Moi Rodzice mieli Skodę 105 jak byłem dzieckiem. Zawsze lubiłem ten wóz - od wielu lat głównie przez sentyment. Gdybym miał gdzie trzymać drugie auto ( garaż w rozsądnej odległości od miejsca zamieszkania) , to na pewno byłaby to tego typu Skoda. Dziękuję za film. Zaczynam rozglądać się za garażem :D
Ponad 20lat temu, na studiach miałem błękitną 105s rocznik 1985, wersja na Belgię. Miała dotatkowe listwy boczne na błotnikach przód/tył. Doposażyłem ją wtedy na "maxa"😂 dodając konsolę na radio,opuszczene szyby tył,uchwyty zamiast pasków do zamykania drzwi😅 Zjeździło się tym wozidłem całą Polskę bez większych problemów,ale później,po kilku latach się po prostu znudziła. Człowiek chciał czegoś więcej i Skoda poszła w odstawkę. Szkoda,że nie było jej gdzie trzymać. Jeszcze sobie taką kupię😁
Tyci smaru do sworznia pedału sprzęgła . Jedna nakrętka do odkręcenia : ) Pamiętam , że z pół roku w mojej się do tego zabierałem. Potem, potem... A przy okazji schylania się warto też nasmarować sworzeń pedału gazu, bo lubi się zapiekać - jest przy podłodze i wchodzi woda, brud, sól z butów. Gaz wciśnie się do dechy i mega przyśpieszenie włączy się na stałe.
Kiedys to było tych skodzianek, pamietam we wczesnych latach 2000 sasiadka miała taka tylko pomaranczowa to nawet dobrze chodziło nie pamietam zeby z nia jakieś wieksze problemy były. Ogolnie fajny klasyk. Dzięki za film. Pozdrawiam! 👋🙂
Dzięki za materiał. Łezka w oku się kręci. Ja po zrobieniu prawka w 1992 roku jeździłem do szkoły Skodą 110L z 1972 roku mojego dziadka i było super ...żałuję , że ją sprzedałem :( bo stan był świetny....
Zapomniałeś o jednej wielkiej zmianie pod koniec produkcji w 135 lub 136 i Rapid. Chodzi o tylne zawieszenie. Starą konstrukcję osi łamanej i wahaczach wzdłużnych zmieniono na wahacze trójkątne i normalne półosie. W starej konstrukcji półosie pracowały w długich rurach, które robiły za element poprzeczny zawieszenia. W nich był olej ze skrzyni biegów i jak puścił zimmering przy łożyskach kół pojawiał się wyciek oleju. P.S. Do bagażnika z przodu wrzucamy worek cementu i zaczyna sìę lepiej prowadzić. Pozdrawiam.
Škoda w latach mojej młodości lat 80tych, zawsze wydawała mi się marką na wyższym poziomie, niż np. nasze Fiaty i Polonezy. Wtedy, byłem dzieckiem więc tak to widziałem.
@VIS35 a ja wtedy już byłem "początkującym dorosłym", ale dokładnie tak samo postrzegałem tę markę :) Za tymi autami szła zresztą opinia dużej solidności i zadowolenia właścicieli. Oczywiście to nie był prestiż choćby przeciętnej marki zachodniej, ale na tle tych tzw. demoludów już tak. Wszystkie modele Škody i jugosłowiańskie Zastavy miały dobrą opinię i popularność w Polsce.
Pamietam jak mój ojciec mial pomaranczowa 105S , na zime wkladal plyte chodnikową do bagaznika z przodu, bo tak nosiło jej przód ze wzgledu na jego lekkosc :) , ale lubilem to auto , wspomnienia dziecinstwa :)
Niedoceniany, solidny jak na tamte czasy samochód jednak nie zapomnę szoku kiedy Skoda wprowadziła Favoritkę i tego niesamowitego "skoku" technologicznego. W tamtych latach nie mogłem pojąć, że Czesi potrafią a my znowu w czarnej d.....
Albo coś przeoczyłem albo nie było powiedziane. Skoda po modernizacji miała też szerszy rozstaw kół. Miałem taką Skodę 105L Byłem nią w Saint Tropez. Milionerom szczęki opadały jak otwierałem fortepian. Dała radę wyjechać na wiele przełeczy Alpejskich. Zimą jeździła jak zwycięski czołg , tylko kilka razy wywineła numer zarzucając ciężkim tyłem. Latem pomimo słabego przyspieszenia na winklach była bezbłędna. Nadsterowność tego wozu jest fantastyczna tylko trzeba umieć jeździć szanować prędkość i wciskać gaz do dechy na wejściu w zakret. Pozdrawiam Serdecznie
Bardzo mi się ten fortepian spodobał:) Moi rodzice mieli bordową 120L zakupioną za marki w Niemczech, ale z jeszcze ładniejszym (hehe) przodem, czyli te wspomniane płaskie reflektory i atrapa chłodnicy z zmniejszą ilością żeber. Przesiadłem się do niej z Malucha i chociaż jeden z moich licealnych kolegów nieco się z niej podśmiewał, to był to całkiem niezły samochód, tylko na zakopiańskie warunki zimowe należało włożyć do bagażnika płytę chodnikową (wcześniej jeździliśmy z workiem żwiru i zdarzyło się raz, że milicja w czasie blokady, ścigali jakiegoś przestępcę, patrzyła na zawartość bagażnika bardzo podejrzliwie). Wujek mój, pracujący w Ostrawie, miał z kolei również bordowego, ale chyba metalicznego Rapida 136 i dla mnie, początkującego wtedy miłośnika motoryzacji to było naprawdę COŚ. Okrągłe zegary, obrotomierz (haha), fotele ze zintegrowanymi zagłówkami, całkiem fajny lekko sportowy odgłos silnika i wtedy zupełnie przyzwoite osiągi (lepsze przyśpieszenie niż w 125p czy polonezach 1.5) - po prostu czeskie porsche;) Również Pozdrawiam serdecznie. p.s. Nie mogłem przeboleć, że tata nie zakupił Rapida tylko zwykłą 120L
Bo to taki czeski Polonez na tamte czasy...🤔 tyle, że wówczas właściciele produktów FSO głowę nosili zdecydowanie wyżej niż fani produktów CSRL... Kto dziś tą głowę nosi wysoko... chyba nie muszę wspominać...😕 Brawo P. Czehofilu (Janku) za kultywację takich 🚗💪👍😉
@@arkadiuszgebocki5378Wyjebaly to się same związki zawodowe. Nikt poza Daewoo tego padła jakim było FSO nie chciał. Do Škody to naszą motoryzacja nie miała podejścia.
@@arkadiuszgebocki5378Skoda triumfuje? No nie wiem. Volvo też triumfuje? Z bloku wschodniego to tylko Łada i UAZ pozostały niepodległe. (Mówiąc tylko o osobówkach) Reszta to przybudówki zachodnich koncernów.
22 lata temu, gdy gorąca krew płynęła w żyłach a konar płonoł, że trzeba było zasypiać w obecności gaśnicy, pożyczyłem to ,,cudeńko" od mojego stryja( mechanika). Zima,-20, odpaliła.Pierwsza niespodzianka - smar na gale od biegów😮 To miała być krótka wyprawa( 7 km i powrót). Do dziś szrama na lewym policzku przypomina mi tego szkodnika. Zimno w ch..j😂 Od samego początku chodziła na 2 garach, resztę paliwa pompując w wydech( że to się kurła nie zapoliło). Startowałem mając 20 litrów w zbiorniku, zabrałem po drodze moją obecną żonę i jazda na domówkę. Wracając z imprezy, po przejechaniu łącznie 10 km skończyło się paliwo. Luzy na kierownicy miała takie że można było kręcić po 30⁰ w lewo czy w prawo a to i tak jechało na wprost😂 Po oranym nawet szła jak dzik po kartoflisku. Biegi 3, baaardzo długie a do setki całe życie. Do najbliższej stacji paliw było 4 km. Pożyczyłem rower od jakiegoś lokalsa, bańka w rękę i jazda. Udało mi się wrócić. Skostniały zalałem te jeb...ne 5 litrów. Rower miałem zamiar podwieźć te kilkaset metrów w bagażniku. Na pełnej kur...e rzuciłem go do bagażnika po czym klapa opadając przejechała mi po twarzy. Przez miesiąc wyglądałem jak po ustawce z krakowskimi kibolami na maczety🙈 Tak, ... miło wspominam.
Moj pierwszy samochod w 2000 roku.Taka sama,biala,rocznik 1987.Boze ile ja sie skrzyni nawyciagalem,hamulce sie zapiekaly z przodu a z tylu bębny. W zime worek cementu 50 kg i driwtowoz jak ta lala.Ogolnie milo wspominam.
Wcześniej dziadek miał nowa z 77 roku,na niej nauczyłem się jeździć i poznałem mechanikę.Cale dzieciństwo w skodzie 105L.. Samochód idealnie zabezpieczonych.Baba przywaliła jak stała przed domem,pomyliła pedały po nocnym dyżurze. Kasacja.Mial ja do 97roku.Dziadek potem na W 123 a ja z sentymentu na Skodę
moj pierwszy samochod to skoda 105s .uzywana . mialem do wyboru nowego malucha albo uzywana skode . przy trojce dzieci skoda skoda oferowalalepsze warunki podrozowania i do tego zostalo troche gotowki mimo ze wymagala troche wkladu finansowego . wspominamy ja wszyscy bardzo dobrze . przez 4 lata eksploatacji nie sprawila zadnego klopotu oprocz serwisow i tankowania! pozdrawiam.
Panie Janku, jak zwykle fajny materiał, w każdym odcinku czuć Pańską wielką pasję. Czesi w tamtych czasach bili nas na głowę w dziedzinie motoryzacji. Co zostało nie zmienione do dzisiaj. Pozdrawiam :)
Ten materiał zainspirował mnie do odkupienia Skody 130 od mojego stryja. Na tylnym siedzeniu 105-tki spędziłem niemałą cześć dzieciństwa, na 105-tce stawiałem też pierwsze kroki za kierownicą jako 10-latek. Z biegiem czasu zasmakowałem we „włoszczyźnie” i tak mi już zostało, ale sentyment do tego modelu pozostał. Mam nadzieję, że stryj się zgodzi…
Brawo! Wreszcie ktoś w Polsce poprawnie wymawia nazwę marki; a poza tym sympatyczne - choć zaiste nieco "grzybowe" - autko i ciekawy materiał o nim; dziekuję! Nie powiedziałeś jednak, drogi Imienniku, o jednej ważnej rzeczy: samochody po modernizacji 1983 roku miały poszerzony rozstaw kół (o 13,5 cm z przodu i 11 cm z tyłu), dlatego egzemplarze sprzed liftingu nazywano w Czechosłowacji "užovkami" (czyli "wąskimi"). Takie duże lampy zespolone z tyłu stosowane były już przed liftingiem w modelach 105 GL i 120 GLS, bodajże od 1981 roku. Podsumowując: piękna maszyna i świetny film!
Dzięki za ten odcinek. Muszę się kiedyś przejechać taką Skodą! Jak zwykle niezwykle kulturalna atmosfera. I jakoś można coś ciekawego nagrać bez wzbudzania przesadnych kontrowersji ;).
Miałem kiedyś pięciobiegową 120-tkę, pózniej Rapid 136 '89r w kolorze "snehobila", czyli białym (musiałem sprzedać, gdy szedłem do wojska na służbę) . Oba wspominam bardzo dobrze i z sentymentem, a dzwięk owych kierunkowskazów przenosi mnie w czasie do tamtych lat:) Pozdro Janusz!
Się latało takim sprzętem, potem z ojcem wymieniliśmy przekładnie na magiel i dołożyliśmy serwo hamulcowe, po tym zabiegu całkiem fajnie zaczęło to jeździć, oczywiście jak na tamten czas. 😎
W rodzinie mieliśmy granatową 125L z 89 r. z pięcioma biegami. L, jak "Lux" ☝jako że ojciec pracował w fabryce w mlada boleslav, to przywiózł mnóstwo szpeju, do tego modelu, który mam do dzisiaj. Miłe wspomnienia mam z tym autem, szczególnie specyficzny zapach wnętrza. Ten Lux różnił się tym od innych, że miał ładniejsze i bogatsze zegary. Silnik, 1147 ccm jak dobrze pamiętam. Mułowaty, ale trwały, niezawodny, z dobrą kulturą pracy. Eksploatacja była tania, bo części było dużo i były tanie. Pamiętam, ze klocki hamulcowe na przód kosztowały 15 zł za komplet!
Pozwolę sobie dopiąć komentarz😀rok 2006to dla mnie czasy szkoły podstawowej początki w zasadzie… rodzice kolegi tez mieli 105tke, pamietam do dzis Jak się z niego śmialiśmy ze mają takiego starego grata, i jak tym wgl można jeździć, lepiej na nogach było chodzic, się mu dogadywało… dzis 2024 ja sam jezdze stara Skoda 105 z 83 roku na codzień 😅😁
Miałem kiedyś przez kilka miesięcy czerwoną 120L model 1986. Kupiona za jakieś grosze. W sumie proste ciche auto z jedną wadą... grzała się na widok korka na ulicy. Po śniegu do bagażnika wrzucało się worek piachu i też się jechało
Miałem kiedyś model Matchbox Skoda 130 LR. Jeździłem także realnie Skodą 120 L, a nawet ją prowadziłem w latach 90 i był to przyjazny pojazd. Silnik moim zdaniem grzmi, ten dźwięk na żywo jest bardzo charakterystyczny.
Nie wiem czemu, ale zawsze mi się te Skody podobały. Fajnie się tym jeździło. Jakość była dużo lepsza niż PF125p. były też ekonomiczne. Zdarzało się w tych Skodach, że odpadło tylne koło wraz z kawałkiem półosi, taka wada.
To nie wada , ale błąd mechanika . Czasem zapominał założyć klin na oś przed założeniem piasty . piasta okręcała się a oś rozgrzewała do białości i tak to było . Ja przejechałem milion kilometrów i nic mi nie odpadło .
Doświadczyłem takiego wyprzedzenia nas przez urwane tylne koło w S100. Dobrze, że prędkość mała, bo ojciec ruszał ze skrzyżowania z sygnalizacja świetlną.
Jak zwykle ciekawy materiał - oglądałem z tym większym zaciekawieniem, ponieważ sam posiadam egzemplarz 120L z '88 roku. Ubolewam tylko nad tym, że skoro postanowiłeś podejść do tematu tego auta ponownie, to nie zdecydowałeś się pokazać wersji 120L lub 125L, którymi jeździ się o wiele wiele lepiej niż dychawiczną 105-tką. Nie mówię o 130, bo zdaję sobie sprawę z tego, że tych aut w Polsce praktycznie nie ma. Ale 120 są, a na rynku czechosłowackim to właśnie 120 była najliczniej produkowanym modelem serii 742 (wg danych z Wikipedii). Liczę na to, że pokażesz jeszcze Skodę Garde/Rapid i omówisz szereg różnic technologicznych, które dzielą ją od sedana - nie kojarzę aby któryś z wiodących youtubowych graciarzy zrobił naprawdę rzetelny materiał na ten temat. Pozdrawiam.
Witam Znajomy miał taką jak przyjechał z USA to kupił nówkę ;) Co do Skody i Dacii to im się udało wszak trzymają Czesi z VW (grupą), a Rumunii z Renaultem :) Nam przyszło z Daewoo i trwało to "chwilę", aż do rozpadu... Pozdrawiam serdecznie :)
I bardzo dobrze, że jesteś Czechofilem, co tu dużo mówić, mimo "kagańca" USSR mogli więcej jak my, robili lepiej, bo mieli takie możliwości i mieli lepsze samochody i motocykle. Resztę pozostawmy historykom.
Mój kolega jeździł błękitna Skoda 105L Dostał ja od swojego ojca i przez 2 lata jeździł nia do pracy na trasie Belchatow-Łódź. To było około 2005-2006 roku. Skoda miała wtedy ponad 20 lat. Kiedyś był Skoda w Warszawie i pobladzil. Przez 7 godzin próbował wydostać się ta swoja blekitna strzala z tego miasta. Zatankował i jeździł i wydostał się. Jak mi to opowiadal, to prawie tarzalem sie ze smIechu. Tak bylo.
120 miała chyba obrotomierz. Chyba największą zmianą konstrukcyjną pod koniec produkcji, chyba tylko w 130, 135 i 136 oraz Rapid była zmiana konstrukcji tylnego zawieszenia. Zrezygnowano z osi łamanej na rzecz wahaczy trójkątnych i półosi z przegubami. Doszła też w najmocniejszej wersji skrzynia 5 biegowa. Ten bagażnik za tylnym oparciem był zbawieniem. W mojej S100L w stanie wojennym przewoziłem w nim 2 kanistry po 20 litrów z benzyną z Opola do Wrocławia dla teścia.😅
742 to ładny projekt, a jego modernizacja/plastifikacja w 1983 była bardzo udana. Należy dodać, że modernizacje 742 i 126 zbiegły się w czasie i tym razem Czesi niczego nie ukradli.
Bardzo fajny materiał, dużo ciekawych informacji. Pamiętaj tylko, że prawidłowa wymowa nazwy to Skoda przez „es” a nie „Szkoda” przez „esz”. Ja również używałem błędnej, ale skonsultowałem to kiedyś w Pradze z rodowitym Czechem 😊
Czy jest inny samochód, czterodrzwiowy sedan lub kombi z silnikiem z tyłu? I nie mam tu na myśli Tatru :D Nic mi teraz nie przychodzi do głowy, proszę o poradę
Im dłużej patrzę na ten samochód, tym bardziej chciałbym taki mieć. Kilka lat temu ode mnie z okolicy zniknęła pomarańczowa 105L w pierwotnej wersji. Stan był super, a i kolor fajny. Prawdopodobnie było tak, że właściciel zmarł, a rodzina się nie zna i dali auto na złom.
Mój Ojciec pod koniec lat 80tcyh miał taki hebel. Dramat nie auto. W zimie zimno w lecie upał bo trzeba było odkręcać ogrzewanie żeby silnik się nie przegrzewał. Chłodnica z przodu silnik z tyłu. Zajebisty pomysł. Obowiązkowo płyta betonowa w bagażniku albo worek cementu.
Super autko. Mój ojciec miał niebieską 105s z 83r jeszcze na chromach. Stawiałem na niej pierwsze kroki jaki małoletni kierowca 😁niestety pojechała na złom 😑teraz bym na to nie pozwolił,ale wtedy nie miałem nic do gadania.
Miałem identyczną. Kupiłem ją przypadkowo w 1989r. w RFN, rocznik 1987 przebieg 19000km z drobnym uszkodzeniem prawych przednich drzwi za 2300 DM. Była bardzo wygodna i komfortowa. Miała kilka wad: za słaby silnik 58KM,powoli się nagrzewała, łatwo można było zatrzasnąć kluczyki w pojeździe. Potem miałem nówkę Fovorit. Ale generalnie lepiej wspominam tą starszą 105 L.
Škoda 105 była powolna i leniwa Mój tata miał czerwoną 130 i to był inny rodzaj jazdy Ale podobnie jak w przypadku całej serii 742, nie brakuje charakterystycznego dźwięku drzwi 😅😅 A jeśli chodzi o marznące ręce w Anglii, był taki dowcip: Dlaczego samochody Skoda mają podgrzewaną tylną szybę? Aby Twoje ręce nie marzły podczas pchania😃
zawsze ten wóz mi się kojarzył z takim panem z wąsem i w berecie :p do moich dziadków przyjeżdżał po grzyby taki właśnie pan taką skodą jeszcze na początku lat 2000
Rozsądny wybór w tamtych latach, tylko trzeba było uważać na stan układu paliwowego plus zapłon. Dwa samozapłony widziałem. Co do pazura, to 125p go posiadał. Testowałem w 2005 roku, skończyło się mandatem, ale policjant nie uwierzył, że tyle poszedł, wiec zpotraktował ulgowo.
Halogeny przeciwmgielne z Poloneza. Kolega ma taką i jeszcze przed tuningiem to parę razy mnie podwoził ale dynamika zerowa że wyprzedzały nas autobusy potem z motorem Felicji lepiej szła a teraz nie wiem co ona ma wsadzone bo od 7 lat jej nie widziałem. Miałem kupić 120GLS z Austrii z zupełnie innym wnętrzem i z zagłówkami ale okazała się dziurawa. Mam instrukcję do niej i tylko 130/135/136 nadają się do codziennej jazdy. 105 to już ostatnia seria bo była produkowana do 1988 a reszta do 1990. Piękne auta ale tandetne. Słyszę że linka sprzęgła do przesmarowania. To już jest seria 744.
miałem taką 105,ganialiśmy z nad Bałtyku do Pragi na wakacje,nauczyłem się na niej mechaniki i kombinatorki,drzwi z tyłu miały parciane paski zamiast klamki
@@michakalabinski7453Miałem 105s z 1984 roku kupiona za dolary odbierałem w Gubinie podobno nie poszła z jakiegoś powodu na zachód i miała opuszczane szyby z tyłu i normalne klamki nie paski. Co ciekawe kupowałem ja beż żadnej gwarancji i serwisu ale chodziła jął zegarek.
Kolego‼️Gdy dowiedziałem się będąc dzieckiem że jedziemy odebrać Škodę 105 S wyobrażałem sobie że S to sport.Nie wiem do dziś co to oznaczało, ale auto nie miało nawet podłokietników w drzwiach żeby je zamknąć, ale wisiały tasiemki.Nie było tunelu środkowego i zapalniczki.Wszystko Ojciec musiał dokupić z czasem.Chociaż…patrząc na to, że w Porsche 911 jest dopłata za usunięcie podłokietników z drzwi i zamontowanie tasiemek, to może i Škoda miała coś ze szportu😉
Zastanawiam się, od czego zależało, czy były te ładniejsze płaskie przednie lampy czy te wgłębione a’la Wartburg 353. Miałem okazję jechać 105 S ojca kolegi, który właśnie nie miał otwieranych tylnych szyb, a zegary nie były okrągłe, tylko przypominały te z Dużego Fiata (pasek, ale ze wskazówką). Z drugiej strony wujek miał 136 L z 1990 roku w wersji belgijskiej, która miała welurową tapicerkę, fabryczne pełne kołpaki, zagłówki i pasy na tylnej kanapie, przyciemniane szyby, fabryczne radio, listwy boczne i parę innych drobiazgów.
Lampy wgłębione jak u tej z filmu były tylko dla 105, "płaskie" - dla pozostałych modeli, czyli 120, 125 itd... Zegary podobne do tych z Fiata to wersje sprzed liftu, czyli do 1983 roku. Później były takie jak na filmie ew. z obrotomierzem. Jeszcze później, pod koniec lat 80-tych do lepszych wersji szły zegary na wypasie z obrotomierzem, dużymi kontrolkami i wszystkimi wskaźnikami pod jedną szybką.
No tak. Silnik z tyłu, chłodnica z przodu. Wchodziło prawie 11.5L płynu, który miał mnóstwo miejsc, z których wyciekał. Większość Skód jeździło że zbyt niskim poziomem płynu i się przycierały
Mojemu ojcu się nie przegrzewał a jeździliśmy z okolic Bydgoszczy w góry. Nie było problemu. Silnik remontował w 2-3 dni łącznie z wyjęciem cylindrów. Skoda 105S z 1977 roku.
Mój tata miał taką jeszcze w 2003 roku , aż łezka w oku płynie . Super samochód. Tyle wspomnień. Kocham cię tato, szkoda że cię z nami już nie ma
Jako dziecko jezdzilem taka na tylnej kanapie :) piekne wspomnienia
Moi Rodzice mieli Skodę 105 jak byłem dzieckiem. Zawsze lubiłem ten wóz - od wielu lat głównie przez sentyment. Gdybym miał gdzie trzymać drugie auto ( garaż w rozsądnej odległości od miejsca zamieszkania) , to na pewno byłaby to tego typu Skoda. Dziękuję za film. Zaczynam rozglądać się za garażem :D
Ponad 20lat temu, na studiach miałem błękitną 105s rocznik 1985, wersja na Belgię. Miała dotatkowe listwy boczne na błotnikach przód/tył. Doposażyłem ją wtedy na "maxa"😂 dodając konsolę na radio,opuszczene szyby tył,uchwyty zamiast pasków do zamykania drzwi😅 Zjeździło się tym wozidłem całą Polskę bez większych problemów,ale później,po kilku latach się po prostu znudziła. Człowiek chciał czegoś więcej i Skoda poszła w odstawkę. Szkoda,że nie było jej gdzie trzymać. Jeszcze sobie taką kupię😁
szkoda, że została sprzedana SZkoda,
a nie Skoda SZ a nie S
o cholera zes mi przypomnial ze tez taka mialem dokładnie 20 lat temu, w klubie skody nawet bylem.
Wersja na Belgię i nie miała opuszczanych tylnych szyb?
20 lat temu taka Skoda to już był obciach na maxa😂😂
@@Offsetewolution czy ja wiem. Zależy kto co lubi. Dziś też ludzie kupują stare auta.
Podoba mi się lubię takie klasyki
❤A
Tyci smaru do sworznia pedału sprzęgła . Jedna nakrętka do odkręcenia : ) Pamiętam , że z pół roku w mojej się do tego zabierałem. Potem, potem...
A przy okazji schylania się warto też nasmarować sworzeń pedału gazu, bo lubi się zapiekać - jest przy podłodze i wchodzi woda, brud, sól z butów. Gaz wciśnie się do dechy i mega przyśpieszenie włączy się na stałe.
Kiedys to było tych skodzianek, pamietam we wczesnych latach 2000 sasiadka miała taka tylko pomaranczowa to nawet dobrze chodziło nie pamietam zeby z nia jakieś wieksze problemy były. Ogolnie fajny klasyk. Dzięki za film. Pozdrawiam! 👋🙂
I znów Janek w moich rejonach. Wybór plenerów też ciekawy, Lancia w WPKiW a Skoda nad Magierą :)
Ten kierunkowskaz jest świetny!
Prędkość migania zależna od widzimisię przerywacza.
Dzięki za materiał. Łezka w oku się kręci. Ja po zrobieniu prawka w 1992 roku jeździłem do szkoły Skodą 110L z 1972 roku mojego dziadka i było super ...żałuję , że ją sprzedałem :( bo stan był świetny....
Zapomniałeś o jednej wielkiej zmianie pod koniec produkcji w 135 lub 136 i Rapid. Chodzi o tylne zawieszenie. Starą konstrukcję osi łamanej i wahaczach wzdłużnych zmieniono na wahacze trójkątne i normalne półosie. W starej konstrukcji półosie pracowały w długich rurach, które robiły za element poprzeczny zawieszenia. W nich był olej ze skrzyni biegów i jak puścił zimmering przy łożyskach kół pojawiał się wyciek oleju.
P.S. Do bagażnika z przodu wrzucamy worek cementu i zaczyna sìę lepiej prowadzić.
Pozdrawiam.
Czesi to mieli manie konstrukcji rurowych😅
@@Glemigobles
Nawet w Tatrach ciężarowych.😀
Škoda w latach mojej młodości lat 80tych, zawsze wydawała mi się marką na wyższym poziomie, niż np. nasze Fiaty i Polonezy. Wtedy, byłem dzieckiem więc tak to widziałem.
@VIS35 a ja wtedy już byłem "początkującym dorosłym", ale dokładnie tak samo postrzegałem tę markę :) Za tymi autami szła zresztą opinia dużej solidności i zadowolenia właścicieli. Oczywiście to nie był prestiż choćby przeciętnej marki zachodniej, ale na tle tych tzw. demoludów już tak. Wszystkie modele Škody i jugosłowiańskie Zastavy miały dobrą opinię i popularność w Polsce.
Swięte słowa
Też tak miałem, ten samochód robił bardziej wrażenie "sportowego".
Pamietam jak mój ojciec mial pomaranczowa 105S , na zime wkladal plyte chodnikową do bagaznika z przodu, bo tak nosiło jej przód ze wzgledu na jego lekkosc :) , ale lubilem to auto , wspomnienia dziecinstwa :)
Niedoceniany, solidny jak na tamte czasy samochód jednak nie zapomnę szoku kiedy Skoda wprowadziła Favoritkę i tego niesamowitego "skoku" technologicznego. W tamtych latach nie mogłem pojąć, że Czesi potrafią a my znowu w czarnej d.....
Mam Škode 120SE 1988r. Wersja na Belgię skrzynia 5 biegów. Daje bardzo dużo radość z jazdy.
Mam do dziś 120 LS z 83 roku . Super .
Albo coś przeoczyłem albo nie było powiedziane. Skoda po modernizacji miała też szerszy rozstaw kół. Miałem taką Skodę 105L Byłem nią w Saint Tropez. Milionerom szczęki opadały jak otwierałem fortepian. Dała radę wyjechać na wiele przełeczy Alpejskich. Zimą jeździła jak zwycięski czołg , tylko kilka razy wywineła numer zarzucając ciężkim tyłem. Latem pomimo słabego przyspieszenia na winklach była bezbłędna. Nadsterowność tego wozu jest fantastyczna tylko trzeba umieć jeździć szanować prędkość i wciskać gaz do dechy na wejściu w zakret. Pozdrawiam Serdecznie
Dokładnie!!! i trzeba myśleć bo ona sie świetnie prowadziła "gazem" a nie ładować trylinki w bagażnik :)
Bardzo mi się ten fortepian spodobał:) Moi rodzice mieli bordową 120L zakupioną za marki w Niemczech, ale z jeszcze ładniejszym (hehe) przodem, czyli te wspomniane płaskie reflektory i atrapa chłodnicy z zmniejszą ilością żeber. Przesiadłem się do niej z Malucha i chociaż jeden z moich licealnych kolegów nieco się z niej podśmiewał, to był to całkiem niezły samochód, tylko na zakopiańskie warunki zimowe należało włożyć do bagażnika płytę chodnikową (wcześniej jeździliśmy z workiem żwiru i zdarzyło się raz, że milicja w czasie blokady, ścigali jakiegoś przestępcę, patrzyła na zawartość bagażnika bardzo podejrzliwie). Wujek mój, pracujący w Ostrawie, miał z kolei również bordowego, ale chyba metalicznego Rapida 136 i dla mnie, początkującego wtedy miłośnika motoryzacji to było naprawdę COŚ. Okrągłe zegary, obrotomierz (haha), fotele ze zintegrowanymi zagłówkami, całkiem fajny lekko sportowy odgłos silnika i wtedy zupełnie przyzwoite osiągi (lepsze przyśpieszenie niż w 125p czy polonezach 1.5) - po prostu czeskie porsche;) Również Pozdrawiam serdecznie. p.s. Nie mogłem przeboleć, że tata nie zakupił Rapida tylko zwykłą 120L
Bo to taki czeski Polonez na tamte czasy...🤔 tyle, że wówczas właściciele produktów FSO głowę nosili zdecydowanie wyżej niż fani produktów CSRL... Kto dziś tą głowę nosi wysoko... chyba nie muszę wspominać...😕 Brawo P. Czehofilu (Janku) za kultywację takich 🚗💪👍😉
FSO już
Umarło , a skoda triumfuje. Ktoś nas wyjebał jak zawsze .FSO to w tych czasach było to samo
@@arkadiuszgebocki5378Wyjebaly to się same związki zawodowe. Nikt poza Daewoo tego padła jakim było FSO nie chciał. Do Škody to naszą motoryzacja nie miała podejścia.
@@arkadiuszgebocki5378Skoda triumfuje? No nie wiem. Volvo też triumfuje? Z bloku wschodniego to tylko Łada i UAZ pozostały niepodległe. (Mówiąc tylko o osobówkach) Reszta to przybudówki zachodnich koncernów.
Bardzo ciekawy film jak zwykle. Oby tak dalej. Masz mega wiedzę, i ciekawe opowiadasz.
Dziękuję
22 lata temu, gdy gorąca krew płynęła w żyłach a konar płonoł, że trzeba było zasypiać w obecności gaśnicy, pożyczyłem to ,,cudeńko" od mojego stryja( mechanika).
Zima,-20, odpaliła.Pierwsza niespodzianka - smar na gale od biegów😮 To miała być krótka wyprawa( 7 km i powrót). Do dziś szrama na lewym policzku przypomina mi tego szkodnika. Zimno w ch..j😂
Od samego początku chodziła na 2 garach, resztę paliwa pompując w wydech( że to się kurła nie zapoliło). Startowałem mając 20 litrów w zbiorniku, zabrałem po drodze moją obecną żonę i jazda na domówkę. Wracając z imprezy, po przejechaniu łącznie 10 km skończyło się paliwo. Luzy na kierownicy miała takie że można było kręcić po 30⁰ w lewo czy w prawo a to i tak jechało na wprost😂 Po oranym nawet szła jak dzik po kartoflisku. Biegi 3, baaardzo długie a do setki całe życie. Do najbliższej stacji paliw było 4 km. Pożyczyłem rower od jakiegoś lokalsa, bańka w rękę i jazda. Udało mi się wrócić. Skostniały zalałem te jeb...ne 5 litrów. Rower miałem zamiar podwieźć te kilkaset metrów w bagażniku. Na pełnej kur...e rzuciłem go do bagażnika po czym klapa opadając przejechała mi po twarzy. Przez miesiąc wyglądałem jak po ustawce z krakowskimi kibolami na maczety🙈
Tak,
... miło wspominam.
No bo dostałeś starą zjechana kurw- . ps. No i miałeś jedyną skodą na świecie która miała tylko 3 biegi .
Czyli ten mechanik to dupa a nie mechanik.....
Zajefajna Skoda ! Te właśnie - ale od wersji 120-130-135-136 podobają mi się najbardziej! Zwłaszcza w wersji Coupe😍
18 lat temu po zrobieniu prawka marzyłem o takiej Skoduni😉
Moj pierwszy samochod w 2000 roku.Taka sama,biala,rocznik 1987.Boze ile ja sie skrzyni nawyciagalem,hamulce sie zapiekaly z przodu a z tylu bębny. W zime worek cementu 50 kg i driwtowoz jak ta lala.Ogolnie milo wspominam.
Moja nie miała żadnych problemów nie licząc tego że blacha się sypała bo była rocznik 82 a ja ją miałem w 95
Wcześniej dziadek miał nowa z 77 roku,na niej nauczyłem się jeździć i poznałem mechanikę.Cale dzieciństwo w skodzie 105L.. Samochód idealnie zabezpieczonych.Baba przywaliła jak stała przed domem,pomyliła pedały po nocnym dyżurze. Kasacja.Mial ja do 97roku.Dziadek potem na W 123 a ja z sentymentu na Skodę
moj pierwszy samochod to skoda 105s .uzywana . mialem do wyboru nowego malucha albo uzywana skode . przy trojce dzieci skoda skoda oferowalalepsze warunki podrozowania i do tego zostalo troche gotowki mimo ze wymagala troche wkladu finansowego . wspominamy ja wszyscy bardzo dobrze . przez 4 lata eksploatacji nie sprawila zadnego klopotu oprocz serwisow i tankowania! pozdrawiam.
120 wyglądała dobrze jeszcze nawet na początku lat 2000. Naprawdę nieźle ją narysowali.
Panie Janku, jak zwykle fajny materiał, w każdym odcinku czuć Pańską wielką pasję.
Czesi w tamtych czasach bili nas na głowę w dziedzinie motoryzacji. Co zostało nie zmienione do dzisiaj.
Pozdrawiam :)
Dziękuję :)
Fajowa Skoda🎉
Moje motoryzacyjne marzenie lat 80- tych. W rodzinie mieliśmy Malucha...Fajny odcinek Janek !!!
Woziłem moją stopiątką kolegów i koleżanki z pracy, było nas po dziesięć osób 😊
piękna zawsze a nawet teraz bym chciał to mieć
Świetny materiał o świetnym aucie.
Fajne dźwięki wydaje ten samochód ☺️
Ten materiał zainspirował mnie do odkupienia Skody 130 od mojego stryja. Na tylnym siedzeniu 105-tki spędziłem niemałą cześć dzieciństwa, na 105-tce stawiałem też pierwsze kroki za kierownicą jako 10-latek. Z biegiem czasu zasmakowałem we „włoszczyźnie” i tak mi już zostało, ale sentyment do tego modelu pozostał. Mam nadzieję, że stryj się zgodzi…
Brawo! Wreszcie ktoś w Polsce poprawnie wymawia nazwę marki; a poza tym sympatyczne - choć zaiste nieco "grzybowe" - autko i ciekawy materiał o nim; dziekuję! Nie powiedziałeś jednak, drogi Imienniku, o jednej ważnej rzeczy: samochody po modernizacji 1983 roku miały poszerzony rozstaw kół (o 13,5 cm z przodu i 11 cm z tyłu), dlatego egzemplarze sprzed liftingu nazywano w Czechosłowacji "užovkami" (czyli "wąskimi"). Takie duże lampy zespolone z tyłu stosowane były już przed liftingiem w modelach 105 GL i 120 GLS, bodajże od 1981 roku. Podsumowując: piękna maszyna i świetny film!
Dziękuję za komentarz I uzupełnienie informacji. Pozdrawiam serdecznie J.G
Mam od nowości Fabię 1.4MPI z 2002 rok z silnikiem rodowodem ze Skody 105, a może a nawet że Skody 1000MB.😉
Dzięki za ten odcinek. Muszę się kiedyś przejechać taką Skodą!
Jak zwykle niezwykle kulturalna atmosfera. I jakoś można coś ciekawego nagrać bez wzbudzania przesadnych kontrowersji ;).
Obecne marzenie
U mnie też w rodzinie była Skoda 1982r,przejściówka z prostokątnymi reflektorami ale jeszcze nie facelifting z 1983,dobre auto
Miałem kiedyś pięciobiegową 120-tkę, pózniej Rapid 136 '89r w kolorze "snehobila", czyli białym (musiałem sprzedać, gdy szedłem do wojska na służbę) . Oba wspominam bardzo dobrze i z sentymentem, a dzwięk owych kierunkowskazów przenosi mnie w czasie do tamtych lat:) Pozdro Janusz!
Się latało takim sprzętem, potem z ojcem wymieniliśmy przekładnie na magiel i dołożyliśmy serwo hamulcowe, po tym zabiegu całkiem fajnie zaczęło to jeździć, oczywiście jak na tamten czas. 😎
Śliczna❤
Garbacz powinieneś zostać literatem z takimi tekstami. Oglądam ten film tylko dlatego, że w domu były dwie takie Skody.
Mieliśmy taką Skodę wygodny samochód dużo się jeździło na wycieczki na wczasy. Pozdrawiam Cię Janku
W rodzinie mieliśmy granatową 125L z 89 r. z pięcioma biegami. L, jak "Lux" ☝jako że ojciec pracował w fabryce w mlada boleslav, to przywiózł mnóstwo szpeju, do tego modelu, który mam do dzisiaj. Miłe wspomnienia mam z tym autem, szczególnie specyficzny zapach wnętrza. Ten Lux różnił się tym od innych, że miał ładniejsze i bogatsze zegary. Silnik, 1147 ccm jak dobrze pamiętam. Mułowaty, ale trwały, niezawodny, z dobrą kulturą pracy. Eksploatacja była tania, bo części było dużo i były tanie. Pamiętam, ze klocki hamulcowe na przód kosztowały 15 zł za komplet!
Rodzice taką mieli do 2006 roku, podróż ze Śląska nad morze na tylnej kanapie była niezapomnianym przeżyciem :D
Pozwolę sobie dopiąć komentarz😀rok 2006to dla mnie czasy szkoły podstawowej początki w zasadzie… rodzice kolegi tez mieli 105tke, pamietam do dzis Jak się z niego śmialiśmy ze mają takiego starego grata, i jak tym wgl można jeździć, lepiej na nogach było chodzic, się mu dogadywało… dzis 2024 ja sam jezdze stara Skoda 105 z 83 roku na codzień 😅😁
Fajowska Skoda
Uwielbiam dźwięk tego silnika.
Bardzo ładnie zachowana wersja. Pozdrawiam.
Piękna 😍
Miałem kiedyś przez kilka miesięcy czerwoną 120L model 1986. Kupiona za jakieś grosze. W sumie proste ciche auto z jedną wadą... grzała się na widok korka na ulicy. Po śniegu do bagażnika wrzucało się worek piachu i też się jechało
Miałem kiedyś model Matchbox Skoda 130 LR.
Jeździłem także realnie Skodą 120 L, a nawet ją prowadziłem w latach 90 i był to przyjazny pojazd.
Silnik moim zdaniem grzmi, ten dźwięk na żywo jest bardzo charakterystyczny.
Janku, mam taką Skodę, nawet starszą z prostokątnymi lampami, od nowości, pomarańczową
1981r , i na dwupasmuwie na Przemyśl to 105 brała polonezy
145 km/h licznikowo
Nie wiem czemu, ale zawsze mi się te Skody podobały. Fajnie się tym jeździło. Jakość była dużo lepsza niż PF125p. były też ekonomiczne. Zdarzało się w tych Skodach, że odpadło tylne koło wraz z kawałkiem półosi, taka wada.
To nie wada , ale błąd mechanika . Czasem zapominał założyć klin na oś przed założeniem piasty . piasta okręcała się a oś rozgrzewała do białości i tak to było . Ja przejechałem milion kilometrów i nic mi nie odpadło .
Doświadczyłem takiego wyprzedzenia nas przez urwane tylne koło w S100. Dobrze, że prędkość mała, bo ojciec ruszał ze skrzyżowania z sygnalizacja świetlną.
Piękna
Dobra robota .
Kultowy , innowacyjny model symbol motoryzacji przełomu lat 80/90 Pierwszy raz widziałem w 1994 miał go rezydent biura podróży 👍
Wspaniały wóz
Były nawet na Islandii
Możliwe, ogólnie kierunki eksportu przedstawiają się nader interesująco, eksportowano je nawet na kontynent amerykański
Jak zwykle ciekawy materiał - oglądałem z tym większym zaciekawieniem, ponieważ sam posiadam egzemplarz 120L z '88 roku. Ubolewam tylko nad tym, że skoro postanowiłeś podejść do tematu tego auta ponownie, to nie zdecydowałeś się pokazać wersji 120L lub 125L, którymi jeździ się o wiele wiele lepiej niż dychawiczną 105-tką. Nie mówię o 130, bo zdaję sobie sprawę z tego, że tych aut w Polsce praktycznie nie ma. Ale 120 są, a na rynku czechosłowackim to właśnie 120 była najliczniej produkowanym modelem serii 742 (wg danych z Wikipedii). Liczę na to, że pokażesz jeszcze Skodę Garde/Rapid i omówisz szereg różnic technologicznych, które dzielą ją od sedana - nie kojarzę aby któryś z wiodących youtubowych graciarzy zrobił naprawdę rzetelny materiał na ten temat. Pozdrawiam.
Witam Znajomy miał taką jak przyjechał z USA to kupił nówkę ;) Co do Skody i Dacii to im się udało wszak trzymają Czesi z VW (grupą), a Rumunii z Renaultem :) Nam przyszło z Daewoo i trwało to "chwilę", aż do rozpadu... Pozdrawiam serdecznie :)
I bardzo dobrze, że jesteś Czechofilem, co tu dużo mówić, mimo "kagańca" USSR mogli więcej jak my, robili lepiej, bo mieli takie możliwości i mieli lepsze samochody i motocykle. Resztę pozostawmy historykom.
Mój kolega jeździł błękitna Skoda 105L Dostał ja od swojego ojca i przez 2 lata jeździł nia do pracy na trasie Belchatow-Łódź. To było około 2005-2006 roku. Skoda miała wtedy ponad 20 lat. Kiedyś był Skoda w Warszawie i pobladzil. Przez 7 godzin próbował wydostać się ta swoja blekitna strzala z tego miasta. Zatankował i jeździł i wydostał się. Jak mi to opowiadal, to prawie tarzalem sie ze smIechu. Tak bylo.
Pedal has the same squeak as mine 😂. Great car. I have a similar white 105s 1987. Your turn signal sounds different. Greetings from The Netherlands.
120 miała chyba obrotomierz. Chyba największą zmianą konstrukcyjną pod koniec produkcji, chyba tylko w 130, 135 i 136 oraz Rapid była zmiana konstrukcji tylnego zawieszenia. Zrezygnowano z osi łamanej na rzecz wahaczy trójkątnych i półosi z przegubami. Doszła też w najmocniejszej wersji skrzynia 5 biegowa.
Ten bagażnik za tylnym oparciem był zbawieniem. W mojej S100L w stanie wojennym przewoziłem w nim 2 kanistry po 20 litrów z benzyną z Opola do Wrocławia dla teścia.😅
742 to ładny projekt, a jego modernizacja/plastifikacja w 1983 była bardzo udana. Należy dodać, że modernizacje 742 i 126 zbiegły się w czasie i tym razem Czesi niczego nie ukradli.
A co niby ukradli innym razem ?
@@KonradSzczepaniec Czesi chyba nic, ale Francuzi to nakradli:-) Tak było!
Bardzo fajny materiał, dużo ciekawych informacji. Pamiętaj tylko, że prawidłowa wymowa nazwy to Skoda przez „es” a nie „Szkoda” przez „esz”. Ja również używałem błędnej, ale skonsultowałem to kiedyś w Pradze z rodowitym Czechem 😊
Piękna Skoda
Czy jest inny samochód, czterodrzwiowy sedan lub kombi z silnikiem z tyłu? I nie mam tu na myśli Tatru :D Nic mi teraz nie przychodzi do głowy, proszę o poradę
Im dłużej patrzę na ten samochód, tym bardziej chciałbym taki mieć. Kilka lat temu ode mnie z okolicy zniknęła pomarańczowa 105L w pierwotnej wersji. Stan był super, a i kolor fajny. Prawdopodobnie było tak, że właściciel zmarł, a rodzina się nie zna i dali auto na złom.
Super nice car. Greetings from the Netherlands
Mój Ojciec pod koniec lat 80tcyh miał taki hebel. Dramat nie auto. W zimie zimno w lecie upał bo trzeba było odkręcać ogrzewanie żeby silnik się nie przegrzewał. Chłodnica z przodu silnik z tyłu. Zajebisty pomysł. Obowiązkowo płyta betonowa w bagażniku albo worek cementu.
Nadal znacznie lepsze niż cokolwiek z FSO.
Brzmi jak problem osobisty.
W domu mieliśmy 120L z 1998. Miło wspominam bo przesiedliśmy się z Malucha.
15:00 Czy to ulicy Pragi?
Miałem taką.. Dała mi nieźle w kość 😜
Fajny model.
Super autko. Mój ojciec miał niebieską 105s z 83r jeszcze na chromach. Stawiałem na niej pierwsze kroki jaki małoletni kierowca 😁niestety pojechała na złom 😑teraz bym na to nie pozwolił,ale wtedy nie miałem nic do gadania.
SZkodaaaa❤❤❤
W Danii nazywano ja SKODA WINDSURFING-od sposobu otwierania maski bagażnika.
To już wiem kogo widziałem dość dawno temu w Chorzowie jak jeździł klasykami ;-)
Miałem identyczną. Kupiłem ją przypadkowo w 1989r. w RFN, rocznik 1987 przebieg 19000km z drobnym uszkodzeniem prawych przednich drzwi za 2300 DM. Była bardzo wygodna i komfortowa. Miała kilka wad: za słaby silnik 58KM,powoli się nagrzewała, łatwo można było zatrzasnąć kluczyki w pojeździe. Potem miałem nówkę Fovorit. Ale generalnie lepiej wspominam tą starszą 105 L.
Witam. Mogę przyjąć taką Skodę
Škoda 105 była powolna i leniwa
Mój tata miał czerwoną 130 i to był inny rodzaj jazdy
Ale podobnie jak w przypadku całej serii 742, nie brakuje charakterystycznego dźwięku drzwi 😅😅
A jeśli chodzi o marznące ręce w Anglii, był taki dowcip:
Dlaczego samochody Skoda mają podgrzewaną tylną szybę? Aby Twoje ręce nie marzły podczas pchania😃
zawsze ten wóz mi się kojarzył z takim panem z wąsem i w berecie :p do moich dziadków przyjeżdżał po grzyby taki właśnie pan taką skodą jeszcze na początku lat 2000
Na zachodzie była niezła polewka jak przyśpieszenie liczyli kalendarzem.
Rozsądny wybór w tamtych latach, tylko trzeba było uważać na stan układu paliwowego plus zapłon. Dwa samozapłony widziałem.
Co do pazura, to 125p go posiadał. Testowałem w 2005 roku, skończyło się mandatem, ale policjant nie uwierzył, że tyle poszedł, wiec zpotraktował ulgowo.
Halogeny przeciwmgielne z Poloneza. Kolega ma taką i jeszcze przed tuningiem to parę razy mnie podwoził ale dynamika zerowa że wyprzedzały nas autobusy potem z motorem Felicji lepiej szła a teraz nie wiem co ona ma wsadzone bo od 7 lat jej nie widziałem. Miałem kupić 120GLS z Austrii z zupełnie innym wnętrzem i z zagłówkami ale okazała się dziurawa. Mam instrukcję do niej i tylko 130/135/136 nadają się do codziennej jazdy. 105 to już ostatnia seria bo była produkowana do 1988 a reszta do 1990. Piękne auta ale tandetne. Słyszę że linka sprzęgła do przesmarowania. To już jest seria 744.
Widze ze ma rejestracje ze Swietochlowic, ale nie widzialem ja tam jeszcze na Miescie.
Jak to jest że CZ robili najlepsze maszyny z pośród wszystkich komuchów tamtych lat od motocykli po samochody 😮 i nadal dobrze sobie radzą
Miałem 105L zakup nowego w 1986r. Byłem nim we Francji.
Yogibaboo! Brawo Jasiu!
Tesz taką skodę miałem . Pozdrawiam z Katowic .
Raczej też
Moi Drodzy , Jezdzilem Skoda 105 L z Moim Sw Pamieci Wujkiem Markiem❤z Pacanowa. N.R.3. Angel And Man.❤
miałem taką 105,ganialiśmy z nad Bałtyku do Pragi na wakacje,nauczyłem się na niej mechaniki i kombinatorki,drzwi z tyłu miały parciane paski zamiast klamki
Paski były tylko w wersji S . Wersja L i GL miały wypasione klamki i podłokietniki .
@@michakalabinski7453Miałem 105s z 1984 roku kupiona za dolary odbierałem w Gubinie podobno nie poszła z jakiegoś powodu na zachód i miała opuszczane szyby z tyłu i normalne klamki nie paski. Co ciekawe kupowałem ja beż żadnej gwarancji i serwisu ale chodziła jął zegarek.
Kolego‼️Gdy dowiedziałem się będąc dzieckiem że jedziemy odebrać Škodę 105 S wyobrażałem sobie że S to sport.Nie wiem do dziś co to oznaczało, ale auto nie miało nawet podłokietników w drzwiach żeby je zamknąć, ale wisiały tasiemki.Nie było tunelu środkowego i zapalniczki.Wszystko Ojciec musiał dokupić z czasem.Chociaż…patrząc na to, że w Porsche 911 jest dopłata za usunięcie podłokietników z drzwi i zamontowanie tasiemek, to może i Škoda miała coś ze szportu😉
Zastanawiam się, od czego zależało, czy były te ładniejsze płaskie przednie lampy czy te wgłębione a’la Wartburg 353.
Miałem okazję jechać 105 S ojca kolegi, który właśnie nie miał otwieranych tylnych szyb, a zegary nie były okrągłe, tylko przypominały te z Dużego Fiata (pasek, ale ze wskazówką). Z drugiej strony wujek miał 136 L z 1990 roku w wersji belgijskiej, która miała welurową tapicerkę, fabryczne pełne kołpaki, zagłówki i pasy na tylnej kanapie, przyciemniane szyby, fabryczne radio, listwy boczne i parę innych drobiazgów.
Lampy wgłębione jak u tej z filmu były tylko dla 105, "płaskie" - dla pozostałych modeli, czyli 120, 125 itd... Zegary podobne do tych z Fiata to wersje sprzed liftu, czyli do 1983 roku. Później były takie jak na filmie ew. z obrotomierzem. Jeszcze później, pod koniec lat 80-tych do lepszych wersji szły zegary na wypasie z obrotomierzem, dużymi kontrolkami i wszystkimi wskaźnikami pod jedną szybką.
Było kilka wersji wyposażenia jak w 125p.
Pozdrawiam z Górnego Śląska
Pozdrawiam ze Stalowej Woli
@@JanGarbacz 💛💙⚒🖤💛
Z polonezem materiałowo nie ma co porównywać ale to był bardzo sympatyczny samochód
Super odcinek!!!
Planujesz jeszcze wrzucić coś z darewnoo?
Chętnie by człowiek go zobaczył.
Pozdrawiam serdecznie.
Tak z innej beczki - czy na 2024 rok będzie też kalendarz? 🙂
Mieliśmy w rodzinie; ojciec zawsze narzekał na problemy z przegrzewaniem.
Nie tylko on😊
No tak. Silnik z tyłu, chłodnica z przodu. Wchodziło prawie 11.5L płynu, który miał mnóstwo miejsc, z których wyciekał. Większość Skód jeździło że zbyt niskim poziomem płynu i się przycierały
Mojemu ojcu się nie przegrzewał a jeździliśmy z okolic Bydgoszczy w góry. Nie było problemu. Silnik remontował w 2-3 dni łącznie z wyjęciem cylindrów. Skoda 105S z 1977 roku.
Gdzie ty nagrywasz ze taka ladna pogoda i niema śniegu ?