Schody są mega ważne. W każdej szanującej się komedii romantycznej musi być scena gdzie chłopak czeka aż jego ukochana przyszykuje się na bal, po czym widzi ją stojącą u szczytu schodów a później schodzącą po nich i się nią zachwyca.
Cały finałowy pokaz podczas "Halo Szpicbródka". Wszystkie występy odbywają się na scenie ze schodami. Nic wybitnego, ale po 1. klasyka polskiego kina, a po 2. gra tam mój tata - serdecznie pozdrawiam! :)
Nie podam konkretnego tytułu, było ich wiele. Scena typu: wejście gości do domu i powitanie przez właściciela stojącego na szczycie schodów, coś w ten deseń.
Jeśli temat zachaczałby o anime, to chyba najbardziej ikoniczne są z jojo part 3 i part 5. W Startdust Crusaider są one symbolem wyższości DIO nad głównymi bohaterami, natomiast w Golden Wind są one symbolem stanięcia naprzeciw przeznaczeniu przez Diavolo. To w sumie zabawne, jak te dwie sceny mają wiele wspólnego. Inne kultowe sceny że schodami to z Another i parasolką, końcowa scena z Kimi no Na Wa, ta scena ze Spirted Away, gdzie Chihiro zbiega ze schodów czy w końcu scena spadania ze schodów w Bakemonogatari
Świetny materiał. I owszem, schody wniosły wiele i mają dużą symbolikę zarówno w filmie, literaturze, muzyce. Schody z Jokera według mnie symbolizują ostateczną przemianę, i zejście na zła ciemną, mroczną stronę od której nie ma odwrotu. I to jak rozsmarowuje się w tym główny bohater, pokazuje jak bardzo głęboko w jego psychice zaszły zmiany.
W kontekście schodów w filmach jako jeden z pierwszych przykładów przychodzi mi do głowy scena ucieczki Marty'go przed zbirami Billa w Powrocie do przyszłości 2. Nie wiem czemu ale to właśnie ta scena bardzo zapadła mi w pamięć, pewnie dlatego że kiedy byłem dzieckiem bardzo mi zaimponował pomysł bohatera
W filmie Rockstar z 2001 roku (reż. Stephen Herek) jest świetna scena, kiedy główny bohater - świeżo upieczony wokalista, który właśnie dostał swoja życiową szansę - spada ze schodów na scenie i rozbija sobie głowę i wydaje się, że jego życiową szansa właśnie przepadła... , ale po chwili oszołomienia wstaje, podnosi z podłogi mikrofon i z zakrwawioną twarzą kontynuuje swój debiutancki występ.
Z japońskiej animacji do historii przeszły schody z ostatniej sceny "Kimi no na wa" (stały się atrakcją turystyczną) oraz jednej sceny z "Another" (o tym, że nawet przez parasolkę można stracić życie). W miejscowości Ooarai jednym z chętniej odwiedzanych miejsc są schody do świątyni ("Girls und Panzer"). Natomiast z animacji zachodnich oczywiście pamiętna próba Asteriksa i Obeliksa, kiedy starali się zdobyć zaświadczenie A-38 i przebyli masę schodów w tym czasie
Dla mnie pierwsze skojarzenie to pierwsza scena z "Nagiej broni 33 i 1/3" No a drugie skojarzenie to scena "Nietykalnych" do której nawiązywała z powyższego przykładu
Laurel i Hardy nie dostarczali pianina, lecz pianolę (właśnie taki jest polski tytuł tego filmu). Inne nawiązanie do "Pancernika Potiomkina" to brytyjski film "Wiedźmy", gdzie maóły chłopiec biegnie po schodach, by uratować wózek z małym dzieckiem, zrzucony przez wiedźmy. inne filmy ze schodami: 1)Zakopana Betty - brytyjska komedia - scena rewiowego tańca w wykonaniu Alfreda Moliny i Brendy Blethym 2)Dom na Przeklętym Wzgórzu (remake) - bohater Geofreya Rusha pojawia się nagle i schodzi po schodach w iście rewiowym stylu Jest tego dużo więcej.
Fajny odcinek, ale jak to schody w Jokerze nie miały większego znaczenia w kontekście całego filmu? Moim zdaniem mega symboliczna scena. Interpretować to można na wiele sposobów (taka już specyfika wybitnych, nieoczywistych dzieł), ale mam na to swoją wersję. - Joker jest pokazywany na tych schodach wielokrotnie w trakcie filmu. Zwykle po trudnych przeżyciach, w towarzystwie przytłaczającej muzyki, pokonuje ich kolejne, coraz to wyższe, fragmenty. - Dla mnie jest to symbol narastającej frustracji tytułowego bohatera. Coraz trudniej jest mu kontrolować samego siebie i udawać, że jest w stanie żyć życiem normalnego człowieka. - Pewnego dnia przelewa się czara goryczy i Arthur zamienia się w Jokera. Po raz pierwszy pojawia się w swojej nowej postaci i rozpoczyna swoją drogę w dół. Muzyka zdaje się być z początku lżejsza, Arthur w końcu czuje chwilową ulgę i odnajduje się o wiele lepiej w swojej nowej roli. Muzyka szybko staje się bardziej psychodeliczna, a życie, reprezentowane przez funkcjonariuszy policji, dogania go zanim jeszcze zdąży zejść na sam dół. Aby tę scenę w pełni zrozumieć, należy uważnie obserwować pierwszą godzinę film, dla mnie absolutnie mega.
PS. Scenę tę łatwo ekstrapolować na życie każdego z nas i znaleźć w tym jeszcze inne przesłanie. Wchodzenie po schodach to zajęcie o wiele cięższe, niż schodzenie. Wymaga samodyscypliny, zawzięcia, ale daje nadzieje na jakąś nagrodę na końcu. Pozwala dosłownie i metaforycznie wejść na szczyt. Na co dzień jednak atakują nas zewsząd hasła, aby schodzić w dół. Jest to wszakże szybsze i o wiele przyjemniejsze zajęcie. Weź kredyt na wakacje, zdradź partnera, olej pracę. Daje radość tu i teraz, ale jest to droga na dno. Tylko nieliczni wygrają w totka i wjadą z powrotem na górę windą. Każdy z nas ma Jokera w sobie, który będzie namawiał do zbiegania w dół. Jest jednak coś, o czym nie wspomina - po wszystkim będziesz miał znowu pod górkę i cały przebyty dystans będziesz musiał nadrobić sam, stopień po stopniu.
Ja bym tu nie dał schodów jako takich konkretnie z jednej produkcji, a bardziej taki archetyp amerykańskiego domu na przedmieściach oraz archetyp amerykańskiej szkoły - w pierwszym przypadku mamy masę akcji w serialach, czy filmach typu Young Adult, czy jak kto woli teen drama - gdzie te charakterystyczne schody prowadzą na górę do sypialni i choćby przypomina się tu scena z "Karate Kida", gdy młody Daniel Larusso przyjeżdża pod dom swojej ukochanej by ją zabrać na bal i widzi od progu, jak ta w sukni balowej olśniewająco piękna schodzi po schodach. O ilości scen, gdzie obrażona na rodzica nastolatka, zapłakana wbiega po schodach na górę. Podobnych scen w przeróżnych wariantach było setki. Horrorowego waloru schodów, do piwnicy zwłaszcza, chyba przedstawiać nie trzeba. Ale są też te trzecie - schody w okolicach szkoły, na których po lekcjach młodzież przesiaduje, czy to pijąc alkohol, czy paląc papierosy, czy zwyczajnie gadając. Często dzieją się tam też sceny szalenie ważne dla fabuły, albo to miejsce jest pewnego rodzaju łącznikiem dla wielu wątków.
Zawsze jak ktoś znajomy do mnie przyjeżdża to oprócz stacji metra Hakaniemi gdzie kręcono "fristajlo łaka maka fą", pokazuję też schodzy z Darude Sandstorm, na placu senackim w Helsinkach 😁
Kultowe, bardzo ważne, bo odgrywające w tym filmie pamiętliwą, specyficzną rolę okazały się schody z dzieła pt. "Egzorcysta (1973)" w reżyserii W. Friedkina. Kto widział ten konserwatywny horror, ten wie, co i jak na tych schodach się wydarzyło. Nie zapominajmy o potężnych przedłużonych schodach z "Insygniów Śmierci I & II" w filmowym Harrym Potterze, gdzie takowe schody w Hogwarcie miały może nie znaczącą, ale na pewną ważną rolę, szczególnie w Bitwie o Hogwart oraz tuż przed. Na koniec zostały mi jedne, bardzo ważne filmowe schody, a chyba wielu z nas o nich zapomina... A są to te schody, których tak bardzo nie lubił Hulk, gdy w "Avengers: Endgame" w wersji na osi czasu z 2012 roku Hulk w pewnej scenie wkurzał się, że Avengersi pojechali windą na dół bez niego, a on biedak musiał po nich schodzić. Owszem jest to świetny gag, specyficzny akcent komediowy, ale dzięki takim elementom wciąż pamiętamy o takich perełkach superbohaterskich, jak "Endgame" właśnie.
Dziwi mnie że nawet nie wspomniany tutaj jest jeden z najnowszych przykładów (który można by przypuszczać że był inspiracją dla materiału) tj. największego, najgroźniejszego przeciwnika Johna Wicka z czwartej odsłony jego przygód.
Dla mnie pamiętna scena to z tajlandzkiego filmu "Obrońca" z Tonym Jaa, w której główny bohater pokonuje piętra naszpikowane przeciwnikami niczym John Wick w najnowszej odsłonie swoich przygód, tylko że tutaj wszystko nagrane zostało w master shocie (czyli na jednym, długim ujęciu ale możliwe, że po prostu sprytnie zmontowana, by dawała takie wrażenie) więc trochę też przypomina scenę z "Oldboya", polecam ogólnie film bo najlepszy z Tonym Jaa zaraz po serii "Ong-bak" :D Tutaj ta scena: ua-cam.com/video/RRBrPNKYlA8/v-deo.html
uff pokazales schody z titanica to byla moja praktycznie trzecia mysl po rockym i hp schody byly w django w killbillu, w sumie drabina to tez takie schody to cos sie znajdzie :) w lśnieniu najbardziej dublowana scena to ta ze schodow, schody w matrixie przed zlapaniem morfeusza
No właśnie. Też mi przyszła myśli o schodach z Titanica. Swoją drogą zremasterowany Titanic z okazji 25-lecia to aż chciałoby się aby każdy film wyświetlany w kinie był tak ostry i czysty jak ta wersja.
Schody są mega ważne. W każdej szanującej się komedii romantycznej musi być scena gdzie chłopak czeka aż jego ukochana przyszykuje się na bal, po czym widzi ją stojącą u szczytu schodów a później schodzącą po nich i się nią zachwyca.
Np. w Titanicu :)
No to czekamy na "Najlepsze Krzesła w Filmach,,
a potem "najlepsze filmy w krzesłach" 🙃😉
Nr. 1: ,,Dwanaście Krzeseł'' Mel'a Broooks'a
Krzesła to raczej odeszły wraz ze starą ekipą...
Numer 1: krzesło elektryczne z zielonej mili
W GRACH
Tak. Spodziewałem się żartu.
A, zostałem spoliczkowany bardzo merytorycznym materiałem.
I temat wcale nie łatwy.
🖤🖤🖤
Mam wrażenie, że inspiracją do tego materiału była pewna scena z Johna Wicka 🤭
Szacuneczek na najbardziej znane fińskie schody na początku 💙
Ja pomyślałam o schodach z "Titanica", "Ze śmiercią jej do twarzy" i "Przerażaczy" 😅
Dokładnie. Aż mi się wczesna młodość przypomniała. To był hit w 2000 r.
Jak tylko zobaczylem tytul odcinka,, zaraz w glowie slyszalem pana Fraczeskiego "schody, schody, schody"
Najlepsza scena ze schodami to ta w Ace Ventura Zew Natury :D
Jak myślę o schodach w filmach, to w głowie słyszę Fronczewskiego z "lat dwudziestych, lat trzydziestych" "schody wyjść nie mogą z mody"
Rocky, Joker, Tar, Harry Potter, Przeminęło z wiatrem, Deszczowa piosenka, Nietykalni super a gdzie Drużyna Pierścienia i Kung fu panda?
Cały finałowy pokaz podczas "Halo Szpicbródka". Wszystkie występy odbywają się na scenie ze schodami. Nic wybitnego, ale po 1. klasyka polskiego kina, a po 2. gra tam mój tata - serdecznie pozdrawiam! :)
John Wick 4 - tam jest świetna scena na schodach
Nie podam konkretnego tytułu, było ich wiele. Scena typu: wejście gości do domu i powitanie przez właściciela stojącego na szczycie schodów, coś w ten deseń.
Genialny materiał! Bo tak naprawdę na schodach dzieje się wiele świetnych filmowych scen.
Schody w serii Naga Broń bardzo często odgrywały kluczową rolę.
Jednego mi brakło, mianowicie można było krótko wspomnieć o scenie Łódź, z ajlawiu
Schody w filmach "Kung Fu Panda", w których urosły do miana nemezis ;)
Jeśli temat zachaczałby o anime, to chyba najbardziej ikoniczne są z jojo part 3 i part 5. W Startdust Crusaider są one symbolem wyższości DIO nad głównymi bohaterami, natomiast w Golden Wind są one symbolem stanięcia naprzeciw przeznaczeniu przez Diavolo. To w sumie zabawne, jak te dwie sceny mają wiele wspólnego. Inne kultowe sceny że schodami to z Another i parasolką, końcowa scena z Kimi no Na Wa, ta scena ze Spirted Away, gdzie Chihiro zbiega ze schodów czy w końcu scena spadania ze schodów w Bakemonogatari
Świetny materiał. I owszem, schody wniosły wiele i mają dużą symbolikę zarówno w filmie, literaturze, muzyce. Schody z Jokera według mnie symbolizują ostateczną przemianę, i zejście na zła ciemną, mroczną stronę od której nie ma odwrotu. I to jak rozsmarowuje się w tym główny bohater, pokazuje jak bardzo głęboko w jego psychice zaszły zmiany.
Jak dla mnie najsłynniejsze filmowe schody to te z Titanica...
Widzę tytuł najlepsze schody w filmach i automatycznie myślę "Pancernik Potiomkin"
Już czekałem w blokach, żeby napisać, że pominąłeś "lata 20 lata 30", ale zamiast tego dostałem dopaminową nagrodę na koniec. Good job.
A już myślałem że zapomniałeś o Piotrze Fronczewskim i naszych Polskich schodach
Uwielbiam jak wspomnieliśmy o tym w odcinku na prima aprilis pare godzin wczesniej i faktycznie go zrobili
Nie no wiadomo najlepsze schody to te z morii w drużynie pierścienia.
W kontekście schodów w filmach jako jeden z pierwszych przykładów przychodzi mi do głowy scena ucieczki Marty'go przed zbirami Billa w Powrocie do przyszłości 2. Nie wiem czemu ale to właśnie ta scena bardzo zapadła mi w pamięć, pewnie dlatego że kiedy byłem dzieckiem bardzo mi zaimponował pomysł bohatera
No i jest... Po 12 minutach ostatnie 11 sekund to jest to, na co czekałem cały material:D
Heh, spodziewałem się kolejnych krzeseł czy krabów, a tu takie miłe zaskoczenie... Bardzo merytoryczny materiał.
Ktoś tu oglądał nowego Johna Wicka i zainspirował się schodami...
Edit. Nowe szaty króla od Disneya. Tam to są same schody. "O tak, ma się ten mózg"
W filmie Rockstar z 2001 roku (reż. Stephen Herek) jest świetna scena, kiedy główny bohater - świeżo upieczony wokalista, który właśnie dostał swoja życiową szansę - spada ze schodów na scenie i rozbija sobie głowę i wydaje się, że jego życiową szansa właśnie przepadła... , ale po chwili oszołomienia wstaje, podnosi z podłogi mikrofon i z zakrwawioną twarzą kontynuuje swój debiutancki występ.
Super odcinek!
W ostatnim Johnie Wicku pod koniec też schody graja główną rolę :P
Z japońskiej animacji do historii przeszły schody z ostatniej sceny "Kimi no na wa" (stały się atrakcją turystyczną) oraz jednej sceny z "Another" (o tym, że nawet przez parasolkę można stracić życie). W miejscowości Ooarai jednym z chętniej odwiedzanych miejsc są schody do świątyni ("Girls und Panzer"). Natomiast z animacji zachodnich oczywiście pamiętna próba Asteriksa i Obeliksa, kiedy starali się zdobyć zaświadczenie A-38 i przebyli masę schodów w tym czasie
Dla mnie pierwsze skojarzenie to pierwsza scena z "Nagiej broni 33 i 1/3"
No a drugie skojarzenie to scena "Nietykalnych" do której nawiązywała z powyższego przykładu
Schody. Największa słabość Po. Dziwne, że o tym nie wspomniałeś.
Można dodać Leona zawodowca i rzymskie wakacje
Ja od razu pomyślałem o schodach w "Truman show". Wyraźnie zarysowane ostrym cieniem prowadziły na Kraniec świata.
Wspomniałeś o Lśnieniu ale o schodach z hotelu Overlook też mogłeś😊 Słynna, wielokrotnie dublowana scena.
Przez cały film czekałem na jedyne schody, dziękuję, szacunek
6:18 oo to są te schody o których pomyślałem najperw jak zobaczyłem ten film.
Jak zobaczyłam tytuł, to pierwsze schody o jakich pomyślałam, to schody z anime "Kimi no na wa" i spotkanie bohaterów na nich
Schody to przecież największy wróg Kung Fu Pandy xD
I oczywiście sekwencja na schodach w "Johnie Wicku 4"
Laurel i Hardy nie dostarczali pianina, lecz pianolę (właśnie taki jest polski tytuł tego filmu). Inne nawiązanie do "Pancernika Potiomkina" to brytyjski film "Wiedźmy", gdzie maóły chłopiec biegnie po schodach, by uratować wózek z małym dzieckiem, zrzucony przez wiedźmy.
inne filmy ze schodami:
1)Zakopana Betty - brytyjska komedia - scena rewiowego tańca w wykonaniu Alfreda Moliny i Brendy Blethym
2)Dom na Przeklętym Wzgórzu (remake) - bohater Geofreya Rusha pojawia się nagle i schodzi po schodach w iście rewiowym stylu
Jest tego dużo więcej.
Słysząc o schodach w filmie od razu w głowie pojawia mi się ostatnia scena z „Ze śmiercią jej do twarzy”.
Kurde.... Joker ma już 4 lata. Wtf.
Genialna scena otwierająca jeden z odcinków "The Sopranos", kiedy Junior spada ze schodów mających 9,... nie, 7 stopni.
To może teraz filmowe piwnice albo strychy?😁
Fajny odcinek, ale jak to schody w Jokerze nie miały większego znaczenia w kontekście całego filmu? Moim zdaniem mega symboliczna scena. Interpretować to można na wiele sposobów (taka już specyfika wybitnych, nieoczywistych dzieł), ale mam na to swoją wersję.
- Joker jest pokazywany na tych schodach wielokrotnie w trakcie filmu. Zwykle po trudnych przeżyciach, w towarzystwie przytłaczającej muzyki, pokonuje ich kolejne, coraz to wyższe, fragmenty.
- Dla mnie jest to symbol narastającej frustracji tytułowego bohatera. Coraz trudniej jest mu kontrolować samego siebie i udawać, że jest w stanie żyć życiem normalnego człowieka.
- Pewnego dnia przelewa się czara goryczy i Arthur zamienia się w Jokera. Po raz pierwszy pojawia się w swojej nowej postaci i rozpoczyna swoją drogę w dół. Muzyka zdaje się być z początku lżejsza, Arthur w końcu czuje chwilową ulgę i odnajduje się o wiele lepiej w swojej nowej roli. Muzyka szybko staje się bardziej psychodeliczna, a życie, reprezentowane przez funkcjonariuszy policji, dogania go zanim jeszcze zdąży zejść na sam dół. Aby tę scenę w pełni zrozumieć, należy uważnie obserwować pierwszą godzinę film, dla mnie absolutnie mega.
PS. Scenę tę łatwo ekstrapolować na życie każdego z nas i znaleźć w tym jeszcze inne przesłanie. Wchodzenie po schodach to zajęcie o wiele cięższe, niż schodzenie. Wymaga samodyscypliny, zawzięcia, ale daje nadzieje na jakąś nagrodę na końcu. Pozwala dosłownie i metaforycznie wejść na szczyt. Na co dzień jednak atakują nas zewsząd hasła, aby schodzić w dół. Jest to wszakże szybsze i o wiele przyjemniejsze zajęcie. Weź kredyt na wakacje, zdradź partnera, olej pracę. Daje radość tu i teraz, ale jest to droga na dno. Tylko nieliczni wygrają w totka i wjadą z powrotem na górę windą. Każdy z nas ma Jokera w sobie, który będzie namawiał do zbiegania w dół. Jest jednak coś, o czym nie wspomina - po wszystkim będziesz miał znowu pod górkę i cały przebyty dystans będziesz musiał nadrobić sam, stopień po stopniu.
Ja bym tu nie dał schodów jako takich konkretnie z jednej produkcji, a bardziej taki archetyp amerykańskiego domu na przedmieściach oraz archetyp amerykańskiej szkoły - w pierwszym przypadku mamy masę akcji w serialach, czy filmach typu Young Adult, czy jak kto woli teen drama - gdzie te charakterystyczne schody prowadzą na górę do sypialni i choćby przypomina się tu scena z "Karate Kida", gdy młody Daniel Larusso przyjeżdża pod dom swojej ukochanej by ją zabrać na bal i widzi od progu, jak ta w sukni balowej olśniewająco piękna schodzi po schodach. O ilości scen, gdzie obrażona na rodzica nastolatka, zapłakana wbiega po schodach na górę. Podobnych scen w przeróżnych wariantach było setki.
Horrorowego waloru schodów, do piwnicy zwłaszcza, chyba przedstawiać nie trzeba.
Ale są też te trzecie - schody w okolicach szkoły, na których po lekcjach młodzież przesiaduje, czy to pijąc alkohol, czy paląc papierosy, czy zwyczajnie gadając. Często dzieją się tam też sceny szalenie ważne dla fabuły, albo to miejsce jest pewnego rodzaju łącznikiem dla wielu wątków.
Zawsze jak ktoś znajomy do mnie przyjeżdża to oprócz stacji metra Hakaniemi gdzie kręcono "fristajlo łaka maka fą", pokazuję też schodzy z Darude Sandstorm, na placu senackim w Helsinkach 😁
Kung Fu Panda, bez tych schodów nie było by całego filmu!
Kultowe, bardzo ważne, bo odgrywające w tym filmie pamiętliwą, specyficzną rolę okazały się schody z dzieła pt. "Egzorcysta (1973)" w reżyserii W. Friedkina. Kto widział ten konserwatywny horror, ten wie, co i jak na tych schodach się wydarzyło. Nie zapominajmy o potężnych przedłużonych schodach z "Insygniów Śmierci I & II" w filmowym Harrym Potterze, gdzie takowe schody w Hogwarcie miały może nie znaczącą, ale na pewną ważną rolę, szczególnie w Bitwie o Hogwart oraz tuż przed. Na koniec zostały mi jedne, bardzo ważne filmowe schody, a chyba wielu z nas o nich zapomina... A są to te schody, których tak bardzo nie lubił Hulk, gdy w "Avengers: Endgame" w wersji na osi czasu z 2012 roku Hulk w pewnej scenie wkurzał się, że Avengersi pojechali windą na dół bez niego, a on biedak musiał po nich schodzić. Owszem jest to świetny gag, specyficzny akcent komediowy, ale dzięki takim elementom wciąż pamiętamy o takich perełkach superbohaterskich, jak "Endgame" właśnie.
Schody z "Jokera" są bardzo istotne. Pokazują przemianę Arthura.
Ah pamiętne czasy ze schodami na początku...
Może następnie ściany w filmach?
Albo dworce kolejowe :p
Ten film byłby niekompletny bez schodów z Pancernika Potiomkin. Ale skoro to był 1 kwietnia to bym wybaczył ;)
Żartem jest że nie ma schodów z Johna Wick 4
No sztos poprostu.
Schody schody schody jak na filmie z Hollywood. Nie mogą schody wyjść nigdy z mody... 🙂
Maszyna losująca znowu atakuje!!!
Szchoty z pewnego razu w Hollywood jak się naćpał i chciał dostać się do Ferrari genialna scena 😏😅😜😂🤣
Schody z Ace Ventura zew natury ;-)
Schody z Johna Wicka 4, oj cała masa schodów i fikołków xD
Pominąłeś najnowszego Johna wicka!!!
Piękna była scena z schodami w johny wick 4
W Kung fu panda są chyba największe schody w historii filmów animowanych
Przyznam że obejrzałem to przez to że od zeszłego tygodnia nienawidzę schodów po seansie Johna Wicka 4 XD
Co to za nuta na początku?
Darude - Sandstorm
Chyba każdy zna tą legendarną nutę
@@Daiktar to była prowokacja
Schody z polskiego musicalu Lata dwudzieste. Fronczewski napisał nawet piosenkę o schodach
By kilka filmów z pościgiem autem które zjeżdżało po schodach ....
Ale nie powiem który film był pierwszy
Coś mi świta Bourne i mini
Świeższy przykład - schody w John Wick 4 (scena w Paryżu)
Oo panie, nowego Johna Wicka sobie zobacz.. więcej tam akcji niż w jakimkolwiek filmie, który wymieniłeś
Ojciec chrzestny 3 ostatnia scena no i schody z Egzorcysty oczywiście
Już myślałam, że nikt nie wspomni o Ojcu Chrzestnym 3
Nawet nie próbuję zgadywać jak się narodził pomysł na taki temat 😂
Dziwi mnie że nawet nie wspomniany tutaj jest jeden z najnowszych przykładów (który można by przypuszczać że był inspiracją dla materiału) tj. największego, najgroźniejszego przeciwnika Johna Wicka z czwartej odsłony jego przygód.
Jednak nagraliście 😁
Dla mnie pamiętna scena to z tajlandzkiego filmu "Obrońca" z Tonym Jaa, w której główny bohater pokonuje piętra naszpikowane przeciwnikami niczym John Wick w najnowszej odsłonie swoich przygód, tylko że tutaj wszystko nagrane zostało w master shocie (czyli na jednym, długim ujęciu ale możliwe, że po prostu sprytnie zmontowana, by dawała takie wrażenie) więc trochę też przypomina scenę z "Oldboya", polecam ogólnie film bo najlepszy z Tonym Jaa zaraz po serii "Ong-bak" :D
Tutaj ta scena:
ua-cam.com/video/RRBrPNKYlA8/v-deo.html
Schody z pierwszego Shreka, "królewna będzie tam gdzie schody".
Oskar, ja bym Cię widział w TVGRY!
Btw. ciekawy materiał i pomysłowy. Dobrze opowiadasz.
Robić materiał o schodach i nie wspomnieć o "Staircase" z Colinem Firthem
To brzmi jak "top 5 beczek w Skyrim"
uff pokazales schody z titanica to byla moja praktycznie trzecia mysl po rockym i hp schody byly w django w killbillu, w sumie drabina to tez takie schody to cos sie znajdzie :)
w lśnieniu najbardziej dublowana scena to ta ze schodow, schody w matrixie przed zlapaniem morfeusza
No właśnie. Też mi przyszła myśli o schodach z Titanica. Swoją drogą zremasterowany Titanic z okazji 25-lecia to aż chciałoby się aby każdy film wyświetlany w kinie był tak ostry i czysty jak ta wersja.
poproszę też drzwi i okna - też jestem poważny
U mnie pierwsza myśl do hasła SCHODY = Pancernik Potiomkin
Kung Fu Panda i schody :D
najlepsze są schody z Johna Wicka 4
Scarfacea brakuje :)
Stalone w Oscar tez się nabiegal :P i straszne scody w egzorcyście
Nie wierzę
Nie było schodów z Kung Fu Panda.
Przecież ten motyw przewijał się przez całą serię
Ace Ventura 2 i sprężyna na schodach.
mi się kojarzy ze scenom z klątwy
W którejś z części Xman, Magneto i Profesor grają w szachy właśnie na schodach
Ja bym dodał schody z serii filmów taki. Tam nie miały łatwego życia
John wick 4😅
Klocuch wymyślał temat?
Schody powiadasz…
Lucky theres a family guy! 😂
Scena z filmu Pancernik Potiomkin.
Pamiętam jak kiedyś ludzie memowali za czasów heda.
(top 10. Krzeseł w grach)
Oj trudne się wylosowało xd
top cytryny w filmach trudniejsze.
00:00 Song name?
😆😆 Schody do nieba, Zegarmistrz światła