Sprowadzenie do sprzeczności a wyśmianie - co jest legitne, a co jest erystyką?

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 29 січ 2025

КОМЕНТАРІ • 2

  • @DomikDomik
    @DomikDomik Рік тому +1

    Jest takie powiedzenie: nigdy nie lekceważ inteligencji swoich odbiorców i nigdy nie przeceniaj ich wiedzy. ;)

  • @marcinwozniak4588
    @marcinwozniak4588 Рік тому

    Dzięki za odpowiedź na komentarz. To jeszcze dodam, że fałszywą ekwiwalencję można postawić, właśnie ze względu na to, że ktoś próbuje robić dowód nie wprost, ale nie robi go skutecznie. Gdyby ktoś nie starał się zrobić reductio ad absurdum, to mielibyśmy do czynienia z zdaniami typu ja lubię jabłka, a ja lubię gruszki. Te zdania nie są ze sobą sprzeczne. Dopiero kiedy ktoś stara się skonstruować z nich argument, który miałby wykazać sprzeczność możemy sprawdzić czy sprzeczność zachodzi.
    Taki dowód mógłby brzmieć np. "skoro ty możesz identyfikować się jako dana płeć, to ja mogę identyfikować się jako bolid F1. Oboje wiemy, że nie jestem bolidem F1 (absurd), stąd ty nie możesz identyfikować się jako dana płeć. Ale nie jest to tego samego rodzaju identyfikacja. Rozumiemy różne rzeczy mówiąc "identyfikuje się jako" więc następuje ekwiwokacja i z tego bierze się fałszywa ekwiwalencja.
    W komentarzach ktoś wspomniał, że to może być traktowane dodawanie kryteriów ad hoc. Dlaczego ważne jest czy identyfikuje się jako osoba, a nie przedmiot. To mogę identyfikować się jako Napoleon. Ale ustalanie ekwiwalencji nie jest też zupełnie arbitralne, bo różne terminy mają różne granice i stosunki zakresowe.
    Powiedzmy, że twierdzę, że 1. jestem hydraulikiem, albo 2. jestem hydraulikiem Janem Kowalskim. W pierwszym przypadku granice pojęcia hydraulik są mniej ostre, bo ktoś może patrzeć na to przez pryzmat odpłatności wykonywania zawodu, ktoś inny przez ukończenie kursu zawodowego, a ktoś inny przez sprawdzenie moich kompetencji. Kiedy twierdzę, że jestem konkretnym hydraulikiem Janem Kowalskim, to granice tej wypowiedzi są zdecydowanie bardziej ostre. W szczególności np. w zestawieniu z obserwacją, że nie nie nazywam się Jan Kowalski.
    W pierwszym przypadku możemy rozmawiać o różnych kryteriach bycia hydraulikiem lub jakąś płcią. W drugim przypadku nie ma przestrzeni na dyskusję czy jestem inną osobą. Albo jestem w błędzie, albo jak na przykładzie z obrazka używam słów o identyfikacji wyłącznie w celu zbudowania wadliwej figury retorycznej. Ale w szczególności nie używam ich w takim znaczeniu jak osoby transpłciowe używają słów "identyfikuje się jako dana płeć". Z resztą to przecież należy do definicji bycia osobą transpłciową. Ostatecznie wiele osób transpłciowych na wskutek swojej identyfikacji jest rozpoznawana przez inne osoby jako dana płeć, czego nie można powiedzieć o osobach identyfikujących się jako bolidy F1.