Zapowiedź z koncertu w AM w Krakowie, 1981 “jest to piosenka z cyklu piosenek literatury faktu i powstała na podstawie moich wspomnień z lat licealnych.Ponieważ moje liceum im. Narcyzy Żmichowskiej w Warszawie było położone blisko trasy przelotowej z lotniska do centralnych gmachów miasta, w związku z tym mieliśmy darmową przyjemność dosyć często brania w godzinach lekcyjnych w tym, co następuje”
Z rozmowy z Jolantą Piątek, Za dużo czerwonego, przeprowadzonej w Radiu Wrocław w 2001, opublikowanej w miesięczniku literackim -Odra-, numery nr 481 (XII, 2001), 482 (I,2002 ), 483 (II, 2002), 484 (III, 2002) Dziennikarka - Właściwie wszystkie te wczesne piosenki są z jednej strony przymiarkami tematów, które wciąż się będą przewijać: losy artysty, wyobcowanie, historia, a z drugiej metaforycznym, ale i realistycznym opisem rzeczywistości peerelowskiej. Przykładem tego realizmu jest choćby “Ballada o powitaniu” (“szpaler milicji sprawnie nas zorganizował…”), jako żywo widzę tę transmisję w telewizji z tłumnego, radosnego powitania sekretarza, a brew kędzierzawa nie pozostawia wątpliwości kogo… Jacek - Ja miałem to szczęście czy nieszczęście, że chodziłem do liceum im. Narcyzy Żmichowskiej przy pl. Unii Lubelskiej, czyli na trasie przelotowej z lotniska do centralnych urzędów i nas wyganiano na takie witania. To oczywiście był absurd, myśmy widzieli tę organizowaną spontaniczność i postanowiłem to opisać. Młodych ludzi z reguły irytuje wszelki fałsz, hipokryzja, mają wbudowany protest i stąd się ta piosenka wzięła.
Dołącz do nas na facebooku: facebook.com/Wroc%C5%82awski-Salon-Jacka-Kaczmarskiego-187155067966738/
Zapowiedź z koncertu w AM w Krakowie, 1981
“jest to piosenka z cyklu piosenek literatury faktu i powstała na podstawie moich wspomnień z lat licealnych.Ponieważ moje liceum im. Narcyzy Żmichowskiej w Warszawie było położone blisko trasy przelotowej z lotniska do centralnych gmachów miasta, w związku z tym mieliśmy darmową przyjemność dosyć często brania w godzinach lekcyjnych w tym, co następuje”
Z rozmowy z Jolantą Piątek, Za dużo czerwonego, przeprowadzonej w Radiu Wrocław w 2001, opublikowanej w miesięczniku literackim -Odra-, numery nr 481 (XII, 2001), 482 (I,2002 ), 483 (II, 2002), 484 (III, 2002)
Dziennikarka - Właściwie wszystkie te wczesne piosenki są z jednej strony przymiarkami tematów, które wciąż się będą przewijać: losy artysty, wyobcowanie, historia, a z drugiej metaforycznym, ale i realistycznym opisem rzeczywistości peerelowskiej. Przykładem tego realizmu jest choćby “Ballada o powitaniu” (“szpaler milicji sprawnie nas zorganizował…”), jako żywo widzę tę transmisję w telewizji z tłumnego, radosnego powitania sekretarza, a brew kędzierzawa nie pozostawia wątpliwości kogo…
Jacek - Ja miałem to szczęście czy nieszczęście, że chodziłem do liceum im. Narcyzy Żmichowskiej przy pl. Unii Lubelskiej, czyli na trasie przelotowej z lotniska do centralnych urzędów i nas wyganiano na takie witania. To oczywiście był absurd, myśmy widzieli tę organizowaną spontaniczność i postanowiłem to opisać. Młodych ludzi z reguły irytuje wszelki fałsz, hipokryzja, mają wbudowany protest i stąd się ta piosenka wzięła.