Serca na dłoni i okruchy ulgi | TOP 10 Piotra
Вставка
- Опубліковано 28 гру 2022
- #metal #top10 #2022
Który to już rok?
==========================================
Wykorzystane utwory i albumy, z których pochodzą. Kolejność wykonawców alfabetyczna.
Blood Incantation - Io: Second Movement
bloodincantation.bandcamp.com...
Deathspell Omega - Enantiodormia
noevdia.bandcamp.com/music
Gaerea - Memoir
gaerea.bandcamp.com/album/mirage
Ketha - Kanati
kethaofficial.bandcamp.com/al...
Khold - Apostel
soulsellerrecords.bandcamp.co...
Long Knife - Scum
longknife.bandcamp.com/album/...
Majestic Mass - I Am Your Earth
regainrecords.bandcamp.com/al...
Zguba - Łaska
zguba.bandcamp.com/album/zn-j
Zola Jesus - Lost
zolajesus.bandcamp.com/album/...
Zegota Lichy Płomień - Narodziny i przepowiednia
zegotalichyplomien.bandcamp.c...
Prezentowane utwory wykorzystano na mocy prawa cytatu.
Muzyka w tle:
Lalinea - Will You Dance With Me
===================================
Facebook: / metalurgianetpl
Grupa na Facebooku: / metalurgiaplusminus
Instagram: / metalurgianetpl
Archiwum audycji: www.mixcloud.com/MetalurgiaUJ...
Kontakt: metalurgia.fm@gmail.com
====================================
![Type O Negative - Life is Killing Me (Full Album) [Official Video]](http://i.ytimg.com/vi/949Kl2yXWhU/mqdefault.jpg)
Piotrze, jak ja Cię szanuję.
Misþyrming płytą Með hamri pozamiatali w tym roku wszystkich i wszystko. A z naszych In Twilight's Embrace płyta Lifeblood bardzo przyzwoita.
Deathspell Omega - „The Long Defeat”
Rammstein - „Zeit”
GGGOLDDD - „This Shame Should Not Be Mine”
Gorycz - „Kamienie”
Fontaines D.C. - „Skinty Fia”
Masonna/Prurient - „Annihilationism”
Crippled Black Phoenix - „Banefyre”
Absent in Body - „Plague God”
P.S. Piotrze jesteś awesome
Dzięki za świetnie zestawienie, Zguba i Żegota już wleciały na głośniki bo jakoś końcówkę roku spędzam z dungeon synthem/dark ambientem i brakowało mi czegoś świeżego. Na bezsenność z powodu wieczornych gonitw myśli polecam ogarnąć temat dobowego cyklu kortyzolu i jak ułożyć sobie stopniowe wyciszanie tak żeby mózg zamknął morde i dał spać :D Męczyłam się z tym przez większość dorosłego życia
bardzo ładne podsumowanie, trochę dobroci, trochę do poznania, jak zwykle dziękuję Pan Piotr; z rzeczy, które mogły Ci umknąć w tym roku polecam Lamashtu i Aeviterne
Cieszę się, że Wasze topki wlatują, będzie czego słychać.
Zazdro poznawania dysko Zoli.
W 2022 prawie zero słuchanej nowej muzyki. In Amber Hercules & Love Affair mogę jedynie rekomendować - zaskakująco chłodna i oszczędna.
Dzięki Piotrze. Dobra w nowym roku wbrew ogólnemu zagubieniu ludzi. Niech ogień płonie.
Dzięki Piotrze za podsumowanie, jak zawsze ciekawie. Sporo w tym roku bardzo dobrych albumów w muzyce wszelakiej, aż ciężko czasami myśleć o zamykaniu tego w jakimś top. Mnie chyba najbardziej poskładał nowy Brutus. Nie wszystko jest tam idealne, ale co ta Pani Stefanie atakuje emocjami to ciężko określić w skali dobroci.
Byłem na koncercie Ketha w Hydrozagadce i to, co pan perkusista wyczyniał to ludzkie pojęcie przechodziło...
Dziękuję za Blood Incantation... polecam melatoninę na sen... i "L'apocalypse des animaux" Vangelisa
Fajna zasłonka.
Jak zawsze Drowning The Light mnie nie zawiódł. Tegoroczna EPka World Devourer połączyła typowy raw black metal z takim egipskim tajemniczym klimatem. Coś pięknego.
Fakt. Ten rok nie był dobrym dla pbm'u ale myślę że Gołoledź i Wędrujący Wiatr zrobili dobra robotę.
Świetna TOPka Piotrze. Zaciekawiła mnie Zguba. Muszę przesłuchać
🖤🖤🖤
1. DsO 2. Immolation 3. Darvaza 4. Violet Cold 5. Panzerfaust 6.Archgoat 7. Watain 8. Blut aus Nord 9. Shape of Despair 10. Truchło Strzygi
dzięki za Zgubę
Blood Incantation też katuję do spania i nie tylko - świetny album
do spania polecam jeszcze:
How To Disappear Completely - Seraphim
ua-cam.com/video/Lf099gm1Mz8/v-deo.html
Nest - Within a decade
ua-cam.com/video/GcC6CG1XWRk/v-deo.html
Truchło Strzygi - Gwiezdny Demon
Artificial Brain - Artificial Brain
Blut Aus Nord - Disharmonium
Deathspell Omega - The Long Defeat
Verberis - Adumbration of the Veiled Logos
Decapitated - Cancer Culture
Choroszcz - Rojenie
Hostia - Nailed
Owls Woods Graves - Secret Spies of the horned patrician
Popiół - szeptun
Solidny rok zarówno dla polskiej jak i zagranicznej sceny, w przyszłym mam nadzieje że Nile i Dying Fetus dojebią solidnie i może M z Darksidem wydadzą nową Mgłe albo KSM
Po tym jak Mag w 2020 był w twojej topce to spodziewałem się tu też ich drugiego albumu, który został moim polskim ulubieńcem tego roku. A jakoś cicho o nim nie tylko tutaj, ale w ogóle na tym kanale.
Recenzję nowego Maga dostałem do napisania do nowego numeru Noise Magazine, bardzo staram się wystrzegać autoplagiatu i dublowania treści, więc na pewno u nas recenzji na pewno nie będzie (przynajmniej nie ode mnie). Niestety ta płyta wyszła na tyle późno, że nie załapała się też do ostatniego Czego Słuchać. Album BARDZO mi się podoba, uważam, że są tam momenty dużo lepsze niż na debiucie, ale jest też imo trochę dłużyzn. Gdyby ta lista była ciut dłuższa, to na pewno Mag by się na niej znalazł.
Warto sobie obejrzeć na kanale Amoeba odcinek "What's in my bag" z Blood Incantation właśnie, by poszerzyć sobie kontekst pytania "dlaczego?!" ;-)
kurde totalnie chciałem to napisać, od tamtego momentu cisnę new age'owe ambienty z lat 80 non stop, choć tbh nawet gdyby mi się nie podobały ich wybory to samo słuchanie ich nawijki o tej muzyce było super.
Obczaję!
W tym roku nie miałem zbytnio czasu na muzykę, ale chyba mogę z czystym sercem polecić Vehemence - Ordalies i nowego White Ward. Jeszcze może od biedy nowy Black Beast i Blut aus nord.
No vehemence to jest sztos, mam CD na półce.
Vehemence
Blut aus nord
No i zapomniałem o Blackbraid...
świetny ten Majestic Mass, dzięki. Gdybym znal wcześniej tez trafił by do topki. A z polski to może Königreichssaal - Loewen oraz niezauważony i niedoceniony Morgreim Forgotten Tales
Faktycznie, Königreichssaal też świetny. Niezauważonego Morgreim nie zauważyłem, ale postaram się nadrobić, dziękuję!
Mnie w tym roku najbardziej zaskoczyła płyta bośniackiego zespołu black metalowego Obskuritatem - Arogantni nihilizam
Chelsea Wolfe i Marissa Nadler też swego czasu była na Offie, tak samo jak kilkoro innych wykonawców których pewnie lubisz. Nie widzę powodu żeby skreślać kogoś tylko dlatego że tam grał, tyle tylko że akurat dla mnie około-Offowe rzeczy to coś czego słucham na co dzień, a wyjście z niszy to metal i przyległości :)
Jasne, to bardziej taka mentalna szufladka niż określenie bardzo odzwierciedlające rzeczywistość
Z minimalistycznych ambientów polecam Velvet Cacoon - Atropine oraz albumy Ghostvoices i Saltwater and Glassmoon od Procer Veneficus, jest klimat i bez wybijających przeszkadzajek
Dzięki!
Na Spotify jest play lista "leśne głosy ptaków". Może pomoże z bezsennoscią, mnie bardzo uspokaja
Ja jako osoba od jakiegos czasu będąca trochę "z boku" sceny metalowej jestem również zszokowany że The Long Defeat jest tak nijako odebrana. Jest to jeden z niewielu albumów w ciągu ostatnich lat który w jakikolwiek sposób mnie zainteresował, wręcz porywa się na rywalizację z Paracletus, który uważam za prawdopodobnie najlepszy blackowy album w historii gatunku.
Sam myśląc nad swoim top umieściłbym tylko 5 pozycji:
5. Leif Ove Andsnes, Mahler Chamber Orchestra - Mozart Momentum - 1786
4. Deathspell Omega - The Long Defeat
3. Krystian Zimerman - Karol Szymanowski: Piano Works
2. Kammerorchester Basel, Giovanni Antonini - Haydn 2032, Vol. 12: Les jeux et les plaisirs
1. Gazo - KMT
Jak widać do metalu tutaj daleko, ale jeszcze bardziej zaskakujące jest zwycięstwo (i o zgrozo dość mainstreamowego) francuskiego rapu. Cóż, nauka języka miewa pewne niespodziewane plusy. Polecam sprawdzić w wolnej chwili, np Akimbo Ziaka, choćby pod względem teledyskowym singiel na bardzo dobrym poziomie.
Mimo klasyki w tle, metalurgia zawsze w sercu :)
Pozdrawiam w bezsenności!
U mnie ten rok, a szczególnie jego końcówka to była solidna eksploracja NWOtHMu. Bo wiele świetnych płyt się w tym gatunku ostatnio ukazuje. Dużo też było słuchania tego co do zaoferowania mieli Australijczycy z King Gizzard And The Lizard Wizard i dostaliśmy w sumie prawie pięć albumów w jednym roku (Made In Timeland zdaje się wyszło już w 2021, ale dopiero w 2022 trafiło do streamingu). Poza tym było też parę innej, cudownej muzyki, która mniej lub bardziej gościła w moich sluchaweczkach.
10. Lochy I Smoki - Mogłem zostać w domu i grać w gry.
Album świetny. Polskie emo w najczystszej, najcudniejszej postaci, mimo wszystko nie spędziłem z tym albumem wiele czasu.
9. The Gates - As Above, so Below
W zasadzie to jest to split tego zespołu z rosyjskim Behrosthem, ale na Spotify ta druga grupa jeszcze nie zagościła i słuchałem tylko części The Gates. Mamy tutaj fuzję Occult Rocka, Rocka Psychodelicznego z Black Metalem bardzo w stylu Black Magick SS. Aż miło słuchać, choć nie siada tak jak ich debiut.
8. Truchło Strzygi - Gwiezdny Demon
No co tam się wydarzyło to aż brak mi słów i jak najbardziej podzielam to co zawarliście w swojej recenzji tego albumu.
7. Psycada - Hiking Lung
Świetny, naprawdę świetny album. Rock psychodeliczny pełną gębą. Czuć tutaj że jest to grupa ze słonecznej Grecji, zdecydowanie chciałbym usłyszeć od nich więcej.
6. King Gizzard And The Lizard Wizard - Ice, Death, Planets, Lungs, Mushrooms and Lava
Naprawdę brak mi słów na to co się tam odwaliło, a odwaliło się dużo pięknego. To jest jazz rock, ale nie taki jak w stylu Quarters, tutaj jest bardziej zróżnicowanie, raz mamy tu funk, a raz siarczyste utwory typowo progresywne, uwielbiam ten album!
5. Tytus Długołęcki - The Mysteries Of The Black Hole
Album, na który trafiłem przypadkowo scrollując Muzbawkę.
To jest ten typ space rocka, który ubóstwiam. Samo wydawnictwo jest lekko przesterowane, bardziej rypie po uszach, ale mimo to wciąż jest zachowane w takiej onirycznej, ambientowo - Krautrockowej atmosferze, kocham ten album, nic tak nie uspokaja jak Tajemnice Czarnej Dziury
4. Sonja - Loud Arriver
Cudowny mix glam metalu z dosyć cichym, skrytym pod kocykiem pogłosu wokalem. Urzekł mnie on do tego stopnia, że gdy tylko zobaczyłem że można go kupić na stronie Empiku, od razu zaopatrzyłem się w wydanie fizyczne.
3. Riot City - Electric Elite
Kanadyjski speed metal zdaje się trochę zwolnił. Drugie wydawnictwo tego zespołu, które oferuje ciekawy powiew świeżości. Oprócz typowej napierdalanki mamy tu nawet miejsce na małą balladę. Gorąco polecam, bo to cudowne dzieło.
2. Acid Blade - Power Dive
Cudowny, staroszkolny NWOtHM. Niemiecka jakość. Cudownie się tego dzieła słucha, wali młotem w najdziksze obszary ludzkiego umysłu, coś pięknego naprawdę.
1. Savage Master - Those Who Hunt At Night
No i zamykamy glamem i to takim najseksowniejszym z możliwych. Tutaj oprócz siarczystych gitar i subtelnych klawiszy kupił mnie przede wszystkim charyzmatyczny, zadziorny wręcz ton wokalistki. Całość brzmi jakby ją żywcem wyjąć z lat 80' co tylko potęguje dobre wrażenie i jest pozycją obowiązkową dla nostalgicznych dziadków, którzy tak jak ja wolą po staremu
Staszek tutaj, jako że już wrzuciłem swoją topkę - też ostatnio łapię mocną zajawkę na te klimaty, Riot City zawędrowało do topki, to co nie znam od Ciebie z chęcią obadam.
@@MetalurgiaPlus bardzo mi miło ^^
Ja właśnie słucham Tortugi z twojej topki, jak na razie absolutne złoto
Black metal Sigh - Shiki i Darkthrone - Astral Fortress
Death metal Hath - All that was promissed i Immolation - Acts of God
a z polskiej sceny zespół HYDRA - Beyond life and death
Kolejność bez znaczenia:
Lamashtu, Immolation, QRIXKUOR, Order of Nosferat, Spiritu Mors, Jade.
Do tego prawdopodobnie Satanic Warmaster - muszę więcej posłuchać.
Rozczarowały: Panzerfaust, Behemoth po raz kolejny, Belphegor
Ja bym dorzucił jeszcze bankowo nowe Intig (które nie wyszło technicznie jeszcze w całości, ale single są i to z 4 i jest super) Idzie do mnie CD Trupa i Truchła Strzygi, czekam i nie przesłuchałem jeszcze w całości, to nie mogę powiedzieć, ale to co słyszałem zdawkowo - podoba mi się. Gaerea i Khold - tu się zgadzamy. Reszty niestety nie słyszałem, może sobie nadrobię w wolnej chwili. Imperial Triumphant mnie nowy porwał dość mocno :) Wędrujący Wiatr! Też super. Kres też już kilka razy się zakręcił. Niech już będzie nawet ten Behemoth nowy, mimo wszystko. Za samo Off to war nawet. Kręcił się też u mnie Riot City nowy, Haunt, Evil Invaders. Woods of Desolation nowe...jest super, ale wokal geeez nie bardzo. Illumination za ten sam numer trzeba wspomnieć :)
Tak, Kres i Wędrujący Wiatr świetne! Intig dodaję do radaru.
@@MetalurgiaPlus polecam wszystkim bo naprawdę ciekawe podejście do depresyjnego bm :)
Świetna lista Piotrze. W żadnym podsumowaniu nie znalazłem płyty Grand Belials Key - Kohanic Charmers. Czy słyszałeś o tej płycie? Moim zdaniem jest to jeden z najlepszych black metalowych albumów 2022 roku.
Nie miałem okazji, jakoś GBK omijałem do tej pory. Sprawdzę, dzięki!
Piotrze, czy słuchałeś tegorocznej płyty Wiegedood, There is Always Blood at the End of the Road? Chyba moja ulubiona płyta metalowa roku 2022.
Słuchałem, chociaż trudno mi było się z nimi polubić po tym jak się rozpruli na Mgłę i Akhlys xd Niemniej otwieracz tej płyty to jest topka blackmetalowych utworów z tego roku, bez dwóch zdań.
@@MetalurgiaPlus Prawda to! jeszcze ten nieco psychodeliczny środeczek płyty w postaci Now Will Always Be
Trzymaj się Piotrze, krety i inne przeciwności w końcu odpuszczą 🙃 Fajna topka!
gwiezny demon truchla najlepszy w tym roku
Utwor Khold nazywa się "Apostel" a nie "Aspotel" jak wstawiłeś w filmiku, hit może nie taki jak czytanie Djevel jako Dżewel przez Michała, ale najwyraźniej macie jakiś problem ze skandynawskimi tytułami ;)
Ps. Listę ratuje tylko DsO ;)
Czas najwyższy na nową Furię
oj tak
10.Darkthrone - Astral Fortress
9.0N0 - Unwavering Resonance
8.Within Destruction - Lotus
7.Blood Incantation - Timewave Zero
6.Electric Callboy - TEKKNO
5.Rammstein - Zeit
4.Groth - Groth
3.Gigrøma - Человек создатель смерти
2.Necronymous - Mas Alla del Firmamento
1.Bloodywood - Rakshak
Jednym z moich faworytów w tym roku jest debiut Lamashtu (Plaque des Enfers). To jest taki must-listen dla każdego fana twórczości Cultes des Ghoules. Niestety muszę się zgodzić z tym, że w tym roku polski black metal, poza oczywiście wspomnianą wyżej płytą, wypadł bardzo słabo.
Wychodząc poza black metal, ale pozostając przy naszej rodzimej scenie bardzo pozytywnie zaskoczył mnie debiut Hellfuck (Diabolic Slaughter). Nic odkrywczego, ale jednak bardzo wciąga i chce się słuchać tego na okrągło.
Nie miałem jeszcze okazji posłuchać, ale fraza-klucz "Cultes des Ghoules" sprawi, że chyba zaraz to odpalę, dzięki.
@@MetalurgiaPlus Bardzo polecam. Płyta nie jest prosta w odsłuchu, na początku może odrzucać, ale naprawdę warto. Z resztą podobieństwo do CDG chyba nie jest tu przypadkowe, bo najprawdopodobniej za tymi kapelami stoi ten sam wokalista.
Jestem zaskoczony brakiem
plague god
Słuchałem tej płyty sporo jak wyszła i bardzo mi się podobała, ale jakoś ze mną nie została, muszę do niej wrócić.
@@MetalurgiaPlus ja miałem w sumie identycznie, ale to pewnie przez to co zaczęło się na Ukrainie
@@MetalurgiaPlus all hail the brzmienie basu w In Spirit In Spite
1. Niczego na tym kanale tak często nie słyszałem jak tego że masz problemu ze snem xD
2. Powiem ci że połowy tej listy spodziewałem się ale spoko i tak jest ale bez zaskoczenia
3. Chciałbym żebyś opowiedział czym urzekł cię w jakiś sposób yfel bo dla mnie to nudny dziwny gniot i jeden ze słabszych albumów z tego roku
4. Nie zgodzę się że był to słaby rok dla polskiej sceny dużo znalazło się w moich podsumowaniu top 50 i tak pozwól że rzucę kilka nazw bez tytułów płyt które w tym roku wydały moim zdaniem dobre - zajebiste płyty
1. Popiół
2. Owls Woods graves
3. Choroszcz
4. Piołun
5. Wędrujący wiatr
6. Baalzagoth
7. in twilights ebramce
8. Mantar
9. Trup
10. Feto In fetus
11. -S
12. Misanthropic Rage
13.konigreischaal
14.death denied
15. Hegemone
No pewnie jest coś jeszcze ale nie zapamiętałem i oczywiście są to metale k okolometale z innych gatunków w Polsce również znajdzie się dużo dobra więc to jest moja argumentacja
5. Serdecznie pozdrawiam czekam z niecierpliwością na topki pozostałych
Dzięki za podzielenie się, trzeba będzie jednak posłuchać tej Choroszczy, bo już któryś raz mi się przewija. W Yfel podoba mi się żarliwość płynąca z tych dźwięków plus na pewno jakoś działa ten aspekt lokalny - poruszane w tekstach historie dotyczą stron, z których pochodzę. Nie wszystkie utwory mi się podobają, ale te, które się podobają, to podobają się bardzo (np. Noce barczewskie).
Gdzie Owls Woods Graves??????!!!!!1!
W lesie (oraz, być może, w topkach Michała i Tomka)
słabiutkie te płyty ,a pierwsze miejsce to ogrzewane kotlety,nuda i powtarzalność, o orginalności nie ma nawet co pisać.
Proponuje żeby jednak pan Piotr ;-) zaczął troszke zgłębiać historie rocka i metalu
xxdddd