W Polsce jak masz powyzej 300 tys km przebiegu a nie daj boże 400 tys km to przy sprzedaży masz przekichane .Auto może byc w super stanie ,pełna historia , uczciwie serwisowane , wnetrze zdbane .ogólnie pojazd pomimo org przebiegu jest czesto 2 x lepszym stanie niz zajezdzone ''perełlki '' z mityczny 170 tys km .No i tak wielka doooopa sprzedać auto z takim przebieg .Bo jak kupisz bryke z 400 tys km i zrobisz te 100 tys km i bedziesz chciał pozniej sprzedać auto z przebiegiem powyzej 500 tys km to może 30% jakis handlarz zaproponuje bo prywatnie klienci boją sie takich aut . Dlatego dalej sciąga sie od Niemca 15 letnie'' Audi kombi w dieslu z mitycznym 170 tys km ''potwierdzonym ksiązką serwisową .Ale jak dzwonisz na tel podany z pieczątki do ''tego niemieckiego serwisu '' to z drugiej strony niesmiertelne'' Es tut mir leid, aber hier gibt es keinen Autoservice, nur eine chemische Reinigung '' 😅
Auta z dużym przebiegiem mają w sobie "to coś" Mianowicie w wielu przypadkach eksploatacyjne zużyte podzespoły zaczną się degradować w znacznym stopniu wynikłym z wieku i przebiegu. Nikt rozsądny nie zrobi teraz remontu żeby sprzedać pojazd z udokumentowanym remontem który może pochłonąć znaczną wartość procentowa w stosunku do wartości auta, poprostu tanio sprzedam do remontu, albo zrobi i dalej będzie użytkował. Tutaj następuje clue całego zagadnienia tych tanich aut się nie widuje , ale tych aut ze sporym przebiegiem jest od groma. Mityczna luka niemalze nie istnieje, stąd w ludziach przekonanie że auta z dużymi przebiegami są źle, bo albo kupią auto po rzekomym serwisiea cena rynkowa, albo kupią auta wyplakowane z nadzieją że faktycznie francuz jeździł po wino do sklepu albo Niemiec trzymał w garażu bo szkoda użytkować. Zadowoleni są Ci co ukręcili ma tym dobre siano
Ten spadek cen i zainteresowania dieslami jest spowodowany tym, że ciągle mówi się że kolejne miasta będą wprowadzać strefy czystego transportu i może jeszcze będą wprowadzać utrudnienia dla diesli, gdyby nie to to diesle dalej miałyby się dobrze. Sam jeżdżę Hyundaiami i20 i Getzem w gazie i są to prawie bezawaryjne samochody.
Ludzie nie przejmują się strefami powietrza tylko kosztami napraw . Porównaj cenę przeciętnej naprawy starego diesel;a i starej benzyny . Jakakolwiek poważniejsza usterka starego diesel'a generuje koszt naprawy o wartości pojazdu . Naprawy są coraz droższe i coraz bardziej skomplikowane .
@@przemekprzemek8343 Bo nie jeździ nowoczesną benzyną tylko maja praktykę z samochodami które maja po 18 lat . A żywotność nowoczesnej benzyny czy nowoczesnego diesel'a już jest prawie taka sama , podobnie jest z spalaniem .
@@autoserwis4344często nowe silniki jeśli są z grupy udanych i wymiana oleju jest często co 7-12 tyś czyli nie co 20-30tyś jak producent zalecił to żywotność jest ich zauważalnie większa czasem nawet znaczne. Ale ludzie w PL dalej tkwią mitach o autach z lat 90'- 20... że duża pojemność i brak turbo musi sie wiążać większa trwałością i wszystko co nowe jest gorsze jak i wiara w przebiegi po 10-15tys rocznie w 90 procentach aut ;)
Qashqai +2 1.6dCI z 2013r. (koniec produkcji tej wersji) poszedł w sierpniu za 15,5 tys. zł Ale po szkodzie całkowitej (przynajmniej wg PZU) - pojazd był jeżdżący z obdartym bokiem. Znajomi mówili, że za malo ale jakoś nie było chętnych dać więcej.
za szybko pan obniżał cenę - 2~4 dni to zdecydowanie za krótko. Trzeba dać kupującym co najmniej 2 tygodnie a najlepiej miesiąc żeby zdążyli ogłoszenie zauważyć, przeczytać, porównać z innymi ofertami i spokojnie temat przemyśleć. Po ok miesiącu telefony zaczną dzwonić.
@@irkok8536 tak - tez to zaznaczyłem na czerwonej planszy na filmie - jak komuś się nie spieszy, powinien wolniej obniżać cenę - dokładnie - co 2-3 tygodnie to optimum. 👍
Jeśli samochód nie jest z tych niszowych i jest wart zakupu to sprzedaje się w ciągu 72 godzin . Diesel będzie sprzedawał się coraz gorzej ponieważ ludzie sa juz świadomi , że nie nadaje się jak i nie jest przystosowany do pokonywania odcinków krótszych jak 50 km , a tryb miejski jest dla niego zabójczy .
@Motokomentator Niekoniecznie, w koncu wiekszość ludzi w Polsce nie mieszka w SCT a skoro miasta nie chcą turystów przyjeżdżających własnymi samochodami... to są inne miasta w Polsce 😜
Wczoraj sprzedałem swoje S40 II 2.0D 2006, noo nie było łatwo. Średnią cene na rynku z tym przebiegiem oceniłem na 11k.. Napisałem co można/trzeba zrobić i wszystkie naprawy według informacji u specjalisty wyceniłem mniej więcej na 2-3k. Auto wystawiłem za 9700, przez 3 tygodnie regularnie schodziłem z ceny, bo nie zadzwonił nikt. Przy 7500 pojawili się wreszcie klienci, ostatecznie udało się sprzedać za niecałe 7k. Natomiast niektórzy wystawiają również nieidealne egzemplarze po 15, życzę im powodzenia :D
Zależy co kto sprzedaje... Ja w tydzień czasu sprzedałem BMW E60 530d a z ceny zjechałem tylko 1500 zł. Wyjściowo 24 tys, zainteresowanie było naprawdę spore. Kolega 4 miesiące sprzedaje pasaat B6 2.0 TDi na CR Sprzedaz auta to to też trochę reklama i musi być dobrze ogłoszenie zrobione.
Z takich ogólnych refleksji ze sprzedaży samochodu - ludzie często pytają się czemu sprzedajemy. Nie wiem do końca co to pytanie ma na celu, czy liczą na odpowiedź w stylu "wszystko się psuje, ciągle do niego dokładam, mam dość tego złoma"? Generalnie dziwnie się odpowiada na takie pytanie. Dostałem je np. jak sprzedawałem hatchbacka segmentu C. Ledwo się w trójkę mieściliśmy, a w drodze było kolejne dziecko, więc mówię, że się zrobił za mały. Na to gościu odparł "akurat", czy coś w tym stylu i skończył oględziny 😂
To prawda - ale możliwe, że takie pytanie to jeszcze naleciałości ze starych, komunistycznych czasów - jak już ktoś dostał talon na malucha, to go kupował i miał, a jeśli sprzedawał to było podejrzane.
Jak inni piszą, diesel to jedna rzecz. Ale druga to marka. Ja kiedyś sprzedawałem 9 letnią Fabię (nowa kosztowała 35tys), teściu 9 letniego Citroena C5 (nowy kosztował 80tys.) . Ja wystawiłem za coś koło 12tys i miałem telefon za telefonem. Dosłownie. Musiałem zapisywać z kim się umawiam na oględziny. Auto sprzedało się w dwa dniu. A teściu wystawił za 20tys. Nie było również ani jednego telefonu przez 2 miesiące. I potem co miesiąc o 1tys w dół. Sprzedał po chyba 6 miesiącach za 12tys. Czyli tyle co Fabia, która kosztowała 3x mniej. Nikt tak nie traci na wartości jak Francuzy.
Bardzo wartościowy komentarz. Nie każdy się z tym zgodzi, ale bez wątpienia daje do myślenia. Są auta które maja jakaś pozycje na rynku tak jak Fabia i są takie jaki Citroen - czekają na klienta. Dzięki, Pozdro👍👍
@@Motokomentator Po tamtej sytuacji zrozumiałem, że Polska to kraj Skodziarzy. Tak, to daje do myślenia. Kupując Skodę wiesz, że ją na spokojnie sprzedasz. Przynajmniej tak było parę lat temu. Teraz chyba moda na Skodę lekko upadła na rzecz Toyoty.
Tylko trzeba sobie zadać podstawowe pytanie czy kupujemy auto żeby się cieszyć z jazdy i żeby nam się podobało czy po to aby je łatwo sprzedać czyli dla obcego odbiorcy. 😊
@@pawlos009Dokładnie. Tysiąckroć bardziej wolałbym kupić takiego Citroena C5 za 20 tys zł. Jest komfort, na pewno fajne wyposażenie, no ale tak to się kształtuje. Wystarczy zobaczyć na Renault, jak cenę trzyma Megane, a jak tanio nieraz ludzie ogłaszają Lagunę 3. Myślę, że może to być też kwestia segmentu
Jeżdżę bardzo mało i to głównie po aglomeracji warszawskiej. Jednak uważam po kilku latach użytkowania że mój ford focus kombi 1,6 TDCi ma jak najbardziej sens. Nie psuje się, jest bardzo ekonomiczny. Fabrycznie nie ma dpfu. Jest z 2009 roku,ma 90 KM. Pewnie że wolałbym coś,, fajniejszego " ale mi go szkoda. Dodatkowo wspomnienia dochodzą,bo przyczepę kempingową (5 osobową Adrię) holował. Jestem zawodowym kierowcą i mam przechył do dizelków, zwłaszcza starych klekotów. Pozdro Wszystkim!
Ja mam stilo 1.9 multijet 140km. Auto podratowane blacharsko w sensie progi, dożywocie na pewno. Zero problemów z elektroniką i silnikiem. Olej co 10 tyś smiga jak talala.
Croma 1.9 kupiona za 10 k w 2022,teraz warta ze 4k... Wymieniony alternator, akumulator,amory, sterownik silnika i masa innych rzeczy, pewnie też dożywocie
Problemem są koszty roboczogodziny w serwisach, niska jakość części zamiennych osprzętu silników diesla i usterkowość po 200 tys km przebiegu. W silniku diesla po 200 -300 tys wyprodukowanym po 2005 r psuje się wszystko po kolei. A ja sprzedawałem 22 letnią borę z silnikiem ATD za 6500 zł + koła zimowe. Auto z oryginalnym przebiegiem 340 tys km. Sprzedałem za 5500zł. W ciągu tygodnia sprzedany. Ale to silnik ostatni z tych prawilnych podobny do axr, bez dpf.
Pewnie że tak, SCT dotyczy tylko dużych miasta i tak nie wiadomo czy tak sie stanie. Jak ktoś mieszka w małym mieście lub na wiosce to diesel jest spoko opcją oczywiście im prostszy tym lepiej, do samochodu i do traktora to samo paliwo no i można wymienić skorodowanego seja na właśnie takie oszczędne ale bezpieczniejsze i wygodniejsze auto.
Dlatego 'zainwestowałem' w diesla Euro 5 - jeszcze pociągnie i cenę też jeszcze potrzyma...no i nie ma aż tyle ekologii co Euro 6 😉 Można powiedzieć złoty środek 😉
Tak, miałem to samo ze Skodą 2012. Auto na otomoto za 23-27tys, a ostatecznie sprzedalem pierwszemu kto zadzwonił za 17,5tys. i całe szczęście, że była to normalna rodzina a nie handlarz. Zero zainteresowania, dosłownie nikt nie zapytał do momentu opuszczenia do 18tys. Tak to jest, raz że może i diesle nie cieszą się już zainteresowaniem, to dwa ludzie chcą za darmo używane.
To prawda. Jednak jak ktoś ma do sprzedania np. Volvo s60/v60 2.0 diesel, przebieg 115 tyś z pełną historią, w automacie z roczników 2015-18, to nie powinien długo czekać na chętnego. Zadbane premium jest ciągle w cenie.
@@michahanuszkiewicz9409 trzeba sprawdzić czy w aucie jest jakiś komunikat czy kontrolka o wypalaniu dpf. Jeśli go nie ma, filtr szybko może się zapchać.
@@arkadiuszkusztykiewicz9567 czy takie 2 litrowe silniki diesla tez potrzebują być przepalane, jeśli nie robią co jakiś czas około godzinnej trasy? Czy to już się zmieniło?
@@michahanuszkiewicz9409 Nie potrzebują, ale trzeba pilnować wypalania dpf, jeśli auto tylko do miasta. Po odpaleniu auta poczekać ok. pół minuty, aby olej się rozszedł po układzie(ważne dla trwałości turbiny), olej w silniku wymieniać co 10 tyś km, w skrzyni biegów co 100 tyś, do czynnika odblue dodawać uszlachetniacza (zapobiega zamarzaniu układu poniżej -11 stopni Celsjusza i powinien jeździć.
@ zapamiętam! Dzięki! A jak z przebiegami w dieslach? Rozważam takiego v90 właśnie ale one w takich pieniądzach na jakie mnie stać maja po 250/350k. To już trupy?
Oglądam kanał od kilku miesięcy i cenię za rzetelność lecz pierwszy raz niezbyt się zgadzam. Jeżeli stary diesel spala 3 litry paliwa mniej to oszczędność na paliwie w skali roku to 3tys zł ( przebieg 18 tys rocznie) Osobiście gdybym miał gdzie trzymać taki samochód to bym zakupił takiego diesla i schował gdyż za parę lat już tych samochodów nie będzie zostanie tylko ta eko ściema w większości z gownolitu która jest oferowana przez ostatnie lata. Wiem że to moje zdanie i punkt widzenia zależy od tego gdzie się mieszka i do czego potrzebuje samochodu ale jestem szczerze zdziwiony tym co od Pana dzisiaj usłyszałem. Pozdrawiam
Szanuję każdą opinię - i cieszę się, że Pan to napisał - takie komentarze są bardzo wartościowe, a ja nie mam tutaj monopolu na prawdę objawioną. Pozdrawiam serdecznie!
W obecnych czasach niestety jest tyle aut, że trzeba wystawić w okolicach rynkowej i po prostu czekać. Czasem sprzeda się w miesiac, czasem w pół roku. Co do obniżania ceny i telefonów, to ludzie dzwonią głównie od czwartku :D Pierwsze 3 dni w tygodniu jest zawszę cisza :D
Nigdy nie miałem diesla ale myślę że furę trzeba kupować głową a nie sercem. Dieslem straszą mechanicy (zwłąszcza takim jakie jeżdżą po naszych drogach czyli 15+). Zatem jak ktoś nie robi kilkunastu (najlepiej >20) km w jedną strone to niema co pakować sie w silnik wysokoprężny. Oszczędności będą niewielkie a koszta (także te wynikające ze straty wartości) znaczne.
Film jak zawsze konkretny. Spr,edawalem Skodę Octavia 1.6 tdi z 2010 r z przebiegiem 360 tyś. Autko bez korozji,silnik suchutki, nowy akumulator, opony, wszystko sprawne. .. Koszmar.Spadek ceny faktycznej od zamierzonej to porażka. Kupiłem Skodę Fabię 1.0 tsi z 2021. Ale to nie to samo. Pozdrawiam serdecznie Prowadzacego.
W przyszłym tygodniu będę wystawiał na sprzedaż Grand Scenica 1.9dCi z 2008 roku i też będzie mi zdleżało, żeby go sprzedać a nie sprzedawać. Auto jest sprawne, ale zmęczone i z dużym przebiegiem (470kkm) - i nawet przed obejrzeniem filmu wiedziałem już, że jeśli chcę sprzedać to cena musi być bardzo obniżona - takie są właśnie realia.
@@czyste987 Nie pisz "Polaczki", zwłaszcza jeśli jesteś Polakiem. I bez kompleksów - na całym świecie ludzie chcą kupić coś super za prawie nic. Dzięki temu chińskie gówna zalewają cały świat, a mistrzami w marketingu takich produktów są chyba Amerykanie - 2W1, 4W1 itp. Pozdro!
A moze jest tak ze dobra era rozwoju polski wlasnie dobiegla konca i ludzi nie stac na zmiany aut, zostali z tym co maja a handlarze nie maja obrotu stad zeby cos ruszyc trzeba wywracac cena
Mam 1.6 hdi w kombivanie od nowości i przebiegu ponad 300 tysięcy. Przy silniku kompletnie nic nie było robione. Dpf był raz wyczyszczony za kilkaset złotych. Wszystko śmiga. Licząc, że koszt paliwa na każde 100 km to ok 35 zł, to w trakcie całej eksploatacji wydałem na stacjach ponad 100 tysięcy zł. Nawet gdybym chciał sprzedać teraz auto (czego absolutnie nie mam zamiaru robić), to kwoty 5 tysięcy są nieistotne. Niedawno odebrałem nowe 1.5 dci, również w kombivanie. Dla wszystkich szukających oszczędności, mogę polecić długą eksploatację auta i dbanie o jego serwis.
Lubię czytać bajki o silnikach z przebiegiem 300 tys. km, przy których "nic nie było robione". Ale swoją musisz trochę ubarwić, bo nie ma w niej smoków, a bajka bez smoków to dla mniej jak hamburger bez wołowiny.
Podziwiam sprzedaż tego Peugeota za tak niską cenę. Osobiście bym nie zszedł poniżej 9000 zł, nawet pomimo braku większego zainteresowania albo bym odpuścił sprzedaż. Ale dzięki za ten materiał ostrzegawczy, bo przynajmniej będę wiedział, jak potencjalnie sprawa może wyglądać, gdybym chciał sprzedać swoje zadbane i dobrze serwisowane Clio 1.5 dCi z 2010 roku
Przecież napisał że chcę sprzedać a nie sprzedawać ma już inne auto i nie chce opłacać tego i trzymać na siłę. Przecież w przyszłym roku ceny nie pójdą w górę tylko jeszcze spadną
@@Mariusz-th4xs No ale jak dostał propozycję 12 tys zł, to ja bym wtedy sprzedał bez wahania, a oddawać auto za pół darmo rok czy dwa później po prostu mu się totalnie nie opłaciło. No ale ciężko przewidzieć, ile jeszcze człowiek pojeździ, niektórzy nie chcą w danym momencie sprzedawać auta i potem sytuacja robi się nieciekawa, bo rynek się zmienia.
Sprzedając zawsze czekam na kapuśniaków co mają czelność dzwonić i składać ofertę głosem jak gbur Halooo dam 5 tyś 😅 a ogłoszenie wystawione 10-12tyś. Najlepiej jeszcze mu 100zł oddać na paliwo bo hrabia może przyjedzie tyłek zawracać z miernikiem lakieru i szwagrem znawcą 😂
Mam peugeota 208 1,4 HDi z 2013 roku.Przebieg 300 tys.km.Plamki rdzy nie ujrzysz nigdzie.Myslalem coś odmłodzić,ale jak widzę to dziadostwo to stwierdziłem że wolę tym jeździć jeszcze kilka lat.Ludzie myślą że jak kupią benzynke to będzie super.To niech kupią,silniki 1,2 z paskiem rozrządu w kąpieli olejowej i 3 cylindry.Albo inne wynalazki 1,0 130 koni i tym podobne .Im nowsze auta tym bardziej rdzewieją pod spodem,ludzi sobie nawet nie zdają sprawy z tego.Ale to wszystko w leasingu przewarznie,a po 3 latach nowy właściciel ma problem.
Od 4 lat mam diesla 1.6 BlueHDI. Sprzedam albo oddam na złom gdy karoseria sie rozleci. Sprzedaż tak dobrego samochodu mija się z celem, a kretynów z SCT olewam z wysokości 3 piętra bo mój spełnia "normę" 6…
Kolega ma 22 letnią Astrę G. Blacharka leci delikatnie, dużo bardziej progi i podłużnice, ale będzie wspawywać stalowe elementy. Jak w marcu nie przejdzie przeglądu to ją złomuje. Silnik 1.7 dti (isuzu, podobno jeden z gorszych w serwisie), przebieg 399k km i pali na dotyk nawet przy -20°. Brak dwumasy i dpf, norma euro 3. Niestety, ale jeśli diesla kupuje się z dłuższą perspektywą posiadania to najlepiej euro 6 lub 6d. Wtedy przynajmniej 10 lat spokój na terenie całej UE w związku z sct. Euro 4 i niżej zaraz będą albo masowo złomowane, albo będą szły za bezcen na wschód. Dużo większy zasięg diesla jest niestety okupiony dużo większą komplikacją jednostki napędowej, czyli droższym serwisowaniem.
@@Marcin_geograf zgadzam się z tobą co do starych diesli poniżej euro 4 a nawet euro 5 bo sam mam starego Peugeota z 2002 roku i progi w tamtym roku robiłem własnymi siłami bo czuję żeby jeszcze dwa lata pojeździł bo będzie drama i zakaz wjazdu wszędzie a jak na stacjach diagnostycznych będą badać emisję spalin według nowych unijnych przepisów to wszystkie nawet nowe euro 6 diesle nie przejdą badania.
Najlepiej to było jak 4lata jeździł a potem sprzedał w cenie nowego. Niektórzy tak mieli i im się to dzisiaj marzy. Ale jak za dużo tego miodu to i salomonowi powoli. Pozdrawiam serdecznie.
@@zebol2000 takich typowych na razie nie będę robił. Natomiast będą kolejne prezentacje techniczne. Już w następnym filmie będzie porównanie dwóch nowych aut za 90 tys. Pozdro👍
@@zebol2000 hej. Od nowa szukam auta. Zamówiony Duster przyjechał z uszkodzonym dachem w transporcie i będę zamawiał jeszcze raz. Raczej znowu Duster LPG ale patrzyłem jeszcze na atecę . 1.0 tsi moglem kupić za 93 tys -ale ona nie może mieć haka. 1.5 tsi wyszedł Ok. 110 -113 tys z hakiem. Ciekawe są jeszcze nowe ceny nowego golfa za 96 tys wersja 1.5 tsi 116 km. Patrzę Jeszce na Kie x-ceed 1.5 t-GDI ona nie ma takich problemów z gpf-em jak sportage i ma kredyt 50/50 zero procent. A i i Dacia daje za 5 tys. Pakiet na 5 lat gwarancji plus bezpłatny serwis. Seat ma 5 lat gwarancji w cenie a Kia - 7 . Pozdro👍
@@Motokomentator byli szczerzy w Dacii czy próbowali ci wcisnąć auto z robionym dachem? P.S. Ja sprawdzam grubość powłok lakierniczych w dniu odbioru lub dzień wcześniej. Orientujesz się jak to jest z głośnością, które auto będzie cichsze przy 140 km/h Nowy Duster czy Jogger? Dzięki za info o innych samochodach Co do Dustera tu masz negatywny test.
@ nie, uczciwie pan zadzwonił i przeprosił. A co do głośności - musisz każde zabrać na próbę i sam ocenić bo decybele to jedno a odbiór hałasu czy drażni czy nie to drive. Jogger jest bardziej opływowy. Dustery tez się różnią od siebie. Extreme jest głośniejszy niż journey bo ma troszeczkę inną aerodynamikę.
Opel Corsa D, rok 2012 (polift), 1.3 CDTI 75km "bieda edyszyn", 86k nalotu - kupiłem poleasingowe za 20 tysięcy w 2016 roku. Mój ojciec sprzedał w 2023 roku to auto z przebiegiem +150 tysięcy do wstępnego za 13 tysięcy. DPF nigdy nie był tam problemem, bo auto jeździ dłuższe dystanse niż 2 km w jedną stronę
Trochę ponad rok temu sprzedałem Citroena C4 2008 1,6 diesel za 8000. Zszedłem w ogłoszeniu z 9500 na jakieś 8300. Auto nie było idealne. Trochę nie dziwię się, że nie ma chętnych na diesle. Sam miałem i doceniałem oszczędny silnik, ale kolejnego auta szukałem tylko w benzynie. Jak komuś wady diesla nie przeszkadzają to można tanio kupić i tanio jeździć... do jakiejś kosztownej awarii ;)
Miesiąc temu koreański kompakt diesel z2009 wyceniony na kilkanaście tysięcy przy zakupie nowego samochodu. Po czterech dniach byl odbiór nowego, a salon od dwu dni miał juz kupca czekającego na ten stary.
@@user-re7cq3wy6r Jeśli z technicznego punktu patrzenia buda jest cała w dobrej formie i generalnie auto przyjemne w odbiorze to jak padł układ paliwowy + skrzynia czy sprzęgło to też troche żal takie auto na żyletki oddać. Wsadzisz może i blisko drugą dychę ale chociaż będziesz wiedział, że zrobiona furmanka
Tu w niemczech też się dużo nie dzieje. W przeciwieństwie do polski diesel jest jakies 15 centów tańszy od benzyny a gaz kosztuje średnio jakieś 1.07 Euro. Jak gaz jest tylko o 30-40% tańszy od benzyny to nie sądze żeby sie jeszcze opłacało tymbardziej że jak instalacja nie jest najmłodsza to trzeba wymienić albo parownik albo jalieś węże albo wtryski i już nie wspomne o droższych przeglądach itd... Miałem ostatnio 2 Mercedesy e200 w211 kompressor w gazie i musze powiedzieć ze bardzo ciężko było sprzedać i poszly za śmieszne pieniądze. W tamtym roku Focus 1.6 tdci 2012 rok poszedł szybko i za dobre pieniądze do polski. Teraz w sierpniu 1.6 tdci Grand C Max też dosyć szybko za normalne pieniądze. Aktualnie sprzedaje Focusa kombi 2014 , 2.0 Tdci 163km Titanium ma prawie wszystko, za 4500€ co prawda ma 280tkm ale smiga jak nowy , ogólnie bardzo dobry stan dokumentacja itd... ale cisza tzn . nie do końca bo jakieś łapańce sié meldują ale handlarzowi raczej nie sprzedam. Poprostu trteba troche poczekać i mieć cierpliwość kto tego niema to oddaje za pół ceny. Wszystko co powyżej 3000 € to już cieżej sie sprzedaje a od 4000 € jeszcze gorzej ale jak to sie mówi, na każde auto trafi się kiedyś klient. Ludzie po prostu kasy nie mają a sytuacja w kraju i na swiecie też nie najlepsza i dużo ludzi czeka ( też niewiem na co ale czeka, bo jak inaczej wytłumaczyć ze już 25 ludzi w ciągu tygodnia zaparkowało Focusa) Z drugiej strony kupiłem sobie teraz Grand C Maxa 2.0 Tdci 163km 2012 też Titanium. Nowsze auta gazu nie lubią a już nie mówue o jakiś Ecoboost, TSI, Tce i innych wynalazkach. To dlatego kupiłem tego Grand C Maxa z podobno najlepszym silnikiem diesla (2.0Hdi 163km) bo nie widze po prostu alternatywy. Tdi nie wchodzą w rachubę bo nie lubie samochodów VAG. Elektryk to dla mnie osobiście żadna alternatywa i dopuki jest to możliwe (mysle że niedługo to wszystko pie...lnie ) zostaje przy spalinowych ! Muszę dodać że na gazie jeżdziłem od 2004 roku bo 2023 ale już sie po prostu nie opłaca. Założe sie że urzywane pójdą niedługo do góry.
Przerabiam aktualnie to samo - wpakowałem kilka ładnych tysięcy w starocia, cena sprzedaży niska, a nawet pies z kulawą nogą nie zadzwoni. Chyba trzeba będzie go zamęczyć jak dzieci ptaka i jak się rozpadnie, to dopiero mysleć o kupnie czegoś innego ...
wiosna 2022 kupuję i30 2008 diesel za 10 tys. od znajomego brata. jesień 2022 jadę na akcję serwisową do salonu Hyundaia gdzie przy wyjściu dają mi od ręki 14 tys za niego :) odmawiam. 2 miesiące później pada turbosprężarka i jestem w plecy 1880 zł. Mija ponad rok i wiosną 2024 wystawiam za chyba 12900 zero zainteresowania. Obniżam cenę przez ponad 3 tyg. i tylko głównie smsy i parę telefonów handlarzy. Wystawiając auto z weryfikacją danych zrobiłem wielki błąd nie robiąc przeglądu, który mijał za 2 tygodnie. Jeden zainteresowany (handlarz) przyjechał, pojeździł i chce kupić, ale nagle rezygnuje jak widzi brak przeglądu. Jadę na przegląd i 2 rzeczy do naprawy bzdurki, ale w necie nagle ostrzeżenie przy tej cholernej weryfikacji danych odnośnie przeglądu. Przez najbliższe dni nikt pewnie nie zainteresuje się zanim mechanik nie poprawi ręcznego. Dzwoni pani chce go od razu nalega by olać przegląd i mechanika, bo jej się urlop kończy :) ostatecznie 10800 zł. Rok wcześniej byłbym 4 tys do przodu, płacąc za regenerację turbo straciłem, ale sprzedałem i tak za więcej niż dałem, a kupująca ma turbinkę na gwarancji. 23 dni bujania się przy najniższej cenie za auto ze zbliżonym przebiegiem, stanem, polskim pochodzeniem.
Szczerze mówiąc to odkad ON jest w cenie benzyny lub nawet drozszy to zadna oszczędność - do tego każda awaria poważniejsza przekroczyć wartość tego auta.
@@dan911911dan No - rynek sprowadza je do tego poziomu. Jak masz i wiesz ze jest dobry - jedziesz. Jak masz kupić - obawiasz się żeby nie wtopić. Myśle ze masz racje d dużej części.
Miał normę Euro 4 bo Euro 5 weszła oficjalnie chyba w 2011. ale draft był opublikowany już w 2008 roku i wiele modeli europejskich wypuszczonych po tym roku już spełniało normę Euro 5
Dla mnie (ja rocznik 85) stary diesel to SDI od VW, fordowski TDDi czy francuski XUD. Nowe z DPF, wtryskiem CR itp. to już ryzyko. Przy mojej jeździe wolę miesięcznie wydać 100 zł więcej na benzynę niż rocznie utopić kilka tysięcy na serwis niespodzianki w dieslu.
Niby tak, ale to się zgadza tylko do starych 20 letnich benzyn. Od 12 lat w benzynie już w większości wtrysk bezpośredni, o wynalzkach z serii ecoboost puretech nie wspomne
Cześć wszystkim. Ja mam Hyundai I30 kombi 1.4 benz zwykla bez turbo 100KM, przebieg ok 72 tys z 2019 roku. Clio 5 FL w najmie rocznym i zamowionego (niedługo do obioru Captura FL z gazem). Diesel u mnie już od dawna jest do niczego (za małe średnioroczne przebiegi robię). PS. Hyundai do sprzedania będzie 😉
Realna utrata wartości na tej transakcji jest znacznie większa. Chociaż nominalna strata to faktycznie ok. 5000 zł, to już realna wartość 9000 zł w 2020 roku jest zupełnie inna (znacznie wyższa przez inflację) niż to samo 9000 zł w 2024 r. Realna utrata wartości złotego w tym czasie to ok. 45% więc faktyczna strata na tym aucie jest sporo wyższa...
Dam przykład. Ceed 2018 sprzedawany w 2023 roku z przebiegiem 160tys km. Na OtoMoto stał za 49900 3 miesiące i nic. Miałem już dość, zadzwoniłem do pierwszej lepszej firmy skupującej auto i pyk, 38tys gotówką w 2 dni… drugi przykład Golf 2018, przebieg 107tys, wystawiony na OtoMoto za 58tys, 3 tygodnie ZERO telefonów. Finalnie poszedł za 50tys w salonie przy odbiorze nowego. Te ceny na OtoMoto to jakiś żart, bo kompletnie nie odzwierciedlają tego co jest na rynku.
@@smerf2010 czasami tyle albo i więcej trzeba,ale chodziło mi bardziej o to że skoro handlarz kupił od Ciebie za 38 to pchnie go napewno za kilka tysięcy drożej. Może trzeba było zejść z ceny po prostu bo jednak 11 tys mniej to duża różnica. Każdy jednak decyduje według własnych potrzeb,skupy też są potrzebne w takich właśnie przypadkach gdzie ktoś chce szybką kasę do ręki,niestety coś za coś.
Moja Pani ma Clio 3 z dieslem z 2008 roku z przebiegiem 135.000km, ale nie jest na sprzedaż. Jeżdżę nim do pracy i robię rekordy w spalaniu, obecnie mam 3,5l na sto kilometrów. Nie ma dwumasy i DPF. Cały układ wydechowy jest jeszcze fabryczny, podobnie wtryski a nawet filtr paliwa jest jeszcze oryginał. Wymieniam tylko olej i filtry co roku (oprócz filtra paliwa, w którym tylko spuszczam wodę odpowiednim korkiem na dole). Sam kupiłem dwa miesiące temu Clio 5 z LPG, zrobione 6000km i żona nim jeździ, dla mnie Clio 3 jest większe w środku i ma wygodniejsze fotele.
@@dromeozaur a czy wymieniasz filtr paliwa w baku (jeżeli masz pompę paliwa w baku)? Jaki jest sens wymienianie filtra za filtrem jak tego pierwszego filtra nie wymieniasz? Oryginalny filtr paliwa kosztuje 160zł, czas wymiany ok. 30 minut. W mojej Fabii z 2002 roku z przebiegiem 370.000km też nie wymieniałem filtra paliwa, wczoraj odpaliłem po 3 miesiącach silnik i od razu się uruchomił. 😉
@@nomtbgW tym modelu filtr który wylapuje te wszystkie syfy przed wejściem na pompę wysokiego ciśnienia jest pod prawym przednim nadkolem. Zdziwiłbyś się jak wygląda po 25 tysiącach km. Czarny gnój.
Jestem fanem mocnej benzyny z LPG ale od okolo 8 lat jeżdżę Audi A6 C5 1.9 TDI i jestem z tego samochodu okrutnie zadowolony. Jest wolny od wad. Jak to mawiają, takich juz nie robią 😢
Żaden z silników 1.9 w tej wersji nie był wolny od wad 😉 są dobre, pancerne ale w przypadku tego z pompą wtryskową był słaby klin na wale a w Pd problem z wałkiem i gniazdami pompowtryskiwaczy 😊 tak czy inaczej, ta jakość już nigdy nie wróci
Ja już 6lat audi a6 c5 1.8 T LPG , i nie zamierzam sprzedawać, auto rewelacja, przyspieszenie, osiągi, części tanie, jedynie blachę robię i można śmigać
Nikt mmie nie przebije! Vw cc 2.0 tdi 177 KM. 2014 rok, przebieg 165 tys km. Sprzedaję go juz dwa lata! Początkowo cena 62, potem 56 a obecnie 46.900 i juz nie zejdę. Zrobiona profesjonalna konserwacja podwozia, przebieg autentyk. Auto bardzo zadbane. Bede musiał sam mim jeździć bo szkoda juz z ceny schodzić. olej zmieniny co 10 tys km.
A najśmieszniejsze jest to ze jak opuszczasz cenę takiego ładnego auta to ludzie myślą ze coś z nim nie tak i boją się kupić. 😂😂 jak ktoś nie sprzedawał takiego auta to nie zrozumie ze czasem może być mały odzew na ogłoszenie. Fajnie ze to napisałeś. Pozdro💪
Ja mam starego diesla Audi A2 i ma u mnie dożywocie bo jest starszy niż bulgot, a za 4k to ja tego nie oddam zresztą na tyle go lubię że i za 10k bym się krzywił bo nie jest zużyty powyocierany czy podrapany, wewnątrz wygląda jak nowy i wszystko w tym samochodzie działa bez zarzutu. Swoją drogą ludzie narzekają na ceny aut, a jak ktoś szuka czegoś na dojazdy do pracy to taki mały diesel jest super sprawą oczywiście jak do pracy jest tak minimum 30 km w jedną stronę. Najlepiej bez DPF ale francuz z FAP to bardzo rozsądny wybór nie ma się czego bać.
Dieseli nikt nie chce obecnie, wiek i przebieg podobna, skoda 2, TDI 1.9 bez dpf itp. Sprzedałem przed wakacjami za 3500 bo nie chciało mi się długo szukać kupca... a odebrałem z salonu nowe auto... zainteresowanie było tylko benzyną...
Koleżanka z pracy od od 2-3 miesięcy próbuje sprzedać dość ładny, zadbany egzemplarz BMW 320TD 2010r. Na razie bez powodzenia. Ja mam Peugota 307SW 1.6HDI 2005r (jeszcze bez FAPa, EURO4) dla którego szukam następcy i na razie nic nowszego nie przyciąga mojej uwagi. Chyba będę tego Bełkota tłukł aż się rozpadnie. Albo dopóki mnie SCT nie otoczy dookoła tak, że nie będę mógł nim jeździć, ale wówczas to spuszczę ze smyczy drugie auto na żółtych tablicach z EURO 0 :P
Ja wolę jeździć dieslem , obecne benzyna posiadają też ekologiczne wymysły i nie nadają się do jazdy miejskiej. SCP to jest wymyśl bogatych a nie ekologia , jak tak dalej będą wymyślać to zagłosuje za wyjściem z uni . Druga sprawa to fajnie że na rynek wchodzą chińczyki , wyhamowało to wzrost cen europejskich korpo - nagle można nie podnosić cen ? . A nawet już zaproponowano mi nawet rabat na zakup nowego europejczyka . Sztuczne windowanie cen samochodów używanych też się już kończy , bo ludzie nie chcą płacić za 3 letnie auto 20 % mniej niż nowe i to poleasingowe . Wolę kupić MG . Pozdrawiam Prowadzącego , fajnie się słucha , głos radiowca 😀
@@marcinw2916 dzięki, pozdrawiam. Głosu to niestety nie mam. Może mikrofon daje takie wrażenie. Tez myślałem nad MG - wygląda na to ze to będzie stabilna marka na naszym rynku. Ale jeszcze sie na nią nie zdecydowałem - trochę martwi mnie spore spalanie w mieście modelu HS i brak LPG. Niezła opcją jest ten mały hybrydowy model ale to auto miejskie. W sumie jest ZS ale on mi sie akurat nie podoba. Ale jak najbardziej - MG ma potencjał i już ma dobre wyniki sprzedaży.
@@damianmak797gdy prad zdrozeje tak ze stare pierniki odlcza sie od tv, i urny wyb, to i moze jakas normalnosc zacznie wracac, w dziedzinie jezdzenia autem tez
Handlarze z rynkiem maja wywindowane te ceny absurdalnie ... Za takie stare kapcie . A z drugiej strony lepiej pójść w auto do 2005 roku w dizlu bez "ekologi" Nie mniej jednak jestem w szoku że zjazd w negocjacjach powyżej 33% występuje . Absurd goni absurd . to również znak że Korekta na rynku aut używanych za rogiem .
Auta z silnikiem diesla, wyprodukowane przed 2005 roku to akurat może być segment niesprzedawalny, jeśli za chwilę faktycznie wprowadzą SCT w każdym mieście powyżej 100k mieszkańców. To się jedynie będzie nadawało w pole.
@@Takitamsobiepan Jak wprowadzą sct to cały segment dizla bedzie niesprzedawalny bo jaki jest sens kupować pojazd na rok czy dwa skoro normy ciągle będą podwyższane, Społeczeństwo głupie nie jest i napewno tak podejdzie do tematu i odpuści wszystkie diesle starsze i nawet lekko starsze' Tu gdzie mieszkam od stycznia jest ban na spalinowe pojazdy, dozwolone tylko elektryki nawet nie hybrydy , władze skandynawskie pojechały grubo ;] Jestem ciekaw jak sytuacja się rozwinie i czy bedą jakieś protesty .
Za rogiem to akurat jest korekta nowych, od nowego roku idą w górę, co też trochę pociągnie ceny używanych. A auta z przed 2005, to jeśli nie będzie to zadbany merc/ audi /BMW to raczej jest sens kupić coś trzymające się kupy i z dobrymi oponami i jeździć rok dwa i sprzedać zanim trzeba będzie zacząć dokładać, albo aż będzie się nadawał tylko na złom
Sam miesiąc temu musiałem zejść z 12tys do 9 tys, żeby sprzedać.I uważam że to był cud.Auto sprawne,wysoka wersja,serwisowane i po wymianie wszystkiego co w dieslu i nie tylko najważniejsze dwumasa,turbina,amortyzatory, akumulator...ehhh . Żal mi było auta ,ale mając świadomość tych nadchodzących zmian wybrałem moment ,kiedy jeszcze cokolwiek dało się wziąć za to auto.Tesknota za dieslem jednak we mnie drzemie.Ale to już zapić zimną wodą 🥲
@@jedrzejgasek8378, z filtrami to różnie. Te same silniki HDi , zależy gdzie montowane mają suchy lub mokry filtr. Np. w Fordach czy 1,6 czy 2,0 mają suchy filtr. A w Citroenach zawsze mokry.
Myślałem o sprzedaniu swojego W203 z 2003 r., ale chyba jednak będę nim jeździł, dopóki się nie rozsypie. Silnik 2,1 CDI spoko, skrzynia - klasyczny automat 5 biegowy też...Bez dpf-u, dwumasy itd... Jedynie rdza go trochę żre no i w mieście sporo pali. Zatem sprzedaż za jakieś parę tysięcy byłaby de facto prezentem. Pozdro PS. do miast z sct się nie wybieram, bo na szczęście nie muszę.
Miałem ten sam problem. Kupiłem samochód z małym diezlem, miał 36k km przebiegu. Kosztował 18k pln w 2014r.Jeździłem nim 7lat, ostatnie 2 bardzo mało. Miał niecałe 130k km. Chciałem 10k pln sprzedałem za 3.5. Pół roku sprzedawałem. Totalnie bez sensu to był zakup.
Witam chcialem sprzedac alfe 159 ropniak 120km ale tak jak mowisz handlarze oferowali 3,5do 4 tys z racje tego ze rok temu wymienilem zawieszenie tyl, przod ze sprężynami i amorami plus sanki z przodu a to jest wszystko na wielowachaczach, cena calosci okolo 8,5tys, myslalem ze ktos to doceni i rzeczywiscie uda sie za jakies rozsadne pieniadze sprzedac, niestety ale trzeba jezdzic az sie rozleci 😀
@@adamkrawczyk8669ale handlarz ma plac i 100 aut w ofercie, my nie mamy placu i tylko jedno auto. On sprzedaje co tydzień jeden i na tym zarabia więc może sobie trzymać nawet rok. My chcemy sprzedać w tydzień czy w miesiąc bo kasa na nowe potrzebna, temu obniżamy, by u nas tego roku nie stało
Ja mam peugeota 208 z 1.4 anglika. Kupilem w 2021 z przebiegiem 24k mil za £6000, przywiozlem do polski. Bede nim jezdzil az do usranej smierci bo wiem ze nikomu nie sprzedam. A co do panskiego pezota, to szkoda ze nie widzialem ogloszenia bo kupilbym zonie takiego 😢
ostatnio pomagałem ojcu kolegi sprzedać bo nie chciał sprzedawać a ma inne auto, i30 kombi 08/09 1.6d 280k (fabrycznie bez dpf i dwumasy), zaczeliśmy strasznie tanio bo od 11900 (a stały 5-30 zazwyczaj ponad 12) dopiero jak zjechaliśmy na 8,900 zaczeli kupcy dzwonić finalnie poszedł za 8000, gdyby to była benzynka myślę ze koło 15 poszła...
Dokładnie mam takiego samego Peugeota tylko 3d i 110KM, niemniej nie bity jak ten na filmie (patrz tylna klapa i napisy). On na prawdę się nie chce zepsuć i do tego pali 5l na 100. Jeżeli nawet ktoś dał by mi 12 tysięcy - no way, niech ma u mnie dożywocie, za to nie kupi się nic dobrego.
@@Waler93 napisy są oryginalne i wypłowiały a znaczek peugeota miałem i pewnego dnia ktoś go oderwał i zostały te paski spod znaczka. No ale oczywiście - mogę się mylić - nie znam historii auta - miałem go tylko 3 lata a nie od początku. Pozdro.👍
@@Motokomentator oryginalnie napisy na tylnej klapie są na samym dole a nie w połowie. Nikomu raczej aż tak się nie nudzi żeby przeklejać litery w inne miejsce - po prostu lakiernik po naprawie blacharskiej nawet nie zadał sobie trudu żeby to nakleić tak jak powinno być tylko przykleił na odpierdziel w dowolnym miejscu.
W 2022 sprzedawałem volvo v50 2.0 diesel DPF Powershift. Musialem nawet tłumaczyć że jest coś takiego jak opony całoroczne😂 gdyby nie brak cła na ukrainie pewnie nikt by go nie kupil pomimo że był sprawny.
Pitolenie.... stary diesel zły i nikt go nie kupi, auta które oddajecie na złom często jadą do Afryki tam dalej jeżdżą bez przeglądu bez hamulców tam jakoś spełniają normy i są eko.
Taki 208 z dieslem to ma sens na dojazdy 10-20km spod miasta do pracy dla 1 osoby lub dowóz dziecka. Do miasta - kontrowersyjne, w trasy powyżej 100km niekoniecznie wygodne. Nic dziwnego, że nie było oblężenia. Na takie dojazdy LPG jest równie dobre, za to w mieście będzie miało przewagę nad dieslem.
@@andriukowalski4011 Ma. Wolnossący, nieturbinowany taki jak w citroenach ax 1,4 czy polo sdi 1,9. Gdyby były inne przepisy ekologiczne. Ale są przepisy i takich nie produkują. Poza tym kiepsko by przyśpieszał. Ja wolę LPG - mniej drgań, 10groszy mniej / 1 km przy silniku około 100KM, ciszej. Proste, relatywnie tanie naprawy. W mieście - a segment B kupuje się zazwyczaj dla singla/ pary lub jako drugi w rodzinie, LPG nie zapcha tych nowoczesnych filtrów, na krótkich dystansach. Jest jeszcze jedna zaleta: LPG możesz włączyć w mieście na parkingu i rozmrażać auto - nikt Ci uwagi nie zwróci. Diesel pracuje jak sieczkarnia, śmierdzi z daleka i wkurza wszystkich dookoła. Benzyny w zasadzie nie słychać i choć zapewne nie przełączy się na LPG, to w praktyce marnujesz LPG, bo proces nagrzewania postojowego wydłuża czas pracy na... LPG, a nie na benzynie (ten trwa mniej - więcej tyle samo za każdym razem).
Użytkuję Clio 1.5 dCi 68 KM trochę w mieście, trochę w trasie i nie narzekam. Dużo lepsza charakterystyka i dużo więcej frajdy z jazdy niż małą, wolnossącą benzyną. Motor jest niezawodny, bardzo elastyczny i dynamiczny jak na swoją moc, do tego bardzo oszczędny i to są ogromne plusy małych diesli w segmencie B.
@@martinezadiadi5370 Takich jak Ty nie jest za wiele. Drgania od diesla i hałas w małych autach dają się wyraźnie odczuć, zwłaszcza jak jest zimny - a takie auta jeżdżą na krótkich dystansach. Miałem 2 diesle w życiu. Fajnie mruczy w trasie i zużywa 65% tego co benzyna. Ja wolę "przerośniętą" (jak na klasę auta) benzynę i LPG. Przykład: Lanos 1,6; Meriva 1,6 etc. Generalnie auta 1,6 LPG przy 120km na ekspresówce zmieszczą się w 10dm3, po mieście w 11,5dm3. Stare konstrukcje mają około 100KM i jest to jak dla mnie "złoty środek" dla aut 10-20 letnich. Potem technika nieco się zmieniała, weszły turbobenzyny i nie jest to proste. Żywotność benzynowego wolnossaka śmiało można liczyć jako 250-300kkm do remontu silnika przy założeniu wymian oleju co 10kkm. Jest jeszcze jedna zaleta takiego LPG - odpala przy -15 do -20 stopniach C zimą, a takich nocy jest kilka w roku. Chyba, że masz ogrzewany garaż, to wady zimnego diesla maleją.
@@marianbiznesu1899 Benzyna 1.6 o mocy około 100 KM lub więcej to fajna sprawa, nie zaprzeczam temu. Mi się trafił egzemplarz wysokoprężny w niezłych pieniądzach i zakupu nie żałuję, natomiast jestem świadom tego, że na LPG będzie taniej, zwłaszcza gdy mówimy o krótkodystansowej jeździe i niedogrzanym silniku. Mój jak się rozgrzeje, to jest bardzo kulturalny i mimo przeciętnego wygłuszenia ze względu na segment, do którego należy, w środku jest przyjemnie. W zimie faktycznie gorzej, trochę go "telepie" no i też w kwestii rozruchu to koniecznie trzeba mieć w pełni sprawny akumulator i sprawne świece żarowe, bo inaczej będą kłopoty i niestety tego doświadczyłem przy temperaturach rzędu -20. Generalnie są wady i zalety, małego dieselka na pewno doceni ktoś, kto ma do pracy powiedzmy 30-40 km po trasie szybkiego ruchu i chce mieć fajny moment obrotowy i niskie spalanie.
Jeśli ktoś dba o diesla to silnik pojeździ do 250.000 bez serwisów. Wymiana oleju co 10.000, co 100.000 wymieniać rozrząd, pópatrzeć na panewki i w drogę.
"Jeśli ktoś dba o diesla", czyli wymienia dwumasę, wtryskiwacze, filtr DPF, regeneruje rozrusznik, czyli wyda wielokrotność wartości całego samochodu, bo diesle są horrendalnie drogie w naprawach. No to tak. Wtedy rzeczywiście nie będzie problemów.
Mam Peugeota 3008 2.0HDi z 2013r. Przebieg 215.000km. Nie wystawiam bo to chyba nie ma za bardzo sensu, tylko stracę. Będę jeździł ile się da, Euro5, mam FAPa, nic się nie chce zepsuć... Niedawno Eolys wlałem, olej w automacie sobie zmieniłem. Nie rdzewieje, wygodne to. Co bym miał zrobić z 30.000 o ile w ogóle by poszedł za tyle...
Ludzie nie boją się diesli, tylko stary peugeot nie jest autem które ludzie chcą. Sprzedawałem pół roku temu Volvo C30 2010 1,6hdi, poszedł w jeden dzień od wystawienia, a cena była niższa o 1000 od średniej.
O to jak tak potaniały, to chętnie kupie od takiej osoby co chce się pozbyć starego diesla w ładnym stanie za pare groszy, jakiegoś Mercedesa w211 bądz w124 . 😉
Szybka sprzedaż to niestety albo cena sporo poniżej rynkowej, albo duzo cierpliwości i to niestety nie tylko przy dislach. Z moich obserwacji najbardziej tracą na tym właśnie kupujacy, bo odrzucając dobre egzemplarze w cenach rynkowych (oczywiście są też wśród nich przypudrowane trupy) przebierają wśród najtańszych ofert niestety często będących mniejszą bądź większą pułapką wymagającą dużego wkładu. Nie było by w tym nic złego, ale kierując się logiką, że mamy rynek kupującego a oferty inne niż najtańsze to tylko próba zysku cwaniaków przykładowy Kowalski kupuje brzydko mówiąc padlinę do której dołoży często worek kasy, ale za to auto kupione poniżej rynkowej. Mam wrażenie, że dobre egzemplarze zawsze będą miały swoją wartość na rynku niezależnie od paliwa, które je napędza o ile tylko sprzedający będzie miał czas i nerwy ze stali 😂
Wszystko czywiście przez sztuczną nagonkę na diesle. Albo skończy się to upadkiem motoryzacji w europie albo upadkiem UE i wszystko wróci do normy EURO 1.
Ja mam mondeo mk5 rocznik 2015 w 2023 dałem 58 tys. teraz nie wiem czy za 40 bym sprzedał a ma 260 tys. przebiegu. Także chyba go zajeżdżę i potem pójdzie za grosze.
Ja kipilem thalie 1.5dci 2003r 180tys km 1 wlasciciel i pelna dokumetacja os 2003r, jest do porobienia rozrzad, oleje i poduchy pod silnik ale cena 3tyz zł bulo warto stan bardzo dobry
Hybrydy windują cenę , dam przykład Lexus ct 200 w roku 2014 kosztował 80 tys zł NOWY. Dziś on ma 10 lat i 200 tys przejechane , kosztuje tyle samo czyli 80... Janusze biznesu z nowszymi to samo 2020 rok kosztuje 115 tys zł tyle co kosztował nowy 😅
Uwzględniając utratę siły nabywczej pieniądza, jeżeli teraz cena jest nominalnie taka sama jak 10 lat temu tzn., że trochę stracił na wartości. Ten z 2020 również. Skumulowana inflacja tylko za ostatnie 5 lat to chyba coś między 40 a 50%, a mówimy o oficjalnej. Co nie zmienia faktu, że hybrydy toyoty i lexusa dobrze trzymają wartość na tle innych aut. Sam rok temu sprzedawałem trzyletnią rav4 i autentycznie byłem zdziwiony ile ludzie chcą mi za to dać 😅
@@ukaszmateusz408 No ja tego nie rozumiem. 12-14 letnie bety za 50tys.+ i to w dieslu. Ale jak widać każda potwora znajdzie swojego amatora. A może taki klekot pewniejszy niż świeże ecoboosty i inne TCE?
@@mareckymarek7131 Bmw przez napęd na tył trzyma swoją cenę. Charakterystyka jazdy rwd w porównaniu do fwd jest znacząca. Aczkolwiek właśnie jak napisałeś niby kupujesz "nowsze" auto i liczysz na spokój ale wcale tak nie musi być i również sa awarie. Ładne Audi quattro czy zadbane bmw będzie zawsze w cenie
Dokładnie. Co z tego, że kupisz strucla w dieslu za grosze, jak jakakolwiek naprawa przewyższy jego wartość. Place komisów są dosłownie ZAWALONE dieslami. Jak kupowałem swoje ostatnie auto, to benzyn było jakaś 1/4, a reszta to klekoty, które tylko stoją i rdzewieją, bo nikt tego nie chce.
@@mariuszolecko1 będzie na kanale jak odbiorę. No chyba ze sie nie doczekam bo czekam od czerwca. Termin miałem na 20 październik. Ale jak wyślemy polskie wojsko na Ukrainę to chyba zrezygnuje z zamówienia.
@@MotokomentatorJako pierwsza Skoda od razu przyszła do głowy ale to może być coś zupełnie innego. Mi z kolei po głowie chodzi Hyundai Elantra ale jakoś nie mogę się zdecydować. W każdym razie z niecierpliwością czekamy na Twoje pierwsze wrażenia po odbiorze auta.
@@As-gf2gd elantra jest spoko, tylko wizualnie auto budzi kontrowersje co może potem utrudnić sprzedaż. Szybciej odsprzedasz np. Skodę Kamiq albo Scalę. Super oferta jest teraz na seaty Ateca - od 94 tys zł. Pozdro👍
jak sprzedajesz bmw, merca,lexusa to nie ma problemu- takie padaczki z blachy jak puszko po coli i w środku gumolit nie są poszukiwane bo tego szajsy jest do oporu
Male auto z dieslem to sie zgodzę, ale jak widze mondeo mk 4 po 30 tys w dieslu to nie koniecznie. Ja swoje mk 4 poliftowe sprzedalem za 16 k tylko dlatego ze mialo ponad 400 k nalotu natomiast corsa benz z gazem trzy miesiace w ogloszeniu i brak chetnych. Moim zdaniem rynek jest przesycony i podobnie jak w marketach. Ruch jest tam gdzie sa szczegolne promocje
O, a ja niedawno kupiłem Peugeota 207 1.4 HDI 68 koni :) Ale gówno utargowałem, bo auto wystawione za 5,5 kupiłem za 4,4 tys., ale tylko dlatego, że ślizgało się sprzęgło, o czym właściciel się dowiedział, jak mu powiedziałem.
Czyli mój Peugeot 406 2002r. 2.0HDI 110KM 235 000km, którego mam od nowości, niedługo pójdzie na złom. Bo jak mam za niego wziąć 2 000, a potem użerać się z jakimś cwaniaczkiem, który w ciągu 2 lat ma prawo wynajdywać wady ukryte, to wolę zezłomować.
@@jozwabutrym7894 wiele tu nie pomogę, ale mogę zasugerować aby na umowie kupna zaznaczyć ze rękojmia jest ważna 1 rok i wówczas zamiast dwa lata jest jeden rok. To akurat jest zgodne z prawem i kodeks cywilny dopuszcza taką zmianę. Co ciekawe jeśli auto sprzedaje komis, rękojmia jest od razu tylko na rok. Pozdrawiam👍
Niekoniecznie, wystarczy zapis o wyłączeniu zapisów dotyczących rękojmii odnośnie umowy kupna - sprzedaży samochodu. Ja tak zrobiłem, samochód 22-letni sprzedałem w całkiem dobrej cenie.
@@Motokomentator z rękojmią jest tego typu problem, że to czy na rok czy dwa to pikuś. Problematyczny jest zapis o tzw. "wadzie istotnej ukrytej". Wtedy rękojmia obowiązuje od momentu wykrycia w/w wady (!)
@@jozwabutrym7894 owszem to jest problem, ja zastosowałem zasadę: tysiąc mniej od najniższej ceny na #otomoto - oczywiście dla egzemplarza deklarowanego jako bezwypadkowy.
Fajny odcinek. Ja niedługo będę sprzedawał Citroena Xsara Picasso 1.6 HDI z 2006 r. 350 tys. przebiegu, wersja Exclusive, srewisowana na bieżąco. Fabrycznie bez DPFa i bez dwumasy. Ciekawe, za ile pójdzie?
@@komentator777 plus ze nie ma filtra i dwumasy. Minus - za przebieg. Jak nie masz przedmuchów pod wtryskiwaczami i w aucie nie czuć spalin to powinno pójść.
Berlingo 2017 r 1.6 bluehdi Euro 6 105 tys km . Z 54 tys sprzedałem za 45 tys. Sprzedaż auta uzywanego to jakaś tragedia ludzie są nie poważni umawiają się nie przyjeżdżają.
Tak, choć miałem takie auto to zgadzam się że nie wszystkim pasuje. Większość woli benzyny i dlatego pokazałem na filmie także ceny wersji benzynowych. Pozdro👍
To zależy. Głupie w miejskim aucie jest przede wszystkim kupno wadliwego silnika benzynowego, a w tym przypadku mówimy o 1.4 VTi, które jest kupą złomu, nie pali mało, nie jedzie jakoś za specjalnie.
Gdy słyszę "Hdi" mam pierwsze skojarzenie to regeneracja wtryskiwaczy 😊 część ludzi się boi, część nie wierzy w przebieg a części na dyńkę padło i chcieli by kupić za półdarmo bo bida i trzeba wyrwać okazję. Swojego diesla z 98 roku sprzedałem w ciągu jednego dnia znajomemu. Nie licząc napraw, wziąłem za auto mniej więcej tyle, za ile kupiłem. Nawet nie chciałem się kopać z ludźmi dzwoniącymi w sprawie ogłoszenia. Myślę że gdybyś sprzedawał coś z grupy VAG to zainteresowanie było by o wiele większe, ludzie często poza tą marką świata nie widzą. Pozdrawiam
Mi to pasuje będzie taniej dla mnie cza być idiotà żeby sprzedać starego pozadnego diesel i kupić to gówno z dpf fap dwumasa itym całym nie potrzebnym szajsem
Swojego bezcennego diesla z 2001 roku nie sprzedam, bo mi się to nie opłaca, nawet gdyby ktoś zaproponował więcej niż cena rynkowa. Auto fabrycznie nie ma DPF, fabrycznie nie miało dwumasy. Zawieszenie pancerne - tył i przód na mcphersonach nie do zdarcia nawet na polskich drogach. Auto w wersji kombi, ze składanym oparciem również przedniego prawego fotela co pozwala przewozić długie przedmioty do 3m. Dwa rowery górskie dla dorosłych biorę do środka przy złożonej tylnej kanapie. Kontrolki na desce świecą tylko jak przekręcam kluczyk w stacyjce, później jest pół obrotu koła zamachowego i silnik pracuje a kontrolki gasną. Nie dymi ani na niebiesko ani na czarno, turbina pracuje cicho. Co 10 tys wymieniam olej w silniku i filtry. Na trasie spalanie w okolicach 5 L przy prędkości do 140 i dwóch osobach. W mieście nie pali więcej niż 7L. Zjeździłem tym autem pół Europy, w tym kilka tys km z przyczepą kempingową. No i miałbym się pozbyć takiego skarba za tysiąc zł? No bez przesady 😄 Ciekawe czy ktoś zgadnie co to za auto? 🤔
@@Jacek2701 Jeżdżę po Europie i po Polsce ale nie tylko po drogach głównych czyli autostradach i ekspresówkach, ale również po drogach lokalnych i wiem jaka jest różnica pomiędzy drogami lokalnymi w innych krajach europejskich np. Austria, Włochy i w Polsce. Jeszcze dużo wody w Wiśle upłynie zanim dojdziemy do ich poziomu dróg lokalnych. Jakość autostrad jest podobna ale reszta dróg nie do porównania.
Oglądałem to ogłoszenie , nie spodziewałem się do kogo należy to autko i że tak blisko 🙂
W Polsce jak masz powyzej 300 tys km przebiegu a nie daj boże 400 tys km to przy sprzedaży masz przekichane .Auto może byc w super stanie ,pełna historia , uczciwie serwisowane , wnetrze zdbane .ogólnie pojazd pomimo org przebiegu jest czesto 2 x lepszym stanie niz zajezdzone ''perełlki '' z mityczny 170 tys km .No i tak wielka doooopa sprzedać auto z takim przebieg .Bo jak kupisz bryke z 400 tys km i zrobisz te 100 tys km i bedziesz chciał pozniej sprzedać auto z przebiegiem powyzej 500 tys km to może 30% jakis handlarz zaproponuje bo prywatnie klienci boją sie takich aut . Dlatego dalej sciąga sie od Niemca 15 letnie'' Audi kombi w dieslu z mitycznym 170 tys km ''potwierdzonym ksiązką serwisową .Ale jak dzwonisz na tel podany z pieczątki do ''tego niemieckiego serwisu '' to z drugiej strony niesmiertelne'' Es tut mir leid, aber hier gibt es keinen Autoservice, nur eine chemische Reinigung '' 😅
@@kubag7941 Absolutnie się zgadzam.
@@kubag7941 jak mawiał klasyk - mówisz rację👍
Masz racje, ale też taka prawda że takich fur i dbających właścicieli jest mało.....
Auta z dużym przebiegiem mają w sobie "to coś"
Mianowicie w wielu przypadkach eksploatacyjne zużyte podzespoły zaczną się degradować w znacznym stopniu wynikłym z wieku i przebiegu.
Nikt rozsądny nie zrobi teraz remontu żeby sprzedać pojazd z udokumentowanym remontem który może pochłonąć znaczną wartość procentowa w stosunku do wartości auta, poprostu tanio sprzedam do remontu, albo zrobi i dalej będzie użytkował.
Tutaj następuje clue całego zagadnienia tych tanich aut się nie widuje , ale tych aut ze sporym przebiegiem jest od groma.
Mityczna luka niemalze nie istnieje, stąd w ludziach przekonanie że auta z dużymi przebiegami są źle, bo albo kupią auto po rzekomym serwisiea cena rynkowa, albo kupią auta wyplakowane z nadzieją że faktycznie francuz jeździł po wino do sklepu albo Niemiec trzymał w garażu bo szkoda użytkować.
Zadowoleni są Ci co ukręcili ma tym dobre siano
@@bobweld5305 dokładnie Polacy kochają zakupy w komisach " Magia i Czary " ..cena i przebieg do uzgodnienia .
Ten spadek cen i zainteresowania dieslami jest spowodowany tym, że ciągle mówi się że kolejne miasta będą wprowadzać strefy czystego transportu i może jeszcze będą wprowadzać utrudnienia dla diesli, gdyby nie to to diesle dalej miałyby się dobrze.
Sam jeżdżę Hyundaiami i20 i Getzem w gazie i są to prawie bezawaryjne samochody.
No dokładnie straszą ludzi. A jak będą chcieli to i tak im zabiorą te stare benzyny
Ludzie nie przejmują się strefami powietrza tylko kosztami napraw . Porównaj cenę przeciętnej naprawy starego diesel;a i starej benzyny . Jakakolwiek poważniejsza usterka starego diesel'a generuje koszt naprawy o wartości pojazdu . Naprawy są coraz droższe i coraz bardziej skomplikowane .
@@autoserwis4344 to też prawda. Ale znam ludzi co niechca benzyny bo są przyczajeni że dieselem lepiej się jezdzi
@@przemekprzemek8343 Bo nie jeździ nowoczesną benzyną tylko maja praktykę z samochodami które maja po 18 lat . A żywotność nowoczesnej benzyny czy nowoczesnego diesel'a już jest prawie taka sama , podobnie jest z spalaniem .
@@autoserwis4344często nowe silniki jeśli są z grupy udanych i wymiana oleju jest często co 7-12 tyś czyli nie co 20-30tyś jak producent zalecił to żywotność jest ich zauważalnie większa czasem nawet znaczne. Ale ludzie w PL dalej tkwią mitach o autach z lat 90'- 20... że duża pojemność i brak turbo musi sie wiążać większa trwałością i wszystko co nowe jest gorsze jak i wiara w przebiegi po 10-15tys rocznie w 90 procentach aut ;)
Qashqai +2 1.6dCI z 2013r. (koniec produkcji tej wersji) poszedł w sierpniu za 15,5 tys. zł
Ale po szkodzie całkowitej (przynajmniej wg PZU) - pojazd był jeżdżący z obdartym bokiem. Znajomi mówili, że za malo ale jakoś nie było chętnych dać więcej.
za szybko pan obniżał cenę - 2~4 dni to zdecydowanie za krótko.
Trzeba dać kupującym co najmniej 2 tygodnie a najlepiej miesiąc żeby zdążyli ogłoszenie zauważyć, przeczytać, porównać z innymi ofertami i spokojnie temat przemyśleć.
Po ok miesiącu telefony zaczną dzwonić.
@@irkok8536 tak - tez to zaznaczyłem na czerwonej planszy na filmie - jak komuś się nie spieszy, powinien wolniej obniżać cenę - dokładnie - co 2-3 tygodnie to optimum. 👍
Jeśli samochód nie jest z tych niszowych i jest wart zakupu to sprzedaje się w ciągu 72 godzin . Diesel będzie sprzedawał się coraz gorzej ponieważ ludzie sa juz świadomi , że nie nadaje się jak i nie jest przystosowany do pokonywania odcinków krótszych jak 50 km , a tryb miejski jest dla niego zabójczy .
Diesel z przebiegiem 200k jest silnikowo jak nówka. Bardzo dobrze, że diesle stanieją, będzie można wyrwać tanio fajne fury :)
@@pauluswck szkoda tylko ze przez zielony ład pojadą na Ukrainę albo na Białoruś. 🤷♂️
@Motokomentator Niekoniecznie, w koncu wiekszość ludzi w Polsce nie mieszka w SCT a skoro miasta nie chcą turystów przyjeżdżających własnymi samochodami... to są inne miasta w Polsce 😜
@@Motokomentator bojkotować ten syf a nie iść pod gilotynę z opuszczoną głową!!!
Wczoraj sprzedałem swoje S40 II 2.0D 2006, noo nie było łatwo. Średnią cene na rynku z tym przebiegiem oceniłem na 11k.. Napisałem co można/trzeba zrobić i wszystkie naprawy według informacji u specjalisty wyceniłem mniej więcej na 2-3k. Auto wystawiłem za 9700, przez 3 tygodnie regularnie schodziłem z ceny, bo nie zadzwonił nikt. Przy 7500 pojawili się wreszcie klienci, ostatecznie udało się sprzedać za niecałe 7k. Natomiast niektórzy wystawiają również nieidealne egzemplarze po 15, życzę im powodzenia :D
@@furiatwielki9748 dzięki za merytoryczny komentarz i swoje wrażenia. 👍
Zależy co kto sprzedaje...
Ja w tydzień czasu sprzedałem BMW E60 530d a z ceny zjechałem tylko 1500 zł.
Wyjściowo 24 tys, zainteresowanie było naprawdę spore.
Kolega 4 miesiące sprzedaje pasaat B6 2.0 TDi na CR
Sprzedaz auta to to też trochę reklama i musi być dobrze ogłoszenie zrobione.
Z takich ogólnych refleksji ze sprzedaży samochodu - ludzie często pytają się czemu sprzedajemy. Nie wiem do końca co to pytanie ma na celu, czy liczą na odpowiedź w stylu "wszystko się psuje, ciągle do niego dokładam, mam dość tego złoma"? Generalnie dziwnie się odpowiada na takie pytanie. Dostałem je np. jak sprzedawałem hatchbacka segmentu C. Ledwo się w trójkę mieściliśmy, a w drodze było kolejne dziecko, więc mówię, że się zrobił za mały. Na to gościu odparł "akurat", czy coś w tym stylu i skończył oględziny 😂
To prawda - ale możliwe, że takie pytanie to jeszcze naleciałości ze starych, komunistycznych czasów - jak już ktoś dostał talon na malucha, to go kupował i miał, a jeśli sprzedawał to było podejrzane.
@@Motokomentator O tym nie pomyślałem, być może :D
Jak inni piszą, diesel to jedna rzecz. Ale druga to marka. Ja kiedyś sprzedawałem 9 letnią Fabię (nowa kosztowała 35tys), teściu 9 letniego Citroena C5 (nowy kosztował 80tys.) . Ja wystawiłem za coś koło 12tys i miałem telefon za telefonem. Dosłownie. Musiałem zapisywać z kim się umawiam na oględziny. Auto sprzedało się w dwa dniu. A teściu wystawił za 20tys. Nie było również ani jednego telefonu przez 2 miesiące. I potem co miesiąc o 1tys w dół. Sprzedał po chyba 6 miesiącach za 12tys. Czyli tyle co Fabia, która kosztowała 3x mniej. Nikt tak nie traci na wartości jak Francuzy.
Bardzo wartościowy komentarz. Nie każdy się z tym zgodzi, ale bez wątpienia daje do myślenia. Są auta które maja jakaś pozycje na rynku tak jak Fabia i są takie jaki Citroen - czekają na klienta. Dzięki, Pozdro👍👍
@@Motokomentator Po tamtej sytuacji zrozumiałem, że Polska to kraj Skodziarzy. Tak, to daje do myślenia. Kupując Skodę wiesz, że ją na spokojnie sprzedasz. Przynajmniej tak było parę lat temu. Teraz chyba moda na Skodę lekko upadła na rzecz Toyoty.
Tylko trzeba sobie zadać podstawowe pytanie czy kupujemy auto żeby się cieszyć z jazdy i żeby nam się podobało czy po to aby je łatwo sprzedać czyli dla obcego odbiorcy. 😊
@@pawlos009Dokładnie. Tysiąckroć bardziej wolałbym kupić takiego Citroena C5 za 20 tys zł. Jest komfort, na pewno fajne wyposażenie, no ale tak to się kształtuje. Wystarczy zobaczyć na Renault, jak cenę trzyma Megane, a jak tanio nieraz ludzie ogłaszają Lagunę 3. Myślę, że może to być też kwestia segmentu
@@martinezadiadi5370albo tego czy masz kumpla z lawetą co za flaszkę przyjedzie
Jeżdżę bardzo mało i to głównie po aglomeracji warszawskiej. Jednak uważam po kilku latach użytkowania że mój ford focus kombi 1,6 TDCi ma jak najbardziej sens. Nie psuje się, jest bardzo ekonomiczny. Fabrycznie nie ma dpfu. Jest z 2009 roku,ma 90 KM. Pewnie że wolałbym coś,, fajniejszego " ale mi go szkoda. Dodatkowo wspomnienia dochodzą,bo przyczepę kempingową (5 osobową Adrię) holował. Jestem zawodowym kierowcą i mam przechył do dizelków, zwłaszcza starych klekotów. Pozdro Wszystkim!
@@Pawe-jn7fj pozdrawiam Cię serdecznie. Też jeździłem ciężarówkami to coś w tym jest co piszesz👍
Jak zwykle doskonały odcinek. Dziękuję.
Ja mam stilo 1.9 multijet 140km. Auto podratowane blacharsko w sensie progi, dożywocie na pewno. Zero problemów z elektroniką i silnikiem. Olej co 10 tyś smiga jak talala.
@@waldemarb8852 mam alfę 147 z tym silnikiem. Tez śmiga. 👍
Croma 1.9 kupiona za 10 k w 2022,teraz warta ze 4k... Wymieniony alternator, akumulator,amory, sterownik silnika i masa innych rzeczy, pewnie też dożywocie
Nigdy nie miałem diesla, więc dla zasięgu.
Dzięki
To żałuj.
@@RysiekQwerty Raz miałem diesel'a i przy mojej jeździe miejskiej bardzo szybko zaczął sprawiać problemy . Teraz tylko benzyna MPI .
w 2021 było 185 tysięcy ogłoszeń łącznie na otomoto, teraz jest 265 tysięcy. Rynek szybko się odbudował :) Jest w czym wybierać, można się targować
Problemem są koszty roboczogodziny w serwisach, niska jakość części zamiennych osprzętu silników diesla i usterkowość po 200 tys km przebiegu. W silniku diesla po 200 -300 tys wyprodukowanym po 2005 r psuje się wszystko po kolei. A ja sprzedawałem 22 letnią borę z silnikiem ATD za 6500 zł + koła zimowe. Auto z oryginalnym przebiegiem 340 tys km. Sprzedałem za 5500zł. W ciągu tygodnia sprzedany. Ale to silnik ostatni z tych prawilnych podobny do axr, bez dpf.
Sprzedawałem tym roku 18 letniego diesla 2.0d około 5 tygodni. Przez 3 lata jazdy samochód stracił 1500 zł.
Może to jest dobry moment żeby kupić takie cudo na rok, dwa, trzy Pozdr
Pewnie że tak, SCT dotyczy tylko dużych miasta i tak nie wiadomo czy tak sie stanie. Jak ktoś mieszka w małym mieście lub na wiosce to diesel jest spoko opcją oczywiście im prostszy tym lepiej, do samochodu i do traktora to samo paliwo no i można wymienić skorodowanego seja na właśnie takie oszczędne ale bezpieczniejsze i wygodniejsze auto.
Dlatego 'zainwestowałem' w diesla Euro 5 - jeszcze pociągnie i cenę też jeszcze potrzyma...no i nie ma aż tyle ekologii co Euro 6 😉 Można powiedzieć złoty środek 😉
Tak, miałem to samo ze Skodą 2012. Auto na otomoto za 23-27tys, a ostatecznie sprzedalem pierwszemu kto zadzwonił za 17,5tys. i całe szczęście, że była to normalna rodzina a nie handlarz. Zero zainteresowania, dosłownie nikt nie zapytał do momentu opuszczenia do 18tys.
Tak to jest, raz że może i diesle nie cieszą się już zainteresowaniem, to dwa ludzie chcą za darmo używane.
@@ShwarcArnold pozdrawiam, takie życie 🤷♂️
To prawda. Jednak jak ktoś ma do sprzedania np. Volvo s60/v60 2.0 diesel, przebieg 115 tyś z pełną historią, w automacie z roczników 2015-18, to nie powinien długo czekać na chętnego. Zadbane premium jest ciągle w cenie.
Jak takie diesele Volvo w mieście? Ma to w ogóle sens? Rozważam v90 bo są w niezłych cenach sprowadzane z Szwecji 😁
@@michahanuszkiewicz9409 trzeba sprawdzić czy w aucie jest jakiś komunikat czy kontrolka o wypalaniu dpf. Jeśli go nie ma, filtr szybko może się zapchać.
@@arkadiuszkusztykiewicz9567 czy takie 2 litrowe silniki diesla tez potrzebują być przepalane, jeśli nie robią co jakiś czas około godzinnej trasy? Czy to już się zmieniło?
@@michahanuszkiewicz9409 Nie potrzebują, ale trzeba pilnować wypalania dpf, jeśli auto tylko do miasta. Po odpaleniu auta poczekać ok. pół minuty, aby olej się rozszedł po układzie(ważne dla trwałości turbiny), olej w silniku wymieniać co 10 tyś km, w skrzyni biegów co 100 tyś, do czynnika odblue dodawać uszlachetniacza (zapobiega zamarzaniu układu poniżej -11 stopni Celsjusza i powinien jeździć.
@ zapamiętam! Dzięki! A jak z przebiegami w dieslach? Rozważam takiego v90 właśnie ale one w takich pieniądzach na jakie mnie stać maja po 250/350k. To już trupy?
Oglądam kanał od kilku miesięcy i cenię za rzetelność lecz pierwszy raz niezbyt się zgadzam. Jeżeli stary diesel spala 3 litry paliwa mniej to oszczędność na paliwie w skali roku to 3tys zł ( przebieg 18 tys rocznie) Osobiście gdybym miał gdzie trzymać taki samochód to bym zakupił takiego diesla i schował gdyż za parę lat już tych samochodów nie będzie zostanie tylko ta eko ściema w większości z gownolitu która jest oferowana przez ostatnie lata. Wiem że to moje zdanie i punkt widzenia zależy od tego gdzie się mieszka i do czego potrzebuje samochodu ale jestem szczerze zdziwiony tym co od Pana dzisiaj usłyszałem. Pozdrawiam
Szanuję każdą opinię - i cieszę się, że Pan to napisał - takie komentarze są bardzo wartościowe, a ja nie mam tutaj monopolu na prawdę objawioną. Pozdrawiam serdecznie!
W obecnych czasach niestety jest tyle aut, że trzeba wystawić w okolicach rynkowej i po prostu czekać. Czasem sprzeda się w miesiac, czasem w pół roku.
Co do obniżania ceny i telefonów, to ludzie dzwonią głównie od czwartku :D Pierwsze 3 dni w tygodniu jest zawszę cisza :D
Fajne spostrzeżenie z tymi dniami. Ale myśle ze jakbyś wystawił hybrydową toyote roczną za 80 tys to by dzwonili od razu😉👍
Racja. Ciekawe kiedy ludziska się pokapują jak bardzo te auta gniją pod spodem. @@Motokomentator
@@dupowlaz1980 to różnie - miałem 206- rdzewiał. Ten 207 był akurat zdrowy.
Nigdy nie miałem diesla ale myślę że furę trzeba kupować głową a nie sercem. Dieslem straszą mechanicy (zwłąszcza takim jakie jeżdżą po naszych drogach czyli 15+). Zatem jak ktoś nie robi kilkunastu (najlepiej >20) km w jedną strone to niema co pakować sie w silnik wysokoprężny. Oszczędności będą niewielkie a koszta (także te wynikające ze straty wartości) znaczne.
@@krzysztofadc2363 u mnie diesel miał sens - jeździł miasto i trasy a w ostatnim roku dziennie 70 km.
Pewnie. Teraz diesel przeszkadza i najlepiej za darmo by kupili. Ale jak już po wsi jeździ to już nie przeszkadza.
Film jak zawsze konkretny. Spr,edawalem Skodę Octavia 1.6 tdi z 2010 r z przebiegiem 360 tyś. Autko bez korozji,silnik suchutki, nowy akumulator, opony, wszystko sprawne. .. Koszmar.Spadek ceny faktycznej od zamierzonej to porażka. Kupiłem Skodę Fabię 1.0 tsi z 2021. Ale to nie to samo. Pozdrawiam serdecznie Prowadzacego.
Czyli morał z tego taki żeby jeździć takim autem do końca. 😊
W przyszłym tygodniu będę wystawiał na sprzedaż Grand Scenica 1.9dCi z 2008 roku i też będzie mi zdleżało, żeby go sprzedać a nie sprzedawać. Auto jest sprawne, ale zmęczone i z dużym przebiegiem (470kkm) - i nawet przed obejrzeniem filmu wiedziałem już, że jeśli chcę sprzedać to cena musi być bardzo obniżona - takie są właśnie realia.
Zwłaszcza z tym przebiegiem to Polaczki nie chcą i wolą kupić kręconego z dziurawymi fotelami i bez progów
@@czyste987 Nie pisz "Polaczki", zwłaszcza jeśli jesteś Polakiem. I bez kompleksów - na całym świecie ludzie chcą kupić coś super za prawie nic. Dzięki temu chińskie gówna zalewają cały świat, a mistrzami w marketingu takich produktów są chyba Amerykanie - 2W1, 4W1 itp. Pozdro!
A moze jest tak ze dobra era rozwoju polski wlasnie dobiegla konca i ludzi nie stac na zmiany aut, zostali z tym co maja a handlarze nie maja obrotu stad zeby cos ruszyc trzeba wywracac cena
Mam 1.6 hdi w kombivanie od nowości i przebiegu ponad 300 tysięcy. Przy silniku kompletnie nic nie było robione. Dpf był raz wyczyszczony za kilkaset złotych. Wszystko śmiga. Licząc, że koszt paliwa na każde 100 km to ok 35 zł, to w trakcie całej eksploatacji wydałem na stacjach ponad 100 tysięcy zł. Nawet gdybym chciał sprzedać teraz auto (czego absolutnie nie mam zamiaru robić), to kwoty 5 tysięcy są nieistotne. Niedawno odebrałem nowe 1.5 dci, również w kombivanie. Dla wszystkich szukających oszczędności, mogę polecić długą eksploatację auta i dbanie o jego serwis.
Lubię czytać bajki o silnikach z przebiegiem 300 tys. km, przy których "nic nie było robione".
Ale swoją musisz trochę ubarwić, bo nie ma w niej smoków, a bajka bez smoków to dla mniej jak hamburger bez wołowiny.
@@fancommie To napisz mi Dyziu co było robione. Może się czegoś dowiem na temat swojego auta, od przypadkowego eksperta z sekcji komentarzy.
Podziwiam sprzedaż tego Peugeota za tak niską cenę. Osobiście bym nie zszedł poniżej 9000 zł, nawet pomimo braku większego zainteresowania albo bym odpuścił sprzedaż. Ale dzięki za ten materiał ostrzegawczy, bo przynajmniej będę wiedział, jak potencjalnie sprawa może wyglądać, gdybym chciał sprzedać swoje zadbane i dobrze serwisowane Clio 1.5 dCi z 2010 roku
Przecież napisał że chcę sprzedać a nie sprzedawać ma już inne auto i nie chce opłacać tego i trzymać na siłę. Przecież w przyszłym roku ceny nie pójdą w górę tylko jeszcze spadną
@@Mariusz-th4xs No ale jak dostał propozycję 12 tys zł, to ja bym wtedy sprzedał bez wahania, a oddawać auto za pół darmo rok czy dwa później po prostu mu się totalnie nie opłaciło. No ale ciężko przewidzieć, ile jeszcze człowiek pojeździ, niektórzy nie chcą w danym momencie sprzedawać auta i potem sytuacja robi się nieciekawa, bo rynek się zmienia.
Sprzedając zawsze czekam na kapuśniaków co mają czelność dzwonić i składać ofertę głosem
jak gbur Halooo dam 5 tyś 😅 a ogłoszenie wystawione 10-12tyś. Najlepiej jeszcze mu 100zł oddać na paliwo bo hrabia może przyjedzie tyłek zawracać z miernikiem lakieru i szwagrem znawcą 😂
Gonić takiego Cześka niech spada na bambus
@@MrTomitomi1975 to chyba często sprzedajesz auta.😉
Tak to wygląda jak kolega opisał
@@Motokomentator nie jestem handlarzem tylko co jakiś czas sprzedaje auto i szukam kolejnego a oni wciąż są i dzwonią :)
Dobrze że oglądam to po 20 dobra bajka na dobranoc
I takie komentarze też szanuję - dzięki że wpadłeś na kanał. Pozdro!
Mam peugeota 208 1,4 HDi z 2013 roku.Przebieg 300 tys.km.Plamki rdzy nie ujrzysz nigdzie.Myslalem coś odmłodzić,ale jak widzę to dziadostwo to stwierdziłem że wolę tym jeździć jeszcze kilka lat.Ludzie myślą że jak kupią benzynke to będzie super.To niech kupią,silniki 1,2 z paskiem rozrządu w kąpieli olejowej i 3 cylindry.Albo inne wynalazki 1,0 130 koni i tym podobne .Im nowsze auta tym bardziej rdzewieją pod spodem,ludzi sobie nawet nie zdają sprawy z tego.Ale to wszystko w leasingu przewarznie,a po 3 latach nowy właściciel ma problem.
Od 4 lat mam diesla 1.6 BlueHDI. Sprzedam albo oddam na złom gdy karoseria sie rozleci. Sprzedaż tak dobrego samochodu mija się z celem, a kretynów z SCT olewam z wysokości 3 piętra bo mój spełnia "normę" 6…
Zrobią ci badanie na skp to wyjdzie że to euro 6 było tylko w katalogu
Kolega ma 22 letnią Astrę G. Blacharka leci delikatnie, dużo bardziej progi i podłużnice, ale będzie wspawywać stalowe elementy. Jak w marcu nie przejdzie przeglądu to ją złomuje. Silnik 1.7 dti (isuzu, podobno jeden z gorszych w serwisie), przebieg 399k km i pali na dotyk nawet przy -20°. Brak dwumasy i dpf, norma euro 3.
Niestety, ale jeśli diesla kupuje się z dłuższą perspektywą posiadania to najlepiej euro 6 lub 6d. Wtedy przynajmniej 10 lat spokój na terenie całej UE w związku z sct. Euro 4 i niżej zaraz będą albo masowo złomowane, albo będą szły za bezcen na wschód.
Dużo większy zasięg diesla jest niestety okupiony dużo większą komplikacją jednostki napędowej, czyli droższym serwisowaniem.
@@Marcin_geograf zgadzam się z tobą co do starych diesli poniżej euro 4 a nawet euro 5 bo sam mam starego Peugeota z 2002 roku i progi w tamtym roku robiłem własnymi siłami bo czuję żeby jeszcze dwa lata pojeździł bo będzie drama i zakaz wjazdu wszędzie a jak na stacjach diagnostycznych będą badać emisję spalin według nowych unijnych przepisów to wszystkie nawet nowe euro 6 diesle nie przejdą badania.
Najlepiej to było jak 4lata jeździł a potem sprzedał w cenie nowego. Niektórzy tak mieli i im się to dzisiaj marzy. Ale jak za dużo tego miodu to i salomonowi powoli. Pozdrawiam serdecznie.
Cześć.
Zrobisz test nowego samochodu?
Dobrze byłoby zobaczyć na co fachowiec zwraca uwagę podczas takiego testu.
@@zebol2000 takich typowych na razie nie będę robił. Natomiast będą kolejne prezentacje techniczne. Już w następnym filmie będzie porównanie dwóch nowych aut za 90 tys. Pozdro👍
@@Motokomentator 👍
@@zebol2000 hej. Od nowa szukam auta. Zamówiony Duster przyjechał z uszkodzonym dachem w transporcie i będę zamawiał jeszcze raz. Raczej znowu Duster LPG ale patrzyłem jeszcze na atecę . 1.0 tsi moglem kupić za 93 tys -ale ona nie może mieć haka. 1.5 tsi wyszedł Ok. 110 -113 tys z hakiem. Ciekawe są jeszcze nowe ceny nowego golfa za 96 tys wersja 1.5 tsi 116 km. Patrzę Jeszce na Kie x-ceed 1.5 t-GDI ona nie ma takich problemów z gpf-em jak sportage i ma kredyt 50/50 zero procent. A i i Dacia daje za 5 tys. Pakiet na 5 lat gwarancji plus bezpłatny serwis. Seat ma 5 lat gwarancji w cenie a Kia - 7 . Pozdro👍
@@Motokomentator byli szczerzy w Dacii czy próbowali ci wcisnąć auto z robionym dachem?
P.S.
Ja sprawdzam grubość powłok lakierniczych w dniu odbioru lub dzień wcześniej.
Orientujesz się jak to jest z głośnością, które auto będzie cichsze przy 140 km/h Nowy Duster czy Jogger?
Dzięki za info o innych samochodach
Co do Dustera tu masz negatywny test.
@ nie, uczciwie pan zadzwonił i przeprosił. A co do głośności - musisz każde zabrać na próbę i sam ocenić bo decybele to jedno a odbiór hałasu czy drażni czy nie to drive. Jogger jest bardziej opływowy. Dustery tez się różnią od siebie. Extreme jest głośniejszy niż journey bo ma troszeczkę inną aerodynamikę.
Opel Corsa D, rok 2012 (polift), 1.3 CDTI 75km "bieda edyszyn", 86k nalotu - kupiłem poleasingowe za 20 tysięcy w 2016 roku. Mój ojciec sprzedał w 2023 roku to auto z przebiegiem +150 tysięcy do wstępnego za 13 tysięcy.
DPF nigdy nie był tam problemem, bo auto jeździ dłuższe dystanse niż 2 km w jedną stronę
Trochę ponad rok temu sprzedałem Citroena C4 2008 1,6 diesel za 8000. Zszedłem w ogłoszeniu z 9500 na jakieś 8300. Auto nie było idealne. Trochę nie dziwię się, że nie ma chętnych na diesle. Sam miałem i doceniałem oszczędny silnik, ale kolejnego auta szukałem tylko w benzynie. Jak komuś wady diesla nie przeszkadzają to można tanio kupić i tanio jeździć... do jakiejś kosztownej awarii ;)
Miesiąc temu koreański kompakt diesel z2009 wyceniony na kilkanaście tysięcy przy zakupie nowego samochodu. Po czterech dniach byl odbiór nowego, a salon od dwu dni miał juz kupca czekającego na ten stary.
no ale jak kupujesz w cenie poniżej 10K to co się przejmujesz kosztowną awarią? złomujesz i kupujesz kolejny. no chyba że nie stać cię na auto
@@user-re7cq3wy6r Jeśli z technicznego punktu patrzenia buda jest cała w dobrej formie i generalnie auto przyjemne w odbiorze to jak padł układ paliwowy + skrzynia czy sprzęgło to też troche żal takie auto na żyletki oddać. Wsadzisz może i blisko drugą dychę ale chociaż będziesz wiedział, że zrobiona furmanka
Tu w niemczech też się dużo nie dzieje. W przeciwieństwie do polski diesel jest jakies 15 centów tańszy od benzyny a gaz kosztuje średnio jakieś 1.07 Euro. Jak gaz jest tylko o 30-40% tańszy od benzyny to nie sądze żeby sie jeszcze opłacało tymbardziej że jak instalacja nie jest najmłodsza to trzeba wymienić albo parownik albo jalieś węże albo wtryski i już nie wspomne o droższych przeglądach itd...
Miałem ostatnio 2 Mercedesy e200 w211 kompressor w gazie i musze powiedzieć ze bardzo ciężko było sprzedać i poszly za śmieszne pieniądze. W tamtym roku Focus 1.6 tdci 2012 rok poszedł szybko i za dobre pieniądze do polski. Teraz w sierpniu 1.6 tdci Grand C Max też dosyć szybko za normalne pieniądze. Aktualnie sprzedaje Focusa kombi 2014 , 2.0 Tdci 163km Titanium ma prawie wszystko, za 4500€ co prawda ma 280tkm ale smiga jak nowy , ogólnie bardzo dobry stan dokumentacja itd... ale cisza tzn . nie do końca bo jakieś łapańce sié meldują ale handlarzowi raczej nie sprzedam. Poprostu trteba troche poczekać i mieć cierpliwość kto tego niema to oddaje za pół ceny. Wszystko co powyżej 3000 € to już cieżej sie sprzedaje a od 4000 € jeszcze gorzej ale jak to sie mówi, na każde auto trafi się kiedyś klient. Ludzie po prostu kasy nie mają a sytuacja w kraju i na swiecie też nie najlepsza i dużo ludzi czeka ( też niewiem na co ale czeka, bo jak inaczej wytłumaczyć ze już 25 ludzi w ciągu tygodnia zaparkowało Focusa) Z drugiej strony kupiłem sobie teraz Grand C Maxa 2.0 Tdci 163km 2012 też Titanium.
Nowsze auta gazu nie lubią a już nie mówue o jakiś Ecoboost, TSI, Tce i innych wynalazkach.
To dlatego kupiłem tego Grand C Maxa z podobno najlepszym silnikiem diesla (2.0Hdi 163km) bo nie widze po prostu alternatywy. Tdi nie wchodzą w rachubę bo nie lubie samochodów VAG.
Elektryk to dla mnie osobiście żadna alternatywa i dopuki jest to możliwe (mysle że niedługo to wszystko pie...lnie ) zostaje przy spalinowych !
Muszę dodać że na gazie jeżdziłem od 2004 roku bo 2023 ale już sie po prostu nie opłaca.
Założe sie że urzywane pójdą niedługo do góry.
@@nosferauto11 dziękuje za obszerny komentarz. Myśle ze nie tylko ja z zainteresowaniem go przeczytałem.
Przerabiam aktualnie to samo - wpakowałem kilka ładnych tysięcy w starocia, cena sprzedaży niska, a nawet pies z kulawą nogą nie zadzwoni. Chyba trzeba będzie go zamęczyć jak dzieci ptaka i jak się rozpadnie, to dopiero mysleć o kupnie czegoś innego ...
wiosna 2022 kupuję i30 2008 diesel za 10 tys. od znajomego brata. jesień 2022 jadę na akcję serwisową do salonu Hyundaia gdzie przy wyjściu dają mi od ręki 14 tys za niego :) odmawiam. 2 miesiące później pada turbosprężarka i jestem w plecy 1880 zł. Mija ponad rok i wiosną 2024 wystawiam za chyba 12900 zero zainteresowania. Obniżam cenę przez ponad 3 tyg. i tylko głównie smsy i parę telefonów handlarzy. Wystawiając auto z weryfikacją danych zrobiłem wielki błąd nie robiąc przeglądu, który mijał za 2 tygodnie. Jeden zainteresowany (handlarz) przyjechał, pojeździł i chce kupić, ale nagle rezygnuje jak widzi brak przeglądu. Jadę na przegląd i 2 rzeczy do naprawy bzdurki, ale w necie nagle ostrzeżenie przy tej cholernej weryfikacji danych odnośnie przeglądu. Przez najbliższe dni nikt pewnie nie zainteresuje się zanim mechanik nie poprawi ręcznego. Dzwoni pani chce go od razu nalega by olać przegląd i mechanika, bo jej się urlop kończy :) ostatecznie 10800 zł. Rok wcześniej byłbym 4 tys do przodu, płacąc za regenerację turbo straciłem, ale sprzedałem i tak za więcej niż dałem, a kupująca ma turbinkę na gwarancji. 23 dni bujania się przy najniższej cenie za auto ze zbliżonym przebiegiem, stanem, polskim pochodzeniem.
Daj link do ogłoszenia.
Masz szczęscie, że kupiła osoba, która się nie zna...20 letni diesel ma szyt popytu za sobą
Szczerze mówiąc to odkad ON jest w cenie benzyny lub nawet drozszy to zadna oszczędność - do tego każda awaria poważniejsza przekroczyć wartość tego auta.
Ostatnio sprzedawałem peugota 308 1,6 hdi z oryginalnym przebiegiem 150 tyś i też miałem problem, ostatecznie poszedł, ale dużo taniej niż myślałem.
Yaris 1,4 diesel 2002rok produkcji poszedł za 6000 zl 500zl urwane przez kupującego produkcja jeszcze made in Japan
Progi i podłoga jeszcze były?
W malym tanim, mocno uzywanym, aucie "nowoczesny" diesel to tylko klopot-mina, wlasciwie te auta powinny być w cenie złomu.
@@dan911911dan No - rynek sprowadza je do tego poziomu. Jak masz i wiesz ze jest dobry - jedziesz. Jak masz kupić - obawiasz się żeby nie wtopić. Myśle ze masz racje d dużej części.
Miał normę Euro 4 bo Euro 5 weszła oficjalnie chyba w 2011. ale draft był opublikowany już w 2008 roku i wiele modeli europejskich wypuszczonych po tym roku już spełniało normę Euro 5
Dla mnie (ja rocznik 85) stary diesel to SDI od VW, fordowski TDDi czy francuski XUD. Nowe z DPF, wtryskiem CR itp. to już ryzyko. Przy mojej jeździe wolę miesięcznie wydać 100 zł więcej na benzynę niż rocznie utopić kilka tysięcy na serwis niespodzianki w dieslu.
Niby tak, ale to się zgadza tylko do starych 20 letnich benzyn. Od 12 lat w benzynie już w większości wtrysk bezpośredni, o wynalzkach z serii ecoboost puretech nie wspomne
@@Jacek2701tak, masz rację. Tylko wolałbym benzynę niż diesla z okresu 2001 - 2010.
Racja sdi. Td itd zajebiste miałem beż dwumas dpf itd😂
Przeta te nowoczesne benzyny są bardziej skomplikowane od wspolczesnyh dizli- jeśli chodzi o "eko🧐logię"😉
Cześć wszystkim. Ja mam Hyundai I30 kombi 1.4 benz zwykla bez turbo 100KM, przebieg ok 72 tys z 2019 roku.
Clio 5 FL w najmie rocznym i zamowionego (niedługo do obioru Captura FL z gazem).
Diesel u mnie już od dawna jest do niczego (za małe średnioroczne przebiegi robię).
PS. Hyundai do sprzedania będzie 😉
Realna utrata wartości na tej transakcji jest znacznie większa. Chociaż nominalna strata to faktycznie ok. 5000 zł, to już realna wartość 9000 zł w 2020 roku jest zupełnie inna (znacznie wyższa przez inflację) niż to samo 9000 zł w 2024 r. Realna utrata wartości złotego w tym czasie to ok. 45% więc faktyczna strata na tym aucie jest sporo wyższa...
Racja - nie uwzględniłem tego ale to w sumie niewielka kwota wiec jakieś 20% więcej to będzie jakieś 1000 zł.
Dam przykład. Ceed 2018 sprzedawany w 2023 roku z przebiegiem 160tys km. Na OtoMoto stał za 49900 3 miesiące i nic. Miałem już dość, zadzwoniłem do pierwszej lepszej firmy skupującej auto i pyk, 38tys gotówką w 2 dni… drugi przykład Golf 2018, przebieg 107tys, wystawiony na OtoMoto za 58tys, 3 tygodnie ZERO telefonów. Finalnie poszedł za 50tys w salonie przy odbiorze nowego. Te ceny na OtoMoto to jakiś żart, bo kompletnie nie odzwierciedlają tego co jest na rynku.
@@smerf2010 świetne przykłady z życia. Świetnie że to napisałeś, dzięki👍
Skoro w skupie proponowali 38 to znaczy że sprzedałbys go sam za 43-44 😊
@@arturdudek6842 uważasz że ile auto powinno stać na OtoMoto jeżeli chce go sprzedać? Czy 3 miesiące wg ciebie to nie za długo?
@@smerf2010 czasami tyle albo i więcej trzeba,ale chodziło mi bardziej o to że skoro handlarz kupił od Ciebie za 38 to pchnie go napewno za kilka tysięcy drożej. Może trzeba było zejść z ceny po prostu bo jednak 11 tys mniej to duża różnica. Każdy jednak decyduje według własnych potrzeb,skupy też są potrzebne w takich właśnie przypadkach gdzie ktoś chce szybką kasę do ręki,niestety coś za coś.
Rupiecie sprzedajecie. Japońska benzyna sprzedaje się w dobrej cenie bez problemu😂
Moja Pani ma Clio 3 z dieslem z 2008 roku z przebiegiem 135.000km, ale nie jest na sprzedaż. Jeżdżę nim do pracy i robię rekordy w spalaniu, obecnie mam 3,5l na sto kilometrów. Nie ma dwumasy i DPF. Cały układ wydechowy jest jeszcze fabryczny, podobnie wtryski a nawet filtr paliwa jest jeszcze oryginał. Wymieniam tylko olej i filtry co roku (oprócz filtra paliwa, w którym tylko spuszczam wodę odpowiednim korkiem na dole).
Sam kupiłem dwa miesiące temu Clio 5 z LPG, zrobione 6000km i żona nim jeździ, dla mnie Clio 3 jest większe w środku i ma wygodniejsze fotele.
Jaki jest sens niewymieniania filtra paliwa? To chyba nie kosztuje dużo, a wszystkich osadów nie usuniesz.
@@dromeozaur a czy wymieniasz filtr paliwa w baku (jeżeli masz pompę paliwa w baku)?
Jaki jest sens wymienianie filtra za filtrem jak tego pierwszego filtra nie wymieniasz?
Oryginalny filtr paliwa kosztuje 160zł, czas wymiany ok. 30 minut.
W mojej Fabii z 2002 roku z przebiegiem 370.000km też nie wymieniałem filtra paliwa, wczoraj odpaliłem po 3 miesiącach silnik i od razu się uruchomił. 😉
@@nomtbgW tym modelu filtr który wylapuje te wszystkie syfy przed wejściem na pompę wysokiego ciśnienia jest pod prawym przednim nadkolem. Zdziwiłbyś się jak wygląda po 25 tysiącach km. Czarny gnój.
Samochody sa do 200tys pozniej zawsze cos
@@pawlos009 to dlaczego z tego spustowego korka na dole filtra leci czysta jak olej rzepakowy ropa? Syf powinien osiadać na dnie chyba?
Jestem fanem mocnej benzyny z LPG ale od okolo 8 lat jeżdżę Audi A6 C5 1.9 TDI i jestem z tego samochodu okrutnie zadowolony. Jest wolny od wad. Jak to mawiają, takich juz nie robią 😢
Żaden z silników 1.9 w tej wersji nie był wolny od wad 😉 są dobre, pancerne ale w przypadku tego z pompą wtryskową był słaby klin na wale a w Pd problem z wałkiem i gniazdami pompowtryskiwaczy 😊 tak czy inaczej, ta jakość już nigdy nie wróci
Tylko to Audi z tym silnikiem jest wolne.😊
Ja już 6lat audi a6 c5 1.8 T LPG , i nie zamierzam sprzedawać, auto rewelacja, przyspieszenie, osiągi, części tanie, jedynie blachę robię i można śmigać
Nikt mmie nie przebije! Vw cc 2.0 tdi 177 KM. 2014 rok, przebieg 165 tys km. Sprzedaję go juz dwa lata! Początkowo cena 62, potem 56 a obecnie 46.900 i juz nie zejdę. Zrobiona profesjonalna konserwacja podwozia, przebieg autentyk. Auto bardzo zadbane. Bede musiał sam mim jeździć bo szkoda juz z ceny schodzić. olej zmieniny co 10 tys km.
A najśmieszniejsze jest to ze jak opuszczasz cenę takiego ładnego auta to ludzie myślą ze coś z nim nie tak i boją się kupić. 😂😂 jak ktoś nie sprzedawał takiego auta to nie zrozumie ze czasem może być mały odzew na ogłoszenie. Fajnie ze to napisałeś. Pozdro💪
Jeszcze zejdziesz spokojnie. Mój znajomy sprzedawał w tej cenie passata 2017 rok w dieslu.
@@michal_mg5421 nie strasz ludzi. To nie jest kanał z horrorami.😉 Pozdro👍
@@Motokomentator hehe. Po prostu jestem realista. Sorry 😔
@@michal_mg5421 nie zejdę. Będę jeździł. Szkoda dobrego auta oddawać za pół darmo.
sprzedalem 1.9 tdi zrobione prawie na tip top, bylem stratny na aucie 2k pln wiec interes zycia zrobilem
Ja mam starego diesla Audi A2 i ma u mnie dożywocie bo jest starszy niż bulgot, a za 4k to ja tego nie oddam zresztą na tyle go lubię że i za 10k bym się krzywił bo nie jest zużyty powyocierany czy podrapany, wewnątrz wygląda jak nowy i wszystko w tym samochodzie działa bez zarzutu. Swoją drogą ludzie narzekają na ceny aut, a jak ktoś szuka czegoś na dojazdy do pracy to taki mały diesel jest super sprawą oczywiście jak do pracy jest tak minimum 30 km w jedną stronę. Najlepiej bez DPF ale francuz z FAP to bardzo rozsądny wybór nie ma się czego bać.
@@adamkowalski1239 to prawda - żal sprzedawać. Doczekaliśmy się czasów ze Polak płakał jak sprzedawał. To samo co w Niemczech 20 lat temu.
pod warunkiem że ze zbiornikiem na eloys jest wszystko ok bo niestety nowego nie dostaniesz a używane chorendalnie drogie i też niepewne
Dieseli nikt nie chce obecnie, wiek i przebieg podobna, skoda 2, TDI 1.9 bez dpf itp. Sprzedałem przed wakacjami za 3500 bo nie chciało mi się długo szukać kupca... a odebrałem z salonu nowe auto... zainteresowanie było tylko benzyną...
Ja sprzedałem swojego Grand C-maxa 2,0 tdci 163 KM dosyć szybko bo zależało mi na czasie ale wiązało się to z obniżką ceny ok 2500 zł .
Koleżanka z pracy od od 2-3 miesięcy próbuje sprzedać dość ładny, zadbany egzemplarz BMW 320TD 2010r. Na razie bez powodzenia. Ja mam Peugota 307SW 1.6HDI 2005r (jeszcze bez FAPa, EURO4) dla którego szukam następcy i na razie nic nowszego nie przyciąga mojej uwagi. Chyba będę tego Bełkota tłukł aż się rozpadnie. Albo dopóki mnie SCT nie otoczy dookoła tak, że nie będę mógł nim jeździć, ale wówczas to spuszczę ze smyczy drugie auto na żółtych tablicach z EURO 0 :P
@@maciejmalinowski4212 tak, żółte tablice to jest jakieś rozwiązanie
Yaris 1.4 D4D, 430 tys km, poza rdzą żadnych technicznych problemów. Ma u mnie dożywocie.
Ja wolę jeździć dieslem , obecne benzyna posiadają też ekologiczne wymysły i nie nadają się do jazdy miejskiej. SCP to jest wymyśl bogatych a nie ekologia , jak tak dalej będą wymyślać to zagłosuje za wyjściem z uni . Druga sprawa to fajnie że na rynek wchodzą chińczyki , wyhamowało to wzrost cen europejskich korpo - nagle można nie podnosić cen ? . A nawet już zaproponowano mi nawet rabat na zakup nowego europejczyka . Sztuczne windowanie cen samochodów używanych też się już kończy , bo ludzie nie chcą płacić za 3 letnie auto 20 % mniej niż nowe i to poleasingowe . Wolę kupić MG . Pozdrawiam Prowadzącego , fajnie się słucha , głos radiowca 😀
@@marcinw2916 dzięki, pozdrawiam. Głosu to niestety nie mam. Może mikrofon daje takie wrażenie. Tez myślałem nad MG - wygląda na to ze to będzie stabilna marka na naszym rynku. Ale jeszcze sie na nią nie zdecydowałem - trochę martwi mnie spore spalanie w mieście modelu HS i brak LPG. Niezła opcją jest ten mały hybrydowy model ale to auto miejskie. W sumie jest ZS ale on mi sie akurat nie podoba. Ale jak najbardziej - MG ma potencjał i już ma dobre wyniki sprzedaży.
LPG daje oszczędności ale niestety też ograniczenia np. jeśli chodzi o parkowanie i to mnie skótecznie odstrasza.
A gdzie można za tym wyjściem z unii zagłosować? Też jestem chętny ale nie widzę takiej możliwości.
@@damianmak797gdy prad zdrozeje tak ze stare pierniki odlcza sie od tv, i urny wyb, to i moze jakas normalnosc zacznie wracac, w dziedzinie jezdzenia autem tez
@@damianmak797 nie trzeba głosować za wyjściem bo unia sama się rozpadnie według prognoz ekonomistów
Handlarze z rynkiem maja wywindowane te ceny absurdalnie ... Za takie stare kapcie . A z drugiej strony lepiej pójść w auto do 2005 roku w dizlu bez "ekologi" Nie mniej jednak jestem w szoku że zjazd w negocjacjach powyżej 33% występuje . Absurd goni absurd . to również znak że Korekta na rynku aut używanych za rogiem .
Auta z silnikiem diesla, wyprodukowane przed 2005 roku to akurat może być segment niesprzedawalny, jeśli za chwilę faktycznie wprowadzą SCT w każdym mieście powyżej 100k mieszkańców. To się jedynie będzie nadawało w pole.
@@Takitamsobiepan Jak wprowadzą sct to cały segment dizla bedzie niesprzedawalny bo jaki jest sens kupować pojazd na rok czy dwa skoro normy ciągle będą podwyższane, Społeczeństwo głupie nie jest i napewno tak podejdzie do tematu i odpuści wszystkie diesle starsze i nawet lekko starsze' Tu gdzie mieszkam od stycznia jest ban na spalinowe pojazdy, dozwolone tylko elektryki nawet nie hybrydy , władze skandynawskie pojechały grubo ;] Jestem ciekaw jak sytuacja się rozwinie i czy bedą jakieś protesty .
Za rogiem to akurat jest korekta nowych, od nowego roku idą w górę, co też trochę pociągnie ceny używanych. A auta z przed 2005, to jeśli nie będzie to zadbany merc/ audi /BMW to raczej jest sens kupić coś trzymające się kupy i z dobrymi oponami i jeździć rok dwa i sprzedać zanim trzeba będzie zacząć dokładać, albo aż będzie się nadawał tylko na złom
Sam miesiąc temu musiałem zejść z 12tys do 9 tys, żeby sprzedać.I uważam że to był cud.Auto sprawne,wysoka wersja,serwisowane i po wymianie wszystkiego co w dieslu i nie tylko najważniejsze dwumasa,turbina,amortyzatory, akumulator...ehhh . Żal mi było auta ,ale mając świadomość tych nadchodzących zmian wybrałem moment ,kiedy jeszcze cokolwiek dało się wziąć za to auto.Tesknota za dieslem jednak we mnie drzemie.Ale to już zapić zimną wodą 🥲
wchodzi SCT więc takie auto nie ma już żadnego sensu bo za chwilę będziesz miał problem wjechać gdziekolwiek
Ludzie nie wiedzą, że silniki hdi mają mokre filtry czastek stalych a to zupelnie coś innego niż te niemieckie.
@@jedrzejgasek8378 a to różnie - w moim był suchy filtr.
@@Motokomentator hdi od PSA ma filtr mokry.
ale do bodajże 2011/12 roku. potem już mają suche
@@user-re7cq3wy6r cały czas naja mokre filtry. Miałem 2,0 hdi z 2011 i 2019 oba filtry są mokre.
@@jedrzejgasek8378, z filtrami to różnie. Te same silniki HDi , zależy gdzie montowane mają suchy lub mokry filtr. Np. w Fordach czy 1,6 czy 2,0 mają suchy filtr. A w Citroenach zawsze mokry.
Myślałem o sprzedaniu swojego W203 z 2003 r., ale chyba jednak będę nim jeździł, dopóki się nie rozsypie. Silnik 2,1 CDI spoko, skrzynia - klasyczny automat 5 biegowy też...Bez dpf-u, dwumasy itd... Jedynie rdza go trochę żre no i w mieście sporo pali. Zatem sprzedaż za jakieś parę tysięcy byłaby de facto prezentem. Pozdro
PS. do miast z sct się nie wybieram, bo na szczęście nie muszę.
@@Pawel1014 dzięki za komentarz. Swietne auto. Pozdrawiam serdecznie.👍
Jacku, czy jest jakiś e-mail co Ciebie?
Miałem ten sam problem. Kupiłem samochód z małym diezlem, miał 36k km przebiegu. Kosztował 18k pln w 2014r.Jeździłem nim 7lat, ostatnie 2 bardzo mało. Miał niecałe 130k km. Chciałem 10k pln sprzedałem za 3.5. Pół roku sprzedawałem. Totalnie bez sensu to był zakup.
Jakie auto?
Witam chcialem sprzedac alfe 159 ropniak 120km ale tak jak mowisz handlarze oferowali 3,5do 4 tys z racje tego ze rok temu wymienilem
zawieszenie tyl, przod ze sprężynami i amorami plus sanki z przodu a to jest wszystko na wielowachaczach, cena calosci okolo 8,5tys, myslalem ze ktos to doceni i rzeczywiscie uda sie za jakies rozsadne pieniadze sprzedac, niestety ale trzeba jezdzic az sie rozleci 😀
Handlarz by potem sprzedał za drugie tyle.
@@adamkrawczyk8669ale handlarz ma plac i 100 aut w ofercie, my nie mamy placu i tylko jedno auto. On sprzedaje co tydzień jeden i na tym zarabia więc może sobie trzymać nawet rok. My chcemy sprzedać w tydzień czy w miesiąc bo kasa na nowe potrzebna, temu obniżamy, by u nas tego roku nie stało
Ja mam peugeota 208 z 1.4 anglika. Kupilem w 2021 z przebiegiem 24k mil za £6000, przywiozlem do polski. Bede nim jezdzil az do usranej smierci bo wiem ze nikomu nie sprzedam. A co do panskiego pezota, to szkoda ze nie widzialem ogloszenia bo kupilbym zonie takiego 😢
ostatnio pomagałem ojcu kolegi sprzedać bo nie chciał sprzedawać a ma inne auto, i30 kombi 08/09 1.6d 280k (fabrycznie bez dpf i dwumasy), zaczeliśmy strasznie tanio bo od 11900 (a stały 5-30 zazwyczaj ponad 12) dopiero jak zjechaliśmy na 8,900 zaczeli kupcy dzwonić finalnie poszedł za 8000, gdyby to była benzynka myślę ze koło 15 poszła...
Dokładnie mam takiego samego Peugeota tylko 3d i 110KM, niemniej nie bity jak ten na filmie (patrz tylna klapa i napisy). On na prawdę się nie chce zepsuć i do tego pali 5l na 100. Jeżeli nawet ktoś dał by mi 12 tysięcy - no way, niech ma u mnie dożywocie, za to nie kupi się nic dobrego.
@@Waler93 napisy są oryginalne i wypłowiały a znaczek peugeota miałem i pewnego dnia ktoś go oderwał i zostały te paski spod znaczka. No ale oczywiście - mogę się mylić - nie znam historii auta - miałem go tylko 3 lata a nie od początku. Pozdro.👍
@@Motokomentator oryginalnie napisy na tylnej klapie są na samym dole a nie w połowie. Nikomu raczej aż tak się nie nudzi żeby przeklejać litery w inne miejsce - po prostu lakiernik po naprawie blacharskiej nawet nie zadał sobie trudu żeby to nakleić tak jak powinno być tylko przykleił na odpierdziel w dowolnym miejscu.
W 2022 sprzedawałem volvo v50 2.0 diesel DPF Powershift. Musialem nawet tłumaczyć że jest coś takiego jak opony całoroczne😂 gdyby nie brak cła na ukrainie pewnie nikt by go nie kupil pomimo że był sprawny.
Podrożeją nowe i używane które posiadają systemy takie jak te nowe , a resza z jakiego powodu ma drożeć jeśli to golasy.
Co byście kupili w benzynie od 1,4 pojemności 2007-2009?
@@RamzesIl-y2g jak bez lpg to np Forda focusa
Pitolenie.... stary diesel zły i nikt go nie kupi, auta które oddajecie na złom często jadą do Afryki tam dalej jeżdżą bez przeglądu bez hamulców tam jakoś spełniają normy i są eko.
Taki 208 z dieslem to ma sens na dojazdy 10-20km spod miasta do pracy dla 1 osoby lub dowóz dziecka. Do miasta - kontrowersyjne, w trasy powyżej 100km niekoniecznie wygodne. Nic dziwnego, że nie było oblężenia. Na takie dojazdy LPG jest równie dobre, za to w mieście będzie miało przewagę nad dieslem.
W 208 diesel nie ma żadnego sensu.
@@andriukowalski4011 Ma. Wolnossący, nieturbinowany taki jak w citroenach ax 1,4 czy polo sdi 1,9. Gdyby były inne przepisy ekologiczne. Ale są przepisy i takich nie produkują. Poza tym kiepsko by przyśpieszał. Ja wolę LPG - mniej drgań, 10groszy mniej / 1 km przy silniku około 100KM, ciszej. Proste, relatywnie tanie naprawy. W mieście - a segment B kupuje się zazwyczaj dla singla/ pary lub jako drugi w rodzinie, LPG nie zapcha tych nowoczesnych filtrów, na krótkich dystansach. Jest jeszcze jedna zaleta: LPG możesz włączyć w mieście na parkingu i rozmrażać auto - nikt Ci uwagi nie zwróci. Diesel pracuje jak sieczkarnia, śmierdzi z daleka i wkurza wszystkich dookoła. Benzyny w zasadzie nie słychać i choć zapewne nie przełączy się na LPG, to w praktyce marnujesz LPG, bo proces nagrzewania postojowego wydłuża czas pracy na... LPG, a nie na benzynie (ten trwa mniej - więcej tyle samo za każdym razem).
Użytkuję Clio 1.5 dCi 68 KM trochę w mieście, trochę w trasie i nie narzekam. Dużo lepsza charakterystyka i dużo więcej frajdy z jazdy niż małą, wolnossącą benzyną. Motor jest niezawodny, bardzo elastyczny i dynamiczny jak na swoją moc, do tego bardzo oszczędny i to są ogromne plusy małych diesli w segmencie B.
@@martinezadiadi5370 Takich jak Ty nie jest za wiele. Drgania od diesla i hałas w małych autach dają się wyraźnie odczuć, zwłaszcza jak jest zimny - a takie auta jeżdżą na krótkich dystansach. Miałem 2 diesle w życiu. Fajnie mruczy w trasie i zużywa 65% tego co benzyna. Ja wolę "przerośniętą" (jak na klasę auta) benzynę i LPG. Przykład: Lanos 1,6; Meriva 1,6 etc. Generalnie auta 1,6 LPG przy 120km na ekspresówce zmieszczą się w 10dm3, po mieście w 11,5dm3. Stare konstrukcje mają około 100KM i jest to jak dla mnie "złoty środek" dla aut 10-20 letnich. Potem technika nieco się zmieniała, weszły turbobenzyny i nie jest to proste. Żywotność benzynowego wolnossaka śmiało można liczyć jako 250-300kkm do remontu silnika przy założeniu wymian oleju co 10kkm. Jest jeszcze jedna zaleta takiego LPG - odpala przy -15 do -20 stopniach C zimą, a takich nocy jest kilka w roku. Chyba, że masz ogrzewany garaż, to wady zimnego diesla maleją.
@@marianbiznesu1899 Benzyna 1.6 o mocy około 100 KM lub więcej to fajna sprawa, nie zaprzeczam temu. Mi się trafił egzemplarz wysokoprężny w niezłych pieniądzach i zakupu nie żałuję, natomiast jestem świadom tego, że na LPG będzie taniej, zwłaszcza gdy mówimy o krótkodystansowej jeździe i niedogrzanym silniku.
Mój jak się rozgrzeje, to jest bardzo kulturalny i mimo przeciętnego wygłuszenia ze względu na segment, do którego należy, w środku jest przyjemnie. W zimie faktycznie gorzej, trochę go "telepie" no i też w kwestii rozruchu to koniecznie trzeba mieć w pełni sprawny akumulator i sprawne świece żarowe, bo inaczej będą kłopoty i niestety tego doświadczyłem przy temperaturach rzędu -20.
Generalnie są wady i zalety, małego dieselka na pewno doceni ktoś, kto ma do pracy powiedzmy 30-40 km po trasie szybkiego ruchu i chce mieć fajny moment obrotowy i niskie spalanie.
Jeśli ktoś dba o diesla to silnik pojeździ do 250.000 bez serwisów. Wymiana oleju co 10.000, co 100.000 wymieniać rozrząd, pópatrzeć na panewki i w drogę.
"Jeśli ktoś dba o diesla", czyli wymienia dwumasę, wtryskiwacze, filtr DPF, regeneruje rozrusznik, czyli wyda wielokrotność wartości całego samochodu, bo diesle są horrendalnie drogie w naprawach.
No to tak. Wtedy rzeczywiście nie będzie problemów.
Mam Peugeota 3008 2.0HDi z 2013r. Przebieg 215.000km. Nie wystawiam bo to chyba nie ma za bardzo sensu, tylko stracę. Będę jeździł ile się da, Euro5, mam FAPa, nic się nie chce zepsuć... Niedawno Eolys wlałem, olej w automacie sobie zmieniłem. Nie rdzewieje, wygodne to. Co bym miał zrobić z 30.000 o ile w ogóle by poszedł za tyle...
Ludzie nie boją się diesli, tylko stary peugeot nie jest autem które ludzie chcą. Sprzedawałem pół roku temu Volvo C30 2010 1,6hdi, poszedł w jeden dzień od wystawienia, a cena była niższa o 1000 od średniej.
@@grzegorzw5396 dzięki tylko to Volvo to euro 5 a peugeot był euro 4. A tez Volvo świetnie wygląda.
Tylko w tym pięknym volvo miałeś silnik od tego starego peugeota 😊
@@krisxxx2954 wiesz, ale ludzie kupują oczami a ogólna jakość wykonania wnętrza, wyciszenie i prowadzenie w C30 to zupełnie inna klasa.
@@krisxxx2954doskonale o tym wiem ;)
O to jak tak potaniały, to chętnie kupie od takiej osoby co chce się pozbyć starego diesla w ładnym stanie za pare groszy, jakiegoś Mercedesa w211 bądz w124 . 😉
Kurde a ja kupiłem rower za 4800zł. A tu sprzedaż sprawnego diesla za 4000
@@przemekprzemek8343 😂😂😂
A ja Meride za 11 na Ultegrze😊
Inżyniery i lekarze docenią Twój zakup 👍@@tomaszt2730
@@tomaszt2730 no dokładnie. Wydawało mi się że po 4 to już całkiem pasztety :)
Szybka sprzedaż to niestety albo cena sporo poniżej rynkowej, albo duzo cierpliwości i to niestety nie tylko przy dislach. Z moich obserwacji najbardziej tracą na tym właśnie kupujacy, bo odrzucając dobre egzemplarze w cenach rynkowych (oczywiście są też wśród nich przypudrowane trupy) przebierają wśród najtańszych ofert niestety często będących mniejszą bądź większą pułapką wymagającą dużego wkładu. Nie było by w tym nic złego, ale kierując się logiką, że mamy rynek kupującego a oferty inne niż najtańsze to tylko próba zysku cwaniaków przykładowy Kowalski kupuje brzydko mówiąc padlinę do której dołoży często worek kasy, ale za to auto kupione poniżej rynkowej. Mam wrażenie, że dobre egzemplarze zawsze będą miały swoją wartość na rynku niezależnie od paliwa, które je napędza o ile tylko sprzedający będzie miał czas i nerwy ze stali 😂
@@wojczi1911 fajnie podsumowane. Dziękuje👍
Wszystko czywiście przez sztuczną nagonkę na diesle. Albo skończy się to upadkiem motoryzacji w europie albo upadkiem UE i wszystko wróci do normy EURO 1.
@@MCiTB No to tak jest na Ukrainie, Białorusi i w Rosji🤷♂️
@@Motokomentator Niestety jest już u nas i faktycznie często robią to Ukraińcy.
Ja mam mondeo mk5 rocznik 2015 w 2023 dałem 58 tys. teraz nie wiem czy za 40 bym sprzedał a ma 260 tys. przebiegu. Także chyba go zajeżdżę i potem pójdzie za grosze.
Ja kipilem thalie 1.5dci 2003r 180tys km 1 wlasciciel i pelna dokumetacja os 2003r, jest do porobienia rozrzad, oleje i poduchy pod silnik ale cena 3tyz zł bulo warto stan bardzo dobry
@@majsterusterka to też niezły przykład - aż trudno uwierzyć ze taka cena.👍
@@Motokomentator i to 178tys przejechane, szok i niedowierzanie 🤔😉🤣🤣🤣🤣udokumetowane 🤣
Patrząc jak to auto wygląda wcale mnie cena nie dziwi. To auto musi trafić na odpowiednie osoby które nie patrzą na auto z zewnątrz
@@michal_mg5421 Dla młodego mierowcy co dopiero zdał prawojazdy to mysle ze dobry wybór, lepszy niz jakis gruz z tylnym napedem.🤣🤔😉
Hybrydy windują cenę , dam przykład Lexus ct 200 w roku 2014 kosztował 80 tys zł NOWY. Dziś on ma 10 lat i 200 tys przejechane , kosztuje tyle samo czyli 80... Janusze biznesu z nowszymi to samo 2020 rok kosztuje 115 tys zł tyle co kosztował nowy 😅
Uwzględniając utratę siły nabywczej pieniądza, jeżeli teraz cena jest nominalnie taka sama jak 10 lat temu tzn., że trochę stracił na wartości. Ten z 2020 również. Skumulowana inflacja tylko za ostatnie 5 lat to chyba coś między 40 a 50%, a mówimy o oficjalnej. Co nie zmienia faktu, że hybrydy toyoty i lexusa dobrze trzymają wartość na tle innych aut. Sam rok temu sprzedawałem trzyletnią rav4 i autentycznie byłem zdziwiony ile ludzie chcą mi za to dać 😅
@@KamilR468Toyota, Honda trzyma cenę
No tak. Ale jak spojrzysz na ogłoszenia starych klekotow na FB typu BMW, VW to jakoś wysoko cenią.
Bo dawno utopili w gruzie dużo forsy i próbują wyjść jakkolwiek na swoje
@@ukaszmateusz408
No ja tego nie rozumiem. 12-14 letnie bety za 50tys.+ i to w dieslu. Ale jak widać każda potwora znajdzie swojego amatora.
A może taki klekot pewniejszy niż świeże ecoboosty i inne TCE?
@@mareckymarek7131 Bmw przez napęd na tył trzyma swoją cenę. Charakterystyka jazdy rwd w porównaniu do fwd jest znacząca. Aczkolwiek właśnie jak napisałeś niby kupujesz "nowsze" auto i liczysz na spokój ale wcale tak nie musi być i również sa awarie. Ładne Audi quattro czy zadbane bmw będzie zawsze w cenie
Koszt napraw Diesla a szczególnie tych nowych jest prawie nieopłacalny 😂
Dokładnie. Co z tego, że kupi się strucla w dieslu za grosze, jak później naprawa
Dokładnie. Co z tego, że kupisz strucla w dieslu za grosze, jak jakakolwiek naprawa przewyższy jego wartość.
Place komisów są dosłownie ZAWALONE dieslami. Jak kupowałem swoje ostatnie auto, to benzyn było jakaś 1/4, a reszta to klekoty, które tylko stoją i rdzewieją, bo nikt tego nie chce.
Przecież benzyna ma.takze filt wtryski czy turbine.Nie rozumiem ludzi.
Jakie auto zamówiłeś?
@@mariuszolecko1 będzie na kanale jak odbiorę. No chyba ze sie nie doczekam bo czekam od czerwca. Termin miałem na 20 październik. Ale jak wyślemy polskie wojsko na Ukrainę to chyba zrezygnuje z zamówienia.
@@MotokomentatorTo może chociaż informacja z jakiej stajni?
@@As-gf2gd dla ułatwienia dodam ze z LPG😉
@@MotokomentatorJako pierwsza Skoda od razu przyszła do głowy ale to może być coś zupełnie innego. Mi z kolei po głowie chodzi Hyundai Elantra ale jakoś nie mogę się zdecydować. W każdym razie z niecierpliwością czekamy na Twoje pierwsze wrażenia po odbiorze auta.
@@As-gf2gd elantra jest spoko, tylko wizualnie auto budzi kontrowersje co może potem utrudnić sprzedaż. Szybciej odsprzedasz np. Skodę Kamiq albo Scalę. Super oferta jest teraz na seaty Ateca - od 94 tys zł. Pozdro👍
jak sprzedajesz bmw, merca,lexusa to nie ma problemu- takie padaczki z blachy jak puszko po coli i w środku gumolit nie są poszukiwane bo tego szajsy jest do oporu
Male auto z dieslem to sie zgodzę, ale jak widze mondeo mk 4 po 30 tys w dieslu to nie koniecznie. Ja swoje mk 4 poliftowe sprzedalem za 16 k tylko dlatego ze mialo ponad 400 k nalotu natomiast corsa benz z gazem trzy miesiace w ogloszeniu i brak chetnych. Moim zdaniem rynek jest przesycony i podobnie jak w marketach. Ruch jest tam gdzie sa szczegolne promocje
Szkoda diesla😢... Na miasto średnio ale trasa super🎉
O, a ja niedawno kupiłem Peugeota 207 1.4 HDI 68 koni :)
Ale gówno utargowałem, bo auto wystawione za 5,5 kupiłem za 4,4 tys., ale tylko dlatego, że ślizgało się sprzęgło, o czym właściciel się dowiedział, jak mu powiedziałem.
@@marcinobodzinski52 miałem 206 sw z tym silnikiem.😉👍
Czyli mój Peugeot 406 2002r. 2.0HDI 110KM 235 000km, którego mam od nowości, niedługo pójdzie na złom. Bo jak mam za niego wziąć 2 000, a potem użerać się z jakimś cwaniaczkiem, który w ciągu 2 lat ma prawo wynajdywać wady ukryte, to wolę zezłomować.
@@jozwabutrym7894 wiele tu nie pomogę, ale mogę zasugerować aby na umowie kupna zaznaczyć ze rękojmia jest ważna 1 rok i wówczas zamiast dwa lata jest jeden rok. To akurat jest zgodne z prawem i kodeks cywilny dopuszcza taką zmianę. Co ciekawe jeśli auto sprzedaje komis, rękojmia jest od razu tylko na rok. Pozdrawiam👍
Niekoniecznie, wystarczy zapis o wyłączeniu zapisów dotyczących rękojmii odnośnie umowy kupna - sprzedaży samochodu. Ja tak zrobiłem, samochód 22-letni sprzedałem w całkiem dobrej cenie.
@@jarekrygua6163 No tak, ale trzeba mieć kupca, który zgodzi się na wyłączenie rękojmi przy 22 letnim aucie :)
@@Motokomentator z rękojmią jest tego typu problem, że to czy na rok czy dwa to pikuś. Problematyczny jest zapis o tzw. "wadzie istotnej ukrytej". Wtedy rękojmia obowiązuje od momentu wykrycia w/w wady (!)
@@jozwabutrym7894 owszem to jest problem, ja zastosowałem zasadę: tysiąc mniej od najniższej ceny na #otomoto - oczywiście dla egzemplarza deklarowanego jako bezwypadkowy.
Fajny odcinek. Ja niedługo będę sprzedawał Citroena Xsara Picasso 1.6 HDI z 2006 r. 350 tys. przebiegu, wersja Exclusive, srewisowana na bieżąco. Fabrycznie bez DPFa i bez dwumasy. Ciekawe, za ile pójdzie?
@@komentator777 plus ze nie ma filtra i dwumasy. Minus - za przebieg. Jak nie masz przedmuchów pod wtryskiwaczami i w aucie nie czuć spalin to powinno pójść.
Gratis to uczciwa cena 😂
@@filiaburgundzka Serwisowanie tego auta polega na wymianie części na nowe, więc jak nie pójdzie jako całość, to wystawię jako dawcę ;)
@@Motokomentator Przedmuchów brak.
@@filiaburgundzka dokładnie👍👍😂😂😂
Berlingo 2017 r 1.6 bluehdi Euro 6 105 tys km . Z 54 tys sprzedałem za 45 tys. Sprzedaż auta uzywanego to jakaś tragedia ludzie są nie poważni umawiają się nie przyjeżdżają.
Czyli jest dużo aut na rynku i ludzie przebierają, mają do tego prawo. Tez bym tak robił
Każdy by chciał sprzedać starego gruza za kupe kasy. Skończyły się czasy sprzedawania gowna za cenę złota.
Jak chce się szybko sprzedać To normalne że cena musi być niska
nie obniżam ceny najwyżej sam pożodze dłużej ... jak kogoś nie stać to niech nie zawraca gitary...
Diesel w miejskim aucie to po prostu głupie połączenie .Jakaś tam grupa odbiorców może jest ,ale nie za duża
Tak, choć miałem takie auto to zgadzam się że nie wszystkim pasuje. Większość woli benzyny i dlatego pokazałem na filmie także ceny wersji benzynowych. Pozdro👍
Zgadzam się w 100%
To zależy. Głupie w miejskim aucie jest przede wszystkim kupno wadliwego silnika benzynowego, a w tym przypadku mówimy o 1.4 VTi, które jest kupą złomu, nie pali mało, nie jedzie jakoś za specjalnie.
e tam. od 6 lat klepię 1.6hdi tylko po mieście i w zasadzie zero problemów a spalanie do 6 litrów. jak się posypie to zezłomuję
Gdy słyszę "Hdi" mam pierwsze skojarzenie to regeneracja wtryskiwaczy 😊 część ludzi się boi, część nie wierzy w przebieg a części na dyńkę padło i chcieli by kupić za półdarmo bo bida i trzeba wyrwać okazję. Swojego diesla z 98 roku sprzedałem w ciągu jednego dnia znajomemu. Nie licząc napraw, wziąłem za auto mniej więcej tyle, za ile kupiłem. Nawet nie chciałem się kopać z ludźmi dzwoniącymi w sprawie ogłoszenia. Myślę że gdybyś sprzedawał coś z grupy VAG to zainteresowanie było by o wiele większe, ludzie często poza tą marką świata nie widzą. Pozdrawiam
Mi to pasuje będzie taniej dla mnie cza być idiotà żeby sprzedać starego pozadnego diesel i kupić to gówno z dpf fap dwumasa itym całym nie potrzebnym szajsem
Swojego bezcennego diesla z 2001 roku nie sprzedam, bo mi się to nie opłaca, nawet gdyby ktoś zaproponował więcej niż cena rynkowa. Auto fabrycznie nie ma DPF, fabrycznie nie miało dwumasy. Zawieszenie pancerne - tył i przód na mcphersonach nie do zdarcia nawet na polskich drogach. Auto w wersji kombi, ze składanym oparciem również przedniego prawego fotela co pozwala przewozić długie przedmioty do 3m. Dwa rowery górskie dla dorosłych biorę do środka przy złożonej tylnej kanapie. Kontrolki na desce świecą tylko jak przekręcam kluczyk w stacyjce, później jest pół obrotu koła zamachowego i silnik pracuje a kontrolki gasną. Nie dymi ani na niebiesko ani na czarno, turbina pracuje cicho. Co 10 tys wymieniam olej w silniku i filtry. Na trasie spalanie w okolicach 5 L przy prędkości do 140 i dwóch osobach. W mieście nie pali więcej niż 7L. Zjeździłem tym autem pół Europy, w tym kilka tys km z przyczepą kempingową. No i miałbym się pozbyć takiego skarba za tysiąc zł? No bez przesady 😄 Ciekawe czy ktoś zgadnie co to za auto? 🤔
Volvo v40?
jak jeździsz po Europie, to chyba wiesz, że polskie drogi od dawna nie są złe, chyba że twoja europa to Ukraina
@@Jacek2701
Jeżdżę po Europie i po Polsce ale nie tylko po drogach głównych czyli autostradach i ekspresówkach, ale również po drogach lokalnych i wiem jaka jest różnica pomiędzy drogami lokalnymi w innych krajach europejskich np. Austria, Włochy i w Polsce. Jeszcze dużo wody w Wiśle upłynie zanim dojdziemy do ich poziomu dróg lokalnych. Jakość autostrad jest podobna ale reszta dróg nie do porównania.
@@tutturutek
Nie... W V40 była montowana dwumasa fabrycznie jak również V40 nie ma składanego oparcia przedniego fotela.
Skoda octawia