Oh nieee! Ile przemocowości w tych klockach! A tak na serio, to klocki są super, nadal mam sympatię do tego typu zabawek i na szczęście mój siostrzeniec też je lubi, dlatego mam okazję z nim pobudować Lego Ninjago albo Lego City. Pozdrowionka!
Dla mnie Fright Knights to jedna z najlepszych frakcji klasycznego Castle. Fakt, nie wszystkie zestawy byly udane, ale kilka, jak np. sam zamek, czy 6047 sa mega fajne. No i jak dla mnie najlepsze figurki ze wszystkich frakcji Castle z lat 8o/9o 💀
Ja mam na strychu całą miednicę i to w miarę dużą klocków lego. Pamiętam, że zazwyczaj składałem je wg instrukcji tylko raz a później mieszałem je z innymi zestawami i to mi sprawiało największą frajdę - jak budowałem sobie co chcę
Ta wg mnie nieudana seria castle jak i seria piratów z 1996 zakończyła moją przygodę z LEGO na 30 kilka lat. Jeszcze zestawy Royal Knights z 1995 to było coś fantastycznego. Po latach też wspominam frightów z nostalgią (byłem wtedy w 7 klasie podstawówki) miałem chyba 4 zestawy (oczywiście te małe) i nawet ostatnio kupiłem ponownie trator transport głównie dla konia z piekną derką, smoka i batlorda ;) A i udało mi się kupić czarownicę z pelerynką w super stanie za 40 pare zł z niekąpletną gondola (fragment zestawu latającego ze smokiem zielonym)
Oh nieee! Ile przemocowości w tych klockach!
A tak na serio, to klocki są super, nadal mam sympatię do tego typu zabawek i na szczęście mój siostrzeniec też je lubi, dlatego mam okazję z nim pobudować Lego Ninjago albo Lego City.
Pozdrowionka!
@@Lbmaniak Super że siostrzeniec interesuje się klockami. Jest nadzieja!
A jeśli chodzi o tą serię, to pamiętam tylko że miałem rycerzy na koniach.
dobry gust w klockach LEGO, pozdrawiam
Dla mnie Fright Knights to jedna z najlepszych frakcji klasycznego Castle.
Fakt, nie wszystkie zestawy byly udane, ale kilka, jak np. sam zamek, czy 6047 sa mega fajne.
No i jak dla mnie najlepsze figurki ze wszystkich frakcji Castle z lat 8o/9o 💀
Ja mam na strychu całą miednicę i to w miarę dużą klocków lego. Pamiętam, że zazwyczaj składałem je wg instrukcji tylko raz a później mieszałem je z innymi zestawami i to mi sprawiało największą frajdę - jak budowałem sobie co chcę
Ze mną było tak samo
5:30 o, miałem takiego samego smoka :)
ale z czarnymi skrzydłami, z tego co pamiętam
Ta wg mnie nieudana seria castle jak i seria piratów z 1996 zakończyła moją przygodę z LEGO na 30 kilka lat. Jeszcze zestawy Royal Knights z 1995 to było coś fantastycznego. Po latach też wspominam frightów z nostalgią (byłem wtedy w 7 klasie podstawówki) miałem chyba 4 zestawy (oczywiście te małe) i nawet ostatnio kupiłem ponownie trator transport głównie dla konia z piekną derką, smoka i batlorda ;) A i udało mi się kupić czarownicę z pelerynką w super stanie za 40 pare zł z niekąpletną gondola (fragment zestawu latającego ze smokiem zielonym)
@@sobik2433 Ja najlepiej z dzieciństwa wspominam LEGO Fright Knights i LEGO Adventurers, super też było LEGO Western