Kiedyś byłem w knajpie z dwoma Włochami i kiedy podzieliliśmy rachunek, powiedziałem, że jest on jak Galia (omnis divisa in partes tres). Jeden z nich odpowiedział z godnością, że nie zna łaciny ale drugi mu wytłumaczył, że to początek pamiętników Juliusza Cezara. Nie przyznałem się, że znam go tylko dzięki Kaczmarskiemu. A w Katalonii szpanowałem znajomością "Murów" (L’Estaca), niestety nie w lokalnym narzeczu. Inaczej każda Katalonka byłaby moja, a tak tylko co druga :)
Dołącz do nas na facebooku: facebook.com/Wroc%C5%82awski-Salon-Jacka-Kaczmarskiego-187155067966738/
Kiedyś byłem w knajpie z dwoma Włochami i kiedy podzieliliśmy rachunek, powiedziałem, że jest on jak Galia (omnis divisa in partes tres). Jeden z nich odpowiedział z godnością, że nie zna łaciny ale drugi mu wytłumaczył, że to początek pamiętników Juliusza Cezara. Nie przyznałem się, że znam go tylko dzięki Kaczmarskiemu. A w Katalonii szpanowałem znajomością "Murów" (L’Estaca), niestety nie w lokalnym narzeczu. Inaczej każda Katalonka byłaby moja, a tak tylko co druga :)
Najlepsza wersja. I kropka :)
Oto oryginał muzyki: Rachmaninoff - Prelude in G Minor, op. 23, No. 5 'Alla marcia'
ua-cam.com/video/xduQIeMK3NA/v-deo.html&ab_channel=GilPiotr
Fajne, troszke inaczej Jacek frazuje niż na Krzyku.
i lepszy akcent
Polecam