To najpiękniejsza i zarazem najsmutniejsza rozmowa jaką slyszalam. Historia Noaszka to dla mnie historia ogromnej milosci, bezwarunkowej, najpiękniejszej miłości. Cudowna mama, cudowny tata,cudowny chlopiec. Wspaniala milosc ktora się wydarzyła między nimi.
Chciałam jeszcze dodać Anitko że jesteś piękną kobietą, świadomą życia, pełną wrażliwości, w trybie niezwykłego działania, mów do nas, Twoj głos jest wielki 🩵
Jestem bardzo wrażliwą osobą na czyjeś cierpienie… ja sama będąc mamą niespełna rocznego dziecka, nie wyobrażam sobie przez co teraz musicie przechodzić. Ta historia rozrywa moje serce 😭 widząc fotografię Noaszka wybuchłam płaczem 😭😭nawet ciężko mi opisać słowami co czuję słuchając tej tragicznej historii. Jesteś niesamowicie silną, wrażliwą i inteligentną kobietą. Ściskam Was mocno 🥺
Moje.dziecko spedziło w szpitalach ponad 120 dni wciagu swoich pierwszych 3 lat życia. Mam wiele podobnych wspomnień. Rodzic traktowany jak intruz ppd przykrywką "rodzic jest jak część personelu, ale nie ma tu warunków". Też mnie bolało, jak lekarka uparcie mówiła o moim synku w formie dziewczęcej, bo wiecznie jej się dzieci myliły (zawsze się bałam, czy nie mylą jej się dzieci, gdy np. przypisuje leczenie tym dzieciom...). I tak, byłam tą mamą, która na początku bała się, że personel medyczny zemści się na moim dziecku, gdy będę musiała wyjść z oddziału. Ale z czasem nauczyłam się walczyć o swoje prawa i być tą "niewygodną" dla lekarzy mamą. Ściskam Cię Anito. Dziękuję, że po tym, co przeszłaś, nadal walczysz o dobro innych dzieci.
Sky full of stars już nigdy nie będzie brzmiało tak samo, tak jak przed tą rozmową. Anita, ściskam Cię mocno, tak mocno jak ludzie, lekarze Cię dotknęli. Chciałabym móc przemienić tę energię cierpienia w miłość, miłość do Was. Wielokrotnie doświadczyłam od lekarzy i pielęgniarek przy moich trzech porodach, znieczulicy, bezwzględności i głupoty. I jedyne co jestem w stanie wywnioskować - to strach. Strach powoduje ludźmi. Naprawdę nie wiedzą co czynią. Ale! Nie znaczy, że mam się na to zgadzać - dwa razy wyszłam ze szpitala na żądanie, w tym z wcześniakiem (oczywiście nie w zagrożeniu życia). Bo nie pozwolę pomiatać sobą i moim dzieckiem.i drodzy rodzice! Nie bójcie się. Odwagi!
Wszystko o czym opowiada Pani Anita jest mi szczególnie bliskie... Niestety mam bardzo podobne doświadczenia odnośnie podejscia lekarzy i pielęgniarek. Dużo siły ❤️
Długo zostanie mi ta rozmowa w głowie. Pani Anito współczuję bardzo straty synka.Niech to doświavzenie przyniesie konieczne zmiany dla małych dzieci pacjentów i ich rodziców.
śledzę Cię Anita od około 1,5 roku, chyba. Byłam na bieżąco z Waszą historią. Czasem odbierałam Cię jako dziwaczkę, nie rozumiejąc do końca co przeżywasz. Ta opowieść otworzyła mi oczy. Przeżyliście piekło na ziemi. Życzę Tobie i Twojej rodzinie wszystkiego co najlepsze. To, co powiedziałaś w tej rozmowie to najpiękniejsze świadectwo miłości.
Jesteście wspaniałą rodziną! Podziwiam Was za walkę, siłę i miłość! Stojąc ostatnio nad grobem waszego synka czułam wielką niesprawiedliwość do świata...
W tym krakowskim "przybytku" 24 lata temu zmarła moja siostrzyczka, urodzona z licznymi wadami wrodzonymi. Ile przeżyli rodzice to tylko jeden Bóg wie - włącznie z odmową hospitalizacji za granicą. Nic sie nie zmieniło, piszę to obecnie już jako młody lekarz. Walczę z obojętnością, brakiem zainteresowania pacjentem i powszechną znieczulicą, też kosztem własnego czasu. W publicznym systemie to droga przez mękę. Ściskam mocno, trzymajcie się 🩵
Sama straciłam synka,na szczescie nie w Polsce. Mogłam go widywać przez kilkanascie dni,do momentu pogrzebu,mogłam go tulić i całować i pożegnać się z Olinkiem😢Noaszkowa Mama jest niesamowitą kobietą,ja nie miałam siły walczyć o sprawiedliwość dla mojego dziecka,do dziś żałuję ❤️🩹🖤
Brak możliwości pożegnania się z bliską osobą, przytulenia jej robi wyrwę w sercu na całe życie. Moja mama zmarła w czasie covidu, a ja nie umiem się z tym pogodzić choć minęło kilka lat.
Anitko słucham i myślę sobie że masz w sobie tak niezwykłą determinacje i potrzebę działania, coś niesamowitego! Boje się przejścia do etapu choroby Noaszka, bardzo się boje tych emocji ale jestem, słucham i wspieram 🩵
Anitka… siedze i płacze 💔 Jestem z Wami bardzo długo, znam waszą historię, ale usłyszeć to wszystko na raz mnie złamało… To straszne, że rodzic musi prosić się o bycie przy dziecku, jak pomyślę o tych przerażonych maluchach to serce mi pękła. My- ludzie musimy zawalczyć o to, żeby to się zmieniło! Jesteście z twoim partnerem cudownymi ludźmi i zawsze zastawiałam się skąd bierzecie na to siły ❤️ Macie pięknego anioła, który jest bardzo dumny, że ma takich cudownych, walecznych i dzielnych rodziców 👼 A Sky Full of Stars i zapalona świeczka w waszej intencji gości u mnie w domu bardzo często 💔 Tulę was mocno ❤️😭
Oglądam i płacze 🥺 obserwuję Anitę od niedawna, zaczęłam tuż po śmierci Noah, ale prześledziłam ich historię i płaczę zawsze jak wracam na jej profil i patrzę na tego ślicznego malucha, który odszedł za szybko 💔 może niektórzy uznaliby, że to niezdrowe, ale obserwowanie takich historii i życia po stracie, zawsze sprowadza mnie na ziemię, kiedy złoszczę się na moją córkę bo płacze, marudzi i mamy trudniejszy dzień. Dzięki takim ludziom, uczę się doceniać to, że ma kto krzyczeć, że ma kto marudzić, że jest ta mała osóbka i mnie potrzebuje, bo nic nie jest nam dane na zawsze, a życie bywa strasznie przewrotne 🥺💔 ściskam mocno Anitę i życzę dużo siły w tej trudnej drodze żałoby... Noah nad wami czuwa z nieba 😇
Straszna i jednocześnie piekna historia o milosci rodzicow do dziecka, piękna i mądra Kobieta, Wspaniała Matka. Niestety bez dobrego finału....😭Od poczatku mieli pecha do lekarzy,po prostu nie trafili na Ludzi z drugiej strony
Miałam to szczęście że w szpitalu w Lublinie trafiłam na dobrych lekarzy , i cudowne położne . Mój Synek był 73 minuty na intensywnej terapii , narzeczonemu pozwolili przy Nim być , dotknąć Go , była przy naszym dziecku wspaniała położna , Pani psycholog dla narzeczonego… Pani doktor która przyszła powiedzieć , że Nasz Synek odszedł zrobiła to z taktem - delikatnie. Zapytała czy chce Go pożegnać ,przytulić … Wszystko z szacunkiem i godnie . Szkoda, że nie każdy może tak powiedzieć.
Mam podobne doświadczenia jeżeli chodzi o podejście lekarzy i pielęgniarek na oddziale intensywnej terapii noworodka. Kiedy mój synek tam trafił zaraz po porodzie jedna pani doktor powiedziała nam, że mieli kiedyś podobny przypadek ale on i tak umrze bo tamto dziecko też umarło. A później jak moje dziecko przestawało oddychać i mieli zrobić mu operacje i przyszła go zobaczyć pani doktor żeby go zakwalifikować do tej operacji. To usłyszeliśmy z mężem że nasze dziecko nie jest do operacji tylko do umarcia. Pierwszy raz pozwolono mi trzymać na rękach synka dopiero kiedy umarł. Wcześniej mogłam go tylko pogłaskać po główce i to też nie zawsze bo jedna pani pielęgniarka nakrzyczała na mnie że mam go nie dotykać. Byli też mili lekarze i pielęgniarki, którym będę wdzięczna za ich ludzkie podejście. Ale faktycznie tak ja było powiedziane w rozmowie tych bezdusznych jest więcej.
Znam to od podszewki i widzę że po 22 latach gdy mój syn był w Prokocimiu na neurologia nic się nie zmieniło na lepsze. Docent K chyba dalej rządzi na neurologi. Intensywna terapia też tak odwiedzałam moje dziecko 2 godziny dziennie .
Sledzilam historię Naoszka niemal od poczatku. Dzien jego śmierci to dzień moich 30. urodzin. I wlasnie tego dnia mialam Wam wyslac kartke 😢😢😢 Niezmiennie podziwiam i nie mam slow zeby powiedziec Wam cokolwiek, powiedziec wiecej ponad to, ze bol ktory czuje myslac o Waszym synku jest jedną milionową tego co czujecie Wy. Przytulam Was naajmocniej miętowo seledynowo. A i chcialam Wam powiedziec ze moj dwuletni synek zna Noaszka i zadbamy o to, zeby o nim pamiętał
Boli serce boli głowa … przeszliśmy tylko przez część tych spraw a ledwo daliśmy radę psychicznie… rodzice dzieci chorób rzadkich są zostawiani sami :( sami z szukaniem diagnozy, potem sami z walką sami z cierpieniem
Jeśli chodzi o USG przezciemiączkowe to moja dwójka miała robione w szpitalu, bez żadnych wskazań. Po prostu. W niektórych szpitalach jest to normalne badanie po urodzeniu dziecka które wykonuje się każdemu noworodkowi.
Państwo stać na badania przesiewowe! Stać nasze rządy na opiekę zdrowotną i socjalną. Nie dajmy się zwodzić. Największe koncerny nie płacą podatków. Pani Anito oglądam z przerwami bo to koszmar. Chciałabym Cię tam przytulić ale więc że Noah za Tobą stoi 🩵
Nie wiem czy mój komentarz będzie na miejscu , jeśli nie to proszę o usunięcie . Ale życzę z całego serca Anicie żeby mogła jeszcze zostać mamą , tyle miłości , tak czystej , tak prawdziwej , tak pięknej , jesteś cudowną osobą , ty i tata Noaszka. Wasz synek był cudowną istotą , nic dziwnego skoro wy jesteście tak wspaniałymi ludźmi.
Śledzę historię Anity i Noaszka od dłuższego czasu. Uważam, że jest to historia która nadaje się na film. Tyle cudów, prawdziwej miłości, walki, niestety bez happy endu :-(
Anita nawet wspomniała w rozmowie jak Polska dobrze wypada na tle Hiszpanii, przewyższając ją prawie 4krotnie jeśli chodzi o liczbę badań przesiewowych. Także oczywiście to jest super i należy się z tego cieszyć, ale jeśli jest możliwość dalszego rozszerzania tych badań (a jest!) to to jest właśnie kierunek, w którym powinniśmy zmierzać ❤
Oczywiście na WSZYSTKO się nie da. Ale każde kolejne badanie dodane do tego pakietu badań przesiewowych to szansa na uniknięcie takich dramatów jak Anity, Roberto i Noaszka. ❤
Co do badań przesiewowych one pomagają nam leczyć nasze genotyp ludzkości. Terapia SMA jest możliwa dzięki badaniom przesiewowym. Bądźmy ludźmi i pamiętajmy że pieniądze to tylko pieniądze.
Ja rodziłam w Gdańsku w UCK i wszystkie dzieci przy wyjściu miały usg głowy i USG brzucha. Zależy od szpitala. Tam pracują lekarze którzy kolejne 5 lat powinni mieć psychologię. Czują się jak Bogowie a sądzę że gdyby Bóg był na ziemi tak by się nie zachowywał.
To jest dramat co Pani opowiada. Tak bardzo współczuję :( w Polsce jest straszna zmieczukica wśród lekarzy, naprawdę są tylko wyjątki… stoję przed operacją oczu synka, lat prawie 4. Mambyc robiona prywatnie a już jestem w strachu czy dobrze robię, byliśmy u 3 specjalistów, każdy mówi co innego… zwariować można :(
Bardzo mi przykro, Pani Anito 😢❤. Mam jednak jedno pytanie- jeśli otrzymalibyście wyniki na tę chorobę wcześniej, nadal to byłaby walka z czasem, aby znaleść tkankowo pasującego dawcę komórek macierzystych, prawda? Chyba, że mieliście jednoczenie już zaczęte szukanie dawcy? Pozdrawiam 🫶🏻
Po śmierci cudownego znachora tak mogę powiedzieć bym pediatra nie mam do żadnego zaufania 😢😞😔mam wrażenie że mam większą wiedzę przepraszam ale tak jest 😔
Polska to nie jest kraj do życia ani do godnego umierania. Ten kraj to jakaś pomyłka. Pseudo lekarze czują się bezkarni a mając zły humor wyżywają się na pacjentach. Składają przysięgę, mają pomagać, walczyć o pacjentów a mają ich totalnie gdzieś! Walczą o zakaz aborcji zamiast skupić się na dzieciach które już są na tym świecie. WTF LUDZIE 😮😮😮 WSTYD! A Ciebie Mamo i każdego innego rodzica ściskam.
Kształcą sie za nasze podatki po czym przyjmują prywatnie za jakieś chore kwoty albo wyjeżdżają za granicę. Wszędzie na Świecie studenci medycynie biorą albo kredyt na studia albo podpisują umowę,że skoro podatnicy płacąc im za studia to późnij x lat mają pracować w PL.
Straciłam do tej Pani całkowicie szacunek, jak rozkładała sie na cudzym grobie i komentowała, ze wstretna ławka sąsiadow nie pozwala jej na zrobienie zdjec grobu dziecka.
przestaje Pani szanować drugiego człowieka, bo będąc w rozpaczy zrobił coś, co się Pani nie podoba? Mocne! Mam nadzieję nie spotykać takich osób na swojej drodze. Dużo zdrowia!
a ty to pewnie jesteś ta, co wpłaciła 5 zł i żądała rozliczenie i zwrotu. Obrzydliwa z ciebie osoba. Nie wiesz, jak to jest stracić dziecko to zamilcz i nie komentuj, bo tylko siebie upokarzasz
Mocne słowa. Żaden człowiek nie jest całkowicie dobry, ani całkowicie zły. Ta Pani przeżyła zaniedbania na swoim dziecku, jest w rozpaczy. Może być tak że będzie robiła rzeczy, które nie są fajne. Gdybyś spotkała ją w monecie, kiedy naruszała czyjaś własność, mogłabyś zwrócić uwagę. Nie trać szacunku.
To najpiękniejsza i zarazem najsmutniejsza rozmowa jaką slyszalam. Historia Noaszka to dla mnie historia ogromnej milosci, bezwarunkowej, najpiękniejszej miłości. Cudowna mama, cudowny tata,cudowny chlopiec. Wspaniala milosc ktora się wydarzyła między nimi.
Wspaniała Mama! Mądra i inteligentna kobieta! Współczuje całym sercem. Trudno powstrzymać łzy... ❤
Chyba nie da się nie płakać słuchając rozmowy 😢. Przytulam Panią mocno. Mam nadzieje że ktoś z Ministerstwa Zdrowia też jej posłucha
Chciałam jeszcze dodać Anitko że jesteś piękną kobietą, świadomą życia, pełną wrażliwości, w trybie niezwykłego działania, mów do nas, Twoj głos jest wielki 🩵
Jestem bardzo wrażliwą osobą na czyjeś cierpienie… ja sama będąc mamą niespełna rocznego dziecka, nie wyobrażam sobie przez co teraz musicie przechodzić. Ta historia rozrywa moje serce 😭 widząc fotografię Noaszka wybuchłam płaczem 😭😭nawet ciężko mi opisać słowami co czuję słuchając tej tragicznej historii. Jesteś niesamowicie silną, wrażliwą i inteligentną kobietą. Ściskam Was mocno 🥺
Moje.dziecko spedziło w szpitalach ponad 120 dni wciagu swoich pierwszych 3 lat życia. Mam wiele podobnych wspomnień. Rodzic traktowany jak intruz ppd przykrywką "rodzic jest jak część personelu, ale nie ma tu warunków". Też mnie bolało, jak lekarka uparcie mówiła o moim synku w formie dziewczęcej, bo wiecznie jej się dzieci myliły (zawsze się bałam, czy nie mylą jej się dzieci, gdy np. przypisuje leczenie tym dzieciom...). I tak, byłam tą mamą, która na początku bała się, że personel medyczny zemści się na moim dziecku, gdy będę musiała wyjść z oddziału. Ale z czasem nauczyłam się walczyć o swoje prawa i być tą "niewygodną" dla lekarzy mamą. Ściskam Cię Anito. Dziękuję, że po tym, co przeszłaś, nadal walczysz o dobro innych dzieci.
Sky full of stars już nigdy nie będzie brzmiało tak samo, tak jak przed tą rozmową.
Anita, ściskam Cię mocno, tak mocno jak ludzie, lekarze Cię dotknęli. Chciałabym móc przemienić tę energię cierpienia w miłość, miłość do Was.
Wielokrotnie doświadczyłam od lekarzy i pielęgniarek przy moich trzech porodach, znieczulicy, bezwzględności i głupoty. I jedyne co jestem w stanie wywnioskować - to strach. Strach powoduje ludźmi. Naprawdę nie wiedzą co czynią.
Ale! Nie znaczy, że mam się na to zgadzać - dwa razy wyszłam ze szpitala na żądanie, w tym z wcześniakiem (oczywiście nie w zagrożeniu życia). Bo nie pozwolę pomiatać sobą i moim dzieckiem.i drodzy rodzice! Nie bójcie się. Odwagi!
Wszystko o czym opowiada Pani Anita jest mi szczególnie bliskie... Niestety mam bardzo podobne doświadczenia odnośnie podejscia lekarzy i pielęgniarek.
Dużo siły ❤️
Długo zostanie mi ta rozmowa w głowie. Pani Anito współczuję bardzo straty synka.Niech to doświavzenie przyniesie konieczne zmiany dla małych dzieci pacjentów i ich rodziców.
Dziękuję za tę rozmowę, uważam, że każdy rodzic powinien ją zobaczyć. Ściskam 💔
śledzę Cię Anita od około 1,5 roku, chyba. Byłam na bieżąco z Waszą historią. Czasem odbierałam Cię jako dziwaczkę, nie rozumiejąc do końca co przeżywasz. Ta opowieść otworzyła mi oczy. Przeżyliście piekło na ziemi. Życzę Tobie i Twojej rodzinie wszystkiego co najlepsze. To, co powiedziałaś w tej rozmowie to najpiękniejsze świadectwo miłości.
Strasznie smutne to jest, ważne bardzo, dziękuję że to opowiedziałaś. Niech to się wreszcie zmieni 😢
Bardzo potrzebna rozmowa, dziekuje. Bardzo Wam wspolczuje tego co przeszliscie, poryczalam sie ze sto razy.
Jesteście wspaniałą rodziną! Podziwiam Was za walkę, siłę i miłość! Stojąc ostatnio nad grobem waszego synka czułam wielką niesprawiedliwość do świata...
Dziękujemy za tę trudną rozmowę 😢
❤❤❤ całą historię znam, ale słucham z zaciekawieniem.
W tym krakowskim "przybytku" 24 lata temu zmarła moja siostrzyczka, urodzona z licznymi wadami wrodzonymi. Ile przeżyli rodzice to tylko jeden Bóg wie - włącznie z odmową hospitalizacji za granicą. Nic sie nie zmieniło, piszę to obecnie już jako młody lekarz. Walczę z obojętnością, brakiem zainteresowania pacjentem i powszechną znieczulicą, też kosztem własnego czasu. W publicznym systemie to droga przez mękę. Ściskam mocno, trzymajcie się 🩵
Sama straciłam synka,na szczescie nie w Polsce. Mogłam go widywać przez kilkanascie dni,do momentu pogrzebu,mogłam go tulić i całować i pożegnać się z Olinkiem😢Noaszkowa Mama jest niesamowitą kobietą,ja nie miałam siły walczyć o sprawiedliwość dla mojego dziecka,do dziś żałuję ❤️🩹🖤
Brak możliwości pożegnania się z bliską osobą, przytulenia jej robi wyrwę w sercu na całe życie. Moja mama zmarła w czasie covidu, a ja nie umiem się z tym pogodzić choć minęło kilka lat.
Anitko słucham i myślę sobie że masz w sobie tak niezwykłą determinacje i potrzebę działania, coś niesamowitego! Boje się przejścia do etapu choroby Noaszka, bardzo się boje tych emocji ale jestem, słucham i wspieram 🩵
Anitka… siedze i płacze 💔 Jestem z Wami bardzo długo, znam waszą historię, ale usłyszeć to wszystko na raz mnie złamało… To straszne, że rodzic musi prosić się o bycie przy dziecku, jak pomyślę o tych przerażonych maluchach to serce mi pękła. My- ludzie musimy zawalczyć o to, żeby to się zmieniło! Jesteście z twoim partnerem cudownymi ludźmi i zawsze zastawiałam się skąd bierzecie na to siły ❤️ Macie pięknego anioła, który jest bardzo dumny, że ma takich cudownych, walecznych i dzielnych rodziców 👼 A Sky Full of Stars i zapalona świeczka w waszej intencji gości u mnie w domu bardzo często 💔 Tulę was mocno ❤️😭
Oglądam i płacze 🥺 obserwuję Anitę od niedawna, zaczęłam tuż po śmierci Noah, ale prześledziłam ich historię i płaczę zawsze jak wracam na jej profil i patrzę na tego ślicznego malucha, który odszedł za szybko 💔 może niektórzy uznaliby, że to niezdrowe, ale obserwowanie takich historii i życia po stracie, zawsze sprowadza mnie na ziemię, kiedy złoszczę się na moją córkę bo płacze, marudzi i mamy trudniejszy dzień. Dzięki takim ludziom, uczę się doceniać to, że ma kto krzyczeć, że ma kto marudzić, że jest ta mała osóbka i mnie potrzebuje, bo nic nie jest nam dane na zawsze, a życie bywa strasznie przewrotne 🥺💔 ściskam mocno Anitę i życzę dużo siły w tej trudnej drodze żałoby... Noah nad wami czuwa z nieba 😇
Straszna i jednocześnie piekna historia o milosci rodzicow do dziecka, piękna i mądra Kobieta, Wspaniała Matka. Niestety bez dobrego finału....😭Od poczatku mieli pecha do lekarzy,po prostu nie trafili na Ludzi z drugiej strony
Miałam to szczęście że w szpitalu w Lublinie trafiłam na dobrych lekarzy , i cudowne położne . Mój Synek był 73 minuty na intensywnej terapii , narzeczonemu pozwolili przy Nim być , dotknąć Go , była przy naszym dziecku wspaniała położna , Pani psycholog dla narzeczonego… Pani doktor która przyszła powiedzieć , że Nasz Synek odszedł zrobiła to z taktem - delikatnie. Zapytała czy chce Go pożegnać ,przytulić … Wszystko z szacunkiem i godnie . Szkoda, że nie każdy może tak powiedzieć.
Mam podobne doświadczenia jeżeli chodzi o podejście lekarzy i pielęgniarek na oddziale intensywnej terapii noworodka. Kiedy mój synek tam trafił zaraz po porodzie jedna pani doktor powiedziała nam, że mieli kiedyś podobny przypadek ale on i tak umrze bo tamto dziecko też umarło. A później jak moje dziecko przestawało oddychać i mieli zrobić mu operacje i przyszła go zobaczyć pani doktor żeby go zakwalifikować do tej operacji. To usłyszeliśmy z mężem że nasze dziecko nie jest do operacji tylko do umarcia. Pierwszy raz pozwolono mi trzymać na rękach synka dopiero kiedy umarł. Wcześniej mogłam go tylko pogłaskać po główce i to też nie zawsze bo jedna pani pielęgniarka nakrzyczała na mnie że mam go nie dotykać. Byli też mili lekarze i pielęgniarki, którym będę wdzięczna za ich ludzkie podejście. Ale faktycznie tak ja było powiedziane w rozmowie tych bezdusznych jest więcej.
🩵🩵 Anitko calym sercem jestem z Tobą 🩵🩵
Mam nadzieję, że przełożeni wspomnianych lekarzy w filmie obejrzą to i zwolnią pracowników. Jak mozna byc bezdusznym w tak trudnych sytuacjach....
Znam to od podszewki i widzę że po 22 latach gdy mój syn był w Prokocimiu na neurologia nic się nie zmieniło na lepsze.
Docent K chyba dalej rządzi na neurologi.
Intensywna terapia też tak odwiedzałam moje dziecko 2 godziny dziennie .
Sledzilam historię Naoszka niemal od poczatku. Dzien jego śmierci to dzień moich 30. urodzin. I wlasnie tego dnia mialam Wam wyslac kartke 😢😢😢
Niezmiennie podziwiam i nie mam slow zeby powiedziec Wam cokolwiek, powiedziec wiecej ponad to, ze bol ktory czuje myslac o Waszym synku jest jedną milionową tego co czujecie Wy.
Przytulam Was naajmocniej miętowo seledynowo.
A i chcialam Wam powiedziec ze moj dwuletni synek zna Noaszka i zadbamy o to, zeby o nim pamiętał
Też mam urodziny 22 lutego i też miałam termin porodu na 22 luty 2023. ❤
Boli serce boli głowa … przeszliśmy tylko przez część tych spraw a ledwo daliśmy radę psychicznie… rodzice dzieci chorób rzadkich są zostawiani sami :( sami z szukaniem diagnozy, potem sami z walką sami z cierpieniem
Jeśli chodzi o USG przezciemiączkowe to moja dwójka miała robione w szpitalu, bez żadnych wskazań. Po prostu. W niektórych szpitalach jest to normalne badanie po urodzeniu dziecka które wykonuje się każdemu noworodkowi.
Państwo stać na badania przesiewowe! Stać nasze rządy na opiekę zdrowotną i socjalną. Nie dajmy się zwodzić. Największe koncerny nie płacą podatków. Pani Anito oglądam z przerwami bo to koszmar. Chciałabym Cię tam przytulić ale więc że Noah za Tobą stoi 🩵
Nie wiem czy mój komentarz będzie na miejscu , jeśli nie to proszę o usunięcie . Ale życzę z całego serca Anicie żeby mogła jeszcze zostać mamą , tyle miłości , tak czystej , tak prawdziwej , tak pięknej , jesteś cudowną osobą , ty i tata Noaszka. Wasz synek był cudowną istotą , nic dziwnego skoro wy jesteście tak wspaniałymi ludźmi.
Jestem z Tobą od początku choroby Noah . Nie mam słów aby napisać cokolwiek . Płaczę od początku tego wywiadu 🩵🩵🩵
Śledzę historię Anity i Noaszka od dłuższego czasu. Uważam, że jest to historia która nadaje się na film. Tyle cudów, prawdziwej miłości, walki, niestety bez happy endu :-(
Boze oglądam i płacze💔🥺😪
Co do badań przesiewowych, Polska przoduje w ich ilości na całym świecie, jednak nie da się zrobić badań na wszystko…
Anita nawet wspomniała w rozmowie jak Polska dobrze wypada na tle Hiszpanii, przewyższając ją prawie 4krotnie jeśli chodzi o liczbę badań przesiewowych. Także oczywiście to jest super i należy się z tego cieszyć, ale jeśli jest możliwość dalszego rozszerzania tych badań (a jest!) to to jest właśnie kierunek, w którym powinniśmy zmierzać ❤
Oczywiście na WSZYSTKO się nie da. Ale każde kolejne badanie dodane do tego pakietu badań przesiewowych to szansa na uniknięcie takich dramatów jak Anity, Roberto i Noaszka. ❤
Co do badań przesiewowych one pomagają nam leczyć nasze genotyp ludzkości. Terapia SMA jest możliwa dzięki badaniom przesiewowym. Bądźmy ludźmi i pamiętajmy że pieniądze to tylko pieniądze.
Wielu rodzin zwyczajnie nie stać na te bardziej zaawansowane badania.
Najgorsze jest to, że gdyby nie to podejście lekarzy historia mogła potoczyć się inaczej i to sprawia straszny ból. Na zawsze w pamięci Noah🩵🩵🩵
Ja rodziłam w Gdańsku w UCK i wszystkie dzieci przy wyjściu miały usg głowy i USG brzucha. Zależy od szpitala. Tam pracują lekarze którzy kolejne 5 lat powinni mieć psychologię. Czują się jak Bogowie a sądzę że gdyby Bóg był na ziemi tak by się nie zachowywał.
Ja rodziłam tam dwa lata temu i już tego nie robili. A 5 lat temu rodziłam w Copernicusie i syn miał robione.
Takie podejście do ludzi na oiomach lekarzy i pielęgniarzy nie jest tylko na oiomach dziecięcych dla dorosłych też traktują jak śmieci...
To jest dramat co Pani opowiada. Tak bardzo współczuję :( w Polsce jest straszna zmieczukica wśród lekarzy, naprawdę są tylko wyjątki… stoję przed operacją oczu synka, lat prawie 4. Mambyc robiona prywatnie a już jestem w strachu czy dobrze robię, byliśmy u 3 specjalistów, każdy mówi co innego… zwariować można :(
Wspaniała Mama. Mądra i piękna.
Bardzo mi przykro, Pani Anito 😢❤. Mam jednak jedno pytanie- jeśli otrzymalibyście wyniki na tę chorobę wcześniej, nadal to byłaby walka z czasem, aby znaleść tkankowo pasującego dawcę komórek macierzystych, prawda? Chyba, że mieliście jednoczenie już zaczęte szukanie dawcy? Pozdrawiam 🫶🏻
Po śmierci cudownego znachora tak mogę powiedzieć bym pediatra nie mam do żadnego zaufania 😢😞😔mam wrażenie że mam większą wiedzę przepraszam ale tak jest 😔
To jest nie pojęte dla wygody personelu ograniczać rodzicom bycie przy dziecku. Jestem przerażona że tak to wygląda 😢
Polska to nie jest kraj do życia ani do godnego umierania. Ten kraj to jakaś pomyłka. Pseudo lekarze czują się bezkarni a mając zły humor wyżywają się na pacjentach. Składają przysięgę, mają pomagać, walczyć o pacjentów a mają ich totalnie gdzieś! Walczą o zakaz aborcji zamiast skupić się na dzieciach które już są na tym świecie. WTF LUDZIE 😮😮😮 WSTYD!
A Ciebie Mamo i każdego innego rodzica ściskam.
Kształcą sie za nasze podatki po czym przyjmują prywatnie za jakieś chore kwoty albo wyjeżdżają za granicę. Wszędzie na Świecie studenci medycynie biorą albo kredyt na studia albo podpisują umowę,że skoro podatnicy płacąc im za studia to późnij x lat mają pracować w PL.
Teraz z lekarzami jest bardzo słabo dramat bez karni myślą że mogą wszystko prywatnie też łaskę robią że przyjmują coś się dzieje
Jak można w obliczu takiej tragedii oskarżyć kogoś o przywłaszczenie pieniędzy, chore…
🩵🩵🩵🩵🩵🩵🩵
Straciłam do tej Pani całkowicie szacunek, jak rozkładała sie na cudzym grobie i komentowała, ze wstretna ławka sąsiadow nie pozwala jej na zrobienie zdjec grobu dziecka.
przestaje Pani szanować drugiego człowieka, bo będąc w rozpaczy zrobił coś, co się Pani nie podoba? Mocne!
Mam nadzieję nie spotykać takich osób na swojej drodze. Dużo zdrowia!
@anna.4939 a może podeptała po grobie mojej bliskiej osoby? Tego nie bierzesz pod uwagę?
Może wrócimy do tej rozmowy, jak przeżyje pani śmierć własnego dziecka...
a ty to pewnie jesteś ta, co wpłaciła 5 zł i żądała rozliczenie i zwrotu. Obrzydliwa z ciebie osoba. Nie wiesz, jak to jest stracić dziecko to zamilcz i nie komentuj, bo tylko siebie upokarzasz
Mocne słowa. Żaden człowiek nie jest całkowicie dobry, ani całkowicie zły. Ta Pani przeżyła zaniedbania na swoim dziecku, jest w rozpaczy. Może być tak że będzie robiła rzeczy, które nie są fajne. Gdybyś spotkała ją w monecie, kiedy naruszała czyjaś własność, mogłabyś zwrócić uwagę. Nie trać szacunku.
🫂🩵
🩵🩵
🩵
🩵🩵🩵