Mam męża który zachowywał się toksyczne przez 10 lat, ale Doszlam do tego że mój model z dzieciństwa też miał toksyczne relacje z mamą. Kiedy zaczęłam walczyć o siebie mąż się zdystasowal a ja umiem mówić "nie". Teraz coraz żadziej obwinia mnie o różne rzeczy. Relacja się ustabilizowala. Myślałam o odejściu ale miłość mi nie pozwoliła. Moja modlitwa i wiara chyba pomogły z pracą nad sobą i systemem wartości. Czuję się teraz dobrze tu gdzie jestem. Dziękuję Panu Bogu za Panią i za wszystkich którzy pomagaja innym😊
Cieszęsię,że Pani się udało. Ja po 22 latach nie wytrzymam. Jestem szczęśliwą rozwódką. Dałam w ten sposób dzieciom spokojny dom i przykład, że w życiu trzeba o siebie zawalczyć, nawet gdy jest to bardzo trudne. Pozdrawiam i trzymam kciuki.😊
Żyję w toksycznym związku, od wielu lat dałam się ponieść chęci "naprawy"toksyka .Czytając ,słuchając informacji o radzeniu sobie w takim związku ,odkryłam i usłyszałam że sama jestem toksyczna....z empatycznej osoby stałam się kontrolującą pozbawioną cierpliwości ,wypaloną emocjonalnie marudą. Jestem w terapi drugi rok ,ogrom pracy nad sobą i poczucie winy mnie przytłacza. Dzieci odchodzą z domu ale ich życie nacechowane jest naszym .A ja widzę jak z wiekiem wychodzą wzorce wyniesione z mojego rodzinnego domu.Mimo że teraźniejszość daje dostęp do wiedzy to transformacja w wieku po 60roku życia jest bardzo trudna.Chcę wierzyć że możliwa..
Mam w rodzinie toksyczne osoby. I od niedawna dopiero zrozumiałam że nie mogę ich zmienić a tylko siebie chronić. Dziękuje za pożyteczny filmik. Jest pani super pozytywną osobą. Dziękuje za poświęcenie się i za nagrywanie edukującego materiału . Pozdrawiam👍
Szkoda ze nie usłyszalam tego kilka lat temu jak jeszcze mialam nizsza swiadomosc. Na szczescie stracilam (tylko) kilka lat młodości. Ten kanał to prawdziwa skarbnica wiedzy jak dbac o to by nasze zycie bylo udane. Pozdrawiam
Dziękuję Pani Kasiu..Mając ponad 50 lat,po latach trudnych relacji z Matką..i przed kolejną trudną rozmową,,idąc przez park pochłonięta myślami..nagle zauważyłam,że świeci słońce,że jest piękny dzień,że idę z moim kochanym psem,o którym zawsze marzyłam a nie mogłam kiedyś mieć.....i nagle w tej chwili poczułam taką pełną czułości myśl..z samego środka siebie..... ..TO NIE JEST TWOJA WINA.....i od tego momentu zaczęłam budować nową jakość swojego życia...Pozdrawiam serdecznie.
Wysluchalam kilka Pani wykladów i jestem wprost zachwycona! Jaka szkoda, ze nie mamy w szkolach takich wlasnie inteligentnych osób i ich madrych wykladów, gdzie mozna by juz wczesniej uswiadomic mlodych ludzi o tak waznych sprawach. Przeciez psychologia zycia powinna byc tak samo wazna i wysoko ceniona jak lekcja matematyki lub histori. Serdecznie Pania pozdrawiam:)
Dokładnie też tak uważam że człowieka nie zmienisz dopuki sama/sama nie będzie chcieć. To my jeśli chcemy musimy się zmienić, swoje myśli samych siebie. Odseparować się od takich ludzi :/ Uważam też że sama byłam w pewien sposób toksyczna zrozumiałam to po czasie i terapiach żeby coś sama w sobie zmienić...Jeszcze chcę iść na terapię ponownie żeby nie gadać tak że miałaś miałeś być taki a nie jesteś 🙈)osoba mi się że mówi Pani o tym w co wierzy a nie narzuca tego nikomu 💚
Pani Kasiu to niewiarygodne, jaką Pani ma wiedzę i chyba też intuicję. Miałam przyjaciółkę toksyczną, przyjaźń trwała wiele lat. Na początku mnie oczarowała, potem zaczęły pojawiać się wady, wreszcie pokazała swój piekielny charakter. Gdy zrywalam z nią kontakt po różnych jej wybuchach złości, wracała jak zbity pies, przepraszająca, z drżącym głosem. Po ostatnim ataku wściekłości, który był jak zwykle bez powodu zerwałam już na amen. Ulga.
Pani Kasiu, bardzo dziękuję za ten film. Wszystko to prawda. Mam toksycznego męża. Od 1,5 roku nie mieszka z nami. Mamy 11- letnią córeczkę. 14 lat po ślubie - długo by opowiadać dziesiątki historii o jego " występkach" i mojej naiwności. Bardzo wierzyłam, że się zmieni, że jest taki biedny i chory, z trudnej rodziny, z bagażem stresu po misjach wojskowych. Zrozumialam co się dzieje, gdy mnie pobił a po kilku tygodniach krzyczał tak głośno, by sąsiedzi słyszeli, że wszystko wymyśliłam bo nie mam żadnych dowodów i jestem kłamczuchą... I jeśli ktoś ma problem ze sobą to tylko ja...
Anna A. Bardzo wspolczuje. Moj tez byl taki. Teraz umiera w hospiz przez alkoholizm. Tez by bylo duzo pisania. Teraz nasze dzieci mnie drecza bo kochany tatus. Ania damy rade. Mysle sobie jak przez to wszystko przedzlam i zyje to jestem bardo silna. Ty tez jestes 😊
Bardzo współczuję, po bardzo podobnej awanturze syn mnie poprosił abyśmy sobie poszukali mieszkania, bo On już nie wytrzymuje oszczerstw nie tylko w moim ale i Jego kierunku. Nie zastanawiałam się ani pieciu Minut, gdyż kiedy ja swoją matkę prosiłam będąc dziesięciolatką (mój ojciec jest do dziś alkoholikiem), zostałam powyzywana i matka nie odzywała się do mnie przez parę dni "za karę". Rozwód trwał dwa lata, chciał nas obojga zniszczyć. Nigdy nie płacił w porę alimentów, a kiedy syn chciał się dalej kształcić musiał wytoczyć ojcu sprawę u adwokata, aby ojciec płacił mu alimenty. Chłopak się bardzo wstydził, jak może własny ojciec go w ten sposób traktować. Na szczęście potrafiłam wytłumaczyć wówczas jeszcze nastolatkowi, że to nie Jego wstyd, a Jego ojca. Dziecko zrobiło na spokojnie bez awantur mature i dwa lata temu zakończył studia. Jestem dumna z nas, że po mimo wszystko potrafikiśmy zaradzić przeszkodom w naszym życiu. Mamy swój spokój, a syn nauczył się stawiać swojemu ojcu i jego matce (mojej ex teściowej) granice, podobnie jak i ja stawiam takowe mojemu ojcu i siostrze, która również ma b.podobne "przywary" Życzę wszystkim ogromu miłości i wiary w swoją wewnętrzna siłę.
Bardzo madry filmik. Dodam jeszcze tak z wlasnego doswiadczenia, z swojej perspektywy z ktorej obserwuje swiat, ze nie tylko toksycznych ludzi nie da sie zmienic ale tez nikogo kto choc troche nie jest otwarty lub gotowy na zmiane. Nie da sie tych ludzi przekonac do zmiany przekonac, postepowan, pracy, reakcji. I to jest takie moje odkrycie ostatnich miesiecy. Jest to dla mnie o tyle odkrywcze, ze ja od dziecka mam w sobie zapisana taka postawe ciaglego rozwoju, weryfikacji pogladow, podejscia do swiata. Sa jednak ludzie ktorzy przyjetych kiedys przekonan, pogladow na zycie, sposobu ubierania sie... czegokolwiek nie zmienia chocby nawet te zasady w obecnych warunkach byly niewlasciwe. Nie zmienia sie, bo nie. I to prawda ze nie ma sensu przekonywac, marzyc o tym ze bedzie inaczej, szkoda energii i czasu. Jest to przykre, bo zazwyczaj Ci ludzie ktorych chcialoby sie zmienic sa bardzo bliscy.
Aniu dla mnie to również było było wielkie odkrycie i zaskoczenie. Zawsze myślałam, że jak ktoś jest w ciężkiej, złej sytuacji i mówi o tym jak mu jest źle to jednocześnie chce coś w swoim życiu zmienić. Przekonałam się, że nie. I te osoby wiedzą i wiedzą, że jest źle, mówią o tym, a jednocześnie nie zmieniają swojego postępowania o centymetr. Czekają, że samo się zmieni.... Przez dwa lata rozmawiałam, wysłuchiwałam i nic. Nadal mają te same problemy i takie same schematy postępowania. Teraz wiem, że jest tak jak napisałaś " I to prawda ze nie ma sensu przekonywac, marzyc o tym ze bedzie inaczej, szkoda energii i czasu.". Pozdrawiam.
a mnie kiedyś bliska osoba skrytykowała, że zmieniłam poglądy, że to źle o mnie świadczy, bo poglądy ona ma stałe przez całe życie i tak powinno być, a nie żeby zmieniać ;))
Pani ma racje. Tym ludziom nie mozna pomoc. Tak naprawde to mi ich szkoda. Przez ciagle niezadowolenie, zlosc I stres oni sami niszcza swoje zdrowie fizyczne, a nasze psychiczne. To sa ludzie ze stracona dusza.
Bardzo dziękuję za ten film.Mam toksyczną matkę, która zatruwa życie całej rodzinie,a szczególnie mnie i mojemu ojcu. Żeby nie wiem jak się człowiek starał, zawsze znajdzie się powód żeby wetknąć nam szpilę. Nie potrafi realnie ocenić sytuacji, nie raz mi powiedziała że jestem zdrajcą gdy np. broniłam ojca albo skrytykowałam jej zachowanie. Wyzwiska, upomnienia, komentarze nt. wyglądu, moich umiejetnosci, wyśmiewanie się są na porządku dziennym. Powtarza wiele razy to samo, chyba tylko żeby sprowokować awanturę a potem robi z siebie ofiarę. Stwarza w domu ciągle napiętą atmosferę bo niewiadomo, o co się tym razem przyczepi, a czepia się non stop i tylko wkurza.
Piekne. Zmiany zaczynaj od siebie. A jak zmienisz siebie to zrozumiesz ze pomogles. Po roku zrozumiesz ze zmiana jest pozytywna a toxykiem nie jestes juz zainteresowany
Moze i tak. Ale...napewno umiesz postawić sobie cel do zrealizowania....np. ze rozpoczynasz szkole i masz ja skończyć z jakimś tam tytułem, prawda....i liczysz sie z tym ze np. Sie rozchorujesz i nie pójdziesz do szkoly, nie bedziesz miala ochoty sie uczyć, ale coś ....jeszcze innego. Ale ostatecznie szkolę kończysz ...prawda. Bo taki postawiłas cel. Zatem jesli stawianie celu uznasz za łatwiejsze...zaczij od tego ....i licz sie z tym ze mozesz mieć po drodze chwile zwątpienia ale ostatecznie musisz osiągnąc to. Nie zakładam ze plan ma mieć tempo expresu bo zmana potrzebuje czasu aby sie zadomowić w naszym umyśle na stałe, powolne tempo.....ale trwałe zmiany👌💋
@@vivenine9157 oczywiście. Hobby, pasja, jakiś tam właśnie szczytny cel... Na pewno zajmują głowę... Ale jeśli człowiek długo żyje w toxic to jest też moim zdaniem po części jakby uzależniony... Wszytsko zależy od samo świadomości, siły itp. Ale to w praktyce są trudne sprawy i trudne zmagania...
@@agnnaw Dokładnie , jest bardzo trudno - wieczne pretensje i wzbudzanie winy ....koszmar codzienności- od rana do wieczora ciagle cos nie tak , a gdy doprowadza ofiarę do łez jest wtedy zadowolony ...
Dziękuję ,za ten filmik utwierdziła mnie Pani w przekonaniu, że dobrze zrobiłam odsuwajac ich od siebie a jest takich ludzi kilka w moim życiu : teściowa, jej córka i wnuczka a najgorsze że w tym gronie jest moja mama która wszystkich o wszystko oskarża a w sobie żadnej winy nie widzi. Jej, jak i teściowej oraz jej córki reakcja na odsunięcie ich z mojego życia potwierdziła wszystko co Pani mówi w filmiku . Jeszcze raz dziękuję bez ich towarzystwa czujemy się z mężem dużo lepiej 🙂🙂🙂🙂
Pani Kasiu, bardzo się cieszę, że poruszyła Pani ten bardzo ważny temat. Słyszę wielką prawdę w Pani wypowiedzi. Tak właśnie jest. Szkoda, że tak wiele czasu upływa zanim się do tego dojdzie, zrozumie mechanizm, i zacznie reagować w inny sposób.
Pani Kasiu, jest Pani kochana. Dziękuję za ten filmik. Pomaga mi zmienić myślenie. Dzięki niemu czuję, że znowu jestem o krok do przodu :) Pozdrawiam serdecznie 😊
Bardzo Pani dziękuję za ten wyklad. Superprawda. Mi sie nie udalo zmienic toksyka . Ale nauczylam się po takim związku tego iz granice sa bardzo wazne i trzeba umiec je stawiac juz we wczesnej znajomości z taką osobą.
Jest Pani bardzo MĄDRĄ KOBIETĄ I WSPANIAŁYM FACHOWCEM I ŚWIETNYM WYKŁADOWCĄ...TALENT❤️🙏🌹🌹🌹🌹🌹🌹bardzo Pani mi pomaga. Mam Ojca, brata i męża toksycznych i narcystycznych osobników. Wkręconya byłam na 100% i byłam na granicy ale tak jak Pani powiedziała intuicyjnie, ratowałem się, a podczas Pani kursów umocniło się to co wyczuwałam i to co zaczęłam robić aby siebie ratować❤️
Bardzo dziękuję. Wszystko co Pani przekazuje jest bardzo ważne i bardzo mądre. Szkoda, że nie spotkałam takiej osoby jak Pani, jakieś 30 lat temu. Ale też cieszę się, bo, "lepiej późno niż wcale" ☺ Serdecznie dziękuję i pozdrawiam.
Dziękuje za ten filmik. Od jakihś 10 lat „bujam” się z krzywdzącymi opiniami/komentarzami moich sióstr (różnica wieku 7,9 lat starsze) czasem tez i rodzice coś dorzucą do pieca. Nie byłam trudnym dzieckiem. Zawsze grzecznie robiłam co mi kazano ;) nie sprawiałem kłopotów typu imprezy, upijanie się, nawet nie palę. „Całe życie” słyszę ze jestem naiwna, ze daje się wykorzystywać. Śmieją się i czasem słusznie na moje słowa „dobro powraca” ehh Nie pamietam, aby było w domu wyważone kiedy coś robię dobrze, albo zle. Zawsze, ze a czemu nie lepiej. A jak się nie odzywali to chyba znaczyło, ze jest okej. Po tylu latach nadal nie umiem sobie z tym poradzić, chociaż mysle, ze jestem trochę odporniejsza, ale ileż można.. Szukałam winy w sobie. Wiele z tych komentarzy brałam do siebie i „dzięki temu” zaczęłam się aż za bardzo analizować, szukałam odpowiedzi w rożnego rodzaju książkach i filmach na yt. Dziś dociera do mnie, ze moja rodzina ma problem z wyrażaniem uczuć. Ja od zawsze byłam empatyczna, wrażliwsza i za to chyba dostawałam „po dupie” siostry mogły sobie „po mnie jechać” bo sobie pozwalałam. Dziś jestem atakowana jeśli się postawię. To jest dręczące, bo cokolwiek nie powiem jestem albo przekrzykiwana albo wyśmiewana szyderczo. W takich sytuacjach nie jest mi łatwo coś z siebie wykrzesać. Nieraz po prostu mnie zatyka tak jak to Pani mówi w filmie. Taka niemoc. Okrutne uczucie. Żal mi samej siebie, ze tyle to trwa. Ale zaczyna docierać do mnie, to co Pani powiedziała, ze jesteśmy odpowiedzialni za 50% naszych relacji. Eureka! Dziękuje :)
Kasiu mówisz o bardzo ważnych rzeczach i masz racje nie możemy brać odpowiedzialności za innych i ich zmienić (poza nielicznymi przypadkami). Dziękuję za Twoje cenne uwagi i rady. Wspaniale, że jesteś osobą wierzącą i mówisz Biblii. Toksyczni ludzie to ludzie bardzo zniewoleni demonicznie. My nie jesteśmy w stanie nikogo naprawić. W sumie to każdy ma coś na sumieniu. Wszystko przez brak miłości ludzie szukają substytutów ale nic nie zapełni tej pustki, żadne pieniądze. Jezus Chrystus może wszystko naprawić, każdego uleczy kto przyjdzie, z wszystkich zniewoleń. Mnie wyleczył ze zranień, złych emocji, potępienia, przeszłości, złych pragnień w końcu mam pokój w sercu i czuje się kochana bo On pierwszy mnie pokochał i wybaczył wszystko. Dzięki Niemu prowadzę nowe życie i życzę każdemu tego samego❤️ Chwała Jezusowi za wolność jaką daje ❤️🤗 pozdrawiam serdecznie niech miłość Boża wypelni Wasze serce bo On kocha każdego dlatego dał swojego Syna aby umarł za każdy grzech i zmienił to co wykrzywione i aby dać wolność tym, którzy jej pragną 🤗
Byłam niedawno w relacji z taką osobą i zniszczyła mnie tak bardzo, że wylądowałam w szpitalu psychiatrycznym. Niestety byłam w tej relacji ponad rok i byłam tak zmanipulowana i zaślepiona, że nie widziałam nic co jest złe i jak mi tylko ktoś próbował powiedzieć, że coś jest nie tak to od razu stawałam w obronie i nie dałam sobie nic wytłumaczyć. Teraz już wiem, że tej osobie nie da się pomóc i to ile jej poświęciłam tak naprawdę nic jej nie dało. Kiedy zerwałam tą znajomość skończyło się to bardzo agresywnie ze strony tej osoby były groźby i szantaże oraz próby zniszczenia mi życia. Teraz wiem, że trzeba tej osobie jak najbardziej się da odciąć wszelki kontakt do mnie i ignorować wszelkie próby nawiązania go.
Dziekuje za kolejny wartosciowy Film. Ja mam toksycznego narcyza w rodzinie, wobec ktorego stosowalam rozne strategie. Na poczatku bronilam sie slowami i bylam rowniez niemila, co potegowalo zachowania tej osoby. Pozniej juz bardziej swiadoma jej emocjonalnej biedy, zaczelam okazywac serce, chwalic i dowartosciowywac w sposob szczery. To rowniez nie pomoglo i toksyczne zachowania nie ustepily. Ta osoba nawet nie potrafila przyjac okazywanej dobroci. Dokladnie to, co Pani opisala. Ja sie z tego ukladu wiec odcinam. Nauczylo mnie to, ze dobrze jest dbac o swoje, bo Zbawicielem jest tylko On.
Pani porady są bezcenne, jakże trafne i prawdziwe. Sam byłem w relacjach z osobą toksyczna czternaście lat i sam się zrobiłem toksyczny... Ale cóż powoli staram się zmieniać.
Bardzo dziękuję za Pani film. Temat ludzi toksycznych jest mi bardzo bliski i Pani materiał bardzo mi pomógł. Jeszcze raz bardzo dziękuję za to co Pani robi i za wszystkie filmik. Jestem wierną słuchaczką! 😊👍
Myślę, że co osoba to różna teoria. Ja odeszłam od toksycznego męża po 20 latach związku. Uważam, że nie można zmienić toksycznej osoby, zmienić możemy jedynie siebie i to ciężką pracą na terapii. Toksyczna osoba bez chcęci zmieny i pójścia na terapię nigdy się naprawdę nie zmieni. Mogą być momenty lepsze i gorsze, ale o prawdziwej zmianie nie można tutaj mówić. Z mojego punktu widzenia życie dość szybko upływa i nie warto go tracić na zmienę kogoś kto tego nie chce. Ja odeszłam i nie żałuję. Włożyłam dużo pracy, by usystematyzować swoje życie i weszłam w nową relację. Poznałam swoego obecnego męża na portalu randkowym Prestige Dating, ale dodam, że zaczęłam interesować się poznaniem kogoś nowego mniej więcej po 2 latach od odejścia od byłego męża. Przez ten czas bardzo pracowałam nad sobą, by w końcu poczuć się szczęśliwa. Mój punkt widzenia jest więc taki. Nie żałuje ani trochę podjętej wtedy decyzji :)
Dziekuje za filmik. Super jasny przekaz. Ja sama tak wlasnie myslalam, ze toksyczny czlowiek kiedys sie zmieni, ze narazie nie rozumie itp. Najwazniejsze to jednak uporanie sie z wlasna samoocena, bo wtedy nikt Ci nie wmowi, ze to Twoja wina...
Ja również słuchając tego 17 lat temu byłabym innym człowiekiem , szkoda... Byłam wesołą otwartą osobą, a teść z ktorym zamieszkaliśmy to wszystko zmienił, był niestety bardzo toksyczny i sukcesywnie nas wyniszczał ...
@@kasiab.8724 Znam to... intrygi skłócanie męża z jego siostrą, jak jest spokój to jest za dobrze to trzeba to trzeba to zepsuć i wszcząć awanturę, nazwać synowa k...bo ma inne zdanie, jak ktoś jest miły tzn słaby itd 😔
Kochana Pani Kasiu To jest opis mojej mamy I mojego życia przy jej osobie Mam 50 lat i zmieniam swoje życie I wiem że bedzie dobrze Ale straciłam męża który zawsz mówił mi "otwórz oczy Asia....." Poszłam za jej "radą" I zostałam Sama Dzisiaj wiem jak bardzo go skżywdzilam i wiele innych osób i wszystko wbrew sobie tylko dla tego że ona tak chciała Może jeszcze nie jest za późno na wszystko Pozdrawiam Panią serdecznie I dziękuje za każdą życiową poradę zawartą w Pani filmach❤
❤...trzeba mieć WiEDZE ze nie da sie z tym człowiekiem dojść do ładu.. cala winę przezuca na ciebie Rodzina znajomi widzą fragment ...ich...takich niby ok wyczerpana znosząc brak rozmowy .milczenie to pRZEMOC psychiczna..nie dajesz sobie pRAWA że możesz mieć dość... trwając w związku wszystko bierzesz na siebie Twój system zdrowia się rozwala... trzeba czasu żeby się odbudować..jak są dzieci....to hard cor
Swietny Film Pani Kasiu, widze ze w komentarzach nie wielu facetow sie udziela, ale mimo tego postanowilem sie dolozyc. Jestem w zwiazku od 15 lat, mamy dwojke wspanialych dzieci. Wszystkimi sposobami staram sie ratowac nasz zwiazek, bo uwazam ze warto, ze ta cala energia ktora wkladalismy w budowanie naszej rodziny nie jest czyms co mozna wyrzucic ot tak. Mam sobie wiele do zarzucania co do sytuacji w jakej jestesmy, ale przez wiele lat czulem tez ze daje mi ostro w kosc. Mysle ze ma to znamiona dzialania osoby toksycznej. Jesli chodziloby tylko o mnie mysle ze latwiej byloby mi rozliczyc sie i budowac nowy zwiazek, ale mysle w mojej sytuacji jest duzo trudniej. Wciaz ja kocham, chcialbym zebysmy mogli stworzyc dom pelen ciepla dla nas i naszych dzieci. Ona chce zebym sie wyniosl, ze nie moze patrzec na moja morde, ubliza mi. Boje sie ze ma Pani racje, i ze tylko tkwie z klapkami na oczach. A mi wciaz zalezy...
Cudownie sie Pani Kasiu Pani slucha- w 100% opisala Pani toksycznych ludzi i ich zagrywki. Dziekuje slicznie za film tylko utwierdza mnie w przekonaniu ze dobrze zrobilam ucinajac kontakt z toksyczna przyjaciolka (po uprzednim wytlumaczeniu jej jak sie czuje ktore zreszta nie pomoglo niestety w zrozumieniu jej postepowania). Pozdrawiam serdecznie
Próbowałam zmienić mamę później , rodzeństwo i partnera 😢 dopiero zaczynam rozumieć że trzeba siebie chronić i widzieć rzeczywistość taka jaka jest ❤dziękuję za ten Film 🙏
Pani Kasiu, mówi Pani konkretne i życiowe porady. Jedna jedyna rzecz, która mnie osobiście przeszkadza, to wprowadzanie anglicyzmów do naszej pięknej mowy, jaką jest polszczyzna.
💗💗💗💗💗💗💗💗💗DZIEKUJE ....probowalam..na różne sposoby.CZLOWIEK...nie chce nic zmienic.Wg.niego on jest OK..JEZELI jest to głębokie zaburzenie tak duza toksycznosc..ze bierzesz na ramiona..przyplacisz zdrowiem.Mam dwoje dzieci...KOCHAM ...JE miały byc.Każde dziecko POCZETE..jest CUDEM do ODKRYCIA. Relacje zona ..maz to filary podstawowe do funkcjonowania zdrowej rodziny.
Oglądam wiele Pani filmów i są bardzo pomocne. Jestem w bardzo ciężkim momencie życia. Partner odszedł 2 tygodnie temu. To ja jestem tą toksyczna osoba, ale inaczej niż Pani to przedstawia w dzisiejszym filmie. Ja byłam chorobliwie zazdrosna. Do tego różne sytuacje które wpedzaly mnie w stany depresyjne sprawiły że uzaleznilam się od tabletek uspokajających😭 Chciałabym pracować nad sobą żeby nie być taką bo z samą mi nie po drodze ale tu też przeszkody a teraz już nie mam motywacji. Kocham tego człowieka nad życie i dlatego że wcześniej nie zareagowałam straciłam wszystko😭 Byłam kochana i szczęśliwa jak nigdy w życiu. Wszystko zniszylam i zostałam sama jak palec w obym kraju. 😭
czasami jest tak , ze osoba toksyczna prowokuje do agresji partnera.. i kazdemu czasem puszcza nerwy.. a potem jak nawet sie krzyknie to juz manipulator bierze ten krzyk i potem sie dowiadujesz ze jestes agresywny i taki manipulator robi z siebie ofiare.. bez nagrania rozmow czy klotni nawet prawdziwa ofiara nie maszans sie wybronic ... to jest masakra...
Pani Kasiu, wszystkie filmiki wspaniale. Zauważyłam że czasem odwołuje się Pani do Mądrej Księgi a tu także do woli którą dał na Pan Bóg. Byłabym wdzięczna gdyby nagrała Pani filmik, dla nas tych dla których wiara jest ważna, w którym oprze się Pani na tych wartościach. Czasem miotam się pomiędzy światem w ktorym trzeba walczyć o swoje a zdrową miłością do Bliźniego. Gdzie sa granice...
Dziękuję mam teraz ciężki okres i filmik jest jak znalazł, mój mąż ma brata który jest toksyczny i niestety rzutuje to na nasza rodzinę a mąż jakoś nie umie się wybronić i być asertywnym w stosunku do niego bo np do mnie potrafi. Próbuje zrozumieć ich tą dziwną relacje ale nie ukrywam że przeszkadza mi to,ze cierpi na tym dobro naszej rodziny
Super, dzieki Kasia, to cos dla mnie, wlasnie ja tak ratowalam meza, myslac, ze tak trzeba, a mezowi bylo cieplo, fajnie I wygodnie I nic nie chcial zmienic, bo po co, az wreszcie powiedzialam "dosc" I sie wyprowadzil, bo nie mogl zrezygnowac z picia piwka, tlumaczac mi zawsze, ze to nie jest problem, no wszyscy mezczyzni pija"piwko"
Jakbym swojego słyszała + ja nic nie robię, on ciężko haruje i dlatego ma prawo chodzić na piwko z kolegami. Nie mogę nigdzie wyjść, bo ja jestem od zajmowania się dziećmi. Cały czas mam nadzieję, że coś zrozumie i się zmieni ale z roku na rok jest coraz gorzej. Ciągłe szydzenie, wysmiewanie, upokarzanie i robienie ze mnie wariatki. Straciłam ochotę na cokolwiek, najchętniej przespalabym cały dzień.
Dopiero zmiana pracy pozwoliła mi zauważyć, jak wiele energii wysysała ona ze mnie. Ja z kolei zaczęłam tę złą energię rozsiewać w domu. Wszyscy domownicy to odczuwali. Coraz częściej cierpiałam na bóle głowy, częste infekcje, ogólny spadek formy, ale paradoksalnie pracowałam jeszcze ciężej, żeby -tak mi się wydaje - udowodnić swoją przydatność w pracy i efektywność. Błędne koło.
Miałam poczucie ratowania misji, wydawało mi się że reakcja dobrem nawet na zło może przynieść upragniony balans. Niestety nawet jak na atak zaareguje sie dobrem - miło że tak o mnie myślisz, też Cię kocham... to jednak druga osoba nadal jest w "boju" I nie dąży do pojednania, więc albo obojętność i zimno na nasze dobre słowa, albo dowala wszystkim czym moze jeszcze dowalić. Wiec najlepiej krotko dac znac ze sie nie zgadzamy, nie myslimy tak o sobie I odejsc.
Niestety miałam taką przypadłość chęci wsparcia i pomocy toksycznym partnerą Tak z 5 związków pod rząd. Efekt rozczarowanie wyczerpanie frustracja strata Energii i siebie. Brak zbudowanej przyszłości. Teraz uwielbiam dbać o siebie wspierać siebie i liczyc na siebie. Uwielbiam spokuj mojego domu Fantastyczne ciepłe pełne miłości relacje z rodziną i przyjaciółmi. I niezamienilabym tego na huśtawke toksycznych relacji. Jak widzę kogoś kto oskarża innych o swój brak szczęścia Tylko lekko się do siebie uśmiecham i idę dalej. Może kiedyś znajdę i dojrzeje do dobrej miłości pełnej szacunku Takiej jaką dążą się moi rodzice.
I dobrze warto lokować uczucia w zdrowej osobie na pani prawo do zdrowej relacji w związku i tak trzymać. Widocznie nie trafila pani jeszcze na tego co trzeba. Warto zaczekać niż się męczyć że strachu przed samotnoscia albo co ludzie powiedzą. Ja tak zrobiłam i teraz żałuję ... Wszystkiego oprócz dzieci oczywiście. Pozdrawiam. I brawo za odwagę bycia sobą.
Próbowałam naprawić, nie wyszło, wzięliśmy rozwód. Zawsze ja byłam winna, ale potem kolejna partnerka, kolejna, po chyba 7 czy 8 poszedł do psychologa i jest lepiej, teraz ma fajną partnerkę i bardzo się starają być oboje dobrzy dla naszego syna (i dla mnie też a ja dla nich). Oby tak zostało 🙏
Świetny materiał 🙂 Jetem z rodziny DDA, gdzie tato pił a mama jest toksyczna z syndromem sztokholmskim. Uwolniłam się od odpowiedzialności i nacisków ze strony rodziców. Bardzo bolesne doświadczenie, bardzo trudne ale da się. Rodzice używali szantażów emocjonalnych, oceniania, nawet grozili zerwaniem kontaktów (co w ostateczności i tak się zdarzyło). Wyszłam ze swojej roli DDA i jedyne czego mi żal to wyobrażenia, że ta rodzina mogła/była fajna. Jestem wolnym człowiekiem. Da się 😊 Jest świetnie i dbam o swoją rodzinę którą mam. Nie sądziłam, że rodzice prali mi mózg przez 35 lat tylko dla spełnienia swoich potrzeb. To mnie bardzo otrzeźwiło. Uświadomienie sobie, przerobienie sytuacji i pójście dalej - przede wszystkim pójście dalej (bo to najtrudniejsze) innej drogi nie ma.
Witam ja też jestem z syndromem DDA też mam ciągle poczucie winy. W moim zyciu.tata pił A mama wiecznie w depresji.wyjechalam z mężem i dziećmi do Niemiec trochę odpoczelam .ale rzadko do mnie dzwonią prawie wcale A ja mam poczucie winy że mało O nich dbam...pozdrawiam
Iwn Nwk rozumiem to poczucie winy ale na prawdę warto dać sobie szansę i uwolnić się od niego. Myślę, że Pani rodzice takiego poczucia nie mają a raczej oczekiwanie zamiast niego. Ma Pani męża i dzieci i to priorytety. Całego świata człowiek nie naprawi, może tylko własne podejście do sprawy. Życzę dużo uśmiechu na twarzy😘
Witam. Zdalem sobie sprawe ze jestem narcyzem. Wlasnie zona ode mnie odeszla i zlozyla pozew. Chcialbym sobie pomoc, zmienic siebie. Ale tez zalezy mi na malzenstwie, jest dwoje malych dzieci. Kocham zone. Wiem ze caly problem to ze bylem toksyczna osoba.
albo o tym jak sobie radzic np z zazdrością w przyjazni, albo jak pomagać w tym dzieciom, jak rozwiązywać takie problemy gdy np są 2 przyjaciółki i pojawi sie osoba trzecia
Chcialam pomoc kolezance ktora ma problem w zwiazku, 2 dni pisala do mnie duzo dlugich wiadomosci. Ja chcialam ja uspokoic i troche zmienic jej myslenie ale nie dalo rady. Pozniej zaczelam sie zastanawiam czy przypadkiem nie odebrala mi mojej energi bo skierowalam swoja uwage na jej problem a ja sie na drugi dzien bardzo zle czułam. Trafilam tez na Pani filmiki i wkoncu zrozumialam. Czasami nie warto az tak pomagac choc robilam to w dobrej wierze ale teraz juz wiem ze musze przede wszystkim chronic siebie i swoja energie
Świetny filmik. 👏 U mnie w rodzinie mój ojciec był toksyczny. Był na tyle wredny, władczy itp że moja mama zaczęła pić. Poprostu się staczala.. Zawsze o wszystko ja obwinial a ona wierzyła w to, że jest tą złą, tą najgorszą. Dużo przeszliśmy z tatą, choć tak naprawdę zawsze był i jest bardzo zaradny, ma swoją firmę transportowa i bardzo dużo na głowie. Myślę po latach, że mama była jego takim workiem treningowym. Nie bił jej ale wykorzystywał w inny sposób... Wiele razy rozmawiałam z tatą i wiem, że mnie jako jedyna z 4 rodzeństwa jakoś inaczej traktował, w sensie lubilismy gadać, najczęściej się to zdarzało niestety przy drinku. Właśnie wtedy potrafiliśmy gadać i gadać.. Wracając do mamy, to muszę powiedzieć, że nie miała z nim lekko, bo nigdy mu się nie postawiła, wolała pic całymi dniami, pokłócic się i nie odzywać się do taty nawet miesiąc. Mama przestała pić, gdy trafiła do szpitala w ostatnim momencie bo udusilaby się przez zalane wodą płuca. Wątroba już nie wydalała. Jak jest teraz? Rodzice przeżywają drugą młodość. Ojciec wcześniej jej porostu nienawidził dochodziło do takich sytuacji, że chciał ją zrzucić z balkonu...😢 Nie potrafił na nią patrzeć poprostu. Jak cała rodzina zresztą. Dziś mama jest trzezwa, nie pali, nie pije, nawet naprawiła tatę, bo również przestał nadużywac alkoholu. (wcześniej porostu nie wolał wypić i chyba nie myśleć o niej, o problemach) Jestem z niej dumna!! Dumna z tego, że po tylu latach picia wyszła na prostą. Ale!! Odkąd nie pije bardzo "obrosla w piórka" Teraz czasem ona jest tą toksyczna osobą.. Nie wiem jak to ugryźć. Jest bardziej wyniosła, uparta, ma dziwne zasady nagle. Stala się fałszywa, bardziej podejrzliwa, niesprawiedliwa trochę. Ja nigdy nie byłam stronnicza i zawsze podczas kłótni rodziców próbowałam zrozumieć obie strony. A widzę, że mama jakby zapomniała, jak było, zapomniała jak wiecznie pijana była dnem w naszych oczach, a teraz jest pierwsza do oceniania innych i wymagania nie wiadomo czego. Rodzice dobrze się teraz dogaduja ale widzę, że mama wykorzystuje tatę. Gra na jego emocjach. Paradoks polega na tym, że zawsze to tata był ttym toksycznym bo mama piła a dziś mama nie pije i jest bardziej toksyczna od niego. Cieszę się, że nie mają nałogów, że się mimo wszystko dogaduja ale kurcze widać, że nadal jest coś nie tak. Ja tworzę z moim mężem bardzo szczere małżeństwo. Jesteśmy dla siebie oparciem, bardzo lubimy ze sobą spędzać czas, gadać, opowiadać sobie co działo się w pracy, cieszyć się z małych rzeczy. A moi rodzice nigdy tacy nie byli a tak bardzo chciałabym ich tego nauczyć.. A jednak nie da się. Mimo popraw w ich życiu, nie nauczę ich na siłę niczego. Żyjemy z mężem naszym życiem i tak nam dobrze. A oni niech żyją po swojemu, zupełnie na innych zasadach.
Dobrze robisz. Zostaw ich życie im samym. Mama pewnie obecną postawą rekompensuje stracone lata. Nie dziwię się. Choć wiem że to trudne do zaakceptowania przez Ciebie.
Mogę sobie wyobrazić ile miejsca w Pani małzeństwie zajmował temat rodziców. Największy podziw mam dla Pani męża bo musiał to znosić.Musi Panią bardzo kochać.😊Pozdrawiam
Pani Kasiu dziekuje za filmiki. Ja jestem osoba ktora wtszla z toksycznej rodziny. Mnostwo schematow i programow. Pracuje juz 7 lat a nadal wyplywa szambo. Przestalam pozwalac zeby mnie traktowano zle i zaczelam stawiac granice. Niestety rodzina zrobila na mnie kampanie oszczerstw i moje relacje sie rozpadaja. Matka obrazona nawet nie wiem za co, ojciec za to ze powiedzialam nie rozpowiasa ze sie zmienilam i ze w sekcie jestem. zona ojca mowi ze ma problemy z 19 latka bo ja zmanipulowalam jak z nimi mieszkalam (kiedy dziecko mialo 1-2 lata!). Dlugo by opowiadac. Ciezko mi z tym czasem bo mam duza rodzine i wszyscy sa przeciwko mnie. Ja wiem ze oni chca utrzymac system ale to nie zmienia faktu ze proces jest mega bolesny. Ja kiedys bylam taka sama i potrafilam zniszczyc wszystko zeby tylko nie czuc sie winna i nie przyznac do bledu. Pozdrawiam Pania i wszystkich ktorzy zmieniaja sie na lepsze :)
Ja w przypadku takich oskarżeń i nawałnic odseparowuję się, i zajmuję się swoimi sprawami, a gdy mnie dręczą i chcą dyskutować to mówię, że nie jestem uszczęśliwiaczem ludzkości i nic na to nie poradzę, bo człowiek ma wolną wolę i z zawartością swojego mózgu musi się męczyć sam. No oczywiście udaję,że mnie nie trafia SZLAK i zakładam słuchawki i słucham wspaniałych audycji, piosenek.
Pani Kasiu, jest pani.... zajebista :) własnie zrozumialem, ze moja decyzja o zakonczeniu zwiazku byla bardzo dobrą.. mimo ze zawsze jest milion wątpliwosci.
Po 17 latach małżeństwa obudziłam się, najpierw praca nad dzieciństwem a potem wybudzenie sie z pod wpływu męża. Bolało strasznie,ale mam przy sobie przyjaciółkę która mnie wspiera.
Chcialam pomoc, cos zmienic ale nie dalo rady. Tacy ludzie nie podlegaja zmianom, zwlaszcza gdy zachowania ich sa powiklane choroba psychiczna i genetyka(to bliskie osoby) - dziekuje🌻
Ciągle wierzyłam że chłopak się zmieni, brałam winę na siebie w kłótni, znosiłam wiele, z czasem zaczęłam się zastanawiać co mogę powiedzieć a co nie żeby nie reagował agresywnie, żeby go tylko nie zdenerwować, z czasem wręcz chciałam wymusić na nim zmianę i to tak bardzo że sama stałam się toksyczną osobą dla niego bo tak bardzo chciałam żeby mnie nie ranił i się zmienił, mimo że od dawna mówiłam że coś mnie boli, coś się psuje i rozmawialiśmy o tym wiele, ale on przepraszał i nic z tym nie robił,bolało mnie że on się nie starał tak jak ja kiedy był gorszy czas, był płacz i kłótnie, ale zrozumiałam że nie mogę go zmienić na siłę bo przez to wszystko zepsułam się, długotrwały stres, straciłam poczuciem własnej wartości, przy nim czułam się nikim
Pani Kasiu jak pomóc ponad osiemnastoletniemu synowi, który- o Boże!- nabiera cech ojca narcyza.( Z ktorym się zmagam) Mąż dla wszystkich jest wspaniały tylko ja jestem taka, owaka itp. itd. sama Pani wie. Cokolwiek zaproponuję, zrobię, zainicjuję to "jest niedobre". Mimo, że to ja nauczyłam go, w którą stronę wkręcać śrubę w ścianę czy jak naprawić zlew, i że dziecko to nie przedmiot czy pies.
M Kud mam tak samo. Tylko ja mam 3 dzieci. Mysle ze im nie pomozemy musza same na oczy przejrzec. A my musimy ratowac siebie. Straszne jak to co sama urodzilam teraz mnie niszczy😔
@@paulaandrej1875 U mnie syn + dwie dziewczyny. Mimo , że inteligentne to bez wiary w siebie. A ja oprócz obowiązków zawodowych i domowych oraz codziennego różańca to ... ech szkoda gadać.
M Kud Witam u mnie 2 dziewczyny 25,22 lata i syn 21. ich ojciec 47 teraz umiera na raka w hosiz i moje dzieci warjuja. Niestety mają dużo cech swojego taty alkoholika psychopaty. I wyładowuję to na mnie. Podjęłam decyzję życia dla siebie i walki o siebie. Jest ciężko, dużo łez zmartwień. Lecz również jak ty mam wiarę i Bóg mnie zawsze podnosi. Gdyby nie wiara to już mnie na tym świecie nie było. Życzę nam dwóm błogosławieństwa, opieki, sił i pozytywnego myślenia przyszłość.
@@mkud7045 dewotka jesteś z tym różańcem? więcej czasu poświęć dzieciom , nie krytykuj dzieci non stop , ciebie matka widocznie krytykowała i upokarzała bez przerwy .Robisz identycznie to samo co ona. Dzieciom trzeba wpajać wiarę w siebie, utwierdzać że są mądre ,ze sobie poradzą.
Super film szkoda tylko że coś takiego oglądam zanim wyszłam za mąż. Mimo to Pani jest moim guru na youtubie. Czy można prosić o filmiki o podobnej tematyce np. jak sobie radzić z takimi osobami. pozdrawiam
Mam męża który zachowywał się toksyczne przez 10 lat, ale Doszlam do tego że mój model z dzieciństwa też miał toksyczne relacje z mamą. Kiedy zaczęłam walczyć o siebie mąż się zdystasowal a ja umiem mówić "nie". Teraz coraz żadziej obwinia mnie o różne rzeczy. Relacja się ustabilizowala. Myślałam o odejściu ale miłość mi nie pozwoliła. Moja modlitwa i wiara chyba pomogły z pracą nad sobą i systemem wartości. Czuję się teraz dobrze tu gdzie jestem. Dziękuję Panu Bogu za Panią i za wszystkich którzy pomagaja innym😊
Cieszęsię,że Pani się udało. Ja po 22 latach nie wytrzymam. Jestem szczęśliwą rozwódką. Dałam w ten sposób dzieciom spokojny dom i przykład, że w życiu trzeba o siebie zawalczyć, nawet gdy jest to bardzo trudne.
Pozdrawiam i trzymam kciuki.😊
❤
Żyję w toksycznym związku, od wielu lat dałam się ponieść chęci "naprawy"toksyka .Czytając ,słuchając informacji o radzeniu sobie w takim związku ,odkryłam i usłyszałam że sama jestem toksyczna....z empatycznej osoby stałam się kontrolującą pozbawioną cierpliwości ,wypaloną emocjonalnie marudą. Jestem w terapi drugi rok ,ogrom pracy nad sobą i poczucie winy mnie przytłacza. Dzieci odchodzą z domu ale ich życie nacechowane jest naszym .A ja widzę jak z wiekiem wychodzą wzorce wyniesione z mojego rodzinnego domu.Mimo że teraźniejszość daje dostęp do wiedzy to transformacja w wieku po 60roku życia jest bardzo trudna.Chcę wierzyć że możliwa..
Mam w rodzinie toksyczne osoby. I od niedawna dopiero zrozumiałam że nie mogę ich zmienić a tylko siebie chronić. Dziękuje za pożyteczny filmik. Jest pani super pozytywną osobą. Dziękuje za poświęcenie się i za nagrywanie edukującego materiału . Pozdrawiam👍
Ja za późno to odkryłem aby chronić siebie żona alkoholiczka ukrywałem to 6 lat
kocham pani rozowe oprawki i rozowe usta.
Szkoda ze nie usłyszalam tego kilka lat temu jak jeszcze mialam nizsza swiadomosc. Na szczescie stracilam (tylko) kilka lat młodości. Ten kanał to prawdziwa skarbnica wiedzy jak dbac o to by nasze zycie bylo udane. Pozdrawiam
Dziękuję Pani Kasiu..Mając ponad 50 lat,po latach trudnych relacji z Matką..i przed kolejną trudną rozmową,,idąc przez park pochłonięta myślami..nagle zauważyłam,że świeci słońce,że jest piękny dzień,że idę z moim kochanym psem,o którym zawsze marzyłam a nie mogłam kiedyś mieć.....i nagle w tej chwili poczułam taką pełną czułości myśl..z samego środka siebie.....
..TO NIE JEST TWOJA WINA.....i od tego momentu zaczęłam budować nową jakość swojego życia...Pozdrawiam serdecznie.
No u mnie jest tak samo... A jestem w takim narzeczenstwie..
Gratuluję
Bardzo mądry i wartościowy materiał. Jak zawsze zresztą. Dziękuję za to i oczywiście daję kciuka w górę. Pozdrawiam Panią serdecznie.
Wysluchalam kilka Pani wykladów i jestem wprost zachwycona! Jaka szkoda, ze nie mamy w szkolach takich wlasnie inteligentnych osób i ich madrych wykladów, gdzie mozna by juz wczesniej uswiadomic mlodych ludzi o tak waznych sprawach. Przeciez psychologia zycia powinna byc tak samo wazna i wysoko ceniona jak lekcja matematyki lub histori. Serdecznie Pania pozdrawiam:)
podejrzewam, że problem jest w tym, że nie miałby kto tego przedmiotu wykładać, ponieważ sami nauczyciele są nierzadko psychiczni dooosyć mocno ;)
Dokładnie też tak uważam że człowieka nie zmienisz dopuki sama/sama nie będzie chcieć. To my jeśli chcemy musimy się zmienić, swoje myśli samych siebie. Odseparować się od takich ludzi :/ Uważam też że sama byłam w pewien sposób toksyczna zrozumiałam to po czasie i terapiach żeby coś sama w sobie zmienić...Jeszcze chcę iść na terapię ponownie żeby nie gadać tak że miałaś miałeś być taki a nie jesteś 🙈)osoba mi się że mówi Pani o tym w co wierzy a nie narzuca tego nikomu 💚
Pani Kasiu to niewiarygodne, jaką Pani ma wiedzę i chyba też intuicję. Miałam przyjaciółkę toksyczną, przyjaźń trwała wiele lat. Na początku mnie oczarowała, potem zaczęły pojawiać się wady, wreszcie pokazała swój piekielny charakter. Gdy zrywalam z nią kontakt po różnych jej wybuchach złości, wracała jak zbity pies, przepraszająca, z drżącym głosem. Po ostatnim ataku wściekłości, który był jak zwykle bez powodu zerwałam już na amen. Ulga.
Pani Kasiu, bardzo dziękuję za ten film. Wszystko to prawda. Mam toksycznego męża. Od 1,5 roku nie mieszka z nami. Mamy 11- letnią córeczkę. 14 lat po ślubie - długo by opowiadać dziesiątki historii o jego " występkach" i mojej naiwności.
Bardzo wierzyłam, że się zmieni, że jest taki biedny i chory, z trudnej rodziny, z bagażem stresu po misjach wojskowych.
Zrozumialam co się dzieje, gdy mnie pobił a po kilku tygodniach krzyczał tak głośno, by sąsiedzi słyszeli, że wszystko wymyśliłam bo nie mam żadnych dowodów i jestem kłamczuchą... I jeśli ktoś ma problem ze sobą to tylko ja...
Anna A. Bardzo wspolczuje. Moj tez byl taki. Teraz umiera w hospiz przez alkoholizm. Tez by bylo duzo pisania. Teraz nasze dzieci mnie drecza bo kochany tatus. Ania damy rade. Mysle sobie jak przez to wszystko przedzlam i zyje to jestem bardo silna. Ty tez jestes 😊
@@paulaandrej1875 dziękuję i pozdrawiam. Trzymaj sie dzielnie!
Pewnie należało ci się.
@@ergunnalli coś pewnie z zupą było nie tak, podejrzewam
Bardzo współczuję, po bardzo podobnej awanturze syn mnie poprosił abyśmy sobie poszukali mieszkania, bo On już nie wytrzymuje oszczerstw nie tylko w moim ale i Jego kierunku. Nie zastanawiałam się ani pieciu Minut, gdyż kiedy ja swoją matkę prosiłam będąc dziesięciolatką (mój ojciec jest do dziś alkoholikiem), zostałam powyzywana i matka nie odzywała się do mnie przez parę dni "za karę".
Rozwód trwał dwa lata, chciał nas obojga zniszczyć. Nigdy nie płacił w porę alimentów, a kiedy syn chciał się dalej kształcić musiał wytoczyć ojcu sprawę u adwokata, aby ojciec płacił mu alimenty. Chłopak się bardzo wstydził, jak może własny ojciec go w ten sposób traktować. Na szczęście potrafiłam wytłumaczyć wówczas jeszcze nastolatkowi, że to nie Jego wstyd, a Jego ojca.
Dziecko zrobiło na spokojnie bez awantur mature i dwa lata temu zakończył studia.
Jestem dumna z nas, że po mimo wszystko potrafikiśmy zaradzić przeszkodom w naszym życiu. Mamy swój spokój, a syn nauczył się stawiać swojemu ojcu i jego matce (mojej ex teściowej) granice, podobnie jak i ja stawiam takowe mojemu ojcu i siostrze, która również ma b.podobne "przywary"
Życzę wszystkim ogromu miłości i wiary w swoją wewnętrzna siłę.
Pani Kasiu uwielbiam panią i dziękuję za te wszystkie informacje i wiedzę, którą nam pani przekazuje. 👍👌
Bardzo madry filmik. Dodam jeszcze tak z wlasnego doswiadczenia, z swojej perspektywy z ktorej obserwuje swiat, ze nie tylko toksycznych ludzi nie da sie zmienic ale tez nikogo kto choc troche nie jest otwarty lub gotowy na zmiane. Nie da sie tych ludzi przekonac do zmiany przekonac, postepowan, pracy, reakcji. I to jest takie moje odkrycie ostatnich miesiecy. Jest to dla mnie o tyle odkrywcze, ze ja od dziecka mam w sobie zapisana taka postawe ciaglego rozwoju, weryfikacji pogladow, podejscia do swiata. Sa jednak ludzie ktorzy przyjetych kiedys przekonan, pogladow na zycie, sposobu ubierania sie... czegokolwiek nie zmienia chocby nawet te zasady w obecnych warunkach byly niewlasciwe. Nie zmienia sie, bo nie. I to prawda ze nie ma sensu przekonywac, marzyc o tym ze bedzie inaczej, szkoda energii i czasu. Jest to przykre, bo zazwyczaj Ci ludzie ktorych chcialoby sie zmienic sa bardzo bliscy.
Aniu dla mnie to również było było wielkie odkrycie i zaskoczenie. Zawsze myślałam, że jak ktoś jest w ciężkiej, złej sytuacji i mówi o tym jak mu jest źle to jednocześnie chce coś w swoim życiu zmienić. Przekonałam się, że nie. I te osoby wiedzą i wiedzą, że jest źle, mówią o tym, a jednocześnie nie zmieniają swojego postępowania o centymetr. Czekają, że samo się zmieni.... Przez dwa lata rozmawiałam, wysłuchiwałam i nic. Nadal mają te same problemy i takie same schematy postępowania. Teraz wiem, że jest tak jak napisałaś " I to prawda ze nie ma sensu przekonywac, marzyc o tym ze bedzie inaczej, szkoda energii i czasu.". Pozdrawiam.
a mnie kiedyś bliska osoba skrytykowała, że zmieniłam poglądy, że to źle o mnie świadczy, bo poglądy ona ma stałe przez całe życie i tak powinno być, a nie żeby zmieniać ;))
Pani ma racje. Tym ludziom nie mozna pomoc. Tak naprawde to mi ich szkoda. Przez ciagle niezadowolenie, zlosc I stres oni sami niszcza swoje zdrowie fizyczne, a nasze psychiczne. To sa ludzie ze stracona dusza.
Wielkie dzięki za ten materiał, daje bardzo duża ulgę..
Bardzo dziękuję za ten film.Mam toksyczną matkę, która zatruwa życie całej rodzinie,a szczególnie mnie i mojemu ojcu. Żeby nie wiem jak się człowiek starał, zawsze znajdzie się powód żeby wetknąć nam szpilę. Nie potrafi realnie ocenić sytuacji, nie raz mi powiedziała że jestem zdrajcą gdy np. broniłam ojca albo skrytykowałam jej zachowanie. Wyzwiska, upomnienia, komentarze nt. wyglądu, moich umiejetnosci, wyśmiewanie się są na porządku dziennym. Powtarza wiele razy to samo, chyba tylko żeby sprowokować awanturę a potem robi z siebie ofiarę. Stwarza w domu ciągle napiętą atmosferę bo niewiadomo, o co się tym razem przyczepi, a czepia się non stop i tylko wkurza.
I jak Pani sobie z tym wszystkim radzi lub poradziła? Pozdrawiam bardzo ciepło Ewa
Boże, jak ja Panią szanuję
Piekne. Zmiany zaczynaj od siebie. A jak zmienisz siebie to zrozumiesz ze pomogles. Po roku zrozumiesz ze zmiana jest pozytywna a toxykiem nie jestes juz zainteresowany
Ale to nie takie proste!
Moze i tak. Ale...napewno umiesz postawić sobie cel do zrealizowania....np. ze rozpoczynasz szkole i masz ja skończyć z jakimś tam tytułem, prawda....i liczysz sie z tym ze np. Sie rozchorujesz i nie pójdziesz do szkoly, nie bedziesz miala ochoty sie uczyć, ale coś ....jeszcze innego. Ale ostatecznie szkolę kończysz ...prawda. Bo taki postawiłas cel. Zatem jesli stawianie celu uznasz za łatwiejsze...zaczij od tego ....i licz sie z tym ze mozesz mieć po drodze chwile zwątpienia ale ostatecznie musisz osiągnąc to. Nie zakładam ze plan ma mieć tempo expresu bo zmana potrzebuje czasu aby sie zadomowić w naszym umyśle na stałe, powolne tempo.....ale trwałe zmiany👌💋
@@vivenine9157 oczywiście. Hobby, pasja, jakiś tam właśnie szczytny cel... Na pewno zajmują głowę... Ale jeśli człowiek długo żyje w toxic to jest też moim zdaniem po części jakby uzależniony... Wszytsko zależy od samo świadomości, siły itp. Ale to w praktyce są trudne sprawy i trudne zmagania...
@@agnnaw Dokładnie , jest bardzo trudno - wieczne pretensje i wzbudzanie winy ....koszmar codzienności- od rana do wieczora ciagle cos nie tak , a gdy doprowadza ofiarę do łez jest wtedy zadowolony ...
Dziękuję ,za ten filmik utwierdziła mnie Pani w przekonaniu, że dobrze zrobiłam odsuwajac ich od siebie a jest takich ludzi kilka w moim życiu : teściowa, jej córka i wnuczka a najgorsze że w tym gronie jest moja mama która wszystkich o wszystko oskarża a w sobie żadnej winy nie widzi. Jej, jak i teściowej oraz jej córki reakcja na odsunięcie ich z mojego życia potwierdziła wszystko co Pani mówi w filmiku . Jeszcze raz dziękuję bez ich towarzystwa czujemy się z mężem dużo lepiej 🙂🙂🙂🙂
Pani Kasiu cudownie mądre słowa zwłaszcza jak na te czasy potrzeba pomocy ludziom.Dziękuję za to pani robi Życzę powodzenia.
Uwielbiam Panią w całości! Każdy film jest dla mnie swojego rodzaju terapią - robi Pani naprawdę świetną robotę. Dziękuję, tak po prostu :)
Ksiu jesteś cudowna, tłumaczysz jak nikt! dziekuje za te treści
Pani Kasiu, bardzo się cieszę, że poruszyła Pani ten bardzo ważny temat. Słyszę wielką prawdę w Pani wypowiedzi. Tak właśnie jest. Szkoda, że tak wiele czasu upływa zanim się do tego dojdzie, zrozumie mechanizm, i zacznie reagować w inny sposób.
Pani Kasiu coś pięknego co Pani tworzy, baaardzo potrzebne treści na te czasy Dziekuje❤
Pani Kasiu, jest Pani kochana. Dziękuję za ten filmik. Pomaga mi zmienić myślenie. Dzięki niemu czuję, że znowu jestem o krok do przodu :)
Pozdrawiam serdecznie 😊
Bardzo Pani dziękuję za ten wyklad. Superprawda. Mi sie nie udalo zmienic toksyka . Ale nauczylam się po takim związku tego iz granice sa bardzo wazne i trzeba umiec je stawiac juz we wczesnej znajomości z taką osobą.
Bardzo mi Pani pomaga. Dziękuję
kocham Panią wspaniałe wytłumaczenie problemu
Droga Kasiu - dziękuję za cenny wykład i wiedzę😀🌹.
Jest Pani bardzo MĄDRĄ KOBIETĄ I WSPANIAŁYM FACHOWCEM I ŚWIETNYM WYKŁADOWCĄ...TALENT❤️🙏🌹🌹🌹🌹🌹🌹bardzo Pani mi pomaga. Mam Ojca, brata i męża toksycznych i narcystycznych osobników. Wkręconya byłam na 100% i byłam na granicy ale tak jak Pani powiedziała intuicyjnie, ratowałem się, a podczas Pani kursów umocniło się to co wyczuwałam i to co zaczęłam robić aby siebie ratować❤️
Bardzo dziękuję. Wszystko co Pani przekazuje jest bardzo ważne i bardzo mądre.
Szkoda, że nie spotkałam takiej osoby jak Pani, jakieś 30 lat temu.
Ale też cieszę się, bo, "lepiej późno niż wcale" ☺
Serdecznie dziękuję i pozdrawiam.
Dziękuje za ten filmik. Od jakihś 10 lat „bujam” się z krzywdzącymi opiniami/komentarzami moich sióstr (różnica wieku 7,9 lat starsze) czasem tez i rodzice coś dorzucą do pieca.
Nie byłam trudnym dzieckiem. Zawsze grzecznie robiłam co mi kazano ;) nie sprawiałem kłopotów typu imprezy, upijanie się, nawet nie palę. „Całe życie” słyszę ze jestem naiwna, ze daje się wykorzystywać. Śmieją się i czasem słusznie na moje słowa „dobro powraca” ehh
Nie pamietam, aby było w domu wyważone kiedy coś robię dobrze, albo zle. Zawsze, ze a czemu nie lepiej. A jak się nie odzywali to chyba znaczyło, ze jest okej.
Po tylu latach nadal nie umiem sobie z tym poradzić, chociaż mysle, ze jestem trochę odporniejsza, ale ileż można.. Szukałam winy w sobie. Wiele z tych komentarzy brałam do siebie i „dzięki temu” zaczęłam się aż za bardzo analizować, szukałam odpowiedzi w rożnego rodzaju książkach i filmach na yt.
Dziś dociera do mnie, ze moja rodzina ma problem z wyrażaniem uczuć. Ja od zawsze byłam empatyczna, wrażliwsza i za to chyba dostawałam „po dupie” siostry mogły sobie „po mnie jechać” bo sobie pozwalałam. Dziś jestem atakowana jeśli się postawię. To jest dręczące, bo cokolwiek nie powiem jestem albo przekrzykiwana albo wyśmiewana szyderczo.
W takich sytuacjach nie jest mi łatwo coś z siebie wykrzesać. Nieraz po prostu mnie zatyka tak jak to Pani mówi w filmie. Taka niemoc. Okrutne uczucie. Żal mi samej siebie, ze tyle to trwa. Ale zaczyna docierać do mnie, to co Pani powiedziała, ze jesteśmy odpowiedzialni za 50% naszych relacji. Eureka! Dziękuje :)
Jestem wdzięczna za ten wspaniały materiał. Bardzo przydatny🧐
Pozdrawiam serdecznie
Kasiu mówisz o bardzo ważnych rzeczach i masz racje nie możemy brać odpowiedzialności za innych i ich zmienić (poza nielicznymi przypadkami). Dziękuję za Twoje cenne uwagi i rady. Wspaniale, że jesteś osobą wierzącą i mówisz Biblii. Toksyczni ludzie to ludzie bardzo zniewoleni demonicznie. My nie jesteśmy w stanie nikogo naprawić. W sumie to każdy ma coś na sumieniu. Wszystko przez brak miłości ludzie szukają substytutów ale nic nie zapełni tej pustki, żadne pieniądze. Jezus Chrystus może wszystko naprawić, każdego uleczy kto przyjdzie, z wszystkich zniewoleń. Mnie wyleczył ze zranień, złych emocji, potępienia, przeszłości, złych pragnień w końcu mam pokój w sercu i czuje się kochana bo On pierwszy mnie pokochał i wybaczył wszystko. Dzięki Niemu prowadzę nowe życie i życzę każdemu tego samego❤️ Chwała Jezusowi za wolność jaką daje ❤️🤗 pozdrawiam serdecznie niech miłość Boża wypelni Wasze serce bo On kocha każdego dlatego dał swojego Syna aby umarł za każdy grzech i zmienił to co wykrzywione i aby dać wolność tym, którzy jej pragną 🤗
Jej! Chcę Cie poznać! Jak mało jest młodych ludzi którzy wierzą prawdziwie w Jezusa 😍
Też tak uważam ❤Pozdrawiam serdecznie. Tylko Jezus może uleczyć ❤
Bardzo dziękuję za filmik
Byłam niedawno w relacji z taką osobą i zniszczyła mnie tak bardzo, że wylądowałam w szpitalu psychiatrycznym. Niestety byłam w tej relacji ponad rok i byłam tak zmanipulowana i zaślepiona, że nie widziałam nic co jest złe i jak mi tylko ktoś próbował powiedzieć, że coś jest nie tak to od razu stawałam w obronie i nie dałam sobie nic wytłumaczyć. Teraz już wiem, że tej osobie nie da się pomóc i to ile jej poświęciłam tak naprawdę nic jej nie dało. Kiedy zerwałam tą znajomość skończyło się to bardzo agresywnie ze strony tej osoby były groźby i szantaże oraz próby zniszczenia mi życia. Teraz wiem, że trzeba tej osobie jak najbardziej się da odciąć wszelki kontakt do mnie i ignorować wszelkie próby nawiązania go.
Dziekuje za kolejny wartosciowy Film. Ja mam toksycznego narcyza w rodzinie, wobec ktorego stosowalam rozne strategie. Na poczatku bronilam sie slowami i bylam rowniez niemila, co potegowalo zachowania tej osoby. Pozniej juz bardziej swiadoma jej emocjonalnej biedy, zaczelam okazywac serce, chwalic i dowartosciowywac w sposob szczery. To rowniez nie pomoglo i toksyczne zachowania nie ustepily. Ta osoba nawet nie potrafila przyjac okazywanej dobroci. Dokladnie to, co Pani opisala. Ja sie z tego ukladu wiec odcinam. Nauczylo mnie to, ze dobrze jest dbac o swoje, bo Zbawicielem jest tylko On.
Pani Kasiu dobrze wyłożony temat.Dziekuje❤
Pani Kasiu Kochana, dziękujemy !!! 🥰
Super! Dziękuję za odcinek!
Szkoda, że nie obejrzałam go 3 lata temu..
dlaczego?
Pani porady są bezcenne, jakże trafne i prawdziwe. Sam byłem w relacjach z osobą toksyczna czternaście lat i sam się zrobiłem toksyczny... Ale cóż powoli staram się zmieniać.
Bardzo dziękuję za Pani film. Temat ludzi toksycznych jest mi bardzo bliski i Pani materiał bardzo mi pomógł. Jeszcze raz bardzo dziękuję za to co Pani robi i za wszystkie filmik. Jestem wierną słuchaczką! 😊👍
Dziś szczególnie pomocny był dla mnie Pani film. Pięknie dziękuję Pani Kasiu😊
Myślę, że co osoba to różna teoria. Ja odeszłam od toksycznego męża po 20 latach związku. Uważam, że nie można zmienić toksycznej osoby, zmienić możemy jedynie siebie i to ciężką pracą na terapii. Toksyczna osoba bez chcęci zmieny i pójścia na terapię nigdy się naprawdę nie zmieni. Mogą być momenty lepsze i gorsze, ale o prawdziwej zmianie nie można tutaj mówić. Z mojego punktu widzenia życie dość szybko upływa i nie warto go tracić na zmienę kogoś kto tego nie chce. Ja odeszłam i nie żałuję. Włożyłam dużo pracy, by usystematyzować swoje życie i weszłam w nową relację. Poznałam swoego obecnego męża na portalu randkowym Prestige Dating, ale dodam, że zaczęłam interesować się poznaniem kogoś nowego mniej więcej po 2 latach od odejścia od byłego męża. Przez ten czas bardzo pracowałam nad sobą, by w końcu poczuć się szczęśliwa. Mój punkt widzenia jest więc taki. Nie żałuje ani trochę podjętej wtedy decyzji :)
Dziekuje za filmik. Super jasny przekaz. Ja sama tak wlasnie myslalam, ze toksyczny czlowiek kiedys sie zmieni, ze narazie nie rozumie itp. Najwazniejsze to jednak uporanie sie z wlasna samoocena, bo wtedy nikt Ci nie wmowi, ze to Twoja wina...
filmik idealnie dla mnie, dziękuję
Dzięki Pani Kasiu😁
Szkoda że kilkanaście lat wcześniej tego wszystkiego nie usłyszałam.
Ja też bardzo żałuję że wiem o tym dopiero od niedawna a po ślubie jestem już 26 lat 😕
Ja również słuchając tego 17 lat temu byłabym innym człowiekiem , szkoda...
Byłam wesołą otwartą osobą, a teść z ktorym zamieszkaliśmy to wszystko zmienił, był niestety bardzo toksyczny i sukcesywnie nas wyniszczał ...
@@kasiab.8724 Znam to... intrygi skłócanie męża z jego siostrą, jak jest spokój to jest za dobrze to trzeba to trzeba to zepsuć i wszcząć awanturę, nazwać synowa k...bo ma inne zdanie, jak ktoś jest miły tzn słaby itd 😔
Genialna wiedza :) super filmik :)
Pani Kasiu dziękuję bardzo interesująca i przydatna lekcja
Kochana Pani Kasiu
To jest opis mojej mamy I mojego życia przy jej osobie
Mam 50 lat i zmieniam swoje życie I wiem że bedzie dobrze
Ale straciłam męża który zawsz mówił mi "otwórz oczy Asia....."
Poszłam za jej "radą" I zostałam Sama
Dzisiaj wiem jak bardzo go skżywdzilam i wiele innych osób i wszystko wbrew sobie tylko dla tego że ona tak chciała
Może jeszcze nie jest za późno na wszystko
Pozdrawiam Panią serdecznie I dziękuje za każdą życiową poradę zawartą w Pani filmach❤
Bardzo ważne treści! ! Cała prawda!!
❤...trzeba mieć WiEDZE ze nie da sie z tym człowiekiem dojść do ładu.. cala winę przezuca na ciebie Rodzina znajomi widzą fragment ...ich...takich niby ok wyczerpana znosząc brak rozmowy .milczenie to pRZEMOC psychiczna..nie dajesz sobie pRAWA że możesz mieć dość... trwając w związku wszystko bierzesz na siebie Twój system zdrowia się rozwala... trzeba czasu żeby się odbudować..jak są dzieci....to hard cor
Swietny Film Pani Kasiu, widze ze w komentarzach nie wielu facetow sie udziela, ale mimo tego postanowilem sie dolozyc. Jestem w zwiazku od 15 lat, mamy dwojke wspanialych dzieci. Wszystkimi sposobami staram sie ratowac nasz zwiazek, bo uwazam ze warto, ze ta cala energia ktora wkladalismy w budowanie naszej rodziny nie jest czyms co mozna wyrzucic ot tak. Mam sobie wiele do zarzucania co do sytuacji w jakej jestesmy, ale przez wiele lat czulem tez ze daje mi ostro w kosc. Mysle ze ma to znamiona dzialania osoby toksycznej. Jesli chodziloby tylko o mnie mysle ze latwiej byloby mi rozliczyc sie i budowac nowy zwiazek, ale mysle w mojej sytuacji jest duzo trudniej. Wciaz ja kocham, chcialbym zebysmy mogli stworzyc dom pelen ciepla dla nas i naszych dzieci. Ona chce zebym sie wyniosl, ze nie moze patrzec na moja morde, ubliza mi. Boje sie ze ma Pani racje, i ze tylko tkwie z klapkami na oczach. A mi wciaz zalezy...
Doskonałe ujęcie prawdy!!! Pozdrawiam serdecznie
Wartościowy filmik. Dziękuję.
Bardzo ciekawe ! Dziękuję bardzo
Dziękuje za ten filmik! 🙏
Cudownie sie Pani Kasiu Pani slucha- w 100% opisala Pani toksycznych ludzi i ich zagrywki. Dziekuje slicznie za film tylko utwierdza mnie w przekonaniu ze dobrze zrobilam ucinajac kontakt z toksyczna przyjaciolka (po uprzednim wytlumaczeniu jej jak sie czuje ktore zreszta nie pomoglo niestety w zrozumieniu jej postepowania). Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję serdecznie za ogrom wiedzy całusy
Próbowałam zmienić mamę później , rodzeństwo i partnera 😢 dopiero zaczynam rozumieć że trzeba siebie chronić i widzieć rzeczywistość taka jaka jest ❤dziękuję za ten Film 🙏
Pani Kasiu, mówi Pani konkretne i życiowe porady. Jedna jedyna rzecz, która mnie osobiście przeszkadza, to wprowadzanie anglicyzmów do naszej pięknej mowy, jaką jest polszczyzna.
💗💗💗💗💗💗💗💗💗DZIEKUJE ....probowalam..na różne sposoby.CZLOWIEK...nie chce nic zmienic.Wg.niego on jest OK..JEZELI jest to głębokie zaburzenie tak duza toksycznosc..ze bierzesz na ramiona..przyplacisz zdrowiem.Mam dwoje dzieci...KOCHAM ...JE miały byc.Każde dziecko POCZETE..jest CUDEM do ODKRYCIA. Relacje zona ..maz to filary podstawowe do funkcjonowania zdrowej rodziny.
Łaaaał! Dziękuję przepięknie za ten odcinek - jest przepełniony mądrością! :) bardzo, bardzo pomocny 😍💗
Oglądam wiele Pani filmów i są bardzo pomocne. Jestem w bardzo ciężkim momencie życia. Partner odszedł 2 tygodnie temu. To ja jestem tą toksyczna osoba, ale inaczej niż Pani to przedstawia w dzisiejszym filmie. Ja byłam chorobliwie zazdrosna. Do tego różne sytuacje które wpedzaly mnie w stany depresyjne sprawiły że uzaleznilam się od tabletek uspokajających😭 Chciałabym pracować nad sobą żeby nie być taką bo z samą mi nie po drodze ale tu też przeszkody a teraz już nie mam motywacji. Kocham tego człowieka nad życie i dlatego że wcześniej nie zareagowałam straciłam wszystko😭
Byłam kochana i szczęśliwa jak nigdy w życiu. Wszystko zniszylam i zostałam sama jak palec w obym kraju. 😭
Wykąpać wpierw w kwaśnej wodzie, potem w zasadowej. Potem opłukać w zwykłej, wytrzeć do sucha i powinno być lepiej.
Można też spróbować ozonatorem.
czasami jest tak , ze osoba toksyczna prowokuje do agresji partnera.. i kazdemu czasem puszcza nerwy.. a potem jak nawet sie krzyknie to juz manipulator bierze ten krzyk i potem sie dowiadujesz ze jestes agresywny i taki manipulator robi z siebie ofiare.. bez nagrania rozmow czy klotni nawet prawdziwa ofiara nie maszans sie wybronic ... to jest masakra...
Taka osoba nie cofnie się przez najgorszym świństwem i zrobi je a z Ciebie zrobi głupka! ... uciekaj jak najdalej
Pani Kasiu, wszystkie filmiki wspaniale. Zauważyłam że czasem odwołuje się Pani do Mądrej Księgi a tu także do woli którą dał na Pan Bóg. Byłabym wdzięczna gdyby nagrała Pani filmik, dla nas tych dla których wiara jest ważna, w którym oprze się Pani na tych wartościach. Czasem miotam się pomiędzy światem w ktorym trzeba walczyć o swoje a zdrową miłością do Bliźniego. Gdzie sa granice...
Super . Gratuluję wiedzy .
Dziękuję mam teraz ciężki okres i filmik jest jak znalazł, mój mąż ma brata który jest toksyczny i niestety rzutuje to na nasza rodzinę a mąż jakoś nie umie się wybronić i być asertywnym w stosunku do niego bo np do mnie potrafi. Próbuje zrozumieć ich tą dziwną relacje ale nie ukrywam że przeszkadza mi to,ze cierpi na tym dobro naszej rodziny
Super, dzieki Kasia, to cos dla mnie, wlasnie ja tak ratowalam meza, myslac, ze tak trzeba, a mezowi bylo cieplo, fajnie I wygodnie I nic nie chcial zmienic, bo po co, az wreszcie powiedzialam "dosc" I sie wyprowadzil, bo nie mogl zrezygnowac z picia piwka, tlumaczac mi zawsze, ze to nie jest problem, no wszyscy mezczyzni pija"piwko"
Jakbym swojego słyszała + ja nic nie robię, on ciężko haruje i dlatego ma prawo chodzić na piwko z kolegami. Nie mogę nigdzie wyjść, bo ja jestem od zajmowania się dziećmi. Cały czas mam nadzieję, że coś zrozumie i się zmieni ale z roku na rok jest coraz gorzej. Ciągłe szydzenie, wysmiewanie, upokarzanie i robienie ze mnie wariatki. Straciłam ochotę na cokolwiek, najchętniej przespalabym cały dzień.
dokladnie zrobilam to co P.mowi,po 10 latach malzenstwa poczulam cudowna wolnosc.
Dopiero zmiana pracy pozwoliła mi zauważyć, jak wiele energii wysysała ona ze mnie. Ja z kolei zaczęłam tę złą energię rozsiewać w domu. Wszyscy domownicy to odczuwali. Coraz częściej cierpiałam na bóle głowy, częste infekcje, ogólny spadek formy, ale paradoksalnie pracowałam jeszcze ciężej, żeby -tak mi się wydaje - udowodnić swoją przydatność w pracy i efektywność. Błędne koło.
Miałam poczucie ratowania misji, wydawało mi się że reakcja dobrem nawet na zło może przynieść upragniony balans. Niestety nawet jak na atak zaareguje sie dobrem - miło że tak o mnie myślisz, też Cię kocham... to jednak druga osoba nadal jest w "boju" I nie dąży do pojednania, więc albo obojętność i zimno na nasze dobre słowa, albo dowala wszystkim czym moze jeszcze dowalić. Wiec najlepiej krotko dac znac ze sie nie zgadzamy, nie myslimy tak o sobie I odejsc.
Dziękuję Pani Kasiu 🤗
Super video. Bardzo pomocne ale jednak zawsze polecam wizytę u psychoterapeuty w przypadku bardzo bliskiej relacji z kimś toksycznym
Dziękuję za ten odcinek💜
dzięki za super lekcje na Pani kanale
Niestety miałam taką przypadłość chęci wsparcia i pomocy toksycznym partnerą Tak z 5 związków pod rząd. Efekt rozczarowanie wyczerpanie frustracja strata Energii i siebie. Brak zbudowanej przyszłości. Teraz uwielbiam dbać o siebie wspierać siebie i liczyc na siebie. Uwielbiam spokuj mojego domu Fantastyczne ciepłe pełne miłości relacje z rodziną i przyjaciółmi. I niezamienilabym tego na huśtawke toksycznych relacji. Jak widzę kogoś kto oskarża innych o swój brak szczęścia Tylko lekko się do siebie uśmiecham i idę dalej. Może kiedyś znajdę i dojrzeje do dobrej miłości pełnej szacunku Takiej jaką dążą się moi rodzice.
I dobrze warto lokować uczucia w zdrowej osobie na pani prawo do zdrowej relacji w związku i tak trzymać. Widocznie nie trafila pani jeszcze na tego co trzeba. Warto zaczekać niż się męczyć że strachu przed samotnoscia albo co ludzie powiedzą. Ja tak zrobiłam i teraz żałuję ... Wszystkiego oprócz dzieci oczywiście. Pozdrawiam. I brawo za odwagę bycia sobą.
Dziękuję. Świetne.
Bardzo cenne informacje Pani Kasiu:)
Bardzo dziękuję za te słowa
Bardzo bardzo dziękuję za ten filmik! :))
Próbowałam naprawić, nie wyszło, wzięliśmy rozwód. Zawsze ja byłam winna, ale potem kolejna partnerka, kolejna, po chyba 7 czy 8 poszedł do psychologa i jest lepiej, teraz ma fajną partnerkę i bardzo się starają być oboje dobrzy dla naszego syna (i dla mnie też a ja dla nich). Oby tak zostało 🙏
Dzięki za ten komentarz, super że się tak ułożyło, życzę Ci żeby tak zostało 🙏
Świetny materiał 🙂 Jetem z rodziny DDA, gdzie tato pił a mama jest toksyczna z syndromem sztokholmskim. Uwolniłam się od odpowiedzialności i nacisków ze strony rodziców. Bardzo bolesne doświadczenie, bardzo trudne ale da się. Rodzice używali szantażów emocjonalnych, oceniania, nawet grozili zerwaniem kontaktów (co w ostateczności i tak się zdarzyło). Wyszłam ze swojej roli DDA i jedyne czego mi żal to wyobrażenia, że ta rodzina mogła/była fajna. Jestem wolnym człowiekiem. Da się 😊 Jest świetnie i dbam o swoją rodzinę którą mam. Nie sądziłam, że rodzice prali mi mózg przez 35 lat tylko dla spełnienia swoich potrzeb. To mnie bardzo otrzeźwiło. Uświadomienie sobie, przerobienie sytuacji i pójście dalej - przede wszystkim pójście dalej (bo to najtrudniejsze) innej drogi nie ma.
Witam ja też jestem z syndromem DDA też mam ciągle poczucie winy. W moim zyciu.tata pił A mama wiecznie w depresji.wyjechalam z mężem i dziećmi do Niemiec trochę odpoczelam .ale rzadko do mnie dzwonią prawie wcale A ja mam poczucie winy że mało O nich dbam...pozdrawiam
Iwn Nwk rozumiem to poczucie winy ale na prawdę warto dać sobie szansę i uwolnić się od niego. Myślę, że Pani rodzice takiego poczucia nie mają a raczej oczekiwanie zamiast niego. Ma Pani męża i dzieci i to priorytety. Całego świata człowiek nie naprawi, może tylko własne podejście do sprawy. Życzę dużo uśmiechu na twarzy😘
Bardzo mądre dziękuję i pozdrawiam😘
Witam. Zdalem sobie sprawe ze jestem narcyzem. Wlasnie zona ode mnie odeszla i zlozyla pozew. Chcialbym sobie pomoc, zmienic siebie. Ale tez zalezy mi na malzenstwie, jest dwoje malych dzieci. Kocham zone. Wiem ze caly problem to ze bylem toksyczna osoba.
albo o tym jak sobie radzic np z zazdrością w przyjazni, albo jak pomagać w tym dzieciom, jak rozwiązywać takie problemy gdy np są 2 przyjaciółki i pojawi sie osoba trzecia
Polecam b.dobra ksiązke pt Nigdy nie dosc dobra.Jak wyzwolic sie spod wplywu narcystycznej matki..
Dziekuje za filmik!
Cholernie ważny temat ! dziekuje :D
Chcialam pomoc kolezance ktora ma problem w zwiazku, 2 dni pisala do mnie duzo dlugich wiadomosci. Ja chcialam ja uspokoic i troche zmienic jej myslenie ale nie dalo rady. Pozniej zaczelam sie zastanawiam czy przypadkiem nie odebrala mi mojej energi bo skierowalam swoja uwage na jej problem a ja sie na drugi dzien bardzo zle czułam. Trafilam tez na Pani filmiki i wkoncu zrozumialam. Czasami nie warto az tak pomagac choc robilam to w dobrej wierze ale teraz juz wiem ze musze przede wszystkim chronic siebie i swoja energie
Świetny filmik.
👏
U mnie w rodzinie mój ojciec był toksyczny. Był na tyle wredny, władczy itp że moja mama zaczęła pić. Poprostu się staczala..
Zawsze o wszystko ja obwinial a ona wierzyła w to, że jest tą złą, tą najgorszą.
Dużo przeszliśmy z tatą, choć tak naprawdę zawsze był i jest bardzo zaradny, ma swoją firmę transportowa i bardzo dużo na głowie.
Myślę po latach, że mama była jego takim workiem treningowym.
Nie bił jej ale wykorzystywał w inny sposób...
Wiele razy rozmawiałam z tatą i wiem, że mnie jako jedyna z 4 rodzeństwa jakoś inaczej traktował, w sensie lubilismy gadać, najczęściej się to zdarzało niestety przy drinku.
Właśnie wtedy potrafiliśmy gadać i gadać..
Wracając do mamy, to muszę powiedzieć, że nie miała z nim lekko, bo nigdy mu się nie postawiła, wolała pic całymi dniami, pokłócic się i nie odzywać się do taty nawet miesiąc.
Mama przestała pić, gdy trafiła do szpitala w ostatnim momencie bo udusilaby się przez zalane wodą płuca. Wątroba już nie wydalała.
Jak jest teraz? Rodzice przeżywają drugą młodość. Ojciec wcześniej jej porostu nienawidził dochodziło do takich sytuacji, że chciał ją zrzucić z balkonu...😢
Nie potrafił na nią patrzeć poprostu. Jak cała rodzina zresztą.
Dziś mama jest trzezwa, nie pali, nie pije, nawet naprawiła tatę, bo również przestał nadużywac alkoholu. (wcześniej porostu nie wolał wypić i chyba nie myśleć o niej, o problemach)
Jestem z niej dumna!! Dumna z tego, że po tylu latach picia wyszła na prostą.
Ale!!
Odkąd nie pije bardzo "obrosla w piórka"
Teraz czasem ona jest tą toksyczna osobą.. Nie wiem jak to ugryźć.
Jest bardziej wyniosła, uparta, ma dziwne zasady nagle.
Stala się fałszywa, bardziej podejrzliwa, niesprawiedliwa trochę.
Ja nigdy nie byłam stronnicza i zawsze podczas kłótni rodziców próbowałam zrozumieć obie strony. A widzę, że mama jakby zapomniała, jak było, zapomniała jak wiecznie pijana była dnem w naszych oczach, a teraz jest pierwsza do oceniania innych i wymagania nie wiadomo czego.
Rodzice dobrze się teraz dogaduja ale widzę, że mama wykorzystuje tatę. Gra na jego emocjach. Paradoks polega na tym, że zawsze to tata był ttym toksycznym bo mama piła a dziś mama nie pije i jest bardziej toksyczna od niego.
Cieszę się, że nie mają nałogów, że się mimo wszystko dogaduja ale kurcze widać, że nadal jest coś nie tak.
Ja tworzę z moim mężem bardzo szczere małżeństwo. Jesteśmy dla siebie oparciem, bardzo lubimy ze sobą spędzać czas, gadać, opowiadać sobie co działo się w pracy, cieszyć się z małych rzeczy.
A moi rodzice nigdy tacy nie byli a tak bardzo chciałabym ich tego nauczyć.. A jednak nie da się.
Mimo popraw w ich życiu, nie nauczę ich na siłę niczego.
Żyjemy z mężem naszym życiem i tak nam dobrze.
A oni niech żyją po swojemu, zupełnie na innych zasadach.
club oś powinni się rozstać :/ niszczą die
Dobrze robisz. Zostaw ich życie im samym. Mama pewnie obecną postawą rekompensuje stracone lata. Nie dziwię się. Choć wiem że to trudne do zaakceptowania przez Ciebie.
Mogę sobie wyobrazić ile miejsca w Pani małzeństwie zajmował temat rodziców. Największy podziw mam dla Pani męża bo musiał to znosić.Musi Panią bardzo kochać.😊Pozdrawiam
Poniosłam oczywiście fiasko, nie da się nic zmienić, kobiety pokochajcie siebie i Narcyz nie będzie miał szans...
Pozdrawiam serdecznie 😍
Ja także staram się cieszyć życiem im ja jestem szczęśliwsza mój mąż ma większego doła 😁
Wiem, że narcyzów wśród mężczyzn jest więcej, ale takie patologie wśród kobiet też są powszechne. Mówię w imię zachowania równowagi
@@beatab5831 No popatrz,jaka przewrotna natura.Mój jest czuły,gdy jestem chora,tylko wtedy.
@@beatab5831 haha przykre jest to co mówisz ale ja mam to samo hahaha
@@annapotocka8748
A u mnie wręcz na odwrót - jak ja jestem chora, to on jest nieczuły.
Pani Kasiu dziekuje za filmiki. Ja jestem osoba ktora wtszla z toksycznej rodziny. Mnostwo schematow i programow. Pracuje juz 7 lat a nadal wyplywa szambo. Przestalam pozwalac zeby mnie traktowano zle i zaczelam stawiac granice. Niestety rodzina zrobila na mnie kampanie oszczerstw i moje relacje sie rozpadaja. Matka obrazona nawet nie wiem za co, ojciec za to ze powiedzialam nie rozpowiasa ze sie zmienilam i ze w sekcie jestem. zona ojca mowi ze ma problemy z 19 latka bo ja zmanipulowalam jak z nimi mieszkalam (kiedy dziecko mialo 1-2 lata!). Dlugo by opowiadac. Ciezko mi z tym czasem bo mam duza rodzine i wszyscy sa przeciwko mnie. Ja wiem ze oni chca utrzymac system ale to nie zmienia faktu ze proces jest mega bolesny. Ja kiedys bylam taka sama i potrafilam zniszczyc wszystko zeby tylko nie czuc sie winna i nie przyznac do bledu. Pozdrawiam Pania i wszystkich ktorzy zmieniaja sie na lepsze :)
Ja w przypadku takich oskarżeń i nawałnic odseparowuję się, i zajmuję się swoimi sprawami, a gdy mnie dręczą i chcą dyskutować to mówię, że nie jestem uszczęśliwiaczem ludzkości i nic na to nie poradzę, bo człowiek ma wolną wolę i z zawartością swojego mózgu musi się męczyć sam. No oczywiście udaję,że mnie nie trafia SZLAK i zakładam słuchawki i słucham wspaniałych audycji, piosenek.
Pani Kasiu, jest pani.... zajebista :) własnie zrozumialem, ze moja decyzja o zakonczeniu zwiazku byla bardzo dobrą.. mimo ze zawsze jest milion wątpliwosci.
Po 17 latach małżeństwa obudziłam się, najpierw praca nad dzieciństwem a potem wybudzenie sie z pod wpływu męża. Bolało strasznie,ale mam przy sobie przyjaciółkę która mnie wspiera.
Mądre słowa
Chcialam pomoc, cos zmienic ale nie dalo rady. Tacy ludzie nie podlegaja zmianom, zwlaszcza gdy zachowania ich sa powiklane choroba psychiczna i genetyka(to bliskie osoby) - dziekuje🌻
Ciągle wierzyłam że chłopak się zmieni, brałam winę na siebie w kłótni, znosiłam wiele, z czasem zaczęłam się zastanawiać co mogę powiedzieć a co nie żeby nie reagował agresywnie, żeby go tylko nie zdenerwować, z czasem wręcz chciałam wymusić na nim zmianę i to tak bardzo że sama stałam się toksyczną osobą dla niego bo tak bardzo chciałam żeby mnie nie ranił i się zmienił, mimo że od dawna mówiłam że coś mnie boli, coś się psuje i rozmawialiśmy o tym wiele, ale on przepraszał i nic z tym nie robił,bolało mnie że on się nie starał tak jak ja kiedy był gorszy czas, był płacz i kłótnie, ale zrozumiałam że nie mogę go zmienić na siłę bo przez to wszystko zepsułam się, długotrwały stres, straciłam poczuciem własnej wartości, przy nim czułam się nikim
Pani Kasiu jak pomóc ponad osiemnastoletniemu synowi, który- o Boże!- nabiera cech ojca narcyza.( Z ktorym się zmagam) Mąż dla wszystkich jest wspaniały tylko ja jestem taka, owaka itp. itd. sama Pani wie. Cokolwiek zaproponuję, zrobię, zainicjuję to "jest niedobre". Mimo, że to ja nauczyłam go, w którą stronę wkręcać śrubę w ścianę czy jak naprawić zlew, i że dziecko to nie przedmiot czy pies.
M Kud mam tak samo. Tylko ja mam 3 dzieci. Mysle ze im nie pomozemy musza same na oczy przejrzec. A my musimy ratowac siebie. Straszne jak to co sama urodzilam teraz mnie niszczy😔
@@paulaandrej1875 U mnie syn + dwie dziewczyny. Mimo , że inteligentne to bez wiary w siebie. A ja oprócz obowiązków zawodowych i domowych oraz codziennego różańca to ... ech szkoda gadać.
M Kud Witam u mnie 2 dziewczyny 25,22 lata i syn 21. ich ojciec 47 teraz umiera na raka w hosiz i moje dzieci warjuja. Niestety mają dużo cech swojego taty alkoholika psychopaty. I wyładowuję to na mnie. Podjęłam decyzję życia dla siebie i walki o siebie. Jest ciężko, dużo łez zmartwień. Lecz również jak ty mam wiarę i Bóg mnie zawsze podnosi. Gdyby nie wiara to już mnie na tym świecie nie było. Życzę nam dwóm błogosławieństwa, opieki, sił i pozytywnego myślenia przyszłość.
@@mkud7045 dewotka jesteś z tym różańcem? więcej czasu poświęć dzieciom , nie krytykuj dzieci non stop , ciebie matka widocznie krytykowała i upokarzała bez przerwy .Robisz identycznie to samo co ona. Dzieciom trzeba wpajać wiarę w siebie, utwierdzać że są mądre ,ze sobie poradzą.
Dziękuję!
Super film szkoda tylko że coś takiego oglądam zanim wyszłam za mąż. Mimo to Pani jest moim guru na youtubie. Czy można prosić o filmiki o podobnej tematyce np. jak sobie radzić z takimi osobami. pozdrawiam