Zauważyłam taką zależność, że mężczyzna przestaje szanować kobietę PO seksie. Nie bezpośrednio po akcie, ale ogólnie po "dopuszczeniu" siebie do samca, seks powoduje u faceta poczucie dostępności, możliwość spoufalania i pozwalania sobie na chamskie, grubiańskie odzywki. Tak jakby kobieta była upolowana, ona zaczyna się poprzez seks przywiązywać, a on może wtedy sobie na więcej pozwolić. Dlatego mężczyźni nauczyli mnie, że nie warto z nimi sypiać i pozwalać na przekraczanie bariery cielesnej, bo wtedy zaczynają się kłopoty w związku. Mówię o ludziach dojrzałych w wieku 40/50+.
Przykro mi, że ma Pani takie doświadczenia. I takie przekonania, które izolują Panią od tej strefy życia, która jest ważna - w każdym wieku. Bariery- granice , te jakościowe, nie mają nas izolować. I nie dotyczą tylko cielesności a wszystkich obszarów naszego funkcjonowania. I ważne, aby granice - stawiane skutecznie i konsekwentnie były obecne we wszystkich obszarach związku. Są potrzebne- a nawet może konieczne, gdy pojawiają sie odzywki, o których Pani pisze. Szacunek jest tyym, co zaczyna się od nas samych i wiąże ze stawianiem granic innym. Jednak czasami wolimy postawic mury, które w efekcie nie służą nam samym. Pozdrawiam:)
Dziękuje bardzo ❤☀️🙂
Proszę sie rozgościć:)
Zauważyłam taką zależność, że mężczyzna przestaje szanować kobietę PO seksie. Nie bezpośrednio po akcie, ale ogólnie po "dopuszczeniu" siebie do samca, seks powoduje u faceta poczucie dostępności, możliwość spoufalania i pozwalania sobie na chamskie, grubiańskie odzywki. Tak jakby kobieta była upolowana, ona zaczyna się poprzez seks przywiązywać, a on może wtedy sobie na więcej pozwolić. Dlatego mężczyźni nauczyli mnie, że nie warto z nimi sypiać i pozwalać na przekraczanie bariery cielesnej, bo wtedy zaczynają się kłopoty w związku. Mówię o ludziach dojrzałych w wieku 40/50+.
Przykro mi, że ma Pani takie doświadczenia. I takie przekonania, które izolują Panią od tej strefy życia, która jest ważna - w każdym wieku. Bariery- granice , te jakościowe, nie mają nas izolować. I nie dotyczą tylko cielesności a wszystkich obszarów naszego funkcjonowania. I ważne, aby granice - stawiane skutecznie i konsekwentnie były obecne we wszystkich obszarach związku. Są potrzebne- a nawet może konieczne, gdy pojawiają sie odzywki, o których Pani pisze. Szacunek jest tyym, co zaczyna się od nas samych i wiąże ze stawianiem granic innym. Jednak czasami wolimy postawic mury, które w efekcie nie służą nam samym. Pozdrawiam:)