10:00 Nakrętka z lewym gwintem a podkładka sprężysta do gwintu prawego... Niektórzy nawet takie w komplecie sprzedają... 10:18 Duży plus za prawidłowe ściąganie koła ze stożka - bez bicia młotkiem po śrubie ściągacza. Najlepsze jest to, że w jednej z książek do WSK (autoryzowana instrukcja napraw) jest napisane, żeby po naprężeniu śruby, uderzyć młotkiem w celu wyzwolenia naprężeń a w innej (chyba do SHL) autor pisze, że na skutek uderzania młotkiem w śrubę ściągacza, dochodzi często do przesunięcia czopa w tarczy wału. W zasadzie taki wał jest do wymiany w całości lub trzeba chromować czop lub dorabiać nadwymiarowy ponieważ pasowanie wciskowe utraciło swoje własności... Oczywiście w dobie klejów anaerobowych naprawa tego uszkodzenia to nie jest już taki straszny problem, jednak po co psuć?
Panowie szanujmy się mój ojciec miał Żaka WFM 125 WSK 125 tzw dwu ramówkę codziennie jeździł do pracy na urlopie do rodziny oczywiście kupował nowe zacytuję jego słowa (nigdy żaden z moich motocykli mnie nie zawiódł) ale trzeba dbać robić przeglądy zapłon na platynkach sprawdzał co 2tys km kupił też komarka z kwadratowym silnikiem CZ 350 MZ 150 które mam i jeżdżę nimi i moja rodzina pożyczam znajomy co sezon robię przegląd przygotowuje do jazdy tak jak nauczył mnie ojciec i sprzęt śmiga pozdrawiam
Silnik WSK 125 wysuwa mi się wałek zmiany biegów , nie pamiętam czy z drugiej strony jest seger czy inne rozwiązanie , dawno temu robiłem remont tego silnika , ponieważ seger sworznia tłokowego wysunął się i zachaczał o cylinder (kanał) ,po pomiarze okazało się że sworzeń tłoka był za długi , i pierścień nie był w rowku , dodam że silnik był kupiony nowy 😅 Żeby trafić na cewkę zapłonową ,żeby iskra była mocna , tylko gdzie takiej szukać , do tego nie wiem co to może być że silnik zimny jeszcze w miarę dobrze zapala , a jak nagrzany zgaśnie to już nie zapali , tylko trzeba czekać aż wyzimnieje POZDRAWIAM
@@konik0707 Rozumiem, że może się Pan nie zgadzać z opinią "Piotra Paciaciaka", ale na moim kanale nie obrażamy innych, nie używamy wulgaryzmów itp. Bardzo proszę, aby edytował Pan swój komentarz. W przeciwnym razie zostanie usunięty.
@@czeresss a ja nie pozwalam pluc na moje Polskie dobro ludzie takimi wskami jeździli po 20 lat do pracy bez większych problemów sam w dzieciństwie jezdzilem takim motocyklem z ciotką wujkiem i ja mały w środku trzy osoby na jednym przez takie plucie na naszą motoryzacje głupie zachwycenie zachodem dziś nie mamy nic swojego więc zawsze to będe tępił a panu jesli prawda przeszkadza to sobie usowaj ja zawsze będę bronił to co Polskie i dobre pozdrawiam
@@konik0707 sam fakt, że posiadam kilkanaście pojazdów rodzimej produkcji z okresu PRL świadczy o tym, że podzielam opinię iż trzeba ratować co się da. Bronienie polskiej myśli technicznej (z wszystkimi jej plusami i minusami) jest godne pochwały i trzeba to robić. Jednak nie uważam, aby właściwym było obrażanie kogokolwiek za to, że wyraził swoją opinię. Tym bardziej, że opinia ta wcale nie jest pozbawiona podstaw. Trzeba obiektywnie przyznać - zdarzało się niejednokrotnie, że motocykl postawiony w witrynie sklepu GS jako produkt na sprzedaż, stał już w kałuży oleju (co świadczyło o błędach popełnionych na taśmie montażowej). Osobiście przeprowadziłem bardzo wiele rozmów z osobami (dziś 70-80 letnimi), które kupowały nowe motocykle marki WSK, Wfm, SHL. Często słyszałem, że trzeba było motocykl "poprawić po fabryce" - jak to się dziś mówi "zrobić pod siebie" np. poprawić ustawienie zapłonu, uszczelnić kranik itp.
10:00 Nakrętka z lewym gwintem a podkładka sprężysta do gwintu prawego... Niektórzy nawet takie w komplecie sprzedają...
10:18 Duży plus za prawidłowe ściąganie koła ze stożka - bez bicia młotkiem po śrubie ściągacza. Najlepsze jest to, że w jednej z książek do WSK (autoryzowana instrukcja napraw) jest napisane, żeby po naprężeniu śruby, uderzyć młotkiem w celu wyzwolenia naprężeń a w innej (chyba do SHL) autor pisze, że na skutek uderzania młotkiem w śrubę ściągacza, dochodzi często do przesunięcia czopa w tarczy wału. W zasadzie taki wał jest do wymiany w całości lub trzeba chromować czop lub dorabiać nadwymiarowy ponieważ pasowanie wciskowe utraciło swoje własności... Oczywiście w dobie klejów anaerobowych naprawa tego uszkodzenia to nie jest już taki straszny problem, jednak po co psuć?
Panowie szanujmy się mój ojciec miał Żaka WFM 125 WSK 125 tzw dwu ramówkę codziennie jeździł do pracy na urlopie do rodziny oczywiście kupował nowe zacytuję jego słowa (nigdy żaden z moich motocykli mnie nie zawiódł) ale trzeba dbać robić przeglądy zapłon na platynkach sprawdzał co 2tys km kupił też komarka z kwadratowym silnikiem CZ 350 MZ 150 które mam i jeżdżę nimi i moja rodzina pożyczam znajomy co sezon robię przegląd przygotowuje do jazdy tak jak nauczył mnie ojciec i sprzęt śmiga pozdrawiam
Silnik WSK 125 wysuwa mi się wałek zmiany biegów , nie pamiętam czy z drugiej strony jest seger czy inne rozwiązanie , dawno temu robiłem remont tego silnika , ponieważ seger sworznia tłokowego wysunął się i zachaczał o cylinder (kanał) ,po pomiarze okazało się że sworzeń tłoka był za długi , i pierścień nie był w rowku , dodam że silnik był kupiony nowy 😅
Żeby trafić na cewkę zapłonową ,żeby iskra była mocna , tylko gdzie takiej szukać , do tego nie wiem co to może być że silnik zimny jeszcze w miarę dobrze zapala , a jak nagrzany zgaśnie to już nie zapali , tylko trzeba czekać aż wyzimnieje
POZDRAWIAM
Pospiech nie jest wskazany, trzeba się tym delektować. Ale styl pracy i narzędzia pomocnicze godne pochwały
Dlaczego oglądamy "przez dziurkę od klucza" ?.
Jaki rozmiar łożyska igiełkowego i syneryngu idzie na kopke
znasz jakis patent na odkrecenie starych srób w takim silniku zeby ich nie obrobic?
Śrubokręt młotkowy lub jak kto woli śrubokręt udarowy. Widać na nagraniu - używam takiego narzędzie.
Ten silnik był zepsuty już w wytwórni.
Co tam można zepsuć.
Zapraszam do obejrzenia filmu o silniku WFM.
Można zepsuć bardzo wiele.
Ty jesteś zepsuty bo jak leżałes w inkubatorze to spięcie było i pożar łopatą gasili
@@konik0707 Rozumiem, że może się Pan nie zgadzać z opinią "Piotra Paciaciaka", ale na moim kanale nie obrażamy innych, nie używamy wulgaryzmów itp.
Bardzo proszę, aby edytował Pan swój komentarz. W przeciwnym razie zostanie usunięty.
@@czeresss a ja nie pozwalam pluc na moje Polskie dobro ludzie takimi wskami jeździli po 20 lat do pracy bez większych problemów sam w dzieciństwie jezdzilem takim motocyklem z ciotką wujkiem i ja mały w środku trzy osoby na jednym przez takie plucie na naszą motoryzacje głupie zachwycenie zachodem dziś nie mamy nic swojego więc zawsze to będe tępił a panu jesli prawda przeszkadza to sobie usowaj ja zawsze będę bronił to co Polskie i dobre pozdrawiam
@@konik0707 sam fakt, że posiadam kilkanaście pojazdów rodzimej produkcji z okresu PRL świadczy o tym, że podzielam opinię iż trzeba ratować co się da. Bronienie polskiej myśli technicznej (z wszystkimi jej plusami i minusami) jest godne pochwały i trzeba to robić.
Jednak nie uważam, aby właściwym było obrażanie kogokolwiek za to, że wyraził swoją opinię. Tym bardziej, że opinia ta wcale nie jest pozbawiona podstaw. Trzeba obiektywnie przyznać - zdarzało się niejednokrotnie, że motocykl postawiony w witrynie sklepu GS jako produkt na sprzedaż, stał już w kałuży oleju (co świadczyło o błędach popełnionych na taśmie montażowej). Osobiście przeprowadziłem bardzo wiele rozmów z osobami (dziś 70-80 letnimi), które kupowały nowe motocykle marki WSK, Wfm, SHL. Często słyszałem, że trzeba było motocykl "poprawić po fabryce" - jak to się dziś mówi "zrobić pod siebie" np. poprawić ustawienie zapłonu, uszczelnić kranik itp.