Witaj Aniu. Zatoczyłam koło, jestem w tej chwili gdzie Ty przed rokiem i Twój filmik okazał się bardzo pomocny.Własnie przeszłam poronienie i wszystko było bardzo podobnie jak u Ciebie.W piątek byłam w szpitalu i umawialam zabieg, a wieczorem już było zupełnie jak w tym filmiku , z tym ,że moje skurcze i bóle nie były aż tak silne .Dzis byłam w szpitalu i okazało się ( tak jak myslałam) ,że organizm sam się oczyścił i szczęście w nieszczęściu, nie potrzeba zabiegu.Teraz widzę jak my kobiety potrafimy być silne, bo myślałam ,że już odpuszczę kolejne starania , ale w głębi duszy czuję , że nie chcę się poddać , że chcę powalczyć...Z jednej strony staram pogodzić się z myślą że mój synek będzie jedynakiem , ale nadal marzę ,że jednak będzie miał rodzeństwo. Tylko zadaję sobie pytanie , co było nie tak? Gdyby mój mąż się zbadał, może byłaby jakaś odpowiedź...Daj Aniu znać jak Arthur się zbada i co wiesz o męskim czynniku w tej kwestii, bo to też ciekawy i często pomijany temat .Zawsze to my kobiety szukamy w sobie winy a 50 % zależy od mężczyzny.Pozdrawiam Cię Aniu serdecznie i walcz o swoje marzenia!
Przykro mi bardzo z powodu twojej kolejnej straty. Wiem jak jest i choć cierpimy to dalej walczymy. To dobrze ze twoj organizm sam się oczyścił. Po zabiegu dłużej się dochodzi do siebie i trzeba poczekać ze staraniami a tak to tylko jeden cykl i można dalej próbować. Cóż mogę powiedzieć …. Oby się udało ❤️🩹 co do Arthura to bede tez o jego badaniu opowiadać. W tym tygodniu będzie vlog o tym co u nas słychać jeśli chodzi o te sprawy. Ściskam cię mocno 🥰 jeszcze będzie pięknie, jeszcze będzie kolorowo ….
Dziękuje że tak wszystko opisałaś. Jestem właśnie w trakcie i bardzo podobnie przechodzę to wszystko o czym mówisz. U mnie tylko nadal było na USG słychać bicie serca, ale Skurcze są straszne, plus mocne krwawienie ze skrzepami. To moja pierwsza ciąża i nie wiem jak ona się zakończy, ale dziękuje za ten filmik🙏
Dziś się dowiedziałam ze ciąża się nie rozwija, tez 8 tydzień. Nie mogę sie pozbierać, po obejrzeniu Twojego filmu z jednej strony sie cieszę ze wiem co mnie czeka a z drugiej bardzo sie boje … :(
Wiem doskonale co czujesz i ten strach przed bólem plus to co mogą oczy zobaczyć przeraża 😞 dasz radę, to jest traumatyczne przeżycie, ja przeszlam przez to 2 razy i znam ten ból ☹️ teraz jestem w 33 tygodniu ciąży i uwierz mi nadal się boje 🙏 będzie dobrze, bądź silna 💕
Dwa dni temu urodzilam martwego synka... W 17 tygodniu okazało sie, ze serduszko nie bije od dwóch tygodni. Nie mogę dojść do siebie, ciągle płaczę. Ja również mieszkam w Anglii, zostalam otoczona opieką, otrzymalam wsparcie lekarzy i rodziny. Mimo wszystko to cos z czym my kobiety musimy poradzić sobie same...
tak mi przykro 🥺 nie da sie tego opisac slowami, i chocby nie wiadomo jak duzo czasu upłynęło niestety tego nie da sie zapomniec. Calym sercem jestem z Toba i Twoja rodzina ❤️
Bardzo Ci współczuję, choć widzę, że minęły już 2 lata i pewnie jesteś już po wielu nowych doświadczeniach, mam nadzieję, że pozytywnych ❤ ja właśnie teraz przechodzę ten przykry proces. Jestem na wcześniejszym etapie (7 tydz) i ja wylądowałam w szpitalu, dzień po rozpoczęciu krwawienia jajeczka już nie było w USG (czułam kiedy wyszło w całości), dostałam wtedy dodatkowo tabletki poronne, ale one nie zadziałały spektakularnie. Czułam skurcze ale nie były tak bolesne, jak Twoje. Podobnie jak u Ciebie, wszystko nasila się w ciągu nocy. Chciałam tylko uspokoić dziewczyny, że nie zawsze to jest aż tak bolesne fizycznie jak poród, każda z nas przechodzi to inaczej. U mnie ból jest raczej stały i bardzo uciążliwy, tak jakbym codziennie miała pierwszy dzień okresu, utrudnia on spanie i mocno wyczerpuje, ale nie jest nie do zniesienia. Czekam aż to wszystko się zakończy i odzyskam siły, narazie czuję się jak wrak.
Trzymaj się kochana ♥️ Tak minęły już ponad 2 lata. Po poronieniach wykonałam szereg badań. Doszliśmy do tego co było przyczyna. Wszystkie moje vlogi dotyczą tej tematyki. 2 tygodnie temu urodziłam zdrowa córkę 💕 udało się i tego tez tobie życzę 😍
Ja właśnie jestem w trakcie poronienia co prawda bardzo wczesna ciąża ale ból i krwawienie pewnie też to samo 😢 u mnie zaczęło się podobnie jak u ciebie od piątku do wtorku. Jestem już po USG nic już tam nie było krwawienie już jest mniej obfite ale oczywiście jeszcze krwawie i odczuwam skurcze raz mocniejsze raz lżejsze. Mam dwoje dzieci to moje pierwsze i mam nadzieję ostatnie poronienia 😢 nie chciałabym tego doświadczyć ponownie
Coś mnie pokusiło i zaczęłam szukać w necie informacji nt. poronień. Oczywiście nie od tak. Jestem dość doświadczona pod tym względem - 4 straty za mną. Gdy ja zaczynałam swoją "przygodę" z niepłodnością, 4 lata temu, w necie było zaledwie kilka filmików na ten temat. Teraz widzę, że jest tego masa. Każda taka informacja w tym czasie jest dla nas jak lek. Niby mam to za sobą, bo obok śpi moja 3 miesięczna córeczka (z piątej ciąży). Uważałam, że jeśli kiedykolwiek uda mi się urodzić dziecko to będzie to jedyne - pierwsze i ostatnie- więcej od życia nie chcę. Ale nie.. głowa kobiety płata figle. Po miesiącu od porodu zaczęła mi świtać myśl o drugim bejbiku🤦🏻♀️🙊 To wbrew logice i rozsądkowi ale... Może.. serdeczne pozdrowienia
Dlaczego to trwało 3 dni? Tak jest często? Ja czekałam od wtorku na poronienie samoistne w domu(puste jajo) i dzisiaj miałam mocne bóle miesiączkowe, przesiedziałem je na toalecie tak czułam, że jest mi najlepiej, po jakiejś godzinie i co raz mocniejszych bólach coś ze mnie wyszło. Potem ból stopniowo malał… mam nadzieje, ze to już wszystko i ból nie wróci 😢
Czasami wszystko wyplywa za jednym razem, a czasami rozpada sie, tak jak w moim przypadku i stopniowo organizm pozbywa sie wszystkiego. W szpitalu powiedzieli mi, ze to moze potrwac do 7 dni. Trzymaj sie kochana. Tak mi przykro, ze i Ciebie to spotkalo.
Bardzo mi przykro ❤️ niestety mężczyźni często nie potrafią sobie z tym poradzić i przeżywają to po swojemu. Jestem pewna że jest to tak samo traumatyczne przeżycie dla niego jak i ciebie. Oby wszystko się ułożyło ❤️❤️❤️
Ogromnie współczuję tego co przeszłaś, ale bardzo dziękuję Ci za ten filmik .
Dziękuję za ten film... Jestem w trakcie poronienia.. I nawet najgorszemu wrogowi tego bolu nie życzę..
Trzymaj się ❤️ ściskam cię bardzo mocno ❤️
Dzięki, że się podzielilas swoją historią ❤ dużo zdrowia dla Ciebie!
Witaj Aniu. Zatoczyłam koło, jestem w tej chwili gdzie Ty przed rokiem i Twój filmik okazał się bardzo pomocny.Własnie przeszłam poronienie i wszystko było bardzo podobnie jak u Ciebie.W piątek byłam w szpitalu i umawialam zabieg, a wieczorem już było zupełnie jak w tym filmiku , z tym ,że moje skurcze i bóle nie były aż tak silne .Dzis byłam w szpitalu i okazało się ( tak jak myslałam) ,że organizm sam się oczyścił i szczęście w nieszczęściu, nie potrzeba zabiegu.Teraz widzę jak my kobiety potrafimy być silne, bo myślałam ,że już odpuszczę kolejne starania , ale w głębi duszy czuję , że nie chcę się poddać , że chcę powalczyć...Z jednej strony staram pogodzić się z myślą że mój synek będzie jedynakiem , ale nadal marzę ,że jednak będzie miał rodzeństwo. Tylko zadaję sobie pytanie , co było nie tak? Gdyby mój mąż się zbadał, może byłaby jakaś odpowiedź...Daj Aniu znać jak Arthur się zbada i co wiesz o męskim czynniku w tej kwestii, bo to też ciekawy i często pomijany temat .Zawsze to my kobiety szukamy w sobie winy a 50 % zależy od mężczyzny.Pozdrawiam Cię Aniu serdecznie i walcz o swoje marzenia!
Przykro mi bardzo z powodu twojej kolejnej straty. Wiem jak jest i choć cierpimy to dalej walczymy. To dobrze ze twoj organizm sam się oczyścił. Po zabiegu dłużej się dochodzi do siebie i trzeba poczekać ze staraniami a tak to tylko jeden cykl i można dalej próbować. Cóż mogę powiedzieć …. Oby się udało ❤️🩹 co do Arthura to bede tez o jego badaniu opowiadać. W tym tygodniu będzie vlog o tym co u nas słychać jeśli chodzi o te sprawy. Ściskam cię mocno 🥰 jeszcze będzie pięknie, jeszcze będzie kolorowo ….
Bardzo dziękuję za ten filmik
Dziękuje że tak wszystko opisałaś. Jestem właśnie w trakcie i bardzo podobnie przechodzę to wszystko o czym mówisz. U mnie tylko nadal było na USG słychać bicie serca, ale Skurcze są straszne, plus mocne krwawienie ze skrzepami. To moja pierwsza ciąża i nie wiem jak ona się zakończy, ale dziękuje za ten filmik🙏
Bądź silna ❤️
Dziękuje Ci za to jestem właśnie w trakcie
Dziękuję, potrzebowałam tego filmiku.....
Dziś się dowiedziałam ze ciąża się nie rozwija, tez 8 tydzień. Nie mogę sie pozbierać, po obejrzeniu Twojego filmu z jednej strony sie cieszę ze wiem co mnie czeka a z drugiej bardzo sie boje … :(
Wiem doskonale co czujesz i ten strach przed bólem plus to co mogą oczy zobaczyć przeraża 😞 dasz radę, to jest traumatyczne przeżycie, ja przeszlam przez to 2 razy i znam ten ból ☹️ teraz jestem w 33 tygodniu ciąży i uwierz mi nadal się boje 🙏 będzie dobrze, bądź silna 💕
@@annasdaily serdeczne gratulacje, liczę ze kiedyś mnie tez się uda urodzić zdrowego bobasa
Dużo zdrowka dla Ciebie ❤️
Dwa dni temu urodzilam martwego synka... W 17 tygodniu okazało sie, ze serduszko nie bije od dwóch tygodni. Nie mogę dojść do siebie, ciągle płaczę. Ja również mieszkam w Anglii, zostalam otoczona opieką, otrzymalam wsparcie lekarzy i rodziny. Mimo wszystko to cos z czym my kobiety musimy poradzić sobie same...
tak mi przykro 🥺 nie da sie tego opisac slowami, i chocby nie wiadomo jak duzo czasu upłynęło niestety tego nie da sie zapomniec.
Calym sercem jestem z Toba i Twoja rodzina ❤️
@@annasdaily Dziękuję kochana
Bardzo Ci współczuję, choć widzę, że minęły już 2 lata i pewnie jesteś już po wielu nowych doświadczeniach, mam nadzieję, że pozytywnych ❤ ja właśnie teraz przechodzę ten przykry proces. Jestem na wcześniejszym etapie (7 tydz) i ja wylądowałam w szpitalu, dzień po rozpoczęciu krwawienia jajeczka już nie było w USG (czułam kiedy wyszło w całości), dostałam wtedy dodatkowo tabletki poronne, ale one nie zadziałały spektakularnie. Czułam skurcze ale nie były tak bolesne, jak Twoje. Podobnie jak u Ciebie, wszystko nasila się w ciągu nocy. Chciałam tylko uspokoić dziewczyny, że nie zawsze to jest aż tak bolesne fizycznie jak poród, każda z nas przechodzi to inaczej. U mnie ból jest raczej stały i bardzo uciążliwy, tak jakbym codziennie miała pierwszy dzień okresu, utrudnia on spanie i mocno wyczerpuje, ale nie jest nie do zniesienia. Czekam aż to wszystko się zakończy i odzyskam siły, narazie czuję się jak wrak.
Trzymaj się kochana ♥️
Tak minęły już ponad 2 lata. Po poronieniach wykonałam szereg badań. Doszliśmy do tego co było przyczyna. Wszystkie moje vlogi dotyczą tej tematyki. 2 tygodnie temu urodziłam zdrowa córkę 💕 udało się i tego tez tobie życzę 😍
@@annasdaily oj to cudownie, gratuluję!! Taka informacja to jak kompres na moją psychikę. Dużo zdrowia dla Ciebie i córeczki ❤️
Nie można się załamywać, ważne by stale, regularnie kontrolować cykle i pokazywać pomiary u gin. Ja zapisy robię na monitorze płodności Afrodyta Smart
Ja właśnie jestem w trakcie poronienia co prawda bardzo wczesna ciąża ale ból i krwawienie pewnie też to samo 😢 u mnie zaczęło się podobnie jak u ciebie od piątku do wtorku. Jestem już po USG nic już tam nie było krwawienie już jest mniej obfite ale oczywiście jeszcze krwawie i odczuwam skurcze raz mocniejsze raz lżejsze. Mam dwoje dzieci to moje pierwsze i mam nadzieję ostatnie poronienia 😢 nie chciałabym tego doświadczyć ponownie
Coś mnie pokusiło i zaczęłam szukać w necie informacji nt. poronień. Oczywiście nie od tak. Jestem dość doświadczona pod tym względem - 4 straty za mną. Gdy ja zaczynałam swoją "przygodę" z niepłodnością, 4 lata temu, w necie było zaledwie kilka filmików na ten temat. Teraz widzę, że jest tego masa. Każda taka informacja w tym czasie jest dla nas jak lek. Niby mam to za sobą, bo obok śpi moja 3 miesięczna córeczka (z piątej ciąży). Uważałam, że jeśli kiedykolwiek uda mi się urodzić dziecko to będzie to jedyne - pierwsze i ostatnie- więcej od życia nie chcę. Ale nie.. głowa kobiety płata figle. Po miesiącu od porodu zaczęła mi świtać myśl o drugim bejbiku🤦🏻♀️🙊 To wbrew logice i rozsądkowi ale... Może.. serdeczne pozdrowienia
Hej , a czy znaleziono u Ciebie co było przyczyną poronien? Z góry dziękuję:-)
❤
Dlaczego to trwało 3 dni? Tak jest często? Ja czekałam od wtorku na poronienie samoistne w domu(puste jajo) i dzisiaj miałam mocne bóle miesiączkowe, przesiedziałem je na toalecie tak czułam, że jest mi najlepiej, po jakiejś godzinie i co raz mocniejszych bólach coś ze mnie wyszło. Potem ból stopniowo malał… mam nadzieje, ze to już wszystko i ból nie wróci 😢
Czasami wszystko wyplywa za jednym razem, a czasami rozpada sie, tak jak w moim przypadku i stopniowo organizm pozbywa sie wszystkiego. W szpitalu powiedzieli mi, ze to moze potrwac do 7 dni.
Trzymaj sie kochana. Tak mi przykro, ze i Ciebie to spotkalo.
Przyżyłam to samo kilka dni temu. Niestety Partner mnie nie wspiera, ucieka od tematu
Bardzo mi przykro ❤️ niestety mężczyźni często nie potrafią sobie z tym poradzić i przeżywają to po swojemu. Jestem pewna że jest to tak samo traumatyczne przeżycie dla niego jak i ciebie. Oby wszystko się ułożyło ❤️❤️❤️