Zarzuty do autora. Co z rasami psów i kotów? Jaka jest tam zmienność? Dam sobie głowę uciąć, że autor filmiku także o tym pomyślał. Ale przemilczał to jako niewygodny wątek. To nie jest naukowe podejście. To ignorowanie trudnych tematów, niekompleksowe spojrzenie na problem. Autor mówił tyle pustych metafor o widzeniu w czerni i bieli... gdy sam spojrzał na temat po łebkach. Generalnie to zawsze wszystko jest kwestią definicji. Z ustaleniem czym jest gatunek też są problemy. To wszystko jest mocno uznaniowe, wysoce arbitralnie. Np. te 25% zmienności. A czemu nie 33%, 50%, 20% albo 4%... Podobnie narzucony arbitralny wymóg, aby różnice zmieniały się w sposób skokowy, a nie ciągły. Przecież można sobie wyobrazić sytuację, że wcześniej izolowane 2 rasy poszerzają swoje granice i na styku obszarów powstają osobniki mieszane. Wtedy cechy stają się ciągłe. I to rzekomo ma sprawiać że rasy przestały nagle istnieć. A gdy nagle te mieszańce wyginą nieważne z jakiego powodu... to wtedy zgodnie z tą absurdalnie narzuconą definicją rasy nagle "powstają" i odtworzą się... Czym zatem są owe różnice między psami, kotami, ludźmi jeśli nie rasami? Czyżby miała powstać tu jakaś nowomowa, by nie używać już słowa rasa? Klaster, grupa... Jestem nie pierwszy raz zawiedziony treściami na tym kanale i lekceważeniem całej złożoności tematu. Gdyby nie te puste wzmianki o DEM w stylu, nie nie o ten DEM chodzi.... albo wręcz kwestie ideologiczne, nienaukowe wygłaszanie i próba narzucania swoich poglądów. Pół biedy jeśli poparte one są wszechstronnymi rozpatrzeniem tematu. A nie jak tu przeleceniu go po łepkach ...
Miało być o ludziach :) jest o ludziach :) jak ma być o ludziach to nie o kotach i psach :) czyli żadne opracowanie tematu po łepkach, bo nikt nie powiedział że tematem jest w których momentach używanie słowa rasa jest poprawne, tematem są ludzie i dzielenie ich na rase. I o tym był odcinek.
Na przyszłość nie kładź tak chętnie głowy pod topór. 1. Średnia zmienność między rasami psów to 27,5%. 2. Stosuje się u nich dodatkowo kryterium rodowodowe. 3. No i (jako ciekawostka) są języki, w których nie ma tego samego słowa na rasę psów i ludzi - angielski kolejno: breed i race. 4. Skoro film jest o ludziach to na tym się skupiam. I tak wprowadzenie biologiczne i historyczne było długie. Polecam na przyszłość sprawdzić fakty przed stawianiem zarzutów. Wydaje mi się, że powinieneś mnie przeprosić za wygłoszenie publicznie tezy, że manipuluję wyborem faktów. I to na podstawie własnego "wydaje mi się", a nie rzeczowo źródła. Źródło o psach możesz sprawdzić tu: www.americanscientist.org/article/genetics-and-the-shape-of-dogs A co do pozostałych zarzutów - ja nie tworzę tych wymogów i definicji. Robią to eksperci w dziedzinie. Film (patrząc po komentarzach) ma przekaz: ras biologicznych u człowieka nie ma - posługując się słowem rasa korzysta się z konstruktu społecznego. I tyle. Nawet zaznaczam, że nie chce oceniać czy to jest dobre czy źle podejście. Podkreślam też, że nie oznacza to, iż wszyscy jesteśmy identyczni. Nie wiem dlaczego poczułeś, że Ci coś narzucam.
ktoś tu ma syndrom oblężonej twierdzy. używanie terminu „rasa” bylo wykorzystywane, jak się okazało niesłusznie biologicznie, do pokazania kto jest lepszy, a kto gorszy. przykre, że ktoś dzisiaj jeszcze myśli że rasy ludzkie i czystość genetyczna istnieja. Chocby po nieprzyjemnych doswiadczeniach wieku XX
@@naukowy.belkot Godzina 6:58 i trzeba odpowiadać na takie komentarze. Lepsze niż kawa? :D Chociaż bardziej zastanawia mnie ilość lajków pod Twoją odpowiedzią. Cytując klasyka: LUDZIE, CZEMU JESZCZE NIE ŚPICIE?! :D Pozdrawiam! P.S. Jak zawsze super materiał :) Klasa
Pytanie brzmi: czy Merowie wyewoluowali osobno, czy jednak mają z ludźmi wspólnych przodków? Argonianie i Khajiici są z pewnością osobnymi gatunkami, tu nie ma dyskusji.
Mała dygresja odnośnie testu z 1:40, zapostowałeś członka ludu Khoikhoi, którzy razem z Buszmenami są bardzo odlegli genetycznie od reszty Afryki. Na tyle że razyrykowałbym stwierdzenie że Europejczykowi bliżej do odległego Aborygena niż do Khoikhoi
Ale na medycynie wciąż uczulali nas na różnice rasowe względem np występowania niektórych chorób czy interakcji lekowych. Więc przynajmniej w kryteriach praktycznych - podział występuje :)
oczywiście to, ze najlepsi koszykarze i sprinterzy są czarnoskórzy, to absolutny przypadek. Ten sam przypadek decyduje o różnicach w poziomie IQ, skłonności do ryzyka itd.
@@threone1 To nie przypadek, ale wywodzi się z tego że pod "czarny" kryje się po prostu o wiele więcej zróżnicowanych etniczności, i z tym jest większa szansa na ekstrema. Afryka ma zarówno jednych z najniższych, jak i najwyższych ludzi w różnych plemionach, itp. Z kolej kwestie edukacji są nie przypadkiem, tylko kwestią ekonomicznej historii, oraz systemowego rasizmu które sprawiają, że statystycznie czarni mają po prostu pod górkę.
@@damiannowak6197 bardziej w ramach prokrastynacji, aczkolwiek przypomnienie pojęć z ekologii i ewolucjonizmu: gatunek, ekostystem, populacja, rasa zawsze może się przydać ^^
A co z np. różnicami w proporcji ciała i kształtu czaszki u osób różnego pochodzenia? Mówi się, że rasa to kolor skóry, ale w rzeczywistości już mając do dyspozycji sam szkielet wprawny antropolog jest w stanie ustalić, czy ma do czynienia z osobą "czarną", "białą", "żółtą", czy "mieszaną". Czaszki osób pochodzenia subsaharyjskiego np. wyróżniają się prognatyzmem, czyli wysuniętą szczęką do przodu oraz szerokim nosem. Trudno więc tu powiedzieć, że kryteria wyróżniania ras nie są w ogóle biologiczne, raczej należało by powiedzieć, że skupiają się na fenotypie a nie genotypie.
Niestety nie jest to prawda. Wielu wprawnych antropologów próbowało odpowiedzieć na pytanie do jakiej "rasy" należeli starożytni Egipcjanie. Mimo wielu mumii, nie wiemy do dziś a wizualizacje opierają się na "uśrednionym kolorze skóry dzisiejszych mieszkańców danego regionu". Pewność mamy tylko odnośnie Nubijczyków i Kuszytów.
Porownywanie jedynie ilosciowej zmiennosci genotypowej ma tyle samo sensu co porownywanie dwoch programow komputerowych na podstawie procentowego podobienstwa kodow zrodlowych. Czasem cale sekwencje genow czy linijki kodu nie zmieniaja nic, albo prawie nic, a czasem pojedyncze zmiany (polimorfizm pojedynczego nukleotydu) zmienia calkiem sporo, mimo ze w odniesieniu ilosciowym beda tylko malym ulamkiem procenta.
Takie kanały muszą się klikać, rzetelność do potęgi, a nie jakieś bajki o szczepionkach pomieszanych z siecią komórkową. No i żałuję po raz kolejny, że dałem łapkę na początku, bo po obejrzeniu dałbym jeszcze raz.
Generalnie nie jest przypadkiem, o czym mówił Dawid, że to słowo jest związane z terenami obecnego Iranu. To tam narodził się Sumer i stamtąd powędrowali ludzi na tereny obecnego Egiptu budując całą egipską potęgę.
Alfred Rosenberg, główny teoretyk ideologiczny Nazizmu w umiejscawiał rasę z której wywodzić mieliby się Niemcy na terenie Iranu/Indii, opierał się zapewne na badaniach poprzednich stuleci, słowo aryjczyk zostało po raz pierwszy użyte jeśli pamiętam w Xviii w., a już w XIX w. pojawiały się poglądy o Aryjskim rodowodzie Niemców i ich "wyższości".
Dlaczego w przypadku owadów wystarczy łuczek w połączeniu czułka i mamy już inny gatunek, w przypadku zmian np u psów mówimy o rasach - a jeśli chodzi o człowieka - jest tak jak powiedziałeś (bez spoilowania)?
Gatunek to grupa organizmów, która może się wzajemnie krzyżować i wydać na świat płodne potomstwo. A fenotyp (np. wielkość skrzydła) jest pomocą w rozróżnieniu różnych gatunków.
@@RadosławSobieszczyk dokładnie, zbrojnikowate są chyba najlepszym przykładem, podział ich na gatunki i rodzaje jest dyskusyjny (z względu już na samą ilość gatunków) i w części klasyfikacji krzyżówki zachodzą nawet między rodzajami; gatunki definiuje się (już od poziomu podstawówki) na podstawie zdolności do krzyżowania, ale jak praktyka pokazuje nie stosuje się tego przy dzieleniu na gatunki.
@@RadosławSobieszczyk Spotkałem się z definicją, że dwa osobniki należą do tego samego gatunku, jeżeli ich potomstwo jest płodne. Dlatego też część naukowców uważa człowieka i neandertalczyka za jeden gatunek. Ale samo krzyżowanie to za mało, bo wtedy lew i tygrys ani koń i kozioł nie należą do tego samego gatunku. A w akwarystyczne często o różnych odmianach (gatunek > podgatunek > odmiana) mówi się jak o różnych gatunkach.
bardzo wybiórcze podejście do źródeł świetnie pokazuje poziom autora filmiku, tylko żeby się później na hejt nie skarżył jak ktoś mu zacznie wytykać błędy podając argumenty
22:31 zapomniałeś dodać o różnicach fenotypowych hehe Nawet jeśli rdzenni mieszkańcy afryki i np. azji nie różnią się genetycznie, według pewnych mniej lub bardziej arbitralnych metod pomiaru owych różnic genetycznych, jak dogi niemieckie i labradory to różnice fenotypowe rzucają się w oczy każdemu wyraźnie, temu nie widzę powodu żeby rezygnować z używania konstruktu lingwistycznego jakim jest "rasa ludzka," bo zrozumiały dla wszystkich ludzi i oddaje właśnie choćby te charakterystyczne różnice fenotypowe, widoczne kiedy zestawi się ze sobą mieszkańców np. Chin, Kongo i Szwecji, czy też mówienie, że ktoś jest biały, czarny, czy żółty/skośnooki Może to nie być precyzyjne, może to nie być ścisłe - ale kto powiedział, że musi być?
To w takim razie co łączy Masajów i Pigmejow prócz koloru skóry? Fenotypowo więcej ich dzieli niż łączy, przynajmniej w mojej opinii. Podobnie jak Portugalczyka i Fina. Czy się mylę? Pigmeje wspólnego przodka ze swoimi sąsiadami mają około 54 tyś lat temu, Europe zaczęliśmy zasiedlać jakieś 45 tyś lat temu, o ile dobrze pamiętam. Bierzesz pod uwagę tylko odcień skóry do swoich rozważań, czy wszystkie kryteria fenotypowe?
Czytając komentarze zdałem sobie z czegoś sprawę. Psy mają wiele ras ... jaka jest ich różnorodność genetyczna? Bo skoro te rasy istnieją z powodu doboru celowego to pewnie niewielka. Jeżeli faktycznie jest niewielka to warto było by się zastanowić jak ta niewielka różnica wpływa na ich cechy fizyczne i psychiczne. Istnieją w końcu rankingi siły szczęk, węchu i inteligencji ras psów. To byłby ciekawy materiał na odcinek. ŁAPKUJCIE ŻEBY WIDZIAŁ!!!
Też o tym samym pomyślałem. Podobnie rasy kotów. Dam sobie głowę uciąć, że autor filmiku także o tym pomyślał. Ale przemilczał to jako niewygodny wątek. To nie jest naukowe podejście. To ignorowanie trudnych tematów, niekompleksowe spojrzenie na problem. Autor mówił tyle pustych metafor o widzeniu w czerni i bieli... gdy sam spojrzał na temat po łebkach. Generalnie to zawsze wszystko jest kwestią definicji. Z ustaleniem czym jest gatunek też są problemy. To wszystko jest mocno uznaniowe, wysoce arbitralnie. Np. te 25% zmienności. A czemu nie 33%, 50%, 20% albo 4%... Podobnie narzucony arbitralny wymóg, aby różnice zmieniały się w sposób skokowy, a nie ciągły. Przecież można sobie wyobrazić sytuację, że wcześniej izolowane 2 rasy poszerzają swoje granice i na styku obszarów powstają osobniki mieszane. Wtedy cechy stają się ciągłe. I to rzekomo ma sprawiać że rasy przestały nagle istnieć. A gdy nagle te mieszańce wyginą nieważne z jakiego powodu... to wtedy zgodnie z tą absurdalnie narzuconą definicją rasy nagle "powstają" i odtworzą się... Czym zatem są owe różnice między psami, kotami, ludźmi jeśli nie rasami? Czyżby miała powstać tu jakaś nowomowa, by nie używać już słowa rasa? Klaster, grupa... Jestem nie pierwszy raz zawiedziony treściami na tym kanale i lekceważeniem całej złożoności tematu. Gdyby nie te puste wzmianki o DEM w stylu, nie nie o ten DEM chodzi.... albo wręcz kwestie ideologiczne, nienaukowe wygłaszanie i próba narzucania swoich poglądów. Pół biedy jeśli poparte one są wszechstronnymi rozpatrzeniem tematu. A nie jak tu przeleceniu go po łepkach ..
chcecie 2 godzinnego materiału? miało byc o ludziach, jest o ludziach, miało być tak żeby większość zrozumiała i tak jest, jeżeli się robi krótszy materiał to nie mówi się o wszystkim, ale to nie w porządku zarzucać teraz autorowi to wszystko, to jest yt, przy potrzebie innego podchodzenia do omawianych tematów najlepiej zmienić platformę bo to ona a nie film jest nieodpowiednia
@@BananowyJoel Twoja insynuacja jest błędna. Kiedy przestaniesz gardzić czarnoskórymi i dlaczego piszesz o moim przodu, a o swoim już nie? Skąd u Ciebie ta skrywana awersja?
@@twojjamatka3330 szczerze mówiąc czekałem na odniesienie do psów lub kotów i co analogicznie musiałoby się stać żeby móc mówić o trasach ludzi w bardziej konkretny sposób. Jedynie wspomniał, że są 3 podgatunki szympansów i tyle. Czuję niedosyt.
Nie mogłeś dodać tego filmiku w lepszym momencie, Dawidzie 😃 Na początku lipca mam obronę pracy magisterskiej, w której pisałam o różnicy w proporcji kończyn między odmianami (białą i czarną konkretnie). Tak więc ewentualne pytanie na obronie „Czy rasy ludzkie istnieją?” nie jest mi już takie straszne, dziękuje! 🤗
Przez połowę filmu zastanawialem się dlaczego film jest czarno biały co sprawiało mi pewien dyskomfort. Na szczęście usłyszałem odpowiedź 20:45 i już mogłem skupić się na treści filmu :)
Drogi autorze, podkreślasz, że różnice genetyczne w ramach takich czy innych grup są znacznie większe niż pomiędzy takimi grupami. Jak najbardziej, ale to, co te grupy tworzy, to trwanie i krzyżowanie się przez długie okresy czasu z ludźmi żyjącymi w pobliżu i selekcja genów dających najlepsze przystosowanie do warunków życia. I tak jakoś to wychodzi, że do czasu globalnej taka wymiana i selekcja genów doprowadziła do powstania pul genetycznych, których najbardziej widoczną emanacją jest wygląd ciała. I jakoś tak jest, że wśrod afrykańczyków na południe od sahary nie spotkało się białoskórych blondynów z rudym zarostem, pod kołem podbiegunowym nie żyli czarnoskórzy długonodzy maratończycy, itp. A to, że w ramach grup występuje wielka wariancja różnych cech? Jeśli dają one zbliżoną żywotność w środowisku życia populacji, to będą w populacji trwać. Jeśli zostaną do populacji wprowadzone z zewnątrz, to w niej pozostaną, często nie pozostawiając żadnych śladów w wyglądzie osobników danej populacji. Do tej pory, patrząc pod cechach wyglądu człowieka, można bardzo łatwo stwierdzić jego etniczną przeszłość. Ja na ten przykad nie mam problemu z odróżnieniem, ciemnośniadego hindusa od czekoladowego murzyna lub sinociemnego aborygena. Stwierdzenie, że są oni "czarni", jest uproszczeniem moim zdaniem zrobionym pod tezę. Co więcej, po budowie kośćca można ze sporym statystycznym prawdopobieństwem przyporządkować osobnika do takiej czy innej szeroko pojętej grupy etnicznej. I czaszki murzynów baaardzo różnią się od czaszek aborygenów (przynajmniej części, to nie jest genetycznie czy pochodzeniowowo jednolita populacja). To pokazuje po raz kolejny, że dobór przykładów był w/g mnie pod tezę. Gdyby zamiast jasnego białego, ciemnego murzyna i ciemnego aborygena pokazać do porównania ich czaszki, należy oczekiwać, że niezorientowani oceniliby je jako równo od siebie różne lub stwierdziliby, że czaska aborygena najbardziej odstaje od reszty. O głębszych różnicach genetycznych pomiędzy geograficznie odległymi populacjami świadczy też i wątek napomknięty przez autora, czyli krzyżowanie się różnych form ludzkich, dość często uważanych za różne gatunki. Otóż w różnych częściach świata żyły różne formy człowieka i z różnymi formami krzyżowały się migrujące grupy świeższych wychodźców z kontynentu arfykańskiego. Zresztą na kontynencie afrykańskim też stwierdzoną już różne domieszki genetyczne od starszych przodków. I tak np. biali (kaukazoidzi) mają na ogół relatywnie dużą domieszkę genetyczną od Neandertalczyków, ludy wschodniej Azji (szeroko rozumiali jako żółci) na ogół nieco mniej. U części ludów wschodniej Azji i archipelagów na wschód i południe od niej są domieszki genów Denisowan (Człowiek Ałtajski) i to różnych populacji na różnych terenach. To już są genetyczne depozyty od różnych, powiedzmy, gatunków. To, że przetrwały one do dzisiaj oznacza, że dawały przewagi lub przynajmniej nie szkodziły. I jakoś tak wychodzi, że nauka pokazuje, że poszczególne zestawy genów są przypisane geograficznie do różnych grup etnicznych i czynią je odmiennymi. Abstrahując nawet od domieszek różnych forma ludzkich, z jakiegoś powodu nie mamy powodu z zakwalifikowaniem szerokiej gamy ludów azjatyckich jako tzw. rasy żółtej a innych ludów azjatyckich nie. Są pewne bardzo charakterystyczne, powtarzające się i dziedziczone cechy, które pomimo całej genetycznej różnorodności pomiędzy tymi grupami, np. żótłych Azjatów cały istnieją i ewidentnie mają współne genetyczne źródło. Życie w podobnych warunkach może doprowadzić do podobnych proporcji ciała, ale nikt chyba nie pomyliłby krępego Neandertalczyka z krępym na ten przykład eskimosem. Co do przystosowań fizycznych, to tak, istnieją one i to nie jest tak, że może jeden człowiek ma predyspozycje do tego, a inny do czego innego, ale w ramach tzw. grup etnicznych różnicę są większe niż pomiędzy nimi. Proponuję pooglądać zawody sportowe. Iluż to maratończyków dały światy ponad miliardowe Chiny a ilu kilka dosyć niedużych krajów afrykańskich? Jak to jest, że skoro różnice w ramach grup są tak wiele większe, niż pomiędzy nimi, to fizyczne atrybury zawodników różnych dyscyplin, wskazujące na ich etniczną przynaleźność lub pochodzenie są tak bardzo nielosowo rozdzielone. Gdzie na podiach są te tabuny żółtych sprinterów i bokserów, czarnych dyskoboli, oszczepników, miotaczy kulą, i tak dalej? Ano, kiepsko z nimi. Z tego prostego powodu, że ich zdolności, w tym w ramach różnych aspektów fizycznej wydolności wyglądają na nierówno rozdzielone pomiędzy ludy zamieszkujące od dawna różniące się od siebie środowiska. Afrykanie z sawanny, których polowanie polegało na truchtaniu za zdobyczą aż do zamęczenia są urodzonymi maratończykami. Afrykanie z bardziej zalesionych obszarów, okazują się urodzonymi sprinterami, wystarczy popatrzeć na finały sprintów na mistrzostwach świata czy olimpiskich. Jakaś niewiarygodnia i konsekwentnie powtarzająca się seria przypadków, pozornie przecząca statystyce małych różnic pomiędzy grupami i sporych w ramach nich. Aż się człowiekowi czarno robi przed oczami, jak patrzy co się na bieżni dzieje. Po prostu tak to jest, że aspekty fizyczności są jedną z tych grup genetycznie utrwalonych cech, tymi"niewielkimi" różnicami pomiędzy grupami, które warunkują przeżycie w konkretnym środowisku i to one właśnie warunkują nasz podział ludzi na takie czy inne grupy. To czyni ludzi powtarzalnie podobnymi do ich genetycznych pobratymbów, a różnymi od genetycznych obcych, w sensie geograficznym i czasowym. No i co z tego, że genetycznie tych cech jest niewiele? Czego by tu nie mówić o wariancjach w ramach grup, czarnoskórzy z Kenii będą mieli równie czasnoskóre dzieci i statystycznie będą miały one, tak jak ich rodzice , statystycznie znacznie lepsze predyspozycje do bycia maratończykami, niż mali drobni azjaci, mający konsekwentnie podobne do nich potomstwo. Może kluczem do rozkminy jest to, że liczy się jakość (przydatność) i znaczenie (przeżywalność) wariancji cech a nie ich ilość?
Ale różnice w wyglądzie to nie wszystko i na tej podstawie nie można dzielić ludzi na osobne grupy. To są tylko adaptacje do środowiska, ale takich adaptacji jest o wiele więcej. Ludzie żyjący w górach na różnych kontynentach mają te same geny pozwalające lepiej adaptować im się do górskiego klimatu. Czy mamy przez to dzielić ludzi na odmiany górskie i nizinne? Przykład z biegaczami też nie trafiony, UNB miał nawet o tym film, dlaczego wśród Afrykańczyków jest więcej dobrych biegaczy. Nie dlatego, że każdy Afrykańczyk lepiej biega, tylko dlatego, że w Afryce jest większa różnorodność genetyczna (efekt założyciela) i jest większa szansa na to, że znajdzie się osoba która ma predyspozycje do lepszego biegania. Tak samo popularny jest mit, że Azjaci mają słabsza głowę. Po części tak, ale tylko 40% Azjatów gorzej metabolizuje alkohol. Nie ma żadnej cechy, która by była typowa tylko dla jednej "odmiany" człowieka. Cytat z Human Genome Project (Projekt poznania ludzkiego genomu): "Badania DNA nie wskazują, żeby osobne, klasyfikowalne podgatunki (rasy) istniały pośród ludzi współczesnych. Chociaż można zidentyfikować geny odpowiedzialne za cechy fizyczne pojedynczego osobnika, na przykład za kolor skóry lub włosów, to jednak nie ma jednoznacznego szablonu genetycznego pozwalającego na odróżnienie jednej rasy od innej. Podobnie nie ma genetycznej podstawy na rozróżnienie przynależności etnicznej. Ludzie żyjący w tym samym regionie geograficznym od wielu pokoleń mogą mieć wspólne allele, ale żaden z tych alleli nie występuje u wszystkich osobników jednej populacji i żadnego osobnika innej populacji"
@@UebZonTV "Ale różnice w wyglądzie to nie wszystko i na tej podstawie nie można dzielić ludzi na osobne grupy." ... można , i co więcej ja tym momencie wiem kto jest z chin , Japonii czy Afryki ....
1:05 u Michael'a z Vsauce słyszałem o tym, lecz podobieństwo o którym mówił wynosiło bodajże 99,7%. Wobec tego będę myślał, że podobieństwo wynosi 99,8%, aby mieć jak najmniejsze pole błędu, czy coś...
Wartość 99.7% bez odniesienia niewiele mówi. Dla porównania podobieństwo genetyczne między ludźmi a gorylami to 98.7%, cytyjąc Dawida "to bardzo dużo".
Nie ma dowodu że wiedział nie ma że nie wiedział. Ale raz Himmler(nwm jak się to pisze) powiedział że zrobił coś strasznego o czym führer nie ma pojęcia. Więc jest jakaś mała poszlaka Ale to nie dowód
Około 14:40 są podane wartości zmienności genetycznej. Jeśli ponad 90% jest w grupie najmniejszej, to może znaczy, że zostały dobrane za duże grupy o badań? Tym bardziej, że zaraz później jest mowa o RĘCZNYM dobieraniu liczy grup. Tym czasem korelacja występowania u ludzi różnych haplogrup z pochodzeniem etnicznym jest bardzo silna - może należałoby liczbę klastrów wyskalować na liczbę znanych haplogrup w wtedy szukać? W ogóle podana odpowiedź wygląda jakby ktoś wrzucił dane do jakiegoś programu - "czarnej skrzynki" - po czym otrzymał dane, których nie do końca rozumie. Jesli już kwestionujemy istnienie ras, to czemu trzymać się podziału na 5 grup? Osobną kwestia jest porównywanie ilości kodu DNA. Wystarczy się zastanowić jaki sens ma porównywanie... kodu programu komputerowego. Np. weźmy program, który ma 10000 linii kodu i zmieńmy w nim JEDNĄ liczbę. Różnica ilościowa będzie mniejsza niż 0,001%, a może totalnie zmienić końcowy wynik programu. No i na koniec: Weźmy 20 losowych Japończyków, 20 losowych Szkotów, 20 losowych Turków i 20 losowych Nigeryjczyków. Wewnątrz każdej dwudziestki różnice widoczne gołym okiem są niewielkie, natomiast pomiędzy grupami - bardzo wyraźne. Być może ilościowa analiza DNA nie pozwala na jakieś istotne wyróżnienie grup, ale różnice istnieją i faktycznie grupują się z grubsza wedle narodów. I nie są to tylko różnice w wyglądzie, bo pokrywają się też np. z typowymi osiągami w sporcie, lub częstością występowania niektórych chorób - a to już ciężko zrzucić w całości na "konstrukt społeczny". Być może wszystkie te różnice, które widzimy, to jest ta jedna mała cyferka zmieniona gdzieś w kodzie DNA - "przepisie na człowieka" - i sama analiza ilościowa nie jest w stanie jej wykryć. A różnice warto badać, z jednej strony w celu ulepszania metod leczenia (są leki, które dobrze działają na jedne grupy etniczne, a dla innych są szkodliwe - wiąże się to z pewnymi drobnymi różnicami np. w różnym działaniu wątroby u Europejczyków i dalekowschodnich Azjatów), a z drugiej - różnice etniczne nie wzięły się znikąd - każda grupa ewolucyjnie optymalizowała się do swojego środowiska. W rezultacie Czarnoskórzy są bardziej odporni na gorący klimat, a Białoskórzy - na zimny. Mieszając te grupy efektywnie skasujemy te atuty, bo otrzymamy mieszanką stojącą gdzieś pośrodku. A te różnice mogą okazać się przydatne - np. przy kolonizacji innych planet. Mars jest zimny i zawsze będzie, nawet jeśli przywrócimy mu atmosferę, a Wenus, położona bliżej Słońca, zawsze będzie cieplejsza. Różnice pomiędzy poszczególnymi grupami ludzi (nawet nie nazywając ich rasami) mogą być bardzo przydatnymi atutami przy zasiedlaniu nowych środowisk. Jeśli teraz, przed erą kosmiczną, nie zrozumiemy tych różnic i nie zachowamy ich żeby przetrwały postępującą globalizację, możemy stracić cenny atut w przyszłości.
Nie powinienem wypowiadać się o rasach:-).Ale trudno inuita spotkać w Etiopii,czy członka z plemienia Hunza na czerwonej dzielnicy w Amsterdamie.Wielopokoleniowe dostosowywanie się do warunków środowiskowych sprawiło że jesteśmy LUDŹMI o kształtach ciał,które optymalnie pozwalają egzystować w różnych miejscach na globie.
Specjalnie piszę komentarz bez zaglądania w internet i przygotowywania się żeby opisać jak widzi to zwykły człowiek, kiedy było jeszcze normalnie na świecie to mnie w szkole uczono na biologii, że rasa to liczna grupa wewnątrz danego gatunku, która ma dostatecznie dużo cech charakterystycznych że można ją wyodrębnić na podstawie fenotypu (z tego co pamiętam fenotyp to mieszanina cech genetycznych oraz zachowań spowodowanych środowiskiem u nas nazwiemy to kulturą), Jeśli cechami rdzennego europejczyka czyli białego człowieka są biały kolor skóry, niebieskie orkągłe oczy, jasnego koloru owłosienie, średni wzrost, do tego cała masa zachowań bo odróżnie kiedy jestem wśród białych ludzi czy np czarnych z zamkniętymi oczami tylko słuchając ich zachowań a nawet barwy głosu, to to dla mnie jest RASA. Według mnie na pierwszy rzut oka powiem Ci że ten jest azjatą ten europejczkiem ten murzynem, ten mongołem czy indianinem, po samym kolorze skóry, kształcie i kolorze oczu oraz włosów i innej ogromnej ilości cech charakterystycznych, także według mnie powstaje jakaś nowomowa, żeby zlać ludzkość w jedną szaroburą masę. Tak jak mówię mnie w szkole nauczyli że są rasy ludzkie, mieszanki ras jak mulaci metysi zambosi, i tak będę uważał do śmierci, i nikt mi nie wmówi że niczym się nie różnię od murzyna, bo różnie się dosłownie WSZYSTKIM jeśli chodzi o wygląd, i pewnie w 50% jeśli chodzi o kulturę i styl życia, także jak w czarnej kawie - ja jestem biały ty czarny a twój kolega jest czerwony
Witam kurcze,w końcu ktoś sensownie pisze,ten filmik to jedna wielka propaganda,Rasy Ludzkie istnieją tak jak Rasy Psów,Koni,Królików itd,różnice są widoczne na pierwszy rzut oka.Zadajmy sobie pytanie komu na tym zależy,aby nowe młode pokolenie ludzi zaczęło tak myśleć,takim tokiem myślenia skończymy jak Ameryka łacińska,ogólnie pomieszane społeczeństwo ludności Białej,Czarnej i Żółtej,czyli mieszańce,czy w tym wypadku wszyscy będą zadowoleni?...
Duzy procent wspolnych genow nie jest wyznacznikiem braku ras bo procent roznicy genow tworzy nowe gatunki np szympans z ktorym mamy 99% genow wspolnych. Shitzu z pitbullem tez pewnie maja 99 i po przecinku genow wspolnych i co tez nie maja ras?
Możesz tak uważać. Ale to nie jest definicja naukowa i na gruncie naukowym to się nie obroni. Więc to jest rasa w ujęciu Pawła Sz. a nie biologicznym. Z tymi 99% też należy uważać, bo to dotyczy tej części genomu, które można jednoznacznie porównać - a nie jest ich dużo...
Owszem jest to moja subiektywna opinia i sie nie obroni na gruncie naukowym, ale wynika z dosc dlugich obserwacji bo od 6 lat mieszkam wsrod innej rasy. Natomiast na gruncie zdroworozsadkowym te rasy jednak istnieja bo roznice miedzy ludzmi sa znaczne choc oczywiscie wiele z nich wynika z wplywu srodowiska, ktore wczesniej zaliczane bylo do definicji rasy. Definicja naukowa tez jest jest dosyc mialka bo zmieniala sie na przestrzeni lat co jest oczywiscie rzecza normalna w nauce. Nie mniej jednak nie sposob nie zauwazyc dostosowania tych definicji do realiow w ktorych powstaly. Kiedys jak rasy byly na reke to roznice miedzy ludzmi byly wyrazne teraz kiedy wciskana jest nam lewicowa ideologia to juz ras nie ma. Wniosek taki ze nie wszystko co jest naukowe to odrazu jest rzetelne, a watpic jest rzecza ludzka.
Wielkie dzięki za odcinek. Muszę przyznać ,że zważywszy na bieżące wydarzenia w krajach anglo-saskich i ich ''temperaurę rasową'' , odcinek o podobnej tematyce, byłby ryzykowny na tamtejszych kanałach naukowych . Na dzień dzisiejszy są oni pochłonięci ''pozycjonowaniem konstruktów społecznych'' ,jak trafnie je nazwałeś. Ich strata.. Przypomniała mi się historia sprzed dekady , kiedy to angielski polityk będący przedstawicielem ''mocno prawej'' strony sceny politycznej, ujawnił wyniki testu ,który określał jego pochodzenie na podstawie DNA*. Okazało się,że w 20% miał on korzenie północno-afrykańskie. Nie wiem ,czy stracił posłuch wśród kolegów z partii, ale z pewnością nie mógł się podpierać ''rdzennością od Dnia Stworzenia''. Takie tam ,przy sniadaniu.. P.S.*Nie pamiętam po co robił ten test. Może chodziło o zakład , a może o legitymizację regionalną , ale sytuacja miała miejsce. Pozdrawiam
U psów jest znacznie większa różnica genetyczna. Bardzo duża. Są geny kodujace konkretne zachowania, psy mają różne długości ciał, zmienne tych ciał proporcje , kształty czaszki, różną strukturę sierści przy czym wszystkie są spokrewnione i pochodzą od wilka.
@@yotius1383 to tak jak ludzie jeden jest niski inny wysoki mają różne proporcje i różną sierść i wszyscy są spokrewnieni pochodzą od tego samego przodka dlatego ja uważam, że tak jak psy tak i ludzie mają różne rasy.
@@yotius1383 właśnie o to mi chodzi, czy są jakieś badania, które wskazują że różnice między (potocznie) "rasami" są większe niż wewnątrz "ras" - analogia do "ras" ludzkich.
jeżeli już porównujemy się do psów to ja podam przykład. Buldog francuski, są różne maście tej rasy, pieski maści czarnej są zazwyczaj nieco mniejsze od piesków jasnych, te płowe są największe i dużo bardziej barczaste. Czyli mamy sytuację podobną do ludzi, inne kolory skóry, minimalne różnice w budowie, te różnice nie są genetycznie wystarczająco duże żeby móc mówić o oddzielnej rasie, mówi się o innej maści, ale to wciąż ta sama rasa. U ludzi mówimy o innej grupie etnicznej lub po prostu o innym pochodzeniu lub już tylko innym kolorze skóry.
@@twojjamatka3330 sęk w tym że między np. azjatą a czarnoskórym będzie więcej różnic niż tylko kolor skóry czy wzrost, po samych rysach twarzy poznasz na kogo patrzysz a różnice między buldogami nie są aż tak znaczące
''Mój syn jest absolutnym zwolennikiem poprawności politycznej. Uważa, że chroni ona ludzi przed dyskryminacją ze względu na cokolwiek. Ale z drugiej strony w momencie, kiedy uznano że nie wolno mówić o rasie pacjentów i wszystkich trzeba traktować tak samo, to nie uwzględniono tego, że u Afroamerykanów przebieg zawału serca jest znacznie groźniejszy i bardziej dramatyczny niż u osób rasy kaukaskiej. To sztuczne zrównywanie pacjentów obracało się więc przeciwko czarnoskórym. Teraz, kiedy już to wiemy, naprzód ratujemy czarnoskórego, bo to jego życie jest bardziej zagrożone niż osoby białej. Ideologia nigdy nie powinna przeważać nad zdrowym rozsądkiem i poprawność polityczna nigdy nie powinna mówić, że nie ma różnic - powinna jednak zawsze postulować postawę szacunku dla każdego człowieka.'' -Jerzy Vertulani
W 18:10 nieprawdą jest, że ostatni wspólny przodek wszystkich ludzi na ziemi żył 2-4 tys. lat temu bo nie uwzględnia to plemion odizolowanych, np. tych z wyspy Sentinel którzy są odizolowani od 15-30 tys. lat.
Dawid zrób odcinek o dwupłciowości, proszę. Znajomym urodził się maluszek robią mu badania genetyczne w celu ustalenia płci. Ten odcinek jak zawsze super.
@@WkwestinikówjestemJAROSZEM nie znam całej sytuacji bo przecież nie mogę wypytywać bo mocno to przezywaja. Tylko tyle wiem że robią badania a że nie mam żadnej wiedzy w temacie to pomyślałam że poproszę o taki temat.
Odpowiedź brzmi: to zależy. Od tego, czy będziemy na to patrzeć od strony antropologii czy zawęzimy to tylko do biologi, ale jeśli tak, to jakie dalsze założenia przyjmiemy (czy w ogóle będziemy brać pod uwagę DNA, a jeśli tak, to jaki procent różnic uznamy za graniczny).
Czekaj, żebym dobrze zrozumiał znacznie materiału. Czy to oznacza że nie możemy z perspektywy biologicznej wyodrębnić ras mimo że ewidentnie możemy wyodrębnić grupy mające różne fenotypy?
Jakis czas temu czytalem wlasnje na temat taksonomi i widzialem tabelki na ktorych widac ze jesli zastosowac te same kryteria wyrozniania fenotypow to bylyby podstawy by wyroznic rozne grupy ludzi. Sa gatunki zwierzat ktore maja mniejsze roznice pomiedzy fenotypami niz ludzie a wyrozniamy podgatunki
1:57 Wyczuwając że pytanie jest podchwytliwe uznałem że najbliżej spokrewnione są osoby 1 i 3 ( ten Pan po prawej wydał mi się Hindusem o ciemniejszej karnacji, którzy należą historycznie do ludów Indoeuropejskich), aczkolwiek ostateczny wynik nie zaskoczył mnie, szczególnie po objaśnieniu.
@RIGUX. Racja, nie tylko Aborygenów..., ale i Sentinelczyków (Andamany), i wielu, wielu innych, o których dowiedzeliśmy się dopiero w połowie XX wieku! No to jak oni znaleźli się tam 4 tyś lat temu? Chyba że naukowcy liczą to od Noego 😄
Tylko czemu tak niewielkie różnice genetyczne a tak duże fenotypowe? 1) każdy z nas widząc zdjęcie powie bez problemu czy to "rasa" żółta biała czy czarna 2) po kształcie czaszki potrafimy odróżnić rasę czarna biała i żółta Skąd taka różnica między fenotypem a genotypem?
@@bk-qd3hr Ok. Ja to akceptuje że mogę być bardziej GENETYCZNIE podobny do Mkbewe z Sudanu niż do Kowalskiego z klatki obok ale DLACZEGO FENOTYPOWO jestem bardziej podobny do Kowalskiego niż do Mkbewe?
Chyba było w tym odcinku. Człowiek bardzo dobrze się rozmnaża i dużo podróżuje. Dzięki temu geny się mieszają. Różne populacje mają różne mieszanki genów, ale ogólna różnorodność nie jest taka duża.
Nie rozumiem rozróżnienia pomiędzy poligenizmem a monogenizm. Gdyby sięgnąć odpowiednio daleko w przeszłość poligenizm również byłby monogenizmem ze względu na to, że trafilibyśmy na wspólnego przodka. Czy decydujące jest tu tylko o jak duży czas cofamy się w poszukiwaniu wspólnego przodka? I jeśli tak to jak daleko musi znajdować się wspólny przodek, aby uznać to za przykład monogenizmu lub odpowiednio kiedy zaczynamy mówić o poligenizmie?
18:19 - ostatni wspólny przodek w czasach Jezusa? Pomiędzy 2 a 4 tys. lat temu? How come, skoro mitochodrialna Ewa ma bodaj 200 tys., a Adam-Y chyba był homo habilis?
@@naukowy.belkot fajnie, że buszujesz w komentarzach pod filmem❤️ Niektóre wrzucasz i dajesz im żyć własnym życiem, a tutaj tyle interakcji. Miód! I w ogóle super film. Podziwiam Cię, że robisz taką skrupulatną i dobrą robotę.
@@naukowy.belkot Tylko ze to nic nie zmienia w kwestii izolowanych populacji, wiec NB manipuluje. Wyobraz sobie dwie odmienne populacje, gdzie tysiac lat temu osoba z jednej przeniknela do drugiej i sie rozmnozyla. Oczywiscie wtedy ta osoba zostanie prawdopodobnie ostatnim wspolnym przodkiem, ale jezeli byla to pojedyncza osoba, albo mala grupka to geny sie w pewnym sensie rozmyja do tego stopnia, ze wplyw na oryginalny genotyp populacji bedzie praktycznie niezauwazalny juz po kilku pokoleniach i obie populacje dalej beda zroznicowane.
Świetny odcinek. Ostatnio zacząłem pisać książkę sf, w której występują nowe rasy ludzi zasiedlające inne planety, dlatego też zrobiłem research w temacie i mogę się śmiało podpisać pod wszystkim co powiedziałeś w tym filmie. Co więcej, gdyby neandertalczycy i denisowianie dalej istnieli, to cała dyskusja na temat ras ludzkich wyglądałaby zapewne zupełnie inaczej. Na marginesie dodam też, że słowo "rasa" było kiedyś używane nie jako kryterium genetyczne, ale ocena pewnej grupy np. światopoglądowej tzn. ocena psychologiczna. Jeszcze w 20-leciu międzywojennym poprawnym i zrozumiałym byłoby stwierdzenie - Większość społeczeństwa ślepo wierzy w gusła, zaś druga rasa ceni wyżej naukę.
Przez chwile zacząłem się doszukiwać w tym materiale przesłania - coś w kierunku LG czy jakoś tak ;) I ostatnie zdanie zrobiło robotę. Siedzisz w mojej głowie chłopie.
Bardzo lubię oglądać Twoje filmy 🙂 Kocham to podejście do przedstawiania konkretnego tematu i przekazywania wiedzy. Oglądając filmy na tym kanale zawsze czuję się w taki sposób, że nikt nie traktuje mnie jak debila przekazując wiedzę. Chodzi mi o to, że nie traktujesz swoich widzów z góry. Fajnie, że jeszcze ktoś taki jest na polskim YT Życzę powodzenia w podbijaniu jasnej strony internetu 💛💚💙🙂🙃🙂
Ciekawy temat, chociaż muszę przyznać, że nie bardzo rozumiem badania, o którym mowa w sekcji "kryterium genetycznie". Bo jeśli mamy, powiedzmy, wschodnie królestwo owczarków i zachodnie królestwo pudli, to idąc na zachód w kierunku królestwa pudli będę natrafiał na coraz więcej "mieszańców", które będą miały coraz więcej "pudla w owczarku". Po przekroczeniu granicy będę natrafiał na coraz "czystsze" pudle. Wewnątrz populacji (gdzie klastrem jest królestwo) zmiennośc będzie dość duża (bo to różnica między niemal np. "czystym" owczarkiem, a "prawie" pudlem), ale różnica między klastrami (królestwami) - mała. Samo to nie oznacza jednak, że nie istanieje rasa pudla i owczarka. Czy w związku z tym nie powinno się badać różnic między najbardziej różnymi przedstawicielami klastra, a nie między klatrami?
Z tymi zdjęciami było trochę nie sprawiedliwie. Wziąłeś zdjęcie jakiegoś starego człowieka(3 fotka), nie bylo nawet widać dobrze twarzy. Myslalem że to hindus.
@@johnsmith-vz3vr Hindusi też są bardzo "urozmaiceni". I o ile kolor skóry mogą mieć tak rozmaity jak Afrykańczycy (od bardzo czarnego, do jasno-brązowego), albo i jeszcze bardziej w stronę jasnej karnacji; to już ich rysy twarzy będą o wiele bardziej "kaukaskie" - węższe nosy i usta, więcej zarostu, dłuższe i prostsze włosy itd. Mimo że zamieszkują podobne warunki klimatyczne. Ja tam od razu rozpoznałem Aborygena. I domyśliłem się pułapki ;-)
no, to był strasznie tani chwyt. Tbh spodziewałem się, że bedzie 1 + 3, a nie 1 + 2, bo takie porównanie pojedynczych osób na postawie słabych zdjęć jest nic nie warte. Ogólnie strasznie zalatywało tendencyjnością w tym odcinku.
Powiem tak - z tym Hitlerem to bardziej skomplikowana sprawa, bo naziści mieli przecież własnych naukowców, którzy różnie definiowali co oznacza rasa - w końcu dziwne by było żeby wymagać od człowieka żyjącego 100 lat temu używania współczesnych definicji.
Różnimy się genetycznie. Czarni szybko biegają ale wolno myślą. Biali szybko myślą ale wolno biegają. To przecież widać. Tego nie da sie ukryć. Nie mówię, ze jedni sa lepsi od innych tylko, ze się różnimy
@@irekip zależy bo np wschodni czarni są długodystansowi a a Zachodni krótko ze względu na inne typy mięśni a centralni czarni to już inna kwestia wgl i to samo Europejczycy są geny w Europejskiej populacji gdzie mamy bardzo szybko kurczliwe mieście przez co jesteśmy dobrymi strongmenami głównie ta zimniejsza część europy
Czyli, jak mawiał Antystenes, każde zdanie można uznać za prawdziwe w zależności od tego, jak się je rozumie. Pytanie, dlaczego mamy brać genetyczną definicję Templetona, a nie tą klasyczną - fenotypową? Ja nie widzę problemu interpretacyjnego. Może warto by rozróżnić pojęcie rasy i podgatunku. Pojęcie rasy zostawić dla zoologów i oprzeć ją o fenotyp, a definicję podgatunku zostawić tą Templetona. A co do samej zagadki, to widzieliśmy 3 zdjęcia z różnych ustawieniach kamery, przy różnych parametrach, różnym oświetleniu i różnej pozycji modeli. Ciężko jest na tej podstawie coś wywnioskować. Można odnieść wrażenie, że zagadka była prowokacją.
Chętnie posłuchałbym o ostatnim wspólnym przodku wszystkich obecnie żyjących ludzi, duże wrażenie zrobiło na mnie to, że żył on tak niedawno. Jednak sądziłem, że było to znacznie dawniej niż 2-4 tys lat temu.
Jest o tym cały film w karcie, "wszyscy jesteśmy kuzynami, a adam nie spotkał ewy". Ogólnie ten "wspólny przodek" to raczej naciągane określenie - chodzi o to, że "wszyscy" *współcześnie żyjący* ludzie prędzej czy później natrafią na tę osobę w swoim drzewie genealogicznym. Jak się weźmie pod uwagę wzrost logarytmiczny (w końcu każda osoba ma dwójkę rodziców), to nie jest to aż tak nieprawdopodobne.
23:30 Ja na początku obstawiłem że biały i aborygen są do siebie najbardziej spokrewnieni bo pomyliłem go z hindusem. Lecz gdy powiedziałeś że to Aborygen to wszystko stało się jasne bo żyli oni w izolacji ok 50000 lat. Ale nie jest to dla mnie żadne zniesmaczenie.
No ok, ale mam pytanie odnośnie epidemiologii różnych chorób, np. ludzie czarni mają większą predyspozycje do rozwijania niektórych nowotworów np raka stercza. Czyli rasa nie ma znaczenia?
jako polacy w większości widzimy już wszystko w dwóch barwach, szczególnie to widać w kwestiach politycznych, więc powoli nam zaczyna to przechodzić na oczy
Z tym, że Adam (Y-chromosomalny) żył pomiędzy 2 a 4 tysięcy lat temu, to jest ogromna wpadka. Szacuje się czas jego życia na 160-300 tysięcy lat temu. Zresztą oczywiste jest, że musiałby żyć gdzieś w okresie przed wyjściem z Afryki, bo potem drogi przedstawicieli naszego gatunku rozeszły się na tyle mocno (geograficznie), że już nie było szans na posiadanie wspólnego przodka. A wyjście homo sapiens z Afryki to jest ok 50 tys. lat temu.
Czy jest możliwe aby w całej historii ludzkości znalazłyby się dwie osoby o jednakowym dna? To znaczy czy jest możliwe aby osoba żyjąca 63 tys. Lat temu miała identyczne dna jak mój sąsiad?
@Dawid Myśliwiec: Dzięki za książkę! Jest świetna! A w kwestii rasy (wszak wszyscy jesteśmy ssakami): Czy rozumiejąc słowo "rasa" tak jak Twoim filmie możemy mówić o rasach psów, koni czy kotów? (Dobrze wiedziałeś, że to pytanie padnie!)
Wspomniałeś że ostatni żyjący przodek WSZYSTKICH ludzi chodził po świcie 2-4tys lat temu. Jak to możliwe skoro aborygeni byli izolowani co najmniej 10 tysiecy lat podobnie jak mieszkańcy obu ameryk ?
Oglądam wszystkie filmy na kanale od lat i muszę powiedziec, że pierwszy raz nie rozumiem celu tego filmu. Pojęcia tworzymy, żeby klasyfikować to co widzimy. Pojęcie rasy zaczęło być używane w sensie nie genetycznym tylko, żeby kategoryzować osobniki tego samego gatunku wg pewnych cech fizycznych. Jeśli ktoś jest czarnoskóry to bez względu czy koduje to jeden czy miliony genów obiektywnie odróżnia się od białoskórego. I po co doszukiwać się w tym potwierdzenia genetycznego?
To takie ukryte progresywne pitolenie że mówienie o różnicach między ludźmi jest be, ale ukryte i bezpośrednio nie powiedział, wiec nie masz prawa tego zarzucać, żeby nie było że coś, mimo że przekaz jest jasny, szczególnie biorąc pod uwagę datę publikacji. Czuję się mega rozczarowany tym odcinkiem, Dawid podszedł do tematu niewiele rzetelniej od typowego lewaka, skupiając się wyłącznie na kolorze skóry i w żadnym wypadku mrowiu innych oczywistych cech fenotypowych, do tego cały czas przedstawiał to w formie, jakby osoby myślące inaczej niż on nie były w stanie patrzeć na świat inaczej niż zerojedynkowo.
W myśl tego co napisałeś- Istnieją setki ras ludzi NiebieskoOkiBlondoWłosy, WysokiRudyKrętowłosy, SzatynoNiskiBladoLicy i tym podobne. Bo przecież skoro kolor skóry ma świadczyć o rasach to kolor włosów i oczu również, a już wzrost czy stosunek długości rąk do nóg tym bardziej bo przecież czasem te różnice wpływają na predyspozycje. Tylko ciekawe dlaczego mówimy o człowieku że "Rasa Biała, Czarna, Różnowa" a w przypadku Labradora retrievera (taka RASA psów jakby ktoś nie wiedział) mówimy "Labrador retriever umaszczenie czarne, biszkoptowe, czekoladowe". Tak na marginesie to jest w ogóle super, zacznijmy mówić "Człowiek o umaszczeniu czekoladowym, bezowym, cytrynowym albo karmelowym..." było by pysznie - ja bym był wtedy umaszczenia blado pomarańczowego tak jak na siebie patrze :)
@@ggrzegorz oh pls. Kontekst ostatnich wydarzeń + pytanie od razu postawione w tytule "Czy istnieją rasy ludzkie?" i potem cały filmik tańczy wokół tematu próbując przekazać, że wcale nie istnieją rasy ludzkie, a jeżeli ktoś chce dzielić na kategorie, to nie powinien tego robić wg koloru skóry, "bo moje 99.9% i wspólny przodek", kiedy to wcale nie o to powinno chodzić.
@@ZMUDEK090 jeżeli tak zostanie uznane społecznie to tak. To kwestia lingwistyczna, a język jest kształtowany przez pewien zbiór osób.moga być oczywiście dwie grupy ludzi, które będą co innego nazywać tym samym lub inaczej nazywać te same pojęcia. Chodzi o to, żeby w kontekście języka przyjętego przez daną społeczność terminy były jednoznacznie związane z pojęciami.
@@ggrzegorz chodzi mi o to, że to co nazywamy rasą nie nalezy do wiedzy kreowanej przez człowieka (semantyki), a nie odkrywanej obiektywnie; rozumiem natomiast troskę autora o wewnętrzna spójność logiczna tej dziedziny.
Kilka uwag i przemyśleń: -niektórzy wywodzą nazwę Ariowie ze wspólnego źródłosłowu z góralem. W sumie przybyli do Iranu i Indii z gór. -czy znasz Dawidzie badania genetyczne populacji neolitycznej Europy-konkretnie chodzi o kolor skóry? -standuper Trevor Noah w swoich występach zauważa, że w rodzinnej RPA jest pochodzenia mieszanego (jego ojciec jest rodowitym Szwajcarem a matka Xhosa), a w USA zawsze czarny. Do samodzielnej interpretacji. - Jak zwykle genialny odcinek.
on tu chce lewackie zlewaczenie i tolerancje rozsiewac a ty tak z logika wyjezdzasz, aj nie ladnie zaraz trzeba bedzie usunac ten niedobry komentarz :D niech tu dafcio tylko przyjdzie
Podyktowane kolorem skóry nie. Podyktowane różnicami genetycznymi tak (odnośnie sportu). Odnośnie inteligencji - nie stwierdzono. Jest to zbyt mocno powiązane z dostępem do edukacji, żeby udało się wysnuć taki wniosek. Najlepszym przykładem są Szkoci którzy po intensywnej urbanizacji i zmianach w systemie edukacji w ciągu jednego pokolenia podnieśli swoje średnie IQ o prawie 50%.
Ja wskazałem bliższe biologiczne podobieństwo między Europejczykiem i Aborygenem. Myślałem, że wszyscy mieszkańcy reszty Świata poza Afryką pochodzą od niewielkiej grupy, która 70 tys. lat temu powędrowała z Afryki na Półwysep Arabski. Pomyślałem, że później zaczęli się różnicować. W sumie to dalej nie rozumiem czemu się pomyliłem. Stąd moje zaskoczenie.
Powiem tak: wychodzi na to, że człowiek, jako gatunek, ma wiele cech, którymi grupami się różnią (w sumie to podobnie do ras zwierząt domowych). Jeśli skrzyżujemy przedstawicieli dwu "ras" otrzymamy mieszankę ich cech, tak samo jak przy krzyżowaniu np. psów. Wobec tego możemy rozróżnić charakterystyczne cechy takie jak budowa ciała, kolor skóry, włosów, oczu, rysy twarzy, wzrost itp. które pozwolą wyróżnić mniej więcej podobne do siebie grupy. Jeśli wiemy, że grupy te są ze sobą luźno spokrewnione (mało migracji na zamieszkiwanym przez grupę obszarze), że ich pochodzenie jest mniej więcej takie samo, zamieszkują mniej więcej ten sam teren, to możnaby powiedzieć, że możemy wyróżnić rasy ludzkie, niemniej jednak linie podziałów będą mocno rozmyte, a sama liczba ras nie będzie dokładnie znana. Można wyróżnić 2 rasy (półkula północna i południowa) lub nawet setki (każdy naród/grupa etniczna jako osobne rasy). Nie zmienia to jednak faktu, że ludzie których można zakwalifikować jako przedstawicieli danej rasy będą wykazywali szereg podobieństw do reszty przedstawicieli danej rasy, które powstały jako skutek przystosowania do klimatu najczęściej zamieszkiwanego przez daną rasę lub uwarunkowań kulturowych wpływających na dobór płciowy. Można więc spokojnie wyjść z założenia, że niektóre rasy są w niektórych rzeczach lepsze, a w niektórych gorsze od innych (np czarnoskórzy często są dobrymi biegaczami, a azjaci zazwyczaj są sporo niżsi od np. europejczyków). Istnieją więc fizyczne różnice, jednak zróżnicowane genetyczne jest na tyle nieduże, że nadal ciężko jest jednoznacznie wyizolować znaną liczbę ras, a ogólnie rzecz ujmując jesteśmy jednym gatunkiem. Czyli rasy są, a jednocześnie ich nie ma
Zarzuty do autora. Co z rasami psów i kotów? Jaka jest tam zmienność? Dam sobie głowę uciąć, że autor filmiku także o tym pomyślał. Ale przemilczał to jako niewygodny wątek. To nie jest naukowe podejście. To ignorowanie trudnych tematów, niekompleksowe spojrzenie na problem. Autor mówił tyle pustych metafor o widzeniu w czerni i bieli... gdy sam spojrzał na temat po łebkach.
Generalnie to zawsze wszystko jest kwestią definicji. Z ustaleniem czym jest gatunek też są problemy. To wszystko jest mocno uznaniowe, wysoce arbitralnie. Np. te 25% zmienności. A czemu nie 33%, 50%, 20% albo 4%...
Podobnie narzucony arbitralny wymóg, aby różnice zmieniały się w sposób skokowy, a nie ciągły. Przecież można sobie wyobrazić sytuację, że wcześniej izolowane 2 rasy poszerzają swoje granice i na styku obszarów powstają osobniki mieszane. Wtedy cechy stają się ciągłe. I to rzekomo ma sprawiać że rasy przestały nagle istnieć. A gdy nagle te mieszańce wyginą nieważne z jakiego powodu... to wtedy zgodnie z tą absurdalnie narzuconą definicją rasy nagle "powstają" i odtworzą się...
Czym zatem są owe różnice między psami, kotami, ludźmi jeśli nie rasami? Czyżby miała powstać tu jakaś nowomowa, by nie używać już słowa rasa? Klaster, grupa...
Jestem nie pierwszy raz zawiedziony treściami na tym kanale i lekceważeniem całej złożoności tematu.
Gdyby nie te puste wzmianki o DEM w stylu, nie nie o ten DEM chodzi.... albo wręcz kwestie ideologiczne, nienaukowe wygłaszanie i próba narzucania swoich poglądów. Pół biedy jeśli poparte one są wszechstronnymi rozpatrzeniem tematu. A nie jak tu przeleceniu go po łepkach ...
Miało być o ludziach :) jest o ludziach :) jak ma być o ludziach to nie o kotach i psach :) czyli żadne opracowanie tematu po łepkach, bo nikt nie powiedział że tematem jest w których momentach używanie słowa rasa jest poprawne, tematem są ludzie i dzielenie ich na rase. I o tym był odcinek.
Na przyszłość nie kładź tak chętnie głowy pod topór.
1. Średnia zmienność między rasami psów to 27,5%.
2. Stosuje się u nich dodatkowo kryterium rodowodowe.
3. No i (jako ciekawostka) są języki, w których nie ma tego samego słowa na rasę psów i ludzi - angielski kolejno: breed i race.
4. Skoro film jest o ludziach to na tym się skupiam. I tak wprowadzenie biologiczne i historyczne było długie.
Polecam na przyszłość sprawdzić fakty przed stawianiem zarzutów. Wydaje mi się, że powinieneś mnie przeprosić za wygłoszenie publicznie tezy, że manipuluję wyborem faktów. I to na podstawie własnego "wydaje mi się", a nie rzeczowo źródła.
Źródło o psach możesz sprawdzić tu:
www.americanscientist.org/article/genetics-and-the-shape-of-dogs
A co do pozostałych zarzutów - ja nie tworzę tych wymogów i definicji. Robią to eksperci w dziedzinie.
Film (patrząc po komentarzach) ma przekaz: ras biologicznych u człowieka nie ma - posługując się słowem rasa korzysta się z konstruktu społecznego. I tyle. Nawet zaznaczam, że nie chce oceniać czy to jest dobre czy źle podejście. Podkreślam też, że nie oznacza to, iż wszyscy jesteśmy identyczni. Nie wiem dlaczego poczułeś, że Ci coś narzucam.
ktoś tu ma syndrom oblężonej twierdzy. używanie terminu „rasa” bylo wykorzystywane, jak się okazało niesłusznie biologicznie, do pokazania kto jest lepszy, a kto gorszy. przykre, że ktoś dzisiaj jeszcze myśli że rasy ludzkie i czystość genetyczna istnieja. Chocby po nieprzyjemnych doswiadczeniach wieku XX
@@naukowy.belkot Godzina 6:58 i trzeba odpowiadać na takie komentarze. Lepsze niż kawa? :D Chociaż bardziej zastanawia mnie ilość lajków pod Twoją odpowiedzią. Cytując klasyka: LUDZIE, CZEMU JESZCZE NIE ŚPICIE?! :D Pozdrawiam! P.S. Jak zawsze super materiał :) Klasa
@@mareksierocinski Bo wstajemy rano do pracy. I idealnie jest odpowiedzieć na komentarz w zamian kawy. Pobudza podobnie :D
Tak, istnieją: Breton, Nord, Redguard i Cesarski.
Jedyna prawidłowa odpowiedź.
Pytanie brzmi: czy Merowie wyewoluowali osobno, czy jednak mają z ludźmi wspólnych przodków? Argonianie i Khajiici są z pewnością osobnymi gatunkami, tu nie ma dyskusji.
Nie zapominajmy o dwemerach do dzisiaj mnie ciekawi gdzie się podziali
@@leeaxe wyjechali w bieszczady
@@matearosie Merowie pochodzą od Et'Ada a ludzie prawdopodobnie są tworem Shora/Lorkhana.
Mała dygresja odnośnie testu z 1:40, zapostowałeś członka ludu Khoikhoi, którzy razem z Buszmenami są bardzo odlegli genetycznie od reszty Afryki. Na tyle że razyrykowałbym stwierdzenie że Europejczykowi bliżej do odległego Aborygena niż do Khoikhoi
Mogłeś dać aborygena z widoczna twarzą bo tak to wychodzi taki tendencyjny test trochę
1:43 zgadłem! to widać od razu.. pan po prawej nie jest podobny do reszty bo ma brodę!
Każdy człowiek ma brodę xd Zapewne chodziło Ci o zarost ;p
@@lordsathen przez Ciebie mój głupi komentarz jest jeszcze głupszy XD
@@pzdun2012 hahahahaha głuptasie 😘😘
@@lordsathen a to nie jest podbródek?
@@bananaforscale1283 Broda to dolna część żuchwy a podbródek to część pomiędzy brodą a gardłem.
Ale na medycynie wciąż uczulali nas na różnice rasowe względem np występowania niektórych chorób czy interakcji lekowych. Więc przynajmniej w kryteriach praktycznych - podział występuje :)
oczywiście to, ze najlepsi koszykarze i sprinterzy są czarnoskórzy, to absolutny przypadek.
Ten sam przypadek decyduje o różnicach w poziomie IQ, skłonności do ryzyka itd.
@@threone1 To nie przypadek, ale wywodzi się z tego że pod "czarny" kryje się po prostu o wiele więcej zróżnicowanych etniczności, i z tym jest większa szansa na ekstrema. Afryka ma zarówno jednych z najniższych, jak i najwyższych ludzi w różnych plemionach, itp.
Z kolej kwestie edukacji są nie przypadkiem, tylko kwestią ekonomicznej historii, oraz systemowego rasizmu które sprawiają, że statystycznie czarni mają po prostu pod górkę.
Jutro zmagam się z egzaminem maturalnym z biologii, proszę, życz mi szczęścia, Dawidzie!
Życzymy wszyscy. Wszystkim maturzystom!
Trzymaj się tam!
to pewnie naukowy bełkot w ramach przypomnienia hehe :P
Trzymam wszystkich czterech kciuków! ;)
@@damiannowak6197 bardziej w ramach prokrastynacji, aczkolwiek przypomnienie pojęć z ekologii i ewolucjonizmu: gatunek, ekostystem, populacja, rasa zawsze może się przydać ^^
Te odnośniki czasowe są genialne
+1
UA-cam w końcu nauczył się czegoś od pornhuba... kolega mówił.
A co z np. różnicami w proporcji ciała i kształtu czaszki u osób różnego pochodzenia? Mówi się, że rasa to kolor skóry, ale w rzeczywistości już mając do dyspozycji sam szkielet wprawny antropolog jest w stanie ustalić, czy ma do czynienia z osobą "czarną", "białą", "żółtą", czy "mieszaną". Czaszki osób pochodzenia subsaharyjskiego np. wyróżniają się prognatyzmem, czyli wysuniętą szczęką do przodu oraz szerokim nosem. Trudno więc tu powiedzieć, że kryteria wyróżniania ras nie są w ogóle biologiczne, raczej należało by powiedzieć, że skupiają się na fenotypie a nie genotypie.
Niestety nie jest to prawda. Wielu wprawnych antropologów próbowało odpowiedzieć na pytanie do jakiej "rasy" należeli starożytni Egipcjanie. Mimo wielu mumii, nie wiemy do dziś a wizualizacje opierają się na "uśrednionym kolorze skóry dzisiejszych mieszkańców danego regionu". Pewność mamy tylko odnośnie Nubijczyków i Kuszytów.
Porownywanie jedynie ilosciowej zmiennosci genotypowej ma tyle samo sensu co porownywanie dwoch programow komputerowych na podstawie procentowego podobienstwa kodow zrodlowych. Czasem cale sekwencje genow czy linijki kodu nie zmieniaja nic, albo prawie nic, a czasem pojedyncze zmiany (polimorfizm pojedynczego nukleotydu) zmienia calkiem sporo, mimo ze w odniesieniu ilosciowym beda tylko malym ulamkiem procenta.
1:14
Dawid: 99,9% to bardzo dużo.
Vsause: Or is it?
*Music starts playing*
Epic!!
wisos, majkel hir
Takie kanały muszą się klikać, rzetelność do potęgi, a nie jakieś bajki o szczepionkach pomieszanych z siecią komórkową.
No i żałuję po raz kolejny, że dałem łapkę na początku, bo po obejrzeniu dałbym jeszcze raz.
Ciesze sie , ze akurat los potoczyl sie tak i dal ciebie na swiat ... uwielbiam twoja cala tworczosc |
Są tylko dwie rasy ty i somsiad
Raczej ty i slownik
@@J.S.Arthur gdzie ty widzisz błąd?
@@J.S.Arthur r/woosh
@@J.S.Arthur Somsiad to słowo mem, jak bombelki i madki.
@@J.S.Arthur r/woosh X2
I love this channel, I just wish there was English subtitles for every video.
Nie ma dowodów na to, że Hitler wiedział o hol... etymologii słowa aryjczyk
Generalnie nie jest przypadkiem, o czym mówił Dawid, że to słowo jest związane z terenami obecnego Iranu. To tam narodził się Sumer i stamtąd powędrowali ludzi na tereny obecnego Egiptu budując całą egipską potęgę.
@@mmw22101973 pojęcie Ariow jako klasy rządzącej, panującej znali już hindusi sprzed Buddy
I Sumer narodził się na terenie dzisiejszego Iraku
Alfred Rosenberg, główny teoretyk ideologiczny Nazizmu w umiejscawiał rasę z której wywodzić mieliby się Niemcy na terenie Iranu/Indii, opierał się zapewne na badaniach poprzednich stuleci, słowo aryjczyk zostało po raz pierwszy użyte jeśli pamiętam w Xviii w., a już w XIX w. pojawiały się poglądy o Aryjskim rodowodzie Niemców i ich "wyższości".
@@mmw22101973 w Iranie narodziła się Persja, czyli współczesny Iran, a Sumer był w Iraku lub Syrii
Jest pół miliona nagrody dla człowieka który udowodni że austryjacki akwarelista wiedział o etymologii słowa aryjczyk
Dlaczego w przypadku owadów wystarczy łuczek w połączeniu czułka i mamy już inny gatunek, w przypadku zmian np u psów mówimy o rasach - a jeśli chodzi o człowieka - jest tak jak powiedziałeś (bez spoilowania)?
Gatunek to grupa organizmów, która może się wzajemnie krzyżować i wydać na świat płodne potomstwo. A fenotyp (np. wielkość skrzydła) jest pomocą w rozróżnieniu różnych gatunków.
@@Aciek25 Na przykładzie np. ryb akwariowych mogę podać kilka przypadków różnych gatunków, które bezproblemowo się krzyżują.
@@RadosławSobieszczyk dokładnie, zbrojnikowate są chyba najlepszym przykładem, podział ich na gatunki i rodzaje jest dyskusyjny (z względu już na samą ilość gatunków) i w części klasyfikacji krzyżówki zachodzą nawet między rodzajami; gatunki definiuje się (już od poziomu podstawówki) na podstawie zdolności do krzyżowania, ale jak praktyka pokazuje nie stosuje się tego przy dzieleniu na gatunki.
@@RadosławSobieszczyk Spotkałem się z definicją, że dwa osobniki należą do tego samego gatunku, jeżeli ich potomstwo jest płodne. Dlatego też część naukowców uważa człowieka i neandertalczyka za jeden gatunek. Ale samo krzyżowanie to za mało, bo wtedy lew i tygrys ani koń i kozioł nie należą do tego samego gatunku. A w akwarystyczne często o różnych odmianach (gatunek > podgatunek > odmiana) mówi się jak o różnych gatunkach.
Aciek25 Ta definicja jest dość przestarzała i ma za dużo wyjątków. Właściwej jednak nie podam, bo nie znam.
bardzo wybiórcze podejście do źródeł świetnie pokazuje poziom autora filmiku, tylko żeby się później na hejt nie skarżył jak ktoś mu zacznie wytykać błędy podając argumenty
Mieliście 3 lata na te merytoryczne argumenty. Jakoś ich nie widać
22:31 zapomniałeś dodać o różnicach fenotypowych hehe
Nawet jeśli rdzenni mieszkańcy afryki i np. azji nie różnią się genetycznie, według pewnych mniej lub bardziej arbitralnych metod pomiaru owych różnic genetycznych, jak dogi niemieckie i labradory to różnice fenotypowe rzucają się w oczy każdemu wyraźnie, temu nie widzę powodu żeby rezygnować z używania konstruktu lingwistycznego jakim jest "rasa ludzka," bo zrozumiały dla wszystkich ludzi i oddaje właśnie choćby te charakterystyczne różnice fenotypowe, widoczne kiedy zestawi się ze sobą mieszkańców np. Chin, Kongo i Szwecji, czy też mówienie, że ktoś jest biały, czarny, czy żółty/skośnooki
Może to nie być precyzyjne, może to nie być ścisłe - ale kto powiedział, że musi być?
Właściwie w Polsce jeśli już stosuje się tego typu konstrukt to raczej "odmiany" a nie "rasy".
To w takim razie co łączy Masajów i Pigmejow prócz koloru skóry? Fenotypowo więcej ich dzieli niż łączy, przynajmniej w mojej opinii. Podobnie jak Portugalczyka i Fina. Czy się mylę? Pigmeje wspólnego przodka ze swoimi sąsiadami mają około 54 tyś lat temu, Europe zaczęliśmy zasiedlać jakieś 45 tyś lat temu, o ile dobrze pamiętam. Bierzesz pod uwagę tylko odcień skóry do swoich rozważań, czy wszystkie kryteria fenotypowe?
@@arturkoszykowski9592 tyś tyś
Czytając komentarze zdałem sobie z czegoś sprawę. Psy mają wiele ras ... jaka jest ich różnorodność genetyczna? Bo skoro te rasy istnieją z powodu doboru celowego to pewnie niewielka. Jeżeli faktycznie jest niewielka to warto było by się zastanowić jak ta niewielka różnica wpływa na ich cechy fizyczne i psychiczne. Istnieją w końcu rankingi siły szczęk, węchu i inteligencji ras psów. To byłby ciekawy materiał na odcinek. ŁAPKUJCIE ŻEBY WIDZIAŁ!!!
Też o tym samym pomyślałem. Podobnie rasy kotów. Dam sobie głowę uciąć, że autor filmiku także o tym pomyślał. Ale przemilczał to jako niewygodny wątek. To nie jest naukowe podejście. To ignorowanie trudnych tematów, niekompleksowe spojrzenie na problem. Autor mówił tyle pustych metafor o widzeniu w czerni i bieli... gdy sam spojrzał na temat po łebkach.
Generalnie to zawsze wszystko jest kwestią definicji. Z ustaleniem czym jest gatunek też są problemy. To wszystko jest mocno uznaniowe, wysoce arbitralnie. Np. te 25% zmienności. A czemu nie 33%, 50%, 20% albo 4%...
Podobnie narzucony arbitralny wymóg, aby różnice zmieniały się w sposób skokowy, a nie ciągły. Przecież można sobie wyobrazić sytuację, że wcześniej izolowane 2 rasy poszerzają swoje granice i na styku obszarów powstają osobniki mieszane. Wtedy cechy stają się ciągłe. I to rzekomo ma sprawiać że rasy przestały nagle istnieć. A gdy nagle te mieszańce wyginą nieważne z jakiego powodu... to wtedy zgodnie z tą absurdalnie narzuconą definicją rasy nagle "powstają" i odtworzą się...
Czym zatem są owe różnice między psami, kotami, ludźmi jeśli nie rasami? Czyżby miała powstać tu jakaś nowomowa, by nie używać już słowa rasa? Klaster, grupa...
Jestem nie pierwszy raz zawiedziony treściami na tym kanale i lekceważeniem całej złożoności tematu.
Gdyby nie te puste wzmianki o DEM w stylu, nie nie o ten DEM chodzi.... albo wręcz kwestie ideologiczne, nienaukowe wygłaszanie i próba narzucania swoich poglądów. Pół biedy jeśli poparte one są wszechstronnymi rozpatrzeniem tematu. A nie jak tu przeleceniu go po łepkach ..
chcecie 2 godzinnego materiału? miało byc o ludziach, jest o ludziach, miało być tak żeby większość zrozumiała i tak jest, jeżeli się robi krótszy materiał to nie mówi się o wszystkim, ale to nie w porządku zarzucać teraz autorowi to wszystko, to jest yt, przy potrzebie innego podchodzenia do omawianych tematów najlepiej zmienić platformę bo to ona a nie film jest nieodpowiednia
@@CirrostratusPL twój przodek był czarny, bliżej ci do czarnego niż się wydaje. Pogódź się z tym
@@BananowyJoel Twoja insynuacja jest błędna. Kiedy przestaniesz gardzić czarnoskórymi i dlaczego piszesz o moim przodu, a o swoim już nie? Skąd u Ciebie ta skrywana awersja?
@@twojjamatka3330 szczerze mówiąc czekałem na odniesienie do psów lub kotów i co analogicznie musiałoby się stać żeby móc mówić o trasach ludzi w bardziej konkretny sposób. Jedynie wspomniał, że są 3 podgatunki szympansów i tyle. Czuję niedosyt.
Nie spodziewałam się, że film na UA-cam będzie czymś, co będzie mi potrzebne do magisterki😅
Nie mogłeś dodać tego filmiku w lepszym momencie, Dawidzie 😃 Na początku lipca mam obronę pracy magisterskiej, w której pisałam o różnicy w proporcji kończyn między odmianami (białą i czarną konkretnie). Tak więc ewentualne pytanie na obronie „Czy rasy ludzkie istnieją?” nie jest mi już takie straszne, dziękuje! 🤗
Idz lepiej obron obiad przed przypaleniem marnujesz czas ucząc się od tych kretynow na uczelniach polskich.
Jak tam poszła obrona pracy z wielkości pał🥖🥖.? mam nadzieje ze się udało .i to na stojąco .
Przez połowę filmu zastanawialem się dlaczego film jest czarno biały co sprawiało mi pewien dyskomfort. Na szczęście usłyszałem odpowiedź 20:45 i już mogłem skupić się na treści filmu :)
Drogi autorze, podkreślasz, że różnice genetyczne w ramach takich czy innych grup są znacznie większe niż pomiędzy takimi grupami.
Jak najbardziej, ale to, co te grupy tworzy, to trwanie i krzyżowanie się przez długie okresy czasu z ludźmi żyjącymi w pobliżu i selekcja genów dających najlepsze przystosowanie do warunków życia. I tak jakoś to wychodzi, że do czasu globalnej taka wymiana i selekcja genów doprowadziła do powstania pul genetycznych, których najbardziej widoczną emanacją jest wygląd ciała. I jakoś tak jest, że wśrod afrykańczyków na południe od sahary nie spotkało się białoskórych blondynów z rudym zarostem, pod kołem podbiegunowym nie żyli czarnoskórzy długonodzy maratończycy, itp. A to, że w ramach grup występuje wielka wariancja różnych cech? Jeśli dają one zbliżoną żywotność w środowisku życia populacji, to będą w populacji trwać. Jeśli zostaną do populacji wprowadzone z zewnątrz, to w niej pozostaną, często nie pozostawiając żadnych śladów w wyglądzie osobników danej populacji.
Do tej pory, patrząc pod cechach wyglądu człowieka, można bardzo łatwo stwierdzić jego etniczną przeszłość. Ja na ten przykad nie mam problemu z odróżnieniem, ciemnośniadego hindusa od czekoladowego murzyna lub sinociemnego aborygena. Stwierdzenie, że są oni "czarni", jest uproszczeniem moim zdaniem zrobionym pod tezę. Co więcej, po budowie kośćca można ze sporym statystycznym prawdopobieństwem przyporządkować osobnika do takiej czy innej szeroko pojętej grupy etnicznej. I czaszki murzynów baaardzo różnią się od czaszek aborygenów (przynajmniej części, to nie jest genetycznie czy pochodzeniowowo jednolita populacja). To pokazuje po raz kolejny, że dobór przykładów był w/g mnie pod tezę. Gdyby zamiast jasnego białego, ciemnego murzyna i ciemnego aborygena pokazać do porównania ich czaszki, należy oczekiwać, że niezorientowani oceniliby je jako równo od siebie różne lub stwierdziliby, że czaska aborygena najbardziej odstaje od reszty.
O głębszych różnicach genetycznych pomiędzy geograficznie odległymi populacjami świadczy też i wątek napomknięty przez autora, czyli krzyżowanie się różnych form ludzkich, dość często uważanych za różne gatunki. Otóż w różnych częściach świata żyły różne formy człowieka i z różnymi formami krzyżowały się migrujące grupy świeższych wychodźców z kontynentu arfykańskiego. Zresztą na kontynencie afrykańskim też stwierdzoną już różne domieszki genetyczne od starszych przodków.
I tak np. biali (kaukazoidzi) mają na ogół relatywnie dużą domieszkę genetyczną od Neandertalczyków, ludy wschodniej Azji (szeroko rozumiali jako żółci) na ogół nieco mniej. U części ludów wschodniej Azji i archipelagów na wschód i południe od niej są domieszki genów Denisowan (Człowiek Ałtajski) i to różnych populacji na różnych terenach.
To już są genetyczne depozyty od różnych, powiedzmy, gatunków. To, że przetrwały one do dzisiaj oznacza, że dawały przewagi lub przynajmniej nie szkodziły. I jakoś tak wychodzi, że nauka pokazuje, że poszczególne zestawy genów są przypisane geograficznie do różnych grup etnicznych i czynią je odmiennymi. Abstrahując nawet od domieszek różnych forma ludzkich, z jakiegoś powodu nie mamy powodu z zakwalifikowaniem szerokiej gamy ludów azjatyckich jako tzw. rasy żółtej a innych ludów azjatyckich nie. Są pewne bardzo charakterystyczne, powtarzające się i dziedziczone cechy, które pomimo całej genetycznej różnorodności pomiędzy tymi grupami, np. żótłych Azjatów cały istnieją i ewidentnie mają współne genetyczne źródło. Życie w podobnych warunkach może doprowadzić do podobnych proporcji ciała, ale nikt chyba nie pomyliłby krępego Neandertalczyka z krępym na ten przykład eskimosem.
Co do przystosowań fizycznych, to tak, istnieją one i to nie jest tak, że może jeden człowiek ma predyspozycje do tego, a inny do czego innego, ale w ramach tzw. grup etnicznych różnicę są większe niż pomiędzy nimi.
Proponuję pooglądać zawody sportowe. Iluż to maratończyków dały światy ponad miliardowe Chiny a ilu kilka dosyć niedużych krajów afrykańskich? Jak to jest, że skoro różnice w ramach grup są tak wiele większe, niż pomiędzy nimi, to fizyczne atrybury zawodników różnych dyscyplin, wskazujące na ich etniczną przynaleźność lub pochodzenie są tak bardzo nielosowo rozdzielone. Gdzie na podiach są te tabuny żółtych sprinterów i bokserów, czarnych dyskoboli, oszczepników, miotaczy kulą, i tak dalej? Ano, kiepsko z nimi. Z tego prostego powodu, że ich zdolności, w tym w ramach różnych aspektów fizycznej wydolności wyglądają na nierówno rozdzielone pomiędzy ludy zamieszkujące od dawna różniące się od siebie środowiska. Afrykanie z sawanny, których polowanie polegało na truchtaniu za zdobyczą aż do zamęczenia są urodzonymi maratończykami. Afrykanie z bardziej zalesionych obszarów, okazują się urodzonymi sprinterami, wystarczy popatrzeć na finały sprintów na mistrzostwach świata czy olimpiskich. Jakaś niewiarygodnia i konsekwentnie powtarzająca się seria przypadków, pozornie przecząca statystyce małych różnic pomiędzy grupami i sporych w ramach nich. Aż się człowiekowi czarno robi przed oczami, jak patrzy co się na bieżni dzieje.
Po prostu tak to jest, że aspekty fizyczności są jedną z tych grup genetycznie utrwalonych cech, tymi"niewielkimi" różnicami pomiędzy grupami, które warunkują przeżycie w konkretnym środowisku i to one właśnie warunkują nasz podział ludzi na takie czy inne grupy. To czyni ludzi powtarzalnie podobnymi do ich genetycznych pobratymbów, a różnymi od genetycznych obcych, w sensie geograficznym i czasowym. No i co z tego, że genetycznie tych cech jest niewiele? Czego by tu nie mówić o wariancjach w ramach grup, czarnoskórzy z Kenii będą mieli równie czasnoskóre dzieci i statystycznie będą miały one, tak jak ich rodzice , statystycznie znacznie lepsze predyspozycje do bycia maratończykami, niż mali drobni azjaci, mający konsekwentnie podobne do nich potomstwo. Może kluczem do rozkminy jest to, że liczy się jakość (przydatność) i znaczenie (przeżywalność) wariancji cech a nie ich ilość?
Dobrze powiedziane, temat dobrze rozpisany, obalone argumenty, które zostały dobrane pod "tezę". Nic dodać nic ująć
Bardzo dobry komentarz. To powinien być filmik.
Ale różnice w wyglądzie to nie wszystko i na tej podstawie nie można dzielić ludzi na osobne grupy. To są tylko adaptacje do środowiska, ale takich adaptacji jest o wiele więcej. Ludzie żyjący w górach na różnych kontynentach mają te same geny pozwalające lepiej adaptować im się do górskiego klimatu. Czy mamy przez to dzielić ludzi na odmiany górskie i nizinne? Przykład z biegaczami też nie trafiony, UNB miał nawet o tym film, dlaczego wśród Afrykańczyków jest więcej dobrych biegaczy. Nie dlatego, że każdy Afrykańczyk lepiej biega, tylko dlatego, że w Afryce jest większa różnorodność genetyczna (efekt założyciela) i jest większa szansa na to, że znajdzie się osoba która ma predyspozycje do lepszego biegania.
Tak samo popularny jest mit, że Azjaci mają słabsza głowę. Po części tak, ale tylko 40% Azjatów gorzej metabolizuje alkohol.
Nie ma żadnej cechy, która by była typowa tylko dla jednej "odmiany" człowieka.
Cytat z Human Genome Project (Projekt poznania ludzkiego genomu):
"Badania DNA nie wskazują, żeby osobne, klasyfikowalne podgatunki (rasy) istniały pośród ludzi współczesnych. Chociaż można zidentyfikować geny odpowiedzialne za cechy fizyczne pojedynczego osobnika, na przykład za kolor skóry lub włosów, to jednak nie ma jednoznacznego szablonu genetycznego pozwalającego na odróżnienie jednej rasy od innej. Podobnie nie ma genetycznej podstawy na rozróżnienie przynależności etnicznej. Ludzie żyjący w tym samym regionie geograficznym od wielu pokoleń mogą mieć wspólne allele, ale żaden z tych alleli nie występuje u wszystkich osobników jednej populacji i żadnego osobnika innej populacji"
@@UebZonTV "Ale różnice w wyglądzie to nie wszystko i na tej podstawie nie można dzielić ludzi na osobne grupy." ... można , i co więcej ja tym momencie wiem kto jest z chin , Japonii czy Afryki ....
@@psarnack Skąd wiesz że jakiś biały nie urodził się w Afryce?
1:05 u Michael'a z Vsauce słyszałem o tym, lecz podobieństwo o którym mówił wynosiło bodajże 99,7%.
Wobec tego będę myślał, że podobieństwo wynosi 99,8%, aby mieć jak najmniejsze pole błędu, czy coś...
Podobieństwo naszych genomów to rzeczywiście ponad 99%, ale 90% genomu to sekwencje niekodujące. Pełnią one role regulatorowe itp.
@@ivanyonshevsky1408 I o tym też chyba było u Michaela. Generalnie temat złożony, ale David z paca tych liczb sobie nie wyssał.
W którym odcinku? Bo nie mogę znaleźć
Wartość 99.7% bez odniesienia niewiele mówi.
Dla porównania podobieństwo genetyczne między ludźmi a gorylami to 98.7%, cytyjąc Dawida "to bardzo dużo".
Hitler, a więc nastała demonetyzacja
Ale są reklamy byq
i zapanował korwinizm!
Jak Hitler to demokracja!
@@Progeusz ,,Korwin to wolność, Korwin to nadzieja"
Ta... Idiotyczna polityka youtube uniemożliwiająca poruszanie niewygodnych tematów...
Czy termin "odmiana" nie stosuję się w botanice? Wszak odmiana to taka rasa ale wśród roślin ;)
Naziści : Zakładają Obozy Koncentracje
Korwin : 8:52
A ma pan dowód?
Nie ma dowodu że wiedział nie ma że nie wiedział. Ale raz Himmler(nwm jak się to pisze) powiedział że zrobił coś strasznego o czym führer nie ma pojęcia. Więc jest jakaś mała poszlaka Ale to nie dowód
XDDDDDDDD
xD
xD
Około 14:40 są podane wartości zmienności genetycznej. Jeśli ponad 90% jest w grupie najmniejszej, to może znaczy, że zostały dobrane za duże grupy o badań? Tym bardziej, że zaraz później jest mowa o RĘCZNYM dobieraniu liczy grup.
Tym czasem korelacja występowania u ludzi różnych haplogrup z pochodzeniem etnicznym jest bardzo silna - może należałoby liczbę klastrów wyskalować na liczbę znanych haplogrup w wtedy szukać? W ogóle podana odpowiedź wygląda jakby ktoś wrzucił dane do jakiegoś programu - "czarnej skrzynki" - po czym otrzymał dane, których nie do końca rozumie. Jesli już kwestionujemy istnienie ras, to czemu trzymać się podziału na 5 grup?
Osobną kwestia jest porównywanie ilości kodu DNA. Wystarczy się zastanowić jaki sens ma porównywanie... kodu programu komputerowego. Np. weźmy program, który ma 10000 linii kodu i zmieńmy w nim JEDNĄ liczbę. Różnica ilościowa będzie mniejsza niż 0,001%, a może totalnie zmienić końcowy wynik programu.
No i na koniec: Weźmy 20 losowych Japończyków, 20 losowych Szkotów, 20 losowych Turków i 20 losowych Nigeryjczyków. Wewnątrz każdej dwudziestki różnice widoczne gołym okiem są niewielkie, natomiast pomiędzy grupami - bardzo wyraźne. Być może ilościowa analiza DNA nie pozwala na jakieś istotne wyróżnienie grup, ale różnice istnieją i faktycznie grupują się z grubsza wedle narodów. I nie są to tylko różnice w wyglądzie, bo pokrywają się też np. z typowymi osiągami w sporcie, lub częstością występowania niektórych chorób - a to już ciężko zrzucić w całości na "konstrukt społeczny".
Być może wszystkie te różnice, które widzimy, to jest ta jedna mała cyferka zmieniona gdzieś w kodzie DNA - "przepisie na człowieka" - i sama analiza ilościowa nie jest w stanie jej wykryć.
A różnice warto badać, z jednej strony w celu ulepszania metod leczenia (są leki, które dobrze działają na jedne grupy etniczne, a dla innych są szkodliwe - wiąże się to z pewnymi drobnymi różnicami np. w różnym działaniu wątroby u Europejczyków i dalekowschodnich Azjatów), a z drugiej - różnice etniczne nie wzięły się znikąd - każda grupa ewolucyjnie optymalizowała się do swojego środowiska. W rezultacie Czarnoskórzy są bardziej odporni na gorący klimat, a Białoskórzy - na zimny. Mieszając te grupy efektywnie skasujemy te atuty, bo otrzymamy mieszanką stojącą gdzieś pośrodku.
A te różnice mogą okazać się przydatne - np. przy kolonizacji innych planet. Mars jest zimny i zawsze będzie, nawet jeśli przywrócimy mu atmosferę, a Wenus, położona bliżej Słońca, zawsze będzie cieplejsza. Różnice pomiędzy poszczególnymi grupami ludzi (nawet nie nazywając ich rasami) mogą być bardzo przydatnymi atutami przy zasiedlaniu nowych środowisk. Jeśli teraz, przed erą kosmiczną, nie zrozumiemy tych różnic i nie zachowamy ich żeby przetrwały postępującą globalizację, możemy stracić cenny atut w przyszłości.
Nie powinienem wypowiadać się o rasach:-).Ale trudno inuita spotkać w Etiopii,czy członka z plemienia Hunza na czerwonej dzielnicy w Amsterdamie.Wielopokoleniowe dostosowywanie się do warunków środowiskowych sprawiło że jesteśmy LUDŹMI o kształtach ciał,które optymalnie pozwalają egzystować w różnych miejscach na globie.
Specjalnie piszę komentarz bez zaglądania w internet i przygotowywania się żeby opisać jak widzi to zwykły człowiek, kiedy było jeszcze normalnie na świecie to mnie w szkole uczono na biologii, że rasa to liczna grupa wewnątrz danego gatunku, która ma dostatecznie dużo cech charakterystycznych że można ją wyodrębnić na podstawie fenotypu (z tego co pamiętam fenotyp to mieszanina cech genetycznych oraz zachowań spowodowanych środowiskiem u nas nazwiemy to kulturą), Jeśli cechami rdzennego europejczyka czyli białego człowieka są biały kolor skóry, niebieskie orkągłe oczy, jasnego koloru owłosienie, średni wzrost, do tego cała masa zachowań bo odróżnie kiedy jestem wśród białych ludzi czy np czarnych z zamkniętymi oczami tylko słuchając ich zachowań a nawet barwy głosu, to to dla mnie jest RASA. Według mnie na pierwszy rzut oka powiem Ci że ten jest azjatą ten europejczkiem ten murzynem, ten mongołem czy indianinem, po samym kolorze skóry, kształcie i kolorze oczu oraz włosów i innej ogromnej ilości cech charakterystycznych, także według mnie powstaje jakaś nowomowa, żeby zlać ludzkość w jedną szaroburą masę. Tak jak mówię mnie w szkole nauczyli że są rasy ludzkie, mieszanki ras jak mulaci metysi zambosi, i tak będę uważał do śmierci, i nikt mi nie wmówi że niczym się nie różnię od murzyna, bo różnie się dosłownie WSZYSTKIM jeśli chodzi o wygląd, i pewnie w 50% jeśli chodzi o kulturę i styl życia, także jak w czarnej kawie - ja jestem biały ty czarny a twój kolega jest czerwony
Witam kurcze,w końcu ktoś sensownie pisze,ten filmik to jedna wielka propaganda,Rasy Ludzkie istnieją tak jak Rasy Psów,Koni,Królików itd,różnice są widoczne na pierwszy rzut oka.Zadajmy sobie pytanie komu na tym zależy,aby nowe młode pokolenie ludzi zaczęło tak myśleć,takim tokiem myślenia skończymy jak Ameryka łacińska,ogólnie pomieszane społeczeństwo ludności Białej,Czarnej i Żółtej,czyli mieszańce,czy w tym wypadku wszyscy będą zadowoleni?...
cudownie ze poruszyles ten temat
please, rzuć też na mój (serio, cudny nick)
cytat z belli cwir, dziekuje!
A ja nie byłem zaskoczony, ani oburzony. Spodziewałem się tych dwóch ludzików, są nawet podobni z twarzy.
Duzy procent wspolnych genow nie jest wyznacznikiem braku ras bo procent roznicy genow tworzy nowe gatunki np szympans z ktorym mamy 99% genow wspolnych. Shitzu z pitbullem tez pewnie maja 99 i po przecinku genow wspolnych i co tez nie maja ras?
Możesz tak uważać. Ale to nie jest definicja naukowa i na gruncie naukowym to się nie obroni. Więc to jest rasa w ujęciu Pawła Sz. a nie biologicznym. Z tymi 99% też należy uważać, bo to dotyczy tej części genomu, które można jednoznacznie porównać - a nie jest ich dużo...
Owszem jest to moja subiektywna opinia i sie nie obroni na gruncie naukowym, ale wynika z dosc dlugich obserwacji bo od 6 lat mieszkam wsrod innej rasy. Natomiast na gruncie zdroworozsadkowym te rasy jednak istnieja bo roznice miedzy ludzmi sa znaczne choc oczywiscie wiele z nich wynika z wplywu srodowiska, ktore wczesniej zaliczane bylo do definicji rasy. Definicja naukowa tez jest jest dosyc mialka bo zmieniala sie na przestrzeni lat co jest oczywiscie rzecza normalna w nauce. Nie mniej jednak nie sposob nie zauwazyc dostosowania tych definicji do realiow w ktorych powstaly. Kiedys jak rasy byly na reke to roznice miedzy ludzmi byly wyrazne teraz kiedy wciskana jest nam lewicowa ideologia to juz ras nie ma. Wniosek taki ze nie wszystko co jest naukowe to odrazu jest rzetelne, a watpic jest rzecza ludzka.
Wielkie dzięki za odcinek. Muszę przyznać ,że zważywszy na bieżące wydarzenia w krajach anglo-saskich i ich ''temperaurę rasową'' , odcinek o podobnej tematyce, byłby ryzykowny na tamtejszych kanałach naukowych . Na dzień dzisiejszy są oni pochłonięci ''pozycjonowaniem konstruktów społecznych'' ,jak trafnie je nazwałeś. Ich strata..
Przypomniała mi się historia sprzed dekady , kiedy to angielski polityk będący przedstawicielem ''mocno prawej'' strony sceny politycznej, ujawnił wyniki testu ,który określał jego pochodzenie na podstawie DNA*. Okazało się,że w 20% miał on korzenie północno-afrykańskie. Nie wiem ,czy stracił posłuch wśród kolegów z partii, ale z pewnością nie mógł się podpierać ''rdzennością od Dnia Stworzenia''. Takie tam ,przy sniadaniu..
P.S.*Nie pamiętam po co robił ten test. Może chodziło o zakład , a może o legitymizację regionalną , ale sytuacja miała miejsce. Pozdrawiam
18:11 Mam wątpliwości czy te badania brały pod uwagę istnienie plemion izolowanych i odległości między różnymi zamieszkałymi lądami.
Wspomnial o aborygenach
@@rafalbroncel5792 Ale wyraźnie było zaznaczone, że wszyscy. Po za tym Aborygeni to tylko czubek góry lodowej, bo są jeszcze Indianie.
Świetny odcinek ! 😊
I strona graficzna też jakby się zmieniła, bardzo na plus 👌🏻
A jak to jest w kontekście psów?
Czy tam też powinniśmy mówić o podgatunkach, czy to jednak rasy?
U psów jest znacznie większa różnica genetyczna. Bardzo duża. Są geny kodujace konkretne zachowania, psy mają różne długości ciał, zmienne tych ciał proporcje , kształty czaszki, różną strukturę sierści przy czym wszystkie są spokrewnione i pochodzą od wilka.
@@yotius1383 to tak jak ludzie jeden jest niski inny wysoki mają różne proporcje i różną sierść i wszyscy są spokrewnieni pochodzą od tego samego przodka dlatego ja uważam, że tak jak psy tak i ludzie mają różne rasy.
@@yotius1383 właśnie o to mi chodzi, czy są jakieś badania, które wskazują że różnice między (potocznie) "rasami" są większe niż wewnątrz "ras" - analogia do "ras" ludzkich.
jeżeli już porównujemy się do psów to ja podam przykład. Buldog francuski, są różne maście tej rasy, pieski maści czarnej są zazwyczaj nieco mniejsze od piesków jasnych, te płowe są największe i dużo bardziej barczaste. Czyli mamy sytuację podobną do ludzi, inne kolory skóry, minimalne różnice w budowie, te różnice nie są genetycznie wystarczająco duże żeby móc mówić o oddzielnej rasie, mówi się o innej maści, ale to wciąż ta sama rasa. U ludzi mówimy o innej grupie etnicznej lub po prostu o innym pochodzeniu lub już tylko innym kolorze skóry.
@@twojjamatka3330 sęk w tym że między np. azjatą a czarnoskórym będzie więcej różnic niż tylko kolor skóry czy wzrost, po samych rysach twarzy poznasz na kogo patrzysz a różnice między buldogami nie są aż tak znaczące
Dzięki, końcówka mocna. pozdrawiam
''Mój syn jest absolutnym zwolennikiem poprawności politycznej. Uważa, że chroni ona ludzi przed dyskryminacją ze względu na cokolwiek. Ale z drugiej strony w momencie, kiedy uznano że nie wolno mówić o rasie pacjentów i wszystkich trzeba traktować tak samo, to nie uwzględniono tego, że u Afroamerykanów przebieg zawału serca jest znacznie groźniejszy i bardziej dramatyczny niż u osób rasy kaukaskiej. To sztuczne zrównywanie pacjentów obracało się więc przeciwko czarnoskórym. Teraz, kiedy już to wiemy, naprzód ratujemy czarnoskórego, bo to jego życie jest bardziej zagrożone niż osoby białej. Ideologia nigdy nie powinna przeważać nad zdrowym rozsądkiem i poprawność polityczna nigdy nie powinna mówić, że nie ma różnic - powinna jednak zawsze postulować postawę szacunku dla każdego człowieka.''
-Jerzy Vertulani
A co to jest ?
Poprawność polityczna????
Chodzi o Politycę
Super filmik na wieczór
Woaaaa ale fajny podział na odcinki, a przynajmniej na pasku YT można sobie dokładnie odczytać co i jak
Ogromny plus za to :D
Uwielbiam jak spinasz początek z końcem odcinka :)
W 18:10 nieprawdą jest, że ostatni wspólny przodek wszystkich ludzi na ziemi żył 2-4 tys. lat temu bo nie uwzględnia to plemion odizolowanych, np. tych z wyspy Sentinel którzy są odizolowani od 15-30 tys. lat.
nooooooo no, Panie Dawidzie... ostatnie zdanie....świetne!
Spadłeś mi z nieba Dawidzie z tym tematem. Dziękuję.
Dawid zrób odcinek o dwupłciowości, proszę. Znajomym urodził się maluszek robią mu badania genetyczne w celu ustalenia płci. Ten odcinek jak zawsze super.
Cooo ooo? 😂
Jajco
+1
To jest temat, który rzeczywiście warto poruszyć
@@WkwestinikówjestemJAROSZEM nie znam całej sytuacji bo przecież nie mogę wypytywać bo mocno to przezywaja. Tylko tyle wiem że robią badania a że nie mam żadnej wiedzy w temacie to pomyślałam że poproszę o taki temat.
Odpowiedź brzmi: to zależy. Od tego, czy będziemy na to patrzeć od strony antropologii czy zawęzimy to tylko do biologi, ale jeśli tak, to jakie dalsze założenia przyjmiemy (czy w ogóle będziemy brać pod uwagę DNA, a jeśli tak, to jaki procent różnic uznamy za graniczny).
Filmy tego typu lubię najbardziej , super odcinek. Dobrze pokazuje stopień skomplikowania naszej budowy, w zrozumiały sposób
Nareszcie...i już łapka w górę.
Idealna pora na film o rasach, biorąc pod uwagę co sie dzieje na świecie
Bo to wcale nie miało wpływu na temat filmu
Chyba w USA.
niezwykle błyskotliwe spostrzeżenie
@Crypt Keeper ^+1
@Crypt Keeper +1 (polecam kanał Carrioner tak btw)
A co jeśli na pierwsze pytanie odpowiedziałem poprawnie i cały tan wywód socjo-społeczny do mnie nie trafił?
Czekaj, żebym dobrze zrozumiał znacznie materiału. Czy to oznacza że nie możemy z perspektywy biologicznej wyodrębnić ras mimo że ewidentnie możemy wyodrębnić grupy mające różne fenotypy?
Jakis czas temu czytalem wlasnje na temat taksonomi i widzialem tabelki na ktorych widac ze jesli zastosowac te same kryteria wyrozniania fenotypow to bylyby podstawy by wyroznic rozne grupy ludzi. Sa gatunki zwierzat ktore maja mniejsze roznice pomiedzy fenotypami niz ludzie a wyrozniamy podgatunki
tak, bo według Dawida biologia to wyłącznie cyferki w DNA, a fenotyp jest pojęciem politycznym, socjalnym
4:37 jest mi ktośw stanie powiedziieć, jakiej opery to fragment, bo nie mogę sobie przypomnieć tytułu
1:57 Wyczuwając że pytanie jest podchwytliwe uznałem że najbliżej spokrewnione są osoby 1 i 3 ( ten Pan po prawej wydał mi się Hindusem o ciemniejszej karnacji, którzy należą historycznie do ludów Indoeuropejskich), aczkolwiek ostateczny wynik nie zaskoczył mnie, szczególnie po objaśnieniu.
Dziękuję za materiał
18:17 jakim cudem, biorąc pod uwage Aborygenów?
@RIGUX. Racja, nie tylko Aborygenów..., ale i Sentinelczyków (Andamany), i wielu, wielu innych, o których dowiedzeliśmy się dopiero w połowie XX wieku! No to jak oni znaleźli się tam 4 tyś lat temu? Chyba że naukowcy liczą to od Noego 😄
Dziękuje po raz kolejny 🤗 Nie ma odnośników do wcześniejszych filmów 😢 Proszę o ich udostępnienie.
Tylko czemu tak niewielkie różnice genetyczne a tak duże fenotypowe?
1) każdy z nas widząc zdjęcie powie bez problemu czy to "rasa" żółta biała czy czarna
2) po kształcie czaszki potrafimy odróżnić rasę czarna biała i żółta
Skąd taka różnica między fenotypem a genotypem?
podbijam pytanie, bo to ciekawe.
Wydaje mi się, że to podobna pułapka myślowa, co mówienie że z bananem dzielimy 50% genów.
@@bk-qd3hr Ok. Ja to akceptuje że mogę być bardziej GENETYCZNIE podobny do Mkbewe z Sudanu niż do Kowalskiego z klatki obok ale DLACZEGO FENOTYPOWO jestem bardziej podobny do Kowalskiego niż do Mkbewe?
@@Dekstrometorfan Bo za kolor skóry odpowiada nawet nie promil genów, a jej różnica jest bardzo wyraźna dla oczu.
Chyba było w tym odcinku. Człowiek bardzo dobrze się rozmnaża i dużo podróżuje. Dzięki temu geny się mieszają.
Różne populacje mają różne mieszanki genów, ale ogólna różnorodność nie jest taka duża.
Nie rozumiem rozróżnienia pomiędzy poligenizmem a monogenizm. Gdyby sięgnąć odpowiednio daleko w przeszłość poligenizm również byłby monogenizmem ze względu na to, że trafilibyśmy na wspólnego przodka. Czy decydujące jest tu tylko o jak duży czas cofamy się w poszukiwaniu wspólnego przodka? I jeśli tak to jak daleko musi znajdować się wspólny przodek, aby uznać to za przykład monogenizmu lub odpowiednio kiedy zaczynamy mówić o poligenizmie?
18:19 - ostatni wspólny przodek w czasach Jezusa? Pomiędzy 2 a 4 tys. lat temu? How come, skoro mitochodrialna Ewa ma bodaj 200 tys., a Adam-Y chyba był homo habilis?
No właśnie, chyba się Dawid przejęzyczył ...
@@AlekAnalogowy chyba tak... zafascynowany zacząłem szukać i rzeczywiście znalazłem informację o 2000 - ale pokoleń. :-D
Zrobiłem nawet osobny film na ten temat. Jest w karcie. 2-4 tysiące lat to nie przejęzyczenie.
@@naukowy.belkot fajnie, że buszujesz w komentarzach pod filmem❤️
Niektóre wrzucasz i dajesz im żyć własnym życiem, a tutaj tyle interakcji. Miód!
I w ogóle super film. Podziwiam Cię, że robisz taką skrupulatną i dobrą robotę.
@@naukowy.belkot Tylko ze to nic nie zmienia w kwestii izolowanych populacji, wiec NB manipuluje. Wyobraz sobie dwie odmienne populacje, gdzie tysiac lat temu osoba z jednej przeniknela do drugiej i sie rozmnozyla. Oczywiscie wtedy ta osoba zostanie prawdopodobnie ostatnim wspolnym przodkiem, ale jezeli byla to pojedyncza osoba, albo mala grupka to geny sie w pewnym sensie rozmyja do tego stopnia, ze wplyw na oryginalny genotyp populacji bedzie praktycznie niezauwazalny juz po kilku pokoleniach i obie populacje dalej beda zroznicowane.
Świetny odcinek. Ostatnio zacząłem pisać książkę sf, w której występują nowe rasy ludzi zasiedlające inne planety, dlatego też zrobiłem research w temacie i mogę się śmiało podpisać pod wszystkim co powiedziałeś w tym filmie. Co więcej, gdyby neandertalczycy i denisowianie dalej istnieli, to cała dyskusja na temat ras ludzkich wyglądałaby zapewne zupełnie inaczej. Na marginesie dodam też, że słowo "rasa" było kiedyś używane nie jako kryterium genetyczne, ale ocena pewnej grupy np. światopoglądowej tzn. ocena psychologiczna. Jeszcze w 20-leciu międzywojennym poprawnym i zrozumiałym byłoby stwierdzenie - Większość społeczeństwa ślepo wierzy w gusła, zaś druga rasa ceni wyżej naukę.
Nie bądźmy rasistami
Każdy sie na niewolnika nadaje
Pojmać go!
@@ultramegaknurzybydlak2040 Każdy człowiek ma kości, które można złamać
@@ultramegaknurzybydlak2040 Złamany człowiek też się nie nadaje, więc musisz już mieć tą mentalność.
Szczególnie Polak
To uczucie, gdy ludzie myślą że tylko czarni byli niewolnikami białych, bo Amerykańce uczą się tak w szkołach.
Przez chwile zacząłem się doszukiwać w tym materiale przesłania - coś w kierunku LG czy jakoś tak ;)
I ostatnie zdanie zrobiło robotę. Siedzisz w mojej głowie chłopie.
Mnie zagadka z początku nie zaskoczyła bo spodziewałem się podchwytliwego pytania :D
Super odcinek, a jasny podział filmu bardzo przydatny.
Bardzo lubię oglądać Twoje filmy 🙂 Kocham to podejście do przedstawiania konkretnego tematu i przekazywania wiedzy. Oglądając filmy na tym kanale zawsze czuję się w taki sposób, że nikt nie traktuje mnie jak debila przekazując wiedzę. Chodzi mi o to, że nie traktujesz swoich widzów z góry. Fajnie, że jeszcze ktoś taki jest na polskim YT
Życzę powodzenia w podbijaniu jasnej strony internetu 💛💚💙🙂🙃🙂
Ciekawy temat, chociaż muszę przyznać, że nie bardzo rozumiem badania, o którym mowa w sekcji "kryterium genetycznie". Bo jeśli mamy, powiedzmy, wschodnie królestwo owczarków i zachodnie królestwo pudli, to idąc na zachód w kierunku królestwa pudli będę natrafiał na coraz więcej "mieszańców", które będą miały coraz więcej "pudla w owczarku". Po przekroczeniu granicy będę natrafiał na coraz "czystsze" pudle. Wewnątrz populacji (gdzie klastrem jest królestwo) zmiennośc będzie dość duża (bo to różnica między niemal np. "czystym" owczarkiem, a "prawie" pudlem), ale różnica między klastrami (królestwami) - mała. Samo to nie oznacza jednak, że nie istanieje rasa pudla i owczarka. Czy w związku z tym nie powinno się badać różnic między najbardziej różnymi przedstawicielami klastra, a nie między klatrami?
Kamil Cebulski zrobił 2 i pół godzinny film na ten temat, kogo ciekawi temat to może zajrzeć
Czyli pojęcie 'rasizmu' wśród ludzi nie ma racji bytu - udowodnione, rozwalone. Dziękujemy :)
Nie, to znaczy, że rasizm nie ma sensu, nie wyklucza to jednak samego pojęcia, tak samo jak kulistość ziemi nie wyklucza istnienia płaskoziemców ;)
Rasizm w tym znaczeniu opiera się na pojęciu rasy jako konstrukcie społecznym.
Z tymi zdjęciami było trochę nie sprawiedliwie.
Wziąłeś zdjęcie jakiegoś starego człowieka(3 fotka), nie bylo nawet widać dobrze twarzy. Myslalem że to hindus.
Dokładnie, też po zobaczeniu go myślałem, że jest z Indii
bo nigdy nie widziałeś Hindusa .....
@@johnsmith-vz3vr Hindusi też są bardzo "urozmaiceni". I o ile kolor skóry mogą mieć tak rozmaity jak Afrykańczycy (od bardzo czarnego, do jasno-brązowego), albo i jeszcze bardziej w stronę jasnej karnacji; to już ich rysy twarzy będą o wiele bardziej "kaukaskie" - węższe nosy i usta, więcej zarostu, dłuższe i prostsze włosy itd. Mimo że zamieszkują podobne warunki klimatyczne.
Ja tam od razu rozpoznałem Aborygena. I domyśliłem się pułapki ;-)
no, to był strasznie tani chwyt. Tbh spodziewałem się, że bedzie 1 + 3, a nie 1 + 2, bo takie porównanie pojedynczych osób na postawie słabych zdjęć jest nic nie warte. Ogólnie strasznie zalatywało tendencyjnością w tym odcinku.
"Ja tam od razu rozpoznałem Aborygena. I domyśliłem się pułapki ;-)"
@@SebGruch Ja również
Mocny finał, odcinek dobry jak zawsze
Powiem tak - z tym Hitlerem to bardziej skomplikowana sprawa, bo naziści mieli przecież własnych naukowców, którzy różnie definiowali co oznacza rasa - w końcu dziwne by było żeby wymagać od człowieka żyjącego 100 lat temu używania współczesnych definicji.
Zgadłam, które spośród tych trzech osób są bliżej "spokrewnione", to znaczy, że już mogę kategoryzować bez wyrzutów sumienia!
Jestem ciekawy jaka jest różnica genetyczna między owczarkiem niemieckim a owczarkiem niemieckim długowłosym?
Różnimy się genetycznie. Czarni szybko biegają ale wolno myślą. Biali szybko myślą ale wolno biegają. To przecież widać. Tego nie da sie ukryć. Nie mówię, ze jedni sa lepsi od innych tylko, ze się różnimy
@@irekip zależy bo np wschodni czarni są długodystansowi a a Zachodni krótko ze względu na inne typy mięśni a centralni czarni to już inna kwestia wgl i to samo Europejczycy są geny w Europejskiej populacji gdzie mamy bardzo szybko kurczliwe mieście przez co jesteśmy dobrymi strongmenami głównie ta zimniejsza część europy
Czyli, jak mawiał Antystenes, każde zdanie można uznać za prawdziwe w zależności od tego, jak się je rozumie.
Pytanie, dlaczego mamy brać genetyczną definicję Templetona, a nie tą klasyczną - fenotypową? Ja nie widzę problemu interpretacyjnego.
Może warto by rozróżnić pojęcie rasy i podgatunku. Pojęcie rasy zostawić dla zoologów i oprzeć ją o fenotyp, a definicję podgatunku zostawić tą Templetona.
A co do samej zagadki, to widzieliśmy 3 zdjęcia z różnych ustawieniach kamery, przy różnych parametrach, różnym oświetleniu i różnej pozycji modeli. Ciężko jest na tej podstawie coś wywnioskować. Można odnieść wrażenie, że zagadka była prowokacją.
3:55 to nie jest świat czarno-biały. To jest świat w odcieniach szarości.
Chętnie posłuchałbym o ostatnim wspólnym przodku wszystkich obecnie żyjących ludzi, duże wrażenie zrobiło na mnie to, że żył on tak niedawno. Jednak sądziłem, że było to znacznie dawniej niż 2-4 tys lat temu.
Jest o tym cały film w karcie, "wszyscy jesteśmy kuzynami, a adam nie spotkał ewy". Ogólnie ten "wspólny przodek" to raczej naciągane określenie - chodzi o to, że "wszyscy" *współcześnie żyjący* ludzie prędzej czy później natrafią na tę osobę w swoim drzewie genealogicznym.
Jak się weźmie pod uwagę wzrost logarytmiczny (w końcu każda osoba ma dwójkę rodziców), to nie jest to aż tak nieprawdopodobne.
23:30 Ja na początku obstawiłem że biały i aborygen są do siebie najbardziej spokrewnieni bo pomyliłem go z hindusem. Lecz gdy powiedziałeś że to Aborygen to wszystko stało się jasne bo żyli oni w izolacji ok 50000 lat. Ale nie jest to dla mnie żadne zniesmaczenie.
No ok, ale mam pytanie odnośnie epidemiologii różnych chorób, np. ludzie czarni mają większą predyspozycje do rozwijania niektórych nowotworów np raka stercza. Czyli rasa nie ma znaczenia?
Brawo za historię odcinka w pasku postępu! oraz za cały odcinek.
Dobra robota! Dziękuję :)
Cały film obejrzałem i nie zorientowałem się, że jest czarno-biały do samej końcówki :O
jako polacy w większości widzimy już wszystko w dwóch barwach, szczególnie to widać w kwestiach politycznych, więc powoli nam zaczyna to przechodzić na oczy
@@usz1444 pfffff... hehehe... no
@@usz1444 To jest spuścizna PRL, że to normalne, że świat jest tylko w odcieniach szarości.
Z tym, że Adam (Y-chromosomalny) żył pomiędzy 2 a 4 tysięcy lat temu, to jest ogromna wpadka. Szacuje się czas jego życia na 160-300 tysięcy lat temu. Zresztą oczywiste jest, że musiałby żyć gdzieś w okresie przed wyjściem z Afryki, bo potem drogi przedstawicieli naszego gatunku rozeszły się na tyle mocno (geograficznie), że już nie było szans na posiadanie wspólnego przodka. A wyjście homo sapiens z Afryki to jest ok 50 tys. lat temu.
To akurat fakt, ale chodzi o jednego wspólnego przodka.
Czy jest możliwe aby w całej historii ludzkości znalazłyby się dwie osoby o jednakowym dna? To znaczy czy jest możliwe aby osoba żyjąca 63 tys. Lat temu miała identyczne dna jak mój sąsiad?
Może dałoby się to zwięźlej ująć? "Rasy w obrębie naszego gatunku istnieją, ale kolor skóry nie jest ich wyznacznikiem."
2:20 Zaraz skąd miałem wiedzieć, że to aborygen.
@Dawid Myśliwiec: Dzięki za książkę! Jest świetna! A w kwestii rasy (wszak wszyscy jesteśmy ssakami): Czy rozumiejąc słowo "rasa" tak jak Twoim filmie możemy mówić o rasach psów, koni czy kotów? (Dobrze wiedziałeś, że to pytanie padnie!)
Wspomniałeś że ostatni żyjący przodek WSZYSTKICH ludzi chodził po świcie 2-4tys lat temu. Jak to możliwe skoro aborygeni byli izolowani co najmniej 10 tysiecy lat podobnie jak mieszkańcy obu ameryk ?
Dzisiejsi aborygeni mają wśród swoich przodków kolonistów i inną ludność napływową. Kilkaset lat temu sytuacja wyglądała zupełnie inaczej.
Też wydało mi się to absurdalne. Co z ludami które żyją izolowane w Amazonii?
Ale to buk stworzył moją facetke od majmy
Podbijam pytanie.
Oj tam Aborygeni. Sentineczycy to dopiero prawdziwa izolacja.
Ważna jest tylko jedna rasa - rasa ludzka! Za Imperatora!
Oglądam wszystkie filmy na kanale od lat i muszę powiedziec, że pierwszy raz nie rozumiem celu tego filmu. Pojęcia tworzymy, żeby klasyfikować to co widzimy. Pojęcie rasy zaczęło być używane w sensie nie genetycznym tylko, żeby kategoryzować osobniki tego samego gatunku wg pewnych cech fizycznych. Jeśli ktoś jest czarnoskóry to bez względu czy koduje to jeden czy miliony genów obiektywnie odróżnia się od białoskórego. I po co doszukiwać się w tym potwierdzenia genetycznego?
To takie ukryte progresywne pitolenie że mówienie o różnicach między ludźmi jest be, ale ukryte i bezpośrednio nie powiedział, wiec nie masz prawa tego zarzucać, żeby nie było że coś, mimo że przekaz jest jasny, szczególnie biorąc pod uwagę datę publikacji.
Czuję się mega rozczarowany tym odcinkiem, Dawid podszedł do tematu niewiele rzetelniej od typowego lewaka, skupiając się wyłącznie na kolorze skóry i w żadnym wypadku mrowiu innych oczywistych cech fenotypowych, do tego cały czas przedstawiał to w formie, jakby osoby myślące inaczej niż on nie były w stanie patrzeć na świat inaczej niż zerojedynkowo.
W myśl tego co napisałeś- Istnieją setki ras ludzi NiebieskoOkiBlondoWłosy, WysokiRudyKrętowłosy, SzatynoNiskiBladoLicy i tym podobne. Bo przecież skoro kolor skóry ma świadczyć o rasach to kolor włosów i oczu również, a już wzrost czy stosunek długości rąk do nóg tym bardziej bo przecież czasem te różnice wpływają na predyspozycje. Tylko ciekawe dlaczego mówimy o człowieku że "Rasa Biała, Czarna, Różnowa" a w przypadku Labradora retrievera (taka RASA psów jakby ktoś nie wiedział) mówimy "Labrador retriever umaszczenie czarne, biszkoptowe, czekoladowe". Tak na marginesie to jest w ogóle super, zacznijmy mówić "Człowiek o umaszczeniu czekoladowym, bezowym, cytrynowym albo karmelowym..." było by pysznie - ja bym był wtedy umaszczenia blado pomarańczowego tak jak na siebie patrze :)
@@ggrzegorz oh pls. Kontekst ostatnich wydarzeń + pytanie od razu postawione w tytule "Czy istnieją rasy ludzkie?" i potem cały filmik tańczy wokół tematu próbując przekazać, że wcale nie istnieją rasy ludzkie, a jeżeli ktoś chce dzielić na kategorie, to nie powinien tego robić wg koloru skóry, "bo moje 99.9% i wspólny przodek", kiedy to wcale nie o to powinno chodzić.
@@ZMUDEK090 jeżeli tak zostanie uznane społecznie to tak. To kwestia lingwistyczna, a język jest kształtowany przez pewien zbiór osób.moga być oczywiście dwie grupy ludzi, które będą co innego nazywać tym samym lub inaczej nazywać te same pojęcia. Chodzi o to, żeby w kontekście języka przyjętego przez daną społeczność terminy były jednoznacznie związane z pojęciami.
@@ggrzegorz chodzi mi o to, że to co nazywamy rasą nie nalezy do wiedzy kreowanej przez człowieka (semantyki), a nie odkrywanej obiektywnie; rozumiem natomiast troskę autora o wewnętrzna spójność logiczna tej dziedziny.
Dzięki za ten film. 🙇♂️
0.2% to dużo.
Porownanie osób na zdjęciu słabe
3 osoby nie widać wyraźnie.
Niby naukowo, dobrze się czegoś dowiedzieć, ale trąci to subiektywną oceną.
Chyba najlepszy kanał na UA-cam ;)
Nice! Jeśli nie ma rozróżnienia na rasy, to nie ma też rasizmu. Problem solved!
wystarczy że będziesz rudym między brunetami i już masz rasizm, nie poradzisz ludzie są ksenofobami
@@gonzogorf7019 hmm... to nie rasizm, tylko włosizm (?)
Kilka uwag i przemyśleń:
-niektórzy wywodzą nazwę Ariowie ze wspólnego źródłosłowu z góralem. W sumie przybyli do Iranu i Indii z gór.
-czy znasz Dawidzie badania genetyczne populacji neolitycznej Europy-konkretnie chodzi o kolor skóry?
-standuper Trevor Noah w swoich występach zauważa, że w rodzinnej RPA jest pochodzenia mieszanego (jego ojciec jest rodowitym Szwajcarem a matka Xhosa), a w USA zawsze czarny. Do samodzielnej interpretacji.
- Jak zwykle genialny odcinek.
A różnice w średniej inteligencji i potencjale sportowym podyktowane kolorem skóry i pochodzeniem istnieją czy nie istnieją?
on tu chce lewackie zlewaczenie i tolerancje rozsiewac a ty tak z logika wyjezdzasz, aj nie ladnie zaraz trzeba bedzie usunac ten niedobry komentarz :D niech tu dafcio tylko przyjdzie
Podyktowane kolorem skóry nie. Podyktowane różnicami genetycznymi tak (odnośnie sportu). Odnośnie inteligencji - nie stwierdzono. Jest to zbyt mocno powiązane z dostępem do edukacji, żeby udało się wysnuć taki wniosek. Najlepszym przykładem są Szkoci którzy po intensywnej urbanizacji i zmianach w systemie edukacji w ciągu jednego pokolenia podnieśli swoje średnie IQ o prawie 50%.
One nie wynikają z koloru skóry, co najwyżej współistnieją
Ja wskazałem bliższe biologiczne podobieństwo między Europejczykiem i Aborygenem. Myślałem, że wszyscy mieszkańcy reszty Świata poza Afryką pochodzą od niewielkiej grupy, która 70 tys. lat temu powędrowała z Afryki na Półwysep Arabski. Pomyślałem, że później zaczęli się różnicować. W sumie to dalej nie rozumiem czemu się pomyliłem. Stąd moje zaskoczenie.
O tak. Kochany Iran jako Kraj Ariów. Uwielbiam ten motyw. xD
Jeśli się nie pomyliłem (z władcą) to sasanidzki król Szapur I nosił tytuł króla Ariów i nie-Ariów.
@@lukaszslowikowski1001 Z pewnością nawet więcej niż tylko ten. Już za Achemenidów tak było.
To zobacz jeszcze skąd byli "nasi" Sarmaci :)
Powiem tak: wychodzi na to, że człowiek, jako gatunek, ma wiele cech, którymi grupami się różnią (w sumie to podobnie do ras zwierząt domowych). Jeśli skrzyżujemy przedstawicieli dwu "ras" otrzymamy mieszankę ich cech, tak samo jak przy krzyżowaniu np. psów. Wobec tego możemy rozróżnić charakterystyczne cechy takie jak budowa ciała, kolor skóry, włosów, oczu, rysy twarzy, wzrost itp. które pozwolą wyróżnić mniej więcej podobne do siebie grupy. Jeśli wiemy, że grupy te są ze sobą luźno spokrewnione (mało migracji na zamieszkiwanym przez grupę obszarze), że ich pochodzenie jest mniej więcej takie samo, zamieszkują mniej więcej ten sam teren, to możnaby powiedzieć, że możemy wyróżnić rasy ludzkie, niemniej jednak linie podziałów będą mocno rozmyte, a sama liczba ras nie będzie dokładnie znana. Można wyróżnić 2 rasy (półkula północna i południowa) lub nawet setki (każdy naród/grupa etniczna jako osobne rasy). Nie zmienia to jednak faktu, że ludzie których można zakwalifikować jako przedstawicieli danej rasy będą wykazywali szereg podobieństw do reszty przedstawicieli danej rasy, które powstały jako skutek przystosowania do klimatu najczęściej zamieszkiwanego przez daną rasę lub uwarunkowań kulturowych wpływających na dobór płciowy. Można więc spokojnie wyjść z założenia, że niektóre rasy są w niektórych rzeczach lepsze, a w niektórych gorsze od innych (np czarnoskórzy często są dobrymi biegaczami, a azjaci zazwyczaj są sporo niżsi od np. europejczyków). Istnieją więc fizyczne różnice, jednak zróżnicowane genetyczne jest na tyle nieduże, że nadal ciężko jest jednoznacznie wyizolować znaną liczbę ras, a ogólnie rzecz ujmując jesteśmy jednym gatunkiem. Czyli rasy są, a jednocześnie ich nie ma