Walczymy z mitami: 1. Czy Polska była motoryzacyjną potęgą?
Вставка
- Опубліковано 8 тра 2019
- MATERIAŁ ARCHIWALNY - DŹWIĘK NAGRYWANY WIDELCEM. Trochę trzeżwej statystyki i nietypowe spojrzenie na historię Poloneza. To nie żaden hejt - mówię jak było.
- Авто та транспорт
Głos nagrany jak w słynnej przeróbce "Borewicza" :-))))
Pomijając archaiczny wygląd obu różnica jakościowa między poldkiem 92 a 2002 była dosyć wyraźna .Byłem właścicielem 2 trucków nówek 95' i 99' .Pierwszy to była totalna padlina z silnikiem 1600 na pojedynczym wtrysku ,hamulcami z fiata 125 bez wspomagania i porządnego ogrzewania .Panewki siadły przy 60tkm , spalanie było ok 10-11l benzyny czy to miasto czy trasa .Hamulce blokowały się co kilka m-cy i trzeba było zaciski rozbierać i czyscic. Za to 99' na motorze xud9 to było coś , serwo,hamulce Lucasa i ogrzewanie daewoo .Zrobiłem nim 180tkm i tylko łożysko w kole trzeba było wymienić .Oczywiście po 8 latach ruda wylazła na dole drzwi i łączeniu słupków przednich ale mechaniczne super.
Powiem ci prawdę,zmień mikrofon...
nie zmien, tylko dopasuj wzmocnienie, ale najpierw trzeba miec swiadomosc takiej potrzeby...ehh
Mikrofon!!!!!!!!!! Uszy aż bolą! Jeśli chodzi o kanał jest super.
Poldki kupowano bo były tanie. Ludzie po czasach "Polmozbytów" i samochodów na talony, po prostu cieszyli się, że mogą normalnie pójść i sobie kupić nowy w salonie. Dla wielu to był nierzadko pierwszy samochód, więc oczekiwania jeszcze niezbyt wymagające. Do tego części łatwo dostępne i wszędzie dało sie go naprawić. Krążył też obiegowy mit, że jego konstrukcja była bezpieczna w razie zderzenia ze względu na masywny próg "jak w Volvo" w stosunku do innych aut ówcześnie dostępnycch. Skoro gadałeś z pracownikami, to któryś musiał ci powiedzieć o historyjce, którą opowiadali na Towarowej: że niby pewnego dnia przyszedł do nich roztrzęsiony Japoniec, który sprzedał swoją Toyotę czy co tam miał i za tą kasę chciał kupić koniecznie Poloneza, bo gdzieś był świadkiem wypadku Poloneza z jakimś zachodnim wózkiem.
Witam, ciekawe informacje, obiektywne i przedstawione przez kogoś kto zna temat. Dziękuję za garść wiedzy. Czekamy na kolejne filmy o rodzimej motoryzacji. Bardzo zależy mi na historiografii modelu Espero. Czekam z niecierpliwością.
Mam Poldka z 2002 bardzo mnie to cieszy ze tylko 80pare sztuk było w ostatnim roku produkcji:-)
1. Komuna dała w dupę FSO, bo przez biedę nie wprowadzaliśmy nowych projektów - vide Wars. Polonez w latach '90 nie nadawał się totalnie na eksport, poza jakimiś krajami trzeciego świata. Przywoływany VW miał w ofercie kilka modeli. My tak naprawdę jeden w dwóch budach. A to jak wspomniałem, bieda, niedoinwestowanie i czasem niechęć władz do wprowadzenia czegoś nowego, bo nie tylko musiało to klepnąć szefostwo FSO ale też ktoś z góry, kto nie koniecznie musiał się orientować. Zwłaszcza z podejściem "robimy auta, więc o co wam chodzi?"
2. Produkcja Poloneza skoczyła na początku lat '90, bo po prostu można było dostać nowe auto od ręki. Do tego bez przebitki takiej, że używany samochód na giełdzie kosztował więcej niż nowy.
3. Polonez się sprzedawał, bo dostępność aut nowych była znikoma ze względu na portfel typowego Kowalskiego. Cła za zachodnie/japońskie auta były wysokie. Poza tym trzeba było polegać na kontyngentach.
4. Spadek produkcji po 1996 roku jest spowodowany tym, że Fiat dość mocno wszedł z produkcją na nasz rynek w naszym kraju, co pozwalało ominąć cła. Mając do dyspozycji bardziej cywilizowane Uno, ludzie często skłaniali się do niego. Bo choć takie Uno było konstrukcją już trącącą myszką to nadal była znacznie nowszą w porównaniu do Poloneza. Poza tym było też Cinquecento. Jeśli dobrze pamiętam to w drugiej połowie lat '90 było w sprzedaży albo tuż przed, albo tuż za Maluchem. Poza tym - zapewne przypadkowa zbieżność - od 1996 roku władali FSO Koreańczycy.
5. Dla Daewoo Polonez był od początku problemem. Oni nie chcieli produkować tego auta. To nie tak, że nie było "frajerów". Po prostu dla nich na rękę było wygaszać produkcję i pompować Tico, Lanosa itd. Polonez spokojnie przetrzymałby w sprzedaży do 2004 roku, kiedy zalała nas fala tanich używek z zachodu - bo znikło wysokie cło. Zresztą, prześledź sobie, że przez problemy finansowe Daewoo produkcja ogólna fabryki, spadła z ponad 200 tysięcy sztuk w 1999, do 35 tysięcy w 2001 roku. Więc znakiem tego ówczesny hit sprzedażowy - Matiz - też był do dupy, bo jego produkcja na przestrzeni dwóch lat też gwałtownie spadła - ergo, spadła sprzedaż, bo mniej było aut na handel.
6. Problem z ogólną produkcją FSO był spowodowany także Koreańskimi "racjonalistami". Czytałem kiedyś gdzieś wywiad, że "racjonalizacje" współpracy z kooperantami i poszczególnymi oddziałami FSO, doprowadziły do znacznego zmniejszenia produkcji, zwiększenia kosztów i zaburzenia procesu produkcyjnego. Tyczyło się to oczywiście również Poloneza.
Tak więc to w sporej części Moto(pół)PRawda, bo pominąłeś wiele aspektów, które miały wpływ na to czemu po 1996 roku działo się to co działo. No i mówiąc o polskiej motoryzacji, ograniczyłeś się jedynie do FSO. Okej, pominąłeś FSC itd., bo to zrozumiałe, ale pominięcie produkcji FSM to już błąd.
Cóż, kanał ciekawy... oczekiwałbym riposty ze strony autora.
Panie!!!Zrób ,,coś'' z dzwiękiem...Reszta mega!!!!
Jeden lepszych nowych kanałów na YT.
Końcówka: No a teraz większość nowoczesnych samochodów to chwasty, więc jest szansa dla jakiejś nowej firmy wejść z samochodem, który ma 80% mniej elektroniki, proste zawieszenie, porządny ocynk, porządny niewysilony silnik, który zrobi milion a nie tyle co TFSI.... nie musi być piękny, musi dawać poczucie właścicielowi, że nie będzie musiał na gwałt kupić nowego za 5 lat - za 5 lat to on będę decydował co chce zrobić.
(ja wiem, ze po to się tworzy np normy by to było utrudnione, ale chyba taka firma się powoli przebija: Tata motors... jakby fso przeżyło to mogło by coś próbować)
W 96 weszło Daewoo i wyparło Polskie Szroty a nie że Polonez nagle się zestarzał
Drogi Panie ! Miałem takie dwa, oba odbierane w fso na Stalingradzkiej. Poldki dobrze się sprzedawały z początkiem lat 90-tych bo były TANIE ! Za Clio można było mieć 6-7 Poldków lub 12-20 BMW, tylko hamulca to nie miało i hamując z szybkości 140 z góry na jedynej wtenczas w Polsce autostradzie skończyłem ten proces jednego razu na zielonym pasie. Poza tym motor to była konstrukcja z lat 30-tych i po 100 tys był koniec motoru z choćby tylko jednego powodu, mianowicie 0-wego ciśnienia na wolnych i przez to kłapania panewek. Stad tez nigdy FSO nie kupiłem
280 ty km trasą tyle przejechał polonez 98 procentach na gazie
Włodzimierz Stawiarz gratuluję !
Popraw sobie ustawienia jest gdzies przesterowane i to okropnie psuje brzmienie
Człowieku w PRL-u mieli lepsze mikrofony niż ty . Zrób coś z tym bo to brak szacunku dla widza !
Druga sprawa, że na samochody z FSO czekało się latami, talony itd. Tak naprawdę rynek mógł wchłonąć dużo większą ilość.
Czy to Mercedes W 124 kombi? Materiał ciekawy.
Dźwięk przesterowany na Maxa! Ciężko się tego słucha!!
Do rozpadu ZSRR produkcja samochodów czy motocykli w krajach socjalistycznych była centralnie sterowana oczywiście z Moskwy . Nie było mowy o produkcji nowych modeli konstrukcji własnej czy na licencji bez uzgodnienia z Moskwą
ja w egipcie widziałem 3 polonezy przejściówka i 2 akwaria
Ja w Algierii w 2002 roku widziałem czynnego borewicza Taxi. W 2003 w Grecji truchło akwarium.
Nigdy nie jedzilem polskim samochodem wiec za bardzo sie nie znam tylko prawko zdalem na maluszku,material b.ciekawy.
Interesujece informacje.
Kto jest taki głupi żeby wierzyc że Polska była potega w motoryzacji ?
Szanuję że z Z DLU!👍👍👍💪💪💪
Wielki minus za dźwięk 😕. Czy Ty słuchasz swoich nagrań?
Komentarz wystawiony przed obejrzeniem...
Polska nigdy nie była (i raczej nie będzie) motoryzacyjną potęgą a ,co do płaczących ze Skodzie się udało przeżyć a fso nie to skoda przynajmniej miała coś ciekawego do zaoferowania vw i nawet na tle bloku wschodniego ich auta nie były złe, a co marek za którymi się tęskni to są takie które naprawdę na to zasługują i autentycznie jest ich szkoda... Pontiac, Saab, Rover... ale nie fso!
Polska małą literą się pisze? Od kiedy?
Chodziło o metale rzadkie dla ZSRR, już mosiądz czy miedź była dla ZSRR był rarytasem, najważniejsze podkuwać coś co nie wymaga nakładu na metale rzadkie.
W dzisiejszych czasach samochód ze znaczkiem VW spala olej już od nowości bo producenci uważają że to normalne. Samochód ze znaczkiem FSO jeżeli miał zrobiony remont silnika wytrzymywał 150 tyś km i wtedy zaczynał brać olej. Naprawy blacharskie czy to w mercedesie czy FSO jeżeli są robione po srajecku również nie są trwałe. W Polsce w latach 90-tych liczył się szybki zarobek i wyglądało to jak wyglądało. Jakość to było coś na czym nie dało się zarobić.
150 tyś bez remontu toż to rekord . :D Człowieku nie kompromituj się . Byle zachodni samochód nawet dzisiejszy zrobi czasem 3 razy więcej i to w trzy lata jeśli lata jako firmówka i nie stygnie . Więc o czym tu mowa ? Jeśliby porównać Poloneza wtedy z jemu współczesnymi rywalami typu VW,Opel czy nawet "Francuzy " przepaść byłaby jeszcze większa . Polonezy o ile nie są zalane biteksem i dbane i chuchane już dawno poszły na żyletki . Jemu współcześni konkurenci nadal po drogach "latają " jako normalne samochody użytkowe okrążając ziemie już czasem i 5 raz bez remontu generalnego . O jakiej jakości Poloneza ty mówisz ? Autor ma rację ludzie przez kilka lat kupowali Polonezy jak oszalali ale jak się okazało że fabryka im szrot wciska to się wkurzyli . Jak chłop nie zdążył jeszcze kredytu spłacić a już trzy razy robił progi błotniki i doły drzwi plus jeden remont generalny silnika . To nigdy więcej nie kupił Poloneza już .
Motoryzacja to nie tylko samochody ale też motocykle, a w tym ilościowo (nie jakościowo:-)) byliśmy w latach 70-tych całkiem nieźli. PS. Serio, kup lepszy mikrofon.
bo to była patologia, w jakim kraju produkcja motocykli przewyzsza produkcje samochodow? Zwyczajnie ludzi nie było stac na dwuslady a i nie mozna ich było od tak kupic. Oczywiscie przodowalismy w motocyklach słabych nie w jakichs mocnych konstrukcjach...
Czy Polska była potęgą motoryzacyjną? Nie, skąd qrwa taki pomysł 🤣 🤦🏻♂️
Jeżeli takie pytania się pojawiają to znaczy że propaganda PRL zryła ludziom głowy a skutki widać do tej pory.
Obejrzal bym.... Ale przez ten dźwięk nie idzie...
Zapraszam na fb facebook.com/gustawglod
Co tu dużo mówić TSI oraz inne obecnie odchudzone silniki również potrafią zaliczyć generalny przed pyknięciem 100 tysi. Polacy po prostu już w latach 90tych odkryli prawidłowość rynkową że aby utrzymać konsumpcjonizm na prawidłowym poziomie nałeży ograniczyć żywot żarówki, zapomnieli tylko że co parę lat należy zrobić face lifting.
Ciekawe materiały ale nie da się słuchać przez ten tzw mikrofon...
motoryzacyjna potęga, a mówiłeś tylko o samochodach... hmmm a co z junakiem, lublinem urusem itd
Szkoda, że podałeś produkcję uwzględniając lata gdy startowaliśmy praktycznie od zera, a nie na przykład wzrost produkcji w czasie... VW w latach 70 był już bardzo rozwinięty, my zaczynając z M20 w 1951 zaczynaliśmy na gruzach zniszczonego kraju i w ciągu 30 lat zbudowaliśmy bardzo dużo. Może lepiej byłoby podać choćby wzrost produkcji w latach 1951-1990? Lub produkcje gdy ten przemysł już funkcjonował w miare nieźle. Warto byłoby dodać, że do 1980 roku (czyli kryzysu lat 80) biegliśmy ku górze w motoryzacyjnych rankingach, a w zasadzie to do 89 były jakieś perspektywy rozwoju i wszystko się skończyło w 89 (perspektywy rozwoju a nawet pojawiły się słuszne perspektywy upadku przemysłu)
Może zrobię kiedyś o tym odcinek, bo nie jest tak różowo wbrew pozorom. Na gruzach powstawał cały przemysł w Niemczech, Czesi byli o lata świetlne przed nami itd. Jeśli liczymy ile zbudowaliśmy, to proponuje rzucić okiem na najnowsze wyniki np Volkswagena w Poznaniu/Wrześni i porównać z najlepszymi czasami FSO.
@@MotoPRawda Czesi to inteligentny naród, w przeciwieństwie do większości Polaków, nie dali się wciągnąć do bezsensownej wojny, dlatego uniknęli ruiny i nie musieli budować od zera.
@@MotoPRawda mówiąc nigdy nie zarabialiśmy czy też sprzedawaliśmy , wiecej niż tteraz, akcentując na liś-My utożsamiasz sie z korpo dla kórej pracujesz ?. to nie złośliwość pytam bo nie wiem , ale przyrównująć to do czassów socjalizmu gdziw wpływy z exportu szły do wspolnej kasy a teraz korpo nie płacą podatków poza skadkami pracowników i jeszcsze dostają zwolnienia i granty , także tego jak dla mnie przyrównujesz dwa zupełnie rżone systemy gospodarcze no nie bądżmy moralnymi perweksami, dziś sprzedaje sie mniej nmowych aut niż kiedyś, czyli jesteśmy biedni ale zap.. an obce korpoeracje w montowniach .
@@dziadWSZEWIED co racja to racja....
Redaktor - wypadaloby wiec mówic w dwa tysiace drugim roku a nie w dwutysiecznym drugim. Troche wstyd.
Mnie to nie razi . Niedlugo bedziemy mowic po angielsku.
@@minioslawrybak187 paranoja, w kraju gdzie powoli wstydem jest nieznajomość angielskiego; w ogóle nie przywiazuje sie wagi do jezyka polskiego. Przykra taka niedbalosc o swoje.
Ale tu syyyf😂😂
Ja raczej zadał bym pytanie inaczej: Czy polska mogła być motoryzacyjną potęgą. Oczywistym jest fakt że po wojnie będąc w szponach ZSRR nie mieliśmy szans konkurować z zachodem i produkowaliśmy co produkowaliśmy. Jednak przed wojną nasza motoryzacja była na wysokim poziomie i gdyby nam tego nie zabrano/zniszczono to może dzisiaj to Niemcy zazdroscili by nam milionów Polskich pasatów xD
Nasza motoryzacja przed wojną to była montownia pojazdów zachodnich (chodziło o to, by zoptymalizować podatki) oraz niewielka produkcja, krótkich serii. Polska była była bardzo biednym państwem. W Europie biedniejsza była tylko Albania.
@@adammehring7542 Bez urazy, ale opowiadasz bzdury.
No fakt , potęgą byliśmy zajebistą. Np. mieliśmy najwięcej koni w wojsku w całej europie. Niemcy czołgami a my końmi no bo jak z czołgiem pogadać ?
A jak ułan zachlał to koń sam dostarczył go do jednostki czego taki czołg nie potrafił.
Traktorów w Niemczech też było więcej bo na dobrej drodze koń mógłby podkowy pogubić a taki traktor nie zgubił bo ich nie miał.
A jak gospodarz na targu zachlał to koń sam go do dom dowiózł czego taki traktor nie potrafił.
Niemcy nabudowali dróg to i musieli VW wykombinować bo taki koń na autobahnie by pogubił podkowy i tak dalej. A my tylko drogę na Zaleszczyk mieliśmy jaką taką co się potem bardzo przydało.
Ale jak Helmut zalał pałe to VW go do dom nie zawiózł.
@@jerzyjerzewski6162 Pociągi w Niemczech też jeżdżą szybciej, bo tam nic ciekawego do oglądania nie ma. U nas jakby tak szybko jeździły, to turyści traciliby krajobrazy.
@@jerzyjerzewski6162 Nie mówimy tu o wojsku a o konstrukcjach cywilnych. Nie mówię też że Polska BYŁA motoryzacyjną potęgą ale że mogła by być, gdyby nie wojna. Przedwojenny motocykl Sokół, konstrukcja jak na swoje czasy zajebista, w niczym nie odbiegająca od zachodnich, nie mówiąc już o autorskim silniku w układzie V8 montowanym do samochodu sportowego PZInż 403 Lux-Sport, i to wszystko w latach 30.
Moim zdaniem nie chodziło o ilość wyprodukowanych samochodów tylko o "potencjał inżynierski" Było kilka fajnych prototypów, które wyglądały świetnie oraz na których wzorowały się zachodnie firmy jak np. renaut. CHodziło również o ambicję i chęci wyprodukowania fajnego samochodu, które były tłamszone przez komunę i ZSRR.
Renault na niczym się nie wzorował, te wszystkie mity to bzdury.
Kup nowy mikrofon i przestań cmokać. Mega irytujące 🙄
Nie da się słuchać, nawet jeśli materiał jest ciekawy, zmień mikrofon!!!
Potęgą nigdy nie byliśmy ale ważne, że produkowaliśmy cokolwiek, mieliśmy jakieś tam zakłady w polskich rękach. Obecnie Polska jest krajem montowni zagranicznych koncernów, marketów, banków i szmatexów. Krajem trzeciego świata. Ktoś chce coś taniej produkować/sprzedawać bez poszanowania praw pracowników - otwiera interes w Polsce i zatrudnia Ukraińców - jest to niewolnictwo jakiego w tym kraju nie było od Mieszka I. Polonezy i maluchy nie były pozbawione wad [sam miałem] ale może powiedzmy coś o zaletach? Na tle samochodów importowanych były tanie, miały prostą konstrukcję - każdy potrafił naprawić a fabryki dawały ludziom pracę.
Polska potega w motoryzacji,no dawno takich bzduz nie slyszalem. Jakie polskie auto chcesz porownac z autem zachodnim, syrena z golden. Przestan marzyc. Zachodni zlom jest 100 razy lepszy,jak warszawski nowy
Szrot!!!!!
Co Ty bredzisz .pomysl tylko jaka sila finansowa dysponowal tzw zachod ,a jaka Polska przez ostatnie 50l.Zero merytoryki w tym co mowisz,to tylko twoja (prawda)
Czesi i Rumuni mieli lepiej? A NRD?