Mi się książka podobała. Opis "rewolucji kulturalnej" na początku jest świetny. Przebieg gry zaskakujący i znakomity. Potem przeciągnięty temat naukowy, ale koniec wow. Od razu przeczytałam " Ciemny las". Nie - ścisłowcy mogą czytać spokojnie. To moja pierwsza książka s-f. Filmik jak zwykle zachęcający do czytania i fajny.
Książka wciąga niczym czarna dziura, choć to faktycznie ledwie wstęp do kolejnych dwóch części. Filmik WB level master aż znów chce się wrócić do lektury. Dzięki bardzo i pozdrawiam!
Dziękuję Ci za ten film i pracę, którą włożyłaś.❤ Jestem po lekturze Diuny i nie ukrywam, że wcześniejsze obejrzenie filmu bardzo mi pomogło w rozumieniu treści. Może przy Problemie Trzech Ciał zrobię odwrotnie- najpierw książka potem serial. 🫣
Dziękuję za ten filmik👌🙂 jestem fanką SF i cieszę się że zaczełaś robić filmiki o tym gatunku . Nie czytałam jeszcze, lecz zaczełam oglądać serial, oraz Twój filmik bardzo mnie zachęcił by przeczytać książki. Ja z kolei polecam Ci serię Alastaira Reynoldsa zapoczątkowaną" Przestrzenią objawienia" jest tam również poruszony temat likwidacji niższych cywilizacji, które dojdą do pewnego etapu rozwoju, przez wyższe. Jest też hard SF i trzeba się wgryźć w pierwszy tom, lecz im dalej tym lepiej. Polecam bardzo. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Świetny filmik, sam o tej książce usłyszałem dopiero niedawno. Serial wyprodukowali David Benioff i D. B. Weiss, ich Gra o Tron jest jednym z moich ulubieńców seriali (aż do ostatnich sezonów gdy nagle traci rezon). Sądzę, że i tak będę musiał zobaczyć czy mi się spodoba, ale słyszę, że wiele osób uważa go za mocno średni...
Przeczytałam "jednym tchem" wszystkie tomy. Uważam, że ta trylogia jest bardzo interesująca, każda kolejna część lepsza od poprzedniej. Serial pozornie jest ekranizacją tylko tomu pierwszego. Wątek podarowania gwiazdy i hibernacji mózgu to już tom trzeci
Czytałem i mi się podobało, należę do zadowolonych. Wiele osób zmęczyła i zniechęciła ale koncepty w powieści są naprawdę ciekawe. Zastanawiałem się czy pewne kłopoty z językiem tej książki nie pochodzą z różnic językowych i potencjalnie tłumaczenia.
Obejrzałam wczoraj cały film, wciągający. Na pewno przeczytam dla porównania książkę. Tak w ogóle to nie wiem czy dobrze zrobiłam najpierw oglądając film przed przeczytaniem, bo zazwyczaj wyrabiam sobie zdanie książką, ale ok. Czuję się zachęcona.Szczerze byłabym w stanie uwierzyć w dzisiejszych czasach, że za chwile coś takiego się zdarzy, Chiny to potęga i myślę, że kiedyś będzie miała ogromny wpływ na nasze życue.
Jak dotąd nie miałam do czynienia z literaturą si-fi.Korci mnie by ją poznać,a Twój filmik dodatkowo mnie do tego zachęcił😊Z pewnością sięgnę po tę trylogię wkrótce.Najpierw jednak przeczytam kilka "łatwiejszych"pozycji z tego gatunku.W związku z tym,proszę poleć mi jakiś tytuł na tzw.dobry początek z literaturą si-fi. Zaczytanej,wiosennej niedzieli Tobie życzę🌷⚘🌷🌿🌾🌹🌱😊
Czytałam tę książkę kilka lat temu i do tej pory pamiętam, jak się z nią męczyłam. Fabuła niezwykle wciągająca, ale temat zbyt skomplikowany, często musiałam wracać, czytać po kilka razy jedno zdanie. Obiecałam sobie podjąć wyzwanie przeczytania kolejnych części, ale chyba serial mnie od tego uratuje 😅
@@agabasinska Nie czytałem aż tylu by wyrazić pogląd jednoznczny ale myślę, że możesz mieć rację. To na pewno zupełnie inne języki już w samych podstawach więc podejrzewam, że sprawiają wiele kłopotów przy tłumaczeniu...
Rzeczywiście pierwszy tom dość ciężki dla osób którzy niezbyt często czytają sci-fi, ale kolejne są już lżejsze i całościowo trylogia bardzo ciekawa Pamiętałem że miałem wątpliwości czy sięgać po kolejne tomy, ostatecznie przeczytałem nie żałuję i polecam
Jestem po dwóch częściach książkowych, absolutnie zafascynowana i pochłonięta! Przy czytaniu traciłam poczucie czasu jak rzadko kiedy. Planuję sprawdzić też serial. A po przeczytaniu teraz „Mesjasza Diuny” wracam do trylogii i lecę z „Koniec śmierci” 🖤
Odnośnie poruszonych przez Panią kontrowersji. Osobiście nie odebrałem pochwały kolektywizmu jako ukłonu w stronę działań chińskiej partii komunistycznej i jej autorytarnych rządów, a jako różnic w myśleniu, wynikających z faktu, że autor pochodzi właśnie z tamtego kręgu kulturowego. Z mojej perspektywy ten ewidentnie odmienny punkt widzenia sprawiał, że książka była jeszcze bardziej interesująca, właśnie dzięki możliwości spojrzenia na świat z innej strony. Dodatkowo, jeśli weźmiemy pod uwagę, że autor nie opisuje zwykłej, relatywnie bezproblemowej codzienności, a konflikt na szeroką skalę to można się pokusić o stwierdzenie, że autorytarne rządy mogłyby mieć większą szanse na poradzenie sobie w tej sytuacji. Jak by nie patrzeć w wojsku nie ma wiele miejsca na indywidualizm, obowiązuje za to dyscyplina i ściśle ustalony łańcuch dowodzenia. Co do całej recenzji - świetny film, jak widać skłania do refleksji, co nie jest powszechne na yt :) Trafiłem na Panią przez przypadek, ale zdecydowanie będę wracał na Pani kanał.
Przeczytałam trzy części i muszę powiedzieć, że momentami było ciężko. Tym bardziej, że nie czytam s-f. Najtrudniej było z pierwszym tomem bo nie mogłam odnaleźć się w tej rzeczywistości. Z drugim i trzecim tomem było dużo łatwiej. Cieszę się, że przeczytałam całość. Za jakiś czas wrócę do tego autora.
Jeśli nie przeraża Cię tekst o monstrualnym rozmiarze, to zapraszam do lektury, w którym odniosłem się szczegółowo do rzeczy, o których opowiadasz, a mówisz ciekawie. Zacznę z grubej rury. Skomentuję tę głupotkę tzw. zatwardziałych fanów SF, że zachwycić się nią mogą tylko Ci, którzy po raz pierwszy spotykają się z takimi konceptami. W tym roku przeczytałem już 18 książek, z tego 17 to SF, także Hard SF. Ogólnie przeczytałem około 20 książek SF. Są to same klasyki. Odyseja Kosmiczna Artura C. Clarka, który jest także współscenarzystą filmu o tym samym tytule; Hyperion Dana Simmonsa; Czy androidy śnią o elektrycznych owcach Philipa K. Dicka (Blade Runner z 1982 r. w reżyserii Ridleya Scotta jest adaptacją tej książki); Diuna Franka Herberta; Gwiazdy Moje Przeznaczenie Alfreda Bestera; Solaris i Niezwyciężony Stanisława Lema; obydwie części Ślepowidzenia Petera Wattsa; trylogię Neuromancera Williama Gibsona; Perfekcyjną Niedoskonałość (w tym przypadku niestety jest to przerost formy nad treścią)Jacka Dukaja; cykl Fundacja Isaaca Asimova (na razie skończyłem trzy części, ale wkrótce biorę się za kolejne tomy) no i oczywiście Wspomnienie o Przeszłości Ziemi Cixina Liu. Wymieniłem te wszystkie tytuły, żeby czytający to "zatwardziali" fani sami ocenili czy dołączyłem do ich "elitarnej" grupy, czy też muszę przeczytać jeszcze dwa razy tyle SF. Ja osobiście nie uważam się za zatwardziałego fana SF, tylko po prostu za fana dobrej literatury, a gatunek SF daje mi poczucie przeżycia wspaniałej przygody, która jest po części przedłużeniem mojej pasji poznawania kosmosu, którym interesuję się myślę już jakieś 30 lat. Z tych wszystkich książek SF trylogia Wspomnienie o Przeszłości Ziemi jest bezkonkurencyjna. Tylko książki innego autora stawiam na pierwszym miejscu. Mówię tu o pewnym profesorze, filologu, twórcy świata Ardy, który zawładnął moją wyobraźnią (zresztą nie tylko moją, ale milionów), ale to już temat na inną rozmowę. "Dla starych wyjadaczy to nic nowego". Ja to traktuję jako żart i to nie śmieszny. Właśnie w tej trylogii są same niesamowite i unikatowe koncepty: proton zamieniony na komputer, mieszanie się wymiarów, "Kropla", która przybywa jako pierwsza ze strony Trisolarian do Ziemi, a którą ziemianie traktują jako prezent dla nich, ale tak naprawdę Kropla nie jest prezentem tylko ... (brak spojleru)i jest zbudowana z ... (brak spojleru), koncept Wpatrującego się w ścianę, koncept Ciemnego Lasu, ostateczna broń ofensywna i defensywna we wszechświecie. Jeśli "zatwardziali" fani uważają to za "nic nowego", to tylko marnie świadczy to o "zatwardziałych" fanach. Masz rację mówiąc, że Cixin Liu ma dar wyjaśniania tych zawiłych rzeczy w przystępny sposób i to jest właśnie jeden z czynników, dlaczego ta trylogia jest najlepszymi książkami SF jakie czytałem w swoim życiu. Jeśli ktoś uważa inaczej, to polecam przeczytać Ślepowidzenie lub Perfekcyjną Niedoskonałość, wtedy szybko przyzna mi rację. Drugi powód to właśnie niesamowite pomysły autora, które oparte są na niezmiennych prawach fizyki we wszechświecie (no może z wyjątkiem Czarnych Dziur), pomysły, które są (raczej mogą być) użyciem tych praw do przypuszczalnego rozwoju ludzkiej cywilizacji. A tezę, że książki Cixina Liu nie można nazywać Twardym SF, ponieważ nie mają podstaw naukowych, ja wkładam pomiędzy bajki. Dlatego powstał taki gatunek jak twarde SF, ponieważ to jest przede wszystkim SF, czyli coś co jest fantastyką, a więc czymś co nie jest dostępne ludzkiej rasie, a to co niedostępne jest nierzeczywiste, coś co jest na razie w sferze domysłów, mniej lub bardziej rozwiniętych, ale wciąż tylko teorią. W wielu książkach, które należą do gatunku twardej SF, np. statki kosmiczne poruszają się z prędkością większą od prędkości światła, a to już czysta fantastyka nie mająca żadnych podstaw naukowych. Jakakolwiek materia nie może poruszać się w przestrzeni kosmicznej szybciej od prędkości światła, ponieważ energia potrzebna do rozpędzenia się do takiej prędkości musiałaby być nieskończona. Tylko fotony poruszają się z prędkością światła, ale one nie posiadają masy.Takie przykłady można by mnożyć. Wspomnienie o Przeszłości Ziemi zasługuje na miano twardej SF bardziej od tych książek. Ale zgodzę się, że książki Cixina Liu są niekoniecznie dobrym początkiem na rozpoczęcie przygody z literaturą fantastyczną. Dobrym początkiem jest np. Hyperion. To książka, która tylko na pierwszy rzut oka wydaje się fantastyką, ale tak naprawdę jest opowieścią o uniwersalnych rzeczach: religii, wierze i stosunku do Boga, wojnie, rodzinie, ekologii, podejmowaniu trudnych decyzji mających wpływ na ogromne rzesze ludzi. Dan Simmons opisuje to wszystko wspaniałym, poetyckim wręcz językiem. Drugim przykładem jest cykl Fundacja. Żeby za dużo nie zdradzać, to pojedyncze historie skupiające się wokół tytułowej Fundacji rozdzielone okresem kilkudziesięciu lat, ze świetną intrygą i sporym zaskoczeniem (przyznaję się, że kilka razy dałem się wyprowadzić na manowce). Obie te książki należą właśnie do wspomnianej prze Ciebie space opery i raczej miękkiej SF. Są po prostu wspaniałymi książkami dla każdego, kto lubi ciekawe historie. I w obu tych książkach Paradoksu Fermiego nie uświadczysz. Tu Droga Mleczna aż tętni życiem na wielu planetach. Koncepcja Ciemnego lasu według mnie jest ciekawa, ale nigdy się nie sprawdzi, ponieważ jakakolwiek obca cywilizacja nigdy nie dotrze na nasza planetę. Nie pozwala na to niemożność przekroczenia prędkości światła. Odległości we wszechświecie są monstrualne i to jest główna przeszkoda. Jeśli chodzi o serial to połknąłem go szybko, w dwa dni. Szkoda, że nie obejrzałaś jeszcze całego serialu, mógłbym odnieść się do poszczególnych scen, ale nie chcę Ci spojlerować. Serial ma owszem wady. Praktycznie każda scena w świecie gry jest skrócona, czym pozbawia się ją głębi i wytłumaczenia zjawisk rządzących tytułowym Problemem Trzech Ciał. Akcja w niektórych momentach pędzi na łeb, na szyję, a można by troszkę zwolnić i dodać więcej naukowych rozmów. Z braku tego serial będzie mniej zrozumiały dla tych osób, które nie przeczytały książek. Ale ogólnie serial trzyma poziom i jest dobrze, ale nie bardzo dobrze. Ma sceny słabsze, ale ma również sceny niesamowite. Sekwencje dotyczące powstania i działania Syfonów są kapitalne, tak samo jak sekwencje dotyczące Dnia Sądu Ostatecznego, prawie w 100 % pokrywające się z książką. Jeśli chodzi o według Ciebie ocieplenie tego serialu w stosunku do książki, ja tego nie dostrzegam. Po pierwsze, nie zastanawiaj się czy będziesz kontynuować przygodę z serialem tylko po prostu obejrzyj wszystkie 8 odcinków, bo są tego warte. Ale z ogólnym wydźwiękiem serialu czy to będzie horror egzystencjalny, tylko czy aż dramat ludzkości, czy coś weselszego, radziłbym się wstrzymać aż do momentu obejrzenia całej historii, czyli wszystkich sezonów obejmujących akcję 3 tomów, które mam nadzieje powstaną. Podam Ci przykład innego serialu, najlepszego serialu w historii telewizji czyli Breaking Bad. Nawet nie będę się pytał czy go obejrzałaś, bo uważam to za oczywistość (jeśli jednak jakimś cudem nie, to marsz nadrabiać zaległości😋). Serial zaczyna się jako czarna komedia, a kończy jako dramat o wymiarach wręcz szekspirowskich. Dlatego zawsze warto czekać na koniec historii. Ocenianie czegoś po fragmencie całości nie jest dobrym pomysłem.
To ja zacznę od końca 😁 "Breaking Bad" obejrzany dwukrotnie i to jest obok "The Sopranos" i "The Wire" jeden z najlepszych seriali! Zgadzam się też z Tobą całkowicie, że koncepty Cixin Liu należy doceniać - źle mnie zrozumiałeś, ja nie umniejszam jego twórczości, ale przytoczyłam kilka argumentów, na które przez ostatnie lata natknęłam się w sieci. WAŻNE: Czytałam tylko pierwszy tom do tej pory (znam ogólne założenia całości, ale bez szczegółów), więc nie mogę oceniać wkładu Liu w te wszystkie koncepty, które wymieniłeś. 😊 Dlatego też nie obejrzałam w całości serialu, żeby móc jednak zostawić sobie całość po lekturze trylogii. Jeśli chodzi o książki, które wymieniłeś, to właśnie skończyłam "Hyperiona", "Ślepowidzenie" mam już nadgryzione, nie czytałam "Fundacji" (też czeka). Pozostałe tytuły znam i to są cuda! ❤️ Wspaniała literatura - po prostu.
@@WielkiBuk 😀Zrozumiałem Cię dobrze. Absolutnie nie zarzucam Ci umniejszania jego twórczości, tylko zarzucam umniejszania twórczości Cixina Liu "zatwardziałym" fanom, o których wspominasz. Dobrze zrobiłaś, że powstrzymałaś się z oglądaniem serialu, jeśli najpierw zamierzać przeczytać całą trylogię, ponieważ twórcy wpletli wątki z tomu drugiego i trzeciego już do tego sezonu serialu. Dlatego dobrze jest znać całość opowieści. Jeden z głównych wątków, który zaczyna się tutaj, a którego ostateczne rozwiązanie jest w trzecim tomie jest bardzo wzruszający i jest to według mnie najważniejszy ludzi aspekt w tej opowieści. Kiedy przeczytasz, zrozumiesz o co mi chodzi. Udanej lektury😀
Dobry komentarz, opłacało się przeczytać. Też widziałem ludzi, którzy mówili, że to "nie hard Sci Fi" i się dziwiłem. Chyba niektórzy chcą, żeby za "hard" uchodziło tylko to, co nie ma w ogóle wymyślonych konceptów futurystycznych, a to trochę bez sensu.
Wlasnie skoczylem ksiazke i powiem szczerze ze nie zachecila mnie do siegniecia po dwie nastepne. Lubie takie hmmm "filozoficzne" sf, ale do np hyperiona to startu nie ma.
Książki są naprawdę dobre.👍 Przeczytałam wszystkie części.🤓 Ciekawi mnie, czy Liu🤔 stworzy kolejną część i poważy się na ukazanie nam Wszechświata po wielkim wybuchu i przedstawi nam dziewiąty wymiar zwany boskim? Jak pomyślę, że serial robi Netflix, to już wiem, że to będzie kicz.🤚 Zobaczcie na jakim poziomie Chińczycy zrobili "Wędrującą Ziemię" na podstawie opowiadań tegoż autora. Podnieśli poprzeczkę bardzo wysoko, a to było dawno temu. To co mogą zrobić obecnie? Niestety Netflix nigdy im nie dorówna...
Chyba masz rację, że to książka polaryzująca. Jednym się spodoba a u innych nie ma szans. Książki S-F często takie są, ja odbiłem się od bardzo popularnej i nagradzanej serii "Kultura" Banksa.
@@WielkiBuk Ta książka ma swoją bardzo ciekawą historię jeżeli chodzi o jej wydania w totalitarnych Chinach. Pierwsze wydanie posiada cały wątek wielkiej proletariackiej rewolucji kulturalnej, czyli największej zbrodni partii komunistycznej wobec Chińczyków i ich kultury. Całe pokolenie pisarzy chińskich przerabia tą traumę, która zniszczyła życie całemu pokoleniu. To właśnie na tej wersji oparta jest wersja anglojęzyczna z której powieści były tłumaczone na polski oraz obecny serial na Netflixie. W ChRL cenzura zakazała tej wersji i wydano "poprawiony" i odpowiednio pocięty Problem Trzech Ciał, gdzie już nie ma ani pół znaku odnoszącego się do komunistycznych zbrodni w Chinach. Na podstawie tej wersji na początku tego roku ukazał się chiński serial 三体 Trzy Ciała. Kiedy teraz Chińczycy przeskakują przez internetowy mur chiński żeby mięć szansę obejrzeć wersję zachodnią serialu, która w ChRL jest zakazana, to pojawiły się głosy oburzenia, jak twórcy z Zachodu śmieli odnieść się krytycznie do Państwa i Partii, i że serial ten jest kolejnym przykładem ataku Zachodu na wartości chińskie, rasizmu i nienawiści do wszystkiego co pochodzi z ChRL.
Dużo myślałem o tej książce Olu i wydaje mi się, że jej wielki fenomen w Stanach Zjednoczonych wziął się stąd, że zupełnie w zachodnim stylu napisał go pisarz z Chin, czyli z kraju, w którym, przynajmniej czysto teoretycznie, dalej panuje tzw. "demokracja ludowa", chociaż bardzo specyficzna. Taka hybryda socjalizmu z kapitalizmem, gdzie to państwo decyduje, kto może zostać kapitalistą. Chiny mają ambicje żeby rzucić wyzwanie USA o prymat światowego przywództwa, także na polu eksploatacji przestrzeni kosmicznej. Słyszałem o tej książce wiele skrajnie różnych opinii, i najlepiej będzie, jak ją sam przeczytam i przekonam się o tym, ktore są prawdziwe. Pozdrawiam! 🤗
W sumie to jest bardzo chińska książka, chociaż pisana w tradycji współczesnego science fiction. 😊 ale na pewno przez wzgląd na wzrost znaczenia Chin w gospodarce światowej będziemy obserwować wzrost znaczenia chińskiej kultury, a to jest dobry przykład. 😊
To jeden z tych wielu przykładów gdzie książka jest lepsza od ekranizacji. Mimo to mam nadzieję że dokończą serial bo drugi i trzeci tom jest o wiele ciekawszy od pierwszego.
Przeczytałem 2 części kronik, od trzeciej chwilowo się odbiłem 😅 Natomiast serial może nie jest idealny, ale bardzo mi się spodobał, zmiany uważam za twórczo uzasadnione i potrzebne, a aktor grający gliniarza, cudo!
A ja zacząłem czytać od drugiej części "ciemny las", zrobiłem to celowo i następnie "problem trzech ciał" i teraz zacząłem "koniec śmierci" I polecam także inną trylogię S-F Hugh Howey "silos" "zmiana" "pył"
Bardzo mi się się nie podoba, że Rebis poszedł na łatwiznę i opublikował przekład robiony pośrednio z angielskiego, a nie wprost z oryginału. Przekłady pośrednio to coś, co powinno dawno odejść do lamusa, zwłaszcza że w Polsce mamy świetnych tłumaczy, w tym z chińskiego.
Mi się książka podobała. Opis "rewolucji kulturalnej" na początku jest świetny. Przebieg gry zaskakujący i znakomity. Potem przeciągnięty temat naukowy, ale koniec wow. Od razu przeczytałam " Ciemny las".
Nie - ścisłowcy mogą czytać spokojnie. To moja pierwsza książka s-f.
Filmik jak zwykle zachęcający do czytania i fajny.
O! Super, że o tym mówisz, bo ja jestem humanistką, to wiesz 🤣
Ale mi również ogromnie się podobało, a ten aspekt historyczny tylko dodaje smaczku.
W końcu po nią sięgnę, filmik mnie jeszcze bardziej zachęcił❤ Serial będzie musiał trochę poczekać 🤷
Cieszę się bardzo - jestem ciekawa co powiesz i czy w ogóle Ci się spodoba 😊
Serial tyłka nie urywa lepiej skup się na książce
Książka wciąga niczym czarna dziura, choć to faktycznie ledwie wstęp do kolejnych dwóch części. Filmik WB level master aż znów chce się wrócić do lektury. Dzięki bardzo i pozdrawiam!
Dziękuję Ci za ten film i pracę, którą włożyłaś.❤
Jestem po lekturze Diuny i nie ukrywam, że wcześniejsze obejrzenie filmu bardzo mi pomogło w rozumieniu treści.
Może przy Problemie Trzech Ciał zrobię odwrotnie- najpierw książka potem serial. 🫣
To ja dziękuję za tak miłe słowa ❤️❤️❤️
Dziękuję za ten filmik👌🙂 jestem fanką SF i cieszę się że zaczełaś robić filmiki o tym gatunku . Nie czytałam jeszcze, lecz zaczełam oglądać serial, oraz Twój filmik bardzo mnie zachęcił by przeczytać książki. Ja z kolei polecam Ci serię Alastaira Reynoldsa zapoczątkowaną" Przestrzenią objawienia" jest tam również poruszony temat likwidacji niższych cywilizacji, które dojdą do pewnego etapu rozwoju, przez wyższe. Jest też hard SF i trzeba się wgryźć w pierwszy tom, lecz im dalej tym lepiej. Polecam bardzo. Pozdrawiam serdecznie 🙂
O tak! Mam Reynoldsa zapisanego ❤️❤️❤️ od dawna chciałam opowiadać o sci fi 😁
Świetny filmik, koncept tej książki ciekawy, twój spojler jest okej, nie zniszczy przyjemności z czytania 🤣 czytam dalej, jestem gdzieś w połowie 😊
Ufff! Wycięłam ze scenariusza dwa większe spoilery, żeby faktycznie jak najmniej zdradzić 😁
Świetny filmik, sam o tej książce usłyszałem dopiero niedawno. Serial wyprodukowali David Benioff i D. B. Weiss, ich Gra o Tron jest jednym z moich ulubieńców seriali (aż do ostatnich sezonów gdy nagle traci rezon). Sądzę, że i tak będę musiał zobaczyć czy mi się spodoba, ale słyszę, że wiele osób uważa go za mocno średni...
W grze pojawiają się obrazy (i aktorzy) znani z Gry o Tron 😁 znajome widoki 😁
@@WielkiBuk Wiem. jest i Samwell Tarly, i cebulowy rycerz :) Widziałem wcześniej zwiastun, a jeszcze wcześniej ogłoszenie
Przeczytałam "jednym tchem" wszystkie tomy. Uważam, że ta trylogia jest bardzo interesująca, każda kolejna część lepsza od poprzedniej. Serial pozornie jest ekranizacją tylko tomu pierwszego. Wątek podarowania gwiazdy i hibernacji mózgu to już tom trzeci
No i daj Boże czas aby sięgnąć po tę książkę 🌹 jestem bardzo zachęcona
Trzymam kciuki 😊
Czytałem i mi się podobało, należę do zadowolonych. Wiele osób zmęczyła i zniechęciła ale koncepty w powieści są naprawdę ciekawe. Zastanawiałem się czy pewne kłopoty z językiem tej książki nie pochodzą z różnic językowych i potencjalnie tłumaczenia.
Obejrzałam wczoraj cały film, wciągający. Na pewno przeczytam dla porównania książkę. Tak w ogóle to nie wiem czy dobrze zrobiłam najpierw oglądając film przed przeczytaniem, bo zazwyczaj wyrabiam sobie zdanie książką, ale ok. Czuję się zachęcona.Szczerze byłabym w stanie uwierzyć w dzisiejszych czasach, że za chwile coś takiego się zdarzy, Chiny to potęga i myślę, że kiedyś będzie miała ogromny wpływ na nasze życue.
Mam takie same przemyślenia dotyczące Chin... natomiast jestem ciekawa, co powiesz po lekturze książki 😊
Jak dotąd nie miałam do czynienia z literaturą si-fi.Korci mnie by ją poznać,a Twój filmik dodatkowo mnie do tego zachęcił😊Z pewnością sięgnę po tę trylogię wkrótce.Najpierw jednak przeczytam kilka "łatwiejszych"pozycji z tego gatunku.W związku z tym,proszę poleć mi jakiś tytuł na tzw.dobry początek z literaturą si-fi.
Zaczytanej,wiosennej niedzieli Tobie życzę🌷⚘🌷🌿🌾🌹🌱😊
Tylko się przywitam. Cześć. Pozdrawiam.
Pozdrowienia i miłego oglądania! 😊👽
Świetna recenzja, dzięki
Dziękuję! 😊
Czytałam tę książkę kilka lat temu i do tej pory pamiętam, jak się z nią męczyłam. Fabuła niezwykle wciągająca, ale temat zbyt skomplikowany, często musiałam wracać, czytać po kilka razy jedno zdanie. Obiecałam sobie podjąć wyzwanie przeczytania kolejnych części, ale chyba serial mnie od tego uratuje 😅
Łatwo nie było, to prawda - to jedna z tych lektur, które wymagają od czytelników, ale dają też wiele w zamian 👽❤️
Jak sobie przypominam to język był specyficzny. Może przez tłumaczenie? Pamiętam, że miałem problem z płynnością lektury, też często przerywałem.
@@karolinskie1949 ogólnie mam wrażenie, że tłumaczenia literatury chińskiej czy japońskiej są ciężkie, nie czuję płynności w tekście.
@@agabasinska Nie czytałem aż tylu by wyrazić pogląd jednoznczny ale myślę, że możesz mieć rację. To na pewno zupełnie inne języki już w samych podstawach więc podejrzewam, że sprawiają wiele kłopotów przy tłumaczeniu...
Rzeczywiście pierwszy tom dość ciężki dla osób którzy niezbyt często czytają sci-fi, ale kolejne są już lżejsze i całościowo trylogia bardzo ciekawa Pamiętałem że miałem wątpliwości czy sięgać po kolejne tomy, ostatecznie przeczytałem nie żałuję i polecam
Ja na standardy sci fi z Chin, całkiem dobre. We will always understand each other, me and my yellow brother.
Jestem po dwóch częściach książkowych, absolutnie zafascynowana i pochłonięta! Przy czytaniu traciłam poczucie czasu jak rzadko kiedy. Planuję sprawdzić też serial. A po przeczytaniu teraz „Mesjasza Diuny” wracam do trylogii i lecę z „Koniec śmierci” 🖤
Odnośnie poruszonych przez Panią kontrowersji. Osobiście nie odebrałem pochwały kolektywizmu jako ukłonu w stronę działań chińskiej partii komunistycznej i jej autorytarnych rządów, a jako różnic w myśleniu, wynikających z faktu, że autor pochodzi właśnie z tamtego kręgu kulturowego. Z mojej perspektywy ten ewidentnie odmienny punkt widzenia sprawiał, że książka była jeszcze bardziej interesująca, właśnie dzięki możliwości spojrzenia na świat z innej strony.
Dodatkowo, jeśli weźmiemy pod uwagę, że autor nie opisuje zwykłej, relatywnie bezproblemowej codzienności, a konflikt na szeroką skalę to można się pokusić o stwierdzenie, że autorytarne rządy mogłyby mieć większą szanse na poradzenie sobie w tej sytuacji. Jak by nie patrzeć w wojsku nie ma wiele miejsca na indywidualizm, obowiązuje za to dyscyplina i ściśle ustalony łańcuch dowodzenia.
Co do całej recenzji - świetny film, jak widać skłania do refleksji, co nie jest powszechne na yt :) Trafiłem na Panią przez przypadek, ale zdecydowanie będę wracał na Pani kanał.
Dobrze, że nie trafiłem na Trylogię w czasie sesji. Bo sesji bym nie zaliczył xD
Książki nie czytałem, ale serial już w wiekszości odcinków obejrzany.Średniak i do książki w ogóle mnie nie zachęcił.
No właśnie serial nie oddaje tego nastroju... spróbuj z książką - warto 😊
@@WielkiBuk Zauważyłem że za tym wszystkim kryją się ciekawe koncepty, poprostu serial raczej nie umie ich wyłożyć.Myśle że książke kiedyś ogarne :).
zaczelam ogladac serial i bardzo mi sie podoba, nie wiedzialam ze jest na podstawie ksiazki, juz za nia patrze i zaczynam czytac
Dobrej lektury 😁
Przeczytałam trzy części i muszę powiedzieć, że momentami było ciężko. Tym bardziej, że nie czytam s-f. Najtrudniej było z pierwszym tomem bo nie mogłam odnaleźć się w tej rzeczywistości. Z drugim i trzecim tomem było dużo łatwiej. Cieszę się, że przeczytałam całość. Za jakiś czas wrócę do tego autora.
Jeśli nie przeraża Cię tekst o monstrualnym rozmiarze, to zapraszam do lektury, w którym odniosłem się szczegółowo do rzeczy, o których opowiadasz, a mówisz ciekawie.
Zacznę z grubej rury. Skomentuję tę głupotkę tzw. zatwardziałych fanów SF, że zachwycić się nią mogą tylko Ci, którzy po raz pierwszy spotykają się z takimi konceptami.
W tym roku przeczytałem już 18 książek, z tego 17 to SF, także Hard SF. Ogólnie przeczytałem około 20 książek SF. Są to same klasyki. Odyseja Kosmiczna Artura C. Clarka, który jest także współscenarzystą filmu o tym samym tytule; Hyperion Dana Simmonsa; Czy androidy śnią o elektrycznych owcach Philipa K. Dicka (Blade Runner z 1982 r. w reżyserii Ridleya Scotta jest adaptacją tej książki); Diuna Franka Herberta; Gwiazdy Moje Przeznaczenie Alfreda Bestera; Solaris i Niezwyciężony Stanisława Lema; obydwie części Ślepowidzenia Petera Wattsa; trylogię Neuromancera Williama Gibsona; Perfekcyjną Niedoskonałość (w tym przypadku niestety jest to przerost formy nad treścią)Jacka Dukaja; cykl Fundacja Isaaca Asimova (na razie skończyłem trzy części, ale wkrótce biorę się za kolejne tomy) no i oczywiście Wspomnienie o Przeszłości Ziemi Cixina Liu. Wymieniłem te wszystkie tytuły, żeby czytający to "zatwardziali" fani sami ocenili czy dołączyłem do ich "elitarnej" grupy, czy też muszę przeczytać jeszcze dwa razy tyle SF. Ja osobiście nie uważam się za zatwardziałego fana SF, tylko po prostu za fana dobrej literatury, a gatunek SF daje mi poczucie przeżycia wspaniałej przygody, która jest po części przedłużeniem mojej pasji poznawania kosmosu, którym interesuję się myślę już jakieś 30 lat.
Z tych wszystkich książek SF trylogia Wspomnienie o Przeszłości Ziemi jest bezkonkurencyjna. Tylko książki innego autora stawiam na pierwszym miejscu. Mówię tu o pewnym profesorze, filologu, twórcy świata Ardy, który zawładnął moją wyobraźnią (zresztą nie tylko moją, ale milionów), ale to już temat na inną rozmowę.
"Dla starych wyjadaczy to nic nowego". Ja to traktuję jako żart i to nie śmieszny. Właśnie w tej trylogii są same niesamowite i unikatowe koncepty: proton zamieniony na komputer, mieszanie się wymiarów, "Kropla", która przybywa jako pierwsza ze strony Trisolarian do Ziemi, a którą ziemianie traktują jako prezent dla nich, ale tak naprawdę Kropla nie jest prezentem tylko ... (brak spojleru)i jest zbudowana z ... (brak spojleru), koncept Wpatrującego się w ścianę, koncept Ciemnego Lasu, ostateczna broń ofensywna i defensywna we wszechświecie. Jeśli "zatwardziali" fani uważają to za "nic nowego", to tylko marnie świadczy to o "zatwardziałych" fanach.
Masz rację mówiąc, że Cixin Liu ma dar wyjaśniania tych zawiłych rzeczy w przystępny sposób i to jest właśnie jeden z czynników, dlaczego ta trylogia jest najlepszymi książkami SF jakie czytałem w swoim życiu. Jeśli ktoś uważa inaczej, to polecam przeczytać Ślepowidzenie lub Perfekcyjną Niedoskonałość, wtedy szybko przyzna mi rację. Drugi powód to właśnie niesamowite pomysły autora, które oparte są na niezmiennych prawach fizyki we wszechświecie (no może z wyjątkiem Czarnych Dziur), pomysły, które są (raczej mogą być) użyciem tych praw do przypuszczalnego rozwoju ludzkiej cywilizacji. A tezę, że książki Cixina Liu nie można nazywać Twardym SF, ponieważ nie mają podstaw naukowych, ja wkładam pomiędzy bajki. Dlatego powstał taki gatunek jak twarde SF, ponieważ to jest przede wszystkim SF, czyli coś co jest fantastyką, a więc czymś co nie jest dostępne ludzkiej rasie, a to co niedostępne jest nierzeczywiste, coś co jest na razie w sferze domysłów, mniej lub bardziej rozwiniętych, ale wciąż tylko teorią. W wielu książkach, które należą do gatunku twardej SF, np. statki kosmiczne poruszają się z prędkością większą od prędkości światła, a to już czysta fantastyka nie mająca żadnych podstaw naukowych. Jakakolwiek materia nie może poruszać się w przestrzeni kosmicznej szybciej od prędkości światła, ponieważ energia potrzebna do rozpędzenia się do takiej prędkości musiałaby być nieskończona. Tylko fotony poruszają się z prędkością światła, ale one nie posiadają masy.Takie przykłady można by mnożyć. Wspomnienie o Przeszłości Ziemi zasługuje na miano twardej SF bardziej od tych książek.
Ale zgodzę się, że książki Cixina Liu są niekoniecznie dobrym początkiem na rozpoczęcie przygody z literaturą fantastyczną.
Dobrym początkiem jest np. Hyperion. To książka, która tylko na pierwszy rzut oka wydaje się fantastyką, ale tak naprawdę jest opowieścią o uniwersalnych rzeczach: religii, wierze i stosunku do Boga, wojnie, rodzinie, ekologii, podejmowaniu trudnych decyzji mających wpływ na ogromne rzesze ludzi. Dan Simmons opisuje to wszystko wspaniałym, poetyckim wręcz językiem.
Drugim przykładem jest cykl Fundacja. Żeby za dużo nie zdradzać, to pojedyncze historie skupiające się wokół tytułowej Fundacji rozdzielone okresem kilkudziesięciu lat, ze świetną intrygą i sporym zaskoczeniem (przyznaję się, że kilka razy dałem się wyprowadzić na manowce).
Obie te książki należą właśnie do wspomnianej prze Ciebie space opery i raczej miękkiej SF. Są po prostu wspaniałymi książkami dla każdego, kto lubi ciekawe historie. I w obu tych książkach Paradoksu Fermiego nie uświadczysz. Tu Droga Mleczna aż tętni życiem na wielu planetach.
Koncepcja Ciemnego lasu według mnie jest ciekawa, ale nigdy się nie sprawdzi, ponieważ jakakolwiek obca cywilizacja nigdy nie dotrze na nasza planetę. Nie pozwala na to niemożność przekroczenia prędkości światła. Odległości we wszechświecie są monstrualne i to jest główna przeszkoda.
Jeśli chodzi o serial to połknąłem go szybko, w dwa dni. Szkoda, że nie obejrzałaś jeszcze całego serialu, mógłbym odnieść się do poszczególnych scen, ale nie chcę Ci spojlerować. Serial ma owszem wady. Praktycznie każda scena w świecie gry jest skrócona, czym pozbawia się ją głębi i wytłumaczenia zjawisk rządzących tytułowym Problemem Trzech Ciał. Akcja w niektórych momentach pędzi na łeb, na szyję, a można by troszkę zwolnić i dodać więcej naukowych rozmów. Z braku tego serial będzie mniej zrozumiały dla tych osób, które nie przeczytały książek. Ale ogólnie serial trzyma poziom i jest dobrze, ale nie bardzo dobrze. Ma sceny słabsze, ale ma również sceny niesamowite. Sekwencje dotyczące powstania i działania Syfonów są kapitalne, tak samo jak sekwencje dotyczące Dnia Sądu Ostatecznego, prawie w 100 % pokrywające się z książką.
Jeśli chodzi o według Ciebie ocieplenie tego serialu w stosunku do książki, ja tego nie dostrzegam. Po pierwsze, nie zastanawiaj się czy będziesz kontynuować przygodę z serialem tylko po prostu obejrzyj wszystkie 8 odcinków, bo są tego warte. Ale z ogólnym wydźwiękiem serialu czy to będzie horror egzystencjalny, tylko czy aż dramat ludzkości, czy coś weselszego, radziłbym się wstrzymać aż do momentu obejrzenia całej historii, czyli wszystkich sezonów obejmujących akcję 3 tomów, które mam nadzieje powstaną.
Podam Ci przykład innego serialu, najlepszego serialu w historii telewizji czyli Breaking Bad. Nawet nie będę się pytał czy go obejrzałaś, bo uważam to za oczywistość (jeśli jednak jakimś cudem nie, to marsz nadrabiać zaległości😋). Serial zaczyna się jako czarna komedia, a kończy jako dramat o wymiarach wręcz szekspirowskich. Dlatego zawsze warto czekać na koniec historii. Ocenianie czegoś po fragmencie całości nie jest dobrym pomysłem.
To ja zacznę od końca 😁
"Breaking Bad" obejrzany dwukrotnie i to jest obok "The Sopranos" i "The Wire" jeden z najlepszych seriali!
Zgadzam się też z Tobą całkowicie, że koncepty Cixin Liu należy doceniać - źle mnie zrozumiałeś, ja nie umniejszam jego twórczości, ale przytoczyłam kilka argumentów, na które przez ostatnie lata natknęłam się w sieci.
WAŻNE: Czytałam tylko pierwszy tom do tej pory (znam ogólne założenia całości, ale bez szczegółów), więc nie mogę oceniać wkładu Liu w te wszystkie koncepty, które wymieniłeś. 😊
Dlatego też nie obejrzałam w całości serialu, żeby móc jednak zostawić sobie całość po lekturze trylogii.
Jeśli chodzi o książki, które wymieniłeś, to właśnie skończyłam "Hyperiona", "Ślepowidzenie" mam już nadgryzione, nie czytałam "Fundacji" (też czeka). Pozostałe tytuły znam i to są cuda! ❤️ Wspaniała literatura - po prostu.
@@WielkiBuk 😀Zrozumiałem Cię dobrze. Absolutnie nie zarzucam Ci umniejszania jego twórczości, tylko zarzucam umniejszania twórczości Cixina Liu "zatwardziałym" fanom, o których wspominasz.
Dobrze zrobiłaś, że powstrzymałaś się z oglądaniem serialu, jeśli najpierw zamierzać przeczytać całą trylogię, ponieważ twórcy wpletli wątki z tomu drugiego i trzeciego już do tego sezonu serialu. Dlatego dobrze jest znać całość opowieści. Jeden z głównych wątków, który zaczyna się tutaj, a którego ostateczne rozwiązanie jest w trzecim tomie jest bardzo wzruszający i jest to według mnie najważniejszy ludzi aspekt w tej opowieści. Kiedy przeczytasz, zrozumiesz o co mi chodzi. Udanej lektury😀
Dobry komentarz, opłacało się przeczytać. Też widziałem ludzi, którzy mówili, że to "nie hard Sci Fi" i się dziwiłem. Chyba niektórzy chcą, żeby za "hard" uchodziło tylko to, co nie ma w ogóle wymyślonych konceptów futurystycznych, a to trochę bez sensu.
@@karolinskie1949 😀
Wlasnie skoczylem ksiazke i powiem szczerze ze nie zachecila mnie do siegniecia po dwie nastepne. Lubie takie hmmm "filozoficzne" sf, ale do np hyperiona to startu nie ma.
Będę opowiadać o "Hyperionie" niebawem - CO TO BYŁA ZA LEKTURA!!!
Książki są naprawdę dobre.👍 Przeczytałam wszystkie części.🤓
Ciekawi mnie, czy Liu🤔 stworzy kolejną część i poważy się na ukazanie nam Wszechświata po wielkim wybuchu i przedstawi nam dziewiąty wymiar zwany boskim?
Jak pomyślę, że serial robi Netflix, to już wiem, że to będzie kicz.🤚
Zobaczcie na jakim poziomie Chińczycy zrobili "Wędrującą Ziemię" na podstawie opowiadań tegoż autora. Podnieśli poprzeczkę bardzo wysoko, a to było dawno temu. To co mogą zrobić obecnie?
Niestety Netflix nigdy im nie dorówna...
Chyba masz rację, że to książka polaryzująca. Jednym się spodoba a u innych nie ma szans. Książki S-F często takie są, ja odbiłem się od bardzo popularnej i nagradzanej serii "Kultura" Banksa.
Banksa nie znam, ale co do sci fi to masz rację - to jest polaryzujący gatunek 😊 Cieszę się, że poznaje go szerzej!
Może kiedyś zobaczę
Partia komunistyczna i marksizm "królują" w ChRL non stop nie przerwanie od 1949 roku.
Dokładnie tak - ja zaznaczam wyłącznie czas akcji książki i mówię o książce.
@@WielkiBuk Ta książka ma swoją bardzo ciekawą historię jeżeli chodzi o jej wydania w totalitarnych Chinach.
Pierwsze wydanie posiada cały wątek wielkiej proletariackiej rewolucji kulturalnej, czyli największej zbrodni partii komunistycznej wobec Chińczyków i ich kultury. Całe pokolenie pisarzy chińskich przerabia tą traumę, która zniszczyła życie całemu pokoleniu. To właśnie na tej wersji oparta jest wersja anglojęzyczna z której powieści były tłumaczone na polski oraz obecny serial na Netflixie. W ChRL cenzura zakazała tej wersji i wydano "poprawiony" i odpowiednio pocięty Problem Trzech Ciał, gdzie już nie ma ani pół znaku odnoszącego się do komunistycznych zbrodni w Chinach. Na podstawie tej wersji na początku tego roku ukazał się chiński serial 三体 Trzy Ciała. Kiedy teraz Chińczycy przeskakują przez internetowy mur chiński żeby mięć szansę obejrzeć wersję zachodnią serialu, która w ChRL jest zakazana, to pojawiły się głosy oburzenia, jak twórcy z Zachodu śmieli odnieść się krytycznie do Państwa i Partii, i że serial ten jest kolejnym przykładem ataku Zachodu na wartości chińskie, rasizmu i nienawiści do wszystkiego co pochodzi z ChRL.
Dużo myślałem o tej książce Olu i wydaje mi się, że jej wielki fenomen w Stanach Zjednoczonych wziął się stąd, że zupełnie w zachodnim stylu napisał go pisarz z Chin, czyli z kraju, w którym, przynajmniej czysto teoretycznie, dalej panuje tzw. "demokracja ludowa", chociaż bardzo specyficzna. Taka hybryda socjalizmu z kapitalizmem, gdzie to państwo decyduje, kto może zostać kapitalistą. Chiny mają ambicje żeby rzucić wyzwanie USA o prymat światowego przywództwa, także na polu eksploatacji przestrzeni kosmicznej. Słyszałem o tej książce wiele skrajnie różnych opinii, i najlepiej będzie, jak ją sam przeczytam i przekonam się o tym, ktore są prawdziwe. Pozdrawiam! 🤗
W sumie to jest bardzo chińska książka, chociaż pisana w tradycji współczesnego science fiction. 😊 ale na pewno przez wzgląd na wzrost znaczenia Chin w gospodarce światowej będziemy obserwować wzrost znaczenia chińskiej kultury, a to jest dobry przykład. 😊
@@WielkiBuk Wygrałem "Smolarza" w konkursie na Lubimyczytać, więc wypisuję się z walki o nagrodę o tę książkę na Wielkim Buku! 😉
@@idiom1983 Babcia zawsze powtarzała "gdy szczęście wieje, serce się śmieje" ;)
co to są spojlery?
Kiedy zdradzasz ważne elementy fabuły 😊
@@WielkiBuk wsypa.
Czytałem. Mocne SF. Bardzo dobra trylogia 👍
Też tak myślę 😊
Może sięgnę…. No czuję się zainteresowana 😅 może naukowe opisy nie będą mi straszne 😂
Jestem ciekawa co powiesz 😊
To jeden z tych wielu przykładów gdzie książka jest lepsza od ekranizacji. Mimo to mam nadzieję że dokończą serial bo drugi i trzeci tom jest o wiele ciekawszy od pierwszego.
Super filmik. Pierwsza część przeczytałam, biorę się za drugą 😊
Pięknego czytania! 🌟
Przeczytałem 2 części kronik, od trzeciej chwilowo się odbiłem 😅 Natomiast serial może nie jest idealny, ale bardzo mi się spodobał, zmiany uważam za twórczo uzasadnione i potrzebne, a aktor grający gliniarza, cudo!
Też tego aktora bardzo lubię 😊
"Problem trzech ciał" ma swoje problemy ale czytało się dobrze
A nawet czytało się pysznie 😊
Ostatnio wyskoczyła mi reklama tego serialu. Odcinek bardzo ciekawwy!
Dziękuję! 😊
Znam kilka osób które zrezygnowały z czytania nawet nie po połowie książki. Podobno za trudna, ciężka, nieprzyjemna 😄
Łatwo nie jest, to prawda 😊
A ja zacząłem czytać od drugiej części "ciemny las", zrobiłem to celowo i następnie "problem trzech ciał" i teraz zacząłem "koniec śmierci"
I polecam także inną trylogię S-F
Hugh Howey
"silos"
"zmiana"
"pył"
Świetnie opowiedziane :)
Bardzo mi się się nie podoba, że Rebis poszedł na łatwiznę i opublikował przekład robiony pośrednio z angielskiego, a nie wprost z oryginału. Przekłady pośrednio to coś, co powinno dawno odejść do lamusa, zwłaszcza że w Polsce mamy świetnych tłumaczy, w tym z chińskiego.