Nic prostszego. Teraz 30 będzie kolejne (w Warszawie). Można się zgłosić na to lub na przyszłe w linku poniżej. Na moim kanale jest krótka zajawka z tego jak wyglądają warsztaty HOT CHAMBER. Niemal 4 bardzo intensywne godziny, które odmieniają strzelca :) docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSe_Wr78QToHxIL13t5Eszg2wmtxLKif1tW_qxppBMxohHDVBQ/viewform
sam jestem p.. i uważam, że brak naboju w komorze jest dla mnie dodatkowym buforem bezpieczeństwa. pare razy zdarzyło mi się kajdankować typa gdy dookoła było pełno gapi. Siedzisz na gościu, masz zajęte obie ręce i czujesz, że z tyłu ktoś w tym całym zamieszaniu wyrywa ci broń z kabury... dla mnie jako obytego z bronią przeładowanie broni zajmuje ułamek sekundy, ale dla osoby nie obytej z bronią samo dojście do tego że trzeba broń przeładować, niejednokrotnie niewiedzącej jak, szukającej kurka zajmie jakąś chwilę - czasami decydującej o moim być albo nie być... Czasami zdarzało się, że podczas mocowania się z krępkim gościem broń wypadała z kabury. Pamiętam jak kiedyś na domówce podczas takiej interwencji wypadła broń mojemu koledze. Obecna na miejscu kobieta chciała pomóc, podniosła broń i podała koledze - oczywiście chwytając broń samowolnie położyła palec na spuście (aż strach pomyśleć co by było gdyby nabój był wprowadzony do komory). Niestety takie samowolne kładzenie palca na spuście jest standardem wśród osób nie obytych z bronią. Tłumaczenia: masz do kitu kaburę, czy bardziej musisz pilnować broni są dla mnie tłuamczeniami osob które nie znają realiów tej roboty, gdzie wybierając pomiędzy wyciągnięciem broni a zapasy z wielkim, często pijanym a naćpanym koksem wybierami dla niego mniejsze zło, czyli przechodzimy do rękoczynów. podsumowując. dla mnie wprowadzenie naboju do komory to ułamek sekundy i na bazie dotychczasowych doświadczeń stwierdzam, że stałe chodzenie z przeładowaną bronią nie ma uzasadnienia
Zwróć uwagę, że temat noszenia hot chamber poruszany jest głównie pod kątem cywili, choć oczywiście nie tylko. Co do kabury - przykładowo SOL i bodajże SG mają przydziałowe kabury, z których broń nie ma prawa wypaść i podejrzewam, że dla przeciętnego człowieka większy problem będzie stanowiło wyjęcie broni fuszowi niż jej przeładowanie. Pętla zabezpieczająca oraz przycisk zwalniający. Powinieneś też wziąć pod uwagę, że jako f.usz posiadasz ŚPB, byłeś szkolony z walki wręcz, masz partnera i wsparcie na radiu. Cywil tego nie ma. Jest sam z tym co ma i co umie. Temat jest szeroki, natomiast zwróć uwagę, że mieliśmy w filmie o tym, że policjant powinien móc nosić hot chamber ale decyzja była by jego. W przypadku cywila noszącego broń skrycie większe (choć nadal małe) jest prawdopodobieństwo, że będzie musiał użyć broni wprost "spod pazuchy" niż szansa na to, że ktoś nie wierząc o ukrytej broni będzie chciał dokonać jej zaboru.
@@ObywatelIntruz tak wiem, wiem. Specjalne kabury itp. Byłem też świadkiem oddania niekontrolowanych strzałów przy wyciąganiu broni z kabury przez baaardzo doświadczonych instruktorów. Czy naprawdę ten ułamek sekundy potrzebny na przeładowanie broni naprawdę robi różnicę. Realnie Ile razy byłeś w tak realnym zagrożeniu? A ile razy mogło dojść do wypadku gdybyś cały czas miał nabój w komorze? Widziałem naście razy, jak zmęczeni p... po służbie rozładowywali broń i oddawali niekontrolowane strzały. Nikt nie jest niezłomny, każdy ma chwilę niedyspozycji, a wtedy nietrudno o błąd. Jeżeli tak bardzo obawiasz się chodzić po ulicy, że potrzebujesz mieć przy sobie zawsze nabitą broń, to jestem mocno zaniepokojony Twoim stanem psychofizycznym. Nikogo nie obrażając...
@@ObywatelIntruz Bzdury gadasz, że broń nie ma prawa wypasc, bo taka i owaka kabura. Ani że cywil nie będzie jej potrafił dobyć. Nie masz o tym moim zdaniem Zielonego pojęcia. 20 lat spędziłem w jednej ze służb, działając w rożym terenie i w różnych sytuacjach. Śmiech mnie zbiera na takie pierdolenie, że coś jest pewne, że nie ma prawa wypaść, bo takie kabury mają, bo cywil nie umie. Skand ty wiesz w danej sytuacji jaki cywil stoi za twoimi plecami, gdy ty pacyfikujesz gościa, a broń wystaje ci z kabury😶 Bzdury totalne. Laika który nie miał nigdy z tym do czynienia.
@@slaypalik773 Ale on nie ma o tym pojęcia o czym mówi 😶 Dużo takich teoretyków pozakladalo sobie kanały, zapraszają różnych tzw rambo. I udają expertow. Do mnie na szkolenie też tacy przychodzą, mówią że umieją strzelać bo już strzelali........ W grach🤔🤔🤔🤔= połowę z nich pokazuje bramę, nie przedkładam chęci zarobienia kasy, nad tym że jednak muszę gościa wyprosić za bramę patrząc na jego rozchwianie. Albo przychodzi tzw żołnierz i on mówi że w wojsku strzela, ale chciał więcej i przyszedł na komercyjna strzelnice = myśli że sam wszystko będzie wykonywał Aaaaaa ręce mu się trzęsą gdy dobywa Pistolet na strzelnicy. Śmiech porostu ilu rambo expertow się narobiło na strzelnicach i w programach.
@@janekpaxx2094patrząc z zewnątrz na to jak się spieracie , to takze i wy wypowiadacie się autorytatywnie tak jak byście jedyni mieli rację . Obie strony mają mocne argumenty i na całym świecie obie metody są mniej więcej tak samo popularne . Nie ma tu jedynie słusznego rozwiązania. Ja nosiłem w C3, teraz noszę w C1 i analizując często różne sytuacje wciąż nie mogę się zdecydować.
Materiał na czasie, akurat wybieram się po małą klamkę do noszenia. Poćwiczę najpierw indywidualnie, ale trzeba będzie się rozejrzeć też za jakimś dobrym kursem.
A ja z doświadczenia mogę powiedzieć że kilkukrotnie na dźwięk samego przeładowania broni człowiek odpuścił, poddał się i wykonywał wszystkie polecenia.
Część, nagrałeś film o tym jak zrobić pozwolenie/licencję na broń oraz ile to kosztuje. Powiedziałeś w tamtym filmie że "wydatki zaczynają się dopiero po otrzymaniu pozwolenia, kiedy idąc po bułki możesz pójść dwie przecznice dalej i kupić kalacha i do domu wrócić z bronią". Może nagraj film o tym ile kosztuje broń, ile kosztuje amunicja, jak wyglądają sklepy z bronią, czy duży jest w nich ruch, itp. Pozdrawiam
Też uważam, że jeśli już ktoś nosi to noszenie bez naboju w komorze jest bez sensu. Użycie broni następuje zazwyczaj na bardzo krótkiej odległości i na przeładowanie może nie być czasu. Inna rzecz że moim zdaniem 90% osób nosi broń niepotrzebne bo nie są na tyle zagrożone aby musieć jej użyć. To zazwyczaj pozerzy lub osoby które poprzez noszenie broni próbują podbudować swoje ego. Niestety często też specjalnie nie kryją się z faktem, że noszą broń. Takie osoby to potencjalni dawcy broni dla przestępców. Nie ma się co oszukiwać, że zawsze kontroluje się całe otoczenie - podejdzie do ciebie dwóch byków od tyłu złapią za ręce i odbiorą broń.
@@drink_kompot3656raczej odwrotnie. Bo to jest spór pomiędzy szybkością i pewnością użycia a bezpieczeństwem. Nie ma idealnego rozwiązania. Oba mają tyle samo wad i zalet.
Jak masz ujową kaburę to masz odpowiedź. Policjant jak ma nosić z nabojem to musi mieć kabure lvl3 a nie jakieś gówno. Były przypadki, że podczas awantury domowej pijany konkubent (bo kto inny) zaczął się szarpać z policjantem i wyrwał mu broń z kabury. (Wg gazet) i tylko dzięki temu, że nie miał naboju w komorze przeżył. Więc i tak i nie.
Co to w takim razie za policjant, że dał sobie zabrać broń i gdzie był jego kolega, zawsze przecież we 2 na interwencje jeżdżą. No i policja może jeszcze niech sobie nosi bez naboju w komorze bo mają kaburę zewnętrzną wiec krótszy czas na wyciagnięcie broni to jeszcze znajdzie sie sekunda na przeładowanie. Ale jak masz broń pod ubraniem to weź ją szybko wyjmij i przeładuj, praktycznie niemożliwe.
Pan Andrzej - klasa. Wiedza, sposób wypowiedzi. Wow. Od razu słychać że gość wie co mówi. Co do „hot chmber” to wypowiedź Pana Andrzeja też jakże prawdziwa. Tzn. masz pojęcie o walce wręcz, jesteś wysportowany, obyty z bronią - OK. Tylko trzeba pamiętać że to temat gdzieś tam na poziomie wyszkolenia „advanced” i dla wybranych a nie kilka godzin pogadanki i piruetów dla losowej dużyny pierścienia. Dużo było mówione o odpowiedzialności i dla mnie właśnie nieodpowiedzialnością jest budowanie wrażenia że na warsztatach Wam powiemy jak bezpiecznie nosić załadowaną broń. Trzymając się porównań z motorsportu - coś jak nauka schodzenia na kolano dla losowej grupki motocyklistów. Jeden będzie ogarniał bo jeździ po torze kilka lat, ale większość przyjdzie bo chce się potem lansować przez kolegami. Źe kilku się potem rozwali na latarni bo nie dotarło do nich że to przecież należy trenować dalej to trudno… A tutaj ryzyko jest naprawdę duże bo wszystko opiera się na pamięci mięśniowej a ta wymaga wypracowania. Stąd też kwestia noszenia naboju w komorze uregulowana tak a nie inaczej w polskich służbach. Zakłada się że jest bardziej prawdopodobne że załadowana broń przyczyni się do niekotrolowanego wystrzału i zagrozi czyjemuś życiu lub zdrowiu niż że czynnemu policjantowi to życie uratuje. Czysta statystyka. A teraz jeszcze pomyślcie sobie czy Wasze życie obfituje w więcej zagrożeń niż życie policjanta, że te statystyki miałyby się obrócić na Waszą korzyść…
Bardzo mile widziany gość ! ,, w dużym skrócie " chodzi o to aby dbać przede wszystkim o siebie a nie tylko o łopatkę w piaskownicy ... Bardzo zdrowe podejscie jesli chodzi o decyzyjnosc w kontekscie ,, elektrycznosci '' , fajnie skrzypi ten stół pod łokciami ;)
Ciekawy przykład z prawem jazdy. Mam już prawo jazdy a pozwolenia na broń jeszcze nie posiadam. I ironicznie lepiej się czuje z bronią niż za kółkiem, bo prawko zrobiłem stosunkowo późno a strzelam od dziecka (ojciec pułkownik). Więc od małego miałem wpajane, że broń to nie zabawka, itd. Do tego trenuje sztuki walki, trenuje z Umarex-em HPP na sucho i mokro technikę, dynamikę, itp. A z jazdy żadnych kursów, poza tym obowiązkowym, państwowym, nie robiłem. Wydaje mi się, że temat będzie w Polsce jeszcze dość długo dojrzewał. Jednak sporo nadzieji "przynoszą" kanały takie jak ten i wiele innych na Polskim i światowym UA-cam. Pozdrawiam.
mam pozwolenie od kilku ładnych lat, noszę broń krótką jak jadę na strzelnicę i tylko wtedy, nie wyobrażam sobie żebym miał grata nosić na co dzień bo i po co, nie żyjemy w Mexyku
Z policją jest ten problem ze za mało czasu spędzają na strzelnicy i dlatego boją się nosić broń z pociskiem w komorze nie wspominając już o jej użyciu
Może kwestie "hot chamber" podciągne do posiadania prawa jazdy. Po ilu latach posiadania prawka zdałeś sobie sprawe że jednak nie urodziłeś sie rajdowcem a na drodze nie jesteś jakimś super ponadprzeciętnym kierowcą i że dalej musisz szlifować swoje umiejętności? Że nie potrafisz "latać bokiem" jak drifter, że boisz się wyższych prędkości i że dajesz sobie sprawe że to ponad tona stali która w sytuacji kryzysowej jest bardzo trudna do opanowania? I teraz sobie odpowiedz na pytanie jak dobrym strzelcem jesteś jak dostaniesz czerwoną książeczke? Amen.
Ja jednak jestem za oddzieleniem policji od tematu, nie odsunięciem a oddzieleniem, a mianowicie niech policja robi swoje w zakresie oceny formalnej - operacyjnej, czyli wywiad, sprawdzenie, etc potencjalnego posiadacza również ale bez rejestrów, kartotek, pozwoleń, promes, odmów, prowadzenia tzw polityki wydawania pozwoleń (policja jest od stosowania prawa a nie od jakiejkolwiek polityki! ) etc... Dlaczego? ano są powody praktyczne , realne i historyczne - im mniej kartotek w zasobach policji tym lepiej. Nomen omen - prawa jazdy też nie wydaje policja, prowadzi jakieś tam postępowania, zatrzymuje lejce etc ale odsyła do właściwego urzędu i mniej więcej na tej zasadzie to widzę - im mniej policji w procedurach tym lepiej dla wszystkich. Jestem nawet za brakiem konieczności rejestracji danej jednostki broni przez policję a nawet w ogóle, dlaczego? ano wystarczy że zarejestruje sklep jako broń legalną a posiadacz ma fakturę i zabezpieczy np w banku w formie elektronicznej fotki, nr, faktury, inne dokumenty. Reasumując: szkolenie, patent, licencja, wszelkie badania, etc - cywilnie, sprawy należące do policji równolegle i wszystko powinno w maksymalnie krótkim czasie maksymalnego uproszczenia procedur wylądować na biurku szefa danego urzędu.
Dzięki panowie za materiał. Jestem bardzo młodym strzelcem, ale wydaje mi się że jeżeli nie mamy czasu na przeładowanie to w ogóle nie mamy przestrzeni żeby bronić się walczyć bronią palną. Więc pozostają pięści pałka gaz nóż kastet. W związku z czym sam osobiście jestem za tym żeby jednak nie było nabojów komorze.
@@kawer91 zdecydowanie. Broń z pustą komorą to - jak dobrze ujął jeden z widzów - jazda bez zapiętych pasów bezpieczeństwa i liczenie na to że uda się je zapiąć przed zderzeniem.
@@thoracifex Ale rozumiesz ze oni na szpanerów się kreują? Wyśmiewają to ze broń bez naboju w komorze to jak pasy na wyposażeniu samochodu ale nie zapięte. Dla mnie śmiech na sali ich/jego ego przerośnięte.
Pewnie jestem słaby w temacie ale nie ogarniam; wachlowania zamkiem; podczas kontroli broni...Nie wystarczy ŚWIADOME a nie MECHANICZNE jednokrotne przeładowanie z uważnym spojrzeniem kontrolnym na komorę? Nic osobistego oczywiście.... Pozdrawiam
To było bardziej dla czepliwych widzów. Obaj sprawdzaliśmy broń przed nagraniem. Osobiście odchylam zamek raz i zaglądam w komorę. Starczy. Ale inni lubią pomachać ;)
"Wachlowanie" to dodatkowe zabezpieczenie. Jesteś wypoczęty, świerzy, skupiony, zaglądasz w komore jest pusta oddajesz strzał kontrolny , jest ok. W sytuacji dynamicznej np. padasz na ryj z wyczerpania w głowie milion spraw, ktoś z tobą rozmawia, zielone łuski itp dodatkowe "zawachlowanie" zniweluje twoje ewentualne z różnych powodów, przeoczenie naboju w komorze. Nic nie kosztuje a nawyk warty zastosowania.
Zgadza się. Tutaj było jednak ono dla widzów. Broń była wzięta do ręki kilka razy więc było wiadomo, że jest rozładowana. Z jednej rozmowy wyszły jednak 4 filmy, a jednak to już odruch, że przy każdym wzięciu broni do ręki należy ją sprawdzić - nawet jeśli leżała przed nami cały czas bez dostępu osób postronnych. Odruch.
@@orkawiosenna5267 jeśli umarł pazur wyciągu to możesz wachlować cały dzień. A w komorę i tak należy zajrzeć. Jeśli jest ciemno - użyć palucha. Jeśli nabój jest w komorze i wachlowanie nie pomogło to w pistolecie bijnikowym jest problem - jeśli nie ma decockera to nie da się go rozebrać z napiętą iglicą w "warunkach polowych".
@@orkawiosenna5267 Jakoś to do mnie nie trafia...Jak ;przeoczysz nabój w komorze; po odciągnięciu zamka i nabój który tam był nie wyskoczy to możesz sobie wachlować...Tylko ruch zamkiem /z wypiętym mag .oczywiście/ i spojrzenie czy ;paluch ; jak napisał intruz daje pewność. Choć pewnie to mniej ;taktyczne;....
Osobiście uważam że noszenie broni załadowanej z nabojem w komorze powinno być dopuszczalne co najwyżej dla mundurówki, bo cywilowi mogłoby się czasem zapomnieć. Nie wiem,być może mam małe doświadczenie i nie ufam sobie ani broni, ale jakoś nie odważyłbym się na co dzień chodzić z przeładowaną klamką...Idealnym przykładem jest jazda samochodem - po dużym stażu- choć w zaskakujących warunkach zmiennej pogody ( liście ) Dlatego moim zdaniem powinno się przede wszystkim byc czujnym, obserwować klyentów czy ich zachowania, nie pozwolic zbyt blisko podchodzić etc., w takiej sytuacji jest szansa spokojnie dobyć broń i przeładować - zanim dojdzie do ataku. Jeśli natomiast ktoś z przyczajki nas zaskoczy od tyłu z nożem, to i tak nie mamy najmniejszej szansy oddać strzału - nawet jeśli sprzęt już mamy przeładowany z nabojem w komorze, więc to kwestia - jak wspomniałem - monitoringu i scanu terenu, aby móc wczesniej zareagować, bo samo noszenie przeładowanej broni nie daje niestety 100% gwarancji na odparcie ataku...-może jestem w błędzie ale tak uważam ;)
A co to jest "przeładowana broń?" To ITD powinno się tym zająć. Czy żeby nosić przeładowana broń muszę pojechać na strzelnicę, oddać strzał i zostawić nabój w komorze, a potem ją nosić? Albo włożyć łuskę do komory, przeładować i nosić już z nabojem? Bo jak ja załaduje, to nie będzie po czynności przeładowania i?
Taka analogia :) w czasach broni czarnoprochowej ładowanej odprzodowo nosili zaladowana czy nie załadowaną bron? teraz pomyslcie i przeniescie sie w nasze czasy i mamy odpowiedz.
Rewolwery czarnoprochowe noszono załadowane z opuszczonym kurkiem na pustej komorze- kwestia konstrukcji i ograniczeń broni. Nie każdy model broni centralnego zapłonu też nadaje się do noszenia załadowanego.
Są też tacy którzy przeszli z systemu noszenia condition 1 na C3. I mówię o bardzo dobrze wyszkolonych ludziach. Osobiście uważam że oba sposoby mają swoje uzasadnienie. Jeśli w Izraelu, który słynie z bardzo wysokiego poziomu wyszkolenia strzelecko bojowego w przeróżnych warunkach, przyjęto system C3 to znaczy że jednak się da i ze ma to swoje uzasadnienie. C1 wymaga więcej praktyki i ćwiczeń, większego nakładu czasu i środków. Ale zakładając że taka możliwość istnieje to oczywiście C1 ma więcej zalet niż C3. Osobiście daleko mi do Ciebie w kwestii wyszkolenia ale dla mnie najlepszym rozwiązaniem jakie wypracowałem przez te kilka lat jest C1 z pistoletem compact SA/DA bez bezpiecznika kciukowego.
Nigdy nie będę czuł się za kierownicą w 100 % pewnie. Ta świadomość czyni mnie lepszym kierowcą a prawo jazdy mam od 28 lat. Jak stwierdzisz, że czujesz się pewnie jako kierowca to przestań jeździć. To samo odnośnie broni.
Policja obawja się broni palnej przynajmniej w większości a to błąd czują się słabi? .łobuzy o tym wiedzą i widzą dlatego są tak agresywni.policjanci boią się strzelać do bandziorów problem konsekwęcji służbowych to błąd.cywil też powinien nosić broń gotową do strzału by się bronić ,to bandzior powinien się obawjać użycia broni w obronie obywatela przeciw niemu.
Trening trening i jeszcze raz trening i noś te broń załadowaną i bądź świadomy otoczenia jednocześnie. Policja również szkolenia i jeszcze raz szkolenia Ci ludzie powinni być od tego by służyć i chronić a niestety czasu i funduszy na trening często brakuje czasami co gorsza również checi. I później chcąc unieszkodliwić dzika pod blokiem mamy wprowadzenie naboju do komory strzał i ręczne powtórne niepotrzebne przeładowanie przez policjanta po x2 broni która już ma z automatu podany kolejny nabój do komory, strzał i znowu przeładowanie ręczne i tak 4x :(
Szczerze bardzo rzadko się z Panem zgadzam, ale dziś jak nigdy popieram w 100% Według mnie każdy policjant powinien mieć przeładowaną broń ale co za tym idzie więcej szkoleń z bronią. Co tyczy się cywili mam podobne przemyślenia, nie każdy kto ma broń (pozwolenie) powienien mieć ją przeładowaną lub zmienił bym to określenie na nie każdy posiadacz broni jest na tyle doświadczony i świadomy aby ją mieć przeładowaną.
A czy podczas takich rozmow moglibyscie sie troche rzetelniej odnosic do szczegolow technicznych a nie rzucac kapralskimi opowiesciami w stylu ze bron sama strzela raz w roku? Co konkretnie ma do zarzucenia pan strzelec konstrukcji p64 Przeciez ona jest przystosowana do noszenia z nabojem w komorze. I moze jeszcze cos o wadacg tych pistoletow jak juz beda rozklekotane od noszenia w kaburze.
Serio? Na ścianach to nie wyciszenie tylko powłoka antyrykoszetowa. To strzelnica, nie studio nagrań. Chcesz usłyszeć oryginalny dźwięk z wielką gwiżdżącą wentylacją? ;)
Bardzo pozdrawiam Pana Andrzeja, prawdziwy autorytet środowiska strzeleckiego! Broń nie służy tylko do strzelania, również do wymuszania posłuszeństwa, które powinno być stosowane wobec napastnika zanim pociągniemy za spust. Przeładowanie broni daje wyraźny sygnał napastnikowi, że nie żartujemy i broń jest prawdziwa. Oczywiście, przy bezpośrednim i nagłym ataku lepiej mieć nabój w komorze ale jest wiele scenariuszy w których nabój w komorze nie jest wskazany. Np ktoś może nas przyuważyć w sklepie, że nosimy, może nam wypaść z kabury schylając się po coś itp. A przeładowana broń w rekach amatora jest groźna, nieprzeladowana dużo mniej. Scenariusz w którym ktoś rzuca się na nas z nożem zza rogu jest mało prawdopodobny ale mozliwy. Dostosowujmy się do sytuacji. Pamiętajmy, że noszona broń nie służy tylko do naszej ochrony ale również do ochrony innych. 100% zgody, że policja, ochroniarze, konwojenci i inne profesje, które idą na "nieprzyjemną" robotę- nabój w komorze i min 1 zapasowy pełny magazynek.
Rozumiem obawy co do wypadnięcia broni z pociskiem lub zbyt łatwego przypadkowego użycia gdy pocisk jest gotowy na to zaradzi dobra kabura albo model broni z różnymi bezpiecznikami podwójnym spustem albo koniecznością dobrego trzymania kiedy bezpiecznik jest na chwycie. Jednak sama czynność przeladowania już w niebezpiecznej sytuacji to tylko strata cennego czasu i z całym szacunkiem ale to bezsens żeby przed napastnikiem robić teatrzyk i dawać mu takim czymś znać że będziemy się bronić. Patrzy w lufę i to ma mu wystarczyć. Z rzeczy mogących robic wrażenie można się zastanowić nad podczepianym laserkiem albo latarką z strobo
@@dancomando Oczywiście. Jeśli musimy nagle użyć broni to może nie byc czasu na przeładowanie. Dlatego musimy ocenić czy w miejsce, które się udajemy ten Nabój jest nam potrzebny. Ja piszę o noszeniu broni przez cywila. Jak słyszę innych cywili, że koniecznie trzeba nosić z nabojem w komorze bo inaczej to bez sensu. Co jest bez sensu? Nabój w komorze sprawdza się tylko w jednym scenariuszu: jak ktoś chce szybko kogoś zastrzelić. Nie żyjemy na dzikim zachodzie, to najmniej prawdopodobny scenariusz jaki napotka cywil idąc do sklepu/kina czy na spacer, który może dotyczyć jego broni. Już był taki na youtube co krzyczał na środowisko strzeleckie, że "broń służy do zabijania" ;) . Czyżby na tym kanale było podobnie?
Jeśli broń ma komuś wypaść, być łatwo zauważona albo "sama" wystrzelić, to lepiej niech leży w domu. Chyba większej ilości argumentów maskujących obawę przed samym sobą nie dało się wymyślić. Można tworzyć teorie ale sprawa jest prosta - albo mamy broń dobrze ukrytą, zabezpieczoną i odpowiednie umiejętności albo nie. Jeśli nie - nie ma co kozakować i klamkę zostawia się w domu. Jeśli myśli się o teatrzyku z przeładowaniem broni "dla postrachu" to albo nie jest tak źle jakby mogło być albo... uwaga - załadowaną komorę również można przeładować 😉 nie tracąc przewagi naboju w niej. Uwolniony nabój łatwo zmieści się w dłoni lub w kieszeni. Przecież mamy komfort czasu i dystansu na "straszenie". Nie chcę nikogo urazić ale wymyślanie teorii dla zasmakowania własnej obawy przed sobą i załadowaną komorą nie jest najlepszym wyjściem. Nie jest żadnym. Wyjściem jest przećwiczenie tego z kimś kto wie jak te lęki pomóc wiarygodnie zwalczyć.
@@ObywatelIntruz proszę nie mylić lęku z rozsądkiem, którego jak widzę Pan nie ma. Nie boję się nosić broni z nabojem w komorze i potrafię się nią umiejętnie posługiwać. Proszę się o to nie martwić. Sam podejmuję decyzję kiedy mam mieć nabój w komorze a kiedy nie. Nosi Pan przeładowaną broń na zakupy w kaburze OWB, w której prawie nie czuć broni. Wysiadając z samochodu może wypiąć się z retencji a potem przy schyleniu łatwo wypaść. Sięgając po jogurt na najwyższej półce może Pan odsłonić broń i ktoś ją może łatwo odebrać. Scenariuszy jest więcej. To, że Pan nosi często broń nie jest dla mnie argumentem, że Pan to robi z głową. Proszę nie wmawiać strzelcom, że coś muszą bo jak ktoś ma inne zdanie to jest w błędzie. Jeśli żyje Pan w ciągłym strachu o swoje życie, że musi Pan nosić cały czas broń gotową do strzału w sklepie, przedszkolu, na spacerze i jadąc nakręcić filmik na YT itd to sugeruję terapię. Nie będę Pana przekonywał. Przekonuję Pana widzów, że mają wybór.
@@Mario_Craconni O tej wypadającej z kabury broni czytam z przerażeniem. Nie wiem jaką tragiczną albo tragicznie skonfigurowaną kaburę trzeba mieć aby broń wypadła. Z Pana wypowiedzi emanuje strach - o to, że ukradną, że !wypadnie!, że jogurt... Ale z drugiej strony theoretyczna odwaga, bo jednak jest noszone, tak? Po co, skoro nie ma szansy aby stało się coś złego? Jeśli ktoś jeszcze mówi mi czy ja czuję broń czy nie - nawet w kaburze OWB to poważnie zastanawiam się czy ten ktoś sam nie nosi broni w serwetce... oczywiście rozładowanej, bo tak jest lepiej i bezpieczniej. Pytanie dla kogo? Dla potencjalnego atakującego czy nosiciela? Mówiąc o noszeniu i braku czucia broni nawet w OWB - zapraszam. Chętnie pokażę jak nosić by czuć. Wracając do meritum - chce Pan nosić broń jako młotek? Nie ma sprawy. Również nic mi do tego czy zapina Pan pasy w samochodzie lub posiada w nim koło zapasowe. A może lepiej zostawić broń w domu? Są wybory i dobre wybory. Każdy podejmuje je samemu. Jednak gdy podejmuje się jakąś decyzję warto realizować ją całościowo, a nie połowicznie. Czyli zapinamy pasy w samchodzie, bo może nie być czasu by je zapiąć przed zderzeniem.
WOW! gdybym przeczytał o tym gdzies w necie to bym nie uwierzył. Broń noszona powinna być gotowa do użytku. Ogladalem kiedys video gdzie chlopak (w USA) ktory zrobil sobie pozwolenie na bron tydzien czy dwa wczesniej stał w kolejce do kasy w sklepie WALMART i był świadkiem gdy jakiś świr wyjął broń i chciał obrobić kasjerkę głośno krzycząć i wymachując pistoletem. Sytuacja stawala sie coraz bardziej gorąca i bandzior krzyczał że zastrzeli jesli nie dostanie zawartosc kasy. Na to nasz świeżo upieczony strzelec wyjął broń, wymierzył w bandytęi chciał strzelić.........zapomniał że nie przeładował broni. Na szczęście bandzior chyba tego nie zauważył....chłopak przeładował i strzelił. Osobiście noszę broń codziennie i nigdy by mi nie przyszło do głowy żeby mój Glock był rozładowany. Kiedyś gdy mieszkałem w Kentucky spotkałem na strzelnicy kuzynkę znajomego która przyjechała na urlop gdzies z północnego stanu New York i opowiadała że w jej jednostce policjantom nie wolno nosić broni służbowej po pracy ........a np. NYPD jasno mówi że policjant jest policjantem 24/7 i nawet na urlopie powinien nosić broń przy sobie i jest pozwolenie na noszenie broni służbowej przemieszczająć siępo całym USA. Nawet G. Bush po atakach na WTC wydał specjalną ustawę pozwalającą policjantom nosić broń w każdym stanie USA (Niektore komunizujące się stany np. NY, California czy Illinois mają bardzo rygorystyczne wymogi kto może a kto nie może nosić broni legalnie. Bardzo fajne video !!
Ty osobiście nosisz w C1 a w wielu miejscach na świecie się nosi w C3. To jest odwieczny spór pomiędzy szybkością i pewnością użycia w bezpieczeństwem. W Izraelu wszędzie wszystkie służby noszą w C3 a przecież Izrael słynie z najlepszych na świecie szkół i systemów self defence. I żeby nie było, ja też noszę w C1. Ale nie ma rozwiązania idealnego.
Świetne materiały. I pytanie do osób oglądających polecacie kogoś z okolic Częstochowy do kogo można się wybrać na kurs strzelania jestem już po stażu w klubie ale chciałbym zapoznać się z wiedzą kogoś dostawidczonego z innego miasta. Mogą być Katowice Łódź bo też daleko nie mam. Pozdrawiam
to juz na samym początku zapytam stwierdze ze po co oddawac strzały ostrzegawcz jesli uznam ze musze strzelac to strzelam potem są konsekwencje i tyle w dalszym ciągu jestes gotowy użyc broni ale czy jestes gotowy wziąc na klate i sumienie ,,cel,, w tym przypadku czyjes żcie reasumując nosząc bron przy sobie musisz i masz obowiązek byc gotowy zabic człowieka w obronie własnej i omen omen broni która masz przy sobie wyprzedziłem temat
Jako cywil nie musisz oddawać strzałów ostrzegawczych, wręcz myślę, że za to by ci wlepili któryś z paragrafów o stworzenia zagrożenia dla życia innych.
Jestem ciekaw jaki tryb życia prowadzi ktokolwiek z Tych osób tu w komentarzach będących za noszeniem i z nabojem? Konkretnie od rano do wieczora. Przypomina mi to dyskusję np. czy warto chodzić w kombinezonie przeciwporażeniowym na co dzień czy nie - nigdy nie wiadomo może kilka metrów od nas pierd....nąć piorun i ten kombinezon nam życie uratuje.
Myślę, że gdyby lepiej zrozumieć poruszany temat to sens poruszanej kwestii jest całkiem inny niż go odebrałeś. Tu nie chodzi o to czy nosić broń czy nie. Chodzi o to, że skoro ktoś już decyduje się na noszenie - codziennie czy od święta, to czy powinno się to robić z nabojem w komorze czy bez. Przekładając to na przykład w klimacie Twojego - czy mieć opony w rowerze założone na stałe czy zakładać dopiero mając zamiar gdzieś nim jechać?
@@justynah8347 Jak sam tytuł wskazuje - do tych posiadaczy broni, którzy ją noszą przy sobie - na stałe lub okazjonalnie. Począwszy od przeciętnego Kowalskiego (posiadającego uprawnienia) poprzez pracowników ochrony (np. osobistej), detektywów aż po pracowników służb jak policja i inne agencje.
@@ObywatelIntruz Większość oglądających to strzelcy sportowi a nie ludzie z wszelkiego rodzaju formacji mundurowych - ci mają swoje szkolenia, regulaminy i są w pracy - zresztą nie czerpią wiedzy z Internetu odnośnie powyższego. A dla sportowców to abstrakcja, proszenie się o kłopoty, uciążliwość, niemożność funkcjonowania w ciągu dnia - jak gdyby dzień i czas w ciągu dnia podporządkowany broni. Więcej minusów niż plusów. Dużo komentarzy na ten temat było dwa lata temu pod materiałem o posiadaniu, noszeniu etc. Mam wrażenie, że jest grupa ludzi, którzy mają obsesję nagłego ataku w każdej chwili. Stąd moje pytanie zadane samemu sobie - jak wygląda ich dzień codzienny od rana do wieczora?
@@justynah8347widzę, że w celu poparcia swoich teorii zaczynają sypać się błędne stwierdzenia. Przykładowo, na każdej edycji warsztatów HOT CHAMBER pojawił się ktoś ze służb mundurowych. Właśnie dlatego, że takich szkoleń służby nie przechodzą. Czemu? Bo w większości polskie służby nie mogą pracować z nabojem w komorze więc nie mają takich szkoleń i często nie posiadają tej wiedzy. Wielu funkcjonariuszy nosi broń również po pracy - często prywatną. W odniesieniu jednak do strzelców cywilnych - część z nich posiada lepsze wyszkolenie strzeleckie niż przeciętny policjant. Dlaczego? Bo podobnie jak część funkcjonariuszy szkoli się z własnej inicjatywy. Jest o tym mowa w innym materiale. Niestety opinia, że ludzie broni nosić nie powinni wieje mocno PRLem. Dlaczego mieli by jej nie nosić jeśli chcą, mają odpowiednie wyszkolenie, a prawo to przewiduje? Są przypadki, gdzie noszona broń uratowała komuś życie lub zdrowie gdy podczas ataku groźnego psa, gdy ktoś pechowo wszedł do sklepu, gdy ten był właśnie okradany, gdy ktoś stał się ofiarą napadu czy choćby przemocy na drodze. Warto tu pamiętać o różnicy pomiędzy wykorzystaniem broni, a użyciem broni. Czasem to pierwsze wystarczy by zażegnać niebezpieczeństwo. I tak się dzieje. Twierdzenie, że noszenie broni (cytuję) "to abstrakcja, bo to uciążliwość, niemożność funkcjonowania w ciągu dnia i czas podporządkowany broni" jest właśnie abstrakcją. To wskazuje na kompletny brak wiedzy w zakresie noszenia broni. Do tego celu wykorzystuje się mniejsze modele broni, odpowiednie kabury, technikę noszenia i garderobę. Mając tę wiedzę - np. zdobytą na moich warsztatach HOT CHAMBER nic nie jest uciążliwe, nie wpływa na codzienne funkcjonowanie. Wystarczy wiedza, której najwidoczniej nie posiadasz. A jak wygląda dzień osoby noszącej broń? Dość zwyczajnie. Rano umieszcza broń skrycie przy pasku, realizuje swoje codzienne rutyny i po powrocie umieszcza broń w sejfie. Mając odpowiednią wiedzę nie trudno sobie wyobrazić jak taki dzień wygląda. I warto tutaj wrócić do sedna filmu. Nikt nikogo nie namawia do noszenia broni. Jednak czy w przypadku służb, czy w przypadku cywila broń noszona powinna być gotowa do pracy bez tracenia czasu na przeładowanie - bo z reguły go nie ma. W przypadku funkcjonariuszy - to powinno zostać poparte odpowiednim przeszkoleniem i ustawodawstwem. W przypadku cywili (ochrona osobista, sportowcy) odpowiednim wyszkoleniem. Bo prawo pozwala im nosić broń z załadowaną komorą nabojową.
Intruder już o tym mówił w innym swoim filmie ;) Niestety ale nasza UoBiA nie jest idealna. Przed wejściem do komunikacji publicznej należy rozładować broń i magazynek... więc zaczyna się cyrk bo o ile bezpiecznie jakoś dało by radę to zrobić to jeżeli chodzi o dyskrecje to raczej słabo by to wyglądało ;)
Trzeba dyskretnie wypiąć magazynek, rozładować komorę, umieścić ten nabój w magazynku i użyć komunikacji miejskiej z magazynkiem oddzielonym od broni (w przypadku pozwolenia sportowego) lub umieścić magazynek w broni (w przypadku pozwolenia do ochrony).
@@ObywatelIntruz Nosi Pan pełny magazynek z nabojem w komorze, czy też nie? Albo co zrobić jeżeli idziesz miastem i wchodzisz w jakąś paradę lub coś podobnego o czym nie wiedziałeś, że będzie.
@@czowiek9293 Dla magazynka 15 nab. 14 jest w nim, a jeden w komorze. Jeśli widzę jakieś zgromadzenie typu parada to się w nią nie pcham. Jeśli z jakiegoś powodu muszę wykonać nieplanowane jechanie autobusem to da się dyskretnie wyjąć magazynek. Trudniej z opróżnieniem komory. Jeśli wiem z wyprzedzeniem, że będę jechał transportem publicznym to komora jest pusta już wcześniej. Łatwiej wyjąc sam magazynek. Jeśli zdechło auto i trzeba jechać autobusem to operację przygotowania broni do jazdy nim należy wykonać w samochodzie. To nie jest takie skomplikowane. Wystarczy myśleć nieco do przodu.
11min , nie zgadam sie z argumentami, wiecej mi sie ogladac nie chce :D monopol na szkolenia ktos chce miec czy co :D ? To tak jak byscie wychodzili z zalozenia ze ten caly egzamin jest po chu :D wiec z automatu uwazacie ze co nalezy zmienic egzamin czy sposob wydawania pozwolen ? Oczywiscie co do egzaminu to jedno, bo zdajemy obsluge + celnosc + przepisy. ale bez przesady, majac 2 rzedowy magazynek w glocku, cz ktos napada was w domu ladujecie w goscia ile wlezie, po co sie szarpac... Te szkolenia pro uber over power ex wojskowych/policjantow tez takie sobie sa... O ile omowienie co ci grozi za pocisk ktory gdzies tam sobie poleci, ze za napastnikiem sa osoby etc, co mowic/robic jak sytuacja taka bedzie miala miejsce (za tym jestem jak najbardziej i szkoleniami takimi) Ale bez przesady :D nie potrzeba over power umiejetnosci zeby z glocka wsadzic gosciowi pestki jak was atakuje....
Wsadzić gościowi kilka kulek - nie trzeba wielkich umiejętności na krótkim dystansie. W zawarciu - to już sztuka. Natomiast umiejętności przydadzą się by nie zwiększyć ilości otworów w okolicy własnego tyłka chowając czy dobywając broni. Zapraszam 30ego na warsztaty HOT CHAMBER. Zweryfikujemy czy ta wiedza jest niepotrzebna.
Nadal uważam że szkolenie nie zbyt wiele wniesie w sytuacji np. niespodziewanego ataku od tyłu pałą do pewnej gry zespołowej przez osobę chcącą dokonać zaboru broni. Noszenie broni dla osób posiadającej pozwolenie czy to przeładowanej lub nie, oczywiście powinno być dozwolone ale trzeba być świadomym że nawet najdroższe szkolenia nie uchronią od sytuacji których nieraz nie da się przewidzieć. Należy również być świadomym faktu, że sam fakt noszenia broni może być źródłem sytuacji zagrożenia dla osoby noszącej ze względu na chęć posiadania owej przez inne osoby (różnego rodzaju środowiska). Na pewno nie jest dobrym pomysłem opowiadanie o tym w necie.
Wszystko jest kwestią świadomości ludzi. Na chwilę obecną społeczeństwo jest nie doedukowane, jednak po kilku latach edukacji dopuścił bym noszenie broni przez cywili.
@@ObywatelIntruz Nie. Społeczeństwo od czasów komuny jest skutecznie manipulowana w wielu sferach w tym podejściu do broni i Jej znaczeniu. Mamy demokrację gdzie większość decyduje o mniejszości i nie wyobrażam sobie przy dzisiejszych nastrojach jak by miała wyglądać procedura wprowadzenia powszwechnego dostępu do broni. Uważam, że nie każdy musi posiadać broń ale każdy ma prawo do posiadania broni, trzeba tylko przestawić myślenie narodu na racjonalne w mojej opinii, czyli PRO GUN. Dodatkowo procedura lepiej aby była stopniowa. Ale to moja opinia :D każdy ma swoją. P.S Co do "przestawienia narodu" miałem tu na myśli uświadamianie i wyjaśnianie przekłamanych faktów i stereotypów.
@@karolm7361 Lepiej jest wyciąć nowotwór w calosci, niż w plasterkach, bo zanim wytniemy kolejna część to odrośnie 2 razy większy, albo uodporni się na chemię, która dajemy w tym samym czasie, to samo tyczy się wszelkiego rodzaju reform i zmian, w tym dostępu do broni.
@@karolm7361 Im więcej będzie strzelców tym więcej uświadomią swoich znajomych, a ci znajomych znajomych. Tak to teraz poniekąd działa. Raczej nie spodziewał bym się reklam w tv :D
bron przy sobie nosilem kilka razy i nigdy z nabojem w komorze. Po prostu stwierdzilem, ze sprawdze jak to jest +mialem zamiar jechac na strzelnice. Sluchajac Was stwierdzam, ze chyba dla jakichs niespodziewanych sytuacji warto nosic bron ze soba i to w komorze. Za duzo przestepcow, ktorzy lataja z nozami, a pozniej Ty stracisz zycie, a jemu wlepia kilka lat...popieram przekaz - lepiej miec i nigdy nie uzyc niz aby raz mialo zabraknac...kiedys sie mowilo tak o prezerwatywie, ale tutaj nabiera innego znaczenia ;)
Jacku. Myślę, że możemy mówić na Ty-będzie łatwiej i prościej. Chodzi o samo pozwolenie na kolekcjonerkę. Jestem czynnym żołnierzem. Podjąłem decyzję, że w końcu zrobię sobie takie pozwolenie. Poczytałem dokładnie ustawę. I wydaje mi się to bardzo głupie, że muszę przenosić broń nie załadowaną. Czyli co, broń w kaburze na pasku, a magazynek z pestkami w drugiej kieszeni? Zadałem takie pytanie funkcjonariuszowi ŻW, odpowiedział - no niby tak?! A gdzie załadowanie, przeładowanie i strzał, a co z obroną konieczną? Co o tym sądzisz? A tak w ogóle super robotę robisz!!! BRAWO TY!!!
Jest zakaz ustawowy noszenia broni kolekcjonerskiej o ile nie ma się wpisu zezwalającego. Z drugiej strony prawo jest bublem i nie ma konsekwencji prawnych za noszenie broni na kolekcji, ponieważ wszelkie artykuły odnosnie kar pt. Odebrania pozwolenia itd. mają moc, gdy ma się w legitymacji posiadacza broni >wykluczenie noszenia< , a takowego wykluczenia nikt nie ma... Polecam artykuł Turczyna na ten temat, jest nawet odpowiedź KGP, że rzeczywiście tak jest... Poza tym, o ile nie będzie kamer, to już od ciebie zależy co powiesz na policji, po obronie koniecznej.
@@Qwertypp10 dziękuję Ci za odpowiedź. Kiedyś dawno temu oglądałem Twój filmik o ulubionym sklepie z bronią. Czy nadal on istnieje? Jeżeli tak poproszę o nazwę? Pozdrawiam
@@Qwertypp10 to sory bardzo, może i pomyliło mi się. Przepraszam. Ale może jednak polecasz jakiś sklep z bronią, tak jak film o sejfach. Wolę coś sprawdzonego przez większych specjalistów jak ja.😀
Noszenie broni z nabojem w komorze, przez policjanta, w warunkach polskich, jest bez sensu. Jak to miałoby wyglądać w praktyce? Ano rozpoczynając służbę przeładowujemy, broń do kabury i jedziemy na patrol. Potem po służbie rozładowujemy - i co dalej? W praktyce nabój pójdzie na górę magazynka i następnego dnia cały proces zostanie powtórzony z użyciem tego samego naboju. A że policjanci używają naboju Luger z prostą łuską, po iluś takich cyklach pocisk poluzuje się w łusce i zostanie wbity głębiej. Przy próbie strzału dojdzie do nadciśnienia i rozerwania broni. Rzecz przerobiona w USA wielokrotnie. Biorąc pod uwagę polski system reglamentacji amunicji służbowej dla policjantów, gdzie jest wielki problem z rozliczaniem amunicji treningowej, nie bardzo wyobrażam sobie np. odkładania naboju po 5 przeładowaniach i potem przeznaczania go do odstrzelenia na treningu.
Troszkę lat już noszę hot chamber. Procedurę ładowania i rozładowania wykonuję 1-3 razy dziennie. "Zbijanie" się amunicji faktycznie potrafi występować... ale to też kwestia jaka ta amunicja jest. Dla przykładu miękkie hollow-pointy Geco z dużym otworem zbijały/wbijały się relatywnie szybko. Co kilka tygodni taki nabój wędrował na dno magazynka. Wszystkie "zbite" naboje strzelały poprawnie. Z drugiej strony, obecnie używane Hornady Critical Duty od miesięcy nie wykazują tego efektu. Przez ok 6 miesięcy pierwszy nabój jest może krótszy od świeżego może o 1/3 mm. Jak więc widać - jest to też kwestia odpowiedniej amunicji. Są służby, które wyłącznie używają naboi HP, a broń na zmianę pracuje niemal 24h. Jedni zdają, kolejna zmiana pobiera. Nie słyszałem aby tę amunicję rotowano, bo do szkoleń wykorzystywane jest jednak FMJ. Nie należy więc demonizować amunicji HP tylko wybrać odpowiednią.
@@ObywatelIntruz Zwykła policja używa tanich FMJ, chyba że coś się ostatnio zmieniło. Tak czy siak w prostej łusce są dostępne półśrodki zaradcze - silne napięcie szyjki, lepiszcze, łuska "z półką", proch o niskiej gęstości dający 100% wypełnienie i zapewniający oparcie pociskowi, łuski z pogrubioną ścianką przy denku, wytrzymujące zwyżkę ciśnienia od wbitego pocisku. Jednak nic nie zastąpi porządnej szyjkowanej łuski z rewolwerowym zaciskiem typu roll-crimp.
@@misiomor w 9 para nie bardzo jest możliwość na zmiany wymiarów. Ale jak widać na przykładzie który przytoczyłem - da się robić amunicję, która nie będzie się zbijać... Choć uważam, że wspomniane Geco HP lepiej grzybkuje, więc jest bardziej bezpieczne dla otoczenia. Ad amunicji w policji - oczywiste jest, że powinny nastąpić zmiany. Choć oczywiście są przypadki, kiedy FMJ może się sprawdzić lepiej. Ale to sytuacje marginalne
@@ObywatelIntruz Nie lubię 9 para, wolałbym coś szyjkowanego - 7.62x25 Tokarev, .357 Sig, 9x25 Dillon albo .400 CorBon, jeszcze z dobrymi pociskami, wyposażonymi w rowek na rewolwerowy zacisk szyjki. Oprócz porządnie rozwiązanego zacisku byłaby jeszcze zwiększona niezawodność przeładowania, bez numerów typu niepełne podparcie łuski komorą. PS. FMJ lepszy od HP? Może w razie strzelania do dzika, chodził kiedyś filmik z takiej interwencji.
@@misiomor cóż, z jakichś powodów 9 Para zdominował rynek Może dlatego, że jest najlepszym wyborem - tym bardziej pośród tego, co wymieniłeś. Bądźmy realistami😉 A co do lepszej skuteczności FMJ nad HP w policyjnej robocie - jest kilka zastosowań poza dzikami. Choćby strzelanie przez przeszkody - blachy, szyby, koła samochodu, różnego rodzaju drzwi. Obecnie używane przeze mnie Critical Duty jest niejako pomiędzy światami FMJ i HP. Weszło u mnie do użytku tylko dlatego, że nie mogłem w pewnym momencie zdobyć miękkich HP jak Geco, które się wystrzelalo.
Uważam, że służby w RP powinny nosić broń z wprowadzonym nabojem do komory. W takim przypadku należało by zmienić cały system szkolenia żołnierzy i funkcjonariuszy oraz zapewnić im w służbie możliwość cyklicznego treningu z bronią co najmniej raz w tygodniu. Nie ma co ukrywać trzeba się oklepać a w służbie czesto nie ma na to czasu.
Tym bardziej, że byle złodziej niższej klasy ma już na 100% broń czarnoprochową przy sobie, którą każdy kupuje bez ograniczeń. Niestety oni nie zdają sobie z tego sprawy.
Według mnie nie ma szczególnej potrzeby aby cywil miał broń przeładowaną. I tak większość sytuacji krytycznej wymaga zabudowania dystansu "ręcznie", czyli i tak będziemy mieli czas na przeładowanie a dodatkowo sam ruch przeładowania zrobi odpowiednie wrażenie psychologiczne. Oczywiście służby bezwarunkowo nabój w komorze.
Jeśli broń ma być nieprzeładowana to równie dobrze można ją zostawić w domu. W ogromnej większości sytuacji nie będzie czasu jej przeładować, a jeśli w szarpaninie przeładujesz broń, to przełączysz napastnika w tryb walki o życie i tym bardziej będzie chciał ci broń odebrać. facebook.com/101065645156664/videos/1774156322975530/
@@ObywatelIntruz ogromna większość sytuacji nie będzie wymagała użycia broni i dlatego noszę ją tylko idąc na strzelnicę. Nie strzelę do sebixa tylko dlatego, że jest ich trzech i chcą zabrać mi telefon, wolę stracić telefon niż zabić człowieka i iść siedzieć (trzy zeznania w sądzie przeciwko jednemu). W ogromnej większości sytuacji nie będzie czasu na dobycie broni nawet przeładowanej. Pierwszym moim wyborem będzie gaz, drugim ucieczka, trzecim broń, wtedy już przeładowana i zapewne w ręce. Większe prawdopodobieństwo użycia broni widzę w domu niż na ulicy (biorąc pod uwagę gdzie mieszkam, w jakich okolicach się poruszam). Chciałbym, żebyście kiedyś na FoF zasymulowali użycie gazu (np. atomizer z wodą) a potem dobycie broni, wydaje mi się, że wtedy będzie czas na przeładowanie. Oczywiście nie twierdzę, że to co mówię pasuje do każdego, każdy z nas mieszka gdzie indziej i inne niebezpieczeństwa na niego czyhają. Jednak ja analizując swoją sytuację nie widzę sensu noszenia broni z nabojem w komorze, według mnie jest jednak większa szansa na wypadek z bronią (tak wiem wiem, szkolenia i jeszcze raz szkolenia zmniejszą to ryzyko - ale nie wykluczą). Pozdrawiam.
@@oakpil Napier*dalałeś się kiedyś? Pytam bo tworzysz sobie utopijne wyobrażenie tego co może spotkać człowieka na ulicy. Broń niezaładowana to bezużyteczny młotek, reszta została już wytłumaczona na filmie, dorabianie argumentów do noszenia broni rozładowanej to przykrywanie własnych braków umiejętności. Jestem w stanie zrozumieć sytuację tylko, że ktoś ma broń nieprzystosowaną do noszenia z nabojem w komorze.
Święta racja Panowie. Broń dla ludzi ale musi być kontrola umiejętności posługiwania się bronią (może coroczne strzelania na certyfikowanych strzelnicach pod okiem doświadczonych instruktorów - nie mówię o PZSS, raczej taktyczno-obronne, PIRO, i.t.p.). Szkoda słuchać pajaców typu Naval, który twierdzi że Polacy nie dorośli do posiadania broni ale on i jego koledzy tak... BUHAHAHA. Może pan Naval powinien opiniować wnioski o broń w Polsce ...
Jak to zadna formacja nie pracuje z nabojem w komorze nabojowej jak sobie wyobrazasz prace np operatora gromu co po zjezdzie na linie do okna bedzie bron przeladowywał?
Trzeba mieć niezłą schizę , żeby w takim kraju jak Polska, chodzić z naładowaną klapką po bułki do sklepu :P Jak ktoś boi sie wyjść z domu bez naładowanej broni, to uważam, że taki człowiek powinien być skierowany ponownie na badania do psychiatry i psychologa. Bo ewidentnie cos jest z nim nie tak. :)
Dobrze, że robisz takie wywiady! 👍
Dziękuję.
Brawo panowie👍
Bardzo fajne pogadanki i ciekawe. Chętnie bym jakieś szkolenie w tym zakresie odbyl
Nic prostszego. Teraz 30 będzie kolejne (w Warszawie). Można się zgłosić na to lub na przyszłe w linku poniżej. Na moim kanale jest krótka zajawka z tego jak wyglądają warsztaty HOT CHAMBER. Niemal 4 bardzo intensywne godziny, które odmieniają strzelca :)
docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSe_Wr78QToHxIL13t5Eszg2wmtxLKif1tW_qxppBMxohHDVBQ/viewform
sam jestem p.. i uważam, że brak naboju w komorze jest dla mnie dodatkowym buforem bezpieczeństwa. pare razy zdarzyło mi się kajdankować typa gdy dookoła było pełno gapi. Siedzisz na gościu, masz zajęte obie ręce i czujesz, że z tyłu ktoś w tym całym zamieszaniu wyrywa ci broń z kabury... dla mnie jako obytego z bronią przeładowanie broni zajmuje ułamek sekundy, ale dla osoby nie obytej z bronią samo dojście do tego że trzeba broń przeładować, niejednokrotnie niewiedzącej jak, szukającej kurka zajmie jakąś chwilę - czasami decydującej o moim być albo nie być... Czasami zdarzało się, że podczas mocowania się z krępkim gościem broń wypadała z kabury. Pamiętam jak kiedyś na domówce podczas takiej interwencji wypadła broń mojemu koledze. Obecna na miejscu kobieta chciała pomóc, podniosła broń i podała koledze - oczywiście chwytając broń samowolnie położyła palec na spuście (aż strach pomyśleć co by było gdyby nabój był wprowadzony do komory). Niestety takie samowolne kładzenie palca na spuście jest standardem wśród osób nie obytych z bronią. Tłumaczenia: masz do kitu kaburę, czy bardziej musisz pilnować broni są dla mnie tłuamczeniami osob które nie znają realiów tej roboty, gdzie wybierając pomiędzy wyciągnięciem broni a zapasy z wielkim, często pijanym a naćpanym koksem wybierami dla niego mniejsze zło, czyli przechodzimy do rękoczynów.
podsumowując. dla mnie wprowadzenie naboju do komory to ułamek sekundy i na bazie dotychczasowych doświadczeń stwierdzam, że stałe chodzenie z przeładowaną bronią nie ma uzasadnienia
Zwróć uwagę, że temat noszenia hot chamber poruszany jest głównie pod kątem cywili, choć oczywiście nie tylko. Co do kabury - przykładowo SOL i bodajże SG mają przydziałowe kabury, z których broń nie ma prawa wypaść i podejrzewam, że dla przeciętnego człowieka większy problem będzie stanowiło wyjęcie broni fuszowi niż jej przeładowanie. Pętla zabezpieczająca oraz przycisk zwalniający.
Powinieneś też wziąć pod uwagę, że jako f.usz posiadasz ŚPB, byłeś szkolony z walki wręcz, masz partnera i wsparcie na radiu. Cywil tego nie ma. Jest sam z tym co ma i co umie.
Temat jest szeroki, natomiast zwróć uwagę, że mieliśmy w filmie o tym, że policjant powinien móc nosić hot chamber ale decyzja była by jego.
W przypadku cywila noszącego broń skrycie większe (choć nadal małe) jest prawdopodobieństwo, że będzie musiał użyć broni wprost "spod pazuchy" niż szansa na to, że ktoś nie wierząc o ukrytej broni będzie chciał dokonać jej zaboru.
@@ObywatelIntruz tak wiem, wiem. Specjalne kabury itp. Byłem też świadkiem oddania niekontrolowanych strzałów przy wyciąganiu broni z kabury przez baaardzo doświadczonych instruktorów. Czy naprawdę ten ułamek sekundy potrzebny na przeładowanie broni naprawdę robi różnicę. Realnie Ile razy byłeś w tak realnym zagrożeniu? A ile razy mogło dojść do wypadku gdybyś cały czas miał nabój w komorze? Widziałem naście razy, jak zmęczeni p... po służbie rozładowywali broń i oddawali niekontrolowane strzały. Nikt nie jest niezłomny, każdy ma chwilę niedyspozycji, a wtedy nietrudno o błąd.
Jeżeli tak bardzo obawiasz się chodzić po ulicy, że potrzebujesz mieć przy sobie zawsze nabitą broń, to jestem mocno zaniepokojony Twoim stanem psychofizycznym.
Nikogo nie obrażając...
@@ObywatelIntruz
Bzdury gadasz, że broń nie ma prawa wypasc, bo taka i owaka kabura. Ani że cywil nie będzie jej potrafił dobyć.
Nie masz o tym moim zdaniem Zielonego pojęcia.
20 lat spędziłem w jednej ze służb, działając w rożym terenie i w różnych sytuacjach.
Śmiech mnie zbiera na takie pierdolenie, że coś jest pewne, że nie ma prawa wypaść, bo takie kabury mają, bo cywil nie umie. Skand ty wiesz w danej sytuacji jaki cywil stoi za twoimi plecami, gdy ty pacyfikujesz gościa, a broń wystaje ci z kabury😶
Bzdury totalne. Laika który nie miał nigdy z tym do czynienia.
@@slaypalik773
Ale on nie ma o tym pojęcia o czym mówi 😶
Dużo takich teoretyków pozakladalo sobie kanały, zapraszają różnych tzw rambo. I udają expertow.
Do mnie na szkolenie też tacy przychodzą, mówią że umieją strzelać bo już strzelali........ W grach🤔🤔🤔🤔= połowę z nich pokazuje bramę, nie przedkładam chęci zarobienia kasy, nad tym że jednak muszę gościa wyprosić za bramę patrząc na jego rozchwianie.
Albo przychodzi tzw żołnierz i on mówi że w wojsku strzela, ale chciał więcej i przyszedł na komercyjna strzelnice = myśli że sam wszystko będzie wykonywał Aaaaaa ręce mu się trzęsą gdy dobywa Pistolet na strzelnicy.
Śmiech porostu ilu rambo expertow się narobiło na strzelnicach i w programach.
@@janekpaxx2094patrząc z zewnątrz na to jak się spieracie , to takze i wy wypowiadacie się autorytatywnie tak jak byście jedyni mieli rację . Obie strony mają mocne argumenty i na całym świecie obie metody są mniej więcej tak samo popularne . Nie ma tu jedynie słusznego rozwiązania. Ja nosiłem w C3, teraz noszę w C1 i analizując często różne sytuacje wciąż nie mogę się zdecydować.
Materiał na czasie, akurat wybieram się po małą klamkę do noszenia. Poćwiczę najpierw indywidualnie, ale trzeba będzie się rozejrzeć też za jakimś dobrym kursem.
Zapraszam na warsztaty HOT CHAMBER 💥
Świetny wywiad, świetny gość. Widać, że ma dużo do powiedzenia, a mądrego to aż miło posłuchać! Kiedy można spodziewać się kolejnego filmu?
Całkiem fajnie. 👍
A ja z doświadczenia mogę powiedzieć że kilkukrotnie na dźwięk samego przeładowania broni człowiek odpuścił, poddał się i wykonywał wszystkie polecenia.
Część, nagrałeś film o tym jak zrobić pozwolenie/licencję na broń oraz ile to kosztuje. Powiedziałeś w tamtym filmie że "wydatki zaczynają się dopiero po otrzymaniu pozwolenia, kiedy idąc po bułki możesz pójść dwie przecznice dalej i kupić kalacha i do domu wrócić z bronią". Może nagraj film o tym ile kosztuje broń, ile kosztuje amunicja, jak wyglądają sklepy z bronią, czy duży jest w nich ruch, itp. Pozdrawiam
Ciekawy temat, do rozwinięcia...
Też uważam, że jeśli już ktoś nosi to noszenie bez naboju w komorze jest bez sensu. Użycie broni następuje zazwyczaj na bardzo krótkiej odległości i na przeładowanie może nie być czasu. Inna rzecz że moim zdaniem 90% osób nosi broń niepotrzebne bo nie są na tyle zagrożone aby musieć jej użyć. To zazwyczaj pozerzy lub osoby które poprzez noszenie broni próbują podbudować swoje ego. Niestety często też specjalnie nie kryją się z faktem, że noszą broń. Takie osoby to potencjalni dawcy broni dla przestępców. Nie ma się co oszukiwać, że zawsze kontroluje się całe otoczenie - podejdzie do ciebie dwóch byków od tyłu złapią za ręce i odbiorą broń.
noszenie broni z pustą komorą to jak jazda samochodem bez pasów bezpieczeństwa z przekonaniem że wrazie wypadku je szybko na siebie założysz.
czyli co jak mieszkam w chujowej dzielnicy moge nosic, ale jak w dzielnicy bogaczy to juz nie bo tam napadow prawie nie ma ? hmmm shit logic
Ja broni nie noszę, ale wydaje mi się, że lepiej mieć przy sobie broń nawet nie przeładowaną niż żadną
Pozery to goście którzy noszą broń z wprowadzonym nabojem do komory. Tacy mają śmiechu warte ego.
@@drink_kompot3656raczej odwrotnie. Bo to jest spór pomiędzy szybkością i pewnością użycia a bezpieczeństwem. Nie ma idealnego rozwiązania. Oba mają tyle samo wad i zalet.
Jak masz ujową kaburę to masz odpowiedź.
Policjant jak ma nosić z nabojem to musi mieć kabure lvl3 a nie jakieś gówno.
Były przypadki, że podczas awantury domowej pijany konkubent (bo kto inny) zaczął się szarpać z policjantem i wyrwał mu broń z kabury. (Wg gazet) i tylko dzięki temu, że nie miał naboju w komorze przeżył.
Więc i tak i nie.
Co to w takim razie za policjant, że dał sobie zabrać broń i gdzie był jego kolega, zawsze przecież we 2 na interwencje jeżdżą. No i policja może jeszcze niech sobie nosi bez naboju w komorze bo mają kaburę zewnętrzną wiec krótszy czas na wyciagnięcie broni to jeszcze znajdzie sie sekunda na przeładowanie. Ale jak masz broń pod ubraniem to weź ją szybko wyjmij i przeładuj, praktycznie niemożliwe.
@@PanStrange Wiesz czasami sytuacja startuje od 0 do 100 w 2 sek i nawet nie wiesz co ją rozpętało.
Pan Andrzej - klasa. Wiedza, sposób wypowiedzi. Wow. Od razu słychać że gość wie co mówi.
Co do „hot chmber” to wypowiedź Pana Andrzeja też jakże prawdziwa. Tzn. masz pojęcie o walce wręcz, jesteś wysportowany, obyty z bronią - OK.
Tylko trzeba pamiętać że to temat gdzieś tam na poziomie wyszkolenia „advanced” i dla wybranych a nie kilka godzin pogadanki i piruetów dla losowej dużyny pierścienia. Dużo było mówione o odpowiedzialności i dla mnie właśnie nieodpowiedzialnością jest budowanie wrażenia że na warsztatach Wam powiemy jak bezpiecznie nosić załadowaną broń. Trzymając się porównań z motorsportu - coś jak nauka schodzenia na kolano dla losowej grupki motocyklistów. Jeden będzie ogarniał bo jeździ po torze kilka lat, ale większość przyjdzie bo chce się potem lansować przez kolegami. Źe kilku się potem rozwali na latarni bo nie dotarło do nich że to przecież należy trenować dalej to trudno… A tutaj ryzyko jest naprawdę duże bo wszystko opiera się na pamięci mięśniowej a ta wymaga wypracowania. Stąd też kwestia noszenia naboju w komorze uregulowana tak a nie inaczej w polskich służbach. Zakłada się że jest bardziej prawdopodobne że załadowana broń przyczyni się do niekotrolowanego wystrzału i zagrozi czyjemuś życiu lub zdrowiu niż że czynnemu policjantowi to życie uratuje. Czysta statystyka. A teraz jeszcze pomyślcie sobie czy Wasze życie obfituje w więcej zagrożeń niż życie policjanta, że te statystyki miałyby się obrócić na Waszą korzyść…
Bardzo serdecznke dziekuj÷. Oczywiscie, że ten ostatni element było mocno omówiony. Niestety został usunięty. Pozdrawiam serdecznie
Bardzo mile widziany gość ! ,, w dużym skrócie " chodzi o to aby dbać przede wszystkim o siebie a nie tylko o łopatkę w piaskownicy ... Bardzo zdrowe podejscie jesli chodzi o decyzyjnosc w kontekscie ,, elektrycznosci '' , fajnie skrzypi ten stół pod łokciami ;)
I znów pierwszy.
Pozdrawiam Was Panowie :)
Również pozdrawiamy 👍
Cześć komandosi. Bardzo fajny wywiad , pan Andrzej super człowiek i widać potężna wiedza 🤓 pozdrawiam serdecznie💪
Fajnie wyglądają szkolenia Zimy. Dobra dyskusja.
Ciekawy przykład z prawem jazdy. Mam już prawo jazdy a pozwolenia na broń jeszcze nie posiadam. I ironicznie lepiej się czuje z bronią niż za kółkiem, bo prawko zrobiłem stosunkowo późno a strzelam od dziecka (ojciec pułkownik). Więc od małego miałem wpajane, że broń to nie zabawka, itd. Do tego trenuje sztuki walki, trenuje z Umarex-em HPP na sucho i mokro technikę, dynamikę, itp. A z jazdy żadnych kursów, poza tym obowiązkowym, państwowym, nie robiłem.
Wydaje mi się, że temat będzie w Polsce jeszcze dość długo dojrzewał. Jednak sporo nadzieji "przynoszą" kanały takie jak ten i wiele innych na Polskim i światowym UA-cam.
Pozdrawiam.
Nie ma na co czekać, zapisuj się jak najszybciej i rób pozwolenie :)
mam pozwolenie od kilku ładnych lat, noszę broń krótką jak jadę na strzelnicę i tylko wtedy, nie wyobrażam sobie żebym miał grata nosić na co dzień bo i po co, nie żyjemy w Mexyku
A nosisz z nabojem czy bez?
@@ObywatelIntruz z pustą komorą, nie widze potrzeby żebym nosił przeładowaną klamkę, przecież nie jestem na wojnie
6:48 Nieważne co TY uważasz, że ONI uważają. Ważne co ONI uważają - a o to trzeba zapytać ICH a nie dywagować.
Z policją jest ten problem ze za mało czasu spędzają na strzelnicy i dlatego boją się nosić broń z pociskiem w komorze nie wspominając już o jej użyciu
Najpierw naucz się odróżniać pocisk od naboju a potem mędrkuj ;)
@@thoracifex mądrala się znalazł, ja nie odróżniam pistoletu na wodę od zabawki na naboje q ty tu z takimi mądrościami geniuszu wyskakujesz
Może kwestie "hot chamber" podciągne do posiadania prawa jazdy. Po ilu latach posiadania prawka zdałeś sobie sprawe że jednak nie urodziłeś sie rajdowcem a na drodze nie jesteś jakimś super ponadprzeciętnym kierowcą i że dalej musisz szlifować swoje umiejętności? Że nie potrafisz "latać bokiem" jak drifter, że boisz się wyższych prędkości i że dajesz sobie sprawe że to ponad tona stali która w sytuacji kryzysowej jest bardzo trudna do opanowania? I teraz sobie odpowiedz na pytanie jak dobrym strzelcem jesteś jak dostaniesz czerwoną książeczke? Amen.
Jak się nie jest przynajmniej poprawnym kierowcą to warto zostawić auto pod domem. Szczęść Boże :)
miał ktoś doświadczenie w temacie uzyskania zgody na noszenie broni kolekcjonerskiej ?
Ja jednak jestem za oddzieleniem policji od tematu, nie odsunięciem a oddzieleniem, a mianowicie niech policja robi swoje w zakresie oceny formalnej - operacyjnej, czyli wywiad, sprawdzenie, etc potencjalnego posiadacza również ale bez rejestrów, kartotek, pozwoleń, promes, odmów, prowadzenia tzw polityki wydawania pozwoleń (policja jest od stosowania prawa a nie od jakiejkolwiek polityki! ) etc...
Dlaczego? ano są powody praktyczne , realne i historyczne - im mniej kartotek w zasobach policji tym lepiej.
Nomen omen - prawa jazdy też nie wydaje policja, prowadzi jakieś tam postępowania, zatrzymuje lejce etc ale odsyła do właściwego urzędu i mniej więcej na tej zasadzie to widzę - im mniej policji w procedurach tym lepiej dla wszystkich. Jestem nawet za brakiem konieczności rejestracji danej jednostki broni przez policję a nawet w ogóle, dlaczego? ano wystarczy że zarejestruje sklep jako broń legalną a posiadacz ma fakturę i zabezpieczy np w banku w formie elektronicznej fotki, nr, faktury, inne dokumenty.
Reasumując: szkolenie, patent, licencja, wszelkie badania, etc - cywilnie, sprawy należące do policji równolegle i wszystko powinno w maksymalnie krótkim czasie maksymalnego uproszczenia procedur wylądować na biurku szefa danego urzędu.
Panie Intruder, kiedy możemy liczyć na odcinek o WPA?
Dzięki panowie za materiał. Jestem bardzo młodym strzelcem, ale wydaje mi się że jeżeli nie mamy czasu na przeładowanie to w ogóle nie mamy przestrzeni żeby bronić się walczyć bronią palną. Więc pozostają pięści pałka gaz nóż kastet. W związku z czym sam osobiście jestem za tym żeby jednak nie było nabojów komorze.
W tej sytuacji lepiej zostawić broń w domu.
@@ObywatelIntruz niewykluczone 😉
@@kawer91 zdecydowanie. Broń z pustą komorą to - jak dobrze ujął jeden z widzów - jazda bez zapiętych pasów bezpieczeństwa i liczenie na to że uda się je zapiąć przed zderzeniem.
@@kawer91 broni również można skutecznie użyć jako kaset. Tak szkolą Izraelczycy.
@@thoracifex
Ale rozumiesz ze oni na szpanerów się kreują? Wyśmiewają to ze broń bez naboju w komorze to jak pasy na wyposażeniu samochodu ale nie zapięte.
Dla mnie śmiech na sali ich/jego ego przerośnięte.
Wszystko fajnie i ciekawy materiał ale dźwięk masakra...
Mikrofon w kamerce 3 x NIE. Poza tym 👍👍👍
Nosisz -> nosisz odpowiedzialność. Jak żeś DZBAN to masz problem.
O co chodzi z tym uzyciem broni? Juz drugi raz slysze "tak wiemy o co chodzi", "znam temat". Panie Jacku, kawa na ławe.
Nie doszło do użycia broni. Na szczęście się obyło. Tutaj jest opis sytuacji. facebook.com/IntruderPL/posts/2883210051990059
Też byłem ciekaw
@@ObywatelIntruz Dzieki za info. Dobra robota i zimna krew. Nie wiem jak sam bym sie zachowal. Pozdrawiam
Pewnie jestem słaby w temacie ale nie ogarniam; wachlowania zamkiem; podczas kontroli broni...Nie wystarczy ŚWIADOME a nie MECHANICZNE jednokrotne przeładowanie z uważnym spojrzeniem kontrolnym na komorę? Nic osobistego oczywiście.... Pozdrawiam
To było bardziej dla czepliwych widzów. Obaj sprawdzaliśmy broń przed nagraniem. Osobiście odchylam zamek raz i zaglądam w komorę. Starczy. Ale inni lubią pomachać ;)
"Wachlowanie" to dodatkowe zabezpieczenie. Jesteś wypoczęty, świerzy, skupiony, zaglądasz w komore jest pusta oddajesz strzał kontrolny , jest ok.
W sytuacji dynamicznej np. padasz na ryj z wyczerpania w głowie milion spraw, ktoś z tobą rozmawia, zielone łuski itp dodatkowe "zawachlowanie" zniweluje twoje ewentualne z różnych powodów, przeoczenie naboju w komorze. Nic nie kosztuje a nawyk warty zastosowania.
Zgadza się. Tutaj było jednak ono dla widzów. Broń była wzięta do ręki kilka razy więc było wiadomo, że jest rozładowana. Z jednej rozmowy wyszły jednak 4 filmy, a jednak to już odruch, że przy każdym wzięciu broni do ręki należy ją sprawdzić - nawet jeśli leżała przed nami cały czas bez dostępu osób postronnych. Odruch.
@@orkawiosenna5267 jeśli umarł pazur wyciągu to możesz wachlować cały dzień. A w komorę i tak należy zajrzeć. Jeśli jest ciemno - użyć palucha. Jeśli nabój jest w komorze i wachlowanie nie pomogło to w pistolecie bijnikowym jest problem - jeśli nie ma decockera to nie da się go rozebrać z napiętą iglicą w "warunkach polowych".
@@orkawiosenna5267 Jakoś to do mnie nie trafia...Jak ;przeoczysz nabój w komorze; po odciągnięciu zamka i nabój który tam był nie wyskoczy to możesz sobie wachlować...Tylko ruch zamkiem /z wypiętym mag .oczywiście/ i spojrzenie czy ;paluch ; jak napisał intruz daje pewność. Choć pewnie to mniej ;taktyczne;....
SUper materiał, ale dźwięk masakra ;)
Osobiście uważam że noszenie broni załadowanej z nabojem w komorze powinno być dopuszczalne co najwyżej dla mundurówki, bo cywilowi mogłoby się czasem zapomnieć. Nie wiem,być może mam małe doświadczenie i nie ufam sobie ani broni, ale jakoś nie odważyłbym się na co dzień chodzić z przeładowaną klamką...Idealnym przykładem jest jazda samochodem - po dużym stażu- choć w zaskakujących warunkach zmiennej pogody ( liście ) Dlatego moim zdaniem powinno się przede wszystkim byc czujnym, obserwować klyentów czy ich zachowania, nie pozwolic zbyt blisko podchodzić etc., w takiej sytuacji jest szansa spokojnie dobyć broń i przeładować - zanim dojdzie do ataku. Jeśli natomiast ktoś z przyczajki nas zaskoczy od tyłu z nożem, to i tak nie mamy najmniejszej szansy oddać strzału - nawet jeśli sprzęt już mamy przeładowany z nabojem w komorze, więc to kwestia - jak wspomniałem - monitoringu i scanu terenu, aby móc wczesniej zareagować, bo samo noszenie przeładowanej broni nie daje niestety 100% gwarancji na odparcie ataku...-może jestem w błędzie ale tak uważam ;)
A co to jest "przeładowana broń?" To ITD powinno się tym zająć. Czy żeby nosić przeładowana broń muszę pojechać na strzelnicę, oddać strzał i zostawić nabój w komorze, a potem ją nosić? Albo włożyć łuskę do komory, przeładować i nosić już z nabojem? Bo jak ja załaduje, to nie będzie po czynności przeładowania i?
Taka analogia :) w czasach broni czarnoprochowej ładowanej odprzodowo nosili zaladowana czy nie załadowaną bron? teraz pomyslcie i przeniescie sie w nasze czasy i mamy odpowiedz.
Rewolwery czarnoprochowe noszono załadowane z opuszczonym kurkiem na pustej komorze- kwestia konstrukcji i ograniczeń broni. Nie każdy model broni centralnego zapłonu też nadaje się do noszenia załadowanego.
@@Qwertypp10 Załądowane byly wszytkie komory a kurek w pozycji bezpiecznej :), a muszkiety byly na bank zalaladowane.
@@Qwertypp10 napisz proszę które to się nie nadają do noszenia (załadowane)?
@@marektrebicki5557 Np. Colt Single Action.
gdzie kolejny film? :)
Są też tacy którzy przeszli z systemu noszenia condition 1 na C3. I mówię o bardzo dobrze wyszkolonych ludziach. Osobiście uważam że oba sposoby mają swoje uzasadnienie. Jeśli w Izraelu, który słynie z bardzo wysokiego poziomu wyszkolenia strzelecko bojowego w przeróżnych warunkach, przyjęto system C3 to znaczy że jednak się da i ze ma to swoje uzasadnienie.
C1 wymaga więcej praktyki i ćwiczeń, większego nakładu czasu i środków. Ale zakładając że taka możliwość istnieje to oczywiście C1 ma więcej zalet niż C3.
Osobiście daleko mi do Ciebie w kwestii wyszkolenia ale dla mnie najlepszym rozwiązaniem jakie wypracowałem przez te kilka lat jest C1 z pistoletem compact SA/DA bez bezpiecznika kciukowego.
Nigdy nie będę czuł się za kierownicą w 100 % pewnie. Ta świadomość czyni mnie lepszym kierowcą a prawo jazdy mam od 28 lat. Jak stwierdzisz, że czujesz się pewnie jako kierowca to przestań jeździć. To samo odnośnie broni.
No widzisz. Ja po 28 latach za kółkiem czuje się naprawdę pewnie. Nie czuję się pewny kierowców wokół. Może powinieneś przesiąść się na rower?
Policja obawja się broni palnej przynajmniej w większości a to błąd czują się słabi? .łobuzy o tym wiedzą i widzą dlatego są tak agresywni.policjanci boią się strzelać do bandziorów problem konsekwęcji służbowych to błąd.cywil też powinien nosić broń gotową do strzału by się bronić ,to bandzior powinien się obawjać użycia broni w obronie obywatela przeciw niemu.
Tak jest
Trening trening i jeszcze raz trening i noś te broń załadowaną i bądź świadomy otoczenia jednocześnie. Policja również szkolenia i jeszcze raz szkolenia Ci ludzie powinni być od tego by służyć i chronić a niestety czasu i funduszy na trening często brakuje czasami co gorsza również checi. I później chcąc unieszkodliwić dzika pod blokiem mamy wprowadzenie naboju do komory strzał i ręczne powtórne niepotrzebne przeładowanie przez policjanta po x2 broni która już ma z automatu podany kolejny nabój do komory, strzał i znowu przeładowanie ręczne i tak 4x :(
Co się stało z audio?
Szczerze bardzo rzadko się z Panem zgadzam, ale dziś jak nigdy popieram w 100%
Według mnie każdy policjant powinien mieć przeładowaną broń ale co za tym idzie więcej szkoleń z bronią. Co tyczy się cywili mam podobne przemyślenia, nie każdy kto ma broń (pozwolenie) powienien mieć ją przeładowaną lub zmienił bym to określenie na nie każdy posiadacz broni jest na tyle doświadczony i świadomy aby ją mieć przeładowaną.
A czy podczas takich rozmow moglibyscie sie troche rzetelniej odnosic do szczegolow technicznych a nie rzucac kapralskimi opowiesciami w stylu ze bron sama strzela raz w roku?
Co konkretnie ma do zarzucenia pan strzelec konstrukcji p64
Przeciez ona jest przystosowana do noszenia z nabojem w komorze. I moze jeszcze cos o wadacg tych pistoletow jak juz beda rozklekotane od noszenia w kaburze.
Fajnie gdybyście popracowali nad dźwiękiem
Brakuje tego kolejnego odcinka. Chyba, że nigdy nie został wrzucony.
Będzie. Musimy zgrać terminy z Andrzejem 😉
Wszystko wyciszone w pomieszczeniu a dzwiek calkiem zniszczony
Serio? Na ścianach to nie wyciszenie tylko powłoka antyrykoszetowa. To strzelnica, nie studio nagrań.
Chcesz usłyszeć oryginalny dźwięk z wielką gwiżdżącą wentylacją? ;)
@@ObywatelIntruz hehehe :)
Bardzo pozdrawiam Pana Andrzeja, prawdziwy autorytet środowiska strzeleckiego!
Broń nie służy tylko do strzelania, również do wymuszania posłuszeństwa, które powinno być stosowane wobec napastnika zanim pociągniemy za spust. Przeładowanie broni daje wyraźny sygnał napastnikowi, że nie żartujemy i broń jest prawdziwa.
Oczywiście, przy bezpośrednim i nagłym ataku lepiej mieć nabój w komorze ale jest wiele scenariuszy w których nabój w komorze nie jest wskazany. Np ktoś może nas przyuważyć w sklepie, że nosimy, może nam wypaść z kabury schylając się po coś itp. A przeładowana broń w rekach amatora jest groźna, nieprzeladowana dużo mniej.
Scenariusz w którym ktoś rzuca się na nas z nożem zza rogu jest mało prawdopodobny ale mozliwy. Dostosowujmy się do sytuacji.
Pamiętajmy, że noszona broń nie służy tylko do naszej ochrony ale również do ochrony innych.
100% zgody, że policja, ochroniarze, konwojenci i inne profesje, które idą na "nieprzyjemną" robotę- nabój w komorze i min 1 zapasowy pełny magazynek.
Rozumiem obawy co do wypadnięcia broni z pociskiem lub zbyt łatwego przypadkowego użycia gdy pocisk jest gotowy na to zaradzi dobra kabura albo model broni z różnymi bezpiecznikami podwójnym spustem albo koniecznością dobrego trzymania kiedy bezpiecznik jest na chwycie. Jednak sama czynność przeladowania już w niebezpiecznej sytuacji to tylko strata cennego czasu i z całym szacunkiem ale to bezsens żeby przed napastnikiem robić teatrzyk i dawać mu takim czymś znać że będziemy się bronić. Patrzy w lufę i to ma mu wystarczyć. Z rzeczy mogących robic wrażenie można się zastanowić nad podczepianym laserkiem albo latarką z strobo
@@dancomando
Oczywiście. Jeśli musimy nagle użyć broni to może nie byc czasu na przeładowanie.
Dlatego musimy ocenić czy w miejsce, które się udajemy ten Nabój jest nam potrzebny.
Ja piszę o noszeniu broni przez cywila. Jak słyszę innych cywili, że koniecznie trzeba nosić z nabojem w komorze bo inaczej to bez sensu. Co jest bez sensu?
Nabój w komorze sprawdza się tylko w jednym scenariuszu: jak ktoś chce szybko kogoś zastrzelić.
Nie żyjemy na dzikim zachodzie, to najmniej prawdopodobny scenariusz jaki napotka cywil idąc do sklepu/kina czy na spacer, który może dotyczyć jego broni.
Już był taki na youtube co krzyczał na środowisko strzeleckie, że "broń służy do zabijania" ;) .
Czyżby na tym kanale było podobnie?
Jeśli broń ma komuś wypaść, być łatwo zauważona albo "sama" wystrzelić, to lepiej niech leży w domu. Chyba większej ilości argumentów maskujących obawę przed samym sobą nie dało się wymyślić. Można tworzyć teorie ale sprawa jest prosta - albo mamy broń dobrze ukrytą, zabezpieczoną i odpowiednie umiejętności albo nie. Jeśli nie - nie ma co kozakować i klamkę zostawia się w domu.
Jeśli myśli się o teatrzyku z przeładowaniem broni "dla postrachu" to albo nie jest tak źle jakby mogło być albo... uwaga - załadowaną komorę również można przeładować 😉 nie tracąc przewagi naboju w niej. Uwolniony nabój łatwo zmieści się w dłoni lub w kieszeni. Przecież mamy komfort czasu i dystansu na "straszenie".
Nie chcę nikogo urazić ale wymyślanie teorii dla zasmakowania własnej obawy przed sobą i załadowaną komorą nie jest najlepszym wyjściem. Nie jest żadnym. Wyjściem jest przećwiczenie tego z kimś kto wie jak te lęki pomóc wiarygodnie zwalczyć.
@@ObywatelIntruz proszę nie mylić lęku z rozsądkiem, którego jak widzę Pan nie ma. Nie boję się nosić broni z nabojem w komorze i potrafię się nią umiejętnie posługiwać. Proszę się o to nie martwić.
Sam podejmuję decyzję kiedy mam mieć nabój w komorze a kiedy nie.
Nosi Pan przeładowaną broń na zakupy w kaburze OWB, w której prawie nie czuć broni. Wysiadając z samochodu może wypiąć się z retencji a potem przy schyleniu łatwo wypaść.
Sięgając po jogurt na najwyższej półce może Pan odsłonić broń i ktoś ją może łatwo odebrać.
Scenariuszy jest więcej.
To, że Pan nosi często broń nie jest dla mnie argumentem, że Pan to robi z głową. Proszę nie wmawiać strzelcom, że coś muszą bo jak ktoś ma inne zdanie to jest w błędzie.
Jeśli żyje Pan w ciągłym strachu o swoje życie, że musi Pan nosić cały czas broń gotową do strzału w sklepie, przedszkolu, na spacerze i jadąc nakręcić filmik na YT itd to sugeruję terapię.
Nie będę Pana przekonywał.
Przekonuję Pana widzów, że mają wybór.
@@Mario_Craconni O tej wypadającej z kabury broni czytam z przerażeniem. Nie wiem jaką tragiczną albo tragicznie skonfigurowaną kaburę trzeba mieć aby broń wypadła. Z Pana wypowiedzi emanuje strach - o to, że ukradną, że !wypadnie!, że jogurt... Ale z drugiej strony theoretyczna odwaga, bo jednak jest noszone, tak? Po co, skoro nie ma szansy aby stało się coś złego?
Jeśli ktoś jeszcze mówi mi czy ja czuję broń czy nie - nawet w kaburze OWB to poważnie zastanawiam się czy ten ktoś sam nie nosi broni w serwetce... oczywiście rozładowanej, bo tak jest lepiej i bezpieczniej. Pytanie dla kogo? Dla potencjalnego atakującego czy nosiciela?
Mówiąc o noszeniu i braku czucia broni nawet w OWB - zapraszam. Chętnie pokażę jak nosić by czuć.
Wracając do meritum - chce Pan nosić broń jako młotek? Nie ma sprawy. Również nic mi do tego czy zapina Pan pasy w samochodzie lub posiada w nim koło zapasowe. A może lepiej zostawić broń w domu?
Są wybory i dobre wybory. Każdy podejmuje je samemu. Jednak gdy podejmuje się jakąś decyzję warto realizować ją całościowo, a nie połowicznie. Czyli zapinamy pasy w samchodzie, bo może nie być czasu by je zapiąć przed zderzeniem.
WOW! gdybym przeczytał o tym gdzies w necie to bym nie uwierzył. Broń noszona powinna być gotowa do użytku. Ogladalem kiedys video gdzie chlopak (w USA) ktory zrobil sobie pozwolenie na bron tydzien czy dwa wczesniej stał w kolejce do kasy w sklepie WALMART i był świadkiem gdy jakiś świr wyjął broń i chciał obrobić kasjerkę głośno krzycząć i wymachując pistoletem. Sytuacja stawala sie coraz bardziej gorąca i bandzior krzyczał że zastrzeli jesli nie dostanie zawartosc kasy. Na to nasz świeżo upieczony strzelec wyjął broń, wymierzył w bandytęi chciał strzelić.........zapomniał że nie przeładował broni. Na szczęście bandzior chyba tego nie zauważył....chłopak przeładował i strzelił.
Osobiście noszę broń codziennie i nigdy by mi nie przyszło do głowy żeby mój Glock był rozładowany.
Kiedyś gdy mieszkałem w Kentucky spotkałem na strzelnicy kuzynkę znajomego która przyjechała na urlop gdzies z północnego stanu New York i opowiadała że w jej jednostce policjantom nie wolno nosić broni służbowej po pracy ........a np. NYPD jasno mówi że policjant jest policjantem 24/7 i nawet na urlopie powinien nosić broń przy sobie i jest pozwolenie na noszenie broni służbowej przemieszczająć siępo całym USA. Nawet G. Bush po atakach na WTC wydał specjalną ustawę pozwalającą policjantom nosić broń w każdym stanie USA (Niektore komunizujące się stany np. NY, California czy Illinois mają bardzo rygorystyczne wymogi kto może a kto nie może nosić broni legalnie. Bardzo fajne video !!
Ty osobiście nosisz w C1 a w wielu miejscach na świecie się nosi w C3. To jest odwieczny spór pomiędzy szybkością i pewnością użycia w bezpieczeństwem. W Izraelu wszędzie wszystkie służby noszą w C3 a przecież Izrael słynie z najlepszych na świecie szkół i systemów self defence. I żeby nie było, ja też noszę w C1. Ale nie ma rozwiązania idealnego.
Słabe audio
Świetne materiały. I pytanie do osób oglądających polecacie kogoś z okolic Częstochowy do kogo można się wybrać na kurs strzelania jestem już po stażu w klubie ale chciałbym zapoznać się z wiedzą kogoś dostawidczonego z innego miasta. Mogą być Katowice Łódź bo też daleko nie mam. Pozdrawiam
Może być Warszawa. Było już odwiedzający w Wrocławia.
to juz na samym początku zapytam stwierdze ze po co oddawac strzały ostrzegawcz jesli uznam ze musze strzelac to strzelam potem są konsekwencje i tyle w dalszym ciągu jestes gotowy użyc broni ale czy jestes gotowy wziąc na klate i sumienie ,,cel,, w tym przypadku czyjes żcie reasumując nosząc bron przy sobie musisz i masz obowiązek byc gotowy zabic człowieka w obronie własnej i omen omen broni która masz przy sobie wyprzedziłem temat
Jako cywil nie musisz oddawać strzałów ostrzegawczych, wręcz myślę, że za to by ci wlepili któryś z paragrafów o stworzenia zagrożenia dla życia innych.
@@Qwertypp10 tak wiem ale to chodzi o mundurowych początek rozmow w filmiku
Temat trudny..Ja noszę z podpietym magazynkiem ale bez wprowadzonego naboju do komory..
Dlaczego trudny? Ale tak szczerze.
Jestem ciekaw jaki tryb życia prowadzi ktokolwiek z Tych osób tu w komentarzach będących za noszeniem i z nabojem? Konkretnie od rano do wieczora.
Przypomina mi to dyskusję np. czy warto chodzić w kombinezonie przeciwporażeniowym na co dzień czy nie - nigdy nie wiadomo może kilka metrów od nas pierd....nąć piorun i ten kombinezon nam życie uratuje.
Myślę, że gdyby lepiej zrozumieć poruszany temat to sens poruszanej kwestii jest całkiem inny niż go odebrałeś. Tu nie chodzi o to czy nosić broń czy nie. Chodzi o to, że skoro ktoś już decyduje się na noszenie - codziennie czy od święta, to czy powinno się to robić z nabojem w komorze czy bez. Przekładając to na przykład w klimacie Twojego - czy mieć opony w rowerze założone na stałe czy zakładać dopiero mając zamiar gdzieś nim jechać?
@@ObywatelIntruz Do kogo konkretnie skierowany jest ten program - mam na myśli polskich cywilnych posiadaczy broni?
@@justynah8347 Jak sam tytuł wskazuje - do tych posiadaczy broni, którzy ją noszą przy sobie - na stałe lub okazjonalnie. Począwszy od przeciętnego Kowalskiego (posiadającego uprawnienia) poprzez pracowników ochrony (np. osobistej), detektywów aż po pracowników służb jak policja i inne agencje.
@@ObywatelIntruz Większość oglądających to strzelcy sportowi a nie ludzie z wszelkiego rodzaju formacji mundurowych - ci mają swoje szkolenia, regulaminy i są w pracy - zresztą nie czerpią wiedzy z Internetu odnośnie powyższego. A dla sportowców to abstrakcja, proszenie się o kłopoty, uciążliwość, niemożność funkcjonowania w ciągu dnia - jak gdyby dzień i czas w ciągu dnia podporządkowany broni. Więcej minusów niż plusów. Dużo komentarzy na ten temat było dwa lata temu pod materiałem o posiadaniu, noszeniu etc. Mam wrażenie, że jest grupa ludzi, którzy mają obsesję nagłego ataku w każdej chwili. Stąd moje pytanie zadane samemu sobie - jak wygląda ich dzień codzienny od rana do wieczora?
@@justynah8347widzę, że w celu poparcia swoich teorii zaczynają sypać się błędne stwierdzenia. Przykładowo, na każdej edycji warsztatów HOT CHAMBER pojawił się ktoś ze służb mundurowych. Właśnie dlatego, że takich szkoleń służby nie przechodzą. Czemu? Bo w większości polskie służby nie mogą pracować z nabojem w komorze więc nie mają takich szkoleń i często nie posiadają tej wiedzy. Wielu funkcjonariuszy nosi broń również po pracy - często prywatną. W odniesieniu jednak do strzelców cywilnych - część z nich posiada lepsze wyszkolenie strzeleckie niż przeciętny policjant. Dlaczego? Bo podobnie jak część funkcjonariuszy szkoli się z własnej inicjatywy. Jest o tym mowa w innym materiale.
Niestety opinia, że ludzie broni nosić nie powinni wieje mocno PRLem. Dlaczego mieli by jej nie nosić jeśli chcą, mają odpowiednie wyszkolenie, a prawo to przewiduje?
Są przypadki, gdzie noszona broń uratowała komuś życie lub zdrowie gdy podczas ataku groźnego psa, gdy ktoś pechowo wszedł do sklepu, gdy ten był właśnie okradany, gdy ktoś stał się ofiarą napadu czy choćby przemocy na drodze. Warto tu pamiętać o różnicy pomiędzy wykorzystaniem broni, a użyciem broni. Czasem to pierwsze wystarczy by zażegnać niebezpieczeństwo. I tak się dzieje. Twierdzenie, że noszenie broni (cytuję) "to abstrakcja, bo to uciążliwość, niemożność funkcjonowania w ciągu dnia i czas podporządkowany broni" jest właśnie abstrakcją. To wskazuje na kompletny brak wiedzy w zakresie noszenia broni. Do tego celu wykorzystuje się mniejsze modele broni, odpowiednie kabury, technikę noszenia i garderobę. Mając tę wiedzę - np. zdobytą na moich warsztatach HOT CHAMBER nic nie jest uciążliwe, nie wpływa na codzienne funkcjonowanie. Wystarczy wiedza, której najwidoczniej nie posiadasz.
A jak wygląda dzień osoby noszącej broń? Dość zwyczajnie. Rano umieszcza broń skrycie przy pasku, realizuje swoje codzienne rutyny i po powrocie umieszcza broń w sejfie.
Mając odpowiednią wiedzę nie trudno sobie wyobrazić jak taki dzień wygląda. I warto tutaj wrócić do sedna filmu. Nikt nikogo nie namawia do noszenia broni. Jednak czy w przypadku służb, czy w przypadku cywila broń noszona powinna być gotowa do pracy bez tracenia czasu na przeładowanie - bo z reguły go nie ma. W przypadku funkcjonariuszy - to powinno zostać poparte odpowiednim przeszkoleniem i ustawodawstwem. W przypadku cywili (ochrona osobista, sportowcy) odpowiednim wyszkoleniem. Bo prawo pozwala im nosić broń z załadowaną komorą nabojową.
jest ten odcinek o WPA?
Ok, rozumiem sytuację.
A co zrobisz jeżeli wyjdziesz z bronią i masz nabój w komorze i będziesz Musiał jechać autobusem, tramwajem itp?
Intruder już o tym mówił w innym swoim filmie ;) Niestety ale nasza UoBiA nie jest idealna. Przed wejściem do komunikacji publicznej należy rozładować broń i magazynek... więc zaczyna się cyrk bo o ile bezpiecznie jakoś dało by radę to zrobić to jeżeli chodzi o dyskrecje to raczej słabo by to wyglądało ;)
@@przemol1515 no właśnie jak to zrobić?
Pójść do ubikacji publicznej?
😂😂😂
Trzeba dyskretnie wypiąć magazynek, rozładować komorę, umieścić ten nabój w magazynku i użyć komunikacji miejskiej z magazynkiem oddzielonym od broni (w przypadku pozwolenia sportowego) lub umieścić magazynek w broni (w przypadku pozwolenia do ochrony).
@@ObywatelIntruz
Nosi Pan pełny magazynek z nabojem w komorze, czy też nie?
Albo co zrobić jeżeli idziesz miastem i wchodzisz w jakąś paradę lub coś podobnego o czym nie wiedziałeś, że będzie.
@@czowiek9293 Dla magazynka 15 nab. 14 jest w nim, a jeden w komorze. Jeśli widzę jakieś zgromadzenie typu parada to się w nią nie pcham. Jeśli z jakiegoś powodu muszę wykonać nieplanowane jechanie autobusem to da się dyskretnie wyjąć magazynek. Trudniej z opróżnieniem komory. Jeśli wiem z wyprzedzeniem, że będę jechał transportem publicznym to komora jest pusta już wcześniej. Łatwiej wyjąc sam magazynek. Jeśli zdechło auto i trzeba jechać autobusem to operację przygotowania broni do jazdy nim należy wykonać w samochodzie. To nie jest takie skomplikowane. Wystarczy myśleć nieco do przodu.
Jakieś bzdury są tu mówione. Nikt nie zrobi problemu żadnemu policjantowi że ma załadowana broń w komorze nabojowej.
Uzyskanie pozwolenia na broń w tym kraju i posiadanie jej nadal jest chore.
Gwałtownie więc rośnie nam liczba chorych obywateli mających broń.
Choć mogli siedzieć i narzekać w internecie.
Jestem świeżo po zdanym egzaminie na patent. Nie przesadzaj to nie jest takie trudne, wystarczą chęci i odrobina samozaparcia
11min , nie zgadam sie z argumentami, wiecej mi sie ogladac nie chce :D
monopol na szkolenia ktos chce miec czy co :D ?
To tak jak byscie wychodzili z zalozenia ze ten caly egzamin jest po chu :D wiec z automatu uwazacie ze co nalezy zmienic egzamin czy sposob wydawania pozwolen ?
Oczywiscie co do egzaminu to jedno, bo zdajemy obsluge + celnosc + przepisy.
ale bez przesady, majac 2 rzedowy magazynek w glocku, cz ktos napada was w domu ladujecie w goscia ile wlezie, po co sie szarpac...
Te szkolenia pro uber over power ex wojskowych/policjantow tez takie sobie sa...
O ile omowienie co ci grozi za pocisk ktory gdzies tam sobie poleci, ze za napastnikiem sa osoby etc, co mowic/robic jak sytuacja taka bedzie miala miejsce (za tym jestem jak najbardziej i szkoleniami takimi)
Ale bez przesady :D nie potrzeba over power umiejetnosci zeby z glocka wsadzic gosciowi pestki jak was atakuje....
Wsadzić gościowi kilka kulek - nie trzeba wielkich umiejętności na krótkim dystansie. W zawarciu - to już sztuka. Natomiast umiejętności przydadzą się by nie zwiększyć ilości otworów w okolicy własnego tyłka chowając czy dobywając broni. Zapraszam 30ego na warsztaty HOT CHAMBER. Zweryfikujemy czy ta wiedza jest niepotrzebna.
@@ObywatelIntruz nie dzieki, za daleko ;-)
ja zawsze noszę w torbie wiatrowke daje mi bezpieczenstwo
Ja noszę batonik mars i też czuje się bezpieczny 🤣
Nadal uważam że szkolenie nie zbyt wiele wniesie w sytuacji np. niespodziewanego ataku od tyłu pałą do pewnej gry zespołowej przez osobę chcącą dokonać zaboru broni.
Noszenie broni dla osób posiadającej pozwolenie czy to przeładowanej lub nie, oczywiście powinno być dozwolone ale trzeba być świadomym że nawet najdroższe szkolenia nie uchronią od sytuacji których nieraz nie da się przewidzieć.
Należy również być świadomym faktu, że sam fakt noszenia broni może być źródłem sytuacji zagrożenia dla osoby noszącej ze względu na chęć posiadania owej przez inne osoby (różnego rodzaju środowiska).
Na pewno nie jest dobrym pomysłem opowiadanie o tym w necie.
Cywile mają nosić broń skrycie. Nie bez powodu.
@@ObywatelIntruz
Mnie tego mówić nie musisz, ale sam wiesz że o paplaniu ustawa nic nie mówi.
Noszę rewolwer 😁 koniec tematu 🤣
To tak samo jak byś nosił pistolet że spustem SA/DA z nabojem w komorze. Identyczna sytuacja
@@thoracifex Czasami też noszę 😁
Wszystko jest kwestią świadomości ludzi. Na chwilę obecną społeczeństwo jest nie doedukowane, jednak po kilku latach edukacji dopuścił bym noszenie broni przez cywili.
Nie trzeba edukować całego społeczeństwa. Wystarczy edukować strzelców.
@@ObywatelIntruz Nie. Społeczeństwo od czasów komuny jest skutecznie manipulowana w wielu sferach w tym podejściu do broni i Jej znaczeniu. Mamy demokrację gdzie większość decyduje o mniejszości i nie wyobrażam sobie przy dzisiejszych nastrojach jak by miała wyglądać procedura wprowadzenia powszwechnego dostępu do broni. Uważam, że nie każdy musi posiadać broń ale każdy ma prawo do posiadania broni, trzeba tylko przestawić myślenie narodu na racjonalne w mojej opinii, czyli PRO GUN. Dodatkowo procedura lepiej aby była stopniowa. Ale to moja opinia :D każdy ma swoją.
P.S Co do "przestawienia narodu" miałem tu na myśli uświadamianie i wyjaśnianie przekłamanych faktów i stereotypów.
@@karolm7361 Lepiej jest wyciąć nowotwór w calosci, niż w plasterkach, bo zanim wytniemy kolejna część to odrośnie 2 razy większy, albo uodporni się na chemię, która dajemy w tym samym czasie, to samo tyczy się wszelkiego rodzaju reform i zmian, w tym dostępu do broni.
@@karolm7361 Im więcej będzie strzelców tym więcej uświadomią swoich znajomych, a ci znajomych znajomych. Tak to teraz poniekąd działa. Raczej nie spodziewał bym się reklam w tv :D
bron przy sobie nosilem kilka razy i nigdy z nabojem w komorze. Po prostu stwierdzilem, ze sprawdze jak to jest +mialem zamiar jechac na strzelnice. Sluchajac Was stwierdzam, ze chyba dla jakichs niespodziewanych sytuacji warto nosic bron ze soba i to w komorze. Za duzo przestepcow, ktorzy lataja z nozami, a pozniej Ty stracisz zycie, a jemu wlepia kilka lat...popieram przekaz - lepiej miec i nigdy nie uzyc niz aby raz mialo zabraknac...kiedys sie mowilo tak o prezerwatywie, ale tutaj nabiera innego znaczenia ;)
Jacku. Myślę, że możemy mówić na Ty-będzie łatwiej i prościej.
Chodzi o samo pozwolenie na kolekcjonerkę. Jestem czynnym żołnierzem. Podjąłem decyzję, że w końcu zrobię sobie takie pozwolenie. Poczytałem dokładnie ustawę. I wydaje mi się to bardzo głupie, że muszę przenosić broń nie załadowaną. Czyli co, broń w kaburze na pasku, a magazynek z pestkami w drugiej kieszeni? Zadałem takie pytanie funkcjonariuszowi ŻW, odpowiedział - no niby tak?! A gdzie załadowanie, przeładowanie i strzał, a co z obroną konieczną?
Co o tym sądzisz?
A tak w ogóle super robotę robisz!!! BRAWO TY!!!
Jest zakaz ustawowy noszenia broni kolekcjonerskiej o ile nie ma się wpisu zezwalającego. Z drugiej strony prawo jest bublem i nie ma konsekwencji prawnych za noszenie broni na kolekcji, ponieważ wszelkie artykuły odnosnie kar pt. Odebrania pozwolenia itd. mają moc, gdy ma się w legitymacji posiadacza broni >wykluczenie noszenia< , a takowego wykluczenia nikt nie ma... Polecam artykuł Turczyna na ten temat, jest nawet odpowiedź KGP, że rzeczywiście tak jest... Poza tym, o ile nie będzie kamer, to już od ciebie zależy co powiesz na policji, po obronie koniecznej.
@@Qwertypp10 dziękuję Ci za odpowiedź. Kiedyś dawno temu oglądałem Twój filmik o ulubionym sklepie z bronią. Czy nadal on istnieje? Jeżeli tak poproszę o nazwę? Pozdrawiam
@@Rafa-jc9qo Ja nigdy nie wstawiałem żadnego filmu o ulubionym sklepie :o
@@Qwertypp10 to sory bardzo, może i pomyliło mi się. Przepraszam. Ale może jednak polecasz jakiś sklep z bronią, tak jak film o sejfach. Wolę coś sprawdzonego przez większych specjalistów jak ja.😀
@@Rafa-jc9qo Ze swojej strony ze sklepów mogę polecić RP Arms w Aleksandrowie Łódzkim.
Noszenie broni z nabojem w komorze, przez policjanta, w warunkach polskich, jest bez sensu. Jak to miałoby wyglądać w praktyce? Ano rozpoczynając służbę przeładowujemy, broń do kabury i jedziemy na patrol. Potem po służbie rozładowujemy - i co dalej? W praktyce nabój pójdzie na górę magazynka i następnego dnia cały proces zostanie powtórzony z użyciem tego samego naboju. A że policjanci używają naboju Luger z prostą łuską, po iluś takich cyklach pocisk poluzuje się w łusce i zostanie wbity głębiej. Przy próbie strzału dojdzie do nadciśnienia i rozerwania broni. Rzecz przerobiona w USA wielokrotnie.
Biorąc pod uwagę polski system reglamentacji amunicji służbowej dla policjantów, gdzie jest wielki problem z rozliczaniem amunicji treningowej, nie bardzo wyobrażam sobie np. odkładania naboju po 5 przeładowaniach i potem przeznaczania go do odstrzelenia na treningu.
Troszkę lat już noszę hot chamber. Procedurę ładowania i rozładowania wykonuję 1-3 razy dziennie. "Zbijanie" się amunicji faktycznie potrafi występować... ale to też kwestia jaka ta amunicja jest. Dla przykładu miękkie hollow-pointy Geco z dużym otworem zbijały/wbijały się relatywnie szybko. Co kilka tygodni taki nabój wędrował na dno magazynka. Wszystkie "zbite" naboje strzelały poprawnie.
Z drugiej strony, obecnie używane Hornady Critical Duty od miesięcy nie wykazują tego efektu. Przez ok 6 miesięcy pierwszy nabój jest może krótszy od świeżego może o 1/3 mm. Jak więc widać - jest to też kwestia odpowiedniej amunicji. Są służby, które wyłącznie używają naboi HP, a broń na zmianę pracuje niemal 24h. Jedni zdają, kolejna zmiana pobiera. Nie słyszałem aby tę amunicję rotowano, bo do szkoleń wykorzystywane jest jednak FMJ. Nie należy więc demonizować amunicji HP tylko wybrać odpowiednią.
@@ObywatelIntruz Zwykła policja używa tanich FMJ, chyba że coś się ostatnio zmieniło.
Tak czy siak w prostej łusce są dostępne półśrodki zaradcze - silne napięcie szyjki, lepiszcze, łuska "z półką", proch o niskiej gęstości dający 100% wypełnienie i zapewniający oparcie pociskowi, łuski z pogrubioną ścianką przy denku, wytrzymujące zwyżkę ciśnienia od wbitego pocisku. Jednak nic nie zastąpi porządnej szyjkowanej łuski z rewolwerowym zaciskiem typu roll-crimp.
@@misiomor w 9 para nie bardzo jest możliwość na zmiany wymiarów. Ale jak widać na przykładzie który przytoczyłem - da się robić amunicję, która nie będzie się zbijać... Choć uważam, że wspomniane Geco HP lepiej grzybkuje, więc jest bardziej bezpieczne dla otoczenia.
Ad amunicji w policji - oczywiste jest, że powinny nastąpić zmiany. Choć oczywiście są przypadki, kiedy FMJ może się sprawdzić lepiej. Ale to sytuacje marginalne
@@ObywatelIntruz Nie lubię 9 para, wolałbym coś szyjkowanego - 7.62x25 Tokarev, .357 Sig, 9x25 Dillon albo .400 CorBon, jeszcze z dobrymi pociskami, wyposażonymi w rowek na rewolwerowy zacisk szyjki. Oprócz porządnie rozwiązanego zacisku byłaby jeszcze zwiększona niezawodność przeładowania, bez numerów typu niepełne podparcie łuski komorą.
PS. FMJ lepszy od HP? Może w razie strzelania do dzika, chodził kiedyś filmik z takiej interwencji.
@@misiomor cóż, z jakichś powodów 9 Para zdominował rynek Może dlatego, że jest najlepszym wyborem - tym bardziej pośród tego, co wymieniłeś. Bądźmy realistami😉 A co do lepszej skuteczności FMJ nad HP w policyjnej robocie - jest kilka zastosowań poza dzikami. Choćby strzelanie przez przeszkody - blachy, szyby, koła samochodu, różnego rodzaju drzwi. Obecnie używane przeze mnie Critical Duty jest niejako pomiędzy światami FMJ i HP. Weszło u mnie do użytku tylko dlatego, że nie mogłem w pewnym momencie zdobyć miękkich HP jak Geco, które się wystrzelalo.
Ogarnijcie się ile w roku policjant oddaje strzałów na szkoleniach ? Nie pozwolił bym takiemu laikowi nosić broni w ogóle!
Ogarnij się. Zwiększenie zakresu możliwości łączy się naturalnie ze zwiększeniem zakresu szkoleń. Tylko laik tego nie rozumie.
Uważam, że służby w RP powinny nosić broń z wprowadzonym nabojem do komory. W takim przypadku należało by zmienić cały system szkolenia żołnierzy i funkcjonariuszy oraz zapewnić im w służbie możliwość cyklicznego treningu z bronią co najmniej raz w tygodniu. Nie ma co ukrywać trzeba się oklepać a w służbie czesto nie ma na to czasu.
Tym bardziej, że byle złodziej niższej klasy ma już na 100% broń czarnoprochową przy sobie, którą każdy kupuje bez ograniczeń. Niestety oni nie zdają sobie z tego sprawy.
Każdy złodziej i broń CP? 😃 Wygląda na to, że jednak nie.
Radosław
Bzdura totalna. Ze służby mają nosić z nabojem w komorze. To są wasze jakieś chore wymysły /niespełnione chore ambicje???
@@janekpaxx2094, a niby dlaczego nie? Jest do tego jakieś racjonalne uzasadnienie ?
Według mnie nie ma szczególnej potrzeby aby cywil miał broń przeładowaną. I tak większość sytuacji krytycznej wymaga zabudowania dystansu "ręcznie", czyli i tak będziemy mieli czas na przeładowanie a dodatkowo sam ruch przeładowania zrobi odpowiednie wrażenie psychologiczne.
Oczywiście służby bezwarunkowo nabój w komorze.
Jeśli broń ma być nieprzeładowana to równie dobrze można ją zostawić w domu. W ogromnej większości sytuacji nie będzie czasu jej przeładować, a jeśli w szarpaninie przeładujesz broń, to przełączysz napastnika w tryb walki o życie i tym bardziej będzie chciał ci broń odebrać.
facebook.com/101065645156664/videos/1774156322975530/
@@ObywatelIntruz ogromna większość sytuacji nie będzie wymagała użycia broni i dlatego noszę ją tylko idąc na strzelnicę. Nie strzelę do sebixa tylko dlatego, że jest ich trzech i chcą zabrać mi telefon, wolę stracić telefon niż zabić człowieka i iść siedzieć (trzy zeznania w sądzie przeciwko jednemu). W ogromnej większości sytuacji nie będzie czasu na dobycie broni nawet przeładowanej. Pierwszym moim wyborem będzie gaz, drugim ucieczka, trzecim broń, wtedy już przeładowana i zapewne w ręce. Większe prawdopodobieństwo użycia broni widzę w domu niż na ulicy (biorąc pod uwagę gdzie mieszkam, w jakich okolicach się poruszam).
Chciałbym, żebyście kiedyś na FoF zasymulowali użycie gazu (np. atomizer z wodą) a potem dobycie broni, wydaje mi się, że wtedy będzie czas na przeładowanie.
Oczywiście nie twierdzę, że to co mówię pasuje do każdego, każdy z nas mieszka gdzie indziej i inne niebezpieczeństwa na niego czyhają. Jednak ja analizując swoją sytuację nie widzę sensu noszenia broni z nabojem w komorze, według mnie jest jednak większa szansa na wypadek z bronią (tak wiem wiem, szkolenia i jeszcze raz szkolenia zmniejszą to ryzyko - ale nie wykluczą).
Pozdrawiam.
masz racje. bron to ostatecznosc. jesli nosic to hot, albo zostawic w domu.
@@oakpil Napier*dalałeś się kiedyś? Pytam bo tworzysz sobie utopijne wyobrażenie tego co może spotkać człowieka na ulicy.
Broń niezaładowana to bezużyteczny młotek, reszta została już wytłumaczona na filmie, dorabianie argumentów do noszenia broni rozładowanej to przykrywanie własnych braków umiejętności. Jestem w stanie zrozumieć sytuację tylko, że ktoś ma broń nieprzystosowaną do noszenia z nabojem w komorze.
@@Qwertypp10powiedz to w Izraelu
Autorze. Zaproś KAFIRA :)
Masz kanał wygadani weterani
Święta racja Panowie. Broń dla ludzi ale musi być kontrola umiejętności posługiwania się bronią (może coroczne strzelania na certyfikowanych strzelnicach pod okiem doświadczonych instruktorów - nie mówię o PZSS, raczej taktyczno-obronne, PIRO, i.t.p.).
Szkoda słuchać pajaców typu Naval, który twierdzi że Polacy nie dorośli do posiadania broni ale on i jego koledzy tak... BUHAHAHA. Może pan Naval powinien opiniować wnioski o broń w Polsce ...
Jak to zadna formacja nie pracuje z nabojem w komorze nabojowej jak sobie wyobrazasz prace np operatora gromu co po zjezdzie na linie do okna bedzie bron przeladowywał?
Trzeba mieć niezłą schizę , żeby w takim kraju jak Polska, chodzić z naładowaną klapką po bułki do sklepu :P
Jak ktoś boi sie wyjść z domu bez naładowanej broni, to uważam, że taki człowiek powinien być skierowany ponownie na badania do psychiatry i psychologa. Bo ewidentnie cos jest z nim nie tak. :)