Відео

Przychodzę tu co rok i z roku na rok wydaje się mi bliższa

czy Kaczmarski jest autorem tej piosenki? Nie mogę jej znaleźć w zbiorze "między nam"

To jest lipa

Wielki szacunek za wszystkie wstawione piosenki włącznie z tą

Jacek był geniuszem, dlatego palę Mu świeczkę na Cmentarzu Wojskowym, On mnie ukształtował, moją wrażliwość

Ciary.

❤

Wszysto jest nadal tak samo tylo nazwy sie pozmienialy. Czlowiek jest i bedzie taki sam. Technologia sie zmieni ale czlowiek zostanie takie sam.

Jakby ktos sie jeszcze zastanawial po latach - Ojciec Stacha byl zolnierzem/partyzantem podczas wojny, ktory na wsi ukrywal sie przed nowa wladza. W czasie piosenki ma juz okolo/troche ponad 60, wywrotowe dokumenty to nie te co Stach posyal, bo by o nich wiedzial (wiec nie mowil by ojcu ze byl nieszczery). Dokumenty za obrazem to prawdopoddbnie byly papiery z PW/armii i z akcji po '45. Ton ojca zmienia sie calkowicie w ostatnim liscie, z "zawsze ci pomoge" jest "twoj bog, wasze itp". To dlatego, ze syn niestety okazal sie zdrajca, nie wazne z jakim uzasadnieniem, a zdrady sie nie wybacza ("niech ludzie ci wybacza", bo ojciec nie moze po "tym co zesmy tu przezyli").

2O24 DOPIERO TERAZ SŁYCHAĆ JAK PROROCZE SĄ TO SŁOWA ! !

jak to się źle zestarzało.

Szukam innego utworu o wojnie małych żołnierzyków

1:00

Świetne wykonanie 🎉 no ale jednak tekst kaczmarskiego xd czlowiek, ktory potrafil wczuć sie w każdego no i chyba każdego zrozumieć;)

"Może Jesienin sam sie nie powiesił" Kaczmarski zmarł 10 kwietnia 😏

Dalej aktualne i wszystko się zgadza, szczególnie z tymi żydami. Dokonali "demokratycznego" przewrotu w Syrii,...a następnie zmietli z lotniska wszystkie syryjskie Migi-29. Po prostu cymes, a w "demokratycznych" mediach oczywiście nie ma sprawy 😕😕😕

Tytuł piosenki sugeruje inną treść, a tu proszę... (prawie) jak zwykle u Kaczmarskiego jakaś mądrość. Pozdrawiam serdecznie!

Faktycznie mało

Mistrzostwo! Po raz kolejny - dreszcz. Jak można tak celnie zamknąć w słowa to, co niewyrażalne! Jacku! Żyj wiecznie, pomimo oskarżeń." Któż z nas zaprzeczyć może, że ułomny"?Patrycjo Volny?

Ponadczasowy twórca ,niedoceniony za życia na swoją miarę

dzielo natchnione.

Nie nabiło wyświetlenia. Oszukują....

Musiałem wyświetlić, bo diabla liczba była. Pozdrawiam i dziękuję za cały ten zbiór. Czuję się jak Alicja w krainie czarów trochę. Mnóstwa nie znałem do tej pory. A mam od Kaczmarskiego łeb zryty zdrowo. Ogólnie szkoda, ze jego córka kręci aferę. Nie wnikam. Pomódlmy się za Jaca i za Nią. Niechże Bóg da im zbawienie obojgu. Pozdrawiam serdecznie. A ja encore idę bić pianę, jeszcze se powyławiam trochę. Dzięki dobry człowieku za to. Ciekawym czy jakiś inny naród, miał swojego Kaczmarskiego choć w połowie. Moim zdaniem turbo prorok. Stawiam sobie ostatnio, może zbyt pochopnie, taką tezę. Że chyba każdy aspekt ludzkiej duszy i różnych takich zagadnień poruszył w swoich piosenkach. Ileż ja rozumiem więcej dzięki niemu, ileż razy będąc w rozterce, pocieszał me serce. Ileż sprzeczności w sobie łączył, ale chyba patrzył na prawdę w jej całej okazałości. Musiał być w tym Palec Boży. Nawet to, że jego rodzice byli malarzami, co pozwalało mu na taką syntezę sztuki. To nie wystarczy geniusz. Nawet chyba te jego wady, że pił, że był złym mężem i ojcem, to wszystko składało się na jego ,,twórczość.". Moim zdaniem jego styl wymaga czasu, do współczesnego odbiorcy słabo trafia, trzeba się go osłuchać, długo długo zdaje się depresyjny i przytłaczający, dopiero potem zaczyna przynosić moc. Ale to jakby oddzielny gatunek muzyczny. Wracając do tezy, jego piosenki mogłyby być prawdziwym lekarstwem na ,,duchowe" urazy, choroby. Oraz drogowskazem, po co wymyślać koło na nowo. Gdyby znaleźli sie mądrzy ludzie, z dobrą wolą to mogliby diagnozować cierpienia i polecać odpowiednią piosenkę. Lub dawać ich zbiór, w formie porad dla zagubionych, z problemami, dylematami. Bez kitu. Sam czasem jestem taki wiejski znachor. ,,Arka Noego" podstawa, wielu ludziom daje nadzieję, no jak w ławicy kłębią mi się teraz inne. Zbroja, XX lat później. Powinno być archiwum, w którym interpretacje poszczególnych utworów byłyby katalogowane i badane. Bo zdarza mi się po latach, w osłuchanym kawałku dostrzec kolejny motyw. Łoj, ludzie nie wiedzą co tracą. Nie chce im się trochę pomęczyć, a potem cieszyć się i czerpać wspaniałe owoce Jacowych tekstów. Lewactwo szczeka, bo jak zwykle są najbardziej niedouczoną masą i kojarzy iż,był ,,patriotyczny". Slyyszeli gdzieś mury, może obławę. Nawet nie w całości, ale dla ich protez mózgu wystarczy tyle: pohańbić autorytet prawicy. Boże Miły wybacz im bo nie wiedzą co czynią. Ja uważam, że to nie przypadek oczywiście. I właśnie dlatego, że Jaco nie był ,,Żaden", tylko za prawdą, leci na niego wyrzyg. Bo ja nie wykluczam, że Jego córka mówi prawdę, czy coś, bo to nieistotne. Jeszcze raz dziękuję!

Podpisuję się. Dziękuję!

"Dzis w Szambrdebonie bal kreslarzy, kazdy wytworny jest jak lord. Nikt dnia tu wspomniec sie nie wazy. Ni pracy - praca hamski sport. " powinno byc zakwalifikowane jako lamaniec jezykowy najwyzszej trudnosci w jezyku polskim .

Dużo lepsze od wersji albumowej

😊

Za rządów kniazia Jura Heretyka Którego lud zwał także Uśmiechniętym W czasach gdy życia pęd oddech zatykał A powóz dziejów dziwne brał zakręty Gdy się z herezją borykał Watykan Choć ekumenizm głosił Ojciec Święty Ja już nie żyłem od półtora wieku Lecz nie do końca krytykom na przekór Kraj wyszedł właśnie z dżumy i powodzi Polak więc słaby jeszcze był i mokry Kniaź ewangelik katolików godził I zadżumionych usiłował odkryć Żeby w narodzie mór się nie odrodził Bowiem z zarazy korzystały łotry I jak się w dziejach przydarzyło nieraz Rozkwitał chory a zdrowy umierał Wie kto ratował kiedy tonącego Że ratowany ratownika dławi I kogo przed tym w porę nie ostrzegą Ten i sam tonąc topielca nie zbawi Najprostszy morał pragnę wysnuć z tego Trudniej człowieka niż państwo naprawić Więc zgryźć nie mogąc twardego orzecha Kto tonął tonął a kniaź się uśmiechał A tam gdzie sucho wielkie trwały prace Puchły od płodów obfitości spichrze Kute w krysztale podniebne pałace Blask słońcu kradły w złotonośnym wichrze Lecz nie zamieszkał w nich kto nie miał za co I gniew ogarniał go na widok tychże Więc rzucał warsztat zaniedbywał rolę I z rozrzewnieniem wspominał niewolę Wielu ubogich duchem i maluczkich Dotąd nieznane olśniły błyskotki Sztuką kuglarskie były dla nich sztuczki Pięknem konterfekt półgołej kokotki Nauką całkiem kosztowne nauczki A wiedzą wróżby bajeczki i plotki Ci zapomnieli marząc o kokosach Że ich królestwo dopiero w niebiosach Chciwy odmiany po wioskach i miastach Człek brał się za to co najlepiej umiał Groszem publicznym pan starosta szastał To dla plebana to dla pana kuma Wyżej katedry rychło bank wyrastał Czyniąc tym zamęt w nieprędkich rozumach Gdy mszę niedzielną zamawiał w kościele Spasiony krzywdą wiernych Złoty Cielec Pysznił się szatan swoim widowiskiem Karczemna burda politycznym sporem Wolność przekleństwem czystość pośmiewiskiem Rubaszny czerep cnót patrioty wzorem Własna głupota niecnym obcych spiskiem Rozsądek zdradą a zdrada honorem Kto sprawiedliwy w tym dymiącym kotle Widać nauczył się latać na miotle Więc z lotu miotły dostrzeże przez chwilę Kosmiczny zamiar wichrowej spirali Owszem tam w dole pogorzelisk tyle Co zapłonęło musi się wypalić Zostaną w węglu łapy krokodyle A to co człowiek wzniósł to człowiek zwali Ten ślad jaszczurzy znaczy jego dzieje Pełznie więc dąży dąży więc istnieje Ba Nawet wampir od polskiej krwi tłusty Siedząc w pałacu carów namiestnika Niebieskooki młody złotousty Łabędzich szyi dziewic nie dotyka Przestrzega postu chodzi na odpusty I wojny z czosnkiem i krzyżem unika Patrząc na niego przysiągłbyś łaskawco Że się z krwiopijcy niemal stał krwiodawcą Sny o wielkości srebrne są a kruche Polak dla siebie bywa niebezpieczny I cóż że wyśni odrodzenie Duchem Kiedy ten duch w nim zgoła średniowieczny Niechaj więc łyka oślizgłą ropuchę Zwłaszcza że w gębie nader wciąż waleczny A skoro życie jest snem niech się we śnie Spełni jak zechce nie budząc przedwcześnie

Ponadczasowe a jednak pełne humoru. Cudo.

Właśnie Żydzi próbują zarzucić na mnie haczyk. Ale Bóg ze mną, niegodnym!

Genialny i wciąż aktualny utwór naszego wieszcza. Jak on to wszystko czuł i potrafil opisać słowami. Bardzo boli ta puenta. słucham Kaczmarskiego do dzisiaj, dzisiaj szczególnie

Złoty przekaz.

Okropne uproszczenie.

Narody Narody Narody idź zapoerdladsj za Ukrainę

Ma pan nagrania z Suwałk lub Sejn z 2001 roku lub 2002?

bez fortepianu i syntezatorów utwór niestety brzmi niekompletnie

Niesamowite że miał wtedy tylko 25 lat

JACEK POTRAFIŁ...

boze czemu kaczmarski JEST TAK DOBRY

przyzna, że choć ta słaba jakość nadaje temu utworowi na prawdę dobry klimat ale chciałbym też usłyszeć tą samą piosenkę w lepszym wydaniu

Po powrocie z emigracji kiedy padła solidarność nasz bard spotkał się z Urbanem

ja wierzę w to...:(

Zgadnijcie kto gra na klawiszach XD

Dziękuję, że mam ogromną moc , o potężna doskonałości, dziękuję za szczęście energie, radość ,doskonale zdrowie, jakie mam na Twoj doskonały obraz

Średnia

Znam to częściowo z autopsji.

To powinno być outro na napisy końcowe do tego genialnego filmu Tarkowskiego ❤

Utwór Taty Kazika.Fajne wykonanie

kocham go!

Zafascynował mnie ten fragment: publiczne domy W nich nasza cząstka trudów tłumu duma co przetrwa wieki całe I stąd czerpiemy swoją siłę choć po nas nie zostanie znak