Proszę księdza, to chyba nie był opłatek | Wędrowcy~Tułacze~Zbiegi - Futurista | (nie)RECENZJA
Вставка
- Опубліковано 2 жов 2024
- Gdy artysta daje się ponieść wizji, powstają takie albumy jak "Futurista".
Słuchaj "Futuristy": wedrowcy-tulac...
#WedrowcyTulaczeZbiegi #Futurista
==================================
Facebook: / metalurgianetpl
Mail: metalurgia.fm@gmail.com
Podcast: bit.ly/Metalur...
Grupa na Facebooku: / metalurgiaplusminus
Instagram: / metalurgianetpl
Spotify: bit.ly/Metalur...
Archiwum audycji: www.mixcloud.c...
==================================
WĘDROWCY ~ TUŁACZE ~ ZBIEGI - FUTURISTA / 2021 / WYDANIE WŁASNE / MUZYKA EKSPERYMENTALNA, EKSPERYMENTALNA MUZYKA LUDOWA
Stawrogin modlący się do jeleni to najlepsze co przydarzyło się muzyce od czasów Stawrogina udającego psy.
A mi się podoba! :D A tak na serio to mam wrażenie, że WTZ nie są zespołem, który tworzy dla słuchaczy. Biorąc pod uwagę, że każdy z nich (chyba, kimkolwiek są) udziela się w innych, bardziej rozpoznawalnych projektach i ma hajs albo z nich (trzymam kciuki że z polskiej muzyki można mieć hajs jakikolwiek nie będąc jednocześnie Beatą Kozidrak), albo z normalnej roboty na etacie. Więc jak już ta podstawowa kwestia jest ogarnięta, czyli rachunki za prąd płacimy z innego portfela, to można coś nagrać dla siebie. I znów, chciałabym wierzyć, że to nie jest tak, że "jak ci się, słuchaczu nie podoba, to się nie znasz, won do gimnazjum kata słuchać i w ogóle to pozdrów mamę, byłem u niej wczoraj" ;) Akurat taki flow złapali, to im się uwidziało i to nagrali. Stawonogin w którym z wywiadów odnośnie Gruzji stwierdził, że Gruzja może zagrać co chce - i, fakt, nawet jak puszczą horrorka kaleczącego uszy to fani ich co prawda tradycyjnie zwyzywają, ale dadzą plusika, kupią płytę i bilet na koncert. i WTZ są trochę taką Gruzją ale bez czapeczki ze śmigiełkiem, bo trafiają, przypuszczam, do bardzo hermetycznego grona, które w pewnym sensie niczego od nich nie chce i nie wymaga. BV nie podszedł? Nie szkodzi, poczekamy na następną płytę. BV super, ale Futurista nie bardzo? Nie szkodzi, zobaczymy, co będzie kolejne. Ze swojej strony przyznam szczerze, ze BV mnie oczarował, toteż pierwsze przesłuchanie Futuristy, z książeczką w łapce, dłużyło mi się niemiłosiernie, mrugałam z niedowierzaniem i pytałam "a coś szybszego będzie?". A potem przesłuchałam drugi, trzeci i dziesiąty raz i jestem w pełni ukontentowana. Na rower czy do biegania się nie nada (na rower ostatnio Clutch pięknie mi wchodzi), ale do spaceru lub sobotniego marynowania wołowiny - jest super. 10/10.
trudna muzyka na trudne czasy
Często tak miewam z ich muzyką, że pierwsze spotkanie z estetyką i koncepcją jakiejś kompozycji WTZ jest dla mnie jak pierwszy łyk piwa, którego wcześniej nie piłem.
No i fajnie, że nie grają ciągle elektro dens kawałków, bo bardziej mi się podoba trudniejsza w odbiorze muzyka, w której zawsze coś tam jest pod spodem, a także nie ma jednej dobrej interpretacji. Albo po prostu lubię bardziej te majaczenia tułacza o demonach, transcendencji, układaniu węgla i przebijaniu gór.
od pierwszego przesłuchania wszystko jest na płycie spójne i logiczne nie wiem z czym macie taki problem:) a że się nie da sklasyfikować? o to właśnie chodzi!
co do warstwy muzycznej to odnoszę wrażenie, że panowie muzycy nasłuchali się starego, niemieckiego krautrocka i elektroniki. płyta jest przesiąknięta kwasem;)
A mi po drugim trzecim odsłuchu wchodzi coraz bardziej w baniak
Strasznie pocięte te Wasze wypowiedzi. Nieprzyjemnie się tego słucha. Co dwa słowa - ciach! Wydawało mi się, że filmik się przycina.
Lirycznie wymiata, takiej poezji nam trzeba, melodyjnie też jest ciekawie, ale mam wrażenie, że na etapie produkcji liryka z melodią nie do końca się "dogadały", chociaż mimo to się nie zawiodłem. Trochę wręcz przeczuwałem, że następny album już nie będzie miał tak ogromnego efektu "wow" jak poprzednie
Chyba pierwsza płyta Wędrowców której nie dałem rady nawet przesłuchać do końca. Brrr, wracam do Berlinera.
Na tym etapie zdecydowanie lepiej wychodzi nowy singiel od Adu - lecimy ze..., Wędrowcy strasznie nudna ta nowa płyta, a może po prostu nie zaopatrzyłem się u tego samego dilera, nie wiem choć się domyślam.
Jak zamykam oczy to widzę jedynie spektakl w którym jedyną warstwą dźwiękową są utwory z tego albumu.
Mi się podoba, czuje się jakbym znowu miał pięć lat i spacerował z rodzicami po lesie w ciemny letni wieczór, po lesie pełnym kapliczek i szelestów
Mam wrażenie , że płyta zrobiona na odpierdol generalnie . Brzmi trochę jakby początkujący chciał zrobić jakąś muzykę ambientową w Fl studio jeszcze nie ogarniając za bardzo tego programu . Podobnie jak wy zawiodłem się a szkoda bo Marynistyka , Korpus czy Światu to są płyty do , których wracam regularnie i wciąż mam ciary w niektórych momentach .
Mi się podoba, lepsze 'słuchawisko' niż Album Furii ale też dosyć dziwne wydanie. Tekstów się miło słucha, instrumentale mają swój Duszę (jednak jest niedosyt po Vulkanie, ktory miał podobny styl na każdym utworze ale w sumie był łatwy do wyróżnienia). Ale chyba rzeczywiście ciężko się wkręcić w te utwory, jest taki misz masz uczuciowy. Ale 'kościelne' wokale są moim zdaniem bardzo na plus I ładnie to wyszło chociaż brakuje wiadomo kogo na woklach. Dobry album, ale jest niedosyt
W sumie jak z cyberpunkiem, ogólnie się podoba, w miarę chętnie się wraca ale czuć że mogło być zdecydowanie lepiej, i że mogło by się wyróżniać trochę bardziej w niektórych miejscach
Mam nadzieję że dostaniemy instrumentalną wersję tej płytki, bo wokale tutaj wszystko psują
moim zdaniem to sam instrumental bez wokali bylby mega nudny, lepiej sluchac calego tworu jakim jest
Dla mnie album roku póki co
Autor komentarza z 2:50 pozdrawia
Assassin's Creed umarło razem z Desmondem
Hey, any chance of getting english subtitles on your videos? I enjoy many polish bands covered by your channel, but I can never grasp the full meaning of the lyrics since google translate butchers the translation.
Hey, we have no plans on doing that in nearest future, we lack resources and time, but if there's anything in particular we could help you with we'll try.
Just feel free to ask in comments for it, you will surly find someone willing to help
Lars? Chyba raczej Hieronim Bosch, kakofonia i "minimalistyczne drobne rzeczy, które jednak bardzo ze sobą się ścierają. Nie pasują do siebie. Są obok siebie i nie chcą się mieszać, jak olej i woda" ;) Można poczuć się zagubionym.
no bo metale jestescie a tu punk trzeba
Też myślę że wtz to bardziej punk cold nv post punk ale ja lubię i to prawdziwie
Wyswietliła mi się reklama vidaronu XD
Ej, ale tam nie ma Stawrogina :P . Mi osobiście płyta zajebiście siadła, ale ja lubię takie rytmy.
A nie, jednak jest, zgubił mi się w tym gąszczu wykonawców
Dla Piotra powinien być raczej większy kawałek ekranu :-D Pozdrawiam, super filmy
Płyty nie słyszałem, ale sie wypowiem. Brak w tym wszystkim, jakiegoś słowiańskiego polotu.
E, fajne. Tak zdrowo, szczerze pretensjonalne ;)
Wiesław Miernik po objawieniu 5 wielkiej prawdy
Wielka prawda jest taka że nie ma