Pamiętam jak dziś, kiedy ja i moi towarzysze zaczęliśmy się wspinać na Everest.. Na początku wydawało się banalne, nawet mroźny wiatr wydawał się przyjemny i charakterystyczny. Punktualnie o godzinie 9 nad ranem jeden z nas się poddawał i prosił o powrót do wioski.. Kiedy w końcu po 78 godzinach wspinaczki dotarliśmy prawie na szczyt góry, jak zobaczyłem świętego Mikołaja walczącego z pingwinami zrozumiałem, że to wszystko był sen i po prostu zmarzłem bo moja dziewczyna zabrała mi całą kołdrę.
"Aby się tam dostać trzeba skorzystać z butli z tlenem". Wejście bez tlenu jest możliwe, ale bardzo trudne. Pierwszy bez tlenu Mount Everest zdobył Messner w 1980, do dnia dzisiejszego udało się to ponad 200 osobom. W tej grupie mamy też Polaka - Marcin Miotk 🎉
aż też to przeliczałem.... bo jak się podaje w metrach na sekundę to ciężko tak skojarzyć od ręki :) poza tym, 200 km/h to też jest prędkość wiatru niemożliwa do sforsowania przez człowieka. Przy porywach o tych prędkościach, w Polsce słupy energetyczne łamią się jak zapałki, nawet te z wysokiego napięcia, więc nawet jakby miało być to 200 km/h to jakiś okazjonalny wiatr, a w filmie jako norma zostało tu ujęte. Jeszcze kilka sekund przed tą wstawką też mnie rozbawił tekst - "spaść w przepaść z nagłego wyczerpania" :)
tak samo jak 4krotnie nizszy poziom tlenu we krwi. SpO2 czyli saturacja normalnie wynosi 99-98% człowiek wymaga respiratora poniżej 90% a przy 60-70% umiera. przy okazji covidu ta wiedza była bardzo użyteczna. 4 razy mniej tlenu niz u zdrowego czlowieka oznacza saturacje 25% czyli osobe dawno martwą. ale autor robi filmy mechanicznie, dla korporacji, niedokładnie tłumacząc je z głównego anglojęzycznego kanału
,,Śmierć przeżywa się wszędzie jednakowo mocno, tylko reakcja na nią w górach jest nietypowa, bo takie są warunki. Gninie mój partner, a ja nie mogę się rozkleić. Nie mogę usiąść i rozmyślać. Nikt przecież po mnie nie przyjdzie, nie pomoże mi. Muszę iść dalej bo inaczej i ja zginę"-Świętej pamięci Jerzy Kukuczka
@@taczkka3955 Z takiej racji że gdy ktoś nieprzygotowany lub zbyt pewny siebie bez pokory przed fizyką i bilogią pcha się w matnię i zostaje jako punkt orientacyjny to jak to nazwać?
@@taczkka3955 Na tej zasadzie można dostać cegłą w kościele wiadomo jakim. Ja tu piszę o takich co zapomnieli o jakimś sprzęcie albo poszli w złą pogodę bo jakoś to bedzie albo posiedzieli na szczycie za długo itd. Ponadto po co się tam pchają? Dla pieniędzy to rozumiem. A jak dla przyjemności to nie rozumiem. Są śmiałkowie co wkładają głowę w pysk krokodyla. Radość jest jak ją wyjmą. Z górami podobnie. Byle leczyli swoje rany nie za moje pieniądze.
Tętno zmienia się w zależności od wielu czynników takich jak stres, emocje czy aktywność fizyczna. Podczas wysiłku puls rośnie, dochodząc niekiedy nawet do 200 uderzeń na minutę, a w czasie spoczynku przyjmuje średnie wartości ok. 70-80 uderzeń na minutę.
Ja osobiście miałam takie coś przy wejściu na Kasprowy, za szybko chciałam tam wejść przy mocnym słońcu i zmęczeniu fizycznym już (ale nie od H.Gasienicowej) a co dopiero na M.E🙃😭
Kiedyś miałem taką sytuację. Miałem mokre buty i przenosiłem kolegów przez szeroki strumyk. Przy okazji pomogłem kilku kolegom mijanym w drodze - szli tam skąd my wracaliśmy. Rozstaliśmy się. Za jakiś czas dowiedziałem się że w drodze powrotnej oni zmoczyli się wszyscy - nie mogli dogadać się kto ma się poświęcić. A co ciekawe mijaliśmy się wtedy w drodze na stare wysadzone bunkry. Można tam było trenować wspinaczkę i oni tym się zajmowali. Cóż. Sytuacja jakże niewielka, a jakże wiele znacząca.
"W górach wyraźnie słabnie chęć wzajemnego wspierania się i pomagania sobie nawzajem, bo to nie moralność decyduje tylko tlen..." Autor ma wiedzę merytoryczną i parcie na bzdury na poziomie Madzi Gorzkowskiej 😂 brawo!
Brutalnie określone. Nazwijmy to pragmatycznym podejściem do problemu. Jak się zęba nie da wyleczyć to się usuwa. Jak nie ma szans na pomoc to niestety...niech chociaż jeden przeżyje....I alpiniści dobrze o tym wiedzą.
Ja uważam żeby realnie zwiększyć szanse zdobycia Everestu to trzeba na stałe się przenieść na 3500mnpm.Żeby na stałe przyzwyczaić organizm do takich wysokości.
@@adrianr7170 takie przyzwyczajenie nie następuje tak o nastepuje ono pokoleniowo czyli pokolenia musialy by tam mieszkać. A aklimatyzacji podlegaja wszyscy ponieważ na 8 kilometach panuje miejwiecej o polowe miejsze cisnienie niz na okolo 4,5 kilometrze. Tak wiec aklimatazacja musi zachodzić znacznie wyżej i taka krutka aklimatyzacja umozliwia wejsc na szczyt. Mieszkanie na wysokosci 4-5 km napewno by pomoglo ale watpie aby zamieszkanie tam nakilka nascie lat tak wiele zmieniło. Ape moze sie mylę
@@kokoroko3290 po prostu roi się od błędów, wynikających z bezmyślnego i pośpiesznego kopiowania. Wiatr 200 m/sek., to chyba na.Marsie, informacja że bez butli z tlenem się nie wejdzie, gdy już pierwsi zdobywcy weszli bez tlenu, i mnóstwo innych uproszczeń i przekłamań.
Mówimy o ludziach którzy mając takie hobby zakładają rodzinę którą się nie interesują albo zostawiają gdy giną w górach tylko po to, żeby mieć umyte gary i kogoś do zagadania jak łaskawie wrócą do domu na chwilę. Więc nie dziwi mnie, że zostawiają obcych ludzi na śmierć.
A wiesz że nie ma innej możliwości?? A wiesz że niejaki Art Gilkey 27 lat skoczył w przepaść byle koledzy nie musieli go transportowac do bazy bo by wszyscy zginęli?? Gilkey był gośc z jajami. Teraz pod K2 jest Kopiec Gilkeya. Gdy ktos zginie to pozostali biora jego patelnię i wypisuja na niej dane właściciela , kładą na kopiec i przyciskaja kamieniem. Kopiec rośnie.
@@baca350.1ja tam bylem i siarczyscie sie spierdzialem po czym nasralem do patelni w imie holdu dla gilego , zawsze gdy cisne ostrą kaszanę po dwu dniowym piciu to mysle o nim
Jestem totalnym laikiem w tej tematyce, weszłam z ciekawości, oraz by czegoś się dowiedzieć. I tak słuchałam o tym, że koledzy nie pomogą innemu, bo mają za mało tlenu, bo niebezpiecznie, bo osoba jest za ciężka i tak myślę - hardcorowo, ale co ja tam wiem o wspinaczce. Jeśli tak wygląda wśród wspinaczy to nic mi do tego. Natomiast jak usłyszałam słowa "inni wpinacze nie będą wchodzić w góre by w połowie drogi zawrócić", to pomyślałam, że to nie jest moralne(?)
Kiedy wspinali się pierwsi zdobywcy Himalajów - to był wyczyn nie lada - prymitywny sprzęt , albo jego brak decydował czy jest szansa zdobyć górę . Bez tlenu wysiłek był nieprawdopodobny i komu się udało wracał kompletnie wyczerpany resztkami sił . Jeśli współtowarzysz zasłabł i opadł z sił - nie było możliwości i siły pomóc mu - trzeba było go zostawić i iść samemu licząc na to że damy radę (lub nie) ... Co jest teraz ??? A kolejki jak wjazd na Kasprowego - tłumy bogatych lamerów asekurowane przez słono opłaconych przewodników i usprzętowione we wszystko co trzeba ( i nie) niesione przez wynajętych miejscowych tragarzy . Jakby co do 7 tysięcy podleci helikopter , więc powyżej zaczynają się kolekcje trupów co nie wytrzymali albo mieli jakiś wypadek . Śmietnik po obozowiskach - wnosi się wiele , a schodzi z minimum obciążenia . Tysiąc ludzi s-r-a i zostawia to na wieki - tam się to nie rozkłada ! Tragedia to się nie da oglądać !!! Trupy zawinięte w swoje kurtki - to ponure memento i symbol pogardy dla śmierci innych oraz własnej . Everest powolutku zamienia się w wysypisko i cmentarzysko jak nad Gangesem - tylko much tu niema , nie wiem jak inni ale mnie to poraziło i nie czułem niczego wzniosłego co uskrzydla . Wręcz przeciwnie nabrałem niechęci do tych zdobywców co do śmierci towarzyszy i w końcu swojej będą zdobywać szczyty inną drogą i innym stylem itd. ( w końcu zostanie idąc tyłem albo na rękach ) Przestałem wierzyć w te natchnione opowieści i zobaczyłem wielki jak Himalaje egoizm tych ludzi z wybujałym ego - poświęcą siebie pal sześć , ale co z osieroconymi dziećmi ??? Nie robi się dzieci jak zamierza się tak żyć !!!
@@damianwaligorski7937 Boli taka opinia Co ? Rozmawiałem z sierotami po tych wyczynowcach - i ich opowieści były różne , lecz sprowadzały się do wniosku : chyba jednak nas nie kochał skoro tak żył ... JA NIE mówię jak ktoś ma żyć , mówię jakie skutki są z jego czynów !
Dzieki za poprawe humoru. Padłem choć słyszałem ten tekst wiele razy. Wyobrazilem sobie jak wyprawa z szerpami wnosza na plecach lumumby i na linach puszczaja latawce z żelbetu
Podobny problem istnieje na każdej górze przekraczającej pewną wysokość. Dotyczy to nie tylko Everestu. Już drugi kanał UA-cam daje do zrozumienia poprzez niewłaściwe podanie informacji, że podobne problemy dotyczą Everestu. One dotyczą każdej góry o wysokości powyżej 7900 m n.p.m.
Jak bardzo kruche jest życie, przekonałem się w 2012 roku. Wszystko, co latami budowałem, w jednej chwili przestało mieć znaczenie... To miał być beztroski, szczęśliwy czas. Wreszcie zwyciężyliśmy z białaczką! Nasz synek był zdrowy! Mogliśmy zacząć odbudowywać nadzieję na życie, na lepsze jutro. Wreszcie razem mogliśmy pojechać nad morze! Niestety podczas kąpieli w morzu przewróciła mnie fala. Z pozoru wyglądający na niegroźny, wypadek spowodował uszkodzenie rdzenia kręgowego... Pierwsze miesiące po wypadku były horrorem! Byłem w śpiączce, lekarze nie dawali mi wielkich szans na normalne życie. Po wielu miesiącach walki nie traciłem jednak nadziei. Mój stan nieznacznie się poprawił. Wróciłem do domu i znów mogłem być z rodziną, która do tej pory mogła mnie jedynie odwiedzać w szpitalu. Moja walka o sprawność wtedy tak naprawdę dopiero się zaczęła. Rozpoczęła się moja intensywna i niesamowicie droga rehabilitacja. Tak bardzo marzę o powrocie do zdrowia... O tym, żebym sam mógł radzić sobie w codziennych czynnościach. Żebym mógł wybrać się na spacer, towarzyszyć moim dorastającym dzieciom w ważnych chwilach ich życia! Wiem, że nie mogę się poddać, mam dla kogo starać się o zdrowie!  Lata walki o życie najpierw synka, później moje sprawiły, że wszystko inne przestało mieć znaczenie. Dom, który powinien być azylem, zaczął straszyć i powodować niebezpieczeństwo... Najpilniejszą potrzebą jest remont dachu, który zaczyna przeciekać. Woda niszczy fundamenty, które coraz bardziej potrzebują konserwacji. Niestety sami nie damy rady uratować naszego domu... Nie jest mi łatwo prosić o pomoc, jednak nie mam innego wyjścia. Proszę, nie bądź obojętny! Darek www.siepomaga.pl/dariusz-zebrowski
3:50, 200 m/s, co za bzdury, gdyby wiatr wiał z taką prędkością to najmniejszy pył by zdzierał z ludzi skórę, nawet najsilniejsze wiejące Jet Streamy osiągają jedynie około połowę tej prędkości, wg IMGW na 10 km wysokości prędkość wiatrów to około 100 km/h
Jeśli (5:18) - "Hillary ZROBIŁA zdjęcie Tenzingowi...", to już ten wiatr wiejący z prędkością 200m/s (3:52) nawet mnie specjalnie nie dziwi. To objawy "choroby wysokoprocentowej" pana lektora.
1. Mount Everest ma nową wysokość - 8849 m n.p.m. Niby tylko 1 metr więcej, ale jednak ;) 2. Co do wiatru 200m/s można dostać źródło tej informacji? Znalazłem informację o odnotowanych na szczycie 280 ale km/h a nie m/s.
Nie trzeba korzystać z tlenu.Niejednokrotnie góra została zdobyta bez tlenu . Nie martwa strefa tylko ``strefa smierci``Death zone skoro zajmujesz się robieniem takich filmów to mógł byś się bardziej przykładać
podobno jakiś szerpa widział ciało Irvina jednak zginoł tego samego dnia w lawinie i nie zĄrzył przekazać informacji gdzie dokładnie znajdujĄ sie zwłoki
Tyle nie dopowiedzeń w życiu chyba nie słyszałem choćby czas wejścia, z tych trzech miesięcy faktyczna wyprawa to 7 dni reszta to przygotowania... Czy prędkość wiatru 720 km/h...
rewusek ma rację, mimo wszystko warto było o tym wspomnieć, bo posiłkując się wiedzą z samego odcinka pomyślałbym, że wejście tam bez tlenu jest niemożliwe.
Wiatr wiejący z prędkością 200m/s to zaledwie 720km/h (200 * 60 * 60 /1000)... Nie wiem gdzie można byłoby się przed czymś takim schować. Największe tornada osiągają zaledwie połowę tej prędkości. Może chodziło o 200km/godzinę? Byłoby bardziej realne, choć też wg mnie zawyżone. Nie można mieć 4 razy mniej tlenu we krwi, saturacja (wysycenie krwi tlenem) u człowieka zawiera się w przedziale 95-100%, poniżej 80% można przyjąć że człowiek jest martwy, pry 25% na pewno jest już dawno martwy. Przygotowując materiał, może należałoby czasem sprawdzić co się mówi, i nie powtarzać bzdur... Pozdrowienia Adam
Proponuję, żeby do sekcji komentarzy dostęp miał tylko ten, kto potrafi udowodnić, że wlazł osobiście choćby na sześciotysięcznik, co wy na to? Ja nie wlazłem, więc się stąd oddalam, bo zaraz mnie zemdli od niektórych z tych wypowiedzi.
Wspinacz nigdy nie powinien porzucać towarzysza/y w górach, jeśli może im realnie pomóc. Ale jeśli nie może, to nie powinien zostawać i poświęcać własnego życia, bo NIE MA TO ŻADNEGO SENSU. Zresztą chyba każda osoba idąca w góry wie, że istnieje ryzyko i że nie ma prawa wymagać od kogokolwiek czegoś takiego. Inna sprawa, że niejednokrotnie jedyna możliwość pomocy wiąże się z pozostawieniem towarzysza i poszukaniem dla niego ratunku.
,,Normy moralne"? a co do tego mają normy moralne? cyt,,czy normy moralne na wysokości różnią się od tych na dole?" - A więc jakie to ,,normy moralne" obowiązują w tym względzie na dole? Pochować?Zakopać? Ukryć? Schować żeby nie raziło? Żeby widok ciała i pamięć tragedii nie raziła żyjących i nie psuła im dobrego samopoczucia? - Najpierw się zakopie a potem pomnik postawi... i gdzie tu moralność? czyż to nie hipokryzja? Tak samo jest w wysokich górach czy pod wodą... w pewnych warunkach i sytuacjach po prostu udzielenie pomocy staje się wręcz niemożliwe, a ewentualne próby mogą tylko poszerzyć krąg ofiar... w ekstremalnym nurkowaniu przyjęło się kiedyś nawet takie powiedzenie ,,diving alone... is dying alone... diving in pair... is dying in company" - a mimo to świadomi tego ludzie nadal decydują się nurkować głęboko czy chodzić wysoko w góry... i wiedzą co robią :-) więc po cóż próba oceniania tego przez pryzmat ,,szarego zjadacza chleba"?
Dla mnie wniosek nasuwa sie tylko jeden: " Po jakiego pieruna musimy sie pchac tam, gdzie nas byc nie powinno?!". Za brak szacunku ( niektörzy nazywaja to przygoda zycia ) natura wymierza im najwyzsza kare...kare smierci!
Wysokościowy obrzęk mózgu czyli tzw. H.A.S.E. powoduję halucynacje taki szczegół :) Reinhold Messner zdobył wszystkie 14 ośmiotysięczników jako pierwszy i bez tlenu :) Odczuwalna temperatura -25 to jest na szczytach w Tatrach w zimie, a w Himalajach masz około -50 nawet :)
Byłem na tej fajnej górce wiele razy i zawsze tam wracam bo schroniska pod szczytem i na szczycie są jedyne w swoim rodzaju.Biesiadują tam wspinacze z całego świata przy polskiej Żytniej i krakowskiej kiełbasce.( Na górze jest mnóstwo zbiorowych grillów).Zauważyłem też mnóstwo dzieciaków z lokalnych zimowisk,które beztrosko zjeżdżają sobie na saneczkach rozkoszując się bajecznymi widokami.Szczyt zdobyłem w niecałe 4 godzinki truchtu a potem szybko zjechalem na krótkich nartach z górki na pazurki by zdążyć na wieczorne disco w Katmandu zrywając okoliczne laski metodą alpinistyczną,czyli szybko je zapinając.Ogólnie fajna frajda dla znudzonych Europejczyków- polecam każdemu, kto się nudzi w niedzielę.
Gdyby NASA tak myślała to zostawiłaby załogę Apollo 13 około 400 tyś km od Ziemi. Bez względu na koszty podjęli akcję ratunkową. Na Mount Everest lądują helikoptery więc trudno uwierzyć że czegoś się nie da...
Pamiętam jak dziś, kiedy ja i moi towarzysze zaczęliśmy się wspinać na Everest.. Na początku wydawało się banalne, nawet mroźny wiatr wydawał się przyjemny i charakterystyczny. Punktualnie o godzinie 9 nad ranem jeden z nas się poddawał i prosił o powrót do wioski.. Kiedy w końcu po 78 godzinach wspinaczki dotarliśmy prawie na szczyt góry, jak zobaczyłem świętego Mikołaja walczącego z pingwinami zrozumiałem, że to wszystko był sen i po prostu zmarzłem bo moja dziewczyna zabrała mi całą kołdrę.
haha
śmiechłam
Śmieszne
Złoto 🤣🤣🤣🤣🤣
Rozjebales
6:03 zaczyna się temat odcinka
Dzięki
Dzk
Dzk
Wiara Gwarancją Wygranej ✌🏿
@@hevan92 tak jest 🙌
"Aby się tam dostać trzeba skorzystać z butli z tlenem". Wejście bez tlenu jest możliwe, ale bardzo trudne. Pierwszy bez tlenu Mount Everest zdobył Messner w 1980, do dnia dzisiejszego udało się to ponad 200 osobom. W tej grupie mamy też Polaka - Marcin Miotk 🎉
Powodzenia Patec🔥🔥🔥❤❤❤
Powodzenia Patec
Dokładnie. Powodzenia ❤
Powodzenia Patec❤❤
pierwsze o czym pomyślałem@@szymonksit3068
Już dziś...
@@ClavicYT76 Czemu dostałem powiadomienie o tym
3:55 - 200m/s to jest 720 km/h - takie wiatry nie wieją współcześnie na Ziemi. 200 km/h to już wartość realna.
No niestety takie są skutki gdy osoba która nagrywa jest niedoświadczona a uważa się za extra mądrą😢
aż też to przeliczałem.... bo jak się podaje w metrach na sekundę to ciężko tak skojarzyć od ręki :) poza tym, 200 km/h to też jest prędkość wiatru niemożliwa do sforsowania przez człowieka. Przy porywach o tych prędkościach, w Polsce słupy energetyczne łamią się jak zapałki, nawet te z wysokiego napięcia, więc nawet jakby miało być to 200 km/h to jakiś okazjonalny wiatr, a w filmie jako norma zostało tu ujęte. Jeszcze kilka sekund przed tą wstawką też mnie rozbawił tekst - "spaść w przepaść z nagłego wyczerpania" :)
Prawdopodobnie chodziło autorowi o 200 mph, czyli około 320 km/h. Tez 200 m/s od razu mi nie pasowało...
tak samo jak 4krotnie nizszy poziom tlenu we krwi. SpO2 czyli saturacja normalnie wynosi 99-98% człowiek wymaga respiratora poniżej 90% a przy 60-70% umiera. przy okazji covidu ta wiedza była bardzo użyteczna. 4 razy mniej tlenu niz u zdrowego czlowieka oznacza saturacje 25% czyli osobe dawno martwą. ale autor robi filmy mechanicznie, dla korporacji, niedokładnie tłumacząc je z głównego anglojęzycznego kanału
Na K2 dochodziło do 500km
TRZYMAM KCIUKI PATEC 🙏
6:03 zaczyna odcinek...
Dzięki ;)
dzięki
Dzięki 🤌🏻
Nie odgapiaj od innych -,-
@@pegazus4019 ale kto odgapia od kogo
,,Śmierć przeżywa się wszędzie jednakowo mocno, tylko reakcja na nią w górach jest nietypowa, bo takie są warunki. Gninie mój partner, a ja nie mogę się rozkleić. Nie mogę usiąść i rozmyślać. Nikt przecież po mnie nie przyjdzie, nie pomoże mi. Muszę iść dalej bo inaczej i ja zginę"-Świętej pamięci Jerzy Kukuczka
Akurat wczoraj przeczytałam książkę o nim😊
Warto dodać, że ciała zmarłych wspinaków na szlaku służą jako miejsca orientacyjne
Super. Oraz znaki ostrzegawcze przed ludzka głupotą.
@@baca350.1 ludzką głupotą? Z jakiej racji?
@@taczkka3955 Z takiej racji że gdy ktoś nieprzygotowany lub zbyt pewny siebie bez pokory przed fizyką i bilogią pcha się w matnię i zostaje jako punkt orientacyjny to jak to nazwać?
@@baca350.1 nawet jeśli człowiek jest przygotowany to warunki pogodowe czy nagła usterka moze zaskoczyć
@@taczkka3955 Na tej zasadzie można dostać cegłą w kościele wiadomo jakim.
Ja tu piszę o takich co zapomnieli o jakimś sprzęcie albo poszli w złą pogodę bo jakoś to bedzie albo posiedzieli na szczycie za długo itd.
Ponadto po co się tam pchają?
Dla pieniędzy to rozumiem.
A jak dla przyjemności to nie rozumiem.
Są śmiałkowie co wkładają głowę w pysk krokodyla.
Radość jest jak ją wyjmą.
Z górami podobnie.
Byle leczyli swoje rany nie za moje pieniądze.
Tętno zmienia się w zależności od wielu czynników takich jak stres, emocje czy aktywność fizyczna. Podczas wysiłku puls rośnie, dochodząc niekiedy nawet do 200 uderzeń na minutę, a w czasie spoczynku przyjmuje średnie wartości ok. 70-80 uderzeń na minutę.
Ja osobiście miałam takie coś przy wejściu na Kasprowy, za szybko chciałam tam wejść przy mocnym słońcu i zmęczeniu fizycznym już (ale nie od H.Gasienicowej) a co dopiero na M.E🙃😭
70-80 to u osoby nie wytrenowanej a 200 tetnoy to jest bez tlen i niekiedy tetno maksymalne
Żyj i pozwól żyć innym. Każdy na swój rachunek.
Huh
Złodzieje też tak głoszą.
@@pJerzy-yr5gn Złodzieje żyją na własny rachunek??
Umierając w grupie jest raźniej
Kuźwa ja w Bieszczadach sapalem jak lokomotywa więc nawet nie wyobrażam sobie wejść choćby na wysokość 500 m haha
Źle się czuję po obejrzeniu samego filmiku x)
Kiedyś miałem taką sytuację. Miałem mokre buty i przenosiłem kolegów przez szeroki strumyk. Przy okazji pomogłem kilku kolegom mijanym w drodze - szli tam skąd my wracaliśmy. Rozstaliśmy się. Za jakiś czas dowiedziałem się że w drodze powrotnej oni zmoczyli się wszyscy - nie mogli dogadać się kto ma się poświęcić. A co ciekawe mijaliśmy się wtedy w drodze na stare wysadzone bunkry. Można tam było trenować wspinaczkę i oni tym się zajmowali. Cóż. Sytuacja jakże niewielka, a jakże wiele znacząca.
Tragedia. Ciekawe czy wszyscy ludzie, ktorzy sie tym interesuja sa tacy.
A nie lepiej było zdjąć te buty.
Ja to tez tam bylem i siarczyscie pierdłem po czym wyluzowany nasralem do tego strumyka
"wiatr na Evereście osiąga prędkość 200 m/s !?" W przeliczeniu to 720 km/h :D
Też na to zwróciłem uwagę :) raczej wkradł się jakiś błąd ;)
Niewiele brakuje do prędkości dźwięku, ok. 300m/s😀
Do 200 m/s *
To tyle samoloty chyba latają haha
Ta może kalesony zerwać
2:33-37, niema tam braku tlenu l, tylko tlen zawarty w powietrzu jest zbyt rzadki żeby człowiek się nim "nawdychał"
Nieprawda. Wielu weszło tam bez tlenu. Pierwszym był słynny Messner.
200m/s, przestałem trzeźwo myśleć.
co?
200m/s to jest 720km/h
A chodziło o 200 mph - czyli mil na godzinę, tylko jednostki się pozajączkowały. ;)
@@PunTomas tylko :)
@@PunTomas 200mph czyli 320km/h - 90m/s
A no, padłem jak to usłyszałem. 😂😂
Powodzenia dla pateca trzymamy kciuki
przecież on już wrócił
"W górach wyraźnie słabnie chęć wzajemnego wspierania się i pomagania sobie nawzajem, bo to nie moralność decyduje tylko tlen..."
Autor ma wiedzę merytoryczną i parcie na bzdury na poziomie Madzi Gorzkowskiej 😂 brawo!
+1
Niestety "autor-🤑" bardziej od wiedzy ceni💵💶💷💸
Brutalnie określone. Nazwijmy to pragmatycznym podejściem do problemu. Jak się zęba nie da wyleczyć to się usuwa. Jak nie ma szans na pomoc to niestety...niech chociaż jeden przeżyje....I alpiniści dobrze o tym wiedzą.
bo to bright side dla hajsu pracują
Nie ma ratowania tam, gdzie nie ma możliwości ratowania. Wie o tym każdy nie tylko w tej robocie, ryzyko ma się w pakiecie.
Ja uważam żeby realnie zwiększyć szanse zdobycia Everestu to trzeba na stałe się przenieść na 3500mnpm.Żeby na stałe przyzwyczaić organizm do takich wysokości.
3,5 k to za mało
@@limono3730 czyli jak to widzisz?
@@adrianr7170 takie przyzwyczajenie nie następuje tak o nastepuje ono pokoleniowo czyli pokolenia musialy by tam mieszkać. A aklimatyzacji podlegaja wszyscy ponieważ na 8 kilometach panuje miejwiecej o polowe miejsze cisnienie niz na okolo 4,5 kilometrze. Tak wiec aklimatazacja musi zachodzić znacznie wyżej i taka krutka aklimatyzacja umozliwia wejsc na szczyt. Mieszkanie na wysokosci 4-5 km napewno by pomoglo ale watpie aby zamieszkanie tam nakilka nascie lat tak wiele zmieniło. Ape moze sie mylę
Fajnie, że wspomniałeś o Szerpach.
Poziom merytoryczny twoich filmów jest równy wiadomościom TVP
wytłumacz bardziej bo nie rozumiem
@@kokoroko3290 po prostu roi się od błędów, wynikających z bezmyślnego i pośpiesznego kopiowania. Wiatr 200 m/sek., to chyba na.Marsie, informacja że bez butli z tlenem się nie wejdzie, gdy już pierwsi zdobywcy weszli bez tlenu, i mnóstwo innych uproszczeń i przekłamań.
@@gkl2197 ok dzięi
Ten bidny chłop jest tu tylko lektorem a kanał należy do marki co nagrywa dla wielu języków.
Odp. się od Wiadomości, coś nie pasi to słuchaj swoich szczujni. Nawet przy takiej tematyce znajdzie się typ co musi jątrzyć.
Kiedys na wys 7 pietra na bloku widzialem grafitti:
"Wyzej nie moglem".
😂😂😂❤❤
W skrócie nie warto tracić własnego jedynego życia dla wspięcia się na ten szczyt.
warto ;) nie dla wszystkich ..ale jednak warto ;)
@@dbt79
w skrócie; dla Ciebie nie warto, a dla Ciebie warto. Inny wejdzie tam przykładowo z nudów. Nie wam oceniać co komu warto.
@@szkestoendow2728 ja mowie ze swojej perspektywy ;) sam chodze w gory.
Są też inne rodzaje samobójstw.
No
Mówimy o ludziach którzy mając takie hobby zakładają rodzinę którą się nie interesują albo zostawiają gdy giną w górach tylko po to, żeby mieć umyte gary i kogoś do zagadania jak łaskawie wrócą do domu na chwilę. Więc nie dziwi mnie, że zostawiają obcych ludzi na śmierć.
A wiesz że nie ma innej możliwości??
A wiesz że niejaki Art Gilkey 27 lat skoczył w przepaść byle koledzy nie musieli go transportowac do bazy bo by wszyscy zginęli?? Gilkey był gośc z jajami.
Teraz pod K2 jest Kopiec Gilkeya. Gdy ktos zginie to pozostali biora jego patelnię i wypisuja na niej dane właściciela , kładą na kopiec i przyciskaja kamieniem. Kopiec rośnie.
@@baca350.1ja tam bylem i siarczyscie sie spierdzialem po czym nasralem do patelni w imie holdu dla gilego , zawsze gdy cisne ostrą kaszanę po dwu dniowym piciu to mysle o nim
Jestem totalnym laikiem w tej tematyce, weszłam z ciekawości, oraz by czegoś się dowiedzieć. I tak słuchałam o tym, że koledzy nie pomogą innemu, bo mają za mało tlenu, bo niebezpiecznie, bo osoba jest za ciężka i tak myślę - hardcorowo, ale co ja tam wiem o wspinaczce. Jeśli tak wygląda wśród wspinaczy to nic mi do tego. Natomiast jak usłyszałam słowa "inni wpinacze nie będą wchodzić w góre by w połowie drogi zawrócić", to pomyślałam, że to nie jest moralne(?)
Powyżej 5000 m nie ma moralności ale jest własny tyłek.
"strefa śmierci" nie "martwa strefa"
Poprostu tlumacz mu tak przetluamczyl
Kiedy wspinali się pierwsi zdobywcy Himalajów - to był wyczyn nie lada - prymitywny sprzęt , albo jego brak decydował czy jest szansa zdobyć górę .
Bez tlenu wysiłek był nieprawdopodobny i komu się udało wracał kompletnie wyczerpany resztkami sił .
Jeśli współtowarzysz zasłabł i opadł z sił - nie było możliwości i siły pomóc mu - trzeba było go zostawić i iść samemu licząc na to że damy radę (lub nie) ...
Co jest teraz ??? A kolejki jak wjazd na Kasprowego - tłumy bogatych lamerów asekurowane przez słono opłaconych przewodników i usprzętowione we wszystko co trzeba ( i nie)
niesione przez wynajętych miejscowych tragarzy . Jakby co do 7 tysięcy podleci helikopter , więc powyżej zaczynają się kolekcje trupów co nie wytrzymali albo mieli jakiś wypadek .
Śmietnik po obozowiskach - wnosi się wiele , a schodzi z minimum obciążenia . Tysiąc ludzi s-r-a i zostawia to na wieki - tam się to nie rozkłada ! Tragedia to się nie da oglądać !!!
Trupy zawinięte w swoje kurtki - to ponure memento i symbol pogardy dla śmierci innych oraz własnej .
Everest powolutku zamienia się w wysypisko i cmentarzysko jak nad Gangesem - tylko much tu niema , nie wiem jak inni ale mnie to poraziło i nie czułem niczego wzniosłego co uskrzydla . Wręcz przeciwnie nabrałem niechęci do tych zdobywców co do śmierci towarzyszy i w końcu swojej będą zdobywać szczyty inną drogą i innym stylem itd. ( w końcu zostanie idąc tyłem albo na rękach )
Przestałem wierzyć w te natchnione opowieści i zobaczyłem wielki jak Himalaje egoizm tych ludzi z wybujałym ego - poświęcą siebie pal sześć , ale co z osieroconymi dziećmi ???
Nie robi się dzieci jak zamierza się tak żyć !!!
Nie mów innym jak mają żyć. Każdy ma inne cele i nie Tobie to oceniać.
@@damianwaligorski7937 Boli taka opinia Co ? Rozmawiałem z sierotami po tych wyczynowcach - i ich opowieści były różne , lecz sprowadzały się do wniosku : chyba jednak nas nie kochał skoro tak żył ...
JA NIE mówię jak ktoś ma żyć , mówię jakie skutki są z jego czynów !
Tak jest i nic z tym nie zrobisz
@@agnieszkaborowiec2444 i nie zamierzałem nawet ,poza zmianą swojego nastawienia do tego ,,sportu" co najbliżej mu do rosyjskiej ruletki ...
ja w 1 minucie: omg ale to musi być fajne
ja przez resztę filmu: ... ok, jednak nie
Masakra 200m/s super tam można puszczać latawce z żelbetonu 👏👏👍
Dzieki za poprawe humoru. Padłem choć słyszałem ten tekst wiele razy. Wyobrazilem sobie jak wyprawa z szerpami wnosza na plecach lumumby i na linach puszczaja latawce z żelbetu
7:42 Dość śmiałe stwierdzenie, że tlen zużywany podczas oddychania się marnuje. Hilary pewnie by się z tym nie zgodziła.
Clinton? Bo Edmund był facetem.
@@pawegoliard1775 wychodzi na to, że na szczycie doszło do zmiany płci
@@siwka1095 albo ocipiał :D
Podobny problem istnieje na każdej górze przekraczającej pewną wysokość. Dotyczy to nie tylko Everestu. Już drugi kanał UA-cam daje do zrozumienia poprzez niewłaściwe podanie informacji, że podobne problemy dotyczą Everestu. One dotyczą każdej góry o wysokości powyżej 7900 m n.p.m.
Jak bardzo kruche jest życie, przekonałem się w 2012 roku. Wszystko, co latami budowałem, w jednej chwili przestało mieć znaczenie...
To miał być beztroski, szczęśliwy czas. Wreszcie zwyciężyliśmy z białaczką! Nasz synek był zdrowy! Mogliśmy zacząć odbudowywać nadzieję na życie, na lepsze jutro. Wreszcie razem mogliśmy pojechać nad morze! Niestety podczas kąpieli w morzu przewróciła mnie fala. Z pozoru wyglądający na niegroźny, wypadek spowodował uszkodzenie rdzenia kręgowego...
Pierwsze miesiące po wypadku były horrorem! Byłem w śpiączce, lekarze nie dawali mi wielkich szans na normalne życie. Po wielu miesiącach walki nie traciłem jednak nadziei. Mój stan nieznacznie się poprawił. Wróciłem do domu i znów mogłem być z rodziną, która do tej pory mogła mnie jedynie odwiedzać w szpitalu.
Moja walka o sprawność wtedy tak naprawdę dopiero się zaczęła. Rozpoczęła się moja intensywna i niesamowicie droga rehabilitacja.
Tak bardzo marzę o powrocie do zdrowia... O tym, żebym sam mógł radzić sobie w codziennych czynnościach. Żebym mógł wybrać się na spacer, towarzyszyć moim dorastającym dzieciom w ważnych chwilach ich życia! Wiem, że nie mogę się poddać, mam dla kogo starać się o zdrowie!

Lata walki o życie najpierw synka, później moje sprawiły, że wszystko inne przestało mieć znaczenie. Dom, który powinien być azylem, zaczął straszyć i powodować niebezpieczeństwo... Najpilniejszą potrzebą jest remont dachu, który zaczyna przeciekać. Woda niszczy fundamenty, które coraz bardziej potrzebują konserwacji. Niestety sami nie damy rady uratować naszego domu... Nie jest mi łatwo prosić o pomoc, jednak nie mam innego wyjścia. Proszę, nie bądź obojętny!
Darek
www.siepomaga.pl/dariusz-zebrowski
wierzę że dasz radę :)
@@dorianbigaj9689 on wszędzie tym spami
@@marthaarts27 no faktycznie😑
Życzę dużo zdrowia i wytrwałości.
Napisz do Don Tadeo z miasta pierników,on pomaga.
też zauważyłem , że na początku za dużo jest zbędnego pitolenia .
A ta pani u. Mrożą?
Szkoda że autor nie wspomniał że pierwszego zimowego wejścia na ME dokonali Polacy. Również to że zdobyli go bez tlenu.
Cichy i Wielicki weszli na Everest z tlenem.
A po co?? Churchill był pierwszy w tym odkryciu do Polaków po II WŚ gdy wysyłano zaproszenia na Marsz Zwycięstwa w Anglii.
bo polak to zamiast butli z tlenem wziął butlę z wódką :D
3:50, 200 m/s, co za bzdury, gdyby wiatr wiał z taką prędkością to najmniejszy pył by zdzierał z ludzi skórę, nawet najsilniejsze wiejące Jet Streamy osiągają jedynie około połowę tej prędkości, wg IMGW na 10 km wysokości prędkość wiatrów to około 100 km/h
Rozbolał mnie brzuch ze strachu ,mam lęk wysokości!!!
Jeśli (5:18) - "Hillary ZROBIŁA zdjęcie Tenzingowi...", to już ten wiatr wiejący z prędkością 200m/s (3:52) nawet mnie specjalnie nie dziwi. To objawy "choroby wysokoprocentowej" pana lektora.
5:18 Zdecyduj się łosiu czy Hillary to himalaistka czy himalaista.
Przed Clintonichą każde dziecko wiedziało że to ten co zgubił okulary.
Lody ekipa i zdobycie góry. Pozdrawiam komercje.
Łatwiej Mount Everest xddd
1. Mount Everest ma nową wysokość - 8849 m n.p.m. Niby tylko 1 metr więcej, ale jednak ;)
2. Co do wiatru 200m/s można dostać źródło tej informacji? Znalazłem informację o odnotowanych na szczycie 280 ale km/h a nie m/s.
200m/s to ponad 700km/h więc raczej na pewno zostały pomylone jednostki :)
Wooo hooo! Dwiesta metrów na sekunde? Taki wicherek to łepek z głowy strąci!
No I ta Hilary
Liczysz tę wysokość z czapą lodową, czy gołą skałę?
12 latek wymyślił komentarz do tego filmu? Same bzdury i pełno błędów.
Wszystko super ale mogli by zbierać ten syf co tam zostawiają po sobie 👏👏
Człowiek raz na jakiś czas powinien się mierzyć sam ze sobą - niekoniecznie zdobywając Mount Everest ;) - choć to nie lada wyczyn :)
Super materiał 💪🔥
Pięknie 📸 video super 👌 💖 💖
Tak do konca nie wiadomo czy nie byli pierwsi na Mount Everest GEORGE MALLORY i ANDREW IRVINE !
CHyba się nie dowiemy
Idiotow ie brakuje maria
Na pewno się nie dowiemy
Nie trzeba korzystać z tlenu.Niejednokrotnie góra została zdobyta bez tlenu . Nie martwa strefa tylko ``strefa smierci``Death zone skoro zajmujesz się robieniem takich filmów to mógł byś się bardziej przykładać
podobno jakiś szerpa widział ciało Irvina jednak zginoł tego samego dnia w lawinie i nie zĄrzył przekazać informacji gdzie dokładnie znajdujĄ sie zwłoki
kiedy jest mowa o butlach i wyskakuje ci reklama Carrefoura o zwracaniu butrlek bez paragonu 😅
Super, Interesująca wiedza i pięknie przedstawiona :-)
Posluchaj Szczytomaniaka. Ten to ma wiedze
5:17 haha, Hilari zrobiła zdjęcie ? ten tłumacz to jakiś laik ;) można się pośmiać z UA-cam
Fajny film
5:18 Hilary zrobiła zdjęcie?
Nie wiesz, że Hilary i Kopernik to były kobiety?
Tyle nie dopowiedzeń w życiu chyba nie słyszałem choćby czas wejścia, z tych trzech miesięcy faktyczna wyprawa to 7 dni reszta to przygotowania... Czy prędkość wiatru 720 km/h...
*Nie trzeba butli, wiele osób wspina się bez
Zaledwie niecale 2% wszystkich wyjsc zbodywajacych szczyt, to ludzie bez butli. Z tym "wiele" to bym raczej tak nie przesadzal :)
rewusek ma rację, mimo wszystko warto było o tym wspomnieć, bo posiłkując się wiedzą z samego odcinka pomyślałbym, że wejście tam bez tlenu jest niemożliwe.
@@Chleb2 :o powstanie scp 096 :oo
bez przesady ale i tak niektórzy polscy wspinacze powiedzĄ że bez tlenu sie nie liczo hahah
Szczerze oglądając takie filmy to sam nie wiem co tym ludziom życzyć masakra
tyle samo zejść co wejść
Chciał bym zdobyć najwyższą górę świata ale wiem że finansowo nigdy to nie będzie możliwe dla tego zostają mi tylko piękne polskie taterki
super odc
Wiatr wiejący z prędkością 200m/s to zaledwie 720km/h (200 * 60 * 60 /1000)... Nie wiem gdzie można byłoby się przed czymś takim schować. Największe tornada osiągają zaledwie połowę tej prędkości. Może chodziło o 200km/godzinę? Byłoby bardziej realne, choć też wg mnie zawyżone.
Nie można mieć 4 razy mniej tlenu we krwi, saturacja (wysycenie krwi tlenem) u człowieka zawiera się w przedziale 95-100%, poniżej 80% można przyjąć że człowiek jest martwy, pry 25% na pewno jest już dawno martwy.
Przygotowując materiał, może należałoby czasem sprawdzić co się mówi, i nie powtarzać bzdur...
Pozdrowienia
Adam
Dlaczego Himalaiści zostawiają tyle śmieci w górach? Dlaczego nikt ich nie zobowiązuje do sprzatania po sobie?
No właśnie!
No, uważaj, bo od przyszłego roku mogą być co 100 m pojemniki na segregowane i zmieszane
@@--Kwinto-- ale włożyć spowrotem do plecaka mogą
Bo to zwykle chłopy śmieciarze 😁
Proponuję, żeby do sekcji komentarzy dostęp miał tylko ten, kto potrafi udowodnić, że wlazł osobiście choćby na sześciotysięcznik, co wy na to? Ja nie wlazłem, więc się stąd oddalam, bo zaraz mnie zemdli od niektórych z tych wypowiedzi.
Tlen na evereście jest warty więcej niż życie
Xd
Nic nie jest warte więcej niż życie
@@szymonpazyra -.- naucz się że życie to hujstwo w którym twoją jedyną nadzieją to marzenia
Mazovian ciebie się tu nie spodziewałem xddd
200m/s? To około 600km/h tak? Kurla
6:03 zaczyna temat odcinka
oby twoja poduszka była zawsze zimna
Szacunek dla tych wszystkich Ludzi co tam idę i Świętej Pamięć tym co nie wracają 🙏Amen
Xd
@@Fenerek38 ?
Współczucie...Bo to są ludzie uzależnieni...Uzaleznieni od adrenaliny
Ja jednak zostanę przy zdobyciu Giewontu 🤔
Ja też
Coś chyba komuś się pomyliło z prędkością wiatru... 200m/s to byłby wiatr wiejący z prędkością około 720 km/h!!! Spory błąd twory tego filmu
Za pierwszym razem tam wejdę ,nie stać mnie na razie;)
Moje ataki paniki tez funduja mi balans na granicy zycia i smierci. Nie musze wspinac sie na Everest :
Nie tylko ty
Wspinacz nigdy nie powinien porzucać towarzysza/y w górach, jeśli może im realnie pomóc. Ale jeśli nie może, to nie powinien zostawać i poświęcać własnego życia, bo NIE MA TO ŻADNEGO SENSU. Zresztą chyba każda osoba idąca w góry wie, że istnieje ryzyko i że nie ma prawa wymagać od kogokolwiek czegoś takiego. Inna sprawa, że niejednokrotnie jedyna możliwość pomocy wiąże się z pozostawieniem towarzysza i poszukaniem dla niego ratunku.
Hilary zrobiła zdjęcie - buahahahahaha! Hilary Clinton może??
to Clintonowa też tam była?
@@ermat0 Obama i Tony Halik też...
😂🤣😂
Pewnie tak
Wiatr do 200m/s? przy 700km/h to by chłopa wyjebało na drugą górkę....
patec 🤫🤫🤫
,,Normy moralne"? a co do tego mają normy moralne? cyt,,czy normy moralne na wysokości różnią się od tych na dole?" - A więc jakie to ,,normy moralne" obowiązują w tym względzie na dole? Pochować?Zakopać? Ukryć? Schować żeby nie raziło? Żeby widok ciała i pamięć tragedii nie raziła żyjących i nie psuła im dobrego samopoczucia? - Najpierw się zakopie a potem pomnik postawi... i gdzie tu moralność? czyż to nie hipokryzja? Tak samo jest w wysokich górach czy pod wodą... w pewnych warunkach i sytuacjach po prostu udzielenie pomocy staje się wręcz niemożliwe, a ewentualne próby mogą tylko poszerzyć krąg ofiar... w ekstremalnym nurkowaniu przyjęło się kiedyś nawet takie powiedzenie ,,diving alone... is dying alone... diving in pair... is dying in company" - a mimo to świadomi tego ludzie nadal decydują się nurkować głęboko czy chodzić wysoko w góry... i wiedzą co robią :-) więc po cóż próba oceniania tego przez pryzmat ,,szarego zjadacza chleba"?
Najgorsze jest to ze z samej góry za dózo nie widać bo za mały render distans
I respawnu nie ma.
@@rafab2774 nie no to nie problem ktoś łózko bierze i se spawn pointa ustawia
A i troche porkchopów
@@twohead8468 Na tym servie każde żarcie to mięso zombie, dropniesz komuś to sam dedniesz 😜
@@rafab2774 wiem
Przecież jest miksturka na feader falling
Proponuję zainstalować Optifine, wziąć elytrę i dużo fajerwerek to będzie o wiele łatwiej :)
Trzeba być hardkorem ale mam pomysł skoczyć z samolotu i wlondować na szczycie a następnie jak najszybciej zleźć na bezpieczną wysokość.
Nie przeżyjesz dekompresji i niedotlenienia. Ponadto światek himalaistów odsądzi cie od czci i wiary.
Dla mnie wniosek nasuwa sie tylko jeden: " Po jakiego pieruna musimy sie pchac tam, gdzie nas byc nie powinno?!". Za brak szacunku ( niektörzy nazywaja to przygoda zycia ) natura wymierza im najwyzsza kare...kare smierci!
Wysokościowy obrzęk mózgu czyli tzw. H.A.S.E. powoduję halucynacje taki szczegół :)
Reinhold Messner zdobył wszystkie 14 ośmiotysięczników jako pierwszy i bez tlenu :)
Odczuwalna temperatura -25 to jest na szczytach w Tatrach w zimie, a w Himalajach masz około -50 nawet :)
Nie no,czasami -30 pokazuje
ale nie - 50 bez przesady
to nie syberia aby,tak było zimo
Byłem na tej fajnej górce wiele razy i zawsze tam wracam bo schroniska pod szczytem i na szczycie są jedyne w swoim rodzaju.Biesiadują tam wspinacze z całego świata przy polskiej Żytniej i krakowskiej kiełbasce.( Na górze jest mnóstwo zbiorowych grillów).Zauważyłem też mnóstwo dzieciaków z lokalnych zimowisk,które beztrosko zjeżdżają sobie na saneczkach rozkoszując się bajecznymi widokami.Szczyt zdobyłem w niecałe 4 godzinki truchtu a potem szybko zjechalem na krótkich nartach z górki na pazurki by zdążyć na wieczorne disco w Katmandu zrywając okoliczne laski metodą alpinistyczną,czyli szybko je zapinając.Ogólnie fajna frajda dla znudzonych Europejczyków- polecam każdemu, kto się nudzi w niedzielę.
Tętno 140 w kolarstwie to nic specjalnego, to jest jazda w strefie komfortu.
A piznąć kolejkę krzesełkową i wydawać na szczycie certyfikaty. 😘
Tam jest taki tłok, że nie ma miejsca na budowę kolejki....
Gubalowka wystarczy ewentualnie góra św.Anny
200m/s? komuś się chyba srogo jednostki popierdoliły xd
Ciekawe, czy panienka bez czapki to właśnie wchodziła na ME. I zdjęcie rękawiczki na szczycie ,aby zakopać słodycze też daje dużo do myślenia.
W studio kręcili, tak jak lądowanie na księżycu 😏
@@--Kwinto-- Tez tak mysle.
Gdyby NASA tak myślała to zostawiłaby załogę Apollo 13 około 400 tyś km od Ziemi. Bez względu na koszty podjęli akcję ratunkową. Na Mount Everest lądują helikoptery więc trudno uwierzyć że czegoś się nie da...
@Don Na szczycie wylądował Astar AS350. Zgoogluj temat i poczytaj więcej. Nie będę się rozpisywał
@Don Masz rację...
Są rzeczy ważne i ważniejsze
?? Nie zaczyna się dusić, bez tlenu też ludzie zdobywają Everest
Moje nawieksze marzenie
Messner w 1980 roku zdobył samodzielnie górę bez użycia tlenu, nie wprowadzajcie w błąd, nie jest to konieczne.
Dokładniej był na diecie beztlenowej!! I tak było mu lżej o aparaturę.
@blef19 dupokopterem
200 m/s to 720 km/h to jest nierealne by wiatr wiał z taką prędzkością
Na Saturnie wiatry wieją 1500 km/h.
@@oldi184 na ziemi nie realne
@@ukaszbaszczyk3104
Tak, te 200 m/s to chyba z palca wziął.
Na Evereście w porywach może wiać do 90 m/s ale przeciętnie wieje do 40 m/s.
@@oldi184 co to ta tak sam się za głowę złapałem jak to usłyszałem
wnioski tu dotyczą życia, tu, na dole, oni szukają tam prawdy o tym tu - na dole
powodzenia dla pateckiego xD
Ogarnal to
I jak tam ?
Haha co zatkało jak się czujesz
,,XD,,
200 m/s wiatr? co to za bzdura?!! 200 m/s to ... 720 km/h temu ""czytaczowi"" pomyliły się jednostki prędkości wiatru
Na 5:59 ten po prawej wygląda jak ze squid game'a
Zwykły koreańczyk
@@karolinakrolik2094 wszyscy tam są tacy sami. Lmfao
Ludzie w stanie hipotermii rozbierają się, bo termostat w podwzgórzu mózgu zaczyna szwankować i podawać informację, że jest gorąco
do statystyk ;)
Ee nic nowego nie usłyszałem tu w polsce widzimy to na co dzień hehe...
Co to znaczy: zwycięstwo nad sobą? Czy trzeba pokonywać Mount Everest żeby dokonać wielkiej rzeczy?
To kompleksziarze są i stale cos musza sobie udowadniać.
każdy ma swój Everest w życiu, jak to mawiała Wanda Rutkiewicz
Czas 3 miesiące chyba kogoś poniosła wyobraśnia albo błąd w tłumaczeniu
PATEC GOAT