Ooooo szacun, widzę głos z mojej piwnicy dotarł do mojego rodzinnego Łochowa! :) Jak coś to mój ojciec może udostępnić do testu własnej roboty traktor na silniku Andoria, skrzyni biegów z wywrotki Ostrówek ulepszonej po ichnich 15 inżynierach, a jakby tego było mało to do kompletu dorobił przyczepkę samowyładowczą sterowaną z tegoż traktora.
@@jaceksosna4040 Wpisz sobie w internety "wywrotka ostrówek". Jeszcze pamiętam co produkował zakład w którym miałem praktyki. :) Że Ostrówek kojarzy się z koparkami to wszyscy wiedzą, ale robili nie tylko to.
Żul TIR to zupełnie inna liga, ten jeden samochód mógłby być podstawą do stworzenia całkowicie nowego uniwersum w stylu jakiegoś PRLpunku. Wspaniały świat który wygląda całkiem jak futurystyczny, ale jak przyjrzysz się bliżej wszystkie samochody mają części z Fiata, może i opracowano już mięso z probówki, za to i tak jest na kartki (w postaci hologramu), PM-63 RAK dostał w końcu ulepszoną rączkę i celownik kolimatorowy, ale i tak wybija zęby, za to guma Turbo ma już kilkanaście smaków a trzyczepka Niewiadówka- prysznic w standardzie. A wszystko wciąż szare, łatane drutem i z materiałów z odzysku
Ciekawostką jest że Warszawa Sanitarka tylne zawieszenie posiadała z wersji sedan ze względu na komfort. Prezentowany egzeplarz jest remontowany w stylu Kubańskim.
ale była Polska produkcja i ludzie mieli pracę a obecnie mamy wielkie gówno i tysiące darmozjadów w urzędach a Polacy szukają pracy za granicą tfu dziadostwo rządowe z PiSem na czele
Aż mi się przypomniała scena z "Rodziny zastępczej", jak Pan Jacek, Jędrula i Dziadek naprawiali szafę, oczywiście przy "jarzębiaczku" i zrobili ją tak, że drzwi się otwierały do środka :D
@@Pawel-o3i No normalnie :D Co prawda, praktyczność szafy nieco na tym ucierpiała, ale najważniejsze, że wszyscy panowie eksperci byli zadowoleni z roboty i "jarzębiaczka" :D
Czasy były takie jakie były. Myślę, że można by teraz obejrzeć to co miliśmy, ale w wydaniu kubańskim. Chociaż tam są o wiele większe złoty. Robisz z tego co masz pod ręką... A auto Warszawa wspaniałe. Mój wujek miał sedana i wsiadając z Fiata 126p robiło to wrażenie. Przednia kanapa cudowna, tylna też niczego sobie - coś pięknego...
Czasem to była konieczność, bo np. do Moskwiczy przestano przysyłać z ZSRR jakiekolwiek części na początku lat 80 tych, a importowano ta auta do połowy lat 79 tych, do powstania modeli 2138 oraz 2140. Ojciec miał 412 i został wsadzony gaźnik z Poloneza z oszczędną dyszą i filtrem powietrza, potem doszedł jeszcze zapłon elektroniczny chyba z Samary.
Wysoki prog zaladunku byl jak najbardziej uzasadniony i trafny. Nie jest wada a zaleta. Warszawa kombi nie powstala do przewozu bagazu, jak dzisiejsze kombi. To bylo auto dla rynku instytucjonalnego. Glownie wlasnie jako sanitarka. I jako taka sprawdzala sie swietnie. O wiele lepiej niz pozniejsze fiaty. Pacjent byl wsuwany do auta przez klape gorna. Dolny przedzial serwisowy, zawierajacy kolo zapasowe i lewarek. Dzieki podzialowi bagaznika w ten sposob, pacjent nie obcowal z kolem zapasowym w przedziale sanitarnym. Ponadto w bagazniku znajdowal sie dodatkowy fotel . Takiego luksusu nie oferowaly ani pozniejsze fiaty ani polonezy. Bardzo niewiele Warszaw kombi bylo produkowanych w wersji cywilnej. Dlatego projekt kombi powstal pod wymagania rynku instytucjonalnego a nie klienta indywidualnego ktory przeciez i tak nie mogl kupisc auta bez talonu. Auto pochodzi sprzed ery wszechobecnego plastiku . Dlatego kolo zapasowe nie moglo by byc w jakiejs obudowie wewnatrz kabiny, A trzeba pamietac ze sanitarke trzeba myc i dezynfekowac. Dlatego dwa przedzialy bagaznika jest bardzo trafnym rozwiazaniem.
Genialna Warszawka,genialny odcinek.Motobieda dawaj z siebie te 50% i szukaj takich perełek,samodzieł poruszających się o własnych siłach.Warszawka jakby z Kuby przywieziona...
Ta Warszawa jest dokładnie w takim stanie, w jakim większość "klasyków" było w moim dzieciństwie w latach 90-tych. Zajechane trupy do złomowania. Sam się bawiłem u siebie na osiedlu z kolegami w porzuconych autach epoki PRL. Były 2 Polonezy "Borewicze", jedna Syrena 105L, jedna niebieska Syrena 104, Wartburg 353W czerwony, VW Transporter T2 i Fiat Croma przedliftowy. Bardzo barwne czasy to były pod względem tego, co porzucone lub nadal jedzące na ulicach można było spotkać hehe
Nity zrywalne i pianka montażowa były niedostępnymi w PRLu technologiami naprawy nadwozi - to już musiało być zrobione po transformacji ustrojowej :D Również włókno i żywica nie były na każdym rogu ulicy do kupienia, wtedy raczej te cienkie blachy lepiono elektrodą, a jak kto miał znajomości to palnikiem acetylenowym. Włącznik światła cofania był pewnie dołożony przy transformacji na skrzynię z biegami w podłodze, przy ręcznym wybieraku włącznik był montowany w komorze silnika na końcu rury wybieraka. To jak to wymontowali, to był kłopot z włączaniem światła cofania :D
A myslalem ze juz na wymarciu sa warszawy,warszawe garbuske u dziadka za dziecka widzialem 40 lat temu,A w garażu sedana naprawiał ale byl spawaczem więc spawał nie drutowal 😊 ,odcinek w pyte,i 5 na 10 za to że warszawka jeździ i się nie śpię...liła 😊👍👏
Zawsze mi się podobała Warszawa Kombi. Co do PRL-u kolega mojego ojca pracował w Wojskowych Zakładach Lotniczych i jeździł Syrenką. Jak podłoga przegniła rozciął stary bojler wyprostował i już miał podłogę. Kiedy padły przeguby w Syrence dopasował wyrób przemysłu lotniczego a mianowicie 2 przeguby od śmigłowca Mi2 które nawet jako zużyte i tak były o niebo lepsze od oryginalnych nowych. Za PRL szukano pierwszej Warszawy i okazało się ze ta pierwsza poszła do ambasady chyba w Danii. Najstarszą jako znaleziono jeździł sierżant w jednostce w Leźnicy Wielkiej koło Łęczycy.
Super filmik! Stan Auta bardzo w moim smaku - jeżdżący pomnik. Te mega odpicowane, w lepszym stanie niż kiedy schodziły z taśmy to takie zakłamanie, podrasowywanie historii tych wozów, ale jednemu pasuje konserwacja a drugiemu tuning. Tylko od tych przekleństw uszy swędzą 😆
Mój ojciec miał taką, w kombi, w kolorze gołąbkowym.... Pojechaliśmy raz na wakacje do Rumunii nad Morze Czarne. Niestety nie dane nam było tam dojechać. Zepsuła się na Węgrzech i chuj bombki strzelił....
Wszystkie geny druciarstwa przeżyły w tuningu lat 90 a nawet obecnie mają się dobrze. Widziałem ziomka co w Chryslerze zrobił wlot powietrza z kosza na pranie.
Z tą farbą od płotu to takie prawdziwe. Pamiętam jak za dzieciaka malowaliśmy oedzlami fiata 125p ojca (w kombiaku, byłą karetkę) jakaś granatową farbą. Szkoda, że z 10 lat temu sprzedał to na złom za 180zł.
@obywatelcane6775 to o czym piszesz widziałem na własne oczy :) Że brud, kurz, ptasie łajna, a kto by się bawił w czyszczenie?! Szkoda czasu, "nasza farba wszystko odświeży"... Przypuszczam że mieszkasz w Polsce, ale tylko Twoja znajomość szczegółów na to wskazuje, mogę się mylić-ale to prawda, jechało się tym co się zdobyło. Ale ciekawostka: jakoś w połowie lat 80. byłem młodym pracownikiem firmy, która się zwała RDP. Rozwinięcie: rejon dróg publicznych. Profil: utrzymanie dróg, oczywiście każdy oddział (powiat) lokalnie. Budowa i naprawy dróg, zimowe utrzymanie, etc. Walce, pługi, ubijarki, wywrotki, piaskarki... Tam tej farby chlorokauczukowej było w opór... Potrzebowałeś 20 litrów na własne potrzeby? Noo problem, napisałeś wniosek i była Ci przydzielona na zasadzie gratisu dla pracownika. Mieszkając w mieście dużo nie potrzebowałem, ale parę puszek tego i minii jeszcze mam w piwnicy ;) Nie wiem czy nie wyschło i się nadaje, ale ostatnio coś normalnie bulgotało w tych pojemnikach- to komuna chyba robiła rzeczy "wieczne" ;) Jak by było inaczej to bym nie pisał tego postu. Obywatel Cane, PRL szykował się chyba na wojnę atomową i w tej kwestii mógł mieć absolutną rację...
Avia miala swoj niebieski kolor. Wszyscy ludzie, ktorzy pracowali w zakladach Avia i mieli auto, domek lub weekend (dacze), uzywali tej farby "na wszystko", na co bylo farbe trzeba.
OJ tak, remoncik to jest rzeźba na miarę i potrzeb i czasów. Natomiast doklejenie dupy z niepokrywającym się kątem tylnych drzwi, to dokładnie tak jak w Polonezie Kąbi XXX lat później. 👌
Jako gnom z polskiej wioski to podyskutował bym sobie ja ci ćwierkając szczekaliście, równie uroczo z twórcami ludowych taczek.. No zawsze brakuje skrzynki narzędziowej i koła pod dachem, bo po załadunku żeby wciągną apteczkę czy trójkąt lub samo obronną brechę, trzeba się najpierw rozładować. Japnapa też genialna. Niema jak łatwo wypieprzyć pod dach, albo przez okno,. No rozbierz te pancerne drzwi jak elektryka stwierdzi, że wie lepiej od ciebie co chcesz otworzyć. No i te słynne 10 centów o które się nie da posuną tej kanapy, ciepnąć koca i żeby drzwi nie upchnąć i nie zamknąć .. To trza było się napocić i pomyśleć.. Ale nie martwcie się, inżyniery tak mają i już, a nawet jaki im linie seksowniej wychodzą, to jak zaczniesz rozbierać jest podobnie,, ;)
Oparcie w tyle przymocowane do kątownika a nie pręta. Trochę wiedzy technicznej w miejsce k##w przydałoby się. I dalej bieda ale nie- moto, tylko z wiedzą. Po pierwsze, mimo sprężyn w zawiasach maski podpórka była montowana fabrycznie. Podobnie filtr powietrza i gaźnik Webera były montowane w silnikach górnozaworowych przynajmniej od roku 1970. Światło wsteczne też było montowane fabrycznie. I tak dalej i tak dalej. Panie Motobieda! Może pan imponować gimbazie która nie zna tych pojazdów a za to lubi ziomali którzy rzucają wyrazami. Ale prawdziwy znawca tematu wytarłby panem chodnik przed FSO.
Do autora filmy Wreszcie doceniłeś wielkość druciarstwa - zaradności . Pokazałeś nam , prawdziwego Polaka wóz w tamtej epoce. Nie było wtedy nic lepszego a przeciętny obywatel był biedny.
Nie wiem czy ta dzwignia biegów nie jest czasami wytworem fabrycznym, bo miałem do czynienia z Warszawą sedanem z ostatniego okresu produkcji, w której takze dzwignia była w podłodze.Pozdrawiam.
W mojej rodzinie była Warszawa 223 z 1971 r. Ta modyfikacja zmiany biegów było można kupić/zdobyć w formie można powiedzieć takiego kitu do własnoręcznego montażu. Na początku mieliśmy wybieranie pod kierownicą, ale oczywiście się rozregulowało. Ojcu się udało kupić taki właśnie kit i mieliśmy już wybieranie w podłodze. Myślę, że to było związane z Żukiem
Oglądałem to od razu po wrzuceniu w zeszlym roku, ale lubię wracać do starych filmów... Choć mam 36 lat wciąż czuję się jakbym miał 16 i srogo mnie szokuje jak ktoś myli Warszawę z Polonezem. Niby ta sama marka FSO i to jakby pomylić Jettę b2 z pasatem b2 ...ale nie...warszawa i polonez to tak, jakbyś po ciemku pomylił swoją dziewczynę z jej starą Albo babką
Jedyny plus żółtych blach jest taki że przegląd robi się tylko raz. W takiej Warszawie. Nysie czy Żuku zrób co roku przegląd żeby diagnosta nie miał się do czego przyczepić to życzę powodzenia.
Tak, to zobacz jak sie linie zgrywają w Polonezie kombi. Tak sie zgrywają, ze trzeba było plastikową blendę dokleić, żeby palców nie poobcinać przy myciu samochodu.
Nie, przyjacielu, w PRL-u taki kolor sie podobał, jakiego koloru farbę mozna było w GS-ie raz na rok zdobyć. Ew. jaka została po malowaniu płota, ale kolor płota i tak dobierało sie na tej samej zasadzie. Czyli zasada jak u Forda - możesz miec farbę w dowolnym ulubionym kolorze, pod warunkiem, że polubisz ten, którego farbę akurat "rzucili" a Ty masz szczęście stać w kolejce po coś zupełnie innego. Łukaszewicz i Nawrot byli geniuszami. To, że rzeźbili w czym mieli, to inna sprawa. Ale zrobić w tamtej rzeczywistości cokolwiek z tego, co było dostepne wymagało geniuszu MacGyvera. Bo poprawnie zaprojektowac od zera przy obfitości materiałów i narzędzi, potrafi każdy przeciętny inzynier mający jakie takie pojęcie. Ale zaprojektowac coś, co będzie dawało się użytkować z tego, co było dostepne w PRL-u - to trzeba juz było geniusza. chwała im za to, że potrafili zrobic w końcu funkcjonalne kombi z sedana modyfikując najmniej jak się da.
@pokrec widać żart i ironię, ale serio to żyliśmy w b. szarych siermiężnych czasach i otoczeniu. Wystarczy przykład, jakie wrażenie robiły barwne prospekty czy katalogi czasami ściągane z zachodu. Porównując to do naszej prasy na też szarym papierze "klasy VII" (podobnie jak ten od książek) to również był inny świat. Co do inżynierów i stylistów to tym naszym udawało się czasem stworzyć coś ładnego, częściej jednak nie. Dzisiaj inżynier ma komputer, programy i dziesiątki innych narzędzi. Że jednak można, to w tamtych czasach najczęściej udowadniali Włosi. Ale i oni popełnili np. coś takiego jak słynna Multipla :) A to nawet nowsze czasy.
Jesteś Wołoszańskim motoryzacji wszelakiej z czasów gdy wszyscy byliśmy w torbie u ojca. Wróciłem tu bo długiej przerwie gdy już minął czas spiny nad Ukrainą i oddawania im czego się tylko da łącznie właśnie z samochodami i jestem w szoku. Jest progres przy zachowaniu oryginalnego stylu. Sztos !
Podziwiam Twoją odwagę przy szukaniu włącznika wycieraczek. Włączasz losowe przełączniki w przerabianym samochodzie - nie boisz się natrafić na włącznik katapulty dla fotela kierowcy?
Tutaj nie ma co się spuszczać nad doczepieniem tylnej części nadwozia i narzekać jak wszystko do siebie nie pasuje. Bo w dzisiejszych czasach wiele egzemplarzy podobnego tworu jeździ po naszych drogach - Skoda Roomster! Tam to dopiero poniosło projektantów i tylna cześć nadwozia, linie okien i ich kształt nie pasują do reszty samochodu! :)
Włącznik wycieraczek był w tym cycku na kolumnie kierowniczej, który w tym egzemplażu ponoć włączał światło cofania, a światło cofania te warszawy nie garbate miały montowane fabrycznie.
Działa? Działa! Nie drąż. A w karetce oryginalnie światło wsteczne BYŁO. Oryginalnie włączało się samo - tj. włączeniem biegu wstecznego. Ale to się psuło ;)
Sorry, ale chyba masochistą jesteś🤨. Ewentualnie resortowym dzieckiem , które samo byłoby w posiadaniu luksusowych rozwiązań zachodnich, i nie musiałoby się z takim dziadostwem męczyć🤨.
Ooooo szacun, widzę głos z mojej piwnicy dotarł do mojego rodzinnego Łochowa! :) Jak coś to mój ojciec może udostępnić do testu własnej roboty traktor na silniku Andoria, skrzyni biegów z wywrotki Ostrówek ulepszonej po ichnich 15 inżynierach, a jakby tego było mało to do kompletu dorobił przyczepkę samowyładowczą sterowaną z tegoż traktora.
Ja jeździłem traktorem z silnikiem ifa v2 diesel 800 cm.
Ostrówek nigdy nie był wywrotką. to była koparka.
@@jaceksosna4040 Wpisz sobie w internety "wywrotka ostrówek". Jeszcze pamiętam co produkował zakład w którym miałem praktyki. :) Że Ostrówek kojarzy się z koparkami to wszyscy wiedzą, ale robili nie tylko to.
Co Pan poradzi ,że nawet dzieci wiedzą że mówisz MOTOBIEDA ,myslisz POLONEZ ❤
Bardziej mi się przyznam podobał Żuk - TIR. Tamto, to dopiero było mega druciarstwo!
Żuk TIR to meisterstück
Żul TIR to zupełnie inna liga, ten jeden samochód mógłby być podstawą do stworzenia całkowicie nowego uniwersum w stylu jakiegoś PRLpunku. Wspaniały świat który wygląda całkiem jak futurystyczny, ale jak przyjrzysz się bliżej wszystkie samochody mają części z Fiata, może i opracowano już mięso z probówki, za to i tak jest na kartki (w postaci hologramu), PM-63 RAK dostał w końcu ulepszoną rączkę i celownik kolimatorowy, ale i tak wybija zęby, za to guma Turbo ma już kilkanaście smaków a trzyczepka Niewiadówka- prysznic w standardzie. A wszystko wciąż szare, łatane drutem i z materiałów z odzysku
Ciekawostką jest że Warszawa Sanitarka tylne zawieszenie posiadała z wersji sedan ze względu na komfort. Prezentowany egzeplarz jest remontowany w stylu Kubańskim.
ale była Polska produkcja i ludzie mieli pracę a obecnie mamy wielkie gówno i tysiące darmozjadów w urzędach a Polacy szukają pracy za granicą tfu dziadostwo rządowe z PiSem na czele
Oj tam. W Volvo 240 Kombi też linia okien tylnych drzwi się nie zgrywała z linią dachu i nikt nie narzekał.
Podobnie było skonstruowane Scorpio kombi. Miało być tanio i było tanio. :)
To prawda. Mialem Volvo 244 z roku 1982, diesel w automacie z konzulatu Austrii a podobal mi sie combi.
Zaprojektował składaną tylną kanapę, a wyszło łóżko piętrowe, jak w pociągu sypialnym
Tylko takie, na którym nie można spać, bo się urwie.
Aż mi się przypomniała scena z "Rodziny zastępczej", jak Pan Jacek, Jędrula i Dziadek naprawiali szafę, oczywiście przy "jarzębiaczku" i zrobili ją tak, że drzwi się otwierały do środka :D
@@AZTG92 jak kurwa drzwi do środka
@@Pawel-o3i No normalnie :D Co prawda, praktyczność szafy nieco na tym ucierpiała, ale najważniejsze, że wszyscy panowie eksperci byli zadowoleni z roboty i "jarzębiaczka" :D
Czasy były takie jakie były. Myślę, że można by teraz obejrzeć to co miliśmy, ale w wydaniu kubańskim. Chociaż tam są o wiele większe złoty. Robisz z tego co masz pod ręką... A auto Warszawa wspaniałe. Mój wujek miał sedana i wsiadając z Fiata 126p robiło to wrażenie. Przednia kanapa cudowna, tylna też niczego sobie - coś pięknego...
Czasem to była konieczność, bo np. do Moskwiczy przestano przysyłać z ZSRR jakiekolwiek części na początku lat 80 tych, a importowano ta auta do połowy lat 79 tych, do powstania modeli 2138 oraz 2140. Ojciec miał 412 i został wsadzony gaźnik z Poloneza z oszczędną dyszą i filtrem powietrza, potem doszedł jeszcze zapłon elektroniczny chyba z Samary.
Akurat , do obejrzenia na porannym posiedzeniu :)
Nie zesraj sie.😅
W trakcie też ujdzie 😉
Król króla pozdrawia 😂
Sorry koledzy za spóźnienie, już nadrabiam zaległości
Nigdy nie jest za późno😅
Z tymi wycieraczkami to mi zaimponowałeś, mocne 31% przygotowania :D
Na Biotad Plus lecimy?💪💪
A jak się je w końcu włącza? haha
@@Lucas-sr1sqW garbusce był przełącznik na podszybiu a tutaj chyba się wyciąga którejś z cięgien chyba że znów coś jest przerobione że nie działa.
Tak myślałem że to Twoja :D Pozdro KK
Wysoki prog zaladunku byl jak najbardziej uzasadniony i trafny. Nie jest wada a zaleta. Warszawa kombi nie powstala do przewozu bagazu, jak dzisiejsze kombi. To bylo auto dla rynku instytucjonalnego. Glownie wlasnie jako sanitarka. I jako taka sprawdzala sie swietnie. O wiele lepiej niz pozniejsze fiaty. Pacjent byl wsuwany do auta przez klape gorna. Dolny przedzial serwisowy, zawierajacy kolo zapasowe i lewarek. Dzieki podzialowi bagaznika w ten sposob, pacjent nie obcowal z kolem zapasowym w przedziale sanitarnym. Ponadto w bagazniku znajdowal sie dodatkowy fotel . Takiego luksusu nie oferowaly ani pozniejsze fiaty ani polonezy. Bardzo niewiele Warszaw kombi bylo produkowanych w wersji cywilnej. Dlatego projekt kombi powstal pod wymagania rynku instytucjonalnego a nie klienta indywidualnego ktory przeciez i tak nie mogl kupisc auta bez talonu. Auto pochodzi sprzed ery wszechobecnego plastiku . Dlatego kolo zapasowe nie moglo by byc w jakiejs obudowie wewnatrz kabiny, A trzeba pamietac ze sanitarke trzeba myc i dezynfekowac. Dlatego dwa przedzialy bagaznika jest bardzo trafnym rozwiazaniem.
😃 Warszawy w kolorze majtkowym jeszcze nie widziałem 😁 auto to wygląda jakby ktoś je przeżuł i wypluł, ale ma to swój niesamowity urok i klimat 👍
I niepowtarzalny smak.
@@piotrzurawski8346 Pewnie też 😁
Genialna Warszawka,genialny odcinek.Motobieda dawaj z siebie te 50% i szukaj takich perełek,samodzieł poruszających się o własnych siłach.Warszawka jakby z Kuby przywieziona...
Dziękuję to dla mnie zmiana podejścia do motoryzacji.
"Warszawa da się lubić
Tu szczęście można znaleźć
Tutaj serce można zgubić" ♫♫ 😃
Jak przygoda to,
tylko w Warszawie w Warszawie
Ta Warszawa jest dokładnie w takim stanie, w jakim większość "klasyków" było w moim dzieciństwie w latach 90-tych. Zajechane trupy do złomowania. Sam się bawiłem u siebie na osiedlu z kolegami w porzuconych autach epoki PRL. Były 2 Polonezy "Borewicze", jedna Syrena 105L, jedna niebieska Syrena 104, Wartburg 353W czerwony, VW Transporter T2 i Fiat Croma przedliftowy. Bardzo barwne czasy to były pod względem tego, co porzucone lub nadal jedzące na ulicach można było spotkać hehe
Nity zrywalne i pianka montażowa były niedostępnymi w PRLu technologiami naprawy nadwozi - to już musiało być zrobione po transformacji ustrojowej :D Również włókno i żywica nie były na każdym rogu ulicy do kupienia, wtedy raczej te cienkie blachy lepiono elektrodą, a jak kto miał znajomości to palnikiem acetylenowym. Włącznik światła cofania był pewnie dołożony przy transformacji na skrzynię z biegami w podłodze, przy ręcznym wybieraku włącznik był montowany w komorze silnika na końcu rury wybieraka. To jak to wymontowali, to był kłopot z włączaniem światła cofania :D
A myslalem ze juz na wymarciu sa warszawy,warszawe garbuske u dziadka za dziecka widzialem 40 lat temu,A w garażu sedana naprawiał ale byl spawaczem więc spawał nie drutowal 😊 ,odcinek w pyte,i 5 na 10 za to że warszawka jeździ i się nie śpię...liła 😊👍👏
Zawsze mi się podobała Warszawa Kombi. Co do PRL-u kolega mojego ojca pracował w Wojskowych Zakładach Lotniczych i jeździł Syrenką. Jak podłoga przegniła rozciął stary bojler wyprostował i już miał podłogę. Kiedy padły przeguby w Syrence dopasował wyrób przemysłu lotniczego a mianowicie 2 przeguby od śmigłowca Mi2 które nawet jako zużyte i tak były o niebo lepsze od oryginalnych nowych. Za PRL szukano pierwszej Warszawy i okazało się ze ta pierwsza poszła do ambasady chyba w Danii. Najstarszą jako znaleziono jeździł sierżant w jednostce w Leźnicy Wielkiej koło Łęczycy.
U konkurencji pozytywny film o tarpanie, więc wybieram motobiedaka, bo on przynajmniej nie jest najebany do odciny w ten piękny niedzielny poranek
Jeden z lepszych odcinków!
Super filmik! Stan Auta bardzo w moim smaku - jeżdżący pomnik. Te mega odpicowane, w lepszym stanie niż kiedy schodziły z taśmy to takie zakłamanie, podrasowywanie historii tych wozów, ale jednemu pasuje konserwacja a drugiemu tuning. Tylko od tych przekleństw uszy swędzą 😆
Mój ojciec miał taką, w kombi, w kolorze gołąbkowym....
Pojechaliśmy raz na wakacje do Rumunii nad Morze Czarne.
Niestety nie dane nam było tam dojechać. Zepsuła się na Węgrzech i chuj bombki strzelił....
Jaki to kolor gąłobkowy 😆? ??
Gołąbkowym Sebusiu... czyli jasno szarym
@@sebastiankidrock7099 jasny popiel..., szary taki...., ale inny
@@ps-ss8gh 👍😎😂
@@robertkopacz1971 ok. 👍
Wszystkie geny druciarstwa przeżyły w tuningu lat 90 a nawet obecnie mają się dobrze. Widziałem ziomka co w Chryslerze zrobił wlot powietrza z kosza na pranie.
Lata 90 też nie były bogate i naprawiało się żeby działało, a nie wyglądało.
🤣🤣🤣👍
Pamiętam z dzieciństwa takie polepione kombi, które starsza pani wyciągała na odpusty żeby przewieźć swój stragan.
Tej farby jeszcze w latach 90 to musiał byc jakiś nadmiar bo Tata malował na taki kolor wszystkie Nysy itd :P
U nas jeszcze z 10 lat temu w mieście parkowała taka Nysa 522.
Świetny odcinek 🙂
Cześć! Piękny samochód! Pozdrwiam!
Fajny egzemplarz. Ma klimat.
Nie jest tak źle, przecież pomysł tej nadbudowy wykorzystali inżynierowie w Nissanie Navara
Jaki wspaniały Polonez
Wspomnienia z cuby wracają 😂
Z tą farbą od płotu to takie prawdziwe. Pamiętam jak za dzieciaka malowaliśmy oedzlami fiata 125p ojca (w kombiaku, byłą karetkę) jakaś granatową farbą.
Szkoda, że z 10 lat temu sprzedał to na złom za 180zł.
@obywatelcane6775Obywatelu😂- w ten sposób Andrzej Dąbrowski pomalował swój pierwszy kamper (Avia A21)
Pozdrawiam serdecznie 🙂🤔👍
Ale farba do płotów to był chyba chlorokauczuk, bo od razu zabrzpieczał przed korozją, a nie typowa olejna do lamperii.
Ale oczywiście co kto miał pod ręką :)
@obywatelcane6775 to o czym piszesz widziałem na własne oczy :) Że brud, kurz, ptasie łajna, a kto by się bawił w czyszczenie?! Szkoda czasu, "nasza farba wszystko odświeży"... Przypuszczam że mieszkasz w Polsce, ale tylko Twoja znajomość szczegółów na to wskazuje, mogę się mylić-ale to prawda, jechało się tym co się zdobyło. Ale ciekawostka: jakoś w połowie lat 80. byłem młodym pracownikiem firmy, która się zwała RDP. Rozwinięcie: rejon dróg publicznych. Profil: utrzymanie dróg, oczywiście każdy oddział (powiat) lokalnie. Budowa i naprawy dróg, zimowe utrzymanie, etc. Walce, pługi, ubijarki, wywrotki, piaskarki... Tam tej farby chlorokauczukowej było w opór... Potrzebowałeś 20 litrów na własne potrzeby? Noo problem, napisałeś wniosek i była Ci przydzielona na zasadzie gratisu dla pracownika. Mieszkając w mieście dużo nie potrzebowałem, ale parę puszek tego i minii jeszcze mam w piwnicy ;) Nie wiem czy nie wyschło i się nadaje, ale ostatnio coś normalnie bulgotało w tych pojemnikach- to komuna chyba robiła rzeczy "wieczne" ;) Jak by było inaczej to bym nie pisał tego postu. Obywatel Cane, PRL szykował się chyba na wojnę atomową i w tej kwestii mógł mieć absolutną rację...
Avia miala swoj niebieski kolor. Wszyscy ludzie, ktorzy pracowali w zakladach Avia i mieli auto, domek lub weekend (dacze), uzywali tej farby "na wszystko", na co bylo farbe trzeba.
OJ tak, remoncik to jest rzeźba na miarę i potrzeb i czasów. Natomiast doklejenie dupy z niepokrywającym się kątem tylnych drzwi, to dokładnie tak jak w Polonezie Kąbi XXX lat później. 👌
Dobra robota Morobieda i zgadzam sie ze takie wlasnie auto powinno stac w Muzeum Kreatywnosci Obywateli PRL.
Ciekawy Samochód Pozdrawiam Autora.!!!,🎉🎉
Jako gnom z polskiej wioski to podyskutował bym sobie ja ci ćwierkając szczekaliście, równie uroczo z twórcami ludowych taczek.. No zawsze brakuje skrzynki narzędziowej i koła pod dachem, bo po załadunku żeby wciągną apteczkę czy trójkąt lub samo obronną brechę, trzeba się najpierw rozładować. Japnapa też genialna. Niema jak łatwo wypieprzyć pod dach, albo przez okno,. No rozbierz te pancerne drzwi jak elektryka stwierdzi, że wie lepiej od ciebie co chcesz otworzyć. No i te słynne 10 centów o które się nie da posuną tej kanapy, ciepnąć koca i żeby drzwi nie upchnąć i nie zamknąć .. To trza było się napocić i pomyśleć.. Ale nie martwcie się, inżyniery tak mają i już, a nawet jaki im linie seksowniej wychodzą, to jak zaczniesz rozbierać jest podobnie,, ;)
Oparcie w tyle przymocowane do kątownika a nie pręta. Trochę wiedzy technicznej w miejsce k##w przydałoby się. I dalej bieda ale nie- moto, tylko z wiedzą. Po pierwsze, mimo sprężyn w zawiasach maski podpórka była montowana fabrycznie. Podobnie filtr powietrza i gaźnik Webera były montowane w silnikach górnozaworowych przynajmniej od roku 1970. Światło wsteczne też było montowane fabrycznie. I tak dalej i tak dalej. Panie Motobieda! Może pan imponować gimbazie która nie zna tych pojazdów a za to lubi ziomali którzy rzucają wyrazami. Ale prawdziwy znawca tematu wytarłby panem chodnik przed FSO.
Dokładnie to samo chciałem napisać. Jeździłem taką w 90 latach. A wycieraczki się włączało pokrętłem po prawej stronie kratki głośnika.
JESZCZE PRECYZYJNIEJ MOWIAC TO NIE KATOWNIK TYLKO PROFIL:)
@@AVE_LUCIFERUS_666 Tak jest! Użyłem popularnego określenia które jest skrótem myślowym od : profil kątowy. W każdym razie - nie pręt. :)
15:58 I dla takich momentów uwielbiamy twoje filmy ;-)
Do autora filmy
Wreszcie doceniłeś wielkość druciarstwa - zaradności .
Pokazałeś nam , prawdziwego Polaka wóz w tamtej epoce.
Nie było wtedy nic lepszego a przeciętny obywatel był biedny.
Pięknie dobrany lakier felg do nadwozia, chyba kąkuterowo xD
zajebisty film
Genialna to by byla Warszawa kombi z mostami z honkera 4x4 i Andoria 😁
Genialna to by była na mostach z Patrola i V8 pod maską.
Piekna Warszawka oby nikt jej nie robił renowacji .Styl Kubanski.
Super film i POLONEZ ;):D
Nie wiem czy ta dzwignia biegów nie jest czasami wytworem fabrycznym, bo miałem do czynienia z Warszawą sedanem z ostatniego okresu produkcji, w której takze dzwignia była w podłodze.Pozdrawiam.
W mojej rodzinie była Warszawa 223 z 1971 r. Ta modyfikacja zmiany biegów było można kupić/zdobyć w formie można powiedzieć takiego kitu do własnoręcznego montażu. Na początku mieliśmy wybieranie pod kierownicą, ale oczywiście się rozregulowało. Ojcu się udało kupić taki właśnie kit i mieliśmy już wybieranie w podłodze. Myślę, że to było związane z Żukiem
Anegdota mówi, że ten tył to zmieniono, bo po 15 latach zepsuła się prasa na fabryce.
😂😂😂
Więcej takich pomników PRLu!
W kombi to już zadkosc spotkać 😊
A zwykle spotykasz 😂
Kolego, rzadko zaglądasz do słownika ort. ;)
@@przemol5140decydowanie😊+1👍i zamiast ortografii rzadka sraka
@@przemol5140 miałem 3 z polskiego i same 1 z ortografii 😂
@@przemol5140 i chuj z tym
Kurde mój ojciec zaczynał jazdę w Warszawie kombi mam z nią miłe wspomnienia z dzieciństwa pomalowana była wałkiem na biało 😅😅😂😂
Oglądałem to od razu po wrzuceniu w zeszlym roku, ale lubię wracać do starych filmów...
Choć mam 36 lat wciąż czuję się jakbym miał 16 i srogo mnie szokuje jak ktoś myli Warszawę z Polonezem.
Niby ta sama marka FSO i to jakby pomylić Jettę b2 z pasatem b2 ...ale nie...warszawa i polonez to tak, jakbyś po ciemku pomylił swoją dziewczynę z jej starą
Albo babką
Fajnie mimo leżanki z przodu jest skrzynia biegów w podłodze
4:30 prawie na 100% to jest farba do płotów bo dokładnie takiego samego koloru był płot na naszym rodosie
Wystającą maska to estetyczny hit w starszych samochodach 😢
Prawda czasu, prawda ekranu!!!
To jak klasyk z Kuby 😍
To jest prawdziwy ulep 👌
14:40 przełącznik kierunkowskazów z Ursusa C-360/C-330
Kubańska technologia nad Wisłą ! Idealny pomnik tamtych fatalnych czasów..... tylko współczuć ......
Za PRL nie było pianki montażowej tylko był kit i w latach 90 stosowano nagminnie żywicę z włóknem szklanym
Zgadzam się 😊
Motobieda na tej blacharce to się nie znasz. To jest poszycie kompozytowe z elementami z włókna szklanego!
Genialny transition do cashbacku 👌👍
Już nawet godzina dodania filmu na 30% jest widzę że kanał się rozwija xD
bardziej mnie martwi że znowu dodane o tej samej godzinie co film Złomnika
Zlomnik ma słaba gadkę
Z tymi żółtymi blachami to się nie zgodzę. To jest dopiero muzeum. A na zwykłych widać, że właściciel się nie pierdoli tylko jeździ! I to szanuję 😎
Jedyny plus żółtych blach jest taki że przegląd robi się tylko raz. W takiej Warszawie. Nysie czy Żuku zrób co roku przegląd żeby diagnosta nie miał się do czego przyczepić to życzę powodzenia.
Tak, to zobacz jak sie linie zgrywają w Polonezie kombi. Tak sie zgrywają, ze trzeba było plastikową blendę dokleić, żeby palców nie poobcinać przy myciu samochodu.
Ale montaż, przejście podczas prezentacji nadwozi cofałem chyba 5 razy. To o wiele więcej niż 30%
tez sie schylaliscie podczas ogladania zeby wiecej przez szybe widziec?
❤Świetny materiał❤Mnóstwo ciekawych informacji❤
Kurde byłeś w Łochowie 🥲 Warszawa mojego sąsiada heheh 😅 Z tym drzewem co opowiadasz to jest prawda 😁 Sam widziałem jak woziła drewno hehe 😄
Patrzę blachy WWE no nieźle :) też moje okolice
@@robercikfluder4742 Pierwsze co to blachy zwróciły moją uwagę 😅
Blachy z mojego miasta
Widziałem tą Warszawę kilka razy na żywo wygląda jeszcze lepiej niż na filmie pozdrawiam
Nie, przyjacielu, w PRL-u taki kolor sie podobał, jakiego koloru farbę mozna było w GS-ie raz na rok zdobyć. Ew. jaka została po malowaniu płota, ale kolor płota i tak dobierało sie na tej samej zasadzie.
Czyli zasada jak u Forda - możesz miec farbę w dowolnym ulubionym kolorze, pod warunkiem, że polubisz ten, którego farbę akurat "rzucili" a Ty masz szczęście stać w kolejce po coś zupełnie innego.
Łukaszewicz i Nawrot byli geniuszami. To, że rzeźbili w czym mieli, to inna sprawa. Ale zrobić w tamtej rzeczywistości cokolwiek z tego, co było dostepne wymagało geniuszu MacGyvera. Bo poprawnie zaprojektowac od zera przy obfitości materiałów i narzędzi, potrafi każdy przeciętny inzynier mający jakie takie pojęcie. Ale zaprojektowac coś, co będzie dawało się użytkować z tego, co było dostepne w PRL-u - to trzeba juz było geniusza. chwała im za to, że potrafili zrobic w końcu funkcjonalne kombi z sedana modyfikując najmniej jak się da.
BUAHAHAHAAAAAAA
@@AVE_LUCIFERUS_666 Ordynator z Choroszczy mówił, że masz się zglosić.
@@tomaszlewy8827 TWOJ MAJSTER NA BUDOWIE MOWIL, ZEBYS WRACAL DO LOPATY:)
@pokrec widać żart i ironię, ale serio to żyliśmy w b. szarych siermiężnych czasach i otoczeniu. Wystarczy przykład, jakie wrażenie robiły barwne prospekty czy katalogi czasami ściągane z zachodu. Porównując to do naszej prasy na też szarym papierze "klasy VII" (podobnie jak ten od książek) to również był inny świat. Co do inżynierów i stylistów to tym naszym udawało się czasem stworzyć coś ładnego, częściej jednak nie. Dzisiaj inżynier ma komputer, programy i dziesiątki innych narzędzi. Że jednak można, to w tamtych czasach najczęściej udowadniali Włosi. Ale i oni popełnili np. coś takiego jak słynna Multipla :) A to nawet nowsze czasy.
Ja jeździłem do Czechosłowacji i kupowałem renolak malowałem Skodę to już półka wyżej i połysk był
Jak dla mnie to ma swój urok
Jesteś Wołoszańskim motoryzacji wszelakiej z czasów gdy wszyscy byliśmy w torbie u ojca.
Wróciłem tu bo długiej przerwie gdy już minął czas spiny nad Ukrainą i oddawania im czego się tylko da łącznie właśnie z samochodami i jestem w szoku. Jest progres przy zachowaniu oryginalnego stylu.
Sztos !
Fajny kombiak.
Podziwiam Twoją odwagę przy szukaniu włącznika wycieraczek. Włączasz losowe przełączniki w przerabianym samochodzie - nie boisz się natrafić na włącznik katapulty dla fotela kierowcy?
Motobieda życzę ci braku korozji, ale chce Cie poinformować ze OC jest tansze bez MUBI.
O film na moje urodziny pozdro
Tutaj nie ma co się spuszczać nad doczepieniem tylnej części nadwozia i narzekać jak wszystko do siebie nie pasuje.
Bo w dzisiejszych czasach wiele egzemplarzy podobnego tworu jeździ po naszych drogach - Skoda Roomster! Tam to dopiero poniosło projektantów i tylna cześć nadwozia, linie okien i ich kształt nie pasują do reszty samochodu! :)
Jeszcze tylne zawieszenie jest szersze niż przednie żeby to się na szybkich zmianach kierunku jazdy auto nie zaliczyło szlifa.
Panowie Nawrot i Łukaszewicz byli również odpowiedzialni za projekt Syrenki Sport. Taka ciekawostka
Super materiał jaja jak berety !łapa w górę!
MotoBieda zachwycony produktami FSO. To cud na cuda
Kurna koleś lepiej zmodyfikował auto niż dwóch "inżynierów" go zaprojektowało 😂😂😂😂😂😂
Polski MadMax😀
Redaktor MotoBieda nie marudzi i nie miesza samochodu z błotem. Do tej pory myślałem że to niemożliwe.
Wszystkie kombi w PRL były za późno .. zaczynając od Warszawy na Polonezie kończąc
To auto w tym stanie jest genialne.
Jeździłbym nią jako daily.
Śliczne auto, aczkolwiek za mało chromowanych zdobień na drzwiach i za mało forniru na desce w środku. Bieda limuzyna. Zwycięstwo jak wuj.
ale spryskiwacze działają Lotek daje lajka 🤣🤣
Włącznik wycieraczek był w tym cycku na kolumnie kierowniczej, który w tym egzemplażu ponoć włączał światło cofania, a światło cofania te warszawy nie garbate miały montowane fabrycznie.
Działa? Działa! Nie drąż. A w karetce oryginalnie światło wsteczne BYŁO. Oryginalnie włączało się samo - tj. włączeniem biegu wstecznego. Ale to się psuło ;)
Polać Motopączkowi, dobrze gada😎
Fajna fura
tak a jak tam twój pomnik / nieruchomość a dokładniej warszawa z silnikiem mercedes ?
Ewidetnie po modulacji Twojego głosu widać że ma ona szanse u Ciebie na coś więcej
Czy ja dobrze widze skrzynie 4 biegowa? podobno milicyjne warszawy pod koniec mily "czworki"
Skończyła mu się skrzynia, to wstawił od Nysy. Czwórkę oczywiście, bo taka Nysa od późnego Gierka miala. Pasuje 1:1, ale lewarek musi być w podłodze.
Takie modernizacje w nowym samochodzie chyba podwoiłyby cenę dwukrotnie
Tu podwaja się cenę auta, po zatankowaniu.
Kurła, to było malowane szprejem stopami?
A i nowy rekord chyba, jak zacząłeś gadać o bagażniku dachowym to już wiedziałem że zaraz będzie mubi.
Malowane na kolor nieba, a niebo nie zawsze jest jednolite.
Wycieraczki pod zegarem czasu obok zapalniczki. W prawo schowek.
Wszyscy mówią ze było chujowo, ale ja właśnie dla takich rzeczy chciałbym żyć w PRL'u
Sorry, ale chyba masochistą jesteś🤨.
Ewentualnie resortowym dzieckiem , które samo byłoby w posiadaniu luksusowych rozwiązań zachodnich, i nie musiałoby się z takim dziadostwem męczyć🤨.
Ależ bym jeździł po Miasteczku Wilanów :)
TYLKO NA PRZEJAZD CIE STAC:)
Gdzieś to już widziałem 😂