Jakiś czas temu sprzedałem drugi samochód i kupiłem kupiłem używane cargo, absolutnie uwielbiam ten rower, wożę nim dziecko, psa, zakupy. Żona też nim czasem jeździ, ogólnie super sprawa, jest coś w tym rowerze, w sposobie w jakim jeździ, że zawsze jak nim jeżdżę to mam mega ubaw, nie wiem może to też świadomość, że oszukuje system i mogę być na rowerze zamiast w samochodzie w korku.
Cześć Rafał. Mam małe doświadczenie z cargo, ale naszły mnie podobne myśli po tygodniu użytkowania. Z cargo jak z E-bike. Trzeba spróbować aby zrozumieć. Dzięki za miły komentarz. Pozdrawiam.
@@ireneuszkugiel6093 Jeżeli dajesz rade jeździć zwykłym rowerem w zimie to elektrycznym cargo będzie nawet łatwiej, nie powinno być z tym wielkiego problemu, choc trzeba by pewnie opony zmienić. Ale jeżeli wozisz dziecko to pewnie niezbędny będzie ten daszek chroniący przed wiatrem i opadem.
Wszystko fajnie dopóki nie spadnie deszcz. Ja jeżdżę na rowerze od zawsze. Mieszkam w małym mieście i jak mogę to wybieram rower. Ale dzieci do szkoły i na pociąg nie podwiozę na ramie. Zakupów z Lidlonki nie przywiozę. W deszczu nie pojadę. Także fajnie jest na rowerze zwłaszcza na elektyku ale do czasu.
Mieszkamy w Krakowie, mamy cargo (mieliśmy kilka rożnych). Jeździmy cały rok. Dla dziecka sprawę załatwia namiot na skrzyni, dla mnie peleryna przeciwdeszczowa. Zakupy duże i małe robimy rowerem, cargo lub zwykłym. Pianino i lodówkę kupiliśmy z dowozem i wniesieniem.
Wszystko fajnie ale ceny są odklejone... Za 35 tys można kupić dobry, markowy, motocykl. Nie chodzi tu o funkcjonalność ponieważ tego nie można porównać ale o technologię a właściwie jej koszt. We wszystkich aspektach motocykl ma droższe i bardziej zaawansowane komponenty od roweru cargo. O homologacjach, badaniach norm emisji itp nie wspomnę. Jest moda to cena musi być wygórowana. Na potwierdzenie tego podam przykład: za markowe fulle na Boschu na przecenie trzeba zapłacić ok 2700 EUR. Bergamont, focus, cube itp. Wcześniej 2 razy tyle... Jest "frajer" to trzeba go golić. Określenie frajer użyte dla podkreślenia absurdu...
Ponosisz koszt marketingu, całego procesu wypromowania nowego produktu na rynku. Poza tym mogą sobie pozwolić na takie ceny, ponieważ na runku nie ma jeszcze wielu rowerów używanych tego tupu - chcesz mieć, musisz kupić nowy. Zwróć uwagę co działo się w czasach "nieszczęśliwej zarazy", co się stało z cenami rowerów. Wtedy była to kwestia popytu w odniesieniu do podaży . Dziś te same rowery kupisz bez większych negocjacji za 50% ceny z wspomnianego czasu. Daj sobie i tego typu rozwiązaniu czas.
Hej. Produkowanie rowerów tylko z pozoru wydaje się łatwe. Koszty zaprojektowania roweru, prototypowania a potem wdrożenia do produkcji są ogromne. Nie wspomnę już o zatowarowaniu, montażu, marketingu. Coś o tym wiem, bo przez 18 miesięcy pracowałem w firmie produkującej rowery w Krakowie. Na Polskim rynku jest firma, która ma tańsze niż Velo de Ville rowery cargo, tj Urvis. Cena wersji do przewożenia dzieci wynosi 19k. Czy to też dużo? Myślę, że jest sensowna, za prosty rower cargo. Jeśli dla kogoś te ceny są zaporowe, to można sobie spróbować samemu uspawać. Może wyjdzie taniej... Pozdrawiam
Koszt produktu to nie tylko koszt użytych do jego złożenia części i materiałów, to dużo więcej. W przypadku rowerów elektrycznych to też kwestia skali produkcji, a cargo tym bardziej. Produkuje się ich znacznie mniej niż aut lub motocykli, więc koszt per jednostka są większe. Odnośnie do przepisów, homologacji to polecam się zapoznać, bo np w DE, są ściśle przepisy i procedury i taki rower również musi je spełniać.
Cześć Michał. Tak, opony są dedykowane do cargo - wzmacniane o dużej nośności. Hamulce są wyposażone w duże tarcze 203 mm i mają dużą moc hamownia. Prezentowany rower nie miał ABS, ale można go zamówić podczas konfigurowania swojego roweru. Pozdrawiam.
Cześć. Na Polskę tęż dobry. Na początku, też byłem przerażony jego wymiarami, a potem ten gabaryt polubiłem. Można sobie zrobić wyzwanie i wjeżdżać tym TIR-em w ciasne miejsca i brać mega ciasne zakręty. Dobre ćwiczenie na równowagę.
Hej Goocio. Masa roweru to min 75 kg. Jak dodamy skrzynię, bagażniki, zabezpieczenia, drugą baterię to jeszcze urośnie. Rower ma nisko środek ciężkości, więc nie czuć tego jak rower się już toczy.
Hej. Kolejne wideo będzie z Jeleniowskich, zero lokowania. A co do zawodów to tak, ale muszę najpierw wyleczyć nogę oraz musi się rozpocząć sezon startowy. Nie kojarzę żadnych zawodów w tym roku. Jeśli się mylę, do daj znać proszę. Pozdrawiam.
@ Bardzo lubię relacje z Twoim komentarzem, stąd pytanie ;) Nie mam nic przeciwko lokowaniu, gdyż czas za realizację trzeba jakoś zmonetyzować. Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia!
Nie jest tanio, to fakt, są też tańsze konstrukcje, np z Decathlon-u. Można też poszukać używanej maszyny, ale warto sprawdzić z jakiego źródła pochodzi.
Cześć Andrzej. Czasy się zmieniają. Testowałem w Krakowie i odniosłem wrażenie, że takie żółte cargo wzbudza dużo większe zainteresowanie niż Porsche bez dachu. Ale ja się nie znam:) Dzięki za komentarz.
@@drebikenapewno, tylko od zainteresowania do kożystania to daleka droga. W Polsce Auto to symbol a rower to bieda. Mam nadzieję że młode pokolenie inaczej na to patrzy. Mieszkam w Niemczech, tutaj są Cargobikes bardzo popularne, jak mama zawieźe dzieci rowerem do szkoły to wszystkie dzieci zazdroszczą 😂. Dużo ludzi jeźdz też na zakupy (rodzinne). Ja też prawie wszystko ogarniam rowerem. W pracy spytał mi się Polak czy ja nie mam auta, widząc że przyjechałem na rowerze, nie umiał zrozumieć że mi to przyjemność sprawia 😂
Jakiś czas temu sprzedałem drugi samochód i kupiłem kupiłem używane cargo, absolutnie uwielbiam ten rower, wożę nim dziecko, psa, zakupy. Żona też nim czasem jeździ, ogólnie super sprawa, jest coś w tym rowerze, w sposobie w jakim jeździ, że zawsze jak nim jeżdżę to mam mega ubaw, nie wiem może to też świadomość, że oszukuje system i mogę być na rowerze zamiast w samochodzie w korku.
Cześć Rafał. Mam małe doświadczenie z cargo, ale naszły mnie podobne myśli po tygodniu użytkowania. Z cargo jak z E-bike. Trzeba spróbować aby zrozumieć. Dzięki za miły komentarz. Pozdrawiam.
A zimą 😂
@@ireneuszkugiel6093 Jeżeli dajesz rade jeździć zwykłym rowerem w zimie to elektrycznym cargo będzie nawet łatwiej, nie powinno być z tym wielkiego problemu, choc trzeba by pewnie opony zmienić. Ale jeżeli wozisz dziecko to pewnie niezbędny będzie ten daszek chroniący przed wiatrem i opadem.
Wszystko fajnie dopóki nie spadnie deszcz. Ja jeżdżę na rowerze od zawsze. Mieszkam w małym mieście i jak mogę to wybieram rower. Ale dzieci do szkoły i na pociąg nie podwiozę na ramie. Zakupów z Lidlonki nie przywiozę. W deszczu nie pojadę. Także fajnie jest na rowerze zwłaszcza na elektyku ale do czasu.
Tomo, widocznie masz za krótki rower😜
Mieszkamy w Krakowie, mamy cargo (mieliśmy kilka rożnych). Jeździmy cały rok. Dla dziecka sprawę załatwia namiot na skrzyni, dla mnie peleryna przeciwdeszczowa. Zakupy duże i małe robimy rowerem, cargo lub zwykłym. Pianino i lodówkę kupiliśmy z dowozem i wniesieniem.
Wszystko fajnie ale ceny są odklejone... Za 35 tys można kupić dobry, markowy, motocykl. Nie chodzi tu o funkcjonalność ponieważ tego nie można porównać ale o technologię a właściwie jej koszt. We wszystkich aspektach motocykl ma droższe i bardziej zaawansowane komponenty od roweru cargo. O homologacjach, badaniach norm emisji itp nie wspomnę. Jest moda to cena musi być wygórowana. Na potwierdzenie tego podam przykład: za markowe fulle na Boschu na przecenie trzeba zapłacić ok 2700 EUR. Bergamont, focus, cube itp. Wcześniej 2 razy tyle... Jest "frajer" to trzeba go golić. Określenie frajer użyte dla podkreślenia absurdu...
nie no spoko, jak możesz wyprodukować taki sam rower dwa razy taniej to chętnie kupię
Ponosisz koszt marketingu, całego procesu wypromowania nowego produktu na rynku. Poza tym mogą sobie pozwolić na takie ceny, ponieważ na runku nie ma jeszcze wielu rowerów używanych tego tupu - chcesz mieć, musisz kupić nowy. Zwróć uwagę co działo się w czasach "nieszczęśliwej zarazy", co się stało z cenami rowerów. Wtedy była to kwestia popytu w odniesieniu do podaży . Dziś te same rowery kupisz bez większych negocjacji za 50% ceny z wspomnianego czasu. Daj sobie i tego typu rozwiązaniu czas.
@@Ilya_KhrushchovCzy ty w ogóle umiesz czytać ze zrozumieniem?
Hej. Produkowanie rowerów tylko z pozoru wydaje się łatwe. Koszty zaprojektowania roweru, prototypowania a potem wdrożenia do produkcji są ogromne. Nie wspomnę już o zatowarowaniu, montażu, marketingu. Coś o tym wiem, bo przez 18 miesięcy pracowałem w firmie produkującej rowery w Krakowie. Na Polskim rynku jest firma, która ma tańsze niż Velo de Ville rowery cargo, tj Urvis. Cena wersji do przewożenia dzieci wynosi 19k. Czy to też dużo? Myślę, że jest sensowna, za prosty rower cargo. Jeśli dla kogoś te ceny są zaporowe, to można sobie spróbować samemu uspawać. Może wyjdzie taniej... Pozdrawiam
Koszt produktu to nie tylko koszt użytych do jego złożenia części i materiałów, to dużo więcej. W przypadku rowerów elektrycznych to też kwestia skali produkcji, a cargo tym bardziej. Produkuje się ich znacznie mniej niż aut lub motocykli, więc koszt per jednostka są większe.
Odnośnie do przepisów, homologacji to polecam się zapoznać, bo np w DE, są ściśle przepisy i procedury i taki rower również musi je spełniać.
Super. Czy w tym cargo opony są wzmacniane ? I jak z hamulcami? Jakiś ABS czy standard?
Cześć Michał. Tak, opony są dedykowane do cargo - wzmacniane o dużej nośności. Hamulce są wyposażone w duże tarcze 203 mm i mają dużą moc hamownia. Prezentowany rower nie miał ABS, ale można go zamówić podczas konfigurowania swojego roweru. Pozdrawiam.
@drebike dzieki
Na Holandię spoko, dlatego że to jak tir z naczepą przed ciągnikiem.
Cześć. Na Polskę tęż dobry. Na początku, też byłem przerażony jego wymiarami, a potem ten gabaryt polubiłem. Można sobie zrobić wyzwanie i wjeżdżać tym TIR-em w ciasne miejsca i brać mega ciasne zakręty. Dobre ćwiczenie na równowagę.
Ciekawe ile waży :p
Hej Goocio. Masa roweru to min 75 kg. Jak dodamy skrzynię, bagażniki, zabezpieczenia, drugą baterię to jeszcze urośnie. Rower ma nisko środek ciężkości, więc nie czuć tego jak rower się już toczy.
Darek, będziesz kontynuował jeszcze relacje z zawodów obok sponsorowanych treści?
Hej. Kolejne wideo będzie z Jeleniowskich, zero lokowania. A co do zawodów to tak, ale muszę najpierw wyleczyć nogę oraz musi się rozpocząć sezon startowy. Nie kojarzę żadnych zawodów w tym roku. Jeśli się mylę, do daj znać proszę. Pozdrawiam.
@ Bardzo lubię relacje z Twoim komentarzem, stąd pytanie ;) Nie mam nic przeciwko lokowaniu, gdyż czas za realizację trzeba jakoś zmonetyzować. Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia!
Fajny, ale nie za te pieniądze.
Cześć Piotr. A ile wg Ciebie powinien kosztować nowy rower cargo wyposażony w solidne markowe komponenty?
produkt jest wart tyle, ile konsument jest gotów za niego zapłacić :) można skonfigurować ten rower poniżej 30k, można i powyżej 40 ;)
Chore ceny
Nie jest tanio, to fakt, są też tańsze konstrukcje, np z Decathlon-u. Można też poszukać używanej maszyny, ale warto sprawdzić z jakiego źródła pochodzi.
W Polsce rower? 😂
W Polsce panienki tylko autkami 😂
Cześć Andrzej. Czasy się zmieniają. Testowałem w Krakowie i odniosłem wrażenie, że takie żółte cargo wzbudza dużo większe zainteresowanie niż Porsche bez dachu. Ale ja się nie znam:) Dzięki za komentarz.
@@drebikenapewno, tylko od zainteresowania do kożystania to daleka droga. W Polsce Auto to symbol a rower to bieda. Mam nadzieję że młode pokolenie inaczej na to patrzy.
Mieszkam w Niemczech, tutaj są Cargobikes bardzo popularne, jak mama zawieźe dzieci rowerem do szkoły to wszystkie dzieci zazdroszczą 😂. Dużo ludzi jeźdz też na zakupy (rodzinne). Ja też prawie wszystko ogarniam rowerem.
W pracy spytał mi się Polak czy ja nie mam auta, widząc że przyjechałem na rowerze, nie umiał zrozumieć że mi to przyjemność sprawia 😂
co za bzdury!
Panie Zygmuncie, w której minucie?
Niemieckie to tylko owczarki🙂
Podobno środki czystości też mają trochę lepsze, ale nie jestem pewien 🤔
czy ja wiem, u tych piesków tylne łapy znaczy się napęd szybko nie domaga ;)