Wokół kraju zawierucha. Straszenie, wzbudzanie paniki I groźby. Włączam ten kanał a pan zabierasz mnie do świata w innym wymiarze gdzie i miejsce na złośliwość się znajdzie ale przede wszystkim na odpoczynek. Dziękuję
Filmy na płytach i nawet na VHS są coraz częściej jedynym sposobem aby obejrzeć jakieś starsze filmy. Już niejeden raz się złapałem na tym, że chciałem obejrzeć jakiś film sprzed lat, ale nie można było go znaleźć online. Mowie o legalnych źródłach. Ostatnim ratunkiem okazują się torrenty itp. Jednak one też nie zawsze dają gwarancję. Najlepszym sposobem okazuję się mieć taki film fizycznie na swoim nośniku.
W zasadzie da się kupić nimal każdy film, problemem mogą być koszty. Niedawno szukałem pewnego angielskiego filmu z lat 70tych - owszem był na DVD - jeden sprzedawca, japonia - "marne" ... 399 EUR :(
Doskonały odcinek. Bardzo dobrze, że poruszono temat masteringu. Również zauważyłem różną jakość różnych wydań. Bo rozdzielczość i bitrate to jedno, duży wpływ na jakość ma mastering i transfer (czy to z taśmy filmowej czy to z kaset, jak wchodziło DVD to przecież prawie cała telewizja używała kaset, profesjonalnych ale jednak). Specjalista potrafił z DVD wydobyć maksimum możliwości, natomiast partacz - skopiował, jakiś obraz jest, więc zadanie wykonane. No i teraz, prawie 30 lat później, rozdzielczość wyższa ale problemy te same! HD i 4K wybacza bardzo dużo. Ale nadal jest dużo (zbyt dużo) współczesnych materiałów słabej jakości w internecie i to umieszczanych przez niby profesjonalne instytucja jak telewizje. Nie ma sensu się rozpisywać, cała gama błędów: od przeplotu usuniętego najgorzej jak się da (dublującego krawędzie obiektów w ruchu) do pomylonego klatkażu...
Bardzo ładne kompendium wydawnicze i patentowe - dzięki - z w ielu tych rzeczy/zabezpieczeń zdawałem sobie sprawę ale jakoś "pominąłem dla zdrowia technicznego" :) - temat regionu jest super tematem - mam nadzieję że ktoś to kiedyś skategoryzuje dokładnie :)
Ja nadal kupuję płyty DVD. Mam jedną zasadę - to jest moje i nikt mi nie tego nie zabierze. Ostatnio nie ma miesiąca gdy praktycznie co najmniej przez dobę nie działa internet i telefonia komórkowa. Nawet bez gotówki nie szło zrobić zakupów w popularnych sieciach po płatności karta nie istniały. Prym w takich ciągłych awariach wiedzie Orange. Całe te internetowe serwisy filmowe to trzymanie człowieka na pasku zależności od ich poprawnego działania. Nośnik fizyczny "odpalę" zawsze kiedy chcę.
"Ostatnio nie ma miesiąca gdy praktycznie co najmniej przez dobę nie działa internet i telefonia komórkowa." - gdzie Ty mieszkasz? Pod jakimś kamieniem?
@@schabowyBar Jak się nie ma merytorycznych argumentów to się sięga do obraźliwych sformułowań. Tym Twoim "kamieniem" to jest Częstochowa gdzie przekaźników BTS jest multum a i tak awarie są ciągłe jak tylko trochę popada deszczyk. Także na porządku dziennym są tutaj awarie sieci światłowodowej.
Polecam zgrać sobie swoje ulubione filmy na pendrive z płyty bo mimo wszystko płyta też nie jest niezniszczalnym nośnikiem, sama żałuję że te kilka lat temu nie zgrałam niektórych filmów których aktualnie nie jestem w stanie znaleźć na streamingach a nośniki niestety się porysowały przez wielokrotne odtwarzanie
Do pendrivów nie mam zaufania bo nie są niezawodne. Ja mam oprócz płyt wszystko zgrane na zewnętrzne tradycyjne dyski HDD bo póki co są najbardziej pewne. Najgorsze jest to że oryginalne płyty mają zabezpieczenia przed kopiowaniem i trzeba najpierw używać programu do usuwania zabezpieczeń. Ja używam DVDFab i po problemie.@@ttfqzxbdp8493
Jeśli idzie o piractwo, to ciekawym momentem w historii przegrywanych płyt CD/DVD była popularyzacja kodeków DivX i XviD, a zwłaszcza pojawienie się na rynku odtwarzaczy tych formatów, gdzie producenci wręcz się chwalili, że ich sprzęty nie tylko dekodują te formaty, ale też w pełni wspierają polskie napisy do nich. I tak na jednej płycie DVD dało się upchać 6-8 filmów i trochę muzyki (empetrójki te odtwarzacze też czytały), albo pół sezonu ulubionego serialu...
Pamiętam że szczyt to były filmy na CD , tanie DVD to był już czas większych dysków i bardziej dostępnego internetu neo/osiedlówki/kablówki z podcastami i wersjami linuxa P2P LUB DC++ Soulseek, bearshare, emule, kazaa, o napster był już chyba mniej popularny ;) Był jeszcze RMVB 2 filmy na CD :E . A dziś nudy HSL Downloader lub videodownloaderhelper albo nawet wystarczy zapisz jako :] .
DivX3 jak wiemy to był shakowany kodek MPEG4 od Microsoftu. Co ciekawe nie było to szczególnie trudne, ponieważ Microsoft na dzień dobry wypuścił kodek MPEG4 z możliwością użycia go w kontenerze AVI i dopiero przy którejś wczesnej aktualizacji zablokował taką możliwość. Osobiście do enkodowania wolałem stosować właśnie tą pierwszą wersję od Microsoftu, tylko w gotowym pliku AVI zmieniałem fourcc z MP43 na DIVX i ładnie się wszystko rozpoznawało i odgrywało jako 'oryginalny' DivX :).
Moja mama zgromadziła pokaźną kolekcję takich płyt dołączanych do kolorowych gazet😂 i pamiętam, ze całkiem dużo filmów zobaczyłem właśnie z takich nośników. Oczywiście, powszechną praktyką bylo pożyczenie sobie nazwajem takich płyt lub wymiany.
Dziękuję za ten odcinek - to był standard mojego dzieciństwa. Mam nadzieję, że uda się kiedyś zrobić odcinek z poruszonym zagadnieniem 3 formatów płyt DVD zapisywalnych - DVD-R/RW, DVD+R/RW i DVD-RAM. Używam wszystkich 3, przez lata nazbierało się płyt różnego rodzaju, a mają swoją niszę (np: usuwanie opornego ransomware, tam gdzie "pendrive nie może" bo jest od razu infekowany zaraz po zainicjowaniu UEFI).
Sam posiadam kilka płyt DVD i Blue ray ale nie jestem miłośnikiem filmów, na płytach zbieram koncerty noworoczne z Wiednia, jest to nagrane w systemie 5.1 wiec bardzo dobrze to oddaje ten rodzaj muzyki. Dawniej na DVD trzymałem kopie itp, teraz stosuje macierze dyskowe jest to bardziej bezpieczne. Lubie te felietony, które powodują u mnie podróż w czasie. Pozdrawiam
Macierze dyskowe typu RAID5 czy bardzie zaawansowane to raczej dla zapewnienia ciągłości dostępu do danych niż dla bezpieczeństwa samych danych dla których miałby być ich jedynym nośnikiem :/.
@@leszektczew Mam sporo danych z różnych etapów moje pracy, mam taka Maciej ze względu ze kopia jest na kilku nośnikach nie na jednym, mam serwer NAS coś takiego, i zrobiłem sobie zdalny dostęp. Dlatego ze często pracuje w tereni, i wszystko się może zdarzyć.
Mimo wszystkich wad płyta DVD czy SD jest nośnikiem fizycznym. Jest moja. Mogę sobie ją użyć kiedy chcę. Nikt mi nie powie:zabraniam oglądania,bo domniemany właściciel praw autorskich wycofał film z internetu,bo dochodzi swoich praw w sądzie ( Np. przygody Bolka i Lolka). I druga sprawa. Mam kilka filmów nagranych w paskudnej jakości wprost z telewizora, których próżno szukać w internecie. I paradoks, dotyczy to głównie produkcji polskich, które z racji wieku powinny być uznane za ogólnodostępne dobro narodowe
Dlatego szkoda, że blu-ray nie zdobył popularności. To on zapewnia odpowiednią jakość dla współczesnych, dużych telewizorów. Choć, kto wie. Może za 10 lat telewizory będą jeszcze większe a HD i 4K to będzie już za mało? Ale, parafrazując znane powiedzenie o najlepszym aparacie - najlepszy nośnik to ten, na którym jest dostępny nasz ulubiony film. 😄
Za 10 lat to oni będą nam czytnik obrazu wszczepiać w ciało. Tylko dziś nie wiedzą czy w głowę czy w dupę 😊
Рік тому+2
4k jest tą granicą, której przekraczanie nie ma już sensu (jak 16/44 w audio). Oczywiście marketing zrobi swoje, swoje będą robić też "videofile", ale rozsądek tu mówi dość. Nie ma problemu z posiadaniem własnych filmów, dyski są tanie, a metod zrzucania na nie treści sporo.
Witam Panie Adamie. 13:10 tak zebrałem kolekcję mojego ulubionego serialu Columbo. 70 płyt, które ukazywały się co 2 tygodnie we wtorek. To może Pan policzyć ile mi to czasu zajęło. 16:25 nie zdarzyło mi się, żebym nie odtworzył zabezpieczonej, oryginalnej płyty i jeszcze jej nie zgrał. Przypomniał mi Pan młodsze lata. Pozdrawiam i życzę miłego weekendu 🙂
Рік тому+3
Przypuszczam, że znalazłby się sposób na tę płytkę. Poddałem się przy dwóch tylko napędach, współczesnych zresztą - zewnętrznych, bo napędu wbudowanego nie mam już od kilku lat.
Zazdroszczę - Columbo to też mój ulubiony serial. Nie udało mi kupić serii płyt z serialem "The Saint" z Rogerem Moorem, jeszcze w wersji czarno-białej. Trochę tych odcinków znalazłem w sieci - całość kiedyś wydała firma Amercom. Jako nastolatek oglądałem ten serial w TV. Udało mi kupić dwa boxy kolejnych odcinków (były one z lat 60/70, w kolorze).
@ Miałem 2 programy, które dostałem kiedyś od kolegi. Jeden spokojnie czytał z zabezpieczeniami, a drugi zgrywał. Ale, to już lat paręnaście lat, więc zapomniałem.
Ominął mnie ten wynalazek szerokim łukiem. Przeskoczyłem zgrabnie z VHSu do plików skompresowanych w Divx/Xvid. o ile kilkanaście płyt CD Audio to się u mnie znajdzie ( i to licencjonowanych :P ) to płyty DVD z filmami trudniej u mnie znaleźć niż 8 calową dyskietkę :)
Kilknaście lat temu zrobiłem domowy reauthoring Władcy Pierścieni - umieściłem dwypłytowy materiał na jednej dwuwarstwowej płycie zmieniając miejsce, w którym materiał był podzielony na 2 krążki. Sam chciałem wybrać optymalne miejsce przejścia na drugą warstwę. Żeby zmieścić się z całością i zminimalizować konieczną kompresję wyciąłem prawie całe napisy końcowe a w scenie gdzie chciałem zrobić podział warstw zrobiłem przejście do czerni aby nie było widać chwilowego przycięcia obrazu przy zmianie warstw. Musiałem też zsynchronizować wyciszenie dźwięku. Wszystko na oddzielnych zdemuxowanych potokach, które potem zmuxowałem na nowo do kupy i zapisałem. Niezła wprawka, całkiem spora dawka wiedzy i satysfakcja, że się udało. Teraz to pewnie da się ogarnąć jednym programem, wtedy to była zabawa na wiele dni bo startowałem z zerową wiedzą.
W dwuwarstwowych płytach tłoczonych druga warstwa mogła być odtwarzana od zewnątrz do środka, właśnie po to, żeby zminimalizować zauważalność przejścia między warstwami. Oczywiście podczas authoringu trzeba było umieć to wykorzystać :). Co ciekawe filmy wyprodukowane w czasach, gdy dystrybucja kinowa odbywała na taśmach 35mm też były montowane tak, żeby przystosować czas trwania i zakończenie/rozpoczęcie poszczególnych scen do zmiany szpuli mającej do 600m/2000ft i trwającej do 22min. Było to doskonale widoczne, gdy podczas authoringowania do DVD starych filmów nagranych z DVB dzieliłem je na rozdziały.
@@leszektczew Filmy były dostarczane do kin- tak, jak piszesz - na korkach do przewinięcia na szpule (cewy) 600 m. Większość projektorów pracowała na takich szpulach ze względu na brak konieczności klejenia (i późniejszego rozklejania) filmu i "bawienia się" z rozbiegówkami, aczkolwiek bywały kina, które grały ze szpul 1600m. Standardowo na jednej szpuli mieściły się dwa akty, a każdy składał się z wielu scen itd. Natomiast do autoringu cięło się na ujęciach, niektóre trwały tylko kilka sekund. Tak więc można dokładniej znaleźć miejsce, aniżeli z dokładnością do kilkudziesięciu minut.
W 21 minucie i 32 sekundzie, widzę naklejkę wypożyczalni Relax (Myślenice). Minimum raz w tygodniu wypożyczałem tam filmy na DVD i oglądałem je na swoim Celeronie 400MHz i z kartą graficzną z wyjściem TV-Out. Czasami przegrywałem tak filmy na kasety Video, jak: Chłopaki nie płaczą, American Pie..., itd :)
Proponuję temat na któryś z kolejnych filmów - Phillips DCC, ciekawy pomysł na zapis cyfrowy kaset magnetofonowych. Obecnie relikt przeszłości ale sam pomysł - bardzo dobry.
"Myślę że płyty z filmami staną się jeszcze obiektem kolekcjonowania" No o dobrze Pan myśli. Sam jako kolekcjoner to zauważam. Łatwiej sprzedać, kupić itd. Niektóre filmy dvd osiągają naprawdę duże sumy. Sam kolekcjonuje wszystkie te nośniki DVD, Blu-ray i 4K. Dla mnie jest jednak ważne żeby nie kupować jak leci tylko z głową żeby nasze kolekcje były jak najbardziej nasze bez zbędnych dla nas pozycji i lecenia na ilość. Dużo ludzi leci na ilość co po jakimś czasie powoduje wypalenie. Pozdrawiam dobrze się pana słucha.
Witam. Ja właśnie zbieram ostatnio dvd z filmami w formacie 4-3 ponieważ okazuje sie ze w tym formacie widac więcej. Filmy od połowy lat 80-dziesiatych są najczęściej rejestrowane na kamerach SUPER 35 i dopiero potem kadrowane do formatu panoramicznego . Takze teoretycznie formacie panoramicznym widac mniej . Taka ciekawostka. Terminator 2 tylko w formacie 4-3 , tylko w takiej wersji Arlnod Schwarzenegger fimowany od dołu, zreszta przez operatora kamery polskiego pochodzenia, wygląda naprawdę potężnie. Pozdrawiam
Chyba cos nie tak Filmy ktore trafialy do kin byly zawsze nagryane w orgiale w szerokim formacie 16/9 lub szerszym od lat 60 XX wieku a potem konwertowane to formatu 4/3 na potzeby telewizji i domowych odtwazaczy. Format 4/3 porzucono dla kina w koncowce lat 50 XX .. moze widziales filmy konwertowane 2 razy z konowego orginlngo 16/9 do 4/3 dla telewizji i potem znowu do 16/9 z tego 4/3 dla "nowych TV" ;P
@@mirek190 W szerokiej panoramie z anamorficzną kamerą faktycznie było tak jak piszesz, ale jak kamera miała planarny obiektyw, to nie było przeszkód, żeby wykorzystać pełną klatkę negatywu (nawet jeszcze przed epoką Super35) właśnie na potrzeby emisji telewizyjnych i wydań wideo, oczywiście z kadrowaniem od kątem późniejszego kaszetowania. powiększania do 70mm albo tworzenia kopii anamorficznych.
Рік тому
Wszystko zależało od tego gdzie film miał być emitowany. Seriale np. kręcono na taśmie 35 mm (2:3), ale miały iść do TV (4:3), więc akcja była ograniczana do centrum kadru. Przy rekonstrukcjach można pokusić się o wyciągnięcie z oryginału 16:9 - o ile z wersji już przyciętej wychodzi lipa, to z 2:3 jeszcze da się wytrzymać, choć głowy są poucinane, a akcja jest trochę wąska.
So banku ciekawostek spod znaku DVD dodałbym dwie rzeczy, a może nawet dwie i pół. Swego czasu trafiło mi się kilka filmów DVD przeznaczonych do wypożyczania, których plyty miały kolor czerwony. Mam je do dziś, chociaż tylko jednego tytułu jestem pewien, i był to animowany film Tokyo Godfathers. Ktoś miał pomysł na wizualne oznaczenie płyt z innym typem licencji, ale producentów chyba szybko przeszło, bo filmy te pojawiały się przez krótki okres czasu. Drugą ciekawostką są, a raczej były, płyty Flexplay. Pojawiły się swego czasu w wypożyczalniach, ale szybko zniknęły. Były to płyty "jednorazowego użytku". Krążek był pakowany próżniowo i w chwili wyjęcia z folii zaczynał się proces utleniania, który dawał nam jakieś dwie doby na cieszenie się zawartością. Zupełna głupota i marnowanie surowców. Mimo wszystko patent ciekawy. Można się poczuć jak agent oglądający materiał, który w 48 godzin ulegnie samozniszczeniu. Trzecia ciekawostka to format GD-ROM, opracowany przez firmę SEGA i uzytycjako nośnik w ich ostatniej konsoli do gier o nazwie Dreamcast. Płyta była standardowej wielkości, ale mieściła około 1GB danych dzięki gęstości danych wyższej niż CD, ale o wiele niższej niż DVD. Na dodatek płyta posiada dwa obszary, z czego wewnętrzny jest o standardowej dla CD gęstości.
Ja pamiętam jakim przeskokiem jakościowym był format blue ray, temat sam w sobie tak obszerny, że może stanowić odrębny filmik. I lyta koncertowa Stinga na DVD z DTS, żaden sprzęt audio tego nie dekoduje, potrzeba dedykowanego odtwarzacza DVD lub starszego laptopa z napędem optycznym i odpowiednim programem
👍 👍 👍 Mega fajny pomysł na odcinek! I pamiętam, jak czasem biegało się po kilka razy do kiosku, by upolować dany tytuł. Kiedyś cd z fajną grą czy filmem to było coś. A później... strasznie spowszedniało?
Ulubione filmy lepiej mieć w wersji "namacalnej", ponieważ wiele platform streamingowych nie przechowuje filmów w nieskończoność i gdy masz ochotę znów go obejrzeć, to tracisz wiele czasu na poszukiwania.
Ratunkiem może być po prostu przechwycenie ekranu, wbrew pozorom - nie ma skutecznego sposobu na całkowite wykluczenie takiej możliwości przez dostawców treści.
Zgadza się, kolekcjonuję. BD 'wygrało', ale patrząc na to, że wśród płyt wizyjnych DVD do tej pory dominuje, BD ma szansę stać się kolekcjonerską niszą zbliżoną do HD-DVD, a DVD będzie taką samą kolekcjonerską masówką jak vinyle.
Z płytek w kategorii gratis, najbardziej zadziwiło mnie dołączenie filmy do podpasek Always. Nie pamiętam co to było dokładnie, ale chyba jakaś polska komedia.
Panie Adamie. Piractwo było, jest i będzie :) Pamiętam początki nagrywarek CD. Jaki to był wtedy lament ze strony wytwórni CD że gorsza jakość dzwięku itp itd. Takie bzdury ludziom probówali wcisnac. Potem sie pojawil format MP3 i też był płacz.
Płyty, streamingi a ja jeszcze pamiętam czasy jak TVP w latach 80 - tych nadawała filmy w cyklu "Nocne kino letnie" które odtwarzali z kaset przegranych chyba amatorsko. Cała Polska oglądała w soboty nocą zachodnie horrory z lichą jakością, między innymi z dodatkowym śnieżeniem. Czasami prezenter/prezenterka uprzedzali że film jest "z kasety". I tak się ludzie zachwycali bo w tamtych czasach nie było jeszcze magnetowidów ani satelit. Natomiast jeszcze wcześniej (lata 60 - te) w jednej z rozgłośni regionalnych PR przeboje muzyczne zgrywano ze stacji zachodnich odbieranych na falach średnich. Nagrania te odszumione na sprzęcie studyjnym wykorzystywano w koncertach życzeń i jak wszedł UKF i stereofonia to ta taśmoteka okazała się nieprzydatna. Słyszałem o tym w audycji wspomnieniowej.
Na potrzeby telewizji mogli kombinować ze źródłem w postaci kasety VHS, chociaż z drugiej strony takim kombinowaniem narażali się na ban na dystrybucję kinową, gdzie kopii eksploatacyjnej o kinowej jakości nie dało się tak łatwo na lewo zdobyć, a jakoś trzeba było ten ciemny lud nakarmić produktami zgniłego zachodu. Ewentualnie opłatę za licencję za takie puszczanie na lewo filmów w telewizji zachodnie wytwórnie doliczały sobie sprzedając Polsce nowości do dystrybucji kinowej. Z tego co czytałem to w jakimś tam okresie też bardzo mocno się gimnastykowali, żeby nie powiedzieć, że film jest produkcji USA, więc był angielski, bo jakiś tam producent był Anglikiem itp.
@@leszektczew Tylko że filmy w tym Nocnym Kinie Letnim to były zachodnie gnioty kina masowego klasy...takie pozaklasowe, albo starocie totalne, też niskiego sortu. Nikt o to żadnej kopii nie kruszył, bo nie było o co. Na dodatek jakość czasem była tak fatalna, że mało było widać, co dzieje się na ekranie. Właściciele produkcji kinowych i tak nie byli właścicielami tego pozaklasowego kina puszczanego w nocy, w jakimś komunistycznym kraju, więc nic ich to nie obchodziło. Takich filmów puszczanych u nas po nocach to produkowano mnóstwo każdego roku, to była produkcja masowa by zapchać czas antenowy na licznych kanałach telewizyjnych. Czasem zdarzały się licencyjne wydania muzyki zagranicznej, i w sumie to samo puszczali w Polskim Radiu, protestów też nie było i jakoś nikt nie obrażał się na nas i sprzedawał licencję na wydanie płyt znanych zespołów. W Polsce nikt jakimiś prawami autorskimi zbytnio się nie przejmował, tak samo nami na Zachodzie też się nie przejmowali i raczej o żadnym jakimś banie nie było mowy. Sytuacja zmieniła dopiero na przełomie dekad 80/90.
Do do tych bazarowych DiviXów to pamiętam że ok. 2005 roku pojawiały się w kioskach gazety z płytą DVD i na niej 3-4 filmy w formacie Divix bądź Xvid. Nie pamiętam jak się przedstawiały jakościowo, ale ówcześnie niektóre odtwarzacze oferowały natywne wsparcie dla takich filmów jak i napisów w języku polskim w pliku txt. Pierwszy kontakt z Divixami miałem około roku 2000. Była to ciekawa alternatywa dla DVD bo taki przekompresowany film mieścił się zwykle na płycie CD 700 MB, a jakość była przyzwoita. Muszę poszukać na strychu bo chyba mam jeszcze kilka płyt z filmami nagranych prawie 25 lat temu. Ciekawe czy jeszcze są sprawne.
Były różne. Czasem destrukcyjne - otóż swego czasu wyszła płyta CD wycięta w kształt mapy Polski. Niestety, jakiś idiota-projektant nie wiedział, że taka płyta jest mocno rozważona i powoduje wibracje na tyle mocne, że uszkadzały napędy komputerowe. Ktoś się chwalił rozsypaniem się płyty na kawałki w trakcie pracy, ale to informacja nie potwierdzona. Pęknięcia na płycie z naklejką, którą Adam pokazywał w materiale, też mogły powstać wskutek niewyważenia płyty.
Temat dla mnie na czasie. Od tygodnia archiwizuję moje przepastne półki z płytami DVD różnego pochodzenia. Średni pełnometrażowy film po kompresji zajmuje 1 GB. To też na pendrive można zmieścić nawet 256 lub więcej filmów. Przyda się na czasy offline. I jeszcze jeden plus - brak reklam! 😀
Bardzo zły pomysł. Za kilka lat możesz żałować, że gdzieś brakuje jakiejś ścieżki audio, napisów albo menu lub dodatków. To już nie te czasy. Teraz tylko ISO (czyli obraz płyty 1:1). Dodam, że pliki ISO czytają dobre odtwarzacze: jak VLC media player i Kodi (na telewizor). Oba odtwarzacze pozwalają na nawigację po menu. VLC nawet automatycznie pomija reklamy oraz plansze przed filmem.
@@TT-he1cx I tu się zgadzam nie ma to jak jakiś bardzo dobry program do kopiowania płyt dvd w pełnym zakresie i nie szkodzi że płatny ważne aby spełniał warunki mnie prawie 250 filmów zajęło 1 TB przenośnego dysku a dla maniaków streamingu ściągania filmów już na stałe z Netflixa Disneya czy HBO Max polecam super program AmyStream sprawuje się bez zarzutu opcje ściągania w dolby vision HDR czy dolby atmos
Był DivX5. Na 700mb można było jak na czasy mniej więcej 2003/5 roku zripować film do DivX 5 z dźwiękiem mp3 na 700mb. Ewentualnie xvid do tego ac3 na 2x700mb. Kiedyś się w taką zabawę bawiłem i ripowałem DVD-Video na swoim blaszaku. Było minęło....
@@psxmaniak bez żartów. Bo dzisiaj filmów seriali gier i innych rzeczy nie ma na Torre n tach. Seriale z platform streamingowych filmy reripy czy gry na pc za darmo.
Szanowny panie Adamie odjazdowy odcinek teraz zrozumiałem na czym polegala strefa 1i 2czyli Ameryka i Europa jeżeli chodzi o odtwarzanie filmów na tych Dvd
Rozdzielczość filmów jest często wyłącznie marketingowym parametrem i nie ma związku z jakością filmów, bo chociaż może ona być duża, to wcale nie musi oznaczać lepszej widoczności szczegółów.
Warto wspomnieć, że DVD w znanej nam postaci powstał jako kompromis z niedoszłej wojny formatów między MMCD (MultiMediaCompactDisc) o pojemności 3.7GB (podobno pozwalającej na łatwą adaptację tłoczni CD) a SD (SuperDisc) o pojemności 5GB. Warto też dodać, że na skutek nacisków Philipsa usiłującego forsować swój dźwięk wielokanałowy Mpeg2Multichannel jako alternatywę dla AC3 odtwarzacze przeznaczone na rynek europejski miały obowiązek odtwarzać dźwięk MP2 (precyzyjniej MPEG1layer2) a nie miały obowiązku odtwarzać dźwięku AC3, czyli płyty na rynek europejski musiały mieć przynajmniej jedną ścieżkę (główną) w MP2. Ale Hollywood okazał się być silniejszy niż Philips i bardzo szybko skorygowano wymogi dla europejskich płyt i odtwarzaczy. Na znanych portalach aukcyjnych można jeszcze upolować jakieś pojedyncze filmy z MPEG2Multichannel i kina domowe Philipsa które to obsługują. Poza tym specyfikacja DVD pozwalała na zastosowanie rozdzielczości 352x480/576 z tym ograniczeniem, że oficjalnie tylko dla proporcji 4:3, ale nigdy nie zetknąłem się z płytami w tej rozdzielczości, poza tym które sam wytworzyłem :).
@@adamdarski8919 i co to komu przeszkadzało człowiek cieszył sie tym co ma i zył i nie na 15 tylko nawet na 29 i pasowało a ja nawet ogarniałem w czarnobiałym 24 i co dało sie
Fajny materiał. Szkoda, że nie wspomniał pan jak upierdliwe potrafiły być wielominutowe reklamy umieszczane przed menu/ głównym filmem w wydaniach gazetowych. W zasadzie nie do ominięcia w zwykłym odtwarzaczu. Dopiero programy typu PowerDVD sobie z tym radziły na PC. Doprowadzało mnie to do szału ;)
W płytach DVD z filmami najbardziej wkurzające były reklamy których nie dało się pominąć. Rozumiem coś takiego w tych gratisach z gazetek, ale tak samo było z tymi kupowanymi w pełnej cenie.
Mnie w gratisach z gazetek najbardziej wkurzały babcie i dziadki koczujące od świtu przed kioskiem, żeby wykupić cały nakład :). Później na szczęście było tego na tyle dużo, że przekraczało możliwości ekonomiczne staruszków.
Był taki rumuński programista VBRocod czy jakoś tak, gość zrobił custom firmware do pewnych typów odtwarzaczy DVD Philipsa, gdzie można bylo po jego wgraniu pomijać reklamy, odtwarzać divx i xvid i regulować wysokość, wielkość, kolor, czcionkę i kodowanie napisów txt, sub i srt. Pamiętam, że jak to oprogramowanie wyszlo, było je łatwo zainstalować - trzeba było nagrać płytkę CD z odpowiednim firmware dla danego typu odtwarzacza i wsadzić do napędu - reszta robiła się sama. Wtedy dosłownie wymiotło Philipsy ze wszystkich elektromarketów. Wiadomo dlaczego ;)
Plyty w formie książek były wydawane ze względu na przepisy o podatku VAT. Bardziej opłacało się wydawcy zrobić zestaw książka z dodatkiem płyty niż płytę z wkładką kziążkową.
jak pamiętam będąc kidem ciężko było o jakieś filmy na DVD bajki itp. to się oglądało cały czas to samo, odnośnie dvd słyszałem że te marki cyberhome miały bardzo łatwą możliwość zmiany regionu
Ot taka ciekawostka. Mam w swoich zbiorach DVD Vabank na płycie dwustronnej. Obraz jest taki sam ale na jednej stronie jest dźwięk DOLBY a na drugiej DTS.
Co do rodzajów przeplotów, to dla rozdzielczości amerykańskiej format DVD pozwalał zapisać film progresywnie 480p z frameratem 23.976fps i odtwarzacz musiał z tego zrobić 3:2 pulldown, żeby się prawidłowo wyświetliło na kineskopowym telewizorze. Oczywiście jak ktoś ripował to nie bawił się w to co robił odtwarzacz, tylko od razu miał progresywny materiał. Pomijają produkcje telewizyjne filmy i tak były zawsze progresywne, ale w europejskich wydaniach pojawiały się problemy wynikające z field shifta, na klasycznym kineskopowym telewizorze nie było to możliwe do dostrzeżenia, ale na telewizorach kineskopowych z cyfrowym przetwarzaniem sygnału (tzw. 100Hz) i na wyświetlaczach mógł być problem. Jeszcze gorzej jak przy masteringu nie potrafiono ustawić prawidłowego field order.
Super film, oglądam i odpoczywam dodatkowo okraszony szczegółami technicznymi. Ciekaw jestem czy istniały odtwarzacze CD audio umożliwiające odczyt danych na komputer? Z magnetofonem "dało się" na różne sposoby.😅
@@psxmaniak Ale większość z nas miała całkiem spore odloty na 29". Pierwszy odtwarzacz DVD kupiłem do Władcy Pierścieni. Wtedy używałem Samsunga. I uważałem tę płytę za szczyt możliwości :)
Nie wiem czy Pan oglądał nasz Kogel-Mogel wydany na dvd ale jeszcze w wersji przed rekonstrukcją cyfrową. Wiadomo,że ta kopia była kiepska sama w sobie, ale to jak została wydana na dvd to już naprawdę brak słów, nawet tych niecenzuralnych.... Nigdy wcześniej, ani nigdy później nie spotkałem tak beznadziejnie wydanego filmu na dvd, a widziałem ich sporo... Zachęcam do obejrzenia.
Film (Towary modne) w 4k, no nieźle, choć tym razem rozumiem, bo jak inaczej pokazać różnice pomiędzy 4k a FHD. Ale... Adamie, coś jest nie tak w tym fragmencie z porównaniem (5:28). Oglądałem go na monitorze FHD w rozdzielczości 1080p odtwarzacza jutubowgo, a różnicę na tym zdjęciu (skądinąd pięknej jesieni) pomiędzy 4k a FHD widać wyraźnie. Potem włączyłem go na innym komputerze, gdzie mam monitor QHD, ale wymusiłem na jutubie niższą, czyli FHD i różnicę również widać wyraźnie; tam gdzie mówisz, że jest 4k jest dużo więcej szczegółów, niż gdy mówisz, że jest FHD, choć film cały czas odtwarzany jest tylko w FHD. A tak w ogóle, to dziękuję za kolejny fajny film!
Рік тому
Co się dzieje po resajzie, to już wiedzą tylko krasnoludki kodekowe :) Takie rzeczy trzeba oglądać w rozdzielczości natywnej.
@ Nie mam jak, nie mam monitora 4k. No mógłbym na telewizorze, ale bez przesady ;) QHD wystarcza mi w zupełności. Tu materiał puszczony w 4k i tak musi być poddany zmniejszeniu. Zresztą zrobiłem test i na 4k różnicę również widać (co akurat nie jest dziwne ;). W każdym razie kodeki jutuba na pewno robią tu sporo. PS. Parę dni temu włączyłem sobie z DVD naprawdę dobry film na komputerze. Po chwili zupełnie zapomniałem, że jakość nie ta, że to nie HD. :)
O ile obraz ze streamu jast, powiedzmy OK, to dźwięk jest katastrofą. Wchodzi IMAX Enhanced z kodekami DTS. Ale to zadkie tytuły na Disney+. Na dobry dźwięk w filmach ze stremu przyjdzie jeszcze dluuugo poczekać. UHD i dźwięk 3D to dla mnie ciekawsze doznania niż z dobrego stereo. Chociaż wzmacniacze w centralkach kina są gorsze od tych stereo.
Raczej się nie doczekamy ze względu że coraz więcej ludzi jest głuchych a ci co coś słyszą odróżniają fortepian od skrzypiec po wyglądzie xD Skończyły się czasy dobrego HIFI w domach a młodzi słuchają plebejskiej muzyki na chińskich pierdzidłach
Do masteringowych wpadek wymienionych w filmie dodałbym jeszcze problemy z formatem obrazu. Jak wiadomo DVD obsługuje format 16:9 wykorzystując pełną rozdzielczość 720x576 (info do najmłodszych - piksele nie zawsze były kwadratowe). Natomiast na kilku płytach które posiadałem materiał 16:9 był zapisany jako 4:3 z czarnymi pasami, obniżając efektywną rozdzielczość i wymagając ręcznego powiększania by wypełnić panoramiczny ekran. Jednym słowem partactwo wydawców.
Komputerowe czytniki DVD miały blokadę regionu, która po paru zmianach się blokowała, ale mocno podejrzewam, że tą blokadę aktywowały/zmieniały 'markowe' odtwarzacze typu PowerDVD a nie samo włożenie płyty do napędu, bo ja takich odtwarzaczy nie używałem i w żadnym napędzie nigdy mi się nawet nie ustawił żaden region.
Odcinek jak zawsze bomba. Ale cieszę się, że ja nie mam o tym wszystkim bladego pojęcia, bo inaczej od dziecka nie obejrzałbym żadnego filmu, bo by mi wszytko przeszkadzało! :-p
Póki co nadal zamawia filmy i seriale na DVD i Blu-ray. Codziennie przechodza przez moje ręce ich plyty. Dopóki będzie klient, to nie sądzę że zrezygnują całkowicie.
5:52 Ale zaraz bez wspomnienia na czym to SD to oglądano czyli telewizorach CRT... wykrzywia to trochę przeszłość. Dzieci/Młodzi którzy nie znają kineskopów pomyślą że byliśmy ślepi ;] oglądając taką papkę. Była to wystarczająca "jakość/styl/wygląd" a nie pokaz rozmazanych drzewek i obrazów z muzeum ;) Wyeksploatowane nagrywarki - oraz nagrywane płyty z maksymalną prędkością w starszym napędzie mogły mieć problemy.
Рік тому+3
To była papka, ale po pierwsze nie przeszkadzała nam, po drugie - ulegała dyfuzji na masce kineskopu, więc "budyń" nieco się chował. Odpaliłem kilka tych filmów na telewizorze kineskopowym i szczerze powiedziawszy - marnie. Przyzwyczailiśmy się do dobrego :) W VLC są algorytmy doszumiające, potrafią nieco poprawić niektóre filmy ukrywaniem braku szczegółów.
@ Ciekawy odcinek. Oczywiście na wszystko trzeba patrzeć przez pryzmat czasów w jakich funkcjonowała dana technologia. Były czasy kiedy telewizja była czarno-biała, ale ludzie i tak oglądali ją z zapartym tchem, zwłaszcza na początku kiedy była to nowość a telewizory były drogie. Wtedy to było więcej niż dziś Full-HD razy 4K.
@ Może kiedyś liczył się sam film a nie tak mocno jakość i "złote kable audio i szukanie pikseli" ale chociaż wtedy CRT miały lepsze głośniki ;) . Nie dopisałem DVD puszczone przez laptopa VLC/HDMI do 1080P jakiegoś Panasonica (sprzed ery Androida ale z opcją LAN/sieć) da lepszy obraz + można podostrzyć w locie niż ta sama płytka przez DVD/scart do tego samego telewizora 1080P . Znakiem tamtych czasów były odtwarzacze DVD z DIVX oczywiście z własnych nagrań. Inna obserwacja, długo w domu był CRT bo dość obojętne było podejście do nowości i na "płaskim" filmy są bardziej statyczne jakby przedstawienie w teatrze ;) na 4:3 bohater miał mniej do przejścia i wyglądało to dynamiczniej.
Tak szczerze mówiąc, to na 22 calowym Neptunie obraz z kasety VHS nagranej z telewizji niewiele albo i nawet niezauważalnie odbiegał od jakości samej telewizji. Co innego obraz z kaset z wypożyczalni, które przy dobrych wiatrach były już drugą/trzecią generacją, na dodatek zjechaną. Podobnie z filmami z wesel kręconymi kamerami klasy VHS/Video8.
Zapomniał Pan wspomnieć o kartach rozszerzeń które miały sprzętowe dekodowanie dvd no. Creative miał zestawy z napędem dvd, karta i okablowaniem. Fajna sprawa na tamte czasy, bogaty kolega miał eh...
Ostatni model, który miał Region 0 to był Creative PC-DVD Encore DXR3. Miałem (a w zasadzie mam) taki, do spółki zresztą z nagrywarką DVD na szynie SCSI. Oraz CD-ROM Kenwood x72 True-X - najszybszy na świecie wielostrumieniowy (!) czytnik CD.
One były bardzo rzadkie, bo debiut DVD przypadł na czasy, gdy już najnowsze pecety dawały sobie radę ze strumieniem w locie. Więcej takich urządzeń było produkowanych wcześniej, w czasach MPEG1
@@propinki Nagrywarka SCSI miała swoje uzasadnienie w czasach Win95 oraz Win98 - gdzie czasem następowało zawieszenie jakiegoś procesu. W przypadku nagrywarki ATA często następowało przerwanie procesu nagrywania i co za tym idzie - płytka była bezużyteczna, do wyrzucenia. Natomiast szyna SCSI (a więc oprócz nagrywarek także HDD, streamery, skanery itp) "żyła własnym życiem" i była odporna na zawieszanie się programów - więc proces nagrywania najczęściej był prawidłowo ukończony i płytka (bądź sesja) była zamknięta. Ja nagrywałem klientom wersje instalacyjne oraz demo programów oraz silnik baz danych SQL, więc musiałem mieć dobry sprzęt.
15:01 - „Notting Hill” - chwalmy, że dano lektora 2.0, szkoda, że nie 5.1 ale mogło nie być go wcale. I tak na większości wydawanych wraz gazetkami filmach.
Рік тому+1
To w zasadzie jest film, który można oglądać nawet w mono :)
@ na samym początku oglądało się byle co byle by coś było. Jak już miałem odtwarzacz microlab (nawet Chińczycy się do niego nie przyznawali) z głośnikami 5.1 to był apetyt na filmy z 5.1.
Posiadam w kolekcji prawdopodobniej pierwszą wydaną płytę DVD - "Queen Greatest Flix I & II" z indeksem "QDVD001". Wykonana w zupełnie nietypowy sposób, bardziej przypomina swoją budową zwykły CD audio bo ma ścieżki, ale jest dwustronną. Kodek video i audio również ma inny niż w kolejnych DVD. To jest najlepsze wydanie teledysku Queen z uwagi na brak obcięć i brak obróbki - zgrano wprost z analogowych master taśm do wersji cyfrowej (uwaga - to dopiero sam początek ery cyfrowej, szału nie ma!). Ta płyta nigdy nie trafiała do sprzedaży, jednak da się znaleźć jak komuś zależy. Nie było w filmiku o tym mowy, a szkoda bo kawał historii.
@@psxmaniak To nie są płyty VCD, tylko DVD. Ale taka trochę dziwna płyta jako pierwsza próba produkcji w tym formacie. Ogólnie mogę to polecać jedynie miłośnikom zespołu lub kolekcjonerom, nie jako standardowy towar.
Ale odtwarzacze DVD to chyba musowo musiały odtwarzać VCD? Przynajmniej ja się nie spotkałem z takim, który by nie odtwarzał. Może BD już nie odtwarza?
Ja dalej używam i kupuje płyty, głównie Blu ray, steaming nie oferuje takiej jakości jak płyta mimo takiej samej rozdzielczości, streaming nie oferuje dźwięku przestrzennego nie licząc wyjątków typu aplikacja netflixa na Windows, BD oferuje obraz 3D a streaming nie (choć obecnie tu pojawia się problem z dostępnością sprzętu do wyświetlania tego typu obrazu bo współcześnie się go nie produkuje), same płyty BD to jeszcze nie wszystko bo są przecież też najnowsze płyty BDXL czyli płyty Blu ray 4K z HDR, niby streaming też oferuje 4K jak zapłacisz nieco więcej za abonament ale tu się pojawia problem, przez bardzo ograniczony bitrate na serwisach streamingowych film jakościowo bardziej przypomina film z zwykłego blu ray w Full HD niż treść w 4K, ale co się dziwić, film na serwisach streamingowych to jakieś 6GB na film w Full HD i 14GB na film 4K, a w przypadku płyty to do 50GB film w Full HD (zazwyczaj 35-50GB) i do 100GB film 4K (zazwyczaj 66GB lub 100GB bo w przypadku treści 4K wydawcy wykorzystują pojemność płyty "pod korek" w zależności czy to płyta dwu czy trójwarstwowa), obecnie aby oglądać 4K na streamingu wystarczy łącze o przepustowości 14Mbps, gdyby streaming miał zaoferować jakość 4K jak z płyty Blu Ray 4K musielibyście mieć łącze co najmniej 120Mbps aby film się co chwilę nie buforował, pomijając fakt że internet by nie dał rady z przesyłaniem takiej ilości informacji do milionów użytkowników naraz, jedynie co może odpychać od płyt to kwestia finansowa, filmy są drogie, odtwarzacze też, choć ostatnio potaniały, najtańsze odtwarzacze które odtworzą BD 4K zaczynają się od 700zł, rok temu było to jakieś 3 razy tyle, podejrzewam że to przez premierę PlayStation 5 w którym wprowadzono obsługę Blu Ray 4K albo przez to że ogólnie teraz elektronika znowu tanieje
Adamie poruszyłeś temat braku języka polskiego na wielu płytach za to są jakieś niszowe lub egzotyczne. Do dzisiaj w wielu urządzeniach brakuje języka polskiego a za to jest czeski. Skąd to się dzieje ?
Рік тому+2
Widocznie Czesi potrafią lepiej zorganizować swój rynek i mają większe wymagania.
Jest także Rosyjski. W wielu wypadkach dzieje się tak z instrukcjami, mimo że towary na rynku unijnym powinny mieć tłumaczenie na języki krajów wspólnoty. Wniosek. Uczmy się rosyjskiego. Albo czeskiego.
Na początku ery DVD polski lektor to faktycznie była rzadkość, ale Polaków telewizja i kasety VHS mocno przyzwyczaiły do lektora, a odbiorca DVD to ten bardziej leniwy od bywalcy kina, więc dystrybutorzy DVD szybko odrobili lekcję i polski lektor stał się powszechny. Swoją drogą Matrix w pierwszej dystrybucji DVD miał tak fatalne czeskie napisy, że można go było kupić w Czechach w wyjątkowo atrakcyjnej cenie :).
Na VCD to by musiał mieć ponad 4h, żeby nie chciał się zmieścić na trzech płytach, więc bardzo mało takich filmów i jeszcze mniejsze prawdopodobieństwo, żeby któryś z nich został wydany na VCD. Podobno najdłuższy hollywoodzki to była "Kleopatra" z 1963, miała 243min, więc na trzech minimalnie overburningowanych płytach VCD by się zmieściła.
Czy moglby Pan omowic adapter Fonika z dostrajaniem predkosci plyty z boku talerza z jakby dioda . W kazdym badz razie, kirdy przelaczalo sie ustawienie na 33 na duza plyte mozna bylo dostrajac te predkosc, tak samo jak na predkosci 45. gadzet ktory mial a mianowicie ,pędzlem" do odelektryxowywania plyt winylowuch.
Рік тому
Gramofony te mają pokrętło obrotów, należy patrzyć na paski w pobliżu tej "diody" (to neonówka) i kręcić tak, by stały w miejscu.
No - blu ray jakoś odpłynęło ale dobry rozmiar nośnika :) - podobnie małe płyty "millennium" czy jakoś tak - odporne na 1000 lat przechowywania (bo dvd to jest odporne na 5 lat) - te 1000 lat kamiennej płyty zmierzyli statystycznie sprawdzając ulotność danych w krótkich odcinkach czasu w dużej temperaturze (300st) - skomplikowany wzór potrafi wyestymować jaka jest (jak długa będzie :) wytrzymałość materiałowa w 20C
20 lat temu kupilem porzadne kino domowe wraz z projektorem, no i zaczalem kupowac plyty dvd. Przez kilka lat doszedlem do ok 400 plyt, ktore mam do dzisiaj. Niby wszystko wciaz dziala, ale jakos bardziwj sie kurzy niz ogladam ... i po co mi to bylo? Wydalem na to przez lata worek pieniedzy a teraz w sumie jest prawie bezwartosciowe ....
Рік тому+7
To jest bardzo popularna pułapka, w którą większość z nas wpada. Nie myślimy czy nam dana rzecz potrzebna, jak często będziemy z niej korzystać i czy nie ma już gdzieś istniejących substytutów. Chyba na czele takich zakupów były tablety - prawie wszystkie lądowały w szufladach. Jeszcze jak ktoś miał dzieci, to do czegoś się przydawały. Ale takich przedmiotów było sporo: cyfrowe ramki na zdjęcia, przenośne skanery, dziwne nośniki do backupów itd.
Adam skompresował się do HD (złośliwa menda jestem) A tak na poważnie, robiąc 2 filmy na tydzień, to ile mu zostaje na sen ? Przecież on to robi za cały sztab ludzi. Zresztą z Kurkiem i Kamińskim było to samo
Adamie dbaj o siebie,bo jak w piosence "Prawdziwych lekarzy już nie ma". Zostały tylko niedouczone młode lekarki, które cię nie zbadają, bo prądu brakło i USG nie działa. Pomijam to , że trzeba mieć wiedzę aby na tym USG coś zobaczyć
Рік тому+3
Na sen zostaje dużo więcej niż gdy pracowałem dla różnych... nie wolno brzydko mówić :) Niestety leczenie jest dziś płatne i może dobrze, bo pozbawione patologii - jeśli ma się oczywiście czym płacić.
No już na pierwszym ujęciu wydał mi się Pan Adam dużo chudszy. To może być normalne , dużo spacerów sportu - ale ja np. chudnę w czasie kryzysu bo mi pozamykali ulubione restauracje :( - chudnę podwójnie bo samemu muszę sobie ugotować coś co by mi smakowało :).
Niedyś jakość DVD uważana była za bardzo dobrą, to okazuje się, ze jest za słaba i potrzebne jest HD. FullHD to jakość doskonała i jaki jest sens pchać się w 4K? Dla 90% osób jakośc FHD jest wystarczająca. A jak będzie powszechnie wykorzystywane 8K lub wymyślone zostanie 16K, to HD okaże się niską jakością. Spotkałem się swego czasu dwa lub trzy razy z plotką, że komputerowy napęd CD może odtworzyć płytę DVD, ale z gorszą jakoscią. Jak tylko miałem w rękach pierwszą płytę DVD z jakiejś gazety, to od razu sprawdziłem i było tak, jak myślałem, że jest to wierutna bzdura. A te "regiony" to pic na wodę. Można zmienić region 5 razy, potem to ustawienie jest zablokowane na amen. Ale jak ktoś ogląda filmy DVD z dwóch obszarów, np. z Europy i USA, to wystarczy kupić jeszcze jeden odtwarzacz i raz go przestawić na region 1. W zalezności od pochodzenia płyty (USA, czyli 1 lub Europa, czyli 2), korzysta się z pierwszego lub drugiego otwarzacza. W skrajnym przypadku potrzebne jest 5 odtwarzaczy, ale raczej nie ma osób, które mają płyty ze wszystkich regionów. Wycięte menu i dodatki w piratach to nie problem, bo i tak raczej mało kogo interesuje coś więcej niż sam film.
Рік тому+1
To nie tak do końca, jakość określają nasze zmysły i mniej więcej 4k jest granicą. Podobnie było w audio - 16/44 jest granicą i zostało osiągnięte na początku lat osiemdziesiątych. Tej granicy nikt nie zdołał przekroczyć komercyjnie, wyższe rozdzielczości mają sens tylko przy pozyskiwaniu surowych plików do dalszej obróbki, a wyższe częstotliwości w ogóle nie mają żadnego sensu. Podobnie będzie z obrazem, 8k nigdy nie upowszechni się, chyba że jako gratis (jak jest w przypadku każdej współczesnej karty muzycznej obsługującej 24/96, ale po prostu ignorowanej w tym zakresie). Regiony jakąś rolę na początku spełniły, ale oczywiście nie był to nigdy żaden poważny problem.
@ Z dźwiękiem i płytami CD jest dokładnie odwrotnie niż powinno być. Technicznie jakość może być doskonała i przewyższająca zdolności słuchowe człowieka, co sprawia, że DVD-Audio i SACD nie przyjęły się, ale w praktyce nagrania często bywają celowo pozbawione dynamiki, a nierzadko troszeszkę przesterowane, żeby płyta grała możliwie najgłośniej (jakby nie można było zwiększyć głośności w odtwarzaczu lub amplitunerze). Na UA-cam oficjalnych kanałów artystów jest to samo, często ścieżka dźwiękowa też jest przesterowana, więc gdzie jest ta doskonała jakość dźwięku? Upowszechnienie 8K ma sens w jednej sprawie, jaką jest zatarcie różnicy między aparatem fotograficznym i kamerą. Za pomocą kamery 8K można nagrać film, w którym po dokonaniu nagrania można zrobić zoom cyfrowy 4x w przypadku, gdy ostateczne nagranie ma mieć HD. W filmie 8K nagranym kodekiem MJPEG, każda klatka będzie zdjęciem dobrej jakości. W przypadku trudnych ujęć nie będzie potrzebny aparat fotograficzny robiący zdjęcia seryjne. Wystarczy nagrać filmik 8K, a potem z niego wyciągnąć jedną klatkę i jest zdjęcie. Jedno urządzenie, które jest i kamerą i aparatem. A jak ktoś skonstruuje kamerę, do której można zamontować SSD 1TB, to będzie można nagrać film w postaci RAW, co daje nowe możliwości. nawet 4K to już ok. 8M pikseli, więc to już jest dobra jakość fotografii.
Рік тому+1
Ja mówię o technice, a nie o ludziach, którzy sobie z nią nie radzą :) Naprawdę da się zrobić naraz głośno i dobrze. Co do filmów, profesjonalnie kręci się w rawach, ale trzeba mieć budżet na obrobienie tego potem. Kiedyś się tym nabawiłem (BM), mam trochę starych filmów tak robionych, dziś by mi się nie chciało.
Też miałem ten etap ale jednak po kolei VHS, DVD i te debilne regiony,to było straszne,kupowałem specjalistyczne czasopisma o odtwarzaczach magicznych uniwersalnych do regionów chyba jakoś mi w pamięci został o nazwie Kiss!? ale nie jestem pewien.Mam sporo jeszcze płyt dvd wszystkich rodzajów oryginalnych Gladiatora z roku 2000 chyba 100 zł wtedy kosztował 😅Matrixa rok 1999 ale jak weszły pliki HD 1080p to jakość w plikach jest lepsza bez porównania nawet 720p jest lepsza od płyty DVD.W 4K doskonale się ogląda filmy przyrodnicze,mecze piłki nożnej,i mega filmy typu Avatar czy coś w tym stylu reszta może być ful HD 😊
Wokół kraju zawierucha. Straszenie, wzbudzanie paniki I groźby. Włączam ten kanał a pan zabierasz mnie do świata w innym wymiarze gdzie i miejsce na złośliwość się znajdzie ale przede wszystkim na odpoczynek. Dziękuję
Jak zwykle super …. nie wspomnę o super przyjemnym głosie
Filmy na płytach i nawet na VHS są coraz częściej jedynym sposobem aby obejrzeć jakieś starsze filmy. Już niejeden raz się złapałem na tym, że chciałem obejrzeć jakiś film sprzed lat, ale nie można było go znaleźć online. Mowie o legalnych źródłach. Ostatnim ratunkiem okazują się torrenty itp. Jednak one też nie zawsze dają gwarancję. Najlepszym sposobem okazuję się mieć taki film fizycznie na swoim nośniku.
W zasadzie da się kupić nimal każdy film, problemem mogą być koszty. Niedawno szukałem pewnego angielskiego filmu z lat 70tych - owszem był na DVD - jeden sprzedawca, japonia - "marne" ... 399 EUR :(
My po ojcach znajdowaliśmy na strychu ciekawe kasety VHS, właśnie sobie uświadomiłem... a lepiej nie mówić ;)
Doskonały odcinek. Bardzo dobrze, że poruszono temat masteringu. Również zauważyłem różną jakość różnych wydań. Bo rozdzielczość i bitrate to jedno, duży wpływ na jakość ma mastering i transfer (czy to z taśmy filmowej czy to z kaset, jak wchodziło DVD to przecież prawie cała telewizja używała kaset, profesjonalnych ale jednak). Specjalista potrafił z DVD wydobyć maksimum możliwości, natomiast partacz - skopiował, jakiś obraz jest, więc zadanie wykonane. No i teraz, prawie 30 lat później, rozdzielczość wyższa ale problemy te same! HD i 4K wybacza bardzo dużo. Ale nadal jest dużo (zbyt dużo) współczesnych materiałów słabej jakości w internecie i to umieszczanych przez niby profesjonalne instytucja jak telewizje. Nie ma sensu się rozpisywać, cała gama błędów: od przeplotu usuniętego najgorzej jak się da (dublującego krawędzie obiektów w ruchu) do pomylonego klatkażu...
Płytki już są obiektem zbierania i kolekcjonowania... ale główny boom dopiero nastąpi za 10-20 lat
Ważniejszym od jakości jest treść. Wolę obejrzeć dobry film w fatalnej rozdzielczości niż gniot w 8K.
Ja wolę obejrzeć dobry film w 8K niż w fatalnej rozdzielczości.
@@hansdieterwolfgangbahnberg8425 a jak bys miał TYLKO taki wybór o którym pisałem ?
Ja byłem rozczarowany jak oglądałem DVD na komputerze, jak włączyłem film DVD przez Ps3 na duży telewizor to inna bajka.
Bardzo ładne kompendium wydawnicze i patentowe - dzięki - z w ielu tych rzeczy/zabezpieczeń zdawałem sobie sprawę ale jakoś "pominąłem dla zdrowia technicznego" :) - temat regionu jest super tematem - mam nadzieję że ktoś to kiedyś skategoryzuje dokładnie :)
Ja nadal kupuję płyty DVD. Mam jedną zasadę - to jest moje i nikt mi nie tego nie zabierze. Ostatnio nie ma miesiąca gdy praktycznie co najmniej przez dobę nie działa internet i telefonia komórkowa. Nawet bez gotówki nie szło zrobić zakupów w popularnych sieciach po płatności karta nie istniały. Prym w takich ciągłych awariach wiedzie Orange. Całe te internetowe serwisy filmowe to trzymanie człowieka na pasku zależności od ich poprawnego działania. Nośnik fizyczny "odpalę" zawsze kiedy chcę.
"Ostatnio nie ma miesiąca gdy praktycznie co najmniej przez dobę nie działa internet i telefonia komórkowa." - gdzie Ty mieszkasz? Pod jakimś kamieniem?
@@schabowyBar Jak się nie ma merytorycznych argumentów to się sięga do obraźliwych sformułowań. Tym Twoim "kamieniem" to jest Częstochowa gdzie przekaźników BTS jest multum a i tak awarie są ciągłe jak tylko trochę popada deszczyk. Także na porządku dziennym są tutaj awarie sieci światłowodowej.
Polecam zgrać sobie swoje ulubione filmy na pendrive z płyty bo mimo wszystko płyta też nie jest niezniszczalnym nośnikiem, sama żałuję że te kilka lat temu nie zgrałam niektórych filmów których aktualnie nie jestem w stanie znaleźć na streamingach a nośniki niestety się porysowały przez wielokrotne odtwarzanie
Do pendrivów nie mam zaufania bo nie są niezawodne. Ja mam oprócz płyt wszystko zgrane na zewnętrzne tradycyjne dyski HDD bo póki co są najbardziej pewne. Najgorsze jest to że oryginalne płyty mają zabezpieczenia przed kopiowaniem i trzeba najpierw używać programu do usuwania zabezpieczeń. Ja używam DVDFab i po problemie.@@ttfqzxbdp8493
Super odcinek 👏 Przypominają się stare dobre czasy 😭
Jeśli idzie o piractwo, to ciekawym momentem w historii przegrywanych płyt CD/DVD była popularyzacja kodeków DivX i XviD, a zwłaszcza pojawienie się na rynku odtwarzaczy tych formatów, gdzie producenci wręcz się chwalili, że ich sprzęty nie tylko dekodują te formaty, ale też w pełni wspierają polskie napisy do nich. I tak na jednej płycie DVD dało się upchać 6-8 filmów i trochę muzyki (empetrójki te odtwarzacze też czytały), albo pół sezonu ulubionego serialu...
Pamiętam że szczyt to były filmy na CD , tanie DVD to był już czas większych dysków i bardziej dostępnego internetu neo/osiedlówki/kablówki z podcastami i wersjami linuxa P2P LUB DC++ Soulseek, bearshare, emule, kazaa, o napster był już chyba mniej popularny ;)
Był jeszcze RMVB 2 filmy na CD :E . A dziś nudy HSL Downloader lub videodownloaderhelper albo nawet wystarczy zapisz jako :] .
DivX3 jak wiemy to był shakowany kodek MPEG4 od Microsoftu. Co ciekawe nie było to szczególnie trudne, ponieważ Microsoft na dzień dobry wypuścił kodek MPEG4 z możliwością użycia go w kontenerze AVI i dopiero przy którejś wczesnej aktualizacji zablokował taką możliwość. Osobiście do enkodowania wolałem stosować właśnie tą pierwszą wersję od Microsoftu, tylko w gotowym pliku AVI zmieniałem fourcc z MP43 na DIVX i ładnie się wszystko rozpoznawało i odgrywało jako 'oryginalny' DivX :).
Moja mama zgromadziła pokaźną kolekcję takich płyt dołączanych do kolorowych gazet😂 i pamiętam, ze całkiem dużo filmów zobaczyłem właśnie z takich nośników. Oczywiście, powszechną praktyką bylo pożyczenie sobie nazwajem takich płyt lub wymiany.
Dziękuję za ten odcinek - to był standard mojego dzieciństwa. Mam nadzieję, że uda się kiedyś zrobić odcinek z poruszonym zagadnieniem 3 formatów płyt DVD zapisywalnych - DVD-R/RW, DVD+R/RW i DVD-RAM. Używam wszystkich 3, przez lata nazbierało się płyt różnego rodzaju, a mają swoją niszę (np: usuwanie opornego ransomware, tam gdzie "pendrive nie może" bo jest od razu infekowany zaraz po zainicjowaniu UEFI).
Alcohol 120% :)
Te twoje filmy sa rewelacyjne
Dziękuję za ten film
Sam posiadam kilka płyt DVD i Blue ray ale nie jestem miłośnikiem filmów, na płytach zbieram koncerty noworoczne z Wiednia, jest to nagrane w systemie 5.1 wiec bardzo dobrze to oddaje ten rodzaj muzyki. Dawniej na DVD trzymałem kopie itp, teraz stosuje macierze dyskowe jest to bardziej bezpieczne. Lubie te felietony, które powodują u mnie podróż w czasie. Pozdrawiam
Macierze dyskowe typu RAID5 czy bardzie zaawansowane to raczej dla zapewnienia ciągłości dostępu do danych niż dla bezpieczeństwa samych danych dla których miałby być ich jedynym nośnikiem :/.
@@leszektczew Mam sporo danych z różnych etapów moje pracy, mam taka Maciej ze względu ze kopia jest na kilku nośnikach nie na jednym, mam serwer NAS coś takiego, i zrobiłem sobie zdalny dostęp. Dlatego ze często pracuje w tereni, i wszystko się może zdarzyć.
Mimo wszystkich wad płyta DVD czy SD jest nośnikiem fizycznym. Jest moja. Mogę sobie ją użyć kiedy chcę. Nikt mi nie powie:zabraniam oglądania,bo domniemany właściciel praw autorskich wycofał film z internetu,bo dochodzi swoich praw w sądzie ( Np. przygody Bolka i Lolka). I druga sprawa. Mam kilka filmów nagranych w paskudnej jakości wprost z telewizora, których próżno szukać w internecie. I paradoks, dotyczy to głównie produkcji polskich, które z racji wieku powinny być uznane za ogólnodostępne dobro narodowe
Dlatego szkoda, że blu-ray nie zdobył popularności. To on zapewnia odpowiednią jakość dla współczesnych, dużych telewizorów. Choć, kto wie. Może za 10 lat telewizory będą jeszcze większe a HD i 4K to będzie już za mało? Ale, parafrazując znane powiedzenie o najlepszym aparacie - najlepszy nośnik to ten, na którym jest dostępny nasz ulubiony film. 😄
Za 10 lat to oni będą nam czytnik obrazu wszczepiać w ciało. Tylko dziś nie wiedzą czy w głowę czy w dupę 😊
4k jest tą granicą, której przekraczanie nie ma już sensu (jak 16/44 w audio). Oczywiście marketing zrobi swoje, swoje będą robić też "videofile", ale rozsądek tu mówi dość.
Nie ma problemu z posiadaniem własnych filmów, dyski są tanie, a metod zrzucania na nie treści sporo.
Z tą namacalnością to sto procent racji. CD i DVD staną się obiektem kolekcjonowania jak obecnie winyle LP.
Mega! Dzięki!❤
Witam Panie Adamie. 13:10 tak zebrałem kolekcję mojego ulubionego serialu Columbo. 70 płyt, które ukazywały się co 2 tygodnie we wtorek. To może Pan policzyć ile mi to czasu zajęło. 16:25 nie zdarzyło mi się, żebym nie odtworzył zabezpieczonej, oryginalnej płyty i jeszcze jej nie zgrał. Przypomniał mi Pan młodsze lata. Pozdrawiam i życzę miłego weekendu 🙂
Przypuszczam, że znalazłby się sposób na tę płytkę. Poddałem się przy dwóch tylko napędach, współczesnych zresztą - zewnętrznych, bo napędu wbudowanego nie mam już od kilku lat.
Zazdroszczę - Columbo to też mój ulubiony serial. Nie udało mi kupić serii płyt z serialem "The Saint" z Rogerem Moorem, jeszcze w wersji czarno-białej. Trochę tych odcinków znalazłem w sieci - całość kiedyś wydała firma Amercom. Jako nastolatek oglądałem ten serial w TV. Udało mi kupić dwa boxy kolejnych odcinków (były one z lat 60/70, w kolorze).
Odrębnym rodzajem DVD są koncerty - z dobrym dźwiękiem i obrazem.
@@adamcichowicz1474 W tamtym czasie wypuścili w serii też Detektywa Monk, ale jakoś nie jestem fanem. Columbo, to mój ulubiony.
@ Miałem 2 programy, które dostałem kiedyś od kolegi. Jeden spokojnie czytał z zabezpieczeniami, a drugi zgrywał. Ale, to już lat paręnaście lat, więc zapomniałem.
Ominął mnie ten wynalazek szerokim łukiem. Przeskoczyłem zgrabnie z VHSu do plików skompresowanych w Divx/Xvid.
o ile kilkanaście płyt CD Audio to się u mnie znajdzie ( i to licencjonowanych :P ) to płyty DVD z filmami trudniej u mnie znaleźć niż 8 calową dyskietkę :)
Super wiadomosci
Kilknaście lat temu zrobiłem domowy reauthoring Władcy Pierścieni - umieściłem dwypłytowy materiał na jednej dwuwarstwowej płycie zmieniając miejsce, w którym materiał był podzielony na 2 krążki. Sam chciałem wybrać optymalne miejsce przejścia na drugą warstwę. Żeby zmieścić się z całością i zminimalizować konieczną kompresję wyciąłem prawie całe napisy końcowe a w scenie gdzie chciałem zrobić podział warstw zrobiłem przejście do czerni aby nie było widać chwilowego przycięcia obrazu przy zmianie warstw. Musiałem też zsynchronizować wyciszenie dźwięku. Wszystko na oddzielnych zdemuxowanych potokach, które potem zmuxowałem na nowo do kupy i zapisałem. Niezła wprawka, całkiem spora dawka wiedzy i satysfakcja, że się udało. Teraz to pewnie da się ogarnąć jednym programem, wtedy to była zabawa na wiele dni bo startowałem z zerową wiedzą.
W dwuwarstwowych płytach tłoczonych druga warstwa mogła być odtwarzana od zewnątrz do środka, właśnie po to, żeby zminimalizować zauważalność przejścia między warstwami. Oczywiście podczas authoringu trzeba było umieć to wykorzystać :). Co ciekawe filmy wyprodukowane w czasach, gdy dystrybucja kinowa odbywała na taśmach 35mm też były montowane tak, żeby przystosować czas trwania i zakończenie/rozpoczęcie poszczególnych scen do zmiany szpuli mającej do 600m/2000ft i trwającej do 22min. Było to doskonale widoczne, gdy podczas authoringowania do DVD starych filmów nagranych z DVB dzieliłem je na rozdziały.
@@leszektczew Filmy były dostarczane do kin- tak, jak piszesz - na korkach do przewinięcia na szpule (cewy) 600 m. Większość projektorów pracowała na takich szpulach ze względu na brak konieczności klejenia (i późniejszego rozklejania) filmu i "bawienia się" z rozbiegówkami, aczkolwiek bywały kina, które grały ze szpul 1600m.
Standardowo na jednej szpuli mieściły się dwa akty, a każdy składał się z wielu scen itd. Natomiast do autoringu cięło się na ujęciach, niektóre trwały tylko kilka sekund. Tak więc można dokładniej znaleźć miejsce, aniżeli z dokładnością do kilkudziesięciu minut.
W 21 minucie i 32 sekundzie, widzę naklejkę wypożyczalni Relax (Myślenice). Minimum raz w tygodniu wypożyczałem tam filmy na DVD i oglądałem je na swoim Celeronie 400MHz i z kartą graficzną z wyjściem TV-Out. Czasami przegrywałem tak filmy na kasety Video, jak: Chłopaki nie płaczą, American Pie..., itd :)
Ech te piękne czasy Gordian Knota... :)
Proponuję temat na któryś z kolejnych filmów - Phillips DCC, ciekawy pomysł na zapis cyfrowy kaset magnetofonowych. Obecnie relikt przeszłości ale sam pomysł - bardzo dobry.
"Myślę że płyty z filmami staną się jeszcze obiektem kolekcjonowania" No o dobrze Pan myśli. Sam jako kolekcjoner to zauważam. Łatwiej sprzedać, kupić itd. Niektóre filmy dvd osiągają naprawdę duże sumy. Sam kolekcjonuje wszystkie te nośniki DVD, Blu-ray i 4K. Dla mnie jest jednak ważne żeby nie kupować jak leci tylko z głową żeby nasze kolekcje były jak najbardziej nasze bez zbędnych dla nas pozycji i lecenia na ilość. Dużo ludzi leci na ilość co po jakimś czasie powoduje wypalenie. Pozdrawiam dobrze się pana słucha.
Witam.
Ja właśnie zbieram ostatnio dvd z filmami w formacie 4-3 ponieważ okazuje sie ze w tym formacie widac więcej. Filmy od połowy lat 80-dziesiatych są najczęściej rejestrowane na kamerach SUPER 35 i dopiero potem kadrowane do formatu panoramicznego . Takze teoretycznie formacie panoramicznym widac mniej .
Taka ciekawostka.
Terminator 2 tylko w formacie 4-3 , tylko w takiej wersji Arlnod Schwarzenegger fimowany od dołu, zreszta przez operatora kamery polskiego pochodzenia, wygląda naprawdę potężnie.
Pozdrawiam
Chyba cos nie tak
Filmy ktore trafialy do kin byly zawsze nagryane w orgiale w szerokim formacie 16/9 lub szerszym od lat 60 XX wieku a potem konwertowane to formatu 4/3 na potzeby telewizji i domowych odtwazaczy.
Format 4/3 porzucono dla kina w koncowce lat 50 XX .. moze widziales filmy konwertowane 2 razy z konowego orginlngo 16/9 do 4/3 dla telewizji i potem znowu do 16/9 z tego 4/3 dla "nowych TV" ;P
@@mirek190 W szerokiej panoramie z anamorficzną kamerą faktycznie było tak jak piszesz, ale jak kamera miała planarny obiektyw, to nie było przeszkód, żeby wykorzystać pełną klatkę negatywu (nawet jeszcze przed epoką Super35) właśnie na potrzeby emisji telewizyjnych i wydań wideo, oczywiście z kadrowaniem od kątem późniejszego kaszetowania. powiększania do 70mm albo tworzenia kopii anamorficznych.
Wszystko zależało od tego gdzie film miał być emitowany. Seriale np. kręcono na taśmie 35 mm (2:3), ale miały iść do TV (4:3), więc akcja była ograniczana do centrum kadru. Przy rekonstrukcjach można pokusić się o wyciągnięcie z oryginału 16:9 - o ile z wersji już przyciętej wychodzi lipa, to z 2:3 jeszcze da się wytrzymać, choć głowy są poucinane, a akcja jest trochę wąska.
So banku ciekawostek spod znaku DVD dodałbym dwie rzeczy, a może nawet dwie i pół. Swego czasu trafiło mi się kilka filmów DVD przeznaczonych do wypożyczania, których plyty miały kolor czerwony. Mam je do dziś, chociaż tylko jednego tytułu jestem pewien, i był to animowany film Tokyo Godfathers. Ktoś miał pomysł na wizualne oznaczenie płyt z innym typem licencji, ale producentów chyba szybko przeszło, bo filmy te pojawiały się przez krótki okres czasu.
Drugą ciekawostką są, a raczej były, płyty Flexplay. Pojawiły się swego czasu w wypożyczalniach, ale szybko zniknęły. Były to płyty "jednorazowego użytku". Krążek był pakowany próżniowo i w chwili wyjęcia z folii zaczynał się proces utleniania, który dawał nam jakieś dwie doby na cieszenie się zawartością. Zupełna głupota i marnowanie surowców. Mimo wszystko patent ciekawy. Można się poczuć jak agent oglądający materiał, który w 48 godzin ulegnie samozniszczeniu.
Trzecia ciekawostka to format GD-ROM, opracowany przez firmę SEGA i uzytycjako nośnik w ich ostatniej konsoli do gier o nazwie Dreamcast. Płyta była standardowej wielkości, ale mieściła około 1GB danych dzięki gęstości danych wyższej niż CD, ale o wiele niższej niż DVD. Na dodatek płyta posiada dwa obszary, z czego wewnętrzny jest o standardowej dla CD gęstości.
Bluray UHD ma dużą zaletę: brak regionalizacji, więc płyty zza oceanu można sprowadzać.
Ja pamiętam jakim przeskokiem jakościowym był format blue ray, temat sam w sobie tak obszerny, że może stanowić odrębny filmik. I lyta koncertowa Stinga na DVD z DTS, żaden sprzęt audio tego nie dekoduje, potrzeba dedykowanego odtwarzacza DVD lub starszego laptopa z napędem optycznym i odpowiednim programem
Django mistrzem drugiego planu, świetny film.
👍 👍 👍 Mega fajny pomysł na odcinek! I pamiętam, jak czasem biegało się po kilka razy do kiosku, by upolować dany tytuł. Kiedyś cd z fajną grą czy filmem to było coś. A później... strasznie spowszedniało?
Świetny filmik.
Ulubione filmy lepiej mieć w wersji "namacalnej", ponieważ wiele platform streamingowych nie przechowuje filmów w nieskończoność i gdy masz ochotę znów go obejrzeć, to tracisz wiele czasu na poszukiwania.
To dobry prognostyk dla firm produkcyjnych, w tym mojej w której pracuje 16 lat 😂
Ratunkiem może być po prostu przechwycenie ekranu, wbrew pozorom - nie ma skutecznego sposobu na całkowite wykluczenie takiej możliwości przez dostawców treści.
Tylko komputery z bogatymi magazynami lokalnymi są coś warte ;)
po drodze było jeszcze HD-DVD lansowane o ile dobrze pamiętam przez TOSHIBĘ, ale przegrało z BLU-RAY
A tak. Była taka wojna.
@@sawomirsiwek7558 Sony przekupiło wielkie studia amerykańskie by wybrały format Blu Ray.
Zgadza się, kolekcjonuję. BD 'wygrało', ale patrząc na to, że wśród płyt wizyjnych DVD do tej pory dominuje, BD ma szansę stać się kolekcjonerską niszą zbliżoną do HD-DVD, a DVD będzie taką samą kolekcjonerską masówką jak vinyle.
Stare czasy ⏳ echhhh
Z płytek w kategorii gratis, najbardziej zadziwiło mnie dołączenie filmy do podpasek Always. Nie pamiętam co to było dokładnie, ale chyba jakaś polska komedia.
Szczerze - nie jest to dziwne. Dodawanie płyt do gazety, podpasek, a nawet muzyki relaksacyjnej na CD do Actimelu było powszechne.
Domyślam się, że był to film „Polowanie na Czerwony Październik” albo „ Nic śmiesznego”
Panie Adamie. Piractwo było, jest i będzie :) Pamiętam początki nagrywarek CD. Jaki to był wtedy lament ze strony wytwórni CD że gorsza jakość dzwięku itp itd. Takie bzdury ludziom probówali wcisnac. Potem sie pojawil format MP3 i też był płacz.
Płyty, streamingi a ja jeszcze pamiętam czasy jak TVP w latach 80 - tych nadawała filmy w cyklu "Nocne kino letnie" które odtwarzali z kaset przegranych chyba amatorsko. Cała Polska oglądała w soboty nocą zachodnie horrory z lichą jakością, między innymi z dodatkowym śnieżeniem. Czasami prezenter/prezenterka uprzedzali że film jest "z kasety". I tak się ludzie zachwycali bo w tamtych czasach nie było jeszcze magnetowidów ani satelit.
Natomiast jeszcze wcześniej (lata 60 - te) w jednej z rozgłośni regionalnych PR przeboje muzyczne zgrywano ze stacji zachodnich odbieranych na falach średnich. Nagrania te odszumione na sprzęcie studyjnym wykorzystywano w koncertach życzeń i jak wszedł UKF i stereofonia to ta taśmoteka okazała się nieprzydatna. Słyszałem o tym w audycji wspomnieniowej.
Na potrzeby telewizji mogli kombinować ze źródłem w postaci kasety VHS, chociaż z drugiej strony takim kombinowaniem narażali się na ban na dystrybucję kinową, gdzie kopii eksploatacyjnej o kinowej jakości nie dało się tak łatwo na lewo zdobyć, a jakoś trzeba było ten ciemny lud nakarmić produktami zgniłego zachodu. Ewentualnie opłatę za licencję za takie puszczanie na lewo filmów w telewizji zachodnie wytwórnie doliczały sobie sprzedając Polsce nowości do dystrybucji kinowej. Z tego co czytałem to w jakimś tam okresie też bardzo mocno się gimnastykowali, żeby nie powiedzieć, że film jest produkcji USA, więc był angielski, bo jakiś tam producent był Anglikiem itp.
@@leszektczew Tylko że filmy w tym Nocnym Kinie Letnim to były zachodnie gnioty kina masowego klasy...takie pozaklasowe, albo starocie totalne, też niskiego sortu. Nikt o to żadnej kopii nie kruszył, bo nie było o co. Na dodatek jakość czasem była tak fatalna, że mało było widać, co dzieje się na ekranie. Właściciele produkcji kinowych i tak nie byli właścicielami tego pozaklasowego kina puszczanego w nocy, w jakimś komunistycznym kraju, więc nic ich to nie obchodziło. Takich filmów puszczanych u nas po nocach to produkowano mnóstwo każdego roku, to była produkcja masowa by zapchać czas antenowy na licznych kanałach telewizyjnych. Czasem zdarzały się licencyjne wydania muzyki zagranicznej, i w sumie to samo puszczali w Polskim Radiu, protestów też nie było i jakoś nikt nie obrażał się na nas i sprzedawał licencję na wydanie płyt znanych zespołów. W Polsce nikt jakimiś prawami autorskimi zbytnio się nie przejmował, tak samo nami na Zachodzie też się nie przejmowali i raczej o żadnym jakimś banie nie było mowy. Sytuacja zmieniła dopiero na przełomie dekad 80/90.
Do do tych bazarowych DiviXów to pamiętam że ok. 2005 roku pojawiały się w kioskach gazety z płytą DVD i na niej 3-4 filmy w formacie Divix bądź Xvid. Nie pamiętam jak się przedstawiały jakościowo, ale ówcześnie niektóre odtwarzacze oferowały natywne wsparcie dla takich filmów jak i napisów w języku polskim w pliku txt. Pierwszy kontakt z Divixami miałem około roku 2000. Była to ciekawa alternatywa dla DVD bo taki przekompresowany film mieścił się zwykle na płycie CD 700 MB, a jakość była przyzwoita. Muszę poszukać na strychu bo chyba mam jeszcze kilka płyt z filmami nagranych prawie 25 lat temu. Ciekawe czy jeszcze są sprawne.
Sprawdziłem i po 22 latach płytka nadal działa. Dwugodzinny film 560MB rozdzielczość 720x288, jakość przyzwoita. 🙂
zazdroszczę młodości, VHS na giełdzie z początku lat 90 to dopiero była jakość...
Super!
A może by tak następny odcinek o "dekoracji" płyt?
Niektóre to były wyjątkowe, a płytki z softem Microsoftu to już prawdziwe dzieła sztuki.
🙂
Były różne. Czasem destrukcyjne - otóż swego czasu wyszła płyta CD wycięta w kształt mapy Polski. Niestety, jakiś idiota-projektant nie wiedział, że taka płyta jest mocno rozważona i powoduje wibracje na tyle mocne, że uszkadzały napędy komputerowe. Ktoś się chwalił rozsypaniem się płyty na kawałki w trakcie pracy, ale to informacja nie potwierdzona.
Pęknięcia na płycie z naklejką, którą Adam pokazywał w materiale, też mogły powstać wskutek niewyważenia płyty.
to były filmy kiedyś
Mmm, płytka do Gravisa...też miałem
Temat dla mnie na czasie. Od tygodnia archiwizuję moje przepastne półki z płytami DVD różnego pochodzenia. Średni pełnometrażowy film po kompresji zajmuje 1 GB. To też na pendrive można zmieścić nawet 256 lub więcej filmów. Przyda się na czasy offline. I jeszcze jeden plus - brak reklam! 😀
czasy offline jak będziemy po piwnicach siedzieć, może i tak być. albo rewolucja mocniej wejdzie i wszystko stare nie będzie już dostępne w streamingu
Przy obecnym stosunku pojemności do ceny i możliwościach playerów ja bym się ograniczył do ripowania DVD do ISO bez rekompresji.
A można wiedzieć jakiego programu kolega używa do archiwizacji ?
Bardzo zły pomysł. Za kilka lat możesz żałować, że gdzieś brakuje jakiejś ścieżki audio, napisów albo menu lub dodatków. To już nie te czasy. Teraz tylko ISO (czyli obraz płyty 1:1). Dodam, że pliki ISO czytają dobre odtwarzacze: jak VLC media player i Kodi (na telewizor). Oba odtwarzacze pozwalają na nawigację po menu. VLC nawet automatycznie pomija reklamy oraz plansze przed filmem.
@@TT-he1cx I tu się zgadzam nie ma to jak jakiś bardzo dobry program do kopiowania płyt dvd w pełnym zakresie i nie szkodzi że płatny ważne aby spełniał warunki mnie prawie 250 filmów zajęło 1 TB przenośnego dysku a dla maniaków streamingu ściągania filmów już na stałe z Netflixa Disneya czy HBO Max polecam super program AmyStream sprawuje się bez zarzutu opcje ściągania w dolby vision HDR czy dolby atmos
Też mam sporo filmów dvd i nawet stare vcd. Lubię ten standard zwłaszcza z DD 5.1. Czasem kupuję kolejne. :)
Był DivX5. Na 700mb można było jak na czasy mniej więcej 2003/5 roku zripować film do DivX 5 z dźwiękiem mp3 na 700mb. Ewentualnie xvid do tego ac3 na 2x700mb. Kiedyś się w taką zabawę bawiłem i ripowałem DVD-Video na swoim blaszaku. Było minęło....
to czasy piracenia na potęge a na dvd to wchodziło 6 filmów i czasem kilka teledysków.
@@psxmaniak bez żartów. Bo dzisiaj filmów seriali gier i innych rzeczy nie ma na Torre n tach. Seriale z platform streamingowych filmy reripy czy gry na pc za darmo.
@@lee99bay teraz to nisza piractwo, kiedyś było więcej tego a dziś to mając netflix to już się nie chce szukać pirata na necie.
Szanowny panie Adamie odjazdowy odcinek teraz zrozumiałem na czym polegala strefa 1i 2czyli Ameryka i Europa jeżeli chodzi o odtwarzanie filmów na tych Dvd
Rozdzielczość filmów jest często wyłącznie marketingowym parametrem i nie ma związku z jakością filmów, bo chociaż może ona być duża, to wcale nie musi oznaczać lepszej widoczności szczegółów.
Warto wspomnieć, że DVD w znanej nam postaci powstał jako kompromis z niedoszłej wojny formatów między MMCD (MultiMediaCompactDisc) o pojemności 3.7GB (podobno pozwalającej na łatwą adaptację tłoczni CD) a SD (SuperDisc) o pojemności 5GB. Warto też dodać, że na skutek nacisków Philipsa usiłującego forsować swój dźwięk wielokanałowy Mpeg2Multichannel jako alternatywę dla AC3 odtwarzacze przeznaczone na rynek europejski miały obowiązek odtwarzać dźwięk MP2 (precyzyjniej MPEG1layer2) a nie miały obowiązku odtwarzać dźwięku AC3, czyli płyty na rynek europejski musiały mieć przynajmniej jedną ścieżkę (główną) w MP2. Ale Hollywood okazał się być silniejszy niż Philips i bardzo szybko skorygowano wymogi dla europejskich płyt i odtwarzaczy. Na znanych portalach aukcyjnych można jeszcze upolować jakieś pojedyncze filmy z MPEG2Multichannel i kina domowe Philipsa które to obsługują. Poza tym specyfikacja DVD pozwalała na zastosowanie rozdzielczości 352x480/576 z tym ograniczeniem, że oficjalnie tylko dla proporcji 4:3, ale nigdy nie zetknąłem się z płytami w tej rozdzielczości, poza tym które sam wytworzyłem :).
się ludzie przyzwyczaili wymagaja 4 k a kiedys oglądali w kompresji divix xvid albo jeszcze rvmb
bo tamto oglądali na ekranach 15“, a teraz mają 65"
@@adamdarski8919 i co to komu przeszkadzało człowiek cieszył sie tym co ma i zył i nie na 15 tylko nawet na 29 i pasowało a ja nawet ogarniałem w czarnobiałym 24 i co dało sie
No to teraz kolejny odcinek o standardzie BR
A po co?
U nas rynek był zabetonowany przez wielkie wytwórnie/grupy medialne. Domowe nagrywanie hip-hopu + mp3 rozbiły monopol.
Fajny materiał. Szkoda, że nie wspomniał pan jak upierdliwe potrafiły być wielominutowe reklamy umieszczane przed menu/ głównym filmem w wydaniach gazetowych. W zasadzie nie do ominięcia w zwykłym odtwarzaczu. Dopiero programy typu PowerDVD sobie z tym radziły na PC. Doprowadzało mnie to do szału ;)
Kupiłem kiedyś film w Empiku i też była reklama.
Były odtwarzacze stacjonarne DVD, które omijały reklamy. Np. LG.
W płytach DVD z filmami najbardziej wkurzające były reklamy których nie dało się pominąć. Rozumiem coś takiego w tych gratisach z gazetek, ale tak samo było z tymi kupowanymi w pełnej cenie.
Jak chciałeś za komuny zobaczyć film w kinie, to pierw musiałeś obejrzeć przegląd kroniki filmowej przed seansem.
@@slav8820 Nie koniecznie, wystarczy jak teraz spóźnić się na film by nie oglądać reklam.
Mnie w gratisach z gazetek najbardziej wkurzały babcie i dziadki koczujące od świtu przed kioskiem, żeby wykupić cały nakład :). Później na szczęście było tego na tyle dużo, że przekraczało możliwości ekonomiczne staruszków.
Był taki rumuński programista VBRocod czy jakoś tak, gość zrobił custom firmware do pewnych typów odtwarzaczy DVD Philipsa, gdzie można bylo po jego wgraniu pomijać reklamy, odtwarzać divx i xvid i regulować wysokość, wielkość, kolor, czcionkę i kodowanie napisów txt, sub i srt. Pamiętam, że jak to oprogramowanie wyszlo, było je łatwo zainstalować - trzeba było nagrać płytkę CD z odpowiednim firmware dla danego typu odtwarzacza i wsadzić do napędu - reszta robiła się sama. Wtedy dosłownie wymiotło Philipsy ze wszystkich elektromarketów. Wiadomo dlaczego ;)
Plyty w formie książek były wydawane ze względu na przepisy o podatku VAT. Bardziej opłacało się wydawcy zrobić zestaw książka z dodatkiem płyty niż płytę z wkładką kziążkową.
jak pamiętam będąc kidem ciężko było o jakieś filmy na DVD bajki itp. to się oglądało cały czas to samo, odnośnie dvd słyszałem że te marki cyberhome miały bardzo łatwą możliwość zmiany regionu
Ot taka ciekawostka. Mam w swoich zbiorach DVD Vabank na płycie dwustronnej. Obraz jest taki sam ale na jednej stronie jest dźwięk DOLBY a na drugiej DTS.
Nie jest to czasami "Wielki Szu"?
@@paweg2700 zdecydowanie vabank.
20:13 FitGirl XD
Fajnie. Może jeszcze trochę na temat rodzajów przeplotów no i różnic między DVD+, a DVD -
O samych płytkach (bez nawiązywania do filmów) powstanie kiedyś osobny odcinek.
Co do rodzajów przeplotów, to dla rozdzielczości amerykańskiej format DVD pozwalał zapisać film progresywnie 480p z frameratem 23.976fps i odtwarzacz musiał z tego zrobić 3:2 pulldown, żeby się prawidłowo wyświetliło na kineskopowym telewizorze. Oczywiście jak ktoś ripował to nie bawił się w to co robił odtwarzacz, tylko od razu miał progresywny materiał. Pomijają produkcje telewizyjne filmy i tak były zawsze progresywne, ale w europejskich wydaniach pojawiały się problemy wynikające z field shifta, na klasycznym kineskopowym telewizorze nie było to możliwe do dostrzeżenia, ale na telewizorach kineskopowych z cyfrowym przetwarzaniem sygnału (tzw. 100Hz) i na wyświetlaczach mógł być problem. Jeszcze gorzej jak przy masteringu nie potrafiono ustawić prawidłowego field order.
Super film, oglądam i odpoczywam dodatkowo okraszony szczegółami technicznymi. Ciekaw jestem czy istniały odtwarzacze CD audio umożliwiające odczyt danych na komputer? Z magnetofonem "dało się" na różne sposoby.😅
Pamiętajmy, że środowiskiem naturalnym DVD były telewizory kineskopowe 29-32".
i dopiero pełnie możliwości pokazał CRT przy dvd.a nie zapomnę o crt hd ready z hdmi 16:9 bo taki miałem
@@psxmaniak Ale większość z nas miała całkiem spore odloty na 29". Pierwszy odtwarzacz DVD kupiłem do Władcy Pierścieni. Wtedy używałem Samsunga. I uważałem tę płytę za szczyt możliwości :)
Nie wiem czy Pan oglądał nasz Kogel-Mogel wydany na dvd ale jeszcze w wersji przed rekonstrukcją cyfrową. Wiadomo,że ta kopia była kiepska sama w sobie, ale to jak została wydana na dvd to już naprawdę brak słów, nawet tych niecenzuralnych.... Nigdy wcześniej, ani nigdy później nie spotkałem tak beznadziejnie wydanego filmu na dvd, a widziałem ich sporo... Zachęcam do obejrzenia.
Film (Towary modne) w 4k, no nieźle, choć tym razem rozumiem, bo jak inaczej pokazać różnice pomiędzy 4k a FHD. Ale... Adamie, coś jest nie tak w tym fragmencie z porównaniem (5:28). Oglądałem go na monitorze FHD w rozdzielczości 1080p odtwarzacza jutubowgo, a różnicę na tym zdjęciu (skądinąd pięknej jesieni) pomiędzy 4k a FHD widać wyraźnie. Potem włączyłem go na innym komputerze, gdzie mam monitor QHD, ale wymusiłem na jutubie niższą, czyli FHD i różnicę również widać wyraźnie; tam gdzie mówisz, że jest 4k jest dużo więcej szczegółów, niż gdy mówisz, że jest FHD, choć film cały czas odtwarzany jest tylko w FHD.
A tak w ogóle, to dziękuję za kolejny fajny film!
Co się dzieje po resajzie, to już wiedzą tylko krasnoludki kodekowe :) Takie rzeczy trzeba oglądać w rozdzielczości natywnej.
@ Nie mam jak, nie mam monitora 4k. No mógłbym na telewizorze, ale bez przesady ;) QHD wystarcza mi w zupełności. Tu materiał puszczony w 4k i tak musi być poddany zmniejszeniu. Zresztą zrobiłem test i na 4k różnicę również widać (co akurat nie jest dziwne ;).
W każdym razie kodeki jutuba na pewno robią tu sporo.
PS. Parę dni temu włączyłem sobie z DVD naprawdę dobry film na komputerze. Po chwili zupełnie zapomniałem, że jakość nie ta, że to nie HD. :)
Stosując już leciwy kodek h.264 na zwykłej płycie DVD 4.7 można zmieścić praktycznie każdy film w co najmniej dobrej jakości. W full HD oczywiście😊
O ile obraz ze streamu jast, powiedzmy OK, to dźwięk jest katastrofą. Wchodzi IMAX Enhanced z kodekami DTS. Ale to zadkie tytuły na Disney+.
Na dobry dźwięk w filmach ze stremu przyjdzie jeszcze dluuugo poczekać.
UHD i dźwięk 3D to dla mnie ciekawsze doznania niż z dobrego stereo. Chociaż wzmacniacze w centralkach kina są gorsze od tych stereo.
Raczej się nie doczekamy ze względu że coraz więcej ludzi jest głuchych a ci co coś słyszą odróżniają fortepian od skrzypiec po wyglądzie xD Skończyły się czasy dobrego HIFI w domach a młodzi słuchają plebejskiej muzyki na chińskich pierdzidłach
Do masteringowych wpadek wymienionych w filmie dodałbym jeszcze problemy z formatem obrazu. Jak wiadomo DVD obsługuje format 16:9 wykorzystując pełną rozdzielczość 720x576 (info do najmłodszych - piksele nie zawsze były kwadratowe). Natomiast na kilku płytach które posiadałem materiał 16:9 był zapisany jako 4:3 z czarnymi pasami, obniżając efektywną rozdzielczość i wymagając ręcznego powiększania by wypełnić panoramiczny ekran. Jednym słowem partactwo wydawców.
to było częste, ale większość jednak było 16:9 a filmów na dvd mam coś koło 250.
Komputerowe czytniki DVD miały blokadę regionu, która po paru zmianach się blokowała, ale mocno podejrzewam, że tą blokadę aktywowały/zmieniały 'markowe' odtwarzacze typu PowerDVD a nie samo włożenie płyty do napędu, bo ja takich odtwarzaczy nie używałem i w żadnym napędzie nigdy mi się nawet nie ustawił żaden region.
Wszystkie te płyty były dużo gorszej jakości od tych w wypożyczalniach.Co do zbierania Blu ray czasem se kupuje do dziś.
ooo ten ostatni poproszę iso na torenta z RE bo se trailery obejrzę :)
No i bajka na drogę
Kiedy lekcjonuje plyty CD,s😊
Odcinek jak zawsze bomba. Ale cieszę się, że ja nie mam o tym wszystkim bladego pojęcia, bo inaczej od dziecka nie obejrzałbym żadnego filmu, bo by mi wszytko przeszkadzało! :-p
wychowany jestem na VHS i wszystko łykałem wtedy jak mały pelikan
@@michalk5262 Bo nie oglądałeś Adama i nie wiedziałes o wadach jakościowych. ;-)
Nie tak dawno Disney ogłosił rezygnacje z dystrybucji swoich filmów i seriali na nośnikach BluRay,wiec i ten nośnik powoli odchodzi.
@@jarekkrolik9036"Sami swoi" na winylu???😄
Disney ogłosił że w Australii rezygnuje z nośników fizycznych.
Póki co nadal zamawia filmy i seriale na DVD i Blu-ray. Codziennie przechodza przez moje ręce ich plyty. Dopóki będzie klient, to nie sądzę że zrezygnują całkowicie.
5:52 Ale zaraz bez wspomnienia na czym to SD to oglądano czyli telewizorach CRT... wykrzywia to trochę przeszłość. Dzieci/Młodzi którzy nie znają kineskopów pomyślą że byliśmy ślepi ;] oglądając taką papkę. Była to wystarczająca "jakość/styl/wygląd" a nie pokaz rozmazanych drzewek i obrazów z muzeum ;)
Wyeksploatowane nagrywarki - oraz nagrywane płyty z maksymalną prędkością w starszym napędzie mogły mieć problemy.
To była papka, ale po pierwsze nie przeszkadzała nam, po drugie - ulegała dyfuzji na masce kineskopu, więc "budyń" nieco się chował. Odpaliłem kilka tych filmów na telewizorze kineskopowym i szczerze powiedziawszy - marnie. Przyzwyczailiśmy się do dobrego :) W VLC są algorytmy doszumiające, potrafią nieco poprawić niektóre filmy ukrywaniem braku szczegółów.
@ Ciekawy odcinek. Oczywiście na wszystko trzeba patrzeć przez pryzmat czasów w jakich funkcjonowała dana technologia. Były czasy kiedy telewizja była czarno-biała, ale ludzie i tak oglądali ją z zapartym tchem, zwłaszcza na początku kiedy była to nowość a telewizory były drogie. Wtedy to było więcej niż dziś Full-HD razy 4K.
@ Może kiedyś liczył się sam film a nie tak mocno jakość i "złote kable audio i szukanie pikseli" ale chociaż wtedy CRT miały lepsze głośniki ;) .
Nie dopisałem DVD puszczone przez laptopa VLC/HDMI do 1080P jakiegoś Panasonica (sprzed ery Androida ale z opcją LAN/sieć) da lepszy obraz + można podostrzyć w locie niż ta sama płytka przez DVD/scart do tego samego telewizora 1080P .
Znakiem tamtych czasów były odtwarzacze DVD z DIVX oczywiście z własnych nagrań.
Inna obserwacja, długo w domu był CRT bo dość obojętne było podejście do nowości i na "płaskim" filmy są bardziej statyczne jakby przedstawienie w teatrze ;) na 4:3 bohater miał mniej do przejścia i wyglądało to dynamiczniej.
Tak szczerze mówiąc, to na 22 calowym Neptunie obraz z kasety VHS nagranej z telewizji niewiele albo i nawet niezauważalnie odbiegał od jakości samej telewizji. Co innego obraz z kaset z wypożyczalni, które przy dobrych wiatrach były już drugą/trzecią generacją, na dodatek zjechaną. Podobnie z filmami z wesel kręconymi kamerami klasy VHS/Video8.
Zapomniał Pan wspomnieć o kartach rozszerzeń które miały sprzętowe dekodowanie dvd no. Creative miał zestawy z napędem dvd, karta i okablowaniem. Fajna sprawa na tamte czasy, bogaty kolega miał eh...
Ostatni model, który miał Region 0 to był Creative PC-DVD Encore DXR3. Miałem (a w zasadzie mam) taki, do spółki zresztą z nagrywarką DVD na szynie SCSI. Oraz CD-ROM Kenwood x72 True-X - najszybszy na świecie wielostrumieniowy (!) czytnik CD.
@@adamgredys8339 totalny odlot i wypas na scsi :)
One były bardzo rzadkie, bo debiut DVD przypadł na czasy, gdy już najnowsze pecety dawały sobie radę ze strumieniem w locie. Więcej takich urządzeń było produkowanych wcześniej, w czasach MPEG1
@@propinki Nagrywarka SCSI miała swoje uzasadnienie w czasach Win95 oraz Win98 - gdzie czasem następowało zawieszenie jakiegoś procesu. W przypadku nagrywarki ATA często następowało przerwanie procesu nagrywania i co za tym idzie - płytka była bezużyteczna, do wyrzucenia.
Natomiast szyna SCSI (a więc oprócz nagrywarek także HDD, streamery, skanery itp) "żyła własnym życiem" i była odporna na zawieszanie się programów - więc proces nagrywania najczęściej był prawidłowo ukończony i płytka (bądź sesja) była zamknięta.
Ja nagrywałem klientom wersje instalacyjne oraz demo programów oraz silnik baz danych SQL, więc musiałem mieć dobry sprzęt.
Przejście z vhs na jakikolwiek krążek to byl spory przeskok. Jednak kaseta miała swój klimat. Pozdrawiam miłośników kanału.
👍
15:01 - „Notting Hill” - chwalmy, że dano lektora 2.0, szkoda, że nie 5.1 ale mogło nie być go wcale. I tak na większości wydawanych wraz gazetkami filmach.
To w zasadzie jest film, który można oglądać nawet w mono :)
@ na samym początku oglądało się byle co byle by coś było. Jak już miałem odtwarzacz microlab (nawet Chińczycy się do niego nie przyznawali) z głośnikami 5.1 to był apetyt na filmy z 5.1.
Sam sobie piratowałem filmy z wypożyczalni
Posiadam w kolekcji prawdopodobniej pierwszą wydaną płytę DVD - "Queen Greatest Flix I & II" z indeksem "QDVD001". Wykonana w zupełnie nietypowy sposób, bardziej przypomina swoją budową zwykły CD audio bo ma ścieżki, ale jest dwustronną. Kodek video i audio również ma inny niż w kolejnych DVD. To jest najlepsze wydanie teledysku Queen z uwagi na brak obcięć i brak obróbki - zgrano wprost z analogowych master taśm do wersji cyfrowej (uwaga - to dopiero sam początek ery cyfrowej, szału nie ma!). Ta płyta nigdy nie trafiała do sprzedaży, jednak da się znaleźć jak komuś zależy. Nie było w filmiku o tym mowy, a szkoda bo kawał historii.
super sprawa, a jak z odtwarzaniem. bo i ile dvd idzie to już z vcd nie mam na czym a urzadzeń odtwarzających dvd mam koło 15.
@@psxmaniak Jest to płyta DVD, nie miałem problemu z odtwarzaniem przez BD LG, SACD/DVD pioneer i SACD/DVD DENON ... czyli raczej da się odpalić. )
@@TheAntimim z VCD jest problem bo czyta tylko xbox360 i pc, mój BR czytateż nie chce VDC
@@psxmaniak To nie są płyty VCD, tylko DVD. Ale taka trochę dziwna płyta jako pierwsza próba produkcji w tym formacie. Ogólnie mogę to polecać jedynie miłośnikom zespołu lub kolekcjonerom, nie jako standardowy towar.
Ale odtwarzacze DVD to chyba musowo musiały odtwarzać VCD? Przynajmniej ja się nie spotkałem z takim, który by nie odtwarzał. Może BD już nie odtwarza?
Ja dalej używam i kupuje płyty, głównie Blu ray, steaming nie oferuje takiej jakości jak płyta mimo takiej samej rozdzielczości, streaming nie oferuje dźwięku przestrzennego nie licząc wyjątków typu aplikacja netflixa na Windows, BD oferuje obraz 3D a streaming nie (choć obecnie tu pojawia się problem z dostępnością sprzętu do wyświetlania tego typu obrazu bo współcześnie się go nie produkuje), same płyty BD to jeszcze nie wszystko bo są przecież też najnowsze płyty BDXL czyli płyty Blu ray 4K z HDR, niby streaming też oferuje 4K jak zapłacisz nieco więcej za abonament ale tu się pojawia problem, przez bardzo ograniczony bitrate na serwisach streamingowych film jakościowo bardziej przypomina film z zwykłego blu ray w Full HD niż treść w 4K, ale co się dziwić, film na serwisach streamingowych to jakieś 6GB na film w Full HD i 14GB na film 4K, a w przypadku płyty to do 50GB film w Full HD (zazwyczaj 35-50GB) i do 100GB film 4K (zazwyczaj 66GB lub 100GB bo w przypadku treści 4K wydawcy wykorzystują pojemność płyty "pod korek" w zależności czy to płyta dwu czy trójwarstwowa), obecnie aby oglądać 4K na streamingu wystarczy łącze o przepustowości 14Mbps, gdyby streaming miał zaoferować jakość 4K jak z płyty Blu Ray 4K musielibyście mieć łącze co najmniej 120Mbps aby film się co chwilę nie buforował, pomijając fakt że internet by nie dał rady z przesyłaniem takiej ilości informacji do milionów użytkowników naraz, jedynie co może odpychać od płyt to kwestia finansowa, filmy są drogie, odtwarzacze też, choć ostatnio potaniały, najtańsze odtwarzacze które odtworzą BD 4K zaczynają się od 700zł, rok temu było to jakieś 3 razy tyle, podejrzewam że to przez premierę PlayStation 5 w którym wprowadzono obsługę Blu Ray 4K albo przez to że ogólnie teraz elektronika znowu tanieje
Nie jest to prawda mam kilka platform nadających streaming filmy bez zarzutu obraz Dolby Vision HDR 10 dźwięk nie tylko 5.1 ale i dolby atmos
Ok.
Ale żeby Gwiezdne wrota (czyli mój konik) dostał się do tej serii to czapki z głów :)
Adamie poruszyłeś temat braku języka polskiego na wielu płytach za to są jakieś niszowe lub egzotyczne. Do dzisiaj w wielu urządzeniach brakuje języka polskiego a za to jest czeski. Skąd to się dzieje ?
Widocznie Czesi potrafią lepiej zorganizować swój rynek i mają większe wymagania.
Jest także Rosyjski.
W wielu wypadkach dzieje się tak z instrukcjami, mimo że towary na rynku unijnym powinny mieć tłumaczenie na języki krajów wspólnoty.
Wniosek.
Uczmy się rosyjskiego. Albo czeskiego.
Na początku ery DVD polski lektor to faktycznie była rzadkość, ale Polaków telewizja i kasety VHS mocno przyzwyczaiły do lektora, a odbiorca DVD to ten bardziej leniwy od bywalcy kina, więc dystrybutorzy DVD szybko odrobili lekcję i polski lektor stał się powszechny. Swoją drogą Matrix w pierwszej dystrybucji DVD miał tak fatalne czeskie napisy, że można go było kupić w Czechach w wyjątkowo atrakcyjnej cenie :).
Za Django na początku leci łapka 😁
Czy spotkaliście się z jakimś filmem który w wersji na VCD (Względnie SVCD) miał więcej niż 3) płyty. Jeśli tak to na ilu to było i jaki film.
Na VCD to by musiał mieć ponad 4h, żeby nie chciał się zmieścić na trzech płytach, więc bardzo mało takich filmów i jeszcze mniejsze prawdopodobieństwo, żeby któryś z nich został wydany na VCD. Podobno najdłuższy hollywoodzki to była "Kleopatra" z 1963, miała 243min, więc na trzech minimalnie overburningowanych płytach VCD by się zmieściła.
Czy moglby Pan omowic adapter Fonika z dostrajaniem predkosci plyty z boku talerza z jakby dioda . W kazdym badz razie, kirdy przelaczalo sie ustawienie na 33 na duza plyte mozna bylo dostrajac te predkosc, tak samo jak na predkosci 45.
gadzet ktory mial a mianowicie ,pędzlem" do odelektryxowywania plyt winylowuch.
Gramofony te mają pokrętło obrotów, należy patrzyć na paski w pobliżu tej "diody" (to neonówka) i kręcić tak, by stały w miejscu.
Ja pamiętam jak ściągnąłem matrix 1 z kazzy i ja płycie 700mb nagrałem to było coś a blue Ray to format niedoceniony..
No - blu ray jakoś odpłynęło ale dobry rozmiar nośnika :) - podobnie małe płyty "millennium" czy jakoś tak - odporne na 1000 lat przechowywania (bo dvd to jest odporne na 5 lat) - te 1000 lat kamiennej płyty zmierzyli statystycznie sprawdzając ulotność danych w krótkich odcinkach czasu w dużej temperaturze (300st) - skomplikowany wzór potrafi wyestymować jaka jest (jak długa będzie :) wytrzymałość materiałowa w 20C
20 lat temu kupilem porzadne kino domowe wraz z projektorem, no i zaczalem kupowac plyty dvd. Przez kilka lat doszedlem do ok 400 plyt, ktore mam do dzisiaj. Niby wszystko wciaz dziala, ale jakos bardziwj sie kurzy niz ogladam ... i po co mi to bylo?
Wydalem na to przez lata worek pieniedzy a teraz w sumie jest prawie bezwartosciowe ....
To jest bardzo popularna pułapka, w którą większość z nas wpada. Nie myślimy czy nam dana rzecz potrzebna, jak często będziemy z niej korzystać i czy nie ma już gdzieś istniejących substytutów. Chyba na czele takich zakupów były tablety - prawie wszystkie lądowały w szufladach. Jeszcze jak ktoś miał dzieci, to do czegoś się przydawały. Ale takich przedmiotów było sporo: cyfrowe ramki na zdjęcia, przenośne skanery, dziwne nośniki do backupów itd.
Potrzymaj je jeszcze z 10 max 15 lat i będą spowrotem wartościowe jak teraz kasety magnetofonowe.
Zależy - tablet o przyzwoitej przekątnej dobrze nadaje sie na czytnik e-wydań książek i gazet@
Jak zwykle bardzo fajny film. Mam nadzieję że z Pana zdrowiem wszystko w porządku, bo mam wrażenie że Pana trochę ubyło...
Największą zaletą filmów na DVD, jest łatwość ich kopiowania.
Kopiowania to za dużo powiedziane. Przynajmniej u mnie. Wystarczył tylko zrzut filmu właściwego do pliku. A potem było już łatwiej.
Chyba pierwszy! Miłego oglądania!
Czy pan sie dobrze czuje?
Bo strasznie pan schudl ... same kosci ... jak sie porwna filmy z przed roku czy nawet 10 miesiecy.
"Co ma wisieć, nie utonie" ;) Coś tam nie kontaktuje, ale serwis naprawi :)
Adam skompresował się do HD (złośliwa menda jestem) A tak na poważnie, robiąc 2 filmy na tydzień, to ile mu zostaje na sen ? Przecież on to robi za cały sztab ludzi. Zresztą z Kurkiem i Kamińskim było to samo
Adamie dbaj o siebie,bo jak w piosence "Prawdziwych lekarzy już nie ma". Zostały tylko niedouczone młode lekarki, które cię nie zbadają, bo prądu brakło i USG nie działa. Pomijam to , że trzeba mieć wiedzę aby na tym USG coś zobaczyć
Na sen zostaje dużo więcej niż gdy pracowałem dla różnych... nie wolno brzydko mówić :) Niestety leczenie jest dziś płatne i może dobrze, bo pozbawione patologii - jeśli ma się oczywiście czym płacić.
@ Zatem życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)
Pozdrawiam z Danii 👍
Panie Adamie, wszystko w porządku? Albo takie światło na finalnym ujęciu szczególnie, albo strasznie Pan zmarniał :(
Dobrze jest :)
No już na pierwszym ujęciu wydał mi się Pan Adam dużo chudszy. To może być normalne , dużo spacerów sportu - ale ja np. chudnę w czasie kryzysu bo mi pozamykali ulubione restauracje :( - chudnę podwójnie bo samemu muszę sobie ugotować coś co by mi smakowało :).
Ktoś może posiada płytę DVD posiadającą kod "7" lub "8" bo nigdy takich nie widziałam a jednocześnie nie są to kody geograficzne.
Gwiezdne Wrota zajebisty film!! Wciąż budzi stracha.
Święty na VCD to dramat jakości. 🤦♂️
Niedyś jakość DVD uważana była za bardzo dobrą, to okazuje się, ze jest za słaba i potrzebne jest HD. FullHD to jakość doskonała i jaki jest sens pchać się w 4K? Dla 90% osób jakośc FHD jest wystarczająca. A jak będzie powszechnie wykorzystywane 8K lub wymyślone zostanie 16K, to HD okaże się niską jakością. Spotkałem się swego czasu dwa lub trzy razy z plotką, że komputerowy napęd CD może odtworzyć płytę DVD, ale z gorszą jakoscią. Jak tylko miałem w rękach pierwszą płytę DVD z jakiejś gazety, to od razu sprawdziłem i było tak, jak myślałem, że jest to wierutna bzdura. A te "regiony" to pic na wodę. Można zmienić region 5 razy, potem to ustawienie jest zablokowane na amen. Ale jak ktoś ogląda filmy DVD z dwóch obszarów, np. z Europy i USA, to wystarczy kupić jeszcze jeden odtwarzacz i raz go przestawić na region 1. W zalezności od pochodzenia płyty (USA, czyli 1 lub Europa, czyli 2), korzysta się z pierwszego lub drugiego otwarzacza. W skrajnym przypadku potrzebne jest 5 odtwarzaczy, ale raczej nie ma osób, które mają płyty ze wszystkich regionów. Wycięte menu i dodatki w piratach to nie problem, bo i tak raczej mało kogo interesuje coś więcej niż sam film.
To nie tak do końca, jakość określają nasze zmysły i mniej więcej 4k jest granicą. Podobnie było w audio - 16/44 jest granicą i zostało osiągnięte na początku lat osiemdziesiątych. Tej granicy nikt nie zdołał przekroczyć komercyjnie, wyższe rozdzielczości mają sens tylko przy pozyskiwaniu surowych plików do dalszej obróbki, a wyższe częstotliwości w ogóle nie mają żadnego sensu. Podobnie będzie z obrazem, 8k nigdy nie upowszechni się, chyba że jako gratis (jak jest w przypadku każdej współczesnej karty muzycznej obsługującej 24/96, ale po prostu ignorowanej w tym zakresie). Regiony jakąś rolę na początku spełniły, ale oczywiście nie był to nigdy żaden poważny problem.
@ Z dźwiękiem i płytami CD jest dokładnie odwrotnie niż powinno być. Technicznie jakość może być doskonała i przewyższająca zdolności słuchowe człowieka, co sprawia, że DVD-Audio i SACD nie przyjęły się, ale w praktyce nagrania często bywają celowo pozbawione dynamiki, a nierzadko troszeszkę przesterowane, żeby płyta grała możliwie najgłośniej (jakby nie można było zwiększyć głośności w odtwarzaczu lub amplitunerze). Na UA-cam oficjalnych kanałów artystów jest to samo, często ścieżka dźwiękowa też jest przesterowana, więc gdzie jest ta doskonała jakość dźwięku? Upowszechnienie 8K ma sens w jednej sprawie, jaką jest zatarcie różnicy między aparatem fotograficznym i kamerą. Za pomocą kamery 8K można nagrać film, w którym po dokonaniu nagrania można zrobić zoom cyfrowy 4x w przypadku, gdy ostateczne nagranie ma mieć HD. W filmie 8K nagranym kodekiem MJPEG, każda klatka będzie zdjęciem dobrej jakości. W przypadku trudnych ujęć nie będzie potrzebny aparat fotograficzny robiący zdjęcia seryjne. Wystarczy nagrać filmik 8K, a potem z niego wyciągnąć jedną klatkę i jest zdjęcie. Jedno urządzenie, które jest i kamerą i aparatem. A jak ktoś skonstruuje kamerę, do której można zamontować SSD 1TB, to będzie można nagrać film w postaci RAW, co daje nowe możliwości. nawet 4K to już ok. 8M pikseli, więc to już jest dobra jakość fotografii.
Ja mówię o technice, a nie o ludziach, którzy sobie z nią nie radzą :) Naprawdę da się zrobić naraz głośno i dobrze. Co do filmów, profesjonalnie kręci się w rawach, ale trzeba mieć budżet na obrobienie tego potem. Kiedyś się tym nabawiłem (BM), mam trochę starych filmów tak robionych, dziś by mi się nie chciało.
Też miałem ten etap ale jednak po kolei VHS, DVD i te debilne regiony,to było straszne,kupowałem specjalistyczne czasopisma o odtwarzaczach magicznych uniwersalnych do regionów chyba jakoś mi w pamięci został o nazwie Kiss!? ale nie jestem pewien.Mam sporo jeszcze płyt dvd wszystkich rodzajów oryginalnych Gladiatora z roku 2000 chyba 100 zł wtedy kosztował 😅Matrixa rok 1999 ale jak weszły pliki HD 1080p to jakość w plikach jest lepsza bez porównania nawet 720p jest lepsza od płyty DVD.W 4K doskonale się ogląda filmy przyrodnicze,mecze piłki nożnej,i mega filmy typu Avatar czy coś w tym stylu reszta może być ful HD 😊