Czy to prawda ? ze w rRosji mowia =nikomu nie trzeba napadac na polske =wystarczy ze juz maja kochanego pomocnika dojnego ussa +zimna zima -kosmiczne ceny bo towary polskie ale z rak posrednikow = ussa? taka naiwna polityka ? kraj wpychany na = ussatytanika ? Z kosmosu widac Mur Chinski i polokow kolejki za weglem ? A to dopiero poczatek kosmicznego zycia milosc z ussa jest pikno ladna ale Ba-Bardzo =droga dla naiwnych telewidzow bidokow ?Dwa jelenie stoja na polu w kukurydzy i rozmawiaja i sie smieja = zobacz wczoraj my szukali po calej polsce lasu aby sie skryc ? A dzis poloki ida szukac chodzby troche chrusta na zime ?kto jest bardziej naiwnym=jeleniem telewizyjnym ? Poloki wybieraja zywnosc w sklepie jak slepa swinnka z koryta .nie maja pojecia co jest dobre naturalne -truja sie ussa chemmia -zabijaja w jelitach odpornosc. logicznie glowa nie pracujut ?
Ja jednak uznałbym Machiavellego za moralistę. W żadnym zdaniu nie doradzał tam "czystek", zabójstw, terroru, ani złego traktowania poddanych. Zaadresował on "Księcia" do współczesnych mu władców i wiedział, że oni to wszystko stosują tak, czy owak. On tylko doradzał, żeby stosować tego jak najmniej, jak najkrócej i jak najszybciej przejść do metod pokojowych.
W czasach, gdy upowszechnił się w Polsce termin "racja stanu", słowo "państwo" miało nieco inne znaczenie niż dziś, a każdym razie nie było jeszcze używane w znaczeniu podmiotu stosunkow międzynarodowych. W dawnych przekładach ze Starego Testamentu była mowa o tym, iż jakiś król płacił trybut z takiego a takiego swojego "państwa", tzn. z pewnej części podległego mu terytorium. Jeszcze w konstytucji Królestwa "kongresowego" słowo to występuje tylko raz, mianowicie gdy mowa o "dochodach państwa" (art. 39). "Państwo" to był zatem w tamtej epoce aparat skarbowy, policyjny, czy majątek publiczny, czy też terytorium wraz jego administracją i przychodami fiskusa, ale nie termin, którym by określano jakieś królestwo i jego interesy rozumiane całościowo. Dlatego zarzut błędnego tłumaczenia jest nietrafny. Poza tym, oprócz "racji stanu" przyjęło się w polszczyźnie wiele pokrewnych terminów: Rada Stanu, Trybunał Stanu, statysta (słowo dziś już bardzo rzadko używane w tym znaczeniu), mąż stanu, zdrada stanu itd.
Bardzo lubię słuchać tych wykładów.
Serdecznie dziękuję Państwu ( autorom i realizatorom) za tak interesujące wykłady ! 👍💪🇵🇱
Dziekuje za przekaz prawidłowego zrozumienia poglądów Machiavelego i
jego " Ksiecia"
🇵🇱♥️🇵🇱
Super wykład Pana profesora 👍👍👍
Czy to prawda ? ze w rRosji mowia =nikomu nie trzeba napadac na polske =wystarczy ze juz maja kochanego pomocnika dojnego ussa +zimna zima -kosmiczne ceny bo towary polskie ale z rak posrednikow = ussa? taka naiwna polityka ? kraj wpychany na = ussatytanika ?
Z kosmosu widac Mur Chinski i polokow kolejki za weglem ? A to dopiero poczatek kosmicznego zycia milosc z ussa jest pikno ladna ale Ba-Bardzo =droga dla naiwnych telewidzow bidokow ?Dwa jelenie stoja na polu w kukurydzy i rozmawiaja i sie smieja = zobacz wczoraj my szukali po calej polsce lasu aby sie skryc ? A dzis poloki ida szukac chodzby troche chrusta na zime ?kto jest bardziej naiwnym=jeleniem telewizyjnym ?
Poloki wybieraja zywnosc w sklepie jak slepa swinnka z koryta .nie maja pojecia co jest dobre naturalne -truja sie ussa chemmia -zabijaja w jelitach odpornosc. logicznie glowa nie pracujut ?
Jeden z lepszych wykładów.
Świetne Dziękuję Pozdrawiam 👍
Ciekawe i wartościowe
Bardzo ciekawy wykład. I jakże aktualne "racje władzy".
Uzurpacje mamy w utworzonym nam obecnie bantulandzie cd.realizacji wydarzeń należy do tubylców!🤔
Temat przedstawiony arcy ciekawe👌
👍
jest racja stanu i mąż stanu. W obu przypadkach idzie o ten sam "stan".
Jak najbardziej.... jest też słowo "statysta" w dawnym znaczeniu, dodałem osobny komentarz na ten temat...
Od zawsze mi coś nie pasowało w tych sformułowaniach xD
Ja jednak uznałbym Machiavellego za moralistę. W żadnym zdaniu nie doradzał tam "czystek", zabójstw, terroru, ani złego traktowania poddanych.
Zaadresował on "Księcia" do współczesnych mu władców i wiedział, że oni to wszystko stosują tak, czy owak.
On tylko doradzał, żeby stosować tego jak najmniej, jak najkrócej i jak najszybciej przejść do metod pokojowych.
W czasach, gdy upowszechnił się w Polsce termin "racja stanu", słowo "państwo" miało nieco inne znaczenie niż dziś, a każdym razie nie było jeszcze używane w znaczeniu podmiotu stosunkow międzynarodowych. W dawnych przekładach ze Starego Testamentu była mowa o tym, iż jakiś król płacił trybut z takiego a takiego swojego "państwa", tzn. z pewnej części podległego mu terytorium. Jeszcze w konstytucji Królestwa "kongresowego" słowo to występuje tylko raz, mianowicie gdy mowa o "dochodach państwa" (art. 39). "Państwo" to był zatem w tamtej epoce aparat skarbowy, policyjny, czy majątek publiczny, czy też terytorium wraz jego administracją i przychodami fiskusa, ale nie termin, którym by określano jakieś królestwo i jego interesy rozumiane całościowo. Dlatego zarzut błędnego tłumaczenia jest nietrafny. Poza tym, oprócz "racji stanu" przyjęło się w polszczyźnie wiele pokrewnych terminów: Rada Stanu, Trybunał Stanu, statysta (słowo dziś już bardzo rzadko używane w tym znaczeniu), mąż stanu, zdrada stanu itd.
Botero jakby opowiadał o Polsce AD 2023 w perspektywie wojny z Rosją i Białorusią...
Super francuski. Widac, ze to czlowiek starej daty.