Tekst piosenki: Moknie w deszczu diabeł, moknie długie dnie. W kieszeń wsadził słabe, chytre rączki dwie. a w chytrych rączkach na kieszeni dnie ma cyrograf na mą duszę, ma. Moknie w deszczu diabeł, moknie długie dnie, ene due rabe, wierzyć mu czy nie, że on potrafi, że chce, bardzo chce ustawić w życiu mnie. A niech sobie moknie, a niech sobie moknie, niech czeka, niech, kiedy tak na niego patrzę, stojąc w oknie, bierze mnie śmiech. niech sobie moknie smutny impresario za grosze dwa, szydzi z niego rym, nad deszczową arią szydzę ja. Moknie w deszczu szatan, obok niego zaś moknie w deszczu szatyn, ma na imię Jaś. Jaś mnie w życiu też ustawić chce, bo kocha mnie, bo kocha mnie. Jaś mnie złości, złości tak jak mało kto, bo do uczciwości mnie namawia wciąż i Jaś ma kumpla, który ile tchu, wciąż przytakuje mu. a niech sobie moknie, a niech sobie moknie, niech czeka, niech, kiedy tak na niego patrzę, stojąc w oknie, bierze mnie śmiech. niech sobie moknie smutny impresario za grosze dwa, szydzi z niego rym, nad deszczową arią szydzę ja. Moknie w deszczu diabeł, moknie w deszczu Jaś, w perspektywy słabe z każdym można wpaść, ten za uczciwy, tamten jak na złość, niegłupi dość i szpetny dość. Kogo wybrać, biedna, nie wiem, nie wiem, nie, chyba Jasia jednak, zwłaszcza, zwłaszcza, że ten jego kumpel pod paletkiem ma skrzydełka białe dwa. Poznaj historię zmian tego tekstu
Tekst piosenki:
Moknie w deszczu diabeł,
moknie długie dnie.
W kieszeń wsadził słabe,
chytre rączki dwie.
a w chytrych rączkach
na kieszeni dnie
ma cyrograf na mą duszę, ma.
Moknie w deszczu diabeł,
moknie długie dnie,
ene due rabe,
wierzyć mu czy nie,
że on potrafi,
że chce, bardzo chce
ustawić w życiu mnie.
A niech sobie moknie,
a niech sobie moknie,
niech czeka, niech,
kiedy tak na niego patrzę,
stojąc w oknie,
bierze mnie śmiech.
niech sobie moknie
smutny impresario za grosze dwa,
szydzi z niego rym,
nad deszczową arią szydzę ja.
Moknie w deszczu szatan,
obok niego zaś
moknie w deszczu szatyn,
ma na imię Jaś.
Jaś mnie w życiu też ustawić chce,
bo kocha mnie,
bo kocha mnie.
Jaś mnie złości, złości
tak jak mało kto,
bo do uczciwości
mnie namawia wciąż
i Jaś ma kumpla,
który ile tchu,
wciąż przytakuje mu.
a niech sobie moknie,
a niech sobie moknie,
niech czeka, niech,
kiedy tak na niego patrzę,
stojąc w oknie,
bierze mnie śmiech.
niech sobie moknie
smutny impresario za grosze dwa,
szydzi z niego rym,
nad deszczową arią szydzę ja.
Moknie w deszczu diabeł,
moknie w deszczu Jaś,
w perspektywy słabe
z każdym można wpaść,
ten za uczciwy,
tamten jak na złość,
niegłupi dość
i szpetny dość.
Kogo wybrać, biedna,
nie wiem, nie wiem, nie,
chyba Jasia jednak,
zwłaszcza, zwłaszcza, że
ten jego kumpel
pod paletkiem ma
skrzydełka białe dwa.
Poznaj historię zmian tego tekstu
a co jeżeli chciałabym sprawdzić historię zmian tego tekstu ;D (na przyszłość to usuwaj ;D)