne oszustwo
Teraz myślę jak temat ma się do diety planetarnej zaproponowanej przez naukowców dla lancet.
W skrocie:
Konsensus między zdrowiem człowieka a planety.
Min wyrzuca mięsa, ale nie z ryb
Jak zwykle merytorycznie i retorycznie bardzo wysoki poziom 👌
tylko teoretycznie wysoki poziom przykład z pękającą sprżynom jest beznadziejny. . najpierw niech pan wyjaśni dlaczego 10 000 lat temu nastąpiło ocieplenie klimatu w wyniku którego poziom wody w oceanach npodniósł się o 80 m i dlaczego żwiat wtedy nie zginął nie było wtedy elektrowni węglowych ani samochodów.. Mam wrażenie że ten filmik robiony jest na zamówienie globalistów którzy chcą zniszczyć naszą cywilizacjęi Inie chodzi tuwcale o klimat.zresztą wysiłki Europejczyków nie mają sęśu jeśli Chiny USA i indie emitują wielokrotnie więcej CO2 niż cała Europa. w Chinach jest ok 1500 elektrowni węglowych i cokilka dni przybywają następne.. Proszę nie straszyć ludzi katastrofą klimatyczną
I dlatego półtora roku temu zainwestowałem w kocioł na pellet 💪😎
I mam teraz wygodnie i ekologicznie 😎
Problem z działaniem polega na tym, że nie jest ono podejmowane solidarnie na skalę globalną.
A jak ma być skoro nie informuje się ludzi co konkretnie sami mogą zrobić, żeby coś zmienić, a rządom zależy na tym, by wygrać kolejne wybory nic więcej
@@trader2137 to, że wolą nie oznacza tego, że będzie to dla nas zdrowsze, nie każde zwierze ma szeroki zakres tolerancji temperatury, wyłamując zwierzęta przez ocieplenie z łańcucha pokarmowego inne zaczną ginąć/wymierać co w konsekwencji i skupi się na ludziach.
Człowiek bez roślin czy zwierząt jest niczym.
Nie odnosiłem się do meritum, a do praktyki.
@@trader2137 wypowiadanie się za ludzkość jest cokolwiek megalomańskie - ja tam nie wiem, co woli ludzkość :) i nie dam rady rozpytać, bo za dużo osób do zapytania ;)
@@trader2137 XD Korwin czy to ty? Nie no tak na serio to jest mniej więcej tak 2 stopnie więcej to jest masa to nie tak że nie będzie zimy czy coś i będzie więcej miejsc pracy to będzie tak że w Lato nie będzie się dało wyjść wszystkie rośliny regionalne prawdopodobnie zaczną umierać w okolicach równiaka jak i ludzie, dodatkowo do nas przeprowadzą się gatunki egzotyczne między innymi komary które przenoszą malarię lub też wielkie trujące tarantule etc etc jeśli nie zaczniemy walki z ociepleniem klimatu to nie dość że duża ilośc osób umrze to jeszcze my będziemy też nie mieli za wesoło w europie ponieważ chorobom też lepiej w cieplejszym klimacie przynajmniej większości ale nie wiem jak ty nie chcę wychodzić na 50 stopniowy żar podczas lata a w zimę cieszyć się 15 stopniami lub 20 stopniami gdzie jeszcze da się żyć jakoś ciekawe co na twój komentarz by powiezieli ludzie z Afryki lub też z Ameryki środkowej gdzie większość pewnie umrze ponieważ temperatura będzie nie do wytrzymania no chyba że twoim argumentem jest „oni i tak tam umierają” no cóż jak tak niech spadną na nas atomówki bo i tak my tutaj umieramy z różnych powodów
"I rozgniewały się narody, a nadszedł Twój gniew i pora na umarłych, aby zostali osądzeni, i aby dać zapłatę sługom Twym prorokom i świętym, i tym, co się boją Twojego imienia, małym i wielkim, i aby zniszczyć tych, którzy NISZCZĄ ZIEMIĘ."
APOKALIPS (OBJAWIENIE) JANA 11:18
Świetny materiał. Dziękuję.
Fajnie i ciekawie opowiedziane. Czy się ludzie zmienią? Nie. Nasze pokolenia już nie, a te których świat zostawimy, oni już nie zmienią go, bo będzie za późno.
Ja tak elektronikę używam. Laptopa kupiłem w 2010 i dopiero w 2019 zmieniłem jak stary niedomagał, a jeszcze go odsprzedałem komuś do pracy. Z telefonami to samo robię. Wykorzystuję 3 lata (lub do końca wsparcia aktualizacji systemu), później odsprzedaję lub oddaję do dalszego użytku. TV mam jeden w życiu. Głośniki mam kupione z 2004 roku. Nadal świetnie grają. :) Polecam kupować z mózgiem - dobry sprzęt na lata. Fakt, że drożej, ale nie trzeba wymieniać co jakiś czas.
Lepiej późno niż wcale!
Bardzo dobry materiał. Pozdrawiam leśnik.
z tym wyrzucaniem to tez kolejna kwestia ze producenci robią tak żeby im się zepsuło
czyli "planowane postarzanie produktu"
Plua tego tego zemsta Mao zedonga, czyli działanie uniemożliwiające naprawienie produktu
Masz oczywiście rację, ale nie da się ukryć, że wiele osób kupuje nowe zanim poprzednie ("stare") się zepsuje, np. dlatego że pojawił się nowy model
@@tekla5487 dużo osób jednak stary model sprzedaje jak już kupi nowszy wiec nie trafia do smieci
Pan jest super
Co do analogii ze sprężynami, to można rzec że jest ich w klimacie nieskończenie wiele - każda zmiana pierwotnego stężenia gazów cieplarnianych prowadzi do nowej długoterminowej równowagi klimatycznej.
Przy czym istotną kwestią w oceplaniu klimatu jest fakt, że problemem jest raczej jego mordercze tempo (około 10x szybsze niż przy końcu ostatniego glacjału, 6-7x szybsze niż przy końcu poprzedniego) oraz brak pewności co do poziomu końcowej równowagi gdy już się ustabilizuje emisje, niż sam wzrost średniej temperatury.
Bo teza, że przedprzemysłowa norma temperatury jest w jakiś sposób optymalna, czy to dla człowieka, czy dla biosfery ogółem, czy nawet tylko dla dzikiej przyrody, jest karkołomna, by nie powiedzieć ewidentnie fałszywa. Nawet w poprzednim interglacjale było 1-1,5 stopnia powyżej normy holoceńskiej i życie na Ziemi miało się raczej lepiej niż w holocenie.
Natomiast jaka byłaby optymalna, zwyczajnie nie wiemy, może 2 stopnie powyżej normy holocenu, może 4 a może 6. Pomysły, by w przyszłości ogromnym kosztem schładzać Ziemię do temperatury przedprzemysłowej są nie tylko dziwne, ale i szkodliwe.
Jednak nie powinno to budzić entuzjazmu dla emisji cieplarnianych czy niszczenia ekosystemów sekwestrujących węgiel.
Po pierwsze, z racji sprzężeń zwrotnych nie wiemy, jak daleko zajdzie wzrost temperatury przed ustabilizowaniem się. Zakładając, że pożądane byłoby ocieplenie o 3 stopnie, być może dopuszczalne byłoby wyemitowanie jeszcze z dwa razy tyle gazów cieplarnianych co dotychczas, a być może powinniśmy całkowicie skończyć już teraz.
Po drugie, tempo ocieplenia jest dosłownie mordercze i to zarówno dla ekosystemów, jak i ludzi - marsz na północ choćby drzew jest za wolny i lasy słabną mimo ogółem lepszych warunków do wzrostu roślin; z kolei ludzie mają problem z masowymi migracjami.
Nie przekonamy przekonanych, ważna jest edukacja młodego pokolenia, w przedszkolach i szkołach podstawowych.
Zapewne ktoś wspomni słynny argument że "po co mamy się starać, skoro Indie i Chiny najwięcej zaśmiecają i mają to gdzieś" - otóż - prawda. Chiny i Indie mają duży wpływ na światowy klimat i tego nie da się ukryć. Jednakże nasze drobne działania także mają wpływ. A tłumaczenie własnego lenistwa cudzymi działaniami nigdzie nas nie doprowadzi ;)
No wiesz - niby tak, jest to dobre podejście, ale z drugiej strony twierdzenie, że ,,jak Polska ograniczy swój wpływ, to wszystko będzie w porządku" też nie jest prawdziwe. Nasz wpływ nie przekracza 0,86% całego śladu węglowego (a więc mniej niż wpływ więc słonecznej), więc to trochę jak twierdzenie, że odganiając muchę od dachu ten się nie zawali. Generalnie, dobrze jest zmieniać mentalność społeczeństwa, edukować ludzi, czemu warto zachowywać się ekologicznie, odcinać się od pseudoekologów, a najlepiej odpolitycznić walkę ze zmianami klimatu, ale przy tworzeniu rozwiązań na dużą skalę trzeba wziąć pod uwagę bardzo wiele czynników i skonsultować je ze specjalistami z wielu dziedzin, a nie jedynie sprowadzać je do kwestii politycznej.
Można się spodziewać czegoś o filmie "Seaspiracy"?
Można jedynie potwierdzić, że to prawda
🙏
@@romanawxx7542 uważam, że kilka faktów może być przejaskrawionych. Oglądając ten dokument dochodzi do błędu poznawczego, a mianowicie "efektu potwierdzenia", bo szkoda mi zwierząt morskich i zależy mi na planecie.
No ogólnie to sam jestem weganem, ale to jest wegańska propaganda serio. Strasznie emocjonalny ten film, złe nastawienie miał ten gościu. Fakty spoko, ujęcia, ale no ogólny styl pokazania tego jest zenujacy.
@@R3bel02 czy ja wiem, nadanie takich emocji jest może kontrowersyjne ale argumenty się bronią
Chętnie też bym uslyszał naukowe spojzenie na problem przedstawiony na filmie
Poziom jak zawsze najwyższy, panie Tomaszu, pozdrawiam serdecznie i życzę smacznej kawusi
Jest to wykonalne. Starczy zamknąć niektóre korporacje, które blokują rozwój alternatywnych i wydajnych źródeł energii. Przykład takie koncerny naftowe i ich wykupywanie firm, którym udało się osiągnąć bardzo dobre wyniki, ale znów ropa by się nie sprzedawała. Tak to właśnie dziś wygląda. Więc co to za problem, bo już wtedy emisja spadnie diametralnie, a to tylko jakieś osoby na tym ucierpią finansowo.
Chętnie trzymałby komórkę z androidem 4.2 dalej ale jej pamięć jest na tyle mala że usługi przestają działać więc jak trzymać ją do zepsucia - aha zepsucie się jej nie oznacza czarnego ekranu ale świadomego działania wytwórcy ustalającego - system ma przestać działać i już.
"planowane postarzanie produktu"
Ekstra materiał. Wg mnie warto o tym mówić i do wielu trafi taki przekaz. Ja na przykład zrezygnowałem już z nowego telefonu i na pewno będzie tak z następnymi rzeczami :)
Mam 50 cali tv lcd płaski od 2012 roku. Z rok temu od lewej strony do prawiej na ok 40 cm pojawił się mały wąski pasek małych pikseli czarnych. Z ogólnego mojego założenia ,kupie nowy jak się już nie włączy :)
Moj telewizor ma 8 lat, telefony zmieniam dopiero jak zaczyna pracować jak mucha w smole i nawet kompletny reset mu nie pomaga, komputer nawet dłużej trzymam - najczęściej dopiero jak zdechnie (tylko jeden zdążyłam zmienić trochę wcześniej).
Sprzęty typu agd mąż dotąd naprawia, aż już się naprawić nie da bo np. już nie ma części do tego modelu.
Telewizora nie mam, laptop ten sam od 7 lat, telefon zmieniłem na wodoodporny, bo zbyt często niestety zalewałem poprzednie (wodoodporny na pewno dłużej posłuży), jak coś sie zepsuje to staram się to naprawić, dojeżdżam gdzie się da rowerem, dom ogrzewany gazem, czasem wrzucę parę polan do kozy, śmieci sortowane. Oczywiście dałoby się ekologicznej, ale i tak jak patrzę na otaczajcych mnie ludzi to nie jest źle.
Myślę że to chyba w miarę naturalne czyli logiczne że kupić coś jak się zepsuje albo puścić stare (niezniszczone i działające) rzeczy dalej bo komuś innemu może się przydać
Ale większości ludzi trzeba tłumaczyć podstawowe rzeczy także nie dziwię się
Tak samo uważam. Jednak mam wrażenie, że ludzi tak myślących jest wciąż za mało. Pozdrawiam.
Zgadzam się, co więcej - kupowanie rzeczy z drugiej ręki też ma taki sam sens. Dlatego jeżdżę 19to letnim autem, moje telefony mają 7 i 2 lata, a komputer odkupiłem za psie pieniądze od mojej uczelni. Wszystko się da i nie jest to wcale takie trudne.
Bardzo fajne myślenie. Pozdrawiam 😇😍😇😇😇😇
Zasadnicze i moim zdaniem jedyne zagadnienie - to ile to będzie kosztowało i czemu u nas mamy płacić za produkowanie paneli słonecznych z użyciem CO2 w Chinach?
Polecam obejrzeć film w tej tematyce każdemu. Film nosi tytuł: "David Attenborough: Życie na naszej planecie". Jak obejrzałem to się przeraziłem. Jeżeli ludzie na całym świecie się nie opanują to za 200 lat będzie bardzo krucho. Ale co my tutaj w Europie zdziałamy, kiedy w wielu innych mniej cywilizowanych częściach świata ludzie mają głęboko w poważaniu dobro Ziemi. Myślę, że nie damy rady odwrócić trendów w kwestii globalnego ocieplenia. Postanowiłem to napisać, bo to poważny temat a nie każdy może sobie zdawać sprawę co tak na prawdę nam grozi w niedalekiej przyszłości.
Też właśnie tu zahaczamy o kwestie, kto powinien co zrobić w tym temacie. Dla Polski jedyne, co może zrobić, to przejść na energetykę atomową (przekonam Konserwatystów i Narodowców, że za pomocą tej właśnie energetyki można produkować głowice nuklearne, czyniąc z Polski niezależne mocarstwo atomowe), ale są takie państwa (np. Niemcy, Chiny, Norwegia i Indie), które mają możliwość przejść na odnawialne źródła energii, ale tego nie robią - a to one właśnie produkują najwięcej i wbrew temu, co twierdzą aktywiści, niewiele się zmieni, gdyby Polska stała się w tej chwili klimatycznie neutralna (nasz ślad węglowy wynosi ok. 0,86% - to mniej, niż wpływ energii słonecznej)
Nigdy nie jest za późno, dosłownie NIGDY, klimat i tak się zmieni nie do poznania, to jest pewne, będzie źle ale nie oznacza to że nie można zmienić naszych nawyków konsumpcyjnych i przede wszystkim ograniczyć rozmnażanie się jak króliki, polityka WSZYSTKICH krajów musi być spójna i konsekwentna, naprawdę jest bardzo dużo pracy przed nami, uświadamianie i edukacja ludzi musi być ekspresowa a nie tak jak jest obecnie rozłożona na długie lata (2060), więcej wiary w ludzi damy radę, uczymy się szybko, będzie fajnie :) ;) :)
Dzień dobry!
Panie doktorze, czy mógłby Pan odnieść się do filmu "Kiss the Ground" dostępnym na platformie Natlifx, poruszającym problem ocieplenia klimatu i potencjalnym rozwiązaniu tegoż problemu, kryjacym się w glebie?
Pozdrawiam serdecznie
Wincyj 😁
Proszę WINCYJ 😂😂😂
Panie Tomaszu, robi Pan kawał dobrej roboty 🙂
Pod jednym z pana filmów zadałem kiedyś pytanie, na które do dzisiaj nie uzyskałem/znalazłem odpowiedzi: Jaka jest prawidłowa temperatura na ziemi?? Kto ustalił że wyższa temperatura jest zła?? Odpisał mi wówczas pan że to zależy od wielu parametrów, które składają się na bilans energii. Zaproponowałem by nagrał pan materiał o tych parametrach, z czego wynikają, dlaczego takie, a nie inne są brane pod uwagę, jak się zmieniały na przestrzeni epok i czy dodawane są jakieś nowe parametry, mnie osobiście to ciekawi.
Ziemia pamięta czasy które były cieplejsze od naszych gdy na biegunach nie było lodowców i jakoś po tych czasach nastąpiły epoki lodowe(sami też żyjemy w epoce lodowej). Także jakoś ziemia wróciła zza tych punktów bez powrotu.
Jak najbardziej zgadzam się ideą ograniczenia konsumpcji w stylu "kupuję bo wyszedł nowszy model od mojego".
Pozdrawiam serdecznie.
Nie istnieje coś takiego, jak prawidłowa temperatura na Ziemi. Ziemia sobie poradzi - ludzkość niekoniecznie (o ile nic się nie zmieni), obecnie istniejące ekosystemy poradzą sobie w bardzo niewielkim stopniu; i tak, ekosystemy zawsze ginęły i powstawały nowe, tak było, jest i będzie, kwestia jest tylko w tempie, w jakim to następowało, a w jakim następuje od kilkuset lat - podpowiem, że im bliżej naszych czasów, tym szybciej. Planeta jako taka da sobie radę, życie jako takie przetrwa tysiące lat po tym, jak wyginą ostatni ludzie. Tylko czy aż tak zależy nam na tym, żeby wyginąć? Czy aż tak bardzo chcemy sobie pogorszyć jakość życia? Tak bardzo brakuje nam anomalii pogodowych i katastrof naturalnych? Bo na razie wszystko zmierza dokładnie w tym kierunku. A to dopiero początek.
Nie tylko ocieplenie klimatu to nasz problem, przeludnienie a konsekwencją więcej chorób. Zaśmiecanie oraz zanieczyszczenie powietrza. Masowe wymieranie gatunków m in. Ryb w oceanach a bez nich życia oraz pszczół. Można by tak wymieniać jeszcze sporo. Nie tylko zmiana klimatu nas zabija ale wiele innych czynników. Myśle ze można by również zrobić o tym materiał pod tytułem jak sami doprowadzamy świat do zagłady.
Panie Tomaszu - czy jest Pan w stanie nakręcić odcinek o logicznym powiązaniu opłaty za śmieci ze zużyciem wody? Pozdrawiam.
To polityka a nie logika.
Chodzi o to że łatwo jest podnieść opłatę na śmieci jak brakuje kasy w budżecie
@@marcinsosna2852 A ja się łudziłam, że chociaż odrobinę logiki w tym pomyśle da się znaleźć...
Polecam zastosowanie chociaż w jakimś stopniu w życiu folozofie minimalizmu. Daje fajne rezultaty na różnych obszarach życia i jest pożyteczna dla planety 😄
Również polecam!
Witam, wg mnie to nie sama konsumpcja niszczy ten cały byt a to, że firmy produkują produkty nie po to by wyprodukować je dla konsumentów, tylko by mieć zysk. W zależności jaki jest popyt a jaka podaż towary sprzedawane są po kosztach lub czasami z dopłatą po to by pochwycić klienta. Branże są różne i każda ma swoje za uszami.
Ale jeśli żaden klient nie kupi - ani tanio, ani po kosztach, ani nie weźmie za darmo, ani nawet jak mu za to zapłacą - to produkcja się nie opłaci, więc produkcji nie będzie. A na pewno nie będzie tak dużo. Niekupowanie oczywiście nie jest realne, ale ograniczenia zakupów przez klientów jak najbardziej są. Byle nie dać się skusić na coś, czego nie potrzebujemy, bo cena niska, bo okazja, bo promocja - to są sztuczki, na które wiele osób daje się łapać, i tak to się kręci.
Ludzie się buntuja z powodu maseczek a jakbysmy chcieli zatrzymać machine komsumcjonizmu to już dopiero był by chaos i średniowiecze😁
Dokładnie 😅
Wystarczy prąd wyłączyć. Efekt chaosu i średniowiecza gwarantowany w 15 minut.
@@annazochowska1822 cosik juz było ..chyba w usa ...czas temu jakiś
@@svliberte9625 Na pewno w zdaje się 4tej "Szklanej pułapce" :) A na serio to USA ma pady wszystkiego przez np. huragany. Ale o awarii na skalę państwa nie słyszałam.
Jesteśmy uzależnieni od dostaw energii, szeroko rozumianej. Mamy wodę w kranie a nie w studni, zresztą kto teraz umie i wie gdzie ją wykopać. Ścieki znikają w odpływie a nie w szambie. Od paliwa do samochodów też i nie ma znaczenia czy to pojazd na ropę, benzynę czy prąd.
Od prądu (energii elektrycznej) jesteśmy uzależnieni najbardziej. Wtedy padnie chyba wszystko. Świeczki zostaną.
Nie zadziałają systemy w sklepach - towar jest a nie ma go jak sprzedać bo czytniki kodów nie działają. Banki i bankomaty, klapa. Netu nie ma. Paliwa nie zatankujesz bo prądu brak. Telefony komórkowe? Zapomnij - to technologia cyfrowa, nie ma analogowych wybieraków podpiętych pod własny (niskoprądowy) układ zasalania, niezależny od sieci energetycznej.
Na farmie nie zadziała dojarka krów a nikt nie pamięta, że można ręcznie no i nie umie.
Przykłady można mnożyć.
Bez prądu większość ludzi nie ogarnie rzeczywistości. Windy, szpitale, samoloty, pociągi i przede wszystkim gotówka bo wirtualnej kasy nie będzie jak użyć.
Buntujemy się tylko, że nic to nie daje...
@@annazochowska1822 uzależnienie
Na tonącym Titanicu też była grupa osób która ze stoickim spokojem bagatelizowała zagrożenie bo przecież statek był rzekomo niezatapialny :)
Albo uda się zrobić działające w elektrowniach termojądrowych tokamak, albo wyginiemy.
Budowa tych jest bardzo trudno, lub nie możliwa, a to może wyjaśniać dlaczego wszechświat milczy.
Przemysł mamy od 200 lat, w skali ziemi to prawie nic, w skali wszechświata nic. Jeśli inne cywilizacje nie dały rady, przestały istnieć, możliwe, że nas spotka właśnie taki los.
Witam, mam prośbę, czy mógłbyś w którymś z następnych odcinków powiedzieć coś o przemianie beta- na poziomie kwarków? W szkole uczą nas tylko o tym że neutron zamienia się w proton z wydzieleniem elektronu, ale co tak właściwie dzieje się we wnętrzu tych cząstek?
Może mógłbyś powiedzieć, ale skoro wiesz, to po co pytasz?
@@Radek.68 wiem tylko tyle ile jest w programie nauczania, a chciałbym dowiedzieć się jak wygląda to nie na poziomie protonów i neutronów, ale głębiej, na poziomie kwarków, tego nie wiem, a jestem ciekawy, pozdrawiam :D
Edit :
(Wkradł się błąd, w komentarzu powyżej, napisałem "mógłbym" mając na myśli "mógłbyś" więc jeśli o to chodziło, to przepraszam za nieporozumienie :D)
@@Ernib1 No widzisz, teraz rozumiem, bo wcześniej napisałeś, że to Ty mógłbyś o tym powiedzieć, a nie że Rożek mógłby powiedzieć. :)
Faktycznie, to nie są łatwe sprawy, a tak naprawdę to my nie wiemy, co tam jest i jak to działa. W tej chwili uważamy, że kwarki (fermiony) są niepodzielne, ale jeszcze niedawno tak mówiono o protonach. A jak zaczniemy zgłębiać się w mechanikę kwantową, fale materii (de Broglie’a), splątanie kwantowe, to dopiero widać, jak mało wiemy. :)
@@Radek.68owszem ludzkość uważa że kwarki a właściwie pary bądź trójki kwarków są niepodzielne, ale nieco z innego powodu niż kiedyś myślano o atomach, dwóch kwarków nie da się rozdzielić, ponieważ energia jakiej musielibyśmy im dostarczyć aby je rozdzielić jest już wystarczającą do kreacji nowych kwarków które natychmiast połącza się z tymi "rozdzielonymi" i to dlatego pojedyńcze niesparowane kwarki nie występują, tym bardziej wzmaga to we mnie ciekawość jak zachowują się one w przemianie o której wyżej była mowa i chciałbym dowiedzieć się o tym więcej
P. S. Przepraszam jeszcze raz za nieporozumienie, mój błąd, ale już poprawiony :D
Ciekawa teoria.
Biorąc pod uwagę cel istnienia życia, istotne jest to by ono trwało samodzielnie.
Czym dla Pana jest "życie"?
Większość stwierdzeń: czy nie jest za późno, czy damy rade, czy można coś zrobić... jest zwykłą paplaniną, buduje napięcie :)
Co w żadnym przypadku nie ujmuje Pańskiej pracy.
Dziękuje za ten materiał i pozostaję subskrybentem.
pozdrawiam
Grzegorz
Zuch chłopak, bardzo dobry film.
Lubię też Pana słuchać w raporcie o stanie świata.
ładna koszula
Dzięki
A nie było męskiej?
Taaaaa i produkujmy jednorazowe samochody i sprzęty domowe. Może producenci wzięli by się za produkcję lepszych towarów aby działały dłużej. Wszystkie starania o klimat mają na celu zwiększenie produkcji a nie ratunek klimatu.
Dzień dobry. Wystarczy zacząć od siebie. Zastanowić się czy wszystkie przedmioty wokół nas są nam potrzebne? Przeanalizować czy dieta poniżej 2500 kalorii nam wystarczy? Szanować jedzenie. I zacząć być szczęśliwym 😁😁😁😁♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️
To mnie rozjebało, są ludzie którzy w związku pandemia rozwalą pół gospodarki, pogwałcą prawa ludzi, zaszczują ich strachem i wzajemną nienawiścią do siebie, i ci sami ludzie od 10 lat próbują wybudować u nas elektrownie atamową i mydlą oczy społeczeństwu ze wszystko idzie w dobrym kierunku by powstała... ludzie uważam że nasze codzienne nawyki są ważnym elementem ale co 4 lata podpisujecie swój głos na kartce papieru przekreślacie tym samym to co robicie na co dzień dla dobra planety, klimatu i środowiska. Jakby ja mogę segregować śmieci, jeść mniej mięsa, wymieniać elektronikę jak się zepsuje ale w ciągu godziny kilka set ton elektrownia węglowa ładuje w atmosferę. Myśleć trzeba globalnie.
Na ocieplenie się nie zapowiada. Jest 15 kwietnia 2021 temperatura bliska 0, a pojutrze dobowe opady śniegu.
Przynajmniej nie grozi nam susza jak rok temu w kwietniu...
Nie turlam się ze śmiechu w reakcji na Pana wypowiedzi, wręcz przeciwnie, w pełni się z nimi zgadzam! Konsumpcjonizm powinien zostać ograniczony.
Witaj! Naprawdę myślisz, że ludziom uda się uratować ziemię? Niestety, nie!
Ale ratunek przyjdzie z góry! Ten, który stworzył ziemię i nas, nie pozwoli na zagładę JEGO DZIEŁA. To Bóg zniszczy tych, którzy rujnują ziemię. Zgładzi również tych, którzy postępują niegodziwie, aby posłuszni BOGU mogli cieszyć się wspaniałym, spokojnym życiem na ziemi. Co o tym myślisz?
Ludzie są takimi delikatnymi "płatkami śniegu", mając wielki problem z tym by nosić maseczkę, wiec tym bardziej nie zrobią nic by ograniczyć emisje co2...
🤦♂️
a jak CO2 ci szkodzi?
@@endriupres6708 👏👏👏
@@endriupres6708 chociażby możesz obejrzeć filmy Pana Rożka aby się dowiedzieć jak CO2 szkodzi. Myślałem że każdy to wie, ale jak musisz coś nadrobić to się nie krępuj.
@@endriupres6708 co za półgłowek
Naukowcy: rozpylmy w atmosferze aerozol który zatrzyma efekt cieplarniany
Snowpiercer: No Siema
Znowu foliarstwo ze swoim chemitrails?
Tak zwany żart XD A sytuacja przedstawiona a snowpiercerze nie była żadną teorią spiskową, a pomyłką naukowców. Ogarnij temat zanim spróbujesz zabłysnąć.
@@dzidalbn Swoją drogą ciekawe jest to, że wyśmiewasz się z chemitrails, a nie wierzysz w zmiany klimatyczne. Jesteś chyba jakimś nowym gatunkiem 🤣 Tak, że już coś pojmuje, ale jednak nie do końca
@@szymon6236 Nazywajmy to raczej efektem termodynamicznym, a nie pod psychologię marketingu korporacji, efektem ,,cieplarnianym czy lodowcowym".
Dziękuje za ten odcinek 👍🏻
Nie bardzo jestem w stanie sobie wyobrazić pewne rzeczy trzymać do momentu, aż się nie zepsują, bo nawet jeśli coś w starym sprzęcie pójdzie w diabły, to przecież można wymienić zepsutą część - o ile jest serwis, nowa część lub sami potrafimy/zdecydujemy się ją wymienić. Myśląc w taki sposób, żeby wymienić coś, aż się zepsuje, to niektórzy dalej używaliby telewizora firmy Rubin lub Unimor z czasów PRLu. A o komputerze to nie wspomnę - bo często w komputerach przecież psuje się zasilacz lub płyta główna - wiadomo, że po latach trudno dostać pasującą, ale utknąć na jakimś Pentium II 300MHz, gdzie standardem są kości 4-8GHz. Dziwne natomiast wydaje mi się kupowanie co roku czy tam co 2 lata nowego telefonu przykładowo iphone'a, bo Apple przykładowo co tyle prezentuje nowy model. Swój telefon używam jakieś 10 lat, choć realnie uważam, że wymiana co 5 lat lub trochę szybciej byłaby wręcz wskazana - mój android nie wspiera już nawet aplikacji youtube - a o aktualizacji można zapomnieć. Tak więc co z tego, że stary telefon mi działa, skoro nie obsługuje dość istotnych rzeczy?
Jakbym miał zmienić telewizor kineskopowy na telewizor LED dopiero jak ten pierwszy się zepsuje to pewnie jeszcze by to nie nastąpiło, a ponadto ten pierwszy ma duże zapotrzebowanie na prąd. Pomijam już "celowe postarzanie produktu" by psuł się po gwarancji. Jeśli sobie kupię nową większą lodówkę to starą mogę sprzedać lub oddać i ktoś nadal będzie z niej korzystać kiedy ja będę użytkować "ponad stan". Także tu się częściowo zgadzam, ale częściowo nie. Problem po prostu leży gdzie indziej.
Oczywiście. Wszystko trzeba robić z głową. Analizować plusy i minusy. Dobrym rozwiązaniem jest rynek wtórny.
Jak ktoś nie chce oglądać to tu macie odpowiedz na tytułowe pytanie 4:54
mysle ze istotne jest zrozmienie mechanizmow jakie powoduja zmiane klimatu
Niestety, znamy problem, wiemy co robić, a i tak każdy ma to w d****
Przykre to, ja żyje skromnie u mnie Np: jedzenie się nie marnuje, ciuchy faktycznie kupuje jak mi się zużyją. Chociaż trochę się przyczyniam do tego. Ale jak to kiedyś słyszałem ze my jeszcze tych zmian nie odczuwamy tak bardzo ale ci co będą je znacznie odczuwać to będzie już ich problem żeby go rozwiązać. I tak będą płacić ciężkim życiem za błędy rządzących w naszych czasach.
A jaki konkretnie jest problem z umieszczeniem tej przesłony między Ziemią a Słońcem?
Techniczny i naukowy. Poza tym Ziemia potrzebuje promieniowania słonecznego, żeby przetrwało na niej życie, z ludźmi włącznie, a nawet bardzo blisko czoła, więc nie możemy zablokować całości. No i jeszcze kwestia w tym, że problemem gazów cieplarnianych nie jest wyłącznie to, że są cieplarniane, ich wpływ na Ziemię nie zamyka się w podnoszeniu globalnej temperatury, więc nawet gdybyśmy byli w stanie ograniczyć dostęp promieniowania podczerwonego ze Słońca na tyle, żeby nie dochodziło do wzrostu temperatury, to to nie jest wszystko. Samo ograniczenie promieniowania jest jak leczenie syfa pudrem - to, że nie widać objawów, nie znaczy, że choroba znikła. Samo obniżenie temperatury to nie wyleczenie choroby, nie w tym przypadku.
Panie Tomaszu, mógłbyś przybliżyć temat powstawania elektrowni opartej na fuzji jądrowej we Francji? Czy jest to w ogóle możliwe i opłacalne? Wydaje mi się że jest to dość interesujący temat.
Świetny materiał. Oczywiście dobrowolnie ludzie nie zgodzą się na rezygnacje z konsumpcji a czy przymus się uda? Wątpie.
Przy okazji zapytam, ile hektarów lasu musielibyśmy wysadzić żeby zrównać emisje co2 z absorbcją?
zero. \tlen produkuje ocean. Drzewa w dzien, a w nocy?
Niebo się oddźwięcza za,naruszenie spokoju wszechśwata i zanieczyszczenia złomę
Na pytanie czy już za późno można zapytać a jezeli za późno to co - robimy imprezę i czekamy aż świat się skończy? Walczyć trzeba do końca - aby móc powiedzieć czyniłem sobie ziemię poddana do końca!
Smutny odcinek!
W takim razie ludzie powinni robić bardziej wytrzymałe urządzenia. A nie takie, które rozpadają się po gwarancji
Skoro rośliny pochłaniają Co2, to nie da się stworzyć jakiejś maszyny, która tymczasowo będzie pochłaniać to wszystko i magazynować w swego rodzaju filtrach itp?
Można sadzić ogromne ilości drzew i prowadzić masywne zalesianie nieużytków. To dość tanie, acz skuteczne rozwiązanie.
@@Admiral45-10 +1
Jeżeli mają nastąpić jakieś zmiany w tej kwestii, trzeba zmienić mentalność ludzi. Nie zaprzeczam, że wolność, prawo własności ma swoje racje, ale mają one swoje granice - np. wspólnota mieszkaniowa ma swoje zasady. I tak samo na Ziemi, jesteśmy jej mieszkańcami i trzeba zrozumieć jej problemy. Gazy cieplarniane to jedno. Jest też kwestia tego, że Ziemia ma ograniczone zasoby - stąd też jest pewna ilość ludzi, którą jest w stanie utrzymać. Żeby utrzymać stałą liczbę ludzi na Ziemi, para powinna mieć średnio 2-3 dzieci. A bez tego to cóż, w ciągu ostatnich 200 lat przybyło 6 miliardów ludzi, siedmiokrotnie zwiększając ludność. Najwięcej ludzi przybyło w Afryce, Ameryce Południowej i Azji, ale Azja to bije rekordy - na 6 miliardów przyrostu, odpowiada za ~3.5 miliarda.
Kuriozalne jest dla mnie to, że niektórzy co chwila kupują nowe telefony, bo "muszą mieć ten najnowszy", mimo, że nie ma wielkich zmian, że tak naprawdę tego nie potrzebują. Podobnie z innymi rzeczami.
Nie chcę negatywnie się wypowiadać, jednak proszę się nie opierać na starych danych. To co pan mówi dotyczy się ipcc 5 z 2012 roku. W tym roku będzie nowy. Natomiast co do temperatury, ostatnio kiedy stężenie gazów cieplarnianych było na poziomie dzisiejszym, średnia temperatura wyniosła 3,5 stopnia więcej niż epoka przedindustrialna. Wniosek nasuwa się sam. Pytanie nie czy tylko kiedy unas to nastąpi. Działania trzeba podejmować, bo możemy skończyć wyższą temperaturą niż 3,5 stopnia. Polecam choćby wykłady Marcina Popkiewicza lub analizy NOAA.
muzyka w tle troche za głośno, pozdro wartościowy film
Ludzie się zmienią, robiąc to co robią najlepiej, czyli dopasują się do nowych warunków środowiskowych. Zmieni ich sytuacja. W tym wypadku cieplejszy klimat i wszystkie, z tym znane i nieznane, konsekwencje.
Kolejny zacny film Panie Tomaszu, jak zwykle zresztą.
Ostatnio oglądałem film na netflixie 'Ciemne strony rybołówstwa' i musze przyznać, że zrobił na mnie niemałe wrażenie, aczkolwiek momentami wydawał się nieco tendencyjny. Myślę, że temat wydaje się bardzo ciekawy i wpisuje się niejako w pańską serię odnośnie klimatu na Ziemii. Może jakiś odcinek na ten temat?
Pozdrawiam serdecznie.
Nie turlam się i też pewnie jestem naiwna. Myślę podobnie i diablo podoba mi się pomysł wyłapywania CO2.
Pozdrawiam🍃🌳
Do "wyłapywania CO2" jeszcze daleko. Ale można zrobić coś dla Natury - Proszę nie puszczać bąków!...Tylko tyle możemy zrobić dla klimatu
W sumie to teoretycznie nigdy nie jest za późno na zmianę zachowania. Należy się tylko zastanowić nad tym, że to nie my (mali) decydujemy o tym jak zmienia się świat, tylko ci co dysponują dużymi pieniędzmi. Już się boję tego science-fiction kiedy jakaś korporacja lub państwo będzie dysponowało technologią do ograniczania ilości docierających do ziemi promieni słonecznych. To byłby pierwszy krok do płacenia za możliwość oglądania słońca. Już to widzę - tak jak certyfikaty CO2 byłyby certyfikaty na dostępność słońca. Bogaci by mieli, biedni nie 😁 Kasa rządzi światem, jak teraz jakąś technologią coś psuje to w przyszłości inną będzie niwelować te skutki psując coś innego. I koło obrotu pieniądza się zamknie. Jak to jest z tymi fantastycznymi technologiami, że zatrzymano transport masy bateryjnej płynący do Polski ze Szwecji, jak to jest z odpadami radioaktywnymi w niemieckiej kopalni soli w Gorleben, itd. itp. Pytanie odcinka powinno brzmieć - kiedy kasa przestanie rządzić światem i go niszczyć. Od człowieka wymagany jest wyższy poziom empatii, nikogo generalnie nie interesuje przyszłość następnych pokoleń, których nie widzimy i nie znamy czyli maksymalnie dzieci i wnuki, może prawnuki. Poza tym kto z nas chce, żyć jak ludzie pierwotni skoro takie Chiny, USA, Rosja itp. mają to wszystko w nosie. Nasze technologie odnawialne też nie zawitałyby do nas gdyby nie lobby Niemiec, które na tym kosza ogromną kasę. Cały populizm w koło ocieplenia klimatu ma utrzymać aktualny stan posiadania, czyli bogate państwa mają zostać bogate, a na biednych nałoży się cła, certyfikaty lub inne opłaty. My się będziemy umartwiać i żyć w nieustannym eko-terrorze, żeby inni mogli się z nas śmiać i kosić kasę. Nałóżmy cło 1000% na ropę i produkty z państw wydobywających ropę, zlikwidujmy plastik w przemyśle spożywczym - Nie! To przestańmy udawać, że nas obchodzi ekologia. Za rogiem stoją bogate państwa, które wybudują nam elektrownie atomowe, pożyczą nam pieniądze na ten cel lub sprzedadzą nam prąd uzależniając nas od siebie. Frajerem nie jestem i nie wierzę w bezinteresowną dbałość o ekologię oraz czyste intencje eko-populistów.
Ja naturalnie nie jestem przeciwnikiem stosowania energetyki odnawialnej - dopóki ma ona jakikolwiek sens. Bardzo wielu aktywistów nie zdaje sobie sprawy (albo nie bierze pod uwagę), że nie każde państwo ma możliwość produkcji energii z ,,eko-politycznie poprawnych" źródeł, takich jak wiatr, energia słoneczna, duże wodospady, czy aktywność geotermalna. Są oczywiście państwa, które w temacie ekologii mogą robić więcej (np. Niemcy, Wlk. Brytania, USA, Chiny, Indie i Rosja), ale są też takie, które nie mają możliwości osiągnięcia całkowitej neutralności klimatycznej (np. Polska). I odpowiedzią wcale nie jest polityka, czy światopogląd - a jedynie geografia.
Oczywiście, Polska ma czym zastąpić węgiel: energetyką atomową, ale innych opcji nie widzę. Też Panu, Panie Tomaszu, nie zarzucam naiwności w sprawie produkcji energii, tym bardziej, iż nie podał Pan, że ,,Polska koniecznie musi przejść na energetykę wiatrową", ale jestem pewien, że Pan, jako poważna osobistość naukowa w zakresie zmian klimatycznych, bierze pod uwagę zagrożenia płynące z instalowania odnawialnych źródeł w sytuacjach, gdzie, mówiąc delikatnie, niekoniecznie znajduje to uzasadnienie. Oczywiście, Pańskie zdanie w tym temacie jest bardzo ważne, ale gdy mówimy o rozwiązaniach na dużą skalę, to muszą zaakceptować je również ekonomiści i politycy, lub inni specjaliści, którzy zajmują się tym, z czym dane rozwiązania byłyby przynajmniej częściowo powiązane.
Proszę nie odebrać mojego komentarza jako afront w Pana stronę - starałem się jedynie wytłumaczyć to, z czego, jestem pewien, Pan zdaje sobie sprawę, ale pewnie niektórzy (zaznaczam, że mały procent z nich) z Pana widzów - niekoniecznie.
Czy biorąc pod uwagę historyczne stany w jakich znajdował się klimat Ziemi, można mówić o jakiejś jednej równowadze klimatu naszej planety? Czy klimat Ziemi ma swój jeden, docelowy stan? (I czy akurat w tym stanie ludzie mogą żyć na Ziemi?).
A teraz rozejrzyjcie się po domu/mieszkaniu, czy gdzieś nie pali się niepotrzebnie światło, woda ze spłuczki w kiblu nie cieknie i kran nie kapie. Niech takie proste rzeczy staną się nawykami..
Dobry materiał!
Ciekawy filmik. Wspomniał Pan o próbie zmniejszenie emisji CO2 przez zwiększenie powierzchni lasów i zmianę technologii. O morzach i oceanach - krótka wzmianka o "niewiadomych skutkach". Pewnie już Panu ktoś polecał obejrzenie filmu "Seaspiracy". Myślę, że warto też i tym pogadać :) ponieważ faktycznie, temat oceanów, wpływu wodorostów i glonów na emisję CO2 jest bardzo... nierozpowszechniany. Przyznam szczerze, że bardzo ten film zmienił moje myślenie o "ekologii". Ciekawe ile jeszcze takich "tematów tabu" jest nierozpowszechnianych :(
Pozdrawiam.
Super odcinek, tym bardziej, że nawet pocieszający, dający trochę wiary w przyszłość. A z tym turlaniem to chyba wiem skąd wzięła się inspiracja ;) Pozdrawiam.
2:07 imponująco to wygląda, ale pokazywanie parujących kominów chłodniczych, mówiąc o gazach cieplarnianych, nie przystoi tak duzemu kanałowi popularnonaukowemu
Może i masz rację, ale para wodna także jest gazem cieplarnianym a emitowana jest właśnie dlatego żeby elektrownia węglowa się nie przegrzała. (jeśli się mylę to przepraszam)
@@aniar.5775 to prawdą, powoduje efekt cieplarniany, nawet z dodatnim sprzężeniem. Bylo o tym mówione w którymś z odcinków (wzrost temp. -> wzrost parowania). Jednak ma ma ona krótką żywotność w atmosferze w porównaniu do gazów cieplarnianych, które mogą się utrzymywać w atmosferze tysiace lat. Ze względu na to nie uwzględniamy jej jako gaz cieplarniany przy okreslaniu współczynnika ocieplenia klimatu. Gdybyśmy nagle z dnia na dzień przeszli w całości na napęd wodorowy i przestali całkowicie wydalać CO2, a powstawałyby gigantyczne ilosci pary wodnej, to raczej by to wyszło na zdrowie dla klimatu. To pewnie wpadka montażysty, ale ludzie nie bedacy w temacie uważają, że te pękate kominy to tak straszliwie kopcą. A fakt jest taki, ze nawet te wysokiej w kształcie papierosa mają filtry takiej klasy, że wydobywa się z nich biały "dym" którym jest właściwie w większości para wodna. Co do przegrzania to efekty cieplne mamy nie tylko w elektrowniach węglowych, ale tez w zakladach chemicznych.
Panie Tomaszu, ludzie się nie zmienia, pandemią idealnie to obrazuje. Bo dłuższym czasie powrót do starych nawyków
Jezeli maseczek nie chca nosic by chronic swojego blizniego to tym bardziej maja w nosie klimat...
@@tcechowski tak, ta wolność jednostki ponad wszystko i bunt tylko po to, by się buntować. Jak banda nastolatków.
to co trzeba robić to pozbywać się CO2 z atmosfery co jest w sumie proste, można zacząć stosować na szeroką skale sztucznych liści oraz sadzić szybko rosnące drzewa potem ścinać je a potem takie drewno zakopać, zrobić meble czy cokolwiek innego byle by nie spalić.
A co sądzisz o filmie „Ciemne strony rybołówstwa” czy przedstawiona tam sytuacja rzeczywiście jest poważna?
Na dzień dobry można byłoby zacząć od produkcji bardzo trwałych rzeczy, np lodówka która wytrzyma 20-30,40? lat. Ile to już by dało i praktycznie każdy by to popierał. Ale, oczywiście nie każdemu by to się opłacało.... Prywatnie dopuki nie zobaczę wszelakich organizacji proekologicznych protestujących i lobbujacych (na poważnie) w tym kierunku to będę je uważał za narzędzie w rękach możnych tego świata ( czyli, nie wartych jakiegokolwiek wsparcie).
Kiedyś popsute rzeczy naprawiało się, a dziś wyrzuca się je i zastępuje nowymi. Hm...tylko czym zastąpić popsuty klimat? Chyba jednak trzeba się zabrać za naprawę. Póki się jeszcze da.
Niedawno głośno było o dziwnie odkryciu dotyczącym mionów w polu magnetycznym. Planuje Pan to przystępnie opowiedzieć? Czy faktycznie to odkrycie dużej wagi?
Ja nadal mam nadzieję na zmiany
Rozwiązanie nadmiernej konsumpcji nie jest na rękę żadnej branży. Sposób na ograniczenie konsumpcji w dużym stopniu jest nałożenie na producentów dłuższych i szerszych praw gwarancyjnych. Sprzęty wysoko emisyjne jak duże RTV AGD samochody itp powinny mieć 5 lat gwarancji minimum. Samochody 10 . W telefonach powinny wrócić wymienialne baterie. Problem przed jakim dziś wielu staje czy to to czy opłaca się kupić 1 produkt dużo droższy czy kilka tandetnych. I niestety tandetne się bardziej opłaca finansowo bo jak się zepsuje to i tak trzeba kupić nowy bo gwarancja się skończyła albo tej usterki nie obejmuje. Dziś już się nie robi produktów na 5-20 lat tylko na 1-5.
❤😊
Miałem nadzieję, że ludzie którzy będą się odnosić do Pana wpisów publicznych będą stali po tej samej stronie i rozumieli problem, zamiast się pienić o to, że nikt im nie zabroni kupić nastepnego zakrzywionego telewizora. Jesteśmy w mniejszości.
W zasadzie od kiedy pamiętam wymieniałem sprzęt tylko jak już był nie do użytku. Zauważyłem tylko tendencję na przykładzie telefonu, że im nowszy tym szybciej postępuje jego degradacja. Nie myślałem, że jestem taki odklejony w takim postępowaniu..
Dziś produkowane urządzenia mają pięcioletni okres używania, część wymiennych
nie ma nie i można nic zreperować. Kto jest temu winny?
Problem braku świadomości i zerowa obowiązkową edukacja o klimacie w szkołach nie wróży szybkich zmian. Dobrze, że weganizm, wegetarianizm czy inne próby ograniczenia produkcji CO2 robią się popularne. Tak jak np. kupowanie ciuchów w lumpeksach jest teraz eko, a nie "wiochą". Mam nadzieję, że Polska wyjdzie z tego zachłyśniecia się dorobytem
Ludzie nigdy się nie zmienią. Przeciwdziałanie zmianom klimatycznym musiałoby być czymś w rodzaju globalnego ascetyzmu, bo musieliby zmniejszyć poziom życia i dobrobytu o wiele poniżej obecnego. Dlatego wszystko w rękach rządów - i tego im nie trzeba mówić, bo globalne elity chyba już dawno doszły do tego wniosku, że tylko odgórne ograniczenia mogą obniżyć poziom życia i konsumpcji - a co za tym idzie - poziomu emisji gazów cieplarnianych