TERAPEUTKA: to ZNISZCZY każde małżeństwo! Aga Rogala o czerwonych flagach w związku!
Вставка
- Опубліковано 20 вер 2024
- TERAPEUTKA: to ZNISZCZY każde małżeństwo! Aga Rogala o czerwonych flagach w związku!
Dzisiaj rozmawiam z Aga Rogala o tym czy kryzys w związku, szczególnie po pojawieniu się dziecka, jest nieunikniony? Jakie są czerwone flagi w związku, które mogą sugerować, że nasze małżeństwo/ związek przechodzi kryzys? Czy są sygnały/ czerwone flagi, których nie wolno ingerować? Jak zadbać o związek po pojawieniu się dziecka i dlaczego często ten kryzys pojawia się znowu gdy mamy w domu nastolatka/ nastolatkę? Jak poradzić sobie z kryzysem w małżeństwie/ związku?
KONTAKT - kolasinskaszemraj@gmail.com
Pamiętam jak na naukach przedmałżeńskich u ojców kapucynów usłyszeliśmy, że małżeństwo jest zawsze przed rodzicielstwem, bo małżonkowie są dla siebie, a dzieci mają dla świata 😊 wzięłam sobie te słowa do serca i mam w głowie tą myśl, że nasze dzieci kiedyś pójdą w świat, więc chcę je jak najlepiej przygotować do tej drogi i jednocześnie chcę, żeby widziały nas- rodziców w relacji. Często powtarzamy dzieciom, że ta nasza relacja jest ważna, bo bez niej nie powstaliby oni, a o relację trzeba dbać ❤
Co kapucyn moze wiedziec o małzenstwie. ❤❤❤
@@ala4452 co chirurg może wiedzieć o złamanej kończynie, pękniętym woreczku żółciowym jeśli sam tego nie przeżył?
@@ala4452wiedzę
@@ala4452jak widać wszystko wie bo to szczera prawda. My to samo usłyszeliśmy na naszych naukach przedmałżeńskich. Szkoda że tak ciężko tego pilnować.
@@ala4452Nie raz bardziej doswiadczony niż Pani. Chyba ze Pani nie zna Świata 😂
Pani Aga uwzględnia perpsketywę mężczyzn i nie dzieli a stara pokazać perspektywę obu płci, co jest totalnie, ekstremalnie zajebiste :)
Tak. Zwykle się mówi tylko o tym, że to mężczyźni nic nie robią w domu i przy dziecku i dlatego kobieta jest zmęczona, sfrustrowana i w związku się nie układa, a tu proszę - druga strona też pokazana. Albo teraz wszechobecny trend jest taki, że potrzeby kobiety są bardzo ważne, że o siebie powinnyśmy dbać, a tu Pani Aga mówi, że jednak trzeba z czegoś zrezygnować, żeby móc spotkać się w pół drogi, w piątek na tej kanapie/łóżku. :) przyznam, że dla mnie trochę niewygodne to, co mówi, ale dzięki temu skłania do jakiejś refleksji nad sobą.
Tak jestem również szczerze miło zszokowany tym że niema tam żadnego negatywu wg mężczyzn co niestety często się zdarza nawet wśród specjalistów psychologów itp.
Prowadząca uważa że życie na Insta jest realne 👍.
Miła rozmowa i cenne rady ale nie dla każdego, bo gdy się się trafi na narcyza, którego dopiero po dluzszym czasie małżeństwa się odkryje (bo narcyz potrafi dlugo ukrywac swoje prawdziwe oblicze) to niestety zadnej prawdziwej relacji się nie zbuduje. Dla mnie zawsze było oczywiste, że kocham i chcę dobra drugiej osoby, mój mąż myślał tylko o swojej wygodzie i potrzebach. Ze wszystkim zostawalam sama, bo on ma ważną pracę, bo on ma swoje hobby, bo on musi odpocząć, bo on musi odwiedzić rodziców. Ja, dziecko - nasze potrzeby nie były nigdy ważne. Z taką osobą nie da się miec zdrowej i prawdziwej relacji. Ja zrezygnowałam ze wszystkiego co bylo dla mnie ważne i potrzebne, byleby tylko mąż byl zadowolony, a mu ciągle bylo mało. Odszedł, bo nie byłam idealna i zbyt dobra (w jego pokręconym, zaburzonym myśleniu). A kryzys mieliśmy już po podróży poślubnej - cale wspólne życie. Żadna przysięga, dobro dziecka nie zadziałały - bo dla niego liczy sie tylko jego dobro. Jestem sama z dzieckiem, a mąż szuka szczęścia w kolejnych innych ramionach. Ja sie pozbieralam i teraz jestem szczęśliwa mimo, ze jestem sama. A on? Ciągle szuka.
To była jedna z najbardziej wartościowych i najmądrzejszych rozmów na Twoim kanale. Jestem ogromną fanką Rozmów w dresie 😊 Nie przestawaj tworzyć, poniewaz robisz bardzo dużo dobrego ❤
❤️ dziękuje
Wow .Jedna z rozmów które każda kobieta powinna usłyszeć . Dziękuję że stworzyłaś taką możliwość . Bardzo tego potrzebowałam 🙏❤
Uwielbiam jak pani Agnieszka jest zapraszana i poruszane są tak ważne tematy. Bardzo mądra kobieta, super ważny temat ❤
3:25 znam taką parę. Zabierali kilkumiesięczne dziecko ze sobą pod namiot, szałas itd. Teraz dziewczynka ma 8lat. Jest zaradna, wesoła, mądra, ma dużo zainteresowań i cały czas podróżuje z rodzicami, którzy się bardzo kochają. Takie rzeczy naprawdę się zdarzają, chociaż wiem, że są wyjątkiem i to wieeeeelkim.
Ma dopiero 8 lat, poczekaj jeszcze okres dorastania i własnego zdania ma dopiero przed sobą. To że małe dziecko - tak do 10 roku życia jest aktywne z rodzicami to naprawdę o niczym nie świadczy. Nie zdziw się jak za 4 lata nigdzie z rodzicami nie pojedzie.
@@msk0405 ależ oczywiście, że będzie miało własne zdanie. Jednak mój komentarz dotyczył zupełnie innego tematu :-)
Na pewno przykładem że jak oboje chce to się da. Ale tak mają już osoby które lubią survival i szkoły przetrwania. Im trudniej tym ciekawiej im więcej wyzwań tym więcej przyjemności pracy. Nie każdy ma taką filozofię w życiu i podejście. Większość ludzi teraz po prostu lubi wygodne życie A jak pojawiają się jakiekolwiek problemy to lepiej po prostu się kogoś pozbyć... Takie mamy czasy.... A filmy romantyczne i media tylko podkreślają że bez mężczyzny będzie ci lepiej A jak nie to zawsze sobie jakiegoś łatwego znajdziesz... Sex w wielkim mieście i tysiące filmów romantycznych sa tak samo toksyczne jak porno dla mężczyzn!
ja znam takiego dorosłego chłopaka, całe życie co kilka lat przeprowadzka, bo tata miał taką pracę. Chłopak ok 30 r.ż. bardzo miły, elokwentny, obyty, ale nie umie odnaleźć się w życiu, "nie ogarnia", nie umie utrzymać stałego związku. Dalej dużo podróżuje, ma różne pasje, ciągle za czymś "goni", ale niczego nie potrafi doprowadzić do konca. Nie wiem czy nazwałabym to do końca szczęśliwym życiem
@@martajumi.inranbows3285 Pani zupełnie inaczej interpretuje to co napisałam. Poza tym myślę, że szczęście dla każdego oznacza coś innego. Dla jednego to będzie związek, dzieci, a dla innego brak dzieci, jeszcze dla innego wolność, niezależność, dla innego to, że ktoś za niego podejmuje decyzję. Ilu ludzi tyle definicji szczęścia :-)
Wywiad petarda, jestem pod wrażeniem logicznego podejścia do relacji.
Hahahahaha
Dobre dobre.
Pani psycholog ma piękny głos.
Taki -niedrażniący i nieprzeciągający.
Jako facet stwierdza ze to jeden z najlepszych wywiadów tutaj ;)
Bardzo wartościowa rozmowa❤️ jeszcze nie jestem mamą ale wyciągnę lekcje na przyszłość. Fajne podejście poszerzające perspektywę 👍
Ania... wspaniały Gość !zgadzam się z tym w jaki sposób mówi o małżeństwie, my właśnie tak samo myślimy i robimy, mamy 22 letni staż i chcę powiedzieć, że przeżywamy cały ten czas wspaniałą życiową przygodę
Dziękuję za poruszenie tak ważnych tematów, dużo informacji Pani Agnieszki mi rozjaśniło co trzeba zmienić aby kryzyzsy w związku łatwiej przejść , bardzo dobrą pracę wykonujesz Aniu a rozmowy w dresie to strzał w 10 😊
❤️🙌
Super rozmowa w dresie! Na luzie, a przy tym jak bardzo wartościowa! Obie jesteście niesamowite, niezwykle przyjemne głosy, Pani Aga naprawdę trafia w sedno tematu i wspaniale "przekłada na nasze" 😉👍 Aniu gratuluję tej rozmowy !
Świetna rozmowa. Szkoda, że nie byłam w młodości tak świadoma. Tego powinni uczyć w szkole. Bardzo dziękuję 😊
Jestem przeczołganą mama nastolatka, 2 piłkarzy i półrocznego bobasa. Żoną męża pracującego po 12 h dziennie. Kryzys to moje 2 imię. Kolejna rozmowa z Panią Agą, której wysłuchałam do końca z zainteresowaniem. Chętnie skorzystałabym indywidualnie z jej mądrości
po co ci było tyle dzieci...
@@renatanowak9711program PiS, a kobieta wychowana w "chorym" domu, gdyż nie uwzględnia rzeczywistych realiów życia. Nikt nie dał jej edukacji w jej rodzinnym domu. Smutne i przykre, bo kobiety doświadczają braku poczucia godności i wartości i mijają się z życiem. Tak płacą za ideologię "rodziny". Ich tam nie ma, są sprzątaczkami, kucharkami itp...Żyjemy w takich czasach, że edukacji nie brakuje, lecz psychopatów wysyp i naiwność tego programu, poprzez komentarze internautów potwierdza tylko jak wiele ludzi nigdy nie powinno zawierać małżeństw skoro tutaj szukają tzw., "porady".
Program na bardzo "podstawowym" poziomie. Okropność!
To tylko dowodzi jaki mamy poziom społeczeństwa wg takich wzorców jakie się tu preferuje. Straszne, że tylko tyle ludzie oczekują od życia. 😊😅😢
Żeby głupi miał zagadkę 😂
@@renatanowak9711pytanie w sumie nie głupie ale bardziej chodzi o przebadanie kobiet,matek jaka była ich motywacja na posiadanie dzieci.Dlaczego i czy one się decydują czy dzieci są wynikiem wpadek,nakłaniania mężczyzn czy czegoś innego.W ogóle mechanizm wpychania się kobiet w coś co je męczy w nadmiarze jest ciekawym zjawiskiem
Bardzo dobrze pani mówi i tłumaczy męska stronę ja się zgadzam .
👏👏👏
Uwielbiam Panią Agę . Mądra kobieta , uczy nas życia 😊
Do tej chwili wysłuchałam zaledwie 25 minut tej rozmowy, ale już teraz chcę napisać, że bardzo mądrze pani mówi! 👍
Ku pokrzepieniu❤ Agi lekkość i łatwość docierania do głów jest mega
Jak ona Mądra kobieta aż miło posłuchać 🙂
Z dziećmi ,połączeni jesteśmy podświadomością one czytają widzą nasze zachowania i taki kod zapisują w swojej podświadomości , będą takie jakich rodzice …chyba iż będą dużo pracować nad sobą i stworzą spokojne relacje .
Bardzo dużo elementów pominięte jest w tej rozmowie, w zasadzie sprowadza się do tego,co rodzice sami mogą schrzanić w relacji, plus założenie idealnego świata dookoła. Zupełnie pominęłyście,że każdy rodzic wchodzi w relację z własnym bagażem rodzinnym i jeszcze instytucją swoich rodziców,która niestety często jest "generatorem" problemów. Nie wiem z czego to wynika,ale w większosci sytuacji tesciowie bardzo się uaktywniają po ślubie,w momencie narodzin dzieci i pojawia się problem utrzymania dobrej relacji z rodzicami/teściami, a co za tym idzie z mężem/żoną. Po drugie, na relacje oddziaływuje wszystko inne dookoła. Problemy w pracy,problemy ze zmianą pracy, zdrowie,ktore często w tym okresie zaczyna siadać,bo nie ma czasu zadbać o siebie, organizacja jest ciężka,gdy dzieci są male i czesto chorują. Do tego jesli w rodzinie pojawia się dziecko przewlekle chore,dziecko potrzebujące dużo wsparcia, a nie ma pomocy z zewnątrz, jest naprawdę ciezko. Tacy rodzice mają problemy psychosomatyczne, czesto depresję, jak slyszę Was z tymi "randkami" to sobie myślę,że nie znacie trudnego życia,takiego gdzie wybiera się między swoimi podstawowymi biologicznymi potrzebami, a potrzebami dziecka, a nie miedzy rozmową z mężem,a serialem na netfliksie. 😂 spodziewałam się glębszego ujęcia tematu.
Randki umacniają relację. Zwłaszcza gdy są problemy. Chociaż można przeżyć życie z pozycji ofiary, wybór dorosłego.
Mnie się nasuwa taka refleksja, że ludzie decydujący się na zostanie rodzicami, powinni być dorośli i dojrzali.
A dojrzałość polega między innymi na tym, żeby stawiać granice - również własnym rodzicom lub teściom, jeśli zajdzie taka potrzeba, np. dla dobra własnej rodziny. Nie mamy wpływu na to, jak traktują nas inni ludzie i jakie mają pobudki swoich działań. Ale to od nas zależy, na jakie zachowania względem siebie im pozwalamy, czy komunikujemy nasze granice i pozostajemy konsekwentni, jeśli zostają one przekraczane.
Dojrzałość polega również na tym, by stać się człowiekiem świadomym samego siebie. W tym również własnych umiejętności oraz granic wytrzymałości. By umieć poprosić o pomoc, jeśli się jej potrzebuje. Nie o to, żeby wszystko umieć zrobić lepiej od innych i ze wszystkim musieć sobie radzić samemu.
A jeśli nie otrzymamy pomocy, chociaż o nią poprosiliśmy, to może warto poprosić o nią jeszcze raz gdzieś indziej. Aż do skutku.
Dla wielu osób temat proszenia o pomoc lub przyjmowania pomocy, nawet jeśli ktoś ją zaoferuje, jest niekomfortowy. Ale być może lepiej zmienić swoje przekonania i nawyki, niż się zajeżdżać - patrząc w dłuższej perspektywie i biorąc pod uwagę nadmiar zajęć i obowiązków, które są do ogarnięcia, być może deficyt snu, braku czasu oraz energii na zaspokajanie własnych potrzeb.
Nikt nie jest w stanie być szczęśliwym na dłuższą metę, jeśli tylko z siebie daje innym. Potrzebna jest względna równowaga w dawaniu i braniu. To trochę tak, jakby oczekiwać, że samochód będzie jechał w nieskończoność, jeśli przestanie mi się dolewać paliwo! Nawet jeśli bak był pełny na początku podróży, to kiedyś paliwo się zużyje. A wtedy bez uzupełnienia paliwa ani rusz... Jako rodzic też można się 'zajechać' i 'wypalić', jeśli tylko się z siebie daje, całkowicie zapominając o sobie i własnych potrzebach!
Życzę zdrowych relacji!
Mój Boże! Dlaczego ja tak niedawno odkryłam ten kanał (i Panią Rogalę)!? Gdybym wiedziała wszystko to, co wiem po obejrzeniu Pani filmików moje życie byłoby o niebo prostrze po urodzeniu dziecka dla całej mojej rodziny :) Daliśmy radę i jesteśmy dziś szczęśliwą rodziną ale było blisko rozwodu 💔
Nie mam męża ale uważam że jest to jedna z najbardziej wartościowa rozmowa 😊
Dziecko jest najpiekniejszym owocem w zwiazku, ale jak kazdy owoc dojrzewa i 'spada' z drzewa ktore powinno byc zdrowe aby wydawac wiele kolejnych owocow nie koniecznie w postaci potomka. My faceci jestesmy prosci w obsłudze, tylko czasem trzeba wiecej rozmawiac ze zrozumieniem obustronnym oczywiscie. A te social media, hhhhh jest tam wiele dobrych tresci, ale na milosc boska nie starajmy sie przenosci wszystkiego na codziennesc bo przez to sie zatracamy w dziwnym pędzie, kto jest lepszy i da wiecej, az wpadniemy w błędne koło. Dziekuje za bardzo rzeczowa tresc😊
@@Poe-ww12 Ja miłość i relacje porównałbym do samego drzewa, im więcej miłości zrozumienia szacunku tym jest ono większe i silniejsze, a owoce wydają tylko kiedy są 'zdrowe' a w jakiej postać każdy może sobie wybrać. Choć każdy może inaczej interpretować.
Świetny wywiad. Dobra robota. Kolejne wywiady wskazane❤
Jak zwykle wspaniały podcast . Przesłuchałam w trakcie ogarniania domu ❤❤ oby takich więcej 😊
Nie jestem na takim etapie życia, ale ta rozmowa pozwoliła mi na ważne relfleksje mojej przeszłości. Dziękuję!
Bardzo się cieszę ☺️
Masz wspaniałego męża mało takich pozdrawiam
Miłe panie bardzo mądry wywiad ,pracuję z samymi kobietami od 35 lat ostatnio przez przypadek podsłyszałem jak jedna koleżanka do drugiej wzburzona mowi ze jej mąż powiedział do niej że ona jemu za mało poswiedza uwagi a ona do koleżanki ,a co on małe dziecko czy co ze potrzebuje pieszczot
To działa w dwie strony. Że kobieta myśli, że mężczyzna jest dorosły, nie ma potrzeb, jakoś sobie poradzi, a dziecko małe nie i że to ono jej bardziej potrzebuje. Z drugiej strony w wieku przypadkach jest tak, że jak mąż zostawia kobietę sama z tym wszystkim i obowiązki w związku z dzieckiem i domem należą tylko do jednej osoby, to ta kobieta jest tak styrana po całym dniu, że choćby czas na to był, to siły ani ochoty nie ma na dopieszczanie męża.
Tak, ja kiedyś zapytałam koleżankę wiecznie narzekająca na męża kiedy go ostatnio pogłaskała, dotknęła wogole przyjaźnie? Była kompletnie i głęboko zaskoczona! Przecież to jej się należy czułość, romantyzm i dobre traktowanie a jemu…. Hm… i potem dziwi się, że jej małżeństwo nie wychodzi
bo większość kobiet pewnie myśli i wychodzi z takiego założenia ,że mężczyzna jest wykastrowany z emocji Nie potrzebuje żeby mu okazać uczucia czy tez nie potrzebuje dotyku i że to mężczyzna powinien cały czas inicjować kontakt i zabiegać
Guzik prawda. Mężczyzni też są wrażliwi tylko tego aż tak nie okazują...
@@Poe-ww12
Ożenił się to niech nie płacze.
Ja mam za soba szereg udanych związków I nigdy żadnych problemów nie miałem.
Fakt nigdy nie godzę się na wspolne mieszkanie, kredyty i pieniądze.
Miliony singielek w każdym wieku i żenić się?
Przecież jak te czasy się skończą to następne takie może będą za 1000 lat.
Hahahahaha
Głupio było by nieskorzystac.
W końcu kiedyś kobiety się połapią.
Hahahahaha
@@Poe-ww12
Mam dziecko ale gdy się rodziło to grzecznie spytałem czy na wszystko po połowie sie składamy czy woli alimenty.
Wystarczy szczerze postawić sprawę i nie bać się że Kasia odejdzie.
Najwyżej.
Świetna , mądra rozmowa Szkoda , że jej nie słyszałam 14 lat temu
Mega wartościowy przekaz i dużo ważnych rzeczy zostało powiedziane 😊 super 👍
Pani Aniu, dziękuję za te rozmowy 😘😘😘
Dziękuję za bardzo mądre słowa :)
Cenne słowa :) w zdrowym związku to podstawa.
Swietna rozmowa - I swietna perspektywa
Przemądra kobieta! I potrafi być jakże obiektywna - żadnego użalania się nad kobietami, ani feministycznego bełkotu, ale z drugiej strony bez przesadnego 'red-pillu' - po prostu mówi jak jest - jako przestrogę i naukę - brawo!
Ooo super,że jest kolejny wywiad z tą Panią ❤
Również bardzo się cieszę ☺️
Od 10 lat czytam komentarze na tych kanałach typu super super ,super.
A ilość singielek ciągle rośnie.
Aż miło posłuchać
Moja córka ma 15 lat, cudownie jest patrzeć jak zamienia sie w kobietę. Jest inteligentna, zabawna i piękna. Rozmowy - bajka!
Obowiazki mamy wypracowane. Jak dla mnie zdecydowanie łatwiej niż z malutkim dzieckiem.
Rozstalam sie z jej ojcem 11 lat temu, obecny jest ojczym i razem dajemy radę 🥰
No cóż gdy dorośnie to już może być tak że to kobieta będzie klękać i prosić o rękę.
Super temat. Pięknie dziękuję 😘
Aniu bardzo fajne i inspirujące są Twoje rozmowy 💪
Bardzo mądra terapeutka. Ciekawa rozmowa.
Dla mnie to mądra rozmowa
Niestety dla większości kobiet hierarchia jest taka: 1. Dziecko 2. Piesek 3. Mąż. A potem zdziwienie, ze się kończy jak się kończy.
Jeszcze przed mezem sa rodzice :)
Musiałem właśnie skończyć taki związek. Zapomniałaś o rodzicach.
Mamy z mężem dwójkę cudownych dzieci i choć są różne trudności, problemy i stresujące sytuacje to nawet po kiepskim dniu pamiętam o tym, pomijając uczucia jakie były na początku, że właśnie tego człowieka wybrałam na partnera i ojca moich dzieci i to z nim chcę iść przez życie i z nim, a nie tylko z dziećmi je przeżyję.
Piękna robota dziękuję za perspektywę.
Dziękuję za tę rozmowę. Bardzo pomogła mi zrozumieć moje błędy.
Napiszę coś, co wybrzmiało w tym podcaście, lecz chyba nie zostało nazwane. Otóż gwarancją szczęśliwego związku jest przyjaźń. I to przyjaźń taka, w której jedno za drugim w ogień skacze. Bez takiej przyjaźni nie da się zbudować prawdziwej miłości. Wydaje mi się, że ludziom pomieszały się pojęcia. Czują motyle w brzuchu i myślą, że to miłość. I wiążą się z tą osobą, podczas gdy to jest zwyczajna fascynacja, pożądanie, erotyka. A do miłości potrzeba czegoś innego. Miłość jest pragnieniem dobra drugiego człowieka. Jeśli to jest spełnione i reszta pozostaje nie zaniedbana, wtedy możemy liczyć na szczęśliwy związek.
Miłość to pragnienie dobra dla drugiej osoby.
Czas to jest najwyższy zakopać patriarchalny schemat funkcjonowania. Wywiad petarda wreszcie zaczyna się mówić że małżeństwo to Żona Mąż + cala resztą. Relacja to wzajemne zaspakajanie potrzeb.
Bardzo dobry materiał. Dziękuję :)
umawiamy się na randki i te po za domem kiedy musimy zorganizować opiekę synowi ,ale też te w domu ;) typu dzisiaj będziemy oglądać razem film , słuchać koncertu ,grać w planszówkę czy się kochać ;)
Mam cudownego męża, ktorego zawsze stawialam na pierwszym miejscu i mimo uplywu lat (23) dalej jest super a mamy troje dzieci 22,19,11. Mam nadzieje , ze dzieci widzac to ze nadal sie kochamy tez stworzą takie szczęśliwe rodziny. ❤
Prawidłowa postawa. Dziś niestety bardzo mało kobiet myśli tak jak Ty. Ciągle tylko "ja", "ja", "ja".
@@StanleyRP
Dlatego mamy takie piekne czasy.
@@StanleyRPdokładnie.
Ja słyszałam od kilku dziewczyn, że one nigdy nie wezmą ślubu, bo nie ufają facetom. Tylko po co te dziewczyny są w związkach skoro nie ufają. Mówią, że kochają się i tak bez ślubu.
A moim zdaniem to błąd, bo bez ślubu nie jest się rodziną 😂😂
@@malgos354serio? Ślub jest potrzebny do szczęścia? Jeśli się ludzie kochają to potrafią żyć ze sobą całe życie a z tego co widzę to ślubów jest tyle samo co rozwodów więc sory ale ślub to żadna gwarancja na cokolwiek.
@@annabanas5994 masz kuku na muniu. Po prostu boisz się dzielić się swoim DOMEM....
Dziękuję bardzo za tą rozmowę, już wiem ze nie jestem z właściwą osobą.
Ktoś by musiał mojemu mężowi to wyjaśnić, bo ja nie potrafię już dotrzeć żadnymi siłami. Tak się zafiksował na dzieciach, że poszłam w odstawkę szybko po porodzie. Dzieci nie są z tego powodu szczęśliwe, nie będą w przyszłości także, bo nie widzą żadnej relacji między rodzicami. Można je obsypywać tysiącami czułych słów, ale co z tego, jak dla żony szkoda nawet kwadransa. To prowadzi nieuchronnie tylko do rozpadu... są tacy mężczyźni, którzy po porodzie nie widzą nic innego (w mniejszości, ale są)
Dziękuję za ten temat, wreszcie prawda jest wypowiedziana brawo 👍🙂teraz wiadomo skąd tyle rozwodów i dlaczego są zdrady, moim skromnym zdaniem związek to My, a Ja to Ja , druga osoba partner to też odrębny byt, ważne żeby zawsze Być, spotkać się duchowo razem w zwykłej codzienności jeśli jest chęć, a chcieć to już milowy krok, ludzie lubią swoja iluzje taką bańkę mydlana, wybierają życie w tej iluzji, bawią mnie osoby które mówią że sex nie jest ważny, jak słyszę to zdanie to wybucham czasami śmiechem bo jest inaczej bynajmniej ja tak myślę że sex, jest ważny i jak wywiad z Panią Agą Rogal to potwierdza
Ludzie lubią się oszukiwać. Że miłość się liczy bardziej, rozmowy, przytulenie, a jak mówisz, że sek*jest ważny, to jesteś plytki/a. A prawda jest taka, że przewlekłe niezaspokojenie prowadzi do narastajacej frustracji. Wtedy szuka się pretekstów do kłótni, niby człowiek kłóci się o pierdoly, a tak naprawdę w zanadrzu ma co innego.
Też tak myślę!
No akurat nie, kobieta w związku współżyje, bo ma conajmniej pozytywne uczucia do partnera i czuję się z nim bezpieczna. Jeśli tego nie ma , to nie ma seksu..
@@glas_gow nie mów za wszystkie kobiety. To nie jest tak, że facet może zawsze, z każdą, że dla niego to się nie wiąże z uczuciami i że on ma wysokie libido i zawsze się prosi o seks, a kobieta to tylko z miłości, lubi romantycznie i ma niskie libido albo często ja głowa boli. Są kobiety, które mają wyższe libido niż facet albo lubią "na ostro" a to facet jest ta bardziej czuła strona. Problem się robi wtedy, kiedy te potrzeby są po prostu inne.
@@Poe-ww12 to był tylko skrajny przykład, żeby pokazać, że nie, nie każda kobieta jest romantyczna i potrzebuje czułego sek*u przy blasku świec i nie każdy facet jest jak zwierzę zalepione popedem. A pomiędzy jest oczywiście jeszcze całe spektrum potrzeb, zachowań i poziomu libido.
Dziękuję 😊
Kiedy ona dojdzie do siebie po porodzie i nie ma . problemów fizjologicznych...Kurcze,czasem dochodzenie do siebie trwa wiele miesięcy .samo karmienie piersią, bycie ciagle dotykana przez dziecko, brak snu, brak czasu zeby zadbac o siebie, presja sexu, to ostatnie czego kobieta potrzebuje w tym trudnym okresie. Trzeba to uszanować.. przeczekać. Sex to nie wszystko. Troska, czułość, bliskość, to jest to co spaja
To samo chciałam powiedzieć... Jestem 9 miesięcy po porodzie drugiego dziecka. Karmie non stop od 3 lat, tyle samo czasu nie miałam ani jednej przespanej nocy. Jestem wykończona, sfrustrowana, permanentnie wkurzona, nie mam żadnej rodziny, babci do pomocy.... Mąż pracuje całymi dniami i często w weekendy. Nie mogę liczyć na jego "wsparcie", ciągle warczymy na siebie, ale za to pyk! Godz 20-21 i pędzę na seks?! 🤦♀️ no Way.... Najpierw to ja musiałabym mieć przynajmniej miesięczny pobyt w sanatorium 😅
Ja sobie nie wyobrażam żeby seks po porodzie odkładać na półkę bo zmęczenie.
Też urodziłam 2 dzieci, też często jestem przemęczona, mąż w delegacji ale nie ma dla mnie nic ważniejszego niż inwestycja w bliskość z mężem. Oczywiście to nie tylko seks. Ale on też jest ważny. Moment kiedy mamy czas na zbliżenie jest święty. A nic mnie tak nie odpręża i nie uspokaja jak bliskość z mężem; poczucie, że jesteśmy w tej bitwie z codziennością razem choć mamy różne obowiązki.
Warto do tego wrócić i o to dbać 😊
@@Barborka91 ale nie każdą kobietę to uspokaja i odpręża. Dla niektórych kobiet to dodatkowy stresor. To bardzo delikatna i intymna sprawa. Obie strony muszą mieć na to ochotę i warunki, a nie narzucać sobie presję.
No oczywiście to nie może być presja. Zresztą często największą presję narzucamy sobie my kobiety.
@@wiola2512bardzo mi przykro. Mam nadzieję, że znajdzie Pani chwile dla siebie
24:30 nie wpadłaś na to, że mogłaś wybrać inaczej niż oczekiwało od ciebie społeczeństwo. Kwintesencja życia. Ludzie byliby zupełnie innymi osobami, gdyby potrafili podprogowo wyeliminować presję społeczną ze swoich umysłów. Trudno czasem odróznić rzeczywiste wewnętrzne potrzeby od zewnętrznych nacisków
Ciekawa rozmowa, świetne podejście.
Myślę że każdy związek ma dużo kryzysów i nie musi być to akurat z powodu dziecka u nas właśnie czas po urodzeniu dziecka to był bardzo miły czas... Ale przez 28 lat mieliśmy masę wzlotów i upadków.
Ps małżeństwo jest bardzo skomplikowanym choć potrzebnym społecznie tworem,)!
Super sie slucha😊 Takie tematy powinny wejść w program szkół rodzenia. Tylko jest jeden haczyk. Nie każdy meżczyzna chce dzielic sie obowiazkami. Niektórzy zostaja dluzej w pracy z wyboru. Wola wrocic późno kiedy dziecko juz bedzie spało, a w weekend zawsze musza gdzies wyjechac. Potem taki maluch placze jak ojcie bierze go na rece. Zwyczajnie sie boi. Jest kolejna wymowka typu " Tylko przy matce sie yspokaja". Inni w ogóle nie pomyśla o tym, ze mogliby pomoc. Poproszeni wykrecaja sie, bo wiedza ze i tak "zrobi sie samo" - w ich domach rodzinnych robilo sie samo. Jak do tego dolozymy jeszcze patriarchalne wychowanie to jakakolwiek prośba o pomoc ze strony żony konczy sie komentarzem typu "Nie radzisz sobie? Przecież to tylko domowe obowiazki. Wszystkie kobiety sobie radza a ty nie..."
Od takich mezczyzn sie odchodzi 😵💫
@@magdalenaimaja Ależ jesteś bystra. No dobra odchodzi babka od męża. Zostaje być może bez chaty, odchodzi żywiciel rodziny, zostaje sama z ledwo wydalonym dzieciakiem, prawdopodobieńtwo, że znajdzie drugiego żywiciela rodziny zerowe, bo chyba tylko zwyrol zwiąże się z kobietą z ledwo co wydalonym płodem. Wspaniałą dałaś poradę :). Tzn dla faceta to nawet dobra porada, zostaje odsunięty od problemów i może brykać dalej, a ty zostajesz sama z problemami jeszcze większymi ;).
Stereotypowa ta rozmowa, ale moze taki target. Dajmy spokoj serio z traktowaniem zwiazku jak projektu i aktywnosci do odhaczenia: seks - checked, rozmowa na sofie - checked, itd. Zwiazki sa rozne, ludzie sa rozni, sa nawet mezczyzni ktorzy rozumieja ze nie konkuruja z synem o uwage bo sa w miare dojrzali. Nie traktujmy facetow jak srednio rozgarnietych.
Przesłanie jest, że o związek trzeba dbać.
@@Luna-ty6nd z pewnoscia, ale o zwiazek dba sie na rozne sposoby - mozna np dawac sobie wolne weekendy - jedna osoba wyjezdza na wspinaczke wysokogorska albo joge, a druga w tym czasie zajmuje sie dziecmi; robic male rzeczy ktora druga strona lubi (kawa albo goraca czekolada rano, dac pospac w sobote do 10). I najwazniejsze mysle, duzo zrozumienia ze druga strona jest czlowiekiem a nie maszyna i jak nie odbebni rozmowy na sofie to nic sie nie dzieje - mozna zrobic kawe i dac wolne na poczytanie ksiazki. Cala ta rozmowa jest podszyta lekiem i potrzeba wiszenia na drugiej stronie do końca życia. Uważaj uważaj bo juz za chwilke zwiazek sie rozwali, masz tu checkliste i odhaczaj a nie jakies Netflixy i ksiazki!
Jak się nie rozmawia, choćby na sofie to nie ma wiedzy o uczuciach i potrzebach.
@@Luna-ty6ndskoro trzeba to tlumaczyc to ewidentnie inny target
@@33karn A czego się spodziewałaś?
uwielbiam tą Panią ❤
Naprawdę dziecko ma taki wpływ na związek? Mam dwójkę w spektrum, dzieci są bardzo ciężkie w obsłudze od urodzenia, jednak nic nie zmieniły w naszym związku, nie było żadnych kryzysow, mój mąż też nie rozumie, gdy ludzie mówią, ze dziecko rozbija małżeństwo.
Brawo dla Was 🙌❤️
Spodobałaby się pani terapeutka mojemu mężowi, który w ogóle nie zajmuje się dzieckiem i zawsze jest poza domem😁😁
Takie dywagacje sprawdzają się jak ma się pomoc od dziadków itd. Pani Aga przypomina mi tu Dudę: „musisz być twarda/y…”
Oo my z mężem też na naukach przedmałżeńskich usłyszeliśmy o tym że na pierwszym miejscu jest Bóg, na drugim małżeństwo, a dzieci są nam dane od Boga. I często sobie o tym przypominamy 😊 jesteśmy 5 lat po ślubie, mamy 3 letnią córeczkę z niepełnosprawnościami. Spędzamy że sobą 24 godziny na dobę. Ja pracuje w domu, mąż zajmuje się córką i te wszystkie tematy o relacjach słucham z przymrużeniem oka 😀 my to jesteśmy mistrzami w praktykowaniu relacji w małżeństwie i rodzicielstwie ❤❤😂
Jestem niewierzaca, ale u nas podobnie, dwojka w spektrum, nieplacowkowe, ale w naszym związku nic się nigdy nie zmieniło.
U mnie trójka nastoletnich synów , najstarszy 16-latek z porażeniem mózgowym . Czy jest ciężko? Cóż, to szczególnie doświadczają rodzice chorych dzieci ….
Czy mimo zmęczenia znajdujemy czas na wspólne chwile z mężem ? Oj tak , choć czasem potrzebna jest wyższa logistyka 😊
Ja tez takie wywiady odsłuchuję z lekkim uśmiechem
Pozdrawiam i życzę sił i zdrowia i pogody ducha dla całej rodziny 😊
Cudowna ,madra rozmowa Dziękuję. ❤
Drugi czlowiek nie jest do zaspakajania naszych potrzeb!
Potrzeby podstawowe czlowieka zaspakają najpierw rodzice a później sami zainteresowani. Proszę nie traktujcie partnerów jako dawcy szczescia i zaspokajaczy potrzeb.To bzdura! To niedojrzale podejscie roszczeniowego niedojrzalego czlowieka z deficytami.
Male nowonarodzone dziecko nie jest w stanie zaspokoić swoich potrzeb samodzielnie, dlatego rodzice do wypuszczenia dziecka w swiat koncentrują sie na dzieciach! To o czym panie mowią, to jest realizacja zachcianek partnera a nie faktycznych potrzeb. To jest kwestia priorytetów i wartosci, ktore dziś upadają i są postawione na głowie
Dojrzali ludzie potrafią rezygnować z siebie i nie nazywajmy tego poświeceniem tylko swiadomym wyborem i odpowiedzialnoscią, które są dziś w deficycie.
No i tu się nie zgodzę, dziś jest większa świadomość potrzeb matki, kiedyś matka nie miała prawa się skarżyć ani narzekać a dziś kładzie się nacisk na dobre samopoczucie i komfort matki bo mama zaopiekowana to szczęśliwe dziecko a nie zahukana cierpiętnica i siłaczka w jednym. Skończyły się czasy że kobiety to inkubatory i mleczarnie. Potrzeby matki są tak samo ważne dlatego jest mowa o ŚWIADOMYM macierzyństwie
Tylko pani Aniu nie kazda mama ma ponoc do dzieci, a maz caly dzień w pracy, potem jest zmęczony, je, siedzi w internecie i idzie spać. U nas mąż ten byt karmi chodząc do pracy i twierdzi że to jest jego wkład w związek, a jak jeszcze po pracy miał siłę to się dziećmi pobawił albo nie .Ja musiałam i z dziećmi caly dzien i w nocy wstawac i karmienie piersia kazde ponad rok i rezygnacja z pracy jak chorowały, pilnowanie szkoły i po szkole.Dla niego tyle sie zmieniło, ze mialam mniej czasu dla niego i bylam zmęczona więc mniej seksu , co do dzisiaj słyszę.Maz poszedł w seks internetowy, przez co 20 lat cierpię, bo jak ja potrzebowalam to jego dla mnke nie było, tylko zaspokoił się sam patrzac na dupy na necie i szedl spać. A teraz ja choruje na wypadanie pecherza i pochwy i w ogóle jest trudno z seksem.Mąż nigdy nie xaproponuje zeby isc do łóżka, lecz wybiera oglądanie seriali.
Posluchalam calej rozmowy i co mi sie "rzuciło w oczy" to fakt, że jak Panie próbowały znaleźć inne niz dzieci przyczyny kryzysu w zwiazku to znalazly raptem jeden powód 😅 (pomijając sytuacje kiedy jeden z partnerow jest toksyczny rzecz jasna). Dla osob bezdzietnych jest to abstrakcja😉 Mam dwa male diableta (3 lata i 1.5) więc wysłuchałam z ciekawością
Sami sie na ten boczny tor odstawiają, jakby chłop bral odpowiedzialność za obowiązki domowe i dziecko, a nie sam stawał sie kolejnym dzieckiem to by nie bylo takich problemów i tu nie ma co się bawić w rozkimny filozoficzne.amen.
Zgadzam się. Mój mąż chciał, żebym była dla niego jak matka, jak pojawil się nasz syn to był zazdrosny że się maluchem bardziej zajmuję. Sam nie pomagał w niczym - nie przygotował mleka, nie przewinął dziecka, na spacer wyjść nie chciał, ale się obrażał bo czasu dla niego nie miałam. Relację budują 2 osoby, a czasami jedna nie jest zdolna. Niestety.
Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni 😂😊❤😊
Uwielbiam Was Panie ❤❤❤❤
Na planecie Ziemia nie ma perfekcyjnych związków ,nasze ciało bowiem nie jest perfekcyjne ,jest ulotna materia dana nam przez genetyków galaktycznych , dusza jest pełna wiedzy ,miłości ,myśli
jest uwięziona w ciele nieperfekcyjnym , zyjemy bowiem krótko …i tu jest już konflikt.
Nareszcie normalne kobiety . Jestem facetem i miło było mi te odcinek obejrzeć.
Dzieci to ofpowiedziaĺność, a mężczyzna , który czuje , że jest na drugim planie , to dorosła osoba , i powinien zrozumieć sytuację , jeżeli nie zrozumiał , to znaczy , że nie dorósł do ojcostwa.
Nie o to chodziło :) proponuje przeanalizować fragment jeszcze raz :)
Ale głupoty 6:57
No, dobre. Posiadanie rodziny to odpowiedzialność i trzeba pracować by utrzymać rodzinę, jak się kobieta źle czuje z tym, że zeszła na dalszy plan to znaczy że nie dojrzała do macierzyństwa. Co? W tę stronę to nie działa?
@@StanleyRP kobieta ma i tak przesrane bo opiekuje się dziećmi ,co jest wystarczająco wyczerpujjące i często słyszy , ale co ty robisz w tym domu, że jesteś zmęczona. Ile jest samotnie wychowujących matek , które same wychowuja i są skazane na zachowana mężczyzn ...piwiarzy
"żeby się czymś zaopiekować, trzeba z czegoś zrezygnować" no właśnie
A ja bym Ciebie chciała zapytać o ten obraz w tle. Czy to było intencjonalne ? Czy tylko " ładny obrazek"? Dlaczego pytam... Mam niestety w ostatnim czasie 2 Koleżanki, które jak się okazało jedna była już uzależniona druga w piciu ryzykownym.... obie zadbane , zarabiające. Jedna matka samotna... Winko i drink z palemką...wieczorem dla odprężenia i jak się okazało odprężenia watunkowanego. Kultura picia w Polsce wślizga się jak wilgotna w mgła we włosy...zart o.alkoholu.też...
A co z mężem, który jest zajęty sobą i swoją pracą, więc na rodzinę - żonę i dzieci - zostaje mało czasu, bo trzeba odpocząć po pracy i przygotować się do pracy. I po prostu nie chce się angażować w setki, tysiące domowych codziennych spraw drobnych, bo nie chce. Ma od tego żonę, a dzieci matkę. A praca żony przecież mniej ważna, bo tak. Ręce opadają i nie wiadomo czy płakać czy klnąć, czy rzucić to wszystko. Kryzys nieustanny, bo każdy usiłuje przedstawić swoje racje i prawdy. I nikt nie chce ustąpić, bo widzi siebie. Kłótnie i ciche dni to norma. I już sił i energii i serca i zaangażowania brakuje na jakąkolwiek relację. :(
Czasami część winy spoczywa na rodzicach, bo mamusia wymagała w domu tylko nauki, a poza tym wszystko lepiej robiła, a tatuś po pracy tylko spał lub się wymądrzał, co w gazecie przeczytał zamiast włączyć się w domowe obowiązki. Oczywiście chłopak może dojrzeć do innego życia, ale to musi potrwać. Jak mawiał pewien psycholog - chcesz męża, to najlepiej starszego o 10 lat by już dorósł do roli
Tak mój mąż zabił we mnie uczucia. Planuję rozwód i nie mam zamiaru niczego naprawiać, bo nie ma czego po 11 latach. Wszyscy wzniośle, słodko pierdzą za przeproszeniem jakie to ważne i jak trzeba ratować. Czasami nie ma czego ratować. Na siłę być z kimś, albo zmuszać kogoś do bycia ze sobą bo był ślub, to jest katastrofa.
@@Poe-ww12
Dlatego żadnych ślubów.
Tylko bez slubu i bez wspólnych mieszkań ,kredytów I pieniędzy.
Rozumiem doskonale! U mnie dodatkowo maz uciekł w ramiona koleżanki z pracy bo tak my się to życie rodzinne znudziło.. Także dramat. 4 i 20 miesieczna dziewczynka na pokładzie.
@@madzg89
Trzeba zawsze wysłuchać obu stron.
Tego mnie życie nauczyło.
Jakas przyczyna zawsze musi być.
Tak szczerze, to powiem jednak ze dobrze być kobiecie z mężczyzną i być samemu też bardzo dobrze :) Biorąc pod uwagę niesamowite komplikacje, które muszę w końcu nadejść w życiu małżeńskim, rodzinnym, to jednak wieloletni okres samotności też jest bardzo dobry i udany :) ;) :) Ja miałem tak, okres narzeczeńskim i małżeński bardzo udany :) ale jednak po 16 latach (byliśmy 18 lat łącznie) małżeństwa zaczęło się powoli sypać małzeństwo, w tym roku dojdzie do rozwodu. Małżeństwo konkretnie katolickie, całkiem dobrej jakości, ślub kościelny, wesele bez alkoholu, modlitwa, życie duchowe, rekolekcje, oboje bez nałogów itp. można powiedzieć ze powinno się przeżyć w małżeństwie co najmniej 55 lat. A jednak :( Powiem tak, ludzie z czasem się zmieniają, zmieniają się różne uwarunkowania, dzieci były małe było tak, już teraz w wieku lat 20 są inne, małżonkowie tez się zmieniają, inni było rok po ślubie a obecnie po 15 latach zmienili się. Jakie są wnioski? Małżeństwo się jednak zmienia, nieunikniony rozwód stał się jednak realnością, też w rodzinie katolickiej, blisko Boga. Więc jak to mówią, nigdy nie mów nigdy! Cóż mogą być bardzo przykre sytuacje. Ja bym jednak powiedział że człowiek zawodzi, podstawowa opcja rodzina i małżeńska może się sypać i sypie :( pozostaje nam jedynie Doskonały Bóg :) ;) :) (A062)
Nie zgadzam się z panem . Po pierwsze :niesamowite komplikacje nie zawsze muszą dotknąć każdej rodziny, a jeśli się wydarzą , to właśnie wtedy możemy na własnej skórze sprawdzić , jak tak naprawdę jest między małżonkami Każdy rozwód to olbrzymia tragedia, ból , rozpacz dzieci.
Zawsze jest jeszcze szansa , żeby spróbować ratować małżeństwo i odnaleźć miłość na nowo
@@joannazielinska8575 U nas malzenstwo juz sie nie uratuje. To wina obojgu osob. Wpierw moja.
jest kiedy ;) , idziemy razem do kuchni mąż myje naczynia ja kroję warzywa na obiad i rozmawiamy ;) , on idzie ze mną do łazienki jak się kąpie ;) , itp.
Aga Rogala❤
Malzenstwo to przeklenstwo ludzie sobie obiecuja przysiegaja pozniej sie rozwodza 😢oszukuja zdradzaja caly ten syf jakim.jest malzenstwo nigdy mnie nie spotka.
Ja sie nigdy nie ozenie bo ja wolnosc sobie cenie😂😂😂
❤
A ja o czyms innym - Jesli chodzi o obróbkę filmów to widać mocną inspiracje kanalem "The diary of a CEO" to celowy zabieg? Pytam dla kolegi :p
Wszystko dobrze. Tylko po urodzeniu dziecka faktycznie na kobiet eduzo spada. I jeśli obie strony nie rozumieją, że jednak trzeba coś więcej z siebie dac niż dotychczas to może być problem. Wybór drugiego partnera to fundament Twojej jakości życia. Przemyśl to sobie dobrze.
Konie są duże, a podobno mają psychikę małego dziecka. Może z nastolatkami trzeba postępować jak z koniem.
Szkoda, że rozmowa jest tylko o dzieciatych. Bezdzietni też są zainteresowani czerwonymi flagami.
W punk❤
za to prowadzącej nie mogę czasem słuchać... 🤦🏻♀️
Jeszcze trochę i to kobiety beda klękać I prosić o rękę.
W około znajomi są w związkach.
Mieszkają osobno lub razem ale o ślubie nie myślą.
Po co mieszać państwo do naszego związku?
Kobiety beda klękać ? 😂 coraz wiecej kobiet decyduje sie zyc samej.
@@annadrapaa4029
I to jest właśnie piękne.
Miliony singielek w każdym wieku.
Godzą się mieszkać bez ślubu.
Coraz częściej piją.
Coraz bardziej rozwiązłe.
I jak tu narzekać.
Absurd, żeby mówic, że mąż się może czuć konkurencja dla dorosłego syna. To jest jakieś mocne skrzywienie, po co mówić, że to jest ok?
Historia Fabiańskiego potwierdza :DD Przespać się z transem, bo partnerka urodziła i odsuneła go w niebyt xDDD Fajnie, że odczarowujecie życie, bo niewiedza ludzi poraża.
Rozmowa robi wrażenie kozetki. Nie wiem czy to plus czy minus tej rozmowy.
Dzięki Bogu udało mi się zapracować na emeryturę o połowę mniejsza od męża ale dobrze by było żeby coś dl😮a nas rząd zrobił i wsparł kobiety i rodziny bo mam na myśli wnuki tez
Malzenstw bedzie jeszcze mniej.
Duzo mniej.
tylko o jednym sie nie mowi ze kultura nie wspiera mezczyzn obecnie
Narodziny dzieci nie spowodowaly kryzysu. Mielsismy kryzys, kiedy zostalismy wspolnikami biznesowymi. Wlasciwie nas zwizek odbil sie od dna. Nauczylismy sie oddzielac zycie prywatne od zawodowego i jest lepiej niz liedykolwiek wczesniej. Acha.... starsza corka wlasnie skonczy niedlugo 13 lat 😂 Mam sie przytowac?