Deathspell Omega - The Furnaces of Palingenesia | RECENZJA
Вставка
- Опубліковано 17 жов 2024
- Bez wątpienia jeden z najważniejszych zespołów kształtujących black metal ostatnich kilkunastu lat. Czy DSO wciąż ma w sobie "to coś"? Czy romansuje z brunatną ideologią? Co będzie po apokalipsie? Sprawdźmy.
Słuchaj TFoP: deathspellomeg...
#deathspellomega #recenzja #TheFurnacesofPalingenesia
==================================
Facebook: / metalurgianetpl
Mail: metalurgia.fm@gmail.com
Podcast: bit.ly/Metalur...
Grupa na Facebooku: / metalurgiaplusminus
Instagram: / metalurgianetpl
Spotify: bit.ly/Metalur...
Archiwum audycji: www.mixcloud.c...
==================================
DEATHSPELL OMEGA - THE FURNACES OF PALINGENESIA / 2019 / NORMA EVANGELIUM DIABOLI / BLACK METAL, AVANT-GARDE METAL
Dzięki Piotrze za bardzo dobrą recenzję! Uwielbiam "Si monvmentvm...", ale z innymi DSO miałem problem. Zarysowanie konceptu i uwypuklenie istotnych faktów nastroiło mnie bardzo pozytywnie do ponownego podejścia do ich dyskografii. Dziękuję, bardzo dobrze się Ciebie słucha. Pozdrawiam!
Dzięki, pozdrowienia!
Ten album jest niesamowity , Pozdrawiam.
To jest przejście z chaosu do perfekcji oraz odrodzenie w ogniu i cierpieniu. Niesamowite dźwięki przeplatają się ze sobą tworząc symfonię pierwotnych lęków, które przenikają wgłąb duszy infekując cały organizm tak, że nie jest w stanie się poruszyć jeszcze na długo po przesłuchaniu całego albumu.
Deathapell omega jest dla mnie kurwa najlepsza
Oj tak wujaszku
OHO!! Muszę ich zacząć słuchać
serię glory hole nagrywacie po odcinku metalurgii czy przed?
W trakcie, myślisz, że dlaczego kadr obcina to co na dole?
@@MetalurgiaPlus dziura słabo zamaskowana
Zamykający kawałek jest genialny (podobnie z resztą w przypadku nowego Misthyrming). Ogólnie świetna płyta, polecam.
Cieszę się, że ktoś w końcu poruszył kwestie tekstów, bo obecne w zagranicznych recenzjach opatrywanie przymiotnikami pokroju "awesome", "crushing" itd. i kompletne ignorowanie tekstów to nieporozumienie.
Warto zwrócić uwagę, że pojawiające się w "The Fires of Frustration" założenia nadchodzącej rewolucji do złudzenia przypominają marksistowską walkę klas. Ci, którzy są niżej, "pogardzani" obalają klasę rządzącą i zmienia się układ sił rodząc totalitaryzm absolutny, jeszcze gorszy niż w "1984" Orwella. Myśl jednostki zastąpiona wszechogarniającym kolektywem.
Dzięki! Też uważam, że w przypadku tego zespołu nie da się pominąć treści pozamuzycznych. Jeśli chodzi o rewolucję - faktycznie, jest tu trochę myślenia marksistowskiego, dalej na płycie są też cytaty m.in. z Mao, ale moim zdaniem to taka walka klas w bardzo krzywym zwierciadle. Nie mamy do czynienia z marksistowską dychotomią, tutaj klasa uciskana nie wykształca świadomości i nie ona decyduje o kształcie nowego porządku, ale poddaje się manipulacjom wąskiej elity, określanej na płycie jako "the Order":
We will burn and not explain, and this will feel ecstatic
de facto stając się narzędziem w dążeniach Reżimu:
We are to arm and turn all of you into the expendable hounds of our Order
który nawet nie ukrywa swoich intencji:
We will give you just enough of a taste of paradise to feed your insatisfaction and turn you into feral dogs. There’s a grave at the other end of this metanoia, a grave large enough for your former
And future self
Tragizm sytuacji polega na tym, że
1) ludzkość zdaje sobie z tego sprawę, ale wskutek kryzysu egzystencjalnego i tak decyduje się na poddanie Reżimowi
2) i tak nie ma lepszej opcji, bo rządy Reżimu są warunkiem do skasowania całego cyklu życia:
Behold the fatal process of human civilization, and let's raise a glass as the hour of redemption has come
xD
Ale to ofc tylko moje pobieżne spojrzenie na sprawę. Czy Reżim to elita składająca się "po równo z ludzi prawych i zbójców", którzy przejrzeli na oczy i ustanowili nowy porządek (Synarchy of Molten Bones) czy jakaś nowa, zewnętrzna siła - nie wiem. Bardzo mi się podoba, że na "Furnaces..." teksty są zarówno bardzo bezpośrednie jak i pozwalające na rozpatrywanie problemu z baaardzo różniących się perspektyw.
A ja myślę że DsO opisuje w jakimś tam stopniu też historię, jako że w wielu miejscach nawiązuje do xix-wiecznej myśli kościoła, to jest to zwyczajnie zwiastun
Ciekawa recenzja . Jeśli już wspomniałeś o sekcji rytmicznej na owym albumie , orientujesz się kto w ogóle robi garową robotę w D.O. ?
Nie mam pojęcia, zastanawiam się też, czy zawsze była to jedna osoba (a także, czy była to osoba, a nie komputer). Tutaj chyba na 90% człowiek, ale na ich wcześniejszych albumach są miejsca, które sprawiają, że człowiek się zastanawia, czy bębny nie są programowane, albo przynajmniej zsamplowane/ zloopowane i ponakładane po kilka ścieżek.
@@MetalurgiaPlus Jest to spora rozkmina , gdyż brzmią bardzo naturalnie i momentami płyną jeśli chodzi o dynamikę . Albo bębniarz albo genialny programista :)
Fajna recenzja, Piotrze!Jaki album poleciłbyś na początek przygody z muzyką tego zespołu?
Dzięki! Polecam zacząć od "Si Monumentum Requires...", gdzie właściwie zaczęli robić to, co robią do tej pory, poprzednie rzeczy też są fajne, ale to zupełnie inny zespół.
O Snorlaksik xd
zgubilem sie na yt
dla mnie zawsze Fas Ite i 2 kolejne epki > reszta
A nie przeszkadzaja wam konekcje DSO ze scena NSBM?
Nie nazywałbym tego "przeszkadzaniem" lub "nieprzeszkadzaniem". Jeśli w ogóle można nazwać to koneksjami, to po prostu nie są dla mnie istotne przy odbiorze ich sztuki. DSO jako zespół nie zajmuje się polityką, nie ma jej w tekstach/ oprawie płyt, nie grają na spędach dla nazioli (w sumie to w ogóle nie grają), w ich labelu nie ma naziolskich kapel. /Piotr
Chyba wywiad z 2020 rozwiewa co popieraja:
www.cultneverdies.com/p/deathspell-omega.html?m=1
A chuj to kogo obchodzi! Drudkh ma Banderę w sercu i we wkładkach do płyt - to mam nie słuchać z tego powodu? Ludzie kurwy, ale muza zacna, więc...