Dziękuje Ci, że uświadamiasz ludzi w tej sprawie! to mega ważne, nie przestawaj mówić o tym, trzeba dotrzeć do jak największej liczby odbiorców i udostępniać ten film gdzie się da! Nawet serio nie wiecie jak mi się ręce załamują, jak ktoś mówi, że z kominów wydostaje się para wodna a nie dwutlenek węgla :") Serio, są tacy ludzie i to jest zgroza.
Sęk w tym, aby ludzie dopuścili do siebie myśl, że problem ocieplenia klimatu nie jest problemem odległym. Dotknie nie tylko przyszłe pokolenia, ale również nas.
Mój argument dla Prawicowców jest taki: nawet jeśli to nie ludzie, a wulkany, słońce, lub SAM BÓG (w którego ja nie wierzę, ale oni wierzą) powodują globalne ocieplenie, to i tak powinniśmy się nim pilnie zajmować, ponieważ jeszcze za naszego życia, a już na pewno za życia ICH DZIECI (ja jestem bezdzietna) może zrobić się na Ziemi bardzo nieciekawie. Chociażby globalne ocieplenie było najbardziej naturalną sprawą, to i tak spowoduje braki wody pitnej dla ludzi, susze w ogrodnictwie i sadownictwie, itd. Zalewanie wybrzeży przez oceany i morza, nawet nasz Bałtyk trochę ziemi nam zabierze, pustynnienie, tornada itd. Po cholerę spierać się z nimi o pierdoły, kiedy statek tonie i ich dzieci i wnuki będą miały O WIELE gorzej niż my?
To nie jest rzetelna wiedza tylko propaganda. Gdyby politykom i ekologom rzeczywiście zależało na ekologii i dbaniu o planetę to zajęliby się w pierwszej kolejności planowanym postarzaniem produktów. Zaś to co jest robione obecnie także przy pomocy corony ma na celu wprowadzenie ogólnoświatowej komuny i cięcie emisji CO2 na każdym kroku czyli powszechny ucisk i zniewolenie ludzi na całym świecie. Mamy zapieprzać za miskę ryżu albo najlepiej zdechnąć z głodu bo ludzi na świecie jest zbyt dużo według elit.
Kasiu w 9:00 minucie mówisz o Europie jako całości, również w kontekście odpowiedzialności. Tylko coś mi tutaj nie gra, bo zawsze mówiono, że nasz region był zacofany, również podczas rewolucji przemysłowej. Dlaczego zatem mamy solidarnie odpowiadać za szkody kiedy głównymi beneficjentami ówczesnej rewolucji było kilka konkretnych państw w Europie? Dlaczego mamy równomiernie partycypować w kosztach gdy nie braliśmy udziału (w adekwatnej skali) w zyskach.
Kasiu, bardzo dziękuję za to co robisz. Podobnie uważam, że klimat to największe wyzwanie i zagrożenie. Odnoszę jednak wrażenie, że obracasz się wśród denialistów klimatycznych innego rodzaju. Tych, którzy wyznają religię 100 procent OZE, co jest sprzeczne z raportami IPCC, które jasno mówią, że bez energetyki jądrowej sobie nie poradzimy. Niestety historia uczy, że dekarbonizacja przy pomocy OZE jest niezwykle mało skuteczna w krajach podobnych do Polski. Niemcy wydały setki miliardów euro na OZE, a ich emisje niemal nie spadają w ostatnich latach. Wiem, że nie jesteś przeciwko energetyce jądrowej, wierzę, że podejmiesz ten temat wkrótce. Jeszcze raz dziękuję za to co robisz.
no cóż to chyba jasne, że OZE w naszym kraju nie pokryje 100% potrzeb przez cały rok natomiast samo OZE ma jedną dużą zaletę - to jest produkcja rozproszona - dodatkowo produkuje dużo prądu lokalnie, kiedy w upalne lata sieci przesyłowe słabo sobie radzą. Takie skumulowane miejsca (atom) produkujące energię raczej proszą się o kłopoty - nie tylko w przypadku gdy nagle w wyniku awarii znika ogromna część produkowanej energii z sieci - ale właśnie zmiany klimatyczne mogą doprowadzić do nieprzewidzianych przez konstruktorów zdarzeń, które niestety doprowadzą do ogromnego zanieczyszczenia ogromnych terenów materiałem radioaktywnym.
Masz niepełny obraz sytuacji. Elektrownie jądrowe obecnie budowane są najdroższym źródłem energii jaki można sobie wymarzyć. Dzieje się tak dlatego ponieważ wymagamy od nich dużego bezpieczeństwa a to kosztuje. A trendy w energetyce prowadzą do drastycznego spadku cen fotowoltaiki, wiatraków i akumulatorów. Wiatraki lądowe są już najtańszym źródłem prądu. Mamy też w Polsce mnóstwo miejsca na produkcję biomasy/biogazu- źródła energii stabilizujacego system (polska szansa rozwoju oze). + efektywność energetyczna zamyka nasze zapotrzebowanie na energię. A do tego momentu przełomu możemy jeszcze palić węglem i gazem.
@@emceh rozproszona energetyka to wcale nie jest zaleta. To jest ogromny problem dla sieci. To wcale nie działa tak jak to opisujesz. Awaria dużych elektrowni to coś co się zdarza raz na kilka lat, a tymczasem w OZE "awarie" czyli brak stałych dostaw jest czymś wpisanym w sposób działania. W naszym klimacie okresy bez wiatru i słońca potrafią trwać nawet kilkanaście dni. I co wtedy? Wtedy musimy odpalić tradycyjną energetykę z wielkimi blokami, bo nie dysponujemy akumulatorami energii. W praktyce oparcie się o OZE oznacza konieczność zbudowania niemal trzech kompletnych zestawów elektrowni. Jedną kiedy świeci słońce, drugą kiedy wieje wiatr i trzeci kiedy nie ma ani słońca ani wiatru. Jest to ogromne marnotrawstwo zasobów, ogromne szkody dla środowiska naturalnego i co najgorsze fatalny efekt jeśli chodzi o dekarbonizację. OZE nie jest skutecznym narzędziem dekarbonizacji. Może być co najwyżej wsparciem dla energetyki jądrowej. Jak najbardziej panele PV mogą skutecznie wspierać produkcję prądu w największe upały, kiedy jest duże zapotrzebowanie na energię do chłodzenia. Niewielki udział wiatru też może pomóc, ale podstawą musi być energetyka jądrowa, która produkuje prąd w sposób najbezpieczniejszy i najmniej uciążliwy dla środowiska. Jeszcze raz proszę o to by spojrzeć jak fatalnie wyglądają emisje CO2 Niemiec w ostatnich latach, gdzie wydano setki miliardów euro na OZE. Natomiast energetyka jądrowa to nie muszą być wielkie molochy. Są opracowane technologie mniejsze, takie jak SMR. Uważam, że to w Polsce nie ma sensu, ale w innych krajach może się sprawdzić.
@@kowalski4281 Dokładnie. Generacja rozproszona może stać się zaletą w świecie "smart grid" z efektywnymi magazynami energii. Niestety nie żyjemy w takich czasach. Obecnie, generacja rozproszona (która nie jest centralnie dysponowana tzn. nie jest w żaden sposób sterowalna) jest ogromnym problemem dla planowania produkcji energii elektrycznej i dyspozytorów mocy. Produkcja energii w wielkoskalowej energetyce jest planowana z dnia na dzień przez Krajową Dyspozycję Mocy (KDM), w oparciu o prognozy zapotrzebowania. Zmienność obciążenia w systemie w ciągu dnia wynosi nawet 10 GW. Taka zmienność jest ciężka do zrealizowania zwykłymi, konwencjonalnymi elektrowniami a co dopiero źródłami rozproszonymi - no bo jak, zaplanować żeby o 5 rano powiał taki wiatr, o odpowiedniej prędkość i przez odpowiednią ilość czasu żeby pokryć rosnące zapotrzebowanie od 5 rano do szczytu popołudniowego (ok. 13-14). Nie wspominając o tym że zapotrzebowanie oraz produkcja energii musi być zbilansowana i powinna być w każdej chwili sobie równa. Inaczej system "przyspiesza" (częstotliwość z nominalnej 50 Hz rośnie), generatory się wyłączają i mamy black out. Pamiętacie wielką panikę kiedy zegarki spóźniały się o 6 minut? Tak... to jest to samo zjawisko, tylko wtedy system "zwolnił". Praca systemu niestety nie kończy się na podłączeniu źródła do sieci. Jestem naprawdę wdzięczny za tą miniserie o klimacie, jednak irytuje mnie jednostronne spojrzenie na OZE jako remedium na wszystko. Przydałby się filmik zgłębiający trochę bardziej ten bardzo złożony temat :)
@@kowalski4281 Dla mnie jest zaletą - bo sąsiedzi nie mają prądu, a ja mam i wielokrotnie tak było w czasie awarii sieci, a zdarza się to wyjątkowo często jak się mieszka poza większymi aglomeracjami czy strefami przemysłu gdzie za brak dostaw prądu zapewne idą wysokie kary pieniężne. Energetyka jądrowa nie jest bezpieczna bo wystarczy jeden błąd czy to człowieka czy to podwykonawcy aby doprowadzić nawet do ogólnoświatowej katastrofy. SMR owszem ciekawsza opcja, ale nierealna ze względu na histerię związaną z terroryzmem. Natomiast kolejny problem to utylizacja odpadów - jest już z tym ogromny problem. Jeśli atom to już warto przyjrzeć się pracy Taylora Wilsona, ale wątpię aby były takie SMRy tego typu w produkcji.
A gdzie są ekolodzy przykuwający się do sprzętu RTV AGD psującego się tuż po gwarancji? Produkcja, transport, utylizacja celowo psujących się produktów nie zwiększa emisji?
Oczywiście że zwiększa to emisje i nie tylko, bo również powoduje zanieczyszczenie gleb, wód, generuje ogromne ilości odpadów i dewastację powierzchni terenu przy wydobywaniu surowców potrzebnych do wyprodukowania tych sprzętów. Tylko że to nie ekolodzy, a konsumenci mają w rękach narzędzia, żeby ten stan zmienić. Ty bądź w tym przypadku ekologiem: nie kupuj tego badziewia i namawiaj osoby w Twoim otoczeniu, żeby postępowały podobnie.
@@Dekstrometorfan Ja mam radiomagnetofon Panasonic - ma 23 lata i wciąż działa, a nawet powiem więcej, wygląda niemal jak nowy. W domu mam lodówkę Electrolux, kuchenkę elektryczną Amica z piekarnikiem, mikrofalę, toster i pralkę Bosch - wszystko działa bezawaryjnie od 12 lat (czyżby stara generacja?). Mój telewizor (też Panasonic) ma 8 lat, obraz mimo długiego użytkowania ma nadal ładniejszy niż większość nowych "masówek" typu LG/Samsung, mój zestaw nagłaśniający też już osiąga 10 lat, działa. Lustrzanka Nikon D70 służy mi od 13 lat (dobija do 80 000 zdjęć i wciąż działa), kamera Sony od 10 lat wciąż sprawna, podobnie jak turystyczny odbiornik GPS Garmin - 10 lat i żadnych problemów. Ten sam telefon miałem przez 7 lat, niestety upadł i nie nadawał się do naprawy. Aż tyle zmieniło się w ciągu ostatnich kilku lat w jakości produktów? Jeśli tak, to strach pomyśleć, co będzie, kiedy te sprzęty mi już padną.
@@Dekstrometorfan Samochody są jednak produkowane na trochę dłuższy okres eksploatacji niż 2 lata, ale nie oznacza to bezawaryjnej ich pracy. Są naprawy i wymiany eksploatacyjne. Co do sprzętu - mam 2 laptopy ok. 10-letnie i są poza bateriami w pełni sprawne. Mam 11-letni i 6-letni aparat cyfrowy i oba śmigają bez zarzutu, przebiegi grubo ponad 30 000 zdjęć. Owszem nie produkuje się już sprzętu AGD na 20 lat, ale rynek konsumencki oczekuje postępu technologicznego elektroniki, a firmy zarobku. Są różne interesy które trzeba pogodzić i nie odwrócić świata do góry nogami - czy to ekonomicznie, czy klimatycznie.
Jestem ojcem. Moja córeczka ma 11 miesięcy. Jest dla mnie całym światem, ale jej świat dopiero się przed nią odkrywa. Podobnie jak Pani naukowiec z wywiadu- nie chcę myśleć nawet że jest za późno. Że moje dziecko będzie żyło w świecie nieprzystępnym dla prawidłowego funkcjonowania i rozwijania się. Ale nie ma co liczyć na to ze naukowcy się mylą. Nawet gdyby tak było, to takie myślenie może doprowadzic nas do zagłady. Czas skończyć z pierdzieleniem że globalne ocieplenie to mit i spisek
Dzięki Kasia za ten odcinek 😊 Skondensowana wiedza podkreślająca istotę rzeczy w jednym, krótkim filmie 😊 moim życzeniem jest, aby ta wiedza docierała do jak najszerszego grona ludzi
Dość nieuczciwe to salto, z 9:06, że "Europa odpowiada za 30% emisji od rewolucji przemysłowej" - co to ma do rzeczy? Dyskusja jest nt sytuacji dzisiaj. A ta wygląda tak, że my zarżniemy nasze gospodarki wysokimi cenami energii, a wpływ na globalne stężenie CO2 zredukujemy o max 15%. Jest w tym sens? "I że prawdą jest to, że to my, Europejczycy, jesteśmy jednym z tych wielkich graczy". No właśnie nie bardzo (patrz: -> 15% globalnej emisji).
6 років тому+2
Zrobiliśmy kupę w salonie i ta kupa tam leży. To nie tak że teraz powiemy że kupa jest tam tak długo że jakby już jej nie było, a w ogóle to inni też nasrali. Sprytne podejście. Nasyfiliśmy, skorzystaliśmy, dorobiliśmy się, a teraz bogata Europa, która w swoim czasie emitowała potężne ilości CO2 powie że to nie nasz problem… rozwijaliśmy się, robiąc dokładnie to samo co dzisiejsze państwa rozwijające się, więc moglibyśmy przestać umywać ręce.
@ I co dokładnie da popełnienie gospodarczego samobójstwa, w sytuacji gdy najwięksi gracze żadnych porozumień podpisywać nie zamierzają? To tak, jakby mówiła Pani do ludzi: "Słuchajcie, będziecie teraz płacić o 50% większe rachunki za prąd, no i za wszystko inne też więcej będziecie płacić, co wprawdzie niczego w globalnym ekosystemie nie zmieni, ale za to spłacimy* dług dziejowy! Miłego dnia". Jest Pani gotowa to właśnie powiedzieć ludziom? Bo tak, precyzyjnie rzecz biorąc, wygląda bieżąca sytuacja. *"My", w sensie: zapłaci cała współczesna Europa, za sukces gospodarczy XIXwiecznych ówczesnych potęg. Co jest przecież uczciwe w opór.
@@mfamulski A co ci przyjdzie po tym gospodarczy nie-samobójstwie jak natura cie zlikwiduje parę lat później. Już to kiedyś mądrzy ludzie powiedzieli, że pieniędzy nie da się jeść.
Załóżmy najbardziej prawdopodobny scenariusz przyszłości. Kraje rozwinięte wdrażają "jakieś" regulacje tyle że są one opóźniane, czy nawet blokowane przez Lobby tych co faktycznie mają pieniądze znaczy biznes naftowy, Cała reszta świata aspirując żeby mieć taki sam standard życia co "pierwszy świat" nic sobie nie robią z apelów o redukcję emisji CO2 Co może się stać co faktycznie skutkowało by zmniejszeniem emisji CO2? *Skokowy wzrost kosztów wydobycia (jak również ceny rynkowej ) ropy naftowej i gazu, węgla. Spowodowany: - wersja pesymistyczna - wojna i przecięcie łańcucha dostaw, ale surowiec jest ciągle pod ziemią co przesuwa tylko problem w czasie (znów kiedyś wznowią wydobycie) - mniej pesymistycznie - zasoby faktycznie się wyczerpią - średnio optymistycznie - zasoby nieodnawialne zaczną konkurować z odnawialnymi i powoli będą wypierać te pierwsze z rynku - optymistycznie - znajdziemy alternatywne źródło taniej energii - fuzja jądrowa czy coś :) Trzy pierwsze scenariusze skutkują 1 - ofiarami w ludziach i infrastrukturze 2 - ofiarami w ludziach i zahamowaniem rozwoju gospodarczego - Bez ropy stanie "cała" gospodarka a trzeba zasobów żeby zbudować: elektrownie wodne, słoneczne, wiatrowe, nawet jądrowe czy geotermalne 3 - TO TRWA DŁUGO - a CO2 przybywa, czy zdołamy dostatecznie szybko obniżać jego poziom? Czwarty scenariusz - rozwala ekonomię krajów uprzemysłowionych ( ci co oparli gospodarkę na paliwach kopalnych ) - kraje trzeciego świata i tak nie stać na technologię Ja się boję i to bardzo że ktoś z Ultra Bogatej Wierchuszki wpadnie na szatański plam DEPOPULACJI - konsumenci znikają, infrastruktura i zasoby nieodnawialne zostają. Ktoś cobie pomyśli po co walczyć z objawami, pozbądźmy się przyczyny. Paranoja - zauważcie jak rozwija się ruch anty-szczepionkowy i w jakich środowiskach, ... V-ta kolumna? Wystarczyło by żeby ich mocodawcy opracowali wirus, szczepionkę i zaszczepili "swoich" a "reszta" znika. Co jak co, ale jako obywatel małego kraju na uboczu światowych interesów obawiam się że co by nie było najbliższe dekady będą straszne.
myślisz że dlaczego łączy się NWO z depopulizacją i oczywiście jest to "spiskowa teoria". łatwiej jest coś zniszczyć niż coś zbudować. dodatkowo dodaj do tego projekt arka oraz silosy z nasiona w schronach na arktyce) budowa tunelu gotarda(za te pieniądze, czas co w niego włożono zbudowano by 3-4 takie. metro w Polsce się szybciej buduje a to już jest wyczyn. dodatkowo ilość gruzu jakoś takoś dużo za dużą objętość miała). dodajmy do tego że czołowym graczom tego świata nie zależy na tym aby powstrzymać efekt który sami wywołali bo już dawno zostałoby to powstrzymane. mówie o tych co rzeczywiście mają władzę a nie marionetkach wystawionych na scenie miedzynarodowej.
@@niuno4044 Eeee ... policz do dziesięciu i głęboko oddychaj ... Poleciałeś i to ostro. Miałem bardziej na myśli taki scenariusz że któryś z reżimów (Korea Północna, Iran, Pakistan ), czy jakaś bogata organizacja terrorystyczna, wpadnie na pomysł pozbycia się "wrogów" poprzez atak bioterrorystyczny (tyle że na globalną skalę). No weź popatrz: *Porwania samolotów już były, ale cele mogą być jedynie punktowe WTC na przykład. *Ataki chemiczne też były. Trudno jednak wojować czymś przed czym samemu trudno się bronić a jednocześnie skażać atakowany teren - mało ekonomiczne. *Eksplozje nuklearne - to samo co powyżej, dodatkowo horrendalnie drogie i wymagające sztabu naukowców. *A ataki czynnikami biologicznymi? Wystarczy "bakcyl" o długim okresie inkubacji, oraz sporo ognisk choroby. Tak żeby nie sposób było wyznaczyć strefy kwarantanny. Przy odrobinie "szczęścia" i koordynacji działań ofiary nie zorientują się w porę że akcja jest odgórnie kierowana. Jestem daleki od teorii spiskowych na miarę "tajnego rządu światowego" Tylko wpadłem na pomysł w jaki sposób organizacja, lub państwo posiadające ograniczone zasoby mogło by w sposób bardzo efektywny i tani (relatywnie) wyeliminować 60 - 70 % ludzkości. Wyobraźcie sobie odporne na antybiotyki pałeczki dżumy, albo zmodyfikowanego wirusa Eboli. A teraz skoordynowaną akcję 200 - 300 osób w slamsach największych miastach świata. Gdzie służba zdrowia nie zadziała a działania zapobiegawcze nie zostaną podjęte na czas. Poza tym taką akcję da się zaplanować, przygotować i zrealizować w konspiracji. Skoro grupa terrorystów zdołała wyszkolić pilotów samobójców, porwać określone samoloty i w sposób skoordynowany w czasie obrać za cel dwa budynki w centrum Nowego Yorku, Pentagon i (nieudanie) Biały Dom. To przemyt i roznoszenie po wyznaczonych lokalizacjach wirusa , czy bakterii wydaje się o wiele łatwiejsze w realizacji i trudniejsze do zdekonspirowania. Mało to świrów na świecie. Bo to raczej nie będą przedstawiciele biznesu oni potrzebują konsumentów. Obstawiam jakichś ideologicznych popaprańców, co wrzeszczą że jest Nas za dużo. Powtarzam, najbliższe dekady będą straszne.
@@krzysztof8095 dodaj do tego że osoby które rozniosą wirusa mogą to zrobić nieświadomie. wystarczy podejść i zarazić jednego turystę (ewentualnie emigranta z "Syrii") a ten zarazi sporo osób na lotnisku oraz wszystkich w samolocie (bieda filtry powietrza) i masz pandemie. Masz rację przedstawiciele biznesu potrzebują konsumentów jest tylko jedno małe ale w zamian za władzę byliby wstanie zrezygnować z tego. władza daje większe korzyści. ps: "pałeczki dżumy" to bakterie a w polsce mamy bakterie w pełni odporną na antybiotyki znaną jako NewDeli jedna z odmian tych bakterii jest wstanie przekazywać ową odporność innym spotkanym bakteriom więc może do czegoś takiego dojść i to nawet przypadkiem.
12 lat to za mało, żeby kompletnie przebudować większość sfer życia wszystkich ludzi. Tu nie chodzi tylko o energetykę ani tym bardziej o wożenie się samochodami i samolotami. Nawet nasze podejście do zakupów, także ubraniowych musi się zmienić i to bardzo. Nie wierzę, że w 12 lat wszyscy ludzie zmienią swoje myślenie tak diametralnie. Co oczywiście nie oznacza, że mamy siedzieć i nic nie robić, nawet jeśli nie osiągniemy zamierzonych celów, to możemy zmniejszyć skutki globalnego ocieplenia.
Niestety się zgadzam. Wystarczy wyobrazić sobie jaka burza wybuchłaby wśród ludzi, gdyby tak na przykład nagle ogłosić, że zamykamy wszystkie kopalnie węgla i budujemy elektrownie atomowe. Starsze pokolenia są tak przywiązane do tego, że nasza gospodarka opiera się na węglu, że odejście od niego byłoby postrzegane jako kolejne wymysły unii, żeby nas... zniszczyć? Czarnobyl też zajmuje dużo miejsca w głowach naszych rodziców i dziadków, w ich rozumieniu dużo większe zagrożenie stanowią elektrownie atomowe niż globalne ocieplenie. 12 lat to może za mało na zmianę myślenia starszych, ale jest jeszcze nadzieja w młodych :)
@@hildegardasmietana4078 Elektrownie atomowe mogą faktycznie stanowić zagrożenie w epoce katastrofy klimatycznej. Gdy trzeba będzie je nagle opuścić np. bo zabraknie ludzi do obsługi. To są zakłady, które wymagają sprawnej cywilizacji dookoła i to nawet długo po tym jak już się je wyłączy.
Kasiu, uwielbiam Twoją pracę i bardzo Ci dziękuję za ten film. Już 'jestem dziwna' - choć mieszkam w Warszawie dalej sporym problemem jest moje bycie wegetarianka, przywykłam do uregulowanego już działania mojej rodziny. W nowych kręgach dalej jest dziwne tabu. Jestem less waste. Kolejny dziwny problem z ludźmi dookoła mnie. Wykształcenie przyrodnicze czyni mnie bardziej zorientowana w tym, co się dzieje dookoła. Wojuję mocno od 'kornika' w puszczy. Dalej miałam napięcie między wyborcami jednego z polskich polityków odnośnie efektu cieplarnianego. No to szach mat. Dzięki wielkie, argumenty w dłoń!
Ech, przypominają mi się stare czasy poznawania Stargate i Star Treka i wiary w to, że ludzkość będzie teraz coraz bardziej się jednoczyć i sprawnie rozwiązywać problemy naszej planety. Film fajny. Przydałby się jakiś Discord do dzielenia się takimi ciekawostkami o nauce i świecie.
Na wykresie z 3:11 widać że klimat zmienia się okresowo. Najpierw mamy okres z bardzo dużymi wahaniami temperatury, następnie zmiany nie były tak gwałtowne, potem zaczęły się trochę stabilizować z tendencją spadkową, następnie ochłodzenie z gwałtownymi skokami, a na końcu nasz czas czyli stabilizacja. A co jeśli teraz po prostu wchodzimy w kolejny okres i człowiek nie ma na to wpływu?
"co jeśli teraz po prostu wchodzimy w kolejny okres i człowiek nie ma na to wpływu?" Co jeśli to kiepskie pytanie skoro wiemy w jaki sposób gazy cieplarniane działają na temperaturę oraz że jesteśmy 1 z większych producentów np. CO2.
strasznie się martwię zmianą klimat, na szczęście dzięki takim ludziom jak ci z Climate Kic, siedzę trochę spokojniej. Świadomość, że są ludzie, którzy zajmują się tym na codzień, pomaga
Nie chciałbym wyjść na ignoranta dlatego muszę napisać, że temat jest bardzo ważny i świetnie, że starasz się go przybliżyć osobom które nie zajmują się śledzeniem najnowszych badań na c odzień. Myślę, że jako społeczeństwo jesteśmy w stanie przejść na bez emisyjne pozyskiwanie energii odnawialnych. Ale na końcu filmiku ucięłaś buziaka...
Bardzo podoba mi się Twój cykl o zmianach klimatycznych. Od pewnego czasu zastanawia mnie jedna kwestia, rozważa się zwiększenie ilości zadrzewienia jako metodę na redukcję emisji dwutlenku węgla netto. Czemu nie rozważa się w tym celu takich upraw jak trawy energetyczne które mogą rosnąć na ziemiach V i VI kategorii lub produkcji alg których przyrost jest bardzo wysoki (czytałem że największa wadą jest konieczność dostarczania nawozów) czytałem parę prac uniwersyteckich które dosyć pozytywnie pisały o ich hodowli w naszym klimacie. Rozumiem że hodowla i spalanie tych produktów nie ma sensu pod względem redukcji dwutlenku węgla, ale czy niemożna by przynajmniej części biomasy wyprodukowanej w ten sposób zamykać pod ziemią?
Myślę, że jest to bardzo dobry pomysł, ale dekarbonizacja jest rozwiązaniem skutków, a nie przyczyn globalnego ocieplenia. Działania redukujące poziom CO2 w atmosferze nie rozwiążą problemu, jeśli nadal będziemy go w takim stopniu emitować, a emisja ta ma niestety aspiracje do wzrostu.
@@jakubgryglicki666 Masz absolutną rację, ale mimo starań na dzień dzisiejszy nie jesteśmy w stanie ograniczyć emisji do 0. A jak wynika z poprzednich filmów powinniśmy dążyć do 0 a najlepiej ujemnej emisji netto.
Zerowa emisja jest w ciągu tych dwunastu lat, a nawet dwudziestu czy trzydziestu, niemożliwa. Nie da się wszystkich źródeł emisji sobie podporządkować, ale na pewno warto ją ograniczyć. Mam nadzieję, że przyczyni się to do mniej opłakanych skutków globalnego ocieplenia. Życzę nam wszystkim, żeby to się spełniło.
Wszystko fajnie ale jak i drzewa wszystko by mialo swoj koniec. Najpierw wycinanie puszczy a potem projekt ustawy na budowe domow z bali... drzewa nie rosna tak szybko jak szybko sa wycinane...
Drzewa nie są tak efektywne w pochłanianiu dwutlenku węgla, jak to się powszechnie uważa. Główną "naturalną przetwórnią" tego typu jest ocean, a nie lasy.
Każde źródło energii jest odnawialne, tylko ze w przypadku węgla i ropy naftowej cykl trwa kilkadziesiąt milionów lat. Zasada zachowania energii obowiązuje także w skali całego globu, a śmiem twierdzić , ze i całej galaktyki.
@Kasia Gandor, bardzo merytoryczny odcinek; w kwestii ekologicznego( jak i również ekonomicznego) pozyskiwania energii elektrycznej moim zdaniem najlepszą odpowiedzią na to są elektrownie atomowe, lecz niestety tutaj spotykamy się po prostu z niedoedukowanym społeczeństwem, które o tym decyduje. Jeszcze apropo odcinka żałuję tylko, że nie został poruszony bardziej astrofizyczny wątek zmian klimatu, czyli m.in.: -okresowe przebiegunowanie pola magnetycznego Ziemi, -okresowe zmiany klimatu spowodowane przybliżeniem się Ziemi do górnego/dolnego maksimum jeśli chodzi o odchylenie w "pionie" względem płaszczyzny układu słonecznego.
Pewnie nie można by przewidzieć skutków tego wypuszczenia pierwiastków. Niestety wypuszczanie gazów cieplarnianych daje te same skutki od wielu lat a my nie chcemy jeszcze bardziej namieszać
Wszystko się zgadza poza jednym faktem - istnieją mechanizmy naturalne które zmieniają klimat znacznie znacznie szybciej niż w tym momencie człowiek zmienia :)
@@marlena9370 upadek meteorytu wybuch supernovej niekoniecznie w naszej okolicy dostanie promieniem gamma od gwiazdy neutronowej też wysterylizuje planetę w ulamku sekundy. Pomijając wybuch superwulkanu Yellowstone lub tego śródziemnomorskiego.
Mam jedno pytanie gazy cieplarniane odbojają promienie odbite od ziemi znowu w ziemie A czemu nie odbijają tych promieni które jeszcze do ziemi nie dotarły? Powinno się zerować
hehe hehe spójrz na to w ten sposób: Masz piekny, pogodny dzień, światło słoneczne wpada przez okno i pada na podłogę. Podłoga zaczyna się nagrzewać i w pokoju zaczyna się robić ciepło. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ szkło przepuszcza światło widzialne, ale nie przepuszcza ciepła (podczerwieni). Dla podczerwieni szkło jest praktycznie czarne (no może nie zupełnie czarne ale wiesz o co chodzi) dlatego samo zaczyna się nagrzewać i samo emituje podczerwień (oddaje ciepło) i robi to w obie strony zarówno do środka pokoju ja i na zewnątrz. Gazy cieplarniane zachowują się identycznie dlatego mówimy o "efekcie szklarniowym". Mam nadzieję że pomogłem :-)
Got Kowal spieszę wyjaśnić, że do powstania chmur niezbędne są drobiny pyłu i kurzu, na których para wodna się skropli, bez tego para pozostaje parą. I tu niestety pojawia się problem ponieważ para wodna jest... gazem cieplarnianym.
Wpisuj w Google np.: 1. IPCC report 2. NASA climate change 3. NOAA Tracking Greenhouse Gases and Understanding Carbon Cycle Feedbacks IPCC - międzynarodowy zespół ds. zmian klimatu NASA - wiadomo NOAA - National Oceanic and Atmospheric Administration - globalne laboratorium monitorujące Tam są dokumenty i/lub strony a w nich odnośniki do badań naukowych na których oparto opracowania. Linkowanie każdego badania nie ma sensu, z powodu dużej ich liczby a poza tym UA-cam zauważyłem, że kasuje komentarze z linkami.
Cieszę się, ze przekazujesz nam tak dokładnie wiedzę na temat zagrożeń dla nas i naszej planety, ale jednak brakuje mi takich filmów na luzie, o różnorodnej tematyce, tak jak choćby 2 miesiące temu:(
Kasiu! Świetny film, pomimo przerażającego wydźwięku, przynajmniej dla mnie. Prawdopodobnie problem globalnego ocieplenia będzie dla mnie motywacją w wyborze kierunku studiów oraz kariery zawodowej, myślę że dla wielu młodych ludzi również :) Mogłabyś może, nawet w formie wpisu przedstawić na jakich polach (kierunki studiów/ścieżki kariery) potrzebni są ludzie w walce z globalnym ociepleniem? Być może byłby to potrzebny materiał, pozdrawiam :)
Cześć! Ciekawe podsumowanie, z realnym spojrzeniem na to o co właściwie chodzi, czyli o nas, ludzi i nasz interes. Zastanawia mnie tylko, czy te rozwiązania są skuteczne i przewidują kolejne problemy, które się pojawią, czy raczej są to środki doraźne, przy okazji których można coś zarobić/zgarnąć parę grantów? Załóżmy, że Ziemia jest jak pokój z przeszklonym sufitem. Emitujemy CO2, przez co energia pochodząca z zewnątrz jest coraz skuteczniej zatrzymywana. Eliminujemy ten problem, mamy czyste źródła energii odnawialnej, super. (nie wiem czy pamiętasz skąd wziął się ten przymiotnik - jeszcze parę lat temu ludzkość stała przed "wizją" wyczerpania źródeł energii, to samo środowisko naukowe to asygnowało). A teraz weźmy poprawkę na to, że energia eletryczne, którą produkujemy, mimo że nie zostawia po sobie śladu w atmosferze ostatecznie musi zostać rozproszona jako ciepło (entropia zawsze wzrasta) - powiedzmy do pokoju wstawiamy piecyk elektryczny. Biorą pod uwagę, że zapotrzebowanie ludzkości na energię będzie wzrastać (i musi wzrastać, taka jest kolej rozwoju każdej cywilizacji która chce się oderwać od swojej rodzimej planety), mimo wyeliminowania emisji CO2 temperatura nadal będzie rosła. No chyba, że każdy obywatel Ziemi dostanie swój przydział energii i tyle, jak za komuny. Ludzkość w obecnej formie nie ma racji bytu, niestety. Czy widziałabyś jakąkolwiek podstawę, żeby człowiek ze Skandynawii na przestrzeni wieków mógł emitować więcej CO2 niż taki sam człowiek na Bahamach? PZDR BTW, 4:40 - xD
Piotrek Firlej Akurat energia odnawialna to mały pikuś bo energia z paneli słonecznych i wiatraków to przechwycona energia słońca czyli bilans będzie mniej więcej zerowy. Moim skromnym zdaniem ciekawie może być po uruchomieniu kilkuset elektrowni termojądrowych (fuzyjnych), w końcu nie bez przyczyny nazywa się je "drugim słońcem".
@@gawo9180 Trafne spostrzeżenie moim skromnym zdaniem. Wszystko rozbije się o szczelność systemów do termofuzyjnych, tzn. ile energii "wycieknie" . Przy dobrym projekcie większość z niej można będzie wykorzystać do wszelkiego rodzaju syntez. W energetyce jądrowej zawsze jest strata związana z chłodzeniem rdzenia reaktora. Co do źródeł odnawialnych wszystko zależy od skali - jeżeli połowę Antarktydy pokryjesz panelami słonecznymi (teoretycznie) to ta energia zostanie zatrzymana praktycznie w całości (nie wiem jaka jest skuteczność odbicia światła od śniegu, ale z 90% najbidniej). BTW, mnie od zalania przez ocean (lubelskie to ca. 100m.n.p.m.) martwi zlodowacenie. Jeżeli coś zakłóci prąd norweski, to zdanie "Winter is coming" w sierpniu nie będzie się już kojarzyło z nowym sezonem serialu. PZDR
Piotrek Firlej Ciepło i tak "wycieknie" i to grube gigawaty - w postaci energi elektrycznej o czym sam pisałeś ;-) Ta energia i tak ucieknie w kosmos jako podczerwień ale niemniej podgrzewanie atmosfery od środka to moim zdaniem ciekawy temat Edit: Minęło pół godzinki i doszedłem do wniosku że przecież elektrownie węglowe również produkują ciepło więc efekt cieplarniany wywołany zbyt dużą ilością produkowanej energii to dopiero echo przyszłości. A wracając do tematu paneli to faktycznie panele nagrzewają się podczas pracy i pokrycie nimi całej Antarktydy znacząco podniosłoby lokalną temperaturę to z kolei zmieniłoby lokalne ciśnienie a zmiana ciśnienia to zmiana kierunku wiatrów wiejących w okolicy a że ta "okolica" to spora część świata to mogłoby to nieźle namieszać :-p
Nie mogę przeżyć jednego. Kontekst zawsze zmienia wszystko, tak samo jak perspektywa. Ok. 80% CO2 pochodzi z (Geograficznie) Azji i USA. Zmiany jakie zachodzą w Chinach i Indiach - niewyobrażalne (na plus) nie tylko technologicznie, ale i w naturze (przykładem jest ilość planowanych i już sadzonych drzew każdego dnia oraz brak, lub znikoma ilość importu odpadów, w tym nawet tych wtórnie przetwarzalnych). Kwestią niby odrębną, a jednak nie są odpady i cała reszta szkodliwych działań na rzecz natury (nie tylko wycinka drzew, "betonowanie"). Tutaj Europa przoduje w każdym aspekcie i zajmuje po USA drugie miejsce.
Super, że jesteś i bierzesz udział w tej rewolucji. Fakt jest taki, że problem jest globalny i dotyczy każdego mieszkańca Ziemi. Próby zrzucania winy na terytorium kilku krajów są więc bezcelowe, a licytacje kto mniej/kto lepiej, robią zbędny szum. Mimo to, czy jest coś, Katarzyno, co wiadomo Ci na temat Zapory Trzech Przełomów, a mianowicie o zmianach, jakie spowodowała jej budowa w ruchu obrotowym Ziemi? Choć te zmiany mogą być nie wielkie, to podejrzewam, że byłyby jednak w stanie zaburzyć dotychczasową równowagę. Jak z innymi masywnymi budowlami na Naszej Planecie? Tak, to oczywiście zmiany wynikające z działalności człowieka, jednak jestem ciekawa czy istnieją jakieś badania na temat łańcucha zależności: wielkie budowle -> zachwianie fizycznych stanów równowagi ziemskiej -> zmiany klimatyczne. Podejrzewam bowiem, że jest to jak najbardziej prawdopodobne. Póki co, głównie pojawia się problem emisji CO2 oraz produkcji plastiku i ilości śmieci, a uważam, że to nie wyczerpuje tematu przyczyn intensywnie zachodzących zmian klimatycznych na Ziemi.
Magdalena P. Wpływ tej budowli na ruch obrotowy Ziemi jest zerowy. Amerykańscy naukowcy ogłosili to tylko po to aby pochwalić się jaki super, hiper czuły sprzęt posiadają. Naprawdę wątpię aby 1/1000 sekundy na rok (1 sekunda na 1000 lat) robiła jakąkolwiek różnicę w kwestii zmian klimatu.
Chińska energia odnawialna jak dla mnie brzmi śmiesznie ponieważ bardzo często jest uzyskiwana w specyficzny sposób. Przykładem może być utworzenie na rzece Jangcy tamy i spiętrzeniu wody by powstały zbiorniki wodne służące właśnie do produkcji energii odnawialnych. Tak zwana Tama Trzech Przełomów opóźniła ruch ziemi, przesunęła jej oś, zabiła bądź zagroziła istnieniu 300 gatunków zwierząt. Woda z tego zbiornika miała posłużyć jako zabezpieczenie dla miast w wodę pitną lecz poprzez zabieg spiętrzenia i wielu czynników które temu towarzyszyły woda stała się niezdatna do picia.
Są trzy różne problemy, których nie należy mieszać. 1 - zmiany klimatyczne spowodowane głównie emisją CO2. 2 - wymieranie gatunków spowodowane głównie niszczeniem ich środowisk, 3 - zanieczyszczenia powietrza (smog) - głównie niska emisja z domów i "fabryczek". 300 gatunków i minimalna zmiana obrotów Ziemi nie ma znaczącego wpływu na klimat. Większe zmiany obrotów Ziemi następują na skutek zmiany pór roku - większość lądów występuje na półkuli północnej, jak tam (w zasadzie tutaj, mieszkamy przecież na tej półkuli) jest lato, drzewa mają liście i znaczna masa znajduje o kilka-kilkanaście metrów wyżej niż w zimie. Wzmacnia ten efekt zaleganie śniegu w zimie.
Cześć Kasiu 😀 fajnie wyszedł ten wywiad na ŚFN. Bardzo mnie zaskoczyło, że aż pół roku spędziłaś na robieniu fakultetu, żeby być kompetentna do pierwszego filmiku, szacunek 😯 Heh, poza tym prowadzący mówiący głosem nawigacji, terapie psychologiczne i Mark Roben z jego "pułapką brokatową". Fajnie było posłuchać 😉
Super film :) Szkoda, że kanały typu Kruszwil, Kamerzysta mają miliony wyświetleń i subskrypcji, a kanały z wartościowym i ciekawym przekazem jakąś 1/10 tych statystyk. Potem się dziwić, że są jednostki, które twierdzą, że zmiana klimatu, globalne ocieplenie to spisek i jeden wielki troll. Dla mnie to również jest przerażające
Tyle że one zaczęły się wcześniej, teraz muszą przyspieszyć. Po za tym są precedensy, np. gdy Amerykanie i Sowieci wzięli się za lot w kosmos, już nie mówiąc o skoku technologicznym wywołanym IIWŚ. Mimo wszystko jest jakaś mała nadzieja.
Myślimy tylko o sobie, gdy nie przejmujemy się zmianami klimatu. A ja zapytam tak: nawet jeśli to zatrzymany, to co z ludźmi, którzy będą żyć za kilkadziesiąt tysięcy lat? Przecież wtedy naturalne zmiany klimatu mogą także doprowadzić do niemożliwości życia na Ziemi. Z tego punktu widzenia może dobrze się dzieje, że teraz występuje problem. Jeśli wymyślimy sposoby na złagodzenie zmian klimatu (jeśli nawet teraz są wywołane przez ludzi), to kiedyś ta wiedza przyda się przyszłym pokoleniom.
O ile ludzie dalej będą żyć na ziemi, to nie wiadomo czy te metody się nam przydadzą. Np. Teraz ludzie starają się ograniczyć emisję dwutlenku węgla, to w przyszłości (jak najbliższej) wyeliminujemy elektrownie wykorzystujące węgiel czy ropę- to co dalej. W takim odległej przyszłości to już na pewno zdałamy się odzwyczaić od rzeczy zatruwajacych atmosferę. Chciaz może nam się to przydać na innych planetach, bo jak już skolonizujemy je, to możemy popełnić ten sam błąd. No niestety
Podoba mi się, że piłujesz ten temat w taki nienachalny i cierpliwy sposób :) to chyba najlepsza droga, żeby dotrzeć do świadomości szerszego grona, tak trzymaj!
A ja się spytam jak młodzi ludzie, nastolatkowie (załóżmy te 17 lat) mogą pomóc? Te katastrofalne skutki bezpośrednio nas dotkną i to nam przyjdzie wtedy żyć więc wydaje mi się, że przy odpowiednim uświadomieniu możemy coś zdziałać!
Są ludzie ujmujący to tak, że proporcja naszych emisji do emisji z wulkanów nie ma aż takiego znaczenia nawet gdyby wulkany produkowały więcej (a niektórzy twierdzą, że właśnie tak jest), bo to nasze emisję są tymi nadwyżkowymi, których lasy i oceany nie mogą już pochłonąć
W sumie niezła strategia przetrwania jeśli chodzi o Polskę. Nie mamy powodów żeby ufać jakiemukolwiek sąsiadowi, więc palimy tyle węgla ile wlezie i siedzimy w tych toksycznych oparach by zaadaptować nasze organizmy do nowych warunków. Jak już przekroczymy nieodwracalną granicę to przetrwają tylko Polacy i większość bloku komunistycznego. Wtedy wygramy i podbijemy kosmos, cały.
Staram się myśleć pozytywnie ale mam z tym niestety problem ... bo skoro już przy takim wzroscie temperatury jaki notowany jest obecnie obserwujemy rozmarzanie lodowców i wiecznej zmarzliny ( a może jeszcze ta druga się trzyma ?) to jest w ogóle jakaś szansa zakładając nawet że temperatura nie wzrośnie już bardziej ?
Od 5 tys lat ingerujemy w prawa natury, to jest główny problem z naszym gatunkiem... tzn.. jak mamy to rozumieć? Że ONZtowcy chcieliby powrotu do jaskiń?
1 z powodów jest to że sektor paliw kopalnych ma bardzo mocny lobbying tam, co przekłada się np. na Cato Institute oraz PragerU. W efekcie świadomość społeczna w temacie klimatu w USA jest zwyczajnie żałosna. A skoro nikogo tam temat nie uwiera, to czemu ktokolwiek miałby implementować środki zaradcze? Podkreślam: to tylko 1 z powodów.
Cześć, polecam zawsze Twoją działalność i twórczość. Mam tylko obawy co do tego OZE bo obecnie jest ono mega nieekonomiczne i w naszej szerokości geograficznej mało wydajne w stosunku moc zainstalowana do mocy wytworzonej. Problem się pojawia gdy nie wieje lub nie świeci. Po doświadczeniach Niemiec i ich wyliczeniach okazuje się że moc zainstalowana wiatraków zastępuje 4% mocy elektrowni konwencjonalnej (węglowej, gazowej czy atomowej). Największym problemem OZE jest jej nierównomierność w wytwarzaniu prądu a do puki nie znajdziemy sposobu na wydajne magazynowanie energii elektrycznej to niestety wrócimy do czasów PRL gdzie pojawiały się komunikaty o stopniach zasilania aby fabryki mogły pracować. Zatem TYLKO ATOM!!! ;) Pozdrawiam i zdrowia życzę :)
@Daniel Jendrecki tak zgadza się i mieli z tym więcej problemów z technicznego punktu widzenia bo mieli tyle energii wtłaczanej w układ że musieli ją wysyłać do innych krajów a swoim mieszkańcom płacili za zużycie prądu. Wiatr jest bardzo zmienny i nie tak łatwo przewidzieć kiedy i ile będzie wiało z takim wyprzedzeniem aby obniżyć wydajność elektrowni konwencjonalnych, a to nie jest ani dobre ani łatwe dla tych elektrowni.
Po obejrzeniu takich i podobnych filmów zastanawiam się dlaczego część Polaków jest na tyle głupia żeby zaprzeczać tym oczywistym zmianom klimatu. Nasi rodacy są w stanie nawet postawić pomnik "Boże chroń od atomu" tylko po to żeby nie powstawały elektrownie atomowe. Polityka naszego rządu jasno mówi, że przez najbliższy okres nie ma szans na rezygnację z węgla, po to żeby nie stracić głosów rodzin górników. Przerażające jest to, że te stare dziadki decydują o przyszłości nas wszystkich, przyszłości, w której po nich pozostanie tylko proch. Sam Prezydent jasno powiedział na pewnym wywiadzie, że "Nie jest do końca przekonany co do źródła zmian klimatycznych" pomimo tego, że ma dostęp do sztabu naukowców, którzy mogliby mu wyjaśnić o co chodzi.
@Mrs Nobody gdyby to jeszcze był problem tylko i wyłącznie naszego społeczeństwa, to jeszcze nie byłoby źle, ale boję się, że denialiści są wszędzie. Prawdziwa zgroza to to, że w takich potężnych krajach jak USA, Brazylia, Indie tacy ludzie są nawet u sterów władzy.
Z węgla nie zrezygnujemy bo może on być wykorzystany w wielu technologiach nieemisyjnych, w elektrowniach wprowadza się skuteczne instalacje oczyszczania spalin i adsorbery CO2. Ale faktem jest, że szkoda po prostu spalać surowiec, który można wykorzystać na wiele innych sposobów. Nie rozumiem tylko tej narracji, że samo wydobywanie węgla jest złe jak to nam próbują narzucić.
@@KrolPawi Fajnie polska emituje 0,87% CO2 na świeci, mamy największe złoża węgla w europie i to że zaczyna go brakować to kłamstwo a my wielcy obrońcy środowiska musimy zrezygnować z emisji a wielcy gracze mają gdzieś pakiety klimatyczne.ZAMKNĄĆ WSZYSTKIE KOPALNIE I ELEKTROWNIE WĘGLOWE!!!! ZBRODNICZY NARÓD POLSKI NISZCZY ŚRODOWISKO!!!! WSZĘDZIE GDZIE SIĘ DA NAPIERDZIELMY WIATRAKI!!!!!!
@@jacek2664 Nie wiatraki, a elektrownie atomowe. Poza tym, oprócz emitowania tlenku węgla (IV) produkują one wiele substancji szkodliwych dla naszego zdrowia, tzw. smog.
Czy za swoje filmy o globalnym ociepleniu dostajesz pieniądze od jakiejś organizacji? (Nie odbierz tego jako złośliwość, po prostu chcę wiedzieć jako widz.)
Niektóre filmy są sponsorowane i zawsze wtedy Kasia podaje przez kogo. Poza tym na pewno zarabia na reklamach Google, choć o ile się orientuję, to na filmach po polsku nikt kokosów nie zarabia.
No ale to chyba dobrze, że wreszcie będzie cieplej, nie? Taki jestem dumny, że to my Polacy mamy odpowiednie zasoby węgla, żeby tą smutną zimną planetę wreszcie zagrzać :)
Dla zasięgu
Dziękuje Ci, że uświadamiasz ludzi w tej sprawie! to mega ważne, nie przestawaj mówić o tym, trzeba dotrzeć do jak największej liczby odbiorców i udostępniać ten film gdzie się da! Nawet serio nie wiecie jak mi się ręce załamują, jak ktoś mówi, że z kominów wydostaje się para wodna a nie dwutlenek węgla :") Serio, są tacy ludzie i to jest zgroza.
Sęk w tym, aby ludzie dopuścili do siebie myśl, że problem ocieplenia klimatu nie jest problemem odległym. Dotknie nie tylko przyszłe pokolenia, ale również nas.
Ummm.... Już nas dotyka
A wciąż istnieją ludzie, którzy uważają, że to bzdura ¯\_(ツ)_/¯
@@berni2905 W tym ogromnie błyskotliwy prezydent USA :D
@@wikrap1 To wszystko sprawka spisku nikczemnych organizacji proekologicznych :))))
Powiem językiem przeciętnego człowieka, "A Dupa tam".
Mój argument dla Prawicowców jest taki: nawet jeśli to nie ludzie, a wulkany, słońce, lub SAM BÓG (w którego ja nie wierzę, ale oni wierzą) powodują globalne ocieplenie, to i tak powinniśmy się nim pilnie zajmować, ponieważ jeszcze za naszego życia, a już na pewno za życia ICH DZIECI (ja jestem bezdzietna) może zrobić się na Ziemi bardzo nieciekawie.
Chociażby globalne ocieplenie było najbardziej naturalną sprawą, to i tak spowoduje braki wody pitnej dla ludzi, susze w ogrodnictwie i sadownictwie, itd. Zalewanie wybrzeży przez oceany i morza, nawet nasz Bałtyk trochę ziemi nam zabierze, pustynnienie, tornada itd.
Po cholerę spierać się z nimi o pierdoły, kiedy statek tonie i ich dzieci i wnuki będą miały O WIELE gorzej niż my?
Genialny film. Dziękuję za niego i za wszystkie inne. Temat klimatu jest bardzo ważny i nie należy go bagatelizować.
Kasiula, dziękuję! ❤️
To się ładnie wkręciłem w Twój kanał. Dziękuję. Mnóstwo wiedzy
A jednak.
To nie jest rzetelna wiedza tylko propaganda. Gdyby politykom i ekologom rzeczywiście zależało na ekologii i dbaniu o planetę to zajęliby się w pierwszej kolejności planowanym postarzaniem produktów. Zaś to co jest robione obecnie także przy pomocy corony ma na celu wprowadzenie ogólnoświatowej komuny i cięcie emisji CO2 na każdym kroku czyli powszechny ucisk i zniewolenie ludzi na całym świecie. Mamy zapieprzać za miskę ryżu albo najlepiej zdechnąć z głodu bo ludzi na świecie jest zbyt dużo według elit.
Jezu, Damian, ale bredzisz..
Kasiu w 9:00 minucie mówisz o Europie jako całości, również w kontekście odpowiedzialności. Tylko coś mi tutaj nie gra, bo zawsze mówiono, że nasz region był zacofany, również podczas rewolucji przemysłowej. Dlaczego zatem mamy solidarnie odpowiadać za szkody kiedy głównymi beneficjentami ówczesnej rewolucji było kilka konkretnych państw w Europie? Dlaczego mamy równomiernie partycypować w kosztach gdy nie braliśmy udziału (w adekwatnej skali) w zyskach.
Ale w czasach komuny mieliśmy sporo przestarzałego, energochłonnego przemysłu, który emitował CO2 bez umiaru.
Uwielbiam filmiki w tej tematyce.
Przejde sobie...
...ups
Padłem 😅😅
Propsy za materiał, solidny, merytoryczny i potrzebny jak każdy tego typu 😉
Kasiu, kolejny swietny film, dziekuje za wyjasnienie nie do konca jasnych dla mnie kwestii, czekam na wiecej!
Kasiu, bardzo dziękuję za to co robisz. Podobnie uważam, że klimat to największe wyzwanie i zagrożenie. Odnoszę jednak wrażenie, że obracasz się wśród denialistów klimatycznych innego rodzaju. Tych, którzy wyznają religię 100 procent OZE, co jest sprzeczne z raportami IPCC, które jasno mówią, że bez energetyki jądrowej sobie nie poradzimy. Niestety historia uczy, że dekarbonizacja przy pomocy OZE jest niezwykle mało skuteczna w krajach podobnych do Polski. Niemcy wydały setki miliardów euro na OZE, a ich emisje niemal nie spadają w ostatnich latach.
Wiem, że nie jesteś przeciwko energetyce jądrowej, wierzę, że podejmiesz ten temat wkrótce. Jeszcze raz dziękuję za to co robisz.
no cóż to chyba jasne, że OZE w naszym kraju nie pokryje 100% potrzeb przez cały rok natomiast samo OZE ma jedną dużą zaletę - to jest produkcja rozproszona - dodatkowo produkuje dużo prądu lokalnie, kiedy w upalne lata sieci przesyłowe słabo sobie radzą. Takie skumulowane miejsca (atom) produkujące energię raczej proszą się o kłopoty - nie tylko w przypadku gdy nagle w wyniku awarii znika ogromna część produkowanej energii z sieci - ale właśnie zmiany klimatyczne mogą doprowadzić do nieprzewidzianych przez konstruktorów zdarzeń, które niestety doprowadzą do ogromnego zanieczyszczenia ogromnych terenów materiałem radioaktywnym.
Masz niepełny obraz sytuacji. Elektrownie jądrowe obecnie budowane są najdroższym źródłem energii jaki można sobie wymarzyć. Dzieje się tak dlatego ponieważ wymagamy od nich dużego bezpieczeństwa a to kosztuje. A trendy w energetyce prowadzą do drastycznego spadku cen fotowoltaiki, wiatraków i akumulatorów. Wiatraki lądowe są już najtańszym źródłem prądu. Mamy też w Polsce mnóstwo miejsca na produkcję biomasy/biogazu- źródła energii stabilizujacego system (polska szansa rozwoju oze). + efektywność energetyczna zamyka nasze zapotrzebowanie na energię. A do tego momentu przełomu możemy jeszcze palić węglem i gazem.
@@emceh rozproszona energetyka to wcale nie jest zaleta. To jest ogromny problem dla sieci. To wcale nie działa tak jak to opisujesz. Awaria dużych elektrowni to coś co się zdarza raz na kilka lat, a tymczasem w OZE "awarie" czyli brak stałych dostaw jest czymś wpisanym w sposób działania. W naszym klimacie okresy bez wiatru i słońca potrafią trwać nawet kilkanaście dni. I co wtedy? Wtedy musimy odpalić tradycyjną energetykę z wielkimi blokami, bo nie dysponujemy akumulatorami energii.
W praktyce oparcie się o OZE oznacza konieczność zbudowania niemal trzech kompletnych zestawów elektrowni. Jedną kiedy świeci słońce, drugą kiedy wieje wiatr i trzeci kiedy nie ma ani słońca ani wiatru. Jest to ogromne marnotrawstwo zasobów, ogromne szkody dla środowiska naturalnego i co najgorsze fatalny efekt jeśli chodzi o dekarbonizację. OZE nie jest skutecznym narzędziem dekarbonizacji. Może być co najwyżej wsparciem dla energetyki jądrowej. Jak najbardziej panele PV mogą skutecznie wspierać produkcję prądu w największe upały, kiedy jest duże zapotrzebowanie na energię do chłodzenia. Niewielki udział wiatru też może pomóc, ale podstawą musi być energetyka jądrowa, która produkuje prąd w sposób najbezpieczniejszy i najmniej uciążliwy dla środowiska.
Jeszcze raz proszę o to by spojrzeć jak fatalnie wyglądają emisje CO2 Niemiec w ostatnich latach, gdzie wydano setki miliardów euro na OZE.
Natomiast energetyka jądrowa to nie muszą być wielkie molochy. Są opracowane technologie mniejsze, takie jak SMR. Uważam, że to w Polsce nie ma sensu, ale w innych krajach może się sprawdzić.
@@kowalski4281 Dokładnie. Generacja rozproszona może stać się zaletą w świecie "smart grid" z efektywnymi magazynami energii. Niestety nie żyjemy w takich czasach. Obecnie, generacja rozproszona (która nie jest centralnie dysponowana tzn. nie jest w żaden sposób sterowalna) jest ogromnym problemem dla planowania produkcji energii elektrycznej i dyspozytorów mocy.
Produkcja energii w wielkoskalowej energetyce jest planowana z dnia na dzień przez Krajową Dyspozycję Mocy (KDM), w oparciu o prognozy zapotrzebowania. Zmienność obciążenia w systemie w ciągu dnia wynosi nawet 10 GW. Taka zmienność jest ciężka do zrealizowania zwykłymi, konwencjonalnymi elektrowniami a co dopiero źródłami rozproszonymi - no bo jak, zaplanować żeby o 5 rano powiał taki wiatr, o odpowiedniej prędkość i przez odpowiednią ilość czasu żeby pokryć rosnące zapotrzebowanie od 5 rano do szczytu popołudniowego (ok. 13-14). Nie wspominając o tym że zapotrzebowanie oraz produkcja energii musi być zbilansowana i powinna być w każdej chwili sobie równa. Inaczej system "przyspiesza" (częstotliwość z nominalnej 50 Hz rośnie), generatory się wyłączają i mamy black out.
Pamiętacie wielką panikę kiedy zegarki spóźniały się o 6 minut? Tak... to jest to samo zjawisko, tylko wtedy system "zwolnił".
Praca systemu niestety nie kończy się na podłączeniu źródła do sieci. Jestem naprawdę wdzięczny za tą miniserie o klimacie, jednak irytuje mnie jednostronne spojrzenie na OZE jako remedium na wszystko. Przydałby się filmik zgłębiający trochę bardziej ten bardzo złożony temat :)
@@kowalski4281 Dla mnie jest zaletą - bo sąsiedzi nie mają prądu, a ja mam i wielokrotnie tak było w czasie awarii sieci, a zdarza się to wyjątkowo często jak się mieszka poza większymi aglomeracjami czy strefami przemysłu gdzie za brak dostaw prądu zapewne idą wysokie kary pieniężne. Energetyka jądrowa nie jest bezpieczna bo wystarczy jeden błąd czy to człowieka czy to podwykonawcy aby doprowadzić nawet do ogólnoświatowej katastrofy. SMR owszem ciekawsza opcja, ale nierealna ze względu na histerię związaną z terroryzmem. Natomiast kolejny problem to utylizacja odpadów - jest już z tym ogromny problem. Jeśli atom to już warto przyjrzeć się pracy Taylora Wilsona, ale wątpię aby były takie SMRy tego typu w produkcji.
Idealnie do śniadania 👌
A gdzie są ekolodzy przykuwający się do sprzętu RTV AGD psującego się tuż po gwarancji? Produkcja, transport, utylizacja celowo psujących się produktów nie zwiększa emisji?
Oczywiście że zwiększa to emisje i nie tylko, bo również powoduje zanieczyszczenie gleb, wód, generuje ogromne ilości odpadów i dewastację powierzchni terenu przy wydobywaniu surowców potrzebnych do wyprodukowania tych sprzętów. Tylko że to nie ekolodzy, a konsumenci mają w rękach narzędzia, żeby ten stan zmienić. Ty bądź w tym przypadku ekologiem: nie kupuj tego badziewia i namawiaj osoby w Twoim otoczeniu, żeby postępowały podobnie.
@@Dekstrometorfan ale wiesz że tak nie jest?
@@Dekstrometorfan Ja mam radiomagnetofon Panasonic - ma 23 lata i wciąż działa, a nawet powiem więcej, wygląda niemal jak nowy. W domu mam lodówkę Electrolux, kuchenkę elektryczną Amica z piekarnikiem, mikrofalę, toster i pralkę Bosch - wszystko działa bezawaryjnie od 12 lat (czyżby stara generacja?). Mój telewizor (też Panasonic) ma 8 lat, obraz mimo długiego użytkowania ma nadal ładniejszy niż większość nowych "masówek" typu LG/Samsung, mój zestaw nagłaśniający też już osiąga 10 lat, działa. Lustrzanka Nikon D70 służy mi od 13 lat (dobija do 80 000 zdjęć i wciąż działa), kamera Sony od 10 lat wciąż sprawna, podobnie jak turystyczny odbiornik GPS Garmin - 10 lat i żadnych problemów. Ten sam telefon miałem przez 7 lat, niestety upadł i nie nadawał się do naprawy. Aż tyle zmieniło się w ciągu ostatnich kilku lat w jakości produktów? Jeśli tak, to strach pomyśleć, co będzie, kiedy te sprzęty mi już padną.
@@blainemono3544 ja znalazłem w piwnicy miernik czasu ma on ponad 50 lat i działa
@@Dekstrometorfan Samochody są jednak produkowane na trochę dłuższy okres eksploatacji niż 2 lata, ale nie oznacza to bezawaryjnej ich pracy. Są naprawy i wymiany eksploatacyjne.
Co do sprzętu - mam 2 laptopy ok. 10-letnie i są poza bateriami w pełni sprawne. Mam 11-letni i 6-letni aparat cyfrowy i oba śmigają bez zarzutu, przebiegi grubo ponad 30 000 zdjęć. Owszem nie produkuje się już sprzętu AGD na 20 lat, ale rynek konsumencki oczekuje postępu technologicznego elektroniki, a firmy zarobku. Są różne interesy które trzeba pogodzić i nie odwrócić świata do góry nogami - czy to ekonomicznie, czy klimatycznie.
Kasia, robisz super robotę!
Jestem ojcem. Moja córeczka ma 11 miesięcy. Jest dla mnie całym światem, ale jej świat dopiero się przed nią odkrywa. Podobnie jak Pani naukowiec z wywiadu- nie chcę myśleć nawet że jest za późno. Że moje dziecko będzie żyło w świecie nieprzystępnym dla prawidłowego funkcjonowania i rozwijania się. Ale nie ma co liczyć na to ze naukowcy się mylą. Nawet gdyby tak było, to takie myślenie może doprowadzic nas do zagłady. Czas skończyć z pierdzieleniem że globalne ocieplenie to mit i spisek
Świetna seria materiałów, mocno daje do myślenia. ;)
Dzięki Kasia za ten odcinek 😊 Skondensowana wiedza podkreślająca istotę rzeczy w jednym, krótkim filmie 😊 moim życzeniem jest, aby ta wiedza docierała do jak najszerszego grona ludzi
Dość nieuczciwe to salto, z 9:06, że "Europa odpowiada za 30% emisji od rewolucji przemysłowej" - co to ma do rzeczy? Dyskusja jest nt sytuacji dzisiaj. A ta wygląda tak, że my zarżniemy nasze gospodarki wysokimi cenami energii, a wpływ na globalne stężenie CO2 zredukujemy o max 15%. Jest w tym sens?
"I że prawdą jest to, że to my, Europejczycy, jesteśmy jednym z tych wielkich graczy". No właśnie nie bardzo (patrz: -> 15% globalnej emisji).
Zrobiliśmy kupę w salonie i ta kupa tam leży. To nie tak że teraz powiemy że kupa jest tam tak długo że jakby już jej nie było, a w ogóle to inni też nasrali. Sprytne podejście. Nasyfiliśmy, skorzystaliśmy, dorobiliśmy się, a teraz bogata Europa, która w swoim czasie emitowała potężne ilości CO2 powie że to nie nasz problem… rozwijaliśmy się, robiąc dokładnie to samo co dzisiejsze państwa rozwijające się, więc moglibyśmy przestać umywać ręce.
@ I co dokładnie da popełnienie gospodarczego samobójstwa, w sytuacji gdy najwięksi gracze żadnych porozumień podpisywać nie zamierzają?
To tak, jakby mówiła Pani do ludzi: "Słuchajcie, będziecie teraz płacić o 50% większe rachunki za prąd, no i za wszystko inne też więcej będziecie płacić, co wprawdzie niczego w globalnym ekosystemie nie zmieni, ale za to spłacimy* dług dziejowy! Miłego dnia". Jest Pani gotowa to właśnie powiedzieć ludziom? Bo tak, precyzyjnie rzecz biorąc, wygląda bieżąca sytuacja.
*"My", w sensie: zapłaci cała współczesna Europa, za sukces gospodarczy XIXwiecznych ówczesnych potęg. Co jest przecież uczciwe w opór.
@Mariusz Famulski Jestem jednym z tych ludzi którzy są gotowi to właśnie usłyszeć
@@gawo9180 Brawo ty! Ja nie. Chcesz zrobić sondaż która opcja wygra?
@@mfamulski A co ci przyjdzie po tym gospodarczy nie-samobójstwie jak natura cie zlikwiduje parę lat później. Już to kiedyś mądrzy ludzie powiedzieli, że pieniędzy nie da się jeść.
Załóżmy najbardziej prawdopodobny scenariusz przyszłości.
Kraje rozwinięte wdrażają "jakieś" regulacje tyle że są one opóźniane, czy nawet blokowane przez Lobby tych co faktycznie mają pieniądze znaczy biznes naftowy,
Cała reszta świata aspirując żeby mieć taki sam standard życia co "pierwszy świat" nic sobie nie robią z apelów o redukcję emisji CO2
Co może się stać co faktycznie skutkowało by zmniejszeniem emisji CO2?
*Skokowy wzrost kosztów wydobycia (jak również ceny rynkowej ) ropy naftowej i gazu, węgla.
Spowodowany:
- wersja pesymistyczna - wojna i przecięcie łańcucha dostaw, ale surowiec jest ciągle pod ziemią co przesuwa tylko problem w czasie (znów kiedyś wznowią wydobycie)
- mniej pesymistycznie - zasoby faktycznie się wyczerpią
- średnio optymistycznie - zasoby nieodnawialne zaczną konkurować z odnawialnymi i powoli będą wypierać te pierwsze z rynku
- optymistycznie - znajdziemy alternatywne źródło taniej energii - fuzja jądrowa czy coś :)
Trzy pierwsze scenariusze skutkują
1 - ofiarami w ludziach i infrastrukturze
2 - ofiarami w ludziach i zahamowaniem rozwoju gospodarczego - Bez ropy stanie "cała" gospodarka a trzeba zasobów żeby zbudować: elektrownie wodne, słoneczne, wiatrowe, nawet jądrowe czy geotermalne
3 - TO TRWA DŁUGO - a CO2 przybywa, czy zdołamy dostatecznie szybko obniżać jego poziom?
Czwarty scenariusz
- rozwala ekonomię krajów uprzemysłowionych ( ci co oparli gospodarkę na paliwach kopalnych )
- kraje trzeciego świata i tak nie stać na technologię
Ja się boję i to bardzo że ktoś z Ultra Bogatej Wierchuszki wpadnie na szatański plam DEPOPULACJI - konsumenci znikają, infrastruktura i zasoby nieodnawialne zostają.
Ktoś cobie pomyśli po co walczyć z objawami, pozbądźmy się przyczyny.
Paranoja - zauważcie jak rozwija się ruch anty-szczepionkowy i w jakich środowiskach, ... V-ta kolumna?
Wystarczyło by żeby ich mocodawcy opracowali wirus, szczepionkę i zaszczepili "swoich" a "reszta" znika.
Co jak co, ale jako obywatel małego kraju na uboczu światowych interesów obawiam się że co by nie było najbliższe dekady będą straszne.
myślisz że dlaczego łączy się NWO z depopulizacją i oczywiście jest to "spiskowa teoria". łatwiej jest coś zniszczyć niż coś zbudować. dodatkowo dodaj do tego projekt arka oraz silosy z nasiona w schronach na arktyce) budowa tunelu gotarda(za te pieniądze, czas co w niego włożono zbudowano by 3-4 takie. metro w Polsce się szybciej buduje a to już jest wyczyn. dodatkowo ilość gruzu jakoś takoś dużo za dużą objętość miała). dodajmy do tego że czołowym graczom tego świata nie zależy na tym aby powstrzymać efekt który sami wywołali bo już dawno zostałoby to powstrzymane. mówie o tych co rzeczywiście mają władzę a nie marionetkach wystawionych na scenie miedzynarodowej.
@@niuno4044
Eeee ... policz do dziesięciu i głęboko oddychaj ...
Poleciałeś i to ostro. Miałem bardziej na myśli taki scenariusz że któryś z reżimów (Korea Północna, Iran, Pakistan ), czy jakaś bogata organizacja terrorystyczna, wpadnie na pomysł pozbycia się "wrogów" poprzez atak bioterrorystyczny (tyle że na globalną skalę).
No weź popatrz:
*Porwania samolotów już były, ale cele mogą być jedynie punktowe WTC na przykład.
*Ataki chemiczne też były. Trudno jednak wojować czymś przed czym samemu trudno się bronić a jednocześnie skażać atakowany teren - mało ekonomiczne.
*Eksplozje nuklearne - to samo co powyżej, dodatkowo horrendalnie drogie i wymagające sztabu naukowców.
*A ataki czynnikami biologicznymi? Wystarczy "bakcyl" o długim okresie inkubacji, oraz sporo ognisk choroby. Tak żeby nie sposób było wyznaczyć strefy kwarantanny.
Przy odrobinie "szczęścia" i koordynacji działań ofiary nie zorientują się w porę że akcja jest odgórnie kierowana.
Jestem daleki od teorii spiskowych na miarę "tajnego rządu światowego"
Tylko wpadłem na pomysł w jaki sposób organizacja, lub państwo posiadające ograniczone zasoby mogło by w sposób bardzo efektywny i tani (relatywnie) wyeliminować 60 - 70 % ludzkości.
Wyobraźcie sobie odporne na antybiotyki pałeczki dżumy, albo zmodyfikowanego wirusa Eboli.
A teraz skoordynowaną akcję 200 - 300 osób w slamsach największych miastach świata. Gdzie służba zdrowia nie zadziała a działania zapobiegawcze nie zostaną podjęte na czas.
Poza tym taką akcję da się zaplanować, przygotować i zrealizować w konspiracji.
Skoro grupa terrorystów zdołała wyszkolić pilotów samobójców, porwać określone samoloty i w sposób skoordynowany w czasie obrać za cel dwa budynki w centrum Nowego Yorku, Pentagon i (nieudanie) Biały Dom. To przemyt i roznoszenie po wyznaczonych lokalizacjach wirusa , czy bakterii wydaje się o wiele łatwiejsze w realizacji i trudniejsze do zdekonspirowania.
Mało to świrów na świecie. Bo to raczej nie będą przedstawiciele biznesu oni potrzebują konsumentów.
Obstawiam jakichś ideologicznych popaprańców, co wrzeszczą że jest Nas za dużo.
Powtarzam, najbliższe dekady będą straszne.
Krzysztof Zgadzam się w 100%, jednak proponuje żeby takich pomysłów nie rozprzestrzeniać w internecie żeby nie przyspieszyć czyjejś inspiracji 😅
@@krzysztof8095 dodaj do tego że osoby które rozniosą wirusa mogą to zrobić nieświadomie. wystarczy podejść i zarazić jednego turystę (ewentualnie emigranta z "Syrii") a ten zarazi sporo osób na lotnisku oraz wszystkich w samolocie (bieda filtry powietrza) i masz pandemie. Masz rację przedstawiciele biznesu potrzebują konsumentów jest tylko jedno małe ale w zamian za władzę byliby wstanie zrezygnować z tego. władza daje większe korzyści.
ps: "pałeczki dżumy" to bakterie a w polsce mamy bakterie w pełni odporną na antybiotyki znaną jako NewDeli jedna z odmian tych bakterii jest wstanie przekazywać ową odporność innym spotkanym bakteriom więc może do czegoś takiego dojść i to nawet przypadkiem.
@@krzysztof8095 - wizja straszna. Oby się nie spełniła.
Więcej tego typu filmików! Trzeba uświadamiać ludzi, że zmiany klimatyczne dotyczą nie tylko naszych dzieci, ale również nas.
"W trakcie kręcenia tego odcinka nie wyemitowano ani grama CO2" - Kasia Gandor, 2040 r.
12 lat to za mało, żeby kompletnie przebudować większość sfer życia wszystkich ludzi. Tu nie chodzi tylko o energetykę ani tym bardziej o wożenie się samochodami i samolotami. Nawet nasze podejście do zakupów, także ubraniowych musi się zmienić i to bardzo. Nie wierzę, że w 12 lat wszyscy ludzie zmienią swoje myślenie tak diametralnie. Co oczywiście nie oznacza, że mamy siedzieć i nic nie robić, nawet jeśli nie osiągniemy zamierzonych celów, to możemy zmniejszyć skutki globalnego ocieplenia.
Niestety się zgadzam. Wystarczy wyobrazić sobie jaka burza wybuchłaby wśród ludzi, gdyby tak na przykład nagle ogłosić, że zamykamy wszystkie kopalnie węgla i budujemy elektrownie atomowe. Starsze pokolenia są tak przywiązane do tego, że nasza gospodarka opiera się na węglu, że odejście od niego byłoby postrzegane jako kolejne wymysły unii, żeby nas... zniszczyć? Czarnobyl też zajmuje dużo miejsca w głowach naszych rodziców i dziadków, w ich rozumieniu dużo większe zagrożenie stanowią elektrownie atomowe niż globalne ocieplenie. 12 lat to może za mało na zmianę myślenia starszych, ale jest jeszcze nadzieja w młodych :)
@@hildegardasmietana4078 Elektrownie atomowe mogą faktycznie stanowić zagrożenie w epoce katastrofy klimatycznej. Gdy trzeba będzie je nagle opuścić np. bo zabraknie ludzi do obsługi. To są zakłady, które wymagają sprawnej cywilizacji dookoła i to nawet długo po tym jak już się je wyłączy.
Uwielbiam twoje filmy
Kasiu, uwielbiam Twoją pracę i bardzo Ci dziękuję za ten film.
Już 'jestem dziwna' - choć mieszkam w Warszawie dalej sporym problemem jest moje bycie wegetarianka, przywykłam do uregulowanego już działania mojej rodziny. W nowych kręgach dalej jest dziwne tabu. Jestem less waste. Kolejny dziwny problem z ludźmi dookoła mnie. Wykształcenie przyrodnicze czyni mnie bardziej zorientowana w tym, co się dzieje dookoła. Wojuję mocno od 'kornika' w puszczy. Dalej miałam napięcie między wyborcami jednego z polskich polityków odnośnie efektu cieplarnianego. No to szach mat. Dzięki wielkie, argumenty w dłoń!
Wyborcy nie wierzą w efekt szklarniowy?
Ech, przypominają mi się stare czasy poznawania Stargate i Star Treka i wiary w to, że ludzkość będzie teraz coraz bardziej się jednoczyć i sprawnie rozwiązywać problemy naszej planety. Film fajny. Przydałby się jakiś Discord do dzielenia się takimi ciekawostkami o nauce i świecie.
Problem w tym że politycy to nie naukowcy i nie zrozumieją tego problemu albo oleja go całkowicie i tu widzę największe zagrożenie
Na wykresie z 3:11 widać że klimat zmienia się okresowo. Najpierw mamy okres z bardzo dużymi wahaniami temperatury, następnie zmiany nie były tak gwałtowne, potem zaczęły się trochę stabilizować z tendencją spadkową, następnie ochłodzenie z gwałtownymi skokami, a na końcu nasz czas czyli stabilizacja. A co jeśli teraz po prostu wchodzimy w kolejny okres i człowiek nie ma na to wpływu?
"co jeśli teraz po prostu wchodzimy w kolejny okres i człowiek nie ma na to wpływu?"
Co jeśli to kiepskie pytanie skoro wiemy w jaki sposób gazy cieplarniane działają na temperaturę oraz że jesteśmy 1 z większych producentów np. CO2.
Jeśli ktoś się interesuje tym tematem to polecam film "Niewygodna prawda" (są dwie części). Z czystym sumieniem mogę go polecić.
Dzięki Kasia
strasznie się martwię zmianą klimat, na szczęście dzięki takim ludziom jak ci z Climate Kic, siedzę trochę spokojniej. Świadomość, że są ludzie, którzy zajmują się tym na codzień, pomaga
Nie chciałbym wyjść na ignoranta dlatego muszę napisać, że temat jest bardzo ważny i świetnie, że starasz się go przybliżyć osobom które nie zajmują się śledzeniem najnowszych badań na c odzień. Myślę, że jako społeczeństwo jesteśmy w stanie przejść na bez emisyjne pozyskiwanie energii odnawialnych. Ale na końcu filmiku ucięłaś buziaka...
Bardzo podoba mi się Twój cykl o zmianach klimatycznych. Od pewnego czasu zastanawia mnie jedna kwestia, rozważa się zwiększenie ilości zadrzewienia jako metodę na redukcję emisji dwutlenku węgla netto. Czemu nie rozważa się w tym celu takich upraw jak trawy energetyczne które mogą rosnąć na ziemiach V i VI kategorii lub produkcji alg których przyrost jest bardzo wysoki (czytałem że największa wadą jest konieczność dostarczania nawozów) czytałem parę prac uniwersyteckich które dosyć pozytywnie pisały o ich hodowli w naszym klimacie. Rozumiem że hodowla i spalanie tych produktów nie ma sensu pod względem redukcji dwutlenku węgla, ale czy niemożna by przynajmniej części biomasy wyprodukowanej w ten sposób zamykać pod ziemią?
Myślę, że jest to bardzo dobry pomysł, ale dekarbonizacja jest rozwiązaniem skutków, a nie przyczyn globalnego ocieplenia. Działania redukujące poziom CO2 w atmosferze nie rozwiążą problemu, jeśli nadal będziemy go w takim stopniu emitować, a emisja ta ma niestety aspiracje do wzrostu.
@@jakubgryglicki666 Masz absolutną rację, ale mimo starań na dzień dzisiejszy nie jesteśmy w stanie ograniczyć emisji do 0. A jak wynika z poprzednich filmów powinniśmy dążyć do 0 a najlepiej ujemnej emisji netto.
Zerowa emisja jest w ciągu tych dwunastu lat, a nawet dwudziestu czy trzydziestu, niemożliwa. Nie da się wszystkich źródeł emisji sobie podporządkować, ale na pewno warto ją ograniczyć. Mam nadzieję, że przyczyni się to do mniej opłakanych skutków globalnego ocieplenia. Życzę nam wszystkim, żeby to się spełniło.
Wszystko fajnie ale jak i drzewa wszystko by mialo swoj koniec. Najpierw wycinanie puszczy a potem projekt ustawy na budowe domow z bali... drzewa nie rosna tak szybko jak szybko sa wycinane...
Drzewa nie są tak efektywne w pochłanianiu dwutlenku węgla, jak to się powszechnie uważa. Główną "naturalną przetwórnią" tego typu jest ocean, a nie lasy.
Każde źródło energii jest odnawialne, tylko ze w przypadku węgla i ropy naftowej cykl trwa kilkadziesiąt milionów lat. Zasada zachowania energii obowiązuje także w skali całego globu, a śmiem twierdzić , ze i całej galaktyki.
Warto posłuchać i podać dalej.
Świetnie zrobiony materiał!
super film!!!!!
@Kasia Gandor, bardzo merytoryczny odcinek; w kwestii ekologicznego( jak i również ekonomicznego) pozyskiwania energii elektrycznej moim zdaniem najlepszą odpowiedzią na to są elektrownie atomowe, lecz niestety tutaj spotykamy się po prostu z niedoedukowanym społeczeństwem, które o tym decyduje. Jeszcze apropo odcinka żałuję tylko, że nie został poruszony bardziej astrofizyczny wątek zmian klimatu, czyli m.in.: -okresowe przebiegunowanie pola magnetycznego Ziemi, -okresowe zmiany klimatu spowodowane przybliżeniem się Ziemi do górnego/dolnego maksimum jeśli chodzi o odchylenie w "pionie" względem płaszczyzny układu słonecznego.
Skoro istnieją pierwiastki/związki chemiczne redukujące wpływ gazów cieplarnianych, to może by warto rozpocząć ich masową emisję do atmosfery?
Typowy Nietypowy Wypędzanie diabła szatanem? Hmm... kuszące...
Pewnie nie można by przewidzieć skutków tego wypuszczenia pierwiastków. Niestety wypuszczanie gazów cieplarnianych daje te same skutki od wielu lat a my nie chcemy jeszcze bardziej namieszać
Wszystko się zgadza poza jednym faktem - istnieją mechanizmy naturalne które zmieniają klimat znacznie znacznie szybciej niż w tym momencie człowiek zmienia :)
Jakie? Z ciekawości pytam, sama teza to trochę za mało ;p
@@marlena9370 upadek meteorytu wybuch supernovej niekoniecznie w naszej okolicy dostanie promieniem gamma od gwiazdy neutronowej też wysterylizuje planetę w ulamku sekundy. Pomijając wybuch superwulkanu Yellowstone lub tego śródziemnomorskiego.
Na szczeblach decyzyjnych siedza 60cio letnie dziady ktorym zostalo z 10 moze 20 lat zycia. Co ich obchodzi klimat ziemii
Jeśli chcą by ich krew przetrwała to powinni zadbać o świat swoich potomków.
@@Youryna Ich krew się zamnknie w bunkrach więc los nas plebsów ich nie obchodzi.
Super
Nie lubię kiedy żarówka gaśnie :(
@Zeszłoroczny Śnieg ale gasząc żarówkę Kasia oszczędza prąd :)
A co z ogólnie szeroko promowanym konsumpcjonizmem? Czy nie on powoduje problem z nadmierną produkcją i szybkim uszkadzaniem się sprzętu?
9:10 - należy patrzeć na to co jest w tym momencie, a nie wykrzyżowywać się bez sensu, bo Europa to kiedyś coś tam coś tam...
Dokładnie
Dzięki! :)
Mam jedno pytanie gazy cieplarniane odbojają promienie odbite od ziemi znowu w ziemie A czemu nie odbijają tych promieni które jeszcze do ziemi nie dotarły? Powinno się zerować
hehe hehe spójrz na to w ten sposób:
Masz piekny, pogodny dzień, światło słoneczne wpada przez okno i pada na podłogę. Podłoga zaczyna się nagrzewać i w pokoju zaczyna się robić ciepło. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ szkło przepuszcza światło widzialne, ale nie przepuszcza ciepła (podczerwieni). Dla podczerwieni szkło jest praktycznie czarne (no może nie zupełnie czarne ale wiesz o co chodzi) dlatego samo zaczyna się nagrzewać i samo emituje podczerwień (oddaje ciepło) i robi to w obie strony zarówno do środka pokoju ja i na zewnątrz. Gazy cieplarniane zachowują się identycznie dlatego mówimy o "efekcie szklarniowym".
Mam nadzieję że pomogłem :-)
Gawo '91 dzięki
Got Kowal spieszę wyjaśnić, że do powstania chmur niezbędne są drobiny pyłu i kurzu, na których para wodna się skropli, bez tego para pozostaje parą.
I tu niestety pojawia się problem ponieważ para wodna jest... gazem cieplarnianym.
Przerażające to jest! 😩 Udostępniłam twój film na fb, mam nadzieję, że trafi do większej ilości osób.
Dzięki Kasiu za uświadamianie ludzi ❤️
Kasiu droga... Jak ja bym chciała żeby ten film zobaczyła każda osoba na ziemi... Ale to się nie stanie... Nie stanie się to nawet w skali Polski 😢
Można prosić o linki do badań?
Wpisuj w Google np.:
1. IPCC report
2. NASA climate change
3. NOAA Tracking Greenhouse Gases and Understanding Carbon Cycle Feedbacks
IPCC - międzynarodowy zespół ds. zmian klimatu
NASA - wiadomo
NOAA - National Oceanic and Atmospheric Administration - globalne laboratorium monitorujące
Tam są dokumenty i/lub strony a w nich odnośniki do badań naukowych na których oparto opracowania. Linkowanie każdego badania nie ma sensu, z powodu dużej ich liczby a poza tym UA-cam zauważyłem, że kasuje komentarze z linkami.
Cieszę się, ze przekazujesz nam tak dokładnie wiedzę na temat zagrożeń dla nas i naszej planety, ale jednak brakuje mi takich filmów na luzie, o różnorodnej tematyce, tak jak choćby 2 miesiące temu:(
Kasiu! Świetny film, pomimo przerażającego wydźwięku, przynajmniej dla mnie. Prawdopodobnie problem globalnego ocieplenia będzie dla mnie motywacją w wyborze kierunku studiów oraz kariery zawodowej, myślę że dla wielu młodych ludzi również :) Mogłabyś może, nawet w formie wpisu przedstawić na jakich polach (kierunki studiów/ścieżki kariery) potrzebni są ludzie w walce z globalnym ociepleniem? Być może byłby to potrzebny materiał, pozdrawiam :)
Takie mamy ocieplenie PO ROKU że śnieg spadł w Iranie i Iraku XD
Cześć!
Ciekawe podsumowanie, z realnym spojrzeniem na to o co właściwie chodzi, czyli o nas, ludzi i nasz interes.
Zastanawia mnie tylko, czy te rozwiązania są skuteczne i przewidują kolejne problemy, które się pojawią, czy raczej są to środki doraźne, przy okazji których można coś zarobić/zgarnąć parę grantów?
Załóżmy, że Ziemia jest jak pokój z przeszklonym sufitem. Emitujemy CO2, przez co energia pochodząca z zewnątrz jest coraz skuteczniej zatrzymywana. Eliminujemy ten problem, mamy czyste źródła energii odnawialnej, super. (nie wiem czy pamiętasz skąd wziął się ten przymiotnik - jeszcze parę lat temu ludzkość stała przed "wizją" wyczerpania źródeł energii, to samo środowisko naukowe to asygnowało). A teraz weźmy poprawkę na to, że energia eletryczne, którą produkujemy, mimo że nie zostawia po sobie śladu w atmosferze ostatecznie musi zostać rozproszona jako ciepło (entropia zawsze wzrasta) - powiedzmy do pokoju wstawiamy piecyk elektryczny. Biorą pod uwagę, że zapotrzebowanie ludzkości na energię będzie wzrastać (i musi wzrastać, taka jest kolej rozwoju każdej cywilizacji która chce się oderwać od swojej rodzimej planety), mimo wyeliminowania emisji CO2 temperatura nadal będzie rosła. No chyba, że każdy obywatel Ziemi dostanie swój przydział energii i tyle, jak za komuny.
Ludzkość w obecnej formie nie ma racji bytu, niestety.
Czy widziałabyś jakąkolwiek podstawę, żeby człowiek ze Skandynawii na przestrzeni wieków mógł emitować więcej CO2 niż taki sam człowiek na Bahamach?
PZDR
BTW, 4:40 - xD
Piotrek Firlej Akurat energia odnawialna to mały pikuś bo energia z paneli słonecznych i wiatraków to przechwycona energia słońca czyli bilans będzie mniej więcej zerowy. Moim skromnym zdaniem ciekawie może być po uruchomieniu kilkuset elektrowni termojądrowych (fuzyjnych), w końcu nie bez przyczyny nazywa się je "drugim słońcem".
@@gawo9180 Trafne spostrzeżenie moim skromnym zdaniem. Wszystko rozbije się o szczelność systemów do termofuzyjnych, tzn. ile energii "wycieknie" . Przy dobrym projekcie większość z niej można będzie wykorzystać do wszelkiego rodzaju syntez. W energetyce jądrowej zawsze jest strata związana z chłodzeniem rdzenia reaktora.
Co do źródeł odnawialnych wszystko zależy od skali - jeżeli połowę Antarktydy pokryjesz panelami słonecznymi (teoretycznie) to ta energia zostanie zatrzymana praktycznie w całości (nie wiem jaka jest skuteczność odbicia światła od śniegu, ale z 90% najbidniej).
BTW, mnie od zalania przez ocean (lubelskie to ca. 100m.n.p.m.) martwi zlodowacenie. Jeżeli coś zakłóci prąd norweski, to zdanie "Winter is coming" w sierpniu nie będzie się już kojarzyło z nowym sezonem serialu.
PZDR
Piotrek Firlej Ciepło i tak "wycieknie" i to grube gigawaty - w postaci energi elektrycznej o czym sam pisałeś ;-)
Ta energia i tak ucieknie w kosmos jako podczerwień ale niemniej podgrzewanie atmosfery od środka to moim zdaniem ciekawy temat
Edit:
Minęło pół godzinki i doszedłem do wniosku że przecież elektrownie węglowe również produkują ciepło więc efekt cieplarniany wywołany zbyt dużą ilością produkowanej energii to dopiero echo przyszłości.
A wracając do tematu paneli to faktycznie panele nagrzewają się podczas pracy i pokrycie nimi całej Antarktydy znacząco podniosłoby lokalną temperaturę to z kolei zmieniłoby lokalne ciśnienie a zmiana ciśnienia to zmiana kierunku wiatrów wiejących w okolicy a że ta "okolica" to spora część świata to mogłoby to nieźle namieszać :-p
@@gawo9180 *w postaci ciepła: żelazko, kuchenka elektryczna, silnik elektryczny też podlega prawom fizyki.
@@piotrekfirlej6740 I tak praktycznie cała wyprodukowana energia ostatecznie zamienia się w ciepło.
Nie mogę przeżyć jednego. Kontekst zawsze zmienia wszystko, tak samo jak perspektywa. Ok. 80% CO2 pochodzi z (Geograficznie) Azji i USA.
Zmiany jakie zachodzą w Chinach i Indiach - niewyobrażalne (na plus) nie tylko technologicznie, ale i w naturze (przykładem jest ilość planowanych i już sadzonych drzew każdego dnia oraz brak, lub znikoma ilość importu odpadów, w tym nawet tych wtórnie przetwarzalnych).
Kwestią niby odrębną, a jednak nie są odpady i cała reszta szkodliwych działań na rzecz natury (nie tylko wycinka drzew, "betonowanie"). Tutaj Europa przoduje w każdym aspekcie i zajmuje po USA drugie miejsce.
Super, że jesteś i bierzesz udział w tej rewolucji. Fakt jest taki, że problem jest globalny i dotyczy każdego mieszkańca Ziemi. Próby zrzucania winy na terytorium kilku krajów są więc bezcelowe, a licytacje kto mniej/kto lepiej, robią zbędny szum.
Mimo to, czy jest coś, Katarzyno, co wiadomo Ci na temat Zapory Trzech Przełomów, a mianowicie o zmianach, jakie spowodowała jej budowa w ruchu obrotowym Ziemi? Choć te zmiany mogą być nie wielkie, to podejrzewam, że byłyby jednak w stanie zaburzyć dotychczasową równowagę.
Jak z innymi masywnymi budowlami na Naszej Planecie? Tak, to oczywiście zmiany wynikające z działalności człowieka, jednak jestem ciekawa czy istnieją jakieś badania na temat łańcucha zależności: wielkie budowle -> zachwianie fizycznych stanów równowagi ziemskiej -> zmiany klimatyczne. Podejrzewam bowiem, że jest to jak najbardziej prawdopodobne. Póki co, głównie pojawia się problem emisji CO2 oraz produkcji plastiku i ilości śmieci, a uważam, że to nie wyczerpuje tematu przyczyn intensywnie zachodzących zmian klimatycznych na Ziemi.
Magdalena P. Wpływ tej budowli na ruch obrotowy Ziemi jest zerowy. Amerykańscy naukowcy ogłosili to tylko po to aby pochwalić się jaki super, hiper czuły sprzęt posiadają. Naprawdę wątpię aby 1/1000 sekundy na rok (1 sekunda na 1000 lat) robiła jakąkolwiek różnicę w kwestii zmian klimatu.
Filmik opublikowany 2 lata temu, czyli zostało nam tylko 10 lat... :0
Chińska energia odnawialna jak dla mnie brzmi śmiesznie ponieważ bardzo często jest uzyskiwana w specyficzny sposób. Przykładem może być utworzenie na rzece Jangcy tamy i spiętrzeniu wody by powstały zbiorniki wodne służące właśnie do produkcji energii odnawialnych. Tak zwana Tama Trzech Przełomów opóźniła ruch ziemi, przesunęła jej oś, zabiła bądź zagroziła istnieniu 300 gatunków zwierząt. Woda z tego zbiornika miała posłużyć jako zabezpieczenie dla miast w wodę pitną lecz poprzez zabieg spiętrzenia i wielu czynników które temu towarzyszyły woda stała się niezdatna do picia.
Są trzy różne problemy, których nie należy mieszać. 1 - zmiany klimatyczne spowodowane głównie emisją CO2. 2 - wymieranie gatunków spowodowane głównie niszczeniem ich środowisk, 3 - zanieczyszczenia powietrza (smog) - głównie niska emisja z domów i "fabryczek". 300 gatunków i minimalna zmiana obrotów Ziemi nie ma znaczącego wpływu na klimat. Większe zmiany obrotów Ziemi następują na skutek zmiany pór roku - większość lądów występuje na półkuli północnej, jak tam (w zasadzie tutaj, mieszkamy przecież na tej półkuli) jest lato, drzewa mają liście i znaczna masa znajduje o kilka-kilkanaście metrów wyżej niż w zimie. Wzmacnia ten efekt zaleganie śniegu w zimie.
Dobry materiał, daję okejkę. Dobrze że uświadamiasz ludzi o tym co może nas czekać, jeśli dalej będziemy niszczyć naszą planetę. ;)
Kasia, jesteś wielka
W końcu modelka, wieszaki muszą być wysokie! ;)
Cześć Kasiu 😀 fajnie wyszedł ten wywiad na ŚFN. Bardzo mnie zaskoczyło, że aż pół roku spędziłaś na robieniu fakultetu, żeby być kompetentna do pierwszego filmiku, szacunek 😯 Heh, poza tym prowadzący mówiący głosem nawigacji, terapie psychologiczne i Mark Roben z jego "pułapką brokatową". Fajnie było posłuchać 😉
To super, że ci się podobało ♡
Super! Świetnie wytłumaczone
Super film :) Szkoda, że kanały typu Kruszwil, Kamerzysta mają miliony wyświetleń i subskrypcji, a kanały z wartościowym i ciekawym przekazem jakąś 1/10 tych statystyk. Potem się dziwić, że są jednostki, które twierdzą, że zmiana klimatu, globalne ocieplenie to spisek i jeden wielki troll. Dla mnie to również jest przerażające
Tylko 12 lat? Hah to juz przegralismy. W skali polityczno-gospodarczej 12 lat to zalosnie mało na zrobienie i wykonanie skomplikowanych reform.
Tyle że one zaczęły się wcześniej, teraz muszą przyspieszyć. Po za tym są precedensy, np. gdy Amerykanie i Sowieci wzięli się za lot w kosmos, już nie mówiąc o skoku technologicznym wywołanym IIWŚ. Mimo wszystko jest jakaś mała nadzieja.
Myślimy tylko o sobie, gdy nie przejmujemy się zmianami klimatu.
A ja zapytam tak: nawet jeśli to zatrzymany, to co z ludźmi, którzy będą żyć za kilkadziesiąt tysięcy lat? Przecież wtedy naturalne zmiany klimatu mogą także doprowadzić do niemożliwości życia na Ziemi.
Z tego punktu widzenia może dobrze się dzieje, że teraz występuje problem. Jeśli wymyślimy sposoby na złagodzenie zmian klimatu (jeśli nawet teraz są wywołane przez ludzi), to kiedyś ta wiedza przyda się przyszłym pokoleniom.
O ile będą jakieś pokolenia.
O ile ludzie dalej będą żyć na ziemi, to nie wiadomo czy te metody się nam przydadzą. Np. Teraz ludzie starają się ograniczyć emisję dwutlenku węgla, to w przyszłości (jak najbliższej) wyeliminujemy elektrownie wykorzystujące węgiel czy ropę- to co dalej. W takim odległej przyszłości to już na pewno zdałamy się odzwyczaić od rzeczy zatruwajacych atmosferę. Chciaz może nam się to przydać na innych planetach, bo jak już skolonizujemy je, to możemy popełnić ten sam błąd. No niestety
Za "kilkadziesiąt tysięcy lat" to oni sobie odpowiednio przesuną Ziemię trochę dalej lub trochę bliżej Słońca, w zależności od potrzeb.
Podoba mi się, że piłujesz ten temat w taki nienachalny i cierpliwy sposób :) to chyba najlepsza droga, żeby dotrzeć do świadomości szerszego grona, tak trzymaj!
Genialne jest to co robisz❤️
Kasia czy prowadzisz na Spotify podcasty?
nie, ale niedługo to się powinno zmienić
Cóż za piękna kobieta
Pieniądz musiał by przestać rządzić tym światem aby coś realnie pomoc w ochronie klimatu inaczej Matka ziemia zrobi z nami porządek
Porządek będzie polegał na tym, że za pieniądze nie będzie można nic kupić, bo nikt nie będzie chciał wymienić dobra na bezwartościowe papierki.
A ja się spytam jak młodzi ludzie, nastolatkowie (załóżmy te 17 lat) mogą pomóc? Te katastrofalne skutki bezpośrednio nas dotkną i to nam przyjdzie wtedy żyć więc wydaje mi się, że przy odpowiednim uświadomieniu możemy coś zdziałać!
Film oczywiście udostępniony :)
Już masz czynne prawo wyborcze....
Są ludzie ujmujący to tak, że proporcja naszych emisji do emisji z wulkanów nie ma aż takiego znaczenia nawet gdyby wulkany produkowały więcej (a niektórzy twierdzą, że właśnie tak jest), bo to nasze emisję są tymi nadwyżkowymi, których lasy i oceany nie mogą już pochłonąć
Uwielbiam koleżanki dowcip. "Przejdę sobie... Ups."
W sumie niezła strategia przetrwania jeśli chodzi o Polskę. Nie mamy powodów żeby ufać jakiemukolwiek sąsiadowi, więc palimy tyle węgla ile wlezie i siedzimy w tych toksycznych oparach by zaadaptować nasze organizmy do nowych warunków. Jak już przekroczymy nieodwracalną granicę to przetrwają tylko Polacy i większość bloku komunistycznego. Wtedy wygramy i podbijemy kosmos, cały.
Odcinek jak zawsze mega! Ale chciałam skomentować kamerę. Twoje ręce wyglądają komicznie :D (to nie jest hejt).
Jakie to jest dobre. Podeslac to trzeba naszym jasnie oswieconym rzadzacym.
Staram się myśleć pozytywnie ale mam z tym niestety problem ... bo skoro już przy takim wzroscie temperatury jaki notowany jest obecnie obserwujemy rozmarzanie lodowców i wiecznej zmarzliny ( a może jeszcze ta druga się trzyma ?) to jest w ogóle jakaś szansa zakładając nawet że temperatura nie wzrośnie już bardziej ?
Czy ten kanał docelowo będzie tylko o klimacie? Bo jak dla mnie mógłby :)
No i mówienie, że planeta sobie poradzi oznacza, że bioróżnorodność też przestanie się zmniejszać?
Oczywiście, za kilka tysięcy lat znowu nastąpi wzrost. Życie wciska się wszędzie gdzie może, a powstanie wiele niezamieszkałych nisz ekologicznych.
Hej Kasia, jest szansa na to, byś udostępniła materiały, które pojawiają się w tle?
Ciekawi mnie czy dzisiejsza, dziwna, pogoda jest właśnie efektem ocieplenia klimatu?
Kasiu sama przeprowadzałaś te wywiady? Padły bardzo dobre odpowiedzi, więc i pytania musiały być dobrze zadane :) (szkoda że zostały wycięte)
Masz w planach wypowiedzieć się o Monsanto, Kasiu?
Zobaczymy co powiedzą jak już minie 12 lat - pewnie ze mamy 15 lat na walkę 😂😂
Szukam danych dotyczących emisji gazów cieplarnianych z podziałem na regiony/kontynenty. Ktoś coś? Bo google wiem, że nie pomoże.
10:39 co to było? Kasia się objawiła :D
Od 5 tys lat ingerujemy w prawa natury, to jest główny problem z naszym gatunkiem... tzn.. jak mamy to rozumieć? Że ONZtowcy chcieliby powrotu do jaskiń?
Dlaczego Amerykanie mają tak dużą emisję dwutlenku węgla na osobę?
1 z powodów jest to że sektor paliw kopalnych ma bardzo mocny lobbying tam, co przekłada się np. na Cato Institute oraz PragerU. W efekcie świadomość społeczna w temacie klimatu w USA jest zwyczajnie żałosna. A skoro nikogo tam temat nie uwiera, to czemu ktokolwiek miałby implementować środki zaradcze? Podkreślam: to tylko 1 z powodów.
Ile jest mieszkańców Europy a w Chinach ile reset dzel na 4
Cześć, polecam zawsze Twoją działalność i twórczość.
Mam tylko obawy co do tego OZE bo obecnie jest ono mega nieekonomiczne i w naszej szerokości geograficznej mało wydajne w stosunku moc zainstalowana do mocy wytworzonej. Problem się pojawia gdy nie wieje lub nie świeci. Po doświadczeniach Niemiec i ich wyliczeniach okazuje się że moc zainstalowana wiatraków zastępuje 4% mocy elektrowni konwencjonalnej (węglowej, gazowej czy atomowej). Największym problemem OZE jest jej nierównomierność w wytwarzaniu prądu a do puki nie znajdziemy sposobu na wydajne magazynowanie energii elektrycznej to niestety wrócimy do czasów PRL gdzie pojawiały się komunikaty o stopniach zasilania aby fabryki mogły pracować. Zatem TYLKO ATOM!!! ;)
Pozdrawiam i zdrowia życzę :)
@Daniel Jendrecki tak zgadza się i mieli z tym więcej problemów z technicznego punktu widzenia bo mieli tyle energii wtłaczanej w układ że musieli ją wysyłać do innych krajów a swoim mieszkańcom płacili za zużycie prądu. Wiatr jest bardzo zmienny i nie tak łatwo przewidzieć kiedy i ile będzie wiało z takim wyprzedzeniem aby obniżyć wydajność elektrowni konwencjonalnych, a to nie jest ani dobre ani łatwe dla tych elektrowni.
Po obejrzeniu takich i podobnych filmów zastanawiam się dlaczego część Polaków jest na tyle głupia żeby zaprzeczać tym oczywistym zmianom klimatu. Nasi rodacy są w stanie nawet postawić pomnik "Boże chroń od atomu" tylko po to żeby nie powstawały elektrownie atomowe. Polityka naszego rządu jasno mówi, że przez najbliższy okres nie ma szans na rezygnację z węgla, po to żeby nie stracić głosów rodzin górników. Przerażające jest to, że te stare dziadki decydują o przyszłości nas wszystkich, przyszłości, w której po nich pozostanie tylko proch. Sam Prezydent jasno powiedział na pewnym wywiadzie, że "Nie jest do końca przekonany co do źródła zmian klimatycznych" pomimo tego, że ma dostęp do sztabu naukowców, którzy mogliby mu wyjaśnić o co chodzi.
Najlepsze jest to że węgla teź nam zaczyna brakować i musimy kupować z zagranicy
@Mrs Nobody gdyby to jeszcze był problem tylko i wyłącznie naszego społeczeństwa, to jeszcze nie byłoby źle, ale boję się, że denialiści są wszędzie. Prawdziwa zgroza to to, że w takich potężnych krajach jak USA, Brazylia, Indie tacy ludzie są nawet u sterów władzy.
Z węgla nie zrezygnujemy bo może on być wykorzystany w wielu technologiach nieemisyjnych, w elektrowniach wprowadza się skuteczne instalacje oczyszczania spalin i adsorbery CO2. Ale faktem jest, że szkoda po prostu spalać surowiec, który można wykorzystać na wiele innych sposobów. Nie rozumiem tylko tej narracji, że samo wydobywanie węgla jest złe jak to nam próbują narzucić.
@@KrolPawi Fajnie polska emituje 0,87% CO2 na świeci, mamy największe złoża węgla w europie i to że zaczyna go brakować to kłamstwo a my wielcy obrońcy środowiska musimy zrezygnować z emisji a wielcy gracze mają gdzieś pakiety klimatyczne.ZAMKNĄĆ WSZYSTKIE KOPALNIE I ELEKTROWNIE WĘGLOWE!!!! ZBRODNICZY NARÓD POLSKI NISZCZY ŚRODOWISKO!!!! WSZĘDZIE GDZIE SIĘ DA NAPIERDZIELMY WIATRAKI!!!!!!
@@jacek2664
Nie wiatraki, a elektrownie atomowe. Poza tym, oprócz emitowania tlenku węgla (IV) produkują one wiele substancji szkodliwych dla naszego zdrowia, tzw. smog.
Po jednym piwie wiem o co chodzi ale co by się stało gdybym wypił więcej ? Świetny wykład dałaś ! 😀
2:32 a to nie jest tak ze związki siarki na wenus prowadzą do ocieplenia klimatu?
Ciśnienie na Wenus i jej własna grawitacja.
Mogę to policzyć dla ciebie bo Wenus otrzymuje tylko 20 watów energii (jakieś 3.5 stopnia)
Największym problemem tej planety jest brak miłości.
Dzień dobry Pani Kasiu :) Jak Pani myśli, gdzie mogę zgłosić się z pytaniem odnośnie CO2? Czy np do ww. climate-kic ?
Czy za swoje filmy o globalnym ociepleniu dostajesz pieniądze od jakiejś organizacji? (Nie odbierz tego jako złośliwość, po prostu chcę wiedzieć jako widz.)
XD
Niektóre filmy są sponsorowane i zawsze wtedy Kasia podaje przez kogo. Poza tym na pewno zarabia na reklamach Google, choć o ile się orientuję, to na filmach po polsku nikt kokosów nie zarabia.
Dwanaście lat... Zaczynam się bać... :-(
Super! Dobrze, żel tym mówisz💕💕🎉🌎 kochana proszę jak najwiecej przykładów tego co my możemy zrobić praktycznie!
Skąd masz ten regał? Bardzo mi się podoba :>>>
No ale to chyba dobrze, że wreszcie będzie cieplej, nie? Taki jestem dumny, że to my Polacy mamy odpowiednie zasoby węgla, żeby tą smutną zimną planetę wreszcie zagrzać :)
@Kalina Brzozowska trolling :) liczyłem na shitstorm i nie wyszło :(
@@SebastianGramsz0 nie powiem, prawie dałem się złapać. Następnym razem dodaj coś o pomarańczach na Grenlandii
Aż dałem suba