Korona królów trochę lepsza, taka nie za przegadana. Poniżej spis irytujących postaci: ta królowa babka, ten mag co wygląda jak turek ze wspaniałego stulecia, murzyn nr.1 (ten czarodziej), ta co darła mor.. co ją w polskiej wersji grała buzek, jeż z erywaldu wygląda komicznie i tanio a po przemianie nijako ("Cyrk" z ekstradycji w polskiej wersji był lepszy,murzyn nr.2 (ten z lasu co strzałę dostał), jennefer taka nie za ładna ( już mogli ją całkiem uładnić jak tak ją przemieniali), Musiał co zginąć szybko musiał, irytowało mnie to że na uczcie nie było Ryśka z Klanu i Michała Milowicza bo to wybitni aktorzy, jak sobie przypomnę następne irytujące postaci to dopisze (na razie oglądałem tylko 4 odcinki)
Smutne jest dla mnie to, że żyjemy w czasach gdzie każda przeciętna produkcja musi być chwalona bo coś zrobiono w niej dobrze, ale o wszystkich niedociągnięciach to lepiej nie mówić bo wiadomo, budżet mieli mały, mieli swoją wizję artystyczną, a tak w ogóle to cieszmy się że coś zrobiono. Jeżeli ktoś się zajmuje adaptacją książek czy to na film czy też serial to nie mam problemu jeśli nie stara się 1:1 oddać oryginału, ale tylko jeśli jest wizjonerem na poziomie Kubricka, a jak sądzę niewielu scenarzystów i reżyserów znalazłoby się w tym gronie. Uważam po prostu, że godząc się na przeciętność stopniowo obniżamy poziom scenariuszy, przez co powstaje coraz mniej kultowych filmów/seriali. Wiedźmin to serial, który zamiast wyróżnić się na tle takich dzieł jak Władca Pierścieni, Gra o Tron może np. elementami słowiańskości, ciekawymi postaciami to jednak postanowił być kolejnym serialem fantasy, który wyróżnia się tym, że główny bohater ma białe włosy (a nie czekaj Denerys też miała białe włosy) - ale na pewno widzowie nie zapomną ciemnoskórych elfów nie? Zawsze słyszę przy produkcjach kontrowersyjnych, że taka wizja autorów, że nie da się dogodzić wszystkim itp itd. To co powiemy o produkcjach które na każdym kroku (oczywiście w ramach możliwości producentów itp.) starały się naśladować książkowy pierwowzór i którym to wyszło? Przecież takie filmy jak Egzorcysta, Władca Pierścieni czy np. pierwsze epizody Harry'ego Pottera to niemal perfekcyjne adaptacje. No i tutaj moje pytanie - czy da się zrobić prawie perfekcyjną adaptację? Oczywiście, że tak. A czy Netflix próbował? No nie sądzę.
Netflix olał pierwowzór jakim jest książka i zrobił tandetnie poprawny politycznie badziewny serial. Nawet patrząc pod kątem samego serialu to niestety z niczym się nie postarali od dialogów, po scenerie oraz kostiumy
Najbardziej mnie boli spłaszczenie historii Ciri i Geralta, w książkach spotkali się przypadkowo w lesie bróklińskim i nawiązywali tam relacja coś pokroju Joel i Ellie w the last of us + bajka o lisie a tutaj wpadają na siebie w lesie i biegną w swoją stronę XD Ciri mówiła w serialu że nei wie kim jest Geralt ale musi go odnaleźć ale jak go widzi w Lesie to biegnie jak by go znała XD Krasnoludy wyglądają jak Niziołki tylko z brodą, jeden krasnolud mniejszy od drugiego o połowe, Elfy to piękne istoty a tutaj byli brzydcy xd Foltest to samo, w książkach to aż mu współczułem jak bardzo się martwił Addą i strzygą że nei chce jej śmierci itd... A w serialu pokazany jako Knur który się dupczył z siostrą xd
Ponieważ Calanthe i Myszowor mówili Ciri aby go znalazla a w oczach Ciri sa oni autoryterami. Pozatym wie ze jest na świecie zupełnie sama i Geralt jest jej jedyna nadzieja
@@DjKonsek no mi to nie pasuje, i to co było w książkach spokojnie można było w serialu pokazać, tak to sceny z lasu mogli by wyciąć i nic by sie nie zmieniło xd
Zgadzam się co do Ciri i Geralta - w książce ich drugie spotkanie były tak emocjonalne, ponieważ spotkali się wcześniej w Brokilonie, a Geralt nie wierząc w przeznaczenie albo walcząc z nim, zwyczajnie uciekł, niemal na oczach dziewczynki, która wołała do niego, że i tak go odnajdzie, nie ucieknie przed przeznaczeniem. Dopiero gdy w całkowicie niezwykłych okolicznościach (ponownie za sprawą prawa niespodzianki) znowu natrafia na Ciri, Geralt totalnie mięknie - mimo całej swojej wcześniejszej walki i niewiary w przeznaczenie, gdy ono ponownie kieruje jego losem w stronę Ciri, po prostu biegnie do niej jak opętany, całkowicie ulegając emocjom, które obudziła w nim dziewczynka. W serialu nie było tego czuć zupełnie niestety.
Jakiś czas temu odświeżyłem sobie wszystkie sezony GoT i porównując sceny z pierwszego sezonu do np 6 czy 7 widziałem duży przeskok i w prowadzeniu kamery, gradingu jak i lokacjach. Przypomnijmy sobie: w pierwszym sezonie ciasne ujęcia, żeby tylko nie pokazać za dużo scenografii, której po prostu nie było, mało filmowy grading. Dopiero w następnych sezonach serial rozwinął skrzydła i dostał rozmachu i klimatu. Myślę, że z Wiedźminem może być podobnie
Ja właśnie jestem w szoku, że nagle wszyscy zapomnieli o tym, jak GoT zaczynał skromnie, a śmiem wręcz twierdzić, że pod kątem poziomu 1 sezonu Wieśka stoi bardzo podobnie do 1 sezonu GoT, nieraz tam, gdzie GoT radziło sobie świetnie, Wiesiek kulał (samo wprowadzenie do świata, wprowadzenie bohaterów) i na odwrót (Wiesiek nie jest aż tak przegadany i nudnawy).
Możesz mieć rację, ale 1 sezon got był praktycznie dekadę temu, technologia poszła do przodu, wiedźmin powinien być od razu kręcony w sposób najlepszy jaki się da
@@sebsli1 No nie, od 2011 roku technologia jakoś specjalnie nie poszła aż tak do przodu, obecnie z reguły więcej hajsu się daje na produkcje, bo seriale są bardziej dochodowe niż właśnie tą dekadę temu. Jakby GoT wyszła jakieś 15 lat temu, to bym się zgodził w 100%, bo tak między 2007, a 2011 przełomów technicznych było dosyć sporo. (Porównajcie sobie GoT do takiego klasyka jak "Przygody Merlina", można się mocno zdziwić xD).
idealne przelanie na recenzję tego, co siedziało mi w głowie a nie potrafiłam do końca nazwać z braku technicznej wiedzy. Dzięki! będę linkować znajomym 😅
@@jarek_s Nie wiem jak Tomek mógł się na takie coś zdecydować, juz shorty allegro mają więcej polotu niż ten średniaczek... Tomek powinien być showrunerem a nie ta mało utalentowana feministyczna pinda, która nie zna się na wiedźminie
Sprytnie pominąłeś kreację Triss. :) W mojej opinii aktorka gra poprawnie, ale jest źle dobrana do tej roli. Ponadto mimo, że jest młoda to w serialu wygląda na dużo starszą i całkowicie odstaje od tego jak jest przedstawiana w książkach i grze.
Casting + poprawność polityczna w USA = chałowa większość obsady... ciężko się patrzy na młodego elfa w kolorze [autocenzura] 😅 ale więcej się nie wypowiem, bo dozuję sobie po dwa odcinki na dobę. Zostały dwa.
Gadające głowy mi nie przeszkadzały aż tak bardzo, jak nierówna obsada. Po Cavillu spodziewałem się profesjonalnie wykonanej roboty, choć tak jak i tobie, nie do końca pasował mi aparycją. Ostatecznie jednak przekonał mnie do siebie. Widać, że nie bez powodu na brak cyferek na koncie nie narzeka. Zaskoczony byłem mocno obsadą Ciri i Yennefer. Ciri od początku pasowała mi wizualnie, Yennefer niezbyt, ale w serialu byłem wręcz oczarowany ich grą. A i do wyglądu Yen bardzo szybko się przekonałem. Bardzo podobał mi się sposób prezentacji charakteru czarodziejki, widoczne szczególnie w dialogach z Tissaią - arogancka pewność siebie z pierwiastkiem sukowatości. Jaskier to także miłe zaskoczenie, bo nie spodziewałem się po nim wiele, a wypadł znakomicie. Co mnie natomiast bardzo raziło, to kontrast względem postaci drugoplanowych. Mam tu na myśli przede wszystkim uber-drewnianą Fringillę Vigo i moim zdaniem najgorzej przedstawioną postać - Triss. Już nawet nie chodzi o to, że przez słabą charakteryzację wygląda na 60-latkę, ale przegięta teatralność i nienaturalna mimika zabiły mi tę postać całkowicie. Tutaj jednak zaskoczenia nie było, bo od początku spodziewałem się, że te role "nie zagrają". Zgadzam się co do choreografii walk - wyszło nieziemsko dobrze. Walka Geralta na rynku w Blaviken to poezja; dawno nie widziałem tak dobrej sekwencji walki na miecze nakręconej w jednym ujęciu, z ręki, w ciasnej lokacji - a mimo to tak dynamicznej. Nie przeszkadzał mi też specjalnie brak gry cieniem; bałem się, że nie uda się "zrobić klimatu", ale całkiem niezła gra aktorska i dialogi, a do tego niezłe tło muzyczne, sprawiły, że niespecjalnie skupiałem się na niedoróbkach zdjęciowych (w kilku miejscach podobało mi się też kadrowanie scen, może niezbyt dynamiczne, ale wprowadzające nieco różnorodności). Scenariusz to jednak - moim zdaniem - totalna porażka. Brak chronologii da się znieść, ale ja niestety nie potrafię wyrzucić książek z pamięci i bolało mnie spłycenie wielu wątków - przede wszystkim wątek Renfri i walki ze strzygą. Te dwa opowiadania okrojono z "najmocniejszych" elementów, gry na emocjach, przez co wyszło to trochę słabo. Zapewne byłoby lepiej, gdyby nie to, o czym wspomniałeś - szatkowanie scen z prędkością karabinu maszynowego. W ogóle odnosiłem wrażenie, że wiele zmian wprowadzanych w adaptacji było na siłę; twórcy mieli dość filmowo napisany pierwowzór, ale na siłę starali się "coś zmienić", żeby "pokazać swoją wizję". Niestety, według mnie wiele z tych zmian jest po prostu nietrafionych i nie wnoszących wiele dobrego do serialu.
Czasami mam wrażenie, że lokacje są "pustawe" - brak mi w nich zwyczajnie ludzi, nie mówię tylko o bitwach ale chodzi mi o np. miejski tłum czy większą ilość ludzi na królewskim przyjęciu czy choćby poddanych na zamku, albo driad w Brokilonie itp.
Szacunek za ten filmik. Jest dużo analiz Wiedźmina co do prowadzenia opowieści, postaci, potworów itd., ale pierwsza na którą trafiam która tak rzeczowo mówi też o tej technicznej stronie języka filmowego. Obrazki w serialu są bardzo fajne, ale jednak , coś w tym wszystkim do końca człowiekowi nie stykało.... Świetnie to wyjaśniłeś. No, jest wiedza :)
Naprawdę świetny, merytoryczny materiał! Sam zastanawiałem się z czego wynika ta teatralność, a ty wszystko pięknie wyjaśniłeś! Czekam na takie filmy bardziej niż na drugi sezon tego średniego serialu.
Dla przypomnienia włączyłem fragment polskiej wersji. Tyle zawsze było z tego śmiechu... W Nowigradzie gwar i ruch, kobieta wiesza pranie, to buja się na wietrze, gdzieś tam drgają jakieś sznureczki, scena mimo technologii i budżetu żyła... Patrząc na puste, sterylne i ewidentnie teatralne Blaviken rzeczywiście można być rozczarowanym. Mimo iż choreografia walki świetna. Podobnie dolina kwiatów, elfy... Dygant w roli Toruviel biję na głowę tą Netfliksową, Diobeł na podobnym poziomie (?!). Scena z kupcem i spotkaniem Ciri także na korzyść wersji polskiej (fabularnie), nie mówiąc już o Brokilonie, który jest największą zbrodnią Netlixa (jak zmienić coś ze świetną historią, tak aby nie miało kompletnie sensu i to w absurdalnie brzydki i dziwny sposób)... No ale serial mi się tak czy siak podobał (Świetny Cavil, historie Yen i Ciri ok, choć są jakby na siłę i to widać). Mam nadzieję, że poprawią się w 2gim sezonie, wyciągną wnioski. Ale też warto wrócić do naszej rodzimej produkcji ;).
Tak samo Borch u nas był dużo bardziej rozbudowaną postacią, a nie jakimś starym pierdzielem, pokazana była więź między Geraltem i Ciri, Refri była w jakiś sosób zarysowana i jej motywacje i charakter itd
I jeszcze a'propos klimatu, świateł i naturalności, przypomniało mi się od razu jak pokazali we Władcy Pierścieni bądź co bądź baśniowe Bree ua-cam.com/video/5GGO4fj4av8/v-deo.html
Bardzo Cię cenię. Oglądam chyba każdy Twój kolejny materiał - dlatego to powiem (by chronić na przyszłość). Na litość Boską :) nie używaj tak często "przysłowiowego". :) Czy znasz jakiekolwiek przysłowie o rajtuzach? O koronie królów? Zapewne nie. Nie mogą być więc "przysłowiowymi". Mogą być "symbolicznymi", "przykładowymi", "przytaczanymi", "wspomnianymi", "powszechnie używanymi", ale... nie przysłowiowymi ;). Ja wiem, że to dosyć powszechne, jak "przysłowiowa kropka nad i" (a zna ktoś przysłowie o kropce nad i?), ale... po prostu warto to pamiętać mówiąc / pisząc. Pozdrawiam ciepło i szacun za robotę!
@@jgameruk Tak bardzo to bym się nad chłopem nie znęcał :). Kawał dobrej roboty odwala, a że obrazek pojawia się w filmach o... obrazkach - nie ma draki. Bądźmy w jego skórze :). Jak mówić 30 min. na techniczne tematy filmu nie powtarzając jednocześnie filmów, klatek, obrazków ? ;)
Dla mnie serial rewelacyjny. Fajnie, że ktoś się za to zabrał i znowu można spędzić czas w tym świecie, i sam Henry jako Geralt też bardzo mi się podoba. Nie szukam dziury w całym , w święta mam zamiar obejrzeć 2 raz cały sezon z dubbingiem. Wesołych :)
Zastanawiam się, czemu generalnie nie powstają materiały o tym co się udało, tylko zawsze na odwrót, rzekome błędy i szukanie dziury w całym. Takie typowo ludzkie...
Niemal dokładnie moje odczucia. Do tego wszystkiego marnowanie materiału źródłowego poprzez seryjne pomijanie najfajniejszych pomysłów, scenek, żarcików i dialogów, które napisał Sapkowski. A w polowaniu na smoka bieda produkcji była tak duża, że wyglądało to słabiej niż w polskim serialu (z wyjątkiem słynnego smoka :) ). Konstrukcji a la Dunkierka bym nie bronił. W tak złożonym świecie była niezbyt rozsądnym pomysłem. Opowieść w Dunkierce jest o wiele bardziej prosta, a oglądający doskonale znają kontekst wydarzeń. Tu obawiam się będzie problem dla ludzie bez dodatkowej wiedzy. Ja musiałem tłumaczyć niektóre rzeczy ludziom, którzy kiedyś tam książki czytali albo grali w gry! To pokazuje jak słabo jest to napisane. No i casting jest bardzo średni. Zwłaszcza Yeneffer, bardzo rzadko pasowała. Geralta Cavill udźwignął i jest dużo lepiej niż sądziłem, Ciri świetna, Tissaia świetna. Jaskier mnie nie przekonał, podobnie Triss. Fringilla kompletnie wybijała z opowieści (nie tylko wygląd, ale też to, co autorzy zrobili z tej postaci - nagle nam wyrosła na jednego z najważniejszych antagonistów i osobę na tyle potężną, by w zasadzie samodzielnie niemal pokonać 22 innych magów).
@Wojtek, przyznaję Ci rację. Jako osoba, która nie grała w żądną grę, ani też nie czytała książek czułem się zagubiony praktycznie do końca (poza małymi wyjątkami). Moim zdaniem słabo to wyszło - takie skakanie w tył i w przód... Co do reszty też mam podobne odczucia.
Liczyłem na ciebie i sie nie zawiodłem. Nie wiem skąd podziw dla tego serialu i te głosy 10/10. Nie rozumiem tego. Czy naprawdę ludziom można wcisnąć wszystko jeżeli ma to dobre opakowanie. Uważam również jak i ty, że serial jest po prostu średni, ani kupa ani nie było takie efektu WOW. Czekamy na drugi sezon, choć tym razem nie będzie już tak ogromnych oczekiwań.
Owszem mało mówił. Ale też dużo filozofował. W "Ostatnim życzeniu" jest jeden rozdział w którym Geralt tłumaczy Iorze(? Iola) czym jest wiedźmin, o swoich mieczach, "kodeksie", Kaer Morhen, swoim pierwszym "potworze" i kolejnych zleceniach. Pytał, czy nie przynudza, bo potrzebował się WYGADAĆ. Zajęło to Sapkowskiemu około 4-5 stron, a taki klimat został zachowany, że wchłania się jednym tchem. Brakuje mi tego w serialu, a zamiast tego mam "kur*a" i "hmm".
Nie miałam styczności ani z książką ani grą, moja opinia podobna do autora filmu- pierwsza połowa tyłka nie urywa, z odcinka na odcinek jednak jest lepiej i koniec daje nadzieję na całkiem ciekawy drugi sezon
Bardzo dobre omówienie serialu pod kątem technicznym, którego nie widziałem nigdzie indziej. Uwielbiam to w jaki sposób omawiasz produkcje, Twój kanał jest pod tym względem unikatowy.
Zmienić osobę odpowiadająca za zdjęcia, wnętrza i stroje. Scenarzystow szczególnie od dialogów. Korzystać z opowiadań bo to gotowy materiał na odcinki. Więcej Geralta bo na to wszyscy czekali. Potem bawić się w rozwidlenia fabuły.
No dokładnie najbardziej boli w tym serialu to, że Geralta jest tak mało. Liczyłem, że w każdym odcinku zobaczę Wiedźmina ciachającego różne monstra, a tego w serialu jest jak na lekarstwo.
Ja powiem tylko tyle że są tam driady z kuszami i ich królowa NOŻEM zrywa korę. W książce to by było nie do pomyślenia a to wierzchołek góry lodowej. :__:
Jak dobrze pamiętam nilwgardzka czarodziejka nie uczyła się razem z Yen bo jak powstawała lorza to nikt jej tam nie znał a pozatym już widzę jej romans z Geraltem w Tusą w puziniejszych sezonach XD
Co nie zagrało, przede wszystkim, fryzury większości bohaterów, no prawie... wszyscy ładnie ogoleni, przystrzyżeni, no po prostu piękni... i gra trochę jak z serialu EastEnders. Robi się delikatnie jak z naszym serialem, który Żebrowski ciągnął, bo zasadniczo tylko On tworzył klimat, i tutaj podobnie, Cavill jest takim prawdzimym wiedźminem, a pozostałe towarzystwo... np: Istredd, no ten Pan wyrwany żywcem z serialu EastEnders ( taki nasz Klan- mniej więcej) ubrany w ciuchy z epoki....przepraszam ale to boli jak się patrzy....
Wiem, że jest to spowodowane ograniczeniami czasowymi, ale moim zdaniem zbyt wiele wycięto z opowiadań. Moim zdaniem szczególnie dostało się Jaskrowi, którego podczas czytania książek bardzo lubiłem. Tak jak w serialu, czasami robił i gadał głupoty, ale z drugiej strony był dla Geralta wsparciem emocjonalnym i dobrym kompanem. W trakcie oglądania pierwszego sezonu miałem wrażenie, że zostawili tylko te fragmenty, które wprowadzały element komedii, przez co serialowy Jaskier wydaje się być zwykłym idiotą. Jak bardzo próbuję, tak nie jestem w stanie go polubić. Oczywiście mówię tu o postaci, która jest kreowana z przedstawionych scen. Aktor jest świetny i nie jest winny temu, jaki scenariusz dostał. Brakuje też opowiadania pod tytułem Miecz Przeznaczenia, które buduje relacje pomiędzy pewnymi bohaterami (nie będę wchodził w szczegóły, by uniknąć spoilerów).
Zgodzę się, że sporo z opowiadań zostało pominięte, ale z drugiej strony rozumiem twórców. Ciężko w niecałą godzinę (oddając jeszcze sporo czasu innym wątkom) przekazać wszystko co trzeba. Przeszkadzało mi to jednak tylko w przypadku pierwszego odcinka. Postać Renfri przemknęła przez karty powieści szybko jak kometa, ale pozostawiła w moich wspomnieniach spory i pozytywny ślad. W serialu cały wątek został zbyt spłycony tak samo jak motywacje bohaterów. Podejrzewam, że gdybym nie znał pierwowzoru to ten odcinek zupełnie by na mnie nie zadziałał. Szkoda, że nie darowano sobie w nim przebitek z Cintry. Uważam, że opowieść o rzeźniku z Blaviken byłaby lepsza i pełniejsza gdyby poświęcono jej cały czas antenowy. Szkoda tym większa, że aktorka wcielająca się w Dzierzbę wypadła bardzo fajnie. Mnie to otwarcie kupiło, ale tylko dlatego, że znałem książkowy pierwowzór i motywacje bohaterów. Takie smaczki jak szczur i widelec tylko dopełniły moje zadowolenie. Zrozumiem jednak gdy ktoś bez "książkowego wsparcia" w głowie będzie marudził na takie rozpoczęcie serialu.
Zgadzam sie w 100 proc. idealna recenzja a obejrzałem już kilka. Ciekawą rzeczą jest to że oglądając czułem ze coś jest nie tak ale nie potrafilem tego nazwać. Wielkie dzięki!
Widać różnice w ocenach w Polsce i USA, tam nad zdjęciami sie zachwycają (co mnie dziwi) . Może im też kojarzy się z Anglią a jak wiadomo wszystko co angielskie to dla Amerykanów GoT. Szkoda że nie masz angielskiej wersji kanału bo Twój komentarz jest zawsze jedynym z najlepszych w YouT.
Ja nie jestem wymagającym widzem, więc serial bardzo mi się spodobał. Co do tego, że pierwsze odcinki są gorsze,się zgodzę, trudno się połapać. A jeśli chodzi o Henryego, mi jego posągowa uroda bardzo pasuje do Geralta. Dla mnie to gra ze sobą, po prostu.
Jestem dopiero po 2 odcinkach, jak dla mnie serial dobry. Książek nie czytałem, w gry nie grałem, ale bawiłem się dobrze przy tych 2 odcinkach. Biorąc pod uwagę, że obecnie jest luka po grze o tron to z chęcią zagłębię się w teń świat wiedzmina. Wesołych i zdrowych świąt :)
@@DK-up1lz z tym że to "szeregowy widz" jest głównym odbiorcą. Choć byłoby miłej oglądać gdyby na siłę nie wprowadzano tam ciemnoskorych aktorów. Akcja nie dzieje się we współczesnej Ameryce tylko w krajach kulturowo zbliżonych do średniowiecznej Europy.
Dobrze wyjaśnione wszystkie wpadki, jak dotąd najlepsza recenzja z tych, które obejrzałem/przeczytałem do tej pory. Trzeba by to pokazać Bagińskiemu, może mu to pomoże przy kolejnym sezonie :)
Jak to nie ma inwencji? U tęczowego Netflixa? Wszystko tam jest takie nowoczesne, kolorowe i postępackie. Zabrakło jeszcze banerów ekoterrorystycznych i roli dla dzielnej Grety żeglarki.
Z jednej strony fajnie mieć taką wiedzę i kompetencje do analizowania tworów filmowych. Z drugiej to jak słuchanie utworu przez osobę ze słuchem absolutnym - wszystkim się podoba a taka osoba cierpi katusze słysząc każdy zgrzyt. Mi się serial podobał. W momencie sprzedaży Yennefer prawie się poryczałam, a od Geralta nie mogłam oderwać wzroku xD
Serial wiedźmin od Netflix-a jest średni , dziękuje można kończyć materiał :) . Mam nadzieje, ze w sezonie 2 dodają więcej przygód w polowaniu na potwory (jak pomaga innym i jest gardzony na każdym kroku pokazało by to, skąd jest jego gburowatość i zamkniecie w sobie), sposób ujęć oddaje jego własny klimat,co mi się podoba i jest jego wado-zaletą.
Jest ok . Dzięki za zwrócenie uwagi na szczegóły które przegapiłem ... To i tak najlepszy film z świata Pana Andrzeja jaki powstał . To samo miałem po filmie Władca pierścieni . Pozdrawiam , Wesołych .
Dziękuję Ci ogromnie za tę obserwację dotyczącą oświetlenia scen. Za cholerę nie potrafiłem stwierdzić co mi tam w obrazie nie pasowało, a właśnie o to chodziło:)
A mi się tam super oglądało, może i się nie znam, ale bawiłem się bardzo dobrze i obejrzałem wszystkie odcinki jeden za drugim w ciągu jednego dnia :) Wesołych Świąt
W jaki sposób opis "Spod czarnych loków objawiła się blada trójkątna twarz, fiołkowe oczy i wąskie wargi", można zinterpretować tak jak to zrobili twórcy serialu (czytaj poprawny politycznie). Zamiast loków mamy proste włosy, zamiast bladej cery mamy jakąś turecką, a zamiast wąskich warg mamy jak po nieudanej operacji wstrzykiwania botoksu. Nie mówiąc już o Triss, która całkiem jest skopana. Mówiąc na ten serial mocno średni, to jest bardzo wysoka ocena jak dla niego. Serial jest bardzo pusty, zrobiony typowo pod sezon drugi, każdy to zauważy i oczywiście aktorzy dobrani tak, aby podobało się jak najszerszemu gronie odbiorców
Najbardziej mnie razi dobór głównych aktorów, Do Geralta i Ciri sie przekonałem. Ale jak można z Yen, która była opisana jako kobieta o kruczoczarnych włosach i jasnej cerze zrobić nastolatkę która przedawkowała z tapeta? O Triss nie będę wspominał bo szkoda klawiatury. Jeszcze dodać pocięty scenariusz i te skoki czasowe z początku i mamy gotowe 5/10 Mimo wszystko jestem rozczarowany, byłem napalony, ale mam trudności z dokończeniem serialu. Mam nadzieje, ze powstanie kiedyś jakaś lepsza adaptacja o wiedźminie. Pozdrawiam
Prawie zawsze się z Panem zgadzam przy analizach. Tu nie mogę się zgodzić z opinią dotyczącą obrazu. Wg mnie jest bardzo dobrze. Oświetlenie i gradeing kolorystyczny jest w końcu na tyle dobry ze dobrze się to ogląda. Nie ma manieryzmu końskiego klucza i niedoświetlonych kadrów gdzie widz musi się wytwarzać żeby cis zobaczyć. Poza błędami kompresji. Gra światłem jest, kolory są przyjemne obraz ostry nie zadymiony. Jest trochę teatralnie ale nie w warstwie ekspozycji i oświetlenia. Cyfrowosc obrazu jest tu zaletą ponieważ spełnia role plastyki obrazu. Winieta trochę za duża. Stabilna praca kamery nie wnosi niepotrzebnej mody tam gdzie jej nie potrzeba. Wg mnie to współgra z opowieścią. Plany są poprawne choć wnętrza trochę puste natomiast całość obrazka cyfrowego jest bardzo dobra i nie tak niepotrzebnie ciemna i wyprana jak manieryczna GoT.
Jak ja się cieszę, że nie jestem znawcą i po prostu serial bardzo mi się podoba. Nie zwracam uwagi na to czy jest teatralny czy kij wie jaki. Pierwszy sezon to świetne przedstawienie postaci przed akcją właściwą z sagi. Nie mogę się doczekać kolejnego sezonu.
Po obejrzeniu pierwszego sezonu jestem daleki od skrajnych opinii a więc nie uważam, że serial ssie ani nie uważam, że jest jakiś mega epicki. To jest taki średniak, do którego można zasiąść wygodnie z piwkiem i chipsami i momentami całkiem dobrze się bawić. W moim przypadku tych momentów byłoby więcej gdybym nie był jedną z tych osób co książki Sapkowskiego przeczytali o wiele razy za dużo. Gdyby nie irytacja chaosem i sposobem opowiedzenia historii a także spłycenia opowiadań, gdyby nie jakieś dziwne zabiegi twórców, którzy chyba stwierdzili: "Weźmy tylko szkielet opowiadań a resztę zrobimy lepiej" no to poziom skoczyłby zauważalnie do góry. Ja wiem, ze to tylko adaptacja i nie wszystko musi być jak w książce... Mogę się w tym miejscu mylić ale adaptacji nie tworzy się chyba po to, żeby zrobić coś gorszego. Do większości aktorów nic nie mam bo widać, że Cavill się stara (nawet jak momentami brzmi zbyt patetycznie i sztucznie), Ciri idealna, Jaskier też, Yen ujdzie w tłumie, Tissaia bardzo dobra. Najgorzej wypadły aktorki grające Triss, Calanthe, Fringillę Vigo (tutaj już poniżej jakiegokolwiek poziomu). Z postaci męskich kiepsko wypadli Sir Lazlo i Istredd(dla mnie porażka). Czekam na drugi sezon i radykalną poprawę. Na razie to serial dla niezbyt wymagających widzów...
Zgadzam się. Opowiadania są wybrakowane z emocji, dialogów, wzruszeń. Renfri totalnie nie wykorzystana, ostatnie jej słowa w książce są bardzo wzruszające, cała historia na Kroncu Świata drastyczne o cięta, bez pokazania obyczajów ludzi i ich zabobonów, Sulivan ma może z dwie kwestie. Folstet wyszedł na grubaska, którego nic nie interesuje, czemu dali tutaj Triss, a nie pozwolili królowi opowiedzieć o swoich uczuciach, motywacji aby nie zabijać Strzygi? To była sól opowiadań Sapka, właśnie takie rozmowy i nie trzeba tego pokazywać w serialu 1:1. A tak to Triss znalazła list i cała zagadka się rozwiązała. Smok to już wgl słaba scena i wygląd.
Mam to samo. Moim zdaniem jeśli ktoś nie czytał książki, to jest to dla niego zbyt chaotyczne i niezbyt zrozumiałe. Natomiast jeśli czytaliśmy książkę to na każdym kroku denerwują nas niezgodności z książką i informacje, które są sprzeczne z tymi z książki. Również zdaję sobie sprawę że to tylko adaptacja to i tak się do tego nie przyzwyczaję. No bo o ile w takiej adaptacji mają prawo np. trochę zmieniać dialogi, ominąć mniej ważne wydarzenia i postacie, to z pewnością nie powinni całkowicie zmieniać wyglądu, a co gorsza charakteru jakiejś postaci, np. całkowite zmienienie charakteru Cahira. Bo w książce jest to napisane tak, aby na początku czytelnikowi wydawało się, że jest on zły. A w serialu twórcy chyba na siłę chcą, aby wszyscy widzowie tak myśleli, bo poprostu w serialu jest on typem, który bez wahania może sobie zatłuc wszystkich ludzi w karczmie. Albo np. taki Foltest. Pierwsze słowa w książce jakie opisują jego wygląd, brzmią "Foltest był szczupły[...] nie skończył jeszcze czterdziestki". A w serialu widzimy siwego, pulchnego króla, na dodatek również z innym charakterem. Już nie będę się rozpisywać na temat czarnoskórych driad z dzidami zamiast łuków, które w wolnych chwilach tną drzewa nożami... driady... Ale żeby nie było że się czepiam, to ogólnie nie uważam go za słaby. Np. sceny walki ogląda się bardzo przyjemnie. Denerwują mnie tylko te moooocno niezgodne z książką informacje, no bo jednak jest to ten sam świat, to samo uniwersum, więc głównych wątków i postaci nie powinno się zbytnio zmieniać. Pozdrawiam jeśli komuś chciało się to czytać PS. A no i zapomniałem. UWAGA! SPOILERY!
Na mnie serial zrobił dobre wrażenie. Mimo, że nie orientowałam się w fabule oryginalnej sagi, wszystko dobrze zrozumiałam. Myślę, że będę do niego wracała.
Według mnie to wad jest kilka: 1) Aktorka grająca Fringille - nie bardzo mi pasuję ta aktorka do kreacji Fringilii. Okej, może być czarnoskóra, ale ta jakoś mi po prostu nie leży. 2) Smok, złoty smok wypadł bardzo słabo. To już nasz gumowy był lepszy haha 3) Zbyt szybkie pokazywanie historii i spłacanie jej (Jak wizyta Geralta w Dolinie Kwiatów). Nie czułem żadnej motywacji ze strony elfów, ani nie poznaliśmy głębiej ich historii. 4) Czarnoskóry elf... czyli rozumiem Zerikkański Elf? 5) Zbyt pomieszana i strasznie zmieniona historia względem opowiadań.. ktoś kto czytał kilka razy od razu to wychwyci.. 6) Bitwa pod Sodden... porażka
Generalnie to z części postulatów sie nie zgadzam ale nie mam teraz chwili żeby wypisać swoje zdanie. Tylko wydaje mi sie ze pomysliłeś postaci bo to nie Fringilla Vigo byla najpiekniejsza kobietą świata ,a też czarodziejka z tym ze elfka Francesca Findabair (mam nadzieje ze nie pomyslilem pisowni).
Ziarno, filmowe ziarno. Właśnie tak, bardzo mi tego brakowało. Do tego wiele scen wygląda jak z telewizyjnego serialu obyczjaowego choć czasem w takim M jak Miłości zdarzają się ciekawsze sceny XD Bagiński zachwala 2sezon, zobaczymy.
Jakim cudem zachwala 2 sezon jak jeszcze nie zaczęli zdjęć, trwa preprodukcja. Mówił jedynie o tym, że w 2 sezonem będzie im się lepiej pracowało,wyciągną wnioski z 1 serii, wiedzą co im wyszło a co nie.
Bankowo tak będzie. Zobacz co zrobili ze wszystkimi białymi męskimi bohaterami w tym serialu. Czy król to był król opisany w książkach? Rębacze to byli rębacze? Wielki czarodziej to był czarodziej? Widać było kto jest ze Skelige? No i mega ochroniarz Cirri (nasz rodak ale na ta zbroja pasowała do niego jak świni siodło). Nawet wójta dziewczynką zastąpili. I ten niby elf .... zimą .. w lesie.... z afro na głowie.... parodia. Tak to było opisane w książkach?
@@odyn762 Niestety Netflix się boi linczu, że będzie zaraz aktor innego koloru skóry to niby gorszy? Sam się zawiodłem przy elfach czy krasnoludach.Czarnoskóra Fringilla Vigo dopełniła czaru a nie wspominając już o zbrojach Nilfgardczyków z "moszny" i wszystko momentami jest za piękne.Według mnie brakuje tu klimatu rodem z średniowiecza.CDP pokazał jak można zrobić Wiedźmina i a reszta zamiast skorzystać z czegoś co jest dobre, próbuję pokazać że mogą zrobić coś od zera i niestety psując przez to szeroko rozumiany "klimat" Wiedźmina
Ta Triss to tragedia. W ogóle nie przypomina tej z książek zarówno pod względem wyglądu jak i charakteru. Moje największe rozczarowanie w całym serialu. Mam nadzieję, że w następnym sezonie zatrudnią inną aktorkę.
@@pazz8927 Dobra nie zauważyłem przyznaje. Z tym kolorem to bym się kłócił, bo te włosy nie są kasztanowe tylko ciemnobrązowe ( co jest w sumie dziwne, bo aktorka sama chwaliła się, że przefarbowała włosy na kasztanowo).
Czemu Jaskier nie jest blondynem? W książce jest to ewidentnie zaznaczone. Triss też jest średnio dopasowana. I co najwazniejsze, pominęli jedno z najważniejszych miejsc dla Ciri, czyli Klasztor Melitele. Geralt pojawiał się tam wielokrotnie, była to na prawdę ważna lokacja w Wiedźminie.
bo to miał być serial dla nastoletnich hamburgerów :D a wg producentów im by się wszystko pozajączkowało, gdyby pokazano magów pracujących dla królów, magiczki pracujące dla imperium, magiczki pracujące dla siebie, wiedzminów neutralnych, a do tego kilka różnych religii zwalczających się wzajemnie :D i by nie byli pewni czy sobie widz nie pomyli magów z kapłanami i magiczek z kapłankami :D
Szkoda tylko ze bardzo rzadko używał swoich mocy i eliksirów. Do tego praktycznie nie da sie domyslec co daje wiekszosc mikstur bo w zaden spoób nie wytlumaczyli tego. W dodatku ani razu nie bylo pokazane jak tworzy te mikstury co byloby fajne
Dla osoby która nie czytała nic po czwartym odcinku robi się mętlik w głowie kto jest kim, kiedy to się dzieje. Ale po mniej więcej szóstym odcinku zaczyna się wszystko wyjaśniać aż na ostatnim odcinku można sobie wszystko pięknie uporządkować. I to jest bardzo duży plus bo widz ma dużą satysfakcję z tego że udało mu się to uporządkować i tworzy się naprawdę fajna historia.
3 proste wskazówki jak naprawić ten serial 1. Zatrudnić gościa od oświetlenia ( tak niespójnego serialu pod tym względem nie widziałem ) 2.Realniejsze zbroje kostiumy (ogólnie rekwizyt) 3 I co najważniejsze Triss i Fringilla do wora a wór do jeziora :D
Jak zwykle super ciekawa analiza uwielbiam Twoje filmy 😄a co do wiedźmina to nie miałem jakich kolwiek oczekiwań i może dla tego dobrze mi się to ogląda ☺️
Zgadzam się z 30% - to za mało na plus. Wiedźmin - książkowy wiedźmin - jest bardziej teatralny niż Ci się wydaje. Z jednej strony kanwą przygód są krwawe wydarzenia, ale nie one są najważniejsze - dialogi, zabawne sytuacje, ciekawe zwroty akcji, nawiązania do legend i pogańskich tradycji oraz na pozór błahe, a tak naprawdę głębokie rozterki i problemy głównych bohaterów, ich pomyłki i ludzkie reakcje, bliskie naszym odczuciom, a mimo to - pokazane właśnie teatralnie, dosadnie, czasami nawet slapstickowo. Kolejna sprawa to "gadające twarze" - szczerze mówiąc nie oczekuję tu gwałtownych ruchów kamery, kiedy opowiada się o stroju na bal. Uważam (słowo klucz), że przerwy pomiędzy dynamiczną akcją w postaci statycznych rozmów wpływają pozytywnie na obraz serialu. Denerwują mnie zupełnie inne elementy - np. wspomniany brak chronologii i retrospekcje. Prozę Pana Andrzeja znam na wylot, więc nie miałem problemu ze zrozumieniem akcji, jednakże muszę przyznać, że drobne podpowiedzi, jakimi posługują się czasem realizatorzy filmów byłyby tu na miejscu i informacja "5 lat wcześniej" albo "W tym samym czasie w Nilfgardzie" mogłaby pomóc tym, którzy sagi o Wiedźminie nie czytali. To kolejna rzecz, w której się z Tobą nie zgadzam. Rozmawiałem z wieloma ludźmi, którzy nie czytali tzw. "Wiedźmina" i praktycznie w 100% pogubili się w chronologii wydarzeń, zrozumieniu wielu kluczowych faktów, nie wspominając o zauważeniu smaczków i niuansów, które w książce (a nawet w grze!) stanowiły clue do ich sukcesu. Można to było zrobić znacznie lepiej. Czy operatorzy i autorzy zdjęć zawalili? Myślę, że nie do końca. Są takie momenty, w których naprawdę przyjemnie odbiera się ich pracę. Nie rozumiem zupełnie Twojej informacji, że serial pełen jest nasyconych kolorów. Dla mnie jest odwrotnie - większość nakręcona jest w minorowej tonacji (z wyjątkami, takimi jak. np. iluzje - co jest uzasadnione), podkreślającej szary, brudny (słowo klucz ponownie), mroczny i niebezpieczny świat, w którym żyją bohaterowie sagi. Masz rację co do różnicy pomiędzy pierwszymi i dalszymi odcinkami - ewidentnie budżet w miarę powstawania serialu i tego, że odpowiedzialni za jego realizację ludzie oraz ich przełożeni zdawali sobie sprawę z jego potencjału - rósł. Efektem były lepsze efekty specjalne, ale także lepsza scenografia i choreografia. (Btw. mówienie, że mrokiem można ukryć niedoskonałości ubioru bohaterów stawia w - hehe - "złym świetle" sceny np. z Ojca Chrzestnego - myślę, że taka ocena zastosowania mroku i odpowiednio niewielkiego oświetlenie jest niesprawiedliwa) I ostatnie rzecz, bo i tak nikt - włącznie z Tobą nie doczyta tego do końca - casting - moim zdaniem (w przeciwieństwie do Twojego) jest tragiczny. Yennefer w formie żydowsko-arabskiej? W dodatku niespecjalnie atrakcyjnej a tylko mooocno podpicowanej? To żart! Ciri - bez wyrazu, bez iskry i ikry - to nie dziecię Starszej Krwi, to jakaś anemiczka. Triss - mulatka, o przeciętnej urodzie? A gdzie jej płomiennie rude włosy? Vilgefotz, to nowy mahdi? Fringilla - mam rozumieć, że chciano pokazać, że murzyni stoją po stronie zła i dlatego ta aktorka? Poprawność kulturalno-polityczna zawarta w castingu jest tu oczywistym kluczem, który mierzi, denerwuje, wypacza oryginał i wprowadza dodatkowe zamieszanie. Mam nadzieję, że gdy Netflix będzie kręcić "Bunt na La Amistad" - przynajmniej 1/3 niewolników będą grać białoskórzy ludzie. Ostatnią rzeczą, której mi żal w tym serialu, to spłaszczenie i niewykorzystanie potencjału prozy - są takie sceny, które są kwintesencją klimatu, kiedy czytasz książkę, a w serialu są pominięte, przeinaczone, źle zinterpretowane i dzięki temu obraz bohaterów jest zachwiany i wypaczony (to również efekt rozmów z osobami, które nie czytały książki - dla nich wielu bohaterów, w tym Wiedźmin ma zupełnie inne cechy niż te, za które go kochamy). Zazwyczaj w większości zgadzam się z Twoją opinią - autora "Na gałęzi', ale nie tym razem. Być może operatorsko masz olbrzymią wiedzę, ale film, to nie tylko to. Trzeba na niego spojrzeć z wielu perspektyw. Pozdrawiam!
Zgadzam się. Wycięli to, czym proza Sapkowskiego stoi, czyli wartki i żywy język, dowcipne riposty. Brakowało mi bardzo finezji w rozmowie Calanthe z Wiedźminem podczas uczty, brakowało „egzorcyzmu” dżina i zastąpiono to niskich lotów humorem - u Sapkowskoego też było wiele o rzyci i dupczeniu, ale jednak miało to dużo większy walor śmieszący. Yennefer nie ma w sobie ognia, Geralt albo poburkuje albo przemawia, a wcale taki w książce nie był i nie wydaje mi się, ze tak wszystko cedził przez zęby.
Jak dla mnie serial jest bardzo ok, dobrze się ogląda. W końcu ktoś się za to zabrał(co wcale nie jest łatwe, tym bardziej, że kręcili go ludzie zupełnie nie powiązani ze słowiańskim humorem, postrzeganiem świata itp,itd) ja osobiście,czekam na dalsze serie od netflixa, ludzie dajcie im się nauczyć tego świata, a jestem przekonany, że dostaniemy naprawdę bardzo dobry materiał w przyszłości. Teraz to każdy kanał na yt zahacza o ten temat tylko dlatego, że jest to strasznie rozchwytywany temat i każdy filmik tutaj, który ma w tytule "Wiedźmin" jest wyświetlany wiele razy, zwykła pazerność na odsłony.
Mi się podobało. Świetnie dobrani i poprowadzeni aktorzy, jasny ekran z mało zróżnicowanym oświetleniem jest dla mnie zaletą, ponieważ czarne punkty na ekranie utrudniają mi skupienie się na filmie i sprawiają mi dyskomfort, podobnie wielowymiarowość akcji z przesunięciem czasu, która była dla mnie nieprzyjemna, na minus zaliczam również, zgodnie z twoimi słowami, częste cięcia i krótkie ujęcia jednej fabuły szybko zastępowane drugimi. Nie zauważyłem aż tak ewidentnych niedociągnięć scenografii, jak możnaby wnioskować z twojego filmu, choć, podobnie, jak z efektami komputerowymi, mogło być lepiej. Negatywne było też tempo rozwoju i zmiany harakteru Jenefer, które były na tyle szybkie, że sprawiały wrażenie sztuczności, taniości, rodzaj i sposób tej zmiany jest bardzo dobry. Nieszkodliwe było jednak dla mnie teatralne przedstawianie dialogów. Jest to bowiem zwyczajnie ciekawa historia, której bardzo dobre opakowanie w formie techniki jest zrealizowane w świetnych scenach walki, gdyby cały czas były niesamowitości, serial byłby męczący. Tempo montażu wzrasta i zacieśnia się wraz z akcją i nie widzę sensu pokazywania każdej wymiany zdań w niesamowity, nowatorski sposób. To nie kino artystyczne z głębogim przesłaniem i montażowym znaczeniem alegorycznym, tylko ciekawa historyjka o kilku ludziach i innych stworach. Nie jestem zaznajomiony z książkową historią Geralta, co może być powodem mojej pozytywnej opinii serialu, jednak nie uważam tego za argument przemawiający za tym, że jest ona bez znaczenia.
Ja nie kupuję na razie tego, w która stronę idzie relacja Geralta z Jaskrem - właśnie w stylu Osioł-Shrek, a co moim zdaniem zupełnie nie oddaje tego jaką relację oni mieli w książkach. W serialu wygląda to tak, że Geralt jest ciągle zły i zirytowany obecnością Jaskra, opędza się od niego jak od jakiejś natrętnej muchy. Nie pokazano ani jednej normalnej konwersacji, jakiejś namiastki tego, że ich relacja kiedyś może przybrać naprawdę przyjacielski ton. Mam nadzieję, że to na razie tak wygląda, tzw. trudne początki przyjaźni, ale mam obawy, że ta relacja będzie właśnie tak prowadzona jak dotychczas. W ogóle kreacja Cavilla mnie nie przekonuje. Dla mnie książkowy Geralt absolutnie taki nie był, czasem się boczył, robił fochy, oszczędzał słowa, ale jednak dogadywał się z różnymi ludźmi, potrafił tworzyć fajne relacje, żartował, sarkał, droczył się. Cavill mówi tak nienaturalnym tonem, że jego dialogi z ludźmi brzmią sztucznie. Nie czuję jakiejkolwiek chemii w jego rozmowach z innymi postaciami.
Tak jak ktoś na dole napisał - w takiej Grze o Tron w pierwszych kilku sezonach bohaterowie również "gadali" w miejscu, a kamera skupiała się głównie na ich twarzach. Dopiero w późniejszych sezonach mogliśmy oglądać konwersacje podczas spaceru, jazdy na koniu czy nawet w czasie bitwy, nie mówiąc już o one-shot scene. Ja mam tylko nadzieję, że showrunnerka Witchera pomimo tych pierdół, które pisze na twitterze w końcu zrozumie skąd krytyka recenzentów i drugi sezon będzie jeszcze lepszy.
Uwielbiam te rozkminki - trafione są zazwyczaj w punkt. teraz to perełka rozwalenia błędów realizacyjnych. Moje pierwsze skojarzenie po pierwszych dwóch odcinków - to Korona Królów (mimo że widziałem tylko pół odcinka) :)))
9:10 tak, scena jak magowie Nilfgardu rozpruwają kogoś flaki na ziemie... a wszystko dzieje sie na środku pustego placu... nie mogli teo pod jakimiś beczkami i żłobem nakręcić? i tragiczne pokazania/spłaszczenie i okrojenie historii o złotym smoku - niewybaczalne!
Wreszcie Ktoś, Kto potwierdził to co mi się cisnęło na usta (bo już myślałem, że tylko mi się tak wydawało): teatr telewizyjny, taniość realizacji i generalnie "Świat według Piastów" :P. PS. Czy tylko mi nie podoba się realizacja postaci Calanthe? ;]. No i wiele prześwietlonych scen w tle (np. podczas łowienia ryb) + wiele niezgodności fabularnych z książkami.
Przepaść pomiędzy triss z serialu a z książek jest ogromna nie mówię już o kolorze skóry ale no jak triss można pozbawić jej cechy rozpoznawczej czyli czerownych/rudych włosów poza tym aktorka która gra triss jest taka nijaka gdzie w książce była to mocno charakterna postać
Szanowny Panie "Na Gałęzi", na początku myślałem, że oglądaliśmy dwa różne seriale 😁 ale to chyba piekny przyklad jak różnie oceny dyktują różne gusty ;) Praktycznie wszystkie sfery, które Pan tu (konstruktywnie) krytukuje (kompozycja, gra światłem, grading, ogólnie zdjęcia itp) mnie jawią się zaletami i spójną konwencją 🤗 Przecież mocno ograniczona paleta barw jak w niebiesko-pomaranczowych (czy innych) blockbusterach nie jest jedynym wyznacznikiem dobrego gradingu ;). Tak samo z dialogami: być może w kilku dialogach przydałoby się parę "udziwnień" formalnych - ale szczególnoe w scenach z głównymi bohaterami takie najprostsze środki wyrazu w moim odczuciu pozwoliły skupić się na grze aktorskiej i wybrzmieć wielu emocją :) Ta tzw "teatralność" czasem też może być zaletą , a przecież prostsze środki wyrazu także często mogą sprawdzać się najlepiej :). Ps: stwierdził Pan, że akurat w Wiedźminie "aż się prosiło" o ciekawsze ujęcia w dialogach - szczerze jestem ciekawy dlaczego Pan tak uważa? :)
A czy nie jest tak że winą tej całej teatralności niektórych scen był niski budżet ? widać to również przy efektach specjalnych. Jeśli serial ,,chwyci,, NF dorzuci € , skoryguje błędy i sezon trzeci bedzie sztosem. Ja całość oglądałem na dwa posiedzenia , podobał mi się więc bardzo. Ba, zamierzam obejrzeć po raz drugi tym razem z dubbingiem. Ocena na imdb też bardzo wysoka więc ... nie szukajcie na siłę negatywów, jest Ok, ludziom się podobał
@@wiedzminadaioxi3273 Gdzieś przewinął mi się niby przeciek gdzie była informacja o tym iż na serie mieli 6-10 mln dol. Jeśli tak, to dla porównania Henry za Supermena dostał gaże w wysokości 14 mln dol. Resztę dopowiedz sobie sam.
Oceny akurat serial zbiera mocno srednie, widzialem na roznych zrodlach przewaznie 4-6/10, na rotten tomatoes nota tez nie jest zbyt wysoka, wiec nie przesadzalbym ze stwierdzeniem, ze ludziom sie podoba. Slyszalem opinie, ze osoby, ktore nie czytaly ksiazek maja problem ze zrozumieniem akcji, rownolegly wątek yenn (ktory mi sie zreszta nie podoba) nie dzieje sie przeciez w tym samym czasie co historia ciri, opowiadania sa mocne skrocone i uszczuplone w stosunku do ksiazek, czesto brakuje waznej sceny (np Geralt w Blaviken morduje bez powodu, ten odcinek byl bardzo chaotyczny i zabraklo tam rozmowy z burmistrzem opowiadajacym historie z przestepcami, wtedy wlasnie Geralt zrozumial co zamierza Renfri i zdecydowal ze wybierze mniejsze zlo). Sceny oderwane od ksiazek mi sie wogole nie podobaja (Calanthe siekajaca Nilfgaardczykow na polu bitwy? Przeciez wysoko urodzone kobiety siedzialy w zamku, w ksiazkach ona uczy Ciri dobrych manier i tego, ze nie moze zachowywac sie jak chlopak, bo jest przeciez ksiezniczka). Imho serial 4/10, jaram sie wiedzminem, ale ten serial wogole mnie nie przekonuje, wyłacznie nudzi.
A tam.. mnie tam się serial bardzo podoba, czekam z niecierpliwością na kolejne sezony :) A tak w ogóle to na razie jest to najlepszy serial/film o Wiedźminie jaki kiedykolwiek wyszedł jak na razie.. na swój sposób ciężko nagrać coś tak wymagającego dla fanów, żeby nie było potem hejtu. Pozdrawiam.
Świetna rozkmina - też mam wrażenie, że tylko Cavill rozumiał w jakiej ekranizacji grał - Sceny walki tak wychwalane ?? Super to ująłeś - brak jeszcze tylko podkreślenia- jak było wskazywane mocno w książkach, że wiedźmini byli niczym Neo w Matrixie - poniekąd Sapkowski wyprzedził Wachowskich - zabrakło tego wymaksowanego bullet time a
Niemal pod wszystkim, o czym powiedziałeś, podpisuję się. Mnie za to bardzo zawiodła muzyka, nie czułam uderzenia emocji. Również piosenki Jaskra są zbyt współczesne, moim zdaniem powinny być bardziej balladowe (coś jak zrobili w "Outlander").
Mam dokładnie te same odczucia. Dziwi mnie to, że moim znajomym to w ogóle nie przeszkadza i nie "czują", że jest coś "nie tak" z odbiorem świata fantasy.
Chyba dlatego wiele scen z polskiegonserialu wiedźmin się podoba dużo lepiej... Wszystko jest takie normalne. Jak siedzą na łące z Paździochem to widać że siedzą po prostu na łące normalni ludzie, normalnie oświetleni i prowadzą normalne rozmowy. Tutaj widzę kolejny film dający pompatycznością i taką sztuczną filmowością.... Jakbym oglądał Grę o Tron tylko w innym świecie osadzone. Nasz wiedźmin jest taki... Taki zwykły i fajnie się to ogląda. (Oczywiście ma też sporo bardzo fajnie nakręconych scen które jednak nie psują odbioru codziennej zwykłości)
Gość który kręcił twoje wesele musiał się nieźle napocić.
Pewnie wesle nakręcił jak jakiś film akcji xD
xD
Rykłem na głos
Korona królów trochę lepsza, taka nie za przegadana. Poniżej spis irytujących postaci: ta królowa babka, ten mag co wygląda jak turek ze wspaniałego stulecia, murzyn nr.1 (ten czarodziej), ta co darła mor.. co ją w polskiej wersji grała buzek, jeż z erywaldu wygląda komicznie i tanio a po przemianie nijako ("Cyrk" z ekstradycji w polskiej wersji był lepszy,murzyn nr.2 (ten z lasu co strzałę dostał), jennefer taka nie za ładna ( już mogli ją całkiem uładnić jak tak ją przemieniali), Musiał co zginąć szybko musiał, irytowało mnie to że na uczcie nie było Ryśka z Klanu i Michała Milowicza bo to wybitni aktorzy, jak sobie przypomnę następne irytujące postaci to dopisze (na razie oglądałem tylko 4 odcinki)
JebłemxD
Czy tylko mi Jaskier łażący za Geraltem przypominał osła ze Shreka? 😂😂😂
Mnie też!
Mi geja.
Tak tylko Tobie... nawet w tym materiale to jest przeciez wspomniane
Tez od razu o tym pomyslalam :D
Kazdy mowi to samo bla bla bla
Jak można nie uwzględnić braku Paździocha.
Albo Tadeusza Pudełko!
I słynnego cytatu "Paździochu, jesteś piękny"
Paździochowi pies mordę lizał, ale że Michała Bolca Milowicza nie wzięli?
Paździoch to Eredin
Paździocha i Stempnia
Smutne jest dla mnie to, że żyjemy w czasach gdzie każda przeciętna produkcja musi być chwalona bo coś zrobiono w niej dobrze, ale o wszystkich niedociągnięciach to lepiej nie mówić bo wiadomo, budżet mieli mały, mieli swoją wizję artystyczną, a tak w ogóle to cieszmy się że coś zrobiono. Jeżeli ktoś się zajmuje adaptacją książek czy to na film czy też serial to nie mam problemu jeśli nie stara się 1:1 oddać oryginału, ale tylko jeśli jest wizjonerem na poziomie Kubricka, a jak sądzę niewielu scenarzystów i reżyserów znalazłoby się w tym gronie. Uważam po prostu, że godząc się na przeciętność stopniowo obniżamy poziom scenariuszy, przez co powstaje coraz mniej kultowych filmów/seriali.
Wiedźmin to serial, który zamiast wyróżnić się na tle takich dzieł jak Władca Pierścieni, Gra o Tron może np. elementami słowiańskości, ciekawymi postaciami to jednak postanowił być kolejnym serialem fantasy, który wyróżnia się tym, że główny bohater ma białe włosy (a nie czekaj Denerys też miała białe włosy) - ale na pewno widzowie nie zapomną ciemnoskórych elfów nie?
Zawsze słyszę przy produkcjach kontrowersyjnych, że taka wizja autorów, że nie da się dogodzić wszystkim itp itd. To co powiemy o produkcjach które na każdym kroku (oczywiście w ramach możliwości producentów itp.) starały się naśladować książkowy pierwowzór i którym to wyszło? Przecież takie filmy jak Egzorcysta, Władca Pierścieni czy np. pierwsze epizody Harry'ego Pottera to niemal perfekcyjne adaptacje. No i tutaj moje pytanie - czy da się zrobić prawie perfekcyjną adaptację? Oczywiście, że tak. A czy Netflix próbował? No nie sądzę.
zgadzam się z tobą w 100%!!!!!!!!!!!!!!
Netflix olał pierwowzór jakim jest książka i zrobił tandetnie poprawny politycznie badziewny serial. Nawet patrząc pod kątem samego serialu to niestety z niczym się nie postarali od dialogów, po scenerie oraz kostiumy
Strzał w 10tkę
@@fenriru7883 nawet showrunnerka strzeliła gafę z czarnoskórymi. Więc nie oczekujmy, że nagle posłucha widzów, bo ona ma "rację".
@@tunguska8170 Ale przecieżw Zerrikani występowali czarni w świecie wiedźmina 🙃
Najbardziej mnie boli spłaszczenie historii Ciri i Geralta, w książkach spotkali się przypadkowo w lesie bróklińskim i nawiązywali tam relacja coś pokroju Joel i Ellie w the last of us + bajka o lisie a tutaj wpadają na siebie w lesie i biegną w swoją stronę XD
Ciri mówiła w serialu że nei wie kim jest Geralt ale musi go odnaleźć ale jak go widzi w Lesie to biegnie jak by go znała XD
Krasnoludy wyglądają jak Niziołki tylko z brodą, jeden krasnolud mniejszy od drugiego o połowe, Elfy to piękne istoty a tutaj byli brzydcy xd
Foltest to samo, w książkach to aż mu współczułem jak bardzo się martwił Addą i strzygą że nei chce jej śmierci itd... A w serialu pokazany jako Knur który się dupczył z siostrą xd
Tak, ale Ciri ma wizje Geralta i Yennefer przed spotkaniem, właśnie dlatego pytanie Ciri "kim jest Yennefer"
@@DjKonsek no i wlasnie to jest slabo zrobione xD dlaczego tak ona do niego biegnie? Jak by go znala i sie spotykaja po latach xd
Ponieważ Calanthe i Myszowor mówili Ciri aby go znalazla a w oczach Ciri sa oni autoryterami. Pozatym wie ze jest na świecie zupełnie sama i Geralt jest jej jedyna nadzieja
@@DjKonsek no mi to nie pasuje, i to co było w książkach spokojnie można było w serialu pokazać, tak to sceny z lasu mogli by wyciąć i nic by sie nie zmieniło xd
Zgadzam się co do Ciri i Geralta - w książce ich drugie spotkanie były tak emocjonalne, ponieważ spotkali się wcześniej w Brokilonie, a Geralt nie wierząc w przeznaczenie albo walcząc z nim, zwyczajnie uciekł, niemal na oczach dziewczynki, która wołała do niego, że i tak go odnajdzie, nie ucieknie przed przeznaczeniem. Dopiero gdy w całkowicie niezwykłych okolicznościach (ponownie za sprawą prawa niespodzianki) znowu natrafia na Ciri, Geralt totalnie mięknie - mimo całej swojej wcześniejszej walki i niewiary w przeznaczenie, gdy ono ponownie kieruje jego losem w stronę Ciri, po prostu biegnie do niej jak opętany, całkowicie ulegając emocjom, które obudziła w nim dziewczynka. W serialu nie było tego czuć zupełnie niestety.
Jakiś czas temu odświeżyłem sobie wszystkie sezony GoT i porównując sceny z pierwszego sezonu do np 6 czy 7 widziałem duży przeskok i w prowadzeniu kamery, gradingu jak i lokacjach. Przypomnijmy sobie: w pierwszym sezonie ciasne ujęcia, żeby tylko nie pokazać za dużo scenografii, której po prostu nie było, mało filmowy grading. Dopiero w następnych sezonach serial rozwinął skrzydła i dostał rozmachu i klimatu. Myślę, że z Wiedźminem może być podobnie
Ja właśnie jestem w szoku, że nagle wszyscy zapomnieli o tym, jak GoT zaczynał skromnie, a śmiem wręcz twierdzić, że pod kątem poziomu 1 sezonu Wieśka stoi bardzo podobnie do 1 sezonu GoT, nieraz tam, gdzie GoT radziło sobie świetnie, Wiesiek kulał (samo wprowadzenie do świata, wprowadzenie bohaterów) i na odwrót (Wiesiek nie jest aż tak przegadany i nudnawy).
Możesz mieć rację, ale 1 sezon got był praktycznie dekadę temu, technologia poszła do przodu, wiedźmin powinien być od razu kręcony w sposób najlepszy jaki się da
@@sebsli1 No nie, od 2011 roku technologia jakoś specjalnie nie poszła aż tak do przodu, obecnie z reguły więcej hajsu się daje na produkcje, bo seriale są bardziej dochodowe niż właśnie tą dekadę temu. Jakby GoT wyszła jakieś 15 lat temu, to bym się zgodził w 100%, bo tak między 2007, a 2011 przełomów technicznych było dosyć sporo. (Porównajcie sobie GoT do takiego klasyka jak "Przygody Merlina", można się mocno zdziwić xD).
No i co z tego, że ciasne ujęcia? Klimat wylewał się z ekranu od pierwszego odcinka.
@@sebsli1 Tu (prawie) nigdy nie chodzi o rozwój technologii, tylko o hajsy.
idealne przelanie na recenzję tego, co siedziało mi w głowie a nie potrafiłam do końca nazwać z braku technicznej wiedzy. Dzięki! będę linkować znajomym 😅
Podeślij tego linka producentce serialu lub chociaż Tomkowi Bagińskiemu. Może wyciągną z tego wnioski przy produkcji drugiego sezonu.
@@jarek_s Nie wiem jak Tomek mógł się na takie coś zdecydować, juz shorty allegro mają więcej polotu niż ten średniaczek... Tomek powinien być showrunerem a nie ta mało utalentowana feministyczna pinda, która nie zna się na wiedźminie
Jasność i shadery możesz sobie w ustawieniach gry ustawić
Trochę w tym prawdy, dialogi wyglądają jak z gry :D
@@wojciechwilimowski985 ale zbroje nilfgardu jak czarne siusiaki już nie wyglądają jak z gry.
@@armorcage Dokładnie te zbroje wyglądają gorzej niż można sobie wyobrazić
@@armorcage ale są zgodne z oryginałem i są dobrze wykonane ;)
@@AvenixPL Nie,nie są zgodne z oryginałem. I nawet nie przypominają zbroi w najmniejszym stopniu
Sprytnie pominąłeś kreację Triss. :) W mojej opinii aktorka gra poprawnie, ale jest źle dobrana do tej roli. Ponadto mimo, że jest młoda to w serialu wygląda na dużo starszą i całkowicie odstaje od tego jak jest przedstawiana w książkach i grze.
Mówił o głównych rolach.
Nie szukaj gównoburzy.
czarodziejki ogólnie są do d.....
Jaskier też jest żałosny
Triss? Triss Merigold? Gorszy od niej był tylko casting Istredda.
Casting + poprawność polityczna w USA = chałowa większość obsady... ciężko się patrzy na młodego elfa w kolorze [autocenzura] 😅 ale więcej się nie wypowiem, bo dozuję sobie po dwa odcinki na dobę. Zostały dwa.
Chciałabym bardzo, żeby twórcy serialu zobaczyli ten materiał i wyciągnęli z niego wnioski ;)
Gadające głowy mi nie przeszkadzały aż tak bardzo, jak nierówna obsada. Po Cavillu spodziewałem się profesjonalnie wykonanej roboty, choć tak jak i tobie, nie do końca pasował mi aparycją. Ostatecznie jednak przekonał mnie do siebie. Widać, że nie bez powodu na brak cyferek na koncie nie narzeka. Zaskoczony byłem mocno obsadą Ciri i Yennefer. Ciri od początku pasowała mi wizualnie, Yennefer niezbyt, ale w serialu byłem wręcz oczarowany ich grą. A i do wyglądu Yen bardzo szybko się przekonałem. Bardzo podobał mi się sposób prezentacji charakteru czarodziejki, widoczne szczególnie w dialogach z Tissaią - arogancka pewność siebie z pierwiastkiem sukowatości. Jaskier to także miłe zaskoczenie, bo nie spodziewałem się po nim wiele, a wypadł znakomicie. Co mnie natomiast bardzo raziło, to kontrast względem postaci drugoplanowych. Mam tu na myśli przede wszystkim uber-drewnianą Fringillę Vigo i moim zdaniem najgorzej przedstawioną postać - Triss. Już nawet nie chodzi o to, że przez słabą charakteryzację wygląda na 60-latkę, ale przegięta teatralność i nienaturalna mimika zabiły mi tę postać całkowicie. Tutaj jednak zaskoczenia nie było, bo od początku spodziewałem się, że te role "nie zagrają".
Zgadzam się co do choreografii walk - wyszło nieziemsko dobrze. Walka Geralta na rynku w Blaviken to poezja; dawno nie widziałem tak dobrej sekwencji walki na miecze nakręconej w jednym ujęciu, z ręki, w ciasnej lokacji - a mimo to tak dynamicznej. Nie przeszkadzał mi też specjalnie brak gry cieniem; bałem się, że nie uda się "zrobić klimatu", ale całkiem niezła gra aktorska i dialogi, a do tego niezłe tło muzyczne, sprawiły, że niespecjalnie skupiałem się na niedoróbkach zdjęciowych (w kilku miejscach podobało mi się też kadrowanie scen, może niezbyt dynamiczne, ale wprowadzające nieco różnorodności).
Scenariusz to jednak - moim zdaniem - totalna porażka. Brak chronologii da się znieść, ale ja niestety nie potrafię wyrzucić książek z pamięci i bolało mnie spłycenie wielu wątków - przede wszystkim wątek Renfri i walki ze strzygą. Te dwa opowiadania okrojono z "najmocniejszych" elementów, gry na emocjach, przez co wyszło to trochę słabo. Zapewne byłoby lepiej, gdyby nie to, o czym wspomniałeś - szatkowanie scen z prędkością karabinu maszynowego. W ogóle odnosiłem wrażenie, że wiele zmian wprowadzanych w adaptacji było na siłę; twórcy mieli dość filmowo napisany pierwowzór, ale na siłę starali się "coś zmienić", żeby "pokazać swoją wizję". Niestety, według mnie wiele z tych zmian jest po prostu nietrafionych i nie wnoszących wiele dobrego do serialu.
Czasami mam wrażenie, że lokacje są "pustawe" - brak mi w nich zwyczajnie ludzi, nie mówię tylko o bitwach ale chodzi mi o np. miejski tłum czy większą ilość ludzi na królewskim przyjęciu czy choćby poddanych na zamku, albo driad w Brokilonie itp.
Szacunek za ten filmik. Jest dużo analiz Wiedźmina co do prowadzenia opowieści, postaci, potworów itd., ale pierwsza na którą trafiam która tak rzeczowo mówi też o tej technicznej stronie języka filmowego. Obrazki w serialu są bardzo fajne, ale jednak , coś w tym wszystkim do końca człowiekowi nie stykało.... Świetnie to wyjaśniłeś. No, jest wiedza :)
Naprawdę świetny, merytoryczny materiał! Sam zastanawiałem się z czego wynika ta teatralność, a ty wszystko pięknie wyjaśniłeś! Czekam na takie filmy bardziej niż na drugi sezon tego średniego serialu.
Dla przypomnienia włączyłem fragment polskiej wersji. Tyle zawsze było z tego śmiechu... W Nowigradzie gwar i ruch, kobieta wiesza pranie, to buja się na wietrze, gdzieś tam drgają jakieś sznureczki, scena mimo technologii i budżetu żyła... Patrząc na puste, sterylne i ewidentnie teatralne Blaviken rzeczywiście można być rozczarowanym. Mimo iż choreografia walki świetna. Podobnie dolina kwiatów, elfy... Dygant w roli Toruviel biję na głowę tą Netfliksową, Diobeł na podobnym poziomie (?!). Scena z kupcem i spotkaniem Ciri także na korzyść wersji polskiej (fabularnie), nie mówiąc już o Brokilonie, który jest największą zbrodnią Netlixa (jak zmienić coś ze świetną historią, tak aby nie miało kompletnie sensu i to w absurdalnie brzydki i dziwny sposób)... No ale serial mi się tak czy siak podobał (Świetny Cavil, historie Yen i Ciri ok, choć są jakby na siłę i to widać). Mam nadzieję, że poprawią się w 2gim sezonie, wyciągną wnioski. Ale też warto wrócić do naszej rodzimej produkcji ;).
Na miejscu Kurskiego już bym wyciągał Wiedźmaka z pawlacza i wznawiał muzykę Ciechowskiego.
Tak samo Borch u nas był dużo bardziej rozbudowaną postacią, a nie jakimś starym pierdzielem, pokazana była więź między Geraltem i Ciri, Refri była w jakiś sosób zarysowana i jej motywacje i charakter itd
I jeszcze a'propos klimatu, świateł i naturalności, przypomniało mi się od razu jak pokazali we Władcy Pierścieni bądź co bądź baśniowe Bree ua-cam.com/video/5GGO4fj4av8/v-deo.html
Bardzo Cię cenię. Oglądam chyba każdy Twój kolejny materiał - dlatego to powiem (by chronić na przyszłość).
Na litość Boską :) nie używaj tak często "przysłowiowego". :) Czy znasz jakiekolwiek przysłowie o rajtuzach? O koronie królów? Zapewne nie. Nie mogą być więc "przysłowiowymi". Mogą być "symbolicznymi", "przykładowymi", "przytaczanymi", "wspomnianymi", "powszechnie używanymi", ale... nie przysłowiowymi ;). Ja wiem, że to dosyć powszechne, jak "przysłowiowa kropka nad i" (a zna ktoś przysłowie o kropce nad i?), ale... po prostu warto to pamiętać mówiąc / pisząc.
Pozdrawiam ciepło i szacun za robotę!
Dodam jeszcze "obrazek" do listy, za dużo tych "obrazków" :)
Mnie wkurwiają te odwołania do "mięska"
@@jgameruk Tak bardzo to bym się nad chłopem nie znęcał :).
Kawał dobrej roboty odwala, a że obrazek pojawia się w filmach o... obrazkach - nie ma draki. Bądźmy w jego skórze :).
Jak mówić 30 min. na techniczne tematy filmu nie powtarzając jednocześnie filmów, klatek, obrazków ? ;)
@@McCroo Bardzo sugestywne określenie. Mięsko jest ok, mięsisty, soczysty, chropowaty - nadają wyrazu myśli - IMO celnie.
O Jezu, to jest tak często (za często) używany zwrot że aż szkoda gadać. Ale Marcin się poprawi (mam nadzieję) ;)
Dla mnie serial rewelacyjny. Fajnie, że ktoś się za to zabrał i znowu można spędzić czas w tym świecie, i sam Henry jako Geralt też bardzo mi się podoba. Nie szukam dziury w całym , w święta mam zamiar obejrzeć 2 raz cały sezon z dubbingiem. Wesołych :)
Dla mnie 7/10 Zawsze trzeba szukać dziury w całym. Inaczej wszystko będzie byle jakie. Mimo, że mi się ogólnie podoba to wiele rzeczy krytykuję.
Rozumiem ale tylko moja opinia, wiadomo są wady ale to, że można wejść w ten świat, przyćmiwewa je. Czekamy na 2 sezon 😛
Zastanawiam się, czemu generalnie nie powstają materiały o tym co się udało, tylko zawsze na odwrót, rzekome błędy i szukanie dziury w całym. Takie typowo ludzkie...
Niemal dokładnie moje odczucia. Do tego wszystkiego marnowanie materiału źródłowego poprzez seryjne pomijanie najfajniejszych pomysłów, scenek, żarcików i dialogów, które napisał Sapkowski. A w polowaniu na smoka bieda produkcji była tak duża, że wyglądało to słabiej niż w polskim serialu (z wyjątkiem słynnego smoka :) ). Konstrukcji a la Dunkierka bym nie bronił. W tak złożonym świecie była niezbyt rozsądnym pomysłem. Opowieść w Dunkierce jest o wiele bardziej prosta, a oglądający doskonale znają kontekst wydarzeń. Tu obawiam się będzie problem dla ludzie bez dodatkowej wiedzy. Ja musiałem tłumaczyć niektóre rzeczy ludziom, którzy kiedyś tam książki czytali albo grali w gry! To pokazuje jak słabo jest to napisane. No i casting jest bardzo średni. Zwłaszcza Yeneffer, bardzo rzadko pasowała. Geralta Cavill udźwignął i jest dużo lepiej niż sądziłem, Ciri świetna, Tissaia świetna. Jaskier mnie nie przekonał, podobnie Triss. Fringilla kompletnie wybijała z opowieści (nie tylko wygląd, ale też to, co autorzy zrobili z tej postaci - nagle nam wyrosła na jednego z najważniejszych antagonistów i osobę na tyle potężną, by w zasadzie samodzielnie niemal pokonać 22 innych magów).
@Wojtek, przyznaję Ci rację. Jako osoba, która nie grała w żądną grę, ani też nie czytała książek czułem się zagubiony praktycznie do końca (poza małymi wyjątkami). Moim zdaniem słabo to wyszło - takie skakanie w tył i w przód... Co do reszty też mam podobne odczucia.
Liczyłem na ciebie i sie nie zawiodłem. Nie wiem skąd podziw dla tego serialu i te głosy 10/10. Nie rozumiem tego. Czy naprawdę ludziom można wcisnąć wszystko jeżeli ma to dobre opakowanie. Uważam również jak i ty, że serial jest po prostu średni, ani kupa ani nie było takie efektu WOW. Czekamy na drugi sezon, choć tym razem nie będzie już tak ogromnych oczekiwań.
Geralt jest taki jakiego sobie wyobrażałem.
Nie uważam, że jest gburem. Po prostu nie odzywa się gdy nie jest to konieczne.
wygląda jak Ken.
czyli tak jak powinno to wyglądać
Mhm...
@@lukmen8398
Ken nie ma takiej muskulatury.
Owszem mało mówił. Ale też dużo filozofował. W "Ostatnim życzeniu" jest jeden rozdział w którym Geralt tłumaczy Iorze(? Iola) czym jest wiedźmin, o swoich mieczach, "kodeksie", Kaer Morhen, swoim pierwszym "potworze" i kolejnych zleceniach. Pytał, czy nie przynudza, bo potrzebował się WYGADAĆ. Zajęło to Sapkowskiemu około 4-5 stron, a taki klimat został zachowany, że wchłania się jednym tchem. Brakuje mi tego w serialu, a zamiast tego mam "kur*a" i "hmm".
Ciekawa jestem, jak oceniają to ludzie, którzy nigdy nie mieli styczności ani z książką ani z gra
Ja grałem w Wiedźmina 3 i oceniam serial 9/10. Dla mnie już jest lepszy od Gry o tron.
Źle oceniają, serio
Nie miałam styczności ani z książką ani grą, moja opinia podobna do autora filmu- pierwsza połowa tyłka nie urywa, z odcinka na odcinek jednak jest lepiej i koniec daje nadzieję na całkiem ciekawy drugi sezon
Bardzo dobrze - na pewno nie jest to GoT, ale oglądało się bardzo przyjemnie
Przez większość czasu się nudziłem. Inny serial bym wyłączył po 3-4 odc. max.
Bardzo dobre omówienie serialu pod kątem technicznym, którego nie widziałem nigdzie indziej. Uwielbiam to w jaki sposób omawiasz produkcje, Twój kanał jest pod tym względem unikatowy.
Zmienić osobę odpowiadająca za zdjęcia, wnętrza i stroje. Scenarzystow szczególnie od dialogów. Korzystać z opowiadań bo to gotowy materiał na odcinki. Więcej Geralta bo na to wszyscy czekali. Potem bawić się w rozwidlenia fabuły.
Dialogi i opowiadania są płaskie, średnie i bez emocji, eh :///
No dokładnie najbardziej boli w tym serialu to, że Geralta jest tak mało. Liczyłem, że w każdym odcinku zobaczę Wiedźmina ciachającego różne monstra, a tego w serialu jest jak na lekarstwo.
Tissaia pyta Yennefer:
-czego pragniesz?
-wszystkiego...
Największy cringe sezonu. Typowa efekciarska gadka do trailera, która nie znaczy nic.
nadal aktualne w kontekście drugiego sezonu
@@mrright3822 niestety;( plastikowy, sterylny, pocięty, chaotyczny, zmarnowany.
Ja powiem tylko tyle że są tam driady z kuszami i ich królowa NOŻEM zrywa korę. W książce to by było nie do pomyślenia a to wierzchołek góry lodowej. :__:
Co oni zrobili z dopplerami... albo przedstawienie nilfgaardu jak jakiegos kultu ale szkoda strzepic ryja
Jak dobrze pamiętam nilwgardzka czarodziejka nie uczyła się razem z Yen bo jak powstawała lorza to nikt jej tam nie znał a pozatym już widzę jej romans z Geraltem w Tusą w puziniejszych sezonach XD
@@bartekskorupa9647 Nie będzie. Tyle zmienili, że nie mają co adaptować z sagi.
To była jedna z rzeczy które zwalili najbardziej.
Co nie zagrało, przede wszystkim, fryzury większości bohaterów, no prawie... wszyscy ładnie ogoleni, przystrzyżeni, no po prostu piękni... i gra trochę jak z serialu EastEnders. Robi się delikatnie jak z naszym serialem, który Żebrowski ciągnął, bo zasadniczo tylko On tworzył klimat, i tutaj podobnie, Cavill jest takim prawdzimym wiedźminem, a pozostałe towarzystwo... np: Istredd, no ten Pan wyrwany żywcem z serialu EastEnders ( taki nasz Klan- mniej więcej) ubrany w ciuchy z epoki....przepraszam ale to boli jak się patrzy....
Kapitalny komentarz, doskonale werbalizujący to, co czułem podczas oglądania serialu.
Wiem, że jest to spowodowane ograniczeniami czasowymi, ale moim zdaniem zbyt wiele wycięto z opowiadań. Moim zdaniem szczególnie dostało się Jaskrowi, którego podczas czytania książek bardzo lubiłem. Tak jak w serialu, czasami robił i gadał głupoty, ale z drugiej strony był dla Geralta wsparciem emocjonalnym i dobrym kompanem. W trakcie oglądania pierwszego sezonu miałem wrażenie, że zostawili tylko te fragmenty, które wprowadzały element komedii, przez co serialowy Jaskier wydaje się być zwykłym idiotą. Jak bardzo próbuję, tak nie jestem w stanie go polubić. Oczywiście mówię tu o postaci, która jest kreowana z przedstawionych scen. Aktor jest świetny i nie jest winny temu, jaki scenariusz dostał. Brakuje też opowiadania pod tytułem Miecz Przeznaczenia, które buduje relacje pomiędzy pewnymi bohaterami (nie będę wchodził w szczegóły, by uniknąć spoilerów).
ja jeszcze dodam Calante jako rozczarowanie, z wielkiej władczyni która wyszkstko miała zaplanowane zrobili z niej "wojowniczkę"
Mysle, ze z kolejnymi sezonami postać Jaskra bedzie właśnie z tego śmieszka w dobrego przyjaciela i ogólnie nie głupiego człowieka.
Jaskier cały czas jest idiotą xdd w książkach też. Ale kochanym idiotą ❤
Zgodzę się, że sporo z opowiadań zostało pominięte, ale z drugiej strony rozumiem twórców. Ciężko w niecałą godzinę (oddając jeszcze sporo czasu innym wątkom) przekazać wszystko co trzeba. Przeszkadzało mi to jednak tylko w przypadku pierwszego odcinka. Postać Renfri przemknęła przez karty powieści szybko jak kometa, ale pozostawiła w moich wspomnieniach spory i pozytywny ślad. W serialu cały wątek został zbyt spłycony tak samo jak motywacje bohaterów. Podejrzewam, że gdybym nie znał pierwowzoru to ten odcinek zupełnie by na mnie nie zadziałał. Szkoda, że nie darowano sobie w nim przebitek z Cintry. Uważam, że opowieść o rzeźniku z Blaviken byłaby lepsza i pełniejsza gdyby poświęcono jej cały czas antenowy. Szkoda tym większa, że aktorka wcielająca się w Dzierzbę wypadła bardzo fajnie. Mnie to otwarcie kupiło, ale tylko dlatego, że znałem książkowy pierwowzór i motywacje bohaterów. Takie smaczki jak szczur i widelec tylko dopełniły moje zadowolenie. Zrozumiem jednak gdy ktoś bez "książkowego wsparcia" w głowie będzie marudził na takie rozpoczęcie serialu.
@@Lupus85 Trafiłeś w punkt. To właśnie motywacje sprawiają, że świat stworzony przez Sapkowskiego jest światem szarości.
Myślałem, że jestem osobny w swojej opinii... dzięki za materiał :)
Zgadzam sie w 100 proc. idealna recenzja a obejrzałem już kilka. Ciekawą rzeczą jest to że oglądając czułem ze coś jest nie tak ale nie potrafilem tego nazwać. Wielkie dzięki!
Świetny materiał. Dużo się dowiedziałam ogólnie o kręceniu filmów na podstawie tej recenzji Wiedźmina. Dziękuję
Widać różnice w ocenach w Polsce i USA, tam nad zdjęciami sie zachwycają (co mnie dziwi) . Może im też kojarzy się z Anglią a jak wiadomo wszystko co angielskie to dla Amerykanów GoT. Szkoda że nie masz angielskiej wersji kanału bo Twój komentarz jest zawsze jedynym z najlepszych w YouT.
Polska szkola operatorow,to swiatowa czolowka.Pewnie dlatego widz z nad wisly ma inny poglad.A powaznie to kasa o tym zdecydowala.
Ja nie jestem wymagającym widzem, więc serial bardzo mi się spodobał. Co do tego, że pierwsze odcinki są gorsze,się zgodzę, trudno się połapać. A jeśli chodzi o Henryego, mi jego posągowa uroda bardzo pasuje do Geralta. Dla mnie to gra ze sobą, po prostu.
Jestem dopiero po 2 odcinkach, jak dla mnie serial dobry. Książek nie czytałem, w gry nie grałem, ale bawiłem się dobrze przy tych 2 odcinkach. Biorąc pod uwagę, że obecnie jest luka po grze o tron to z chęcią zagłębię się w teń świat wiedzmina. Wesołych i zdrowych świąt :)
Uwielbiam Twoje aktualne oświetlenie :D
Uwielbiam cynizm :D
Zawsze można się czegoś czepić. Może i jest lekko "teatralny" ale nie dla każdego jest to złe... Oglądałam z przyjemnością
Zdanie osoby która specjalizuje się w temacie kinematografii jest warta więcej niż to co myśli szeregowy widz.
@@DK-up1lz z tym że to "szeregowy widz" jest głównym odbiorcą.
Choć byłoby miłej oglądać gdyby na siłę nie wprowadzano tam ciemnoskorych aktorów. Akcja nie dzieje się we współczesnej Ameryce tylko w krajach kulturowo zbliżonych do średniowiecznej Europy.
D K Haha, no wlasnie nie, ponieważ szeregowy widz nie zwraca uwagi na takie niuanse, wiec ma wyjebane na jakies kolorki
Podoba mi się Twój kanał, zdecydowanie do mnie przemawia to co mówisz.. W wszelkich odcinkach. Dobrze argumentujesz.. Pozdrawiam
ZOSTAW TEN MIKROFON!
potrzymac ci?
Mi możesz
Serial moze nie jest arcydziełem, ale potężnym kawałkiem wciagajacej rozrywki. Bardzo mi się podobał i juz zacieram ręce na kolejny sezon :)
Powinien być brudny jak w "Imię róży" :) Tam klimat średniowiecza jest świetny.
Dobre porównanie
Bardzo ładne merytoryczne podejście :)
Przez tę statyczność w dialogach i akcji przeplatanej nawzajem, mam wrażenie, że oglądam sceny z gry Wiedźmin
Najbardziej brakowało mi takiego ciemnego,brudnego,ciężkiego klimatu :c (coś jak odcinek trzeci)
Dobrze wyjaśnione wszystkie wpadki, jak dotąd najlepsza recenzja z tych, które obejrzałem/przeczytałem do tej pory. Trzeba by to pokazać Bagińskiemu, może mu to pomoże przy kolejnym sezonie :)
Lubię takie klimaty, ale fakt że trochę coś nie tak z tym filmem. Spodziewałem się lepszej inwencji twórczej.
oni sb robią tylko zastrzyk pieniędzy bo to znana marka
Ciebie takie klimaty, ALE damy, że trochę coś NIE taj Sztum tym filmem. Spodziewałem się lepszej obejrzyjcie wytwornice.
@Mark 1313 Filmu TO robię Christmas Poland, albo BP. Podlaskie, a TO Jest obiekt.
Jak to nie ma inwencji? U tęczowego Netflixa? Wszystko tam jest takie nowoczesne, kolorowe i postępackie. Zabrakło jeszcze banerów ekoterrorystycznych i roli dla dzielnej Grety żeglarki.
Z jednej strony fajnie mieć taką wiedzę i kompetencje do analizowania tworów filmowych. Z drugiej to jak słuchanie utworu przez osobę ze słuchem absolutnym - wszystkim się podoba a taka osoba cierpi katusze słysząc każdy zgrzyt.
Mi się serial podobał. W momencie sprzedaży Yennefer prawie się poryczałam, a od Geralta nie mogłam oderwać wzroku xD
"Jakiegokolwiek aktora byśmy nie wrzucili w roli Geralta, to zawsze coś by nie pasowało"
Daliby Żebrowskiego i wszystko byłoby ok.
Nie był w dubbingu ?
Paweł Łabędź jest
Nieee. W życiu,
Serial wiedźmin od Netflix-a jest średni , dziękuje można kończyć materiał :) . Mam nadzieje, ze w sezonie 2 dodają więcej przygód w polowaniu na potwory (jak pomaga innym i jest gardzony na każdym kroku pokazało by to, skąd jest jego gburowatość i zamkniecie w sobie), sposób ujęć oddaje jego własny klimat,co mi się podoba i jest jego wado-zaletą.
Zgadzam się w 100% z twoją opinią co więcej widzę ,że większość ludzi ma taką samą opinię, szczególnie o teatralności serialu
Zgadnij się na 100% z tegoż Optimus
Cenny komentarz! Dzięki za materiał i Wesołych Świąt!
Jest ok . Dzięki za zwrócenie uwagi na szczegóły które przegapiłem ... To i tak najlepszy film z świata Pana Andrzeja jaki powstał . To samo miałem po filmie Władca pierścieni . Pozdrawiam , Wesołych .
Dziękuję Ci ogromnie za tę obserwację dotyczącą oświetlenia scen. Za cholerę nie potrafiłem stwierdzić co mi tam w obrazie nie pasowało, a właśnie o to chodziło:)
Ciri, Geralt są ok, ale Tris i Yenefer nie udały się aktorsko. Oczywiście to moje subiektywne odczucia.
Dla mnie Ciri z wyglądu jest trochę zbyt delikatna, lecz poza tym wybrana aktorka jest super
A mi się tam super oglądało, może i się nie znam, ale bawiłem się bardzo dobrze i obejrzałem wszystkie odcinki jeden za drugim w ciągu jednego dnia :) Wesołych Świąt
W jaki sposób opis "Spod czarnych loków objawiła się blada trójkątna twarz, fiołkowe oczy i wąskie wargi", można zinterpretować tak jak to zrobili twórcy serialu (czytaj poprawny politycznie). Zamiast loków mamy proste włosy, zamiast bladej cery mamy jakąś turecką, a zamiast wąskich warg mamy jak po nieudanej operacji wstrzykiwania botoksu. Nie mówiąc już o Triss, która całkiem jest skopana. Mówiąc na ten serial mocno średni, to jest bardzo wysoka ocena jak dla niego. Serial jest bardzo pusty, zrobiony typowo pod sezon drugi, każdy to zauważy i oczywiście aktorzy dobrani tak, aby podobało się jak najszerszemu gronie odbiorców
Bardzo trafnie opisałeś problemy tego serialu i czym on się różni od topowego kina najlepsza recenzja w polskim internecie ..
Najbardziej mnie razi dobór głównych aktorów, Do Geralta i Ciri sie przekonałem.
Ale jak można z Yen, która była opisana jako kobieta o kruczoczarnych włosach i jasnej cerze zrobić nastolatkę która przedawkowała z tapeta?
O Triss nie będę wspominał bo szkoda klawiatury.
Jeszcze dodać pocięty scenariusz i te skoki czasowe z początku i mamy gotowe 5/10
Mimo wszystko jestem rozczarowany, byłem napalony, ale mam trudności z dokończeniem serialu.
Mam nadzieje, ze powstanie kiedyś jakaś lepsza adaptacja o wiedźminie.
Pozdrawiam
Nic nie przebije Fringilli. Nic. Porażka na całego.
Prawie zawsze się z Panem zgadzam przy analizach. Tu nie mogę się zgodzić z opinią dotyczącą obrazu. Wg mnie jest bardzo dobrze. Oświetlenie i gradeing kolorystyczny jest w końcu na tyle dobry ze dobrze się to ogląda. Nie ma manieryzmu końskiego klucza i niedoświetlonych kadrów gdzie widz musi się wytwarzać żeby cis zobaczyć. Poza błędami kompresji. Gra światłem jest, kolory są przyjemne obraz ostry nie zadymiony. Jest trochę teatralnie ale nie w warstwie ekspozycji i oświetlenia. Cyfrowosc obrazu jest tu zaletą ponieważ spełnia role plastyki obrazu. Winieta trochę za duża. Stabilna praca kamery nie wnosi niepotrzebnej mody tam gdzie jej nie potrzeba. Wg mnie to współgra z opowieścią. Plany są poprawne choć wnętrza trochę puste natomiast całość obrazka cyfrowego jest bardzo dobra i nie tak niepotrzebnie ciemna i wyprana jak manieryczna GoT.
Pięknie powiedziane, sam bym tak to określił, ale brakowało mi wiedzy i elokwencji.
Jak ja się cieszę, że nie jestem znawcą i po prostu serial bardzo mi się podoba. Nie zwracam uwagi na to czy jest teatralny czy kij wie jaki. Pierwszy sezon to świetne przedstawienie postaci przed akcją właściwą z sagi. Nie mogę się doczekać kolejnego sezonu.
Czekałem na tem materiał :D
Po obejrzeniu pierwszego sezonu jestem daleki od skrajnych opinii a więc nie uważam, że serial ssie ani nie uważam, że jest jakiś mega epicki. To jest taki średniak, do którego można zasiąść wygodnie z piwkiem i chipsami i momentami całkiem dobrze się bawić. W moim przypadku tych momentów byłoby więcej gdybym nie był jedną z tych osób co książki Sapkowskiego przeczytali o wiele razy za dużo. Gdyby nie irytacja chaosem i sposobem opowiedzenia historii a także spłycenia opowiadań, gdyby nie jakieś dziwne zabiegi twórców, którzy chyba stwierdzili: "Weźmy tylko szkielet opowiadań a resztę zrobimy lepiej" no to poziom skoczyłby zauważalnie do góry. Ja wiem, ze to tylko adaptacja i nie wszystko musi być jak w książce... Mogę się w tym miejscu mylić ale adaptacji nie tworzy się chyba po to, żeby zrobić coś gorszego. Do większości aktorów nic nie mam bo widać, że Cavill się stara (nawet jak momentami brzmi zbyt patetycznie i sztucznie), Ciri idealna, Jaskier też, Yen ujdzie w tłumie, Tissaia bardzo dobra. Najgorzej wypadły aktorki grające Triss, Calanthe, Fringillę Vigo (tutaj już poniżej jakiegokolwiek poziomu). Z postaci męskich kiepsko wypadli Sir Lazlo i Istredd(dla mnie porażka). Czekam na drugi sezon i radykalną poprawę. Na razie to serial dla niezbyt wymagających widzów...
Zgadzam się. Opowiadania są wybrakowane z emocji, dialogów, wzruszeń. Renfri totalnie nie wykorzystana, ostatnie jej słowa w książce są bardzo wzruszające, cała historia na Kroncu Świata drastyczne o cięta, bez pokazania obyczajów ludzi i ich zabobonów, Sulivan ma może z dwie kwestie. Folstet wyszedł na grubaska, którego nic nie interesuje, czemu dali tutaj Triss, a nie pozwolili królowi opowiedzieć o swoich uczuciach, motywacji aby nie zabijać Strzygi? To była sól opowiadań Sapka, właśnie takie rozmowy i nie trzeba tego pokazywać w serialu 1:1. A tak to Triss znalazła list i cała zagadka się rozwiązała. Smok to już wgl słaba scena i wygląd.
to samo mam przy koronie królów ,,,,,, tak sobie usiąść , wypić herbatkę i zjeść kanapki..
Mam to samo. Moim zdaniem jeśli ktoś nie czytał książki, to jest to dla niego zbyt chaotyczne i niezbyt zrozumiałe. Natomiast jeśli czytaliśmy książkę to na każdym kroku denerwują nas niezgodności z książką i informacje, które są sprzeczne z tymi z książki. Również zdaję sobie sprawę że to tylko adaptacja to i tak się do tego nie przyzwyczaję. No bo o ile w takiej adaptacji mają prawo np. trochę zmieniać dialogi, ominąć mniej ważne wydarzenia i postacie, to z pewnością nie powinni całkowicie zmieniać wyglądu, a co gorsza charakteru jakiejś postaci, np. całkowite zmienienie charakteru Cahira. Bo w książce jest to napisane tak, aby na początku czytelnikowi wydawało się, że jest on zły. A w serialu twórcy chyba na siłę chcą, aby wszyscy widzowie tak myśleli, bo poprostu w serialu jest on typem, który bez wahania może sobie zatłuc wszystkich ludzi w karczmie. Albo np. taki Foltest. Pierwsze słowa w książce jakie opisują jego wygląd, brzmią "Foltest był szczupły[...] nie skończył jeszcze czterdziestki". A w serialu widzimy siwego, pulchnego króla, na dodatek również z innym charakterem.
Już nie będę się rozpisywać na temat czarnoskórych driad z dzidami zamiast łuków, które w wolnych chwilach tną drzewa nożami... driady...
Ale żeby nie było że się czepiam, to ogólnie nie uważam go za słaby. Np. sceny walki ogląda się bardzo przyjemnie. Denerwują mnie tylko te moooocno niezgodne z książką informacje, no bo jednak jest to ten sam świat, to samo uniwersum, więc głównych wątków i postaci nie powinno się zbytnio zmieniać.
Pozdrawiam jeśli komuś chciało się to czytać
PS. A no i zapomniałem.
UWAGA! SPOILERY!
Uwielbiam Twój kanał !
Nie wiem czemu ale kolory przypominały mi te z Władcy Pierścieni tylko jakby tańsze.
Nie Wiem czekam, ale kolektory lizbońskiego MI tę z Własnych Pierścieni tyłki jakby tańsze.
Bo tam jest drogi teatr
Bardziej jak Hobbit
Na mnie serial zrobił dobre wrażenie. Mimo, że nie orientowałam się w fabule oryginalnej sagi, wszystko dobrze zrozumiałam. Myślę, że będę do niego wracała.
Według mnie to wad jest kilka:
1) Aktorka grająca Fringille - nie bardzo mi pasuję ta aktorka do kreacji Fringilii. Okej, może być czarnoskóra, ale ta jakoś mi po prostu nie leży.
2) Smok, złoty smok wypadł bardzo słabo. To już nasz gumowy był lepszy haha
3) Zbyt szybkie pokazywanie historii i spłacanie jej (Jak wizyta Geralta w Dolinie Kwiatów). Nie czułem żadnej motywacji ze strony elfów, ani nie poznaliśmy głębiej ich historii.
4) Czarnoskóry elf... czyli rozumiem Zerikkański Elf?
5) Zbyt pomieszana i strasznie zmieniona historia względem opowiadań.. ktoś kto czytał kilka razy od razu to wychwyci..
6) Bitwa pod Sodden... porażka
Generalnie to z części postulatów sie nie zgadzam ale nie mam teraz chwili żeby wypisać swoje zdanie. Tylko wydaje mi sie ze pomysliłeś postaci bo to nie Fringilla Vigo byla najpiekniejsza kobietą świata ,a też czarodziejka z tym ze elfka Francesca Findabair (mam nadzieje ze nie pomyslilem pisowni).
@@boreaszguszec2327 o fuck, masz rację mordo, pomyliło mi się
@@riczardo8588 Spoko spoko bez spiny, choć są i tacy co juz by cię jechali ze gówno sie znasz i pewnie nie czytałeś.
Odnośnie punktu piątego, to pomysl sobie co musieli czuć fani LOTR po pierwszej ekranizacji :D
@@ukaszserafin2121 dokładnie wiem co czuli na własnym przykładzie jak zobaczyłem, że pominęli Toma Bombadila już w pierwszej godzinie filmu 😥
Ziarno, filmowe ziarno. Właśnie tak, bardzo mi tego brakowało. Do tego wiele scen wygląda jak z telewizyjnego serialu obyczjaowego choć czasem w takim M jak Miłości zdarzają się ciekawsze sceny XD Bagiński zachwala 2sezon, zobaczymy.
Jakim cudem zachwala 2 sezon jak jeszcze nie zaczęli zdjęć, trwa preprodukcja. Mówił jedynie o tym, że w 2 sezonem będzie im się lepiej pracowało,wyciągną wnioski z 1 serii, wiedzą co im wyszło a co nie.
KAROLAK NA GERALTA W DRUGIM SEZONIE WIEDŹMINA!!!!
Mi się bardzo podobało ! Nie narzekajcie jak zawsze! Polecam ten serial ! Znów o Wiedzminie jest głośno !
Teraz tylko czekać, aż nakręca sage i Regis będzie czarnoskóry :D
Bankowo tak będzie. Zobacz co zrobili ze wszystkimi białymi męskimi bohaterami w tym serialu. Czy król to był król opisany w książkach? Rębacze to byli rębacze? Wielki czarodziej to był czarodziej? Widać było kto jest ze Skelige? No i mega ochroniarz Cirri (nasz rodak ale na ta zbroja pasowała do niego jak świni siodło). Nawet wójta dziewczynką zastąpili. I ten niby elf .... zimą .. w lesie.... z afro na głowie.... parodia. Tak to było opisane w książkach?
@@odyn762 Niestety Netflix się boi linczu, że będzie zaraz aktor innego koloru skóry to niby gorszy? Sam się zawiodłem przy elfach czy krasnoludach.Czarnoskóra Fringilla Vigo dopełniła czaru a nie wspominając już o zbrojach Nilfgardczyków z "moszny" i wszystko momentami jest za piękne.Według mnie brakuje tu klimatu rodem z średniowiecza.CDP pokazał jak można zrobić Wiedźmina i a reszta zamiast skorzystać z czegoś co jest dobre, próbuję pokazać że mogą zrobić coś od zera i niestety psując przez to szeroko rozumiany "klimat" Wiedźmina
@@janson5469 Poprawnosc polityczna robi swoje. Dokladnie o tym samym myslalem
Regis będzie kobietą. Może nawet Indianką, bo czemu nie.
@@piasia1 transsekusalna o żydowskim pochodzeniu XDDDDD
Mi się bardzo podobał i nie mogę się doczekać kolejnych. Teatralność jest klimatyczna.
Wystarczy spojrzeć na Triss XDDD
Ee tam. Mój znajomy się w niej zakochał. Stwierdził, że jest to Triss dla jego Wiedźmina 😛
Ta Triss to tragedia. W ogóle nie przypomina tej z książek zarówno pod względem wyglądu jak i charakteru. Moje największe rozczarowanie w całym serialu. Mam nadzieję, że w następnym sezonie zatrudnią inną aktorkę.
@@Verguts48 jedyne co sie zgadza u triss z netflixa to wlosy, sam ich kolor
@@Verguts48 czytaj ze zrozumieniem...
napisalem co pasuje jedyne u tej z Netflix
@@pazz8927 Dobra nie zauważyłem przyznaje. Z tym kolorem to bym się kłócił, bo te włosy nie są kasztanowe tylko ciemnobrązowe ( co jest w sumie dziwne, bo aktorka sama chwaliła się, że przefarbowała włosy na kasztanowo).
Mnie najbardziej denerwuje w Wiedzminie to, że głównej roli nie gra Karolak. Uważam że powinni dać mu szansę...
Czemu Jaskier nie jest blondynem? W książce jest to ewidentnie zaznaczone. Triss też jest średnio dopasowana. I co najwazniejsze, pominęli jedno z najważniejszych miejsc dla Ciri, czyli Klasztor Melitele. Geralt pojawiał się tam wielokrotnie, była to na prawdę ważna lokacja w Wiedźminie.
bo to miał być serial dla nastoletnich hamburgerów :D a wg producentów im by się wszystko pozajączkowało, gdyby pokazano magów pracujących dla królów, magiczki pracujące dla imperium, magiczki pracujące dla siebie, wiedzminów neutralnych, a do tego kilka różnych religii zwalczających się wzajemnie :D i by nie byli pewni czy sobie widz nie pomyli magów z kapłanami i magiczek z kapłankami :D
BO JEST ZAJEBISTYM AKTOREM.
Doskonale powiedziane. Pozdrawiam Pana.
Szkoda tylko ze bardzo rzadko używał swoich mocy i eliksirów. Do tego praktycznie nie da sie domyslec co daje wiekszosc mikstur bo w zaden spoób nie wytlumaczyli tego. W dodatku ani razu nie bylo pokazane jak tworzy te mikstury co byloby fajne
Dla osoby która nie czytała nic po czwartym odcinku robi się mętlik w głowie kto jest kim, kiedy to się dzieje. Ale po mniej więcej szóstym odcinku zaczyna się wszystko wyjaśniać aż na ostatnim odcinku można sobie wszystko pięknie uporządkować. I to jest bardzo duży plus bo widz ma dużą satysfakcję z tego że udało mu się to uporządkować i tworzy się naprawdę fajna historia.
3 proste wskazówki jak naprawić ten serial
1. Zatrudnić gościa od oświetlenia ( tak niespójnego serialu pod tym względem nie widziałem )
2.Realniejsze zbroje kostiumy (ogólnie rekwizyt)
3 I co najważniejsze Triss i Fringilla do wora a wór do jeziora :D
Jak zwykle super ciekawa analiza uwielbiam Twoje filmy 😄a co do wiedźmina to nie miałem jakich kolwiek oczekiwań i może dla tego dobrze mi się to ogląda ☺️
Zgadzam się z 30% - to za mało na plus. Wiedźmin - książkowy wiedźmin - jest bardziej teatralny niż Ci się wydaje. Z jednej strony kanwą przygód są krwawe wydarzenia, ale nie one są najważniejsze - dialogi, zabawne sytuacje, ciekawe zwroty akcji, nawiązania do legend i pogańskich tradycji oraz na pozór błahe, a tak naprawdę głębokie rozterki i problemy głównych bohaterów, ich pomyłki i ludzkie reakcje, bliskie naszym odczuciom, a mimo to - pokazane właśnie teatralnie, dosadnie, czasami nawet slapstickowo. Kolejna sprawa to "gadające twarze" - szczerze mówiąc nie oczekuję tu gwałtownych ruchów kamery, kiedy opowiada się o stroju na bal. Uważam (słowo klucz), że przerwy pomiędzy dynamiczną akcją w postaci statycznych rozmów wpływają pozytywnie na obraz serialu. Denerwują mnie zupełnie inne elementy - np. wspomniany brak chronologii i retrospekcje. Prozę Pana Andrzeja znam na wylot, więc nie miałem problemu ze zrozumieniem akcji, jednakże muszę przyznać, że drobne podpowiedzi, jakimi posługują się czasem realizatorzy filmów byłyby tu na miejscu i informacja "5 lat wcześniej" albo "W tym samym czasie w Nilfgardzie" mogłaby pomóc tym, którzy sagi o Wiedźminie nie czytali. To kolejna rzecz, w której się z Tobą nie zgadzam. Rozmawiałem z wieloma ludźmi, którzy nie czytali tzw. "Wiedźmina" i praktycznie w 100% pogubili się w chronologii wydarzeń, zrozumieniu wielu kluczowych faktów, nie wspominając o zauważeniu smaczków i niuansów, które w książce (a nawet w grze!) stanowiły clue do ich sukcesu. Można to było zrobić znacznie lepiej.
Czy operatorzy i autorzy zdjęć zawalili? Myślę, że nie do końca. Są takie momenty, w których naprawdę przyjemnie odbiera się ich pracę. Nie rozumiem zupełnie Twojej informacji, że serial pełen jest nasyconych kolorów. Dla mnie jest odwrotnie - większość nakręcona jest w minorowej tonacji (z wyjątkami, takimi jak. np. iluzje - co jest uzasadnione), podkreślającej szary, brudny (słowo klucz ponownie), mroczny i niebezpieczny świat, w którym żyją bohaterowie sagi. Masz rację co do różnicy pomiędzy pierwszymi i dalszymi odcinkami - ewidentnie budżet w miarę powstawania serialu i tego, że odpowiedzialni za jego realizację ludzie oraz ich przełożeni zdawali sobie sprawę z jego potencjału - rósł. Efektem były lepsze efekty specjalne, ale także lepsza scenografia i choreografia. (Btw. mówienie, że mrokiem można ukryć niedoskonałości ubioru bohaterów stawia w - hehe - "złym świetle" sceny np. z Ojca Chrzestnego - myślę, że taka ocena zastosowania mroku i odpowiednio niewielkiego oświetlenie jest niesprawiedliwa)
I ostatnie rzecz, bo i tak nikt - włącznie z Tobą nie doczyta tego do końca - casting - moim zdaniem (w przeciwieństwie do Twojego) jest tragiczny. Yennefer w formie żydowsko-arabskiej? W dodatku niespecjalnie atrakcyjnej a tylko mooocno podpicowanej? To żart! Ciri - bez wyrazu, bez iskry i ikry - to nie dziecię Starszej Krwi, to jakaś anemiczka. Triss - mulatka, o przeciętnej urodzie? A gdzie jej płomiennie rude włosy? Vilgefotz, to nowy mahdi? Fringilla - mam rozumieć, że chciano pokazać, że murzyni stoją po stronie zła i dlatego ta aktorka? Poprawność kulturalno-polityczna zawarta w castingu jest tu oczywistym kluczem, który mierzi, denerwuje, wypacza oryginał i wprowadza dodatkowe zamieszanie. Mam nadzieję, że gdy Netflix będzie kręcić "Bunt na La Amistad" - przynajmniej 1/3 niewolników będą grać białoskórzy ludzie.
Ostatnią rzeczą, której mi żal w tym serialu, to spłaszczenie i niewykorzystanie potencjału prozy - są takie sceny, które są kwintesencją klimatu, kiedy czytasz książkę, a w serialu są pominięte, przeinaczone, źle zinterpretowane i dzięki temu obraz bohaterów jest zachwiany i wypaczony (to również efekt rozmów z osobami, które nie czytały książki - dla nich wielu bohaterów, w tym Wiedźmin ma zupełnie inne cechy niż te, za które go kochamy). Zazwyczaj w większości zgadzam się z Twoją opinią - autora "Na gałęzi', ale nie tym razem. Być może operatorsko masz olbrzymią wiedzę, ale film, to nie tylko to. Trzeba na niego spojrzeć z wielu perspektyw. Pozdrawiam!
Zgadzam się. Wycięli to, czym proza Sapkowskiego stoi, czyli wartki i żywy język, dowcipne riposty. Brakowało mi bardzo finezji w rozmowie Calanthe z Wiedźminem podczas uczty, brakowało „egzorcyzmu” dżina i zastąpiono to niskich lotów humorem - u Sapkowskoego też było wiele o rzyci i dupczeniu, ale jednak miało to dużo większy walor śmieszący.
Yennefer nie ma w sobie ognia, Geralt albo poburkuje albo przemawia, a wcale taki w książce nie był i nie wydaje mi się, ze tak wszystko cedził przez zęby.
Zgadzam się w 100%!!! Miałam takie same odczucia w czasie oglądania filmu. Dzięki :)
A mnie się serial bardzo podobał, a patrząc na wylew ekspertów w komentarzach to aż dziwne, że w Polsce drugiego Hollywood nie mamy
Podobnie jak dobrej piłki nożnej.
Jak dla mnie serial jest bardzo ok, dobrze się ogląda. W końcu ktoś się za to zabrał(co wcale nie jest łatwe, tym bardziej, że kręcili go ludzie zupełnie nie powiązani ze słowiańskim humorem, postrzeganiem świata itp,itd) ja osobiście,czekam na dalsze serie od netflixa, ludzie dajcie im się nauczyć tego świata, a jestem przekonany, że dostaniemy naprawdę bardzo dobry materiał w przyszłości. Teraz to każdy kanał na yt zahacza o ten temat tylko dlatego, że jest to strasznie rozchwytywany temat i każdy filmik tutaj, który ma w tytule "Wiedźmin" jest wyświetlany wiele razy, zwykła pazerność na odsłony.
Mi się podobało. Świetnie dobrani i poprowadzeni aktorzy, jasny ekran z mało zróżnicowanym oświetleniem jest dla mnie zaletą, ponieważ czarne punkty na ekranie utrudniają mi skupienie się na filmie i sprawiają mi dyskomfort, podobnie wielowymiarowość akcji z przesunięciem czasu, która była dla mnie nieprzyjemna, na minus zaliczam również, zgodnie z twoimi słowami, częste cięcia i krótkie ujęcia jednej fabuły szybko zastępowane drugimi. Nie zauważyłem aż tak ewidentnych niedociągnięć scenografii, jak możnaby wnioskować z twojego filmu, choć, podobnie, jak z efektami komputerowymi, mogło być lepiej. Negatywne było też tempo rozwoju i zmiany harakteru Jenefer, które były na tyle szybkie, że sprawiały wrażenie sztuczności, taniości, rodzaj i sposób tej zmiany jest bardzo dobry. Nieszkodliwe było jednak dla mnie teatralne przedstawianie dialogów. Jest to bowiem zwyczajnie ciekawa historia, której bardzo dobre opakowanie w formie techniki jest zrealizowane w świetnych scenach walki, gdyby cały czas były niesamowitości, serial byłby męczący. Tempo montażu wzrasta i zacieśnia się wraz z akcją i nie widzę sensu pokazywania każdej wymiany zdań w niesamowity, nowatorski sposób. To nie kino artystyczne z głębogim przesłaniem i montażowym znaczeniem alegorycznym, tylko ciekawa historyjka o kilku ludziach i innych stworach. Nie jestem zaznajomiony z książkową historią Geralta, co może być powodem mojej pozytywnej opinii serialu, jednak nie uważam tego za argument przemawiający za tym, że jest ona bez znaczenia.
Serial bardzo dobry i wierzę w to, że w 2021 doczekamy się jeszcze lepszego sezonu drugiego.
Ja nie kupuję na razie tego, w która stronę idzie relacja Geralta z Jaskrem - właśnie w stylu Osioł-Shrek, a co moim zdaniem zupełnie nie oddaje tego jaką relację oni mieli w książkach. W serialu wygląda to tak, że Geralt jest ciągle zły i zirytowany obecnością Jaskra, opędza się od niego jak od jakiejś natrętnej muchy. Nie pokazano ani jednej normalnej konwersacji, jakiejś namiastki tego, że ich relacja kiedyś może przybrać naprawdę przyjacielski ton. Mam nadzieję, że to na razie tak wygląda, tzw. trudne początki przyjaźni, ale mam obawy, że ta relacja będzie właśnie tak prowadzona jak dotychczas. W ogóle kreacja Cavilla mnie nie przekonuje. Dla mnie książkowy Geralt absolutnie taki nie był, czasem się boczył, robił fochy, oszczędzał słowa, ale jednak dogadywał się z różnymi ludźmi, potrafił tworzyć fajne relacje, żartował, sarkał, droczył się. Cavill mówi tak nienaturalnym tonem, że jego dialogi z ludźmi brzmią sztucznie. Nie czuję jakiejkolwiek chemii w jego rozmowach z innymi postaciami.
Przecież Geralt nigdy by na Jaskra tak nie naskoczył, jak zrobiono to w serialu dwa razy ;d
Przecież ten sezon jest tylko na podstawie opowiadań, to dopiero wprowadzenie do samych książek.
Ty wiesz co to jest adaptacja? Co z tego że tak było w książkach?
Miałem wrażenie, że Cavill momentami próbował brzmieć jak Duke Nukem :X
@@finrodable Czyli Geralt mógłby być kobietą, Ciri mężczyzną, Bonhart zakonnikiem i wszyscy by mogli jeździć na hulajnogach bo to adaptacja?
Tak jak ktoś na dole napisał - w takiej Grze o Tron w pierwszych kilku sezonach bohaterowie również "gadali" w miejscu, a kamera skupiała się głównie na ich twarzach. Dopiero w późniejszych sezonach mogliśmy oglądać konwersacje podczas spaceru, jazdy na koniu czy nawet w czasie bitwy, nie mówiąc już o one-shot scene.
Ja mam tylko nadzieję, że showrunnerka Witchera pomimo tych pierdół, które pisze na twitterze w końcu zrozumie skąd krytyka recenzentów i drugi sezon będzie jeszcze lepszy.
Jak to mówi Tomasz Hajto nie dali nic od siebie nic z wątroby.Mam nadzieje ze zmienią ekipe.
Jadę do myszy Tomograf Bałtyk nie dało NIĆ OD siebie bić z warriors. Man nadzieję, że znęcania ekipę.
Uwielbiam te rozkminki - trafione są zazwyczaj w punkt. teraz to perełka rozwalenia błędów realizacyjnych. Moje pierwsze skojarzenie po pierwszych dwóch odcinków - to Korona Królów (mimo że widziałem tylko pół odcinka) :)))
9:10 tak, scena jak magowie Nilfgardu rozpruwają kogoś flaki na ziemie... a wszystko dzieje sie na środku pustego placu... nie mogli teo pod jakimiś beczkami i żłobem nakręcić?
i tragiczne pokazania/spłaszczenie i okrojenie historii o złotym smoku - niewybaczalne!
mikrobixmikrobix trochę boli że zapomnieli o Dorregarayu przy złotym smoku.
Fajnie powiedziane . Gratuluję
A kiedy zagra legenda TADEUSZ PUDELKO?
A kredy Agata legalna TADEUSZA PUBLIKOWAŁ
@@pawewlodarczyk6200 co
Wreszcie Ktoś, Kto potwierdził to co mi się cisnęło na usta (bo już myślałem, że tylko mi się tak wydawało): teatr telewizyjny, taniość realizacji i generalnie "Świat według Piastów" :P.
PS. Czy tylko mi nie podoba się realizacja postaci Calanthe? ;]. No i wiele prześwietlonych scen w tle (np. podczas łowienia ryb) + wiele niezgodności fabularnych z książkami.
Przepaść pomiędzy triss z serialu a z książek jest ogromna nie mówię już o kolorze skóry ale no jak triss można pozbawić jej cechy rozpoznawczej czyli czerownych/rudych włosów poza tym aktorka która gra triss jest taka nijaka gdzie w książce była to mocno charakterna postać
nie czerwonych a włosów "w kolorze październikowego kasztana"
Czyli ma spoko włosy...
tyle że Triss w książkach miała brązowe włosy (lekko rudawe), to w grze miała rude/czerwone włosy.
Triss z książek? No tak wygląda właśnie jak w serialu. Gry zepsuły jej obraz.
@@G0TIMAN chyba żartujesz
Szanowny Panie "Na Gałęzi", na początku myślałem, że oglądaliśmy dwa różne seriale 😁 ale to chyba piekny przyklad jak różnie oceny dyktują różne gusty ;)
Praktycznie wszystkie sfery, które Pan tu (konstruktywnie) krytukuje (kompozycja, gra światłem, grading, ogólnie zdjęcia itp) mnie jawią się zaletami i spójną konwencją 🤗
Przecież mocno ograniczona paleta barw jak w niebiesko-pomaranczowych (czy innych) blockbusterach nie jest jedynym wyznacznikiem dobrego gradingu ;).
Tak samo z dialogami: być może w kilku dialogach przydałoby się parę "udziwnień" formalnych - ale szczególnoe w scenach z głównymi bohaterami takie najprostsze środki wyrazu w moim odczuciu pozwoliły skupić się na grze aktorskiej i wybrzmieć wielu emocją :)
Ta tzw "teatralność" czasem też może być zaletą , a przecież prostsze środki wyrazu także często mogą sprawdzać się najlepiej :).
Ps: stwierdził Pan, że akurat w Wiedźminie "aż się prosiło" o ciekawsze ujęcia w dialogach - szczerze jestem ciekawy dlaczego Pan tak uważa? :)
A czy nie jest tak że winą tej całej teatralności niektórych scen był niski budżet ? widać to również przy efektach specjalnych. Jeśli serial ,,chwyci,, NF dorzuci € , skoryguje błędy i sezon trzeci bedzie sztosem. Ja całość oglądałem na dwa posiedzenia , podobał mi się więc bardzo. Ba, zamierzam obejrzeć po raz drugi tym razem z dubbingiem. Ocena na imdb też bardzo wysoka więc ... nie szukajcie na siłę negatywów, jest Ok, ludziom się podobał
niski budżet u netflixa?
oni sb robią tylko zastrzyk pieniędzy bo to znana marka i robią gównianą adaptacje
@@wiedzminadaioxi3273 Gdzieś przewinął mi się niby przeciek gdzie była informacja o tym iż na serie mieli 6-10 mln dol. Jeśli tak, to dla porównania Henry za Supermena dostał gaże w wysokości 14 mln dol. Resztę dopowiedz sobie sam.
ludzie chamy wszystko kupią :D
Drugi sezon dopiero w 2021.
Oceny akurat serial zbiera mocno srednie, widzialem na roznych zrodlach przewaznie 4-6/10, na rotten tomatoes nota tez nie jest zbyt wysoka, wiec nie przesadzalbym ze stwierdzeniem, ze ludziom sie podoba. Slyszalem opinie, ze osoby, ktore nie czytaly ksiazek maja problem ze zrozumieniem akcji, rownolegly wątek yenn (ktory mi sie zreszta nie podoba) nie dzieje sie przeciez w tym samym czasie co historia ciri, opowiadania sa mocne skrocone i uszczuplone w stosunku do ksiazek, czesto brakuje waznej sceny (np Geralt w Blaviken morduje bez powodu, ten odcinek byl bardzo chaotyczny i zabraklo tam rozmowy z burmistrzem opowiadajacym historie z przestepcami, wtedy wlasnie Geralt zrozumial co zamierza Renfri i zdecydowal ze wybierze mniejsze zlo). Sceny oderwane od ksiazek mi sie wogole nie podobaja (Calanthe siekajaca Nilfgaardczykow na polu bitwy? Przeciez wysoko urodzone kobiety siedzialy w zamku, w ksiazkach ona uczy Ciri dobrych manier i tego, ze nie moze zachowywac sie jak chlopak, bo jest przeciez ksiezniczka). Imho serial 4/10, jaram sie wiedzminem, ale ten serial wogole mnie nie przekonuje, wyłacznie nudzi.
A tam.. mnie tam się serial bardzo podoba, czekam z niecierpliwością na kolejne sezony :) A tak w ogóle to na razie jest to najlepszy serial/film o Wiedźminie jaki kiedykolwiek wyszedł jak na razie.. na swój sposób ciężko nagrać coś tak wymagającego dla fanów, żeby nie było potem hejtu. Pozdrawiam.
Monitor odbija Ci sie w okularach, chyba ze to zabwa swiatlem :D
Nerdzik nie ogarnął
XD
Mnie to mega wkurza
Kurde jak mi zwróciliście na to uwage to tez nie moge. Dzieki :/
Ahahaha leżę
Świetna rozkmina - też mam wrażenie, że tylko Cavill rozumiał w jakiej ekranizacji grał - Sceny walki tak wychwalane ?? Super to ująłeś - brak jeszcze tylko podkreślenia- jak było wskazywane mocno w książkach, że wiedźmini byli niczym Neo w Matrixie - poniekąd Sapkowski wyprzedził Wachowskich - zabrakło tego wymaksowanego bullet time a
Niemal pod wszystkim, o czym powiedziałeś, podpisuję się. Mnie za to bardzo zawiodła muzyka, nie czułam uderzenia emocji. Również piosenki Jaskra są zbyt współczesne, moim zdaniem powinny być bardziej balladowe (coś jak zrobili w "Outlander").
Mam dokładnie te same odczucia. Dziwi mnie to, że moim znajomym to w ogóle nie przeszkadza i nie "czują", że jest coś "nie tak" z odbiorem świata fantasy.
Życzę wszystkim wesołych świąt i szczęśliwego Nowego roku
No i jest najbardziej wyczekiwana recenzja!
Chyba dlatego wiele scen z polskiegonserialu wiedźmin się podoba dużo lepiej...
Wszystko jest takie normalne. Jak siedzą na łące z Paździochem to widać że siedzą po prostu na łące normalni ludzie, normalnie oświetleni i prowadzą normalne rozmowy. Tutaj widzę kolejny film dający pompatycznością i taką sztuczną filmowością.... Jakbym oglądał Grę o Tron tylko w innym świecie osadzone. Nasz wiedźmin jest taki... Taki zwykły i fajnie się to ogląda. (Oczywiście ma też sporo bardzo fajnie nakręconych scen które jednak nie psują odbioru codziennej zwykłości)