świetny pomysł którego nie wziąłem pod uwagę co do spawacza jeżeli czajnik spędził z nami wiele lat trzeba niestety kupić nowy bo nowy spaw wytrzyma mniej jak klej ja to nazywam że dziura zaczyna się bawić w chowanego ty ją chowasz a ona w nowym miejscu woła a kuku ale gdybym zakleił to nie pluł bym lodem przez dwa tygodnie bo tyle czekałem na wyprodukowanie nowego
Co znaczy: "nie pluł bym lodem"? Masz absolutną rację, jeżeli dziura pojawi się na blasze starego kotła, to nie ma co się bawić w naprawę. Znam jednak przypadek, gdy w trzymiesięcznym kotle na środku blachy pojawił się wyciek. Powód - wada materiału. Przyjechał serwis i naspawał kawałek blaszki. Kocioł pracuje 15 lat i nic się nie dzieje. Oczywiście niektórzy potrafią reanimować kompletnego trupa, ale to tylko dla tych co potrafią to zrobić sami i nie wezmą za to kasy.
@@SILVESTROThingS witam plułem lodem bo awaria nastąpiła przy -10-12C około 7 lat wstecz a że kocioł był robiony pod zamówienie a nie brany z pułki czekałem 2 tygodnie i 200 ton wystygło czajnik wytrzymał ze mną 20 lat a dwadzieścia lat przesłuchałem grubość blach za pomocą młotka i fragment jaki byłby potrzebny do załatania wywołał by naprężenia dlatego nie prosiłem spawacza o konsultacje
Cześć, miałem podobną sytuację, z tym, że perforacja blachy była większa i w miejscu, gdzie dostęp mają rozżarzone węgle. Przetestowałem różne kity kleje dwuskładnikowe, jakie znalazłem, ale nie przyniosły oczekiwanych rezultatów (cały czas ciekło). Musiałem piec przewrócić do góry nogami i wstawić nową blachę, niestety wycinając okienko w zewnętrznym poszyciu, bo przez wyczystkę nie dałbym rady. Ciekaw jestem, czego użyłeś. Żadenz moich środków nie był w takim kolorze. Ale cieszę się, że Ci się udało i to w relatywnie niedługim czasie.
Użyłem Poxiliny. Nic ciekłego nie sprawdziłoby się. Temperatura wody w tym miejscu nie przekracza 70 stopni. Myślę że temperatura gazów na zewnątrz plomby dochodzi do 250-300 stopni, ale to nie ma znaczenia, ponieważ chłodzi ją wymiennik z wodą. Dokładnie tak samo musiałbym zrobić, gdyby to nie przyniosło rezultatów.
@@SILVESTROThingS U mnie było to na samym dnie, gdzie potrafią wpaść mocno rozżarzone kawałki węgla i tam się dopalać, wić ta temperatura miejscami znacznie przekracza 250-300 stopni, mimo chłodzenia przez wodę powrotną.
@@SILVESTROThingS Spawałem spawarką inwerterową. Miałem pożyczyć od kumpla migomat, ale po pierwsze, nie jestem za mocny w takim spawani, a po drugie nie mieścił sie w kotłowni (zaprojektowana pod gaz, a stoi piec na wegiel).
W moim kotle węglowym jest mniejsze ciśnienie aniżeli w bojlerze do ciepłej wody, co powoduje mniejsze naprężenia na ściany. Po drugie, w kotle węglowym są poprzeczne przegrody oraz kotwy pomiędzy dwoma bocznymi ścianami, co ogranicza ruchy blach. Moim zdaniem, są mniejsze szanse na naprawę bojlera do ciepłej wody w ten sposób, jak pokazany na filmie. Szczerze to ja nie próbowałbym naprawiać bojlera do ciepłej wody, no chyba że byłby to stosunkowo nowy produkt i wyciek znajdowałby się przy wspawanym przyłączu.
@@raiderde9718 Ja mam instalację CO otwartą, dlatego ciśnienie jest raczej stałe poniżej 1 bara, w bojlerze czyli w instalacji ciepłej wody w zależności, czy na wejściu wodociągu jest zawór zwrotny antyskażeniowy i następnie zawór redukcyjny lub go nie ma, to w instalacji wody może być np. 6 barów lub 3,5 bara i wraz podgrzewaniem wody może się zwiększać ciśnienie w instalacji, jeżeli nie ma naczynka ciśnieniowego to wszystko zależy od wybranego zaworu bezpieczeństwa, stąd w bojlerach ciepłej wody może dochodzić do naprężeń wywołanych zmianami ciśnienia, i to miałem na myśli.
świetny pomysł którego nie wziąłem pod uwagę co do spawacza jeżeli czajnik spędził z nami wiele lat trzeba niestety kupić nowy bo nowy spaw wytrzyma mniej jak klej ja to nazywam że dziura zaczyna się bawić w chowanego ty ją chowasz a ona w nowym miejscu woła a kuku
ale gdybym zakleił to nie pluł bym lodem przez dwa tygodnie bo tyle czekałem na wyprodukowanie nowego
Co znaczy: "nie pluł bym lodem"? Masz absolutną rację, jeżeli dziura pojawi się na blasze starego kotła, to nie ma co się bawić w naprawę. Znam jednak przypadek, gdy w trzymiesięcznym kotle na środku blachy pojawił się wyciek. Powód - wada materiału. Przyjechał serwis i naspawał kawałek blaszki. Kocioł pracuje 15 lat i nic się nie dzieje. Oczywiście niektórzy potrafią reanimować kompletnego trupa, ale to tylko dla tych co potrafią to zrobić sami i nie wezmą za to kasy.
@@SILVESTROThingS witam plułem lodem bo awaria nastąpiła przy -10-12C około 7 lat wstecz a że kocioł był robiony pod zamówienie a nie brany z pułki czekałem 2 tygodnie i 200 ton wystygło czajnik wytrzymał ze mną 20 lat a dwadzieścia lat
przesłuchałem grubość blach za pomocą młotka i fragment jaki byłby potrzebny do załatania wywołał by naprężenia dlatego nie prosiłem spawacza o konsultacje
Witam. Jak nazywa sie ten produkt do klejenia dziur? ppzdr
Przeczytaj sobie moją odpowiedź na post krystyna orzel
Cześć, miałem podobną sytuację, z tym, że perforacja blachy była większa i w miejscu, gdzie dostęp mają rozżarzone węgle. Przetestowałem różne kity kleje dwuskładnikowe, jakie znalazłem, ale nie przyniosły oczekiwanych rezultatów (cały czas ciekło). Musiałem piec przewrócić do góry nogami i wstawić nową blachę, niestety wycinając okienko w zewnętrznym poszyciu, bo przez wyczystkę nie dałbym rady. Ciekaw jestem, czego użyłeś. Żadenz moich środków nie był w takim kolorze. Ale cieszę się, że Ci się udało i to w relatywnie niedługim czasie.
Użyłem Poxiliny. Nic ciekłego nie sprawdziłoby się. Temperatura wody w tym miejscu nie przekracza 70 stopni. Myślę że temperatura gazów na zewnątrz plomby dochodzi do 250-300 stopni, ale to nie ma znaczenia, ponieważ chłodzi ją wymiennik z wodą. Dokładnie tak samo musiałbym zrobić, gdyby to nie przyniosło rezultatów.
@@SILVESTROThingS U mnie było to na samym dnie, gdzie potrafią wpaść mocno rozżarzone kawałki węgla i tam się dopalać, wić ta temperatura miejscami znacznie przekracza 250-300 stopni, mimo chłodzenia przez wodę powrotną.
Dopalające się węgle to co najmniej 500 stopni. A jeżeli stykają się klejem epoksydowym, to nie ma szans.
@@krystynaorzel6912 Sam spawałeś? A jeżeli tak to czym?
@@SILVESTROThingS Spawałem spawarką inwerterową. Miałem pożyczyć od kumpla migomat, ale po pierwsze, nie jestem za mocny w takim spawani, a po drugie nie mieścił sie w kotłowni (zaprojektowana pod gaz, a stoi piec na wegiel).
Czy w ten sposób można naprawić przeciekajacy bojler? Jaki środek byłby najlepszy ?
W moim kotle węglowym jest mniejsze ciśnienie aniżeli w bojlerze do ciepłej wody, co powoduje mniejsze naprężenia na ściany. Po drugie, w kotle węglowym są poprzeczne przegrody oraz kotwy pomiędzy dwoma bocznymi ścianami, co ogranicza ruchy blach. Moim zdaniem, są mniejsze szanse na naprawę bojlera do ciepłej wody w ten sposób, jak pokazany na filmie. Szczerze to ja nie próbowałbym naprawiać bojlera do ciepłej wody, no chyba że byłby to stosunkowo nowy produkt i wyciek znajdowałby się przy wspawanym przyłączu.
Ale ty głupoty opowiadasz@@SILVESTROThingS
@@raiderde9718 Co masz na myśli?
@@SILVESTROThingS jake to niby w bojlerze naprezenia masz?,u ciebie praktycznie w palenisku klej wytrzymał a na bojlerze nie wytrzyma? To mam na mysli
@@raiderde9718 Ja mam instalację CO otwartą, dlatego ciśnienie jest raczej stałe poniżej 1 bara, w bojlerze czyli w instalacji ciepłej wody w zależności, czy na wejściu wodociągu jest zawór zwrotny antyskażeniowy i następnie zawór redukcyjny lub go nie ma, to w instalacji wody może być np. 6 barów lub 3,5 bara i wraz podgrzewaniem wody może się zwiększać ciśnienie w instalacji, jeżeli nie ma naczynka ciśnieniowego to wszystko zależy od wybranego zaworu bezpieczeństwa, stąd w bojlerach ciepłej wody może dochodzić do naprężeń wywołanych zmianami ciśnienia, i to miałem na myśli.
Cześć, jakiego kleju użyłeś i jaka temperatura tam jest?
Przeczytaj sobie moją odpowiedź na post krystyna orzel
@@mc44. Napisz jeszcze jaka tam temperatura jest, leniu😁