Ponieważ komentarzy jest sporo, i wielu z was zastanawia się, jaki to związek mają podróże w czasie z Audiovoodoo, to wyjaśniam, że ŻADEN. Po prostu wcisnąłem swoje własne rozważania w tym temacie, do odcinka, zainspirowany książką Igora Novikowa. Zresztą już wcześniej w odcinkach z serii Audiovoodoo, były rozważania o fizyce, zatem, czuję się usprawiedliwiony :).
stworzył Pan naprawdę super kanał edukacyjny o elektronice i o Audi ale przede wszystkim o myśleniu bo elektronika polega na myśleniu na logice i na rozumieniu wartości i zasad przyczynowo-skutkowych w fizyce i dlatego rozmowy na temat fizyk i innych zagadnień poszerzają nasze horyzonty i czynią ten kanał o wiele ciekawszym, za co Serdecznie dziękuję Pozdrawiam M.
Genialny sposób na zbycie niesmaku po tym jak nas próbują nabijać w butelkę. Optuję by takie dywagacje były stałym elementem serii Audiovoodoo na ugładzenie skołatanych nerwów :)
Szanuje mocno kanał, tylko szkoda że tak mało osób jest zainteresowanych oglądaniem, ludzie wolą oglądać lekkie miłe i przyjemne kanały niż poważne opowiadające o fizyce i dźwięku odcinki reduktora, pozdrawiam czekam na następne i mam pomysł na kolejne rozważania. Chętnie bym posłuchał o tym co autor kanału mysi o poruszaniu się z prędkością światła, i przekraczaniu jej ma to też związek z czasem w pewnym sensie, dla mnie temat średnio jasny.
Zabijajając własnego dziadka według mnie tworzymy nową linię czasową (nowy wrzechświat, nową rzeczywistość?), w jednej nas nie ma, jednak w tej w której go zabiliśmy fizycznie istniejemy... Fajnie pokazał to film: Source Code.
O! Moja ulubiona seria :) Jestem przekonany, że nabywcy CP8 słyszeli zdecydowanie lepszą jakość dźwięku, niż z Denona :D Audiofilia to stan umysłu. Dość mocno uszkodzonego, jak pokazuje przedstawiony tu przykład :) Idę obić swój zestaw Denona drewnem pozyskanym z drzew rosnących na Księżycu, ścinanych przy pełni Wenus i opylić za kilkaset tysięcy USD ;) Nie zgodzę się natomiast ze stwierdzeniem, że ta sprawa jest smutna. Po prostu kłamcy trafili na kłamców. "Producenci" zmyślali, że oferują sprzęt o wydumanych właściwościach, a klienci okłamywali innych, że posiadają słuch jak radary szukające inteligencji pozaziemskiej i jak przystało na "audiofilów" za cholerę nie chcieli przyznać, że nie słyszą różnicy. Jeśli natomiast teoretyzujemy na temat czasu i podróży w czasie, to wg mnie jest to manewr dla nas niedostępny do kiedy posiadamy materialną powłokę. Czas określamy na podstawie przemian stanów materii w przestrzeni. Modyfikacja ich sprzeczna jest jednak z prawami fizyki i zaburza kontinuum czasoprzestrzenne. Być może śmierć jest przejściem do stanu, w którym możemy dowolnie poruszać się po osi czasu, jednak bez możliwości wpływania na trzy pozostałe wymiary, tylko w roli obserwatora. A może jednak da się podróżować w czasie i dokonywać zmian, ale każda z nich powoduje powstanie światów równoległych, które przecież nie muszą być limitowane i mogą zawierać rozwinięcie scenariuszy będących wynikiem każdej z modyfikacji. Kto wie ;)
Nie czepiajcie się bo odcinek jest dobry i nawet ma silne umocowanie w temacie. Założę się, że właściciel Simaudio chętnie cofnąłby się w czasie aby nie dopuścić do takiej wpadki.
Bardzo lubię te Pana podróże w czasie. Pomijam ogromną wartość merytoryczną każdego z odcinków, która jest ogromna, ale oprawa wizualna - choćby tło na którym pojawiają się kartki z obrazkami, to już mistrzostwo samo w sobie. Gratulacje i pozdrawiam.
Witam serdecznie i pozdrawiam. Na wstępie chciałbym przekazać kilka ciepłych słów. To jeden z lepszych a napewno najlepszy w swoim temacie kanał. Sam jestem elektronikiem z zamiłowania i miło przypomnieć sobie dawne sprzętu i ich serwisowanie. A serię Voodoo warto rozszerzyć o inne urządzenia, niż tylko audio. Sporo niedobrego dzieje się w świecie telewizorów lcd i innych urządzeń. Producenci wymyślają przeróżne bajki by klientowi wcisnąć swój produkt.
witam, podoba mi się zabawa myślowa w temacie podróży w czasie. Zabawa zabawą ale podróże w czasie nie są i nie będą możliwe ponieważ wynika to z mechaniki kwantowej i ustalonej entropii uniwersum oraz budowy tego uniwersum. w komentarzu jest za mało miejsca na wytłumaczenie tego w miarę prosty przystępny sposób ale spróbuję nakreślić w czym rzecz... tak z grubsza > Na etapie jaki została poznana mechanika kwantowa do tej pory uwydatnia się wniosek z doświadczeń, że stan kwantowy do czasu jego próby obserwacji jet prawdopodobny w każdym z możliwych stanów. (widać to w doświadczeniu z fotonami i detektorami) Natomiast w momencie jego obserwacji stan ten automatycznie się ustala jednoznacznie (opisuję to skrótem) tworząc rzeczywistość. Jako, że jesteśmy elementem tej już wygenerowanej rzeczywistości nie jesteśmy wstanie "dojrzeć" chwili przed naszym wygenerowaniem. Natomiast ze względu na kontinuum czasowe- stan nasz przed chwilą i teraz są ze sobą połączone przez efekt obserwacji i nasz byt jest konsekwencją tego stanu przed. Obserwacja czyli ciągłe odczuwanie stanu materii nie ma to nic wspólnego z naszą świadomością tego zjawiska Można też na to spojrzeć inaczej: że nasza obserwacja została ustalona przed a to co się wydarza z obserwacji jest efektem - dlatego też jako twór wygenerowany " rzeczywistość" nie możemy dostrzec tego dlaczego tak się stało jak się stało i przyczyny tworzenia dla nas nie będą widoczne - bo się już stało >>dalej Entropia ma ustalony kierunek, ze stanu uporządkowanego dąży do stanu nieuporządkowanego. I tak - rozbijając kieliszek np o podłogę dochodzi do rozdzielenia się fragmentów kieliszka w czasie i nie istnieje siła, która by ten proces mogła odwrócić, ponieważ energia kinetyczna, która doprowadza do rozbicia zamienia się dodatkowo w energię cieplną z uderzenia, tarcia. powstaje fala wibracji podłoża oraz fala dźwiękowa i to wszystko zajmuje jakąś część energii przed uderzeniem, którą częściowo pochłania otoczenie oraz my jako przyczyna, która wytworzyła się wywołującą rozbicie kieliszka i nie możemy jej oddać wstecz. Wartość może być znikomo mała ale i tak będzie ubytek energii. Tego procesu nie da się cofnąć. Przeszkadza w tym budowa czasoprzestrzeń. Czas i przestrzeń jest jednym i tym samym i związane jest z efektem rozszerzania się kosmosu. Upływ czasu właśnie związany jest z jego rozszerzaniem się. Ze względu na skalę kosmosu my jesteśmy drobinką i nie odczuwamy rozszerzania się samej przestrzeni ze względu na tę skalę i odczuwamy tylko zmianę/ upływ czasu. Nie wiem czy nie zagmatwałem. Kolejna sprawa - ze względu na to, że jesteśmy elementem zbioru (kosmosu /atomy itd) i jako element nie możemy zmienić stanu tego zbioru z zewnątrz bo przestalibyśmy być częścią tego zbioru. a nawet gdybyśmy teoretycznie mogli to nie wystarczyłoby nam energii na uruchomienie tego procesu nie mówiąc o tym, że nie będziemy mogli go kontrolować. W tym ostatnim odnoszę się do teorii zakładającej wykorzystanie czarnych dziur jako potencjalnych tuneli czasoprzestrzennych itd. Dowodem na to jest to, że posiadamy masę i jako tako podlegamy prawu grawitacji (czyli jesteśmy elementem zbioru na który chcielibyśmy zadziałać). Natomiast ze wzoru na energię (E-MC^2) aby wyrwać się z działania czarnej dziury i odłączeniu się od jej działania musielibyśmy osiągnąć prędkość większą od prędkości światła co jest niemożliwe przy naszej masie a nawet zakładając matematycznie, że moglibyśmy przekroczyć prędkość światła to zasób energii, którą trzeba by było użyć do tego jest nieosiągalna. Podsumowująć - z powyższego wynika ograniczenie do lokalnej/ bieżącej chwili/ czasu-przestrzeni (materii) - na podróże w czasie nie pozwalają prawa fizyki niezależnie od naszych chęci i marzeń. Także paradoksy tez pokazują problem z ogarnięciem tematu a tzw. alternatywna linia czasu, która teoretycznie powstaje po zadziałaniu na chwilę przed nie może istnieć dlatego, że jest czasoprzestrzeń i nie ma tu miejsca na 'wielowymiar'. 'Wielowymiar' może i jest matematycznie prawidłowy to niestety pozostałe prawa fizyki temu zaprzeczają... w kosmosie nie istnieje prawo "samozaprzeczenia" bo by się kosmos rozpadł a taki efekt nie jest rejestrowany. Więc możemy sobie tylko pomarzyć :)
Ludzie to naprawdę wspaniały gatunek. Wystarczy coś im pokazać, przekonać ich co do "prestiżu" produktu to całą resztę sobie sami dopowiedzą. Jakość dźwięku, czy choćby smak piwa. Okraszmy to opinią jednej czy dwóch pism i biznes gotowy. Produkty, które wpływają czysto na zmysły bardzo łatwo oszukać sugestią.
Dziękuję za kolejny niezwykle interesujący film. Audiovoodoo tym razem krótsze, za to tematyka podróży w czasie i możliwych w związku z nimi paradoksów fascynująca. Co do przekrętu "kanadyjskiego"... moim zdaniem, poza nieuczciwą praktyką firmy, która nie poinformowała klientów, na bazie jakiego sprzętu stworzyła swoje dzieło, reszta jest jak dla mnie typowa dla naszych czasów. Nie od dziś wiadomo, że wrażenia estetyczne bardzo mocno wpływają na naszą ogólną ocenę danego przedmiotu. Nasze zmysły są połączone ze sobą i i często funkcjonują nawzajem się uzupełniając, a gdy trzeba - zastępując. To dla tego u osób, które z jakiegoś powodu straciły zdolność widzenia, wyostrza się słuch czy węch itd. Skoro tak, to nie dziwmy się, że to samo dotyczy percepcji dźwięku. Jeśli siadamy do odsłuchu sprzętu kosztującego sporo, pięknie wykonanego, na którego minimalistyczny design składają się szlachetne materiały i piękne wzornictwo, to na dzień dobry subiektywnie ten sprzęt zagra lepiej, piękniej i bardziej hi-endowo. Jest w tym trochę snobizmu, u niektórych niestety więcej niż trochę, ale jest też i ułomność naszych zmysłów. Ten sam sprzęt zmontowany w plastikowym pudełku z napisem Panasonix z krzywo nalepionym logiem chińskiego wytwórcy podróbek, natychmiast zabrzmi subiektywnie gorzej, bo nasz słuch dał się oszukać przez nasz wzrok. Spodziewaliśmy się dobrych materiałów i minimalistycznego designu, a tu nagle pudełko do butów z toporną gałką i wściekle kolorowym wyświetlaczem... i już nasze uszy dają się oszukać. Tak samo podejrzewam zadziałało to w drugą stronę: przeciętny sprzęt Denona, opakowany w ładne pudełko, zmodyfikowany wewnętrznie i uszlachetniony nieco oszukał uszy recenzentów, na tyle skutecznie by byli zachwyceni. Tutaj jednak - by oddać sprawiedliwość, trzeba powiedzieć, że w dobie masowej produkcji elektroniki i dyktatu księgowych, fabryczny sprzęt kryje w sobie potencjał, tyle że z powodów marketingowych i ekonomicznych jest on często ukryty i dopiero świadomy elektronik, poprzez kilka prostych zabiegów i wymian podzespołów zwanych "tuningiem" potrafi naprawdę wydobyć zupełnie nowe brzmienie. I wszystko było by fajnie, gdyby nie dwie sprawy. Pierwsza, to brak rzetelnej informacji, że oto nabywamy tuningowanego Denona, model taki a taki, zrobiono w nim to i tamto i dało to poprawę takich a takich parametrów. Reszta to odsłuch i decyzja klienta czy kosmiczna cena warta jest zastosowanych przeróbek i ładnej obudowy? Druga zaś to ta cała otoczka audiofilstwa i hi endu, tego snobistycznego podejścia do świata, tych tez o wpływie drgań podłogi na kable zasilające, tego przekonania, że tylko kabel kosztujący powyżej 3000 zł brzmi odpowiednio itd. Niestety merytoryczna wiedza tych osób jest niestety grubo poniżej fizyki ze szkoły podstawowej, za to braki nadrabiane są metafizyką i efektem naskórkowym.... A wszystko po to, by móc poczuć się lepiej od innych. Bardziej premium.... I świetnie rozumieją to producenci sprzętu i gadżetów, podkładek, kondycjonerów i maści na zbolałe układy scalone, produkując rzeczy za 100 zł a sprzedając je za 10 000 zł. Bo wraz z takim kondycjonerem, nie kupujemy poprawy dźwięku, ale poczucie luksusu, dołączamy do upragnionej grupy premium.... To bardzo głupie ale niestety próżność jest cechą jakże ludzką i od wieków towarzyszy ludzkości. To samo dotyczy innych dziedzin życia takich jak motoryzacja, AGD, techniki wizyjne, komputery itd. Wszędzie tam nie brak ludzi, którzy za to samo są skłonni zapłacić znacznie więcej tylko dlatego, że nosi na sobie taki a nie inny znaczek. Wielu przecież producentów, stosuje w swoim sprzęcie podzespoły innych często mniej uznanych i wcale się tym nie chwali. W czasach globalizacji, nie warto samemu rozpoczynać produkcji np matryc IPS, skoro jest już kilku producentów, którzy są skłonni sprzedać nam je w dobrej cenie. I tak ten sam ekran w smartfonie A oceniany jest entuzjastycznie przez recenzentów a w smartfonie B ledwie przeciętnie. Jeśli się jednak przyjrzymy bliżej to smartfon A to piękny design typu szkło aluminium i logo znanego producenta, a smartfon B to plastikowy budżetowiec mniej "kultowego" koncernu. O zjawisku zwanym metkologią w świecie mody nawet nie wspomnę, bo żadną miarą klapki kąpielowe gumowe nie powinny kosztować więcej niż 100 zł, a są tacy, którzy kupią je za 5000 zł tylko dlatego że mają metkę od znanego projektanta. I zrobią to, mimo, że obiektywnie rzecz biorąc designerskie klapki za 5 000 zł są do .... bo słabo się trzymają mokrej nogi, i takie z Biedronki za 38.99 zł biją je pod tym względem na głowę. Nie szkodzi. Nie chodzi o to, jak to działa, ważne by miało cenę i prestiż. Per analogia - nie chodzi o to jak to brzmi, ważne żeby było drogie i ekskluzywne. Na koniec stawiam tezę, że przeciętny człowiek, nie jest w stanie w ślepym teście zauważyć wyraźnego progresu brzmieniowego sprzętu audio droższego niż 10 000 zł za komplet wzmacniacz, cedek, kolumny, a obdarzony doskonałym słuchem i osłuchany w sprzęcie audio powyżej 20 000 zł. Może się mylę, ale nie sądzę. Pozdrawiam serdecznie.
a ja mam prostą zasadę na temat: "cofania się w czasie". Jeżeli nikogo nie zauważyliśmy z przyszłości w przeszłości, to wehikuł do cofania czasu nie będzie istnieć :) Nawet jeżeli miałyby dostęp do niego elity, to i tak po czasie stałby się powszechniejszy.. nie ma śladów ludzi z przyszłości, zatem sam wehikuł do cofania nigdy nie powstanie :)
fuck, ale to jest dobre, poza pierwsza częścią filmu gdzie okazuje się jak łatwo można oszukać audio maniaków to mega mnie jara zagadnienia o czasie i time paradox, dzięki za takie filmy :)
Reduktorze, jak dla mnie możesz nawet stworzyć osobny kanał - reduktor fizyki (:D). Fajnie gdybyś częściej dodawał takie rzeczy. Pozdrawiam i czekam na kolejne 'fizyczne' odcinki.
Dopiero teraz trafiłem na ten odcinek nie jestem elektronikiem ale zagadnienia poruszane w innych filmikach na twoim kanale, były dla mnie zrozumiałe. Tak teraz po tym odcinku wydaje mi się, że żyje w zakrzywionej czasoprzestrzeni ale o 2 sekundy przed.
Sprawa jest oczywista: im droższe placebo, tym lepszy efekt autosugestii :D Poza tym: czymże jest skromne 18 tys. $, jak można sprzedawać chińską taśmę za dolara, jako "audiofilski" przewód za 1000$ za metr: wystarczy tylko dodać "elegancki" oplot.
13:48 efekt zderzenia mamy 5 wymiar (kto wie czy jest ich nieskończenie wiele ) w którym istnieją dwie bile jednocześnie. Na poziomie kwantowym zjawisko istnienia elektronu lub fotonu w dwóch miejscach na raz jest do zaobserwowania. W moich rozważaniach (do tych rozważań zapominam celowo o religii) jest taka myśl ,że jesteśmy uwięzieni w czarnej dziurze z świata 5 wymiarowego a ten 6 i tak dalej. W każdym bądź razie ten wymiar który nazywamy czasem ( w moich rozważaniach ) jest wynikiem zapadania się tej dziury -matki tego wszechświata i wiadomo w tamtym świecie też musi istnieć czas ( jak jest i przestrzeń i materia ) Czyli też jest tak że może być więźniem . Ale w tym nad świecie istnieją zupełnie inne prawa fizyki. Ale pomyślmy jeśli do takiej czarnej dziury wpadło więcej materii niż anty materii to w tym świecie na logikę mamy więcej materii co może świadczyć że istnieje świat w którym anty materia się zapadła. to znowu tworzy równoległy wszechświat. Gdybyśmy podróżowali w czasie to tak jakbyśmy się oderwali od powierzchni tej czarnej dziury. Wystarczy wysłać sondę w czarną dziurę. Jak wróci to znaczy że można podróżować w czasie jak w przestrzeni. < zastrzegam sobie że w/w moje rozważania są czysto SF i nie są poparte jakąś wiedzą z Fizyki tylko paroma pseudo naukowymi filmami a z tą sądom to żartowałem >
To uczucie kiedy w fizyce coś zrobimy i oczekujemy blue screena rzeczywistości a tu nagle natura sobie jakoś radzi i nic się nie zawiesiła. Hipoteza symulacji równie ciekawa jak dywagacje o czasie.
Panowie !!! Jakże się cieszę, że konsekwentnie oglądałem wszystkie odcinki i dotarłem do tego miejsca. Brakuje mi aktualnie gotówki, ale jestem skłonny zainwestować nawet €3000 dla domniemanego zysku rzędu następnych powiedzmy 6-7 k€. Pomysł mam taki. Od kilku lat jestem właścicielem w pełni sprawnego AVR 2807 - toć to tylko "oczko" niżej od bohatera filmu. Kupiony w Dublinie jako tzw NOS za całe €150, nie miał nawet jednej ryski na obudowie. Może by tak wyrwać z niego końcówki mocy i sprzedać je, albo co lepsze zrobić z nich w oddzielnej obudowie 7 kanałową, "audiofilską" końcówkę mocy do kina domowego. Do reszty bebechów oryginalnego AVR-a "obstalować" piękny front cięty CNC, wstawić kolorowego toroida, zrobić re-cap na pięknych kondensatorach. Oczywiście mechaniczny wyłącznik sieciowy przeniesć w jakieś mało oczywiste i trudno dostępne miejsce ( wraz z kontrolką fazy z sieci ). Całość (audiofilski, dzielony system kina domowego) zaoferować w okazyjnej cenie, powiedzmy 10k€. Co Wy na to ? Oczywiście pozostaje jeszcze kreacja "imidżu" Stronę www widzę jako piękne obrazy skomplikowanych urządzeń : zderzacz hadronów, Z-Machine, Tokamak - krótko mówiąc, czegoś co ma oczywiste audiofilskie konotacje i służy na co dzień do słuchania muzyki. Na to nałożyć delikatny profil boczny Pana z programu "Nie do wiary" Na froncie procesora i końcówki, widzę napis piękną pochyłą czcionką "Very Limited Quantum Edition" No. 001 P.G. Signature Co o tym myślicie ?
Regularnie myję moje kable głośnikowe bo po jakimś czasie dźwięk nie jest już idealny. Przyczyną jest kurz który osiada na kablu a jak wiadomo kurz jest naelektryzowany i to powoduje zakłócenia. Kable myje co tydzień bo jak kabel czysty to i dźwięk czysty.
Piotr Olszowski Przemywam sobie uszy specjalnym płynem który niweluje błędy odsłuchu spowodowane woskowiną. Godzinę przed słuchaniem muzyki 2 krople do każdego ucha i dźwięk jest wtedy znacznie lepszy.
Strasznie mi to przypomina naturę korpuskularno-falową światła, które zachowuje się jak fala gdy się go nie obserwuje a gdy poddaje się je obserwacji jest cząstką. Tak jakby właśnie podróżowało sobie w czasie i mimo tego, że na przykład przechodzi przez półprzepuszczalne zwierciadło to dopiero po włączeniu czujnika pokazuje swoją naturę korpuskularną, a gdy nie jest on włączony nadal zachowuje się jak fala.
Co do tych bil to jeśli miałoby być tak jak to przedstawiłeś to jak wyjaśnisz taką sytuacje: - Bila jest wyposażona w nadajnik fal radiowych i wysyła impuls co 1s - Wyloty z łuz są skierowane względem siebie równolegle więc nie dochodzi do żadnych kolizji - Łuza B przenosi bile do Łuzy A cofając bile o 1.5s - W pobliżu znajduje się detektor który w momencie wykrycia zmiany częstotliwości sygnału radiowego blokuje dostęp do łuzy B W takiej sytuacji bile będą wysyłały sygnał naprzemiennie więc detektor wykryje zmianę częstotliwości z 1Hz na 2Hz więc zablokuje Łuzę B i do cofnięcia w czasie nie dojdzie.
Wersja którą przedstawiłes jest jedną z hipotetycznie możliwych, inna to np właśnie powstawanie nowych linii czasowych, wtedy nie wracamy do swojej linii tylko do innego wobec czego paradoksy nie zachodzą. Obejrzalem z ciekawosci serię audiovoodo i fajnie że idzie to(baaardzo pomalu) w kierunku fizyki. Najbardziej podobał mi się odcinek zawierający opis doświadczenia Younga, masz dar do opowiadania, jakbyś jeszcze zrobił taki odcinek wyjaśniając efekt tunelowy byłoby mega, albo jak ktoś wspomniał--seria RS fizyka :) a że tunelowanie jest bazą działania polprzewodnikow to byłoby to powiązane z elektronika/audio. Co do tematu czasu to bardzo polecam artykuł scifuna "relatywistyczny zawrót głowy", ale trzeba go znaleźć na webarchive. Jeśli lubisz filmy sf to moge polecić film na netflixie który ostatnio widzialem w temacie podróży w czasie: synchronicity Przedstawia cześć zagadnienia o którym mowisz w tym filmiku Pozdro
Jeśli chodzi o hipotetyczne ale przewidywanie przyszłości polecam autorowi filmu opowiadanie S.Lema 137 sekund. Komputer w pewnej redakcji korzystając z sieci web potrafi przewidywać na ponad dwie minuty przyszłość i co z tego wynikło...
Paradoksu da się uniknąć wystarczy że kula będzie maszyną czasu i przeskoczy owy moment zderzenia. Generalnie teorii jest kilka w przypadku spotkania się i wywołania paradoksu jedna mówi o tym że oba ciała po spotkaniu z anihilują się przestaną istnieć. Kolejna mówi że każdy paradoks czasowy mógłby zakończyć żywot naszego wszechświata. Kolejna i według mnie słuszna to teoria o multiwszechwiecie ,a więc każdy paradoks tworzy odrębną linie czasową/wszechświat a odniesieniem jesteśmy my sami jako podróżnicy w czasie. Dzięki temu unikamy paradoksu dziadka. Póki co nie jesteśmy w stanie podróżować bo wymaga to zbyt dużo energii ale kto wie być może istnieję odstępstwo od tego że do tyle jej trzeba. Temat fajny do debatowania :)
Jak zwykle genialny odcinek. Bardzo się cieszę że chce się panu je tworzyć. Może więcej materiału że startreka i innych filmów sf? Pozdrawiam serdecznie.
Zrobisz odcinek o przetwornikach C/A delta-sigma w porównaniu do r2r? DS opanował rynek, ale można się natknąć na ciekawe propozycje diy np. firmy Soekris - dyskretna drabinka r2r, dostępna w kilku wersjach "dokładności", cyfrowa regulacja głośności, przy odpowiednio mocnym zasilaniu (z zbyt słabym podobno straty w basie) możemy sygnałem wyjść bezpośrednio z drabinki do końcówki mocy z pominięciem dodatkowych stopni wzmocnienia i możliwość zastosowania dwóch takich płytek w konstrukcji w pełni zbalansowanej. Ma to chyba więcej sensu niż DS z masą filtrów itp.?
Kabelek z drutem uszlachetnianym/domieszkowanym i jego długość.Bo badamy wpływ marketingu na naukę.Gdy przyjmiemy,że izolacja ma pewien udział właściwości dielektrycznych to aż się rzuca schemat zastępczy.Czy to będzie reprezentacja filtru dolno czy górnoprzepustowego.Wzór na częstotliwość graniczną jest dostępny albo się wyprowadzi dla reprezentacj RC z ewentualną mikro(?)indukcyjnością.Puszczamy z genetatora 20 Hz -20Khz na jednym końcu kabelka i badamy na drugim.Co z amplitudą/fazą i kształtem. Wrażliwość/czułość ucha ludzkiego na zmiany można sprawdzić w teście gdzie nie wie jakie są kable podłączane aby się przekonać czy to rozróżnia.Tak trzeba to pokazać aby udowodnić?
Ja jestem pewny ze Pan ekektronics wczesniej czy pozniej zbuduje taki wehikuł i juz nie dlugo bedziemy sluchac extra sprzetu z przyszlosc i to moze dalekiej.. ale bedzie fajnie tylko prosze o kolor niebieski jako rozne podswietlenie przyciskow czy funkcji bo ten kolor jest piekny i najbardziej pasuje do sprzetu np gramofonow
14:00 Co ma cofanie w czasie wspólnego z "teleportowaniem się" bili między łuzami? przecież samo wyskoczenie bili z łuzy [A] jest niemożliwe i całe rozmyślania tracą sens.
Temat podróży w czasie bardzo fajnie przedstawia gra Quantum Break która stara się nie przeczyć fizycznym założeniom podróży w czasie. Polecam każdemu kogo ta tematyka interesuje (najlepiej zagrać ale można tez obejrzeć na yt).
Warunek potencjalnego istnienia w jakiejś przyszłości wehikułów czasu może być możliwe, jeśli czas ma naturę fizyczną. Jak na razie naukowcom nie udało się takiej natury ustalić. W zasadzie to trudno jest powiedzieć ciągle czym czas jest. Jednym z dowodów na to, że czas istnieje naprawdę może być to, że w przeszłości światło miało inną prędkość. Jeśli w historii Wszechświata tak było to czas faktycznie istnieje. A jeśli nie ... to mamy problem. Znaczy to tylko, że nadal nie znamy natury czasu. Jeśli czas ma naturę rzeki, to może dochodzić w chwili paradoksu do utworzenie odnogi, odpływu z rzeki czasu i powstania nowego nurtu, już bez dziadka i nas. Dlatego fizyka teoretyczna i matematyka jest taka ciekawa. pozwala badać rzeczy, które w rzeczywistości być może nigdy nie zaistnieją, ale pozwala to odkryć ogólniejsze prawa natury, które dają nam poprawne odpowiedzi. Nie ma paradoksu ciemnego nieba, bo Wszechświat kiedyś powstał. Poza tym super odcinek popychający do myślenia.
Dlaczego nie można przenieść się w czasie do momentu przed wynalezieniem wehikułu? Kompletnie nie przemawia do mnie to założenie. Zakładam, że wehikuł czasu jest urządzeniem, które wykorzystuje jakieś właściwości czasoprzestrzeni i to ten egzemplarz który posiadamy pozwala nam na wykorzystywanie tych właściwości do podróżowania. Dlaczego więc nie można wcześniej? To tak samo jakby twierdzić, że przed wynalezieniem radia nie było fal radiowych
Pojęcie czasu jest obecnie wypaczone. Wszystko przez Teorię Względności, która zrobiła z czasu 4 wymiar. Tak naprawdę czas nie istnieje, jest wymiarem pośrednim, a my go mierzymy tylko za pomocą regularnych zjawisko zachodzących w otaczającej nas rzeczywistości. Aby to zrozumieć, trzeba odnieść czas do prędkości, która też jest wymiarem pośrednim, ale jeszcze bardziej złożonym. W każdym bądź razie... nie ma prędkości ujemnej, tak samo jak nie ma czasu ujemnego, tylko to już nie jest tak oczywiste. Dlatego podróże w czasie to zwykłe bajdurzenie, bo musielibyśmy odwrócić procesy zachodzące w danej przestrzeni w idealnej kolejności, aby 'powrócić' do danego momentu. A żeby tego dokonać, musielibyśmy monitorować b. dokładnie daną przestrzeń w okresie czasu o jaki byśmy chcieli się 'cofnąć'. Generalnie... podróże w czasie to stek bzdur.
Widzę kolejny paradoks. Jeśli byśmy cofnęli się w czasie, to czy nie cofnęły by się nasze myśli i tym samym stworzylibyśmy błędne koło? Załóżmy, że cofam się w czasie o jedną godzinę. Zatem moje myśli również cofnęły się o jedną godzinę, przez co cały czas podążam do tego, by cofnąć się w czasie o jedną godzinę.
TheMadmat76: to o czym mówi RS to poprostu KANADYJSKI podatek od glupoty... jedyna zaletą tego sorzetu jest to ze jest unikalny, a to tez jest cos warte... ogólnie mówiąc jak ktoś placi 1500% ceny odpowiednoka to raczej jest z nim cos nie tak... odpowiedź na twoje pytanie jest taka może i powinno to być nielegalne ale w demokratycznym państwie czegoś takiego robić i się nie da więc moim zdaniem produkcja sprzętu audio i nie tylko sprzętu audio ale telefonów komputerów samochodów i ogólnie wszystkich rzeczy powinna być regulowana prawem tak jak regulowane są warunki finansowe na przykład że nie można sprzedać akcji poniżej zamknięcia cen z poprzedniego dnia tak w przypadku produktów Konsumenckich nie powinno być możliwe sprzedawanie z marżą większą niż 300%cog czyli trzykrotnym wartościom zainstalowanych komponentów Halo czy w liście do czegoś takiego również nie dojdzie bo ludzie zaczną krzyczeć że jest to komunizm Pozdrawiam. M
Spox ziom ale generalnie śmieszna sprawa .... kupujesz sprzęt i jesteś wyposażony w smarta , komplet śrubokrętów i mózg i w ten sposób dokonujesz zakupu..... Ja rozumiem że mając ,,flotę,, na maxa stać ciebie na zakup górnej półki ale ten przypadek to jest raczej żenujący ...tak jak byś miał kupić ,,Porsche,, a kupił byś Tico .....wklejone w karoserię z Sttutgartu .... Pozdro !
Jeżeli chodzi o paradoksy z podróżami w czasie to gdzieś czytałem, że powołując się na fizykę kwantową takie paradoksy są dozwolone. To chyba była książka Michio Kaku. Tłumaczenie było takie, jak to u fizyków kwantowych ;), że powstaje nowa linia twojej rzczytwistości.. czy coś takiego :D Linia czasu jaką opuściłeś podróżując w czasie wstecz dalej biegnie swoim biegiem a ty doświadczasz zabicia swojego dziadka i tak sobie żyjesz... Jeżeli chodzi o fizykę kwantową to każdy szanujący się fizyk już jej nie podważa ale jeżeli chodzi o pdróże w czasie to już inna sprawa :D mocnym argumentem jest to, że nie widzimy osób z przyszłości. Niektórzy zwolennicy twierdzą, że to UFO. Generalnie uważam, że fizyka kwantowa stała się lekarstwem na tłumaczenie magii, problem w tym, że mało kto ją rozumie o ile ktokolwiek rozumie, jedno jest pewne: prawa fizyki kwantowej się sprawdzają. Przypominam też sobie eksperyment z przejściem jednego elektronu przez dwie szczeliny jednocześnie (chyba najbardziej znany eksperyment fizyki kwantowej). Ok rok temu albo dwa ktoś udowodnił stosując światło lasera, że cząstka elementarna, która przechodzi przez taki eksperyment ma cofać się w czasie i jednocześnie przechodzić przez dwie szczeliny jeżeli był wykownywany pomiar. Szczerze mówiąc nie za dużo z tego zrozumiałem ale to takie wideo jest gdzieś na YT.
Jak słyszę gdzieś o "paradoksie dziadka" to normalnie mną ciska :D Zabijając dziadka stworzylibyśmy alternatywną rzeczywistość w której jego i nas w konsekwencji by nie było. Natomiast w "naszej" rzeczywistość wszystko pozostałoby po staremu. Hipoteza alternatywnej rzeczywistości jako jedyna pozwala sensownie odpowiedzieć na to zagadnienie. Nie przemieszczamy się w czasie, tylko w czasoprzestrzeni. Z tym, że czas trzeba traktować umownie.
Ja bym podszedł do tego jeszcze inaczej. Jeśli cofniemy się w czasie, to modyfikujemy nie czas, ale samą przestrzeń. Czas ciągle płynie, czas określa przestrzeń. To tak jak np. mam wykres funkcji f(x), np. f(1) = 1, f(2) = 2, f(3) = 3 itd. I nagle postanawiam pod f(2) wstawić wartość 5. Zmieniłem tylko jedną wartość, a funkcja f(x) = x płynie dalej swoim tokiem. W tym momencie czas jest naszą funkcją. Jeśli bierzemy pod uwagę samą przestrzeń, to np. samolot lecący 1000 km dalej nie wpływa na nas w żaden sposób. Jest po prostu w innym miejscu. Ogólnie ujmując *możemy zmieniać przestrzeń, ale nie czas*. To czas określa w jaki sposób przestrzeń się zmieni.
Ciekawe jakie masz zdanie o Foobarze w porównaniu z innymi popularnymi odtwarzaczami. Czy naprawdę jest lepszy czy może to efekt placebo "surowy wygląd = lepszy dźwięk".
mk234567890 One muszą brzmieć tak samo ponieważ swoje działanie opierają o te same kodeki. To one tłumaczą komputerowi co ma zrobić z danym plikiem. Nie może być inaczej. Foobara lubię głównie za prostotę. To tylko odtwarzacz i nic więcej.
Bo ich widzenie przyszłości jest tyle samo warte co słyszenie różnic kabli przez audiofila. I to jest właśnie odpowiedź na pytanie, co mają wspólnego podróże w czasie z Audiovoodoo.. :)
bardzo ciekawy odcinek i oczywiście mam na myśli cześć o fizyce bo o przekrętach było już nieraz ogólnie Proszę pamiętać o zasadzie że jeżeli coś jest drogie to zazwyczaj chodzi Nie o jakość A o co innego... natomiast wracając do fizyki to bardzo interesujący jest element tego eksperymentu w świetle nowych rozważań fizyki kwantowej i tak zwanych Multi wersów czyli światów równoległych ogólnie chodzi o to że cofnięcie się do przyszłości i ingerencja na przykład zabicie dziadka rozdzieliło by linię czasu a co za tym idzie Cały świat na dwie części w jednej z której przyszliśmy bylibyśmy wnukami swojego dziadka a w drugiej wersji tego świata już by nas nie było No i oczywiście uważając że jesteśmy symulacją bo jesteśmy symulacją i zostało to dowiedzione nieraz sposób naukowy nie mam zamiaru polemizować z niedowiarka mi możecie porozmawiać sobie z profesorem fizyki Georgem Smooth laureatem Nagrody Nobla który to udowodnił. (natomiast miliarder Ilon Musk doszedl do tego samego wniosku i nawet zatrudnil grupe naukowcow zeby znaleźli sposób uwolnenia go z 'matriksa') Tak więc będąc symulacją jest dość zastanawiające Na jakim sprzęcie jesteśmy symulowani... raczrej nie na If phinie a więc może to być jedynie urządzenie które rozumiemy jako komputer kwantowy i taki oto więc komputer kwantowy różni się od zwykłego komputera tym że zamiast przechowywać 01 przechowuje w pamięci miliardy albo Tryliardy do potęgi Milionowej albo i więcej kazdego scenariusza opisanego w qubitach a więc tego rodzaju multiverse mógłby zostać przez takie urządzenie praktycznie przetwarzany oczywiście ilość rozgałęzien tworzy liczbe multiversum przekracza ilość kombinacji równej ilości cząsteczek cząsteczek we wszechświecie już przy ilości 73 a może 80 rozgałęzień... Tak więc nawet na największej teoretycznej maszynie wielkość na przykład słońca nie dałoby się zasymulować tylu rodzai kombinacji a więc pewnego rodzaju samo korekta całego systemu jest niezbędna my możemy obserwować taką samą korektę jako prawa fizyki które powodują że całe zjawisko wraz całym przebiegiem procesów jest ograniczone do liczby skończonej a więc dającej się symulować tak jak robimy to my na przykład podczas symulacji algorytmów genetycznych na ilości kombinacji zwanych populacją... oczywiście można było zadać pytanie Co by było gdyby kulę po zderzeniu na przykład znikły oczywiście nie dzieje się tak w naturze Dlatego bardzo mądre stwierdzenie że fizyka i natura ma metody na to aby nie dochodziło do paradoksów kiedyś Symulowałem paradoks Montego Halla w wersji z wehikułem czasu bardzo ciekawie wygląda to i na pewno napełnia inspiracją ponowne zrozumienie pracy Bayesa geniuszu zawartego w jego prostym równaniu o prawdopodobieństwie bonudowadnia ( naive bayes) udowadnia ze ingerencja w model jest skorelowana ze prawdopodobienstwem wystepienia zjawiska tj. im wieksza interwencja wehikulu czasu tym mniej prawdopodobne ze zjawisko sie wydarzy przy nastepnej iteracji... tak wiec natura ma tez sposób na elimonowanie zjawisk bezsensownych (pruning)... Pozdrawiam wszystkich entuzjastów audio Może kiedyś uda nam się przekroczyć granice fizyki i może o to wszystko dla audiofilów chodzi oczywiście dzisiaj wydaje nam się to niemożliwe ale może kiedyś będą kable które będą w stanie poprawić jakość dźwięku czego wszystkim życzę w przystępnej cenie. jeszcze raz Pozdrawiam. M
oczywiście wydaje się to dość oszałamiającą teorią ale trudno temu logicznie zaprzeczyć. Ja rozumiem to tak w wielkim uproszczeniu w naszej egzystencjai mamy do czynienia z interakcja poprzez bodźce sensoryczne czy inaczej pięć zmysłów. ( o tym pisal juz David Hume w poaradoksie strzelby i sluzacego a w skrócie wygkada to tak ze wierzymy w to co wydaje nam sie prawdziwe na podstawie infromacji płynących do muzgu poprzez zmysły..) a więc skoncentruj my się tym razem nad zmysłem wzroku 30 lat temu grafika komputerowa była pixelowa i widac było przejscia pomiędzy kolorami i gołym okiem można było odróżnić to na przykład od fotografii barwnej około 15 lat temu na każdym praktycznie komputerze karta graficzna miała paletę kolorów która nie pozwalała już gołym okiem rozróżnić przejscia pomiędzy dwoma odcieniami danej barwy... kolejne 10 lat zajęło stworzenie cyfrowego wyświetlacza rozdzielczości przegrałem przekraczającego rozdzielczość ludzkiej siatkówki przez ostatnie parę lat technologie pozwalające na praktycznie realistyczne tworzenie grafiki i animacji komputerowej albo prawie realistyczne stały się na tyle ekonomicznie dostępna że są zaimplementowane w telefonach komórkowych Czy ktoś tego chcę czy nie Po prostu płaci bo taki chip graficzny kupujac telefon bo kosztuje tylko 10 $ Proszę wziąć pod uwagę że nasz rozwój Technologiczny jest wynikiem ostatnich 100 lat rozwoju naszej cywilizacji przynajmniej z naszego punktu widzenia Wyobraźmy sobie teraz jak bardzo rozwinięta byłaby technologia za następne 1000 lat... nie tylko jak małe mogłyby być urządzenia zbudowany na bazie pojedynczych atomów jak wiele mogłyby pomieścić informacji zdecydowanie mogłyby symulować życie ludzkie bo w końcu ludzki genom to w zasadzie mniej niż 3 gigabajty informacji a różnica pomiędzy dwoma osobami to nie więcej niż 80Mb. To są wartości informacji który dzisiaj są dla nas zrozumiałe na zasadzie 'że człowiek jest zapisany w ilości informwchj mniejszej niż płyta DVD...' a teraz postaram się przekonać wszystkich że żyjemy w symulacji w bardzo prosty sposób: Powiedzmy że za 200, 500, 1000 albo 10000 lat nasza cywilizacja osiągnie poziom technologiczny który pozwoliłby ma takie symulacje jak w matrixie to jest kwestia czasu poza tym jest to kwestia czasu kiedy to będzie dostępne na poziomie ceny iPhone'a które może kupić sobie każdy czlowiek dziecko i gracz (a gry sa w naszej naturze) i bawić się tym tak jak się bawi grajac np. w Sims... a teraz wniosek skoro kiedyś będzie to możliwe Co powoduje że uważamy że to my jesteśmy tymi pierwszymi i że nic przed nami nie osiągnął takiego poziomu cywilizacji we wszechświecie a co za tym idzie nie wyprodukował tryliona iPhonow z procesorem kwantowym A na kazdym z nich ktos gra sobie w gre "życie" i buduje swoim system cywilizacji w Układzie Słonecznym symulujac ludzi populacje historie itd.. zakładając że jest tylko trylion takich urządzeń A my uważamy że jesteśmy tymi jedynymi No to prawdopodobieństwo poprawności naszej wersji rzeczywistości wynosi 1do trylion... albo jeszcze mniej... to takie moje wlasne przemyslenia bo trudno jest ufac wylacznie nauce... ale Proszę wziąć pod uwagę że moja teoria usprawiedliwia tak zwanych audio debili którzy kupują złote wtyczki i szpiczaste trójkątne podstawki pod wzmacniacz ze złota bo zakładając że jesteśmy w takim matrixie i i nasz gracz który gra nami Widzi takie żałosne przedstawienie to z litośći idzie do menu opcji i podkręca mam coś w mózgu, że wydaje nam się że słyszymy lepszy dźwięk :) czy coś takiego... inaczej nie potrafię uzasadnić zachowań audiofilskich w rozumieniu snobistycznym...
Jeśli zabije własnego dziadka w przeszłości to zawsze mogę w niej pozostać.W teraźniejszości zostanę wykasowany ok ,ale w przeszłości mogę sobie swobodnie żyć ponieważ teraźniejszość nie wypływa na przeszłość :)
Gdybyśmy się cofnęli w przeszłość automatycznie nastąpił by rozszczep linii czasu. Stephan Hawking pisał że aby się cofnąć w czasie potrzebujemy negatywnej energii. Która jest obserwowalna w naszym uniwersum. Niestety każdy skok rozszczepiałby linie czasu. Dlatego nie moglibyśmy w żaden sposób zmienić naszej linii czasu. Dlatego nie obserwujemy żadnych turystów z przyszłości. Im więcej skoków tym więcej rozszczepów linii czasu. Trzeba też pamiętać że czas nie jest czymś odrębnym. Tylko jest elementarnym zjawiskiem z przestrzenią. I tylko w takiej konfiguracji może istnieć.
Producenci oszukują na wszelkie sposoby. Pamiętam recenzję odtwarzacza CD firmy Myryad Z142, który miał problem ze śledzeniem ścieżki na płycie. Wystarczyło przejść koło tego odtwarzacza, żeby na chwilę wystąpiła przerwa w odtwarzaniu. Problem, że był to nowy player za około 1200zł. Ewidentnie producent zaoszczędził na mechanice. Ale w jego recenzji, autor się zachwycał jego... jakością.
Producent prawdopodobnie zaoszczędził nie na mechanice, ale na elektronice - a konkretnie na buforze na dane - na tę samą chorobę cierpi na przykład NAD C525BEE, którego od lat posiadam - wystarczy potupać w pobliżu i słychać natychmiastową przerwę, gdzie nawet stare odtwarzacze przenośne wytrzymywały kilkanaście sekund wstrząsów dzięki buforowi, a potem szybko go uzupełniały.
Niestety opisane przykłady są niepoprawne w związku z podróżami w czasie , najprawdopodobniejsze podróże to te ,że istnieją światy równolegle które nie wpłyną na wydarzenia w przyszłości nie w tej przyszłości z której podrozujemy
Widzę ze podróżowanie w czasie w stecz jest źle rozumiane przez większość ludzi. Nawet mechanika kwantowa ma prawdopodobieństwo które jest bardziej "prawdopodobne " Podróżując w czasie do tylu tworzymy alternatywa linie / altwrnarywne prawdopodobieństwo . Wiec jak podróżujemy w stecz to już nigdy nie wrócimy do miejsca z kad wyruszyliśmy bo to juz będzie inna zeczywistosc . Zabicie dziadka tylko spowoduje że w tej nowej prawdopodobnej zeczywistosci nie urodziny się i tyle ... ale ja który cofnął się dalej będzie tam istniał i jak wróci do tego roku z kad wystartował to nie spotka juz samego siebie ( mógłby tylko jak by nie wpłynął mocno na przeszłość i mógłby obserwować samego siebie jak wyrusza w przeszłość i zastąpić samego siebie. Albo mu przeszkodzić i były by 2 wersje samego siebie ) . Z bilami działa to tak samo - one w twojej zeczywistosci nigdy się nie zderza bo twoja zeczywistosc juz została zdeterminowana. Ona tylko wyruszy z twojej lini czasu ( twojej zeczywistosci prawdopodobieństwa ) . Zdezenie nastąpi w innej zeczywistosci ( w tej do której trafiła cifajac się w czasie i tworząc nowa zeczywistosc i prawdopodobieństwo i tam ona będzie - nie z kad wyruszyła ). Sądzę że to tak powinno działać . Inaczej nie istniała by mechanika kwantowa i prawdopodobieństwo z tym związane :-) .
Wszystko fajnie ale jednego nie rozumiem, skoro bile wpadają do łuz to jakim cudem po cofnięciu się w czasie nagle bile zaczynają cofać się od łuz po swoim torze?? Przecież my nie cofamy (przewijamy) czasu tylko się w nim cofnęliśmy do pewnego punktu i od tego momentu czas biegnie dalej na przód, więc bila starsza nie może wypadać (cofać się) z łuzy i napotykać bilę młodszą tylko tor bili starszej dopiero biegnie do łuzy i gdy się zderzy z bilą młodszą to ani jedna ani druga nie wpadnie do celu. Jeśli cofnęliśmy się w czasie tylko do punktu w którym bila starsza już znajduje się w łuzie to od tego momentu nie jest możliwe jakiekolwiek zobaczenie poruszającej się bili starszej po swoim torze na stole gdyż czas biegnie cały czas do przodu. Nawet gdy byśmy cofnęli czas do momentu wpadania bili starszej do łuzy i na jej przebytym już torze ruchu ustawili nową bile to przy ponownym rozpoczęciu cofania czasu (ze niby bila stara cofa się po swoim torze na którym nagle jest przeszkoda w postaci bili nowej) nie jest możliwe zderzenie się tych bil gdyż podczas ponownego cofania czasu nowa bila przed kolizją po prostu zniknie gdyż cofamy się dalej niż za pierwszym cofnięciem i ustawieniem bili. Czyli cofanie się w czasie cofa poprzednie cofania do których nie wiadomo czy dojdzie po zmianach w przeszłości ostatniego teraźniejszego cofnięcia... Nie wiem czy to co napisałem jest zrozumiale ale tak to rozumiem :)
kwestia alternatywnych lini to muszą być inne wymiary, przecież jak my się cofniemy to reszta ludzi dalej żyje wiedząc o tym że nas nie ma bo się cofnęliśmy i znikliśmy, czyli jak już zabijemy swojego dziadka to wracając do czasu dla nas teraźniejszego to skutki dotyczą tylko nas i naszego wymiaru, a nie dotyczą ludzi, którzy wiedzą, że nas nie ma bo się cofnęliśmy? Czyli tak na prawdę teraz może być rok nieskończony, a my jesteśmy skutkiem czyjejś podróży w czasie która mogła być teoretycznie nieskończenie dawno od tego momentu i takich sytuacji może być nieskończenie wiele czyt. wymiarów
@@kelvormeyer9531 dokladnie ... zrozumiales koncept brawo ;-) Poprostu jak sie cofamy w czasie to automatycznie twozymy alternatywna linie czasu i nie mozemy juz wrocic do tej samej lini z ktorej wyruszylismy i niewazne czy cos tam zrobilismy czy bylismy nawet 0.0001 sekundy w tej przeszlosci . Poprostu istniejemy w nowej zeczywistosci / lini czasu . Ja tam zabjemy dziadka ... dalej bedziemy ... a jak nie zabijemy i nie naruszymy wydazen to nasze 2 ja tez wyruszy w przeszlosc i bedziemy mogli go zastapic ;D bo juz nie wroci z kad wyruszyl. Tak samo jest z bilami . Nawet jak wyslesz ja w przeszlosc nawet na 1 sekunde to juz jej nie zobaczysz i ta bila nie wejdzie w interakcje z bila nie wyslana w przeszlosc. .. bo istnieje w alternatywnej lini czasu .. ona juz nie wroci z kad wyruszyla. Nasze prawdopodobienstra ( przeszlosc ) juz zaistnialy i tego juz nie da sie zmodyfikowac.wysylajac cos w przeszlosc dlatego trafiaja do innych prawdopodobienstw. Jest chipoteza ze caly czas i wszystkie prawdopodobienstwa powstaly wraz z wielkim wybuchem - jak udowodnimy ze czas jak skwantyzowany ( a jestesmy tego blisko ) to nie bedzie juz chipoteza a teoria . I wszystko co tutaj opisalem bedzie jak najbardziej sluszne z aktualna wiedza fizyczna.
Ciekawe, który producent sprzętu audio nie ma w swoim portfolio żadnej wpadki? Z tego, co pamiętam była chyba jeszcze jakaś wpadka z wykorzystaniem mechanizmu z odtwarzacza Marantz 6000 OSE.
No ale zaraz. Jeśli wynalazłem wehikuł czasu i nie mogę cofnąć się w czasie dalej niż do momentu jego wynalezienia (ponieważ wtedy jeszcze nie istnieje) to oznacza, że nie mogę cofnąć się do czasów przed moim narodzeniem ponieważ ja wtedy jeszcze nie istnieję. To z kolei oznacza, że nie mógłbym cofnąć się kilkadziesiąt lat wstecz by zabić mojego dziadka. Paradoks eliminuje paradoks. Tak?
Co Pan taki napastliwy i skąd taka nerwowa reakcja?Jestem fanem Pana kanału od początku powstania...Naciąganie czy przekręt - jak zwał tak zwał, chodzi o fakt sprzedawania kawałka miedzianego drutu za ponad 40 tys zł , bo dla mnie i nie tylko dla mnie to skandal i bezczelność .
Coś do kolejnego odcinka: krążki mpingo, niewzykle tanie, mają dar ograniczania przestrzeni akustycznej... www.shunmook.com/ A z fizyką do odcinka mogę pomóc ;)
Ponieważ komentarzy jest sporo, i wielu z was zastanawia się, jaki to związek mają podróże w czasie z Audiovoodoo, to wyjaśniam, że ŻADEN.
Po prostu wcisnąłem swoje własne rozważania w tym temacie, do odcinka, zainspirowany książką Igora Novikowa. Zresztą już wcześniej w odcinkach z serii Audiovoodoo, były rozważania o fizyce, zatem, czuję się usprawiedliwiony :).
stworzył Pan naprawdę super kanał edukacyjny o elektronice i o Audi ale przede wszystkim o myśleniu bo elektronika polega na myśleniu na logice i na rozumieniu wartości i zasad przyczynowo-skutkowych w fizyce i dlatego rozmowy na temat fizyk i innych zagadnień poszerzają nasze horyzonty i czynią ten kanał o wiele ciekawszym, za co Serdecznie dziękuję Pozdrawiam M.
Genialny sposób na zbycie niesmaku po tym jak nas próbują nabijać w butelkę. Optuję by takie dywagacje były stałym elementem serii Audiovoodoo na ugładzenie skołatanych nerwów :)
Szanuje mocno kanał, tylko szkoda że tak mało osób jest zainteresowanych oglądaniem, ludzie wolą oglądać lekkie miłe i przyjemne kanały niż poważne opowiadające o fizyce i dźwięku odcinki reduktora, pozdrawiam czekam na następne i mam pomysł na kolejne rozważania. Chętnie bym posłuchał o tym co autor kanału mysi o poruszaniu się z prędkością światła, i przekraczaniu jej ma to też związek z czasem w pewnym sensie, dla mnie temat średnio jasny.
Takie rozwiązania paradoksów idealnie wpisują się w scenariusz "12 małp" czy gier z serii "Legacy of Kain".
Dziękuję!
Kupiłem sobie ostatnio sprzęt hi-fi naprawdę wysokiej klasy. Przy odsłuchu obecność muzyków rockowych jest tak wielka, że zaczęła mi ginąć kokaina :)
Mam tak samo. Słuchałem amerykańskiego rapu i zaczęły mi ginąć pieniądze z szuflady.
@@pogodanaprzygode to jeszcze nic ,mi czarny raper zajebał rower 😁
Czynsz niech płacą!
A mi się czasopszczeszczeń wygła 🤪🤪🤪
@@pogodanaprzygode RAP jest dobry na deratyzacje i eliminacje insektów z mieszkania.
Nie będę pewnie oryginalny, ale to naprawdę najlepszy kanał na UA-cam.
Audiofile go nienawidzą . Ujawnił ich sekret w Internecie. Sprawdź Reduktor Szumu. xD
Zabijajając własnego dziadka według mnie tworzymy nową linię czasową (nowy wrzechświat, nową rzeczywistość?), w jednej nas nie ma, jednak w tej w której go zabiliśmy fizycznie istniejemy... Fajnie pokazał to film: Source Code.
-co oglądasz?
-bile w kosmosie z laserami sterowanymi radarem xd
Panie Redaktorze Reduktorze, więcej podobnych filmów poproszę!
Łapka w górę za niesamowity motyw z budzikiem 11:03 przy odpowiednio dobranym podkładzie muzycznym.
może nowy kanał RS Fizyka ?
Nadal czekam, to genialny pomysł
O! Moja ulubiona seria :) Jestem przekonany, że nabywcy CP8 słyszeli zdecydowanie lepszą jakość dźwięku, niż z Denona :D Audiofilia to stan umysłu. Dość mocno uszkodzonego, jak pokazuje przedstawiony tu przykład :) Idę obić swój zestaw Denona drewnem pozyskanym z drzew rosnących na Księżycu, ścinanych przy pełni Wenus i opylić za kilkaset tysięcy USD ;)
Nie zgodzę się natomiast ze stwierdzeniem, że ta sprawa jest smutna. Po prostu kłamcy trafili na kłamców. "Producenci" zmyślali, że oferują sprzęt o wydumanych właściwościach, a klienci okłamywali innych, że posiadają słuch jak radary szukające inteligencji pozaziemskiej i jak przystało na "audiofilów" za cholerę nie chcieli przyznać, że nie słyszą różnicy.
Jeśli natomiast teoretyzujemy na temat czasu i podróży w czasie, to wg mnie jest to manewr dla nas niedostępny do kiedy posiadamy materialną powłokę. Czas określamy na podstawie przemian stanów materii w przestrzeni. Modyfikacja ich sprzeczna jest jednak z prawami fizyki i zaburza kontinuum czasoprzestrzenne. Być może śmierć jest przejściem do stanu, w którym możemy dowolnie poruszać się po osi czasu, jednak bez możliwości wpływania na trzy pozostałe wymiary, tylko w roli obserwatora. A może jednak da się podróżować w czasie i dokonywać zmian, ale każda z nich powoduje powstanie światów równoległych, które przecież nie muszą być limitowane i mogą zawierać rozwinięcie scenariuszy będących wynikiem każdej z modyfikacji. Kto wie ;)
więcej voodoo proszę... te historie poza temate są super. Obejrzałem właśnie wszysztkie i mam niedosyt.
Nie czepiajcie się bo odcinek jest dobry i nawet ma silne umocowanie w temacie. Założę się, że właściciel Simaudio chętnie cofnąłby się w czasie aby nie dopuścić do takiej wpadki.
Nakładanie się na siebie stanów z różnych czasów świetnie przedstawia S. Lem w opowiadaniu otwierającym książkę "Dzienniki gwiazdowe"
Bardzo lubię te Pana podróże w czasie. Pomijam ogromną wartość merytoryczną każdego z odcinków, która jest ogromna, ale oprawa wizualna - choćby tło na którym pojawiają się kartki z obrazkami, to już mistrzostwo samo w sobie. Gratulacje i pozdrawiam.
Jesteś genialny, u Ciebie nawet podróże w czasie są możliwe i mają sens. Zazdroszczę umysłu.
Witam serdecznie i pozdrawiam. Na wstępie chciałbym przekazać kilka ciepłych słów. To jeden z lepszych a napewno najlepszy w swoim temacie kanał. Sam jestem elektronikiem z zamiłowania i miło przypomnieć sobie dawne sprzętu i ich serwisowanie. A serię Voodoo warto rozszerzyć o inne urządzenia, niż tylko audio. Sporo niedobrego dzieje się w świecie telewizorów lcd i innych urządzeń. Producenci wymyślają przeróżne bajki by klientowi wcisnąć swój produkt.
witam, podoba mi się zabawa myślowa w temacie podróży w czasie.
Zabawa zabawą ale podróże w czasie nie są i nie będą możliwe ponieważ wynika to z mechaniki kwantowej i ustalonej entropii uniwersum oraz budowy tego uniwersum.
w komentarzu jest za mało miejsca na wytłumaczenie tego w miarę prosty przystępny sposób ale spróbuję nakreślić w czym rzecz...
tak z grubsza > Na etapie jaki została poznana mechanika kwantowa do tej pory uwydatnia się wniosek z doświadczeń, że stan kwantowy do czasu jego próby obserwacji jet prawdopodobny w każdym z możliwych stanów. (widać to w doświadczeniu z fotonami i detektorami) Natomiast w momencie jego obserwacji stan ten automatycznie się ustala jednoznacznie (opisuję to skrótem) tworząc rzeczywistość. Jako, że jesteśmy elementem tej już wygenerowanej rzeczywistości nie jesteśmy wstanie "dojrzeć" chwili przed naszym wygenerowaniem. Natomiast ze względu na kontinuum czasowe- stan nasz przed chwilą i teraz są ze sobą połączone przez efekt obserwacji i nasz byt jest konsekwencją tego stanu przed. Obserwacja czyli ciągłe odczuwanie stanu materii nie ma to nic wspólnego z naszą świadomością tego zjawiska Można też na to spojrzeć inaczej: że nasza obserwacja została ustalona przed a to co się wydarza z obserwacji jest efektem - dlatego też jako twór wygenerowany " rzeczywistość" nie możemy dostrzec tego dlaczego tak się stało jak się stało i przyczyny tworzenia dla nas nie będą widoczne - bo się już stało
>>dalej
Entropia ma ustalony kierunek, ze stanu uporządkowanego dąży do stanu nieuporządkowanego. I tak - rozbijając kieliszek np o podłogę dochodzi do rozdzielenia się fragmentów kieliszka w czasie i nie istnieje siła, która by ten proces mogła odwrócić, ponieważ energia kinetyczna, która doprowadza do rozbicia zamienia się dodatkowo w energię cieplną z uderzenia, tarcia. powstaje fala wibracji podłoża oraz fala dźwiękowa i to wszystko zajmuje jakąś część energii przed uderzeniem, którą częściowo pochłania otoczenie oraz my jako przyczyna, która wytworzyła się wywołującą rozbicie kieliszka i nie możemy jej oddać wstecz. Wartość może być znikomo mała ale i tak będzie ubytek energii. Tego procesu nie da się cofnąć. Przeszkadza w tym budowa czasoprzestrzeń. Czas i przestrzeń jest jednym i tym samym i związane jest z efektem rozszerzania się kosmosu. Upływ czasu właśnie związany jest z jego rozszerzaniem się. Ze względu na skalę kosmosu my jesteśmy drobinką i nie odczuwamy rozszerzania się samej przestrzeni ze względu na tę skalę i odczuwamy tylko zmianę/ upływ czasu. Nie wiem czy nie zagmatwałem. Kolejna sprawa - ze względu na to, że jesteśmy elementem zbioru (kosmosu /atomy itd) i jako element nie możemy zmienić stanu tego zbioru z zewnątrz bo przestalibyśmy być częścią tego zbioru. a nawet gdybyśmy teoretycznie mogli to nie wystarczyłoby nam energii na uruchomienie tego procesu nie mówiąc o tym, że nie będziemy mogli go kontrolować. W tym ostatnim odnoszę się do teorii zakładającej wykorzystanie czarnych dziur jako potencjalnych tuneli czasoprzestrzennych itd. Dowodem na to jest to, że posiadamy masę i jako tako podlegamy prawu grawitacji (czyli jesteśmy elementem zbioru na który chcielibyśmy zadziałać). Natomiast ze wzoru na energię (E-MC^2) aby wyrwać się z działania czarnej dziury i odłączeniu się od jej działania musielibyśmy osiągnąć prędkość większą od prędkości światła co jest niemożliwe przy naszej masie a nawet zakładając matematycznie, że moglibyśmy przekroczyć prędkość światła to zasób energii, którą trzeba by było użyć do tego jest nieosiągalna.
Podsumowująć - z powyższego wynika ograniczenie do lokalnej/ bieżącej chwili/ czasu-przestrzeni (materii) - na podróże w czasie nie pozwalają prawa fizyki niezależnie od naszych chęci i marzeń. Także paradoksy tez pokazują problem z ogarnięciem tematu a tzw. alternatywna linia czasu, która teoretycznie powstaje po zadziałaniu na chwilę przed nie może istnieć dlatego, że jest czasoprzestrzeń i nie ma tu miejsca na 'wielowymiar'.
'Wielowymiar' może i jest matematycznie prawidłowy to niestety pozostałe prawa fizyki temu zaprzeczają... w kosmosie nie istnieje prawo "samozaprzeczenia" bo by się kosmos rozpadł a taki efekt nie jest rejestrowany. Więc możemy sobie tylko pomarzyć :)
Ludzie to naprawdę wspaniały gatunek. Wystarczy coś im pokazać, przekonać ich co do "prestiżu" produktu to całą resztę sobie sami dopowiedzą. Jakość dźwięku, czy choćby smak piwa. Okraszmy to opinią jednej czy dwóch pism i biznes gotowy. Produkty, które wpływają czysto na zmysły bardzo łatwo oszukać sugestią.
Robisz świetną robotę-otwierasz oczy -wielkie dzięki !!!
Dziękuję za kolejny niezwykle interesujący film. Audiovoodoo tym razem krótsze, za to tematyka podróży w czasie i możliwych w związku z nimi paradoksów fascynująca. Co do przekrętu "kanadyjskiego"... moim zdaniem, poza nieuczciwą praktyką firmy, która nie poinformowała klientów, na bazie jakiego sprzętu stworzyła swoje dzieło, reszta jest jak dla mnie typowa dla naszych czasów.
Nie od dziś wiadomo, że wrażenia estetyczne bardzo mocno wpływają na naszą ogólną ocenę danego przedmiotu. Nasze zmysły są połączone ze sobą i i często funkcjonują nawzajem się uzupełniając, a gdy trzeba - zastępując. To dla tego u osób, które z jakiegoś powodu straciły zdolność widzenia, wyostrza się słuch czy węch itd. Skoro tak, to nie dziwmy się, że to samo dotyczy percepcji dźwięku. Jeśli siadamy do odsłuchu sprzętu kosztującego sporo, pięknie wykonanego, na którego minimalistyczny design składają się szlachetne materiały i piękne wzornictwo, to na dzień dobry subiektywnie ten sprzęt zagra lepiej, piękniej i bardziej hi-endowo. Jest w tym trochę snobizmu, u niektórych niestety więcej niż trochę, ale jest też i ułomność naszych zmysłów. Ten sam sprzęt zmontowany w plastikowym pudełku z napisem Panasonix z krzywo nalepionym logiem chińskiego wytwórcy podróbek, natychmiast zabrzmi subiektywnie gorzej, bo nasz słuch dał się oszukać przez nasz wzrok. Spodziewaliśmy się dobrych materiałów i minimalistycznego designu, a tu nagle pudełko do butów z toporną gałką i wściekle kolorowym wyświetlaczem... i już nasze uszy dają się oszukać. Tak samo podejrzewam zadziałało to w drugą stronę: przeciętny sprzęt Denona, opakowany w ładne pudełko, zmodyfikowany wewnętrznie i uszlachetniony nieco oszukał uszy recenzentów, na tyle skutecznie by byli zachwyceni. Tutaj jednak - by oddać sprawiedliwość, trzeba powiedzieć, że w dobie masowej produkcji elektroniki i dyktatu księgowych, fabryczny sprzęt kryje w sobie potencjał, tyle że z powodów marketingowych i ekonomicznych jest on często ukryty i dopiero świadomy elektronik, poprzez kilka prostych zabiegów i wymian podzespołów zwanych "tuningiem" potrafi naprawdę wydobyć zupełnie nowe brzmienie. I wszystko było by fajnie, gdyby nie dwie sprawy. Pierwsza, to brak rzetelnej informacji, że oto nabywamy tuningowanego Denona, model taki a taki, zrobiono w nim to i tamto i dało to poprawę takich a takich parametrów. Reszta to odsłuch i decyzja klienta czy kosmiczna cena warta jest zastosowanych przeróbek i ładnej obudowy?
Druga zaś to ta cała otoczka audiofilstwa i hi endu, tego snobistycznego podejścia do świata, tych tez o wpływie drgań podłogi na kable zasilające, tego przekonania, że tylko kabel kosztujący powyżej 3000 zł brzmi odpowiednio itd. Niestety merytoryczna wiedza tych osób jest niestety grubo poniżej fizyki ze szkoły podstawowej, za to braki nadrabiane są metafizyką i efektem naskórkowym.... A wszystko po to, by móc poczuć się lepiej od innych. Bardziej premium.... I świetnie rozumieją to producenci sprzętu i gadżetów, podkładek, kondycjonerów i maści na zbolałe układy scalone, produkując rzeczy za 100 zł a sprzedając je za 10 000 zł. Bo wraz z takim kondycjonerem, nie kupujemy poprawy dźwięku, ale poczucie luksusu, dołączamy do upragnionej grupy premium.... To bardzo głupie ale niestety próżność jest cechą jakże ludzką i od wieków towarzyszy ludzkości. To samo dotyczy innych dziedzin życia takich jak motoryzacja, AGD, techniki wizyjne, komputery itd. Wszędzie tam nie brak ludzi, którzy za to samo są skłonni zapłacić znacznie więcej tylko dlatego, że nosi na sobie taki a nie inny znaczek. Wielu przecież producentów, stosuje w swoim sprzęcie podzespoły innych często mniej uznanych i wcale się tym nie chwali. W czasach globalizacji, nie warto samemu rozpoczynać produkcji np matryc IPS, skoro jest już kilku producentów, którzy są skłonni sprzedać nam je w dobrej cenie. I tak ten sam ekran w smartfonie A oceniany jest entuzjastycznie przez recenzentów a w smartfonie B ledwie przeciętnie. Jeśli się jednak przyjrzymy bliżej to smartfon A to piękny design typu szkło aluminium i logo znanego producenta, a smartfon B to plastikowy budżetowiec mniej "kultowego" koncernu. O zjawisku zwanym metkologią w świecie mody nawet nie wspomnę, bo żadną miarą klapki kąpielowe gumowe nie powinny kosztować więcej niż 100 zł, a są tacy, którzy kupią je za 5000 zł tylko dlatego że mają metkę od znanego projektanta. I zrobią to, mimo, że obiektywnie rzecz biorąc designerskie klapki za 5 000 zł są do .... bo słabo się trzymają mokrej nogi, i takie z Biedronki za 38.99 zł biją je pod tym względem na głowę. Nie szkodzi. Nie chodzi o to, jak to działa, ważne by miało cenę i prestiż. Per analogia - nie chodzi o to jak to brzmi, ważne żeby było drogie i ekskluzywne.
Na koniec stawiam tezę, że przeciętny człowiek, nie jest w stanie w ślepym teście zauważyć wyraźnego progresu brzmieniowego sprzętu audio droższego niż 10 000 zł za komplet wzmacniacz, cedek, kolumny, a obdarzony doskonałym słuchem i osłuchany w sprzęcie audio powyżej 20 000 zł. Może się mylę, ale nie sądzę. Pozdrawiam serdecznie.
Kocham fizykę teoretyczną! Czytam teraz "Zagadka teorii kwantów" - gorąco polecam :)
Haha, tego się nie spodziewałem! Wyprzedziliście przyszłość! Teraz top 5 tanich wzmacniaczy lampowych please!!
a ja mam prostą zasadę na temat: "cofania się w czasie". Jeżeli nikogo nie zauważyliśmy z przyszłości w przeszłości, to wehikuł do cofania czasu nie będzie istnieć :) Nawet jeżeli miałyby dostęp do niego elity, to i tak po czasie stałby się powszechniejszy.. nie ma śladów ludzi z przyszłości, zatem sam wehikuł do cofania nigdy nie powstanie :)
Polecam serial Dark. Genialnie wyjaśnia opisywane aspekty podróży w czasie.
fuck, ale to jest dobre, poza pierwsza częścią filmu gdzie okazuje się jak łatwo można oszukać audio maniaków to mega mnie jara zagadnienia o czasie i time paradox, dzięki za takie filmy :)
Reduktorze, jak dla mnie możesz nawet stworzyć osobny kanał - reduktor fizyki (:D). Fajnie gdybyś częściej dodawał takie rzeczy. Pozdrawiam i czekam na kolejne 'fizyczne' odcinki.
Wszystko, cały odcinek mega fajny, szczególnie rozważania nt. Time Machine. Dzięki!
Swietny odcinek 👍👍
Pozdrawiam serdecznie Prowadzacego .
Jak to dzieki takiego kanalu i Audiovoodoo mozna sie dowiedziec tylu ciekawych rzeczy . 👍
Dopiero teraz trafiłem na ten odcinek nie jestem elektronikiem ale zagadnienia poruszane w innych filmikach na twoim kanale, były dla mnie zrozumiałe. Tak teraz po tym odcinku wydaje mi się, że żyje w zakrzywionej czasoprzestrzeni ale o 2 sekundy przed.
Sprawa jest oczywista: im droższe placebo, tym lepszy efekt autosugestii :D
Poza tym: czymże jest skromne 18 tys. $, jak można sprzedawać chińską taśmę za dolara, jako "audiofilski" przewód za 1000$ za metr: wystarczy tylko dodać "elegancki" oplot.
13:48 efekt zderzenia mamy 5 wymiar (kto wie czy jest ich nieskończenie wiele ) w którym istnieją dwie bile jednocześnie. Na poziomie kwantowym zjawisko istnienia elektronu lub fotonu w dwóch miejscach na raz jest do zaobserwowania. W moich rozważaniach (do tych rozważań zapominam celowo o religii) jest taka myśl ,że jesteśmy uwięzieni w czarnej dziurze z świata 5 wymiarowego a ten 6 i tak dalej. W każdym bądź razie ten wymiar który nazywamy czasem ( w moich rozważaniach ) jest wynikiem zapadania się tej dziury -matki tego wszechświata i wiadomo w tamtym świecie też musi istnieć czas ( jak jest i przestrzeń i materia ) Czyli też jest tak że może być więźniem . Ale w tym nad świecie istnieją zupełnie inne prawa fizyki. Ale pomyślmy jeśli do takiej czarnej dziury wpadło więcej materii niż anty materii to w tym świecie na logikę mamy więcej materii co może świadczyć że istnieje świat w którym anty materia się zapadła. to znowu tworzy równoległy wszechświat. Gdybyśmy podróżowali w czasie to tak jakbyśmy się oderwali od powierzchni tej czarnej dziury. Wystarczy wysłać sondę w czarną dziurę. Jak wróci to znaczy że można podróżować w czasie jak w przestrzeni.
< zastrzegam sobie że w/w moje rozważania są czysto SF i nie są poparte jakąś wiedzą z Fizyki tylko paroma pseudo naukowymi filmami a z tą sądom to żartowałem >
To uczucie kiedy w fizyce coś zrobimy i oczekujemy blue screena rzeczywistości a tu nagle natura sobie jakoś radzi i nic się nie zawiesiła. Hipoteza symulacji równie ciekawa jak dywagacje o czasie.
Jak zwykle w punkt! :)
Jak zawsze super pozdrawiam
przez 13 minut czekałem na jakikolwiek związek podróży w czasie i audio voodo
Panowie !!!
Jakże się cieszę, że konsekwentnie oglądałem wszystkie odcinki i dotarłem do tego miejsca.
Brakuje mi aktualnie gotówki, ale jestem skłonny zainwestować nawet €3000 dla domniemanego zysku rzędu następnych powiedzmy 6-7 k€.
Pomysł mam taki.
Od kilku lat jestem właścicielem w pełni sprawnego AVR 2807 - toć to tylko "oczko" niżej od bohatera filmu.
Kupiony w Dublinie jako tzw NOS za całe €150, nie miał nawet jednej ryski na obudowie. Może by tak wyrwać z niego końcówki mocy i sprzedać je, albo co lepsze zrobić z nich w oddzielnej obudowie 7 kanałową, "audiofilską" końcówkę mocy do kina domowego.
Do reszty bebechów oryginalnego AVR-a "obstalować" piękny front cięty CNC, wstawić kolorowego toroida, zrobić re-cap na pięknych kondensatorach. Oczywiście mechaniczny wyłącznik sieciowy przeniesć w jakieś mało oczywiste i trudno dostępne miejsce ( wraz z kontrolką fazy z sieci ).
Całość (audiofilski, dzielony system kina domowego) zaoferować w okazyjnej cenie, powiedzmy 10k€.
Co Wy na to ?
Oczywiście pozostaje jeszcze kreacja "imidżu"
Stronę www widzę jako piękne obrazy skomplikowanych urządzeń : zderzacz hadronów, Z-Machine, Tokamak - krótko mówiąc, czegoś co ma oczywiste audiofilskie konotacje i służy na co dzień do słuchania muzyki.
Na to nałożyć delikatny profil boczny Pana z programu "Nie do wiary"
Na froncie procesora i końcówki, widzę napis piękną pochyłą czcionką "Very Limited Quantum Edition"
No. 001
P.G. Signature
Co o tym myślicie ?
Jest jeszcze teoria światów równoległych
nieliniowość czasu pięknie wyjaśnia założenia tutaj prezentowane :)
Regularnie myję moje kable głośnikowe bo po jakimś czasie dźwięk nie jest już idealny. Przyczyną jest kurz który osiada na kablu a jak wiadomo kurz jest naelektryzowany i to powoduje zakłócenia. Kable myje co tydzień bo jak kabel czysty to i dźwięk czysty.
kazik kulih kable zostaw w spokoju. Przemyj lepiej głowę ; -D
Piotr Olszowski Przemywam sobie uszy specjalnym płynem który niweluje błędy odsłuchu spowodowane woskowiną. Godzinę przed słuchaniem muzyki 2 krople do każdego ucha i dźwięk jest wtedy znacznie lepszy.
kazik kulih Wiem, to prawda.
Piotr Olszowski skoro też tak robisz to sam wiesz że jest kolosalna różnica. Krople nie są tanie ale warto.
@kazik kulih
Ja to nawet przed słuchaniem wygrzewam i rozmagnesowuję uszy. Poprawa brzmienia szokująca!!!
Strasznie mi to przypomina naturę korpuskularno-falową światła, które zachowuje się jak fala gdy się go nie obserwuje a gdy poddaje się je obserwacji jest cząstką. Tak jakby właśnie podróżowało sobie w czasie i mimo tego, że na przykład przechodzi przez półprzepuszczalne zwierciadło to dopiero po włączeniu czujnika pokazuje swoją naturę korpuskularną, a gdy nie jest on włączony nadal zachowuje się jak fala.
Cóż, audiofile.. Do podwójnej ślepej próby ;)
Co do tych bil to jeśli miałoby być tak jak to przedstawiłeś to jak wyjaśnisz taką sytuacje:
- Bila jest wyposażona w nadajnik fal radiowych i wysyła impuls co 1s
- Wyloty z łuz są skierowane względem siebie równolegle więc nie dochodzi do żadnych kolizji
- Łuza B przenosi bile do Łuzy A cofając bile o 1.5s
- W pobliżu znajduje się detektor który w momencie wykrycia zmiany częstotliwości sygnału radiowego blokuje dostęp do łuzy B
W takiej sytuacji bile będą wysyłały sygnał naprzemiennie więc detektor wykryje zmianę częstotliwości z 1Hz na 2Hz więc zablokuje Łuzę B i do cofnięcia w czasie nie dojdzie.
Wersja którą przedstawiłes jest jedną z hipotetycznie możliwych, inna to np właśnie powstawanie nowych linii czasowych, wtedy nie wracamy do swojej linii tylko do innego wobec czego paradoksy nie zachodzą.
Obejrzalem z ciekawosci serię audiovoodo i fajnie że idzie to(baaardzo pomalu) w kierunku fizyki. Najbardziej podobał mi się odcinek zawierający opis doświadczenia Younga, masz dar do opowiadania, jakbyś jeszcze zrobił taki odcinek wyjaśniając efekt tunelowy byłoby mega, albo jak ktoś wspomniał--seria RS fizyka :) a że tunelowanie jest bazą działania polprzewodnikow to byłoby to powiązane z elektronika/audio.
Co do tematu czasu to bardzo polecam artykuł scifuna "relatywistyczny zawrót głowy", ale trzeba go znaleźć na webarchive.
Jeśli lubisz filmy sf to moge polecić film na netflixie który ostatnio widzialem w temacie podróży w czasie: synchronicity
Przedstawia cześć zagadnienia o którym mowisz w tym filmiku
Pozdro
maść na układy scalone🥳🥳🥳 dla zasiegu🤚🤚🤚
Jeśli chodzi o hipotetyczne ale przewidywanie przyszłości polecam autorowi filmu opowiadanie S.Lema 137 sekund. Komputer w pewnej redakcji korzystając z sieci web potrafi przewidywać na ponad dwie minuty przyszłość i co z tego wynikło...
W takim razie o ile pan jeszcze nie widział polecam film "Interstellar" jest o podróżach w czasie i lotach na inne planety.
Jak jesteś świrem na punkcie brzmienia to samo brzmienie jest tak wysokiej klasy jak wysoka była cena.
Paradoksu da się uniknąć wystarczy że kula będzie maszyną czasu i przeskoczy owy moment zderzenia.
Generalnie teorii jest kilka w przypadku spotkania się i wywołania paradoksu jedna mówi o tym że oba ciała po spotkaniu z anihilują się przestaną istnieć. Kolejna mówi że każdy paradoks czasowy mógłby zakończyć żywot naszego wszechświata.
Kolejna i według mnie słuszna to teoria o multiwszechwiecie ,a więc każdy paradoks tworzy odrębną linie czasową/wszechświat a odniesieniem jesteśmy my sami jako podróżnicy w czasie. Dzięki temu unikamy paradoksu dziadka.
Póki co nie jesteśmy w stanie podróżować bo wymaga to zbyt dużo energii ale kto wie być może istnieję odstępstwo od tego że do tyle jej trzeba.
Temat fajny do debatowania :)
Hello, znana historia francuskiego winka (z Bordeaux) gdzie przeklejano prestizowe etykiety na skromne butelki. Tez dziaialo ! :-)
Wehikuł czasu to jest po prostu bar. Tyle, że przenosi tylko w przyszłość
Jak zwykle genialny odcinek. Bardzo się cieszę że chce się panu je tworzyć. Może więcej materiału że startreka i innych filmów sf? Pozdrawiam serdecznie.
Zrobisz odcinek o przetwornikach C/A delta-sigma w porównaniu do r2r? DS opanował rynek, ale można się natknąć na ciekawe propozycje diy np. firmy Soekris - dyskretna drabinka r2r, dostępna w kilku wersjach "dokładności", cyfrowa regulacja głośności, przy odpowiednio mocnym zasilaniu (z zbyt słabym podobno straty w basie) możemy sygnałem wyjść bezpośrednio z drabinki do końcówki mocy z pominięciem dodatkowych stopni wzmocnienia i możliwość zastosowania dwóch takich płytek w konstrukcji w pełni zbalansowanej. Ma to chyba więcej sensu niż DS z masą filtrów itp.?
Kabelek z drutem uszlachetnianym/domieszkowanym i jego długość.Bo badamy wpływ marketingu na naukę.Gdy przyjmiemy,że izolacja ma pewien udział właściwości dielektrycznych to aż się rzuca schemat zastępczy.Czy to będzie reprezentacja filtru dolno czy górnoprzepustowego.Wzór na częstotliwość graniczną jest dostępny albo się wyprowadzi dla reprezentacj RC z ewentualną mikro(?)indukcyjnością.Puszczamy z genetatora 20 Hz -20Khz na jednym końcu kabelka i badamy na drugim.Co z amplitudą/fazą i kształtem. Wrażliwość/czułość ucha ludzkiego na zmiany można sprawdzić w teście gdzie nie wie jakie są kable podłączane aby się przekonać czy to rozróżnia.Tak trzeba to pokazać aby udowodnić?
Ja jestem pewny ze Pan ekektronics wczesniej czy pozniej zbuduje taki wehikuł i juz nie dlugo bedziemy sluchac extra sprzetu z przyszlosc i to moze dalekiej.. ale bedzie fajnie tylko prosze o kolor niebieski jako rozne podswietlenie przyciskow czy funkcji bo ten kolor jest piekny i najbardziej pasuje do sprzetu np gramofonow
14:00
Co ma cofanie w czasie wspólnego z "teleportowaniem się" bili między łuzami? przecież samo wyskoczenie bili z łuzy [A] jest niemożliwe i całe rozmyślania tracą sens.
Temat podróży w czasie bardzo fajnie przedstawia gra Quantum Break która stara się nie przeczyć fizycznym założeniom podróży w czasie. Polecam każdemu kogo ta tematyka interesuje (najlepiej zagrać ale można tez obejrzeć na yt).
Warunek potencjalnego istnienia w jakiejś przyszłości wehikułów czasu może być możliwe, jeśli czas ma naturę fizyczną. Jak na razie naukowcom nie udało się takiej natury ustalić. W zasadzie to trudno jest powiedzieć ciągle czym czas jest. Jednym z dowodów na to, że czas istnieje naprawdę może być to, że w przeszłości światło miało inną prędkość. Jeśli w historii Wszechświata tak było to czas faktycznie istnieje. A jeśli nie ... to mamy problem. Znaczy to tylko, że nadal nie znamy natury czasu.
Jeśli czas ma naturę rzeki, to może dochodzić w chwili paradoksu do utworzenie odnogi, odpływu z rzeki czasu i powstania nowego nurtu, już bez dziadka i nas. Dlatego fizyka teoretyczna i matematyka jest taka ciekawa. pozwala badać rzeczy, które w rzeczywistości być może nigdy nie zaistnieją, ale pozwala to odkryć ogólniejsze prawa natury, które dają nam poprawne odpowiedzi. Nie ma paradoksu ciemnego nieba, bo Wszechświat kiedyś powstał.
Poza tym super odcinek popychający do myślenia.
Dlaczego nie można przenieść się w czasie do momentu przed wynalezieniem wehikułu? Kompletnie nie przemawia do mnie to założenie. Zakładam, że wehikuł czasu jest urządzeniem, które wykorzystuje jakieś właściwości czasoprzestrzeni i to ten egzemplarz który posiadamy pozwala nam na wykorzystywanie tych właściwości do podróżowania. Dlaczego więc nie można wcześniej? To tak samo jakby twierdzić, że przed wynalezieniem radia nie było fal radiowych
Pojęcie czasu jest obecnie wypaczone. Wszystko przez Teorię Względności, która zrobiła z czasu 4 wymiar. Tak naprawdę czas nie istnieje, jest wymiarem pośrednim, a my go mierzymy tylko za pomocą regularnych zjawisko zachodzących w otaczającej nas rzeczywistości.
Aby to zrozumieć, trzeba odnieść czas do prędkości, która też jest wymiarem pośrednim, ale jeszcze bardziej złożonym. W każdym bądź razie... nie ma prędkości ujemnej, tak samo jak nie ma czasu ujemnego, tylko to już nie jest tak oczywiste. Dlatego podróże w czasie to zwykłe bajdurzenie, bo musielibyśmy odwrócić procesy zachodzące w danej przestrzeni w idealnej kolejności, aby 'powrócić' do danego momentu. A żeby tego dokonać, musielibyśmy monitorować b. dokładnie daną przestrzeń w okresie czasu o jaki byśmy chcieli się 'cofnąć'.
Generalnie... podróże w czasie to stek bzdur.
Widzę kolejny paradoks. Jeśli byśmy cofnęli się w czasie, to czy nie cofnęły by się nasze myśli i tym samym stworzylibyśmy błędne koło? Załóżmy, że cofam się w czasie o jedną godzinę. Zatem moje myśli również cofnęły się o jedną godzinę, przez co cały czas podążam do tego, by cofnąć się w czasie o jedną godzinę.
Czy audiofilizm jest legalny ? czy jest ścigany prawem?
TheMadmat76: to o czym mówi RS to poprostu KANADYJSKI podatek od glupoty... jedyna zaletą tego sorzetu jest to ze jest unikalny, a to tez jest cos warte... ogólnie mówiąc jak ktoś placi 1500% ceny odpowiednoka to raczej jest z nim cos nie tak... odpowiedź na twoje pytanie jest taka może i powinno to być nielegalne ale w demokratycznym państwie czegoś takiego robić i się nie da więc moim zdaniem produkcja sprzętu audio i nie tylko sprzętu audio ale telefonów komputerów samochodów i ogólnie wszystkich rzeczy powinna być regulowana prawem tak jak regulowane są warunki finansowe na przykład że nie można sprzedać akcji poniżej zamknięcia cen z poprzedniego dnia tak w przypadku produktów Konsumenckich nie powinno być możliwe sprzedawanie z marżą większą niż 300%cog czyli trzykrotnym wartościom zainstalowanych komponentów Halo czy w liście do czegoś takiego również nie dojdzie bo ludzie zaczną krzyczeć że jest to komunizm Pozdrawiam. M
Spox ziom ale generalnie śmieszna sprawa .... kupujesz sprzęt i jesteś wyposażony w smarta , komplet śrubokrętów i mózg i w ten sposób dokonujesz zakupu.....
Ja rozumiem że mając ,,flotę,, na maxa stać ciebie na zakup górnej półki ale ten przypadek to jest raczej żenujący ...tak jak byś miał kupić ,,Porsche,, a kupił byś Tico .....wklejone w karoserię z Sttutgartu .... Pozdro !
jak słuchasz despacito i zenka to od 8 miesięcy do 2 lat:-)
Książka zakupiona, cena za wydanie 98 dokładnie taka jak na okładce z filmu:)
Jeżeli chodzi o paradoksy z podróżami w czasie to gdzieś czytałem, że powołując się na fizykę kwantową takie paradoksy są dozwolone. To chyba była książka Michio Kaku. Tłumaczenie było takie, jak to u fizyków kwantowych ;), że powstaje nowa linia twojej rzczytwistości.. czy coś takiego :D Linia czasu jaką opuściłeś podróżując w czasie wstecz dalej biegnie swoim biegiem a ty doświadczasz zabicia swojego dziadka i tak sobie żyjesz... Jeżeli chodzi o fizykę kwantową to każdy szanujący się fizyk już jej nie podważa ale jeżeli chodzi o pdróże w czasie to już inna sprawa :D mocnym argumentem jest to, że nie widzimy osób z przyszłości. Niektórzy zwolennicy twierdzą, że to UFO. Generalnie uważam, że fizyka kwantowa stała się lekarstwem na tłumaczenie magii, problem w tym, że mało kto ją rozumie o ile ktokolwiek rozumie, jedno jest pewne: prawa fizyki kwantowej się sprawdzają. Przypominam też sobie eksperyment z przejściem jednego elektronu przez dwie szczeliny jednocześnie (chyba najbardziej znany eksperyment fizyki kwantowej). Ok rok temu albo dwa ktoś udowodnił stosując światło lasera, że cząstka elementarna, która przechodzi przez taki eksperyment ma cofać się w czasie i jednocześnie przechodzić przez dwie szczeliny jeżeli był wykownywany pomiar. Szczerze mówiąc nie za dużo z tego zrozumiałem ale to takie wideo jest gdzieś na YT.
montujemy na bili działko laserowe.... ;-) już idę budować wehikuł ...;-)
Czekam na kolejny odcinek, jestem Pana fanem. a sprzet mam TONSIL MAESTRO II 180 i ONKYO TX-NR646 moze o tym jakis program
Jak słyszę gdzieś o "paradoksie dziadka" to normalnie mną ciska :D Zabijając dziadka stworzylibyśmy alternatywną rzeczywistość w której jego i nas w konsekwencji by nie było. Natomiast w "naszej" rzeczywistość wszystko pozostałoby po staremu. Hipoteza alternatywnej rzeczywistości jako jedyna pozwala sensownie odpowiedzieć na to zagadnienie. Nie przemieszczamy się w czasie, tylko w czasoprzestrzeni. Z tym, że czas trzeba traktować umownie.
A w powieści Janisza Zajdla Cylinder van Troffa ? Działa wechikuł. Choć w specyficzny sposób.
Ja bym podszedł do tego jeszcze inaczej. Jeśli cofniemy się w czasie, to modyfikujemy nie czas, ale samą przestrzeń. Czas ciągle płynie, czas określa przestrzeń. To tak jak np. mam wykres funkcji f(x), np. f(1) = 1, f(2) = 2, f(3) = 3 itd. I nagle postanawiam pod f(2) wstawić wartość 5. Zmieniłem tylko jedną wartość, a funkcja f(x) = x płynie dalej swoim tokiem. W tym momencie czas jest naszą funkcją.
Jeśli bierzemy pod uwagę samą przestrzeń, to np. samolot lecący 1000 km dalej nie wpływa na nas w żaden sposób. Jest po prostu w innym miejscu. Ogólnie ujmując *możemy zmieniać przestrzeń, ale nie czas*. To czas określa w jaki sposób przestrzeń się zmieni.
Po prostu Denon robi dobry sprzęt
Ten odcinek powinien być umieszczony w cyklu "Audiocrime", choć elementy voodoo też w nim są. :o)
Pozdro.
Ciekawe jakie masz zdanie o Foobarze w porównaniu z innymi popularnymi odtwarzaczami. Czy naprawdę jest lepszy czy może to efekt placebo "surowy wygląd = lepszy dźwięk".
To ktoś jeszcze w to wierzy?
Znam takich co by się dali pociąć za jakość foobara. Z moim absolutnie nieabsolutnym słuchem wszystkie brzmią tak samo.
mk234567890 One muszą brzmieć tak samo ponieważ swoje działanie opierają o te same kodeki. To one tłumaczą komputerowi co ma zrobić z danym plikiem. Nie może być inaczej. Foobara lubię głównie za prostotę. To tylko odtwarzacz i nic więcej.
Czas to wymysł człowieka, świat kontroluje chemia z fizyką - koniec kropka.
A ja już dziś chciałbym mieć wyniki lotto z następnego czwartku .
Dlaczego przepowiadacze przyszłości i wróżki nie są milionerami ???
Bo ich widzenie przyszłości jest tyle samo warte co słyszenie różnic kabli przez audiofila. I to jest właśnie odpowiedź na pytanie, co mają wspólnego podróże w czasie z Audiovoodoo.. :)
bardzo ciekawy odcinek i oczywiście mam na myśli cześć o fizyce bo o przekrętach było już nieraz ogólnie Proszę pamiętać o zasadzie że jeżeli coś jest drogie to zazwyczaj chodzi Nie o jakość A o co innego... natomiast wracając do fizyki to bardzo interesujący jest element tego eksperymentu w świetle nowych rozważań fizyki kwantowej i tak zwanych Multi wersów czyli światów równoległych ogólnie chodzi o to że cofnięcie się do przyszłości i ingerencja na przykład zabicie dziadka rozdzieliło by linię czasu a co za tym idzie Cały świat na dwie części w jednej z której przyszliśmy bylibyśmy wnukami swojego dziadka a w drugiej wersji tego świata już by nas nie było No i oczywiście uważając że jesteśmy symulacją bo jesteśmy symulacją i zostało to dowiedzione nieraz sposób naukowy nie mam zamiaru polemizować z niedowiarka mi możecie porozmawiać sobie z profesorem fizyki Georgem Smooth laureatem Nagrody Nobla który to udowodnił. (natomiast miliarder Ilon Musk doszedl do tego samego wniosku i nawet zatrudnil grupe naukowcow zeby znaleźli sposób uwolnenia go z 'matriksa') Tak więc będąc symulacją jest dość zastanawiające Na jakim sprzęcie jesteśmy symulowani... raczrej nie na If
phinie a więc może to być jedynie urządzenie które rozumiemy jako komputer kwantowy i taki oto więc komputer kwantowy różni się od zwykłego komputera tym że zamiast przechowywać 01 przechowuje w pamięci miliardy albo Tryliardy do potęgi Milionowej albo i więcej kazdego scenariusza opisanego w qubitach a więc tego rodzaju multiverse mógłby zostać przez takie urządzenie praktycznie przetwarzany oczywiście ilość rozgałęzien tworzy liczbe multiversum przekracza ilość kombinacji równej ilości cząsteczek cząsteczek we wszechświecie już przy ilości 73 a może 80 rozgałęzień... Tak więc nawet na największej teoretycznej maszynie wielkość na przykład słońca nie dałoby się zasymulować tylu rodzai kombinacji a więc pewnego rodzaju samo korekta całego systemu jest niezbędna my możemy obserwować taką samą korektę jako prawa fizyki które powodują że całe zjawisko wraz całym przebiegiem procesów jest ograniczone do liczby skończonej a więc dającej się symulować tak jak robimy to my na przykład podczas symulacji algorytmów genetycznych na ilości kombinacji zwanych populacją... oczywiście można było zadać pytanie Co by było gdyby kulę po zderzeniu na przykład znikły oczywiście nie dzieje się tak w naturze Dlatego bardzo mądre stwierdzenie że fizyka i natura ma metody na to aby nie dochodziło do paradoksów kiedyś Symulowałem paradoks Montego Halla w wersji z wehikułem czasu bardzo ciekawie wygląda to i na pewno napełnia inspiracją ponowne zrozumienie pracy Bayesa geniuszu zawartego w jego prostym równaniu o prawdopodobieństwie bonudowadnia ( naive bayes) udowadnia ze ingerencja w model jest skorelowana ze prawdopodobienstwem wystepienia zjawiska tj. im wieksza interwencja wehikulu czasu tym mniej prawdopodobne ze zjawisko sie wydarzy przy nastepnej iteracji... tak wiec natura ma tez sposób na elimonowanie zjawisk bezsensownych (pruning)... Pozdrawiam wszystkich entuzjastów audio Może kiedyś uda nam się przekroczyć granice fizyki i może o to wszystko dla audiofilów chodzi oczywiście dzisiaj wydaje nam się to niemożliwe ale może kiedyś będą kable które będą w stanie poprawić jakość dźwięku czego wszystkim życzę w przystępnej cenie. jeszcze raz Pozdrawiam. M
Dosyć śmiała ta teoria symulacji, współczesna nauka ostrożnie do tego podchodzi...
oczywiście wydaje się to dość oszałamiającą teorią ale trudno temu logicznie zaprzeczyć. Ja rozumiem to tak w wielkim uproszczeniu w naszej egzystencjai mamy do czynienia z interakcja poprzez bodźce sensoryczne czy inaczej pięć zmysłów. ( o tym pisal juz David Hume w poaradoksie strzelby i sluzacego a w skrócie wygkada to tak ze wierzymy w to co wydaje nam sie prawdziwe na podstawie infromacji płynących do muzgu poprzez zmysły..) a więc skoncentruj my się tym razem nad zmysłem wzroku 30 lat temu grafika komputerowa była pixelowa i widac było przejscia pomiędzy kolorami i gołym okiem można było odróżnić to na przykład od fotografii barwnej około 15 lat temu na każdym praktycznie komputerze karta graficzna miała paletę kolorów która nie pozwalała już gołym okiem rozróżnić przejscia pomiędzy dwoma odcieniami danej barwy... kolejne 10 lat zajęło stworzenie cyfrowego wyświetlacza rozdzielczości przegrałem przekraczającego rozdzielczość ludzkiej siatkówki przez ostatnie parę lat technologie pozwalające na praktycznie realistyczne tworzenie grafiki i animacji komputerowej albo prawie realistyczne stały się na tyle ekonomicznie dostępna że są zaimplementowane w telefonach komórkowych Czy ktoś tego chcę czy nie Po prostu płaci bo taki chip graficzny kupujac telefon bo kosztuje tylko 10 $ Proszę wziąć pod uwagę że nasz rozwój Technologiczny jest wynikiem ostatnich 100 lat rozwoju naszej cywilizacji przynajmniej z naszego punktu widzenia Wyobraźmy sobie teraz jak bardzo rozwinięta byłaby technologia za następne 1000 lat... nie tylko jak małe mogłyby być urządzenia zbudowany na bazie pojedynczych atomów jak wiele mogłyby pomieścić informacji zdecydowanie mogłyby symulować życie ludzkie bo w końcu ludzki genom to w zasadzie mniej niż 3 gigabajty informacji a różnica pomiędzy dwoma osobami to nie więcej niż 80Mb. To są wartości informacji który dzisiaj są dla nas zrozumiałe na zasadzie 'że człowiek jest zapisany w ilości informwchj mniejszej niż płyta DVD...' a teraz postaram się przekonać wszystkich że żyjemy w symulacji w bardzo prosty sposób: Powiedzmy że za 200, 500, 1000 albo 10000 lat nasza cywilizacja osiągnie poziom technologiczny który pozwoliłby ma takie symulacje jak w matrixie to jest kwestia czasu poza tym jest to kwestia czasu kiedy to będzie dostępne na poziomie ceny iPhone'a które może kupić sobie każdy czlowiek dziecko i gracz (a gry sa w naszej naturze) i bawić się tym tak jak się bawi grajac np. w Sims... a teraz wniosek skoro kiedyś będzie to możliwe Co powoduje że uważamy że to my jesteśmy tymi pierwszymi i że nic przed nami nie osiągnął takiego poziomu cywilizacji we wszechświecie a co za tym idzie nie wyprodukował tryliona iPhonow z procesorem kwantowym A na kazdym z nich ktos gra sobie w gre "życie" i buduje swoim system cywilizacji w Układzie Słonecznym symulujac ludzi populacje historie itd.. zakładając że jest tylko trylion takich urządzeń A my uważamy że jesteśmy tymi jedynymi No to prawdopodobieństwo poprawności naszej wersji rzeczywistości wynosi 1do trylion... albo jeszcze mniej... to takie moje wlasne przemyslenia bo trudno jest ufac wylacznie nauce... ale Proszę wziąć pod uwagę że moja teoria usprawiedliwia tak zwanych audio debili którzy kupują złote wtyczki i szpiczaste trójkątne podstawki pod wzmacniacz ze złota bo zakładając że jesteśmy w takim matrixie i i nasz gracz który gra nami Widzi takie żałosne przedstawienie to z litośći idzie do menu opcji i podkręca mam coś w mózgu, że wydaje nam się że słyszymy lepszy dźwięk :) czy coś takiego... inaczej nie potrafię uzasadnić zachowań audiofilskich w rozumieniu snobistycznym...
Jeśli zabije własnego dziadka w przeszłości to zawsze mogę w niej pozostać.W teraźniejszości zostanę wykasowany ok ,ale w przeszłości mogę sobie swobodnie żyć ponieważ teraźniejszość nie wypływa na przeszłość :)
A co na Twoje skasowanie znajomi z teraźniejszości z którymi gadałeś godzinę przed wejściem do wehikułu?
Nie tylko że sprzętami audio tak jest, że robią na jedno kopyto a skorupa trochę inna.
A Dzień Świstaka ? :)
Gdybyśmy się cofnęli w przeszłość automatycznie nastąpił by rozszczep linii czasu. Stephan Hawking pisał że aby się cofnąć w czasie potrzebujemy negatywnej energii. Która jest obserwowalna w naszym uniwersum. Niestety każdy skok rozszczepiałby linie czasu. Dlatego nie moglibyśmy w żaden sposób zmienić naszej linii czasu. Dlatego nie obserwujemy żadnych turystów z przyszłości. Im więcej skoków tym więcej rozszczepów linii czasu. Trzeba też pamiętać że czas nie jest czymś odrębnym. Tylko jest elementarnym zjawiskiem z przestrzenią. I tylko w takiej konfiguracji może istnieć.
Proszę mi podać firmę i model klawiatury komputerowej z 7:04
Jabłko
Super przekręt Moon.
Producenci oszukują na wszelkie sposoby. Pamiętam recenzję odtwarzacza CD firmy Myryad Z142, który miał problem ze śledzeniem ścieżki na płycie. Wystarczyło przejść koło tego odtwarzacza, żeby na chwilę wystąpiła przerwa w odtwarzaniu. Problem, że był to nowy player za około 1200zł. Ewidentnie producent zaoszczędził na mechanice. Ale w jego recenzji, autor się zachwycał jego... jakością.
Producent prawdopodobnie zaoszczędził nie na mechanice, ale na elektronice - a konkretnie na buforze na dane - na tę samą chorobę cierpi na przykład NAD C525BEE, którego od lat posiadam - wystarczy potupać w pobliżu i słychać natychmiastową przerwę, gdzie nawet stare odtwarzacze przenośne wytrzymywały kilkanaście sekund wstrząsów dzięki buforowi, a potem szybko go uzupełniały.
Niestety opisane przykłady są niepoprawne w związku z podróżami w czasie , najprawdopodobniejsze podróże to te ,że istnieją światy równolegle które nie wpłyną na wydarzenia w przyszłości nie w tej przyszłości z której podrozujemy
Widzę ze podróżowanie w czasie w stecz jest źle rozumiane przez większość ludzi. Nawet mechanika kwantowa ma prawdopodobieństwo które jest bardziej "prawdopodobne "
Podróżując w czasie do tylu tworzymy alternatywa linie / altwrnarywne prawdopodobieństwo .
Wiec jak podróżujemy w stecz to już nigdy nie wrócimy do miejsca z kad wyruszyliśmy bo to juz będzie inna zeczywistosc .
Zabicie dziadka tylko spowoduje że w tej nowej prawdopodobnej zeczywistosci nie urodziny się i tyle ... ale ja który cofnął się dalej będzie tam istniał i jak wróci do tego roku z kad wystartował to nie spotka juz samego siebie ( mógłby tylko jak by nie wpłynął mocno na przeszłość i mógłby obserwować samego siebie jak wyrusza w przeszłość i zastąpić samego siebie. Albo mu przeszkodzić i były by 2 wersje samego siebie ) .
Z bilami działa to tak samo - one w twojej zeczywistosci nigdy się nie zderza bo twoja zeczywistosc juz została zdeterminowana.
Ona tylko wyruszy z twojej lini czasu ( twojej zeczywistosci prawdopodobieństwa ) .
Zdezenie nastąpi w innej zeczywistosci ( w tej do której trafiła cifajac się w czasie i tworząc nowa zeczywistosc i prawdopodobieństwo i tam ona będzie - nie z kad wyruszyła ).
Sądzę że to tak powinno działać .
Inaczej nie istniała by mechanika kwantowa i prawdopodobieństwo z tym związane :-) .
Wszystko fajnie ale jednego nie rozumiem, skoro bile wpadają do łuz to jakim cudem po cofnięciu się w czasie nagle bile zaczynają cofać się od łuz po swoim torze?? Przecież my nie cofamy (przewijamy) czasu tylko się w nim cofnęliśmy do pewnego punktu i od tego momentu czas biegnie dalej na przód, więc bila starsza nie może wypadać (cofać się) z łuzy i napotykać bilę młodszą tylko tor bili starszej dopiero biegnie do łuzy i gdy się zderzy z bilą młodszą to ani jedna ani druga nie wpadnie do celu. Jeśli cofnęliśmy się w czasie tylko do punktu w którym bila starsza już znajduje się w łuzie to od tego momentu nie jest możliwe jakiekolwiek zobaczenie poruszającej się bili starszej po swoim torze na stole gdyż czas biegnie cały czas do przodu.
Nawet gdy byśmy cofnęli czas do momentu wpadania bili starszej do łuzy i na jej przebytym już torze ruchu ustawili nową bile to przy ponownym rozpoczęciu cofania czasu (ze niby bila stara cofa się po swoim torze na którym nagle jest przeszkoda w postaci bili nowej) nie jest możliwe zderzenie się tych bil gdyż podczas ponownego cofania czasu nowa bila przed kolizją po prostu zniknie gdyż cofamy się dalej niż za pierwszym cofnięciem i ustawieniem bili. Czyli cofanie się w czasie cofa poprzednie cofania do których nie wiadomo czy dojdzie po zmianach w przeszłości ostatniego teraźniejszego cofnięcia...
Nie wiem czy to co napisałem jest zrozumiale ale tak to rozumiem :)
kwestia alternatywnych lini to muszą być inne wymiary, przecież jak my się cofniemy to reszta ludzi dalej żyje wiedząc o tym że nas nie ma bo się cofnęliśmy i znikliśmy, czyli jak już zabijemy swojego dziadka to wracając do czasu dla nas teraźniejszego to skutki dotyczą tylko nas i naszego wymiaru, a nie dotyczą ludzi, którzy wiedzą, że nas nie ma bo się cofnęliśmy? Czyli tak na prawdę teraz może być rok nieskończony, a my jesteśmy skutkiem czyjejś podróży w czasie która mogła być teoretycznie nieskończenie dawno od tego momentu i takich sytuacji może być nieskończenie wiele czyt. wymiarów
@@kelvormeyer9531 dokladnie ... zrozumiales koncept brawo ;-)
Poprostu jak sie cofamy w czasie to automatycznie twozymy alternatywna linie czasu i nie mozemy juz wrocic do tej samej lini z ktorej wyruszylismy i niewazne czy cos tam zrobilismy czy bylismy nawet 0.0001 sekundy w tej przeszlosci .
Poprostu istniejemy w nowej zeczywistosci / lini czasu .
Ja tam zabjemy dziadka ... dalej bedziemy ... a jak nie zabijemy i nie naruszymy wydazen to nasze 2 ja tez wyruszy w przeszlosc i bedziemy mogli go zastapic ;D bo juz nie wroci z kad wyruszyl.
Tak samo jest z bilami .
Nawet jak wyslesz ja w przeszlosc nawet na 1 sekunde to juz jej nie zobaczysz i ta bila nie wejdzie w interakcje z bila nie wyslana w przeszlosc. .. bo istnieje w alternatywnej lini czasu .. ona juz nie wroci z kad wyruszyla.
Nasze prawdopodobienstra ( przeszlosc ) juz zaistnialy i tego juz nie da sie zmodyfikowac.wysylajac cos w przeszlosc dlatego trafiaja do innych prawdopodobienstw.
Jest chipoteza ze caly czas i wszystkie prawdopodobienstwa powstaly wraz z wielkim wybuchem - jak udowodnimy ze czas jak skwantyzowany ( a jestesmy tego blisko ) to nie bedzie juz chipoteza a teoria .
I wszystko co tutaj opisalem bedzie jak najbardziej sluszne z aktualna wiedza fizyczna.
Ciekawe, który producent sprzętu audio nie ma w swoim portfolio żadnej wpadki? Z tego, co pamiętam była chyba jeszcze jakaś wpadka z wykorzystaniem mechanizmu z odtwarzacza Marantz 6000 OSE.
No ale zaraz. Jeśli wynalazłem wehikuł czasu i nie mogę cofnąć się w czasie dalej niż do momentu jego wynalezienia (ponieważ wtedy jeszcze nie istnieje) to oznacza, że nie mogę cofnąć się do czasów przed moim narodzeniem ponieważ ja wtedy jeszcze nie istnieję. To z kolei oznacza, że nie mógłbym cofnąć się kilkadziesiąt lat wstecz by zabić mojego dziadka. Paradoks eliminuje paradoks. Tak?
No tak, ale mogłoby to się zdarzyć np. 100 lat po wynalezieniu wehikułu...mógłby to zrobić ktoś inny.
dla fanów podróży w czasie bardzo polecam serial Netflixa - DARK - bardzo fajnie i nietypowo jest to pokazane
A może takie paradoksy nie są jeszcze okodowane w naszej symulacji...
W każdej gałęzi przemysłu znajdą się tzw. produkty dla "koneserów". Szczególnie w elektronice.
Z tymi bilami już przystnołem
Szkoda , że nie napisał Pan o tym przekręcie : audio.com.pl/newsy/sprzetowe/21194-harmonix-x-dc-studio-master-million-maestro
To nie jest przekręt, tylko naciąganie, myślałem, że zrozumiałeś przesłanie tego odcinka...ale widzę że nie.
Co Pan taki napastliwy i skąd taka nerwowa reakcja?Jestem fanem Pana kanału od początku powstania...Naciąganie czy przekręt - jak zwał tak zwał, chodzi o fakt sprzedawania kawałka miedzianego drutu za ponad 40 tys zł , bo dla mnie i nie tylko dla mnie to skandal i bezczelność .
Mój mąż ma sporo urządzeń z logiem Moon. Hmmm
Główne czasopismo o audio w Polsce również jest przekupione przez producentów sprzętu audiovoodo.
Przekret Roku😬Z motoryzacja jest podobnie
Dlatego "12 małp" było logiczniejsze.
Ja kupiłem sprzęt amplituner stereo JVC i kolumienki Hitachi. Gra to ładni. Koszt 160 zł. 2021 07 czas zakupu.
zajebisty kanał pozdrawiam twurce
Kogo?
pana z okienka :)
heh niezłe xd
xd
ale łoś
Poproszę o taką analizę dla serii "Goście, goście" :-)
Jeśli lubisz tematykę czasu, to polecam Powrót z gwiazd Stanisława Lema.
Czytałem.
"Nowe szaty króla" wciąż aktualne...
proszę przeczytać książkę krótka historia czasu coś się ma na rzeczy autor to chyba Hawking
Coś do kolejnego odcinka: krążki mpingo, niewzykle tanie, mają dar ograniczania przestrzeni akustycznej... www.shunmook.com/ A z fizyką do odcinka mogę pomóc ;)