Brawo!!! Lubię Twoje filmy, ale ten był wyjątkowy. Mam 55 lat i w latach 80-tych miałem motorynkę. To był mój pierwszy endurak, supermoto i ścigacz w jednym... Mnóstwo awarii, przeróbek, skoki, drift, wheele, itp. Somsiady mnie nie lubiły 😜Znam to g..wno od podszewki. Te dziwne zjawiska które miałeś po drodze też mi są znane 😉 Fajne wspomnienia. pozdrawiam 👍
Tylko na tym kanale znajdziemy najbardziej odwzorowujące realia testy na yt. Kto nie pchał motorynki do domu (nie ważne czy brakło paliwa, czy zapłon się skończył). 😆
Albo wnosił na wysoki parter po ośmiu schodach. przeprowadzał przez dwa pokoje i przedpokój ,żeby zaparkować na balkonie.😁. Do tej pory mam blizny (czterdzieści parę lat temu)po rurze wydechowej. Tak trza żyć !!!👍
Pamiętam jak w latach 90' za gówniarza jeździliśmy we 3 na takiej. Jeden prowadził, drugi na zbiorniku, trzeci na stojąco z tyłu na błotniku, to były czasy.
Moja zielona stała w komórce na jednym kole bo się nie mieściła. Z góry w dół zjeżdżałem po schodach ,nie raz zaliczając glebę ,a do góry musiałem wnosić ,co już nie było takie proste 😀. Fajne wspomnienia.
Panie Tobiaszu.Jak Pan Kacper nie chce jezdzić... Ja chętnie na te tory pojade motocrosowe a tak w ogóle to zapraszam w któryś piękny deszczowy i ziomowy dzień jak również w słoneczny i ciepły letni do Nowego Warpna (Zachodniopomorskie) Jest potenacjał aby zorganizować w tym miejscu Polskie Tourist Trophy i nie trzeba do tego posiadać wysypy która nazywa sie Męsko :) Motorynka Sztos Pozdrawiam
Faktycznie motocyklizm dla młodych był kiedyś w zasięgu ręki, teraz dzięki trosce Unii młodzi bez pomocy rodziców nie są w stanie zrobić prawa nawet am ( 3000 zł), a jak dorwą jakiegoś Gruza i upalają po polnych to ścigają ich jak bandytów . Trochę szkoda tamtych czasów. Super materiał.
Miałem taką 20 lat temu jako dziecko (bez wózka). W zeszłym roku z sentymentu kupiłem ogara 205, bo piec ten sam. Właśnie wracam z pracy, biorę złoty napój i idę składać silnik 😅
Miałem Rometa Ogara na silniku Jawki, 3 biegowego, ale to szło. Pamiętam że w sklepie spółdzielczym (tak się nazywały) sprzedawca chciał mi wcisną tego z dwoma biegami. Jeździło się na kartę rowerową za moich czasów, bez kasku, nie było czegoś takiego jak karta motorowerowa. Praktycznie wystarczyło znać przepisy ruchu drogowego. Całą szkołę średnią nim śmigałem, w wakacje różne praktyki oddalone. Fajne czasy.
Miałem taką , zieloną😀bez kosza bocznego , ale za to z koszykiem sklepowym z tyłu. Jazdę we dwóch nad jezioro i z powrotem (ok. 40 km w jedną stronę) pamiętam do tej pory😁
Ja na egzamin na kartę motorowerową przyjechałem Komarem 2320. To były fajne czasy, u nas na wsi najważniejszy był kolega, który miał ścigacz do magneta i dziwny dostęp do dużej ilości klinów. Ech, fajnie się to wspomina.
Dzięki tym filmom można sobie przypomnieć jak to było naprawdę i po zdjęciu różowych okularów nostalgii wychodzi jaki to wszystko był szajs 😂 miałem te wszytskie sprzęty i zawsze było więcej pchania niż jazdy. Do tego zero kasy na normalny serwis i części 😂 Miałem jednego kumpla który miał mega dzianych starych i dostał skuter Hondy w połowie lat 90. Ta Honda śmigała bez najmniejszego problemu tylko lane paliwo i ogień a te romety i komary czy później jawy non stop spierdolone 😂😂😂
Motorynki nie miałem, w 1978 ( lub 1979), ojciec kupił Komara 3 z "kwadratową" głowicą, nówkę z "servisu" typu Spółdzielnia GS i poprosił sąsiada, trochę starszego od nas - Mańka, by nauczył nas jeździć, potem jak już trochę się trochę wprawiłem i dojeżdżałem do szkoły podstawowej, to pierwszy tunning polegał na zakupie "U Malskiego" w Kolnie 2 sztuk naklejek BMW, po czym z moim bratem z dumą nakleiliśmy na zbiornik... Potem Komar- już był za wolny i za słaby a my za "stare" i "zakupiliśmy" w zamian za poorane pole WSK 175... Brat potem swojej córce kupił Motorynkę, i uczyła się na niej jeździć...i cały czas jest na chodzie...
Pamiętam jak naprawdę dużo lat wstecz jeździłem obciachowym wówczas Simsonem. Koledze zaś rodzice kupili nową Motorynkę. Robił mnie jak chciał i był królem wsi. Bardzo mu jej zazdrościłem. Nawiasem... Do kosza trza było zapakować Kacperka. Wózek siedział by na ziemi😅
Wiem kogo bym woził w tym śmiesznym koszu, myślę że mój piesek byłby zadowolony 🙂. Skłoniłeś mnie do wspomnień. Pamiętam że też miałem w dzieciństwie komara. Pamiętam że miał biegi w kierownicy. Pamiętam że jedynka wchodziła pieruńsko ciężko. Pamiętam że jedynkę musiałem wrzucać obiema rękami. Pamiętam że z paliwem było słabo, bo było na kartki. Wreszcie Pamiętam, że jak kupiłem sobie jawę 350 TS, to komarek służył mi tylko do tego żeby mieć dodatkowe kartki na paliwo, bo jawa miała apetyt, zwłaszcza przy dynamicznej jeździe.
Paaanie... W wielkiej płycie, to w piwnicach działa się magia. Hogwart przy tym to pikuś. Wsadzałeś coś do piwnicy, zamykałeś drzwi, szedłeś do domu, wracałeś i już nie miałeś drzwi i pozostawionego przedmiotu. Jedyne co zostawało to ogórki, z których ktoś nie był w stanie przepędzić bimbru, kartony i ewentualnie choinka. Motorynkę, to ja widziałem na ulicy i to by było na tyle...
Moim zdaniem przełożenia są dobrze dobrane pod ten sprzęt, bo ogranicza predkość max, w tym motorku nie jest zbyt stabilnie. Ale dzięki krótkim przełożeniom dzielność terenowa bardzo dobra
Moim pierwszym motorowerem był Ogar 205. Z tym samym silnikiem co w tej motorynce. Fajnie było mieć swój motorek, ale tak naprawdę był to "Ogarek-koszmarek" usterkowość tego pojazdu była bardzo duża. Może była to kwestia starości tego motorka, może kwestia mojej niewiedzy motoryzacyjnej. Był on strasznie wolny. Jechał może z 40km/h, na długiej prostej może 45km/h. Ale wtedy to cieszyło. Plusem motorynki jest to że można ją bez problemów chować i wyciągać z piwnicy w bloku. Po Ogarze 205 miałem Ogara 200. Czyli Ogara z silnikiem czechosłowackiej Jawy. I to już był "tani luksus". Miał dużo lepszą dynamikę, dużo większy v-maks, po prostu dało się tym normalnie uczestniczyć w ruchu ulicznym. Nie dręczyły go usterki. Za jednego i drugiego płaciłem na początku lat 2000'cznych na poziomie 400zł z dokumentami. Inna sprawa że wtedy pensja minimalna to było + - 500zł.
Moj pierwszy sprzet to wlasnie taka pomarańcza. Chodzilo sie na jagody, grzyby i zioła zeby na nia uzbierac a pozniej zeby miec co wlac do baku. Kazdy sie chcial przejechac a ze miesciolo sie tylko dwoch na tym malym siedzeniu to trzecia osoba chociaz rowerem sie podczepiala i sie ciagnelo😂
A wszystkie historyczne konkrety, informacje i szczegóły znajdziesz na naszej stronie: www.jednoslad.pl/romet-50-pony-czy-warto-dzisiaj-inwestowac-w-motorynke/
ja zaczynalem od komarka a jak znajomi pokupowali motorynki a ktos tam ogara to kupiłem sobie delte lol co za motorower... kolejny to juz skuter suzuki z tych starych love chyba ze o etz 150 to nie wspomne nawet bo niestety pocieszyłem sie krótko nią bo bez prawka nie mogłem smigać a na prawko byłem za mały:D:D a teraz popylam na "pińcetce" Ale to były czasy Mieszkałem pod warszawa i wszyscy musieli miec jakis motorower a jak ktos wjechał simsonem to szpaner:-))) I ogladało sie Czki i Jawki 350 wski Dopiero jak czasy Mz-ki nadeszły to sie zaczeło.. Krótko ale konkretnie:-) do skuterka nie chciało sie wracać
Ta motorynka to dobry przykład jakości tych silników. Silnik dobrze wyremontowany i już biegi kiepsko wskakują, problemy ze sprzęgłem, gaźnik niedomaga. Tak to jest Romet. Jak chcecie mieć dobrą motorykę to wywalcie silnik rometa i wstawcie simsonówski nowy. Koszt 5,5tys zł. Z gwarancją składany na lepszych częściach niż oryginalne w Simsonie były.
@piniu; niemożliwe, że lepsze są te części, przecież simson w oryginale był/jest najlepszym motorowerem świata. XD ps; po co komu motorynka z silnikiem simka?
@PiotrOpoka-t7j SIMSON miał najlepsze części z demoludów a teraz Niemcy produkują tak wysokiej klasy części że np. Wały potrafią przenosić 20KM i wytrzymują 30tys km. Oryginalny silnik miał 3,7KM. Wyobrażasz sobie oryginalny wał tak obciążyć? Po co motorynka z silnikiem od Simsona? Tylko po to aby mieć normalny pojazd który podchodzisz odpalasz i 4 dni puźniej gasisz siedząc w Albania na plaży. A nie jak na filmie podczas kręcenia materiału 30minutowego już 2 żeczy w silniku nie domagały.
@@Stary_Yeti kolego, nie uważnie oglądasz film. Tam nie domagały przełączanie biegów i sprzęgło, być może za sprawą złego oleju ale tego do końca nie wiemy. Nie domagał prawdopodobnie gaźnik gdyż silnik trzymał zbyt duże obroty. A to wszystko w 60min jazdy na wyremontowany silniku.
@piniu1986 Są remonty i remonty. W tej chwili remont bazuje na chińskich częściach i zaledwie ogólnej wiedzy o dwusówach. Ja miałem oryginały i wiedzę, a to czyni niewyobrażalna różnicę. Moja motorynka miała prawie cztery koniki dzięki podpowiedziom starego, przedwojennego mechanika. Sprzęgło wytrzymywało naprawdę duże przeciążenia, bo było przerobione z bakelitu na korek. 20 metrów wheelie było normą przy starcie, bo wcześniej nauczyłem się jeździć, a nie toczyć... Poza tym - co Twoje stwierdzenie ma do umiejętności jazdy? Nawet najbardziej awaryjnym, albo najpewniejszym sprzętem nie pojedziesz, gdy nie umiesz jeździć...
Nigdy nie chciałem mieć motorynki. Tylko raz w życiu się a niej przejechałem w wieku 13 lat i tym się nie dało jeździć bo kierownica prawie od razu chaczyła o kolano. Dodatkowo tym cudem polskiej myśli technicznej bardzo trudno się jeździło po polnych drogach a po piasku było to niemożliwe za sprawą małych kółek.
@jarosawzajaczkowski5035 łańcuch na koła nie spowoduje tego że w piachu będziesz zapadnięty po przednią oś to tak nie działa. Gdybyś więcej w piachu jeździł to byś to wiedział. Nie bez przyczyny każdy motocykl enduro ma koło 21 cali z przodu.
@@Stary_Yeti nie nie wszędzie. Po prostu nie jeździłeś po sypki piachu ani po głębszym błocie. Motorynka po sypkim piachu nie pojedzie z dwuch powodów po pierwsze małe koło i zapadnie się po oś w nim po drugie zbyt mała moc. To że z rospędu pokonasz 5m takiej drogi to nie znaczy że dasz radę na 50m. Zobacz odcinki gdzie Tobiasz testuje motocykle w terenie. O taki piach chodzi. Gdy wyschnie to miota tobą w każdą stronę. Zresztą gdybyś jeździł w terenie na motocyklach enduro to wiedział byś oco mi chodzi. Bo po twardej leśnej drodze to i goldwingiem pojedziesz.
@piniu1986 Po przejechaniu ponad czterech milionów na moto jestem skłonny twierdzić, że chyba za malo czasu spędziłeś na motocyklu. Wszędzie i wszystkim można przejechać, bo to co się wydaje wadą maszyny - można wykorzystać jako zaletę... Tylko laik pozwoli zakopać się maszynie po osie - dobry kierowca nie dopuści do takiej sytuacji. A jeśli to już sie nawet stanie - można sobie z tym poradzić...
@@piniu1986 powinno mi być przykro, że jesteś tłumokiem jak ktoś ci coś tłumaczy? Zdecydowanie nie. Napisz jeszcze z 50 komentarzy o simsonach gdzie nawet chłopaki mają Cię w dupie i nikt ci nie lajkuje tych wypocin żeby specjalnie dla junka z netu nagrać albo odpowiedzieć na głupie pytanie
Onboard Motorynki z koszem....❤
Wons - nikt nie robi tego co Ty, wspaniałe, piękne dzwiękowe wspomnienia, czekamy na wiecej!
🎉Tak trza żyyyyć🎉
Brawo!!! Lubię Twoje filmy, ale ten był wyjątkowy. Mam 55 lat i w latach 80-tych miałem motorynkę. To był mój pierwszy endurak, supermoto i ścigacz w jednym... Mnóstwo awarii, przeróbek, skoki, drift, wheele, itp. Somsiady mnie nie lubiły 😜Znam to g..wno od podszewki. Te dziwne zjawiska które miałeś po drodze też mi są znane 😉 Fajne wspomnienia. pozdrawiam 👍
Miałem ten cud techniki z końcówki lat. Czasy już po milenium. Ten sprzęt dawał cała masę radości
Tylko na tym kanale znajdziemy najbardziej odwzorowujące realia testy na yt.
Kto nie pchał motorynki do domu (nie ważne czy brakło paliwa, czy zapłon się skończył). 😆
Albo wnosił na wysoki parter po ośmiu schodach. przeprowadzał przez dwa pokoje i przedpokój ,żeby zaparkować na balkonie.😁. Do tej pory mam blizny (czterdzieści parę lat temu)po rurze wydechowej. Tak trza żyć !!!👍
Pamiętam jak w latach 90' za gówniarza jeździliśmy we 3 na takiej. Jeden prowadził, drugi na zbiorniku, trzeci na stojąco z tyłu na błotniku, to były czasy.
Piękny Pomysł! Ale potrzebny jest hamulec skrętu! Pozdrawiam Cię Won Su i wszystkich Twoich Oglądaczy! 👽🖖
Moja zielona stała w komórce na jednym kole bo się nie mieściła. Z góry w dół zjeżdżałem po schodach ,nie raz zaliczając glebę ,a do góry musiałem wnosić ,co już nie było takie proste 😀. Fajne wspomnienia.
Panie Tobiaszu.Jak Pan Kacper nie chce jezdzić... Ja chętnie na te tory pojade motocrosowe a tak w ogóle to zapraszam w któryś piękny deszczowy i ziomowy dzień jak również w słoneczny i ciepły letni do Nowego Warpna (Zachodniopomorskie) Jest potenacjał aby zorganizować w tym miejscu Polskie Tourist Trophy i nie trzeba do tego posiadać wysypy która nazywa sie Męsko :) Motorynka Sztos
Pozdrawiam
Zajebiaszczo 😂Kocham te czasy😊
Serdeczności ❤🎉
Faktycznie motocyklizm dla młodych był kiedyś w zasięgu ręki, teraz dzięki trosce Unii młodzi bez pomocy rodziców nie są w stanie zrobić prawa nawet am ( 3000 zł), a jak dorwą jakiegoś Gruza i upalają po polnych to ścigają ich jak bandytów . Trochę szkoda tamtych czasów. Super materiał.
Miałem taką 20 lat temu jako dziecko (bez wózka). W zeszłym roku z sentymentu kupiłem ogara 205, bo piec ten sam. Właśnie wracam z pracy, biorę złoty napój i idę składać silnik 😅
Miałem Rometa Ogara na silniku Jawki, 3 biegowego, ale to szło. Pamiętam że w sklepie spółdzielczym (tak się nazywały) sprzedawca chciał mi wcisną tego z dwoma biegami. Jeździło się na kartę rowerową za moich czasów, bez kasku, nie było czegoś takiego jak karta motorowerowa. Praktycznie wystarczyło znać przepisy ruchu drogowego. Całą szkołę średnią nim śmigałem, w wakacje różne praktyki oddalone. Fajne czasy.
Miałem taką , zieloną😀bez kosza bocznego , ale za to z koszykiem sklepowym z tyłu. Jazdę we dwóch nad jezioro i z powrotem (ok. 40 km w jedną stronę) pamiętam do tej pory😁
Szacun, że chce się Tobie nagrywać takie filmy jeszcze a nie tylko marketingowe zachwalani :)
Ja na egzamin na kartę motorowerową przyjechałem Komarem 2320. To były fajne czasy, u nas na wsi najważniejszy był kolega, który miał ścigacz do magneta i dziwny dostęp do dużej ilości klinów. Ech, fajnie się to wspomina.
Pod koniec lat 70 tych mialem Rometa 750 i też często go pchałem jak Ty 😅. Teraz mam ETZ i nie muszę pchać 😃👍
Fajna droga , super miejsce , piekny dom
Fajnego masz orzeszka na głowie. Brakuje Ci jeszcze takich starych metalowych gogli i daszka na kasku
Sam zaczynałem od Ogara 205 z 1988 roku co to były za czasy 😊
Dzięki tym filmom można sobie przypomnieć jak to było naprawdę i po zdjęciu różowych okularów nostalgii wychodzi jaki to wszystko był szajs 😂 miałem te wszytskie sprzęty i zawsze było więcej pchania niż jazdy. Do tego zero kasy na normalny serwis i części 😂 Miałem jednego kumpla który miał mega dzianych starych i dostał skuter Hondy w połowie lat 90. Ta Honda śmigała bez najmniejszego problemu tylko lane paliwo i ogień a te romety i komary czy później jawy non stop spierdolone 😂😂😂
Motorynki nie miałem, w 1978 ( lub 1979), ojciec kupił Komara 3 z "kwadratową" głowicą, nówkę z "servisu" typu Spółdzielnia GS i poprosił sąsiada, trochę starszego od nas - Mańka, by nauczył nas jeździć, potem jak już trochę się trochę wprawiłem i dojeżdżałem do szkoły podstawowej, to pierwszy tunning polegał na zakupie "U Malskiego" w Kolnie 2 sztuk naklejek BMW, po czym z moim bratem z dumą nakleiliśmy na zbiornik... Potem Komar- już był za wolny i za słaby a my za "stare" i "zakupiliśmy" w zamian za poorane pole WSK 175... Brat potem swojej córce kupił Motorynkę, i uczyła się na niej jeździć...i cały czas jest na chodzie...
20:12 - złoto! o takie hamowanie walczyłem!
przestraszyłem się 😂
Pamiętam jak naprawdę dużo lat wstecz jeździłem obciachowym wówczas Simsonem. Koledze zaś rodzice kupili nową Motorynkę. Robił mnie jak chciał i był królem wsi. Bardzo mu jej zazdrościłem. Nawiasem... Do kosza trza było zapakować Kacperka. Wózek siedział by na ziemi😅
Wiem kogo bym woził w tym śmiesznym koszu, myślę że mój piesek byłby zadowolony 🙂.
Skłoniłeś mnie do wspomnień. Pamiętam że też miałem w dzieciństwie komara. Pamiętam że miał biegi w kierownicy. Pamiętam że jedynka wchodziła pieruńsko ciężko. Pamiętam że jedynkę musiałem wrzucać obiema rękami. Pamiętam że z paliwem było słabo, bo było na kartki. Wreszcie Pamiętam, że jak kupiłem sobie jawę 350 TS, to komarek służył mi tylko do tego żeby mieć dodatkowe kartki na paliwo, bo jawa miała apetyt, zwłaszcza przy dynamicznej jeździe.
Paaanie... W wielkiej płycie, to w piwnicach działa się magia. Hogwart przy tym to pikuś.
Wsadzałeś coś do piwnicy, zamykałeś drzwi, szedłeś do domu, wracałeś i już nie miałeś drzwi i pozostawionego przedmiotu.
Jedyne co zostawało to ogórki, z których ktoś nie był w stanie przepędzić bimbru, kartony i ewentualnie choinka.
Motorynkę, to ja widziałem na ulicy i to by było na tyle...
Ale o Cymbale Ks 750 dobry materiał, pozdro, motorynki to ja prdle ;)
Ocho, po wszystkim. Dokładnie tak jeździła Motorynka😂😂
Motorynki były małe i dlatego, zyskały taką popularność bo można je było wsadzić do windy i wtargać na 7 piętro w bloku w mieście. Wiem bo pamiętam 😂
Moim zdaniem przełożenia są dobrze dobrane pod ten sprzęt, bo ogranicza predkość max, w tym motorku nie jest zbyt stabilnie. Ale dzięki krótkim przełożeniom dzielność terenowa bardzo dobra
Tak trza żyć 🤘🤘🤘🤘🤘🤘
trzymało się w piwnicy albo na balkonie do windy i po sprawie nikt nic nie mówił
Ja motorynkę musiałem targać z piwnicy w bloku. Jak nie było ojca z pomocą 2 kolegów. To prawda, mając motorynkę byłem kimś 😊
Piękna ta motorynka leciutka Szkoda że teraz ta nowa co jest to ciężki kloc
Ach ten dźwięk, co prawda miałem Komara ale dźwięk pamiętam a minęło już 50 lat.
Motorynka usłyszała "dzieci mogły uczyć się mechaniki" i od razu zrobiła buuuuu🤣
No no już prawie Wąs burz tego ogara z mocarnym piecem od jawy
Stare dobre 😂😂 👍👌✋
Wuns amator 😜 Też tak miałem z Yamaha TDR 125, a później też się zdarzało ☝🏻
To jest dobre.to mój pierwszy motorower jaki miałem
😎🤣🤣taka tylko w zielonym kolorze , na Mastertruck Opole 2018r
Moim pierwszym motorowerem był Ogar 205. Z tym samym silnikiem co w tej motorynce. Fajnie było mieć swój motorek, ale tak naprawdę był to "Ogarek-koszmarek" usterkowość tego pojazdu była bardzo duża. Może była to kwestia starości tego motorka, może kwestia mojej niewiedzy motoryzacyjnej. Był on strasznie wolny. Jechał może z 40km/h, na długiej prostej może 45km/h. Ale wtedy to cieszyło. Plusem motorynki jest to że można ją bez problemów chować i wyciągać z piwnicy w bloku. Po Ogarze 205 miałem Ogara 200. Czyli Ogara z silnikiem czechosłowackiej Jawy. I to już był "tani luksus". Miał dużo lepszą dynamikę, dużo większy v-maks, po prostu dało się tym normalnie uczestniczyć w ruchu ulicznym. Nie dręczyły go usterki. Za jednego i drugiego płaciłem na początku lat 2000'cznych na poziomie 400zł z dokumentami. Inna sprawa że wtedy pensja minimalna to było + - 500zł.
Żółtą już zaczynam składać 😉
Piękny widok
O motorynka mój rocznik
Motorynka z wózkiem bocznym wygląda jak trzykołowy rowerek dziecięcy, ale simson z wózkiem to dopiero prawdziwa limuzyna i advenczur.
Moj pierwszy sprzet to wlasnie taka pomarańcza. Chodzilo sie na jagody, grzyby i zioła zeby na nia uzbierac a pozniej zeby miec co wlac do baku. Kazdy sie chcial przejechac a ze miesciolo sie tylko dwoch na tym malym siedzeniu to trzecia osoba chociaz rowerem sie podczepiala i sie ciagnelo😂
A wszystkie historyczne konkrety, informacje i szczegóły znajdziesz na naszej stronie: www.jednoslad.pl/romet-50-pony-czy-warto-dzisiaj-inwestowac-w-motorynke/
Ktoś miał mega pomysł ;) zajebiste 😂
Idealna jak masz trójkę dzieci😂🏍️👍
ma klakson, na tym chromowanym po lewej. Od przodu są światła, po lewej pipkacz :)
Czego to ludzie nie wymyślą 😊
Nigdy nie jechałem motorynką.
Mam do sprzedania rower górski 😮 podwójny resor przód tył 😅 hamulec tarcza z przodu 😮 przezutka Szymona 😅 250 Zeta 😅 zainteresowany ? pisz 😅😅😅
Ten moment kiedy motorryna robila buuuuuuuuui😂😂😂😂mam 40 lat, ale tego dzwieku nigdy nie zapomne:)
Ze Trzeba odkręcić kranik...
Pony na grzyby 😂
ja zaczynalem od komarka a jak znajomi pokupowali motorynki a ktos tam ogara to kupiłem sobie delte lol co za motorower... kolejny to juz skuter suzuki z tych starych love chyba ze o etz 150 to nie wspomne nawet bo niestety pocieszyłem sie krótko nią bo bez prawka nie mogłem smigać a na prawko byłem za mały:D:D a teraz popylam na "pińcetce" Ale to były czasy Mieszkałem pod warszawa i wszyscy musieli miec jakis motorower a jak ktos wjechał simsonem to szpaner:-))) I ogladało sie Czki i Jawki 350 wski Dopiero jak czasy Mz-ki nadeszły to sie zaczeło.. Krótko ale konkretnie:-) do skuterka nie chciało sie wracać
Ten wózek to coś mały 😮 chyba dla jamnika 😅 Ale sprzęt normalnie motorynka SAHARA 😅😅😅
Fajna na grzyby ,na zakupy,przyczepka b Ok ,sam zrobiles ? ,pozďrawiam serdecznie,,Canada
Nie miałem klaksonu, był dzwonek rowerowy 😅
Ja z kuzynem jeździłem w 2 na motorynce i było fajnie 😂
Przyznaj się masz rabat do ralyngologa... Ja jak bym tak wyjechał ok 8 stopni... Od razu szpital 💪👍
Dlatego wiecznie mam zabite zatoki xD
Qierwa jezdzilem taką z biegami w ręce
Ja też rocznik 82
Pozdro
Nauczyliśmy pchania do garażu! Tak trza było żyć! 👽🖖Komar, jawka, junak / ja bez kosza - Ojciec z koszem/👽🖖
M1 niw miała okrągłego pieca... ;)
Tobiasz kadetem tera!
Ta motorynka to dobry przykład jakości tych silników. Silnik dobrze wyremontowany i już biegi kiepsko wskakują, problemy ze sprzęgłem, gaźnik niedomaga. Tak to jest Romet.
Jak chcecie mieć dobrą motorykę to wywalcie silnik rometa i wstawcie simsonówski nowy. Koszt 5,5tys zł. Z gwarancją składany na lepszych częściach niż oryginalne w Simsonie były.
@piniu; niemożliwe, że lepsze są te części, przecież simson w oryginale był/jest najlepszym motorowerem świata.
XD
ps; po co komu motorynka z silnikiem simka?
@PiotrOpoka-t7j SIMSON miał najlepsze części z demoludów a teraz Niemcy produkują tak wysokiej klasy części że np. Wały potrafią przenosić 20KM i wytrzymują 30tys km. Oryginalny silnik miał 3,7KM. Wyobrażasz sobie oryginalny wał tak obciążyć?
Po co motorynka z silnikiem od Simsona? Tylko po to aby mieć normalny pojazd który podchodzisz odpalasz i 4 dni puźniej gasisz siedząc w Albania na plaży. A nie jak na filmie podczas kręcenia materiału 30minutowego już 2 żeczy w silniku nie domagały.
Niedomagał użytkownik, bo nie zadbał o paliwo.
Na powietrzu nie pojedziesz...
@@Stary_Yeti kolego, nie uważnie oglądasz film. Tam nie domagały przełączanie biegów i sprzęgło, być może za sprawą złego oleju ale tego do końca nie wiemy. Nie domagał prawdopodobnie gaźnik gdyż silnik trzymał zbyt duże obroty. A to wszystko w 60min jazdy na wyremontowany silniku.
@piniu1986 Są remonty i remonty.
W tej chwili remont bazuje na chińskich częściach i zaledwie ogólnej wiedzy o dwusówach.
Ja miałem oryginały i wiedzę, a to czyni niewyobrażalna różnicę.
Moja motorynka miała prawie cztery koniki dzięki podpowiedziom starego, przedwojennego mechanika.
Sprzęgło wytrzymywało naprawdę duże przeciążenia, bo było przerobione z bakelitu na korek.
20 metrów wheelie było normą przy starcie, bo wcześniej nauczyłem się jeździć, a nie toczyć...
Poza tym - co Twoje stwierdzenie ma do umiejętności jazdy?
Nawet najbardziej awaryjnym, albo najpewniejszym sprzętem nie pojedziesz, gdy nie umiesz jeździć...
Zasięgowy
I pyr, pyr, pyr!
A tu trochę i w temacie ostatnio się nawinęło ua-cam.com/video/GbZ7z76Id6o/v-deo.htmlsi=JfUVbheErJrf9Ifh
Karta motorowerowa była spoko w szkole jebłeś ósemkę i było git
Noga wyciągnięta w lewo?
Prawie samobójstwo, dociążasz lewą stronę, błąd.
Pozbądź się tego nawyku, widocznie nigdy nie jeździłeś z koszem...
Wons co to za kask ? Motorynka super sprzęt sam jeździłem przez 10lat
Dziesięciolatki nie mogły jeździć motorynkami , czy szerzej motorowerami! 13 lat solo, 16 z pasażerem! 👽🖖
Powiedz to mi jak miałem 10 lat xD
Mogły.
Nigdy nie chciałem mieć motorynki. Tylko raz w życiu się a niej przejechałem w wieku 13 lat i tym się nie dało jeździć bo kierownica prawie od razu chaczyła o kolano. Dodatkowo tym cudem polskiej myśli technicznej bardzo trudno się jeździło po polnych drogach a po piasku było to niemożliwe za sprawą małych kółek.
Witam. Z całym szacunkiem, ale motorynka robiła wszystko co chciałem. Do piachu wystarczyło założyć łańcuszki na koła 😂
@jarosawzajaczkowski5035 łańcuch na koła nie spowoduje tego że w piachu będziesz zapadnięty po przednią oś to tak nie działa. Gdybyś więcej w piachu jeździł to byś to wiedział. Nie bez przyczyny każdy motocykl enduro ma koło 21 cali z przodu.
Złej baletnicy zawsze coś zawadza...
Ja nie miałem problemów na żadnej nawierzchni, wszędzie można było przejechać, nawet jak zapadłeś się po osie...
@@Stary_Yeti nie nie wszędzie. Po prostu nie jeździłeś po sypki piachu ani po głębszym błocie. Motorynka po sypkim piachu nie pojedzie z dwuch powodów po pierwsze małe koło i zapadnie się po oś w nim po drugie zbyt mała moc. To że z rospędu pokonasz 5m takiej drogi to nie znaczy że dasz radę na 50m.
Zobacz odcinki gdzie Tobiasz testuje motocykle w terenie. O taki piach chodzi. Gdy wyschnie to miota tobą w każdą stronę.
Zresztą gdybyś jeździł w terenie na motocyklach enduro to wiedział byś oco mi chodzi. Bo po twardej leśnej drodze to i goldwingiem pojedziesz.
@piniu1986 Po przejechaniu ponad czterech milionów na moto jestem skłonny twierdzić, że chyba za malo czasu spędziłeś na motocyklu.
Wszędzie i wszystkim można przejechać, bo to co się wydaje wadą maszyny - można wykorzystać jako zaletę...
Tylko laik pozwoli zakopać się maszynie po osie - dobry kierowca nie dopuści do takiej sytuacji.
A jeśli to już sie nawet stanie - można sobie z tym poradzić...
PIERWSZY!
No i co Ruskie mają lepsze 😮 NOI kto jest debeściak 😮 to jest motorower a nie motocykl 😮 bo ma 50 cm pojemność 😅😅😅
GDZIE SĄ SIMSONY, GDZIE SĄ simsony, gdzie są simsony?
Sprzedam Opla
Nie zachowuj się jak kasztan który patrzy tylko wepchnąć w dziurę żeby skończyć po minucie
@@buggy478 kolego to chyba nie tutaj. Przy okazji z jakiego jesteś kraju bo to co napisałeś niema po polsku żadnego sensu. Pozdrawiam.
@@piniu1986 powinno mi być przykro, że jesteś tłumokiem jak ktoś ci coś tłumaczy? Zdecydowanie nie. Napisz jeszcze z 50 komentarzy o simsonach gdzie nawet chłopaki mają Cię w dupie i nikt ci nie lajkuje tych wypocin żeby specjalnie dla junka z netu nagrać albo odpowiedzieć na głupie pytanie