Film przetłumaczony przez widza R.S. :) Poprzedni film z tłumaczeniem Jordana Petersona pt. "Mroczne myśli i jak sobie z nimi radzić" niestety nadal pozostaje bezpodstawnie zbanowany, ale można go obejrzeć na Facebooku: facebook.com/wojnaidei/videos/2764914316903945/ Zapraszam też do wykopania: www.wykop.pl/link/5259915/jordan-peterson-analizuje-harry-ego-pottera/
Mówicz po Angielsku? I can help you find source materials for Peterson for references. He has some good points and I met him BEFORE he started his tour. His friend who got him into TV is Polish, but you oughta know that if you read his book.
@@mateuszchojna4453 tam się nie stawia na taki system edukacji. Ty masz być zainteresowany studiami, a nie mieć wbijane do głowy na siłę informacje, które nic w życiu nie zmieniają. Po takim wykładzie nie da się go zapomnieć, po prostu nie da.
@@kuba1762 Trafna uwaga, niestety jest różnica tam a u nas. Mówi się że w Polsce "szkoli" się dużo bardzo dobrych specjalistów, i dokładnie tak jest z podkreśleniem SZKOLI pogrubiając SPECJALISTÓW.
To będzie niezłe, czuję to! Jako wieloletnia fanka HP (Hewlett-Packard), na którym uczyłam się czytać i dzięki któremu zaczęłam uwielbiać książki, jestem bardzo ciekawa, jakie mroczne rzeczy z tej serii o przyjaźni i poświęceniu wysnuje mój ulubiony pan Peterson. 20 minut uczty, czuję to. Edit: A jednak udało mu się przeprowadzić ciekawą analizę. Przyznaję, spodziewałam się jakichś intelektualnych dociekań, co jest "nie tak" w Harrym lub jak buntuje młodzież. Interesujące rozważania, sama nie patrzyłam do tej pory w taki sposób na motyw bazyliszka pod zamkiem. Wypadałoby jeszcze raz przeczytać całą serię pod kątem wyłapywania symboliki i archetypów.
Bardzo lubię książki o Harrym Potterze i cieszę się, że ludzie nie szufladkują ich jako bajek dla dzieci, że wyciągają z nich głębsze wątki. Ale jednak strasznie mnie mierzi swoboda, z jaką Peterson przekręca książkowe fakty, żeby pasowały do jego interpretacji. - Harry nie lubił Dursley'ów, bo traktowali go jak czarną owcę, a nie dlatego, że byli niemagiczni, "gorsi". - Znał język wężów, a nie "język Voldemorta". - Zszedł do komnaty tajemnic nie po to, żeby spotkać Bazyliszka, tylko żeby znaleźć Ginny. A jej z kolei szukał, bo a) była siostrą jego przyjaciela, b) Hogwart miał zostać zamknięty w przypadku jej śmierci, a Harry nie chciał mieszkać u Dursley'ów. Traktowanie jej jako dziewicy, którą męski bohater chce zdobyć, jest mocno nietrafione, biorąc pod uwagę, że była mu całkowicie obojętna jeszcze przez następne kilka lat. (No i miała wtedy 11 lat.) - Spojrzenie bazyliszka zabijało (paralizowało tylko wtedy, gdy zostało osłabione przez jakieś czynniki zewnętrzne, np. odbicie od lustra). I nie mieszkał w zamku od zawsze, tylko odkąd go tam umieścił Salazar Slytherin. - Kiedy feniks przyleciał, Harry nie był sparaliżowany. - To może nie jest przekręcenie faktów, ale... Dumbledore jako król magicznego zamczyska...? Jest raczej archetypem nauczyciela, mędrca, mistrza, niż monarchy. Wiem, że to wszystko może wyglądać na nieistotne detale, ale skoro ktoś był w stanie wysnuć z nich opowieść o Harrym jako typowym samcu alfa, który czuje pogardę wobec "normalnych" ludzi, ratuje dziewice, żeby zdobyć ich zainteresowanie, i schodzi do podziemi, żeby poznać mroczną część swojej duszy - to może jednak mają znaczenie ;) Ostatecznie analiza mnie rozczarowała, ale mam nadzieję, że kogoś zainspiruje do przeczytania tych książek i wyciągnięcia z nich tego, co najlepsze :)
Tak było, ALE on niczego nie przekręca. On tylko odnajduje elementy mitu i archetypy. Badacze literatury tak robią. Zbyt dosłownie to bierzesz. Gdyby to tak traktować, to byśmy musieli powiedzieć, że archetypy w ogóle nie istnieją. To,co robi Jordan to jest dokładnie to,czego się oczekuje. On nie zaprzecza niczemu,z tego co tu napisano. No i daj mu kredyt, Jordan naprawdę nie spłyciłby tak tej historii.
Zawsze wydawało mi się, że HP to historia sieroty adoptowanego przez kuzynostwo. Harry, źle się czuje u nich przez ich relację i co przeżył przez co wykształca się u niego mechanizm obronny w postaci wyobrażenia, że jest częścią innego świata i w tym świecie jest ważny i doceniany.
Prędzej historia sieroty z porządnej rodziny wychowanej przez zawistnych i zazdrosnych krewnych. Na nieco bardziej choć i tak mało realny świat można by to odnieść tak że był przykładowo synem zamordowanych agentów z jakichś tajnych służb i te tajne służby przyszły po niego żeby go wyszkolić by mógł się zemścić.
@@twojstary2556 nieprawda, Dudley na koniec zaczął szanować Pottera, to po pierwsze, po drugie gdyby tak było to musiałby mieć taki sam wpływ na chociażby Rona i Hermionę. Widocznie żywy Horkruks nie miał tak silnego oddziaływania.
Uwielbiam interpretację dzieł kultury poprzez psychoanalizę (to nazwa metody, nie uważam, że Jordan posadził Harrego na kozetce). A ta jest tak dobra, że obejrzę to jeszcze raz później, gdy ochłonę. Dzięki Szymon!
Świetne. Bardzo podobają mi się wypowiedzi tego Pana. Fajnie by było ,jakby to ktoś polskim księżom pokazał. Może by zrozumieli, że Harry Potter nie jest taki zły. 😂
szczerze mowiac gdybym studiowal na uczelni na ktorej wyklada Pan Paterson, doplacil bym i wzial drugi kierunek tylko aby miec mozliwosc uczestniczenia w jego zajeciach.
@@superuberjedimaster niewierny! Ty heretyku! Spodziewaj się hiszpańskiej inkwizycji! A raczej się jej nie spodziewaj bo nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji!
@Dawid Stanaszek No co ty nie powiesz? Również nie wierzę w Boga ,ale do diaska! Przestaniecie pisać pod każdym komentarzem, w którym jest mowa o Bogu ,że on nie istnieje?
@@sienkiewiczmonika1161 Mojej babci bardzo podobają się wykłady Petersona, a przynajmniej te fragmenty, które czasem ze mną ogląda :) Jak już kiedyś pisałam, wg mnie Peterson dotykając przeróżnych problemów, zjawisk, bolączek naszego życia w swoich teoriach wraca niejako do korzeni, do tego, co najprostsze, a co zostało niepotrzebnie skomplikowane, jasno i wyraźnie określa relację Bóg-człowiek, dobro-zło, właściwie mówi to, co niejako w prostych słowach przekazywali mi dziadkowie, (wiem, to duże uproszczenie i śmiała teza z mojej strony) z tym, że oczywiście nie są oni geniuszami i naukowcami 😉😊 Może dlatego babcia czasem ogląda te filmiki ze mną i mam nadzieję, że Twoje pytanie nie było złośliwe 😉 Bo ja, na szczęście mam już za sobą etap w życiu, kiedy myślałam, że wiem wszystko, a starsi ludzie nie mają o niczym pojęcia.Życie uczy pokory, a moja babcia to mądra kobieta :) Pozdrawiam.
@@lena93881 Nie, to nie było złośliwe. Po prostu byłam ciekawa jak starsza osoba to widzi. Ludzie różnie reagują. Mój dziadek twierdzi, że to strata czasu, bo ON wie, że tak jest, ale czasem uświadomienie sobie prostych rzeczy jest trudne.
buhahahaha i lykacie pajaca petersona ktory widzi ksiazkach fantasy dla dzieci WIELKA MISTYCZNA DROGE LUDZKOSCI buhahahahha on pierdoli jak ksiadz i wy lykacie pseudoreligie hahahahahahah
Ciekawie się słucha jak zresztą zazwyczaj w przypadku tego Pana. Jedna rzecz zwróciła moją uwagę. Kiedy Peterson zaczął mówić o zgłębianiu zła wewnątrz siebie podał takie swoje sztampowe (tak mi się zdaje) przykłady tj. nazistowskie Niemcy i stalinowska Rosja. Ja wiem, że to nie o tym, ale brakuje mi tu przykładów z krajów jak Afganistan, Irak czy Libia, której są mniej odległe w czasie za to znacznie bardziej powiązane z działaniami armii USA.
Myślę, że chodziło o jednoznaczne przykłady, które wszyscy zaakceptują jako złe. Gdy podaje się przykłady z bliższej przeszłości jak ten Afganistan czy Irak to wzbudza to więcej kontrowersji i cześć ludzi je zaakceptuje, a część będzie się oburzać, że nie było w tym nic złego. Wzbudzałoby to niepotrzebną dyskusje nie związaną z tematem, który chciał poruszyć i może niepotrzebnie wykluczyło cześć odbiorców.
@@polemizator723 Dzięki, nie wiedziałem, że jest Kanadyjczykiem (poprawiłem). Mimo tego, wg mnie zauważalnie jest unikanie charakterystycznych tematów jak te przeze mnie wymienione. Mam nadzieję, że nieświadomie lub z dobrymi intencjami.
@@mateuszm128 Czy kojarzysz Gwałt Nanking? Spodziewam się, że raczej nie, bo chociaż było to jedno z najokrutniejszych ataków podczas Drugiej Wojnie Światowej, przeciętny Polak nie ma o tym bladego pojęcia. Gdy Peterson daje wykład, musi wziąć pod uwagę, że będzie mówił do ludzi z różnych środowisk o różnych poziomach wiedzy. Dawanie przykładów, które są uniwersalnie rozpoznawalne jest konieczne by sięgnąć do jak największej liczby osób.
Mam nieco odmienne zdanie na temat tej analizy. Pierwsza część odnosząca się do stawienia czoła swoim lękom jest jak najbardziej na miejscu. Przyrównanie Ginevry "Ginny" Weasley do legendarnej Guinevery jest tutaj bardzo trafne. Guinevera uwiedziona przez Mordreda (Bazyliszka) jest przyczyną śmierci zarówno Artura (Harrego), jak i Mordreda (Bazyliszka). Problem moim zdaniem jest w samej naturze feniksa - pojawia się niczym Deus Ex Machina rozwiązując wszystkie problemy Harrego. Fawkes jest zwierzęciem / wysłannikiem Dumbledora i gdyby nie jego interwencja Harry umarłby. Z jednej strony człowiek stawił się swoim problemom ratując kobietę, która była uwiedziona przez "cień", z drugiej zaś strony gdyby nie boska interwencja - zostałby pokonany. Pozostaje jeszcze kwestia "cienia" - Bazyliszka. Bazyliszek raczej nie posiada animy, jako części nieświadomości z teorii Junga.
Nie powiedziałabym, że Fawkes to Deux Ex Machina. Dumbledore wyraźnie powiedział w Komnacie Tajemnic: odejdę z Hogwartu, gdy nikt z całego zamku nie pozostanie mi wierny (czy jakoś tak, na pewno było coś z wiarą albo lojalnością). A jeżeli ktoś poprosi o pomoc, zawsze ją dostanie. Jak dla mnie to wypisz wymaluj relacja człowiek - Bóg. Harry pozostał mu wierny (w komnacie powiedział Riddle'owi, że Dumbledore jest potężniejszym czarodziejem niż Voldek), czym sprowadził na siebie wybawienie. Jezus mówił "twoja wiara cię uzdrowiła", tu można użyć: "twoja wiara cię uratowała". Moim zdaniem bardzo fajny zabieg.
10/10 nareszcie tworzy się jakiś ogarnięty panel dyskusyjny i to bez "ukłądnych" i "poprawnych" ograniczeń...taka mysł wolna i wolność ubezpieczająca..czyli na pwno indywidualna zawsze a nie poprawnie demokratycznie głosowalna...dulszczyzna. Mało tego i tym bardziej cieszy takie podejśćie oparte na rozsądku i rozumie.
Ten gość gada tak ogólnikowo że już całkiem pogubiłem się o co mu chodzi, to tak jak by ktoś mi tłumaczył że ziemia jest okrągła bo tak jest skonstruowany świat, a w minecrafcie planety są kanciaste. No i co z tego? z resztą w ogóle mi się wydaje że on za bardzo rozdrabnia tę książkę, zaczęło się od tego że to miała być książka dla dzieci ale on ewoluowała z wiekiem tak jak sam Harry. To jest książka do poduszki, dla kogoś może na tyle interesująca żeby czytać całą serię przez miesiąc w każdej jednej wolnej chwili. Po ukończeniu przychodzi refleksja człowiek zastanawia się co by zrobił inaczej niż Harry a co by zrobił dokładnie tak jak on. A Jordan rozdrabnia to na atomy? po co? J.K. Rowling z całą pewnością nie myślała tak głęboko jak on gdy to pisała, z tego co "JA" wiem pisała raczej trochę z serca trochę z fantazji. A on robi z tego debatę naukową 😟😞
Bardzo lubię słuchać JP, ale tutaj zobaczył, a raczej wyczytał, coś czego nie ma i nie było. Cała opowieść o HP jest dość trywialna i jednowymiarowa, a podejście do magii instrumentalne. Na tej samej zasadzie można analizować legendę o Szewczyku Dratewce nieunicestwiającym Smoka, który to z kolei symbolizuje niezaspokojone żądze i archetypiczne namiętności itp. i itd. Bez jaj...
@GAgaV8 To tylko komentarz i współczuję, że tak postrzegasz życie. Mogę Cię jedynie zapewnić i być może pocieszyć, że to PRAWDZIWE życie jest bardzo proste. Poczytaj Carla Junga. Peterson go lubi również. ☺️
Ciekawe czy kiedyś zrobi interpretację książek o Królu Maciusiu Pierwszym jako podręczniku o działaniu polityki i dworskich intryg/parafrazie życia Napoleona.
No jak to dlaczego smoki porywają dziewice? Żeby rycerze nie mogli, lub właśnie mogli poprzez ich uwolnienie, zakosztować ich słodyczy....czy coś takiego xD
No przyznam się. Nie rozumiem co on miał na myśli i o co chodzi w tej interpretacji. Ciągła zmiana tematu i długie wywody nie na temat psują klarowność przekazu. Swoją drogą kiedy zaczął mówić o sekcie coś sobie przypomniałem. Kilka lat temu oglądałem jakiś tam filmik o sektach religijnych. Była tam poruszana kwestia zrzucenia winy na nas zwykłych ludzi żeby pozyskać ku temu jakiś zysk. Przykładem był kościół katolicki w którym rodzimy się z grzechem pierworodnym a na mszach wygłaszamy wiązanki: "Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina". Zacząłem bliżej obserwować zachowanie Petersona i zauważyłem tutaj podobne mechanizmy. Zwróciłem też uwagę na studentów. Kiedy podszedł do jednego i zwrócił się do niego personalne ten instynktownie pochylił się do tyłu. Może jestem zbył głupi żeby pojąć mądrości tego pana, może to kto inny jest w sekcie. Może świat nie jest czarno-biały.
Źle zrozumiałeś wykład. Idea grzechu pierworodnego polega na tym że każdy człowiek ma potencjał do czynienia zła. Ważne jest by uświadomić to sobie i wyzbyć się złudnego przekonania że jesteśmy tacy dobrzy i moralni
Ani Peterson, ani Kościół nie uczą, że wszystko to nasza wina. Obaj uczą, że jesteśmy odpowiedzialni za działania których się podejmujemy. Grzech pierworodny to duchowy stan słabości człowieka, wskazujący że domyślnie jesteśmy bardziej skłonni do wygodnego zła niż wartościowego dobra, i na bycie dobrym człowiekiem musimy: 1. Oddać się Bogu, najwyższej, najmądrzejszej istocie, która jest dobrem samym w sobie 2. Ciągle podejmować świadomy wysiłek stawania się lepszym, bo bez naszej woli działania powoli stoczymy się w otchłań piekieł którą wcześniej sami wydrążymy. Jordan Peterson uczy podobnie: nie wiem czy w którymś wykładzie, pewnie tak, a na pewno w książce prezentuje taki sam pogląd na świat: ludzie są raczej umiarkowanie źli, skłonni to wygody kosztem wartości i pożytku, a wybieranie Dobra przychodzi nam trudniej niż Zła. I próbuje przede wszystkim przekazać swoim słuchaczom, że mimo iż życie jest ciężkie i pełne cierpienia, na dodatek czynienie dobra to twardy orzech do zgryzienia, to TY możesz sobie z tym poradzić, możesz posprzątać swoje życie i sprawić by świat był nieco lepszym miejscem, poprzez wzięcie odpowiedzialności za swoje czyny i szukanie Dobra w doskonalszym rozumieniu, w kulturze i mądrości innych, nie tylko na swój bardzo ograniczony sposób. I nie jest to wytykanie niedoskonałości ani przez Kościół, ani przez Jordana. To obietnica lepszego jutra, jeśli tylko zechcesz zabrać się za jego polepszanie. A co do rozumienia Harrego Pottera J. Peterson wskazuje na kilka punktów: 1. "Magiczne" pochodzenie Harrego. W książce Harry ma swoich teraźniejszych opiekunów i magicznych rodziców. JBP odnosi to do nas: jesteśmy dziećmi zarówno naszych rodziców, natury i kultury. W każdej z nich drzemie potencjał do uczynienia nas kimś niezwykłym, i powinnyśmy dążyć do odkrycia tego potencjału i realizacji go 2. "Magiczny" zamek, piękne miejsce, w którym każdy chciałby się chyba znaleźć, ma w piwnicy węża, coś, co może Cię zabić, co paraliżuje, gdy się na to spojrzy, co chce zguby mieszkańców zamku, jak wąż w Eden. Chodzi o motyw nieokiełznanego chaosu, który zawsze czai się w cieniu, nawet pośród rajskich drzew 3. Harry ma w sobie cząstkę Voldemorta, pierwiastek czystego zła. To pozwala mu zwyciężyć zło, bo może je wyczuwać, zrozumieć i przechytrzyć, dlatego że zintegrował tą część siebie, użył ją do walki ze złem zamiast dusić w sobie (w "Zakonie Feniksa" ta część sprawiła mu wiele problemów) 4. Z wężem z podziemi trzeba walczyć, tak jak Harry z bazyliszkiem. Stawia czoło potworowi z głębin. I nie wszystko idzie dobrze, Harry zostaje ranny i może umrzeć. Tak się jednak nie dzieje, gdy ratuje Go feniks-odrodzenie, zesłany przez opiekuna zamku. JBP wyjaśnia w tym, że aby osiągnąć jakiś cel, znaleźć skarb, zrobić coś bardzo wartościowego, trzeba wejść tam gdzie boimy się wejść. W innym wykładzie powiedział coś w stylu "Jeśli szukasz jakiegoś skarbu w swoim życiu, prawdopodobnie jest On tam, gdzie najbardziej boisz się zajrzeć, inaczej już byś go znalazł". O to w tym chodzi: najwartościowsze rzeczy biorą się z najstraszniejszych miejsc naszego życia: lekcje, mądrość, oświecenie. Walcząc z wężem odniesie się rany, i to takie które coś w nas zabiją. Ale Bóg Ojciec, czyli Opatrzność, jakkolwiek rozumiana, jeżeli byliśmy wierni, wyśle w to miejsce feniksa, odrodzenie, zmartwychwstanie. Coś, co w nas umarło odrodzi się jako coś doskonalszego, świętszego. Dlatego warto walczyć ze smokami, warto wchodzić tam, gdzie boimy się wejść. Długie mi to wyszło ;D Mam nadzieję że rozjaśniłem
Nie chcę być nie miły, ale wydaję się, że masz bardzo wąskie ogarnięcie tematów jakie porusza Peterson. To są wykłady na uczelniach humanistycznych więc porównywanie elementów ze źródeł religijnych, filozoficznych i psychologicznych jest jak najbardziej na miejscu. Twoje ciągłe porównania wykładu z kazaniami religijnymi ukazują twoje uprzedzenia i w momencie kiedy zaczął wywoływać w tobie niewygodę rzuciłeś to jako tarczę obronną.
@@mathuraphael9196 Ciekawa analiza, jednak mocno wygładzona. Kościół katolicki twierdzi wyraźnie, że musisz się spowiadać w konfesjonale, aby pokonać grzech. To tylko jeden z przykładów.
Porownanie magii do nauk humanistycznych moze byc zastapione porownaniem magii do nauk scislych. I to bardziej sie klei, jako ze magia zmieniasz rzeczywistosc tak jak liczba, rownaniem czy teoria. Bardziej to sie przeklada, ale autor niestety wykorzystuje HP to propogowania swoich pogladow. Zamiast analizowac dokladnie tekst.
Obozy koncentracyjne w Rosji? Tam były i są łagry, czyli obozy pracy. Obozy koncentracyjne były niemieckie, tak mnie uczono w Polsce. Widać na amerykańskich i kanadyjskich uniwersytetach uczą inaczej.
@Małgorzata Lem. W Polsce były _niemieckie_ obozy zagłady (obok licznych obozów pracy, gdzie zagłada odbywała się że tak powiem, wtórnie).. Obozy koncentracyjne, jak sama nazwa wskazuje, służą do zebrania ludzi w jednym miejscu - i są wynalazkiem BRYTYJSKIM, z czasów Wojen Burskich w Afryce, poprzedzonym pomysłem rezerwatów dla Indian Północno amerykańskich (chociaż to nie były strice 'obozy'). I tak, występowały również w Rosji i ZSRR.
Po co repostować bełkot szarlatana Petresona? Harry Potter jest naszpikowany fnordami, analiza zwłaszcza książek tej serii siląca się na powagę to szczyt postmodernistycznego pseudointelektualizmu.
mam wrażenie, że peterson nie mówi rzeczy złych, czy szkodliwych tylko oczywiste, przez co ciężko się tego słucha. to trochę jak poradnik gotowania wody... niby można, ale po co?
"Długaśne są" - po tym tłumaczeniu bardzo szybko zakończyłem odtwarzanie filmu :D No po prostu poczułem wewnętrzne zażenowanie, Peterson mówiący "they are long, ey?" na "długaśne są, nie"? Wybiło mi miernik wewnętrznego zażenowania :( Tłumaczu, bierz pod uwagę nie tylko tekst, ale również kontekst sytuacji i osoby.
Harry Potter zapewne przedstawia to co chciała autorka. A tak głębokie analizy fantasy jest trochę naciągane. Problem z filozofowaniem jest taki, że nie łatwo jest określić wynik takich słownych równań. Matematyka taka nie jest i po 10 godzinach obliczeń może się okazać, że ku zaskoczeniu któreś założenia były błędne. Czy da się do wypowiedzi Jordana Petersona odnieść pragmatycznie? Może to tylko zaspokaja ciekawość? Poza tym nie wierzę, że da się pojąć temat samą teorią. Gdyż zawsze różni się ona od praktyki. Ciekawe co by powiedziała J.K. Rowling.
Uważam, że się mylisz - ta analiza dowodzi, że filozofia może być jak matematyka. Akurat tutaj Peterson posłużył się przykładem Harrego Pottera ale przecież równie dobrze mógłby użyć twórczości Tolkiena, Brandona Sandersona czy Sapkowskiego. Ponieważ najpopularniejsze sagi świata nie są najpopularniejsze dlatego, że ich autorzy "odkryli Amerykę". "Ameryka" od dawna jest odkryta (wiadomo, że nie do końca) przez wybitnych uczonych, psychologów i filozofów. Ludzkie działania i pragnienia są dosyć dobrze poznane i wbrew powszechnemu przekonaniu wcale nie jesteśmy, jako jednostki, tacy wyjątkowi. Nie! wszyscy jesteśmy zasadniczo tacy sami. Dlatego lubimy czytać (zasadniczo) te same historie - nawet jeśli są nieco inaczej opakowane w słowa. Wielkość poszczególnych twórców nie polega na wymyślaniu archetypów tylko na ładnym opowiedzeniu tego o czym chcemy przeczytać. Nie jestem pewny czy przelałem moje myśli w sposób choćby zbliżony do zamierzonego :)
Turbo naciągane powiązania z mitami i wnioski raczej z mitów dotyczących tych powiązań niż z Pottera. Harry był synem, a jak wiemy syn marnotrawny powrócił jak i on do nauki magi ... ble ble ble ... i jedziemy dalej. Tak można ze wszystkim...
Nie do końca chyba rozumiesz o co w tych porównaniach chodzi. Pan Peterson szuka archetypów które są tak mocno zakorzenione w naszej kulturze że nawet autorzy (w tym przypadku J.K Rowling) nie są do końca świadomi że ich używają.
Dokładnie, bicie postmodernistycznej piany zamiast wytknięcia faktu że HP to pełen fnordów nonsens - doszukiwanie się archetypów w historii która normalizuje wykorzystywanie dzieci, okrucieństwo, gloryfikuje bezsilność maskując ją jako "przeznaczenie" - nic dziwnego że religijni fundamentaliści wytykają ohydne aspekty tej serii ale mówią o tym językiem wiary więc do łasych na pseudointelektualny bełkot tak podana prawda nie dociera.
@@jakubjaneczek5786 Ależ rozumiem o co mu chodziło i nadal uważam że to totalne naciągane bo na takiego feniksa należy moim zdaniem spoglądać (brakuje mi określenia) "element kultury fantasy" jak orkowie, elfy w Tolkienowskiej wersji a nie małe leśne duszki, są jak stal w rękach kowala, materiałem w ręku pisarza do stworzenia czegoś pięknego/użytecznego a nie stalą jak symbolem rzeczy trwałych/wytrzymałych.
Harry poter, posiadający cnoty, porównywany do proroka, to przesada. Książka która naszpikowana jest okultyzmem, okropnymi scenami i złem nie jest lekturą, która wprowadza sopkuj i dobro.
no cóż Peterson tylko potwierdza to co inni mu zarzucają, liczą się tylko ci którzy należą do wybranej wtajemniczonej grupy, jeśli masz ambicję ale nie nie masz pleców, to jesteś skazany na bycie naiwnym prostaczkiem w oczach wyrafinowanej klasy uprzywilejowanych,
Właściwie nie jestem pewien, o co mu chodziło tym razem. Na końcu opowiada, że Potter to taka bajeczka i że to wszyscy łykają, ale większość starego testamentu to taki Harry Potter a jednak ogromne masy biorą to za prawdziwe wydarzenia mimo tego, że dowodów albo nie ma albo są słabe. Heck, z powodu przeczytania starego testamentu dwa razy za dzieciaka tak polubiłem fantasy w latach szkolnych. Ewentualnie o to mu chodzi, że tak łatwo to łykamy, bo to jest dla nas przydatne, że prowadzi do odbudowania się. IDK, tym razem nie rozumiem celowości tych 20 minut, może zwyczajnie coś ważnego nie uchwyciłem i potem już było z górki ciągu niezrozumienia.
Wykłady tego gościa to jest strumień samoświadomości, nawet nie można z nim polemizować, bo co 5 bzdur powie 1-2 mądre kwestie. Zastanawiam się u którego dilera kupuje stuff
@@baltofarlander2618 Kręcili z córką - atencyjną ździrą świecącą dupą przy każdej okazji przekręt na książki o diecie, teraz chcą sprzedać historię tragedii o chorobie i uzależnieniu. Nawet jeśli jego żona umiera to obnosili się z tym zbyt ostentacyjnie. Naciągacze i hipokryci.
wszystko fajnie pieknie tylko rodzina Dursleyow byla w pol mugolska. Ciotka Petunia byla harlakiem - pochodzila z bardzo magicznej rodziny lecz ona nie miala mocy przez co nienawidzila harrego bo tego zawsze chciala/zazdroscila mu. Sam wstep tego pierdolenia pana Jordana jest juz bledny wiec dalej raczej nie ma co sie zaglebiac....
Nie była charłakiem. Lily Evans (czyli jej siostra) pochodziła z w pełni mugolskiej rodziny (tak jak Hermiona była jedyną czarownicą w rodzinie). Był fragment w piątej części, że Snape w swoim wspomnieniu nazywa Lily szlamą. To rozstrzyga wszystko. To Harry może o sobie powiedzieć, że pochodzi z półmugolskiej rodziny.
Coraz bardziej widać, że Peterson to jest jednak wydmuszka. Tak naprawdę, to po prostu nieco bardziej zaawansowany i podparty pracą w klinice coach. Nie rozpisując się, po zastosowaniu podobnego ostrza, które on używa w analizie - wychodzi niezmiennie, że jest on tylko psychologiem ... Nagminnie nie podaje źródeł, zakres odwoławczych postaci ma bardzo wąski i powtarzalny, nie rozumie koncepcji filozoficznych (do tego stopnia, że nie rozróżnia Marksa młodego i starego, marksizmu od późniejszego - stojącego w sprzeczności z Marksem - bolszewizmu, zrównuje postmodernizm z marksizmem, używa często kolokwialnych, prawackich określeń jak "marksizm kulturowy (co w ustach naukowca jest kompletnie dezzawuujące jego kompetencje ...) które krytykuje. Niby nie sławi wprost skrajnej prawicy i neonazistów, ale w jakikolwiek sposób sie od nich nie odcina, nie komentuje efektu megapopularności po stronie inceli, kukluxklanowców, ultra-konserwatywnych libertarian, fakatyków religijnych i róznych "proud boys". W dodatku, to że sam padł ofiarą leków, i wyautował się do Rosji pokazuje, że nie do końca żyje on w realnym świecie. Ażeby psycholog - jak się o nim mówi "kliniczny" (ale jakoś nie ma za dużo o jego praktyce klinicznej, nieprawdaż ? Jako pracownik naukowy chyba też w rankingach specjalnie publikacji czy odkryć nie jest uznany, za to na YT - masy materiałów ....)- zaordynował sobie tak uzależniające leki, i tak niezbyt skuteczne jak benzo ? W 2020 roku brac tzw. "clony" ? A w końcu dać dyla do kliniki na leczenie do Rosji ? Do psychuszki ? No przepraszam, ale facet nie jest dla mnie autorytetem, który ma mi mówić, jak należy znosić cierpienie, trudności, zmuszać się do rozwoju. Życzę jego żonie jak najlepiej, oby wyszła z raka, ale przy jego hajsie i możliwościach ze znajomościami w środowisku psychiatrów, to jest bardzo żenujące.
Gorszy od Harrego Pottera jest tylko: - jazz - i polskie reggae. - oraz reggae - jak również polski jazz I nie bierzcie tej pojebanej książki po angielsku jeśli chcecie zacząć czytać po angielsku. To jest tak toporne w czytaniu, a jak Hagrid zaczyna pierdolić to chuj mnie jasny strzela. Weźcie coś innego. Weźcie innego coś. Innego coś weźcie. Coś innego weźcie. Innego weźcie coś. Coś weźcie innego.
@@amnimotuspictures2205 Wszystko wygląda źle, albo dobrze, łatwo albo trudno zależnie z czym się to zestawi i w ten sposób po przeczytaniu pierwszej lepszej książki Nesbo po angielsku, nigdy więcej do tego topornego syfu Pottera nie wrócę. Mowa oczywiście o walorach edukacyjnych angielskiego, po polsku może i się dobrze czyta, nie wiem. I nie chodzi tutaj bynajmniej o fabułę, kwiecistość opisów, akcję itd. Po prostu nie ma tam flow i zdecydowanie dla początkującego czytanie tego jest gorszym wyborem niż np. wspomniany przeze mnie autor. Co Wy w tym jazzie widzicie... Niektóre kawałki nawet da się lubić, ale większości kompletnie nie rozumiem, pomimo iż dysponują bardzo często lepszym warsztatem technicznym niż inne gatunki.
Film tak długi z Jordanem Petersonem powinien być jednak nie tylko przetłumaczony, ale wręcz zdubingowany. Pięco minutowe filmy mogę przeboleć, cały czas czytając napisy, ale dwadzieścia minut to trochę za długo, i potencjalne zmęczenie może przesłaniać ciekawość treści filmu. Przy tak długich produkcjach powinieneś sam, lub z czyjąś pomocą, zdubingować to, czy po prostu być lektorem. To na pewno zwiększyło by atrakcyjność tego filmu.
Informacja dla admnistratora konta Wojna Idei! Jako widz i fan kanału oraz zamieszczanych wypowiedzi Pana Jordana Petersona, proszę w imieniu wszystkich oglądających Pana/Pani o zorganizowanie wyjazdu fanów kanału na wykłady Pana Petersona i możliwość jego osobistego poznania. Kto się z tym zgadza proszę o kciuk w górę.
Coraz bardziej widać, że Peterson to jest jednak wydmuszka. Tak naprawdę, to po prostu nieco bardziej zaawansowany i podparty pracą w klinice coach. Nie rozpisując się, po zastosowaniu podobnego ostrza, które on używa w analizie - wychodzi niezmiennie, że jest on tylko psychologiem ... Nagminnie nie podaje źródeł, zakres odwoławczych postaci ma bardzo wąski i powtarzalny, nie rozumie koncepcji filozoficznych (do tego stopnia, że nie rozróżnia Marksa młodego i starego, marksizmu od późniejszego - stojącego w sprzeczności z Marksem - bolszewizmu, zrównuje postmodernizm z marksizmem, używa często kolokwialnych, prawackich określeń jak "marksizm kulturowy (co w ustach naukowca jest kompletnie dezzawuujące jego kompetencje ...) które krytykuje. Niby nie sławi wprost skrajnej prawicy i neonazistów, ale w jakikolwiek sposób sie od nich nie odcina, nie komentuje efektu megapopularności po stronie inceli, kukluxklanowców, ultra-konserwatywnych libertarian, fakatyków religijnych i róznych "proud boys". W dodatku, to że sam padł ofiarą leków, i wyautował się do Rosji pokazuje, że nie do końca żyje on w realnym świecie. Ażeby psycholog - jak się o nim mówi "kliniczny" (ale jakoś nie ma za dużo o jego praktyce klinicznej, nieprawdaż ? Jako pracownik naukowy chyba też w rankingach specjalnie publikacji czy odkryć nie jest uznany, za to na YT - masy materiałów ....)- zaordynował sobie tak uzależniające leki, i tak niezbyt skuteczne jak benzo ? W 2020 roku brac tzw. "clony" ? A w końcu dać dyla do kliniki na leczenie do Rosji ? Do psychuszki ? No przepraszam, ale facet nie jest dla mnie autorytetem, który ma mi mówić, jak należy znosić cierpienie, trudności, zmuszać się do rozwoju. Życzę jego żonie jak najlepiej, oby wyszła z raka, ale przy jego hajsie i możliwościach ze znajomościami w środowisku psychiatrów, to jest bardzo żenujące.
Film przetłumaczony przez widza R.S. :) Poprzedni film z tłumaczeniem Jordana Petersona pt. "Mroczne myśli i jak sobie z nimi radzić" niestety nadal pozostaje bezpodstawnie zbanowany, ale można go obejrzeć na Facebooku: facebook.com/wojnaidei/videos/2764914316903945/
Zapraszam też do wykopania: www.wykop.pl/link/5259915/jordan-peterson-analizuje-harry-ego-pottera/
Wojna Idei masz może gdzieś analizę króla lwa?
@@bulandialbulanda Nie mam, może kiedyś wpadnie ;)
Czo to jest? Jordan Peterson po Polsku!!! Bardzo Dobrym!!!
Mówicz po Angielsku? I can help you find source materials for Peterson for references. He has some good points and I met him BEFORE he started his tour. His friend who got him into TV is Polish, but you oughta know that if you read his book.
Tłumacz, wspaniały gość. Dziękuję za fatygę. Dowiedziałem się wielu bardzo ważnych rzeczy dotyczących mojego zachowania
Poszedłbym na studia tylko dla takiego wykładowcy
Studia byczq tak nie wyglądają przynajmniej nie w polsce
Ciekawe jak u niego wyglądają kollosy xD
@@mateuszchojna4453 tam się nie stawia na taki system edukacji. Ty masz być zainteresowany studiami, a nie mieć wbijane do głowy na siłę informacje, które nic w życiu nie zmieniają. Po takim wykładzie nie da się go zapomnieć, po prostu nie da.
@@kuba1762 Trafna uwaga, niestety jest różnica tam a u nas. Mówi się że w Polsce "szkoli" się dużo bardzo dobrych specjalistów, i dokładnie tak jest z podkreśleniem SZKOLI pogrubiając SPECJALISTÓW.
Same
To będzie niezłe, czuję to! Jako wieloletnia fanka HP (Hewlett-Packard), na którym uczyłam się czytać i dzięki któremu zaczęłam uwielbiać książki, jestem bardzo ciekawa, jakie mroczne rzeczy z tej serii o przyjaźni i poświęceniu wysnuje mój ulubiony pan Peterson. 20 minut uczty, czuję to.
Edit: A jednak udało mu się przeprowadzić ciekawą analizę. Przyznaję, spodziewałam się jakichś intelektualnych dociekań, co jest "nie tak" w Harrym lub jak buntuje młodzież. Interesujące rozważania, sama nie patrzyłam do tej pory w taki sposób na motyw bazyliszka pod zamkiem. Wypadałoby jeszcze raz przeczytać całą serię pod kątem wyłapywania symboliki i archetypów.
Bardzo lubię książki o Harrym Potterze i cieszę się, że ludzie nie szufladkują ich jako bajek dla dzieci, że wyciągają z nich głębsze wątki. Ale jednak strasznie mnie mierzi swoboda, z jaką Peterson przekręca książkowe fakty, żeby pasowały do jego interpretacji.
- Harry nie lubił Dursley'ów, bo traktowali go jak czarną owcę, a nie dlatego, że byli niemagiczni, "gorsi".
- Znał język wężów, a nie "język Voldemorta".
- Zszedł do komnaty tajemnic nie po to, żeby spotkać Bazyliszka, tylko żeby znaleźć Ginny. A jej z kolei szukał, bo a) była siostrą jego przyjaciela, b) Hogwart miał zostać zamknięty w przypadku jej śmierci, a Harry nie chciał mieszkać u Dursley'ów. Traktowanie jej jako dziewicy, którą męski bohater chce zdobyć, jest mocno nietrafione, biorąc pod uwagę, że była mu całkowicie obojętna jeszcze przez następne kilka lat. (No i miała wtedy 11 lat.)
- Spojrzenie bazyliszka zabijało (paralizowało tylko wtedy, gdy zostało osłabione przez jakieś czynniki zewnętrzne, np. odbicie od lustra). I nie mieszkał w zamku od zawsze, tylko odkąd go tam umieścił Salazar Slytherin.
- Kiedy feniks przyleciał, Harry nie był sparaliżowany.
- To może nie jest przekręcenie faktów, ale... Dumbledore jako król magicznego zamczyska...? Jest raczej archetypem nauczyciela, mędrca, mistrza, niż monarchy.
Wiem, że to wszystko może wyglądać na nieistotne detale, ale skoro ktoś był w stanie wysnuć z nich opowieść o Harrym jako typowym samcu alfa, który czuje pogardę wobec "normalnych" ludzi, ratuje dziewice, żeby zdobyć ich zainteresowanie, i schodzi do podziemi, żeby poznać mroczną część swojej duszy - to może jednak mają znaczenie ;) Ostatecznie analiza mnie rozczarowała, ale mam nadzieję, że kogoś zainspiruje do przeczytania tych książek i wyciągnięcia z nich tego, co najlepsze :)
agachocz dokładnie tak
Dzieki za te analize
Mógłbyś podać jakie? jestem ciekaw.
@@KanTrocero co "jakie" ci podać? Nie wiem, do którego miejsca się odnosisz...
Tak było, ALE on niczego nie przekręca. On tylko odnajduje elementy mitu i archetypy. Badacze literatury tak robią. Zbyt dosłownie to bierzesz. Gdyby to tak traktować, to byśmy musieli powiedzieć, że archetypy w ogóle nie istnieją. To,co robi Jordan to jest dokładnie to,czego się oczekuje. On nie zaprzecza niczemu,z tego co tu napisano. No i daj mu kredyt, Jordan naprawdę nie spłyciłby tak tej historii.
J.K. Rowling dawno straciła prawo do decydowania co jest w kanonie Harrego Pottera, niech zajmie się tym Peterson.
Nie jest to głupie.
🤦♀️
nie uważam, żeby peterson powinien miec do tego prawo, ale jkr powinna je stracić zaraz po postawieniu kropki na koncu "insygniów śmierci"
@@ink5200 czemu twórczyni uniwersum miałaby stracić prawo decydowania jak to uniwersum wygląda
Zawsze wydawało mi się, że HP to historia sieroty adoptowanego przez kuzynostwo. Harry, źle się czuje u nich przez ich relację i co przeżył przez co wykształca się u niego mechanizm obronny w postaci wyobrażenia, że jest częścią innego świata i w tym świecie jest ważny i doceniany.
Prędzej historia sieroty z porządnej rodziny wychowanej przez zawistnych i zazdrosnych krewnych. Na nieco bardziej choć i tak mało realny świat można by to odnieść tak że był przykładowo synem zamordowanych agentów z jakichś tajnych służb i te tajne służby przyszły po niego żeby go wyszkolić by mógł się zemścić.
Autorka chciała raczej przekazać że nawet jak ktoś jest poniewierany w domu to w innym środowisku może być traktowany normalnie
Dursleyowie źle go traktowali, ponieważ był horkruksem, a wiemy doskonale jaki wpływ na ludzi mają horkruksy.
@@twojstary2556 nieprawda, Dudley na koniec zaczął szanować Pottera, to po pierwsze, po drugie gdyby tak było to musiałby mieć taki sam wpływ na chociażby Rona i Hermionę. Widocznie żywy Horkruks nie miał tak silnego oddziaływania.
@@twojstary2556 Lub nie oddziaływał wcale
Więcej Petersona!!
Be careful, he's a little Heidegerian.
Uwielbiam interpretację dzieł kultury poprzez psychoanalizę (to nazwa metody, nie uważam, że Jordan posadził Harrego na kozetce). A ta jest tak dobra, że obejrzę to jeszcze raz później, gdy ochłonę. Dzięki Szymon!
Thank you 🤝🇵🇱
Bardzo dziękuje za to tłumaczenie. Super cenna lekcja, przede wszystkim ta idea myślenia na wspak nad zdobywaną wiedzą. Pomoże na następny semestr :)
Nie przepadam za Petersonem, ale obejrzałem nawet z przyjemnością :) Trzeba przyznać, że facet umie wykładać.
Jaka piękna dedykacja
Bardzo cenny materiał i dobre tłumaczenie. Pozdrawiam
Każdy temat poruszony w tym wykładzie odczułem że był mi bliski. Bardzo trafny przekaz.
Dzwonek działa dobrze, oglądam film 10 sek po premierze ;D
Świetne. Bardzo podobają mi się wypowiedzi tego Pana. Fajnie by było ,jakby to ktoś polskim księżom pokazał. Może by zrozumieli, że Harry Potter nie jest taki zły. 😂
W pełni się zgadzam.
Xd
Nie mogę się doczekać aż Peterson zacznie znowu udzielać wykładów
To mi przypomina film w którym Braun tłumaczył że Yoda jest żydem
Bo jest.
en.wikipedia.org/wiki/Jedediah
"Yoda" to słowo pochodzenia hebrajskiego.
A właśnie. Niedługo zaraz premiera najnowszej części także czekam na analizę Brauna ;)
Intergalaktyczna bezpieka z tym małym Yodą na czele.
Do mnie interpretacja całkowicie trafia :] Zaciekawił mnie "mit kobiecości' masz może film gdzie Peterson to tłumaczy?
Możliwe, że miał tu na myśli "piękną i bestię". Widziałem taką wypowiedź Petersona na yt. Chyba na Wojnie idei jest.
komentarz jak bym zapomniał o kobiecym micie ;]
@@Johnny-Gf13 to chyba było "kobiece porno". Widzialem jak mowil o Jezusie jako meskim micie i Maryi z dzieckiem jako kobiecym, ale nie rozwinął tego.
szczerze mowiac gdybym studiowal na uczelni na ktorej wyklada Pan Paterson, doplacil bym i wzial drugi kierunek tylko aby miec mozliwosc uczestniczenia w jego zajeciach.
Jesteś drukarką Harry
Do mnie bardziej trafia analiza "Harry'ego Pottera" przeprowadzona przez księdza Natanka.
Czytałeś Harrego Pottera? A wiesz że tam są prawdziwe zaklęcia a za bycie jego fanem czeka cię piekło?
T O W I E D Z Ż E C O Ś S I Ę D Z I E J E
@@piotrwisniewski70 ja czytałem. i to przeczytałem go całegoooooo :D
@@superuberjedimaster niewierny! Ty heretyku! Spodziewaj się hiszpańskiej inkwizycji! A raczej się jej nie spodziewaj bo nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji!
@Dawid Stanaszek No co ty nie powiesz? Również nie wierzę w Boga ,ale do diaska! Przestaniecie pisać pod każdym komentarzem, w którym jest mowa o Bogu ,że on nie istnieje?
Oglądamy z babunią robiąc świąteczne pierniczki😁 Dziękujemy 👋😊
Nie ma za co ;)
A co babcia myśli na temat wykładu?
@@sienkiewiczmonika1161
Mojej babci bardzo podobają się wykłady Petersona, a przynajmniej te fragmenty, które czasem ze mną ogląda :) Jak już kiedyś pisałam, wg mnie Peterson dotykając przeróżnych problemów, zjawisk, bolączek naszego życia w swoich teoriach wraca niejako do korzeni, do tego, co najprostsze, a co zostało niepotrzebnie skomplikowane, jasno i wyraźnie określa relację Bóg-człowiek, dobro-zło, właściwie mówi to, co niejako w prostych słowach przekazywali mi dziadkowie, (wiem, to duże uproszczenie i śmiała teza z mojej strony) z tym, że oczywiście nie są oni geniuszami i naukowcami 😉😊 Może dlatego babcia czasem ogląda te filmiki ze mną i mam nadzieję, że Twoje pytanie nie było złośliwe 😉 Bo ja, na szczęście mam już za sobą etap w życiu, kiedy myślałam, że wiem wszystko, a starsi ludzie nie mają o niczym pojęcia.Życie uczy pokory, a moja babcia to mądra kobieta :) Pozdrawiam.
@@lena93881 Nie, to nie było złośliwe. Po prostu byłam ciekawa jak starsza osoba to widzi. Ludzie różnie reagują. Mój dziadek twierdzi, że to strata czasu, bo ON wie, że tak jest, ale czasem uświadomienie sobie prostych rzeczy jest trudne.
buhahahaha i lykacie pajaca petersona ktory widzi ksiazkach fantasy dla dzieci WIELKA MISTYCZNA DROGE LUDZKOSCI buhahahahha on pierdoli jak ksiadz i wy lykacie pseudoreligie hahahahahahah
Jakie Peterson ma świetne przemyślenia na temat np. HP, którego ja łykam po prostu jak pelikan, świetny gościu
I p to właśnie chodziło w Harrym Potterze, a nie o homoseksualny związek Dumbledora i Grindelwalda, ani o masturbującego się Rona.
tak
Akurat z tych dwóch pierwsza rzecz to interpretacja Petersona, a to drugie to interpretacja samej autorki XD
@@batrachomyomacha313 Autorce się miesza w głowie. Nie ma co do tego wątpliwości.
@@look997 Próbuje na nowo wskrzeszać markę takimi tekstami.
@@Zardzewialy95 Ale jej coś strzeliło do głowy ideologicznie. Nie mam wątpliwości.
Może też dopasowanie się do środowiska, w którym przebywa.
Takich wywodów to mogę słuchać
12:42 tu proposition w sęsie założenie/twierdzenie/teoria a nie propozycja/oferta
Ciekawie się słucha jak zresztą zazwyczaj w przypadku tego Pana. Jedna rzecz zwróciła moją uwagę. Kiedy Peterson zaczął mówić o zgłębianiu zła wewnątrz siebie podał takie swoje sztampowe (tak mi się zdaje) przykłady tj. nazistowskie Niemcy i stalinowska Rosja. Ja wiem, że to nie o tym, ale brakuje mi tu przykładów z krajów jak Afganistan, Irak czy Libia, której są mniej odległe w czasie za to znacznie bardziej powiązane z działaniami armii USA.
Myślę, że chodziło o jednoznaczne przykłady, które wszyscy zaakceptują jako złe. Gdy podaje się przykłady z bliższej przeszłości jak ten Afganistan czy Irak to wzbudza to więcej kontrowersji i cześć ludzi je zaakceptuje, a część będzie się oburzać, że nie było w tym nic złego. Wzbudzałoby to niepotrzebną dyskusje nie związaną z tematem, który chciał poruszyć i może niepotrzebnie wykluczyło cześć odbiorców.
Dlatego bo wiecej ludzi kojarzy Nazistowskie Niemcy I Związek Radziecki jako symbole zła i ucisku.
@@polemizator723 Dzięki, nie wiedziałem, że jest Kanadyjczykiem (poprawiłem). Mimo tego, wg mnie zauważalnie jest unikanie charakterystycznych tematów jak te przeze mnie wymienione. Mam nadzieję, że nieświadomie lub z dobrymi intencjami.
@@Guciom Masz racje tylko tak się zastanawiam czemu tak jest i czy więcej ludzi nie powinno mieć świadomości również o innych wojnach, zbrodniach itd.
@@mateuszm128 Czy kojarzysz Gwałt Nanking? Spodziewam się, że raczej nie, bo chociaż było to jedno z najokrutniejszych ataków podczas Drugiej Wojnie Światowej, przeciętny Polak nie ma o tym bladego pojęcia.
Gdy Peterson daje wykład, musi wziąć pod uwagę, że będzie mówił do ludzi z różnych środowisk o różnych poziomach wiedzy. Dawanie przykładów, które są uniwersalnie rozpoznawalne jest konieczne by sięgnąć do jak największej liczby osób.
Mądrego to zawsze miło posłuchać jest.
Mam nieco odmienne zdanie na temat tej analizy.
Pierwsza część odnosząca się do stawienia czoła swoim lękom jest jak najbardziej na miejscu. Przyrównanie Ginevry "Ginny" Weasley do legendarnej Guinevery jest tutaj bardzo trafne. Guinevera uwiedziona przez Mordreda (Bazyliszka) jest przyczyną śmierci zarówno Artura (Harrego), jak i Mordreda (Bazyliszka).
Problem moim zdaniem jest w samej naturze feniksa - pojawia się niczym Deus Ex Machina rozwiązując wszystkie problemy Harrego. Fawkes jest zwierzęciem / wysłannikiem Dumbledora i gdyby nie jego interwencja Harry umarłby. Z jednej strony człowiek stawił się swoim problemom ratując kobietę, która była uwiedziona przez "cień", z drugiej zaś strony gdyby nie boska interwencja - zostałby pokonany.
Pozostaje jeszcze kwestia "cienia" - Bazyliszka. Bazyliszek raczej nie posiada animy, jako części nieświadomości z teorii Junga.
Nie powiedziałabym, że Fawkes to Deux Ex Machina. Dumbledore wyraźnie powiedział w Komnacie Tajemnic: odejdę z Hogwartu, gdy nikt z całego zamku nie pozostanie mi wierny (czy jakoś tak, na pewno było coś z wiarą albo lojalnością). A jeżeli ktoś poprosi o pomoc, zawsze ją dostanie. Jak dla mnie to wypisz wymaluj relacja człowiek - Bóg. Harry pozostał mu wierny (w komnacie powiedział Riddle'owi, że Dumbledore jest potężniejszym czarodziejem niż Voldek), czym sprowadził na siebie wybawienie. Jezus mówił "twoja wiara cię uzdrowiła", tu można użyć: "twoja wiara cię uratowała". Moim zdaniem bardzo fajny zabieg.
10/10 nareszcie tworzy się jakiś ogarnięty panel dyskusyjny i to bez "ukłądnych" i "poprawnych" ograniczeń...taka mysł wolna i wolność ubezpieczająca..czyli na pwno indywidualna zawsze a nie poprawnie demokratycznie głosowalna...dulszczyzna. Mało tego i tym bardziej cieszy takie podejśćie oparte na rozsądku i rozumie.
Ten gość gada tak ogólnikowo że już całkiem pogubiłem się o co mu chodzi, to tak jak by ktoś mi tłumaczył że ziemia jest okrągła bo tak jest skonstruowany świat, a w minecrafcie planety są kanciaste. No i co z tego? z resztą w ogóle mi się wydaje że on za bardzo rozdrabnia tę książkę, zaczęło się od tego że to miała być książka dla dzieci ale on ewoluowała z wiekiem tak jak sam Harry. To jest książka do poduszki, dla kogoś może na tyle interesująca żeby czytać całą serię przez miesiąc w każdej jednej wolnej chwili. Po ukończeniu przychodzi refleksja człowiek zastanawia się co by zrobił inaczej niż Harry a co by zrobił dokładnie tak jak on. A Jordan rozdrabnia to na atomy? po co? J.K. Rowling z całą pewnością nie myślała tak głęboko jak on gdy to pisała, z tego co "JA" wiem pisała raczej trochę z serca trochę z fantazji. A on robi z tego debatę naukową 😟😞
A mówili, żeby nie pisać o Harrym Potterze na maturze
Uwielbiam to
Nie pije, nie palę, przeczytałem całego Harrego Pottera
To wiedz że coś się dzieje
ale to tak bez palenia i picia przeczytałeś ?
Czas na krucjatę DEUS VULT
Kocham 😍
Wlasnie tego potrzebowalem
Jest na yt film o wspomnianym największym micie kobiet?
ciekawa interpretacja
Mocne
Rowling sama by była pod wielkim wrażeniem tej analizy. Równie dobrze można by było interpretować obrazy Pollocka
Ciekawe co by Peterson wyinterpretował z kupy na patyku😂
Bardzo lubię słuchać JP, ale tutaj zobaczył, a raczej wyczytał, coś czego nie ma i nie było. Cała opowieść o HP jest dość trywialna i jednowymiarowa, a podejście do magii instrumentalne. Na tej samej zasadzie można analizować legendę o Szewczyku Dratewce nieunicestwiającym Smoka, który to z kolei symbolizuje niezaspokojone żądze i archetypiczne namiętności itp. i itd. Bez jaj...
Life is not difficult.
@GAgaV8 To tylko komentarz i współczuję, że tak postrzegasz życie. Mogę Cię jedynie zapewnić i być może pocieszyć, że to PRAWDZIWE życie jest bardzo proste. Poczytaj Carla Junga. Peterson go lubi również. ☺️
@GAgaV8 hola hola! Ja nic bym od Ciebie nie wymagał. Może tylko to abyś był sobą jak najczęściej. 🤘😁
zajebiste!!!!
Właśnie chciałem abys przetłumaczyl ten filmik
Komentarz dla statystyk
swietny
Ciekawe czy kiedyś zrobi interpretację książek o Królu Maciusiu Pierwszym jako podręczniku o działaniu polityki i dworskich intryg/parafrazie życia Napoleona.
No jak to dlaczego smoki porywają dziewice? Żeby rycerze nie mogli, lub właśnie mogli poprzez ich uwolnienie, zakosztować ich słodyczy....czy coś takiego xD
Wszedlem przypadkowo i nie zaluje. Dobre tlumaczenie
To się zamyka w jednym określeniu, archetypy...
No przyznam się. Nie rozumiem co on miał na myśli i o co chodzi w tej interpretacji. Ciągła zmiana tematu i długie wywody nie na temat psują klarowność przekazu. Swoją drogą kiedy zaczął mówić o sekcie coś sobie przypomniałem. Kilka lat temu oglądałem jakiś tam filmik o sektach religijnych. Była tam poruszana kwestia zrzucenia winy na nas zwykłych ludzi żeby pozyskać ku temu jakiś zysk. Przykładem był kościół katolicki w którym rodzimy się z grzechem pierworodnym a na mszach wygłaszamy wiązanki: "Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina". Zacząłem bliżej obserwować zachowanie Petersona i zauważyłem tutaj podobne mechanizmy. Zwróciłem też uwagę na studentów. Kiedy podszedł do jednego i zwrócił się do niego personalne ten instynktownie pochylił się do tyłu. Może jestem zbył głupi żeby pojąć mądrości tego pana, może to kto inny jest w sekcie. Może świat nie jest czarno-biały.
Źle zrozumiałeś wykład. Idea grzechu pierworodnego polega na tym że każdy człowiek ma potencjał do czynienia zła. Ważne jest by uświadomić to sobie i wyzbyć się złudnego przekonania że jesteśmy tacy dobrzy i moralni
Ani Peterson, ani Kościół nie uczą, że wszystko to nasza wina. Obaj uczą, że jesteśmy odpowiedzialni za działania których się podejmujemy. Grzech pierworodny to duchowy stan słabości człowieka, wskazujący że domyślnie jesteśmy bardziej skłonni do wygodnego zła niż wartościowego dobra, i na bycie dobrym człowiekiem musimy: 1. Oddać się Bogu, najwyższej, najmądrzejszej istocie, która jest dobrem samym w sobie 2. Ciągle podejmować świadomy wysiłek stawania się lepszym, bo bez naszej woli działania powoli stoczymy się w otchłań piekieł którą wcześniej sami wydrążymy. Jordan Peterson uczy podobnie: nie wiem czy w którymś wykładzie, pewnie tak, a na pewno w książce prezentuje taki sam pogląd na świat: ludzie są raczej umiarkowanie źli, skłonni to wygody kosztem wartości i pożytku, a wybieranie Dobra przychodzi nam trudniej niż Zła. I próbuje przede wszystkim przekazać swoim słuchaczom, że mimo iż życie jest ciężkie i pełne cierpienia, na dodatek czynienie dobra to twardy orzech do zgryzienia, to TY możesz sobie z tym poradzić, możesz posprzątać swoje życie i sprawić by świat był nieco lepszym miejscem, poprzez wzięcie odpowiedzialności za swoje czyny i szukanie Dobra w doskonalszym rozumieniu, w kulturze i mądrości innych, nie tylko na swój bardzo ograniczony sposób. I nie jest to wytykanie niedoskonałości ani przez Kościół, ani przez Jordana. To obietnica lepszego jutra, jeśli tylko zechcesz zabrać się za jego polepszanie.
A co do rozumienia Harrego Pottera J. Peterson wskazuje na kilka punktów:
1. "Magiczne" pochodzenie Harrego. W książce Harry ma swoich teraźniejszych opiekunów i magicznych rodziców. JBP odnosi to do nas: jesteśmy dziećmi zarówno naszych rodziców, natury i kultury. W każdej z nich drzemie potencjał do uczynienia nas kimś niezwykłym, i powinnyśmy dążyć do odkrycia tego potencjału i realizacji go
2. "Magiczny" zamek, piękne miejsce, w którym każdy chciałby się chyba znaleźć, ma w piwnicy węża, coś, co może Cię zabić, co paraliżuje, gdy się na to spojrzy, co chce zguby mieszkańców zamku, jak wąż w Eden. Chodzi o motyw nieokiełznanego chaosu, który zawsze czai się w cieniu, nawet pośród rajskich drzew
3. Harry ma w sobie cząstkę Voldemorta, pierwiastek czystego zła. To pozwala mu zwyciężyć zło, bo może je wyczuwać, zrozumieć i przechytrzyć, dlatego że zintegrował tą część siebie, użył ją do walki ze złem zamiast dusić w sobie (w "Zakonie Feniksa" ta część sprawiła mu wiele problemów)
4. Z wężem z podziemi trzeba walczyć, tak jak Harry z bazyliszkiem. Stawia czoło potworowi z głębin. I nie wszystko idzie dobrze, Harry zostaje ranny i może umrzeć. Tak się jednak nie dzieje, gdy ratuje Go feniks-odrodzenie, zesłany przez opiekuna zamku. JBP wyjaśnia w tym, że aby osiągnąć jakiś cel, znaleźć skarb, zrobić coś bardzo wartościowego, trzeba wejść tam gdzie boimy się wejść. W innym wykładzie powiedział coś w stylu "Jeśli szukasz jakiegoś skarbu w swoim życiu, prawdopodobnie jest On tam, gdzie najbardziej boisz się zajrzeć, inaczej już byś go znalazł". O to w tym chodzi: najwartościowsze rzeczy biorą się z najstraszniejszych miejsc naszego życia: lekcje, mądrość, oświecenie. Walcząc z wężem odniesie się rany, i to takie które coś w nas zabiją. Ale Bóg Ojciec, czyli Opatrzność, jakkolwiek rozumiana, jeżeli byliśmy wierni, wyśle w to miejsce feniksa, odrodzenie, zmartwychwstanie. Coś, co w nas umarło odrodzi się jako coś doskonalszego, świętszego. Dlatego warto walczyć ze smokami, warto wchodzić tam, gdzie boimy się wejść.
Długie mi to wyszło ;D Mam nadzieję że rozjaśniłem
Nie chcę być nie miły, ale wydaję się, że masz bardzo wąskie ogarnięcie tematów jakie porusza Peterson. To są wykłady na uczelniach humanistycznych więc porównywanie elementów ze źródeł religijnych, filozoficznych i psychologicznych jest jak najbardziej na miejscu.
Twoje ciągłe porównania wykładu z kazaniami religijnymi ukazują twoje uprzedzenia i w momencie kiedy zaczął wywoływać w tobie niewygodę rzuciłeś to jako tarczę obronną.
On też nie wie co ma na myśli, to bełkotliwy oszust.
@@mathuraphael9196 Ciekawa analiza, jednak mocno wygładzona. Kościół katolicki twierdzi wyraźnie, że musisz się spowiadać w konfesjonale, aby pokonać grzech. To tylko jeden z przykładów.
Przydał by się odcinek o Kemalizmie
Czy Wojna Idei dalej zdemonetyzowana? Kiedyś jak wychodził filmik to zawsze się wstrzymywałem jakiś czas przed oglądnięciem :)
Wie ktoś na jakieś uczelni on wykłada? Pytam serio, jestem ciekawa
University of Toronto jesli sie nie myle
Jak można dać łapkę w dół pod TŁUMACZENIEM
właśnie dałeś. teraz powiedz co z nim nie tak i dlaczego nie zrobiłeś lepszego?
@@robmonsoon co dałem ? xD chyba nie rozumiesz komentarza
Porownanie magii do nauk humanistycznych moze byc zastapione porownaniem magii do nauk scislych. I to bardziej sie klei, jako ze magia zmieniasz rzeczywistosc tak jak liczba, rownaniem czy teoria. Bardziej to sie przeklada, ale autor niestety wykorzystuje HP to propogowania swoich pogladow. Zamiast analizowac dokladnie tekst.
Obozy koncentracyjne w Rosji? Tam były i są łagry, czyli obozy pracy. Obozy koncentracyjne były niemieckie, tak mnie uczono w Polsce. Widać na amerykańskich i kanadyjskich uniwersytetach uczą inaczej.
ty to wiesz, ja to wiem, większość z nas to wie. ale JBP często odnosi się ogólnie i do KL i do łagrów tym samym określeniem. taki mają tam sznyt.
@Małgorzata Lem. W Polsce były _niemieckie_ obozy zagłady (obok licznych obozów pracy, gdzie zagłada odbywała się że tak powiem, wtórnie).. Obozy koncentracyjne, jak sama nazwa wskazuje, służą do zebrania ludzi w jednym miejscu - i są wynalazkiem BRYTYJSKIM, z czasów Wojen Burskich w Afryce, poprzedzonym pomysłem rezerwatów dla Indian Północno amerykańskich (chociaż to nie były strice 'obozy'). I tak, występowały również w Rosji i ZSRR.
Kwestia nazewnictwa. Łagry to po prostu obozy koncentracyjne, tylko że w ZSRR.
Bazyliszek this Polish legend
Nie nazwałbym tego analizą a raczej nadaniem nowej przyziemnej wymowy
Cóż za inteligentny człowiek, gdzie go znalazłeś? ;)
Ten film to definicja nadinterpretacji xD
,,dedykuje to tłumaczenie swoim dzieciom itd to nie powinno byc na początku albo na końcu filmiku?
Może chce wiedzieć czy dzieci obejrzały bez przewijania.. :P
@@krzysztofbe8297 mądreee xD
Po odopowiedniej dawce benzo kazdy moze zostac happy portierem.
Wąż nie jest bazyliszkiem. Książki o Potterze moim zdaniem nie są dla dzieci mniej niż 15 lat.
Czy Dumbledore był Żydem?
Chyba nie, ale...
Nie wiem, lecz się domyślam hihi
Nie, ale nie wiadomo co Rowling znowu odpali
Wnioskuje po bujnej brodzie, że tak.
Cholibka ...
Zasieg
Po co repostować bełkot szarlatana Petresona? Harry Potter jest naszpikowany fnordami, analiza zwłaszcza książek tej serii siląca się na powagę to szczyt postmodernistycznego pseudointelektualizmu.
Silaca sie na powage... to zupelnie jak twoje komentarze xd
@@Th0Rx666 ziew
To tłumaczenie wiele razy jest nie poprawne; a na pewno nie dosłowne z tym co Peterson mówi.
bardzo pouczające
Niestety, nic z tej gadaniny nie wynika.
mam wrażenie, że peterson nie mówi rzeczy złych, czy szkodliwych tylko oczywiste, przez co ciężko się tego słucha. to trochę jak poradnik gotowania wody... niby można, ale po co?
"Długaśne są" - po tym tłumaczeniu bardzo szybko zakończyłem odtwarzanie filmu :D No po prostu poczułem wewnętrzne zażenowanie, Peterson mówiący "they are long, ey?" na "długaśne są, nie"? Wybiło mi miernik wewnętrznego zażenowania :( Tłumaczu, bierz pod uwagę nie tylko tekst, ale również kontekst sytuacji i osoby.
Harry Potter zapewne przedstawia to co chciała autorka. A tak głębokie analizy fantasy jest trochę naciągane. Problem z filozofowaniem jest taki, że nie łatwo jest określić wynik takich słownych równań. Matematyka taka nie jest i po 10 godzinach obliczeń może się okazać, że ku zaskoczeniu któreś założenia były błędne. Czy da się do wypowiedzi Jordana Petersona odnieść pragmatycznie? Może to tylko zaspokaja ciekawość? Poza tym nie wierzę, że da się pojąć temat samą teorią. Gdyż zawsze różni się ona od praktyki. Ciekawe co by powiedziała J.K. Rowling.
Uważam, że się mylisz - ta analiza dowodzi, że filozofia może być jak matematyka. Akurat tutaj Peterson posłużył się przykładem Harrego Pottera ale przecież równie dobrze mógłby użyć twórczości Tolkiena, Brandona Sandersona czy Sapkowskiego. Ponieważ najpopularniejsze sagi świata nie są najpopularniejsze dlatego, że ich autorzy "odkryli Amerykę". "Ameryka" od dawna jest odkryta (wiadomo, że nie do końca) przez wybitnych uczonych, psychologów i filozofów. Ludzkie działania i pragnienia są dosyć dobrze poznane i wbrew powszechnemu przekonaniu wcale nie jesteśmy, jako jednostki, tacy wyjątkowi. Nie! wszyscy jesteśmy zasadniczo tacy sami. Dlatego lubimy czytać (zasadniczo) te same historie - nawet jeśli są nieco inaczej opakowane w słowa. Wielkość poszczególnych twórców nie polega na wymyślaniu archetypów tylko na ładnym opowiedzeniu tego o czym chcemy przeczytać.
Nie jestem pewny czy przelałem moje myśli w sposób choćby zbliżony do zamierzonego :)
Polecam jak Grzegorz Braun analizuje Gwiezdne Wojny, sto razy lepsze :D
Braun robi to dla jajec, tutaj jest to na serio.
Jego rozmówca spytał go dla jaj, ale Braun odpowiada z pełną powagą
To jest konfederata. On mówi na serio i dla jaj w tym samym czasie.
Turbo naciągane powiązania z mitami i wnioski raczej z mitów dotyczących tych powiązań niż z Pottera.
Harry był synem, a jak wiemy syn marnotrawny powrócił jak i on do nauki magi ... ble ble ble ... i jedziemy dalej. Tak można ze wszystkim...
Nie do końca chyba rozumiesz o co w tych porównaniach chodzi. Pan Peterson szuka archetypów które są tak mocno zakorzenione w naszej kulturze że nawet autorzy (w tym przypadku J.K Rowling) nie są do końca świadomi że ich używają.
Dokładnie, bicie postmodernistycznej piany zamiast wytknięcia faktu że HP to pełen fnordów nonsens - doszukiwanie się archetypów w historii która normalizuje wykorzystywanie dzieci, okrucieństwo, gloryfikuje bezsilność maskując ją jako "przeznaczenie" - nic dziwnego że religijni fundamentaliści wytykają ohydne aspekty tej serii ale mówią o tym językiem wiary więc do łasych na pseudointelektualny bełkot tak podana prawda nie dociera.
@@jakubjaneczek5786 Ależ rozumiem o co mu chodziło i nadal uważam że to totalne naciągane bo na takiego feniksa należy moim zdaniem spoglądać (brakuje mi określenia) "element kultury fantasy" jak orkowie, elfy w Tolkienowskiej wersji a nie małe leśne duszki, są jak stal w rękach kowala, materiałem w ręku pisarza do stworzenia czegoś pięknego/użytecznego a nie stalą jak symbolem rzeczy trwałych/wytrzymałych.
Harry poter, posiadający cnoty, porównywany do proroka, to przesada. Książka która naszpikowana jest okultyzmem, okropnymi scenami i złem nie jest lekturą, która wprowadza sopkuj i dobro.
BUMS
Na szczęście mamy swoich bohaterów a nie Harrego z Hogwartu... 🤭
Dla mnie takimi "wężami" są rowerzyści wbijający się na pasy tylko dla pieszych, kiedy jadę autem :v
A tak to lubię węże :>
Chyba ty ...
"Nasi przodkowie mieszkali miliony lat temu na drzewach" :D
Weź nie pierdol :D
no cóż Peterson tylko potwierdza to co inni mu zarzucają, liczą się tylko ci którzy należą do wybranej wtajemniczonej grupy, jeśli masz ambicję ale nie nie masz pleców, to jesteś skazany na bycie naiwnym prostaczkiem w oczach wyrafinowanej klasy uprzywilejowanych,
Nie polecam wam brać go za mistrza.
Właściwie nie jestem pewien, o co mu chodziło tym razem. Na końcu opowiada, że Potter to taka bajeczka i że to wszyscy łykają, ale większość starego testamentu to taki Harry Potter a jednak ogromne masy biorą to za prawdziwe wydarzenia mimo tego, że dowodów albo nie ma albo są słabe. Heck, z powodu przeczytania starego testamentu dwa razy za dzieciaka tak polubiłem fantasy w latach szkolnych.
Ewentualnie o to mu chodzi, że tak łatwo to łykamy, bo to jest dla nas przydatne, że prowadzi do odbudowania się. IDK, tym razem nie rozumiem celowości tych 20 minut, może zwyczajnie coś ważnego nie uchwyciłem i potem już było z górki ciągu niezrozumienia.
Wykłady tego gościa to jest strumień samoświadomości, nawet nie można z nim polemizować, bo co 5 bzdur powie 1-2 mądre kwestie. Zastanawiam się u którego dilera kupuje stuff
Jak go tak mam słuchać to mam ochote odkaszlnąć flegmę.
Ktoś wie jak tam Peterson radzi sobie na odwyku?
Właściwie to o co chodzi? Słyszałem, że się od jakiś lęków uzależnił, ale nie bardzo wiem o co chodzi.
@@baltofarlander2618 Kręcili z córką - atencyjną ździrą świecącą dupą przy każdej okazji przekręt na książki o diecie, teraz chcą sprzedać historię tragedii o chorobie i uzależnieniu. Nawet jeśli jego żona umiera to obnosili się z tym zbyt ostentacyjnie. Naciągacze i hipokryci.
Nie lubie hak ktos dorabia wielka ideologie do bzdurnych bajek
A dlaczego nie? Interpretacja różnych dzieł to fascynująca sprawa.
I tak trzymać, nie warto nadinterpretować nonsensów ani ślepo zachwycać się bełkotliwymi guru postmodernizmu.
To jest nic w porównaniu z sytuacjami, gdy ktoś komentuje, chociaż nie zrozumiał tego, co komentuje.
Nic odkrywczego
Zrób dabbing
wszystko fajnie pieknie tylko rodzina Dursleyow byla w pol mugolska. Ciotka Petunia byla harlakiem - pochodzila z bardzo magicznej rodziny lecz ona nie miala mocy przez co nienawidzila harrego bo tego zawsze chciala/zazdroscila mu. Sam wstep tego pierdolenia pana Jordana jest juz bledny wiec dalej raczej nie ma co sie zaglebiac....
Nie była charłakiem. Lily Evans (czyli jej siostra) pochodziła z w pełni mugolskiej rodziny (tak jak Hermiona była jedyną czarownicą w rodzinie). Był fragment w piątej części, że Snape w swoim wspomnieniu nazywa Lily szlamą. To rozstrzyga wszystko. To Harry może o sobie powiedzieć, że pochodzi z półmugolskiej rodziny.
Coraz bardziej widać, że Peterson to jest jednak wydmuszka. Tak
naprawdę, to po prostu nieco bardziej zaawansowany i podparty pracą w
klinice coach. Nie rozpisując się, po zastosowaniu podobnego ostrza,
które on używa w analizie - wychodzi niezmiennie, że jest on tylko
psychologiem ... Nagminnie nie podaje źródeł, zakres odwoławczych
postaci ma bardzo wąski i powtarzalny, nie rozumie koncepcji
filozoficznych (do tego stopnia, że nie rozróżnia Marksa młodego i
starego, marksizmu od późniejszego - stojącego w sprzeczności z Marksem -
bolszewizmu, zrównuje postmodernizm z marksizmem, używa często
kolokwialnych, prawackich określeń jak "marksizm kulturowy (co w ustach
naukowca jest kompletnie dezzawuujące jego kompetencje ...) które
krytykuje. Niby nie sławi wprost skrajnej prawicy i neonazistów, ale w
jakikolwiek sposób sie od nich nie odcina, nie komentuje efektu
megapopularności po stronie inceli, kukluxklanowców,
ultra-konserwatywnych libertarian, fakatyków religijnych i róznych
"proud boys". W dodatku, to że sam padł ofiarą leków, i wyautował się do
Rosji pokazuje, że nie do końca żyje on w realnym świecie. Ażeby
psycholog - jak się o nim mówi "kliniczny" (ale jakoś nie ma za dużo o
jego praktyce klinicznej, nieprawdaż ? Jako pracownik naukowy chyba też w
rankingach specjalnie publikacji czy odkryć nie jest uznany, za to na
YT - masy materiałów ....)- zaordynował sobie tak uzależniające leki, i
tak niezbyt skuteczne jak benzo ? W 2020 roku brac tzw. "clony" ? A w
końcu dać dyla do kliniki na leczenie do Rosji ? Do psychuszki ? No
przepraszam, ale facet nie jest dla mnie autorytetem, który ma mi mówić,
jak należy znosić cierpienie, trudności, zmuszać się do rozwoju. Życzę
jego żonie jak najlepiej, oby wyszła z raka, ale przy jego hajsie i
możliwościach ze znajomościami w środowisku psychiatrów, to jest bardzo
żenujące.
Gorszy od Harrego Pottera jest tylko:
- jazz
- i polskie reggae.
- oraz reggae
- jak również polski jazz
I nie bierzcie tej pojebanej książki po angielsku jeśli chcecie zacząć czytać po angielsku. To jest tak toporne w czytaniu, a jak Hagrid zaczyna pierdolić to chuj mnie jasny strzela. Weźcie coś innego. Weźcie innego coś. Innego coś weźcie. Coś innego weźcie. Innego weźcie coś. Coś weźcie innego.
Tu się nie zgodzę. Jestem fanem jazzu i chociaż HP nie popieram, to jest to powieść napisana wyjatkowo lekkim stylem.
@@amnimotuspictures2205 Wszystko wygląda źle, albo dobrze, łatwo albo trudno zależnie z czym się to zestawi i w ten sposób po przeczytaniu pierwszej lepszej książki Nesbo po angielsku, nigdy więcej do tego topornego syfu Pottera nie wrócę. Mowa oczywiście o walorach edukacyjnych angielskiego, po polsku może i się dobrze czyta, nie wiem. I nie chodzi tutaj bynajmniej o fabułę, kwiecistość opisów, akcję itd. Po prostu nie ma tam flow i zdecydowanie dla początkującego czytanie tego jest gorszym wyborem niż np. wspomniany przeze mnie autor.
Co Wy w tym jazzie widzicie... Niektóre kawałki nawet da się lubić, ale większości kompletnie nie rozumiem, pomimo iż dysponują bardzo często lepszym warsztatem technicznym niż inne gatunki.
Rozumiem, że wiele utworów z tego ramienia (który ma wiele odmian) jest trudnych w odbiorze niemal dla każdego, jest to niemal oczywiste.
Pan Peterson trochę miesza wątki, przez co wykład robi się rozwlekły. Zapraszam do obejrzenia moich wykładów.
ale na twoim kanale nie widzialam filmu o ppfobnej tematyce, czy cos przegapilam?
Ach, znowu ten Peterson..
Film tak długi z Jordanem Petersonem powinien być jednak nie tylko przetłumaczony, ale wręcz zdubingowany.
Pięco minutowe filmy mogę przeboleć, cały czas czytając napisy, ale dwadzieścia minut to trochę za długo, i potencjalne zmęczenie może przesłaniać ciekawość treści filmu. Przy tak długich produkcjach powinieneś sam, lub z czyjąś pomocą, zdubingować to, czy po prostu być lektorem. To na pewno zwiększyło by atrakcyjność tego filmu.
Informacja dla admnistratora konta Wojna Idei!
Jako widz i fan kanału oraz zamieszczanych wypowiedzi Pana Jordana Petersona, proszę w imieniu wszystkich oglądających Pana/Pani o zorganizowanie wyjazdu fanów kanału na wykłady Pana Petersona i możliwość jego osobistego poznania. Kto się z tym zgadza proszę o kciuk w górę.
Coraz bardziej widać, że Peterson to jest jednak wydmuszka. Tak
naprawdę, to po prostu nieco bardziej zaawansowany i podparty pracą w
klinice coach. Nie rozpisując się, po zastosowaniu podobnego ostrza,
które on używa w analizie - wychodzi niezmiennie, że jest on tylko
psychologiem ... Nagminnie nie podaje źródeł, zakres odwoławczych
postaci ma bardzo wąski i powtarzalny, nie rozumie koncepcji
filozoficznych (do tego stopnia, że nie rozróżnia Marksa młodego i
starego, marksizmu od późniejszego - stojącego w sprzeczności z Marksem -
bolszewizmu, zrównuje postmodernizm z marksizmem, używa często
kolokwialnych, prawackich określeń jak "marksizm kulturowy (co w ustach
naukowca jest kompletnie dezzawuujące jego kompetencje ...) które
krytykuje. Niby nie sławi wprost skrajnej prawicy i neonazistów, ale w
jakikolwiek sposób sie od nich nie odcina, nie komentuje efektu
megapopularności po stronie inceli, kukluxklanowców,
ultra-konserwatywnych libertarian, fakatyków religijnych i róznych
"proud boys". W dodatku, to że sam padł ofiarą leków, i wyautował się do
Rosji pokazuje, że nie do końca żyje on w realnym świecie. Ażeby
psycholog - jak się o nim mówi "kliniczny" (ale jakoś nie ma za dużo o
jego praktyce klinicznej, nieprawdaż ? Jako pracownik naukowy chyba też w
rankingach specjalnie publikacji czy odkryć nie jest uznany, za to na
YT - masy materiałów ....)- zaordynował sobie tak uzależniające leki, i
tak niezbyt skuteczne jak benzo ? W 2020 roku brac tzw. "clony" ? A w
końcu dać dyla do kliniki na leczenie do Rosji ? Do psychuszki ? No
przepraszam, ale facet nie jest dla mnie autorytetem, który ma mi mówić,
jak należy znosić cierpienie, trudności, zmuszać się do rozwoju. Życzę
jego żonie jak najlepiej, oby wyszła z raka, ale przy jego hajsie i
możliwościach ze znajomościami w środowisku psychiatrów, to jest bardzo
żenujące.