Po obejrzeniu trzeciego aktu drugiego sezonu Arcane jestem szczerze rozczarowany. Miałem szczerą nadzieję, że ten sezon będzie równie dobry jak pierwszy albo, że być może twórcy wzniosą się na jeszcze wyższy poziom i tym arcydziełem podbiją ponownie moje serce. Teraz niestety wiem, że jest inaczej. Mam wrażenie, że za dużo chcieli wcisnąć w ten sezon, poruszyli w tej historii zbyt wiele wątków i nie potrafili ich sensownie zakończyć. Pierwszy sezon był prawdziwym arcydziełem. Nie było nawet jednej sceny, która by mi się nie podobała. Wszystko dobrze ze sobą współgrało, bohaterowie mieli wystarczająco dużo czasu dla siebie, relacje między nimi nie były wymuszone, a fabuła rozwijała się w odpowiednim tempie, aby widz mógł śledzić i rozumieć motywy działania naszych bohaterów i tzw. złoczyńców. W tym sezonie miałem wrażenie, że wszystko działo się za szybko, było zbyt chaotyczne, a zmiany w charakterze bohaterów wymuszone były ograniczonym czasem dziewięciu odcinków, co najbardziej widać było u Caitlyn i Jinx. Nie wyjaśniono kwestii Czarnej Róży ani jej związku z Ambessą, nadal nie wiemy, co stało się z Kino, chembaronowie zostali zabici poza ekranem, fabuła Victora i Jace’a zakończyła się jedną wielką niewiadomą, a powrót Vandera był zupełnie niepotrzebny i służył jedynie wyciskaniu łez z widzów. W rezultacie postać Jinx ucierpiała. Zapomniała, kim był jej prawdziwy ojciec, który ją przyjął, opiekował się nią i dał jej dom. Silco zginął, bo kochał ją bardziej niż niepodległe Zaun, a tymczasem twórcy sprawili, że Jinx ratowała Vandera przez niemal cały sezon. Czyli człowieka, który rozpoczął rewolucję, w wyniku której zginęli jej rodzice i który chciał z zimną krwią zabić Silco, swojego brata. Isha z kolei służyła jedynie jako narzędzie do popychania historii do przodu. Nie powiedziała ani słowa, zabrała czas ekranowy innym, ważniejszym postaciom takim jak Profesor Heimerdinger czy Ekko, a na dodatek Jinx po jej śmierci wpadła w większą depresję niż po tym, jak nieumyślnie zabiła Silco. Ponadto Mel wróciła do Noxusu po tym, jak wyrzekła się dziedzictwa Medardów. Nie wiemy nawet, co ostatecznie stało się z doktorem Singedem. A co gorsza, Jinx, ucieleśnienie chaosu i Zaun, poświęciła się i zginęła walcząc za Piltover. Za tych samych ludzi, którymi ona i jej ojciec gardzili. To po prostu przykre. Już nawet nie mówiąc o tym, że wątek wojny między Piltover i Zaun oraz wątek relacji Vi i Jinx zostały zrzucone na jakiś trzeci czy czwarty plan. Nie wiem, czy tylko mnie tak to uderzyło, czy też macie podobne myśli. Czuję się w pewnym sensie zdradzony przez serial, który tak bardzo mi się spodobał. Po pierwszym sezonie czułem depresję zmieszaną z wdzięcznością, że miałem okazję zobaczyć to arcydzieło. Teraz, po seansie drugiego sezonu, czuję tylko pustkę i obojętność
@@lolatea2033 Nie ma za co! To ja dziękuję że chciało Ci się robić ten materiał! Seazon 1 Arcane jest serialem, który wzbudził we mnie absolutną miłość do tego uniwersum i nie wyobrażam sobie nie darzyć go bezwarunkową miłością. Drugi sezon niestety to już nie to samo i nie potrafię go zaakceptować. Chciałbym mieć nadzieję, że twórcy wiedzą co robią, lecz potraktowali Jinx i Silco w absolutnie okropny sposób (w mojej ocenie). Ta dwójka to moje ukochane postacie, cała moja uwaga była im poświęcona. Nawet jeśli pociągną wątki w innych serialach, to niestety stracili moją miłość
Mam wrażenie, że podniosłość wydarzeń z sezonu 2 nie przysłużyła się serii. Pierwszy sezon był fajny, bo opierał się na wydarzeniach, które były przyziemne. Tam nacisk był położony na bohaterów, a nie na wydarzenia. Wydarzenia z kolei były tylko katalizatorem do rozbudowania postaci, albo ukazania relacji między nimi . Dlatego można odczuwać ten dysonans miedzy 1 i 2 sezonem . Gorąco polecam odcinek na kanale Bez Schematu tam jest to dobrze wytlumaczone .
@@michapatryk9245 hej! Jak najbardziej zgadzam się z tą teorią. Chociaż uważam, że stawka tak czy tak musiała się podnieść po zakończeniu 1 sezonu. Odcinek na Bez schematu mam na liście, nie chciałam oglądać przed recenzją, żeby się nie sugerować 😅 dziękuję za Twój komentarz ❤️
Po obejrzeniu trzeciego aktu drugiego sezonu Arcane jestem szczerze rozczarowany. Miałem szczerą nadzieję, że ten sezon będzie równie dobry jak pierwszy albo, że być może twórcy wzniosą się na jeszcze wyższy poziom i tym arcydziełem podbiją ponownie moje serce. Teraz niestety wiem, że jest inaczej. Mam wrażenie, że za dużo chcieli wcisnąć w ten sezon, poruszyli w tej historii zbyt wiele wątków i nie potrafili ich sensownie zakończyć.
Pierwszy sezon był prawdziwym arcydziełem. Nie było nawet jednej sceny, która by mi się nie podobała. Wszystko dobrze ze sobą współgrało, bohaterowie mieli wystarczająco dużo czasu dla siebie, relacje między nimi nie były wymuszone, a fabuła rozwijała się w odpowiednim tempie, aby widz mógł śledzić i rozumieć motywy działania naszych bohaterów i tzw. złoczyńców.
W tym sezonie miałem wrażenie, że wszystko działo się za szybko, było zbyt chaotyczne, a zmiany w charakterze bohaterów wymuszone były ograniczonym czasem dziewięciu odcinków, co najbardziej widać było u Caitlyn i Jinx. Nie wyjaśniono kwestii Czarnej Róży ani jej związku z Ambessą, nadal nie wiemy, co stało się z Kino, chembaronowie zostali zabici poza ekranem, fabuła Victora i Jace’a zakończyła się jedną wielką niewiadomą, a powrót Vandera był zupełnie niepotrzebny i służył jedynie wyciskaniu łez z widzów. W rezultacie postać Jinx ucierpiała. Zapomniała, kim był jej prawdziwy ojciec, który ją przyjął, opiekował się nią i dał jej dom. Silco zginął, bo kochał ją bardziej niż niepodległe Zaun, a tymczasem twórcy sprawili, że Jinx ratowała Vandera przez niemal cały sezon. Czyli człowieka, który rozpoczął rewolucję, w wyniku której zginęli jej rodzice i który chciał z zimną krwią zabić Silco, swojego brata. Isha z kolei służyła jedynie jako narzędzie do popychania historii do przodu. Nie powiedziała ani słowa, zabrała czas ekranowy innym, ważniejszym postaciom takim jak Profesor Heimerdinger czy Ekko, a na dodatek Jinx po jej śmierci wpadła w większą depresję niż po tym, jak nieumyślnie zabiła Silco. Ponadto Mel wróciła do Noxusu po tym, jak wyrzekła się dziedzictwa Medardów. Nie wiemy nawet, co ostatecznie stało się z doktorem Singedem. A co gorsza, Jinx, ucieleśnienie chaosu i Zaun, poświęciła się i zginęła walcząc za Piltover. Za tych samych ludzi, którymi ona i jej ojciec gardzili. To po prostu przykre. Już nawet nie mówiąc o tym, że wątek wojny między Piltover i Zaun oraz wątek relacji Vi i Jinx zostały zrzucone na jakiś trzeci czy czwarty plan.
Nie wiem, czy tylko mnie tak to uderzyło, czy też macie podobne myśli. Czuję się w pewnym sensie zdradzony przez serial, który tak bardzo mi się spodobał. Po pierwszym sezonie czułem depresję zmieszaną z wdzięcznością, że miałem okazję zobaczyć to arcydzieło. Teraz, po seansie drugiego sezonu, czuję tylko pustkę i obojętność
Hej! Dziękuję bardzo za Twoją opinię
@@lolatea2033 Nie ma za co! To ja dziękuję że chciało Ci się robić ten materiał! Seazon 1 Arcane jest serialem, który wzbudził we mnie absolutną miłość do tego uniwersum i nie wyobrażam sobie nie darzyć go bezwarunkową miłością. Drugi sezon niestety to już nie to samo i nie potrafię go zaakceptować. Chciałbym mieć nadzieję, że twórcy wiedzą co robią, lecz potraktowali Jinx i Silco w absolutnie okropny sposób (w mojej ocenie). Ta dwójka to moje ukochane postacie, cała moja uwaga była im poświęcona. Nawet jeśli pociągną wątki w innych serialach, to niestety stracili moją miłość
Patrząc na ilość świetnych postaci, ciężko wybrać ulubioną, ale moje serduszko należy do Viktora i Vi🙈
Bardzo fajny odcinek! 🖤🥀
Mam wrażenie, że podniosłość wydarzeń z sezonu 2 nie przysłużyła się serii. Pierwszy sezon był fajny, bo opierał się na wydarzeniach, które były przyziemne. Tam nacisk był położony na bohaterów, a nie na wydarzenia. Wydarzenia z kolei były tylko katalizatorem do rozbudowania postaci, albo ukazania relacji między nimi .
Dlatego można odczuwać ten dysonans miedzy 1 i 2 sezonem .
Gorąco polecam odcinek na kanale Bez Schematu tam jest to dobrze wytlumaczone .
@@michapatryk9245 hej! Jak najbardziej zgadzam się z tą teorią. Chociaż uważam, że stawka tak czy tak musiała się podnieść po zakończeniu 1 sezonu. Odcinek na Bez schematu mam na liście, nie chciałam oglądać przed recenzją, żeby się nie sugerować 😅 dziękuję za Twój komentarz ❤️
🖤🥀